I ACa 2751/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2025-04-23

Sygn. akt I ACa 2751/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 kwietnia 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Małgorzata Wołczańska

Protokolant :

Katarzyna Popęda

po rozpoznaniu w dniu 7 kwietnia 2025 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa R. C.

przeciwko (...) Bank Spółce Akcyjnej we W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 14 września 2022 r., sygn. akt I C 1402/21

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2. w ten sposób, że powództwo oddala;

2)  oddala apelację w pozostałej części;

3)  nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 2751/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem wydanym w sprawie z powództwa R. C. (dalej także: „powódka”, „kredytobiorczyni”, „strona powodowa”) przeciwko (...) Bank Spółce Akcyjnej we W. (dalej także: „pozwany”, „strona pozwana”, „bank”), Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej (dalej także: „Sąd I instancji”, „Sąd Okręgowy”) ustalił, że łącząca strony umowa kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...), zawarta w dniu 31 sierpnia 2007 r., jest nieważna (pkt 1). Zasądził również od pozwanego na rzecz powódki 168 840,08 zł (pkt 2), a tytułem zwrotu kosztów procesu ponadto 6 417 zł (pkt 3).

Sąd Okręgowy ustalił, że powódka potrzebowała kredytu na zakup domu jednorodzinnego, a ofertę pozwanego pozyskała od pośrednika. Ten poinformował ją, że posiada zdolność kredytową jedynie we frankach szwajcarskich. Nie otrzymała natomiast danych dotyczących różnic między kredytem indeksowanym a złotowym, mechanizmu indeksacji, stabilności kursu waluty – poza zapewnieniem, że umowa jest dla powódki bezpieczna (przy czym zaniechano jej szczegółowej analizy i omówienia).

Wobec tego, w dniu 31 sierpnia 2007 r. strony zawarły umowę, na której mocy bank udzielił powódce kredytu w kwocie 238 668,25 zł – z przeznaczeniem na zakup nieruchomości zabudowanej domem jednorodzinnym – indeksowanego do waluty CHF, według kursu kupna walut CHF obowiązującego w banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz. Okres kredytowania oznaczono na 480 miesięcy. Wypłata następowała w walucie polskiej, przy przeliczeniu wysokości wypłacanej kwoty na franki szwajcarskiej, zgodnie z kursem kupna ustalanego przez bank w dniu wypłaty środków (§ 1-3 umowy).

Spłata miała następować w 479 miesięcznych równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w PLN – w kwocie stanowiącej równowartość CHF – przy czym kwota wpłaty raty w złotych miała być przeliczana na franki szwajcarskie według kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych została natomiast ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF (§ 5 umowy). Oprocentowanie miało charakter zmienny, stanowiący sumę stopy bazowej LIBOR 6M dla CHF oraz stałej marży banku (§ 2 ust. 4-5 umowy). Wierzytelności banku zostały zabezpieczone m. in. hipoteką kaucyjną kredytowanej nieruchomości (§ 11 ust. 1a umowy).

Kredyt uruchomiono w ramach dwóch transz, w ramach których powódka otrzymała łącznie od strony pozwanej kwotę 238 688,25 zł. W okresie od dnia 8 października 2007 r. do dnia 12 stycznia 2021 r. powódka spłaciła 168 840,08 zł z tytułu wykonania umowy.

Pismem z dnia 9 lutego 2021 r. kredytobiorczyni wezwała stronę pozwaną do zapłaty kwoty 168 840,08 zł tytułem zwrotu wypłaconych bezpodstawnie rat w terminie 7 dni od otrzymania pisma. Powódka, pouczona na rozprawie w dniu 8 kwietnia 2022 r. co do skutków ustalenia nieważności umowy, oświadczyła, że ma ich świadomość.

Stan faktyczny został ustalony przez Sąd Okręgowy w oparciu o dowody z dokumentów, takie jak sporna umowa kredytu, zaświadczenie czy wezwanie do zapłaty, a także przesłuchanie powódki. Dokumenty nie budziły kontrowersji z perspektywy ich prawdziwości. Pominięciu podlegały przy tym dowody w postaci zestawień, raportów czy opinii, w związku z ich bezprzedmiotowością dla rozstrzygnięcia. Ponadto nie wzięto pod uwagę zeznań świadków I. K. oraz R. K. z powodu upływu terminu oznaczonego przez Sąd I instancji na ich przeprowadzenie, a także świadka S. M., ponieważ jego wiedza odnosiła się do ogólnych zagadnień udzielania kredytów przez stronę pozwaną, nie zaś okoliczności związanych z zawarciem analizowanej umowy. Wreszcie, pominięto dowód z opinii biegłego, albowiem dotyczył on kwestii nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Przechodząc następnie do omówienia prawnych podstaw uwzględnienia roszczeń powódki, Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności wyraził przekonanie o sprzeczności spornego kontraktu z konstrukcją umowy kredytu wynikającą z art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe. Podkreślił, że kwota kredytu musi być oznaczona, zaś kredytobiorca może ponosić jedynie koszt w postaci odsetek oraz prowizji. Na tym tle, w przypadku kredytów indeksowanych do waluty CHF, wątpliwości wynikają z konstrukcji klauzuli waloryzacyjnej, określenia kwoty kredytu, a także pobierania przez bank dodatkowego świadczenia w postaci spreadu walutowego. Aby w trakcie realizacji umowy możliwe było jej uzupełnienie w zakresie zapisów, które nie zostały przez strony doprecyzowane w dniu jej zawarcia, umowa danego rodzaju musi dojść do skutku, przy czym w dniu jej zawarcia muszą zostać wspólnie uzgodnione i zaakceptowane przez obie strony jej istotne przedmiotowo postanowienia.

Przy umowach kredytów bankowych, w dacie ich zawarcia musi w szczególności dojść do ustalenia wysokość kredytu, a tym samym wielkość zobowiązania kredytobiorcy wobec banku albo w sposób kwotowy albo też poprzez zastosowanie obiektywnie weryfikowalnego mechanizmu jego waloryzacji, w tym indeksacji walutą obcą, także kursem franka szwajcarskiego. Natura stosunków obligacyjnych wyklucza uznanie, aby do zawarcia albo prawnie znaczącego ukształtowania treści umowy doszło wskutek złożenia przez jedną ze stron oświadczenia woli o treści mogącej odpowiadać rodzajowi konkretnej umowy albo jej istotnych elementów. Chociaż Sąd I instancji nie kwestionował, że posłużenie się w konstrukcji umowy kredytowej klauzulą waloryzacyjną jest dopuszczalne, to jednak z ustalonego stanu faktycznego nie wynika, że powódka została w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowana o skutkach, jakie wiążą się z mechanizmem indeksacji. Za sprzeczne z istotą stosunków umownych uznano zapisy, mocą których strona ekonomicznie silniejsza była upoważniona do jednostronnego określenia kursu waluty określonej jako właściwa dla oznaczenia salda kredytu obciążającego kredytobiorczynię. Zapisy przedmiotowego kontraktu odnoszące się do waloryzacji kredytu nie pozwalały na uznanie jego ważności.

Konsekwencję takiej argumentacji stanowiło stwierdzenie przez Sąd Okręgowy nieważności umowy w oparciu o art. 58 §1 k.c. i art. 58 §2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 Prawa bankowego. Alternatywnie doszedł Sąd także do wniosku, że sporny kontrakt zawiera niedozwolone postanowienia umowne. Dokonał w związku z tym analizy klauzul przeliczeniowych z perspektywy art. 385 1 k.c.

Wyjściowo jako niewątpliwy wskazał przysługujący powódce status konsumenta, ze względu na przeznaczenie kredytu na prywatne potrzeby mieszkaniowe. Za pozbawione większego znaczenia uznał Sąd, czy zakwestionowane postanowienia określały główne świadczenia stron, ponieważ nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nie pozwalały one bowiem powódce na oszacowanie obciążających ją w przyszłości świadczeń, pozostawiając bankowi jednostronne ustalanie parametrów przeliczeniowych. Postanowienia określające sposób wypłaty kwoty kredytu oraz wysokość rat kapitałowo-odsetkowych, w oparciu o kursy kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego z tabeli kursowej banku (przy braku o zobiektywizowanych kryteriów ich ustalania), nie były także indywidualnie uzgodnione z powódką, lecz przedstawione w oparciu o wzorzec umowy.

Następnie Sąd Okręgowy stwierdził, że postępowanie banku w sposób oczywisty naruszyło dobre obyczaje, pozostając rażąco sprzeczne z interesami konsumentki. Ze spornej umowy nie wynikały żadne dane dotyczące wysokości kursów kupna, które miały zasadnicze znaczenie pod kątem wysokości otrzymanego przez powódkę kredytu. Znaczenie bowiem ma fakt możliwego sposobu wykorzystania opisanych postanowień, nie zaś faktyczne ich stosowanie przez bank. Zagrożenie dla interesów powódki było na tyle duże, że sposób określenia kursu kupna w celu ustalenia wysokości wypłacanego kredytu naruszył rażąco interesy kredytobiorczyni. Strona pozwana dysponowała uprawnieniem do arbitralnego, niczym nieograniczonego i nieopartego na żadnym obiektywnym elemencie kształtowania zobowiązania powódki. Nie zmienia tego fakt, iż wpłacone przez kredytobiorczynię w złotych polskich raty były przeliczane po kursie NBP, bowiem poprzez określenie salda w walucie CHF przy zastosowaniu kursu banku, strona pozwana mogła dowolnie ukształtować kwotę kapitału do spłaty. Takie ukształtowanie umowy musi zostać uznane za rażące naruszenie interesów powódki, gdyż w istocie nie miała narzędzi pozwalających na kontrolę ustalania wysokości rat przez bank.

Ponieważ kredytobiorczyni wyraźnie zaakcentowała, że domaga się stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, rozstrzygnięcia tego rodzaju nie uznano za zagrażające jej aktualnym interesom. Przyjęcie eliminacji abuzywnych klauzul wpłynęło na zmianę głównego przedmiotu umowy (wysokość spłacanego kapitału i odsetek), a nadto bez tych postanowień wykonywanie kontraktu nie byłoby w ogóle możliwe bez zasadniczej zmiany jego charakteru prawnego. Nie jest więc prawnie dopuszczalne utrzymanie umowy.

W konsekwencji Sąd ustalił nieważności umowy. Przywołując teorię dwóch kondykcji, zgodnie z którą przy nieważnej umowie każdej ze stron przysługuje własne roszczenie o zwrot nienależnie zapłaconych kwot, Sąd I instancji uznał także zasadność żądania powódki zwrotu świadczeń uiszczonych przez nią z tytułu spłat rat.

Końcowo Sąd Okręgowy pozytywnie zweryfikował przysługiwanie kredytobiorczyni interesu prawnego w żądaniu ustalenia nieważności umowy. Zaakcentował w tym kontekście potrzebę obrony przed przyszłymi roszczeniami banku, a także wykreślenia hipoteki kaucyjnej. Nie podzielił natomiast zarzutu przedawnienia, ponieważ doszedł do wniosku, że początek biegu terminu w tym kontekście mógłby rozpocząć się od daty trwałej bezskuteczności umowy kredytu. Zakwestionował także skuteczność zarzutu potrącenia, gdyż przyjął konieczność wymagalności obu wierzytelności. Tymczasem w momencie składania przez stronę pozwaną oświadczenia o potrąceniu przedstawiona do potrącenia wierzytelność nie była wymagalna, ponieważ bank nie wystosował do powódki wezwania do zapłaty, a jedynie złożył oświadczenie o potrąceniu.

Koszty procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. Stosownie do wyniku procesu obciążono nimi w całości stronę pozwaną.

Apelację od opisanego wyroku złożył pozwany, zaskarżając orzeczenie Sądu I instancji w całości. Sformułował zarzuty oparte zarówno na prawie procesowym, jak i materialnym.

Pierwsza grupa dotyczyła m. in. naruszenia:

art. 235 2 § 1 pkt 2 w zw. z art. 227 w zw. z art. 232 k.p.c., poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości, który pozwoliłby ustalić, czy doszło do faktycznego, naruszenia interesu powódki, jak również zidentyfikować ewentualną wysokość zobowiązań pomiędzy stronami w przypadku uznania, że klauzula spreadowa ma charakter abuzywny,

art. 203 1 § 1-3 k.p.c., poprzez nieuwzględnienie zarzutu potrącenia zgłoszonego przez stronę pozwaną, mimo że wierzytelność wynika z tego samego stosunku prawnego, co wierzytelność powódki, a zarzut zgłoszono w odpowiedzi na pozew, czyli przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy,

art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie wybiórczej oceny materiału dowodowego, co miało przejawiać się zwłaszcza w: daniu wiary zeznaniom powódki, uznaniu arbitralności ustalania kursów walut przez bank, pominięciu dowodu z wymienionych w apelacji dokumentów czy ustaleniu, że zastosowane dwóch rodzajów kursu CHF mogło stanowić źródło dodatkowego wynagrodzenia dla banku.

Naruszenie przepisów prawa materialnego miało natomiast polegać w szczególności na naruszeniu:

art. 189 k.p.c., poprzez uznanie, że powódce przysługuje interes prawny w formułowaniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, podczas gdy mogła ona formułować dalej idące roszczenie o zapłatę,

art. 69 Prawa bankowego w zw. z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c., poprzez uznanie, iż umowa kredytu jest nieważna w związku z jednostronnym określaniem przez bank głównego świadczenia kredytobiorczyni,

art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c., wskutek bezzasadnego przyjęcia, że umowa zawarta przez strony jest bezwzględnie nieważna, a zapisy przewidujące indeksację kredytu do CHF naruszają swobodę umów,

art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy antyspreadowej z dnia 29 lipca 2011 r., poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że umowa ukształtowana była w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami,

art. 5 ust. 2 pkt 7 i 10 w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, poprzez ich niezastosowanie, podczas gdy stanowią one umocowanie banku do współkształtowania wysokości świadczeń stron umowy kredytu,

art. 385 1 § 1 k.c. (w związku z innymi przepisami prawa krajowego i unijnego), poprzez: pominięcie w wykładni postanowień umowy kredytu zwyczajów; pominięcie, że dobre obyczaje oraz rażące naruszenie interesów konsumenta stanowią odrębne przesłanki abuzywności, kurs kupna CHF ustalony przez bank nie odbiegał od rynkowego kursu tej waluty, a przy tym nie uwzględniono okoliczności związanych ze świadomością i zgodą konsumenta; uznanie, że skutkiem abuzywności części postanowień może być nieważność umowy w całości; przyjęcie braku znaczenia dla oceny abuzywności sposobu wykonania umowy przez bank,

art. 498 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 499 k.c., poprzez uznanie, że ewentualny zarzut potrącenia podniesiony przez pozwanego nie był skuteczny, podczas gdy złożenie oświadczenia o potrąceniu i podniesieniu zarzutu w piśmie procesowym stanowi wezwanie do zapłaty, przenoszące wierzytelności przedstawione do potrącenia w stan wymagalności, i wierzytelności te mogą zostać potrącone.

Na bazie tych zarzutów pełnomocnik skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, a ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, w każdym przypadku z jednoczesnym zasądzeniem od powódki na rzecz banku kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od banku na rzecz kredytobiorczyni zwrotu kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny w Katowicach zważył, co następuje:

Apelacja odniosła częściowy skutek, a to z uwagi na skutecznie zgłoszony w odpowiedzi na pozew zarzut potrącenia, którego niesłusznie Sąd Okręgowy nie uwzględnił. W pozostałej części apelacja nie była uzasadniona.

Wyjściowo wskazać należy, że ustalenia faktyczne poczynione w sprawie przez Sąd I instancji i przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia były prawidłowe oraz wystarczające dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd I instancji nie naruszył przepisów procesowych, w tym art. 233 § 1 k.p.c., nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów, jak i nie naruszył zasad logiki i doświadczenia życiowego. Ustaleń dokonywał bowiem na podstawie treści dokumentów, których autentyczność nie była kwestionowana przez żadną ze stron postępowania. Ponadto uwzględnił treść zeznań powódki, których ocena zasługuje na podzielenie.

Wskazać należy, że Sąd Najwyższy wielokrotnie stwierdzał, iż jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, to ocena dowodów może zostać skutecznie podważona.

Temu pozwany jednak nie sprostał, gdyż nie przedstawił materiałów, z których wynikałoby przede wszystkim, że dostatecznie wyjaśniono kredytobiorczyni, w jaki sposób będzie ustalał kurs franka szwajcarskiego. Zabrakło także dowodów wskazujących na przekazanie powódce informacji pozwalających realnie ocenić zakres ryzyka kursowego w wieloletniej perspektywie oraz jego wpływ na stan zadłużenia i rzeczywisty koszt kredytu. Istotne ustalenia dotyczące braku realizacji m. in. spoczywającego na banku obowiązku informacyjnego zostały dokonane w oparciu o zeznania powódki. Jednocześnie na podstawie zaprezentowanego przez pozwanego materiału brak było podstaw do przyjęcia, że kredytobiorcy uzyskali zrozumiałą, pełną i szczegółową informację w zakresie ryzyka kursowego, jego skali i wpływu na wysokość zobowiązania powódki w okresie kredytowania.

Nie można przy tym zgodzić się z wnoszącym apelację, aby poprzez przyznanie dowodowi z przesłuchania strony powodowej waloru wiarygodności doszło do naruszenia zasad postępowania dowodowego. Wręcz przeciwnie, mając na względzie, że oświadczenia kredytobiorczyni zawierały obejmowały istotne dla rozstrzygnięcia informacje w zakresie szczegółów związanych z procesem zawierania spornej umowy, dotyczących m. in. procedury prowadzącej do zawarcia umowy, zakresu udzielonych im przez bank informacji, braku możliwości negocjacji, a także zakresu świadomości i woli akceptacji skutków stwierdzenia nieważności spornego kontraktu. Pozostawały zarazem spójne i wiarygodne, korespondując z całokształtem zgromadzonego materiału dowodowego, ich uwzględnienie w procesie rekonstrukcji stanu faktycznego stanowiło krok zasadny i konieczny z perspektywy urzeczywistnienia zasady prawdy materialnej.

Sąd Okręgowy nie dopuścił się także błędu, pomijając dowód z opinii biegłego, gdyż rozstrzygnięcie sporu nie wymagało wiadomości specjalnych. Zasygnalizować w tym miejscu należy, że w uchwale składu siedmiu sędziów z 20 czerwca 2018 r. (sygn. akt III CZP 29/17) Sąd Najwyższy wskazał, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Stan ten jest także właściwy dla oceny sprzeczności klauzul z dobrymi obyczajami, a postulowana przez Sąd Najwyższy wykładnia rozszerzająca art. 385 2 k.c. nakazuje odnieść do momentu zawarcia umowy także przesłankę rażącego naruszenia interesów konsumenta. Oznacza to, że badając abuzywność postanowień umowy i oceniając ją na dzień zawierania umowy sąd nie bada, w jaki sposób pozwany postępował w oparciu o badane postanowienie, lecz czy postanowienie to stwarzało możliwość nieuczciwego postępowania przedsiębiorcy wobec konsumenta. Okoliczność ta eliminuje potrzebę badania sprawy pod kątem zagadnień, które według wniosku pozwanego miałaby wyjaśnić opinia biegłego. W świetle powyższego brak było podstaw, aby dokonać zmiany postanowienia dowodowego Sądu I instancji poprzez przeprowadzenie pominiętego dowodu na obecnym etapie procesu.

Finalnie ustalenia faktyczne, poczynione przez Sąd I instancji i przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia, były prawidłowe, wystarczające dla rozstrzygnięcia sprawy, znajdując potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Z tej przyczyny Sąd Apelacyjny podzielił je i przyjął za własne. Wbrew stanowisku strony pozwanej, nie doszło do naruszenia w żadnej mierze przepisów procesowych, w tym art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów, w tym nie naruszył zasad logiki i doświadczenia życiowego.

Podzielenie zasadniczych ustaleń faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia wiąże się w dalszej kolejności z aprobatą dla konstatacji poczynionych w przedmiocie ważności umowy przez stwierdzenie, że jest ona nieważna. Sąd Apelacyjny nie podzielił jednak argumentacji Sądu I instancji, który upatrywał jako samoistnej podstawy stwierdzenia nieważności kontraktu w jego sprzeczności z ustawą w rozumieniu art. 58 k.c. Od strony konstrukcyjnej umowa spełniała bowiem cechy umowy kredytu sformułowane w art. 69 Prawa bankowego, a mechanizm indeksacji sam w sobie nie przesądzał o braku elementów przedmiotowo istotnych kontraktu. Znaczące naruszenie równorzędności praw i obowiązków stron stanowiło rezultat występowania w niej klauzul abuzywnych. Te ostatnie zostały przez Sąd Okręgowy prawidłowo zidentyfikowane i potraktowane jako równoległa przyczyna ustalenia bezskuteczności kontraktu, a rozważania prawne z nimi powiązane oceniono jako poprawne.

Sąd I instancji prawidłowo zatem wywiódł nieważność umowy z występowania w spornej umowie abuzywnych klauzul indeksacyjnych, od czego w dalszej kolejność zależała zasadność uwzględnienia roszczenia o ustalenie i zapłatę. Należy zarazem zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że powódka ma interes prawny w ustaleniu nieważności umów kredytu w oparciu o art. 189 k.p.c. Pomimo powszechnego przyjęcia, że możliwość wystąpienia z roszczeniem o świadczenie skutkuje uznaniem braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia, przyjąć bowiem należało, że w okolicznościach sprawy powódka ma interes prawny w ustaleniu nieważności, niezależnie od przysługującego jej roszczenia o zapłatę. Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie zawsze prowadzi do uznania braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Taki brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną, adekwatną do sytuacji prawnej strony powodowej, ochronę prawną jej uzasadnionych interesów.

W sytuacji, w której sporem o świadczenie (zasądzenie) nie będą mogły zostać objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powódki, przyjąć należy, że ma ona interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co dotyczy żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego (nieważności umowy), zwłaszcza gdy konsekwencje ustalenia jego nieistnienia nie sprowadzają się do powstania obowiązku świadczenia, lecz dotyczą też innych aspektów ich sfery prawnej. W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co ma znaczenie, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem określone prawo do świadczenia ze strony powódki, tj. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy. W takiej sytuacji nie sposób odmówić interesu prawnego dłużniczce dążącej do wykazania, że nie jest zobowiązana do świadczenia w wysokości poszczególnych rat, przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul przeliczeniowych. Wymaga również wskazania, że umowa będąca przedmiotem oceny kształtuje stosunek prawny o długoterminowym charakterze, ponieważ została zawarta na 480 miesięcy (40 lat). W takiej sytuacji interes prawny powódki w ustaleniu nieważności pozostaje niewątpliwy, gdyż taki wyrok ureguluje ostatecznie stosunek istniejący pomiędzy stronami i na tej podstawie będą mogli domagać się zwrotu świadczeń już spełnionych, jak i o braku obowiązku spełnienia świadczeń w przyszłości, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat, a także wykreślenie hipoteki ustanowionej na nieruchomości kredytobiorczyni tytułem zabezpieczenia kredytu.

Aktualne orzecznictwo nie pozostawia wątpliwości, że zakwestionowane klauzule przeliczeniowe (indeksacyjne) określają główne świadczenie kredytobiorcy, wobec jednolitego przyjęcia, że zastrzeżone w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego klauzule przeliczeniowe zamieszczone we wzorcach umownych kształtujące mechanizm przeliczeniowy, określają główne świadczenie kredytobiorcy, skoro wiążą się one z obciążeniem kredytobiorcy ryzykiem zmiany kursu waluty i tym samym ryzykiem wzrostu kosztów kredytu (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC-ZD 2021, nr 2, poz. 20; z 21 czerwca 2021 r., I CSKP 55/21). Trzeba mieć także na uwadze, że taka interpretacja pozostaje w zgodzie z orzecznictwem TSUE, w którym wskazuje się, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. UE L nr 95, s. 29) należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. np. wyroki TSUE: z 30 kwietnia 2014 r., C-26/13, K. i K. R., pkt 49-50; z 26 lutego 2015 r., C-143/13, M., pkt 54; z 23 kwietnia 2015 r., C-96/14, V. H., pkt 33; z 20 września 2017 r., C-186/16, A. i in., pkt 35, D., pkt 48; z 3 października 2019 r., C-260/18, D., pkt 44).

Uwzględnić także należy, że w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 Sąd Najwyższy wskazał, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Przepis art. 385 2 k.c. stanowi wprost, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny, jednakże w powołanej uchwale Sąd Najwyższy wyjaśnił, że art. 385 2 k.c. powinien być wykładany rozszerzająco i stosowany również do oceny, czy postanowienie rażąco narusza interesy konsumenta. Oznacza to, że badając abuzywność postanowień umowy i oceniając ją na dzień zawierania umowy sąd nie bada, w jaki sposób pozwany postępował w oparciu o badane postanowienie, lecz czy postanowienie to stwarzało możliwość nieuczciwego postępowania przedsiębiorcy wobec konsumenta. Bez znaczenia są również zmiany tak w zakresie przepisów prawa, które nastąpiły w późniejszym okresie, jak w umowie dokonane przez strony.

Strony zawarły umowę kredytu indeksowanego kursem CHF. Tego rodzaju kredyt wyrażony jest w walucie polskiej i w takiej walucie został wypłacony, a następnie według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu następowało określenie salda kredytu w CHF. Z kolei spłata kredytu następowała w walucie krajowej. W spornej umowie określenie wysokości kredytu i realizacja umowy następowały w walucie krajowej (przy następczym przeliczeniu na CHF). Powódka nie otrzymała i zgodnie z kontraktem nie miała otrzymać świadczenia w walucie obcej, natomiast odwołanie się do wartości tego świadczenia w CHF służyło jedynie wyliczeniu wysokości rat kredytowych należnych od kredytobiorcy i ustaleniu oprocentowania kredytu przy wykorzystaniu zmiennej stopy LIBOR. Nadto kredytobiorczyni nie dążyła do pozyskania świadczenia w walucie obcej, lecz jej celem było uzyskanie kredytu na cele mieszkaniowe. Zgoda na kredyt odwołujący się do CHF wynikała z oferowanych przez bank warunków, którego przedstawiciel zapewniał o najwyższej atrakcyjności takiego rozwiązania w porównaniu do innych ofert oraz o stabilności samego franka szwajcarskiego.

Klauzula ryzyka walutowego (dotycząca zmiany kursu waluty) oraz klauzula kursowa ( spreadowa, czyli uprawnienie do ustalania kursu przeliczeniowego waluty z odwołaniem się do tabel kursowych banku) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacji. Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z nich powoduje, iż nie ma miejsca abuzywność całego mechanizmu przeliczeniowego. Stanowisko takie prezentował także Sąd Najwyższy w wyroku z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, w którym odrzucono odróżnienie części kursowej i części przeliczeniowej klauzuli indeksacyjnej i podkreślono, że bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia przeliczeniowe nie mogą wywrzeć skutku. Zakwestionowane postanowienia inkorporujące do umowy mechanizm podwójnej waloryzacji stanowiły niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 art. 385 3 k.c., które stanowią implementację do prawa polskiego dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. UE 1993 L 95, s. 29 ze zm.).

Stosownie do art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne), co nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Poza sporem w niniejszej sprawie pozostawało, że powódka posiadała status konsumenta (art. 22 1 k. c.). W okolicznościach sprawy nie ma podstaw do przyjęcia indywidualnego negocjowania umowy kredytu bądź uzgodnienia kwestionowanych klauzul indeksacyjnych. Za takie można uznać bowiem jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody co do ich zastosowania. W celu ustalenia, czy konkretne postanowienie umowne należy kwalifikować jako „nieuzgodnione indywidualnie” należy zbadać, czy konsument miał na treść danego postanowienia „rzeczywisty wpływ” (art. 385 1 § 3 k.c.), co zwykle nie będzie miało miejsca w przypadku postanowień umowy przyjętych z wzorca zaproponowanemu konsumentowi przez przedsiębiorcę. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 2019 r., I CSK 462/18, LEX nr 2629877).

W okolicznościach niniejszej sprawy nie zachodzą podstawy do przyjęcia, że umowa podlegała indywidualnemu negocjowaniu z powodami, a zakwestionowane klauzule indeksacyjne zostały z nimi uzgodnione. Wynika to już ze sposobu zawarcia umowy kredytowej, którą oparto o treść stosowanego przez pozwany bank wzorca umowy. Wykluczało to możliwość indywidualnego wpływania przez konsumentów na treść powstałego stosunku prawnego poza ustaleniem rodzaju kredytu, kwoty kredytu, wysokości rat, ewentualnie wysokości marży banku i oprocentowania. Kredytobiorcy nie mieli żadnego wpływu na stosowane przez bank kursy walut.

Jednocześnie, jak zostało wskazane przez Sąd I instancji, ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 1 § 4 k.c.). W konsekwencji to pozwany powinien był wykazać te okoliczności, czego jednak nie uczynił. Przyjąć więc należało, że kwestie dotyczące sposobu indeksacji mające swe odzwierciedlenie w kwestionowanych postanowieniach umów nie były uzgodnione z kredytobiorczynią. Obowiązkiem przedsiębiorcy dokonującego czynności z konsumentem jest podjąć takie działania, aby w sposób jasny, przystępny, zrozumiały i wszechstronny wyjaśnić mu wszelkie niezbędne kwestie oraz przekazać informacje mające istotne znaczenie dla przyszłej umowy. Rolą pozwanego było więc wyjaśnienie stronie powodowej zasad, na jakich będzie ustalany kurs waluty obcej, w szczególności zaś poinformowanie o tym, że kursy te będą ustalane przez bank, w jaki sposób i na jakich zasadach. Dodatkowo, bank nie pouczył dostatecznie powódki o skutkach zawarcia kredytu indeksowanego kursem CHF, w tym zagrożeniach z tego wynikających. Atrakcyjność wysokości rat kredytowych i oprocentowania determinowała decyzję o przyjęciu oferty banku. Powódce nie przedstawiono jednak szczegółowej symulacji zmiany kursu CHF na przestrzeni czasu, obrazującej skalę możliwego wzrostu zadłużenia kredytowego.

Wobec stwierdzenia braku indywidualnego uzgodnienia kontrolowanych klauzul należy kolejno potwierdzić brak ich jednoznaczności i transparentności. Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji, co oznacza że przy umowie tego rodzaju wymóg określenia głównego przedmiotu umowy językiem prostym i zrozumiałym odnosi się zarówno do wysokości zaciąganego zobowiązania, jak i wysokości spłacanego zobowiązania. W szczególności kredytobiorca w momencie zaciągania zobowiązania winien znać wysokość zaciąganego kredytu, a z treści umowy powinny wynikać wyrażone w prostym i zrozumiałym języku kryteria pozwalające na określenie przez konsumenta wysokości poszczególnych rat przewidzianych do spłaty w określonych terminach. Rzeczone kryterium odniesione do warunków umowy przewidujących, że waluta obca jest walutą rozliczeniową i walutą spłaty, oraz powodujących skutek w postaci ponoszenia ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, jest spełnione tylko wówczas, gdy przedsiębiorca dostarczył konsumentowi wystarczających i dokładnych informacji pozwalających na to, aby był w stanie zrozumieć konkretne działanie przedmiotowego mechanizmu finansowego i oszacować konsekwencje ekonomiczne takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania umowy.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że produkty finansowe charakteryzują się szczególną specyfiką. Zasadnicze ryzyko to możliwość nieuzyskania teoretycznie możliwego zysku lub poniesienia straty. W umowach o kredyt ze zmienną stopą procentową istnieje ryzyko zwiększenia kosztów kredytu w razie podniesienia stóp procentowych (np. stawki WIBOR lub LIBOR). W przypadku kredytu związanego z kursem waluty obcej pojawia się dodatkowy element mający istotny wpływ na ryzyko zwiększenia kosztów z punktu widzenia kredytobiorcy, tj. możliwość niekorzystnej zmiany kursu waluty skutkującej automatycznym wzrostem raty kredytu oraz wysokości zadłużenia. Ten drugi czynnik ma największe znaczenie przy określaniu poziomu ryzyka wynikającego z nabycia kredytu. Ponieważ przekaz kierowany do konsumenta musi być jasny i zrozumiały, podanie informacji powinno nastąpić w postaci podwójnej: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego oraz konkretnych przykładowych kwot – wskazanych wyżej wartości raty i salda charakteryzujących dany kredyt.

Nie można zarazem bezkrytycznie przyjmować założenia, że wszelkie zmiany kursów walut są faktem notoryjnym i konsument powinien sobie zdawać z nich sprawę, a zwłaszcza co do ich rozmiaru. Przedstawienie konsumentowi dokumentu z ogólną informacją, że ryzyko kursowe ma wpływ na zobowiązanie wobec banku i wysokość rat spłaty, bez zwrócenia klientowi uwagi na to oświadczenie i bez wytłumaczenia mu realnego działania tego ryzyka poprzez zaprezentowanie przykładowych symulacji, nie wyczerpuje wymogu udzielenia rzetelnej informacji. Natomiast obciążenie konsumenta niekorzystnymi dla niego skutkami niezachowania odpowiedniej ostrożności, rozwagi i krytycyzmu może nastąpić dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone, że uprzednio zostały mu przedstawione adekwatne, pełne i zrozumiałe informacje.

Oceniając umowę z dnia 31 sierpnia 2007 r. przez pryzmat transparentności i jednoznaczności, należy stwierdzić, że jej postanowienia nie określały w precyzyjny sposób ani rzeczywistej wysokości udzielonego powódce kredytu po przeliczeniu, ani ich świadczeń na etapie spłat. Nie zachodziła zarazem możliwość ustalenia tych wartości w oparciu o czynniki obiektywne, niezależne od kredytodawcy. Jako przejaw braku przejrzystości i jednoznaczności wyszczególnić trzeba okoliczność, że powódka na podstawie kwestionowanych postanowień kontraktowych nie była w stanie samodzielnie oszacować kwot, do których świadczenia będzie w przyszłości zobowiązana, natomiast zasady przewalutowania określał jednostronnie pozwany (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 r., sygn. akt II CSK 483/18). Odwołanie się do bliżej niesprecyzowanych Tabel kursowych banku powodowało, że na podstawie tych postanowień umowy kredytobiorczyni nie była w stanie w sposób racjonalnie uzasadniony określić wysokości własnego zobowiązania, a w konsekwencji ocenić skutków ekonomicznych wynikających z umowy, w tym ryzyka związanego z jej zawarciem. W takiej sytuacji nie można uznać, aby konsument miał możliwość samodzielnego ustalenia stosowanego przez stronę pozwaną kursu wymiany, co implikuje stwierdzenie, że umowa w zakresie spornych klauzul indeksacyjnych nie została sformułowana jednoznacznie w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., pozostając w sprzeczności z wymogiem prostoty i jasności zapisów umownych, które winny umożliwiać kredytobiorcy zrozumienie w pełni zapisów umowy i oszacować konsekwencje finansowe zawartej umowy (por. np.: wyrok TSUE z 10 czerwca 2021 r., C-776/19, VB i in. przeciwko (...) SA).

Kolejną przesłanką konieczną do zbadania przy ocenie abuzywnego charakteru kwestionowanych przez stronę powodową postanowień umownych jest kwestia kształtowania przez nie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Poza analizą skutkującą stwierdzeniem braku przejrzystości i transparentności klauzul indeksacyjnych, dla uznania naruszenia dobrych obyczajów należy również zweryfikować, czy kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza natomiast nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem. Mechanizm indeksacji sam w sobie nie musi stanowić instrumentu kształtującego obowiązki kredytobiorcy sprzecznie z dobrymi obyczajami i naruszającego w sposób rażący jego interesy, lecz jedynie wówczas, gdy zasady tego mechanizmu są precyzyjnie i jasno określone w oparciu o jednoznacznie i obiektywne kryteria.

Kwestionowane postanowienia umowy odnosiły się w tym zakresie do tabeli kursów stosowanej u pozwanego, z której nie wynikało, w jaki sposób będzie on ustalać kursy waluty CHF. To nakazuje stwierdzenie, że sytuacja, w której bank w sposób jednostronny i nieograniczony określa wysokość kursów walut, na podstawie których jest następnie ustalana wysokość wypłaconego kredytu i świadczenia konsumenta (raty), godzi w równowagę kontraktową stron wprowadzając daleko idącą dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Kwestionowane postanowienia umowy są zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami, ponieważ kredytodawca nie mógłby się racjonalnie spodziewać, że kontrahent zgodziłby się na powyższe postanowienia w drodze negocjacji indywidualnych, gdyby w sposób zrozumiały przedstawiono mu wyżej wymienione konsekwencje i ryzyka dotyczące braku przewidywalności poziomu waluty indeksacji w dłuższej perspektywie czasowej, wynoszącej w rozpatrywanej sprawie 40 lat (480 miesięcy).

Jednocześnie klauzule indeksacyjne w sposób rażący naruszają interes konsumentów, zwłaszcza interes ekonomiczny związany z wysokością poszczególnych rat kredytu. Rozkładają bowiem nierównomiernie prawa i obowiązki między stronami przedmiotowej umowy, przyznając bankowi uprawnienie do jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń stron, przez stosowanie bliżej niesprecyzowanego mechanizmu przeliczenia waluty, zarówno kwoty kredytu, jak i raty kapitałowo-odsetkowych, z uwzględnieniem marży banku wyliczanej w oparciu o nietransparentne kryteria. Dlatego należało uznać, że przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem CHF jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumenta. Tak niejasne i niepoddające się weryfikacji określenie sposobu ustalania kursów wymiany walut stanowi dodatkowe, ukryte wynagrodzenie banku, którego wysokość jest dowolnie określana przez stronę pozwaną.

Przyjęcie, że postanowienia umowy kredytu zawartej przez strony zawierają nieuczciwe postanowienia, skutkowało uznaniem, że powódka nie jest związana zakwestionowanymi postanowieniami (art. 385 1 § 1 i 2 k.c.). Należy zarazem stwierdzić, za orzecznictwem TSUE (por. np. wyrok z dnia 3 października 2019 r., sygn. C-260/18, zapadły na gruncie sprawy bezpośrednio odnoszącej się do polskiego systemu prawnego), że w przypadku niemożności utrzymania umowy w mocy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień należy orzec jej unieważnienie. Niedopuszczalne jest bowiem wypełnienie luk zaistniałych po usunięciu abuzywnych postanowień wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że konsekwencje wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane, w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Sąd nie jest uprawniony do kreowania postanowień umownych zastępujących niedozwolone klauzule, do czego w gruncie rzeczy sprowadzałoby się przeliczenie zobowiązania kredytobiorczyni w oparciu o inne mierniki, np. średni kurs NBP. Stanowiłoby to bowiem niedopuszczalną konwersję umowy, a tym samym nadmierną ingerencję w treść kontraktu, do której przepisy prawa powszechnie obowiązującego nie dają podstaw. Co więcej, zastąpienie przez sąd nieuczciwych postanowień umowy postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – której implementację stanowią przywoływane wyżej przepisy polskiego kodeksu cywilnego dotyczące niedozwolonych klauzul umownych – w postaci zapobiegania kolejnym naruszeniom. Gdyby bowiem przedsiębiorca wiedział, że konsekwencją stosowania nieuczciwych warunków jest co najwyżej redukcja tych warunków do uczciwych, to byłby nadal beneficjentem nieuczciwych postanowień w znacznej większości przypadków i osiągałby jedynie niższy zysk, ale nie ponosił żadnej straty.

Uwzględniono zarazem okoliczność, że na kanwie orzecznictwa Sądu Najwyższego przewidziano możliwość utrzymania w mocy umowy w sytuacji, w której konsument wyrazi taką wolę, nie chcąc jej unieważnienia (por. np. wyroki z dnia 29 października 2019 r., sygn. akt IV CSK 309/18 oraz z dnia 2 czerwca 2021 r., sygn. akt I CSKP 55/21). W niniejszej sprawie nie ulega jednak wątpliwości, że powódka nie jest zainteresowana utrzymaniem w mocy spornej umowy, lecz dąży do stwierdzenia jej nieważności w całości, co wprost wynika z podnoszonego w toku procesu żądania. Również na rozprawie przez Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej pełnomocnik kredytobiorczyni w dniu 14 września 2022 r. podtrzymał żądanie pozwu, także w zakresie ustalenia, że umowa jest nieważna.

Podkreślić zatem trzeba, że powódka nie akceptuje postanowień abuzywnych, gdyż z powołaniem na te właśnie postanowienia domagają się ustalenia nieważności umowy. Skoro po usunięciu klauzul abuzywnych nie można wypełnić tak powstałej w umowie luki, to cały kontrakt nie jest w stanie ważnie wiązać stron, jako że postanowienia umowy zakwestionowane przez kredytobiorczynię (co do klauzul indeksacyjnych) odnoszą się do głównych świadczeń stron i zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny. Ich usunięcie ze skutkiem ex lege i ex tunc powoduje brak określenia w umowie jej elementów koniecznych ( essentialia negotti) przewidzianych w art. 69 Prawa bankowego, co w dalszej konsekwencji skutkuje niemożnością jej dalszego obowiązywania i tym samym przyjęciem, że umowa jest w całości nieważna.

Stwierdzenie nieważności umowy kredytu uprawniało powódkę do żądania zwrotu świadczeń dokonanych w jej wykonaniu, jako nienależnych, w oparciu o art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Umowa kredytu okazała się nieważna z mocą wsteczną, zatem kredytobiorczyni dysponowała roszczeniem (kondykcją) o zwrot spełnionych przez nich na poczet nieważnej umowy świadczeń. Żądanie to zostało oparte na akceptowanej przez Sąd Apelacyjny teorii dwóch kondykcji, zgodnie z którą roszczenie każdej ze stron nieważnej umowy o zwrot spełnionych nienależnie świadczeń traktuje się jako roszczenia niezależne od siebie. Poszczególne podmioty stosunku obligacyjnego pozostają zobowiązane do zwrotu uzyskanych nienależnie świadczeń na mocy odrębnych, jednostronnie zobowiązujących stosunków prawnych. W tej sytuacji stronie powodowej przysługuje roszczenie kondycyjne w wysokości sumy uiszczonych przez nich rat kapitałowo-odsetkowy. Stosownie do treści art. 411 pkt 1 k.c., można żądać zwrotu świadczenia nienależnego nawet wówczas, gdy spełniający świadczenie wiedział, że nie jest do świadczenia zobowiązany, jeżeli spełnienie świadczenia nastąpiło w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Mimo że powódka spełniała świadczenie – uiszczała raty – to uprawniona jest do ich zwrotu, ponieważ umowa okazała się nieważna.

Niemniej orzeczenie Sądu I instancji wymagało korekty w związku
z podniesionym w toku postępowania zarzutem potrącenia (art. 498 § 1 k.c.), który Sąd Okręgowy niesłusznie uznał za nieskuteczny. Wskazać trzeba, że
w dotychczasowej praktyce Sądu Apelacyjnego zarzut tego rodzaju uznawany jest za dopuszczalny środek obrony pozwanego – kredytodawcy w tego typu sporach jak niniejszy, przy czym jego uwzględnienie musi być poprzedzone wykazaniem przed zamknięciem rozprawy apelacyjnej, że uprawnienie to zostało wykonane w sposób wymagany przepisami prawa, co w tej sprawie miało miejsce.

I tak wskazać należy, że skuteczność tego rodzaju zarzutu uzależniona jest - procesowo od dochowania wymogów z art. 203 1 k.p.c., natomiast od strony materialnoprawnej muszą być spełnione przesłanki z art. 498 k.c. i nstp. Stwierdzenie skuteczności dokonanego przez pozwanego potrącenia wymagało ustalenia, że skorzystał on z tego uprawnienia w sposób wymagany przepisami prawa materialnego. Skuteczność zarzutu potrącenia uzależniona jest od strony materialnoprawnej od wykazania przesłanek art. 498 k.c. i następne. Stosownie do art. 498 §1 k.c. potrącić można tylko wierzytelność wymagalną, co wymaga
w wypadku zobowiązań bezterminowych (a takim jest roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia) wezwania do zapłaty. Nie może budzić wątpliwości, że wierzytelność powódki stała się najpóźniej wymagalna w dacie doręczenia pozwanemu odpisu pozwu. Nie może ulegać również wątpliwości, że wobec nieważności umowy kredytu pozwanemu przysługuje wobec powódki wierzytelność
z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia w postaci udostępnionego kredytobiorczyni kapitału kredytu, którą w myśl omówionych wcześniej przepisów powódka powinna pozwanemu zwrócić. Wysokość wierzytelności pozwanego z tego tytułu wynosiła 238 688,08 zł. Zarzut potrącenia pozwany złożył w odpowiedzi na pozew, której odpis skierował także do powódki, nie wzywając jednak jej wcześniej o zwrot wypłaconego kapitału. Jednakże podzielić należy występujące w orzecznictwie zapatrywanie, że dopuszczalne jest, w wypadku wierzytelności bezterminowych, jednoczesne postawienie wierzytelności w stan wymagalności (co nastąpiło
w odpowiedzi na pozew) oraz dokonanie potrącenia, a do którego to stanowiska Sąd Apelacyjny przychyla się w tej sprawie. Skoro bowiem bank jednoznacznie wyartykułował swoje roszczenie o zwrot kapitału, odnosząc się w ten sposób do twierdzeń pozwu, że umowa jest nieważna, a świadczenia nienależne, to odpowiedź na pozew powinno się w tym wypadku funkcjonalnie potraktować jako surogat wezwania (dopuszczalność takiego podejścia przyjął Sąd Najwyższy m. in. w wyrokach: z dnia 30 kwietnia 2024 r., sygn. akt II CSK 1451/22; z dnia 14 lutego 2019 r., sygn. akt II CSK 8/18). Prezentowana interpretacja pozostaje w zgodzie z retroaktywnym charakterem potrącenia, ponieważ nawet jeśli w chwili złożenia oświadczenia wierzytelność była niewymagalna, to z chwilą spełnienia przesłanek potrącenie działa z mocą wsteczną poprzez wzajemne umorzenie od daty wcześniejszej. Ponadto część judykatury wprost przewiduje, że zarzut potrącenia może zostać skutecznie podniesiony nawet wtedy, gdy spełnienie warunku wymagalności nastąpi dopiero w toku procesu, o ile został podniesiony najpóźniej przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2019 r., sygn. akt II CSK 8/18).

Trzeba mieć nadto na uwadze, że rozstrzygnięcie zawarte w wyroku, w którym uwzględniono zarzut potrącenia obu wzajemnych wierzytelności, stanowi wynik działania rachunkowego, którego rezultatem jest umorzenie tych wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1983 r., IV CR 260/83, OSNC 1984/4/59). W konsekwencji, stosownie do art. 499 § 2 k.c., wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się do wierzytelności niższej.

Stwierdzić należy, że dochowane zostały wymogi formalne z art. 203 1 k.p.c. Kolejno wyjaśnić należy, że złożone przez pozwanego oświadczenie o potrąceniu nie miało niedozwolonego charakteru warunkowego (art. 89 k.c.), lecz stanowiło dopuszczalne w takiej sytuacji (czyli kwestionowania zasadności roszczenia powódki) sformułowanie zarzutu jako zarzutu ewentualnego. Dopuszczalność złożenia tego rodzaju zarzutu, mimo kwestionowania istnienia potrącanej wierzytelności przyjmuje się powszechnie w orzecznictwie (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z: 22 listopada 1968 r., OSN 1969/11/204, 9 listopada 2011 r., II CSK 70/11, z 14 czerwca 2013 r., V CSK 389/12 npbl., 9 sierpnia 2016 r., II CZ 83/16 npbl.).

W świetle zaprezentowanych wywodów pozwanemu przysługuje roszczenie
o zwrot nienależnie wypłaconej sumy – kapitału, a to wobec stwierdzenia nieważności umowy kredytu. Wierzytelność ta wynika z tego samego stosunku prawnego, co i dochodzona przez powódkę – art. 203 1 § 1 k.p.c. ,a którego źródłem jest nieważność umowy, gdyż stosunek prawny to nie tylko stosunek wynikający
z czynności prawnej – umowy. Dokonane przez pozwanego potrącenie, jak to zostało omówione, odpowiadało dyspozycji art. 499 k.c. Nie zachodziły przy tym żadne względy, aby uznać że pozwany nadużywa prawa korzystając z uprawnienia do złożenia takiego zarzutu, gdyż oczywistą powinnością konsumenta powinno być rozliczenie się z otrzymanego kapitału. Wierzytelność pozwanego nie była także przedawniona, skoro początek biegu tego terminu wiązać można najwcześniej
z pismem powódki z dnia 9 lutego 2021 r., w którym po raz pierwszy powołała się na abuzywność klauzul przeliczeniowych. W konsekwencji, stosownie do art. 499 § 2 k.c., wierzytelność powódki objęta pozwem uległa umorzeniu jako wierzytelność niższa niż wierzytelność pozwanego.

Mając na uwadze omówione konsekwencje wynikające z potrącenia, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w części w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. przez oddalenie powództwa o zapłatę. W pozostałej części apelacja pozwanego podlegała oddaleniu jako bezzasadna, co skutkowało jej oddaleniem na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na mocy art. 102 k.p.c. Formalnie rzecz biorąc, w związku ze zmianą zaskarżonego wyroku w części dotyczącej zapłaty, powódka w tym zakresie była stroną przegrywającą proces, a zastosowanie stosunkowego rozdzielenia skutkowałoby zasądzeniem od niej na rzecz banku obowiązku zwrotu części kosztów. Za nieobciążaniem powódki kosztami postępowania apelacyjnego przemawiał jednak charakter sprawy, w której konsument dochodził swych praw w związku z nieuczciwym działaniem przedsiębiorcy, skutkującym ostatecznie stwierdzeniem nieważności łączącej strony umowy kredytu. Uwzględniono zarazem, że oddalenie powództwa w części dotyczącej żądania zwrotu świadczeń nienależnych wynikało wyłącznie z podniesionego przez bank ewentualnego zarzutu potrącenia, skutkującego umorzeniem wzajemnych wierzytelności stron, podczas gdy pozostałe zarzuty apelacji okazały się nietrafne. Przyjęto zatem, że względy słuszności przemawiają za odstąpieniem od obciążania powódki kosztami procesu.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Panek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Wołczańska
Data wytworzenia informacji: