I ACa 1027/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2024-03-14

Sygn. akt I ACa 1027/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel

Protokolant: Edyta Sieja

po rozpoznaniu w dniu 14 marca 2024 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko Bank (...) S.A. w G.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 11 maja 2022 r.,

sygn. akt I C 2999/20

I.  prostuje komparycję zaskarżonego wyroku w ten sposób, że po słowach Bank (...) dodaje „S.A.”;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że wymienioną w punkcie 1 wyroku datę 11 maja 2022 r. zastępuje datą 1 grudnia 2020 r.;

III.  oddala apelację strony pozwanej;

IV.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 8100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego do dnia zapłaty.

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 14 marca 2024 r.

Powódka M. W. w pozwie przeciwko stronie pozwanej Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w G. wniosła o zasądzenie kwoty 194.693,27 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie i kosztami procesu.

W uzasadnieniu wskazała na fakt zawarcia umowy, abuzywność postanowień umowy § 1, 7 ust.3, 10 ust.6, 17 i skutki w postaci nieważności umowy. Powódka wskazała również na sprzeczność umowy z naturą stosunku prawnego, naruszenie art. 69 ust 1 i 2 prawa bankowego, nierównomierne rozłożenie ryzyka, deficyt informacyjny.

Strona pozwana Bank (...) S.A. w G. wniosła o oddalenie powództwa zarzucając, że środki z kredytu były przeznaczone na budowę i adaptację gabinetu stomatologicznego, co oznacza brak statusu konsumenta, powódka została prawidłowo pouczona o ryzykach związanych z umową, sposób ustalania kursów przez Bank został precyzyjnie określony w umowie, umowa mogła być negocjowana, nie ma podstaw do ustalania abuzywności wskazanych przez powoda postanowień umowy, umowa jest ważna, zgodna z zasadami współżycia społecznego, strona pozwana podniosła zarzut przedawnienia roszczenia, co do kwoty 83770,47 (k.106v) i brak bezpodstawnego wzbogacenia.

Sąd Okręgowy w Krakowie zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 194.693,27 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 11 maja 2022r. i oddalił powództwo w pozostałej części. Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 6417 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy wskazał, że strona pozwana jest następcą prawnym banku (...) S.A. w W. (dalej w uzasadnieniu jako(...) Bank).

Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 7 maja 2004 r. powódka zawarła z (...) Bank umowę kredytu nr (...). Kwota udzielonego kredytu wynosiła 350 880 zł i był on indeksowany kursem CHF. Kredyt miał być przeznaczony na pokrycie części kosztów budowy domu mieszkalnego, spłatę kredytu hipotecznego w (...) SA i dowolny cel konsumpcyjny.

Wypłata kredytu miała nastąpić w PLN i zostać przeliczona na walutę do której indeksowany jest kredyt według kursu kupna waluty kredytu podanego w Tabeli kursów kupna / sprzedaży (...) Bank (dalej w uzasadnieniu jako Tabela), ogłoszonego przez Bank w dniu dokonania wypłaty przez Bank (§ 7 ust.3).

Kredyt był oprocentowany w oparciu o stawkę LIBOR (§ 8) i miał być spłacany w PLN, rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez kredytobiorcę, będzie następować według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w Tabeli ogłoszonego przez Bank w dniu wpływu środków do Banku (§ 10 ust.6).

W § 17 umowy strony uzgodniły, że do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane są odpowiednio kursy kupna/sprzedaży (...) Banku walut zawartych w ofercie Banku. Kursy kupna określa się jako średnie kursy PLN do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna. Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy PLN do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży.

Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży stosuje się kursy PLN do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym poprzedzającym ogłoszenie kursów kupna sprzedaży(...) Banku przez Bank oraz marże kupna/sprzedaży wyliczone na bazie danych z ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego ogłoszenie kursów kupna/sprzedaży przez (...) Bank (...).

Marże kupna / sprzedaży ustalane są raz na miesiąc. Wyliczenie ww. marż polega na obliczeniu różnicy pomiędzy średnimi kursami złotego do danych walut ogłoszonymi w tabeli kursów średnich NBP w przedostatnim dniu roboczym miesiąca poprzedzającego okres obowiązywania wyliczonych marż, a średnią arytmetyczną z kursów kupna/sprzedaży stosowanych do transakcji detalicznych z pięciu banków na ostatni dzień roboczy miesiąca poprzedzającego okres obowiązywania wyliczonych marż. Ww. banki to (...) SA, (...) SA, Bank (...) SA, (...) Bank SA, (...) SA. W razie gdyby którykolwiek z ww. banków zaprzestał ogłaszania kursów kupna sprzedaży walut, Zarząd (...) Bank podejmie decyzję o dołączeniu do listy banków referencyjnych innego banku. Umowa była aneksowana.

W wykonaniu umowy powódka spłaciła kwotę 620.746,09 zł,.

Powódka z zawodu jest lekarzem stomatologiem, prowadzi prywatną praktykę lekarską w wygospodarowanej części domu mieszkalnego. Gabinet lekarski jest zlokalizowany na najniższym poziomie, do którego prowadzi poczekalnia i osobne wejście (poczekalnia i część łazienki została dobudowana do domu). Oprócz gabinetu , na najniższej kondygnacji znajduje się kuchnia, jadalnia i łazienka, wykorzystywane wyłącznie w celach mieszkalnych (niezwiązanych z prowadzoną działalnością zawodową). Na pozostałych kondygnacjach znajdują się wyłącznie pomieszczenia mieszkalne.

Gabinet stomatologiczny został oddany do użytku w 1999r., w tym czasie był brany kredyt inwestycyjny w (...) Bank (...) SA na wykonanie poczekalni, łazienki dla pacjentów, ww. inwestycja była rozliczana w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Kredyt na ww. inwestycję został spłacony w kwietniu 2004r.

Kredyt z 7 maja 2004r. został zaciągnięty na modernizację domu polegającą na zabudowaniu tarasów (stworzenie pomieszczeń mieszkalnych), przerobienie poddasza na część mieszkalną (podniesienie poddasza i wymiana pokrycia dachu), wymianę stolarki okiennej (bez części gabinetowej). Ww. inwestycja nie była rozliczana w ramach działalności gospodarczej.

Kredyt refinansowany kredytem z 2004r. był kredytem niezwiązanym z prowadzoną działalnością gospodarczą.

Powódka była informowana przez doradcę kredytowego o ryzyku walutowym w zakresie uzmysłowienia , że saldo kredytu i miesięczna rata będą zmienne , w zależności od tego jak będzie się kształtował kurs waluty franka szwajcarskiego.

Powódka złożyła reklamację pismem z 12 listopada 2020r., otrzymując odpowiedź odmowną.

Sąd Okręgowy stan faktyczny w sprawie ustalił na podstawie dokumentów. Na ich podstawie Sąd Okręgowy ustalił fakt zawarcia umowy, jej treść, sposób realizacji, wysokość wpłat uiszczonych przez powódkę tytułem spłaty rat kredytu, wysokość kwot pobranych przez Bank z kwoty kredytu tytułem: prowizji za udzielenie kredytu, prowizji za ubezpieczenie, składek na ubezpieczenie. Ustalając okoliczności zawarcia umowy, Sąd Okręgowy oparł się na dowodach z przesłuchania powódki, uzupełniając zeznaniami świadka J. L. (1). Odnosząc się do treści zeznań powódki Sąd Okręgowy wskazał, że stwierdziła ona, że nie pamięta dokładnie spotkania wobec czego należy przyjąć zeznania świadka J. L., która zeznała, że klienci byli pouczani o ryzyku walutowym w zakresie uzmysłowienia, że saldo kredytu (miesięczna rata) będą zmienne, w zależności od tego jak będzie się kształtował kurs waluty. Nie ma podstaw do czynienia ustaleń, że powódka została poinformowana o ryzyku kursowym w znaczeniu jakie okoliczności decydują o zmianie kursów, jakie jest prawdopodobieństwo zmiany kursów , w tym co do zakresu zmiany oraz wpływu tej zmiany na wysokość zobowiązania powodów.

Odnośnie kwestii statusu powódki jako konsumenta i poczynienia ustaleń w zakresie modernizacji domu mieszkalnego oraz spłaconego kredytu, Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że strona pozwana przedłożyła dokumentację dotyczącą rozbudowy domu (w zakresie gabinetu) z 1998r. Na k. 138 znajduje się decyzja wzizt z 1998r. , projekt techniczny z 1998 i pozwolenie na budowę z 1998r. Od tamtego okresu do chwili zaciągnięcia obecnego kredytu minęło 6 lat, a więc na pewno tamte dokumenty musiały dotyczyć innej inwestycji. Stąd nie ma podstaw do kwestionowania zeznań powódki, iż ww. dokumentacja, łącznie z innym kredytem – stanowiła podstawę do modernizacji budynku w zakresie przystosowania go do prowadzonej działalności gospodarczej. Powódka miała zaciągniętych szereg kredytów, związanych i nie z działalnością gospodarczą. Stąd nie ma podstaw do kwestionowania wiarygodności jej zeznań, że kredyt inwestycyjny związany z prowadzoną działalnością był spłacony przed zaciągnięciem obecnego kredytu, a część kwoty z tego kredytu została przeznaczona na spłatę kredytu niezwiązanego z prowadzoną działalnością gospodarczą.

Sąd Okręgowy pominął dowód z zeznań świadka D. T. albowiem mimo wezwań o podanie prawidłowych adresów zamieszkania (k. 442) i wysłania na wskazany przez pozwanego adres (k.459, 462) nie udało się doręczyć odezwy świadkowi.

Odnośnie wniosków o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, mając na uwadze zebraną w sprawie dokumentację, zasadnym jest jego pominięcie, bowiem powołanie biegłego nie przyczyni się to do ustalenia okoliczności relewantnych w kontekście sprawy.

Pozostałe wnioski dowodowe nie były istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy uznał, że umowa kredytu jest dotknięta wadami które mogą rzutować na jej ważność.

W sprawie została zawarta umowa o kredyt waloryzowany kursem CHF. Konstrukcja kredytu była taka, że kredyt miał zostać faktycznie wypłacony w PLN (musiał być zgodnie z umową wypłacony w PLN), następnie dla celów ustalenia wysokości zobowiązania - przeliczony na walutę CHF, która to operacja prowadziła do ustalenia wysokości zobowiązania kredytobiorców – od kwoty zobowiązania wyrażonej w CHF miały być liczone odsetki, kredyt miał być zgodnie z umową spłacany w PLN, przy czym każda rata spłacana w PLN miała być kolejno przeliczana na CHF.

Kredytobiorcy przedstawiono taki wzór umowy, nie ma dowodu na to, że było to przedmiotem negocjacji.

Sąd Okręgowy wskazał, że dokonując analizy charakteru zawartej pomiędzy stronami umowy, w świetle brzmienia art.65 § 1 i 2 k.c. należy uwypuklić cel umowy. Kredytobiorca zainteresowany był uzyskaniem środków w polskiej walucie, kredyt miał być wypłacony w PLN i tak samo kredyt miał być spłacany w tejże walucie. W kontekście tego, waluta CHF miała charakter waloryzacyjny. Produkt ten był oferowany na fali tworzonych przez banki produktów, które odnosiły wysokość zobowiązania do waluty CHF, która w tamtym okresie miała charakter wyłącznie rozliczeniowy (chodziło o niższe koszty zawarcia umowy i wyższą zdolność kredytową). Oferty banków oczywiście różniły się, ale końcowo zamiarem stron było doprowadzenie do sytuacji gdy waluta CHF ma charakter wyłącznie rozliczeniowy (ustalenie wysokości zobowiązania). Istotą tej umowy było wypłacenie i spłacanie kwoty w złotych i wyrażenie zobowiązania w CHF. Stąd tej umowy nie można kwalifikować jako umowy stricte walutowej. Sąd Okręgowy odwołał się do uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z 30 września 2020 r. sygn. I CSK 556/18 i wskazał, że wnioski zawarte w ww. uzasadnieniu dają podstawy do uznania, że waluta CHF w tej konkretnej umowie miała charakter waloryzacyjny.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie ma podstaw do kwestionowania co do zasady możliwości zawierania umów waloryzowanych walutą obcą (w dacie zawarcia umowy), umowy takie nie były sprzeczne z zasadą walutowości, z art 69 ustawy prawo bankowe i zasadą swobody umów – art. 353 1 k.c. Zawieranie takich umów było dopuszczalne (por. wyroki Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r. I CSK 1049/14 i 14 lipca 2017 r. II CSK 803/16).

Zdaniem Sądu Okręgowego istnieją podstawy do stwierdzenia,że klauzule na podstawie których dochodziło do waloryzacji kredytu są abuzywne (§ 1 ust.1, § 7 ust.3, § 10 ust.6 i § 17).

Sąd Okręgowy odwołał się do art.385 1 i art.385 2 kc i wskazał, że art.385 1 kc został wprowadzony do polskiego systemu prawnego na skutek implementowania dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, w preambule której wskazano, że niezbędne jest ustalenie ogólnych kryteriów oceny nieuczciwego charakteru warunków umowy. Ocena nieuczciwego charakteru warunków umowy, zgodnie z wybranymi ogólnymi kryteriami, zwłaszcza w wypadku działalności dotyczącej sprzedaży czy dostawy o charakterze publicznym, zapewniającej usługi o charakterze powszechnym, przy uwzględnieniu solidarności między użytkownikami, muszą być uzupełnione środkami umożliwiającymi dokonanie ogólnej oceny różnych interesów, stanowi to wymóg działania w dobrej wierze. Przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi sprzedawane lub dostarczane były na specjalne zamówienie konsumenta. Sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie i uzasadnione roszczenia. Zgodnie z art.3 dyrektywy warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikającą z umowy, praw i obowiązków ze szkodą dla kontrahenta. Warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie , jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść , zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Zgodnie z art.5 w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Ugruntowany w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości jest pogląd, że aby ustalić czy nierównowaga pozostaje w sprzeczności z wymogami dobrej wiary należy sprawdzić , czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie oczekiwać, iż konsument ten przyjąłby warunek w drodze negocjacji.

Zdaniem Sądu Okręgowego zostały spełnione przesłanki wynikające z ww. przepisu.

Po pierwsze, kredytobiorca posiadał status konsumenta. Sąd Okręgowy odwołał się do art. 22 1 kc i wskazał, że tożsama regulacja znajduje się w art. 2 lit. b i c ww. dyrektywy. Jak wynika z treści umowy, powódka zaciągnęła kredyt na pokrycie kosztów budowy domu mieszkalnego, spłatę kredytu hipotecznego w (...) SA i dowolny cel konsumpcyjny. Na podstawie postępowania dowodowego, Sąd Okręgowy nie ustalił, aby pieniądze z kredytu były przeznaczone na działalność gospodarczą. Podnieść należy, że nie wynika to z treści umowy (powódka nie została oznaczona jako podmiot prowadzący działalność gospodarcza. Nie ma przy tym decydującego znaczenia okoliczność prowadzenia w domu działalności gospodarczej (gabinet stomatologiczny), która jest prowadzona w wyodrębnionych pomieszczeniach, które były przedmiotem wcześniejszej inwestycji, obecna modernizacja dotyczyła wyłącznie części mieszkalnej. Reasumując nie ma podstaw do kwestionowania statusu konsumenta.

Po drugie, nie ma wątpliwości, że warunki umowy poza wybraniem kwoty, waluty, w ograniczonym zakresie terminu spłaty kredytu - były nienegocjowane (indywidualnie uzgadniane). Bank sformułował treść umowy, regulamin i powódka mogła wyłącznie podpisać umowę lub zrezygnować z jej zwarcia (został doręczony powodom wzór umowy). Nie został przeprowadzony dowód wskazujący na realną możliwość negocjowania warunków umowy. Stwierdzenie post factum, że powodowie hipotetycznie mogli negocjować umowę, w sytuacji gdy nie zostali na pewno pouczeni o takim uprawnieniu, nie może prowadzić do wniosków o uzgodnieniu postanowień. Ponadto w ww. przepisie chodzi o postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie o istnienie hipotetycznej możliwości prowadzenia negocjacji. Na pewno nienegocjowane były postanowienia o przeliczeniu wypłaconych i spłaconych w PLN środków na CHF, waloryzacji, jak również dotyczące kursu wypłaty. Nie ma na to dowodu. Zresztą skoro przedstawiciel banku nie zwracał uwagi kredytobiorcy na niebezpieczeństwo związane z możliwością arbitralnego ustalenia przez bank kursów waluty, kredytobiorca na pewno nie był świadomy ww. niebezpieczeństwa. Same postanowienia umowy, dla osoby nie specjalizującej się w takim produkcie, były nieczytelne.

Umowa była tak skonstruowana, że w chwili jej zawarcia – w chwili podpisania, istniało porozumienie, iż bank w sposób zupełnie arbitralny ustala wysokość kursu po którym zostanie dokonane przeliczenie. Podnieść należy, że umowa w zakresie dotyczącym kwestii ustalenia kursów waluty ma podobne brzmienie co pozostałe proponowane klientom umowy w innych sprawach. Powszechna jest wiedza o tym, że w tym zakresie klient nie mógł negocjować warunków umowy.

Mając na uwadze treść § 17, Sąd Okręgowy uznaje, że strony określiły sposób ustalenia kursu, niezależny od woli banku. Odwoływał się on do kursów innych banków, wskazując na parametry wystarczające do wyliczenia tego kursu.

W sprawie należy uznać, że w sposób niewystarczający i niewłaściwy konsument został poinformowany o możliwości zmiany tych kursów, wpływu na wysokość zobowiązania oraz ryzyku związanym z zawarciem umowy. Odnośnie do kwestii informacji o ryzyku kursowym, oczywistym jest, że kredytobiorca miał świadomość tego, że kursy się zmieniają, po przeczytaniu umowy przeciętny konsument musiał mieć świadomość, że kursy waluty, które będą brane do przeliczeń – będą miały wpływ na wysokość zobowiązania. W tym miejscu należy podnieść, że pouczenie o ryzyku kursowym ma nie tylko na celu wskazanie na powyższą okoliczność, ale ma na celu uzmysłowienie kredytobiorcy niebezpieczeństw, które się wiążą z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego walutą obcą i ma umożliwić dokonanie przez kredytobiorcę kalkulacji opłacalności zaciągnięcia takiego kredytu w kontekście prawdopodobieństwa nieograniczonej zmiany kursu waluty obcej.

Kredytobiorca musi mieć świadomość:

- tego, że kredyt wypłacany i spłacany w PLN jest rozliczany w oparciu o kursy waluty obcej (rozliczanie wypłat i spłat);

- kursy waluty ulegają zmianie;

- mając na uwadze zaciągnięcie zobowiązania długoterminowego, należy dopuszczać jako prawdopodobne nieograniczone zmiany kursu waluty obcej.

O ile pouczenie banku (w świetle treści umowy i faktów powszechnie znanych) co do pierwszych dwóch okoliczności było wystarczające, należy uznać, że Bank w sposób wadliwy przekazał informacje na temat możliwości zmiany tych kursów. Z treści zeznań świadka wynika, że informacja o ryzyku kursowym sprowadzała się wyłącznie do wskazania na powiązanie pomiędzy kursem i saldem kredytu oraz wysokością raty i wskazaniem , że kursy się zmieniają. Ww. informacje są (i były w chwili zawierania kredytu) faktem powszechnie znanym (zmiana kursu), a powiązanie pomiędzy wysokością kursu, a saldem kredytu czy wysokości raty będzie znane każdemu roztropnemu kredytobiorcy po (uważnym) zapoznaniu się z umową. Nie ma dowodu na okoliczność , że Bank pouczał kredytobiorcę o możliwości nieograniczonej zamiany kursów, przedstawiał odpowiednie symulacje w celu uzmysłowienia kredytobiorcy wzrostu kosztów obsługi kredytu.

Podnieść należy, że stabilność waluty CHF (historyczne kursy) związana była z określoną polityką finansową prowadzoną przez Szwajcarski Bank (...), określonym otoczeniem politycznym, gospodarczym, przy czym w dłuższej perspektywie czasowej (kredyty w CHF były zaciągane na 20-35 lat) nie było podstaw do prognozowania niezmienności ww. stanu. Takie prognozy (oparte na sytuacji politycznej) mogą być tworzone wyłącznie dla krótkich okresów czasu (kilku miesięcy, roku). W związku z powyższym konsument powinien zostać pouczony o ryzyku kursowym w taki sposób, iż powinien mieć świadomość tego, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej, zarabiając pieniądze w walucie polskiej , ponosi w zasadzie nieograniczone ryzyko związane z nabywanym produktem.

W zakresie informacji o ryzyku walutowym, istotnym byłaby informacja o tym, że bank jest zabezpieczony przed tym ryzykiem, poprzez chociażby prowadzenie określonej polityki ( (...) ). Kredytobiorca natomiast nie jest zabezpieczony w żadnym stopniu, a kredyty hipoteczne, w kontekście stanu majątkowego kredytobiorcy, mają istotne znacznie dla jego egzystencji. Oczywiście można byłoby zabezpieczyć również kredytobiorcę ale prawdopodobnie koszt ekonomiczny tego zabezpieczenia powodowałby nieatrakcyjność tego rodzaju kredytów, co znowuż kolidowało by z interesem banku, który dążył do sprzedania jak największej ilości produktu.

Informacje zawarte w umowie, oświadczeniach otrzymanych od pracownika banku, w oczywisty sposób nie odpowiadały ww. standardom, strategia marketingowa banku stanowiła de facto manipulacje, której celem było sprzedanie jak największej ilości produktu.

W związku z tym należy uznać, że postanowienia umowy kredytu, dotyczące ryzyka walutowego - było sformułowane niejednoznacznie.

Abuzywności postanowień dotyczących waloryzacji można dopatrywać się również w braku ograniczenia ryzyka walutowego kredytobiorcy. Skoro Bank jest zabezpieczony przed ryzykiem (poprzez transakcje kupna/sprzedaży waluty w momencie wypłaty i spłaty kredytu oraz prowadzenie odpowiedniej polityki finansowej), postanowienie umowne, które naraża kredytobiorcę na nieograniczone ryzyko wynikające ze zmiany kursu (nie zawiera żadnego mechanizmu ograniczenia ryzyka) – jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta. Podnieść należy, że nawet przy założeniu, że rozliczenia dokonywane są w odniesieniu do średniego kursu NBP czy inaczej jednoznacznie ustalonego (czyli nie występuje kwestia arbitralnego kursu – a poza sporem jest, że nie w tym jest problem jeżeli chodzi o kredyty frankowe), konstrukcja umowy jest taka, że istotna zmiana kursu waluty obcej (przy stabilnej sytuacji finansowej w kraju) prowadzi do stanu gdy wysokość zobowiązania (saldo kredytu/kapitału do spłaty w PLN), po wielu latach spłaty kredytu - wzrasta do wysokości znacznie przekraczającej wysokość udzielonego kredytu (czyli wysokość kredytu zwiększa się mimo dokonanej spłaty). Oczywiście Sąd Okręgowy jest świadomy tego, że spadek kursu spowoduje, iż kredytobiorca będzie w korzystniejszej sytuacji – zarobi na tym (saldo zmniejszy się). Istnieje więc tu pewien element losowy/hazardowy. Taka umowa stanowi de facto zakład o to jaka będzie wysokość kursu waluty w przyszłości. Ww. konstrukcja zbliża tą umowę do transakcji spekulacyjnej, która polega na nabyciu produktu po korzystnej cenie i odsprzedaniu go za wyższą cenę. Głównym motywem takiej transakcji jest więc przewidywanie co do przyszłego wzrostu ceny dobra, a cechą charakterystyczną spekulacji jest podejmowanie ryzyka, które wiąże się z problematycznym przewidywaniem przyszłości. Sąd Okręgowy nie twierdzi, że przedmiotowy kredyt stanowił stricte instrument spekulacyjny albowiem motywacją kredytobiorców nie było nabycie tego produktu w celu zarządzenia ryzykiem, jak również kredytobiorcy nie mogli tym produktem obracać, przy czym kredytobiorcy zostali postawieni w podobnej sytuacji jak osoby nabywające produkty spekulacyjne – będąc nieświadomymi ryzyka wiążącego się z umową. Przypomnieć należy, że celem waloryzacji było zabezpieczenie przed zmianą wartości PLN, a w wyniku zawarcia ww. umowy, wprowadzono element spekulacyjny, który w dłuższym przedziale czasowym całkowicie wypaczał ww. cel, albowiem dzisiaj jest jasnym, że do istotnych wahań kursów w czasie trwania umowy musiało dojść. Przy produktach stricte spekulacyjnych klient obraca tymi produktami i w taki sposób zabezpiecza swoją pozycję. W wypadku kredytów konsumenckich, zawieranych na kilkadziesiąt lat, które miały służyć finansowaniu mieszkań, a wysokość zobowiązania stanowiła istotne obciążenie finansowe konsumentów – konsumenci zawierali umowy oczekując bezpiecznego (czyli z dodatkowym zabezpieczeniem wartości PLN), a nie ( quasi) spekulacyjnego produktu. Wybór kredytu waloryzowanego CHF był podyktowany niższą ratą i oprocentowaniem oraz (reklamowaną jako) bezpieczną walutą, ale właśnie dlatego, że w rozumieniu kredytobiorcy skoro będzie spłacał niższą ratę, to zachowa zdolność kredytową (jest to bezpieczniejsze w dłuższej perspektywie czasowej). W latach 2005-2009, umowa kredytu nie była identyfikowana ze spekulacją, a skąpe informacje o ryzyku kursowym, sprowadzające się do uświadomienia zmienności kursów (zmiana raty i kwoty zobowiązania), nie były wystarczające do zorientowania się przez konsumentów na jakie ryzyko są narażeni podpisując umowy waloryzowane kursem CHF. Stąd też w strategii marketingowej banków pojawia się narracja o stabilności kursów, bezpieczeństwie produktów szwajcarskich, masowości ich nabywania. Wydaje się, że w relacjach konsumenckich, w przypadku umów kredytów, pożyczek długoterminowych, udzielanych na zakup mieszkań, z takim elementem ( quasi) spekulacyjnym, należało oczekiwać wprowadzenia do umowy mechanizmów ograniczających ryzyko ponoszone przez konsumenta, w związku z nieograniczoną możliwością zmiany kursu waluty. Sama ewentualna możliwość wnioskowania o zmianę waluty kredytu nie czyni zadość powyższemu postulatowi albowiem takie przewalutowanie dla kredytobiorcy ma sens wyłącznie wtedy gdy kredytobiorca dokona tego przed zmianą kursu, a więc dotyczy to niewielkiej liczby konsumentów, która specjalizuje się w zagadnieniach związanych z rynkiem finansowym.

Ww. argumentacja wskazuje abuzywność postanowień o waloryzacji kwoty kredytu.

Sąd Okręgowy odwołał się też do poglądu wyrażonego w wyroku TSUE z 10 czerwca 2021 r. C-776/19 , w którym Trybunał wskazał, iż w przypadku kredytów denominowanych walutą obcą obie strony ponoszą ryzyko, z tym, że ryzyko ponoszone przez przedsiębiorcę jest ograniczone , a konsumenta nie. W konsekwencji możliwa jest ocena niedochowania wymogu dobrej wiary i istnienia znaczącej nierównowagi w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 ( w zakresie dysproporcji ryzyka ponoszonego przez strony).

Reasumując, nie budzi wątpliwości, że gdyby bank potraktował konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny, umożliwił negocjacje ww. postanowień (oczywiście po przekazaniu pełnej informacji co do ryzyka kursowego skutkującego taką jak obecnie sytuacją), to nie mógłby racjonalnie oczekiwać, iż konsument ww. warunek przyjąłby w drodze negocjacji. Dzisiaj wydaje się oczywistym, że prawidłowo poinformowany konsument, nigdy by takiej umowy (waloryzowanej CHF - bez zabezpieczenia) - nie podpisał. Musiał więc zaistnieć czynnik który zaburzył u kredytobiorcy sposób postrzegania swojej sytuacji w kontekście ryzyka związanego z zawieraną umową.

Odnosząc się do skutków uznania ww. klauzul za abuzywne, Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art.385 1 § 2 kc. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Sąd Okręgowy odwołał się do art.6 ust.1 ww. dyrektywy i odniósł się do możliwości zastąpienia abuzywnego postanowienia przepisem dyspozytywnym. Jak wskazał TSUE z 3 października 2019 r. C-260/18, ww. art. 6 ust. 1 nie stoi na przeszkodzie temu, by sąd krajowy miał możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę, przy czym możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany (zob. podobnie wyroki z 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, z 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17). Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem celem tego przepisu, a w szczególności drugiego członu zdania, nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki, lecz zastąpienie formalnej równowagi, jaką umowa ustanawia między prawami i obowiązkami stron umowy, rzeczywistą równowagą pozwalającą na przywrócenie równości między nimi, przy czym uściślono, że dana umowa musi co do zasady nadal obowiązywać bez zmian innych niż wynikające ze zniesienia nieuczciwych warunków. O ile ten ostatni warunek jest spełniony, dana umowa może, zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, zostać utrzymana w mocy, pod warunkiem że zgodnie z przepisami prawa krajowego takie utrzymanie w mocy umowy bez nieuczciwych postanowień jest prawnie możliwe, co musi zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia (zob. podobnie wyroki z 14 marca 2019 r., Dunai, C-118/17 i z 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17). Wynika z tego, że art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie zgodnie z prawem Unii krajowemu porządkowi prawnemu, co zasadniczo zauważył również rzecznik generalny w swojej opinii. Zatem w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały unieważnione.

Sąd Okręgowy odwołał się do uchwały Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. sygn. akty III CZP 6/21 i przywołanego w tej uchwale orzecznictwa TSUE, podkreślając w szczególności, że TSUE zwraca uwagę - w odniesieniu do umów kredytu - że unieważnienie umowy wywiera co do zasady takie same następstwa jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, co może przekraczać możliwości finansowe konsumenta i z tego względu penalizuje raczej tego ostatniego, a nie kredytodawcę. W razie odpowiedzi pozytywnej, to jest wtedy, gdy upadek umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, w rachubę wchodzi zastąpienie klauzuli abuzywnej normą dyspozytywną albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę; jeżeli klauzula abuzywna odzwierciedlała właśnie taki przepis, może być także zastąpiona tym stanowiącym punkt odniesienia przepisem ustawowym w nowym brzmieniu przyjętym już po zawarciu umowy (por. wyrok z 26 marca 2019 r., C-70/17 i C-179/17, pkt 59-64). Nie dotyczy to jednak przepisów o charakterze ogólnym, które nie były przedmiotem szczególnej analizy prawodawcy w celu określenia równowagi między całością praw i obowiązków stron umowy, nie korzystają w związku z tym z domniemania braku nieuczciwego charakteru, lecz przewidują, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów (por. wyrok z 3 października 2019 r., C-260/18, pkt 61 i 62). TSUE stwierdził ponadto w jednym z nowszych orzeczeń, dotyczącym konsekwencji abuzywności postanowień określających mechanizm ustalania zmiennej stopy procentowej w umowie kredytowej, że jeżeli umowa ta nie może dalej obowiązywać po usunięciu z niej danych klauzul abuzywnych i jej unieważnienie powodowałoby szczególnie szkodliwe konsekwencje dla konsumenta, a nie istnieją stosowne przepisy prawa krajowego, które mogłyby te klauzule zastąpić, i konsument nie wyraził woli utrzymania w mocy klauzul abuzywnych, sąd krajowy powinien - w celu przywrócenia rzeczywistej równowagi między wzajemnymi prawami i obowiązkami stron umowy - podjąć wszelkie niezbędne środki mające na celu ochronę konsumenta przed tymi szczególnie szkodliwymi konsekwencjami, z zastrzeżeniem, że uprawnienia sądu nie mogą wykraczać poza to, co jest ściśle konieczne do przywrócenia tej równowagi, a więc zapewnienia konsumentowi tej ochrony (por. wyrok z 25 listopada 2020 r., C-269/19, pkt 41-44). TSUE zastrzegł jednak, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości (por. wyroki z 3 października 2019 r., C-260/18, pkt 55 i 56, oraz z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, pkt 94), czyli w istocie obstawać przy tej nieważności, choćby sąd oceniał, iż naraża ona konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje.

Sąd Okręgowy przywołał stanowisko TSUE wyrażone w wyrokach z 29 kwietnia 2021r. C-19/20 i z 2 września 2021 r. C-932/19, wskazując, że wynika z nich, że rozważając kwestie skutku eliminacji abuzywnych postanowień umowy (w kontekście upadku umowy) należy:

- rozważyć możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana z urzędu przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie tych przepisów;

- uwzględnić sytuację konsumenta związaną ze szkodliwymi skutkami unieważnienia umowy, przy czym w powyższym zakresie konsument poinformowany o skutkach upadku umowy może wiążąco wyrazić na powyższe skutki zgodę;

- rozważyć postulat przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, jaka istniałaby w braku nieuczciwego warunku;

- uwzględnić interesy drugiej strony umowy.

Sąd Okręgowy wskazał, że w świetle ww. wywodów, stanowiska konsumenta akceptującego uznanie umowy za nieważną, świadomego konsekwencji unieważnienia umowy (pouczonego w trakcie postępowania przez sąd o skutkach nieważności umowy), istnieją podstawy do uznania umowy za nieważną.

Z uwagi na brak adekwatnych pouczeń o ryzyku walutowym oraz takie sformułowanie postanowienia waloryzacyjnego, które nie zawiera żadnego ograniczenia ryzyka po stronie konsumenta (zdaniem Sądu Okręgowego takie postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy)- rozważyć należy eliminację całej waloryzacji z umowy (jako postanowienia abuzywnego). Odnośnie możliwości utrzymania stosunku prawnego po wyeliminowania waloryzacji, podnieść należy, że umowa jest skonstruowana w ten sposób (zarówno denominowana jak i indeksowana), że w trakcie trwania umowy zobowiązanie konsumenta jest wyrażone w CHF. Wszelkie koszty umowy, wynagrodzenie banku, w tym odsetki odnoszą się do kwoty zobowiązania w CHF. Intencją stron było aby oprocentowanie odnosiło się do zobowiązania wyrażonego w CHF – tu nie ma żadnych wątpliwości, a wynika to w szczególności z faktu, że harmonogram spłaty kredytu był sporządzony w CHF. W czasie gdy była zawierana ww. umowa, banki stosowały oprocentowanie LIBOR do zobowiązań wyrażonych w CHF, a WIBOR do zobowiązań wyrażonych w PLN. W umowie zastosowano stawkę LIBOR, dlatego, że kwota zobowiązania wyrażona miała być w CHF. Stąd uzasadniony jest wniosek, że konstrukcja umowy przewidywała silne związanie postanowień odsetkowych z waloryzacją. Inaczej mówiąc strony nigdy nie zawarły by umowy złotówkowej przy odsetkach LIBOR. Wydaje się, że operacja usunięcia waloryzacji z umowy, przy pozostawieniu odsetek w wysokości LIBOR doprowadzi do przekształcenia umowy w stopniu wykraczającym ponad uprawnienia wynikające z art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c.

Sąd Okręgowy odwołał się także do wyroku TSUE z 3 października 2019 r. C-260/18 i do wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019r., V CSK 382/18.

Sąd Okręgowy uznał,że eliminacja klauzuli waloryzacyjnej, prowadziłaby do eliminacji postanowień głównych umowy, a w efekcie do zmiany charakteru prawnego stosunku obligacyjnego i naruszenia art. 353 1 k.c. wyrażającego zasadę swobody umów. Byłoby sprzeczne z istotą, naturą stosunku zobowiązaniowego, który strony chciały wykreować.

W sprawie nie zostały ujawnione okoliczności wskazujące na to, że unieważnienie umowy może być niekorzystne dla powoda, w szczególności wątpliwe jest żądanie zapłaty przez bank wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału. Wskazać należy, że w kolizji z sankcją nieważności czynności prawnej, pozostaje konstruowanie roszczeń , analogicznych do tych , które istniały by gdyby czynność prawna była ważna. W związku z tym, wyłącznie możliwym jest dochodzenie roszczenia odsetkowego za czas opóźnienia w spełnieniu świadczenia wynikającego z bezpodstawnego wzbogacenia (świadczenia nienależnego). Sąd Okręgowy podkreślił, że obowiązek zapłaty tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału (istnieje duże prawdopodobieństwo , że orzecznictwo wypracuje w tym zakresie pozytywne stanowisko) i tak będzie znacznie korzystniejszy dla konsumenta niż dalsze trwanie umowy z uwagi na nieograniczone ryzyko.

Niezależnie od abuzywności postanowień umowy, podstaw nieważności stosunku prawnego można ewentualnie również upatrywać w art. 58 § 2 k.c., ponieważ umowa narusza zasady uczciwego obrotu oraz lojalności wobec kontrahenta. Podnieść należy, że Bank wykorzystując swoją silniejszą pozycję negocjacyjną i deficyt informacyjny po stronie powoda – doprowadził do zawarcia umowy, która jest rażąco niekorzystna dla kredytobiorcy przez pryzmat nieograniczonego ryzyka walutowego. Produkt został przygotowany przez Bank, który korzystając z usług specjalistów z zakresu inwestowania i analityków finansowych , a także uwzględniając politykę, którą ma bank prowadzić (jw.) – zabezpieczył swoją pozycje i nie ponosi proporcjonalnego (do klienta) ryzyka finansowego. Konsument natomiast nie został zabezpieczony przed tym ryzykiem, a należy zwrócić uwagę, że kredyty hipoteczne z uwagi na wysokość zobowiązania i rat, są istotnym obciążeniem budżetów rodzinnych kredytobiorców. Zwrócić należy też uwagę na okoliczności w jakich umowa była oferowana kredytobiorcom. Bank będąc świadom, iż na przestrzeni 23-35 lat nie sposób czynić założeń odnośnie do polityki finansowej i gospodarczej Szwajcarii (która to polityka w pierwszej kolejności rzutowała na wysokość kursu) – nie przekazał w rzetelny sposób informacji potrzebnych do zrozumienia przez konsumenta z jakim niebezpieczeństwem związane jest zaciąganie kredytu w walucie obcej. Konsumenci byli nie tyle informowani o ryzyku zmiany kursu, co uspokajani przez przedstawicieli banku, że z uwagi na masowość zaciągania kredytów CHF, stabilność waluty CHF i renomę produktów szwajcarskich – nie muszą obawiać się zaciągania zobowiązania w walucie obcej. Kredyty waloryzowane kursem CHF były oferowane klientom w tym celu aby zabezpieczyć klientów przed zmianami wartości PLN, czyli klient oczekiwał określonej stabilności, tymczasem oferowane produkty zawierały element spekulacyjny, który pozostał w kolizji z ww. celem.

Mając na uwadze powyższe zasadnym jest również zdaniem Sądu Okręgowego konstatacja o sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego.

Co do roszczenia o zapłatę Sąd Okręgowy wskazał, że skutkiem nieważności umowy jest konieczność dokonania rozliczeń (zwrotu spełnionych przez strony świadczeń) zgodnie z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c.

Podnieść należy, że jakkolwiek Bank zużył otrzymaną korzyść, to wyłączenie zwrotu korzyści zgodnie z art. 409 k.c. mogłoby mieć miejsce w sytuacji gdyby to zużycie było bezproduktywne, co nie zostało w toku postępowania wykazane. Nie sposób też zarzucić kredytobiorcy, iż spłacając kredyt posiadał wiedzę o tym , że nie jest zobowiązany do świadczenia – art. 411 pkt 1 k.c.

Roszczenie nie pozostaje w kolizji z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.), o powyższym nie świadczy okoliczność zmiany realiów rynkowych.

Powódka wpłaciła na rzecz banku co najmniej 620.746,09 zł i kwota ta powinna zostać zwrócona przez bank w ramach wzajemnych rozliczeń. Ponieważ powód żądał zwrotu kwoty 194.693,27 zł. roszczenie jest w całości zasadne.

Sąd Okręgowy uznał zarzut przedawnienia roszczeń za bezzasadny i odwołał się do argumentacji uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r. III CZP 11/20.

Co do daty wymagalności roszczenia, w kontekście roszczenia odsetkowego (art.481 § 1 i 2 k.c.), opierając się na stanowisku Sądu Najwyższego wyrażonym w uchwale z 7 maja 2021r., sygn. III CZP 6/21, iż wymagalność roszczeń związanych z nieważnością kredytu nastąpi dopiero z chwilą podjęcia przez kredytobiorcę wiążącej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania skutków całkowitej nieważności umowy i sprzeciwienia się udzieleniu mu ochrony przed tymi skutkami przez wprowadzenie regulacji zastępczej dopiero wtedy można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, podobnie jak w przypadku condictio causa finita, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia.

Wynika z tego, że wezwanie do zapłaty, czy też pismo procesowe może doprowadzić do wymagalności roszczenia powoda tylko w sytuacji, gdy zawiera oświadczenie o otrzymaniu przez konsumenta wyczerpujących informacji jw. W sprawie taka sytuacja nie miała miejsca, w związku z tym mając na uwadze pouczenie kredytobiorcy i odebranie stosownych oświadczeń na rozprawie zasadnym było przyjęcie wymagalności roszczenia od daty rozprawy, w pozostałej części oddalając roszczenie odsetkowe.

O kosztach postępowania orzeczono zgodnie z art. 100 k.p.c. i § 2 pkt 6 i § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie uwzględniając w kosztach wynagrodzenie pełnomocnika 5400 zł, opłatę od pozwu 1000 zł i kwotę 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Apelacje w sprawie zostały wniesione przez obydwie strony postępowania.

Powód zaskarżył punkt 2 wyroku zarzucając:

a) naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 i 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. 1993, L 95, s. 29), poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i uznanie, że wymagalność roszczenia strony powodowej nastąpiła dopiero od pouczenia strony powodowej o skutkach nieważności umowy i odebrania stosownych oświadczeń przez Sąd I instancji na rozprawie, podczas gdy roszczenie strony powodowej stało się wymagalne po upływie terminu zapłaty wyznaczonego w wezwaniu skierowanym do strony pozwanej;

b) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że strona powodowa podjęła wiążącą decyzję co do odmowy sanowania umowy i zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy oraz sprzeciwiła udzieleniu ochrony przed tymi konsekwencjami, dopiero na rozprawie w dniu 11 maja 2022 r., podczas gdy strona powodowa jasno powiadomiła bank, że nie zamierza kontraktu (umowy) realizować, wykazując przy tym jego liczne wady, jednoznacznie podważając umowę, powołując się na jej nieważność oraz odwołując się do przepisów o ochronie konsumenckiej w wezwaniu do zapłaty z 12 listopada 2020 r., tak więc, po upływie wyznaczonego w nim terminu do zapłaty, to jest 30 listopada 2020 r. roszczenie strony powodowej stało się wymagalne.

W rezultacie powód wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki ponad zasądzoną kwotę 194.693,27 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 11 maja 2022 r., również odsetek ustawowych za opóźnienie liczonych od zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty 194.693,27 zł, za okres od dnia 1 grudnia 2020 r. do dnia 10 maja 2022 r. i kosztów postępowania apelacyjnego.

Strona pozwana zaskarżyła wyrok w zakresie punktu 1 i 3 podnosząc zarzuty:

I. co do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia oraz niewłaściwego ustalenia przez Sąd I Instancji stanu faktycznego sprawy i wskazując, że następujące fakty:

1. istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały nieustalone i pominięte przez Sąd I instancji przy wydawaniu zaskarżonego wyroku, to jest fakt, że:

- kredytobiorcy zostały przedstawione symulacje obrazujące wpływ zmiany kursu na równowartość raty i salda zadłużenia w PLN, co ma istotne znaczenie w okolicznościach sprawy, albowiem informacje te wskazywały na rzeczywiste wahania kursu CHF i wpływu tych wahań na zobowiązanie powódki z umowy. Bank nigdy nie gwarantował kredytobiorcy, że kurs CHF nie zmieni się powyżej określonego poziomu. Natomiast przedstawione informacje i symulacje kredytu wskazywały na to, że zmienność kursu CHF nie jest ograniczona;

- kredytobiorca miał wcześniejsze doświadczenie związane z zaciąganiem kredytu w walucie obcej co ma istotne znaczenie w okolicznościach sprawy, albowiem wskazuje na to, że zawarcie umowy nastąpiło w warunkach, w których kredytobiorca musiał mieć świadomość ryzyka kursowego związanego z zaciągnięciem zobowiązania w walucie obcej;

2. zostały przez Sąd I Instancji ustalone niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy:

- jakoby Bank w sposób wadliwy przekazał informacje na temat możliwości zmiany tych kursów, całkowicie deprecjonując ryzyko związane z możliwą zmianą kursu. Stosowana przez banki strategia marketingowa nakierowana była na uwypuklenie korzyści związanych ze sprzedawanym produktem i sposób przedstawienia produktu przez przedstawiciela banku, całkowicie wypaczał sens informacji o ryzyku kursowym, a także, że Bank nie przekazał informacji o tym, że ryzyko kursowe jest nieograniczone, podczas gdy z zeznań doradcy kredytowego J. L. (1) wynika, że uświadamiała ona kredytobiorcy ryzyko związane z zaciągnięciem zobowiązania w walucie obcej;

- jakoby umowa była tak skonstruowana, że w chwili jej zawarcia — w chwili podpisania, istniało porozumienie, iż bank w sposób zupełnie arbitralny ustala wysokość kursu po którym zostanie dokonane przeliczenie. Podnieść należy, że umowa, w zakresie dotyczącym kwestii ustalenia kursów waluty, ma podobne brzmienie co pozostałe proponowane klientom umowy, w innych sprawach. Powszechna jest wiedza o tym, że w tym zakresie klient nie mógł negocjować warunków umowy, podczas gdy § 17 umowy wykluczała możliwość arbitralnego ustalania przez Bank kursów - na co zresztą wskazuje sam Sąd Okręgowy w dalszej części uzasadnienia - mając na uwadze treść § 17, uznaje, że strony określiły sposób ustalenia kursu, niezależny od woli banku. Odwoływał się on do kursów innych banków, wskazując na parametry wystarczające do wyliczenia tego kursu;

- jakoby strategia marketingowa banku stanowiła de facto manipulacje, której celem było sprzedanie jak największej ilości produktu, podczas gdy z materiału dowodowego nie wynika w ogóle taka okoliczność - w szczególności z zeznań świadków - pracowników Banku, ale także z zeznań samej kredytobiorczyni;

- jakoby nie został przeprowadzony dowód wskazujący na realną możliwość negocjowania warunków umowy, podczas gdy - zawarcie w umowie mechanizmu indeksacji w jej § 1 ust. 1 wynikało z treści wniosku kredytowego złożonego przez kredytobiorców, w którym to oni, a nie Bank wskazali kwotę i walutę indeksacji kredytu. Tym samym kwota i waluta zobowiązania z umowy była oczywiście przedmiotem indywidualnych uzgodnień; strona powodowa miała możliwość indywidualnego negocjowania oferty, a w szczególności postanowień dotyczących kursu mającego zastosowanie do wypłaty i spłaty kredytu (§ 17 umowy) oraz postanowień dotyczących marży;

- kredytobiorca natomiast nie jest zabezpieczony w żadnym stopniu, a kredyty hipoteczne w kontekście stanu majątkowego kredytobiorcy, mają istotne znacznie dla jego egzystencji. Można byłoby zabezpieczyć również kredytobiorcę ale prawdopodobnie koszt ekonomiczny tego zabezpieczenia powodowałby nie atrakcyjność tego rodzaju kredytów, co znowuż kolidowało by z interesem banku, który dążył do sprzedania jak największej ilości produktu, podczas gdy stronie powodowej przysługiwało uprawnienie do spłaty kredytu bezpośrednio w CHF, co eliminowało ryzyko spreadu, a w razie zaprzestania akceptowania przez stronę powodową ryzyka kursowego kredytobiorcy w dalszym ciągu przysługiwało uprawnienie do przewalutowania kredytu (§ 10 ust.13 umowy), które jest mechanizmem ograniczającym ryzyko walutowe - co zostało całkowicie pominięte rzez Sąd I instancji. Nadto Sąd I Instancji nie wskazuje jakie zabezpieczenie ryzyka kursowego po stronie kredytobiorcy powinno zostać zastrzeżone w umowie, a już tym bardziej z jakich norm prawa obowiązek zastrzeżenia takiego rodzaju zabezpieczenia Sąd I Instancji wywodzi.

II. naruszenie przepisów postępowania, a to art. 233 § 1 k.p.c. w zw. art. 299 k.p.c. i art. 247 k.p.c., które miało wpływ na wynik sprawy, poprzez uznanie za wiarygodne zeznań kredytobiorcy, że kredyt udzielony na podstawie umowy nie służył refinansowaniu kredytu na podstawie którego nastąpiła budowa i adaptacja gabinetu stomatologicznego, podczas gdy: (i) kredytobiorca nie wskazał istnienia kredytu inwestycyjnego we wniosku o udzielenie kredytu (por. s. 4 - załącznik nr(...) do odpowiedzi na pozew); (ii) istnienia kredytu inwestycyjnego nie potwierdza również treść wpisów w K.W. prowadzonej dla kredytowanej nieruchomości (por. załącznik nr (...) do odpowiedzi na pozew), a zatem w świetle przedłożonych dowodów z dokumentów należało uznać zeznania powódki w zakresie w jakim zeznała, że wtedy brałam kredyt na wykonanie poczekalni, wykonanie łazienki dla pacjentów, wykonanie ścian, podłogi, zakup sprzętu. To wszystko było z kredytu inwestycyjnego banku (...) za niewiarygodne, a w konsekwencji ustalić, że kredyt udzielony na podstawie umowy zgodnie z postanowieniem §1 ust. 2 lit. b) służył na spłatę zobowiązania kredytowego w (...) S.A. wykorzystanego na cele bezpośrednio związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, a w efekcie powód zawierając umowę nie działał jako konsument.

III. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

a) art. 385 ( 1) § 1 k.c. w zw. z art 385 ( 2) k.c. w zw. z §1 ust 1, §7 ust 3, §10 ust.6, § 17 umowy w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 22 ( 1) k.c., poprzez przyjęcie, że kwestionowane postanowienia umowy są abuzywne,jako że kształtują rzekomo prawa i obowiązki kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i jednocześnie rażąco naruszają ich interesy, podczas gdy (i) powódka zawierając ww. umowę nie działała jako konsument, tylko przedsiębiorca co wyklucza możliwość powoływania się na ochronę przewidzianą art. 385 ( 1 )k.c.; (ii) warunek tzw. ryzyka kursowego - tj. postanowienie §1 ust. 1 umowy wprowadzające mechanizm indeksacji kredytu kursem CHF został określony w sposób jednoznaczny, albowiem jego treść nie może budzić wątpliwości interpretacyjnych, a nadto przez wzgląd na § 17 umowy, kredytobiorca miał możliwość samodzielnego ustalenia w każdym czasie kursu mającego zastosowanie do wykonywania umowy; (iii) wobec braku możliwości arbitralnego ustalania kursów Banku z Tabeli Kursów, postanowienia tzw. klauzuli przeliczeniowej, tj. §7 ust. 3, §10 ust. 6 oraz §17 nie naruszają dobrych obyczajów i nie prowadzą do rażącego naruszenia interesów kredytobiorcy jako konsumenta; (iv) Sąd Okręgowy pominął również okoliczność, że kredytobiorca w każdym czasie mógł wnioskować o przewalutowanie kredytu na podstawie § 10 ust. 13 umowy, czym uniezależniał się od ryzyka kursowego;

b) art. 385 ( 1) k.c. w zw. z art. 6 ust.1 dyrektywy 93/13 w zw. z art. 58 §1 k.c. poprzez błędną wykładnię i zastosowanie w stosunku do umowy sankcji nieważności wskutek uznania klauzuli indeksującej kredyt kursem CHF za abuzywną za abuzywną, podczas gdy: (i) brak było podstaw do stwierdzenia, że którekolwiek postanowienia umowy są abuzywne; (ii) sankcją stosowania postanowień abuzywnych nie jest nieważność umowy w świetle orzecznictwa TSUE (por. wyroki w sprawie C-19/20 z 29 kwietnia 2021 r.; C-932 z 2 września 2021 r. oraz C-472/20 z 31 marca 2022 r.); (iii) reżim ochrony konsumenta przewidziany art.385 ( 1) k.c. i art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie ma na celu uwalnianie konsumenta od jego zobowiązań umownych z tej tylko przyczyny, że ten nie jest zadowolony z ekonomicznych skutków decyzji kredytowej,

c) art. 58 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że umowa jest także niezgodna z zasadami współżycia społecznego, podczas gdy sankcja nieważności nie może znajdować zastosowania do umowy, skoro: (i) ww. konstrukcja prawna nie była niedopuszczalna, (ii) na etapie kontraktowym Bank wypełnił wobec strony powodowej obowiązki informacyjne istniejące w dacie zawarcia umowy;

d) art. 410 § 1 k.c. oraz art. 405 k.c., poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że w okolicznościach sprawy umowa nie może być uznana za rodzącą ważne zobowiązanie, a świadczenia spełnione na jej podstawie są świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi, podczas gdy sporna umowa była zgodna z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa i nie zawierała postanowień abuzywnych.

W rezultacie strona pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.

Strony wniosły odpowiedzi na apelacje, w których domagały się oddalenia apelacji przeciwnika procesowego i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego na swoją rzecz.

W toku postępowania apelacyjnego strona pozwana zgłosiła zarzut zatrzymania.

Powódka wniosła o oddalenie ww. zarzutu wobec podniesionego zarzutu potrącenia.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja powódki jest uzasadniona, a apelacja strony pozwanej jest bezzasadna.

Mając na uwadze, iż apelacja strony pozwanej jest dalej idąca, to Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności dokona analizy apelacji strony pozwanej.

Oceniając zaskarżony wyrok z tego punktu widzenia podkreślić należy, że Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego, znajdującą podstawę w dyrektywach oceny dowodów zawartych w treści art. 233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny i przyjmuje je za własne.

Sąd Apelacyjny podziela także wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy na podstawie ustalonego stanu faktycznego.

Omówienie zarzutów apelacji rozpocząć należy od wskazania, że nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art.233 § 1 kpc, czy to samoistnego, czy też powiązanego z zarzutem naruszenia innych przepisów, albowiem Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej, to jest zgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego.

Skuteczne podniesienie zarzutu obrazy przepisu art. 233 §1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy ww. przepisu, nawet jeśli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd.

Przypomnieć należy, że zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. koncentrują się wokół nieuzasadnionego – zdaniem strony pozwanej – przyznania powódce statusu konsumenta.

Oceniając ten zarzut należy uznać, że jest on nieuzasadniony, a Sąd Okręgowy miał pełne podstawy do uznania powódki za konsumenta, o czym będzie mowa w uzasadnieniu.

Nie można także zgodzić się z zarzutem wadliwego ustalenia stanu faktycznego, to jest braku ustalenia, że powódce zostały przedstawione symulacje obrazujące wpływ zmiany kursu na kwotę raty i salda zadłużenia w PLN i że strona pozwana nigdy nie gwarantowała powódce, że kurs CHF nie zmieni się powyżej określonego poziomu, a przedstawione informacje i symulacje kredytu wskazywały na to, że zmienność kursu CHF nie jest niczym ograniczona.

Oceniając ww. zarzut podkreślenia wymaga, że nie można uznać za prawidłowe i wystarczające takie pouczenie banku, w trakcie którego pracownik banku nie zapewnia kredytobiorcy, że kurs waluty nie przekroczy określonego pułapu, uznając tym samym, że kredytobiorca powinien przyjąć taką formułę pouczenia jako wskazówkę, że rata jego kredytu może wielokrotnie wzrosnąć. Prawidłowe pouczenie kredytobiorcy powinno polegać na tym, że bank powinien uświadomić kredytobiorcy jaka będzie rata kredytu w razie skokowego wzrostu kursu waluty na poziomie takim jaki ostatecznie wystąpił.

Co do zarzutu, że powódka już wcześniej miała doświadczenie związane z zaciąganiem kredytu w walucie obcej to zarzut ten należy uznać za nieuzasadniony i podsumować go w ten sposób, że ochrona konsumenta przed skutkami kredytów walutowych nie ogranicza się do tych konsumentów, którzy po raz pierwszy (i jedyny) zawarli umowę takiego kredytu.

Nie można się zgodzić z zarzutem, że strona pozwana wadliwie przekazała informacje na temat możliwości zmiany kursu waluty, całkowicie deprecjonując ryzyko związane z możliwą zmianą tego kursu i że stosowana przez banki strategia marketingowa nakierowana była na uwypuklenie korzyści związanych z produktem, a sposób przedstawienia produktu przez przedstawiciela banku, całkowicie wypaczał sens informacji o ryzyku kursowym, a także, że strona pozwana nie przekazała informacji o tym, że ryzyko kursowe jest nieograniczone.

Sąd Apelacyjny podziela ww. stanowisko Sądu Okręgowego, a zeznania świadka J. L. nie mogły doprowadzić do odmiennych wniosków, w szczególności, że uświadamiała ona kredytobiorcy ryzyko związane z zaciągnięciem zobowiązania w walucie obcej na poziomie odpowiadającym temu scenariuszowi, który w rzeczywistości wystąpił.

Co do zarzutu wadliwego ustalenia, że strona pozwana w sposób arbitralny ustalała wysokość kursu po którym zostanie dokonane przeliczenie, to podkreślenia wymaga, że w ocenie Sądu Apelacyjnego ww. wniosku Sądu Okręgowego nie można postrzegać w ten sposób, że strona pozwana ustalała ww. kurs w sposób dowolny, czyli z pominięciem wskaźników rynkowych. Rzecz w tym, że powódka nie miała żadnego wpływu na sposób ustalenia kursu, a przyjęty przez stronę pozwaną sposób ustalenia kursu w żaden sposób nie chronił jej przed negatywnymi skutkami zmiany kursu, a przywoływana przez stronę pozwaną treść § 17 umowy nie może doprowadzić do odmiennego ustalenia tej kwestii.

Co do zarzutu nieuzasadnionego przyjęcia, że strategia marketingowa banku stanowiła de facto manipulacje, której celem było sprzedanie jak największej ilości produktu, to oczywiście Sąd Apelacyjny nie postrzega ww. wniosku jako sytuacji, w której strona pozwana pomimo pełnej świadomości rozwoju sytuacji doprowadziła do zawarcia ww. umowy. Założyć można, że gdyby strona pozwana wiedziała lub mogła przewidzieć taką zmianę kursu CHF to nie proponowałaby tego typu kredytów lub proponowałaby je na innych warunkach. Ale kwestia ta nie ma znaczenia – to znaczy, nawet jeżeli wyeliminować z uzasadnienia zaskarżonego wyroku sformułowanie, że strategia marketingowa banku stanowiła de facto manipulacje, której celem było sprzedanie jak największej ilości produktu to i tak nie ulegnie zmianie zasadniczy wniosek, że umowa kredytu zawiera postanowienia abuzywne.

Wręcz niezrozumiały jest zarzut wadliwego ustalenia, że powódka nie jest zabezpieczona w żadnym stopniu. Przecież rozwój sytuacji faktycznej zarówno w ogólnie postrzeganym sektorze kredytów walutowych, jak i w przypadku kredytu powódki potwierdza, że do takiej sytuacji doszło.

Oceniając apelację strony pozwanej co do zasady nie można także podzielić zarzutów prawa materialnego.

I tak, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, że kwestionowane postanowienia umowy są abuzywne, a zatem Sąd Okręgowy prawidłowo zastosował art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art.385 2 k.c. w zw. z § 1 ust.1, § 7 ust.3, § 10 ust.6, § 17 umowy w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 22 1 k.c, art. 385 1 k.c. w zw. z art. 6 ust.1 dyrektywy 93/13 w zw. z art. 58 §1 k.c. oraz art. 410 § 1 k.c. oraz art. 405 k.c.

Natomiast istotnie, Sąd Apelacyjny nie dostrzega w okolicznościach sprawy, aby ziściły się przesłanki art. 58 § 2 k.c. i w efekcie brak jest podstaw do uznania, że umowa jest także niezgodna z zasadami współżycia społecznego.

Niezależnie od indywidualnego odniesienia się do poszczególnych zarzutów apelacji podkreślić należy, że na gruncie K.p.c. obowiązuje system apelacji pełnej, co oznacza, że sąd odwoławczy zobligowany jest do merytorycznego rozpoznania sprawy w całym zaskarżonym zakresie. Skoro zatem sąd ten ponownie merytorycznie rozpoznaje sprawę to Sąd Apelacyjny raz jeszcze przedstawi argumentację odnośnie kwestii kluczowych dla rozstrzygnięcia.

W sprawie strona pozwana zarzuca, iż Sąd Okręgowy bezpodstawnie przyznał powódce status konsumenta w obliczu faktu, iż jest ona stomatologiem i prowadzi gabinet dentystyczny, którego budowę sfinansowała z przedmiotowego kredytu.

Oceniając ww. zarzut wskazać należy, iż prawdą jest, że powódka prowadzi gabinet stomatologiczny w swoim domu, ale zostało wykazane, że kredyt ten nie został wykorzystany na cele zawodowe. Strona pozwana zarzuca Sądowi Okręgowemu, że tak istotną okoliczność faktyczną ustalił na podstawie zeznań powódki, które powinny być uznane za niewystarczające. Sąd Apelacyjny dostrzega te wątpliwości, przy czym dla Sądu Apelacyjnego istotne było, że spór w tym zakresie nie dotyczy kwestii pożyczki udzielonej przez przypadkowy podmiot (znajomego, krewnego), tylko kredytów udzielanych przez profesjonalne podmioty. W związku z tym Sąd Apelacyjny nie wykluczał uzupełnienia postępowania dowodowego poprzez zobowiązanie powódki do wskazania z jakiego kredytu była realizowana adaptacja domu do potrzeb gabinetu. Rzecz w tym, że powódka przed rozprawą apelacyjną przedłożyła zaświadczenia z banku, w którym bank ten potwierdził fakt udzielenia kredytu inwestycyjnego, który został zamknięty (spłacony) przed wystąpieniem powódki o udzielenie jej kredytu będącego przedmiotem sporu. Oczywiście, że dokument ten winien być przedłożony jeszcze przed Sądem Okręgowym. Jednak jego znaczenie jest uzupełniające w tym sensie, że potwierdza wnioski Sądu Okręgowego wyprowadzone na podstawie innych dowodów. Co więcej, nie można uznać, że przedstawiony przez powódkę przebieg zdarzeń – w szczególności zawarcie odrębnych umów kredytu na działalność gospodarczą i na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych – jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Przecież powódka adaptując część pomieszczeń domu na potrzeby gabinetu stomatologicznego zamierzała uwzględnić poniesione wydatki w kosztach prowadzonej działalności gospodarczej i tym samym rozgraniczenie wydatków na potrzeby mieszkaniowe i związane z prowadzoną działalnością gospodarczą znajduje logiczne uzasadnienie. Tym samym logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym są wyjaśnienia powódki, że na wydatki związane z adaptacją domu na potrzeby gabinetu wzięła kredyt inwestycyjny.

Przechodząc do analizy kwestii naruszenia art.385 ( 1 )kc należy zauważyć, że przy wykładni art.385 ( 1) § 1 i 3 k.c., wprowadzonego do KC w celu implementacji dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L1993.95.29) należy brać pod uwagę wskazówki wynikające z dyrektywy i dotyczącego jej dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Na gruncie dyrektywy 93/13 bezpośrednim odpowiednikiem art.385 ( 1) k.c. jest jej art. 6 ust. 1, zgodnie z którym Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Stosownie do art.7 ust.1 dyrektywy zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów Państwa Członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami.

W myśl art. 385 1 § 1 k.p.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Dodatkowo zauważyć należy, że w orzecznictwie TSUE i Sądu Najwyższego na gruncie art. 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 konsekwentnie przyjmuje się, że nieuczciwość wobec konsumenta określonych postanowień umownych powinna być przez sąd dostrzeżona z urzędu i z urzędu sąd powinien zastosować wobec tych postanowień sankcję braku związania nimi konsumenta. Nie jest zatem w tym zakresie wymagana inicjatywa konsumenta, (zob. wyroki TSUE z 27 czerwca 2000 r., C-40-244/98, Ocėano Grupo Editorial SA przeciwko Rocio Murcianó Quintero i in., z 26 października 2006 r., C-168/05, Elisa Maria Mostaza Claro przeciwko Centro Móvil Milenium SL, z 4 czerwca 2009 r., C-243/08, Pannon GSM Zrt. przeciwko Erzsėbet Sustiknė Györfii oraz uchwała Sadu Najwyższego z 15 września 2020 r., III CZP 87/19, OSNC 2021, Nr 2, poz. 11 oraz uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (zasada prawna) z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56).

Zgodnie z wykładnią art.385 1 § 1 k.c. nie budzi wątpliwości, że postanowienia umowy (regulaminu), które określają zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na PLN przy wypłacie kredytu i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 lutego 2019 r. II CSK 19/18, LEX nr 2626330, z 29 października 2019 r. V CSK 382/18, LEX nr 2771344). Wskazuje się, że klauzule takie mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy. Przy czym sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym wypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku i konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na CHF w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności spłacanych rat, służy określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Ponadto uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy-banku w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 r. I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). Postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do jego arbitralnego działania. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, LEX nr 2618543, z 11 grudnia 2019r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, z 30 września 2020 r. I CSK 556/18, LEX nr 3126114).

Zauważyć też należy, że postanowienie umowne należy traktować jako sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument przyjąłby takie postanowienie w drodze indywidualnych negocjacji. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Przy czym przyjmuje się, że rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie (zob.wyroki Sądu Najwyższego: z 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14, LEX nr 1927753, z 15 stycznia 2016r., I CSK 125/15, LEX nr 1968429).

Sąd Apelacyjny zgadza się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (tak Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), wobec czego oceny tej należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie (tak TSUE w wyroku z 13 listopada 2017 r. w sprawie C-186/16, Ruxandra Paula Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 58). Powyższe prowadzi do wniosku, że dla oceny abuzywności konkretnego postanowienia umowy nie istotny jest sposób wykonania umowy, a w szczególności to, czy i w jaki sposób jedna ze stron korzystała z tego postanowienia. Wobec czego za irrelewantne należy uznać, czy w trakcie wykonywania umowy bank ustalał kurs zakupu i sprzedaży CHF w wysokości odbiegającej od kursu rynkowego czy też kursu NBP.

Dalej wskazać trzeba, że interpretując art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 przyjmuje się, iż jednoznaczność postanowienia umownego oznacza nie tylko, aby dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy skutki ekonomiczne (tak wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C‑26/13, Kásler i Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, pkt 75). Jednoznaczności tej nie można sprowadzać tylko do kategorii językowej, ponieważ postanowienia jednoznaczne w tym sensie mogą nie pozwalać na określenie treści zobowiązań, a w szczególności rozmiaru przyszłego świadczenia konsumenta.

Odnosząc się do kwestii kwalifikacji klauzuli waloryzacyjnej z punktu widzenia oceny, czy jest to świadczenie główne, to kwestia ta budziła znaczne rozbieżności w poglądach prezentowanych w judykaturze. W części orzeczeń, świadczenia podstawowe (główne) identyfikowane były wyłącznie z elementami przedmiotowo istotnymi stosunku prawnego (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 8 listopada 2012 r., I CSK 49/12, OSNC 2013, nr 6, poz. 76 i 30 września 2015 r., I CSK 800/14, OSNC 2016, nr 9, poz. 105). W innych judykatach wskazywano na różnice między pojęciem essentialia negotii a postanowieniami określającymi główne świadczenia stron (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12, LEX nr 1314141). Niemniej jednak w orzecznictwie Sądu Najwyższego dominujący stał się pogląd, że postanowienia umowne przewidujące przewalutowanie nie określały głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c. lecz kształtowały jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, to jest sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). Aktualnie doszło do przełamania obowiązującego poglądu (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144, z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299, z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344). U źródeł tej zmiany legło twierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art.4 ust.2 dyrektywy 93/13 należy uważać te,które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, pkt 49-50). Za takie postanowienia uznawane są między innymi te (określane niekiedy jako klauzule ryzyka walutowego), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (tak wyrok TSUE z 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 37). Podkreślić bowiem należy, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu w oznaczonych terminach spłaty stanowi główne świadczenie kredytobiorców. Natomiast klauzula waloryzacyjna wpływa na wysokość tego świadczenia. Zatem skoro z klauzuli waloryzacyjnej wynika, w jakiej wysokości świadczenie główne ma być spełnione, to należy przyjąć, że w ten sposób określa ona to świadczenie główne w rozumieniu art. 385 ( 1)§ 1 k.c.

Dalej zauważyć należy, że w art. 385 1 § 1 k.c. przewidziano dwa wyłączenia dotyczące postanowień określających główny przedmiot umowy oraz odnoszące się do relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług. W przypadku świadczeń głównych badanie adekwatności ceny lub wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług jest wyłączone spod kontroli, o której stanowi art.385 1 § 1 kc, chyba że postanowienia te nie zostały sformułowane jednoznacznie.

W rezultacie Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że w okolicznościach sprawy zachodzą podstawy do stwierdzenia, że klauzule na podstawie których dochodziło do przeliczenia wypłaconej w PLN kwoty kredytu i spłacanej w PLN przy odniesieniu do CHF kwot według kursu z tabeli banku są klauzulami abuzywnymi. Mechanizm waloryzacyjny zastosowany w umowie kredytu łączącej strony miał bowiem formą dwustopniową. Zobowiązanie kredytobiorców zostało przeliczone z PLN na CHF po kursie kupna CHF z tabeli kursowej banku z dnia i godziny uruchomienia kredytu, świadczenie kredytobiorcy jest przeliczane z CHF na PLN po kursie sprzedaży CHF. Co istotne, do przeliczeń stosuje się dwa różne mierniki waloryzacji, czyli kurs kupna i kurs sprzedaży CHF. Natomiast spłata rat następuje w PLN po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej banku.

Bezzasadny jest także zarzut naruszenia art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r., o zmianie ustawy - prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 3 prawa bankowego i art. 75b prawa bankowego. Dla oceny charakteru umowy z punktu widzenia jej ewentualnej nieważności nie mają znaczenia okoliczności, które wystąpiły już po zawarciu ww. umowy.

W rezultacie kluczowe znaczenie dla oceny dopuszczalności zastąpienia klauzuli abuzywnej inną ma nie tyle zgoda stron, czy uznanie, że unieważnienie umowy poważnie zagraża interesom konsumenta, lecz ocena czy bez tej klauzuli umowa może nadal istnieć. Należy przy tym zwrócić uwagę, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę, a zatem również te postanowienia (określane niekiedy jako klauzule ryzyka walutowego), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. W efekcie należy przyjąć, że klauzule waloryzacyjne określają główne świadczenie kredytobiorcy. Tym samym wyeliminowanie ryzyka kursowego i zastąpienie go kursem średnim NBP jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). W konsekwencji przyjąć trzeba po wyeliminowaniu klauzul waloryzacyjnych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością.

W efekcie uznać trzeba, że spełnione zostały warunki do uznania zawartej przez strony umowy kredytowej za nieważną i prawidłowo Sąd Okręgowy zastosował w sprawie art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. zasądzając od strony pozwanej na rzecz powódki dochodzoną przez nią kwotę.

W toku postępowania apelacyjnego strona pozwana wniosła zarzut zatrzymania, który należy uznać za nieuzasadniony.

Podkreślenia wymaga, że Sąd Apelacyjny nie kwestionuje dopuszczalności zarzutu zatrzymania w tzw. sprawach frankowych, a zatem i w tej sprawie. Sąd Apelacyjny nie ocenia także skuteczności podniesionego przez powódkę zarzutu potrącenia jako zbędnego do oceny zasadności zarzutu zatrzymania zgłoszonego przez stronę pozwaną.

Kluczowe dla uznania przez Sąd Apelacyjny, że zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut zatrzymania jest bezzasadny jest fakt, że powódka nie wystąpiła w sprawie z roszczeniem o zwrot całości kwot przekazanych stronie pozwanej z tytułu spłaty kredytu, a jedynie części tej kwoty. W konsekwencji po dobrowolnej zapłacie przez stronę pozwaną lub wyegzekwowaniu przez powódkę zasądzonej kwoty, w dyspozycji strony pozwanej wciąż pozostanie równowartość kwoty udostępnionej powódce.

Przechodząc do oceny apelacji powódki, należy uznać, że jest ona uzasadniona, ale z przyczyn innych aniżeli wskazana w apelacji. W szczególności Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym sprawę nie podziela przytaczanego w uzasadnieniu apelacji stanowiska Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Co więcej, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, że wymagalność roszczenia można postrzegać dopiero z chwilą, gdy zostanie wykazane, że konsument ma pełną świadomość skutków unieważnienia umowy kredytu, której nie można automatycznie utożsamiać z wezwaniem banku do zwrotu uzyskanych od konsumenta kwot w związku z zarzucaną nieważnością umowy. Dla Sądu Apelacyjnego kwestią kluczową jest, aby z takiego wezwania lub na podstawie pozostałej korespondencji lub innych dowodów zgromadzonych w sprawie można było ustalić, że w danym momencie konsument miał świadomość, że w razie uwzględnienia przez bank jego wniosku o zwrot wpłaconych przez niego kwot z uwagi na nieważność umowy, po jego stronie powstaje obowiązek zwrotu uzyskanego kapitału.

W stanie faktycznym sprawy ta świadomość konsumenta (powódki) została wykazana poprzez faktyczne zachowanie powódki. Należy bowiem przyjąć, że powódka pozostawała świadoma spoczywającego na niej obowiązku rozliczenia się ze stroną pozwaną z uzyskanego przez nią kapitału, skoro nie wystąpiła o zwrot pełnej kwoty, którą przekazała stronie pozwanej tytułem spłaty kredytu i z tej przyczyny Sąd Apelacyjny uwzględnił apelację powódki.

Podsumowując, na podstawie art.386 § 1 kpc Sąd Apelacyjny uwzględnił apelację powódki jako uzasadnioną z ww. przyczyn, a na podstawie art.385 kpc oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1800 ze zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Paweł Czepiel
Data wytworzenia informacji: