IV Pa 53/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Rybniku z 2021-10-07

Sygn. akt IV Pa 53/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 07 października 2021 r.

Sąd Okręgowy w Rybniku IV Wydział

Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący : Sędzia Maria Olszowska

Sędziowie: ./.

Protokolant: st. sekretarz sądowy Dagmara Mazurkiewicz

przy udziale ./.

po rozpoznaniu w dniu 07 października 2021r. w Rybniku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. K. , T. K. , R. U.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w J.

o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych

na skutek apelacji pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w J.

od wyroku Sądu Rejonowego w Jastrzębiu- Zdroju IV Wydziału Pracy

z dnia 29 kwietnia 2021r. sygn. akt IV P 87/17

1.  prostuje pkt.1 zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju z 29.04.2021r. sygn. akt IV P 87/17 poprzez wpisanie kwoty 17.435,31 zł ( siedemnaście tysięcy czterysta trzydzieści pięć złotych 31/100) , w miejsce kwoty 17.435,33 zł ( siedemnaście tysięcy czterysta trzydzieści pięć złotych 33 /100),

2.  prostuje pkt. 3 zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju z 29.04.2021r. sygn. akt IV P 87/17 poprzez wpisanie kwoty 22.554,94 zł ( dwadzieścia dwa tysiące pięćset pięćdziesiąt cztery złote 94/100) , w miejsce kwoty 22.554,95 zł ( dwadzieścia dwa tysiące pięćset pięćdziesiąt cztery złote 95/100)

3.  oddala apelację w pozostałej części,

4.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda J. K. kwotę 1.350,00 zł ( jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję,

5.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda T. K. kwotę 1.350,00 zł ( jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję,

6.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda R. U. kwotę 1.350,00 zł ( jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sędzia Maria Olszowska

Sygn. akt IV Pa 53/21

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 10 kwietnia 2017 roku powód R. U. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w J. kwoty 24.537,00 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 kwietnia 2014 r. do końca kwietnia 2015 r. wraz z ustawowymi odsetkami oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwem z dnia 10 kwietnia 2017 roku powód T. K. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w J. kwoty 18.980,00 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 kwietnia 2014 r. do końca kwietnia 2015 r. wraz z ustawowymi odsetkami oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwem z dnia 10 kwietnia 2017 roku powód J. K. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w J. kwoty 18.740,00 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 kwietnia 2014 r. do końca kwietnia 2015 r. wraz z ustawowymi odsetkami oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwem z dnia 30 lipca 2017 roku powodowie R. U., T. K., J. K. wnieśli o zasądzenie od pozwanej (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w J. kwoty po 7500,00 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 września 2015 r. do końca września 2016 r. wraz z ustawowymi odsetkami oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powodowie podali, że zostali zatrudnieni w Kopalni (...)” na podstawie umowy o pracę zawartej w pełnym wymiarze czasu pracy na czas nieokreślony. Przez cały sporny okres powodowie pełnili obowiązki sztygarów zmianowych. Powodowie domagają się wynagrodzenia za okres od dnia 1 marca 2014 roku do dnia 30 kwietnia 2015 roku. Przez okres zatrudnienia powodowie pracowali u pozwanej w pełnym wymiarze czasu pracy, a normy czasu pracy, które zgodnie z postanowieniami obowiązującego zakładowego układu zbiorowego, wynosiły dobowo – 7,5 godziny, tygodniowo – 37,5 godziny. Praca wykonywana była na zasadach zmianowości – zgodnie z ustalonym harmonogramem. Wypłata wynagrodzenia dokonywana była raz w miesiącu z dołu 10- tego dnia następnego miesiąca kalendarzowego. Z uwagi na zmianową organizację pracy w przedsiębiorstwach pozwanej, powodowie byli zmuszeni do wykonywania swoich obowiązków służbowych poza obowiązujący ich wymiar czasu pracy. Zgodnie z poleceniami swoich przełożonych – w każdym dniu pracy stawiali się co najmniej na 60 minut przed wskazanym w harmonogramie czasem rozpoczęcia pracy – zjazdu do kopalni, w celu wykonania obowiązków służbowych w biurze na powierzchni, w tym: odbioru i zapoznania się z listą zadań do wykonania na dany dzień oraz raportami ze zmian poprzednich, uzgodnienia z przełożonymi sposobu realizacji zleconych działań oraz odbioru poleceń, zorganizowania pracy i podziału obowiązków pomiędzy pracowników podległych, skierowania pracowników na poszczególne stanowiska, a także przebrania w odzież ochronną, która codziennie była powodom wydawana przez pozwaną. Powodowie również byli zmuszeni wykonywać obowiązki służbowe przez co najmniej 30 minut po wyjeździe z kopalni, kiedy to przekazywali raporty z zakończonej zmiany przełożonym oraz sztygarom kolejnej zmiany, sporządzali raporty pisemne, informowali o stanie realizacji zleconych zadań, kontrolowali wyjazd podległych pracowników, uzgadniali z kolejną zmianą dalsze prace niezbędne do wykonania, a także dokonywali koniecznych czynności związanych z higieną ciała po pracy pod ziemią. Tak wyglądała sytuacja na każdej zmianie przez cały okres zatrudnienia powodów w spornym okresie. Tym samym, w każdym dniu pracy, powodowie wykonywali obowiązki służbowe przez okres dodatkowych 90 minut, a czas ten był wykorzystany wyłącznie na wykonywanie czynności służbowych. Z dokonanych przez powodów wyliczeń wynika, iż pozwana nie wypłaciła im wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w wysokości określonej w żądaniu pozwu.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództw w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podała, że powodowie byli pracownikami pozwanej. Zgodnie z obowiązującym uprzednio u pozwanej Regulaminem Pracy z 01.07.1992 r. (§ 43 ust. 2.1) dla pracowników zatrudnionych pod ziemią czas pracy wynosi 7,5 godziny na dobę i 37,5 godz. na tydzień przy 5-cio dniowym tygodniu pracy. Zgodnie z §12 ww. Regulaminu za czas pracy uznaje się liczbę godzin, w czasie których pracownik obowiązany jest pracować lub pozostawać w dyspozycji pracodawcy w miejscu wyznaczonym przez przełożonego. Pozwana zaprzeczyła, aby powodowie przed zjazdem pod ziemię każdego dnia (we wskazanym okresie) przed wejściem do klatki szybowej na polecenie bezpośredniego przełożonego byli w gotowości do pracy i dyspozycji pracodawcy przez ok. 60 minut, zaś po zakończeniu zmiany przez ok. 30 minut. Pozwana nie zgodziła się z twierdzeniami powodów, iż pozostawanie pracownika w zakładzie pracy z samej swej istoty warunkuje możliwość korzystania z pracy osoby zatrudnionej. Zgodnie z art. 128 §1 k.p. czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Pozostawanie w dyspozycji pracodawcy do podjęcia pracy oznacza gotowość pracownika do jej podjęcia, którą należy rozumieć jako stan fizycznego i psychicznego przygotowania pracownika do wykonywania pracy w wyznaczonym miejscu, który umożliwia pracownikowi świadczenie pracy pracodawcy zgodnie z umową oraz zakresem czynności i obowiązków pracownika. Powodowie w ocenie pozwanej byli w gotowości do pracy dopiero gdy się do niej przygotowali. Obowiązkiem pracownika jest odpowiednie przygotowanie się do wykonywania pracy , aby w takiej dyspozycji pozostawać. Kwestia pracy u pozwanej w godzinach nadliczbowych jest ściśle reglamentowana wewnętrznymi przepisami ustanowionymi przez pracodawcę, których przestrzeganie jest wymagane i ściśle egzekwowane. Nie jest możliwe wynagrodzenie za tzw. godziny nadliczbowe, w sytuacji gdy pracownik dobrowolnie przebywa na terenie zakładu pracy i nie świadczy pracy zgodnie z poleceniem pracodawcy w sytuacjach określonych w kodeksie pracy. W ocenie pozwanej dochodząc dodatkowego wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, pracownik musi w szczególności wykazać, że powierzone mu zadania przekraczały możliwość ich wykonania w normalnym czasie pracy przy dołożeniu przez niego należytej staranności. Pozwana zauważyła, że w sprawie brak podstaw do przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy. Pozwana podniosła, iż powodowie w żaden sposób nie udowodnili ilości przepracowanych godzin nadliczbowych i wysokości wynagrodzenia za rzekome godziny nadliczbowe. Pozwana podniosła również, że ciężar dowodu spoczywa na powodach. Powodowie nie wykazali, aby ich roszczenie było zasadne zarówno co do zasady, jak i co do wysokości.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powód D. K. w okresie od 07.06.1990 roku do 30.09.2016 roku pozostawał zatrudniony w (...) S.A. Kopalni (...) - J.”. W okresie od 01.04.2005 roku do 29.09.2016 roku wykonywał pracę jako sztygar zmianowy oddziału mechanicznego pod ziemią na (...) Z.. Powód w okresie objętym pozwem wykonywał prace na stanowisku sztygara zmianowego oddziału odstawy głównej maszyn i urządzeń pozaprzodkowych MD-4z. Bezpośrednim przełożonym powoda był Nadsztygar (...) – Kierownik Oddziału (...)

Powód T. K. w okresie od 31.07.1986 r. do 30.09.2016 r. pozostawał zatrudniony w (...) S.A. W okresie od 19.06.2000 roku do 29.09.2016 roku wykonywał pracę jako sztygar zmianowy oddziału mechanicznego pod ziemią na (...) Z.. Powód w okresie objętym pozwem wykonywał prace na stanowisku sztygara zmianowego oddziału odstawy głównej maszyn i urządzeń pozaprzodkowych MD-4z. Bezpośrednim przełożonym powoda był Nadsztygar (...) – Kierownik Oddziału(...)

Powód J. K. w okresie od 23.07.1992 r. do 30.09.2016 r. pozostawał zatrudniony w (...) S.A. W okresie od 08.10.2007 roku do 29.09.2016 roku wykonywał pracę jako sztygar zmianowy oddziału mechanicznego pod ziemią na (...) Z.. Powód w okresie objętym pozwem wykonywał prace na stanowisku sztygara zmianowego oddziału odstawy głównej maszyn i urządzeń pozaprzodkowych MD-4z. Bezpośrednim przełożonym powoda był Nadsztygar (...) – Kierownik Oddziału (...)

Zgodnie z regulaminem pracy obowiązującym w pozwanej do dnia 23 lutego 2015 r. wymiar czasu pracy dla pracowników zatrudnionych pod ziemią wynosił 37.5 godziny tygodniowo – 5 x 7.5 godz. na dobę , natomiast dla pracowników zatrudnionych na powierzchni 40 godzin tygodniowo – 5 x 8 godz. na dobę. Porozumieniem z dnia 23 lutego 2015 r. zawartym w trybie art. 9 1 kp zawieszono część przepisów autonomicznego prawa pracy i w okresie zawieszenia tj. od 23 lutego 2015 r. do 31 grudnia 2016 r. praca była wykonywana przy zachowaniu zasady wykonywania pracy przeciętnie przez 40 godzin w tygodniu przez pracowników wykonujących prace pod ziemią. Przedmiotowym porozumieniem zawieszono zatem korzystniejszy wymiar czasu pracy dla powodów i ich dobowy wymiar czasu pracy wynosił 8 godzin. Natomiast od dnia 1 października 2015 r. wprowadzono nowy regulamin pracy zgodnie z którym czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnym pięciodniowym tygodniu pracy. Z tym, że wymiar czasu pracy pod ziemią nadal miał wynosić 7 i pół godziny, zaś 30 minut stanowić miało czas na wykonywanie czynności na powierzchni.

Praca w godzinach nadliczbowych w razie szczególnych potrzeb zakładu pracy mogła być wykonywana oraz uznana za taką pracę tylko na podstawie polecenia przełożonego określającego datę, godziny wykonywania pracy oraz szczególne potrzeby wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych.

U pozwanej obowiązywały min. uchwała pozwanej nr (...) z 23 lipca 2013 roku w sprawie organizowania pracy w kopalniach (...) SA w niedziele, święta i soboty oraz w godzinach nadliczbowych w dni robocze, jak też zarządzenie nr (...) S.A. KWK (...) w sprawie przestrzegania przepisów o czasie pracy, systemach i przyjętych okresach rozliczeniowych oraz pracy w godzinach nadliczbowych i w dni wolne od pracy.

W okresie objętym żądaniem pozwu powodowie przebywali pod ziemią przez określoną w ewidencji zjazdów pod ziemię do wyrobiska górniczego i wyjazdów ilość godzin, zmienną, kształtującą się jak w wykazach zawierających elektroniczną rejestrację czasu zjazdu pod ziemię i wyjazdu dołączonych do odpowiedzi na pozew. Powodowie przebywali na terenie zakładu pracy w ciągu dnia pracy przez zmienna ilość godzin kształtującą się jak w wykazach zawierających elektroniczną rejestrację wejścia na teren zakładu pracy i wyjścia z terenu zakładu pracy dołączonych do odpowiedzi na pozew. W pozwanej obowiązywał zmianowy system czasu pracy w ramach którego czas pracy podzielony był na cztery zmiany rozpoczynające się odpowiednio o godz. 6.00, godz. 12.00, godz. 18.00 i godz. 00.00.

Bezpośrednim przełożonym powodów był kierownik oddziału na którym zatrudnieni byli powodowie. Na zmianach II, III i IV przełożonym powodów był nadsztygar właściwego działu w którym zatrudnieni byli powodowie. Celem przygotowania się do świadczenia pracy i przejęcia dozoru na kolejnej zmianie, sztygarzy zmianowi, w tym powodowie, musieli przed rozpoczęciem pracy zapoznać się z wpisami w książce raportowej z ostatniej zmiany i poleceniami sztygara oddziałowego ze zmiany I oraz porozmawiać telefonicznie z pracownikiem dozoru zmiany wcześniejszej o aktualnej sytuacji na zmianie. Rozmowa taka polega na zebraniu niezbędnych informacji. Czynności te nie powinny zająć pracownikowi więcej niż 10 do 15 minut. Powodowie pracowali w ruchu ciągłym, zaś wykonywane prace były powtarzalne. Na 20 minut przed rozpoczęciem każdej zmiany odbywały się odprawy dozoru na których obecni byli pracownicy dozoru, w tym powodowie. Takie odprawy trwały około 15 minut. Nie było polecenia wydanego przez przełożonych powoda ani pracodawcę , aby uczestniczyć w przedmiotowych odprawach , ale stanowiły one nieformalny zwyczaj na kopalni, wymuszony organizacją pracy, do którego przez kilkadziesiąt lat stosowały się kolejne pokolenia pracowników dozoru kopalni. Po odprawie powodowie dokonywali podziału pracy pomiędzy podległych im na danej zmianie pracowników fizycznych. Podział załogi rozpoczynał się po odprawie i trwał około 10- 15 minut. Następnie powodowie udawali się do szatni się przebrać, pobierali sprzęt i zjeżdżali pod ziemię w dół wyrobiska górniczego celem nadzorowania pracy podległych im pracowników fizycznych. Powodowie jak i inni sztygarzy zdawali raport nadsztygarowi telefonicznie z dołu kopalni. Po wyjeździe na powierzchnię powodowie lub drugi ze sztygarów na danej zmianie był zobowiązany do wpisania raportu do książki raportowej i szachownicy, w której zaznaczali za pomocą kresek miejsce pracy poszczególnych pracowników. Raporty ze zmian II, III i IV były krótsze i składały się z szeregu krótkich informacji, których było kilka, oraz wpisywano nazwiska przodowych i liczbę przydzielonych im pracowników i to czym się zajmowali. W szachownicy należało zaznaczyć około kilkunastu kresek , co mogło zająć kilka minut, maksymalnie do 10 minut. Następnie sztygar zmianowy, w tym powodowie na zmianach II,III i IV zdawali raport nadsztygarowi. Sztygarzy zdawali bowiem wcześniej raport telefonicznie z dołu kopalni. Po dokonaniu tych czynności powodowie mogli opuścić teren zakładu pracy.

Stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów, które uznał za w pełni wiarygodne, jako że nie były kwestionowane przez strony postępowania, a ich prawdziwość nie budziła wątpliwości sądu oraz zeznaniach świadków, albowiem zeznania świadków były spójne, logiczne, dokładne, korelowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym oraz ze sobą nawzajem.

Sąd Rejonowy oparł się na dowodzie z przesłuchania powodów w tym zakresie w jakim ich zeznania były jasne, precyzyjne oraz korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, któremu dał wiarę. W ocenie Sądu Rejonowego powodowie w sposób całkowicie gołosłowny przedstawiali hierarchię służbową występującą w pozwanej jako wręcz opresyjną, pomijając całkowicie fakt, że sami byli na jej średnim szczeblu i zarządzali pracownikami. W każdej złożonej strukturze organizacyjnej będącej pracodawca występuje hierarchia służbowa i jest to całkowicie normalne. W takim świetle , zdaniem Sądu Rejonowego zeznania powodów należy ocenić jako mające na celu uwypuklenie pracochłonności czynności przygotowawczych i częściowo tych wykonywanych po wyjeździe z dołu kopalni. Nawet jeśli powodom czynności te zajmowały tyle czasu ile podawali, to Sąd Rejonowy nie dał im wiary, co do faktu, że czynności te musiały zająć tyle czasu przy odpowiednim ich przeprowadzeniu i zorganizowaniu swojej pracy. Porównanie treści książek raportowych, w których winny być zawarte wszystkie istotne informacje, z zeznaniami powodów, prowadzi do jasnego wniosku, że są one mocno stronnicze i mają na celu jedynie wykazanie swych racji.

Z tych przyczyn Sąd Rejonowy uznał, że brak racjonalnego uzasadnienia do przyjęcia tak długiego (25 do 30 minut) czasu na zapoznanie się z wpisami i zdanie raportu przez sztygara z poprzedniej zmiany. Przekazywanie takich informacji przez doświadczonych pracowników winno być przeprowadzone znacznie szybciej i tak też było, co wynika choćby z ewidencji wejścia na teren zakładu pracy. Sąd Rejonowy wskazał, że np. powód R. U. w dniu 20 czerwca 2014 r. wszedł na teren zakładu pracy o godz. 11. 24 tj. na 36 minut przed rozpoczęciem zmiany, w dniu 18 lipca na 39 minut, w dniu 11 listopada na 38 minut, w dniu 18 grudnia na 36 minut, w dniu 13 stycznia 2015 r. na 37 minut, powód T. K. w dniu 10 grudnia 2014 r. wszedł na teren zakładu pracy na 29 minut przed zmianą, w dniu 12 grudnia 2014 na 28 minut, dnia 16 grudnia na 33 minuty, w dniu 24 lutego 2015 r, na 37 minut, w dniu 27 marca 2015 na 35 minut, powód J. K. wszedł na teren zakłady pracy w dniu 22 października 2014 r na 39 minut przed zmiana, w dniu 27 września 2016 r. na 38 minut, w dniu 12 grudnia 2015 na 38 minut, w dniu 24 września 2016 na 41 minut. Przy czym były to nie godziny rozpoczęcia pracy tylko przekroczenia bramy zakładu pracy. Powodowie musieli jeszcze dojść do sztygarowi, rozebrać się z odzienia wierzchniego, zapewne przywitali się z kolegami sztygarami i dopiero od momentu otworzenia książki raportowej i wykonania telefonu do sztygara z poprzedniej zmiany zaczynali prace, co z pewnością nie odbywało się wczesnej jak co najmniej 5 minut po przekroczeniu bramy zakładu pracy. Powodowie zaś twierdzili, że codziennie musieli przychodzić , co najmniej na 1 godzinę przed zmianą inaczej nie wykonali by swych czynności, a jednocześnie twierdzą, że zawsze je wykonywali. Porównanie tych zeznań z ewidencją wskazuje, zdaniem Sądu Rejonowego, że nie są prawdziwe. Wielokrotnie powodom wystarczało około 30- 35 minut przed zmianą , aby owe czynności wykonać. Nie wykazali też dlaczego w niektóre dni potrzebowali jakoby godziny, podczas gdy w inne wyrabiali się znacznie szybciej. Nie sposób przyjąć , aby powodowie tak antycypowali każdego dnia, iż wiedzieli już to wyjeżdżając z domu, ile będą tego konkretnego dnia potrzebowali czasu na przygotowanie się i odprawę, a ile innego. Godzina wejścia ich na teren zakładu pracy była w istocie wypadkową wielu okoliczności i jak widać z ewidencji nie determinowała tego , czy powodowie sprostali swym obowiązkom, czy też nie.

W ocenie Sądu Rejonowego , skoro zatem tak często powodom wystarczał czas około 35 minut na przygotowanie się do pracy (a jak sami twierdzą zawsze się przygotowywali i uczestniczyli w odprawach) poprzez zapoznanie z informacjami o stanie robót i uczestnictwo w odprawie, to brak jest na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie podstaw do uznania , że w inne dni potrzebowali więcej czasu i to organizacja pracy w pozwanej wymuszała jednego dnia stawienie się w bramie zakładu pracy na 1 godzinę i 10 minut przed zmianą a innego na 30 minut przed zmianą. Podobnie sytuacja ma się z czasem pracy powodów po zakończeniu zmiany. Powodowie wielokrotnie opuszczali teren zakładu pracy w ciągu kilku minut po zakończeniu zmiany lub nawet przed jej zakończeniem (gdy była 8 godzinna) lub na trzydzieści czy też na około 30 minut po jej zakończeniu (gdy była 7 i pół godzinna), przy czym , aby opuścić teren zakładu pracy musieli , co najmniej na kilka minut wcześniej zakończyć jej wykonywanie. Powodowie nie wykazali , co też takiego w innych dniach (gdy opuszczali teren zakładu pracy w ciągu dwudziestu lub trzydziestu minut po zakończeniu 8 godzin) zmusiło ich do pozostawania dłużej na terenie zakładu pracy. W szczególności nie wykazali żadnych konkretnych sytuacji awaryjnych, które to na nich wymusiły. Skoro zatem wielokrotnie byli w stanie wykonać czynności po wyjeździe w ciągu 30 minut, a wszak jak sami twierdzili zawsze je wykonywali (czyli przepisać raport do książki raportowej, wypełnić szachownice i przedstawić pisemny raport nadsztygarowi), to należy uznać, iż taki czas był wystarczającym, aby rzeczone czynności wykonać i organizacja pracy w pozwanej w takim zakresie ten czas pracy wymuszała.

Sąd Rejonowy oparł się w pełni na opinii biegłego Z. G. , uznając ją za pełną, dokładną i logiczną.

Sąd Rejonowy zważył, że powodów do 23 lutego 2015 r. obowiązywał wymiar czasu pracy wynoszący 7 godzin na dobę i 30 godzin na tydzień, przy pięciodniowym tygodniu pracy, co jednocześnie było dla powodów pełnym wymiarem czasu pracy. Paragraf 21 pkt 2 ppkt a) Regulaminu pracy w uprzednim brzmieniu stanowił, że dla pracowników zatrudnionych pod ziemią czas pracy wynosi 7,5 godziny na dobę, a czas pracy pozostałych pracowników wynosi 8 godzin na dobę. Powyższy przepis dotyczy również pracy sztygara zmianowego, czemu dał wyraz Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 marca 2019 r. sygn. akt I PK 258/17, w którego uzasadnieniu Sąd Najwyższy dokonał wykładni Regulaminu pracy uprzednio obowiązującego w pozwanej. Z dniem 23 lutego 2015 r. porozumieniem zbiorowym zawieszono korzystniejsze przepisy autonomicznego prawa pracy w części dotyczącej wymiaru czasu pracy i od tego dnia wszystkich powodów obowiązywał wymiar czasu pracy 8 godzin na dobę. Zatem o wynagrodzeniu za pracę w nadgodzinach od dnia 24 lutego 2015 r. możemy mówić dopiero w przypadku wykonywania przez powodów pracy powyżej 8 godzin dziennie.

Stosownie do art. 151 par. 1 kp zdanie pierwsze praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Zgodnie zaś z art. 151[1] kp za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:

1) 100% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających:

a) w nocy,

b) w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,

c) w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy;

2) 50% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.

Zgodnie z treścią art.128 § 1 kodeksu pracy czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Pozostawanie w dyspozycji pracodawcy oznacza taki stan fizycznej i psychicznej gotowości pracownika do wykonywania pracy w wyznaczonym miejscu, który umożliwia pracownikowi świadczenie pracy na rzecz pracodawcy zgodnie z umową oraz zakresem czynności i obowiązków pracownika. Zatem, na pracowniku ciąży obowiązek odpowiedniego przygotowania się do wykonywania pracy, tak, by w takiej dyspozycji pozostawać. W podobnym tonie wypowiedział się także Sąd Najwyższy w wyroku z 11 kwietnia 2000 r., I PKN 586/99, LexisNexis nr 347238, OSNAPiUS 2001, nr 18, poz. 556, wskazując, że pozostawanie pracownika w dyspozycji pracodawcy oznacza przede wszystkim jego pełną zdolność psychofizyczną i gotowość do wykonywania pracy oraz poleceń pracodawcy, zgodnie z zasadą podporządkowania. Łącząc wymóg pełnej zdolności psychofizycznej pracownika do świadczenia pracy z unormowaniem określonym w art. 80 kodeksu pracy, określającym, że wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną, a za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią, należy przyjąć, że czas poświęcony przez pracownika na przygotowanie się do pracy , nie jest czasem pracy określonym przez art. 128 § 1 kodeksu pracy. W takiej sytuacji czasu tego nie można łączyć z czasem faktycznego świadczenia pracy, a tym samym nie można uznawać go za czas pracy przypadający poza normalne godziny pracy. Sąd w pełni podziela stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z 10 listopada 2009 r., II PK 51/09, OSNP 2011, nr 11-12, poz. 150, że czasu przypadającego poza normalnymi godzinami pracy, w którym pracownik - pozostając w dyspozycji pracodawcy w rozumieniu art. 128 § 1 k.p. lub jedynie przebywając w zakładzie pracy - nie wykonuje pracy, nie wlicza się do czasu pracy w godzinach nadliczbowych (art. 151 § 1 k.p.).

Sąd Rejonowy podkreślił , że zgodnie z art. 151 § 1 pracą w godzinach nadliczbowych jest praca „wykonywana” ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy. Tworząc normatywną definicję pracy w godzinach nadliczbowych ustawodawca nie nawiązał do określonego w art. 128 § 1 k.p. pojęcia „ czasu pracy” , ale w wyraźny sposób wprowadził autonomiczne pojęcie „wykonywania pracy”. Czym innym jest zatem „wykonywanie pracy” a czym innym „czas pracy” rozumiany jako czas, w którym pracownik „ pozostaje w dyspozycji pracodawcy”. Art. 151 § 1 k.p. ogranicza zatem pojęcie „ pracy w godzinach nadliczbowych” do „ wykonywania pracy”. Powyższe znajduje stanowisko znajduje potwierdzenie w wskazanych orzeczeniach Sądu Najwyższego tj. w wyroku z dnia 20 maja 1998 r. sygn. akt I PKN 143/98 oraz wyroku z dnia 10 listopada 2009 r. sygn. akt II PK 51/09.

Zdaniem Sądu Rejonowego w realiach przedmiotowej sprawy powodowie w okresie objętym żądaniem pozwu zajmowali prestiżowe stanowiska osób z dozoru górniczego łączące się z tym, iż powodowie sami organizowali prace sobie i podległym pracownikom. W tej sytuacji powodowie byli zobligowany do wcześniejszego przyjścia na teren zakładu pracy, by powziąć określone niezbędne informacje o zdarzeniach zaistniałych w zakładzie pracy i aktualnej sytuacji w nim istniejącej, wziąć udział w odprawach. Świadkowie, których zeznania sąd uznał za w pełni wiarygodne potwierdzili, że z uwagi na organizację pracy była konieczność podjęcia pewnych czynności przez rozpoczęciem pracy i składały się na nie zapoznanie się z wpisami w książce raportowej oraz rozmowa ze sztygarem ze zmiany poprzedzającej, jak i uczestniczenie w odprawie celem omówienie zadań na dany dzień i ich koordynacji. Te czynności jednak nie wymuszały na powodach przychodzenia do pracy na godzinę przed jej rozpoczęciem, jak twierdzą powodowie. Wystarczającym w tym zakresie było stawić się na stanowisku pracy na około trzydzieści pięć minut przed rozpoczęciem danej zmiany, co też powodowie wielokrotnie czynili. Wszak dla zapoznania się z treścią książki raportowej i uzyskania niezbędnych informacji od pracownika wcześniejszej zmiany wystarczającym było maksymalnie 15 minut (co wynika już to z samej niewielkiej obszerności wpisów), podczas , gdy odprawy odbywały się na 20 minut przed rozpoczęciem zmiany, jak podawali świadkowie i co potwierdza fakt, że powodowie przechodząc przez bramę nawet na około 30 minut przed zmianą i tak brali w nich udział i się do nich przygotowywali, jak sami twierdzą. Tym samym Sąd Rejonowy oszacował, że czas 35 minut był wystarczającym , aby wykonać te czynności stosownie do par. 3 Uchwały nr 110/VIII/2013 zarządu pozwanego pracodawcy zatrudnianie w godzinach nadliczbowych przy wykonywaniu prac innych niż wymienionych w ust. 1 (prace opisane w art. 151 par. 1 pkt 1 k.p.) jest dopuszczalne pod warunkiem , że w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych pracownikowi na jego wniosek zostanie do końca miesiąca kalendarzowego udzielony w tym samym wymiarze czas wolny od pracy. Zatem pracodawca dopuścił wystąpienie z wnioskiem o nadgodziny, gdy pracownik widzi taką konieczność, jednak uzależnił swą zgodę od uprzedniego wystąpienia przez pracownika z wnioskiem o wydanie mu w zamian dni wolnych od pracy. Powodowie jednak w trakcie stosunku pracy nie zastosowali się do tego polecenia (a tak należy traktować uchwałę) pracodawcy i nie występowali tak o zgodę jak i z wnioskiem o wydanie im w zamian dni wolnych od pracy.

Organizacja pracy w pozwanej wymuszała niejako na powodach poświęcenie kilkunastu minut na rozmowę ze sztygarem ze zmiany poprzedniej i zapoznanie się z wpisami w książce raportowej oraz uczestnictwo w odprawach, a te czynności nie stanowiły li tylko przygotowania się do pracy. Zachowanie powodów było akceptowane przez przełożonych i wiedzieli oni o nim. W świetle uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2019 r. sygn. akt I PK 258/17 jasno wynika, iż czynności powyższe stanowiły prace w godzinach nadliczbowych i nie były jednocześnie tylko przygotowaniem do świadczenia pracy. Szczególny bowiem przypadek występuje w przypadku świadczenia pracy skooperowanej wkomponowanej w rytm pracy zakładu. W takim przypadku sama wiedza przełożonych traktowana jest jako zgoda na pracę w godzinach nadliczbowych. W ocenie Sądu Rejonowego w warunkach niniejszej sprawy przełożeni powodów ( świadkowie) w sposób oczywisty wiedzieli o odprawach i obowiązku przygotowania się do nich. Zwłaszcza, że to organizacja pracy wymuszała dokonanie takich czynności.

Zdaniem Sądu Rejonowego aktualnie nie ma jednak możliwości ustalić ile dokładnie minut powodowie każdego dnia wykonywali prace dłużej, czy też o ile dłużej musieli ją wykonywać.

Analiza zeznań świadków i treści książek raportowych oraz ewidencja wejść i wyjść, wskazuje, iż czynności po wyjeździe winny zająć powodom maksymalnie do 30 minut (wypełnienie książki raportowej i szachownicy, i zdanie raportu nadsztygarowi), z wyjątkiem oczywiście sytuacji nadzwyczajnych (powodowie nie wykazali jednak dni w których miały one miejsce, ani czego dotyczyły).

Sąd Rejonowy zważył, że za czas pracy za który należy się wynagrodzenie nie sposób uznać czasu poświęconego przez powodów na mycie się i przebieranie. Pozwana wszak nie umówiła się z powodami, że będzie im płacić za te czynności, nie mieściły się one w zakresie czynności powodów jako pracowników. Wprawdzie zasadnym jest i usprawiedliwionym umycie się i przebranie przez powodów i dlatego też pozwana zapewnia pracownikom szatnie i prysznice, wychodząc naprzeciw ich potrzebom (zgodnie zresztą z przepisami BHP). Umycie się i przebranie jest z pewnością uzasadnione charakterem pracy powodów. Są to jednak potrzeby pracowników, a nie pracodawcy i nie sposób przyjąć , aby spełnianie tych potrzeb było jednocześnie wykonywaniem pracy za które należy się wynagrodzenia. Sam fakt, że pracownik jest po zakończeniu pracy brudny obliguje zgodnie przepisami prawa pracodawcę jedynie do zapewnienia mu szatni i prysznica. Zgodnie z art. 80 kodeksu pracy wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią. Skoro zaś mycie się i przebranie, choć uzasadnione charakterem pracy, pracą sensu stricte nie jest (takie czynności nie są objęte obowiązkami powoda objętymi umową o pracę), to aby za ten czas należało się powodowi wynagrodzenie potrzebny jest przepis szczególny. Brak jest zaś przepisów szczególnych w przedmiocie zachowania prawa do wynagrodzenia za czas poświęcony przez pracownika na mycie się po pracy. Nie jest to również przerwa w pracy w rozumieniu przepisów k.p., czy też gotowość do wykonania pracy (np. art. 81 par. 1 k. p.)., za które okresy to pomimo faktu, że nie stanowią wykonywania pracy w dosłownym tego znaczeniu, należy się wynagrodzenie. Przebieranie się i mycie nie jest z pewnością wykonaniem pracy. Myjąc się i przebierając powodowie nie wykonywali pracy (nie byli nawet w tym czasie w gotowości do wykonywania pracy, ani w dyspozycji pracodawcy), a zatem za ten czas powodom nie należy się wynagrodzenie. Sam fakt powiązania mycia się i przebrania z warunkami pracy powodów nie uprawnia ich do żądania wynagrodzenia za ten okres. Idąc tą drogą dedukcji, Sąd Rejonowy uznał, że za czas pracy za który należy się wynagrodzenie należy uznać czas dojazdu do pracy, wszak również bez dojazdu nie ma mowy o wykonaniu pracy. Gdyby uznać ten czas za czas wykonywania pracy, należałoby jednocześnie konsekwentnie stwierdzić, że zgodnie z kierowniczą rolą pracodawcy, pracodawca ma prawo kontrolowania pracownika podczas mycia się, czy robi to sprawnie i dokładnie oraz wydawania wiążących poleceń , co do tych czynności. Przy czym wyższe wynagrodzenie należałoby się pracownikom , którzy myją się dłużej, a niższe tym którzy myją się szybko i sprawnie. Ponadto jak ustalili sobie powodowie czynności po wyjeździe z wyrobiska i w jakiej kolejności je wykonają pozostawało w ich dyspozycji i nie było określone poleceniami pracodawcy. Powodowie z uwagi na charakter stanowisk , które zajmowali mieli swobodę ułożenia sobie tych czynności jak jest im wygodniej i bardziej komfortowo, z tym zastrzeżeniem, że powinni podjąć starania , aby swą pracę wykonać w obowiązującym ich wymiarze 7 i pół, a następnie 8 godzin czasu pracy i nie może obciążać pozwanej fakt, że tego nie czynili w sytuacji , gdy było to obiektywnie możliwe. Nie sposób przyjąć z góry hipotezy , aby do dokonania krótkich wpisów w książce raportowej wymagane było wziąć prysznic i przebrać się. Hipotetyczne zabrudzenie książki raportowej nie warunkowało takiej konieczności. Ponadto wpisy w książce raportowej i tak zasadniczo z uwagi na różne i niezbyt czytelne charaktery pisma sztygarów są ciężkie do odczytania i jakoś charakteru tej książki nie obliguje sztygarów do czytelnego pisania, ani nie wydaje takich poleceń pracodawca. Skoro nie było takiego polecenia pracodawcy to , w ocenie Sądu Rejonowego, nie sposób przyjąć , aby pracownik mógł domniemywać, że hipotetyczna możliwość zabrudzenia dokumentów nakazuje mu najpierw wziąć prysznic i przebrać się w ramach czasu pracy za który należy się wynagrodzenie. Do tego koniecznym byłoby wyrażenie wprost woli przez pracodawcę i wydanie polecenia w tym celu. Wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną, a za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią. Nawet zatem gdyby uznać za konieczne umycie się przed wypełnieniem książki raportowej, to nadal nie jest to wykonywanie pracy, tylko czas jej niewykonywania.

Zdaniem Sądu Rejonowego na gruncie zgromadzonego materiału dowodowego, w okolicznościach niniejszej sprawy, nie sposób dokładnie ustalić czasu przepracowanego przez powodów w nadgodzinach każdego dnia z osobna. W sukurs przychodzi tu jednak art. 322 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi, iż jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Rozważając zatem okoliczności niniejszej sprawy, to jest, z jednej strony mając na względzie, że organizacja pracy w pozwanej wymuszała na powodach wcześniejsze stawianie się w pracy o około 35 minut (szacunkowo), a z drugiej, że powodowie potrzebowali (również szacunkowo) około 30 minut po wyjeździe na powierzchnię na czynności takie jak wypełnienie książki raportowej, szychtownicy, zdanie raportu, to przy przyjęciu, że czas pracy powodów do 23 lutego 2015 r. to 7 i pół godziny, sąd zasądził powodom wynagrodzenie za łącznie 1 godzinę i 5 minut pracy (35 minut przed rozpoczęciem zmiany i 30 po jej zakończeniu) za okres do dnia (włącznie) 23 lutego 2015 r. Przyjąć bowiem należy, iż w te dni powodowie po wyjeździe na powierzchnie nie mieli dość czasu , aby wykonać swe obowiązki (napisać raport, zdać go nadsztygarowi, wypełnić szychtownice,) na tyle wcześnie , aby zakończyć pracę przed końcem zmiany. W okresie od 24 lutego 2015 r. do końca zatrudnienia, sąd zasądził na rzecz powodów wyłącznie wynagrodzenie za 35 minut pracy w nadgodzinach przed rozpoczęciem zmiany, albowiem zmienił się wymiar pełnego czasu pracy powodów, pełny wymiar stanowiło już 8 godzin dziennie, w ramach których powodowie mieli już dość czasu aby wykonać swe obowiązki po wyjeździe na powierzchnię.

Sąd Rejonowy wskazał, że w istocie nie ważne jest ile każdemu z powodów zajmowało wykonywanie czynności przed zmianą i po zmianie, a to ile powinno zająć przy prawidłowej organizacji wykonanie niezbędnych czynności wymuszonych organizacją pracy. Powodowie bowiem nie pracowali na polecenie przełożonego, ani w ramach zleconych nadgodzin. Tym samym jeśli twierdzą, że to organizacja pracy wymuszała na nich wykonanie pracy wcześniej, to istotnym jest to na ile wczesnej to wymuszała, przy przycięciu obiektywnych kryteriów staranności i wykonania tylko tej pracy która była faktycznie wymuszona organizacją pracy.

Tym samym powodom jako odpowiednią sumę należało, zdaniem Sądu Rejonowego zasądzić za każdy dzień pracy kwotę wynagrodzenia za 35 minut pracy w nadgodzinach przed rozpoczęciem zmiany, oraz 30 minut pracy w nadgodzinach po zakończeniu zmiany za okres do 23 lutego 2015 r., czyli do dnia w którym pełny wymiar czasu pracy dla pracowników zatrudnionych pod ziemią stanowiło 7 i pół godziny, a od dnia 24 lutego 2015 r. za każdy dzień pracy wynagrodzenie za 35 minut pracy w nadgodzinach przed rozpoczęciem zmiany.

Ustalając wysokość wynagrodzenia Sąd Rejonowy oparł się na opinii biegłego sądowego, wykonanej zgodnie z założeniami sądu, wyliczającej to wynagrodzenie na kwotę 17.435,33 zł co do powoda J. K., na kwotę 17.538,89 zł, co do powoda T. K. oraz na kwotę 22.554,95 zł co do powoda R. U..

Biorą pod uwagę to, iż powodowie przez cały okres pracy u pozwanej nie zgłaszali żadnych roszczeń odnośnie wynagrodzenia z tytułu pracy w nadgodzinach Sąd Rejonowy w myśl art.481§1 kc. orzekł o odsetkach od 12 października 2017 r., tj. od doręczenia pozwu, w którym to pozwana została wezwana do zapłaty żądanych należności, podzielając przy tym w pełni stanowisko Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku zawarte w uzasadnieniu wyroku w sprawi o sygn. akt IX Pa 31/18, a dotyczące okresu od którego należą się odsetki za opóźnienie.

W tym stanie rzeczy, mając na uwadze wyżej przytoczone przepisy prawa, Sąd Rejonowy orzekł jak w pkt 1, 2 i 3 wyroku, oddalając powództwa w pozostałej części jako bezzasadne.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na zasadzie art. 100 kpc stosunkowo rozdzielając koszty w proporcji w jakiej powodowie wygrali sprawę, z tym, że po stronie pozwanej uwzględnił większe koszty procesu związane z wydatkami pozwanej na opinię biegłego sądowego.

W pkt 6 wyroku Sąd Rejonowy w oparciu o treść art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005 r. (Dz. U. 2014, poz. 1025) nakazał stronie pozwanej uiszczenie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Jastrzębiu - Zdroju kwoty 2877,00 zł tytułem kosztów sądowych od zapłaty których powodowie byli zwolnieni na mocy art. 96 ust. 1 pkt 4 wskazanej ustawy.

Wyrokowi w pkt 1, 2 i 3 sąd nadał rygor natychmiastowej wykonalności stosownie do treści art. 477 2 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju z 29.04.2021r. wniosła pozwana zaskarżając go w zakresie punktów 1,2,3,5,6,7,8,9,10,11,12,13 zarzucając mu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia a to:

art.233 par.1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i sprzeczną z zasadami logiki, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego polegającą na błędnym ustaleniu, że czynności wykonywane przez powodów ponad normatywny czas pracy stanowiły pracę, w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje jednoznacznych podstaw do sformułowania takiego wniosku,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

art.151 kp w związku z art.128 kp poprzez ich niewłaściwą wykładnię i w efekcie nieprawidłowe zastosowanie polegające na przyjęciu , ze czas, kiedy powodowie przebywali na terenie zakładu pracy pozwanej ponad wyznaczony im czas pracy był pracą w godzinach nadliczbowych, z tytułu której przysługuje wynagrodzenie a nie czynnościami przygotowania do pracy, w sytuacji , gdy prawidłowa wykładnia art.151 kp i 128 kp prowadzą do odmiennego wniosku.

Zarzucając powyższe pozwana na podstawie art.386 par.1 kpc wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów postępowania i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Z ostrożności procesowej pozwana wniosła o sprostowanie treści orzeczenia bowiem Sąd oparł rozstrzygnięcie o treść opinii biegłego, z tej zaś wynikają odmienne kwoty w stosunku do powodów: J. K. ( w orzeczeniu 17.435,33 zł , a w opinii biegłego 17.435,31 zł) i R. U. ( w orzeczeniu : 22.554,95 zł , a w opinii 22.554,94 zł).

W odpowiedzi na apelację pozwanej powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości i zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania odwoławczego , w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

Powodowie podnieśli , że zarzuty podniesione w apelacji są nieuzasadnione.

Stanowią one polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji, które stały się podstawą wydania wyroku odpowiadającego prawu.

Rozpoznając apelację pozwanej Sąd Okręgowy w Rybniku zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie bowiem argumenty w niej zawarte nie mogły skutecznie podważyć ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy zarówno w odniesieniu do wskazania podstawy faktycznej jak i prawnej przyjętego przez ten Sąd rozstrzygnięcia.

Nie doszło do naruszenia wymienionych w apelacji przepisów .

Sąd I instancji ustalił wszystkie okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, co znajduje potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym oraz dokonał prawidłowej ich oceny.

Nie znajduje potwierdzenia zarzut apelującej jakoby Sąd Rejonowy dokonał błędnej oceny materiału dowodowego z naruszeniem art.233 par.1 kpc.

Zgodnie z treścią art.233 par.1 kpc Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego.

Zasada swobodnej oceny dowodów jest jedną z podstawowych reguł procesu cywilnego. Odnosi się ona zarówno do wyboru określonych środków dowodowych jak i do sposobu ich przeprowadzenia. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie rozważenia zebranego materiału.

Dając lub odmawiając wiary zeznaniom świadków czy stron , kieruje się wyłącznie własnym przekonaniem / por. wyrok S.N. z 10.06.1999r II UKN 685/98, OSNP 2000/17/655, wyrok S.N. z 29.09.2000r., V CKN 94/00, wyrok S.N. z 14.12.2001r., V CKN 561/100).

Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowego dokonał prawidłowej oceny zebranego materiału dowodowego, wyciągnął z niej właściwe wnioski, nie przekroczył przy tym ram swobodnej oceny dowodów.

Sąd Rejonowy wskazał, które dowody uznał za podstawę swoich ustaleń faktycznych, uzasadnił przy tym przyjęte stanowisko.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy w całości podzielił ustalenia i rozważania poczynione przez Sąd Rejonowy i przyjął je za własne.

Nie doszło do naruszenia art.151 kp i art.128 kp, co zarzuca apelująca.

Zgromadzony materiał dowodowy przed Sądem I instancji niewątpliwie dawał podstawę do ustalenia, że powodowie w okresie objętym żądaniem pozwu, w związku z koniecznością wykonywania czynności związanych z przygotowaniem pracy ( jako sztygarzy), jak i czynnościami, które musieli wykonać po wyjeździe, wykonywali w czasie przekraczającym obowiązujące ich normy czasu pracy.

Sąd Rejonowy szczegółowo w pisemnym uzasadnieniu wyroku wyjaśnił dlaczego przyjął , iż powodowie 35 minut przed rozpoczęciem zmiany i 30 minut po jej zakończeniu pozostawali w dyspozycji pracodawcy i wykonywali czynności nieodłącznie związane z ich obowiązkami pracowniczymi.

Sąd Okręgowy podzielił argumentację Sądu Rejonowego przyjmując je za własne, co powoduje, że nie zachodzi potrzeba powtarzania tej argumentacji, co wynika z już ukształtowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego w tym przedmiocie.

Na zasadzie art.350 par.1 i 2 kpc Sąd sprostował w punkcie 1 i 2 oczywistą omyłkę pisarską w wyroku Sądu I instancji, bowiem co zauważyła apelująca, Sąd Rejonowy oparł rozstrzygnięcie na treści opinii biegłego, a z opinii tej wynikały odmienne kwoty w stosunku do powodów J. K. i R. U..

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na mocy art.385 kpc oddalił apelację pozwanej jako bezzasadną.

O kosztach zastępstwa procesowego Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 kpc i par.9 ust.1 pkt.2, par.2 pkt.5, par.10 ust.1 pkt.1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie ( tj. Dz.U. z 2015r., poz.1800 z póź.zm) zasądzając od pozwanej na rzecz każdego z powodów kwoty po 1.350 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sędzia Maria Olszowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dagmara Mazurkiewicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Rybniku
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Maria Olszowska
Data wytworzenia informacji: