II AKa 415/22 - wyrok Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-03-16

Sygn. akt: II AKa 415/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 marca 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

- Sędzia SA Wiesław Kosowski

Sędziowie

SA Piotr Pośpiech

SA Marcin Ciepiela (spr.)

Protokolant

Jolanta Stańczak

przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Zbigniewa Zięby

po rozpoznaniu w dniu 16 marca 2023 r. sprawy

L. K. , syna J. i E., ur. (...) w K., oskarżonego z art. 272 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.;

na skutek apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej i obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 20 czerwca 2022 roku,

sygn. akt XXI K 173/21

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego L. K. na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. O. (1) kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe postępowania odwoławczego obejmujące opłatę za drugą instancję w kwocie 12.300 zł (dwanaście tysięcy trzysta złotych) i przypadającą na niego część wydatków postępowania odwoławczego w kwocie 10 zł (dziesięć złotych), w pozostałym zakresie obciążając nimi Skarb Państwa.

SSA Marcin CiepielaSSA Wiesław Kosowski SSA Piotr Pośpiech

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 415/22

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 20 czerwca 2022 r., sygn. akt XXI K 173/21

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☒ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Punkt I apelacji obrońców oskarżonych

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Na wstępie należy zauważyć, że bardzo rozbudowany zarzut apelacyjny Sąd Apelacyjny potraktował jako tzw. zarzut mieszany, który może być zakwalifikowany do dwóch różnych grup (z art. 438 pkt 2 oraz 3 k.p.k.). W literaturze wskazuje się, że chodzi tu o zakwalifikowanie tego samego uchybienia jako dwóch zarzutów odwoławczych, gdy można rozważyć postawienie zarówno zarzutu obrazy art. 7 k.p.k. przez błędną ocenę danego dowodu, jak i zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na przyjęciu konsekwencji wynikających z takiej oceny. Jednak wówczas zawsze uchybieniem pierwotnym jest naruszenie przepisu procesowego, tj. art. 7 k.p.k., a jego następstwem – poczynienie błędnych ustaleń faktycznych. Błąd w ustaleniach faktycznych ma więc charakter wtórny i świadczy o relewantności (znaczeniu) zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k., gdyż obraza tego przepisu mogła mieć wpływ na treść wyroku przez dokonanie błędnych ustaleń faktycznych co do sprawstwa oskarżonego (por. D. Świecki, Komentarz do art. 438 k.p.k., teza 43 [w:] Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz aktualizowany, pod red. D. Świeckiego, LEX/el., 2020). Tak właśnie skonstruowali swój rozbudowany zarzut obrońcy oskarżonego, gdy to wskazane w nim błędy w ustaleniach faktycznych miały wypływać z wadliwej (zdaniem skarżących) oceny dowodów. Oczywiście, wobec takiego ujęcia, nieuwzględnienie przez sąd odwoławczy zarzutów wadliwej oceny dowodów musiało prowadzić do niepodzielenia zarzutów błędów w ustaleniach faktycznych.

Sąd Apelacyjny nie podzielił tak rozumianych zarzutów obrońców. Sąd Okręgowy dokonał bowiem zwięzłej, ale co do zasady odpowiadającej zasadom prawidłowego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego, tj. pozostającej pod ochroną art. 7 k.p.k., oceny dowodów zgromadzonych w sprawie, dając temu wyraz w sekcjach 2.1 i 2.2 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Ocena ta przywiodła do zasadniczo trafnych ustaleń faktycznych, wskazujących na popełnienie przez oskarżonego L. K. przypisanego mu czynu, wynikającego z dowodów wymienionych w sekcji 1.1 uzasadnienia. Nadto, w sekcji 2.1 owego uzasadnienia (chociaż powinno to nastąpić w sekcji 2.2) sąd I instancji wykazał, dlaczego odmówił wiary poszczególnym fragmentom wyjaśnieniom oskarżonego. Zawarte tam wywody zasługiwały na akceptację sądu odwoławczego, a szersza argumentacja w tym zakresie zostanie przedstawiona w dalszych sekcjach niniejszego uzasadnienia.

Skoro zarzut obrońców oskarżonego był chybiony, nie zasługiwał również na uwzględnienie, będący ich konsekwencją, zarzut rzekomo wynikającego z nich błędu w ustaleniach faktycznych. Prawidłowo bowiem, w oparciu o dowody przeanalizowane w sposób odpowiadający normie z art. 7 k.p.k., sąd meriti ustalił, iż zachowanie oskarżonego stanowiło przypisane mu przestępstwo.

Przeanalizowawszy zagadnienia wyjęte niejako przed nawias, przejść należy do szczegółowego odniesienia się do zarzutów obrońców oskarżonego opartych na konkretnych elementach materiału dowodowego. Z uwagi na przypisany oskarżonemu czyn ogniskowały się one wokół tego, jaką kwotę w rzeczywistości przekazał A. O. (2) oskarżony w związku z realizacją aktu notarialnego z dnia 14 lipca 2014 r.

Logicznym było, że skoro główni oponenci przedstawiali tę sprawę zasadniczo odmiennie, to danie wiary depozycjom jednego z nich, czyniło niewiarygodnymi sprzeczne z nimi depozycje drugiego. Stąd, uznanie za wiarygodne tych depozycji procesowych A. O. (2), w których podał, że z umówionej ceny sprzedaży nieruchomości usytuowanej w D. przy ul. (...) uzyskał od L. K. jedynie kwotę 10.000 zł, sprawiało, że nie zasługiwały na wiarę wyjaśnienia oskarżonego L. K., że przekazał wówczas pokrzywdzonemu w gotówce kwotę 500.000 zł umieszczoną w torbie.

Zdaniem sądu odwoławczego, dokonanie przez sąd meriti w taki właśnie sposób oceny depozycji procesowych A. O. (2) nastąpiło w sposób zgodny z regułami wyznaczonymi przez art. 7 k.p.k., w tym z uwzględnieniem zeznań świadków J. C., I. S. (1) oraz G. S..

Ocena zeznań świadków J. C. i I. S. (1) zaprezentowana w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku generalnie zasługiwała na akceptację, jako odpowiadająca wymogom stawianym przez art. 7 k.p.k. Sąd Apelacyjny nie podzielił jednak aż tak kategorycznego wniosku, jaki wysnuł sąd meriti, iż „brak jednoznacznych wskazań, a w zasadzie zaprzeczenie (podkreślenie sądu) w zeznaniach czy to J. C., czy I. S. (1) o przekazaniu torby z pieniędzmi świadkowi przemawia za tym, że przekazania pieniędzy nie było” (str. 14). W swych zeznaniach świadkowie J. C. i I. S. (1) nie zaprzeczyły bowiem analizowanej okoliczności. Podzielić natomiast należy stanowisko sądu a quo, że ich zeznania wspierały depozycje procesowe A. O. (2). Całokształt zeznań wymienionych prowadził bowiem do wniosku, że gdyby strony przybyłe do kancelarii miały dużą torbę, to pracujący tam świadkowie by ją widzieli i zapamiętali, podobnie jak chęć przeliczenia tak znacznej kwoty jak 500.000 zł.

Świadek J. C. zeznała wszak: „…zapytałam jak będzie rozliczone i panowie powiedzieli, że pieniądze zostały zapłacone i w akcie notarialnym zostało to zapisane. Cena wynosiła wówczas 500.000 złotych. (…) Żeby przynieść taką ilość pieniędzy, to musiałyby one być przyniesione w dużej torbie/walizce. Ja nie zarejestrowałam, żeby w pokoju leżała jakakolwiek duża torba. Jeśli klienci są u mnie w Kancelarii z gotówką w torbach czy innych reklamówkach, to ja takie coś rejestruję zawsze, zastanawiam się i pytam nawet, czy mają zapewniony bezpieczny powrót z tą gotówką. W przypadku pana A. nie było czegoś takiego” (zeznania z 29 grudnia 2016 r. z k. 780-781), „Od razu nadmieniam, że wszelkie rozliczenia finansowe między stronami umów, jeżeli są dokonywane gotówką, nie odbywają się w obecności notariusza. Jeżeli strona informuje mnie, że chce rozliczyć te pieniądze, to ja opuszczam gabinet i zostawiam strony, celem rozliczenia” (k. 1712v). Notariusz J. C. nie pamiętała, czy sprzedający miał w czasie podpisywania aktu notarialnego jakąś teczkę, plecak, torbę (zeznania z rozprawy z 21 lutego 2018 r. z k. 1714). Z kolei świadek I. S. (1) zeznała: „Nie zwróciło mojej uwagi, czy pan K. miał przy sobie jakąś torbę. Ja nie pamiętam, żeby w tej sprawie ktoś miał przy sobie jakąś dużą torbę. Nie pamiętam, czy w ogóle mieli przy sobie jakąś torbę (…) Mamy u nas liczarkę do pieniędzy” (k. 793).

Sąd Apelacyjny podzielił co do zasady dokonaną przez sąd meriti (str. 11 uzasadnienia zaskarżonego wyroku) ocenę zeznań G. S., a w szczególności odmówienie wiary temu ich fragmentowi, w których świadek opisał jakoby widział u A. O. (2) torbę (z rzekomo przekazanymi mu pieniędzmi). Za taką oceną przemawiała sprzeczność tych zeznań z depozycjami procesowymi A. O. (2) i rozbieżność z zeznaniami J. C.. Ponad te argumenty sądu a quo przywołać należy strukturę zeznań G. S.. Zauważyć bowiem należy, że świadek bardzo niewiele pamiętał z całego zdarzenia: nie potrafił podać dnia, godziny ani miejsca umówionego spotkania, adresu kancelarii notarialnej, nie znał imienia i nazwiska podwożonej osoby, nie wiedział, w jakiej sprawie ów mężczyzna pojechał z nim do K., a ze szczegółami opisał torbę, którą miał rzekomo trzymać w ręku A. O. (2), wskazując na konkretną firmę – S., przeznaczenie torby oraz na jej właściciela – L. K.. Niewiarygodne były zeznania świadka G. S. co do przywiezienia A. O. (2) do kancelarii notarialnej ( vide ustalenia sądu a quo na str. 6). G. S. zeznał wszak, że przywiózł A. O. (2) z D. do K., a potem odwiózł z powrotem. Wersję tę wyklucza analiza opinii biegłego z zakresu telekomunikacyjnych systemów łączności B. J. z dnia 5.11.2018 r. (k. 1788-1827), wskazująca, że w dniu 14 lipca 2014 roku G. S. był tylko raz w D., w godz. 18:46-19:47, przyjechawszy tam z K. (k. 1797-1798). Zatem, G. S. jedynie odwiózł A. O. (2) do domu. Z opinii tej wynika nadto, że 14 lipca 2014 r. w godz. 15:22-15:47 L. K., przyjechawszy z K., był w B., P. i S. (skąd odjechał do K.). Więc to on przyjechał do D. po A. O. (2) i tak ustalił Sąd Okręgowy (str. 6 uzasadnienia), co zresztą nie było kwestionowane. Na koniec warto zauważyć, że na zniekształcenie zeznań przez świadka G. S., i to w kierunku korzystnym dla oskarżonego, wpływać mógł fakt, że był on kolegą i współpracownikiem L. K..

Z kolei, nie sposób było podzielić stanowiska skarżących jakoby to sąd meriti „całkowicie zignorował treść oraz znaczenie dowodowe złożonego przez A. O. (2) przed notariuszem J. C. oświadczenia zawartego w § 4 aktu notarialnego z dnia 14 lipca 2014 r. rep. A nr 2660/2014, w której potwierdził odbiór od L. K. całości ceny nabywanej nieruchomości”. Pisemne motywy zaskarżonego wyroku jasno wszak wskazują, że „akt notarialny, choć ma moc dokumentu urzędowego i nic nie stało na przeszkodzie, by A. O. (2) nie podpisywał go w warunkach gdyby pieniędzy nie otrzymał, to nie wyklucza to prowadzenia dowodu przeciwnego treści tego aktu” (str. 14), a „twierdzenia oskarżonego o tym, że zapłacił on A. O. (2) umówioną kwotę, są po prostu kłamliwe i można je podważyć mimo zapisu w akcie notarialnym, że A. O. (2) uzyskał całą zapłatę” (str. 9). Bynajmniej więc sąd a quo zapisów aktu notarialnego nie zignorował, lecz na zasadzie swobodnej oceny dowodów (a nie formalnej teorii dowodowej) za wiarygodne uznał te depozycje procesowe A. O. (2), z których w tym aspekcie wynikały inne okoliczności niż z aktu notarialnego.

Oprócz zestawienia z innymi dowodami, za wiarygodnością depozycji procesowych A. O. (2) i niewiarygodnością sprzecznych z nimi wyjaśnień oskarżonego przemawiała analiza jednych i drugich z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania. Sąd Apelacyjny podzielił argumentację w tej mierze przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Odnosiła się ona z jednej strony do nieporadności A. O. (2) w prostych sprawach życia codziennego, niezrozumiałości przez niego wielu zapisów aktu notarialnego i braku spostrzeżeń innych osób o jego nagłym wzbogaceniu, a wręcz odnotowaniu przez kuratora w karcie czynności dozoru w lutym 2015 roku (k. 1081), że dozorowany utrzymuje się z pieniędzy, jakie otrzymał ze sprzedaży działki (10.000 zł), a także nieudolnego zasłaniania się w czasie składania depozycji niepamięcią w sprawach niewygodnych (str. 13-14), a z drugiej do niezrozumiałych (gdyby było tak jak wyjaśniał oskarżony) nietransparentnych okoliczności przekazania wielkiej kwoty pieniędzy przez doświadczonego przedsiębiorcę, bez przeliczenia, przez włożenie ich do torby.

Sąd Apelacyjny miał na uwadze, co szczegółowo przytaczali obrońcy, że A. O. (2) składał w toku postępowań rozbieżne wyjaśnienia i zeznania. Podkreślenia jednak wymaga, że w tych przypadkach, w których podnosił, że otrzymał tylko 10.000 zł zamiast obiecanych 500.000 zł, jego depozycje były wewnętrznie spójne i konsekwentne oraz składał je sam, natomiast w tych przypadkach, w których podawał odmiennie, zwykle towarzyszył mu pełnomocnik (wedle innych jego relacji ustanowiony przez K. B. i H. G. – k. 787), a on wyjaśniał lub zeznawał momentami wręcz irracjonalnie (zaprzeczając nawet oczywistym okolicznościom, wynikającym ze skazania go w trybie dobrowolnego poddania się karze, w tym posługiwaniu się sfałszowanymi dokumentami – k. 1682, a nawet, że składał taki wniosek – k. 1686), zasłaniał się znienacka niepamięcią oraz nie potrafił udzielić odpowiedzi na proste pytania. Nadto, opisując w tych krytykowanych wyjaśnieniach los otrzymanych pieniędzy, A. O. (2) podawał okoliczności całkowicie sprzeczne z doświadczeniem życiowym i elementarnymi zasadami logiki (jakoby to wydał otrzymane 500.000 zł, ktoś mu je ukradł lub ma je schowane – k. 112, 1684) lub nieznajdujące odzwierciedlenia w wersji przedstawionej przez L. K. (jakoby ten „kierowcę wziął i przywiózł mi pieniądze do domu” – k. 1682). Również więc analiza struktury depozycji procesowych A. O. (2) pozwalała na dokonanie prawidłowej oceny ich wiarygodności.

W szczególności za wiarygodnością tych złożonych w śledztwie zeznań A. O. (2), w których obciążał oskarżonego, przemawiała treść pisemnej opinii sądowo-psychologicznej biegłej psycholog M. G. z 15.07.2021 r. Wskazała ona wszak: „Z powodu nadużywania alkoholu jego percepcja mogła ulec osłabieniu (…) W związku z nadużywaniem przez opiniowanego alkoholu jego zdolność do postrzegania oraz odtwarzania spostrzeżeń jest osłabiona. W zeznaniach opiniowanego widoczna jest spójność oraz brak skłonności do konfabulacji. Z psychologicznego punktu widzenia spełniają one kryteria wiarygodności” (k. 2270-2272).

Spostrzeżenia sądu o trudnościach A. O. (2) w pozorowaniu logicznego wywodu opartego na kłamstwach potwierdzały inne opinie psychologiczne. Jak podała biegła psycholog I. S. (2) w bardzo dokładnej pisemnej opinii sądowo-psychologicznej z 17.03.2018 r. dotyczącej depozycji A. O. (2), w których zaprzeczał m.in. udziałowi K. B.i H. G. w procederze oraz temu, że L. K. przekazał mu tylko 10.000 zł: „zmienność w przebiegu zeznań jest niewątpliwie konsekwencją ulegania wpływom zewnętrznym, ulegania sugestii innych osób. Świadek w pojedynczych zeznaniach podaje zgodnie ze swoimi możliwościami poznawczymi, co wskazuje na wiarygodność psychologiczną tychże wypowiedzi, w pozostałym zakresie podaje twierdzenia stanowiące realizację oczekiwań, programu zasugerowanego świadkowi przez inne osoby, którego świadek nie jest w stanie, ze względu na charakteryzujące go właściwości funkcjonowania poznawczego, utrzymać – uzasadnić, czy rozwinąć, w tych przypadkach zwykle powołuje się na niepamięć lub podaje twierdzenia o niewystarczającym poziomie szczegółowości i niskim poziomie zgodności z tak zwanymi prawdami oczywistymi, prawami logiki i psychologii (k. 1724-1741). Z kolei w ustnej opinii sądowo-psychologicznej z 18.06.2018 r. biegła ta podała: „Charakterystyczne jest, że świadek z własnej inicjatywy powtarza jedynie, że oskarżeni nie mieli nic wspólnego ze zdarzeniami. Śmiem twierdzić, ze to zdanie jest realizacją pewnego zadania, jest zdaniem wyuczonym” (z k. 1768v-1770). Wreszcie, w pisemnej opinii sądowo-psychologicznej z 27.07.2020 r. biegła psycholog I. S. (2) podała: „Analiza sposobu zeznawania wskazuje, że świadek nie wykazuje gotowości do odtwarzania rzeczywiście dokonanych i zapamiętanych spostrzeżeń dotyczących przebiegu zdarzeń, lecz zeznaje zgodnie z przyjętą linią, z przyjętym programem. (…) Niskie zdolności w zakresie myślenia abstrakcyjnego sprawiają, że świadek nie potrafi utrzymać stałej linii narracyjnej oraz spójności logicznej wypowiedzi niepolegającej na odtworzeniu rzeczywiście dokonanych spostrzeżeń” (k. 2047-2049).

Zamykając ten wątek, stwierdzić należy, że zdaniem sądu odwoławczego nie było podstaw do podważenia oceny dowodów oraz wyprowadzonych w ich efekcie ustaleń faktycznych w zakresie tego, że za sprzedaną nieruchomość oskarżony przekazał A. O. (2) tylko 10.000 zł zamiast kwoty 500.000 zł.

Bardziej złożonym zagadnieniem było poruszone przez skarżących w końcowej fazie zarzutów z punktu 1 apelacji oraz jej uzasadnieniu. Obrońcy podnieśli otóż, że w razie uznania za wiarygodne tej części depozycji A. O. (2), w których wskazywał, że otrzymał od L. K. kwotę 10.000 zł, nie jest to ustalenie wystarczające do wyprowadzenia na jego podstawie wniosku, że oskarżony nie zapłacił całej kwoty za nabywaną nieruchomość, jak również, że wprowadził A. O. (2) w błąd co do zamiaru zapłacenia całej ceny kupna nieruchomości doprowadzając go w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku ze sprzedażą tej nieruchomości, podnosząc zarazem, że ewentualnie kwota ta musiała zostać przekazana współdziałającym przestępnie z A. O. (2) K. B. i H. G., którzy następnie przekazywali rzekomemu pokrzywdzonemu oszustwem część środków stanowiących jego część korzyści z przestępstwa popełnionego na szkodę jego brata J. O..

Odniesienie się do tych zarzutów wypada rozpocząć od przytoczenia argumentacji obrońców, której z logicznego punktu widzenia trudno cokolwiek zarzucić. Otóż, jak wskazali: „Punktem wyjścia dla wykazania niespójności w rozumowaniu Sądu jest niebudząca w świetle obiektywnej oceny dowodów konstatacja, że A. O. (2) dopuścił się wraz zK. B.i H. G. zachowań przestępnych, które w swojej istocie sprowadzały się na płaszczyźnie faktów do doprowadzenia do bezprawnego uzyskania przez A. O. (2) notarialnego poświadczenia dziedziczenia po jego zmarłym ojcu S. O. oraz innych dokumentów, które umożliwiły współsprawcom doprowadzenie do ujawnienia w księdze wieczystej nieruchomości A. O. (2) jako jej właściciela, pomimo tego, że rzeczywistym właścicielem nieruchomości na podstawie dziedziczenia testamentowego był jego brat J. O.. Zupełnie oczywistą konsekwencją tych ustaleń jest twierdzenie, że wszyscy trzej współsprawcy przestępstwa popełnionego na szkodę J. O. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dzięki przestępnemu przejęciu, a następnie sprzedaży nieruchomości zamierzali uzyskać nienależne im przysporzenie majątkowe kosztem majątku pokrzywdzonego J. O.. Istotą planu przestępczego było nie tyle bezprawne przejęcie nieruchomości, które urzeczywistniło się w dacie dokonania wpisu A. O. (2) jako właściciela nieruchomości w księdze wieczystej, ale niezwłoczne dokonanie sprzedaży tej nieruchomości w celu uzyskania bezprawnego przysporzenia majątkowego od nabywcy nieruchomości. Oczywistym jest, że A. O. (2),K. B.i H. G., wiedząc, że J. O. podjął działania zmierzające do uzyskania postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłym ojcu, mieli świadomość, że uzyskanie dla nich korzyści majątkowych związanej ze sprzedażą bezprawnie przejętej nieruchomości wymaga niezwłocznego znalezienia nabywcy i przeprowadzenia transakcji sprzedaży zanim J. O. nie odkryje, że jego brat A. O. (2) został bez podstawy prawnej wpisany do księgi wieczystej jako właściciel nieruchomości. Warunkiem realizacji takiego planu przestępczego musiało być uzyskanie zapłaty za nieruchomość od – jak słusznie zauważył Sąd I instancji – w istocie rzeczy oszukiwanego co do przysługiwania A. O. (2) własności nieruchomości nabywcy, którym był L. K.” (str. 15, teza 12 uzasadnienia apelacji).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wywód ten, a w szczególności konkluzja o działaniu przez K. B.i H. G. (kierujących wszak A. O. (2)) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, był logiczny i prowadził do wniosku, że byli oni nastawieni na uzyskanie odpowiedniej kwoty od nabywcy nieruchomości. Tymczasem, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zabrakło rozważań poświęconych temu zagadnieniu, a ustalenia faktyczne sądu a quo w tym aspekcie kończyły się stwierdzeniem, że oskarżony nie przekazał A. O. (2) umówionej kwoty. Braki te, zdaniem sądu odwoławczego, nie miały wpływu na treść zaskarżonego wyroku, gdyż nawet gdyby K. B. i H. G. otrzymali od L. K. pewną (nielegalną) należność z tytułu nabycia nieruchomości na mocy aktu notarialnego z dnia 14 lipca 2014 r., nie wpływałoby to na kwalifikację prawną czynu przypisanego oskarżonemu, ani na żadne z rozstrzygnięć zawartych w zakażonym wyroku. Zupełnie inną sprawą było, że z uwagi na postawę procesową L. K.,K. B.i H. G. nie uzyskano żadnego dowodu potwierdzającego, że jakakolwiek kwota z tytułu wspomnianej transakcji została przez pierwszego z wymienionych przekazana dwóch ostatnim.

Przyznać jednak należy, że zagadnienie to miało znaczenie z punktu widzenia linii obrony oskarżonego L. K., wobec czego postawione zarzuty wymagały ustosunkowania się do nich. Zważywszy zaś na obszerność argumentacji obrońców odwołujących się do licznych fragmentów wyjaśnień i zeznań A. O. (2), w których prezentował on kwestię wręczenia mu przez L. K. ceny zapłaty za sprzedaną nieruchomość odmiennie niż w tych depozycjach, które uznano za wiarygodne, Sąd Apelacyjny uznał za pożądane omówić tę kwestię szerzej.

Istotnymi dla czynienia ustaleń faktycznych w sprawie były zeznania złożone przez A. O. (2) w dniu 21 lutego 2020 r. (k. 13-14), w których opisał sedno rzeczy. Miał on bowiem otrzymać od L. K. kwotę 500.000 zł, a jej nie otrzymał. Z tego punktu widzenia nieistotne było, że 490.000 zł z tej kwoty – wedle rozważanych twierdzeń obrońców – mieliby otrzymać K. B. i H. G.. Tego bowiem nie obejmowała ustna ani pisemna umowa między L. K. a A. O. (2), a zachowanie oskarżonego było ewidentnie wprowadzeniem w błąd pokrzywdzonego. Z punktu widzenia A. O. (2), wbrew umowie, oskarżony dał mu tylko 10.000 zł z kwoty 500.000 zł, na którą umówili się. Okoliczność, że – wedle rozważanych twierdzeń obrońców, które jednak nie znajdowały oparcia w wyjaśnieniach oskarżonego – miał on przekazać K. B. i H. G. kwotę 490.000 zł, była o tyle bez znaczenia, że takie przekazanie stanowiłoby tylko nielegalne rozliczenia współsprawców przestępstwa. Zauważyć też należy, że skoro potem (w dniu 25 stycznia 2018 r.) nieruchomość nabytą za 500.000 zł oskarżony sprzedał A. K. za 1.200.000 zł, to jego rzeczywista korzyść majątkowa z całego przestępczego procederu była znacznie wyższa niż 500.000 zł. Tym bardziej więc uprawnione jest przyjęcie, że korzyść majątkowa oskarżonego z popełnionego oszustwa na szkodę A. O. (2) wyniosła 490.000 zł, której to kwoty przepadek orzekł sąd meriti.

Wątek przekazania tylko części kwoty umówionej przewijał się w wielu wcześniejszych depozycjach procesowych A. O. (2). I tak, w 2 stycznia 2015 r. wymieniony zeznał: „Po wyjściu z kancelarii w samochodzie dostałem od tego co kupował ode mnie działkę kwotę 10.000 zł w różnych banknotach (po 200 zł, po 100 zł). Ja przeliczyłem te pieniądze i faktycznie było 10.000 zł. Zapytałem dlaczego jest 10000 zł a nie 500000 zł (podkr.SA), na co kupujący odpowiedział, że resztę dostanę później”. W ocenie sądu odwoławczego podkreślony fragment jednoznacznie świadczył o tym, że pokrzywdzony nie zgadzał się na to, co zrobił oskarżony, a zatem, że w momencie zawierania umowy został on wprowadzony w błąd przez oskarżonego. Z tego punktu widzenia nnieważne było, co A. O. (2) sądził o tym później, np. w czasie stopniowego wydawania mu małych kwot pieniędzy przez K. B.i H. G..

Ta ostatnia kwestia również jednak przedstawiała się niejednoznacznie i bynajmniej nie świadczyła o realizacji wcześniejszej umowy, gdyż takiej nie było. Obrońcy w apelacji cytowali zeznania A. O. (2) z 2 stycznia 2015 r.: „Od tamtej pory cały czas przyjeżdża do mnie K. i H., którzy przywożą mi jedzenie i dają po parę złotych na piwko i papierosy” (k. 246v). Apelanci pominęli jednak, że w kolejnym zdaniu pokrzywdzony zeznał: „Za każdym razem, kiedy są u mnie to pytają czy mam wezwanie na policję” (k. 246v). W ocenie sądu odwoławczego ten ostatni fragment jednoznacznie świadczył o tym, iż celem K. B. oraz H. G., gdy dostarczali pewne środki materialne pokrzywdzonemu, było jego uciszenie i zapewnienie sobie jego lojalności na wypadek przesłuchań, co zresztą długo mało miejsce. Nie chodziło więc bynajmniej o wywiązywanie się z umowy o przekazanie 490.000 zł w ratach, gdyż tej (choćby w formie ustnej) nigdy oskarżony oraz K. B. i H. G. z jednej strony a pokrzywdzony z drugiej – nie zawarli.

Obrońcy w apelacji cytowali też wyjaśnienia A. O. (2) z dnia 26 kwietnia 2016 r., złożone po przedstawieniu mu zarzutów: „Byliśmy umówieni na 500 tys. zł, ale dostałem 10 tys. zł, bo oni za resztę mają mnie utrzymywać do końca życia, kupować jedzenie. Ja podejrzewam, że K. dał lub daje po trochu H., a on daje mnie po 400-500 zł”. W tym aspekcie zauważyć należy, że A. O. (2) – jak sam wyjaśnił – tylko podejrzewał, że tak jest, co oznacza, że nie było z nim przeprowadzonych takich ustaleń. Dawanie mu bliżej nieokreślonych łącznie kwot nie następowało więc bynajmniej w ramach wywiązywania się z umowy, gdyż tej – jak wyżej wskazano – nigdy wymienieni nie zawarli.

Nadto, obrońcy w apelacji cytowali zeznania pokrzywdzonego z 5 stycznia 2017 r.: „Ja od L. K. dostałem 10.000 złotych. Ja więcej pieniędzy od K. nie dostałem. Nigdy. Ja nie wiem czy K. daje coś K. B.i H. G., tego nie wiem. K. po zakupie działki nigdy u mnie nie był. Ja wiem, że miałem od niego dostać 500.000 złotych. On mi powiedział wtedy na tym korytarzu, że resztę będzie dawał później. Ale komu miał dawać i kiedy, to nie wiem. Ja od niego nie dostałem” (k. 786). Zdaniem sądu ad quem z tego fragmentu wynikało, że A. O. (2) został wprowadzony w błąd w czasie zawarcia umowy, gdyż otrzymał tylko znikomą część obiecanych środków, a nawet po zawarciu umowy nie wiedział, kiedy i w jaki sposób otrzyma ich pozostałą część, ani nawet, czy oskarżony przekaże je K. B. i H. G..

Nadto, A. O. (2) konsekwentnie obowiązek (rzekomy) utrzymywania go do końca życia przez H. G. wiązał z tym, że po rażąco niskiej cenie 60.000 zł sprzedał mu „swój” dom. Jak podał w toku konfrontacji z H. G. w dniu 11 maja 2016 r.: „Po sprzedaży domu H. daje mi po około 400-500 zł miesięcznie a oprócz tego H. przywozi mi jedzenie i robi opłaty za światło, wodę i śmieci. Tak się umówiliśmy przy sprzedaży domu. Ja wtedy nie brałem od H. pieniędzy za dom ale umówiliśmy się, że będzie mnie utrzymywał do końca życia, i że będę mógł mieszkać w tym domu (…) To H. zasponsorował mi wycieczkę do Grecji i wynalazł tego L., który miał się mną opiekować abym nie zginął. Ja nigdy wcześniej nie byłem zagranicą i nie umiałbym się odnaleźć” (k. 555). Analogicznie opisał tę sytuację w zeznaniach z dnia 5 stycznia 2017 r.: „Umówiliśmy się, że dopóki będę żył, to będę tam mieszkał, a po mojej śmierci wszystko ma być jego. On za to właśnie przywozi mi te 300, 400 czy 50 złotych. Jedzenie mam, wszystkie opłaty mam zapłacone” (k. 785). Przekazywanie A. O. (2) przez H. G. środków pienionych miało zatem jeszcze inną przyczynę, tyle że też nielegalną.

Zauważyć zresztą należy, że właśnie zaniechanie przekazywania przez K. B.i H. G. środków A. O. (2) było bezpośrednią przyczyną złożenia przez niego zawiadomienia o przestępstwie i zeznania, że otrzymał tylko 10.000 zł zamiast umówionych 500.000 zł (k. 13v, 2181).

Wreszcie, obrońcy w apelacji cytowali zeznania pokrzywdzonego z dniu 9 lipca 2021 r.: „Przed przystąpieniem do aktu notarialnego w K. otrzymałem od K. kwotę 10 tysięcy złotych. Nie pamiętam, w jaki sposób były mi przekazane. Pamiętam, że działka, którą sprzedałem K. miała być wartości 500 tysięcy złotych, ale ja takich pieniędzy nie otrzymałem. Wszystko miał załatwićK. B. Ja podpisałem faktycznie akt notarialny w K. pomimo tego, że nie otrzymałem pieniędzy bo wszystko miał załatwić B.” (k. 2181). Zaznaczyć jednak należy, że w zeznaniach tych A. O. (2) podkreślał, że nie pamięta różnych okoliczności, na co zwracała też uwagę w swojej opinii uczestnicząca w jego przesłuchaniu biegła psycholog (k. 2271). Stąd, co do szczegółów (czasu przekazania pieniędzy, ustaleń co do tego, kiedy i jak miały być przekazana cała kwota 500.000 zł), należało sięgnąć do depozycji procesowych A. O. (2) złożonych w 2015, 2016 czy 2017 roku, a nie tych cytowanych w tym akapicie.

Wniosek

Uniewinnienie oskarżonego od przypisanego mu czynu, alternatywnie – uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec niezasadności przeanalizowanych zarzutów, związane z nimi wnioski nie mogły zostać uwzględnione.

3.2.

Punkt II apelacji obrońców oskarżonych

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu obrońców sprowadzającego się do tego, że sąd I instancji błędnie zinterpretował treść § 4 aktu notarialnego z dnia 14 lipca 2014 r. rep. A nr 2660/2014 i tezy skarżących, że postanowienia tego paragrafu świadczą o tym, że to A. O. (2), a nie L. K., złożył przed notariuszem J. C. oświadczenie o tym, że otrzymał zapłatę za sprzedawaną nieruchomość w D. przy ul. (...), co w konsekwencji miałoby wykluczać możliwość ustalenia, iż oskarżony podstępnie wprowadził w tym zakresie błąd notariusz J. C..

Na wstępie należy zauważyć, że zapis zawarty w § 4 ww. aktu notarialnego (k. 156):

„Strony postanawiają, że cała cena w kwocie 500.000,00 zł (pięćset tysięcy złotych) zostanie zapłacona sprzedającemu przez kupującego, w dniu dzisiejszym gotówką. -----------

Sprzedający potwierdza odbiór całej ceny. ------------------------------------------------”

wręcz raził brakiem logiki, gdyż drugie zdanie (sugerujące dokonanie już zapłaty) przeczyło pierwszemu (wskazujące na zapłatę w przyszłości). Zeznania J. C. wskazywały, że ten oczywisty brak precyzji wynikał z zastosowanych w akcie notarialnym wzorców, które w tym aspekcie nie zostały w pełni dostosowane do rzeczywistego zachowania kontrahentów. Już z tego względu akt notarialny nie mógł przekonywać, że jego treść precyzyjnie odzwierciedla bieg wydarzeń. Co jednak istotniejsze, przeczyły mu inne dowody zgromadzone w postępowaniu. Spośród nich, oprócz omówionych w podsekcji 3.1 niniejszego uzasadnienia, na szczególną uwagę – zwłaszcza wobec treści zarzutu apelacyjnego – zasługiwały zeznania J. C..

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie sposób zgodzić się z obrońcami ( vide str. 19 apelacji), że wymieniona w swych zeznaniach stanowczo stwierdziła, iż oświadczenie potwierdzające odbiór całej ceny za nieruchomość zostało złożone tylko przez sprzedającego. Przede wszystkim, w śledztwie, słuchana 29 grudnia 2016 r. wymieniona zeznała: „zapytałam jak będzie rozliczone i panowie powiedzieli, że pieniądze zostały zapłacone i w akcie notarialnym zostało to zapisane” (k. 780). Z kolei analizując zeznania J. C. złożone na rozprawie, dostrzec należy, że o ile najpierw podała ona, iż „Pan sprzedający potwierdził, że otrzymał pieniądze” – k. 1712v, to po odczytaniu zapisów z aktu notarialnego zeznała „po moim odczytaniu tego tekstu klienci sierdzili (tak omyłkowo w oryginale), że sprzedający potwierdza odbiór ceny”, a nadto, że ona zrozumiała, iż cena została zapłacona przed podpisaniem aktu notarialnego. Skoro „panowie” i „klienci” tak powiedzieli, uznać należy, że była to zgodna wypowiedź obydwóch kontrahentów, co zresztą w pełni odpowiadało logicznemu rozumowaniu i zasadom doświadczenia życiowego.

W ocenie sądu odwoławczego, element dalszej argumentacji skarżących wręcz potwierdza słuszność ustaleń sądu a quo. Otóż, obrońcy podnieśli (str. 19 apelacji): „Świadek podkreśliła, że gdy nie doszło do złożenia przez kupującego takiego oświadczenia byłaby ona jako notariusz zobowiązana w celu zapewnienia interesów sprzedającego do wpisania do treści aktu notarialnego oświadczenia w trybie art. 777 k.p.c. o poddaniu się przez kupującego jako dłużnika egzekucji”. Rzeczywiście, J. C. zeznała: „Jeżeli sprzedający nie potwierdzi odbioru pieniędzy, to muszę określić termin zapłaty, aby opisać to w rygorze egzekucji” (k. 1715). Należy zatem przyjąć, że gdyby L. K. i A. O. (2) nie złożyli oświadczenia o potwierdzeniu odbioru całej ceny przez sprzedającego, notariusz wpisałaby do aktu notarialnego oświadczenie w trybie art. 777 k.p.c., które stwarzałoby roszczenie po stronie A. O. (2). W ocenie sądu ad quem jedynym zainteresowanym uniknięciem takiego zapisu był L. K., co dodatkowo potwierdza, że brał on udział w złożeniu oświadczenia zawartego w § 4 analizowanego aktu notarialnego.

Konkludując, należy stwierdzić, że wbrew twierdzeniom obrońców, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dawał podstawy do ustalenia przez sąd a quo, że L. K. wprowadzając podstępnie w błąd notariusz J. C. odnośnie faktu przekazania umówionej kwoty, wyłudził poświadczenie nieprawdy w wymienionym wyżej akcie notarialnym co do jej otrzymania przez A. O. (2). L. K. i A. O. (2) złożyli bowiem wspólnie i zgodnie analizowane oświadczenia, przy czym w zaskarżonym wyroku określono tylko odpowiedzialność oskarżonego, który zresztą uprzednio wprowadził w błąd A. O. (2) co do zamiaru zapłaty całej ceny nieruchomości.

Wniosek

Uniewinnienie oskarżonego od przypisanego mu czynu, alternatywnie – uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec niezasadności przeanalizowanych zarzutów, związane z nimi wnioski nie mogły zostać uwzględnione.

3.3.

Punkt IIIa) apelacji obrońców oskarżonych

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska obrońców, że złożenie przez L. K. w ustalonych przez sąd meriti okolicznościach, w dniu 14 lipca 2014 r. przed notariusz J. C., nieprawdziwego oświadczenia o dokonaniu zapłaty kwoty 500.000 zł na rzecz A. O. (2), nie wyczerpywało znamion czynu zabronionego z art. 272 k.k. W swych twierdzeniach, zawartych również w uzasadnieniu apelacji, skarżący pominęli bowiem istotne aspekty wykładni przestępstwa wyłudzenia poświadczenia nieprawdy, które odpowiadają ustalonemu zachowaniu oskarżonego.

Wywód w tej mierze rozpocząć należy od przypomnienia stanowiska doktryny i orzecznictwa, że „podstępne wprowadzenie w błąd” w rozumieniu art. 272 k.k. oznacza szczególną, a nie (jak np. art. 286 § 1 k.k.) zwykłą formę „wprowadzenia w błąd”. Dla wypełnienia znamion przestępstwa określonego w art. 272 k.k. nie wystarcza samo złożenie nieprawdziwego oświadczenia, ale konieczne jest podjęcie jeszcze pewnych działań, na przykład przebiegłych, pozorujących jego zgodność z rzeczywistością i utrudniających wykrycie nieprawdy (wyrok SN z 4.06.2003 r., WA 26/03, OSNKW 2003/9-10/83, z glosą S. Przyjemskiego, PiP 2004/5, s. 121–123; wyrok SA w Krakowie z 8.03.2001 r., II AKa 33/01, KZS 2001/5/28; wyrok SN z 5.04.2011 r., II KK 267/10, LEX nr 794972; wyrok SN z 26.11.2014 r., II KK 138/14, OSNKW 2015/4/35, z glosą J. Piórkowskiej-Flieger, OSP 2015/9, poz. 81; wyrok SA w Katowicach z 29.07.2016 r., II AKa 479/15, LEX nr 2139377; wyrok SN z 16.12.2016 r., II KK 314/16, LEX nr 2178700). Wskazuje się też, że „samo kłamstwo nie stanowi jeszcze podstępnego zabiegu, a staje się nim dopiero w połączeniu z zachowaniem sprawcy, które jego kłamliwym twierdzeniom daje pozór prawdy. Powyższe zapatrywania prawne w pełni odnoszą się do znamienia strony przedmiotowej czynu zabronionego, określonego w art. 272 k.k. Niewątpliwe jest, że sprawca, używając podstępnych zabiegów, pozoruje zgodność przebiegu zdarzenia z rzeczywistością, a tym samym utrudnia odkrycie prawdy o tym zdarzeniu. W takim działaniu oskarżonego odnajdujemy również element skrytości. Na skrytość zachowania sprawcy, działającego z zamiarem podstępnego wprowadzenia w błąd, wskazuje leksykalne znaczenie słowa «podstępne», jako działania skrytego, mającego na celu zmylenie kogoś lub oszukanie kogoś” (postanowienie SN z 9.10.2008 r., II KK 179/08, LEX nr 477711).

Co jednak skarżący już pominęli, w piśmiennictwie i judykaturze trafnie podnosi się, że o tym, czy wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego nastąpiło „podstępnie” czy też nie, rozstrzygać można wyłącznie w realiach konkretnej sprawy. Jednym z istotnych elementów analizy tej materii jest niewątpliwie relacja, w jakiej pozostaje sprawca i funkcjonariusz publiczny, a w szczególności zakres ciążących na funkcjonariuszu obowiązków sprawdzania czy kontrolowania wiarygodności informacji, od których zależy treść wystawianego „poświadczenia” (postanowienie SN z 7.10.2008 r., II KK 142/08, OSNwSK 2008/1/1975; W. Wróbel, T. Sroka [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Część II. Komentarz do art. art. 212-277d, red. A. Zoll, Warszawa 2017, art. 272, teza 6).

Stąd, zdaniem Sądu Apelacyjnego uprawniony jest pogląd, że podstępem jest użycie również takich środków wprowadzenia w błąd, że przy użyciu przeciętnej uwagi z błędnego mniemania wyjść nie można, a należy użyć środków ponadprzeciętnych.

Stanowisko takie znajdowało już wyraz w orzecznictwie. Przyjmowano wszak, że „podstępność” wprowadzenia w błąd polegała na złożeniu przez osobę uprawnioną, wykonującą ustawowy obowiązek, działającą w imieniu spółki będącej wówczas w 95% własnością komunalną, fałszywego oświadczenia o wpłaceniu udziałów pieniężnych, które weryfikacji pod względem wiarygodności nie podlegało; jedynie szczególne, ponadprzeciętne działanie sądu rejestrowego mogłoby wyprowadzić go z błędnego mniemania o wpłaceniu udziałów przez skazanego, a to daje podstawę do wniosku, że nastąpiło „kwalifikowane” – podstępne wprowadzenie w błąd (postanowienie SN z 7.10.2008 r., II KK 142/08, OSNwSK 2008/1/1975). W zupełnie innej sprawie analogiczny pogląd przyjęto, wskazując, że „podstępne” przeszkadzanie w odbyciu zebrania przedwyborczego polegać by musiało na takim działaniu, jak rozszerzanie wiadomości o odwołaniu zebrania, o wyznaczeniu innego miejsca lub godziny zgromadzenia przedwyborczego itd.” (wyrok SN z 15.11.1957 r., III K 421/57, OSNPG 1958/3/5).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, judykaty przewołane przez skarżących (przypis 52, teza 33, str. 39 apelacji), bądź nie przekonywały do odmiennego stanowiska, bądź wręcz potwierdzały jego zasadność.

I tak, w wyroku SA w Krakowie z 8.03.2001 r., II AKa 33/01 (KZS 2001/5/28), w sprawie wyłudzenia nieprawdziwego poświadczenia ojcostwa osoby niebędącej ojcem dziecka, wskazano, że podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego (art. 272 i 143 § 1 i 2 k.k. oraz inne) jest kwalifikowaną formą działania wprowadzającego w błąd (np. art. 286 § 1 k.k.), a więc polega na działaniach przebiegłych, których wykrycie wymaga uwagi wychodzącej ponad miarę przeciętną, by nie paść ofiarą błędu. Pogląd ten niewątpliwie jest zbieżny z przyjętym przez sąd odwoławczy.

Z kolei w sprawie zakończonej wyrokiem SN z 26.11.2014 r., II KK 138/14 (OSNKW 2015/4/35) uznano za „podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego” w rozumieniu art. 272 k.k. takie zachowanie sprawcy, który współdziałając z innymi osobami jako osoba podstawiona, pozoruje zgodność z rzeczywistością okoliczności istotnych dla zarejestrowania w wydziale komunikacji pojazdu, a następnie wyłudza w ten sposób poświadczenie nieprawdy w postaci uzyskania dowodu rejestracji takiego pojazdu, posługując się kłamliwymi oświadczeniami i twierdzeniami oraz przedkładając sfałszowane, także przez inne osoby, dokumenty. Sąd odwoławczy dostrzega istotną odmienność tamtego stanu faktycznego od ustalonego w niniejszej sprawie, w której L. K. nie przypisano popełnienia czynu (wspólnie i w porozumieniu z A. O. (2),K. B. i H. G.) na szkodę J. O., zarazem jednak akcentuje, że wprowadzenie w błąd notariusza nastąpiło z wykorzystaniem zachowania A. O. (2), a zarazem było ściśle powiązane z oszustwem na szkodę ostatniego z wymienionych.

W przywołanym wyroku SN z 26.11.2014 r., II KK 138/14, przywołano zarazem kilka uwag potwierdzających zasadność toku rozumowania przyjętego przez Sąd Apelacyjny w sprawie niniejszej. Przede wszystkim, potwierdzono, że w podstępie chodzi o działania przebiegłe, których wykrycie wymaga uwagi wychodzącej ponad przeciętną miarę. Zwrócono też uwagę, że przestępstwo z art. 272 k.k. może być popełnione zarówno wtedy, gdy sprawca sam bezpośrednio w prowadza w błąd osobę wystawiającą dokument, jak i wówczas, gdy działa za pośrednictwem lub przy współudziale innych osób (przywołując przy okazji Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz. Tom II, pod red. A. Wąska i R. Zawłockiego, wyd. IV, Warszawa 2010, s. 813-822). Sąd Najwyższy w tamtej sprawie poddał krytyce sztuczny podział całości przestępczego procederu i dzielenie go na niezależne, odrębne byty, bez uwzględnienia ich wzajemnej wymowy, ścisłego związku pomiędzy poszczególnymi etapami przestępczej działalności i pełnego jej kontekstu oraz specyfiki przestępczej działalności prowadzonej we współdziałaniu z innymi osobami. Zwrócił też uwagę, że zarzuty popełnienia czynów z art. 272 k.k. miały bezpośredni i ścisły związek z prawomocnie przypisanymi wyłudzeniami. W tym kontekście Sąd Apelacyjny zauważa, że oskarżony L. K. wyłudził poświadczenie nieprawdy zawarte w akcie notarialnym, aby urzeczywistnić osiągnięcie ważniejszego celu, związanego z oszukaniem A. O. (2). Niewątpliwie doprowadzenie do uzyskania zapisu w akcie notarialnym, że cała cena zakupu została uiszczona sprzedającemu, taki efekt w daleko idącym stopniu zapewniało. Można więc stwierdzić, że przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., które też L. K. przypisano, nie mogłoby zaistnieć (przynajmniej w ustalonych realiach), gdyby nie wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w akcie notarialnym.

Na zbieżność z interpretacją sądu ad quem znamion art. 272 k.k. wskazuje również wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 12 listopada 2014 r. II AKa 333/14, w którym wskazano, że samo kłamstwo nie stanowi jeszcze podstępnego zabiegu, ale jednocześnie wiadomym jest, że staje się nim w połączeniu z zachowaniem sprawcy, które jego kłamliwym twierdzeniom daje pozór prawdy.

Żadnej sprzeczności z wykładnią sądu odwoławczego nie wykazywał też wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 29 lipca 2016 r. II AKa 479/15, w którym sąd ów stanął na stanowisku, że odpowiedzialność na gruncie art. 272 k.k. wchodzi także w grę, gdy notariusz zostanie podstępnie wprowadzony w błąd poprzez przedłożenie mu nieprawdziwych oświadczeń oraz nieautentycznych lub nierzetelnych dokumentów.

Wreszcie, zwrócić należy uwagę, że odwołanie się przez skarżących do wyroku SN z 4 czerwca 2003 r., WA 26/03 (OSNKW 2003/9-10/83) było o tyle chybione, że zapadł on w zupełnie odmiennych realiach faktycznych. Przypomnieć należy, że w tamtej sprawie oskarżony stał pod zarzutami czynu z art. 263 § 3 k.k. oraz czynu z art. 272 k.k., polegającego na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy co do posiadania przez siebie karabinka kbks, wobec komisji wojskowej, wprowadzając ją w błąd poprzez złożenie nieprawdziwego oświadczenia o posiadaniu tegoż karabinka, podczas gdy broń ta nie znajdowała się w jego posiadaniu, gdyż powierzył ją córce.

Wniosek

Uniewinnienie oskarżonego od przypisanego mu czynu, alternatywnie – uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec niezasadności przeanalizowanych zarzutów, związane z nimi wnioski nie mogły zostać uwzględnione.

3.4.

Punkt IIIb) apelacji obrońców oskarżonych

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym apelację nie podzielił stanowiska skarżących, że „złożenie nieprawdziwego oświadczenia w akcie notarialnym odnośnie do zapłacenia całości ceny kupna nieruchomości nie stanowi poświadczenia okoliczności, której przysługuje walor zaufania publicznoprawnego i która wywołuje skutki w sferze publicznoprawnej w związku z tym doprowadzenie notariusza do umieszczenia w akcie notarialnym zapisu o złożeniu przez stronę takiego nieprawdziwego oświadczenia nie stanowi wyłudzenia poświadczenia nieprawdy do dokumencie”, które to dopiero mogłoby uwolnić oskarżonego L. K. od odpowiedzialności karnej za zarzucane mu przestępstwo z art. 272 k.k. W uzasadnieniu apelacji rozwinięto powyższe stanowisko, wskazując, że realizacja znamion typu z art. 272 § 1 k.k. ma miejsce wyłącznie wówczas, gdy w dokumencie, któremu przysługuje walor zaufania publicznego, dojdzie do potwierdzenia nieprawdy odnośnie do okoliczności, które z uwagi na swój charakter będą miały znaczenie prawne w takim zakresie, w jakim chronione jest zaufanie publiczne do tej treści, która stała się przedmiotem niezgodnych z rzeczywistością stwierdzeń. Przywołano także dwa orzeczenia sądów apelacyjnych na poparcie tezy, że nie mają waloru zaufania publicznoprawnego zawarte w takich dokumentach oświadczenia stron umów cywilnoprawnych.

Mając w polu widzenia, że pogląd zaprezentowany przez apelujących jest niekiedy spotykany w orzecznictwie i piśmiennictwie, sąd odwoławczy prezentuje odmienne stanowisko.

Na wstępie należy zauważyć, że komentarzu przywołanym przez skarżących (przypis 55, teza 34, str. 40 apelacji) zawarto wypowiedź zbliżoną do prezentowanej przez apelujących, ale jednak nie tożsamą. Wskazano tam otóż, że „Wprowadzenie w błąd osoby upoważnionej do wystawienia poświadczenia polega na wytworzeniu u niej mylnego wyobrażenia o stanie rzeczy, do którego ma się odnosić poświadczenie. Sprawca może to spowodować przez złożenie fałszywych zeznań, choćby z uwagi na brak pouczenia nie groziła za to sankcja karna, może przedłożyć funkcjonariuszowi sfałszowane lub podrobione dokumenty, może wreszcie posłużyć się uzyskanym wcześniej poświadczeniem nieprawdy przez innego funkcjonariusza. Przez wprowadzenie w błąd należy tym samym rozumieć zachowanie sprawcy powodujące powstanie u funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu fałszywego przekonania co do okoliczności mającej znaczenie prawne, która zostaje poświadczona w dokumencie” (W. Wróbel, T. Sroka [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Część II. Komentarz do art. art. 212-277d, red. A. Zoll, Warszawa 2017, art. 272, teza 8). Pogląd ten Sąd Apelacyjny akceptuje, przy czym nie stoi on w sprzeczności z interpretacją prowadzącą do uznania oskarżonego winnym czynu z art. 272 k.k. za czyn w postaci mu przypisanej. Podobnie jest z wyrażonym w dalszej części owego komentarza poglądem, że „Dokument taki musi bowiem zawierać poświadczenie nieprawdy, cechujące się przymiotem zaufania publicznego. Poświadczenie to musi więc być częścią dyspozycyjną dokumentu” (Tamże, teza 10).

Najistotniejsze jest jednak, że Sąd Apelacyjny zajmuje odmienne niż skarżący stanowisko w odniesieniu do możliwości poświadczenia nieprawdy w zakresie zawartych w aktach notarialnych oświadczeń stron umów cywilnoprawnych.

Sąd Najwyższy, rozpoznając zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy, wskazał wszak: „Złożenie przed notariuszem, przy zawieraniu umowy, oświadczenia co do jej treści niezgodnego z rzeczywistością w celu ukrycia innej czynności prawnej i doprowadzenie do spisania aktu notarialnego stwierdzającego zawarcie takiej umowy może być uznane za czyn wyczerpujący znamiona przestępstwa określonego w art. 267 k.k. (aktualnie z art. 272 k.k. – przyp. SA), jeżeli zamiarem sprawcy było podstępne wprowadzenie w błąd notariusza” (uchwała z 12.06.1975 r., VI KZP 8/75, LEX nr 20869). W uzasadnieniu tej uchwały podniesiono m.in.: „Z przepisów prawa o notariacie (ustawa z 25 maja 1954 r., tekst jedn. Dz. U. z 1963 r., Nr 19, poz. 106 z późn. zm.) wynika, że państwowe biuro notarialne spisuje akt notarialny, jeżeli strony obowiązane są lub chcą dokonać czynności prawnej w formie aktu notarialnego ze względu na to, iż zachowanie tej formy jest przepisane przez prawo, bądź zastrzeżone przez umowę stron albo też odpowiada ich porozumieniu (art. 43), a spisany akt notarialny zawiera między innymi oświadczenia stron (art. 45 § 1 pkt 5). Dotyczy to także i przede wszystkim takich oświadczeń stron, których treść ze względu na skutki prawne, jakie z nimi wiąże ustawa, daje podstawę do uznania, że między stronami doszło do zawarcia określonej umowy (art. 68-72 kc i inne przepisy tego kodeksu o rodzajach umów). Widać z tego, że akt notarialny spisany zgodnie z treścią oświadczeń stron zawiera stwierdzenie zarówno faktu, iż takie oświadczenie strony złożyły jak i tego, że w konkretnym wypadku, ze względu na treść tych oświadczeń nastąpił skutek prawny w postaci umowy określonego przez prawo rodzaju. Prowadzić to musi do wniosku, iż złożenie przez strony przy zawieraniu umowy przed notariuszem kłamliwych oświadczeń co do ich rzeczywistej woli (np. o darowiźnie z zatajeniem rzeczywiście zawartej umowy kupna-sprzedaży) powoduje, że stwierdzenie w akcie notarialnym, iż doszło do umowy określonego rodzaju – jest niezgodne z prawdą.”

Sąd Apelacyjny ma na uwadze, że uchwałę tą wydano w innych realiach społeczno-gospodarczych, jednak argumentacja oparta na roli aktów notarialnych w obrocie i skutkach oświadczeń woli stron w nich zawartych nie straciła na aktualności. Co istotne, wyrażane w publikatorach poglądy najwyższej instytucji sądowniczej kraju w tej materii po roku 1989 nie uległy zmianie, a nawet zostały rozszerzone na wszelkie okoliczności mające istotne znaczenie z punktu widzenia przeprowadzanej czynności cywilnoprawnej.

W postanowieniu z 4 stycznia 2005 r., III KK 286/04, LEX nr 146226, Sąd Najwyższy wskazał bowiem: „Wprowadzenie do treści aktu notarialnego nieprawdziwych elementów, i to w części decydującej o skuteczności zawieranej umowy, prowadzi nie tylko do uzyskania potwierdzenia tych okoliczności, ale wywołuje dalej idący rezultat w postaci potwierdzenia jako ważnej (a nawet wprowadzenia do obrotu prawnego) umowy, która w istocie nie została skutecznie zawarta. W ten sposób akt notarialny, który zawiera nieprawdziwe oświadczenia stron co do okoliczności mających istotne znaczenie z punktu widzenia przeprowadzanej czynności, stanowi wyłudzenie potwierdzenia nieprawdy – co najmniej w odniesieniu do sytuacji, gdy ważność czynności zależy od zachowania formy notarialnej.”

W obszernym uzasadnieniu zaprezentowano szereg wywodów akcentujących doniosłość treści aktu notarialnego i objęcie go ochroną z punktu widzenia art. 272 k.k. „Akt notarialny dotyczący umowy przeniesienia własności nieruchomości stanowi potwierdzenie samego faktu jej zawarcia, a zachowanie tej formy decyduje o ważności umowy oraz stanowi podstawę do podjęcia przez różne organy (sądowe, administracyjne i samorządowe) działań zmierzających do uwidocznienia w zbiorach dokumentów urzędowych, prowadzonych przez te organy, zmian w stosunkach własnościowych wynikających z treści umowy. Oczywiście, że jest to istotne przede wszystkim dla formalnoprawnego aspektu ważności czynności prawnej, zaś dla dokonania oceny z punktu widzenia materialnoprawnego istnieje droga przewidziana w prawie cywilnym, na której strony i zainteresowane osoby trzecie mogą zabezpieczyć swoje interesy. Tym niemniej, zbyt dużym uproszczeniem jest prezentowanie stanowiska, że dokumentując zawarcie umowy, w której wyniku następowało przeniesienie prawa własności nieruchomości lub prawa traktowanego w taki sam sposób – notariusz niczego nie stwierdzał i nie poświadczał. Wręcz przeciwnie, w sytuacji, gdy ustawa wymaga zawarcia umowy w formie aktu notarialnego, jego istota polega na wyposażeniu czynności prawnej stron w urzędową formę, przez co nabiera ona cech dokumentu stanowiącego dowód tego, co zostało w nim zaświadczone. (…) oświadczenia stron spisane przez notariusza nie są jedynymi elementami aktu notarialnego, bowiem w miarę potrzeby muszą być poparte dokumentami okazanymi przy spisywaniu aktu oraz uzupełnione stwierdzeniami, których potrzeba umieszczenia wynika z przepisów prawa o notariacie lub z przepisów szczególnych. Te oświadczenia i stwierdzenia stanowią treść decydującą o dokonaniu czynności prawnej. W tej części akt notarialny zaświadcza urzędowo fakt złożenia przez strony oświadczeń określonej treści, istotnej dla dokumentowanej czynności prawnej, która ma później stanowić podstawę i przyczynę m.in. wpisu do księgi wieczystej (S. Rudnicki /red./: Prawo obrotu nieruchomościami, C.H. BECK, Warszawa 2001, s. 399). Oczywiste jest też i to, że skoro doszło do przeprowadzenia czynności w tej formie, to musiały zostać przedstawione dokumenty poświadczające (przynajmniej pozornie) te okoliczności, których wystąpienie jest warunkiem dopuszczenia przez notariusza do zawarcia umowy (…).

Z mocy przepisów szeregu ustaw szczególnych wynika, że właśnie akty notarialne są podstawą rejestracji stanów własności nieruchomości i ewidencji gruntów oraz budynków, prowadzenia ksiąg wieczystych i planowania przestrzennego. Stąd też całkowicie nieuzasadnione jest odbieranie im charakteru dokumentów podlegających ochronie prawnokarnej przewidzianej w art. 272 k.k. Nie jest też tak (…), że rola notariusza przy sporządzaniu aktu notarialnego jest całkowicie bierna i ogranicza się wyłącznie do spisania treści oświadczeń stron. Przepisy ustawy - Prawo o notariacie nakładają na notariusza wymagania przestrzegania prawa zarówno w sensie formalnym (art. 2 § 1 - zgodność co do formy), jak i w zakresie zgodności z prawem materialnym (art. 81 - zgodność co do treści).

Nie sposób też nie zauważyć, że pewne rodzaje umów – z mocy prawa – wymagają zawarcia w formie aktu notarialnego. Należą do nich w szczególności umowy powodujące przeniesienie prawa własności nieruchomości (i odpowiednio także prawa wieczystego użytkowania nieruchomości – art. 237 k.c.). W tych przypadkach ważność samej takiej czynności prawnej jest uzależniona od zachowania przepisanej formy. Właśnie dokonanie takiej czynności w formie aktu notarialnego stanowi niezbędny warunek, a zarazem jedynie właściwe potwierdzenie tego, że przedmiotowa czynność została w ogóle przeprowadzona. Dlatego tak istotne jest, aby treść aktu notarialnego odzwierciedlała treść zawartej umowy.

Podkreślić trzeba również, że zgodnie z art. 92 § 4 ustawy – Prawo o notariacie, w sytuacji gdy akt notarialny zawiera w swej treści przeniesienie prawa ujawnionego w księdze wieczystej bądź obejmuje czynność przenoszącą własność nieruchomości, obowiązkowe jest zamieszczenie w tym akcie wniosku o dokonanie wpisu w księdze wieczystej, zawierającego wszystkie dane wymagane przepisami kodeksu postępowania cywilnego, a następnie przesłanie go właściwemu sądowi wraz z dokumentami stanowiącymi podstawę wpisu. Skoro zatem taki wniosek jest – z mocy wyraźnego przepisu prawa – integralną częścią aktu notarialnego, dokumentującego przeprowadzenie określonej czynności prawnej, to nie można zgodzić się z poglądem, iż akt ten jako całość niczego nie stwierdza i niczego nie potwierdza. Jeśli bowiem prawo wiąże określone konsekwencje z dokonaniem czynności prawnej w przepisanej formie szczególnej, to zachowanie tej formy stwarza podstawy do powstania przekonania, że czynność została ważnie przeprowadzona. W tych warunkach wprowadzenie do treści aktu notarialnego nieprawdziwych elementów, i to w części decydującej o skuteczności zawieranej umowy, prowadzi nie tylko do uzyskania potwierdzenia tych okoliczności, ale wywołuje dalej idący rezultat w postaci potwierdzenia jako ważnej (a nawet wprowadzenia do obrotu prawnego) umowy, która w istocie nie została skutecznie zawarta. W ten sposób akt notarialny, który zawiera nieprawdziwe oświadczenia stron co do okoliczności mających istotne znaczenie z punktu widzenia przeprowadzanej czynności, stanowi wyłudzenie potwierdzenia nieprawdy – co najmniej w odniesieniu do sytuacji, gdy ważność czynności zależy od zachowania formy notarialnej.”

Powyższe wywody po części cytowano już w orzecznictwie ( vide uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 29 lipca 2016 r. II AKa 479/15) oraz aprobuje ją sąd odwoławczy. Mając je na uwadze, Sąd Apelacyjny uznał, że rację miał sąd I instancji, uznając, że oskarżony L. K. wprowadzając podstępnie w błąd notariusz J. C. odnośnie faktu przekazania umówionej kwoty, wyłudził w akcie notarialnym rep. A nr (...), poświadczenie nieprawdy co do jej otrzymania przez A. O. (2), co prawidłowo zakwalifikowano jako czyn z art. 272 k.k.

Wniosek

Uniewinnienie oskarżonego od przypisanego mu czynu, alternatywnie – uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Uniewinnienie oskarżonego od przypisanego mu czynu, alternatywnie – uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

3.5.

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej A. O. (1)

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Zasadniczo Sąd Apelacyjny odnosi się do poszczególnych zarzutów stawianych przez strony w osobnych podsekcjach, jednak w tym przypadku uznano, że byłoby to niezasadne. Mnogość i niekiedy tożsamy charakter zastrzeżeń do konstrukcji i zawartości merytorycznej zarzutów pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej sprawiały, że odnoszenie się do nich w kolejnych sekcjach wymagałoby zbędnego duplikowania wypowiedzi sądu.

Podkreślić otóż należy, że analiza apelacji niniejszej oraz apelacji pełnomocnika ówczesnego oskarżyciela posiłkowego J. O. – adw. P. O. (k. 1896-1920) złożonej w sprawie o sygn. akt XXI K 192/17 Sądu Okręgowego w Katowicach toczącej się przeciwko K. B. i H. G., wskazuje, że zarzuty z punktów 3-5, 6-8 niniejszej apelacji stanowią nieomal dosłowne powielenie zarzutów odpowiednio z punktów 1-3 i 4-6 tamtej apelacji, w efekcie czego doszło nawet do kilkukrotnego powtórzenia ( vide zarzuty z punktów 5, 6 i 7), że to oskarżeni a nie oskarżony (L. K.) działali w określony sposób, a także do sformułowania wniosków po części niemożliwych do zrealizowania w niniejszej sprawie (jak ten z punktu 1, skoro nie sposób wyeliminować z opisu czynu sformułowania, którego tam nie ma). Zauważyć też trzeba, że uzasadnienie apelacji niniejszej od akapitu ze str. 6 „Sąd pierwszej instancji pominął…” do jej końca stanowi powtórzenie prawie całego uzasadnienia tamtej apelacji, która zresztą nie została uwzględniona.

Już z powyższego widać, że część zarzutów skarżącego była oczywiście bezzasadna.

W szczególności wręcz irracjonalny był zarzut z punktu 7 apelacji. W sprawie nie mogło dojść do obrazy prawa materialnego w postaci art. 10 k.k. poprzez „błędną kwalifikację czynów popełnionych przez oskarżonych w taki sposób, że Sąd uznał oskarżonych winnych czynów określonych treścią aktu oskarżenia a z drugiej strony zmienił opis tych czynów zmieniając opis powyższych czynów”. Po pierwsze, przepis ten nie znalazł zastosowania w zaskarżonym wyroku. Po drugie, dotyczy on zdolności wiekowej do ponoszenia odpowiedzialności karnej, która po stronie L. K. nie budziła wątpliwości. Po trzecie, sprawa nie dotyczyła „oskarżonych”, lecz oskarżonego L. K..

Całkowicie niezrozumiały był zarzut z punktu 2 apelacji. Nawet teoretycznie nie można bowiem naruszyć art. 399 k.p.k. poprzez zmianę kwalifikację prawnej czynu w wyroku. Nie jest też jasne, co skarżący miał na myśli, pisząc o „nieuzasadnionej zmianie opisu kwalifikacji prawnej czynów”. Wreszcie, błędnie apelujący podnosił, że „L. K. popełnił dwa powyżej opisane czyny co zostało uprzednio ustalone w sprawie prowadzonej pod sygnaturą akt postępowania XXI K 192/17 Sądu Okręgowego w Katowicach”. Bynajmniej bowiem w tamtej sprawie nic takiego nie zostało ustalone, a już zwłaszcza nie ustalono w niej, aby L. K. popełnił przestępstwo oszustwa wspólnie z H. G. i K. B..

To ostatnie przekonywało również o bezzasadności zarzutu z punktu 1 apelacji. Nadto, został on nieprawidłowo sformułowany. Nie można bowiem jednocześnie stawiać zarzutu naruszenia prawa materialnego oraz błędu w ustaleniach faktycznych, gdyż są one wzajemnie sprzeczne. Jak bowiem podkreśla się w judykaturze, naruszenie prawa materialnego polega na wadliwym jego zastosowaniu (bądź niezastosowaniu) w orzeczeniu opartym na trafnych ustaleniach faktycznych. Tylko wówczas, gdy niekwestionowane są ustalenia faktyczne, a wadliwość rozstrzygnięcia sprowadza się do niewłaściwej subsumcji, można mówić o obrazie prawa materialnego (postanowienia SN z 8.05.2015 r., III KK 333/14, LEX nr 1713025; z 28.05.2015 r., II KK 135/15, LEX nr 1786793; z 10.09.2015 r., V KK 118/15, LEX nr 1785812). W tej sytuacji pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, kwestionujący przecież ustalenie, że oskarżony nie popełnił oszustwa wspólnie z H. G. i K. B., nie mógł zarzucać obrazy art. 286 § 1 k.k., i to niezależnie czy w powiązaniu z art. 18 k.k. (nie wskazano tu paragrafu), czy bez.

Natomiast odnośnie zarzutów z punktów 9 i 10 apelacji, to zostały one prawidłowo sformułowane, ale nie były zasadne, gdyż Sąd Okręgowy prawidłowo wykazał, że zgromadzony materiał dowodowy pozwalał na przypisanie oskarżonemu L. K. popełnienie oszustwa na szkodę A. O. (2), ale nie dawał podstaw do ustalenia jego współudziału (w tym z A. O. (2)) w czynach podejmowanych na szkodę J. O..

W szczególności sąd a quo prawidłowo przyjął, że w sprawie nie było dowodów pozwalających na ustalenie, że L. K. wiedział o tym, iż A. O. (2) nie jest prawowitym właścicielem działki należącej do J. O., wobec czego należało przyjąć odwrotnie. Spostrzeżenia sądu meriti, że oskarżony za pośrednictwem notariusz J. C. zweryfikował stan prawny nabywanej nieruchomości, że nikt w sprawie nie wspominał o jego współdziałaniu z ustalonymi współsprawcami oszustwa na szkodę J. O., a oskarżyciel nie przedstawił dowodów przeciwnych, w świetle reguły art. 5 § 2 k.p.k. były wystarczające do ustalenia, że L. K. takiego oszustwa nie popełnił.

Argumentacja skarżącego nie podważała tego wniosku. Przede wszystkim, apelujący nie przywołał dowodów, z których wywodził okoliczności stanowiące podstawę swego rozumowania. Powstawało więc wrażenie, że chociaż po części opierają się one na zgromadzonych w postępowaniu o sygnaturze akt XXI K 192/17 Sądu Okręgowego w Katowicach, do których skarżący niejednokrotnie się odwoływał. Tymczasem, w tamtym postępowaniu L. K. występował w charakterze świadka, a złożone przezeń zeznania – z oczywistych przyczyn – nie mogły stanowić dowodu w sprawie niniejszej, w której złożył tylko krótkie wyjaśnienia.

Nadto, żadne dowody nie wskazywały na istnienie zażyłej relacji L. K. z H. G. na długo przed sprzedażą nieruchomości przez A. O. (2). Natomiast co do relacji oskarżonego z K. B. (1), to wyniki analizy połączeń telefonicznych dokonanej przez biegłego B. J., potwierdzały, że istniała, ale trudno uznać ją za zażyłą. Wynikało zeń wszak, że w okresie od 17 grudnia 2013 r. do 11 grudnia 2014 r., tj. około roku,K. B. kontaktował się z oskarżonym szesnaście razy, przy czym wiadomości SMS były kierowane w dniach 14.12.2013 r., 25 grudnia 2013 r. oraz 31.12.2013 r. Doświadczenie życiowe wskazuje, że w takich datach mogły być składane życzenia lub pozdrowienia, a nie pozwala wykazać, aby dochodziło do uzgodnień przestępczych. Zresztą, skarżący niczego takiego nie wykazał.

Przywoływana przez apelującego sprzedaż nabytej nieruchomości przez oskarżonego L. K. z zyskiem bynajmniej nie dowodziła jego udziału we wcześniejszym oszustwie. Sąd Okręgowy miał tę okoliczność na uwadze, ale trafnie podniósł (sekcja 3 uzasadnienia), że oskarżony „gdyby wiedział, że nieruchomość nie należała do A. O. (2) i mając wątpliwości co do stanu prawnego nieruchomości, praktycznie natychmiast bądź niezwłocznie po zakupie by ją sprzedał, by nabywca skorzystał z rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych, czego przecież ostatecznie nie uczynił (sprzedaż miała miejsce wiele miesięcy później)”.

W tej sytuacji, argumenty skarżącego, że L. K. nie był w stanie w racjonalny sposób wyjaśnić, w jaki sposób dowiedział się o zamiarze sprzedaży nieruchomości przez A. O. (2), że pozostawał w pewnej relacji z K. B. oraz zbył wiele miesięcy po nabyciu nieruchomość, nie mogły przekonać o wadliwości ustaleń sądu a quo. Zdecydowanie bowiem nie układały się w nierozerwalny ciąg poszlak przemawiających za przyjęciem współsprawstwa po stronie oskarżonego.

Przechodząc do analizy dalszych zarzutów apelującego, zauważyć należy, że mimo chaotycznego przypisania tych postawionych w punktach 3, 4, 8 i 11 do różnych grup z art. 438 k.p.k., w istocie kwestionowały koncepcje szkody przyjętą przez sąd meriti. Zarzuty te były jednak niezasadne z tego samego powodu, dla którego sąd odwoławczy na rozprawie apelacyjnej oddalił wniosek dowodowy zawarty w apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Podkreślić bowiem należy, że okoliczność, jaką wartość miała nieruchomość objęta księgą wieczystą prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej (...) w maju 2014 roku oraz obecnie oraz jaką wartość ma bezumowne wykorzystywanie tej nieruchomości nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, w której czyn zarzucany Oskarżonemu L. K. miał być popełniony przed 1 lipca 2015 roku, a w owym czasie (vide art. 4 § 1 k.k.) naprawienie szkody w postępowaniu karnym nie mogło uwzględniać należności z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości. Warto też dodać, że na gruncie art. 46 § 1 k.k. przyjmuje się, iż istotne jest, aby szkoda była bezpośrednim następstwem czynu zabronionego, za który został skazany sprawca (A. Marek, T. Oczkowski [w:] System Prawa Karnego, t. 6, red. M. Melezini, 2016, s. 878; T. Oczkowski [w:] Kodeks karny. Komentarz, wyd. III, red. V. Konarska-Wrzosek, Warszawa 2020, art. 46, teza 5),a ta, na którą powoływał się skarżący, miała charakter pośredni. Wreszcie, żadne z ewentualnych uchybień wskazywanych przez skarżącego w analizowanych zarzutach nie mogło mieć znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, skoro oskarżonemu L. K. nie przypisano czynu popełnionego na szkodę A. O., a tym samym godzącego w prawa jego następczyni prawnej – A. O. (1).

Ten ostatni fakt wykluczał możliwość kwestionowania przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej wysokości kary orzeczonej oskarżonemu, co czynił w punktach 5 i 6 apelacji.

Niezależnie jednak od tego, a mając dodatkowo na uwadze treść art. 447 § 1 i § 2 k.p.k. i apelację obrońców oskarżonego, Sąd Apelacyjny nie stwierdził, aby kara orzeczona L. K. nosiła znamiona rażącej niewspółmierności. Ferując wyrok w zakresie wymiaru kary, Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (sekcja 4) wskazał bowiem na okoliczności faktyczne i prawne, które miał w polu widzenia, w tym okoliczności łagodzące, jak również trafnie uwzględnił cele prewencji generalnej i indywidualnej, a zaskarżony wyrok w zakresie rozstrzygnięć co do kary nie wykraczał poza granice swobodnego uznania sędziowskiego.

Wniosek

Zmiana opisu czynu określonego w punkcie 1 części dyspozytywnej wyroku poprzez wyeliminowanie określenia, że w ramach „czynów zarzucanych im w punktach od 1 do 4”, wymierzenie oskarżonemu kary bez warunkowego zawieszenia oraz zasądzanie od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego A. O. (1) kwoty 650.000 zł stanowiącej wysokość rzeczywistej szkody J. O. przypadającą na oskarżonego L. K. z tytułu zaboru na szkodę tej osoby nieruchomości objętej księgą wieczystą prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej objętej księgą wieczystą (...), zgodnie z wnioskiem o naprawienie szkody, mając na uwadze rzeczywistą wielkość szkody poniesionej przez pokrzywdzonego J. O..

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec niezasadności przeanalizowanych zarzutów, związane z nimi wnioski nie mogły zostać uwzględnione.

Podkreślić też należy, że zasadniczy wniosek, w którym postulowano zmianę opisu czynu określonego w punkcie 1 części dyspozytywnej wyroku poprzez wyeliminowanie określenia, że w ramach „czynów zarzucanych im w punktach od 1 do 4” był niemożliwy do zrealizowania, gdyż w zaskarżonym wyroku w ogóle nie było takiego zwrotu, którego wyeliminowania domagał się skarżący.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Rozstrzygnięciami sądu pierwszej instancji utrzymanymi w mocy były wszystkie zawarte w zaskarżonym wyroku.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Wszystkie zarzuty zarówno apelacji obrońców, jak i apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, okazały się bezzasadne ( vide podsekcje 3.1-3.5), a sąd odwoławczy nie stwierdził w tym zakresie bezwzględnych przyczyn odwoławczych.

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

2.

Zważywszy, że nie uwzględniono środka odwoławczego wniesionego przez obrońców oskarżonego, a pełnomocnik w apelacji wniósł o zasądzenie kosztów postępowania na rzecz oskarżycielki posiłkowej, na podstawie art. 635 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. konieczne było zasądzenie od oskarżonego L. K. na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. O. (1) kwoty 600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym. Wysokość tę ustalono w oparciu o stawkę minimalną wynikającą z § 15 ust. 1 w zw. z § 16 w zw. z § 11 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 ze zm.), którą obniżono o połowę w oparciu o zasady słuszności ( vide art. 636 §633 k.p.k.), gdyż również nie uwzględniono zarówno apelacji obrońców, jak i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej.

3.

Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zwolnienia oskarżonego od kosztów sądowych.

Wobec nieuwzględnienia środków odwoławczych wniesionych przez obrońców oskarżonego L. K. i przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, w myśl art. 636 § 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. obciążały oskarżonego koszty procesu za postępowanie odwoławcze obejmujące opłatę za II instancję oraz przypadającą na niego część wydatków (połowę wydatków z tytułu doręczeń). Wysokość opłaty wyliczona na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4 i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wyniosła 12.300 zł.

Na wydatki postępowania odwoławczego złożyła się połowa (licząc też pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, którego apelacji nie uwzględniono) ryczałtu za doręczenie wezwań i innych pism w każdej instancji (§ 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa postępowaniu karnym, tj. Dz.U.2013.663).

7.  PODPIS

SSA Marcin Ciepiela SSA Wiesław Kosowski SSA Piotr Pośpiech

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

Obrońcy oskarżonego

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

całość wyroku

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

1.12.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

2

Podmiot wnoszący apelację

pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

wyrok w części eliminującej z opisu czynu oszustwo na szkodę J. O.

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Kopiec
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Wiesław Kosowski,  Piotr Pośpiech
Data wytworzenia informacji: