III Ca 1083/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2025-04-22
Sygn. akt III Ca 1083/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 kwietnia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący – Sędzia Sądu Okręgowego Magdalena Balion-Hajduk
po rozpoznaniu w dniu 22 kwietnia 2025 r. w Gliwicach
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa O. M.
przeciwko Gminie G.
przy udziale interwenienta ubocznego (...) Spółki Akcyjnej V. (...) w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach
z dnia 29 października 2024 r., sygn. akt II C 1041/21
1. zmienia zaskarżony wyrok:
a) w punkcie 2 w ten sposób, że w punkcie 1 w miejsce kwoty 9000 zł zasądza od pozwanej na rzecz powódki 30 000 (trzydzieści tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 października 2021 r.,
b) w punkcie 3 w ten sposób, że zasądza od pozwanej na rzecz powódki 6 217 (sześć tysięcy dwieście siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie po upływie tygodnia od doręczenia niniejszego orzeczenia,
c) w punktach 5 i 6 w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sadu Rejonowego w Gliwicach 3757,06 zł (trzy tysiące siedemset pięćdziesiąt siedem złotych i sześć groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;
2. zasądza od pozwanej na rzecz powódki 2850 (dwa tysiące osiemset pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od prawomocności postanowienia o kosztach.
SSO Magdalena Balion-Hajduk
Sygn. akt III Ca 1083/24
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z 29 października 2024 r. przy udziale interwenienta ubocznego uchylił w całości wyrok zaoczny Sądu Rejonowego w Gliwicach z 8 grudnia 2021 r. i zasądził od pozwanej Gminy G. na rzecz powódki O. M. 9.000 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 29 października 2021 r., oddalił powództwo w części, odstąpił od obciążania powódki kosztami procesu, oddalił wniosek interwenienta ubocznego (...) Spółki Akcyjnej V. (...) w W. o przyznanie od powódki na jego rzecz kosztów interwencji oraz nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Gliwicach) kwotę 1.307,20 zł tytułem nieuiszczonych koszów sądowych.
Sąd Rejonowy ustalił, że 10 grudnia 2020 r. A. i M. M. zawali umowę najmu lokalu mieszkalnego położonego w G. przy ul. (...) z Gminą G., w imieniu której działała Zarząd (...) sp. z o. o. w G.. Po zawarciu umowy przeprowadzili się do tego lokalu wraz z ośmioletnią córką O. urodzoną (...)
1 kwietnia 2021 r. A. M. wraz ze swoją córką, która wtedy uczęszczała do drugiej klasy szkoły podstawowej, udały się na plac zabaw położony niedaleko ich miejsca zamieszkania. O. poruszała się na hulajnodze napędzanej siłą mięśni, zbudowaną ze stopu aluminium, dostosowaną do jej wieku, wyposażoną w hamulec. Nie miała założonego kasku na głowie, ani innego typu ochraniaczy na kończyny. Wracając z placu zabaw, gdy zbliżał się już wieczór i się ściemniało, O. wraz z mamą poruszały się po przeznaczonym dla ruchu pieszego podwórku nieruchomości znajdującej się przy ul. (...) w G., stanowiącej własność Gminy G.. Zbliżając się do budynku mieszkalnego O. poruszała się na hulajnodze szybciej, gdyż przejazd pomiędzy budynkami odbywa się "z górki", tzn. wjazd od strony bloków jest o dużym nachyleniu "na dół" w kierunku przelotu. Przed i za przelotem znajdowały się metalowe kraty kanału deszczowego, usytuowane prostopadle do kierunku chodnika. Przeloty kraty były szerokości ok. 1,8 cm. Z kolei pomiędzy pomieszczeniem dla wózków, a rowerownią, na środku chodnika znajdowała się krata wpustu kanalizacji deszczowej umieszczona równolegle do drzwi pomieszczeń, a prostopadle do kierunku chodnika. Wpust posiadał wloty do kanału deszczowego o szerokości 3,5 cm i długości 14 cm. Na tym odcinku drogi dziewczynka wyprzedziła matkę, która znajdowała się w jej zasięgu wzroku, ale w dystansie od siebie ok. 20-30 m. O. poruszała się na hulajnodze od strony budynków jadąc z pochyłości, tj. pomiędzy budynkami przy ul. (...) i przy ul. (...) w jego centralnej części, gdzie znajdował się wpust kanalizacyjny kanalizacji deszczowej, na który to wprost najechała O.. Do wypadku doszło, gdyż przednie koło hulajnogi wpadło pomiędzy żeberka tego wpustu, co spowodowało nagłe i nieoczekiwane zatrzymanie się hulajnogi. Na skutek tego zdarzenia O. wypadła do przodu, ponad kierownicą hulajnogi i upadła twarzą na betonowy bruk. Od razu dziewczynce zaczęła lecieć krew na twarzy. Jako pierwszy do dziecka podszedł przypadkowy przechodzień, który wracał wtedy z zakupów i miał przy sobie papier toaletowy, którym to zaczął tamować krew z jej twarzy. Po chwili do dziewczynki podbiegła jej matka. Dziewczynka płakała, miała wykrzywiony ząb (górną jedynkę). Matka udała się z córką do szpitala, korzystając z pomocy sąsiada. Przeprowadzono O. badania, w tym wykonano tomografię. Dziewczynka pozostała w szpitalu, a następnego dnia przewieziono ją do szpitala w K., na oddział chirurgii twarzowo - czaszkowej. W tym czasie podawano jej środki przeciwbólowe, które zażywała później przez okres około dwóch tygodni. Badanie wykazało, że w wyniku zdarzenia nie doszło do wstrząśnienia mózgu. Po wypadku dziewczynka miała otarcia na twarzy, a górną wargę spuchniętą. W wyniku wypadku doszło u niej do usunięcia zęba stałego (górnej jedynki) i naruszenia struktury zębów sąsiadujących. W związku z tym na drugi ząb miała założoną płytkę, żeby go ustabilizować, gdyż doszło do przesunięcia drugiego zęba i jego przekrzywienia. W Szpitalu w K. O. była jeden dzień, po czym wypisano ją do domu. Około miesiąca czasu zajął jej powrót do życia sprzed wypadku. Przez ten okres czasu jadła jedzenie w formie rozdrobnionej, miała robione okłady i smarowana była maściami przez matkę. Do normalnego gryzienia jedzenia mogła wrócić po ok. 4 miesiącach. Oprócz dyskomfortu w jedzeniu u O. było również słychać w mowie utrudnienia, gdyż wypadek spowodował naruszenie uzębienia. Po zdarzeniu O. korzystała z poradni NFZ, gdyż jej rodziców nie stać było na leczenie w ramach prywatnej służy zdrowia. Po wypadku O. nie zażywała stale żadnych leków, nie leczy się na nic. Jedynie boi się jeździć na hulajnodze i ma problem estetyczny w związku z wyglądem jej uzębienia po wypadku, gdyż dzieci się z niej śmieją. Na hulajnodze O. nauczyła się jeździć w pierwszej klasie szkoły podstawowej, na rowerze nie nauczyła się jeździć. Wypadek nie spowodował, że się wycofała z życia, wraz z rówieśnikami zaczęła wychodzić już po kilku miesiącach. Aktualnie O. nie korzysta z żadnych poradni, za wyjątkiem szkolnej. Nie była u specjalisty odnośnie uzębienia, a korzysta jedynie z dentysty, który kontroluje stan jej uzębienia.
Sąd I instancji ustalił także, że O. w okresie przedszkolnym miała problemy z panowaniem nad emocjami, w tym ogarniały ją napady złości przejawiające się krzykiem. Te problemy ujawniały się również na początku edukacji w szkole podstawowej, a skutkowały tym, że nauczyciele nie dawali sobie z nią rady, nie umiejąc kontrolować wybuchów jej złości. W związku z tymi zachowaniami powódka miała w szkole zajęcia z psychologiem i pedagogiem oraz do trzeciej klasy szkoły podstawowej miała przydzielonego nauczyciela wspomagającego.
W dacie wypadku Gmina G. posiadała ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, deliktowej, kontraktowej oraz pozostającej w zbiegu (deliktowo - kontraktowej) w (...) S.A. V. (...) w W. - nr KRS (...). W dniu 1 lipca 2024 r. nastąpiło połączenie poprzez przeniesienie całego majątku - w trybie przepisu art. 492 § 1 pkt 1 kodeksu spółek handlowych - (...) S.A. V. (...) w W. z (...) S.A. V. (...) w W. i aktualnie ubezpieczyciel pozwanej to (...) S.A. V. (...) w W. o numerze KRS (...).
Zarząd (...) sp. z o.o. w G. w dniu zdarzenia była administratorem budynków przy ul. (...) w G., w pobliżu których doszło do zdarzenia, a nadto pełniła obowiązki inwestora tychże budynków w związku z budową obiektu pod nazwą: "Budowa dwóch budynków mieszkalnych wielorodzinnych oraz parkingu wielopoziomowego wraz z infrastrukturą w rejonie ulic (...) w G. - I etap inwestycji", zlokalizowanej na działkach nr: (...), obręb L.. Prace wykonawcze związane z posadowieniem studzienki wykonywała firma PHU (...). W dniu 18 maja 2020 r. wydane zostało oświadczenie o zakończeniu budowy budynków zgodnie z obowiązującym prawem budowlanym, a następnie w dniu 1 lipca 2020 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o pozwoleniu na użytkowanie tychże budynków. Po zdarzeniu ułożenie wpustu kanalizacyjnego na którym doszło do wypadku w dniu 1 kwietnia 2021 r., na skutek pisma rodziców O., zostało zmienione w taki sposób, by w przyszłości zminimalizować ryzyko powtórzenia się takiego wypadku.
Sąd Rejonowy na podstawie opinii biegłego z zakresu budownictwa ustalił również, że kratka wpustu deszczowego o wymiarach 620 x 450 mm w dniu zdarzenia zamontowana została na studzience niezgodnie z kierunkiem określonym w normie oraz kierunkiem wskazanym bezpośrednio na kracie, albowiem kierunek szczelin był równoległy do osi ruchu. Rodzaj wpustu w przejeździe winien być lepiej dopasowany do sposobu użytkowania ciągu pieszego oraz faktu wykorzystywania pomieszczeń w tym rejonie jako wózkownia. Krata zastosowana w przejeździe to była typowa nakrywa wpustowa stosowana na drogach. Zgodnie z pomiarem szczelina wynosiła 35 mm, co w takim położeniu zgodnie z normą PNeEN 124-2:2015-07 było niedopuszczalne. Należało zatem w tym miejscu przewidzieć nakrywę wpustu do 18 mm – zgodnie z klasą obciążenia A15, tj. dla powierzchni o niskim natężeniu ruchu, z których korzystają głównie piesi, np. chodniki, ścieżki rowerowe, wjazdy do garaży czy podjazdy przydomowe.
Ponadto Sąd Rejonowy wskazał, że z dokumentacji medycznej okresu dziecięcego sprzed zdarzenia u O. M. stwierdzono podejrzenie zespołu (...) z zaburzeniami zachowania, zaburzenia aktywności i uwagi oraz zaburzenia opozycyjno - buntownicze na tle zespołu hiperkinetycznego.
Za opinią biegłego neurologa Sąd przyjął, że zważywszy na stan zdrowia dziewczynki, uwzględniając jej stan neurologiczny, brak kasku ochronnego w momencie zdarzenia w dniu 1 kwietnia 2021 r. znacząco przyczynił się do powstania urazu twarzoczaszki, zważywszy iż kask chroni również części twarzoczaszki, dystansując częściowo głowę od podłoża podczas wypadku, pochłaniając dodatkowo do 70% energii kinetycznej uderzenia. Schorzenia, którymi obciążona była O., a które nie były związane ze zdarzeniem z 1 kwietnia 2021 r., to jest: podejrzenie zespołu (...) z zaburzeniami zachowania, zaburzenia aktywności i uwagi oraz zaburzenia opozycyjno - buntownicze na tle zespołu hiperkinetycznego, powodują że takie dziecko wymaga wybitnej uwagi, szczególnie podczas przebywania na świeżym powietrzu i uprawiania sportów, jak również podczas korzystania z jednośladów, typu rower lub hulajnoga. Dzieci z zespołem hiperkinetycznym wymagają szczególnej atencji, bowiem są znacznie częściej predysponowane do zachowań ryzykownych, buntowniczych, są bardziej ruchliwe. Chociaż w prawie polskim brak jest przepisów nakazujących obowiązkowo nosić kask, jednak osoba poruszająca się jednośladem, tym bardziej dziecko powinna podjąć działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa sobie i innym, czego wyrazem jest noszenie kasku. Zatem obciążenia chorobowe O., jak również brak kasku ochronnego podczas zdarzenia z 1 kwietnia 2021 r. znacząco przyczyniły się do wystąpienia u niej urazów twarzoczaszki. Podjęte leczenie stomatologiczne i laryngologiczne wynikało bezpośrednio z wypadku z 1 kwietnia 2021 r., tj. złamania wyrostka zębodołowego szczęki w okolicy zębów: 11-22, złamania poddziąsłowo zęba 21 i zwichnięcia częściowego zęba 11.
W wyniku zdarzenia z 1 kwietnia 2021 r. doszło u O. M. do złamania wyrostka zębodołowego na poziomie zęba 21 z przemieszczeniem podniebiennym, złamania głębokiego korzenia zęba 21, złamania korony zęba 11 na poziomie brzegu dziąsłowego w obrębie zębiny, zwichnięcia zęba mlecznego 52, otarcia skóry twarzy (S02.4 - złamanie kości jarzmowej i szczęki). W znieczuleniu miejscowym nasiękowym wykonano ekstrakcję głęboko złamanego zęba 21 oraz zwichniętego zęba mlecznego 52, zreponowano przemieszczony wyrostek zębodołowy szczęki do prawidłowego położenia. Ząb 11 ustabilizowano szczelnym szyciem nicią 4.0, (...) następnie zreponowano odłam wyrostka zębodołowego szczęki w okolicy po usuniętym zębie 21 (...) ząb 11 pozostawiono warunkowo, o czym poinformowano matkę dziecka. Obecnie przy utracie zębów przednich (strefa estetyczna uzębienia, linia uśmiechu) najbardziej estetycznym i długotrwałym (ale nie dożywotnim) idealnym rozwiązaniem jest leczenie implanto - protetyczne, tak aby przywrócić kompleksowo i całościowo dobry stan uzębienia, aparatu mowy, funkcji żucia, gryzienia, a także poprawę estetyki uzębienia i twarzy, tak by rozmowa z innymi ludźmi, kontakty interpersonalne lub inne sytuacje nie były problematyczne, niekomfortowe i wstydliwe z powodu braku zęba/zębów w odcinku przednim uzębienia. Często, aby takie leczenie zastosować należy je poprzedzić przygotowującym leczeniem stomatologicznym, też ortodontycznym. Gdyby nie uraz zębów u O. w wyniku zdarzenia z 1 kwietnia 2021r., a związany z wpadnięciem koła hulajnogi w studzienkę skala takiego urazu i związane z tym następstwa stomatologiczne mogłyby w ogóle się nie zdarzyć. U powódki nie zostało wdrożone wysoce specjalistyczne i kosztowne leczenie ze względu na sytuację finansową jej rodziców, których na takie leczenie nie stać, a także z uwagi na brak dostępności takich specjalistów w rejonie. Wdrożono jedynie leczenie miejscowe, kontrolę stomatologiczną u lekarza dentysty w rejonie, zweryfikowano i sprawdzono żywotność stanu zębów okolicznych. Wskazać należy, że po zdarzeniu nie było również bezpośredniego wskazania do pilnego leczenia i natychmiastowej interwencji stomatologicznej, gdyż sam uraz wymagał i nadal wymaga kompleksowości i etapowości, również obecnie, a także na przestrzeni przyszłych lat. Zatem do momentu ustalenia statusu stomatologicznego zębów przednich w szczękach, O. M. wymaga opieki, leczenia i kontroli typowo stomatologicznej. W związku z tym rokowania co do niej na przyszłość są dobre, o ile wdroży się odpowiednie, kompleksowe leczenie stomatologiczne. Nie stwierdzono u niej po wypadku innych istotnych zaburzeń związanym z samym zdarzeniem z 1 kwietnia 2021 r. Po doznanym urazie powódka przyjmowała leki przeciwbólowe i doraźne przeciwzapalne adekwatne do dolegliwości miejscowych. W przebiegu gojenia ran brak było informacji o dużej intensywności bólu czy utrudnionego gojenia. Szyna nazębna była użytkowana przez powódkę przez okres 12 miesięcy, a jednym z jej celów była próba ratowania zęba 11, przy czym rokowania co do niego są wątpliwe. Aktualnie ząb 22 pochylony jest w szczelinę po utraconym zębie 21 i obecny jest znaczny defekt estetyczno - zębowy w przednim odcinku szczęki, w tym brak jest cech zaburzenia wzrostu szczęki czy obecności typowego zgryzu pourazowego i deformacji w tym rejonie.
Sąd ustalił także w oparciu o opinię biegłego za zakresu chirurgii szczękowo - twarzowej, że powódka bez adekwatnego leczenia i planowania stomatologicznego, zarówno ortodontycznego i protetycznego, nie będzie funkcjonowała prawidłowo w aspekcie całości zgryzu, zębów i układu stomatologicznego, a obecny stan uzębienia i zaburzone kontakty zębowo - zgryzowo tego wymagają. Gdy będzie zaniechane lub odwlekane w czasie wdrożone leczenie stomatologiczne, jest wysoce prawdopodobne iż przyszłe leczenie będzie wymagało większego leczenia i czasu jego trwania. Brak zęba lub zębów wpływa również na zaburzone walory estetyczne uzębienia, pogorszenie żucia, mowy czy gryzienia. Przebyty uraz zębowo - wyrostkowy u powódki był leczony adekwatnie do konieczności i możliwości tuż po urazie, a aktualnie jego skutki wymagają dalszego rzetelnego i kompleksowego leczenia typowo stomatologicznego. U powódki skala urazu zębowego nie jest bardzo duża, ale jej wystąpienie i skala skutków wymaga dalszego planowanego i skrupulatnego leczenia typowo stomatologicznego w zakresie uzębienia. Z uwagi na doznany uraz u powódki w wyniku wypadku z 1 kwietnia 2021 r. ustalony został stały procentowy uszczerbek na zdrowiu w wymiarze 1%. Brak stwierdzonych u niej istotnych blizn czy złamań, brak zaburzeń morfologiczno - czynnościowych w zakresie szkieletu twarzoczaszki. Brak wskazań do leczenia z zakresu chirurgii szczękowo - twarzowej, a jedynie wskazane jest planowe leczenie typowo stomatologiczne. Co do kosztów, kompleksowości, etapowości i zakresu leczenia powódki biegły nie był w stanie opisać, gdyż wykraczało to poza jego specjalność, a co do tego leczenia winni się wypowiedzieć lekarze stomatolodzy. Całość kosztów, które są niezbędne w dalszym koniecznym i wymaganym leczeniu typowo stomatologicznym, tak aby dalej uzyskać dobry efekt nie tylko estetyczny, ale i funkcjonalny i czynnościowy w obrębie uzębienia i narządu żucia są trudne do oszacowania, gdyż tylko kompletna wycena i przedstawienie planu leczenia ortodontycznego i protetycznego/implanto - protetycznego na przestrzeni kolejnych lat jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. W związku z doznanym urazem raczej trudno będzie znaleźć placówkę NFZ, ale i lekarzy, którzy podejmą się tak trudnego, powypadkowego leczenia powódki, gdyż skala problemu zębowo - zgryzowego jest złożona i będzie wymagała dużego nakładu leczenia typowo stomatologicznego w czasie. Powódka rokuje poprawę na przyszłość, w tym dalszego dobrego funkcjonowania w społeczeństwie i kontynuowania nauki w szkole i przyszłej pracy zawodowej, szczególnie jeżeli zadba się o całość uzębienia.
Opinie biegłych nie były kwestionowane.
Sąd Rejonowy uznał, że wypadek powódki O. M. z 1 kwietnia 2021 r. miał miejsce na terenie, będącym własnością Gminy G., która to w dniu zdarzenia ubezpieczona była od odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W. (aktualnie (...) Spółka Akcyjna V. (...) w W.), będącej interwenientem ubocznym po stronie pozwanej. Podstawę odpowiedzialności pozwanej stanowi art. 415 k.c. Pozwana nie wykazała, iż po jej stronie nie doszło do zaniedbań bądź też istniała po jej stronie należyta staranność w zakresie wykonywania swoich obowiązków w stopniu uzasadniającym przyjęcie, że nie można gminie postawić zarzutu zaniedbania. Nie budzi wątpliwości, że wpust kanalizacyjny, w miejscu którego doszło do wypadku powódki, był nieodpowiedni w tego typu miejscach, a nadto zamontowany w sposób nieprawidłowy, co potwierdziła jednoznacznie opinia biegłej z zakresu budownictwa. Pokreślić należy, że z miejsca w którym doszło do wypadku powódki korzystają jego mieszkańcy oraz inne postronne osoby w tym miejscu przechodzące, a zatem montaż takiej zabudowy studzienki winien być wykonany zgodnie ze sztuką, przy uwzględnieniu troski o bezpieczeństwo wszelkich osób mogących w tym miejscu przechodzić, czy przejeżdżać na rowerze lub hulajnodze.
Zaniedbaniem pozwanej był brak utrzymania nieruchomości w odpowiednim stanie technicznym, uwzględniającym podstawowe wymogi w zakresie bezpieczeństwa i brak zastosowania w sposób prawidłowy zamontowanego właściwego włazu kanalizacyjnego.
Sąd podkreślił, że już po wypadku powódki, położenie wpustu kanalizacyjnego zostało zmienione z prostopadłego na równoległe względem przelotu pomiędzy wózkowniami, przy czym dotychczas nadal nie zmieniono samego wpustu na właściwy rodzajowo, o jakim mowa w opinii biegłej z zakresu budownictwa.
Sąd Rejonowy uznał na podstawie przepisu art. 427 k.c. w zw. z art. 362 k.c. przyczynienie się małoletniej powódki oraz jej rodziców do zdarzenia w wysokości 55%, zważywszy na obciążenia chorobowe powódki, brak kasku ochronnego podczas zdarzenia z 1 kwietnia 2021 r., a także na brak należytego nadzoru nad małoletnią córką przez jej matkę w dniu zdarzenia. Zdaniem biegłej z zakresu neurologii powódka w sposób znaczny przyczyniła się do wystąpienia urazów twarzoczaszki, zważywszy na fakt iż jako osoba z poważnymi obciążeniami chorobowymi, w szczególności zaburzeniami buntowniczymi na tle zespołu hiperkinetycznego, winna w dniu zdarzenia poruszać się na hulajnodze w kasku na głowie. Podkreślić należy, iż w chwili zdarzenia małoletnia pozostawała bez faktycznego nadzoru matki, która znajdowała się od niej w dystansie 20 - 30 m, widząc ją jedynie w oddali. Nadto dziecko najeżdżając na właz kanalizacyjny poruszało się po pochyłej w stopniu znacznym powierzchni, przez co poruszało się szybciej, aniżeli poruszałoby się na płaskiej powierzchni, co stworzyłoby większą możliwość potencjalnego przyhamowania. Zdaniem Sądu Rejonowego rozsądnie i odpowiedzialnie postępujący rodzic będący opiekunem takiego dziecka jakim była powódka powinien iść obok dziecka, a zważywszy na pochyłość trasy polecić dziecku poruszanie się w tym miejscu pieszo, w szczególności, iż pomiędzy wózkowniami, na przelocie pomiędzy budynkami znajdowały się jeszcze dwie metalowe kraty kanału deszczowego.
Jako podstawę ustalenia wysokości zadośćuczynienia Sąd powołał art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, że zdarzenie z 1 kwietnia 2021 r. wywołało u małoletniej powódki, będącej w dniu zdarzenia ośmiolatką przede wszystkim ogromny ból fizyczny związany z urazem w uzębieniu i nieodwracalne konsekwencje, zważywszy na trwałe zmiany w uzębieniu, co do których to wypowiedziała się biegła z zakresie chirurgii szczękowej. Powódka po wypadku przebywała w szpitalu, została w niezbędnym zakresie zaopatrzona, zażywała leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Zmuszona była jeść pożywienie wyłącznie w formie rozdrobnionej. Proces jej powrotu do zdrowia trwał kilka miesięcy, aczkolwiek proces leczenia nie został zakończony. Powódka winna być poddana dalszemu, wieloetapowemu leczeniu stomatologicznemu, co do którego to leczenia brak jest dostatecznych ustaleń w sprawie, gdyż biegły z zakresu chirurgii sądowej nie był w stanie wypowiedzieć się w tym zakresie co do planowanego leczenia i potencjalnych jego kosztów. Z pewnością dotychczasowe leczenie powódki po zdarzeniu przebiegało prawidłowo, przy czym aktualny stan uzębienia u niej powoduje dyskomfort i naraża ją na kpiny ze strony rówieśników w szkole. Doznane dolegliwości w wyniku urazu spowodowały u powódki powstanie jednoprocentowego stałego uszczerbku na zdrowiu. Wypadek negatywnie odbił się na jej stanie psychicznym, bowiem powódka stała się obiektem drwin rówieśników, z uwagi na defekty w jej uzębieniu, które powodują jej wycofanie i smutek, w szczególności przy uwzględnieniu faktu jej obciążeń chorobowych. Zważywszy na opinię biegłego z zakresu chirurgii szczękowej należy wnioskować, że w przypadku powódki koniecznym będzie poddanie się dalszemu wieloetapowemu leczeniu stomatologicznemu, którego czasu i nakładów finansowych z nim związanych biegły nie był w stanie określić. Sąd uznał zatem, że adekwatnym będzie ustalenie zadośćuczynienia w wysokości 20.000 zł., a przy przyjęciu przyczynienia się do szkody w 55% w oparciu o treść przepisu art. 362 k.c. przyznane zadośćuczynienie w wysokości 20.000 zł powinno podlegać do 9.000zł .
Odsetki Sąd zasądził od 29 października 2021 r., tj. od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu pozwu pozwanej Gminie G. w sprawie na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 455 k.c.
Powódka zaskarżyła wyrok w części co do pkt 2 oddalającego dalej idące powództwo ponad kwotę 9000 zł, w zakresie kwoty 21 000 zł.
Zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego to jest art. 445 § 1 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że odpowiednią sumą zadośćuczynienia na rzecz powódki jest kwota 20 000 zł, co stanowi rażące zaniżenie zadośćuczynienia w stosunku do rozmiarów doznanej przez powódkę krzywdy, a adekwatna kwota zadośćuczynienia powinna wynosić 30 000 zł,
- art. 362 k.p.c. przez błędne określenie przyczynienia się powódki na poziomie 55 % i w konsekwencji niezasadne obniżenie kwoty zadośćuczynienia, w sytuacji, gdy to pozwany - podmiot profesjonalny rażąco naruszył swoim zachowaniem to jest użyciem niewłaściwego wpustu kanalizacyjnego i błędnym jego posadowieniem, obowiązujące przepisy, co doprowadziło do zaistnienia wypadku, ewentualnie przyjęcie przyczynienia na poziomie 10 % oraz przez przyjęcie, że niezałożenie kasku może być potraktowane jako przyczynienie, mimo że żaden przepis prawa nie obligował powódki do posiadania kasku, a nadto w dacie zdarzenia powódka miała 9 lat i nie można jej ograniczać prawa do zadośćuczynienia, zwłaszcza z powołaniem się na zaniechania osób trzecich – przedstawicieli ustawowych,
- art. 427 k.c. przez uznanie, że rodzice małoletniej dopuścili się winy w nadzorze nad małoletnią, co spowodowało przyczynienie się jej do wypadku, w sytuacji gdy matka powódki była razem z małoletnią w chwili wypadku, a żaden przepis nie nakłada na rodziców obowiązku zakładania kasku na placu zabaw bądź na chodniku pomiędzy placem zabaw, a domem, w związku z tym rodzice powódki wykonywali swoje obowiązki rodzicielskie nad powódką w sposób prawidłowy.
Powódka wniosła o zmianę wyroku przez zasądzenie dalszej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 21 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 października 2021 roku oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania odwoławczego wg norm przepisanych.
Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania odwoławczego. Także interwenient uboczny wniósł o oddalenie apelacji zasądzenia na swoją rzecz kosztów postępowania wg norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja w całości zasługiwała na uwzględnienie.
Podniesione w niej wszystkie zarzuty są trafne. Sąd Okręgowy przyjmuje, unikając zbędnych powtórzeń za własne ustalenia Sądu Rejonowego co do stanu faktycznego, które znalazły swoje odzwierciedlenie w zebranym w sprawie materiale dowodowym niekwestionowanym przez strony, niemniej jednak nie można podzielić wniosków jakie Sąd pierwszej instancji wywiódł na tej podstawie, w szczególności w zakresie przyjętego przyczynienia. Sąd Okręgowy podziela również wskazaną przez Sąd Rejonowy podstawę prawną rozstrzygnięcia.
Sąd Rejonowy ustalił, iż w chwili wypadku powódka z mamą poruszały się po przeznaczonym dla ruchu pieszego podwórku nieruchomości znajdującej się przy ul. (...) w G., stanowiącej własność Gminy G.. Powódka poruszała się na hulajnodze szybciej, gdyż przejazd pomiędzy budynkami odbywa się "z górki", tzn. wjazd od strony bloków jest o dużym nachyleniu "na dół" w kierunku przelotu. Na tym chodniku znajdowały się metalowe kraty kanału deszczowego, usytuowane prostopadle do kierunku chodnika o szerokości ok. 1,8 cm. Z kolei pomiędzy pomieszczeniem dla wózków, a rowerownią, na środku chodnika znajdowała się krata wpustu kanalizacji deszczowej umieszczona równolegle do drzwi pomieszczeń, a prostopadle do kierunku chodnika. Wpust posiadał wloty do kanału deszczowego o szerokości 3,5 cm i długości 14 cm. Jak wskazał biegły z zakresu budownictwa kratka wpustu deszczowego o w dniu zdarzenia nie tylko zamontowana została na studzience niezgodnie z kierunkiem określonym w normie oraz kierunkiem wskazanym bezpośrednio na kracie, albowiem kierunek szczelin był równoległy do osi ruchu, ale także była niedostosowana do sposobu użytkowania ciągu pieszego oraz faktu wykorzystywania pomieszczeń w tym rejonie jako wózkownia. Zastosowano kratę typową stosowaną na drogach, w której szczelina wynosiła 35 mm, co w takim położeniu zgodnie z normą PNeEN 124-2:2015-07 było niedopuszczalne. Nakrywa wpusty powinna mieć do 18 mm – zgodnie z klasą obciążenia A15, tj. dla powierzchni o niskim natężeniu ruchu, z których korzystają głównie piesi, np. chodniki, ścieżki rowerowe, wjazdy do garaży czy podjazdy przydomowe.
Jak ustala Sąd Rejonowy do wypadku doszło, gdyż przednie koło hulajnogi wpadło pomiędzy żeberka tego wpustu, co spowodowało nagłe i nieoczekiwane zatrzymanie się hulajnogi. Na skutek tego zdarzenia O. wypadła do przodu, ponad kierownicą hulajnogi i upadła twarzą na betonowy bruk. To nie brak nadzoru ze strony mamy czy brak kasku czy też ekstremalne zachowania 9-letniej powódki były przyczyną wypadku, tylko rażące niedbalstwo i niechlujstwo po stronie pozwanej, która ponosi odpowiedzialność za firmy wykonujące wpusty przeciwdeszczowe i budujące chodnik, na którym doszło do wypadku.
Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 sierpnia 2023 r., sygn.. (...) 955/22 zdolności do zawinienia nie ma jedynie dziecko do 13 lat (art. 426 k.c.), a i tak jego obiektywnie niewłaściwe zachowania pozostające w związku przyczynowym z wyrządzoną mu szkodą są uwzględniane w aspekcie przyczynienia. Stosowany wzorzec miernika obiektywnej prawidłowości postępowania powinien jednak uwzględniać zróżnicowany, ze względu na rodzaj zdarzenia, wiek, stopień świadomości i rozeznania małoletniego.
Ustawodawca nie zdecydował się na wprowadzenie obowiązku używania kasku ochronnego i ochraniaczy w stosunku do rowerzystów (także małoletnich). Wobec braku ustawowego obowiązku osoba, która ich nie stosuje, nie narusza prawa. Nie można przy tym na nikim wymusić staranności czy zapobiegliwości we własnych sprawach w takim zakresie, w jakim tego nie nakazują przepisy prawne.
W niniejszej sprawie podobnie jak w sprawie, której dotyczy cytowane orzeczenie do zdarzenia doszło na drodze wewnętrznej, nieprzeznaczonej w ogóle do ruchu samochodów. W tych warunkach zagrożenia dla rowerzystów czy osób na hulajnogach nie są duże i zarówno i dzieci i jak i dorośli w takich miejscach z kasków z reguły nie korzystają. Jak wskazuje Sąd Najwyższy nie można od rodziców powódki domagać się większej świadomości istniejących zagrożeń dla dzieci, niż prezentują z reguły pozostali dorośli użytkownicy dróg w takich okolicznościach. Nie można takiego przypadku zrównywać z jazdą rowerem czy hulajnogą, jak w przypadku powódki, w warunkach wzmożonego ruchu miejskiego. W konsekwencji nie można przyjąć, by niezaopatrzenie powódki przez rodziców w kask i ochraniacze było niezgodne z powszechnie przejętymi wzorcami postępowania w takich okolicznościach. W ocenie Sądu Okręgowego nie można także matce powódki zarzucić braku należytego nadzoru. Dziecko zjeżdżało z górki w bezpiecznym miejscu, mama była niedaleko, dziecko było pod jej nadzorem.
Sąd Rejonowy, analizując przyczynę wypadku i przyczynienie się dziecka i matki do wypadku dużą uwagę przyjął do wniosków opinii biegłego lekarza neurologa, który zwrócił uwagę na występujące u dziewięcioletniej powódki zaburzenia opozycyjno - buntownicze na tle zespołu hiperkinetycznego. I upatrywał w związku z tymi zaburzeniami wzmożoną konieczność opieki nad małoletnią. Sąd Rejonowy uznał, iż w przypadku powódki z uwagi na powyższe zaburzenia, powódka powinna była być zaopatrzona w kask, a matka powinna sprawować większy niż w przypadku innych dzieci nadzór, że dzieci z zespołem hiperkinetycznym wymagają szczególnej atencji, bowiem są znacznie częściej predysponowane do zachowań ryzykownych, buntowniczych, są bardziej ruchliwe. Uznał, że obciążenia chorobowe O., jak również brak kasku ochronnego podczas zdarzenia z 1 kwietnia 2021 r. znacząco przyczynił się do wypadku. Z tym stanowiskiem Sądu pierwszej instancji nie sposób się zgodzić albowiem to nie brak kasku czy stan neurologiczny powódki był przyczyną wypadku i przyczynił się do zwiększenia rozmiarów krzywdy. W chwili wypadku powódka wracała do domu z placu zabaw, przebywała na drodze do klatki schodowej swojego budynku, w którym mieszkała, poruszała się po chodniku, który był przeznaczony dla ruchu pieszych, także dzieci na hulajnogach i rowerkach czy matek z wózkami. Nie podejmowała żadnych ryzykownych działań, które mogłyby przypisać jej jakiekolwiek przyczynienie się do powstania szkody, nie była niegrzeczna, nadpobudliwa, po prostu jechała do domu z placu zabaw. Jej stan neurologiczny w chwili zdarzenia nie miał żadnego znaczenia. Jedyną przyczyną wypadku były opisane wyżej wady budowlane, za które odpowiada pozwana.
Artykuł 362 k.c. dotyczący przyczynienia zaliczany jest do tzw. prawa sędziowskiego i to sąd w oparciu o ustalenia faktyczne i wszystkie okoliczności sprawy ustala czy do przyczynienia się doszło czy nie i podejmuje decyzję czy ewentualnie pociąga to za sobą konsekwencję zmniejszenia odszkodowania czy nie. Nawet w przypadku przyjęcia przyczynienia, Sąd nie ma obowiązku zmniejszenia odszkodowania.
Sąd odwoławczy uznał, iż w tak ustalonym stanie faktycznym przy rażącym zaniedbaniu ze strony pozwanej przy budowie chodnika i wpustów kanalizacji, nie można uznać po stronie powódki jakiegokolwiek przyczynienia się do wypadku i do rozmiaru szkody. Gdyby w tak istotnym miejscu jak chodnik prowadzący do klatki schodowej, do wózkowni, wszystkie urządzenia założone były prawidłowo zgodnie z przepisami i zasadami sztuki budowlanej, do wypadku by nie doszło.
Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia poszkodowany może żądać od zobowiązanego odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Powódka na skutek wypadku doznała złamania wyrostka zębodołowego na poziomie zęba 21 z przemieszczeniem podniebiennym, złamania głębokiego korzenia zęba 21, złamania korony zęba 11 na poziomie brzegu dziąsłowego w obrębie zębiny, zwichnięcia zęba mlecznego 52, otarcia skóry twarzy (S02.4 - złamanie kości jarzmowej i szczęki). W znieczuleniu miejscowym nasiękowym wykonano ekstrakcję głęboko złamanego zęba 21 oraz zwichniętego zęba mlecznego 52, zreponowano przemieszczony wyrostek zębodołowy szczęki do prawidłowego położenia. Ząb 11 ustabilizowano szczelnym szyciem nicią 4.0, (...) następnie zreponowano odłam wyrostka zębodołowego szczęki w okolicy po usuniętym zębie 21 (...) ząb 11 pozostawiono warunkowo. Jak wynika z opinii biegłego obecnie przy utracie zębów przednich (strefa estetyczna uzębienia, linia uśmiechu) najbardziej estetycznym i długotrwałym (ale nie dożywotnim) idealnym rozwiązaniem jest leczenie implanto - protetyczne, tak aby przywrócić kompleksowo i całościowo dobry stan uzębienia, aparatu mowy, funkcji żucia, gryzienia, a także poprawę estetyki uzębienia i twarzy, tak by rozmowa z innymi ludźmi, kontakty interpersonalne lub inne sytuacje nie były problematyczne, niekomfortowe i wstydliwe z powodu braku zęba/zębów w odcinku przednim uzębienia. Często, aby takie leczenie zastosować należy je poprzedzić przygotowującym leczeniem stomatologicznym, też ortodontycznym. U powódki nie zostało wdrożone wysoce specjalistyczne i kosztowne leczenie ze względu na sytuację finansową jej rodziców, których na takie leczenie nie stać, a także z uwagi na brak dostępności takich specjalistów w rejonie. Wdrożono jedynie leczenie miejscowe, kontrolę stomatologiczną u lekarza dentysty w rejonie, zweryfikowano i sprawdzono żywotność stanu zębów okolicznych. Uraz wymagał i nadal wymaga kompleksowości i etapowości, również obecnie, a także na przestrzeni przyszłych lat.
Powódka ponosiła i nadal ponosi dotkliwe konsekwencje wypadku. Należy mocno podkreślić, że na wysokość zadośćuczynienia ma nie tylko rozmiar urazu, przebieg leczenia, zakres związanych z tym cierpień, ale powinno odnosić się do wszystkich szczególnych okoliczności każdego pojedynczego wypadku. W przypadku powódki jej leczenie będzie trwało co najmniej do 18 tego roku życia, więc przez następne prawie 10 lat, kiedy będzie możliwe wstawienie implantów, na co wskazywał biegły specjalista chirurgii szczękowo – twarzowej i co będzie z całą pewnością wiązało się ze znacznym dyskomfortem. Jak wynika z opinii w chwili obecnej od powódki brak jest cech zaburzeń zrostu czy asymetrii kości, ale zwraca uwagę niefizjologicznie i nieestetycznie wydłużony z zębodołu ząb 11, w tym miejscu po usuniętym złamanym zębie 21 przemieścił się i zrotował ząb 22. Powstało istotne zaburzenia morfologiczne i estetyczne, które wymaga leczenia ortodontyczno - protetycznego, a po zakończeniu wzrostu leczenia implantologicznego - przeszczep kostny pod ręce po utraconym zębie 21. Nie można przewidzieć i wykluczyć czy złamane i pozostawiony warunkowo, a obecnie wysunięty z zębodołu i niespełniające swojej funkcji ząb 21 również w przyszłości nie będzie wymagał leczenia typowo stomatologicznego, endodontycznego czy nawet po jego usunięciu leczenia implantologiczno - protetycznego.
Sąd Rejonowy bardzo umniejsza rozmiar cierpień psychicznych małoletniej powódki, wskazując, że około miesiąc zajął jej powrót do życia sprzed wypadku. Przez ten okres jadła jedzenie w formie rozdrobnionej, miała robione okłady, normalnie gryźć mogła po 4 miesiącach. Sąd Rejonowy wskazał także, że powódka ma problem estetyczny w związku z wyglądem jej uzębienia po wypadku, gdyż dzieci się z niej śmieją, a wypadek nie spowodował, że powódka wycofała się z życia, wraz z rówieśnikami zaczęła wychodzić już po kilku miesiącach (!).
Zdaje się, że Sąd Rejonowy zapomina, iż mamy do czynienia z małą dziewczynką, dla której relacje z rówieśnikami i ich uznanie mają ogromne znaczenie, co można stwierdzić bez uciekania się do specjalistycznych opinii. Tak samo jak poczucie własnej wartości i akceptowanie swojego wyglądu. A cztery miesiące czy kilka miesięcy to nie „tylko”, lecz cała epoka w życiu 9-cio latki. Wszystkie te okoliczności winien sąd wziąć pod uwagę i przydać im odpowiednie znaczenie.
Sąd drugiej instancji w tych okolicznościach sprawy uznał, że żądane zadośćuczynienie w żadnym wypadku nie jest wygórowane i brak podstaw do obniżenia jego wysokości.
Mając powyższe na uwadze na mocy art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.
O kosztach postępowania za obie instancje orzeczono na zasadzie art.98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
Koszty w Sądzie Rejonowym objęły wynagrodzenie pełnomocnika z opłatą skarbową – 3617zł, opłata od pozwu 1500zł, zaliczki na koszt opinii biegłych uiszczone przez powódkę 600zł i 500zł oraz koszty sądowe wynikające z kredytowania opinii biegłych przez Skarb Państwa zgodnie z przyznanymi biegłym wynagrodzeniami w łącznej kwocie 3757,06zł.
W postępowaniu odwoławczym koszty te wyniosły: 1800 zł wynagrodzenie pełnomocnika powódki i opłata apelacji w kwocie 1050 zł.
SSO Magdalena Balion – Hajduk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Sądu Okręgowego Magdalena Balion-Hajduk, Magdalena Balion-Hajduk
Data wytworzenia informacji: