VI Ca 180/17 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Częstochowie z 2017-03-28
Sygn. akt VI Ca 180/17
POSTANOWIENIE
Dnia 28 marca 2017r.
Sąd Okręgowy w Częstochowie VI Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie następującym :
Przewodniczący-Sędzia SSO Agnieszka Polak (spr.)
Sędziowie SSO Halina Garus
SSO Hanna Morejska
Protokolant Jadwiga Cichoń
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 marca 2017r.
sprawy z wniosku T. C.
z udziałem L. P., E. K., A. P., M. W., D. S.
o zasiedzenie
na skutek apelacji wnioskodawczyni T. C.
od postanowienia Sądu Rejonowego w Myszkowie z dnia 22 listopada 2016r.
sygn. akt I Ns 448/15
postanawia : oddalić apelację.
Sygn. akt VI Ca 180/17
UZASADNIENIE
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 22 listopada 2016r. Sąd Rejonowy w M. po rozpoznaniu sprawy z wniosku T. C. z udziałem L. P., E. K., A. P., M. W., D. S. o zasiedzenie nieruchomości gruntowej oddalił wniosek (pkt 1) oraz orzekł o kosztach postępowania (pkt 2 i 3).
Rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy ustalił, że przedmiotem wniosku o zasiedzenie była nieruchomość składająca się z dwóch działek: nr (...) obręb (...) i nr (...) obręb (...), o łącznej powierzchni 0,4687 ha, położona w gminie P. w miejscowości M., przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w M. prowadzi księgę wieczystą Nr (...). W dziale II tej księgi jako właściciel widnieje J. P., a w dziale III ujawnione zostało ostrzeżenie
o niezgodności stanu prawnego nieruchomości z rzeczywistym stanem prawnym wynikające z faktu, iż po śmierci J. P. współwłaścicielami są jej spadkobiercy, L. P., A. P. i E. P. (obecnie K.). Postanowienie o stwierdzeniu nabyciu spadku po J. P. wydał Sąd Rejonowy w M. w dniu 9 sierpnia 1985r. sygn. akt (...). W wypisie i wyrysie z rejestru gruntów w/w spadkobiercy figurują jako współwłaściciele. Opisana nieruchomość stanowi łąkę i grunty orne, ma bezpośredni dostęp do drogi publicznej ul. (...). Przez działki przechodzi rów melioracyjny. Obecnie znajdują się na niej krzaczki i drzewa samosiejki, brak widocznej granicy działek.
Przedmiotowa nieruchomość dzierżawiona była od właścicielki J. P. przez teścia wnioskodawczyni S. C. już pod koniec lat 60-tych, nie wiadomo jednak czy był ustalony i wypłacany czynsz dzierżawny, czy dzierżawca zobowiązany był tylko do opłacania podatku. W latach 70-tych rodzina C. wypasała na nieruchomości krowę i owce, kilka razy do roku wykaszała trawę.
W 1978r. T. C. i R. C. zawarli związek małżeński. W 1979r. R. C. i jego ojciec S. C. udali się do J. P. i ustalili, że kupią od niej tę nieruchomość. Rzekomo zapłacili właścicielce kwotę 17.00 złotych (winno być 17.000 zł), ale nie wiadomo z jakiego tytułu, brak potwierdzenia wypłaty. Otrzymali od niej dokumenty w celu załatwienia formalności u notariusza, m.in. tytuł własności przedmiotowych działek, wypis z KW i mapę, a także tytuł własności i dokumenty dotyczące innej działki należącej do J. P. nr (...) o pow. 953 m 2, położonej we wsi M.. Okazało się, że R. C. nie posiadał kwalifikacji do nabycia gruntu rolnego, wobec czego w 1980r. rozpoczął kurs przysposobienia rolniczego, który ukończył w 1982r. Świadectwo ukończenia otrzymał w dniu 19 października 1982r.
W 1981r. zmarła J. P. i transakcja zakupu użytkowanej nieruchomości
nie została sfinalizowana. Po śmierci J. P. żadne formalności nie były załatwiane. Nikt z rodziny C. nie kontaktował się z następcami prawnymi J. P. w celu zawarcia umowy. Działki były w posiadaniu C., były wykaszane przez S. i R. C., nie był płacony czynsz dzierżawny. W międzyczasie na nieruchomości wypasał owce M. B. za zgodą S. C.. Rodzina C. opłacała podatek od nieruchomości od 1981r. (wcześniej był płacony do rąk J. P.), a od 1983r. do 2004r. na dowodzie wpłaty widnieje zapis: „P. J. uż. R. C.”. Do 2004r. działka była koszona w całości, później tylko częściowo podkaszana na siano dla królików, wyrywane były samosiejki i wykaszany rów melioracyjny.
W latach 2004-2005 część nieruchomości została zabrana pod drogę i wypłacono odszkodowanie spadkobiercom J. P.. Od 2005r. decyzje podatkowe przychodzą do wnuczki (...)i to ona opłaca podatek w całości. Na działkach nikt nic nie robi, porastają samosiejkami- obecnie wysokimi. Nieruchomość jest zarośnięta i nie jest użytkowana.
Wnioskodawczyni kontaktowała się z synową zmarłej J. P. w 2005r.,
by ustalić adres jej spadkobierców, żadne rozmowy, ani czynności zmierzające do sfinalizowania umowy nie zostały podjęte. Nieruchomość od 2005r. nie jest uprawiana, nie jest użytkowana rolniczo przez wnioskodawczynię i jej rodzinę. Teść wnioskodawczyni S. C. zmarł w 2008r. W dniu (...)2013r. zmarł mąż wnioskodawczyni R. C., a postanowieniem Sądu Rejonowego w M. z dnia 3 września 2014r. sygn. akt (...)spadek po nim na podstawie ustawy nabyli: żona T. C. w 1/3 części, córka D. S. w 1/3 części, córka M. W. w 1/3 części.
Oceniając zasadność wniosku Sąd podkreślił, że stosownie do treści art. 172 k.c. do nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia konieczne jest łączne spełnienie dwóch przesłanek: samoistnego i nieprzerwanego posiadania oraz upływu ustawowego terminu.
Wnioskodawczyni T. C. wnosiła o stwierdzenie nabycia własności przedmiotowej nieruchomości na rzecz swoją oraz zmarłego męża, podając jako datę początkową 1979r. - bez jej dokładnego sprecyzowania. Zeznała, że czuje się właścicielem nieruchomości, a wcześniej czuła się właścicielką wraz z mężem R. C.. Teść z jej mężem R. C. przekazali właścicielce działki-J. P. 17 tysięcy zł, a w zamian otrzymali oryginał AWZ. Pieniądze zostały zapłacone i był na to świadek M. Ł., ale ona już nie żyje. Twierdziła, że działka została kupiona. „Do 2004r. działka była koszona na całości. Po 2004r. teść sprzedał krowę i działka była tylko częściowo koszona.(…) Ta działka była dla nas kupiona, my daliśmy pieniądze i czuliśmy się właścicielami. Nikt nigdy nie rościł pretensji do gruntu, także nikt ze spadkobierców zmarłej. (…) Podatek był płacony może do 2005r.” Transakcji nie próbowali sfinalizować po śmierci J. P., ponieważ zaczęli budowę domu i to ich pochłonęło. Jej zeznania korespondują z zeznaniami jej córek- M. W. i D. S., które jednak informacje odnośnie transakcji z J. P. posiadają tylko ze słyszenia.
Wszyscy świadkowie przesłuchani w sprawie potwierdzili, że sporny grunt dzierżawił S. C. od J. P., za właściciela uważana była J. P., a po jej śmierci przejął to S. C.. „S. dzierżawił, a potem przekazał synowi R.. S. kupił tę działkę, bo on mi o tym mówił”. C. kosili łąkę i były wypasane krowy lub owce od lat 60-tych, ale nie pamiętają do kiedy. Wg świadka M. B. było to wówczas, gdy jego dzieci były małe, a mają teraz po 50 lat, wg świadka O. N. „było koszone do czasu jak wujek (S.) zachorował”, wg świadka G. W. „Mój pierwszy mąż zmarł w 2005r. i wtedy ludzie zaprzestali kosić łąki, nie tylko oni”, wg J. C. (1)– siostry R. C. „Na działce są samosiejki, ale urosły po 2001r. lub 2003r., gdy nie była koszona trawa. (…) Zaprzestali użytkowanie tej łąki w 2002r. lub 2003r. Nikt z w/w świadków nie był obecny przy zawieraniu jakiejkolwiek umowy pomiędzy S. i R. C. z J. P., o zawarciu umowy kupna działki i wysokości zapłaty wiedzą tylko ze słyszenia od S. lub R. C.. O. N. zeznała, że „nie byłam świadkiem tej umowy, ale zaraz po tej umowie mówili, że mają kupioną działkę. Nie widziałam żadnego dokumentu.” Świadek A. W. zeznała, że „Słyszałam rozmowy, że to działka kupiona przez pana C.. Mówiło się tak w rodzinie”. Świadek G. W. zeznała, że pewnego dnia wujek S. oświadczył, że już właścicielami jest R. i T., że kupili tę działkę od cioci P.. Dodała, że J. P. mówiła do niej, że działkę najpierw daję w dzierżawę, a potem, żeby C. kupili. Za właścicieli uważa R. i T. C.. Zeznała „rozmawiałam z ciocią P. i mówiła, że nikt nie chce zająć się tą działką i wmówiła ją C. najpierw w dzierżawę, a później żeby kupił. Wiem, że chciała sprzedać. Mówiła do mnie, że ją sprzedała”. Świadek J. C. (1)-siostra zmarłego R. C. zeznała, że „mój brat zapłacił za tę działkę, ja nie byłam przy tym obecna. Po zakupie rodzice nadal użytkowali działkę (…) gdy sprzedali krowę łąka była zbyteczna, ale była podkaszana i zbierana była trwa dla królików. Wszyscy pracowaliśmy na tej działce, cała rodzina”. Dodała: ”wiem, że zostało zapłacone 17 tysięcy zł na owe czasy. Nie było spisanej umowy, to było na zasadzie wzajemnego zaufania, a notarialnie było niemożliwe”. Świadek G. Ł. zeznał, że odkąd pamięta to rodzina wnioskodawczyni użytkowała te nieruchomości. Początkowo użytkował teść wnioskodawczyni, następnie wnioskodawczyni wraz z mężem. ”Myśmy tak z panem C. kosili tylko trawę”. Dodał, że jego babcia była świadkiem umowy sprzedaży na rzecz C., ale nic bliżej na ten temat nie wie. Za właścicieli uważa C. i nie pamięta by ktoś inny użytkował tę nieruchomość. Świadek K. S. zna obie strony i jest mieszkańcem M. od 40 lat. Zeznał, że nie słyszał o żadnej umowie między stronami. Dodał, że R. mówił, że to jest jego pole i musi o nie dbać. Na szczególne podkreślenie zasługują zeznania świadka A. K.. Świadek na 80 lat i wychował się w M.. Jako sąsiad znał, zarówno rodzinę C., jak i P.. Zeznał, że pan C. dzierżawił nieruchomość od pani P. przez długie lata „często widywałem S. C. na gruncie (…), on tam bardzo często robił (…) Chyba z 10 lub15 lat dzierżawił. Potem objął to jego syn R. i on tam gospodarzył”. Dodał, że „mieli to zapisać, ale trzeba było mieć kurs rolniczy , ale on nie miał”. Pamięta, że spotkał się S. C., który mu powiedział, że „szykuje to do zapisu, ale syn nie ma jeszcze kursu rolnego”. C. mówił mu, że „pole jest zaklepane i czeka na zapis jak syn skończy kurs”. Dodał, że nie był świadkiem żadnych rozmów między C. o J. P. i podobno C. płacili jakieś pieniądze, ale świadek tego nie widział. Zeznał „stary C. mówił, że już jest zaklepane, nie wiem co to znaczy”. Uczestniczka postępowania E. K. - wnuczka J. P. stwierdziła, że „nie pamięta żeby kiedykolwiek była rozmowa o sprzedaży działki”. Z końcem lat 70-tych pan C. wypasał na nieruchomości owce, później nie widziała żadnych czynności na działce. Zeznała „nikt z mojej rodziny nie wykonywał żądnych prac na tej działce, nie widzieliśmy takiej potrzeby. Tam zawsze była łąka. (…) Od lat 2005-2006 decyzje podatkowe przychodzą do mnie i ja je opłacam. (…) babcia nigdy nie mówiła o sprzedaży (…) jako dziecko słyszałam o dzierżawie. Od mamy też nie słyszałam o sprzedaży”. Zeznania E. K. korespondują z zeznaniami uczestnika A. P., który również słyszał tylko o dzierżawie „słyszałem to od babci, że pan C. S. dzierżawił działkę. O sprzedaży dowiedziałem się dopiero przy okazji tej sprawy. Nie wiem czy rodzina dostawała czynsz dzierżawny lub jakieś inne należności”. Syn J. P.- L. P.twierdził, iż nic nie wie na temat umowy zawartej miedzy mamą, a państwem C.. Zeznał „nikt z rodziny C. nie kontaktował się ze mną odnośnie tej działki. Miałem telefon, ale nie wiem, czy od wnioskodawczyni (…) Telefon był rok lub dwa lata temu. Właścicielem działki była moja mama i nic nie wiem, żeby ją sprzedała”. Zeznania spadkobierców J. P. znajdują potwierdzenie i uzupełnienie w zeznaniach świadka W. P. -synowej J. P., która zeznała, że teściowa nigdy nie powiedziała jej, że sprzedała grunt i nigdy nie dała żadnych pieniędzy. Świadkowie zawnioskowani przez uczestniczkę postępowania E. K. twierdzili, iż grunt był nieużytkowany poczynając od lat 80-tych. Świadek G. B. zeznała, że „te działki od lat przed 80-tych nie były użytkowane, to są ugory. Teraz wszystkie działki są pozarastane trawą i krzakami” Świadek J. C. (2) również zeznał „w latach 80-tych chyba nikt już nic nie robił, a od lat 90-tych wszystko leżało ugorem”. A. Z. mieszkanka M. od prawie 50 lat zeznała, że „od 20 lat , a może więcej ten teren nie jest użytkowany (…). Myślę, że od lat 80-tych nie były tam wypasane żadne zwierzęta”.
Oceniając przedstawione zeznania świadków i stron Sąd stwierdził, że świadkowie jedynie ze słyszenia posiadają wiedzę odnośnie zawarcia umowy z właścicielką. Podczas zapłaty należności tytułem kupna nieruchomości obecna była M. Ł.. Osoba ta nie żyje i nie można zweryfikować prawdziwości twierdzeń wnioskodawczyni w tym zakresie. Nikt z świadków nie wie dokładnie kiedy taka umowa miałaby być zawarta, lecz wszyscy zgodnie stwierdzają, że zapłacone było 17.000 zł, co budzi poważne wątpliwości co do podawanej kwoty i tytułu ich wypłaty. Nadto rodzina C. nie podejmowała jakiekolwiek czynności w celu zawarcia formalnej umowy, za życia J. P. i po jej śmierci, kiedy jeszcze żyli S. i R. C. oraz rzekomy świadek transakcji M. Ł.. W ocenie Sądu z zebranego w sprawie materiału nie można wysnuć wniosku,
że kwota 17.000 zł stanowiła zapłatę za nabycie na własność nieruchomości. Suma ta mogła stanowić także zapłatę za wieloletnią dzierżawę nieruchomości lub jedynie zadatek na poczet ceny nabycia nieruchomości w przyszłości.
Sąd wskazał na wątpliwości co do tego, czy wnioskodawczyni i jej mąż byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości. Art. 172 k.c. stanowi, że posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze, albowiem wówczas taki posiadacz nabywa jej własność po upływie lat trzydziestu. Nie każde posiadanie jest posiadaniem samoistnym. Zgodnie z art. 336 k.c. posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny). Dzierżawca obejmujący grunty od właściciela staje się ich posiadaczem zależnym, a posiadanie zależne nie może prowadzić do zasiedzenia. Posiadacz zachowuje się jak właściciel wówczas, gdy nie płaci za posiadanie nieruchomości żadnego czynszu dzierżawnego, czy też nie uiszcza żadnych świadczeń na rzecz "prawowitego" właściciela, a jedynie płaci za nią np. podatek rolny i to pod warunkiem, że opłacanie tego podatku nie wynika z zawartej umowy z właścicielem. Gdyby po rozwiązaniu umowy dotychczasowy dzierżawca utrzymywał się w posiadaniu nieruchomości, czyli nie zostałaby mu ona odebrana i zachowywałby się jak jej właściciel, to dopiero wtedy nabyłby pozycję posiadacza samoistnego i od tego momentu byłby liczony czas niezbędny do zasiedzenia.
Posiadanie zależne gruntu na podstawie dzierżawy może być przekształcone w posiadanie samoistne, ale musi to być zamanifestowane na zewnątrz w sposób pewny i widoczny dla wszystkich. W niniejszej sprawie brak dowodu na takie przekształcenie posiadania. Wprawdzie wnioskodawczyni twierdzi, że wraz z mężem R. czuła się właścicielką gruntu i za właścicieli byli uważanie przez społeczeństwo wsi, ale opłacając podatki nie manifestowali swego władania gruntem, opłacali za J. P. wskazując R. C. tylko jako użytkownika. Nadto podatek płacony był tylko do 2005r.
Wnioskodawczyni jako początkową datę okresu uprawniającego do zasiedzenia podaje 1979r., a więc zasiedzenie przy przyjęciu złej wiary nastąpiłoby po upływie 30 lat, co przypada na 31 grudnia 2009r. Tymczasem z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, że grunty od wielu lat leżały ugorem i zarastały samosiejkami, a nastąpiło to „od choroby S. C.”, który zmarł w 2008r. (wg świadka O. N.), od 2002-2003 (wg świadka J. C. (1)) lub od 2005r. (wg świadka G. W.), a także twierdzeń wnioskodawczyni, że po 2004r. jedynie podkaszana na trawę dla królików, a od 2005r. nie płaci podatków, co podważało przesłankę „nieprzerwanego posiadania” przez wymagany okres czasu. W oparciu o powyższe Sąd uznał, że nie zostały spełnione przesłanki do stwierdzenia nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie.
O kosztach Sąd postanowił na mocy art. 520 k.p.c. i art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.
Powyższe postanowienie w zakresie pkt 1 oddalającego wniosek zostało zaskarżone apelacją przez wnioskodawczynię. T. C. zarzuciła:
I. naruszenie prawa materialnego:
– art. 172 k.c. poprzez przyjęcie, że wnioskodawczyni nie wykazała żadnej z przesłanek niezbędnych do zasiedzenia nieruchomości, podczas gdy z materiału dowodowego wynika fakt samoistnego i nieprzerwanego posiadania nieruchomości przez okres ponad trzydziestu lat,
- art. 336 k.c. w zw. z art. 339 k,c. poprzez przyjęcie, że wnioskodawczyni nie wykazała, iż jest posiadaczem samoistnym nieruchomości, podczas gdy wykazane zostało jej faktyczne władztwo nad nieruchomością, a tym samym posiadanie samoistne,
II. naruszenie prawa procesowego:
- art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie swobodnej oceny dowodów w oderwaniu od zasad doświadczenia życiowego i logiki, co wyrażone zostało w uzasadnieniu wzajemnie sprzecznym w zakresie poczynionych przez sąd ustaleń faktycznych, niezbędnych dla stwierdzenia zasiedzenia,
- art. 234 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy nastąpiło ustalenie faktu władztwa nad nieruchomością przez wnioskodawcę przy braku dowodu przeciwnego prowadzącego do obalenia domniemania.
W oparciu o powyższe zarzuty apelująca wniosła o uchylenie zaskarżonego postanowienia i uwzględnienie wniosku poprzez stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Wnioskodawczyni oparła apelację na zarzutach dotyczących naruszenia przepisów prawa materialnego - art. 172 k.c., art. 336 k.c. w związku z art. 339 k.c. oraz przepisów postępowania - art. 233 k.p.c. w związku z art. 234 k.p.c. Wskazując na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. próbowała podważyć poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne. Prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń. Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszej kolejności zarzutu naruszenia prawa procesowego.
Sąd Rejonowy orzekając w sprawie nie naruszył art. 233 § 1 k.p.c. Do naruszenia tego przepisu dochodzi jedynie w sytuacji, gdy ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego. Sąd Rejonowy na podstawie zebranych dowodów, prawidłowo ustalił fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Ocena dowodów dokonana przez ten Sąd nie narusza reguł logicznego myślenia, ani zasad doświadczenia życiowego, czy właściwego kojarzenia faktów. Sąd bardzo starannie zebrał, przeprowadził dowody oraz ocenił je w sposób kompletny i wnikliwy. W uzasadnieniu wyroku zacytował zeznania poszczególnych świadków, stron i z ich treści wysnuł prawidłowe wnioski. Wszyscy świadkowie wiedzieli, że S. C., a następnie małżonkowie T. i R. C. dzierżawili od J. P. nieruchomość objętą wnioskiem. Istnienie umowy dzierżawy potwierdzały także dowody wpłaty podatku za okres od 1983r. do 2004r., gdzie małżonkowie C. wpisywali „P. J. uż. R. C.”. Prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, że posiadanie to nosiło cechy posiadania zależnego, a nie samoistnego, dlatego art. 234 k.p.c. nie został także naruszony.
Sąd Okręgowy nie podziela zarzutu apelującej, aby doszło do wzajemnie sprzecznych ustaleń co do użytkowania nieruchomości. Niewątpliwie małżonkowie C. od 1979r. kosili łąkę w całości, wyrywali samosiejki, ale czynności te w opisanym zakresie wykonywali do 2004r. Od 2005r. tylko częściowo podkaszali łąkę, aby zebrać trawę dla królików, wykaszali rów melioracyjny. Sąd Rejonowy w oparciu o zeznania świadków podał różne daty zakończenia wykonywania prac na opisanych nieruchomościach, przypadające w okresie od 2002r. do 2008r. W ocenie Sądu Okręgowego najbardziej prawdopodobna jest data 2005r., od kiedy część nieruchomości została wywłaszczona pod drogę. Od tej chwili podatek rolny był płacony przez spadkobierców J. P. i oni otrzymali stosowne odszkodowanie, a wnioskodawczyni i jej maż nie rościli sobie prawa do tego odszkodowania. O ile nawet (zakładając tylko hipotetycznie) wnioskodawczyni i jej mąż, poczynając od końca 1979r. subiektywnie czuliby się samoistnymi posiadaczami spornej nieruchomości, to od 2005r. takiej woli nie wyrażali i nie manifestowali jej na zewnątrz, czyli nie posiadaliby nieruchomości przez okres 30 lat.
Sąd Okręgowy podzielił również ocenę prawną, jakiej dokonał Sąd I instancji. Nie zostały spełnione przesłanki do stwierdzenia zasiedzenia nieruchomości, dlatego nie doszło do naruszenia art. 172 k.c. w związku z art. 336 k.c. i art. 339 k.c. Wnioskodawczyni nie posiadała opisanej wyżej nieruchomości jako samoistny posiadacz przez okres 30 lat. Sam fakt przekazania jej mężowi aktu własności ziemi nie może być w okolicznościach tej sprawy równoznaczny z przekazaniem własności. R. C. zamierzał kupić nieruchomość od J. P., więc konieczne było przygotowanie dokumentów, ale z uwagi początkowo na brak kwalifikacji R. C. do prowadzenia gospodarstwa rolnego, a następnie przez śmierć J. P. do transakcji nie doszło. Sąd Okręgowy podziela wątpliwości Sądu Rejonowego co do przekazania J. P. kwoty 17.000 zł i tytułu tego przekazania. Nieprawdopodobnym wydaje się fakt, aby osoba, która zapłaciła całą cenę za nieruchomość właścicielowi, nie domagała się przez tak długi czas przeniesienia własności nieruchomości od jego spadkobierców. Sąd odwoławczy w pełni aprobuje argumentację Sądu Rejonowego w tym zakresie zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 września 2014r. II PK 284/13 LEX nr 1590288, jeżeli sąd drugiej instancji w pełni podziela ocenę dowodów, której dokonał sąd pierwszej instancji, to nie ma obowiązku ponownego przytaczania w uzasadnieniu wydanego orzeczenia przyczyn, dla których określonym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. W takim wypadku wystarczy zdecydowane stwierdzenie, że podziela argumentację zamieszczoną w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji, w którym poszczególne dowody zostały wyczerpująco omówione i traktuje ustalenia pierwszoinstancyjne jako własne. Nie ma również przeszkód, by sąd drugiej instancji odwołał się do oceny prawnej sądu pierwszej instancji, jeżeli w pełni ją podziela i uznaje za wyczerpującą.
W sprawie istnienie wiele wątpliwości, które nie zostały wyjaśnione i nie mogą być interpretowane na niekorzyść właścicieli. Jak pokreślił Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 października 2003r. sygn. akt P 3/03, prawo własności jest najsilniejszym prawem majątkowym. Stąd też Konstytucja, ustawodawstwo zwykłe, orzecznictwo sądowe i doktryna przykładają szczególną wagę do należytego zabezpieczenia tego prawa. Z dążenia ustrojodawcy do umacniania prawa własności i ochrony tego prawa nie można wyprowadzać wniosku, iż chodzi tu o chęć przekształcania tego prawa w prawo absolutne (ius infnitum). Jednakże należy mieć na uwadze, że uznanie adekwatności wzorca z art. 64 ust. 2 Konstytucji oznaczałoby możliwość skutecznego przeciwstawienia praw chronionych konstytucyjnie przewidzianym w ustawodawstwie zwykłym instytucjom prawnym, odwołującym się jedynie do faktycznego władania rzeczą. Taki stan rzeczy mógłby prowadzić do nieuzasadnionego prawem osłabienia ochrony gwarantowanego konstytucyjnie prawa własności. Konstytucja nie gwarantuje wprost praw osób znajdujących się w sytuacji faktycznej prowadzącej do zasiedzenia. Czyni to dopiero ustawodawca zwykły, wyraźnie określając zasady zasiedzenia i obliczania terminu zasiedzenia a także - co ma znaczenie w niniejszej sprawie - określając treść przepisów intertemporalnych. Niedopuszczalne jest interpretowanie zasad prawnych kształtujących instytucję zasiedzenia w sposób rozszerzający. W kontekście art. 64 ust. 3 Konstytucji ograniczenia własności mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy nie naruszają one istoty tego prawa. Zasadą konstytucyjnie określoną - od której tylko wyjątkowo wprowadza się odstępstwa - jest nienaruszalność prawa własności. Zasiedzenie jest odstępstwem od zasady jej nienaruszalności i to bardzo daleko idącym. Tym bardziej wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności (innych praw majątkowych), bez względu na to czy chodzi o własność (prawa majątkowe) osób fizycznych, jednostek samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa czy innych podmiotów.
Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Częstochowie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Agnieszka Polak, Halina Garus , Hanna Morejska
Data wytworzenia informacji: