Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 856/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2015-01-15

Sygn. akt I ACa 856/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Małgorzata Wołczańska (spr.)

Sędziowie :

SA Joanna Kurpierz

SA Lucyna Świderska-Pilis

Protokolant :

Małgorzata Korszun

po rozpoznaniu w dniu 15 stycznia 2015 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa E. J.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w (...) w K.

przy udziale interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron oraz interwenienta ubocznego

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 25 marca 2014 r., sygn. akt II C 754/13,

1)  oddala wszystkie apelacje;

2)  znosi wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 856/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w (...) w K. na rzecz powódki E. J. kwotę 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia (punkt 1.), oddalając powództwo w pozostałym zakresie (punkt 2.). Sąd ten zniósł wzajemnie koszty procesu pomiędzy stronami (punkt 3.), odstąpił od obciążania powódki kosztami sądowymi (punkt 4.) oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Katowicach kwotę 4 968 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd ten ustalił, że 14 kwietnia 2010r. w pozwanej placówce medycznej przeprowadzono u powódki zabieg kolonoskopii. Zabieg ten odbył się w pełnej narkozie. Decyzję o zabiegu powódka podjęła, aby wykluczyć raka jelita, na którego zmarł jej ojciec. Badanie wykonał lekarz J. B.. Powódka wyraziła zgodę na badanie wraz z biopsją. Powódka podpisała również oświadczenie z treści którego wynikało, że została poinformowana o przebiegu „badania/zabiegu”, jak również o możliwych zagrożeniach i powikłaniach. Zabieg ten trwał dłużej niż przeciętnie. Po jego przeprowadzeniu powódkę wyprowadzono na korytarz. Powódka była półprzytomna, źle się czuła. O tym złym samopoczuciu powódka powiedziała personelowi medycznemu. Przynajmniej dwukrotnie sygnalizowała, że odczuwa znaczny ból. Uzyskała odpowiedź osoby zatrudnionej w pozwanej placówce medycznej, że po odgazowaniu ma iść do domu i wypić ciepły płyn. Na informację – skierowaną do personelu medycznego - że dalej źle się czuje powiedziano, że to ze względu na narkozę, po czym poproszono by powódka poszła do domu. W trakcie drogi powrotnej ból nasilił się najbardziej. Z K. do miejscowości S., stanowiącej jej miejsce zamieszkania, powódka wraz z mężem wróciła korzystając z przejazdu środkami komunikacji masowej. Następnie od przystanku tramwajowego do domu szli oni około od 1 km do 1,5 km. Po powrocie do domu samopoczucie powódki nie uległo poprawie. Dyspozytorka pogotowia ratunkowego zaleciła by podać powódce nospę i środki przeciwbólowe oraz poinformowała, że jeżeli ból nie ustąpi do godziny, to ponownie należy wezwać pogotowie. Ponieważ ból nie ustępował, mąż powódki ponownie wezwał pogotowie ratunkowe, które następnie przewiozło powódkę do Szpitala Miejskiego Nr (...) w S..

Powódka w trybie nagłym została przyjęta do tego szpitala na oddział chirurgii ogólnej z rozpoznaniem wstrząsu krwotocznego i pęknięcia śledziony oraz anemii. Powódce, w drodze operacji, usunięto śledzionę.

Badanie kolonoskopowe u powódki było przeprowadzone prawidłowo, zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej. Co do zasady może być one przeprowadzone w znieczuleniu ogólnym. Ma ono charakter inwazyjny i jest badaniem obciążonym możliwością powstania różnych powikłań. Do najczęstszych powikłań należą: krwawienie z przewodu pokarmowego i przedziurawienie jelita grubego. Jest również prawdopodobne, choć należy do powikłań bardzo rzadkich (ok. 0,004%), urazowe uszkodzenie śledziony. Uszkodzenie śledziony w trakcie zabiegu może wystąpić na skutek rozdmuchania jelita, czego wykonujący zabieg może w ogóle nie zauważyć. Uraz brzucha z uszkodzeniem śledziony może dawać objawy kliniczne u chorego bezpośrednio po urazie lub z opóźnieniem. Do objawów tych należą m.in. bóle w nadbrzuszu z obecnymi lub nie objawami otrzewnowymi, bóle w lewym boku przy głębokim oddychaniu, bóle promieniujące do lewej okolicy lędźwiowej. Objawy te mogą występować bardzo gwałtownie, w ciągu kilku, kilkudziesięciu minut, lub też wolno w okresie kilku, kilkunastu godzin lub dni. Po badaniu wykonanym w znieczuleniu ogólnym, chory powinien podlegać specjalnemu nadzorowi medycznemu z tytułu działania leków anestetycznych używanych do znieczulenia oraz możliwym powikłaniu pod postacią perforacji jelita. Ocena występowania po zabiegu dolegliwości dotyczy kontroli parametrów ciśnienia tętniczego, oceny tętna oraz objawów brzusznych występujących po badaniu. Pacjenta należy również poinformować jak należy postępować po zabiegu. Należy go na przykład uczulić, że zbyt gwałtowne ruchy przy rozdętym jelicie w związku z badaniem mogą spowodować między innymi naderwanie wiązadła śledzionowo - poprzeczniczego, a w konsekwencji naderwanie dolnego bieguna śledziony.

Po zabiegu usunięcia śledziony powódka długo dochodziła do zdrowia. Była po nim bardzo słaba fizycznie. W szpitalu przebywała około dwóch tygodni. Po powrocie do domu również była osłabiona. Powódka stała się apatyczna, drażliwa. Wcześniej była osobą, która była inicjatorem wszystkich działań w rodzinie. Straciła siły i chęć do życia. Nie chce nigdzie wychodzić, nikogo odwiedzać.

Śledziona nie jest niezbędna do życia człowieka. Po operacyjnym usunięciu śledziony jej czynność jest prawie bez uszczerbku przejmowana przez inne narządy limfatyczne, a także przez szpik kostny i wątrobę. Ludzie pozbawieni śledziony mają zmniejszoną odporność przeciwbakteryjną i są bardziej podatni na pewne choroby wywołane przez drobnoustroje. Usunięcie śledziony u powódki spowodowało u niej trwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący 15%.

Wszystkie traumatyczne wydarzenia, w tym również śmierć ojca, mają wpływ na przeżywanie przez człowieka objawów depresyjno - lękowych. Także pewne cechy osobowości mają wpływ na nasilenie objawów, na przebieg choroby i rokowania. Objawy depresyjne i lękowe u powódki mają związek z stanem jej zdrowia wynikającym z uszkodzenia śledziony oraz powikłaniami chirurgicznymi - przebytym wstrząsem krwotocznym oraz usunięciem śledziony. Zdaniem Sądu Okręgowego nie da się ustalić uszczerbku na zdrowiu u powódki związanego tylko i wyłącznie z powikłaniami po przebytym zabiegu.

Powódka miała pracować do dnia 30 czerwca 2010r., gdyż właściciel sklepu, w którym była zatrudniona jako sprzedawca, zlikwidował to stanowisko pracy. Powódka nie szukała pracy.

Sąd Okręgowy szczegółowo uzasadnił dokonaną ocenę przeprowadzonych w sprawie dowodów i w oparciu o ustalony stan faktyczny uznał, że odpowiedzialność pozwanej opierać się może na przepisie art. 430 k.c.

Wskazał ten Sąd, że w piśmiennictwie prawniczym i lekarskim wprowadza się różne podziały błędów lekarskich, jako obiektywnego elementu winy. Najczęściej spotykany to podział na błąd diagnostyczny, błąd terapeutyczny. Czasami wyróżnia się też błąd rokowania. Błąd sztuki lekarskiej jest obiektywnym elementem winy i wypełnia je każde zachowanie niewłaściwe, a więc niezgodne bądź z przepisami prawa przedmiotowego, bądź z zasadami etycznymi, bądź w ogóle z obowiązkiem ostrożności, jaką każdy człowiek w społeczeństwie powinien przestrzegać, aby drugiemu szkody nie wyrządzić. W stosunku do lekarzy będzie to zwykle naruszenie obowiązujących przepisów lub reguł wynikających z zasad wiedzy medycznej doświadczenia i deontologii zawodowej (M. Nesterowicz, Prawo medyczne, Wydanie VI, Toruń 2004r., str. 40 - 41 i 158). Subiektywny element winy przejawia się zaś pod postacią niedbalstwa, w ramach której wyróżnia się nieostrożność w postępowaniu. Zaistnienie tych dwóch elementów obiektywnego i subiektywnego musi nastąpić łącznie, by spełniona została przesłanka winy.

W ocenie Sądu I instancji, skoro z opinii biegłego wynika, że uszkodzenie śledziony -wskutek zabiegu kolonoskopii - mieści się w ryzyku powikłań tego zabiegu. to nie można mówić o zaistnieniu winy osoby wykonującej ten zabieg. Przeprowadzenie zabiegu, dopuszczalnie powikłanego uszkodzeniem śledziony, nie przesądza (nie rozstrzyga) o jego nieprawidłowości.

Sąd Okręgowy wskazał, że powódka w ramach podstawy faktycznej podała również nieprawidłowe postępowanie medyczne po zabiegu, polegające na zignorowaniu zgłaszanych przez nią dolegliwości bólowych i pozwoleniu jej, by udała się do domu nie pozostawiwszy jej na obserwacji. Zdaniem tego Sądu z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, że powódkę po zabiegu nie poddano żadnemu nadzorowi. Po jego przeprowadzeniu pozostawiono ją na krześle w korytarzu w takim celu by zniwelować skutki znieczulenia, a na informację o odczuwaniu przez nią bólu wskazano na potrzebę odgazowania jako tą czynność, która spowoduje złagodzenie tych dolegliwości. W tym przypadku, zdaniem Sądu Okręgowego, obiektywny element winy polega na uchybieniu obowiązkom zawodowym polegającym na objęciu pacjenta po zabiegu kolonoskopii w ogóle nadzorem. Subiektywny zaś element winy to ten, polegający na braku sprawowania faktycznego koniecznego nadzoru nad powódką po zabiegu. Po stronie pozwanej, jako winę nie dotyczącą techniki medycznej kwalifikuje się brak rad i informacji, czyli nieuprzedzenia powódki o sposobie postępowania po zabiegu. Zdaniem Sądu I instancji jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, by pacjent pouczony o sposobie postępowania po zabiegu, decydował się na postępowanie wbrew zaleceniom i tak forsowny sposób powrotu do domu bezpośrednio po jego przeprowadzeniu, jak również na ryzyko z tym związane, gdyby mu na nie zwrócono uwagę. W ocenie tego Sądu twierdzenie to jest to tym bardziej uprawnione, gdy chodzi o powódkę w ramach profilaktyki wynikającej z obciążenia genetycznego zdecydowała się poddać zabiegowi kolonoskopii, dba o swoje zdrowie. Sąd ten wskazał również, że te same względy przemawiają za tym, by dać powódce wiarę, iż informowała personel medyczny pozwanego o bólu jakiego doznała po zabiegu, a także o braku pouczenia o odpowiednim sposobie postępowania po jego wykonaniu.

Sąd Okręgowy przyznał rację stronie powodowej, że pozwana w sposób nieprawidłowy postąpiła po zabiegu, gdyż uchybiła spoczywającemu na niej obowiązkowi nadzoru i pouczeń. Z tej też przyczyny Sąd ten uznał to zachowanie pozwanej jako zawinione.

Sąd I instancji zwrócił uwagę na fakt, że u powódki nie było żadnych przeciwwskazań do przeprowadzenia zabiegu. Po jego wykonaniu stan zdrowia powódki ulegał systematycznemu pogorszeniu. Powódka, bezpośrednio po zabiegu, odczuwała niepokojące ją dolegliwości bólowe. Te dolegliwości od zabiegu nie ustępowały i doprowadziły do przewiezienia powódki przez pogotowie ratunkowe do szpitala i hospitalizowaniem powódki w trybie nagłym, a w konsekwencji – do usunięcia śledziony. Zdaniem Sądu Okręgowy ta kolejność i ciągłość zdarzeń w zestawieniu z treścią opinii biegłego, prowadziły do wniosku, że to zabieg kolonoskopii był źródłem uszkodzenia u powódki śledziony.

Sąd ten wskazał jednocześnie, że wskutek tego zawinionego postępowania medycznego po zabiegu w postaci zaniechania nadzoru oraz udzielenia pouczeń i rad, nie mogło dojść do uszkodzenia ciała pozwanej (wyrządzenia szkody), które nastąpiło jako powikłanie wykonanego zabiegu. Również zatem z tej podstawy faktycznej przyjęcie odpowiedzialności deliktowej odszkodowawczej pozwanej (art. 430 k.c.) nie mogło być uznane za usprawiedliwione w zasadzie, a to wobec braku szkody rozumianej jako ta, za którą odpowiedzialność ponosi pozwana.

Sąd I instancji podniósł, że powódka, w ramach podstawy faktycznej żądania, podała również, iż nie wyjaśniono jej konsekwencji powikłań jakie mogą wystąpić po przeprowadzonym zabiegu.

Zdaniem Sądu Okręgowego, główną podstawą działania lekarza jest zgoda pacjenta. Uważa się, że zgoda pacjenta na dokonanie zabiegu lekarskiego ma takie znaczenie, że oprócz nadania cech prawności interwencji lekarza, powoduje, iż pacjent akceptuje ryzyko zabiegu i „przejmuje je na siebie”. Ustawa z dnia 5 grudnia 1996r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (DZ. U. Nr 277, poz. 1634 z 2011r., tekst jedn.) w art. 34 ust. 2 stawia wymóg udzielenia przez lekarza, przed wyrażeniem zgody przez pacjenta informacji, co do dających się przewidzieć możliwych następstw zabiegu, a brak takiej informacji sprawia, że zgoda jest bezskuteczna, wobec czego wykonanie zabiegu następuje tak, jak gdyby nie została ona w ogóle wyrażona. W ocenie tego Sądu zadośćuczynienie temu obowiązku, w przypadku zabiegów leczniczych, wyczerpuje ogólne określenie rodzaju możliwych następstw zabiegu oraz wskazanie, czy zagrażają życiu pacjenta ewentualnie, jaki mogą mieć wpływ (doniosłość) na prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Nie można natomiast wymagać, aby w takim wypadku, informacja ta wymieniała wszystkie możliwe objawy następstw zabiegu.

Sąd Okręgowy wskazał, że w sprawie tej pozwana powołała się na dokument zgody, z treści którego wynika, że powódka została poinformowana o możliwych zagrożeniach. Z zeznań J. B. wynika, że najczęstsze ryzyko to krwawienie i perforacja, która oznacza przedziurawienie przewodu pokarmowego endoskopem, a dokument jest standardowy dla każdego pacjenta przed zabiegiem, jakiemu poddała się powódka. Powódka konsekwentnie natomiast twierdziła, że takiego pouczenia nie otrzymała. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na fakt, że zabieg przeprowadzony u powódki nie należał do tych o charakterze leczniczym. W tej sytuacji zgoda pacjenta musi być dalej idąca niż ta w zakresie zabiegów leczniczych i sprowadzać się do jego wiedzy o całkowitym ryzyku możliwym do przewidzenia. Zdaniem tego Sądu, nawet gdyby uznać, że powódkę pouczono o powikłaniach, to z pewnością dotyczyło ono schorzeń najczęstszych i nie takich, jak uszkodzenie śledziony. Sąd I instancji stwierdził, że nie ma podstaw by nie dać wiary powódce, iż gdyby miała pełną wiedzę o ryzyku zabiegu, to by się na niego nie zdecydowała. Powódka w sposób konsekwentny opisywała przebieg postępowania medycznego z jej udziałem i z jej postawy wynika, że w zakresie, w jakim miała wiedzę bezwzględnie stosowała się do wskazań medycznych (sposób przygotowania się przez powódkę do zabiegu, przyjście na zabieg z osobą towarzyszącą). Z tych względów uznał Sąd Okręgowy, że informacja udzielona powódce nie miała waloru informacji prawidłowej i rzetelnej, a zgoda powódki miała charakter wyrażonej wadliwie. To z kolei prowadziło do konkluzji, że ryzyko zabiegu spoczywało na lekarzu i wyrządzenie szkody w tym przypadku jest tą szkodą, za którą odpowiedzialność cywilną ponosi pozwana zgodnie z art. 430 k.c. Z tej przyczyny Sąd I instancji przyjął, że żądanie powódki było z tej podstawy faktycznej usprawiedliwione.

Ustalając rozmiar krzywdy powódki Sąd Okręgowy wziął pod uwagę zakres obrażeń i ich trwałość, będące konsekwencją zabiegu kolonoskopii, przebieg procesu leczenia, w tym konieczność leczenia chirurgicznego, czas trwania leczenia oraz dolegliwości bólowe związane z leczeniem a także ich uciążliwość. Sąd również miał na względzie wpływ okoliczności związanych z powikłaniem po zabiegu na stan psychiczny powódki z tym, że uwzględnił , iż zabieg był jednym, ale nie wyłącznym czynnikiem, wpływającym na stan emocjonalny powódki.

Z tych zatem względów Sąd Okręgowy uznał żądanie zasądzenia kwoty 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia za zasadne (spełniające kryterium sumy „odpowiedniej” o jakim w normie powołanego art. 445 § 1 k.c. i art. 448 k.c.).

O odsetkach ustawowych Sąd orzekł na podstawie art. 359 § 1 i 2 k.c. oraz art. 481 § 1 k.c., przyznając je od daty doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, jako od wezwania do zapłaty dokonanego na podstawie art. 455 k.c.

Sąd I instancji w całości oddalił żądanie powódki zasadzenia odszkodowania z tytułu utraty możliwości zarobkowania przez powódkę (art. 444 § 2 k.c. w zw. z art. 430 k.c.). W ocenie Sądu Okręgowego z zeznań powódki wynikało, że nie szukała pracy. Zatem to nie konsekwencje zabiegu, lecz decyzja powódki stanowiła źródło (zdarzenie sprawcze) utraty możliwości zarobkowania.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. W zakresie kosztów sądowych orzeczono wobec pozwanej na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 90, poz. 594, tekst jedn. ze zm.) a wobec powódki na podstawie art. 113 ust. 4 tej ustawy.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, pozwana oraz interwenient uboczny Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W..

Skarżąca powódka zaskarżyła ten wyrok w części oddalającej jej powództwo o zasądzenie kwoty 15 000 zł tytułem zadośćuczynienia i kwoty 30 491,46 zł tytułem odszkodowania.

Skarżąca zarzuciła Sądowi I instancji pominięcie zaistniałego zdarzenia w postaci stwierdzonej u powódki depresji oraz dalszych konsekwencji tego schorzenia obejmujących niemożność podjęcia pracy przez powódkę, co skutkowało mylnym ustaleniem, co do zakresu cierpień powódki oraz brakiem ustalenia szkody majątkowej.

W oparciu o tę podstawę skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej na jej rzecz dodatkowo kwoty 45 491,46 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 marca 2011 r. Domagała się również zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

Skarżący pozwany zakład opieki zdrowotnej zaskarżył ten wyrok w punkcie 1.,3., 4. i 5.

Orzeczeniu temu między innymi zarzucił naruszenie :

- art. 233 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów w kwestii udowodnienia przez powódkę znaczenia pogorszenia jego sytuacji zdrowotnej na skutek przeprowadzonego zabiegu, jak również w kwestii przyjęcia przez Sąd Okręgowy, iż do pogorszenia się stanu zdrowia powódki doszło z braku odpowiedniej opieki medycznej po przeprowadzonym zabiegu, a przy tym niedopełnienia obowiązku poprzez przekazanie powódce wszystkich niezbędnych informacji na temat zabiegu, jak również ewentualnych informacji na temat postępowania po przeprowadzonym zabiegu,

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie polegające na braku dostatecznego uzasadnienia motywów wyroku, w szczególności w zakresie pominięcia w wydaniu rozstrzygnięcia okoliczności, w jakich powódka wracała do domu po zabiegu, co mogło w znaczny sposób przyczynić się do pogorszenia jej stanu zdrowia,

- art. 430 k.c. poprzez przyjęcie tego przepisu jako podstawy zasądzonego roszczenia,

- art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że do powstania szkody doszło wskutek nieprawidłowego działania pozwanego,

- art. 361 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w wyniku czego doszło do wadliwego ustalenia zakresu odpowiedzialności pozwanej,

- art. 34 ust. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 2006 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty poprzez jego niewłaściwe zastosowanie,

- art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta poprzez jego niewłaściwe zastosowanie.

W oparciu o te zarzuty skarżący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu.

Skarżący interwenient uboczny zaskarżył wyrok Sadu I instancji w punkcie 1. w zakresie zasądzającym kwotę ponad 30 000 zł, oraz w punktach 3., 4. i 5.

Skarżący zarzucił naruszenie:

- art. 233 § 1 k.p.c. przez błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzekania, polegający na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów i uznaniu, że całokształt materiału dowodowego ujawniony w toku postępowania przemawia za przyznaniem na rzecz powódki zadośćuczynienia w wysokości 50 000 zł,

- art. 448 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta poprzez ich błędną wykładnię, co w efekcie doprowadziło do uznania, iż należna powódce tytułem zadośćuczynienia kwota za naruszenie praw pacjenta (przejawiające się w braku objęcia powódki należytą opieką medyczną i nadzorem po zabiegu, jak też niedoinformowaniem powódki o wszystkich możliwych powikłaniach zabiegu kolonoskopii) jest suma aż 50 000 zł, która to kwota jest rażąco wygórowana i nieadekwatna do stopnia naruszenia dóbr osobistych powódki,

- art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 817 k.c. poprzez przyjęcie, że pozwany pozostawał w opóźnieniu z spełnieniem świadczenia od dnia 14 marca 2011 r., gdy tymczasem wysokość zadośćuczynienia ustalana jest na dzień wydania wyroku, a tym samym pozwany pozostaje w opóźnieniu dopiero od dnia 25 marca 2014 r.

Na podstawie tych zarzutów skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa ponad kwotę 30 000 zł. Domagał się również zasądzenia od powódki kosztów procesu.

W odpowiedzi na apelację powódki, pozwana oraz interwenient uboczny wnieśli o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do stawianych w apelacji pozwanej zarzutów wskazać trzeba, że skarżąca ta zmierzając do wykazania, iż Sąd I instancji w sposób nieusprawiedliwiony uznał jej odpowiedzialność za uszkodzenie ciała powódki, bezzasadnie zarzuca naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.

Zauważyć należy, że przepis ten wyraża zasadę swobodnej oceny dowodów stanowiąc, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. A zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 r., sygn. II CR 423/66, niepubl.; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., sygn. I PKN 632/98, opubl.: OSNAPiUS 2000/10/382; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 r., sygn. IV CKN 1218/00, niepubl.; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 r., sygn. IV CKN 1256/00, niepubl.). Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Dla skuteczności tego rodzaju zarzutu nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wykazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniach z dnia 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00 LEX 52753, z 12 kwietnia 2001 r. II CKN 588/99 LEX 52347, z 10 stycznia 2002 r. II CKN 572/99 LEX 53136).

Pozwana, zarzucając naruszenie powołanej normy, nie sprostała wymogowi wykazania, że Sąd I instancji – oceniając dowody – uchybił jakiemukolwiek z wyżej opisanych kryteriów. W ocenie Sądu Apelacyjnego, z uzasadnienia zaskarżonego rozstrzygnięcia, w którym poczyniono szczegółowe ustalenia stanu faktycznego oraz wyjaśniono, z jakich powodów dano wiarę określonym dowodom, a innym odmówiono wiarygodności wynika, że Sąd ten – dokonując tych ustaleń – uwzględnił całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i działał w zgodzie z zasadami logiki oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Z tej przyczyny Sąd Apelacyjny w całości podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji, czyniąc je integralną częścią poniższych rozważań.

Odnośnie odpowiedzialności strony pozwanej, w pełni podzielić należy wyrażony przez Sąd Okręgowy pogląd, iż znajduje ona uzasadnienie w tym, że powódka, przed dokonaniem zabiegu kolonoskopii, nie została pouczona o możliwych niepożądanych skutkach tego działania medycznego w sposób odpowiadający wymogom z art. 34 ust. 2 w zw. z art. 31 ustawy 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty. ( tekst jedn. DZ.U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634 z póź. zm.). Jak wynika z treści tych przepisów, zgoda na dokonanie zabiegu operacyjnego, czy też zastosowanie innej metody leczniczej lub diagnostyki stwarzającej podwyższone ryzyko dla pacjenta, winna zostać poprzedzona udzieleniem przez lekarza przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu. W piśmiennictwie wyraźnie podkreśla się, że zgoda pacjenta w rozumieniu art. 34 ust. 1 ustawy musi być zgodą "objaśnioną", "poinformowaną", a więc świadomie akceptującą przez pacjenta zrozumiałe przezeń ryzyko dokonania zabiegu i przejęcie na siebie tego ryzyka. Dopiero taka zgoda pacjenta wyłącza bezprawność interwencji lekarza. Samo zaś uzyskanie formalnej zgody pacjenta bez poinformowania go o dostępnych metodach, ryzyku i następstwach zabiegu powoduje, że jest to zgoda "nieobjaśniona" i jako taka jest wadliwa, wskutek czego lekarz działa bez zgody i naraża się na odpowiedzialność cywilną za szkodę wyrządzoną pacjentowi, nawet gdy postępuje zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2004 r., II CK 303/04, OSP 2005/11/131; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 2 sierpnia 2012 r., I ACa 443/12, LEX nr 1237851).

Wbrew tezie pozwanej, z powyższego wynika, że sam fakt wyrażenia przez pacjenta pisemnej zgody na przeprowadzenie zabiegu, bez uprzedniego pouczenia go o możliwości wystąpienia - wskutek jego wykonania - określonych powikłań, jest niewystarczający do uznania, iż zadośćuczyniła ona wymogom określonym w powołanych wyżej przepisach.

Nie sposób również zgodzić się z przedstawioną przez tą skarżącą argumentacją, że wykonujący u powódki kolonoskopię udzielili jej wymaganych prawem informacji, co do potencjalnych negatywnych skutków tego zabiegu. Odnosząc się do tego zarzutu w pierwszym rzędzie podkreślenia wymaga, iż rację ma Sąd I instancji, że w sprawie tej wymóg z art. 34 ust. 2 w zw. z art. 31 cyt. ustawy mógł zostać spełniony tylko w sytuacji, gdyby powódce udostępniono szczegółowe i wyczerpujące informacje co do wszystkich ewentualnych następstw przeprowadzenia u niej kolonoskopii, w tym także odnośnie do możliwości uszkodzenia śledziony. Tak daleko idący zakres tego obowiązku jest uzasadniony tym, że w niniejszej sprawie powódka poddała się zabiegowi profilaktycznie, jego przeprowadzenie nie było zaś na ówczesny moment niezbędne w tym znaczeniu, że nie zostało przeprowadzone w celu ratowania bezpośredniego zagrożenia dla życia bądź zdrowia powódki. Dlatego też należało jej udzielić szczegółowych wskazań dotyczących możliwych, wynikających z zabiegu powikłań tak by powódka była w stanie podjąć świadomą i racjonalną w jej ocenie decyzję, czy wyraża zgodę na poniesienie ryzyka związanego z przeprowadzeniem czynności medycznej o takim zapobiegawczym charakterze, acz inwazyjnym i niosącym za sobą sporne ryzyko zabiegu.

Jednocześnie Sąd I instancji prawidłowo ustalił, iż powódka nie została pouczona o potencjalnych skutkach zabiegu w postaci możliwych powikłań. W tym względzie zauważyć przede wszystkim należy, że w podpisanym przez powódkę dokumencie obejmującym jej zgodę na zabieg widnieje jedynie ogólnikowa informacja, że pouczono ją o „możliwych zagrożeniach i powikłaniach”, bez wskazania jakich konkretnie wiadomości to pouczenie miało dotyczyć i kto ich powódce udzielił.

Także z zeznań J. B. (2), który przeprowadzał zabieg u powódki nie można jednoznacznie wywieść, czy i kto w imieniu pozwanej placówki medycznej poinformował powódkę o ryzyku wiążącym się z zabiegiem. Z zeznań tych wynika bowiem tylko tyle, że dokument obejmujący zgodę przedkłada zwyczajowo pacjentowi pielęgniarka. Przeprowadzający badania nie stwierdza też w swoich zeznaniach, iż to on bądź inna konkretna osoba udzieliła powódce niezbędnych pouczeń. Jedynie z zeznań świadka A. K. ( lekarza – anestezjologa), która znieczulała powódkę do zabiegu wynika, że poinformowała ona powódkę o ryzyku związanym ze znieczuleniem. Godzi się również zauważyć, iż pozwana wyraziła przekonanie, że wiedza odnośnie do ryzyka powikłań związanych z zabiegiem kolonoskopii jest wiedzą niemal powszechną bądź tego rodzaju informacji winien był udzielić lekarz kierujący na to badanie. Z tezą tą nie sposób się jednak zgodzić, gdyż obowiązek należytego poinformowania pacjenta obciąża lekarza wykonującego dany zabieg.

Skoro zatem, jak wyżej wskazano, osoba zatrudniona w pozwanej placówce medycznej winna była przed zabiegiem przekazać powódce wiadomości o możliwych niepożądanych skutkach związanych z jego przeprowadzeniem, a obowiązkowi temu nie zadośćuczyniła, gdyż nie pouczono powódki z należytą starannością o możliwych powikłaniach to oświadczenie powódki o wyrażeniu zgody na wykonanie kolonoskopii uznać trzeba za wadliwe.

Oznacza to ,co znajduje potwierdzenie w wyżej opisanym orzecznictwie poglądzie, że w przypadku objętym wniesionym w niniejszej sprawie powództwem, ryzyko zabiegu spoczywało na lekarzu, a za krzywdę wynikłą z uszkodzenia ciała będącego następstwem tej czynności medycznej odpowiada pozwana z mocy art. 430 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. W tym względzie podzielić należy wyrażone w pisemnych motywach zaskarżonego rozstrzygnięcia szczegółowo umotywowane stanowisko Sądu I instancji, że biorąc pod uwagę sekwencję wydarzeń zaistniałych w dniu przeprowadzenia zabiegu oraz hospitalizacji powódki (14 kwietnia 2010r.), jak również to, iż zgodnie ze sporządzonym przez biegłego opracowaniem uszkodzenie śledziony może nastąpić wskutek wykonania kolonoskopii, zgodnie z zasadami logicznego rozumowania uznać należało, iż to doznane przez powódkę uszkodzenie ciała było następstwem przedmiotowego zabiegu. Nie ulega przy tym wątpliwości, że szkoda ta pozostawała w związku przyczynowo-skutkowym z wyżej opisanym zawinionym działaniem pozwanej objawiającym się w uchybieniu udzielenia pouczenia co do możliwości wystąpienia powikłań przy wykonywaniu spornego zabiegu. W tej sytuacji słusznie przyjął Sąd Okręgowy, że objęte pozwem żądanie zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie powołanych przepisów było co do zasady usprawiedliwione. Z tej zaś przyczyny podniesiony przez pozwaną zarzut naruszenia art. 430 k.c. nie był trafny.

Odnośnie do wskazanej przez Sąd I instancji podstawy prawnej zasądzonego roszczenia o zadośćuczynienie podnieść należy, że była ona jedynie częściowo prawidłowa. Zauważyć w tym kontekście trzeba, że żądanie zadośćuczynienia oparte o treść art. 430 k.c. w zw. art. 445 k.c. oraz żądanie zadośćuczynienia na podstawie art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w zw. z art. 448 k.c. to dwa samodzielne i niezależne roszczenia, mające odrębne umocowanie prawne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 6 września 2012r., sygn. akt I ACa 482/12, LEX nr 1220466). W sytuacji gdy powódka, reprezentowana przez fachowego pełnomocnika, w toku tego procesu nie zgłosiła wyraźnie sformułowanego samodzielnego roszczenia o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia praw pacjenta,(gdyż na rozprawie w dniu 11 marca 2014r., w którym doszło do ostatecznego sprecyzowania jej powództwa wskazała bowiem jedynie, że zachowanie strony pozwanej naruszało określone przepisy tej ustawy) to nie było, w ocenie Sądu Apelacyjnego, podstaw do zasądzenia przyznanej powódce kwoty także na podstawie tego aktu normatywnego. Z tych względów oznaczona przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia podstawa prawna zasądzonego roszczenia podlegała modyfikacji przez określenie jej wyłącznie jako art. 430 k.c. w zw. art. 445 k.c.

Podniesione przez pozwanego oraz interwenienta ubocznego zarzuty naruszenia powołanego art. 4 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, nie zasługiwały więc na uwzględnienie, skoro z podanych przyczyn przepis ten nie mógł stanowić podstawy rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego.

Nie można przyznać racji żadnemu z apelujących, że zasądzona przez Sąd I instancji kwota tytułem zadośćuczynienia kwota 50 000 zł nie stanowi „sumy odpowiedniej” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. W ocenie Sądu Apelacyjnego kwota ta nie jest z pewnością wygórowana, uwzględnia ona znaczne dolegliwości doznane przez powódkę w związku z usunięciem śledziony, ich uciążliwość oraz trwałość, jak również cierpienia psychiczne (depresję) zaistniałe po dokonaniu tej operacji, na powstanie których z pewnością częściowo wpływ miało przedmiotowe uszkodzenie ciała. Jednocześnie przyznanie powódce wyższej kwoty powodowałoby, że zasądzona na rzecz powódki kwota byłaby nadmierna. W szczególności, nie ma racji powódka, że żądanie zadośćuczynienia przewyższające kwotę 50 000 zł uzasadnia jej zły stan zdrowia psychicznego. Wprawdzie biorąc pod uwagę to, że z powodu tego rodzaju dolegliwości była ona hospitalizowana psychiatrycznie to wspomniane złe samopoczucie psychiczne należy uznać za znaczną krzywdę istotnie wpływającą na sposób funkcjonowania powódki. Niemniej mając z kolei na względzie, iż zgodnie z opinią biegłego sądowego z zakresu (...) W. F. na stan psychiczny powódki wpływ miały również inne, niezwiązane z przedmiotem tego postępowania wydarzenia, a obejmujące przeżywanie przez powódkę śmierci swojego ojca oraz jej cechy osobowościowe to nie można w całości przypisać pozwanej odpowiedzialności za obecny stan zdrowia psychicznego powódki.

Pozwana zmierzając do wykazania, iż Sąd I instancji bezzasadnie zasądził tę kwotę, zarzuciła również naruszenie art. 362 k.c. i art. 328 § 2 k.p.c. starając się wykazać, iż powódka – niewłaściwie zachowując się w okresie od opuszczenia pozwanej placówki medycznej do czasu jej hospitalizacji – przyczyniła się do powstania przedmiotowej szkody. Odnosząc się do tej argumentacji wskazać trzeba, że wbrew tezie pozwanej, Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przekonująco wyjaśnił, z jakich przyczyn to ewentualne zachowanie powódki w okresie po opuszczeniu przez nią pozwanej placówki nie mogło stanowić okoliczności jej obciążającej (co jednocześnie wyklucza zasadność zarzutu art. 328 § 2 k.p.c.). Skoro zaś Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia Sądu Okręgowego, (których to ustaleń skarżąca nie zdołała skutecznie w apelacji podważyć wskutek braku wykazania, iż Sąd I instancji w tym zakresie uchybił jakimkolwiek kryteriom z art. 233 k.p.c.), a zgodnie z którymi pozwana po dokonaniu zabiegu nie dopełniła spoczywającego na niej obowiązku nadzoru, udzielenia rad oraz informacji, to nie można tym samym czynić powódce zarzutu, że po jego przeprowadzeniu zachowywała się w sposób nieodpowiedni. Zarzut naruszenia art. 362 k.c. również okazał się więc nieuzasadniony.

Z tych przyczyn zasądzona na rzecz powódki kwota jawi się jako usprawiedliwiona w świetle przesłanek, o których mowa w art. 445 k.c. Wobec tego Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do ingerencji w wysokość przyznanego powódce zadośćuczynienia.

Natomiast do kwestionowanego przez interwenienta ubocznego rozstrzygnięcia w przedmiocie daty wymagalności roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia, stwierdzić trzeba, że termin ten określony został prawidłowo. Sąd Apelacyjny podziela wyrażony w orzecznictwie pogląd, że prawidłowe rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek od kwoty zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia wymaga ustalenia przez sąd, czy stan rzeczy uzasadniający zasądzenie zadośćuczynienia – czyli rozmiar krzywdy poszkodowanego - był znany już wcześniej (w chwili wystąpienia przez poszkodowanego z żądaniem). A zatem czy kwota żądana przez poszkodowanego była usprawiedliwiona co do wysokości w chwili zgłoszenia żądania, czy też dopiero po zgłoszeniu żądania lub w trakcie procesu ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy. Określenie przez sąd orzekający w sprawie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili wyrokowania uzasadnia przyznanie odsetek dopiero od tej daty. Natomiast ustalenie, że zasądzona kwota należała się poszkodowanemu już w momencie wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.), odpowiadając rozmiarowi szkody niemajątkowej, ustalonej według mierników wówczas istniejących, usprawiedliwia zasądzenie odsetek od chwili wezwania do spełnienia świadczenia (por wyrok Sadu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 29 lipca 2014 r., sygn. akt I ACa 514/14, LEX nr 1498927).

Przeprowadzone w sprawie postępowanie wykazało, że dochodzona z tego tytułu suma istotnie należała się powódce w chwili wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie, już bowiem wówczas ujawniły się negatywne następstwa, zarówno fizyczne jak i psychiczne, przedmiotowego zdarzenia. Pozwana winna była więc spełnić świadczenie z chwilą wezwania jej do zapłaty, którą – jak trafnie uznał Sąd Okręgowy – był dzień doręczenia jej odpisu pozwu.

Słusznie również uznał Sąd I instancji, że nieuzasadnione było żądanie powódki zasądzenia odszkodowania z tytułu utraty możliwości zarobkowania przez powódkę. Powódka w niniejszej sprawie domagała się zasądzenia różnicy pomiędzy uzyskiwanymi, w okresie następującym po będącym przedmiotem tego powództwa uszkodzeniu ciała świadczeniami z tytułu zasiłku dla osób bezrobotnych oraz renty, a minimalnym krajowym wynagrodzeniem obowiązującym w poszczególnych latach w okresie od lipca 2010r. do października 2013r. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w świetle treści przedłożonych przez powódkę dokumentów, z których wynika, że została ona uznana za osobę częściowo niezdolną do pracy oraz zakwalifikowana została do kategorii osób o lekkim stopniu niepełnosprawności, brak jest podstaw do przyjęcia, że nie mogła ona, przynajmniej w ograniczonym wymiarze czasu pracy, podjąć zatrudnienia i uzyskać dochodu brakującego jej do osiągnięcia żądanego przez nią w tym postępowaniu poziomu. Trafnie w tym względzie zwrócił uwagę Sąd I instancji na zeznania powódki, z których wynika, że przyczyną niewykonywania przez nią pracy jest jej negatywne nastawienie, nie zaś inne obiektywne przyczyny. Skarżąca nie wykazała przy tym, że jest całkowicie niezdolna do pracy zarobkowej i to z przyczyn wyłącznie obciążających pozwaną. Nawet bowiem gdyby uznać, że powódka obecnie nie może świadczyć pracy wskutek jej dolegliwości psychiatrycznych, to i wówczas nie można by tego roszczenia uznać za usprawiedliwionego. Jak wyżej wskazano, na zły stan psychiczny powódki ma bowiem wpływ wiele czynników, przy czym wbrew zarzutom powódki w świetle opinii biegłego z zakresu psychiatrii nie jest uprawniona konstatacja, że główną przyczyną tej kondycji psychicznej powódki są traumatyczne wydarzenia związane z usunięciem śledziony. Oznacza to, że za ewentualny brak możliwości podjęcia przez powódkę zatrudnienia( w ograniczonym zakresie) nie mogłaby odpowiadać pozwana.

Z tych wszystkich względów apelacje jako pozbawione uzasadnionych podstaw podlegały oddaleniu, o czym z mocy art. 385 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Panek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Wołczańska,  Joanna Kurpierz ,  Lucyna Świderska-Pilis
Data wytworzenia informacji: