I ACa 1557/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2024-07-10
Sygn. akt I ACa 1557/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 lipca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel
Protokolant: Grzegorz Polak
po rozpoznaniu w dniu 10 lipca 2024 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa M. B.
przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie
z dnia 4 lipca 2022 r., sygn. akt I C 1294/17
1. oddala apelację;
2. zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 4050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego do dnia zapłaty.
I ACa 1557/22
UZASADNIENIE
wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie
z dnia 10 lipca 2024 r.
Powód M. B. wniósł pozew przeciwko stronie pozwanej (...) Bankowi (...) S.A. w W. , w którym domagał się zasądzenia od strony pozwanej kwoty 155 000 zł z odsetkami za opóźnienie i kosztami procesu.
W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 22 lipca 2008 r. zawarł jako konsument z poprzednikiem prawnym strony pozwanej, to jest (...) Bank (...) S.A., umowę nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...). Podniósł, że ww. umowa jest nieważna ex tunc z uwagi na jej sprzeczność z naturą stosunku zobowiązaniowego i z zasadami współżycia społecznego, zaś jej poszczególne postanowienia są dotknięte abuzywnością.
Strona pozwana (...) Bank (...) S.A. w W. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.
W uzasadnieniu strona pozwana wskazała, że umowa jest ważna i nie zawiera klauzul abuzywnych, brak jest też podstaw do uznania jej sprzeczności z dobrymi obyczajami. Umowa nie narusza przepisów prawa bankowego i zasady walutowości. Jej postanowienia zostały indywidualnie uzgodnione i są sformułowane jednoznacznie. Strona pozwana wskazała, iż kursy walut określone w jego Tabeli kursów nie odbiegają od rynkowych i że brak jest podstaw do przyjęcia jej odpowiedzialności na podstawie przepisów o świadczeniu nienależnym.
Sąd Okręgowy w Krakowie zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 155 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia liczonymi od 8 czerwca 2017r. i kwotę 6417 zł tytułem kosztów procesu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Sąd Okręgowy wskazał, że bezsporne jest, iż strona pozwana jest następcą prawnym (...) Bank (...) S.A. w G. (dalej w uzasadnieniu jako Bank (...)).
Sąd Okręgowy ustalił, że powód w dniu 21 maja 2008r. złożył wniosek do Banku (...) o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 310 000 zł na 360 miesięcy z przeznaczeniem na zakup działki budowlanej, budowę domu i refinansowanie poniesionych kosztów. Powód korzystał z usług pośrednika finansowego z (...). We wniosku o kredyt zawarte zostały oświadczenia dotyczące poinformowania o ryzku kursowym i ryzyku zmiennej stopy procentowej oraz ich akceptacji (dział VI ust. 6 i 7).
Powód w dniu 22 lipca 2008r. zawarł z Bankiem (...) umowę nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) (kredyt budowlano-hipoteczny przeznaczony na finansowanie inwestycji budowlanej), która stanowi, że:
- kredyt jest kredytem denominowanym udzielonym w złotych w kwocie, stanowiącej równowartość 159 113,07 CHF (§ 1 ust. 1 CSU);
- kredyt przeznaczony jest na finansowanie kosztów zakupu działki budowlanej położonej w miejscowości M. nr działki (...), finansowanie kosztów budowy domu jednorodzinnego położonego w miejscowości M. nr działki (...) (…) oraz refinansowanie nakładów i kosztów poniesionych przez kredytobiorcę (§ 1 ust. 2 pkt 1-3 CSU);
- całkowity koszt kredytu wynosi szacunkowo 235 443,51 zł (§ 2 ust. 1 CSU);
- w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu w złotych zostanie określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z tabelą kursów, obowiązującą w banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (§ 1);
- w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej:
-zmiana kursu waluty wpływa na wypłacane w złotych przez bank kwoty transz kredytu oraz na spłacane w złotych przez kredytobiorcę kwoty rat kapitałowo-odsetkowych;
- ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca, z uwzględnieniem § 11 ust. 2-4 oraz § 18 ust. 6 (§ 1 ust. 3 pkt 1 i 2 COU);
- w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, prowizje pobierane są w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej (§ 7 ust. 5 COU);
- do przeliczenia kwot prowizji z waluty obcej na złote, stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według tabeli kursów, obowiązującej w banku w dniu zapłaty prowizji, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (§ 7 ust. 6 COU);
- w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, wypłata środków następuje w PLN, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty w walucie obcej (§ 11 ust. 2);
- do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu stosuje się kurs kupna waluty obcej według tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu wypłaty środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (§ 11 ust. 3 COU);
- w przypadku kredytów denominowanych, gdy przyznana kwota kredytu, na skutek różnic kursowych, okaże się na dzień uruchomienia ostatniej transzy kredytu kwotą:
- przewyższającą kwotę wymaganą do realizacji celu określonego w § 1 ust. 2 CSU, bank uruchomi środki w wysokości, stanowiącej równowartość w walucie kredytu kwoty niezbędnej do realizacji tego celu oraz dokona pomniejszenia salda zadłużenia poprzez spłatę kwoty niewykorzystanej;
- niewystarczająca do realizacji celu, określonego w § 1 ust. 2 CSU, kredytobiorca zobowiązany jest do zbilansowania inwestycji poprzez uzupełnienie środków własnych przed wypłaceniem środków przez bank (§ 11 ust. 4 pkt 1 i 2 COU);
- w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej:
- harmonogram spłat wyrażony jest w walucie, w której kredyt jest denominowany;
- spłata następuje w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej;
- do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu spłaty, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (§13 ust. 7 pkt 1-3 COU).
W dacie złożenia przez powoda wniosku kredytowego w Banku (...) funkcjonowała Instrukcja udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego (...) , będąca załącznikiem do zarządzenia nr (...) Prezesa Zarządu Banku (...) z 26 listopada 2007r. W dacie zawierania umowy obowiązywała już nowa instrukcja, załączona do zarządzenia Prezesa nr (...) z 30 maja 2008r., a także Ogólne warunki udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego (...) .
Kredyt uruchomiono w pięciu transzach (od 8 września 2008 r. do 5 lutego 2009 r.) w kwotach: 27 928,93 CHF, 15 839,97 CHF, 22 124,83 CHF, 27 138,06 CHF, 30 421,63 CHF. Do przeliczeń tych kwot zastosowano kurs kupna waluty obcej według Tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu wypłaty środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych, co dało kwotę kredytu w łącznej wysokości 307 300 zł. Kredyt wypłacono w PLN. W razie zastosowania kursu średniego NBP powód otrzymałby kredyt wyższy o 11 241,12 zł. Kwota ta stanowiła więc pobrany przez bank tzw. spread walutowy.
W okresie od 4 września 2008r. do 27 kwietnia 2017r. powód wpłacił do pozwanego banku tytułem rat kapitałowo-odsetkowych kredytu kwotę 149 900 zł. Nadto 2 sierpnia 2008 r. uiścił 5100 zł prowizji od udzielonego kredytu.
Zasady ustalania kursów wymiany walut w tabelach kursów walutowych stosowanych u kredytodawcy nie zostały określone w ani umowie ani w ogólnych warunkach umownych, lecz w dokumencie o charakterze wewnętrznym tj. zarządzeniu prezesa zarządu w sprawie instrukcji ustalania tabeli kursów walutowych (...) Bank (...) oraz raportowania transakcji zawieranych przy jej użyciu. Zgodnie z § 2 pkt. 17 zarządzenia tabela kursów oznacza zestawienie kursów i sprzedaży dla walut obcych oraz kursów średnich NPB przygotowywane w każdy dzień roboczy (zawiera też informację o minimalnej kwocie transakcji indywidualnej oraz dzień roboczych i okres obowiązywania). Zgodnie z § 3 ust.1 umowy tabela kursów jest ogłaszana do godziny 9:00 każdego dnia roboczego i może być zmieniana przez DSPS o dowolnej porze dnia roboczego. Tabela kursów zawiera: określenie dnia roboczego, dla którego obowiązuje, kolejny numer, godzinę, od której obowiązuje, kraj , symbol waluty, walutę, kursy kupna i sprzedaży walut, kurs średnia Banku, kurs średni NBP (z dnia poprzedniego), godzinę do której można stosować tabele kursów, informację o minimalnej kwocie transakcji uprawniającej do negocjacji kursu walutowego, imię i nazwisko pracownika DSPS, który opracował tabelę kursów. Tabela kursów ogłoszona w dniu roboczym obowiązuje do godziny 17:00 tego dnia (nie dotyczy spłat rat kredytów przypadających na dany dzień roboczy). Tabela kursów wywieszana jest na tablicach ogłoszeń w oddziałach oraz publikowana na stronie internetowej Banku. Zgodnie z § 4 zarządzenia, tabela kursów jest opracowywana i wprowadzana do systemu (...) przez DSPS. Tabela kursów może ulegać zmianie w ciągu dnia roboczego od zmian kursów na rynku walutowym: godzina obowiązywania oraz kolejny numer są każdorazowo umieszczane w tabeli kursów.
Powód pismem z 19 maja 2017r. zawiadomił stronę pozwaną o dostrzeżonych wadach umowy i wezwał go do zapłaty kwoty 155 000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w płatności liczonymi od dnia wymagalności roszczeń, w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma. Reklamację doręczono stronie pozwanej w dniu 24 maja 2017r., a ta rozpatrzyła ją negatywnie, o czym poinformował powoda pismem z 21 czerwca 2017r.
Powód potrzebował pieniędzy na zakup mieszkania po rozwodzie. W celu zawarcia umowy kredytowej korzystał z usług pośrednika (...) A. M.. Pierwotnie proponowała ona kredyt walutowy i w złotówkach, jednak okazało się, że zainteresowany nie miał zdolności kredytowej na kredyt w PLN. U pośrednika odbyły się dwa spotkania - pierwsze w celu poznania ofert i drugie po ich przygotowaniu. Spośród zaprezentowanych opcji powód wybrał ofertę banku (...), a następnie poinformowano go jakie dokumenty musi przygotować w celu zawarcia umowy. W banku podpisał umowę przy pierwszej wizycie, co wynikało z zaufania do tej instytucji i obszerności dokumentów. Umowy nie analizował bo i tak nie podlegała negocjacjom. Kiedy natomiast sygnalizował, że nie potrzebuje karty kredytowej to poinformowano go, że musi ją wziąć w ramach umowy. Powód zdawał sobie sprawę z powiązania kredytu z mechanizmem przeliczeniowym waluty, jednak nie wiedział dokładnie o co w nim chodzi. Nie pamiętał, aby tłumaczono mu sposób ustalania kursów walut. Ryzyko kursowe przedstawiono mu jako nieznaczne, wskazując, iż kurs CHF powinien oscylować w okolicach 2,7 zł. W umowie weryfikował tylko istotne jego zdaniem kwestie, takie jak dane, marża banku i kwota kredytu. Powód nie pamiętał, aby otrzymał projekt umowy na adres mailowy.
Sąd Okręgowy stan faktyczny ustalił na podstawie dokumentów w postaci umowy i dokumentacji kredytowej, które są w pełni wiarygodne. Autentyczność tych dokumentów nie była kwestionowana przez żadną ze stron i nie budziła żadnych wątpliwości Sądu Okręgowego.
Nie budzi wątpliwości, że powód zdawał sobie sprawę ze zmienności kursów walut, albowiem jest to fakt powszechnie znany i element wiedzy powszechnej.
Niewątpliwym jest również, że powód był świadomy tego, że zaciąga kredyt inny niż klasyczny kredyt PLN, to jest taki, w którym istotną rolę odgrywa CHF. Te okoliczności wynikają wprost z treści dokumentów; w szczególności wniosku o kredyt i umowy kredytu.
Za udowodnioną uznać również należy okoliczność, że strona pozwana poinformowała powoda o ryzyku walutowym, to jest ryzyku zmiany kursów walut i możliwym wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz rat kredytu wyrażonych w walucie polskiej przy wzroście kursów waluty kredytu. Fakt przekazania ww. informacji powodowi wynika z oświadczeń zawartych w dziale VI ust. 6 i 7 wniosku o kredyt (k. 151) tudzież samej umowy kredytu, a mianowicie § 1 ust. 3 części ogólnej umowy.
Strona pozwana nie udowodniła natomiast, że należycie wywiązała się z ciążącego na nim obowiązku informacyjnego, albowiem nie przedstawiła dowodów na okoliczność, iż zakres informacji o ryzyku walutowym przekazanych powodowi przed zawarciem umowy był wystarczający dla uświadomienia mu z jakim kredytem ma do czynienia i jakie niebezpieczeństwa są związane z tym produktem. Należyte wywiązanie się z obowiązku informacyjnego przez przedsiębiorcę udzielającego kredytów powiązanych z kursem waluty obcej konsumentom osiągającym dochody w walucie innej niż waluta indeksacji czy denominacji wymaga przekazania informacji, z których jednoznacznie wynika, że skala ryzyka spowodowana niekorzystną zmianą kursu walutowego obciążająca konsumenta jest niegraniczona i wprost przekłada się na możliwość nieograniczonego wzrostu wysokości całego zobowiązania i poszczególnych rat.
Z dowodów przedstawionych przez pozwany Bank w postaci oświadczeń zawartych we wniosku kredytowym wynika, że powoda poinformowano tylko o istnieniu takiego zjawiska jak ryzyko kursowe i możliwym wpływie niekorzystnej zmiany kursów waluty na wzrost wysokości zadłużenia i wysokości raty wyrażonych w złotówkach. Informacje te - w ocenie Sądu Okręgowego - są lakoniczne, ogólne i nie odbiegają od tego co stanowi wiedzę powszechną o wahaniach kursów walut i wpływie wahań kursów na wysokość całego kredytu i rat kredytu wyrażonych w PLN. Z informacji tych nie wynika natomiast, że ryzyko kursowe i ryzyko wzrostu wysokości zadłużenia obciążające konsumenta ma charakter niegraniczony. Skoro zaś zawarcie takiej umowy wiąże się z obciążeniem konsumenta nieograniczonym ryzykiem kursowym i nieograniczonym ryzykiem wzrostu całego zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat to informacja o takich ryzykach musi zostać jasno, jednoznacznie i dobitnie zawarta w przedstawianych mu pouczeniach i informacjach. Z dokumentów przedłożonych przez stronę pozwaną nie wynika informacja o istocie niebezpieczeństwa związanego z kredytem indeksowanym czy denominowanym do waluty obcej, ot jest nieograniczonego wzrostu wysokości zadłużenia w razie niekorzystnej zmiany kursu waluty. Tyczy to w szczególności oświadczeń zawartych w umowie jak i oświadczenia złożonego przez powoda i stanowiącego załącznik do wniosku o kredyt i instrukcji udzielania kredytu mieszkaniowego (...) (...), albowiem analiza treści owych dokumentów prowadzi do wniosku, że powoda poinformowano tylko o istnieniu takiego zjawiska jak ryzyko kursowe i możliwym wpływie niekorzystnej zmiany kursów waluty na wzrost wysokość zadłużenia i wysokość raty wyrażonych w PLN. Informacje i pouczenia zawarte w owych oświadczeniach i instrukcji są lakoniczne, ogólne i nie odbiegają od tego co stanowi wiedzę powszechną o wahaniach kursów walut i wpływie wahań kursów na wysokość kredytu i rat kredytu wyrażonych w PLN. Z informacji tych nie wynika natomiast, że ryzyko kursowe i ryzyko wzrostu wysokości zadłużenia obciążające konsumenta ma charakter niegraniczony. Skoro zaś zawarcie takiej umowy wiąże się z obciążeniem konsumenta nieograniczonym ryzykiem kursowym i nieograniczonym ryzykiem wzrostu wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości poszczególnych rat to informacja o takich ryzykach musi zostać jasno, jednoznacznie i dobitnie wyrażona w przedstawianych mu pouczeniach i informacjach.
Dodać nadto należy, że dążenie do udowodnienia tej okoliczności, a mianowicie treści pouczeń dotyczących ryzyka walutowego udzielanych klientom Banku przed zawarciem umowy, dowodem z zeznań świadków jest niezasadna z uwagi na znaczny upływ czasu pomiędzy datą zawarcia umowy i datą prowadzenia postępowania w sprawie i wynikającą z tego oczywistą niepamięcią świadków co do okoliczności dotyczących zawierania umowy.
W ocenie Sądu Okręgowego składanie wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków na okoliczności dotyczące zawierania umowy, możliwości negocjacji postanowień umowy czy wreszcie pouczeń udzielanych klientom - nawet ze wskazaniem, jako potencjalnych świadków osób uczestniczących w zawieraniu umów z klientami - jest niecelowe, albowiem świadkowie z uwagi na znaczny upływ czasu pomiędzy datą zawarcia umowy i datą ewentualnego przesłuchania nie pamiętają przebiegu procesu zawierania konkretnych umów i ich zeznania nie wnoszą do sprawy niczego istotnego. Lektura treści zeznań złożonych przez takich świadków wskazuje, że ich relacje sprowadzają się do przedstawienia zalecanej praktyki banku przy zawieraniu tego rodzaju umów względnie przytoczenia treści wewnętrznych regulacji obowiązujących w bankach dotyczących danego rodzaju produktu. Świadkowie ci - z uwagi na upływ czasu i znaczną liczbę zawartych umów - nie pamiętają przebiegu spotkań z konkretnymi klientami i nie są w stanie przedstawić szczegółów rozmów i treści udzielonych pouczeń. Ich zeznania, podobnie jak zeznania osób, które nie uczestniczyły w zawieraniu umów z konkretnymi kredytobiorcami, sprowadzają się do przedstawienia zalecanej praktyki banku przy zawieraniu tego rodzaju umów względnie przytoczenia treści wewnętrznych regulacji obowiązujących w bankach dotyczących danego rodzaju produktu. Nie można nadto przyjąć, że zakres faktycznych informacji i pouczeń udzielanych klientom przez pracowników pozwanego przez zawarciem umowy o kredyt odbiega in plus od zakresu informacji o ryzyku kursowym, które miały zostać przekazane klientów określonych w dokumentach wewnętrznych strony pozwanej;w szczególności instrukcji udzielania kredytu mieszkaniowego (...) - (...). Obszerność i szczegółowość informacji dotyczących ryzyka kursowego udzielanych przez pracowników banku potencjalnym klientom stanowi bowiem pochodną informacji zawartych w wewnętrznych aktach regulujących zasady postępowania przy udzielaniu określonych produktów bankowych względnie uzyskanych podczas wewnętrznych szkoleń. Nie można przeto przyjąć, aby zakres pouczeń i informacji udzielanych powodowi przez pracownika Banku przed zawarciem umowy odbiegał na plus od informacji zawartych w treści dokumentu, albowiem brak jest ku temu racjonalnych podstaw. Pracownik ma obowiązek pouczyć klienta o ryzyku związanym z danym produktem w takim zakresie w jakim wynika to z wewnętrznych procedur dotyczących danego produktu, a skoro informacje zawarte w tych dokumentach były lakoniczne i niepełne to i informacje udzielane konsumentom też odznaczały się takimi cechami i nie spełniały przewidzianej dla nich roli. Dodać również należy, że relacje złożone przez świadków słuchanych w sprawie potwierdzają zasadność ww. wniosku, albowiem zeznania żadnego ze świadków nie wniosły do sprawy niczego istotnego.
Świadek M. H. pracował w 2008 r. w Banku (...) jako opiekun klienta indywidualnego, jednak nie pamiętał ani powoda, ani procedur przedstawiania oferty klientom, obowiązujących w dacie zawierania przez niego umowy kredytowej.
Świadek R. S. też nie pamiętała powoda. W 2008r. pracowała w Banku (...) na stanowisku dyrektora placówki bankowej. Nie zajmowała się udzielaniem kredytów hipotecznych. Wedle jej wiedzy projekt umowy przychodził na maila z centrali, a po sprawdzeniu był podpisywany przez strony. Stwierdziła, iż mogło się zdarzyć, że klient miał zdolność na kredyt w CHF, a nie miał zdolności na kredyt w PLN, albowiem rata kredytu frankowego była niższa.
Świadek A. M. wskazała, iż zna powoda, gdyż był jej klientem w (...), gdzie nadal pracuje ona jako dyrektor oddziału. W 2008 r. była doradcą finansowym. Pamiętała, że obsługiwała powoda, który przyszedł do placówki w celu zaciągnięcia kredytu hipotecznego, ale nie była w stanie opisać szczegółów spotkania. Opisała ogólny przebieg procedury obsługi klienta. Wskazała, iż wzorzec umowny proponowany przez bank podlegał negocjacjom jedynie w niewielkim zakresie.
Świadek D. G. nie obsługiwał powoda, zatem nie znał okoliczności zawarcia umowy. Miał ogólną wiedzą odnośnie metodologii ustalania tabel kursowych przez bank.
Przesłuchana w drodze pomocy prawnej świadek M. L. zeznawała jedynie na okoliczność nadania do powoda korespondencji zawierającej odpowiedź pozwanego banku na reklamację dotyczącą kwestionowanej umowy.
Sąd Okręgowy podkreślił, że o kierunku rozstrzygnięcia sprawy - ze względu rodzaj i charakter żądania, jego faktyczne i prawne uzasadnienie - decyduje analiza zawartej umowy pod kątem zgodności z prawem, zasadami współżycia społecznego, a także ocena postanowień tej umowy w świetle kryteriów przewidzianych w art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. Spór między stronami dotyczy wyłącznie kwestii materialnoprawnych i koncentruje się na ocenie postanowień umownych stosowanych przez stronę pozwaną przez pryzmat ich zgodności z prawem i przepisami prawa chroniącymi konsumentów; w szczególności przepisów zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych przez przedsiębiorców. Zasadnicze znaczenie ma, zatem sama treść poszczególnych postanowień umowy natomiast dowody osobowe tudzież z dokumentów mają znaczenie, o ile dotyczą okoliczności odnoszących się do zawarcia samej umowy. Nie mają natomiast znaczenia kwestie związane ze sposobem wykonywaniem umowy, albowiem umowa dotknięta bezwzględną nieważnością nie może stać się ważna na skutek jej wykonywania nawet przez długi czas zaś abuzywność postanowień umowy ocenia się wedle stanu z chwili zwarcia umowy.
Z uwagi natomiast na przedmiot sporu i możliwy skutek w postaci upadku całej umowy w razie stwierdzenia nieważności lub abuzywności postanowień umowy, należało także pominąć wnioski z dowodu z opinii biegłego. Upadek całej umowy skutkuje powstaniem wzajemnych roszczeń stron wynikających z przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu zaś ustalenie wysokości spełnionych przez ich świadczeń nie wymaga wiadomości specjalnych, albowiem wynika z zaświadczeń wystawionych przez pozwanego względnie dowodów wpłat; stąd też dowód z opinii biegłego jest nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Dowód ten jest również nieistotny w razie braku podstaw do stwierdzenia nieważności lub abuzywności postanowień umownych, albowiem kwestia rozliczeń stron w ogóle się wówczas nie pojawia. . (OSN z 28 września 2021r., I CSKP 74/21, SIP Lex)
Znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy nie miały załączone do akt publikacje, ekspertyzy czy opinie prawne. Nie stanowią one, bowiem dowodu w postępowaniu cywilnym, nie są w żaden sposób wiążące dla Sądu i stanowią jedynie subiektywną ocenę autora, co do rozumienia czy też stosowania określonych instytucji prawnych.
Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione, albowiem umowa kredytu zawiera klauzule niedozwolone, które nie wiążą konsumenta (art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c.)
W świetle kryteriów uznania postanowień umownych za niedozwolone określonych w art. art. 385 1 k.c. za abuzywne uznać należy postanowienia zawarte w § 1 ust. 2, § 11 ust. 3, § 13 ust. 7 pkt 1-3 części ogólnej umowy; dalej zwanej COU.
Abuzywność postanowień umowy jest skutkiem przyznania wyłącznie bankowi jako stronie umowy kredytu uprawnienia do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązania kredytobiorcy. Wysokość tego zobowiązania - jak wynika z postanowień regulaminu - miała być określana wedle kursu CHF obowiązującego banku, przy czym ani w umowie ani w regulaminie nie zostały określone zasady ustalania kursu tej waluty. Z ww. postanowień wynika tylko i wyłącznie, że kwota kredytu oraz kwota spłaty zobowiązań miała być ustalana (i faktycznie była ustalana) na podstawie kursu kupna/kursu sprzedaży waluty określonej w tabeli kursów banku obowiązującej w danej dacie. Taka redakcja postanowień umowy oraz ogólnych warunków umownych faktycznie pozostawiła bankowi dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem walutowym. Zasady ustalania kursów walutowych zostały przekazane do wyłącznych uprawnień pozwanego, albowiem w ww. postanowieniach umownych i ogólnych warunkach umownych nie zostały wskazane obiektywne wskaźniki kształtowania kursu walut niezależne od woli stron. Przy takiej redakcji postanowień umownych i ogólnych warunków, bank może jednostronnie i arbitralnie określać wskaźniki, według których obliczana jest wysokość kapitału kredytu do spłaty i świadczenia kredytobiorcy (rat kredytowych). Określanie wysokości świadczeń na podstawie zawartej umowy kredytu odbywa się w oparciu o kursy sporządzane przez stronę pozwaną, przy czym uprawnienie do określania wysokości kursów CHF nie doznaje formalnie żadnych ograniczeń. Tego rodzaju ograniczeń nie przewiduje bowiem sama umowa i ogólne warunki umowne; nie przewidują ich również żadne przepisy prawa, albowiem art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego nakazuje jedynie ogłaszanie stosowanych kursów.
Takie zaś postanowienia umowy kredytu, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i naruszają równorzędność stron, albowiem pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i obarczają konsumenta nieprzewidywalnym ryzykiem. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na PLN w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy (banku) w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów. Trafność takiego stanowiska została potwierdzona w uchwale Sąd Najwyższego z 28 kwietnia 2022r. w sprawie III CZP 40/22, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c. Treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna bowiem, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę. Okoliczność, że kurs wymiany zmienia się w długim okresie, nie może uzasadniać braku wskazania w postanowieniach umowy i w ramach informacji dostarczonych przez przedsiębiorcę w trakcie negocjacji umowy kryteriów stosowanych przez bank w celu ustalenia kursu wymiany mającego zastosowanie do obliczania rat spłaty, co umożliwiłoby konsumentowi określenie w każdej chwili tego kursu wymiany.
Nie ulega wątpliwości, że postanowienia waloryzacyjne zamieszczone w umowie kredytu zawartej pomiędzy stronami nie odpowiadały warunkom określonym w przywołanym orzeczeniu, albowiem na podstawie ww. postanowień konsument nie był w stanie ustalić kursu wymiany waluty stosowanego przez przedsiębiorcę. W umowie, jak i w ogólnych warunkach takie kryteria nie zostały wskazane. Żadne tego rodzaju kryteria nie są również przewidziane w obowiązujących przepisach prawa.
Postanowienia umowy lub wzorca, ustalone jednostronnie przez bank i przyznające mu uprawnienie do jednostronnego, samodzielnego ustalania kursu kupna i sprzedaży CHF w stosunku do PLN bez wskazania reguł kształtowania tego kursu stanowią postanowienia naruszające dobre obyczaje, albowiem godzą w istotę równowagi kontraktowej stron. Polityka kursowa banku i decyzje władz banku nie mogą wpływać na obowiązki kredytobiorców w sposób nie poddany kontroli kontraktowej.
Dodać należy, że klauzula abuzywna nie traci tego charakteru z uwagi na okoliczność, że kursy wymiany walut ustalane w tabelach banku były kalkulowane w oparciu o czynniki obiektywne. Takiego skutku nie wywołuje również ustalenie, że kursy CHF stosowane przez stronę pozwaną nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne Banki komercyjne i od średniego kursu NBP. Nie ma również znaczenia, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, który udzielony byłby według warunków przewidzianych dla kredytów złotówkowych.
Istota abuzywności tkwi w treści postanowienia umownego, która dopuszcza, aby kursy walut były kształtowane jednostronnie przez bank i nie określa ani kryteriów, ani zasad wiążących kredytodawcę przy ustalaniu kursu wymiany walut. Sama zaś kwestia abuzywności postanowienia podlega ocenie według stanu na datę zawarcia umowy. Okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, w tym także sposób stosowania postanowienia umowy w praktyce nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowienia. Decydujące znaczenie przy ocenie klauzuli umownej pod kątem abuzywności ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Z przepisu wynika, że przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie (przeważnie słownej) treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron a jej punktem odniesienia - sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. Samo postanowienie może bezpośrednio kształtować prawa i obowiązki tylko w sensie normatywnym, wpływając na zakres i strukturę praw lub obowiązków stron. Art. 385 1 k.c. jest instrumentem kontroli treści umowy (stosunku prawnego); to zaś w jaki sposób postanowienie jest stosowane, jest kwestią odrębną, do której art. 385 1 § 1 zdanie 1 k.c. wprost się nie odnosi.
Postanowienia zamieszczone w umowie kredytu nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron.
Umowa została zawarta z zastosowaniem wzorca umownego, a co do zasady, wzorce te stanowią zbiór praw i obowiązków stron, opracowany przed zawarciem umowy i wprowadzany do stosunku prawnego przez jedną ze stron w ten sposób, że druga strona nie ma wpływu na ich treść. Są one zwykle formułowane w oderwaniu od konkretnego stosunku umownego i w sposób jednolity określają one treść przyszłych umów, stąd też strona, która wyraziła zgodę na zawarcie umowy nie może według swojej woli i wiedzy zmieniać jej treści.
Indywidualne uzgodnienie postanowienia oznacza natomiast rzeczywisty i aktywny wpływ konsumenta na daną część umowy, a nie tylko jego bierną akceptację treści. Tego rodzaju sytuacja, że konsumenci mogą albo podpisać umowę albo jej nie podpisywać, nie stanowi możliwości negocjacji. Wprawdzie taki sposób zawierania umów jest dopuszczalny i co więcej - najbardziej typowy przy obrocie pomiędzy przedsiębiorcami a konsumentami; nie jest jednak wyrazem aktywności strony przystępującej do umowy.
Powodowi zaoferowano produkt typowy, adresowany do klientów banku (osób fizycznych) zainteresowanych umową kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem CHF. Zarówno wniosek kredytowy, jak i umowa kredytu opierały się o wzorzec stosowany w banku, na których treść powodowie nie mieli realnego wpływu. Dostosowanie umowy kredytowej do potrzeb powoda dotyczyło jedynie ustalenia wysokości kredytu, okresu spłaty, a zatem podstawowych parametrów kredytu oraz marży, co bynajmniej nie świadczy o indywidualnym negocjowaniu klauzul waloryzacyjnych. Nie można przeto podzielić twierdzeń strony pozwanej, że postanowienia umowy kredytu w zakresie klauzul waloryzacyjnych były indywidualnie negocjowane, skoro na tę okoliczność nie przedstawia żadnych dowodów. O indywidualnym uzgodnieniu postanowień umownych nie świadczyła formalna zgoda powoda na denominację, albowiem postanowienia umowne dotyczące tego sposobu waloryzacji, były zawarte we wzorcu umownym, a nadto brak było jakichkolwiek dowodów, aby powód miał możliwość zaoferowania bankowi na przykład innego sposobu denominacji. Z materiału dowodowego nie wynikało,aby przedmiotem negocjacji był sposób waloryzacji lub mechanizm polegający na przeliczeniu kwoty przyznanego kredytu oraz wysokości rat. Okoliczności tej nie dowodzi akceptacja przez konsumenta postanowień umownych, które kwestionuje w procesie. Zgoda na zawarcie umowy o kredyt zawierający klauzule waloryzacyjne nie może być utożsamiana z faktem indywidualnych negocjacji w przedmiocie treści tych klauzul. Z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy nie można także utożsamiać faktu przeczytania postanowień umowy, a nawet wyjaśnienia jej treści przez pracownika banku, ponieważ te postanowienia pozostawały częścią wzorca umownego stosowanego przez bank, a ich odczytanie, czy próba wyjaśnienia mechanizmu waloryzacji, nie oznaczała, że kredytobiorca może je faktycznie zmieniać. Za indywidualnie uzgodnione można uznać jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody, co do ich zastosowania, o czym w okolicznościach tej sprawy nie ma mowy. Argument strony pozwanej,że kredytobiorca mógł negocjować kurs, po którym nastąpi wypłata kredytu nie zasługiwał także na uwzględnienie. Z materiału dowodowego nie wynikało, że ten kurs był przedmiotem negocjacji stron, albowiem przeczy temu treść dokumentacji kredytowej. Ewentualne negocjacje dotyczyły tylko podstawowych parametrów umowy, czyli kwoty kredytu. Dodać również należy, że przedmiotem negocjacji pomiędzy stronami ma być sama treść klauzuli umownej nie zaś wysokość kursu waluty z danej daty. Uzgodnienie pomiędzy stronami wysokości kursu waluty nie dowodzi bynajmniej tego, że postanowienie waloryzacyjne zostało uzgodnione indywidualnie.
W sprawie zarówno wniosek kredytowy, jak i umowa kredytu opierały się o wzorzec stosowany w banku, na których treść powód nie miał realnego wpływu. Dostosowanie umowy kredytowej do potrzeb powoda dotyczyło jedynie ustalenia wysokości kredytu i okresu spłaty, a zatem podstawowych parametrów kredytu, co bynajmniej nie świadczy o indywidualnym negocjowaniu klauzul waloryzacyjnych. Natomiast z faktu wyboru kredytu indeksowanego do waluty CHF nie można wywieść, że postanowienia umowy o ten kredyt, w tym zawierające klauzule indeksacyjne, były indywidualnie uzgadniane. Również z faktu podpisania blankietowego oświadczenia o możliwości wzrostu kursu waluty i oprocentowania oraz z wyrażenia woli zawarcia umowy kredytu indeksowanego do waluty CHF nie można wywieść, że powódka została należycie poinformowana o ryzyku kredytowym.
Kwestionowane postanowienia umowy kredytu niewątpliwie dotyczą głównych świadczeń stron. Postanowienia dotyczące indeksacji czy denominacji nie ograniczają się do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji czy denominacji nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie (wyrażonego w walucie obcej) ani też do ustalenia wysokości raty.
Kontrola postanowień określających główne świadczenia stron pod kątem abuzywności jest w pełni dopuszczalna, albowiem przedmiotowe postanowienia nie zostały sformułowane jednoznacznie; prostym i zrozumiałym językiem. Wyrażenie warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem ma zapewnić konsumentowi podjęcie świadomej i rozważnej decyzji w kwestii zawarcia umowy. Nie sprzyja zaś temu odsyłanie do aktów prawnych czy załączników (np. tabel kursowych) nieujętych w umowie, czy wręcz zastrzeżenie ich zredagowania w przyszłości, np. harmonogramu spłat. Przyznanie bankowi prawa do ustalania kursu waluty bez ograniczenia skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego. Tego rodzaju wadliwość postanowienia umownego polegająca na braku wskazania transparentnych i zrozumiałych kryteriów ustalania kursu waluty uniemożliwia konsumentowi pełne zorientowanie się w zakresie dotyczących go konsekwencji ekonomicznych wynikających z zawartej umowy.
Postanowienia umowy (regulaminu), określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, które pozwalają bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. Jest to pogląd utrwalony tak w doktrynie jak i w orzecznictwie. Odwołanie się do kursów walut zawartych w tabeli kursów i ogłaszanych w siedzibie banku narusza równorzędność stron umowy, gdyż prowadzi do nierównomiernego rozłożenia uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego, godzi w dobre obyczaje i skutkuje rażącym naruszeniem interesów konsumenta. W tak ukształtowanym stosunku umownym konsument jest bowiem obciążony nieograniczonym ryzykiem kursowym i ponosi niebezpieczeństwo nieograniczonego wzrostu zadłużenia, pomimo dokonywania regularnych spłat. Konsument nadto zostaje obciążony spreadem walutowym stanowiącym dodatkowe wynagrodzenie banku za udzielenie kredytu i korzystanie z kapitału poza prowizją i odsetkami, pomimo tego, że brak jest ku temu podstaw. Zważyć należy, że strona pozwana udzielając kredytu indeksowanego lub denominowanego poza ryzykiem wynikającym z zawarcia umowy i potencjalnej możliwości braku spłaty kredytu przez konsumenta, ryzykuje jedynie stratę wynikającą z utraty kwoty wypłaconej konsumentowi, przy czym ryzyko to i tak jest ograniczone z uwagi na system zabezpieczeń; w szczególności hipotekę czy poręczenie. Odmienna jest natomiast sytuacja konsumenta, który jest narażony na zwiększenie zadłużenia w zasadzie do nieograniczonej wysokości i to na każdym etapie wykonywania umowy, również po wielu latach spłaty. Może zatem okazać się, że w przypadku umowy zawartej na okres 30 lat, konsument - po 20 latach spłacania kredytu - będzie musiał spłacić zadłużenie wielokrotnie przewyższające wysokość pierwotnego zobowiązania. Taki stan - w ocenie Sądu Okręgowego - jest wręcz sprzeczny z istotą umowy kredytu, albowiem ta umowa bez względu na jej rodzaj i typ, jest jednak oparta na założeniu, że zadłużenie kredytobiorcy systematycznie spada proporcjonalnie do dokonywanych spłat zaś wysokość zadłużenia nie wzrasta w sposób nieograniczony i faktycznie niekontrolowany. Brak określenia w umowie kredytu indeksowanego czy denominowanego, jasnych, precyzyjnych i obiektywnych kryteriów ustalania kursu waluty, czy mechanizmów zabezpieczających klienta przed niekontrolowanym wzrostem wartości waluty indeksacji czy denominacji skutkuje tym, że to założenie na gruncie tego rodzaju kredytów nie może zostać osiągnięte. Oznacza to z kolei, że kredytobiorca w tak ukształtowanym stosunku umownym może spłacać kredyt przez wiele lat, przy czym kwota podstawowa w ogóle nie zostanie spłacona lub zostanie spłacona w stopniu nawet w przybliżeniu proporcjonalnym do wysokości wpłat dokonanych na poczet kredytu.
Zastosowanie dwóch różnych kursów waluty przy przeliczaniu świadczeń wypłacanych przez stronę pozwaną na rzecz konsumenta (kurs kupna) i świadczeń spełnianych przez konsumenta na rzecz Banku (kurs sprzedaży) skutkowało możliwością jednostronnej zmiany wysokości zobowiązania drugiej strony to jest kredytobiorcy. Pozwany bank mógł kształtować wysokość zobowiązania kredytobiorcy przez zwiększenie wartości świadczenia wyrażonego w CHF za pomocą obniżenia kursu kupna przy wypłacie kredytu, co ma też bezpośredni wypływ na ostateczną kwotę uzyskanych przez bank odsetek naliczanych wszak od kapitału przeliczonego na walutę obcą. Możliwość zmiany wysokości zobowiązania kredytobiorcy umożliwił również mechanizm przeliczeń przewidziany w umowie w odniesieniu do spłat rat, to jest przeliczania wpłat uiszczonych w PLN wedle kursu sprzedaży z tabeli kursowej banku, albowiem kurs sprzedaży waluty ze swej istoty jest zawsze wyższy niż kurs kupna. Zastosowanie zaś kursu sprzedaży i kupna skutkowało dodatkowym obciążeniem konsumenta spreadem walutowym stanowiącym nic innego jak dodatkową prowizję banku za sprzedaż waluty, wedle której były przeliczane spłaty w PLN uiszczane przez powoda na poczet rat kredytu. Dodać zaś należy, że naliczenie spreadu ma ekonomiczne uzasadnienie w przypadku rzeczywiście zawieranych transakcji kupna i sprzedaży waluty, albowiem przy dokonywaniu takich transakcji są ponoszone rzeczywiste koszty i można oczekiwać wynagrodzenia za rzeczywiście powzięte czynności. Nie ma natomiast uzasadnionych podstaw stosowanie spreadu przy rozliczaniu wypłaty i spłaty kredytu udzielanego, wypłacanego i spłacanego w walucie polskiej, a jedynie waloryzowanego kursem waluty obcej. W przypadku takiego kredytu nie dochodzi bowiem do realnych transakcji walutowych związanych bezpośrednio z udzieleniem kredytu, a jedynie do szeregu obliczeń matematycznych, których celem jest określenie wartości kredytu udzielonego w złotówkach oraz wartości poszczególnych rat spłaty według miernika wartości, jakim jest kurs waluty obcej. Bank nie ponosi bowiem kosztów zakupu waluty w celu wypłaty konkretnego kredytu udzielanego w złotych ani kosztów jej sprzedaży na rzecz kredytobiorcy i nie powinien też oczekiwać ich zwrotu, jak i dodatkowego wynagrodzenia (zysku) z tytułu takich czynności. Zastosowanie dwóch różnych kursów, z których jeden jest wyższy (kurs sprzedaży, według którego ustalana jest wysokość rat spłaty), prowadzi do sytuacji, w której kredyt wypłacony w walucie polskiej, a następnie ustalony w walucie obcej według kursu niższego (kursu kupna), przy spłacie staje się już kredytem w kwocie wyższej (bez uwzględnienia wahań kursowych samej waluty). Wysokość raty spłaty jest bowiem ustalona według kursu wyższego (sprzedaży), co oznacza, że suma tych rat (czyli wysokość kredytu pozostałego do spłaty z odsetkami) też jest wyższa niż obliczona z zastosowaniem kursu niższego (kursu kupna), jaki obowiązywał przy wypłacie. Dodać należy, że okoliczność czy i w jakim zakresie pozwany korzystał z tej możliwości nie ma znaczenia dla abuzywności samych postanowień umowy niemniej jednak należy zauważyć, że pozwany korzystał z możliwości wynikających z tych postanowień umownych, skoro kwota kredytu została przeliczona na CHF wedle kursu kupna zaś wpłaty w PLN na poczet rat były przeliczane wedle kursu sprzedaży, co wynika przecież z samej umowy kredytu oraz harmonogramu spłat. Sama już ta okoliczność - w ocenie Sądu Okręgowego - dowodzi, że doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta w rezultacie stosowania niedozwolonych postanowień umownych. Dodać należy, że rażące naruszenie interesów konsumenta nie musi dotyczyć nierównowagi ekonomicznej, aczkolwiek w sprawie na tym to właśnie polegało. Wystarczy, że będzie wynikać z poważnego naruszenia sytuacji prawnej konsumenta - ograniczenia treści praw, które przysługują mu na podstawie tej umowy i stosownie do przepisów prawa, utrudnienia w korzystaniu z tych praw bądź nałożenia na konsumenta dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy prawa. Do takiej sytuacji doszło w umowie zawartej pomiędzy stronami, albowiem pozwany Bank mógł kształtować kurs waluty w sposób dowolny, bez możliwości chociażby szczątkowej weryfikacji przez powoda, a nawet bez możliwości ustalenia przez nią kryteriów kształtowania tego kursu.
Odnosząc się z kolei do argumentów strony pozwanej dotyczących poinformowania powoda o ryzyku kursowym związanym z wahaniem kursu waluty, do której jest indeksowany kredyt i wpływu ryzyka kursowego na wysokość zobowiązań kredytobiorcy wskazać należy, że prawidłowa realizacja obowiązku informacyjnego wymaga zachowania ponadstandardowej staranności i przedstawienia informacji umożliwiających konsumentowi pełne rozeznanie, co do istoty transakcji.
Umowa kredytowa jest bowiem zawierana na wiele lat, ma na celu zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych kredytobiorcy, a także niejednokrotnie jego rodziny i wywiera daleko idący wpływ dla egzystencji konsumenta. Z uwagi na te okoliczności wprowadzenie do umowy kredytowej mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada tylko elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej, mimo dokonywanych regularnych spłat.
Również z orzecznictwa TSUE wynika, że prawidłowe pouczenie ze strony banku winno uświadomić kredytobiorcy, że ryzyko kursowe ma charakter nieograniczony i ukazywać wpływ także silnej deprecjacja waluty krajowej, w której dokonywane są płatności w stosunku do waluty indeksacji kredytu, na wysokość raty i saldo kredytu. Niekiedy może to bowiem spowodować, że ciężar spłaty kredytu będzie dla konsumenta nie do udźwignięcia. Trzeba przy tym wskazać, że sama wiedza konsumenta o zmienności kursów nie świadczy jeszcze o świadomości poziomu tego ryzyka. Pouczenia muszą być szczegółowe, zawierać symulacje i przedstawiać zmiany kursu w długim okresie, najlepiej, w czasie obowiązywania umowy.
Z materiału dowodowego - w ocenie Sądu Okręgowego - nie wynika, aby strona pozwana spełniła obowiązek informacyjny zgodnie z ww. wymogami, o czym była mowa już wcześniej. Strona pozwana nie udowodniła, aby informacje przekazane powodowi przed zawarciem umowy były na tyle obszerne i jasne, że powód jako konsument na ich podstawie mógł się zorientować o skali ryzyka związanego z możliwą zmianą kursu walut i wpływu tego ryzyka na wysokość całego zobowiązania kredytowego i poszczególnych rat.
Zaznaczyć należy, że poinformowanie konsumenta o warunkach umowy i skutkach zaciągnięcia zobowiązania przed zawarciem samej umowy ma dla niego fundamentalne znaczenie. To w szczególności na podstawie tych informacji konsument podejmuje decyzję czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.
Strona pozwana nie uprzedziła powoda, że ryzyko kursowe jest nieograniczone, zaś w przypadku silnej deprecjacji waluty krajowej ciężar spłaty kredytu może okazać się dla niego nie do udźwignięcia. W istocie rzeczy powód nigdy nie został prawidłowo poinformowany o realnej skali ryzyka, a w szczególności tego, że wzrost kursu będzie tak istotnie rzutować na saldo kapitału kredytu i wysokość rat. Powodowi nie zaprezentowano szczegółowej symulacji, która wskazywałaby, jakie kwoty będzie musiał uiszczać na rzecz strony pozwanej w przypadku istotnego wzrostu kursu CHF. Konstrukcja umowy kredytu jest natomiast taka, że w razie wzrostu kursu CHF to saldo może rosnąc nadal - teoretycznie w nieskończoność i bez żadnych ograniczeń. Nie sposób w tej sytuacji mówić o zachowaniu zasady równorzędności podmiotów czy porównywalności wysokości ich świadczeń. Jest to rozwiązanie skrajnie wadliwe i rażąco krzywdzące powoda, zaś skutków takiego rozwiązania z pewnością nie sposób było przewidzieć jedynie na podstawie analizy postanowień umowy, bez posiadania obszernej wiedzy i doświadczenia ekonomicznego. Strona pozwana nie zaproponowała powodowi żadnego rozwiązania stanowiącego zabezpieczenie przed ryzykiem kursowym np. przez ubezpieczenie ryzyka kursowego czy wprowadzenie tzw. mechanizmu stop loss, czyli maksymalnego granicznego kursu CHF możliwego do przyjęcia w umowie. Powód - jak wskazano już wcześniej - nie miał również możliwości negocjacji postanowień umownych, albowiem jedyne co w tekście umowy podlegało indywidualnemu uzgodnieniu, to podstawowe parametry finansowe kredytu.
Nie można przyjąć, że strona pozwana nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństw związanych z tego rodzaju kredytem, albowiem (...) Banków (...) i największe polskie banki już w 2005r. wskazywali na zagrożenia związane z kredytami indeksowanymi i denominowanymi do walut obcych zaś wśród propozycji rozwiązania owego problemu największe poparcie zyskała propozycja całkowitego zakazu udzielania kredytów w walutach wymienialnych dla klientów, którzy osiągają dochody w innych walutach niż waluta kredytu.
W świetle orzecznictwa TSUE należy podkreślić, że warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, w której kredyt był denominowany, ale również oszacować - potencjalnie istotne – skutki ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Chodzi zatem o takie pouczenie, w oparciu, o które kredytobiorca zostanie poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego w walucie obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Ponadto przedsiębiorca, w tym wypadku instytucja bankowa, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej. Nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie konsumentowi informacji, które opierają się na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy albo ulegnie nieznacznym wahaniom. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej.
Prawidłowe wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało przekazania powód pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty jaka była możliwa do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta musi być jasny i zrozumiały, wobec czego podanie informacji powinno nastąpić w postaci podwójnej; przez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego (z naciskiem na słowo nieograniczone) oraz konkretnych przykładowych kwot; wartości raty i salda charakteryzujących dany kredyt. Skoro zaś obie wartości są uzależnione od kursu waluty - to należało również wskazać możliwy do określenia poziom kursu tej waluty co należało uczynić przez odwołanie się do danych historycznych. Z tych danych przecież jednoznacznie wynikało, że w lutym 2004 r. kurs CHF osiągał najwyższy dotychczasowy poziom w historii (około 3,11 zł) zaś po tej dacie kurs CHF sukcesywnie się obniżał i na datę zawarcia umowy przez powoda wynosił 1,99 zł zaś na datę złożenia wniosku o kredyt, to jest 21 maja 2008r. - 2,08 zł. Odległość czasowa maksimum kursowego i umowy powoda to niespełna 4 lata, a zatem dość krótka w porównaniu przewidywanym - trzydziestoletnim okresem trwania umowy. Skoro więc w krótkiej perspektywie kurs zmienił się tak znacznie to w informacji dla konsumenta należało wskazać zarówno tak wysoką zmienność jak i zwiększenie kursu przynajmniej o wartość stanowiącą różnicę pomiędzy maksimum kursowym i kursem z daty zawarcia umowy. Innymi słowy dające się przewidzieć ryzyko walutowe należało określić przez aktualny kurs powiększony o ową różnicę. Ocena korzyści i ryzyka płynącego z zawarcia umowy kredytu związanego z walutą, a zwłaszcza porównania go z kredytem złotówkowym, wymaga nie tylko określenia nie tylko bieżących parametrów, ale i możliwego niekorzystnego rozwoju sytuacji na rynku. W konsekwencji minimalny poziom informacji o ryzyku kursowym związanym z zaciągnięciem kredytu powiązanego z kursem CHF obejmuje wskazanie maksymalnego dotychczasowego kursu oraz obliczenie wysokości raty i zadłużenia przy zastosowaniu tego kursu. Dopiero podanie tych informacji - w ocenie Sądu Okręgowego - jest na tyle jasne i precyzyjne, że pozwala przeciętnemu konsumentowi na podjęcie racjonalnej decyzji odnośnie ewentualnej opłacalności kredytu i płynącego stąd ryzyka finansowego. Niepełna informacja o ryzyku kursowym w oczywisty sposób wpływa na decyzję o zawarciu umowy kredytu powiązanej z kursem walutowym zamiast w PLN czy w ogóle decyzję o zawarciu umowy.
W sprawie strona pozwana w oświadczeniu przedkładanym kredytobiorcy ograniczyła się do ogólnej wzmianki o istnieniu ryzyka kursowego bez żadnych bliższych informacji w tym zakresie. Bank zaniechał podania niewątpliwie posiadanych przez siebie informacji o zmianach kursu, w szczególności o wcześniej zanotowanym maksimach kursowych i zmienności. Nie podał również jak przy takim maksymalnym kursie będą kształtowały się zobowiązania kredytobiorcy rozumiane jako wysokość miesięcznej raty i salda kredytu. W ocenie Sądu Okręgowego posiadanie tych informacji przez przeciętnego konsumenta korzystającego z umowy kredytowej jest wystarczające do podjęcia decyzji. Przeciętny konsument powinien być uważny i ostrożny co oznacza, że w kredytu powiązanego z kursem CHF musi to brać pod uwagę zjawiska ryzyka kursowego. Nawet rozważny konsument nie jest jednak profesjonalistą, nie posiada on ani wiedzy, ani umiejętności jej profesjonalnego zastosowania. Przy ocenie ryzyka kursowego opiera się na informacji z banku w związku z czym ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd.
Powód nie otrzymał rzetelnej i wyczerpującej informacji o ryzyku walutowym i wpływie wahań kursu waluty na jej zadłużenie, albowiem bank nie przedstawił jej tych informacji, którymi ówcześnie dysponował. Nie chodzi tutaj o możliwość przewidzenia przez Bank możliwości tak istotnej zmiany kursu CHF jaka nastąpiła w przyszłości, lecz zaniechanie przekazania informacji dotyczących wahań tej waluty, które miały miejsce w nieodległej przeszłości i ich możliwego wpływu na zaciągnięte zobowiązanie. Obowiązkiem banku było zaoferowanie produktu zrozumiałego dla konsumenta, nieobarczonego nadmiernym ryzykiem finansowym oraz należyte poinformowanie klienta zarówno o istocie produktu jak i o stopniu niebezpieczeństwa zaś ów obowiązek w żadnym z tych aspektów nie został wykonany.
Skutkiem uznania za niedozwolone postanowień umownych dotyczących zasad ustalania kursów walut, jest konieczność ich pominięcia przy ustalaniu treści stosunku prawnego wiążącego konsumenta. Postanowienia takie przestają wiązać już od chwili zawarcia umowy. Oznacza to, że nie stanowią elementu treści stosunku prawnego i nie mogą być uwzględniane przy rozpoznawaniu spraw związanych z jego realizacją. W rezultacie konieczne jest przyjęcie, że łączący strony stosunek umowny nie przewiduje zastosowania mechanizmu indeksacji czy denominacji w kształcie określonym pierwotną umową. Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością. Stwierdzenie nieważności umowy mieści się w zakresie sankcji, jaką dyrektywa 93/13 przewiduje w związku z wykorzystywaniem przez przedsiębiorcę nieuczciwych postanowień umownych, przy czym należy zaznaczyć, że upadek umowy jest konsekwencją stwierdzenia abuzywności postanowień umowy dotyczących głównych świadczeń stron. Pierwszą przeto sankcją związaną ze stwierdzeniem abuzywności klauzul jest brak związania konsumenta niedozwolonymi postanowieniami umownymi zaś z uwagi na charakter i znaczenie tych klauzul dla bytu umowy (są to klauzule, które dotyczą głównych świadczeń stron, a nadto określają charakter umowy kredytu) ów brak związania konsumenta tymi klauzulami prowadzi do upadku całej umowy jako nieważnej.
Brak jest również podstaw do zmiany treści niedozwolonego postanowienia umownego przez sąd czy zastąpienia owego postanowienia treścią przepisu dyspozytywnego. Na gruncie prawa polskiego takie rozwiązania nie wchodzą w rachubę, albowiem nie istnieją przepisy o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby zastąpić niedozwolone postanowienie umowy przewidujące indeksację do waluty obcej. Dodatkowo zaś art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 1 i § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach K.C. Wskazać również należy, że jeżeli umowa kredytowa jest dotknięta nieważnością, czyli stosunek prawny nie istniał właściwie od początku, nie można zastosować przepisów, które weszły w życie po zawarciu wadliwej umowy. Z nieważnej czynności prawnej nie mogą wynikać skutki prawne.
Dodać należy, że zastosowanie średniego kursu NBP - w ocenie Sądu Okręgowego - nie jest właściwym mechanizmem usunięcia wadliwości zakwestionowanego postanowienia umownego, albowiem zastosowanie tego rozwiązania bynajmniej nie eliminuje problemu braku przejrzystego i jednoznacznego sformułowania postanowienia umowy. Konsument nada bowiem nie wie jakie kryteria są brane pod uwagę przy kształtowaniu kursu waluty, co oznacza, że tak sformułowanie postanowienie umowy nie jest ani przejrzyste ani jednoznaczne. Zastosowanie tego kursu przy ustaleniu wysokości świadczenia czy wysokości raty w pewnym zakresie obiektywizuje zasady spłaty tego kredytu, ale nie usuwa ani nawet nie minimalizuje głównego niebezpieczeństwa związanego z tego rodzaju kredytem, a mianowicie niekontrolowanego wahania wysokości rat kredytu i całego zadłużenia w zależności od kursu waluty w danym miesiącu i przerzucenia na konsumenta całego ryzyka kursowego pomimo braku należytego poinformowania konsumenta o niebezpieczeństwach związanych z taką umową przed jej zawarciem.
Sąd rozpoznający sprawę, oceniając postanowienia umowy jako niedozwolone, nie ma również kompetencji pozwalających mu na ustalanie odmiennej treści uprawnień i obowiązków stron umowy w tym zakresie. Kategoryczne stanowisko w tym zakresie zajął zresztą TSUE w sprawie C-212/19, która dotyczyła możliwości zastąpienia niejednoznacznych klauzul waloryzacyjnych średnim kursem NBP. W orzeczeniu tym stwierdzono nawet gdyby przyjąć, że wykładnia zaproponowana przez sąd odsyłający odpowiada wspólnemu sposobowi rozumienia rozpatrywanego w postępowaniu głównym warunku dotyczącego indeksacji przez strony umowy przy jej zawarciu, co wydaje się jednak sprzeczne z uwagami pisemnymi przedstawionymi przez strony przed Trybunałem, to jednak warunek uznany przez sąd krajowy za nieuczciwy nie powinien, na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, być stosowany, a jego treść zmieniana. Gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji celu prewencyjnego przewidzianego w art. 7 dyrektywy 93/13/EWG, albowiem przedsiębiorcy nadal byliby skłonni stosować nielojalne zapisy mając świadomość, że nawet gdyby miały one zostać unieważnione, to umowa może jednak zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, co skutkowałoby tym, że przedsiębiorcy nadal osiągaliby korzyści wynikające z korekty niedozwolonego postanowienia umownego. Takie uprawnienie przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal mogliby oni dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców. Istota sankcji wynikającej z dyrektywy 93/13 polega natomiast na tym, że przedsiębiorca, który stosuje niedozwolone postanowienia umowne nie może osiągać żadnych korzyści wynikających ze stosowania tego rodzaju klauzul, a wręcz ma zostać tych korzyści pozbawiony, a nawet zostać obciążony obowiązkiem zwrotu tego, co otrzymał na podstawie owych klauzul, przy czym ów obowiązek restytucyjny nie może zostać ograniczony.
Dodać należy, że analiza całokształtu zachowania powoda prowadzi do wniosku, że odmówił on zgody na dalsze obowiązywanie umowy, co spowodowało trwałą bezskuteczność (nieważność) ww. umowy. Takie stanowisko powód wyraził już na etapie poprzedzającym wniesieniem sprawy do sądu i wyrazem tego jest treść wezwania do zapłaty skierowanego do pozwanego Banku. Jeżeli zaś istniały wątpliwości odnośnie stanowiska powoda co do dalszego obowiązywania umowy to zostały one rozwiane wraz z wniesieniem pozwu.
Z uwagi na nieważność umowy kredytu, dla ostatecznego rozliczenia stron zastosowanie znalazły przepisy art. 405-410 k.c.
Kredyt uruchomiono w pięciu transzach (od 8 września 2008 r. do 5 lutego 2009 r.) w kwotach: 27 928,93 CHF, 15 839,97 CHF, 22 124,83 CHF, 27 138,06 CHF, 30 421,63 CHF. Do przeliczeń tych kwot zastosowano kurs kupna waluty obcej według Tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu wypłaty środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych, co dało kwotę kredytu w łącznej kwocie 307 300 zł. W okresie od 4 września 2008r. do 27 kwietnia 2017r. powód wpłacił stronie pozwanej tytułem rat kapitałowo-odsetkowych kredytu kwotę 149 900 zł. Nadto 2 sierpnia 2008r. uiścił 5100 zł prowizji od kredytu.
Z uwagi na nieważność umowy kredytu, powód mógł domagać się zwrotu całości wpłaconych kwot, przy czym prawo do żądania zwrotu spłaconych świadczeń nie ogranicza się tylko do spłaconych rat kredytu, lecz obejmuje wszelkie świadczenia spełnione przez kredytobiorcę na podstawie nieważnej umowy kredytu; czyli również prowizje i inne tego typu opłaty tudzież ewentualne ubezpieczenie.
Podstawę prawną rozstrzygnięcia o odsetkach stanowi art. 481 k.c. W odniesieniu do terminu początkowego naliczania odsetek wskazać należy, że zobowiązanie dochodzone w sprawie ma charakter bezterminowy. Termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela. W efekcie żądanie odsetek zasadne jest dopiero od chwili wezwania dłużnika przez wierzyciela na podstawie art. 455 k.c. W sprawie powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty w reklamacji (liście adwokackim), którą doręczono bankowi 24 maja 2017r. Wyznaczony w tym piśmie 14 - dniowy termin do zapłaty upłynął bezskutecznie z 7 czerwca 2017 r. Od dnia następnego, to jest 8 czerwca 2017 r. strona pozwana popadła w opóźnienie.
W ocenie Sądu Okręgowego nie zachodzą podstawy uzasadniające zasądzenie odsetek od kwoty wskazanej pierwotnie w pozwie od daty późniejszej niż wynikającej z pozwu.
Stanowisko przedstawione w orzeczeniu Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21 wiążące datę początkową możliwości dochodzenia odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia z datą odmówienia przez konsumenta potwierdzenia niedozwolonych warunków umownych budzi wątpliwości co do zgodności takiego kierunku orzecznictwa z art. 6 i 7 dyrektywy 93/13 i aktualnie jest przedmiotem pytań prejudycjalnych. Dodać należy, że obowiązek informacyjny sądu wobec konsumenta należy rozumieć w ten sposób, że sądy powinny udzielać konsumentowi w procesie stosownych informacji, jeżeli na podstawie przebiegu postępowania nabrały wątpliwości, czy konsument zdaje sobie sprawę ze skutków przyszłego orzeczenia uwzględniającego jego powództwo. Realizacja tych obowiązków nie może natomiast polegać na wymaganiu od sądu pouczania strony, która swoim zachowaniem daje jednoznaczne świadectwo, że jest zdeterminowana skorzystać z ochrony prawnej i która zapewnia, że liczy się z konsekwencjami upadku i w żadnym wypadku nie może prowadzić do utraty prawa do odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia za okres poprzedzający złożenie przez konsumenta stosowanego oświadczenia, albowiem obowiązek pouczenia konsumenta ma na celu jego ochronę i z założenia nie może skutkować dla niego negatywnymi konsekwencjami; w szczególności utratą prawa do świadczeń.
W odniesieniu do pozostałych argumentów i stanowisk podniesionych przez strony w obszernych pismach procesowych wskazać należy, w uzasadnieniu wyroku nie ma potrzeby i czy obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Celem uzasadnienia wyroku nie jest bowiem ocena stanowisk stron, ale wyjaśnienie motywów rozstrzygnięcia. Dopuszczalne jest rozprawienie się z poszczególnymi zarzutami niejako en bloc, poprzez zaprezentowanie odmiennego zapatrywania w kwestii faktów lub prawa nie pozostawiające przestrzeni dla racjonalnej obrony pozostałych zarzutów, które - przy uwzględnieniu koncepcji sądu - stają się wówczas bezprzedmiotowe. Nadto zaś art. 385 1 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastąpione innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach k.c. zaś w sytuacji kolizji art. 58 k.c. i art. 385 1 k.c. należy dać pierwszeństwo drugiemu z rzeczonych przepisów traktując go jako lex specialis w zakresie ochrony konsumenckiej względem ogólnych regulacji kodeksowych.
Sąd Okręgowy orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 98 §1, §1 1 i §3 k.p.c.
Apelację w sprawie wniosła strona pozwana, która zaskarżyła wyrok w całości i zarzuciła naruszenie:
1. przepisów postępowania, to jest art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez poczynienie błędnych i sprzecznych z sprawie materiałem dowodowym ustaleń faktycznych oraz nieustalenie istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów, w szczególności niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy ustalenie, że:
a) ze znajdującego się w aktach sprawy - zaświadczenia (k. 42), historii rachunku powoda (k. 42 - 47), zestawienia wpłat (k.48), rat (k. 50) i spreadu pobranego przez Bank przy wypłacie kredytu (k. 306) - wynika, kwota spłacona przez powoda na rzecz strony pozwanej, podczas gdy prawidłowa analiza w/w dokumentów świadczy jedynie o wykazaniu przez powoda jakie środki wpłacił na rachunek bankowy, ale nie środki które zostały faktycznie pobrane na jego spłatę, co skutkuje brakiem wykazania wysokości roszczenia, ponadto w aktach sprawy brak jest dowodu potwierdzającego dokonania uiszczenia przez powoda na rzecz Banku prowizji w kwocie 4900 zł;
b) Bank nie oddał do dyspozycji powoda kwoty kredytu w walucie CHF wskazanej w § 1 ust.1 umowy i pominięcie istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów wynikających z treści umowy, że powodowi oddano do dyspozycji kredyt w walucie CHF, którego wysokość została określona w umowie i dopiero następnie doszło przewalutowania udostępnionych im z tytułu kredytu środków w CHFna walutę polską;
2. prawa materialnego, to jest:
a) art. 385 ( 1) § 1 k.c. w zw. art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt. 2 pr. bank, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że klauzule przeliczeniowe odsyłające do kursu kupna i sprzedaży z Tabeli kursów Banku kształtują główne świadczenia stron i jako takie stanowią elementy przedmiotowo istotne (essentiolio negoti) umowy kredytu, podczas gdy właściwa analiza spornej umowy na gruncie art 69 ust. 1 i 2 pr. bank, dokonana przy uwzględnieniu właściwości (natury) i walutowego charakteru kredytu denominowanego wskazuje, że postanowienia przeliczeniowe mają charakter wtórny i dotyczą wyłącznie technicznej kwestii sposobu spełnienia świadczenia (wykonania zobowiązania) wyrażonego w walucie obcej - waluta, w jakiej dochodzi do spełnienia świadczenia nie zmienia waluty i wielkości (kwoty) samego zobowiązania kredytowego wyrażonego w walucie obcej - w konsekwencji postanowienia te nie określają rozmiaru głównych świadczeń stron umowy, to jest kwoty kredytu postawionego do dyspozycji powoda (wyrażonej nominalnie w § 1 ust 1 CSU w walucie obcej), ani kwoty rat (wyrażonych zgodnie z § 13 ust. 7 pkt 1 COU w harmonogramie spłat w walucie obcej);
b) art. 385 ( 1) § 1 i § 3 k.c. i art. 385 ( 2) k.c. polegające na ich błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że postanowienia § 1 ust. 1 CSU, § 11 ust. 3 COU oraz § 13 ust. 7 COU stanowią niedozwolone klauzule umowne, w szczególności wskutek błędnego uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy strony powodowej, mimo, iż prawidłowa wykładnia norm zawartych w ww. przepisach prowadzi do wniosku, że w odniesieniu do ww. postanowień nie zaktualizowały się ustawowe przesłanki stwierdzenia ich abuzywności;
c) art. 385 ( 1) § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank, i art. 6 Dyrektywy 93/13 polegające na ich niewłaściwym zastosowaniu wskutek błędnego uznania, że Umowa Kredytu pozbawiona abuzywnych (bezskutecznych) klauzul przeliczeniowych w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku (tu: § 1 ust. 1 CSU, §11 ust 3 COU oraz § 13 ust. 7 pkt 3 COU) nie może być utrzymana w mocy i dalej wykonywana przy zachowaniu jej pierwotnego charakteru prawnego, podczas gdy prawidłowa analiza treści umowy w świetle art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank., z uwzględnieniem istoty i charakteru prawnego umowy kredytu denominowonego prowadzi do wniosku, że:
- klauzuli denominacyjnej (ryzyka walutowego) stanowiącej zespół postanowień umownych wskazujących nominalnie kwotę i walutę kredytu, zasadę podawania salda kredytu w walucie obcej oraz sporządzenia harmonogramu spłat/zawiadomień o wysokości rat w tej walucie, nie można utożsamiać - jak czyni to Sąd l instancji - z klauzulą tabeli kursowej ( klauzulą tabelową) stanowiącą zespół postanowień umownych określających zasady ustalania kursu waluty obcej, wskazujące rodzaj i źródło kursu i przyporządkowanie go do określonych operacji, albowiem są to pod względem normatywnym osobne postanowienia umowne, a w konsekwencji ewentualna bezskuteczność postanowień umownych dotyczących wyłącznie technicznej kwestii przeliczeń poszczególnych świadczeń w oparciu o Tabele kursów Banku (klauzul tabelowych), które same w sobie nie są związane z kwotą i walutą Kredytu (§ 1 ust. 1 CSU), nie mogą powodować nieważności umowy;
- ocena skutków abuzywności nieuczciwych warunków umownych powinna być dokonywana na moment zawiśnięcia sporu (wytoczenia powództwa);
- zasadniczym celem Dyrektywy 93/13 jest utrzymanie w mocy umów po wyeliminowaniu niedozwolonych warunków, a nie ich unicestwianie na życzenie konsumenta;
- umowa o kredyt denominowany pozbawiona klauzul przeliczeniowych (tabelowych) może być nadal wykonywana bezpośrednio w walucie obcej, w której wyrażona jest kwota kredytu, prowizja, saldo kredytu oraz raty kredytu, przy zastosowaniu oprocentowania stawką LI BO R, z zachowaniem jej immanentnego elementu w postaci ryzyka walutowego;
- umowa o kredyt denominowany pozbawiona klauzul przeliczeniowych (tabelowych) może być nadal wykonywano z uwzględnieniem jej celu, funkcji i znaczenia gospodarczego;
d) art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank., art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz art. 358 § 1 i 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 24 stycznia 2009 r., art. L przepisów wprowadzających kodeks cywilny (dalej „p.w.k.c.") poprzez ich błędne zastosowanie i brak przyjęcia, że ewentualna luka w umowie powstała na skutek usunięcia z niej klauzul przeliczeniowych odsyłających do kursów kupna i sprzedaży z Tabeli kursów, gdyby przyjąć, że taka luka w ogóle może powstać, może być wypełniona poprzez odwołanie się do treści art. 358 § 2 k.c.;
e) art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pr. bank, oraz § 2 ust. 2 COU polegające na ich niezastosowaniu wskutek błędnego uznania, że umowa pozbawiona abuzywnych (bezskutecznych) klauzul przeliczeniowych w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku nie może być wykonywana, pomimo tego, że umowa pozbawiona klauzul przeliczeniowych (kursowych) może być dalej wykonywana przy zachowaniu pozostałej treści jako umowa o kredyt złotowy w kwocie złotych faktycznie wypłaconych na rzecz powoda, przy oprocentowaniu opartym na stopie bazowej WIBOR;
f) poprzez zaniechanie zastosowania art. 453 k.c. do oceny świadczeń spełnianych w PLN przez szereg lat, w sposób zgodny i bezkonfliktowy, przez strony umowy;
g) poprzez niewłaściwe zastosowanie art 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 411 pkt 2 k.c. i uznanie płaconych rat kredytu za świadczenie nienależne, podczas gdy świadczenia miały ważną podstawę prawna, co wyklucza przyjęcie ich nienależności, a nadto dokonywane przez powoda spłaty kredytu czyniły zadość zasadom współżycia społecznego, gdyż Bank bezspornie udostępnił powodowi w zakresie umowy kwotę 310.000 zł, a więc uiszczenie przez powoda na rzecz Banku dochodzonej pozwem kwoty znajdowało uzasadnienie w zasadach współżycia społecznego;
W rezultacie strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu za obie instancje ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Powód wniósł odpowiedź na apelację, w której domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.
W toku postępowania apelacyjnego strona pozwana podniosła zarzut zatrzymania.
Powód wniósł o oddalenie zarzutu zatrzymania.
W toku postępowania apelacyjnego strony przedstawiały dalsze dokumenty na poparcie swoich stanowisk procesowych.
Sąd Apelacyjny zważył:
Apelacja jest bezzasadna.
Sąd Apelacyjny co do zasady podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego, znajdującą podstawę w dyrektywach oceny dowodów zawartych w treści art.233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny i przyjmuje je za własne.
Sąd Apelacyjny podziela także wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy na podstawie ustalonego stanu faktycznego.
Omówienie zarzutów apelacji rozpocząć należy od wskazania, że pomimo, iż należy częściowo podzielić zarzuty naruszenia art.233 § 1 kpc, to jednak te postaci naruszenia, które wystąpiły w stanie faktycznym sprawy nie doprowadziły do zmiany zaskarżonego wyroku.
Omówienie zarzutu naruszenia art.233 § 1 kpc należy rozpocząć od ogólnej uwagi, iż w sprawie, oprócz typowej dla tzw. spraw frankowych płaszczyzny sporu występuje dodatkowa postać sporu, a mianowicie pomiędzy stronami występuje spór co do tego jaka w rzeczywistości kwota została zapłacona przez powoda tytułem spłaty kredytu – różnica wynosi niespełna 5000 zł oraz czy powód zapłacił prowizję za udzielenie mu kredytu – kolejne 5000 zł.
Podkreślenia wymaga, że strona pozwana na rozprawie zwracała uwagę Sądowi I instancji na te elementy indywidualizujące spór, ale Sąd Okręgowy nie uznał za stosowne, aby wyjaśnić te rozbieżności, tylko zamknął rozprawę i ogłosił wyrok. Sąd Apelacyjny ma świadomość, że szybkość postępowania ma znaczenie, ale nie może się to odbywać kosztem rzetelności w rozpoznaniu sprawy.
Co prawda Sąd Okręgowy ustalił, że powód uiścił opłatę tytułem prowizji w kwocie 5100 zł w dniu 2 sierpnia 2008 r., ale poprzestał na ogólnym wskazaniu materiału dowodowego, na podstawie którego ustalił ten fakt. Rzecz w tym, że wyciąg z konta obrazuje operacje finansowe na koncie począwszy od 4 września 2008 r. i naprawdę trudno zrozumieć w jaki sposób Sąd Okręgowy na podstawie wydruku operacji finansowych na koncie powoda obrazujących operacje finansowe począwszy od 4 września 2008 r. ustalił, że powód uiścił prowizję w dniu 2 sierpnia 2008 r.
Tymczasem strony - w szczególności strona przegrywająca - w tym wypadku pozwany Bank - ma prawo dowiedzieć się, na jakiej podstawie sąd uznał, że w stanie faktycznym sprawy wystąpił fakt w postaci uiszczenia prowizji, skoro jej zdaniem żaden dowód na to nie wskazuje.
Podobna sytuacja dotyczy sumy wpłat powoda tytułem rozliczenia kredytu. Sąd Okręgowy poprzestał na wpisaniu do protokołu rozprawy, że rozbieżność wynosi około 5000 zł i bez wyjaśnienia ww. rozbieżności zamknął rozprawę i wydał wyrok. Precyzyjniej rzecz ujmując – Sąd Okręgowy wyjaśnił rozbieżność w ten sposób, że uwzględnił powództwo w całości, ale nie tylko nie wyjaśnił, dlaczego nie uznał za uzasadnione twierdzenia strony pozwanej, że powód wpłacił kwotę o 5000 zł niższą, ale w ogóle nie odniósł się do tego elementu spornego w sprawie, w sytuacji, gdy klient banku twierdzi, że wpłacił na konto kwotę X, a bank twierdzi, że była to kwota X – 5000 zł, co jest na tyle nietypową sytuacją, że można było oczekiwać, że Sąd Okręgowy wyjaśni ten element sporny.
Wyjaśnienie ww. kwestii spornych Sąd Apelacyjny rozpocznie od kwestii prowizji. Rację ma strona pozwana, że Sąd Okręgowy ustalił fakt uiszczenia prowizji przez powoda w dniu 2 sierpnia 2008 r.nie dysponując jakimkolwiek materiałem dowodowym, który pozwoliłby na ustalenie ww. faktu. Materiał dowodowy pozwalający na poczynienie ustaleń na okoliczność zapłaty prowizji został zgromadzony na etapie postępowania apelacyjnego.
Na k.633 znajduje się wniosek powoda do Banku (...) o wypłatę I raty kredytu w łącznej kwocie 58 000 zł. Kwota ta została podzielona na dwie części – 52 000 zł, które zostały przelane na rzecz osoby trzeciej tytułem zapłaty za działkę i 6000 zł na konto powoda (nr rachunku (…)(...)) tytułem refinansowania poniesionych kosztów. Jednocześnie w tym samym wniosku znajduje się wniosek powoda o pobranie z ww. rachunku nr (…) (...) kwot: 4830,44 zł tytułem prowizji za udzielenie kredytu i 350 zł tytułem kosztu wyceny działki – łącznie 5180,44 zł. Następnie na k.687 znajduje się wydruk operacji na koncie, w tym za dzień 8 września 2008 r. Najpierw konto zostało zasilone kwotą 58 000 zł, a następnie (w tym samym dniu) ww. kwota została wykorzystana w taki sposób, że kwota 52 000 zł została przelana jako zapłata za działkę, a kwota 6000 zł została przelana tytułem refinansowania (…) kosztów.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, uzasadnione jest stanowisko, że ww. dokumenty potwierdzają, że powód uiścił prowizję za udzielenie mu kredytu w kwocie 5100 zł.
Z kolei, wyjaśnienie różnicy w stanowisku stron co do tego, jaka kwota została spłacona przez powoda w związku z zawarciem umowy, to jest 149 900 zł jak twierdzi powód, czy też kwota o około 5000 zł niższa należy rozpocząć od wyjaśnienia skąd wzięła się różnica w wyliczeniach kwot wpłaconych przez powoda przez strony procesu.
Otóż powód wpłacał na wskazane w umowie konto kwoty pozwalające na zapłatę rat. Rzecz w tym, że konkretna kwota raty była znana dopiero w dniu przewalutowania. Dlatego powód wpłacał kwotę, która miała zapewnić pokrycie raty, czyli kwotę wyższą od kwoty raty o około 20-40 zł. Tytułem przykładu – powód w dniu 2 marca 2009 r. wpłaca na poczet raty kwotę 1100 zł. Zapadalność raty przypadającej na marzec 2009 r. nastąpiła kilka dni później i bank pobrał ratę, która była niższa od kwoty 1100 zł, bo wyniosła około 1060 - 1070 zł. Różnica pomiędzy ww. kwotami składa się na wskazywaną przez stronę pozwaną rozbieżność w twierdzeniach co do łącznej sumy wpłat, która na poziomie całego objętego sporem okresu wyniosła około 5000 zł.
Spór w tym zakresie należy rozstrzygnąć na rzecz powoda z tej przyczyny, że powód wykazał, że w okresie objętym sporem, w związku ze spłatą kredytu wpłacił na wskazane w umowie konto kwotę 149 900 zł, a z materiału dowodowego nie wynika, aby powód wypłacał nadwyżki z ww. konta.
Strona pozwana zarzuciła także Sądowi Okręgowemu wadliwość ustalenia, że Bank nie oddał do dyspozycji powoda kwoty kredytu w walucie CHF wskazanej w § 1 ust.1 umowy i pominięcie istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów wynikających z treści umowy, że powodowi oddano do dyspozycji kredyt w walucie CHF, którego wysokość została określona w umowie i dopiero następnie doszło przewalutowania udostępnionych im z tytułu kredytu środków w CHF na walutę polską.
Ocena ww. zarzutu zależy od wyjaśnienia znaczenia pojęcia oddania do dyspozycji, to jest czy oddanie do dyspozycji występuje już wtedy, gdy bank umieszcza na koncie (technicznym) kwotę w CHF, czy dopiero, gdy dokonuje jej przewalutowania na PLN i ww. kwotę dysponuje na rzecz konsumenta w sposób przez niego wskazany.
Dla Sądu Apelacyjnego oczywiste jest, że powód potrzebował kwoty w PLN, a nie w CHF i taką też kwotę uzyskał wykorzystując ją na budowę, czy też w celu zapłaty ceny za działkę. Dla strony pozwanej taki cel udzielonego kredytu był oczywisty, wobec czego to w jaki technicznie sposób przebiegała procedura wypłaty kredytu nie może wpływać na wnioski Sądu Okręgowego.
Ocenę zarzutów prawa materialnego rozpocząć należy od oceny zarzutu naruszenia art.385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt. 2 pr. bank., art. 385 1 § 1 i § 3 k.c. i art. 385 2 k.c., art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank, i art. 6 Dyrektywy 93/13, art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank., art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz art. 358 § 1 i 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 24 stycznia 2009 r., art. L p.w.k.c.
Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego co do wykładni ww. przepisów, a w szczególności podziela wniosek, że omówione przez Sąd Okręgowy postanowienia umowy nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy.
Prawidłowo również Sąd Okręgowy uznał, że umowa nie może być utrzymana w mocy i dalej wykonywana przy zachowaniu jej pierwotnego charakteru prawnego.
Nie można także podzielić zarzutu naruszenia art.453 kc poprzez jego niezastosowanie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, ww. przepis nie znajduje zastosowania w sprawie.
Wreszcie, prawidłowo Sąd Okręgowy uznał, że w wyniku ustalenia (przesłankowego) nieważności umowy, rozliczenie przepływów finansowych pomiędzy stronami wywołanych zawarciem nieważnej umowy winno nastąpić na podstawie art.410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 411 pkt 2 k.c.
Niezależnie od indywidualnego odniesienia się do poszczególnych zarzutów apelacji podkreślić należy, że na gruncie K.p.c. obowiązuje system apelacji pełnej, co oznacza, że sąd odwoławczy zobligowany jest do merytorycznego rozpoznania sprawy w całym zaskarżonym zakresie. Skoro zatem sąd ten ponownie merytorycznie rozpoznaje sprawę to Sąd Apelacyjny raz jeszcze przedstawi argumentację odnośnie kwestii kluczowych dla rozstrzygnięcia.
Analizując kluczową dla rozstrzygnięcia kwestię naruszenia art.385 ( 1 )kc należy zauważyć, że przy wykładni art.385 ( 1) § 1 i 3 k.c., wprowadzonego do KC w celu implementacji dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L1993.95.29) należy brać pod uwagę wskazówki wynikające z dyrektywy i dotyczącego jej dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Na gruncie dyrektywy 93/13 bezpośrednim odpowiednikiem art.385 ( 1) k.c. jest jej art. 6 ust. 1, zgodnie z którym Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Stosownie do art.7 ust.1 dyrektywy zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów Państwa Członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami.
W myśl art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Zauważyć też należy, że w orzecznictwie TSUE i Sądu Najwyższego na gruncie art. 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 konsekwentnie przyjmuje się, że nieuczciwość wobec konsumenta określonych postanowień umownych powinna być przez sąd dostrzeżona z urzędu i z urzędu sąd powinien zastosować wobec tych postanowień sankcję braku związania nimi konsumenta. Nie jest zatem w tym zakresie wymagana inicjatywa konsumenta, (zob. wyroki TSUE z 27 czerwca 2000 r., C-40-244/98, Ocėano Grupo Editorial SA przeciwko Rocio Murcianó Quintero i in., z 26 października 2006 r., C-168/05, Elisa Maria Mostaza Claro przeciwko Centro Móvil Milenium SL, z 4 czerwca 2009 r., C-243/08, Pannon GSM Zrt. przeciwko Erzsėbet Sustiknė Györfii oraz uchwała Sadu Najwyższego z 15 września 2020 r., III CZP 87/19, OSNC 2021, Nr 2, poz. 11 i uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (zasada prawna) z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56).
Zgodnie z aktualnie obowiązującą w judykaturze wykładnią art.385 1 § 1 k.c. nie budzi wątpliwości, że postanowienia umowy (regulaminu), które określają zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na PLN przy wypłacie kredytu i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 lutego 2019 r. II CSK 19/18, LEX nr 2626330, z 29 października 2019 r. V CSK 382/18, LEX nr 2771344). Wskazuje się, że klauzule takie mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy. Przy czym sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym wypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku i konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na CHF w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności spłacanych rat, służy określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Ponadto uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy-banku w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 r. I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). Postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do jego arbitralnego działania. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, LEX nr 2618543, z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, z 30 września 2020 r. I CSK 556/18, LEX nr 3126114).
Zauważyć także należy, że postanowienie umowne należy traktować jako sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument przyjąłby takie postanowienie w drodze indywidualnych negocjacji. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Przy czym przyjmuje się, że rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie (zob.wyroki Sądu Najwyższego: z 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14, LEX nr 1927753, z 15 stycznia 2016r., I CSK 125/15, LEX nr 1968429).
Jak już wyżej wskazano Sąd Apelacyjny zgadza się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (tak Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), wobec czego oceny tej należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie (tak TSUE w wyroku z 13 listopada 2017 r. w sprawie C-186/16, Ruxandra Paula Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 58). Powyższe prowadzi do wniosku, że dla oceny abuzywności konkretnego postanowienia umowy nie istotny jest sposób wykonania umowy, a w szczególności to, czy i w jaki sposób jedna ze stron korzystała z tego postanowienia. Wobec czego za irrelewantne należy uznać, czy w trakcie wykonywania umowy bank ustalał kurs zakupu i sprzedaży CHF w wysokości odbiegającej od kursu rynkowego czy też kursu NBP.
Dalej wskazać trzeba, że interpretując art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 przyjmuje się, iż jednoznaczność postanowienia umownego oznacza nie tylko, aby dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy skutki ekonomiczne (tak wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C‑26/13, Kásler i Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, pkt 75). Jednoznaczności tej nie można sprowadzać tylko do kategorii językowej, ponieważ postanowienia jednoznaczne w tym sensie mogą nie pozwalać na określenie treści zobowiązań, a w szczególności rozmiaru przyszłego świadczenia konsumenta.
Odnosząc się do kwestii kwalifikacji klauzuli waloryzacyjnej z punktu widzenia oceny, czy jest to świadczenie główne, to obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego dominujący stał się pogląd, że postanowienia umowne przewidujące przewalutowanie określają główne świadczenia stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c. (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144, z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299, z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344). U źródeł tego stanowiska legło twierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art.4 ust.2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, pkt 49-50). Za takie postanowienia uznawane są między innymi te (określane niekiedy jako klauzule ryzyka walutowego), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (tak wyrok TSUE z 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 37). Podkreślić bowiem należy, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu w oznaczonych terminach spłaty stanowi główne świadczenie kredytobiorców. Natomiast klauzula waloryzacyjna wpływa na wysokość tego świadczenia. Zatem skoro z klauzuli waloryzacyjnej wynika, w jakiej wysokości świadczenie główne ma być spełnione, to należy przyjąć, że w ten sposób określa ona to świadczenie główne w rozumieniu art. 385 ( 1)§ 1 k.c.
Dalej zauważyć należy, że w art. 385 1 § 1 k.c. przewidziano dwa wyłączenia dotyczące postanowień określających główny przedmiot umowy oraz odnoszące się do relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług. W przypadku świadczeń głównych badanie adekwatności ceny lub wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług jest wyłączone spod kontroli, o której stanowi art.385 1 § 1 kc, chyba że postanowienia te nie zostały sformułowane jednoznacznie.
W rezultacie Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że w okolicznościach sprawy zachodzą podstawy do stwierdzenia, że klauzule na podstawie których dochodziło do przeliczenia wypłaconej w PLN kwoty kredytu i spłacanej w PLN przy odniesieniu do CHF kwot według kursu z tabeli banku są klauzulami abuzywnymi. Mechanizm waloryzacyjny zastosowany w umowie kredytu łączącej strony miał bowiem formą dwustopniową. Zobowiązanie kredytobiorców zostało przeliczone z PLN na CHF po kursie kupna CHF z tabeli kursowej banku z dnia i godziny uruchomienia kredytu, świadczenie kredytobiorcy jest przeliczane z CHF na PLN po kursie sprzedaży CHF. Co istotne, do przeliczeń stosuje się dwa różne mierniki waloryzacji, czyli kurs kupna i kurs sprzedaży CHF. Natomiast spłata rat następuje w PLN po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej banku.
W rezultacie kluczowe znaczenie dla oceny dopuszczalności zastąpienia klauzuli abuzywnej inną ma nie tyle zgoda stron, czy uznanie, że unieważnienie umowy poważnie zagraża interesom konsumenta, lecz ocena czy bez tej klauzuli umowa może nadal istnieć. Należy przy tym zwrócić uwagę, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę, a zatem również te postanowienia (określane niekiedy jako klauzule ryzyka walutowego), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. W efekcie należy przyjąć, że klauzule waloryzacyjne określają główne świadczenie kredytobiorcy. Tym samym wyeliminowanie ryzyka kursowego i zastąpienie go kursem średnim NBP jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). W konsekwencji przyjąć trzeba po wyeliminowaniu klauzul waloryzacyjnych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością.
W efekcie uznać trzeba, że spełnione zostały warunki do (przesłankowego) uznania zawartej przez strony umowy kredytowej za nieważną, co z kolei wywołało konieczność zastosowania w sprawie art.405 kc w związku z art.410 kc.
Odnośnie zarzutu zatrzymania, to Sąd Apelacyjny uznał go za nieuzasadniony stosownie do uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2024r., III CZP 31/23.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony pozwanej na podstawie art.385 kpc jako bezzasadną.
Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1804 ze zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację: Paweł Czepiel
Data wytworzenia informacji: