I ACa 1007/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2023-03-17
Sygn. akt I ACa 1007/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 marca 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel
Protokolant: Krzysztof Malinowski
po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2023 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa K. M.
przeciwko M. K.
o zapłatę
na skutek apelacji obu stron od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 6 lipca 2021 r., sygn. akt I C 1132/18
1. zmienia zaskarżony wyrok w punktach II, III i IV w ten sposób, że:
a) wymienioną w punkcie I kwotę 26 358,44 zł podwyższa do kwoty 47 140,52 zł (czterdzieści siedem tysięcy sto czterdzieści dwa złote 52/100);
b) punkt III i IV zastępuje punktem III o treści: „III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6312 zł (sześć tysięcy trzysta dwanaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;
2. oddala apelację pozwanego;
3. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3740 zł (trzy tysiące siedemset czterdzieści złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
UZASADNIENIE
wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie
z dnia 17 marca 2023 r.
Powód K. M. wniósł przeciwko pozwanemu M. K. pozew, w którym domagał się zapłaty kwoty 75.782,08 zł z odsetkami i kosztami procesu.
Na uzasadnienie wskazał, że pozwany w czerwcu 2018 r., w ramach prowadzonej działalności gospodarczej zobowiązał się do wybudowania domu z wolnostojącym garażem na działce powoda położonej w B. według przedstawionego przez powoda projektu. Powód na początku lipca 2018r. zapłacił pozwanemu zaliczkę w kwocie 25.000 zł. Następnie, powód przelał na rachunek pozwanego kwotę 80.000 zł. Kolejno, powód uiścił kwotę 20.782,08 zł, wpłacając ją do rąk dostawcy pustaków na podstawie faktur VAT. Z uwagi na wadliwie wykonywane prace, w tym między innymi z powodu krzywych murów, powód zwrócił pozwanemu uwagę celem realizacji prac w sposób właściwy. W tej sytuacji pozwany rozebrał mur, a następnie zszedł z budowy, zatrzymując przy tym kwotę 125.782,08 zł, otrzymaną od powoda tytułem zaliczki na poczet wynagrodzenia. Dochodzona pozwem kwota jest wynikiem różnicy pomiędzy wartością prac budowlanych wykonanych przez pozwanego w kwocie 50.000 zł, a zaliczką przekazaną na poczet wykonania prac w kwocie 125.782,08 zł.
Pozwany M. K. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Uzasadniał, że żądana kwota obrana jest w sposób dowolny i nie jest wykazana dowodowo, choć to na powodzie spoczywa ciężar dowodu. Pozwany zarzucił, że powód nie wykazał by wartość prac wykonanych przez pozwanego wynosiła 50.000 zł, a co za tym idzie by pozostałe 75.782,08 zł zostało pobrane bezprawnie. Końcowo, pozwany przedstawił własną wycenę, uznając, iż to powód musi zapłacić na jego rzecz jeszcze 27.249 zł.
Sąd Okręgowy w Tarnowie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 26.358,44 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 września 2018 r., a w pozostałym zakresie powództwo oddalił oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2394 zł, a od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1805 zł tytułem kosztów procesu.
Sąd Okręgowy wskazał, że bezsporne było,że powód zgłosił się do pozwanego z prośbą o przygotowanie oferty na budowę domu z wolnostojącym garażem na działce położonej w B. przy ul. (...), który to miał zacząć budować z początkiem 2018 r. Według przedłożonego przez powoda projektu został przygotowany kosztorys na budowę domu.
Sąd Okręgowy ustalił, że do prac budowlanych pozwany przystąpił w dniu 11 czerwca 2018 r. Na początku lipca 2018 r. pozwany zażądał od powoda wpłaty zaliczki w kwocie 25.000 zł. W dniu 15 lipca 2008 r., powód przekazał pozwanemu ww. kwotę. W dniu 25 lipca 2018 r., pozwany wystąpił do powoda, aby ten przelał na jego rzecz kwotę 80.000 zł. Powód w dniu 30 lipca 2018 r., przelał na rachunek bankowy pozwanego ww. kwotę. Powód uiścił także za pozwanego kwotę 20.782,08 zł, wpłacając ją do rąk dostawcy pustaków na podstawie faktur.
W dniu 21 września 2018 r., powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy i wezwał pozwanego do zapłaty 76.000 zł. Pozwany odebrał pismo w dniu 27 września 2018 r.
Pozwany przesłał powodowi jedynie kosztorys na kwotę 497.467,85 zł i drugi na kwotę 97.192,02 zł. Pozwany nie przesłał powodowi kosztorysu na budowę domu, w którym wartość prac w zakresie stanu zero budynku mieszkalnego wyliczona została na kwotę 74.569,74 zł.
Po przystąpieniu przez pozwanego do prac, geodeta dopuścił się błędu, co wywołało skutek w postaci posadowienia fundamentów na niewłaściwej wysokości, a co zwiększyło koszty inwestycji związane z wykonaniem ścian fundamentów i ich izolacji. Pozwany zatrudnił ww. geodetę do wykonania określonych prac w ramach realizacji całej inwestycji. Zakres umówionych prac obejmował także wykonanie prac geodezyjnych.
Powód wysyłał do pozwanego wiadomości z sugestiami co do prac budowlanych, a w szczególności dotyczące sposobu montażu bloczków ściennych. Te uwagi nie utrudniały pracy.
W sierpniu 2018 r.,pozwany nie wykonał już żadnych prac związanych z fundamentami.
Pozwany otrzymał od powoda, tytułem realizowanych prac, zaliczkę w kwocie 25 000 zł i 80 000 zł, ponadto powód zapłacił bezpośrednio dostawcy pustaków kwotę 20 782,08 zł.
Pozwany nie zastosował się do zaleceń producenta pustaków ceramicznych P. i nie zapewnił prawidłowego przewiązania elementów ceramicznych w murze. Warstwy pustaków powinny być układane z minimum 9,5 cm zakładem - czego pozwany nie uczynił. Zakłady sąsiednich warstw - w wykonaniu pozwanego - miały 3-4 cm szerokości. Narożniki nie zaczynały się od pustaków P. (...) 1/2 oraz nie miały pionowych spoin na łączeniach co całkowicie dyskwalifikuje taki sposób wykonania muru naruszając przy tym warunki bezpieczeństwa konstrukcji i użyteczności w przedmiotowym budynku. Murowanie powinno być rozpoczęte od wniesienia pierwszych warstw narożników, a potem zewnętrznych ścian nośnych. Pozwany jako wykonawca nie zastosował się do zaleceń producenta i nie zaczynał murowania ścian od pierwszych warstw pustaków w narożnikach, tylko zaczynał prace murowe od położenia pierwszej warstwy z pustaków ceramicznych P. (...) na całej powierzchni w miejscach przedstawionych w projekcie budowlanym. Pozwany powinien nawilżać pustaki przed murowaniem i w czasie wysokich temperatur ściągnąć folię ochronną z pustaków i polewać je strumieniem wody. Powód kontrolował zakres prac na bieżąco. Był świadkiem, że używane pustaki ceramiczne P. (...)nie były zwilżane, tylko brane z palety i od razu używane do murowania oraz nie zostały odkryte z folii ochronnej. W dniach 30 lipca - 1 sierpnia 2018 r., kiedy trwały prace murarskie, temperatura była w granicach 28 ( o)C, a zaprawa, której używali murarze w tym czasie, była zamawiana rano w betoniarni i używana do samego wieczora. Murarze podczas murowania nie używali sznurka murarskiego, przez co mury zostały zbudowane przechylnie. Pozwany po namowie powoda rozebrał mury, a na drugi dzień zszedł z placu budowy wraz z zaliczką pobraną od powoda.
T. P. był kierownikiem budowy ze zlecenia powoda. Miał odebrać ławice fundamentów i zwrócił uwagę na to, że między budynkami garażu, a domu jest różnica 60 cm. Zwrócił wtedy uwagę wykonawcy, który zauważył, że to jest błąd w posadowieniu, który powodował konieczność użycia większej ilości materiałów budowlanych do wykonania fundamentów domu. Budynek mieszkalny był 60 cm wyżej niż budynek gospodarczy.
Powód proponował pozwanemu, że dopłaci 30.000 zł za wykonanie wyższych fundamentów, pod warunkiem, że pozwany skończy projekt zgodnie z umową. Powód samodzielnie z J. M. polewali fundamenty żeby je zabezpieczyć mimo, że winien to czynić pozwany. Wartość fundamentów, to jest prac i materiałów, budynku mieszkalnego i garażu, przy założeniu, że nie doszłoby do omyłkowego wytyczenia fundamentów budynku mieszkalnego i następnie konieczności ich podwyższenia wynosi 78 641,56 zł .
Sąd Okręgowy stan faktyczny w sprawie ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, opinii biegłego, zeznań stron i świadków.
Dokumenty, które legły u podstaw ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy uznał za pełnowartościowy materiał dowodowy, jako że nie budziły one jakichkolwiek zastrzeżeń co do ich autentyczności, a nadto żadna ze stron ich nie kwestionowała.
Odnosząc się do zeznań świadków, Sąd Okręgowy dał wiarę ich zeznaniom w pełni. Świadkowie T. P., R. K., J. M., K. G., E. M. sumiennie i całościowo odtworzyli występującą między stronami sytuację sporną. Każdy ze świadków wedle swojej najlepszej wiedzy opisał fakty i wskazał okoliczności jakie miały miejsce w czasie realizacji budynku. Chociaż w zeznaniach świadków znajdowały się nieścisłości, w tym wyrażenia nieprecyzyjne, to odgrywały one znaczenie drugorzędne. Sąd Okręgowy zauważył też, iż fakty na które zeznawali świadkowie nie budziły kontrowersji wśród stron postępowania.
Sąd Okręgowy podkreślił,że nie było sporu,że fundamenty domu zostały źle wytyczone, sporną kwestią było to czy powodowi należy się zwrot kosztów z tym związanych i sporne było w związku z tym wynagrodzenie jakie się należało wykonawcy za wykonane prace. Sąd Okręgowy zasięgnął opinii biegłego z zakresu budownictwa i opinii specjalisty rzeczoznawcy. Pierwsza opinia pozwoliła Sądowi Okręgowemu na ustalenie sposobu prowadzonej budowy oraz ustaliła faktyczne szkody jakie swym działaniem wyrządził pozwany. Opinia rzeczoznawcy zmierzała do ustalenia rzeczywistej wartości wyrządzonej szkody, poprzez oszacowanie ile wynosi wartość fundamentów, to jest prac i materiałów,budynku mieszkalnego i garażu, przy założeniu, że nie doszłoby do omyłkowego wytyczenia fundamentów budynku mieszkalnego i następnie konieczności ich podwyższenia. Sąd Okręgowy uznał pierwszą opinię rzeczoznawcy za wiarygodną i rzetelną, lecz w niewielkim zakresie niezupełną. Rzeczoznawca w opinii uzupełniającej samodzielnie poprawił wyliczenia i odniósł się do zarzutów stron. Sąd Okręgowy uznał obie opinie - zarówno uzupełniającą rzeczoznawcy jak i biegłego z zakresu budownictwa - za rzetelne i mogące stanowić podstawę do rozliczeń między stronami .
Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione.
Sąd Okręgowy odwołał się do art.647 kc, art.656 § 1 kc i wskazał, że strony wprawdzie nie podpisały umowy, ale przystąpiły do jej realizacji, to jest pozwany wykonywał prace budowlane według przedłożonego mu projektu, a powód je akceptował, udostępnił plac budowy i uiścił zaliczkę w kwocie najpierw 25 000 zł, a potem 80 000 zł. Tak więc w sposób dorozumiany poprzez czynności konkludentne, które na tym etapie były zgodne, zawarto umowę, a kwestią nie ustaloną i niejako otwartą pozostawało wynagrodzenie związane z błędnym posadowieniem fundamentów budynku mieszkalnego. Sąd Okręgowy odwołał się do art.642 k.c. i podkreślił, iż umowa o roboty budowlane jest umową wzajemną wobec czego obowiązkowi oddania dzieła odpowiada obowiązek jego odebrania przez zamawiającego i zapłaty wynagrodzenia. Zgodnie z umową zatem warunkiem koniecznym do wypłaty przez powoda należnego pozwanemu za wykonane roboty budowlane wynagrodzenia (także częściowego) było uprzednie dokonanie przez powoda pod względem rzeczowym i jakościowym przedmiotu odbioru robót.
Sąd Okręgowy odwołał się do art. 643 k.c. i wskazał, że ww. przepis nie nakłada na zamawiającego obowiązku odebrania dzieła, jeżeli jest ono dotknięte wadą istotną, czyniącą je niezdatną do zwykłego użytku, lub sprzeciwiającą się wyraźnie umowie, przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie.
Sąd Okręgowy wskazał, że ustawodawca nie zawarł ustawowej definicji wady istotnej. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że wada jest istotna jeżeli wyłącza normalne korzystanie z rzeczy zgodnie z celem umowy, jeżeli czyni dzieło niezdatnym do zwykłego użytku lub sprzeciwia się wyraźnej umowie. Wystąpienie wad rzeczy, a także wad wykonanych robót remontowych, nie eliminuje możliwości skorzystania przez wierzyciela z dochodzenia naprawienia poniesionej szkody na zasadach ogólnych. Oczywiste jest bowiem stwierdzenie, że wadliwe wykonanie robót remontowych jest nienależytym wykonaniem zobowiązania. Jeżeli zatem wierzyciel poniósł na skutek takiego nienależytego wykonania zobowiązania szkodę, dłużnik obciążony jest obowiązkiem jej naprawienia (art. 471 k.c.). Wierzyciel ma przy tym możliwość dokonania wyboru, może bowiem oprzeć swoje roszczenia wyłącznie na ogólnych przepisach normujących odpowiedzialność kontraktową (art. 471 i nast. k.c.) albo też, nie rezygnując z uprawnień z tytułu rękojmi, dodatkowo dochodzić naprawienia poniesionej szkody (art. 566 k.c. - w sprawie stosowany w związku z art. 656 k.c. i 638 k.c.). Dokonanie wyboru przez wierzyciela pociąga za sobą określone skutki. Dokonując wyboru reżimu odpowiedzialności z rękojmi za wady wierzyciel musi wykazać istnienie wad. Dokonując zaś wyboru odpowiedzialności opartej na art. 471 k.c. lub art. 566 k.c. (w związku z art. 656 k.c. i 638 k.c.), musi wykazać istnienie przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, wykazanie, że szkoda pozostaje w normalnym związku przyczynowym z nienależytym wykonaniem robót. Niewykonanie zobowiązania zachodzi wówczas, gdy w zachowaniu dłużnika nie występuje nic, co odpowiadałoby spełnieniu świadczenia, natomiast nienależyte wykazanie zobowiązania ma miejsce wtedy, gdy zachowanie dłużnika zmierzało do spełnienia świadczenia, jednak osiągnięty przez niego wynik nie spełnia wymogów świadczenia, do którego dłużnik był zobowiązany. Oceniając według powyższych kryteriów rezultat umowy o roboty budowlane Sąd Okręgowy uznał, iż o niewykonaniu zobowiązania z reguły nie można mówić, jeżeli wykonawca wykonał roboty, lecz są one wadliwe. Decydujące znaczenie ma charakter wad. Z niewykonaniem zobowiązania z umowy o roboty budowlane mamy do czynienia wówczas, gdy roboty budowlane nie zostały wykonane w ogóle bądź, gdy wada jest tego rodzaju, że uniemożliwia normalne wykorzystanie rezultatu robót lub odbiera im cechy wyraźnie oznaczone w umowie istotnie zmniejszając ich użyteczność. Wadliwość robót budowlanych, za które wykonawca ponosi odpowiedzialność, rodzi po stronie inwestora uprawnienia, pomijając uprawnienia z rękojmi lub gwarancji, według gradacji wynikającej z zasady realnego wykonania zobowiązań. Jeżeli wady dadzą się usunąć, to podstawowym uprawnieniem jest żądanie spełnienia świadczenia zgodnie z treścią umowy. Inwestor ma prawo domagać się od wykonawcy usunięcia wad, wyznaczając mu w tym celu odpowiedni termin. Może on wstrzymać się z zapłatą wynagrodzenia, dopóki strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego (art.488 § 2 k.c.). Bezskuteczny upływ terminu lub nieprzyjęcie naprawy wywiera skutki prawne przewidziane w art. 471 k.c. Żądanie spełnienia świadczenia zgodnie z treścią umowy dołącza się wówczas do roszczenia o naprawienie szkody wywołanej przez naruszenie obowiązków dłużnika. Inaczej przedstawiają się uprawnienia inwestora przy wydaniu i odebraniu robót budowlanych, gdy wady tych robót, za powstanie których wykonawca ponosi odpowiedzialność, nie dadzą się usunąć. Inwestor może w tej sytuacji żądać odszkodowania zamiast świadczenia, albo od umowy odstąpić (art. 493 §1 k.c.) - ( por. uchwała Sądu Najwyższego z 15 lutego 2002 r., sygn. III CZP 86/01, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 kwietnia 2009 r., sygn. V ACa 88/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2003 r., sygn. I CK 32/02, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2000 r., sygn. I CKN 301/00). Należy przyjąć, że inwestor może odmówić dokonania odbioru robót, jeśli stwierdzi w nich wady istotne, a po drugie, jak na to wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 1 grudnia 2006r., sygn. I CSK 276/06 nie powinno się absolutyzować roli protokołu odbioru zadania inwestycyjnego. W tamtejszej sprawie Sąd Najwyższy przyjął, że sporządzenie i podpisanie protokołu odbioru robót budowlanych uzasadnia domniemanie, że zostały one wykonane zgodnie z umową, ale jest to domniemanie, które można obalić przez wykazanie, że umowa została wykonana nienależycie i prowadzi to do wniosku, że wykonawcy, który wykonał roboty budowlane z wadami, obniżającymi w sposób istotny ich wartość i przydatność, należy się odpowiednio obniżone wynagrodzenie (art. 656 k.c. w zw. z art. 637 §2 k.c.). Po odebraniu robót, które wykazują wady nie przysługuje już zarzut niewykonania umowy i prawo powstrzymywania się ze świadczeniem wzajemnym. Ustawodawca chroni w takim przypadku interesy zamawiającego (inwestora) poprzez instytucje rękojmi za wady, której zadaniem jest ochrona zaufania kontrahenta, który ma prawo sądzić, że odebrane dzieło (roboty) stanowią odpowiednik jego świadczenia. Niezależnie od tego może on skorzystać z ochrony wynikających z przepisów o skutkach nienależytego wykonania umowy (art. 471 k.c.). Wybór zaś konkretnego uprawnienia z którego chce skorzystać pozostaje w tym przypadku w gestii inwestora i ma on charakter wiążący ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2007 r., II CNP 70/06, z dnia 10 stycznia 2008 r., IV CNP 147/07 oraz z dnia 24 lipca 2009 r. II CSK 61/09, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 4 grudnia 2003 r., I ACa 659/03). Gwoli precyzji wywodu należy jeszcze dodać, że w sprawie, powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Prawo odstąpienia od umowy jest uprawnieniem prawo kształtującym, jest jednostronnym, skierowanym do adresata oświadczeniem woli i powodującym zniweczenie skutków prawnych uprzednio zawartej umowy. Odstąpienie prowadzi do powstania fikcji prawnej, zakładającej, że umowa nie została zawarta. Źródłem odstąpienia od umowy może być zarówno czynność prawna (art. 395 §1 k.c.) jak i ustawa. Z treści łączącej strony umowy jednoznacznie przy tym wynika, że umowne prawo odstąpienia od umowy zostało przyznane wyłącznie zamawiającemu. Zatem pozwany jako wykonawca miał prawo skorzystać jedynie z ustawowego prawa do odstąpienia od umowy. Prawo do odstąpienia od umowy stanowi zaś na mocy odesłania z art. 656 k.c., wyłącznie jednostronne uprawnienie inwestora i przysługuje mu po pierwsze z określonych powodów, wskazanych w art. 635 k.c., art. 636 k.c., art. 637 k.c. – i po drugie na podstawie art. 644 k.c., czyli bez konieczności wskazania określonego powodu. We wszystkich przypadkach odstąpienia na podstawie art. 635 k.c., art. 636 k.c., art. 637 k.c., strony zobowiązane są do rozliczenia już wykonanych robót, ale częściowe wynagrodzenie wykonawcy będzie zwykle umniejszone z tytułu szkód, jakie poniósł inwestor z powodu wadliwego postępowania wykonawcy.
W sprawie, powód swoje roszczenia przeciwko pozwanemu wywodził z nienależytego wykonania umowy z 1 czerwca 2018 r., czyli z art. 471 k.c.
W sprawie poza sporem było, że pozwany wykonał na rzecz powoda częściowo prace na podstawie umowy. Jedyną płaszczyzną sporu między stronami okazała się wartość szkody. Fakt ten wynika wprost z oświadczenia pozwanego z 8 października 2019 r. (k. 185 verte).
Wobec kwestionowania przez pozwanego wysokości szkody na skutek istnienia wad przy wykonaniu umowy, Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii rzeczoznawcy celem wykazania wysokości szkody.
W sprawie dopuszczono dowód z opinii rzeczoznawcy, który sporządził opinie pisemną oraz uzupełniającą, które Sąd uznał za rzetelne, jasne i pełne, bowiem wyprowadzone w niej wnioski są logiczne i naukowo uzasadnione. Istotna dla rozważań na temat wysokości szkody była także opinia biegłego sądowego z zakresu budownictwa. W opiniach - biegły i specjalista - określili istotne wady budowy wykonanej przez pozwanego, w zakresie niewłaściwego postępowania z budową fundamentów, w szczególności (opinia biegłego z zakresu budownictwa) wskazano niezgodne z obowiązującymi normami i zasadami sztuki budowlanej działania pozwanego, w tym brak należytego wiązania elementów murowych, niewłaściwie wykonane spoiny poziome i pionowe. Rzeczoznawca na podstawie całości materiału dowodowego, również w oparciu o fachową opinię biegłego z zakresu budownictwa, wyliczył wartość fundamentów budynku mieszkalnego i garażowego gdyby nie doszło do pomyłki geodety, a więc gdyby wybudowanie fundamentów odbyło się zgodnie z projektem na kwotę 78 641,56 zł. Sporządzone przez rzeczoznawcę kosztorysy nie budziły wątpliwości Sądu Okręgowego. Tym bardziej, iż rzeczoznawca sumiennie odparł zarzuty strony pozwanej, modyfikując swoją opinię w nieznacznej części, to jest w zakresie wykonanej częściowo przez pozwanego izolacji fundamentów. Sąd Okręgowy podkreślił, że z istoty i celu dowodu z opinii biegłego wynika, że jeśli rozstrzygnięcie sprawy wymaga wiadomości specjalnych, dowód z opinii biegłego jest konieczny i w takim przypadku Sąd Okręgowy nie może poczynić ustaleń sprzecznych z opinią biegłego (rzeczoznawcy) jeśli jest ona prawidłowa i jeśli odmienne ustalenia nie mają oparcia w pozostałym materiale dowodowym. Opinię popiera jako prawidłowe przede wszystkim dokumentacja źródłowa, szczegółowe i kompletne wyliczenie. Z tych względów Sąd Okręgowy ustaleń co do zakresu szkody i jej związku przyczynowego dokonał w oparciu o te opinie.
Sąd Okręgowy odwołał się do art.471 k.c. i wskazał, że jego ocenie powód należycie wykazał ww. przesłanki. Dostarczył Sądowi Okręgowemu materiału dowodowego, który w granicach zastosowania swobodnej oceny dowodów pozwolił na dojście do przekonania, iż pozwany niewłaściwie wykonał powierzone mu zadanie budowlane. A contrario, chcąc uwolnić się od odpowiedzialności za szkodę, dłużnik (pozwany) musiał udowodnić, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik nie odpowiada. Powód został postawiony przed faktem dokonanym jeżeli chodzi o wykonanie fundamentów i jedynym z rozwiązań było ich podwyższenie na co powód się zgodził i również poniesienie kosztów w tym zakresie jednakże zakładał, że pozwany resztę prac wykona prawidłowo, a tak się nie stało. Powód odstępując od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy niejako anulował swoje oświadczenia w zakresie dotyczącym pokrycia kosztów związanych z błędem wykonawcy do których ponoszenia nie był zobowiązany. Tak więc przechodząc do rozliczenia inwestycji należy przyjąć, że wykonawcy należało się wynagrodzenie za wykonane fundamenty obejmujące robociznę i materiały w kwocie 78 641,56 zł, a powód przekazał pozwanemu tytułem zaliczek kwotę 105 000 zł, tak więc różnica ponad to co powód zapłacił z tytułu wykonanych fundamentów to jest 26 358,44 zł. Sąd Okręgowy wskazał, że powód zapłacił ponad wyżej wskazane zaliczki również kwotę 20 782 zł, ale uiścił ją nie na rzecz pozwanego, ale na rzecz dostawcy pustaków na podstawie wystawionej przez niego faktury.
Sąd Okręgowy orzekł o kosztach procesu w ten sposób, że skoro powód wygrał proces częściowo zasądzono również proporcjonalnie do wygranej koszty procesu. W szczególności powód opłacił koszty opinii biegłego w łącznej kwocie 3227zł z czego 1/3 kosztów bo w takiej części powód wygrał proces wynosi 1076 zł. Ponadto kwota 1318 zł tytułem 1/3 części opłaty sądowej od pozwu i zasądzono od powoda na rzecz pozwanego część kosztów zastępstwa procesowego przyjmując stawkę wynagrodzenia pełnomocnika 5400 zł.
Apelacje od wyroku wniosły obydwie strony.
Powód zaskarżył wyrok w zakresie punktu II co do kwoty 20 782,08 zł z odsetkami, III i IV zarzucając naruszenie przepisów postępowania, to jest art.233 § 1 kpc w związku z art.229 kpc poprzez pominięcie faktu zapłaty przez powoda na rzecz pozwanego kwoty 20 782,08 zł tytułem zaliczki poprzez zapłatę ww. kwoty sprzedawcy pustaków na podstawie faktur wystawionych na rzecz pozwanego.
W konsekwencji powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie ww. kwoty z odsetkami ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu i zasądzenie kosztów procesu za obie instancje.
Pozwany zaskarżył wyrok w zakresie punktu I i III, czyli w zakresie uwzględniającym powództwo i zarzucił:
a) naruszenie art. 233 KPC przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej jego części, a to zeznań pozwanego, z których wynika, że podstawę rozliczeń między stronami był kosztorys na budowę domu o zmniejszonej powierzchni 240 m 2, które są spójne i logiczne i korespondują z pozostałym materiałem dowodowym w szczególności z korespondencją elektroniczną między stronami, a w efekcie błędne przyjęcie, że powód nie został zapoznany ze stawkami pozwanego, co miało istotne znacznie dla rozstrzygnięcia sprawy i przyczyniło się do uznania, że strony nie określiły wynagrodzenia pozwanego;
b) naruszenie art. 233 KPC przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanej wybiórczo i wbrew zasadom logiki przy ustaleniu, że pozwany nie przedstawił pozwanemu kosztorysu na budowę domu o mniejszej powierzchni, podczas gdy:
- strony uprzednio korespondowały odnośnie budowy domu i garażu, i pozwany przed przystąpieniem do prac wysłał powodowi dwa kosztorysy zatem zasadne i logiczne jest twierdzenie, że sporządził kosztorys również dla domu o mniejszej powierzchni,
- zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego zeznania powoda, który nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć na jakiej podstawie pozwolił rozpocząć prace związane z domem nakazują przyjąć, że nie zrobiłby tego bez wiedzy o kosztach tej inwestycji biorąc pod uwagę wysoki koszt już w przypadku garażu,
- treść wiadomości e-mail powoda jasno wskazuje, że był on zapoznany z kosztorysem na budowę mniejszego domu, a co za tym idzie ze stawkami pozwanego, przez napisanie w wiadomościach e-mail: zrobiłem umowę, brakuje tylko załącznika 1 o zakres domu ale zrobimy to jako Pana kosztorys oraz zapłaciłem do tej pory więcej niż wynika z Pana kosztorysu i stawki te akceptował na początkowym etapie prac,
- wysokość wpłat dokonanych przez powoda na rzecz pozwanego odpowiada stawkom wskazanym przez pozwanego za mniejszy dom, co dowodzi, że realizował on płatności zgodnie z kosztorysem pozwanego i go akceptował,
- oceniając zeznania i stanowisko powoda w sposób logiczny przyjąć należy, że znał on kosztorys pozwanego na mniejszy dom i go akceptował, a jego wycena stanu zero na 50 000 zł jest sprzeczna z jego zachowaniem w czasie inwestycji, bowiem nie dokonałby tak znaczącej nadpłaty za prace, które sam wycenia na znacznie niższą kwotę,
a w konsekwencji błędne przyjęcie, że powód nie został zapoznany ze stawkami pozwanego, co miało istotne znacznie dla rozstrzygnięcia sprawy i przyczyniło się do uznania, że strony nie określiły wynagrodzenia pozwanego,
c) naruszenie art. 233 KPC przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w uznaniu zeznań powoda i E. M. za w pełni wiarygodne, podczas gdy świadkowie nie potrafili w sposób przekonujący wytłumaczyć, na jakiej podstawie dopuścili pozwanego do prac, a pozwany wytłumaczyć treści wysyłanych przez niego wiadomości e-mail, w których odnosi się wprost do kosztorysu na dom, a w konsekwencji do błędnego uznania, że strony nie ustaliły wynagrodzenia pozwanego, za wykonane prace,
d) naruszenie art. 233 KPC przez brak wszechstronnego i kompleksowego rozważenia materiału dowodowego w sprawie, to jest zeznań stron i korespondencji e-mail, z której wynika, że dopłata 30 000 zł w związku z błędem geodezyjnym nie była warunkowana należytym wykonaniem całej inwestycji przez pozwanego, a bezwarunkowa.
e) nierozpoznanie istoty sprawy rozumieniu art. 384 § 4 KPC przez:
- dowolne przyjęcie, że powód dochodzi w sprawie odszkodowania na podstawie art.471 KC podczas gdy powód żądania takiego nie zgłaszał, ani nie dowodził spełnienia przesłanek warunkujących uznania powództwa na tej podstawie, zaś domagał się jedynie rozliczenia wykonanych prac w związku z odstąpieniem od umowy,
- pominięcie merytorycznych zarzutów zgłoszonych przez pozwanego co do podstawy wzajemnych rozliczeń między stronami i skutku odstąpienia od umowy,
- nieuwzględnienie i brak rozważenia zarzutów pozwanego co do kwestii faktycznych i prawnych - tj. co do określenia podstawy rozliczeń między stronami jaką był zaakceptowany kosztorys, a także skutku odstąpienia od umowy.
W rezultacie pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda kosztów procesu za obie instancje.
Strony wniosły odpowiedzi na apelacje, w których domagały się oddalenia apelacji przeciwnika procesowego i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył:
Apelacja powoda jest uzasadniona, a apelacja pozwanego jest bezzasadna.
Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego, znajdującą podstawę w dyrektywach oceny dowodów zawartych w treści art. 233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny i przyjmuje je za własne.
Sąd Apelacyjny podziela też wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy na podstawie ustalonego stanu faktycznego w zakresie istotnym dla rozpoznania apelacji pozwanego i nie podziela wniosków Sądu Apelacyjnego w zakresie istotnym do rozpoznania apelacji powoda.
Omówienie zarzutów apelacji pozwanego rozpocząć należy od wskazania, że nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art.233 § 1 kpc, czy to samoistnego, czy też powiązanego z zarzutem naruszenia innych przepisów, albowiem Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej, to jest zgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego.
Skuteczne podniesienie zarzutu obrazy przepisu art. 233 §1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy ww. przepisu, nawet jeśli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd.
I tak, nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art.233 KPC poprzez uznanie, że strony nie ustaliły w sposób jednoznaczny wysokości wynagrodzenia. Przypomnieć należy, że istota stanowiska pozwanego sprowadza się do tego, że powód w sposób aktywny uczestniczył w procesie inwestycyjnym, a zatem trudno przyjąć, że akurat w sposób bierny odniósł się do zasadniczej kwestii związanej z zawarciem umowy, to jest z kwotą ustalonego wynagrodzenia.
Odnosząc się do ww. zarzutu wskazać należy, iż kluczowe w tej kwestii jest ustalenie, że brak jest wiarygodnych dowodów, że ww. kosztorys został przekazany powodowi. Okoliczność, że powód w sposób aktywny uczestniczył w procesie inwestycyjnym nie rodzi po jego stronie domniemania, że otrzymał kosztorys zawierający wycenę prac.
Inną kwestią jest, że ustalenie, że powód otrzymał kosztorys wcale – wbrew stanowisku pozwanego – nie oznacza, że w stanie faktycznym sprawy ww. kosztorys stanowiłby podstawę do rozliczeń pomiędzy stronami.
Pozwany twierdzi bowiem, że wynagrodzenie za wykonany fragment prac winno być ustalone stosownie do wskazanego w kosztorysie wyliczenia wartości prac poszczególnych etapów, a to z uwagi na okoliczność, że będące przedmiotem oceny świadczenie jest podzielne.
Tymczasem nawet jeżeli pominąć ewentualne wątpliwości co do charakteru umowy o roboty budowlane (z punktu widzenia oceny podzielności świadczenia) to nie można akceptować stanowiska wedle którego wskazanie w umowie kosztów poszczególnych etapów prac oznacza, że po odstąpieniu od umowy, rozliczenie wartości wykonanych prac będzie następować stosownie do treści umowy – w zakresie tych poszczególnych zakończonych już etapów prac. Pamiętać bowiem należy, że z punktu widzenia inwestora, a tym bardziej inwestora będącego konsumentem, znaczenie ma ogólny koszt budowy, a koszt poszczególnych etapów ma znaczenie znikome lub wręcz żadne.
Dlatego, nawet gdyby nie było wątpliwości co do ostatecznego ustalenia przez strony wartości wynagrodzenia za wykonane prace, to i tak w razie odstąpienia od umowy należałoby wyliczyć wartość wykonanych prac na podstawie średnich stawek rynkowych, a wskazany w umowie koszt wykonania poszczególnych etapów miałby co najwyżej znaczenie pomocnicze.
Nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 233 KPC poprzez przyjęcie, że dopłata 30 000 zł w związku z błędem geodezyjnym była warunkowana należytym wykonaniem całej inwestycji przez pozwanego, w sytuacji, gdy zgoda była –według pozwanego - bezwarunkowa.
Dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenie w ww. zakresie jest nie tylko zgodne z materiałem dowodowym w postaci chociażby zeznań powoda, ale jest także zgodne z doświadczeniem życiowym. Zupełnie nielogiczne byłoby, że powód wyraża zgodę na zwiększenie kosztów budowy o 30 000 zł tylko dlatego, że zatrudniony przez pozwanego geodeta pomylił się przy pomiarach. Natomiast logiczne jest, że powód zgodził się na ww. dopłatę, ale pod warunkiem, że pozostałe prace zostaną wykonane prawidłowo.
Nie można także zgodzić się z zarzutem nierozpoznania istoty sprawy poprzez przyjęcie, że powód dochodzi w sprawie odszkodowania na podstawie art.471 KC.
Oceniając ten zarzut wskazać należy, iż można mieć pewne uwagi co do przyjętej przez Sąd Okręgowy podstawy prawnej, ale nie oznacza to nierozpoznania istoty sprawy.
Podsumowując, prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że:
- strony nie ustaliły w sposób precyzyjny i ostateczny kwoty wynagrodzenia za wykonane prace;
- prace były prowadzone w sposób wadliwy;
- pozwany w istocie sam zszedł z placu budowy.
W efekcie powyższego w sprawie wystąpiły przesłanki odstąpienia przez powoda od umowy, a tym samym ziściły się przesłanki art.494 § 1 kc przewidującego obowiązek wzajemnego rozliczenia się stron z wykonanych prac.
Odnosząc się do zarzutu bezzasadnego zastosowania w sprawie art.471 kc wskazać należy, iż nie można zgodzić się, że zastosowanie ww. przepisu w sprawie było bezzasadne. Art.494 § 1 kc zdanie drugie wprost odwołuje się do przepisów odszkodowawczych, a w stanie faktycznym sprawy taka potrzeba wystąpiła, a to wskutek wadliwego wytyczenia budynku, co wywołało konieczność zwiększonego nakładu pracy i materiałów na wykonanie fundamentów, czy też z uwagi na wadliwe wykonanie ścian. Rzecz w tym, że przecież wystąpienie ww. okoliczności nie było warunkiem rozliczenia wartości wykonanych prac. Inaczej rzecz ujmując, nawet gdyby prace były wykonywane prawidłowo i terminowo, a w pewnym momencie strony przerwały współpracę, to i tak należałoby rozliczyć wartość wykonanych prac, niezależnie od tego, że żadna szkoda by nie wystąpiła.
Dlatego prawidłowa ocena kwestii rozliczenia prac powinna być postrzegana w ten sposób, że powód winien zapłacić pozwanemu równowartość wykonanych przez niego prac – przy założeniu, że prace byłyby wykonane w sposób prawidłowy, a wszelkie nieprawidłowości obciążają pozwanego. Z takiego punktu widzenia, odwołanie się do art.471 kc jest zbędne, ale nie można uznać, że prowadzi do uznania wadliwości rozstrzygnięcia.
Mając powyższe na uwadze należało uznać, że Sąd Okręgowy prawidłowo – co do zasady – rozliczył umowę stron zasądzając na rzecz powoda zapłaconą przez niego kwotę, która nie znalazła pokrycia w wartości prac wykonanych przez pozwanego, przy czym materialnoprawną podstawą uwzględnienia powództwa winien być art.494 § 1 kc.
Przechodząc do oceny apelacji powoda należy uznać ją za uzasadnioną. Nietrafny jest argument Sądu Okręgowego, że okoliczność, iż powód zapłacił za pustaki bezpośrednio sprzedawcy wyłącza możliwość uwzględnienia ww. wpłaty w rozliczeniu umowy. Przyjęcie takiej konstrukcji oznaczałoby, że ww. wpłata w ogóle nie może zostać rozliczona, bo przecież na pewno powód nie miałby roszczenia o zwrot wypłaconej sumy do sprzedawcy pustaków, po pierwsze dlatego, że pustaki kupił pozwany, a po drugie dlatego, ze przecież sprzedawca pustaków swoje zobowiązanie wykonał w sposób prawidłowy.
Nie można mieć też zastrzeżeń co do tego, że ww. wpłata nastąpiła bezpośrednio na konto dostawcy pustaków, a nie np. na konto pozwanego, który następnie zapłacił za te pustaki. Wprost przeciwnie, taka formuła zapłaty jest nie tylko prawidłowa, ale także racjonalna, gdyż inwestor ma wtedy pewność, że określona kwota zostanie przeznaczona na potrzeby związane z realizacją jego inwestycji. Doświadczenie uczy bowiem, że niejednokrotnie zaliczki płacone przez inwestorów są wykorzystywane na pokrycie innych zobowiązań wykonawcy, co w niektórych sytuacjach prowadziło do odpowiedzialności solidarnej inwestora za zobowiązania wykonawcy. W sprawie bezsporne było także, że ww. wpłata nastąpiła w wyniku ustaleń stron.
W konsekwencji w rozliczeniu umowy dokonanej na podstawie art.494 § 1 kc należało uwzględnić sumę, którą uiścił powód sprzedawcy pustaków na poczet ceny za ww. pustaki.
Uwzględnienie apelacji powoda wywołało konieczność modyfikacji rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Przede wszystkim, należy podkreślić, iż wadliwe jest przyjęty przez Sąd Okręgowy sposób orzeczenia o kosztach polegający na wzajemnym zasądzeniu na rzecz powoda i pozwanego części kosztów procesu. Przyjęte przez Sąd Okręgowy rozwiązanie może zostać uznane za uzasadnione jedynie w sytuacji, gdy strony są reprezentowane przez pełnomocnika z urzędu. Wówczas istotnie należy rozliczyć koszty poprzez wzajemne zasądzenie kosztów procesu w części w jakiej dana strona wygrała proces. We wszystkich innych wypadkach w wyroku powinno znaleźć się jedno rozstrzygnięcie o kosztach procesu.
Sąd Apelacyjny rozstrzygając o kosztach procesu przyjął proporcje 2/3 do 1/3 na korzyść powoda i zasądził z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6312 zł na którą złożyły się: 2150 zł tytułem 2/3 opinii biegłego, 2357 zł tytułem opłaty od uwzględnionej części powództwa, 1805 zł tytułem części wynagrodzenia pełnomocnika przy założeniu, że 2/3 z 5417 zł to 3610 zł,a z kolei pozwanemu należy się zwrot 1/3 wynagrodzenia, czyli 1805 zł z 5417 zł.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art.386 § kpc uwzględnił apelację powoda zmieniając zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądzoną przez Sąd I instancji na rzecz powoda kwotę 26 358,44 zł podwyższył o kwotę 20 782,08 zł wraz z odsetkami, czyli łącznie do kwoty 47 140,52 zł.
Natomiast co do apelacji pozwanego, to Sąd Apelacyjny na podstawie art.385 kpc oddalił ją jako bezzasadną.
Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1804 ze zm.). Na koszty postępowania apelacyjnego złożyły się kwoty: 2700 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika i 1040 zł tytułem opłaty od apelacji.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację: Paweł Czepiel
Data wytworzenia informacji: