III AUa 2082/19 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2021-11-05
Sygn. akt III AUa 2082/19
UZASADNIENIE
Płatnik składek J. W. prowadzący Zakład Usługowy (...) w B. wniósł odwołania od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. z dnia 29 listopada 2018r.:
- nr (...) stwierdzającej, że M. Ł. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od
1 listopada 2014r. do 31 grudnia 2016r., jako zleceniobiorca u płatnika składek; określającej podstawę wymiaru składek;
- nr (...) stwierdzającej, że M. M. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od
3 listopada 2014r. do 21 listopada 2014r., jako zleceniobiorca u płatnika składek; określającej podstawę wymiaru składek;
- nr (...) stwierdzającej, że J. N. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresach od
8 czerwca 2015r. do 31 grudnia 2016r., jako zleceniobiorca u płatnika składek; określającej podstawę wymiaru składek;
- nr (...) stwierdzającej, że K. N. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od
1 listopada 2014r. do 31 grudnia 2016r., jako zleceniobiorca u płatnika składek; określającej podstawę wymiaru składek;
- nr (...) stwierdzającej, że A. N. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od
1 października 2015r. do 31 grudnia 2016r., jako zleceniobiorca u płatnika składek; określającej podstawę wymiaru składek.
Płatnik składek domagał się zmiany zaskarżonych decyzji i stwierdzenia,
że ubezpieczeni nie polegają tym ubezpieczeniom we wskazanych okresach. Wskazał, że łączyły go z ubezpieczonymi umowy o dzieło, które nie stanowiły tytułu do objęcia obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi.
W odpowiedziach na odwołania Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. wniósł o oddalenie i zasądzenie od odwołującego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Organ rentowy podtrzymał swoje stanowisko o zakwalifikowaniu umów zawartych z ubezpieczonymi jako umów o świadczenie usług, do których mają zastosowanie przepisy o umowie zlecenia.
Ubezpieczeni nie zajęli stanowiska w sprawie.
Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 12 września 2019r. w punkcie pierwszym oddalił odwołania, a w punkcie drugim zasądził od odwołującego J. W. prowadzącego działalność pod firmą Zakład Usługowy (...) na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że płatnik składek J. W. od 1 marca 1989r. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie sprzątania pod firmą Zakład Usługowy (...) w B.. Usługi świadczone przez odwołującego polegają głównie na letnim i zimowym oczyszczaniu dróg oraz utrzymaniu miejskich terenów zielonych i budynków. Do klientów odwołującego się należą gminy i urzędy miast. Umowy z gminami zawierane są w drodze przetargu.
Odwołujący zajmuje się pozyskiwaniem klientów i pracą administracyjną. Zatrudnia około 200-250 pracowników na podstawie umów o pracę, umów zlecenia i umów o dzieło.
Ze względu na specyfikę przedsiębiorstwa, w tym sezonowość prac, odwołujący nie zatrudnia wszystkich pracowników na umowę o pracę. Niektóry pracownicy są bowiem potrzebni
jedynie okresowo - do wykonania określonych prac. Jedynie prace wymagające większego doświadczenia wymagały zatrudnienia osób na stałe. Dokonując wyboru formy zatrudnienia odwołujący się kierował się organizacją pracy, rodzajem zlecenia i harmonogramem prac.
Do każdej umowy sporządzano zapotrzebowanie pod kątem osób i sprzętu.
W umowie ramowej o dzieło ustalana była wartość stawki za roboczo-godzinę.
Osoba wykonująca pracę na podstawie tej umowy deklarowała czas jaki zajęło jej wykonanie umowy i na tej podstawie jest wypłacane wynagrodzenie. Osoby wykonujące umowy o dzieło pracują indywidualnie, albo w zespołach. W skład jednej brygady wchodzą osoby zatrudnione na podstawie różnych umów. Wszyscy pracownicy podpisywali listy obecności i podlegali tym samym przełożonym. Osoby wykonujące umowy o dzieło nie otrzymują odzieży roboczej i nie są szkolone. Ubezpieczeni otrzymywali jedynie narzędzia i materiały. Do wykonywania zakontraktowanych prac, z wyjątkiem prac ogrodniczych, nie trzeba było mieć kwalifikacji. Odwołujący się zatrudnia 6 kierowników, którzy kierują poszczególnymi pracami. Z osobami zatrudnionymi na podstawie umowy o dzieło ustalają zakres i miejsce prac do wykonania danego dnia, przekazując kartę odbioru dzieła. Kierownik dokonuje odbioru pracy wykonawcy dzieła
i podpisuje protokół. Taka procedura nie obowiązuje w przypadku osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę i umowy zlecenia. Jeśli praca była źle wykonana przełożony mógł obciąć dniówkę i nakazać poprawienie pracy, praca była poprawiana.
M. Ł. zawarła z odwołującym pięć umów o dzieło na łączny okres od 1 listopada 2014r. do 31 marca 2015r., od 1 kwietnia 2015r. do 31 października 2015r., od 1 listopada 2015r. do 31 marca 2016r., od 1 kwietnia 2016r. do 31 października 2016r. od 1 listopada 2016r. do 31 grudnia 2016r., których przedmiotem były prace porządkowe, odśnieżanie
i sprzątanie. Do wykonywanych przez nią czynności należało zamiatanie chodników, grabienie liści i trawy, sprzątanie piwnic raz w miesiącu oraz sprzątanie koło śmietnika. Codziennie wykonywała to samo, czynności były powtarzalne. Pracowała od poniedziałku do piątku
a zimą, w razie potrzeby, również w soboty i niedziele. Czas pracy zależał od ilości pracy do wykonania. Ubezpieczona sama decydowała, od której godziny rozpocznie pracę. Za wykonanie dzieła ubezpieczona otrzymywała ok. 1000 zł brutto miesięcznie. U. O. pracowała u odwołującego 2 lata, zawsze na podstawie umowy o dzieło. Jej praca podlegała kontroli kierownika.
M. M. zawarł z odwołującym umowę o dzieło, na okres od 3 listopada 2014r. do 21 listopada 2014r. W umowie postanowiono, że ubezpieczony będzie wykonywał na rzecz odwołującego pracę na stanowisku operatora. Z tytułu zawartej umowy osiągnął wynagrodzenie w wysokości 924,50 zł.
W okresie od 8 czerwca 2015r. do 31 grudnia 2016r. J. N. zawarł 5 umów oznaczonych jako „umowy o dzieło” z płatnikiem składek. W umowie wykonawca zobowiązał się pozostawać w gotowości do wykonania dzieła dla zamawiającego. Według umowy czas, miejsce oraz termin wykonania dzieła będzie wynikać z aktualnych potrzeb zamawiającego. Ustalono, że za każdą godzinę wykonania dzieła wykonawca otrzyma wynagrodzenie
w wysokości 7 zł brutto, a w przypadku konieczności wykonania dzieła w soboty, niedziele oraz dni świąteczne wolne od pracy w wysokości 10 zł brutto za godzinę. Wynagrodzenie będzie płatne w terminach miesięcznych. Zamawiający ma prawo zweryfikowania ilości godzin, jeżeli stwierdzi, że dzieło było wykonywane w sposób nieefektywny. Wykonawca nie otrzyma wynagrodzenia za dzieło nieodebrane ze względu na stwierdzone usterki. Wykonawca jest zobowiązany do dnia 10-go następnego miesiąca przedstawić rachunek w celu zatwierdzenia przez zamawiającego. Prace wykonywane przez J. N. w ramach zawartych umów polegały na koszeniu, grabieniu, załadunku, sprzątaniu, wycince krzewów oraz oczyszczaniu.
K. N. zawarł z odwołującym 7 umów o dzieło na okres od 1 listopada 2014r. do 31 grudnia 2016r., której przedmiotem było pozostawanie w gotowości do wykonania dzieła. Ubezpieczony zobowiązał się wykonywać pracę kierowcy. Ustalono, że za każdą godzinę wykonania dzieła wykonawca otrzyma wynagrodzenie w wysokości 13 zł brutto,
a w przypadku konieczności wykonania dzieła w soboty, niedziele oraz dni świąteczne wolne od pracy w wysokości 16 zł brutto za godzinę. Ustalono, że w okresie świadczenia umowy wykonawca nie jest podporządkowany zamawiającemu. Odpowiada również finansowo za powierzone mienie i straty przez niego powstałe. Do zadań wykonawcy należało kierowanie pługiem, którym odśnieżał i odladzał ulice w ramach „akcji zima”, a także wywrotką latem. Czas pracy uzależniony był od warunków pogodowych. Ponadto ubezpieczony wiosną i latem kosił trawy i wywoził gałęzie, a jesienią wywoził liście. Ubezpieczony zawierał „umowy
o dzieło” w kadrach, nie miał innego wyboru. Godził się na taką pracę.
A. N. zawarł z odwołującym 4 umowy o dzieło na okres od 1 października 2015r. do 31 grudnia 2016r., których przedmiotem było pozostawać w gotowości do wykonania dzieł dla zamawiającego. Ustalono, że za każdą godzinę wykonania dzieła wykonawca otrzyma wynagrodzenie w wysokości 13 zł brutto, a w przypadku konieczności wykonania dzieła
w soboty, niedziele oraz dni świąteczne wolne od pracy w wysokości 16 zł brutto za godzinę. Ubezpieczony wykonywał prace porządkowe związane z akcją zima (odśnieżanie), a także kosił trawę, naprawiał sprzęty oraz wykonywał prace porządkowe.
Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy powołał się na art. 6 ust. 1 pkt 4,
12 ust. 1 i art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity: Dz.U. z 2019 r. poz. 300).
W dalszej części pisemnego uzasadnienia Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, powołując się na art. 627 k.c., 734 § 1 k.c. i 750 k.c., istotę umowy o dzieło, umowy zlecenia i umowy
o świadczenie usług.
Oceniając zakwestionowane przez organ rentowy umowy o dzieło, Sąd pierwszej instancji uznał, że umowy zawarte z ubezpieczonymi mają cechy charakterystyczne dla umów starannego działania. Biorąc pod uwagę same dokumenty, w postaci umów zawartych pomiędzy stronami, Sąd Okręgowy uznał, że oprócz nazwy nie maja one cech umowy o dzieło. Przede wszystkim na podstawie umów nie można ustalić co było ich faktycznym przedmiotem.
Umowy określały, że wykonawca zobowiązuje się pozostawać w gotowości do wykonywania dzieł dla zamawiającego. Tym samym ani strony zawierające umowy, ani osoby trzecie nie wiedzą co jest ich przedmiotem. Wykonawcy zawierając umowę zobowiązują się wykonywać różne czynności na rzecz zamawiającego, ale dokładnie nie wiedzą jakie. Tymczasem
umowa o dzieło powinna określać jakie dzieło ma być wykonane, w jakim czasie i za jakie wynagrodzenie. Przypomnieć należy, że mające powstać dzieło nie może być oznaczone
w sposób zbyt ogólny; rezultat winien być określony z góry, dokładnie i według obiektywnie sprawdzalnych cech (v. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 25 kwietnia 2013r.,
III AUa 1435/12, LEX nr 1322013).
Ubezpieczeni w ramach zawartych umów kierowali pojazdami, sprzątali, odśnieżali, kosili trawniki, grabili liście, wykonywali prace porządkowe. Czynności te wykonywali
w zależności od potrzeb zamawiającego i otrzymywali za nie godzinowe albo miesięczne wynagrodzenie. W przypadku tych czynności nie powstał rezultat, który ma samodzielny byt
w obrocie. Ani posprzątany teren, ani kierowanie pojazdem, ani nawet koszenie traw nie maja samodzielnego bytu w obrocie.
Sąd pierwszej instancji wskazał, że dla rozróżnia obydwóch rodzajów umów pomocne może być kryterium psychicznego nastawienia do przedmiotu umowy strony, która zobowiązana jest do uiszczenia wynagrodzenia. Jeżeli rzeczonej stronie zależy wyłącznie na efekcie końcowym i nie jest ona zainteresowania samym procesem dochodzenia do wspominanego efektu, wtedy najwłaściwszą formą prawną będzie umowa o dzieło. Z drugiej strony,
jeżeli dla zobowiązanego do zapłaty wynagrodzenia istotne jest działanie (niekoniecznie prowadzące do jakiegokolwiek rezultatu), w szczególności zaś jego staranność, którą
uiszczający wynagrodzenie poddaje nadzorowi i w razie zastrzeżeń koryguje,
wtedy powinien zawrzeć on umowę zlecenia albo umowę o pracę, jeżeli charakter czynności wykonywanych przez zatrudnionego spełnia przesłanki zawarte w art. 22 § 1 k.p.
Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego, dla odwołującego najistotniejszym był
sam sposób realizacji umowy. Istotnym było czy teren został prawidłowo posprzątany,
czy we właściwy sposób odśnieżono ulice, albo skoszono trawnik. Taka intencja
odwołującego wynika w szczególności ze sposobu określenia wynagrodzenia, które było określone za godzinę pracy albo miesięcznie, niezależnie od konkretnej pracy w tym
czasie wykonanej.
W związku z tym, że w wyniku wykonania umów nie powstał samoistny rezultat, nie można stosować do przedmiotu umowy przepisów o odpowiedzialności za wady dzieła. Brak możliwości zastosowania przepisów o odpowiedzialności za wady, wyklucza uznanie umów zawartych z ubezpieczonymi za umowy o dzieło.
Nie można również uznać, że praca ubezpieczonych miała charakter zindywidualizowany oraz że ubezpieczeni musieli posiadać specjalne kwalifikacje lub umiejętności do jej wykonania.
Praca ubezpieczonych była wykonywania pod nadzorem pracowników
odwołującego, w określonym czasie i miejscu co oznacza, że pomiędzy stronami
istniała zależność, która jest charakterystyczna dla umów starannego działania, a nie umów
o dzieło.
W ocenie Sądu pierwszej instancji wszelkie okoliczności faktyczne przemawiają
za przyjęciem, iż w okresach objętych zaskarżonymi decyzjami strony realizowały umowy
o świadczenie usług. Umowy łączące strony stanowiły umowy o świadczenie usług. Ich cechą było staranne działanie ubezpieczonych, a nie konieczność osiągnięcia rzeczywistego
rezultatu stanowiącego autonomiczną wartość w obrocie. Ubezpieczeni wykonywali proste, powtarzalne czynności, pozbawione indywidualnego i twórczego pierwiastka. Płatnik składek
oczekiwał od nich przede wszystkim dokładności i sumienności. Przedmiot umów
odpowiadał zatem w pełni umowom o świadczenie usług, do których zalicza się umowa zlecenia.
Sąd Okręgowy wyjaśnił, że zakwestionowane umowy nie mogły zostać uznane
za umowy o dzieło, gdyż ich charakter czynił je w istocie umowami o świadczenie usług (starannego działania), do których po myśli art. 750 k.c. stosuje się odpowiednio
przepisy o zleceniu. Nie ma przy tym znaczenia oznaczenie umów dokonane przez strony. Wyrażona w art. 353
1 k.c. zasada swobody umów, w myśl której strony mają możliwość ułożenia łączącego je stosunku prawnego według własnego uznania nie oznacza dowolności
w kreowaniu stosunków prawnych, bowiem przywołany przepis wprost wymaga, aby treść
i cel umowy nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Zawarcie przez ubezpieczonych umów o dzieło sprzeciwiało się właściwości tego stosunku i ustawie. Ustalenia w niniejszej sprawie nie pozwalają
przyjąć, że umowy o dzieło, zawarte pomiędzy stronami, rodzą skutki prawne przewidziane dla tego rodzaju umów. W sprawach dotyczących podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznych o tym, jaki stosunek prawny łączy w rzeczywistości strony rozstrzygają warunki,
na jakich dana praca jest wykonywana, a nie sama nazwa umowy czy nawet zgodny zamiar stron, który podlega wskazanym powyżej ograniczeniom. Zamiar zawarcia umowy o dzieło
i świadome podpisanie takiej umowy nie może zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli wykazuje ono w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008r., I PK 315/07, Lex nr 470956). Sąd pierwszej instancji powołał się kolejno na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2015r. (II UK 184/14) i jego uzasadnienie oraz wyroki z dni 28 marca 2000r.(II UKN 386/99) i 6 kwietnia 2011r. (II UK 315/10),
Konsekwencją ustalenia, że umowy zawarte z ubezpieczonymi stanowią umowy zlecenia, jest ustalenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe
i wypadkowe, w okresach spornych. Organ rentowy był przy tym uprawniony do stwierdzania obowiązku ubezpieczenia. W myśl art. 68 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej należy to do jego zakresu działania. Odwołujący ostatecznie nie kwestionował wskazanych w treściach zaskarżonych decyzji podstaw wymiaru składek, a jedynie okoliczność dotyczącą podlegania ubezpieczeniom społecznym przez ubezpieczonych.
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd pierwszej instancji uznał, że zaskarżone decyzje odpowiadają przepisom prawa. Odwołania oddalił jako bezzasadne, na mocy 477
14
§ 1 k.p.c. oraz przytoczonych powyżej przepisów.
O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
w związku z art. 99 k.p.c. przy zastosowaniu § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych zasądzając je od odwołującego na rzecz organu rentowego w wysokości pięciokrotnej stawki minimalnej z uwagi na ilość zaskarżonych decyzji.
Apelację od ww. wyroku wniósł płatnik składek, zaskarżając go w całości
i zarzucając mu:
1. obrazę przepisów prawa procesowego, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku, to jest przepisów:
a.
art. 7 Konstytucji i art. 233 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu pozyskanego
w sposób nielegalny, sprzeczny z obowiązującym prawem, to jest dokumentów zgromadzonych w aktach kontroli ZUS, które zostały zebrane z naruszeniem prawa, co zostało potwierdzone w sprawie V SA/Wa 1493/18 prowadzonej przed WSA
w Warszawie, zakończonej wyrokiem z dnia 8 marca, w którym stwierdzono fakt prowadzenia czynności kontrolnych przez ZUS z naruszeniem przepisów
o dopuszczalnym czasie trwania kontroli i gdzie ustalono, że kontrola prowadzona na podstawie upoważnienia (...) została zakończona z dniem 12 maja 2018r., skutkiem czego zakwestionowano legalność niemal wszystkich czynności podjętych w ramach prowadzonej kontroli ZUS oraz podważono podstawę wydanych w następstwie kontroli decyzji o ustaleniu obowiązku podlegania ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu, o czym tutejszy Sąd został poinformowany;
b.
art. 233 k.p.c., art. 236 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez oparcie ustaleń dotyczących wszystkich zainteresowanych w zakresie okresów obowiązywania umów cywilnoprawnych (umów o dzieło) i treści tych umów wyłącznie na podstawie umów o dzieło, a jednocześnie z jednej strony odwołujący się przedłożył jedynie kilka przykładowych umów, których okresy w ogóle nie pokrywają się
z tymi ustalonymi przez Sąd, a z drugiej akta kontroli ZUS - dopuszczone jako dowód zostały zebrane nielegalnie;
c.
art. 233 k.p.c., art. 236 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez dokonanie oceny charakteru umów wobec zainteresowanych M. M., J.
N., A. N. w oparciu o zupełnie niewystarczające ustalenia, kiedy
to zainteresowani nie złożyli żadnych zeznań w sprawie i nie zajęli stanowiska,
a brak jest innych miarodajnych dowodów pozwalających ocenić czas obowiązywania umów, charakter pracy, organizację pracy oraz inne okoliczności konieczne do ustalenia czy zawierane z nimi umowy były umowami o dzieło;
d.
art. 233 k.p.c. i art. 6 k.c. poprzez zbagatelizowanie stanowiska odwołującego
i zeznań świadków (pracowników) oraz uznanie wiarygodnym wyłącznie stanowiska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, kiedy to zaskarżone decyzje, choć nie obarczone wadami formalnymi, to zostały wydane w oparciu o materiał dowodowy: akta kontroli, który został zebrany z naruszeniem prawa, a zatem ZUS nie udowodnił swojego stanowiska;
e.
art. 233 § 1 k.p.c., tj. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego
w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy poprzez zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej i ustalenie „en bloc", że wszyscy zainteresowani - mimo ogromnej różnorodności wykonywanych przez nich czynności oraz charakteru i organizacji pracy - jako osoby wykonujące pracę na podstawie umów o świadczenie usług
u płatnika składek, podlegali obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu z podstawą wymiaru składek jak w zaskarżonej
decyzji, gdy prawidłowa analiza wszystkich faktów i okoliczności niniejszej sprawy
prowadzi do wniosku, że zainteresowani nie byli osobami wykonującymi zobowiązanie na podstawie umowy o świadczenie usług, a w każdym razie umowę każdej z tych osób należałoby rozpoznawać odrębnie, gdyż każdorazowo zainteresowani wykonywali inne czynności, w innym sposób;
f.
art. 233 k.p.c. poprzez zbagatelizowanie umów (kontraktów generalnych) zawieranych przez odwołującego się J. W. z gminami na wykonanie zleconych zadań komunalnych, które to umowy narzucały odwołującemu się
taką organizację pracy, z którą wiązało się stosowanie różnych form
zatrudnienia - umów o pracę, umów zlecenia oraz umów o dzieło adekwatnie do powierzonych prac poszczególnym pracownikom, zleceniobiorcom, wykonawcom,
z uwzględnieniem ich charakteru, jednostkowości, incydentalności, zobmiarowania, ciągłości, rezultatu, itp., kiedy jednocześnie stosowane umowy nigdy nie były kwestionowane, a wręcz były pożądane przez zamawiające gminy;
g.
art. 233 k.p.c. poprzez pominięcie w ustaleniach faktu braku kontroli i nadzoru
ze strony odwołującego się (zamawiającego) w procesie wykonywania dzieła,
a jedynie kontrolowanie rezultatu i zweryfikowaniu go pod kątem wystąpienia ewentualnych wad, co mogłoby skutkować koniecznością poprawy efektu
lub rzutowałoby na zmniejszenie należnego wynagrodzenia, a znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadków i stron;
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 734 § 1 k.c., art. 750 k.c. i art. 627 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że:
a. wola stron co do charakteru zawieranej umowy nie ma żadnego znaczenia, kiedy to zgodnie z zasadą swobody umów strony mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, a w niniejszej sprawie umowy zawarte przez strony nie odbiegały od zwyczajowo spotykanych w obrocie umów o dzieło;
b.
powtarzalność czynności wyklucza stosowanie umów o dzieło, kiedy to sama cykliczność (powtarzalność) podejmowanych czynności nie przesądza per se,
że relacje prawne między stronami nie mogą być zakwalifikowane jako umowa (umowy) o dzieło, gdy ich przedmiotem był określony, zobmiarowany i za każdym razem inny rezultat spełniający cechy dzieła - zwłaszcza jego oznaczenie i jego obiektywną sprawdzalność, a nie jedynie samo staranne działanie;
c.
z umową o dzieło nie możemy mieć do czynienia, w przypadku podejmowania prostych powtarzalnych czynności przez zobowiązanego, podczas gdy istotą
umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego rezultatu niezależnie od tego
jakimi właściwościami cechował się zobowiązany do jego wykonania oraz
czy podejmowane przez niego czynności były proste czy skomplikowane,
a w konsekwencji:
d. przyjęciu że umowy zawarte z zainteresowanymi były umowami o świadczenie usług (umowami starannego działania), kiedy to zebrany - niekompletny - materiał dowodowy nie pozwala na dokonanie tak daleko idących ustaleń.
W konsekwencji apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i ustalenie,
że zainteresowani nie podlegali obowiązkowo ubezpieczeniom w okresach wskazanych
w zaskarżonych decyzjach, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Nadto wniósł o zasądzenie
od organu rentowego na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za pierwszą i drugą instancję.
W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od płatnika składek na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:
Apelacja płatnika składek nie zasługuje na uwzględnienie.
Odnosząc się do apelacji płatnika składek wskazać należy, że analiza podnoszonych
w apelacji zarzutów nakazuje w pierwszej kolejności rozważyć zarzuty natury procesowej, mają one bowiem bezpośredni wpływ na prawidłowość dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych.
Podniesiony przez odwołującego zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2009r.,
I UK 129/09).
W niniejszej sprawie sytuacja taka nie ma miejsca, gdyż z uzasadnienia jednoznacznie wynikają motywy Sądu pierwszej instancji co do charakteru umów łączących odwołującego
z wszystkimi ubezpieczonymi.
Sąd Apelacyjny - po samodzielnym zapoznaniu się i rozważeniu całości zebranego
w sprawie materiału dowodowego - doszedł do wniosku, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji są prawidłowe. Sąd odwoławczy zaakceptował je więc w całości
i przyjął za własne.
Chybiony okazał się również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie ze wskazanym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd Okręgowy ocenił
materiał dowodowy w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § l k.p.c. Reguła wyrażona
w tym przepisie jest nierozerwalnie związana z zasadą swobodnej oceny dowodów. Ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § l k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako
całość, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia
10 czerwca 1999r., sygn. akt II UKN 685/98). Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko
w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena tych dowodów może być skutecznie podważona (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r., sygn. akt II CKN 817/00, LEX nr 56906). Skuteczne zarzucenie naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Jedynie to może być przeciwstawione uprawnieniu do dokonywania swobodnej oceny dowodów (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998r., sygn. akt III CKN 4/98, Lex Polonica
nr 2111041).
Dla należytego umotywowania swojego stanowiska strona apelująca powinna wykazać, jakich to konkretnych uchybień w ocenie dowodów dopuścił się Sąd pierwszej instancji, to jest - czy i w jakim zakresie ocena ta jest niezgodna z zasadami prawidłowego rozumowania, wiedzą lub doświadczeniem życiowym, względnie - czy jest ona niepełna. Tymczasem skarżący w treści apelacji nie dostarcza argumentacji mogącej zakwestionować istnienie logicznego związku między treścią przeprowadzonych dowodów, a ustalonymi na ich podstawie w drodze wnioskowania faktami stanowiącymi podstawę zawartego w nim rozstrzygnięcia. Sąd pierwszej instancji na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego ustalił zarówno rodzaj podejmowanych przez ubezpieczonych czynności, realizowanych w ramach zawartych
z płatnikiem składek umów cywilnoprawnych, jak też warunki wykonywania objętych tymi umowami prac. Odwołujący formułując zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., w istocie więc podważa dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę prawną stosunku łączącego go z ubezpieczonymi.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena dowodów jest prawidłowa i nie narusza zasad wyrażonych we wskazanym przepisie.
Na pełną akceptację zasługują także przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wywody odnoszące się do podstawy prawnej rozstrzygnięcia.
W tym zakresie w pierwszej kolejności należy wskazać, że o prawidłowym zakwalifikowaniu danej umowy cywilnoprawnej nie decyduje wyłącznie nazwa umowy, ani też jej formalne postanowienia, lecz również sposób jej wykonywania, a w szczególności realizowanie przez strony - nawet wbrew postanowieniom umowy - cech charakterystycznych dla określonego stosunku prawnego.
W świetle regulacji art. 65 § 2 k.c. cel umowy jest wyznaczany przez funkcję, jaką strony wyznaczają danej czynności w ramach łączących je stosunków prawnych. Jest to cel zindywidualizowany, dotyczący konkretnej umowy i znany obu stronom, który wpływa na kształt ich wzajemnych praw i obowiązków. Cel ten nie musi być wyartykułowany w treści umowy, lecz może być ustalany na podstawie okoliczności towarzyszących dokonaniu danej czynności prawnej. Natomiast zgodny zamiar stron wyraża się w uzgodnieniu istotnych okoliczności i określić go można jako intencję stron co do skutków prawnych, jakie mają nastąpić w związku z zawarciem umowy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2010r., III CSK 47/10, LEX nr 738108).
Zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy, nie może zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli zatrudnienie wykazuje
w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego. Nie nazwa zawartej umowy,
ale rzeczywisty przedmiot umowy, a także rodzaj i okoliczności jej wykonania świadczą o typie umowy.
Z zasady swobody umów wyrażonej w art. 353
1 k.c. wynika, że strony
mogą kształtować stosunek prawny według własnej woli, jednak musi to być zgodne
z przepisami bezwzględnie obowiązującymi, właściwością stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego. Ograniczenie zasady swobody umów nie zawsze musi być wprost wyrażone w konkretnym przepisie ustawy, ale również normę zakazującą można wyinterpretować z przepisów prawnych lub rozumowań inferencyjnych. Granice swobody umów odnoszą się nie tylko do treści umowy, ale również do celu stosunku prawnego kształtowanego przez strony.
Samo nazwanie umów umowami o dzieło i posługiwanie się przez ich strony terminologią stosowaną przy zawieraniu umów rezultatu (o dzieło) nie decydują autonomicznie ani samodzielnie o rodzaju zawieranych zobowiązań, ale wymagają uwzględnienia i oceny
prawnej rzeczywistego przedmiotu umów, w tym sposobu, okoliczności i celu ich
wykonywania oraz wynagradzania za wykonane prace, bez względu na konkretny efekt
końcowy (rezultat) – (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2014r., sygn. akt
II UK 414/13).
Przechodząc do analizy cech odróżniających umowę o dzieło od umowy o świadczenie usług oraz od umowy zlecenia warto zaznaczyć, że zgodnie z treścią art. 734 § 1 k.c. przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Za sprawą art. 750 k.c. przepisy o zleceniu stosuje się
do świadczenia usług, a więc czynności o charakterze faktycznym, które nie muszą prowadzić
do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu.
W odróżnieniu od umowy o dzieło, umowa zlecenia oraz umowy o świadczenie usług są umowami starannego działania i choć zakładają dążenie do osiągnięcia pewnego rezultatu, to jednak działający z zachowaniem należytej staranności zleceniobiorca - w razie niezrealizowania celu umowy - nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania. Umowa zlecenia nie akcentuje konkretnego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, a zatem nie wynik, lecz starania zmierzające do osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia, tj. elementem przedmiotowo istotnym. Natomiast przez umowę o dzieło, zgodnie
z art. 627 k.c., przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła,
a zamawiający - do zapłaty wynagrodzenia. Kodeks cywilny nie podaje definicji "dzieła", jednakże w doktrynie i orzecznictwie jednomyślnie przyjmuje się, że wykonanie dzieła oznacza określony proces pracy lub twórczości o możliwym do wskazania momencie początkowym
i końcowym, którego celem jest doprowadzenie do efektu ustalonego przez strony w momencie zawierania umowy.
W związku z tym konieczne jest, aby działania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu w postaci materialnej, bądź niematerialnej. Dzieło o charakterze niematerialnym musi być ucieleśnione w przedmiocie materialnym, przez co rozumie się istnienie dzieła w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko na odróżnienie od innych przedmiotów, ale również na uchwycenie istoty osiągniętego rezultatu. Dzieło jest bowiem wytworem, który w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i określony w sposób umożliwiający jego późniejszą weryfikację (w szczególności przy użyciu jednostek metrycznych, przez porównanie
z istniejącym wzorem, z wykorzystaniem planów, rysunków lub też przez opis). Przedmiot umowy o dzieło może zatem zostać określony w różny sposób, lecz określenie to musi być na tyle precyzyjne, aby nie było wątpliwości o jakie dzieło chodzi. Ponadto cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, przez co rozumie się jego niezależność od dalszego działania twórcy. Innymi słowy, z chwilą ukończenia dzieła staje się ono odrębne od twórcy.
W przypadku rezultatu materialnego samoistną wartością, dla której osiągnięcia strony zawarły umowę o dzieło, jest konkretna rzecz (np. wykonany na zamówienie mebel, wyremontowany lokal). Rezultat umowy o dzieło powinien być zatem obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny.
Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, iż strony faktycznie zawarły umowy o świadczenie usług. Jako przedmiot pięciu umów w odniesieniu do ubezpieczonej
M. Ł. były prace porządkowe, odśnieżanie i sprzątanie. Do wykonywanych przez nią czynności należało zamiatanie chodników, grabienie liści i trawy, sprzątanie piwnic raz
w miesiącu oraz sprzątanie obok śmietnika. Z kolei M. M. zgodnie z zawartą
umową wykonywał pracę na stanowisku operatora. Natomiast J. N. w ramach zawartych pięciu umów o dzieło wykonywał na rzecz odwołującego prace polegające
na koszeniu, grabieniu, załadunku, sprzątaniu, wycince krzewów oraz oczyszczaniu.
K. N. zawarł z odwołującym siedem umów o dzieło na mocy, których
wykonywał pracę kierowcy. Do jego zadań należało kierowanie pługiem, którym odśnieżał
i odladzał ulice w ramach „akcji zima”, a także wywrotką latem. Ponadto wiosną i latem
kosił trawę i wywoził gałęzie, a jesienią wywoził liście. Wreszcie A. N. na
podstawie czterech umów o dzieło wykonywał prace porządkowe – odśnieżanie, związane
z „akcją zima”, a także kosił trawę, naprawiał sprzęty oraz wykonywał prace
porządkowe.
W niniejszej sprawie wolą stron umowy było więc świadczenie usług, a nie wykonanie dzieła, gdyż to nie wynik, lecz określone staranne działania były istotne dla realizacji umowy. Świadczy o tym charakter czynności i sposób ich wykonywania przez ubezpieczonych
na rzecz odwołującego. Do wykonania spornych umów były niezbędne wyszczególnione powyżej powtarzające się czynności, które nie mogą być uznane za rezultat, o którym mowa
w art. 627 k.c.
W tym miejscu wyjaśnienia również wymaga, że dzieło musi być precyzyjnie określone, rezultat w umowie o dzieło musi być z góry wskazany, mieć samoistny byt oraz być obiektywnie osiągalny i pewny. W przypadku spornych umów nie doszło do takiego doprecyzowania wykonanego „dzieła” w sposób umożliwiający jego identyfikację spośród innych rezultatów
prac wykonanych przez inne osoby. Ubezpieczeni bowiem, w ramach zawartych
umów kierowali pojazdami, sprzątali, odśnieżali, wykonywali prace remontowo-budowlane, wykonywali prace porządkowe. Czynności te wykonywali w zależności od potrzeb zamawiającego i otrzymywali za nie godzinowe albo miesięczne wynagrodzenie. W przypadku żadnej z wyżej wymienionych czynności nie powstał rezultat, który ma samodzielny byt
w obrocie. Obejmowały one sekwencję powtarzających się działań, które należało podejmować
z zachowaniem należytej staranności. Strony zawierając przedmiotowe umowy nie były zainteresowane wytworzeniem konkretnego, zindywidualizowanego, z góry określonego "dzieła", uzgodnionego w sposób pozwalający na przeprowadzenie testu wad fizycznych. Trudno uznać, aby przedmiot umów podlegał rękojmi za wady dzieła, skoro w ich wyniku nie powstał samoistny rezultat.
Sąd Najwyższy wskazał, że jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy
o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, który jest niemożliwy do przeprowadzenia,
jeżeli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2013r., sygn. akt II UK 103/13). Taki brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku,
że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności,
a nie ich rezultat (tak w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2014r., sygn. akt
II UK 566/13).
Przedmiotem umowy o dzieło jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego przez zamawiającego w momencie zawierania umowy. Dzieło jest wytworem, który w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i określony w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy. Dlatego też
jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie
wad fizycznych. Wykonywane przez ubezpieczonych czynności były czynnościami
faktycznymi, niepodlegającymi sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, a żadna
z nich nie spełnia warunków do uznania, że miała być wykonywana w warunkach umowy
o dzieło.
W rozpatrywanej sprawie nie można również przyjąć, iż zachodziła samoistność działania twórcy (poszczególnych ubezpieczonych), która prowadziła do finalnego stworzenia dzieła, skoro takowe powstawało w cyklu prac, wykonywanych przez różnych pracowników. Tymczasem szereg powtarzalnych czynności, zwłaszcza takich, które składają się na zorganizowany cykl profesjonalnej działalności odwołującego, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Skoro podstawową cechą umowy o dzieło jest osiągnięcie konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, to dla właściwej kwalifikacji takiej umowy rezultaty pracy wykonawcy dzieła powinny mieć taką formę, aby mogły być przedmiotem postrzegania, pozwalającym nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego dzieła. Samoistność dzieła polega na jego niezależności od twórcy oraz jego dalszym istnieniu i oddziaływaniu. Obowiązkiem ubezpieczonych nie było wykonanie konkretnego, ściśle oznaczonego w chwili zawierania umowy dzieła.
Jak już wyżej zostało wspomniane ubezpieczeni otrzymywali wynagrodzenie w stawce godzinowej lub miesięcznej, a nie za finalny rezultat pracy, co także świadczy o tym, że były to umowy starannego działania.
Uwzględniając przedmiot działalności odwołującego oraz przedmiot umów dotyczących ubezpieczonych, Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, iż istotnie wykonywali oni czynności
w systemie pracy w pewnym cyklu profesjonalnej działalności skarżącego. Nie bez znaczenia jest także i to, że tego samego rodzaju powtarzalne czynności ubezpieczeni wykonywali
u płatnika składek przez długi okres czasu.
Efekt pracy ubezpieczonych nie spełniał cech "dzieła" w przedstawionym powyżej rozumieniu tego pojęcia. Trzeba mieć bowiem na względzie okoliczność, że stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego), albowiem stanowi on zobowiązanie do świadczenia jednorazowego i to po obu stronach tego stosunku zobowiązaniowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2016r., sygn. akt II UK 316/15).
Sąd Apelacyjny nie kwestionuje możliwości powierzania przez płatników składek określonych czynności osobom zatrudnianym w ramach stosunków cywilnoprawnych, jednak powinno to odbywać się z poszanowaniem porządku prawnego, w szczególności w zakresie wywiązywania się ze zobowiązań publiczno-prawnych.
W świetle powyższego, Sąd drugiej instancji doszedł do przekonania, iż ubezpieczeni realizując sporne umowy jako osoby wykonujące umowy o świadczenie usług,
podlegali obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym w okresach wskazanych
w zaskarżonych decyzjach na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 12 ust. 1 i art. 13
pkt 2 ustawy systemowej.
W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację,
jako niezasadną, o czym orzeczono w pkt 1 wyroku.
O kosztach postępowania rozstrzygnięto w punkcie drugim na mocy 98 § 1 i 3 k.p.c.
w zw. z art. 99 k.p.c. przy zastosowaniu § 10 ust. 1 pkt 2 w związku z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2018r., poz. 265).
/-/SSA Ewelina Kocurek-Grabowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Data wytworzenia informacji: