I C 822/17 - uzasadnienie Sąd Rejonowy w Zawierciu z 2019-02-05

Sygn. akt I C 822/17

UZASADNIENIE

W pozwie wniesionym przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. powodowie C. M. i T. M. (1) wnieśli o zasądzenie na ich rzecz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wywołaną naruszeniem dóbr osobistych w kwotach po 50.000 zł na rzecz każdego z powodów z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 16.09.2016r. do dnia zapłaty i kosztami procesu.

W uzasadnieniu żądania pełnomocnik powodów wskazał, że w dniu 12.06.2005r. doszło do wypadku komunikacyjnego, wskutek którego zginęła 23-letnia A. M., córka powodów. Posiadacz samochodu, którym kierował sprawca, ubezpieczony był w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w zakładzie pozwanej. Pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności w zakresie wypadku z dnia 12.06.2005r. i wypłaciła powodom odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej oraz zwrot kosztów pogrzebu. Pismem z dnia 2.08.2016r. pełnomocnik powodów skierował do pozwanej żądanie zapłaty na ich rzecz zadośćuczynienia na podstawie art. 448 kc w związku z art. 24 kc za naruszenie dóbr osobistych powodów z powodu utraty córki A. M.. Pozwana przyjęła odpowiedzialność w zakresie żądanego zadośćuczynienia i po wymianie korespondencji wypłaciła na rzecz powodów po 10 000 zł. Zmarła tragicznie A. M. była jedną z trojga dzieci powodów. W chwili tragicznego zdarzenia miała zaledwie 23 lata. Powodowie do chwili obecnej nie pogodzili się ze śmiercią córki. Stale chodzą na jej grób, utracili sens życia. Po tragicznym zdarzeniu popadli w głęboką depresję, co spowodowało pogorszenie się stanu ich zdrowia. Powodowie korzystali z pomocy lekarzy, powódka leczyła się u kardiologa, powód u lekarza psychiatry. Rodzice i córka stanowili przykładną, kochającą się, szanującą i wspierającą się nawzajem rodzinę. Utrata ukochanej córki dostarczyła rodzicom ogromu cierpień i bólu, długotrwałą traumę, stan bardzo głębokiej depresji, poczucie osamotnienia, cierpienia natury moralnej i wywołała wstrząs psychiczny.

W przypadku naruszenia dobra osobistego w postaci zerwania więzi rodzinnej krzywda wiąże się z utratą członka najbliższej rodziny. Śmierć własnego dziecka, niezależnie od wieku tego dziecka, niesie ze sobą straty w wielu dziedzinach życia: utratę części siebie, przyszłości, obiektu miłości, a także głównego sensu istnienia. Przepis art. 448 kc nie wiąże wystąpienia krzywdy z rozstrojem zdrowia, jakkolwiek występuje on zawsze w związku z przeżywanym bólem i cierpieniem. Cierpienie przeżywane w związku ze śmiercią dziecka jest znacznie silniejsze niż każdy inny rodzaj bólu. Wskutek śmierci córki zostało w sposób nieodwracalny naruszone prawo powodów do życia w pełnej rodzinie. Doszło zatem do zawinionego i bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powodów w postaci prawa do życia w pełnej rodzinie.

Uznanie więzi rodzinnych jako dobra osobistego ukształtowało się w orzecznictwie ostatnich lat i obecnie, jak stwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 25.05.2011r. sygn. II CSK 537/10, pogląd ten został już w judykaturze ukształtowany. Zasadność dochodzenia zadośćuczynienia pieniężnego dla najbliższego członka rodziny zmarłego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 kc w związku z art. 24 § 1 kc, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008r. uznał Sąd Najwyższy w dwóch uchwałach: z dnia 22.10.2010r. sygn. III CZP 76/10 oraz z dnia 13.07.2011r. sygn. III CZP 32/11. Podstawę roszczenia stanowi również art. 34 i art. 35 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003r.

Zdaniem powodów roszczenie o zadośćuczynienie za utratę córki jest w pełni uzasadnione, a kwoty zadośćuczynienia dochodzone niniejszym pozwem są odpowiednie i nie są wygórowane, biorąc pod uwagę trwałe i nieodwracalne naruszenie dóbr osobistych powodów w postaci zerwania więzi rodzinnych, a także kwoty zasądzane z tego tytułu w innych sprawach.

Powodowie domagają się odsetek od dochodzonych kwot zadośćuczynienia liczonych od dnia 16.09.2016r. Pozwana wydała decyzje w sprawie powodów w dniu 15.09.2016r. przyznając im po 10 000 zł. Nie było żadnych przeszkód, z powodu których pozwana nie mogła wypłacić zadośćuczynienia w pełnej wysokości. Od dnia następnego pozwana pozostaje zatem w zwłoce w zapłacie.

W odpowiedzi na pozew pełnomocnik Towarzystwa (...) S.A. wnosił o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. (k.77-83 akt)

Pozwana nie kwestionowała zaistnienia zdarzenia z dnia 12 czerwca 2005r. w wyniku którego śmierć poniosła A. M., córka powodów. Pozwany po zgłoszeniu szkody wszczął postępowanie likwidacyjne, którego celem było ustalenie okoliczności zdarzenia, podstaw odpowiedzialności pozwanego oraz wysokości ewentualnie należnego powodom świadczenia. W wyniku przeprowadzonych czynności, decyzją z dnia 15 września 2016r. na rzecz obojga powodów wypłacona została kwota po 10 000 zł na osobę. Zdaniem pozwanej żądana przez powodów kwota po 50 000 zł jest nieuzasadniona, a przede wszystkim rażąco wygórowana. Pozwana nie kwestionuje, że śmierć dziecka jest dla rodzica zdarzeniem smutnym i bolesnym. Jednakże powodowie nie wykazali, by śmierć ich córki odniosła tak istotne skutki w ich życiu osobistym, uzasadniające przyznanie na ich rzecz dalszego zadośćuczynienia. Kwota przez nich dochodzona nie jest adekwatna do doznanej krzywdy. Zgodnie z treścią art. 6 kc ciężar dowodowy w tym zakresie spoczywa na powodach. Powodowie powinni wykazać, że tragiczna śmierć córki doprowadziła do negatywnych następstw w ich psychice w taki sposób, że utrudniało to prawidłowe funkcjonowanie lub że doznany przez nich wstrząs psychiczny związany ze śmiercią doprowadził do rozstroju zdrowia oraz że stan ten trwa nadal pomimo znacznego upływu czasu – 12 lat od chwili zdarzenia. W chwili śmierci poszkodowana była osobą dorosłą, miała pracę, znajomych. Pozwana nie kwestionuje, że pomiędzy zmarłą a powodami istniała więź, jednak nie można z samego faktu pokrewieństwa rościć praw do zapłaty tak wysokich kwot.

Strona pozwana nie kwestionowała, że z pojęciem najbliższego członka rodziny związane jest głównie pojęcie rodziny, jej funkcjonowanie oraz związana z nią więź fizyczna i emocjonalna, która jest na tyle silna, że śmierć danej osoby powoduje ciężki uraz psychiczny i będące jego skutkiem określone zaburzenia w stanie psychicznym roszczącego, obejmujące na przykład reakcje depresyjne i zaburzenia adaptacyjne związane ze śmiercią osoby bliskiej. Więzi rodzinne i stopień pokrewieństwa nie są jednak w tym przypadku jedynym kryterium. Każdy przypadek powinien być oceniany indywidualnie, w zależności od faktycznych i wykazanych w sposób obiektywny i nie budzący wątpliwości, relacji i siły związku emocjonalnego roszczącego ze zmarłym. W orzecznictwie sądowym wskazuje się ponadto, że czynnik czasu może mieć również wpływ na wysokość zadośćuczynienia, jeżeli jest ono dochodzone po upływie znacznego okresu czasu od naruszenia dóbr osobistych, jak to ma miejsce w przedmiotowej sprawie. Ponadto jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 września 2002r., IV CKN 1266/00 zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Kwestią zasadniczą jest jednak rozmiar szkody niemajątkowej.

Z ostrożności pełnomocnik pozwanej podniósł również, że nie zasługuje na uwzględnienie także początkowy termin naliczania odsetek od kwoty zadośćuczynienia. Żądanie to pozostaje w sprzeczności z istniejącym w tym zakresie orzecznictwem sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. W razie bowiem ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania. Brak zatem podstaw, zdaniem pełnomocnika pozwanej, do przyjęcia, iż pozwana pozostawała w zwłoce z wypłatą świadczenia tytułu zadośćuczynienia przed datą wyrokowania. Na poparcie prezentowanego stanowiska pełnomocnik pozwanej przywołał orzeczenia wydane przez Sąd Najwyższy, dotyczące tej kwestii.

Sąd Rejonowy ustalił i zważył co następuje:

Jak wynika z treści odpowiedzi na pozew strona pozwana nie kwestionuje, że w dniu zdarzenia z 12 czerwca 2005r., w wyniku którego śmierć poniosła córka powodów A. M. (k.14 akt – odpis aktu zgonu), sprawcę wypadku łączyła z pozwanym obowiązkowa umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego.

Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przy użyciu mechanicznego środka komunikacji, w myśl art.436 kc w związku z art.435 kc jest odpowiedzialnością opartą na zasadzie ryzyka. Zatem samoistny posiadacz pojazdu odpowiada za szkodę na osobie i mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch swego pojazdu, chyba, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą odpowiedzialności nie ponosi. Uzasadnienie odpowiedzi na pozew wskazuje, że pozwane Towarzystwo (...) kwestionuje wyłącznie wysokość żądanego przez powodów zadośćuczynienia, uznając żądania za nazbyt wygórowane.

Jeżeli chodzi o podstawę odpowiedzialności ubezpieczyciela wobec powodów to należy wskazać, iż ubezpieczyciel odpowiada jako podmiot, który na podstawie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej zawartej z posiadaczem pojazdu przejął za posiadacza pojazdu odpowiedzialność cywilną za szkody wyrządzone ruchem pojazdu objętego umową ubezpieczenia. Zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela nie wyłącza zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 kc. Kwestia zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela została w orzecznictwie Sądu Najwyższego już ugruntowana i brak jest podstaw, aby przyjąć przeciwny pogląd. (vide uchwała Sądu Najwyższego z 20.12.2012r. III CZP 93/12 – LEX 1267081). Tym samym najbliższy członek rodziny osoby, która poniosła śmierć na skutek wypadku komunikacyjnego przed dniem 3 sierpnia 2008r. może domagać się od ubezpieczyciela na podstawie art.448 kc w związku z art. 23 kc i art. 24 kc zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej, która została sklasyfikowana jako pozostające pod ochroną prawa dobro osobiste.

Pełnomocnik powodów wskazuje w pozwie na naruszenie ich dóbr osobistych w postaci zerwania więzi między rodzicami i dzieckiem oraz pozbawieniem prawa do życia w pełnej rodzinie. Podstawa prawna roszczeń również nie była kwestionowania przez pozwanego.

Zadośćuczynienie oparte na art. 448 kc, podobnie jak obecnie na podstawie art. 446 § 4 kc jest świadczeniem pieniężnym, którego celem jest wyrównanie uszczerbków o charakterze niematerialnym, związanych z doznaną krzywdą spowodowaną śmiercią osoby bliskiej. Na pierwszy plan wysuwa się więc funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia, ponieważ nie jest możliwa pełna restytucja, a istotnym jest, aby wysokość świadczenia pozostawała adekwatna do rozmiaru krzywdy. Tak więc zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej musi być odpowiednio wysokie i musi być odczuwalne w taki sposób, aby w mniemaniu poszkodowanego szkoda została naprawiona i wywołała pewne odczucie sprawiedliwości. Krzywda, jakiej doznają bliscy zmarłego może mieć różnorodny charakter. Najczęściej jest to krzywda, jakiej doznają w sferze psychicznej i emocjonalnej, ale także bywa często, że te traumatyczne przeżycia prowadzą wręcz do skutków natury fizycznej, zdrowotnej.

Taka też sytuacja niewątpliwie występuje w rozpatrywanej sprawie. W niniejszej sprawie powodowie C. M. i T. M. (1) w swych zeznaniach (k.445-446 akt) wyjaśnili, jak mocno odczuli śmierć najmłodszej córki. Jak jej strata po dzień dzisiejszy, mimo upływu 13 lat, jest przez nich odczuwana i rozpamiętywana, jak silne nadal są to uczucia.

Powodowie zeznali, że A. była ich młodszą córką, która bardzo chciała się uczyć, poznać języki, inne kraje i obyczaje. W przeddzień wypadku, ponieważ była studentką studium kosmetycznego, wyjechała z domu na wykłady. Studiowała w O.. Pojechała z koleżanką i po skończeniu wykładów nocowała u koleżanki. Wiadomość o wypadku otrzymali od policji w niedzielę w godzinach popołudniowych, tyle że niepełną. Mieli udać się do K. w O., ponieważ zdarzył się wypadek śmiertelny. Policja nie wskazała, że to chodzi o ich córkę. Powiedzieli tylko, że chodzi o jedną z uczestniczek wypadku. W godzinach wieczornych byli już na K. i w szpitalu, i tam dowiedzieli się o śmierci córki. Powodowie kochali wszystkie swoje dzieci, czyli obie córki i syna i był to dla nich olbrzymi cios. Byli i są nadal zgodną, kochającą i wspierającą się rodziną. Jak stwierdził powód, wszystko odbiło się na zdrowiu małżonki, ponieważ on musiał być silniejszy i brał leki uspakajające. Powódka trafiła do szpitala, miała kłopoty z sercem, z ciśnieniem, była w silnej depresji. Codziennie byli wspólnie na cmentarzu i trwało to nieraz nawet 4 godziny. Powódka określiła czas po śmierci córki jako najgorszy okres w jej życiu. Na początku był tylko cmentarz i dom. Gdy zdarzył się wypadek jeszcze pracowała zawodowo, ale po wypadku była na zwolnieniu lekarskim. Wróciła do pracy, bo nie mogła zbyt długo chorować. Mogła chorować pół roku, ale byłoby jeszcze gorzej i dlatego wróciła do pracy po 4 miesiącach. Było już trochę inaczej, gdy zaczęła pracować. Do szpitala trafiła mniej więcej po 3 tygodniach od śmierci córki. Poszła na wizytę do lekarza, który natychmiast skierował ją do szpitala, podejrzewał zawał. W szpitalu przebywała 7 dni. Powodowie z córką A. byli bardzo mocno związani, planowali, że z nimi zostanie. Starsze dzieci już były na swoim, a córce A. chcieli pomóc, aby rozpoczęła pracę w zawodzie kosmetyczki i pomagali jej w zakupie sprzętów niezbędnych do zabiegów kosmetycznych. Relacja rodziców z córką A. była szczególnie bliska, bo była najmłodsza z dzieci, była ich pupilką. Bardzo lubiły ją wnuczki powodów i do tej pory to widać, bo wnuczki chodzą do niej na cmentarz nie tylko w święta. Córka miała 22 lata. Już od roku była w takim trwalszym związku z chłopakiem. Planowali wspólną przyszłość. Bardzo dobrze się uczyła, poznała języki. Nawet wyjechała do K. na mistrzostwa, żeby tam popracować. Rodzice byli z niej dumni. W tym wypadku zginęła tylko ich córka. Jej dwie koleżanki, w tym kierowca przeżyły. Ta koleżanka, która prowadziła auto, bardzo długo potem się leczyła. Nie mieli z nią kontaktu, ona też się nigdy do nich nie odezwała, choć na to liczyli. Teraz po czasie mają o to do niej pretensję. Do tej pory szczególnie u powódki widać depresję po śmierci córki. Jej stan zdrowia fizycznego nie wrócił do stanu poprzedniego. Powódka w dalszym ciągu się leczy u lekarza rodzinnego, a także u specjalistów, przyjmuje leki - na serce, na nadciśnienie. Powódka jest skryta, nie mówi całej prawdy. To się zmieniło po śmierci córki, bo była kiedyś bardziej radosna, bardziej wesoła. Dalej bierze leki na sen i na uspokojenie. Powód też brał leki uspokajające, ale musiał się zająć domem, bo żona była myślami gdzie indziej. Początkowo nie było mowy, żeby gotowała, sprzątała, zajmowała się sprawami domowymi. Trwało to około roku. W tym czasie dużo pomagała im druga córka, czyli R. F.. Powód, mimo że przed tragicznym wypadkiem był na świadczeniu przedemerytalnym, to jeszcze zwykle sobie dorabiał, ale po śmierci córki musiał z tego zrezygnować, żeby bardziej zająć się domem. Przede wszystkim robił zakupy, pomagał w sprzątaniu, a córka przygotowywała jedzenie. Córka R. spędzała z nimi dużo czasu i syn też przychodził z rodziną. Dużo pomogli im sąsiedzi, którzy na początku prawie codziennie byli u nich w domu, czy na cmentarzu. Dużo z nimi rozmawiali, pocieszali. Razem wspierali się z chłopakiem A.. Wtedy nie skorzystali z pomocy psychiatry czy psychologa. Policja obiecała taką pomoc, ale nikt się nie pojawił. Oczywiście w dalszym ciągu odczuwają brak córki. Najgorszy jest okres świąteczny, wtedy przypominają sobie jak była z nimi, jak spędzali razem święta. Święta są przez to smutniejsze. Na pewno w tej chwili jest trochę lepiej, ale początek był bardzo zły. Te wspomnienia były smutne i bolesne. Zostały w domu fotografie, nagrania, czyli filmy z córką i różne rzeczy, które razem z córką kupowali i teraz ją przypominają. Miała w domu swój pokój i w zasadzie nadal jest jej. Został niezmieniony, tak jak był urządzony. Powodowie nie uczestniczyli w sprawie karnej przeciwko sprawczyni wypadku, gdyż nie chcieli tego przeżywać jeszcze raz. O wyroku dowiedzieli się od znajomych, czyli koleżanek A.. Druga koleżanka córki, która była z Z. też długo po wypadku chorowała, ale teraz przychodzi do powodów, odwiedza ich i to bardzo często. Są to dla nich miłe spotkania. Wspominają razem z nią córkę, chodzi z nimi na cmentarz. Pamięć o córce jest ciągle żywa. Żałoba dalej trwa.

Powyższe wyjaśnienia powodów znalazły pełne potwierdzenie w zeznaniach świadka T. M. (2) (k.442-443 akt) – syna powodów, a przede wszystkim w treści opinii sporządzonych przez biegłego sądowego z zakresu psychologii D. M. odrębnie w stosunku do każdego z powodów. (k.448-452, 453-456 akt) Opinie te zostały wydane w oparciu o dokumentację medyczną zgromadzoną w aktach sprawy i to głównie w aktach szkodowych pozwanego oraz załączoną do pozwu (k.25- 58 akt), w oparciu o przeprowadzone badanie psychologiczne powodów, na podstawie wywiadu i przeprowadzonych testów psychologicznych oraz zeznań złożonych przez strony.

Odnośnie powódki C. M. biegła stwierdziła w opinii, że powódka nadal nie zakończyła żałoby. Ma ona powikłany charakter i patologiczny przebieg. C. M. nie pogodziła się ze stratą córki. Jej stan emocjonalny jest nadal z nią związany. Po tragicznej śmierci córki pogorszył się jej stan zdrowia. W 2005r. ok. 3 tygodnie po tragicznym zdarzeniu przez 2 tygodnie przebywała w szpitalu. Powodem były problemy kardiologiczne. Zdiagnozowano wówczas u niej nerwicowe podłoże tych problemów. Od 2005r. zaczęła chorować na nadciśnienie. Regularnie uczęszczała do lekarza rejonowego, od którego otrzymywała leki specjalistyczne. Występowały również silne bóle głowy, których podłoże miało charakter psychosomatyczny. Od 2013r. powódka jest też pod opieką poradni kardiologicznej. Od 2018r. leczy się także w poradni neurologicznej. Miała wykonywane badanie TK, z którego wynikało, że cierpi na przemijające mózgowe napady niedokrwienne, zawroty głowy. W czerwcu 2018r. przebyła udar niedokrwienny. Aktualnie biegła stwierdziła u powódki występowanie zaburzeń emocjonalnych w przebiegu żałoby o powikłanym i patologicznym charakterze. W początkowym okresie po śmierci córki występowały zaburzenia adaptacyjne – ostra reakcja na stres, reakcja żałoby. Następnie przeszły w przedłużoną reakcję żałoby. O zaburzeniach adaptacyjnych można mówić wtedy, gdy pojawi się znacząca zmiana w życiu. U powódki tą istotną zmianą była tragiczna śmierć ukochanej, najmłodszej córki. Sytuacja emocjonalna i psychiczna przekraczała możliwości poradzenia sobie z nią przez powódkę, która nadal odczuwa emocjonalne skutki cierpienia i bólu po stracie dziecka. Utrzymujący się zły stan psychiczny wpłynął negatywnie na stan zdrowia fizycznego. Cierpienie i ból wynikające z traumy wpłynęły na spadek odporności organizmu i rozwój chorób o podłożu psychicznym: nadciśnienie, zaburzenia kardiologiczne i neurologiczne. Stan emocjonalny, cierpienie po stracie córki uniemożliwiły prawidłowe pełnienie ról społecznych, wykonywanie codziennych obowiązków wobec swojego męża. Przyczyniły się do długotrwałego zaburzenia relacji małżeńskich. Dopiero po upływie kilku miesięcy od daty śmierci córki powódka podjęła pracę zawodową. Jednak w sferze społecznej, emocjonalnej, zdrowotnej skutki śmierci córki A. trwają nadal. Zgon dziecka jest szczególnym rodzajem straty, której nie da się nigdy odzyskać, ani wypełnić substytutem innej relacji. Doprowadziło to do rozstroju emocjonalnego i fizycznego organizmu powódki o długotrwałym charakterze. Skutki wypadku występują u powódki nadal. Trudno jednak, w opinii biegłej, z racji wieku i złego stanu zdrowia określić jak długo będą one trwały. Powódka ma obecnie 64 lata i jest osobą schorowaną, więc nie jest możliwe poddanie jej terapii psychologicznej.

Natomiast analiza wyników badań psychologicznych i linii życia powoda T. M. (1) pozwoliły biegłej stwierdzić w opinii przebyte przez powoda zaburzenia adaptacyjne – reakcję przedłużonej żałoby. Cierpienie emocjonalne powoda po śmierci córki A. miało również intensywny i długotrwały przebieg. Stan ten trwał do 2012r., czyli ok. 7 lat. W pierwszej fazie T. M. (1) przeżył stan ostrego stresu, który następnie przeszedł w zaburzenia adaptacyjne – reaktywne (reakcja żałoby). Spowodowały one u powoda zdekompensowanie sprawnie działających mechanizmów przystosowawczych, zaburzając jego stan psychiczny, powodując wystąpienie trudności w pełnieniu ról społecznych. Konsekwencją tragicznego wypadku i śmierci córki A. były u powoda trudności w przystosowaniu się do tej sytuacji. Nie był w stanie zaakceptować śmierci dziecka, długo nie mógł pogodzić się z myślą, że jej już nie ma i nigdy przy nim nie będzie. Występowały u powoda stany napięcia, rozdrażnienia, niepokoju i rozstroju emocjonalnego. Powód czuł się przygnębiony, cierpiał. Nie ulega wątpliwości, że śmierć córki spowodowała u powoda przede wszystkim ból i cierpienie oraz poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Zdarzenie to wywołało doniosłe, niekorzystne zmiany w funkcjonowaniu psychicznym, społecznym, rodzinnym i zawodowym. Wskutek przeżywanej żałoby powód nie był w stanie pracować. Praktycznie jego życie przypominało wegetację. Doświadczył traumatycznego przeżycia, jakim była śmierć córki, z którą był silnie emocjonalnie związany. Była jego pupilką. W wyniku wypadku jakość życia powoda pogorszyła się istotnie. Śmierć dziecka oznaczała utratę ich wspólnej przyszłości, poczucie sprzeciwu i gniewu do sprawców śmierci córki. Powód nie był gotowy do terapii psychologicznej, korzystał jednak z leków uspokajających, gdyż nie był w stanie normalnie funkcjonować. Farmakoterapia trwała ok. 1 roku. Potem stan psychiczny powoda uległ poprawie na tyle, że nie musiał już korzystać z leków. Równocześnie musiał zajmować się żoną, prowadzeniem gospodarstwa domowego. Ta wymuszona sytuacja życiowa paradoksalnie wpłynęła mobilizująco na przeorganizowanie swojego życia przez powoda. Powód załatwiał sprawy życiowe, był zdolny do celowej aktywności, radzenia sobie ze stresem i trudnościami. Obecnie objawy zaburzeń emocjonalnych uległy wyciszeniu. Napływające wspomnienia związane z córką nie wywołują już silnych emocji. Są naturalnym stanem po przeżytej żałobie. Po okresie 7 lat powód zmotywował się do zmiany, podjął nowe wyzwania. Było to niewątpliwie związane z tym, że w 2012r. do domu rodzinnego wprowadziła się druga córka z dzieckiem. Dopiero wówczas powód zaczął lepiej funkcjonować, pojawił się w jego życiu cel. Powód zaangażował się w życie drugiej córki, gdyż była w okresie rozwodu i wymagała wsparcia emocjonalnego i finansowego. Pomagał również w opiece nad jej dzieckiem. Upływ czasu niweluje silne odczuwanie bólu i cierpienia, mimo że pamięć o zmarłej zostaje zachowana. Powód nadal często wspomina córkę, chodzi na cmentarz, dba o jej grób. Powód z córką A. wiązał swoje plany i nadzieje na przyszłość. Jej śmierć przerwała te marzenia. Zakończenie żałoby nie oznacza, że rodzice zapomnieli o swoim dziecku, tylko, że nauczyli się żyć z tą utratą. Nie oznacza to także, że już nie poczują żalu i tęsknoty za dzieckiem, wręcz przeciwnie. W różnych okresach życia (święta, rodzinne uroczystości, rocznice) uczucia te powracają, lecz są naturalną reakcją emocjonalną po śmierci bliskiej osoby. W takiej sytuacji aktualnie znajduje się powód.

Z niezwykle obszernych akt szkody zgromadzonych przez pozwane Towarzystwo (...) od 2005r. wynika ponadto, że powodowie uzyskali już od pozwanego świadczenia odszkodowawcze wynikające ze skutków tragicznego wypadku. (k.98-433 akt)

Pomiędzy stronami toczyło się uprzednio postępowanie sądowe przed Sądem Okręgowym w Katowicach w sprawie sygn. akt II C 185/07/6 o zapłatę odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powodów na podstawie art. 446 § 3 kc. W postępowaniu tym powód występował o zapłatę odszkodowania w kwocie 120 000 zł, a powódka 105 000 zł. Sąd Okręgowy w Katowicach w wyroku z dnia 11 lutego 2008r. uwzględnił roszczenia powodów jedynie do kwoty 25 000 zł na rzecz każdego z nich, oddalając powództwo w pozostałym zakresie jako bezzasadne. Z tego tytułu powódka otrzymała również od pozwanego w postępowaniu przed ubezpieczycielem kwotę 15 000 zł, to jest w sumie 40 000 zł. Pozwany zrefundował również koszty pogrzebu. (k.15-19 akt – odpis wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 11.02.2008r. z uzasadnieniem)

Na skutek wezwania z dnia 2 sierpnia 2016r. skierowanego do pozwanego o zapłatę na rzecz powodów odszkodowania na podstawie art. 448 kc w związku z art. 24 § 1 kc z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych w kwotach po 50 000 zł na rzecz każdego z poszkodowanych (k.20-24 akt), strona pozwana uznała swoje roszczenia dokonując wypłaty po 10 000 zł na rzecz każdego z nich (k.70-71 akt – decyzje pozwanego z dnia 15.09.2016r. o przyznaniu świadczeń).

W aktach szkodowych pozwanego znajduje się obszerna dokumentacja medyczna, ankiety dotyczące więzi między roszczącymi a poszkodowaną w wyniku wypadku komunikacyjnego córką, osobiste oświadczenia i wyjaśnienia powodów, obszerna korespondencja prowadzona przez strony, mająca na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy i skutków zdarzenia, a także opinia sądowa psychiatryczno – psychologiczna sporządzona w dniu 12.11.2007r. na użytek sprawy prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Katowicach sygn. akt II C 185/07/6, w której już opisano przebieg żałoby rodziców zmarłej, intensywność cierpień i skutki jakie śmierć córki wywołała w sferze emocjonalnej i fizycznej powodów.

Mając powyższe okoliczności i ustalenia na względzie Sąd uwzględnił żądanie obu powodów jedynie w części. Sąd uznał przy tym, że zaoferowane powodom z tego tytułu świadczenia w kwotach po 10 000 zł nie są adekwatne do rozmiaru doznanej krzywdy i naruszenia ich dóbr osobistych. Na rzecz powódki C. M., która w większym stopniu odczuła skutki traumatycznego zdarzenia i u której żałoba i skutki wypadku trwają nadal, Sąd zasądził zadośćuczynienie w kwocie 30 000 zł, co daje łącznie z wypłaconym już dobrowolnie świadczeniem kwotę 40 000 zł. Na rzecz powoda T. M. (1) zasądzono kwotę 25 000 zł, co daje łącznie 35 000 zł. W ocenie Sądu zasądzone kwoty, mając na uwadze rozmiar doznanej przez powodów krzywdy stanowi odpowiednią finansową rekompensatę. Tym bardziej, że powodowie dotychczas w ramach odszkodowań za pogorszenie sytuacji życiowej i naruszenie ich dóbr osobistych uzyskali już od pozwanego w sumie kwotę 85 000 zł, co z zasądzonymi w niniejszej sprawie kwotami daje łącznie 140 000 zł. Sąd ustalając wysokość odszkodowania z tytułu zerwania więzi rodzinnych ze zmarłą córką i naruszenia ich prawa do życia w pełnej rodzinie miał także na uwadze, że powodowie mają nadal dwójkę dzieci, troje wnucząt i pomimo tragedii, która dotknęła całej rodziny stanowią nadal zgodną, kochającą się i wspierającą rodzinę. Powodowie, pomimo śmierci najmłodszej córki nadal mogą liczyć na wsparcie pozostałych członków najbliższej rodziny i nie są osamotnieni.

W ocenie Sądu uwzględnienie żądania w całości byłoby nadmiernie wygórowane. Dlatego też w pozostałej części powództwa oddalono.

Natomiast co do żądania odsetek Sąd uznał, że w tej sprawie zasadnym będzie ich zasądzenie od daty 16.09.2016r., wskazanej w pozwie. Podstawą zasądzenia odsetek z tytułu opóźnienia w zapłacie na podstawie art. 481 kc w związku z art. 359 kc jest przyjęcie wymagalności dochodzonego pozwem roszczenia z upływem 30 dni od zgłoszenia szkody, stosownie do art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a także art.817 § 1 kc. Wniosek o wypłatę objętych żądaniem pozwu odszkodowań złożono w dniu 2 sierpnia 2016r., a decyzję o częściowym uwzględnieniu roszczeń pozwany podjął w dniu 15.09.2016r., dysponując przy tym bardzo obszerną dokumentacją w aktach szkodowych, pozwalającą w ocenie Sądu na prawidłowe określenie należnych powodom świadczeń. Mając na uwadze fakt, że sam wypadek miał miejsce w czerwcu 2005r. nic nie stało na przeszkodzie, aby strona pozwana w ramach własnego postępowania wyjaśniającego poczyniła ustalenia odnośnie więzi łączącej powodów ze zmarłą córką, rozmiaru krzywdy, bólu i cierpienia, jakich doznali po jej śmierci. Zakres i rozmiar naruszenia dóbr osobistych od daty zgłoszenia szkody do dnia wyrokowania zasadniczo nie uległ większej zmianie. Zdaniem Sądu wystarczyło jedynie właściwie ocenić sytuację powodów i zakres naruszenia ich dóbr osobistych w związku ze śmiercią córki w tragicznym wypadku komunikacyjnym. W ocenie Sądu okres miesięczny na podjecie decyzji był wystarczający dla strony pozwanej, jako profesjonalnie działającego Zakładu (...).

Zważywszy, że powodowie korzystali w sprawie z częściowego zwolnienia od ponoszenia kosztów sądowych ponad kwotę 1000 zł (k.12 akt – postanowienie Sądu Rejonowego Zawierciu z dnia 17.02.2017r. sygn. akt I Co 46/17), Sąd na podstawie art.113 ustawy z dnia 28.07.2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w związku z art. 98 kpc, nakazał pobranie od pozwanego należnych kosztów sądowych, na które składa się kwota 704 zł wypłacona tymczasowo z sum Skarbu Państwa na pokrycie kosztów opinii sądowych, uznając, że były to koszty celowe i niezbędne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Pozostałe koszty procesu zniesiono wzajemnie pomiędzy stronami na podstawie art. 100 kpc z uwagi na częściowe uwzględnienie żądań pozwu.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Beata Majka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Zawierciu
Data wytworzenia informacji: