I ACa 808/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2012-12-07
Sygn. akt I ACa 808/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 grudnia 2012 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący : |
SSA Joanna Skwara-Kałwa |
Sędziowie : |
SA Joanna Kurpierz SA Anna Bohdziewicz (spr.) |
Protokolant : |
Anna Wieczorek |
po rozpoznaniu w dniu 7 grudnia 2012 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa J. W.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę i rentę
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie
z dnia 20 czerwca 2012 r., sygn. akt I C 95/10
I zmienia zaskarżony wyrok:
1) w punkcie 1. o tyle, że zasądzoną nim kwotę podwyższa do 805.223,32 (osiemset pięć tysięcy dwieście dwadzieścia trzy 32/100) złote;
2) w punkcie 2. o tyle, że zasądzoną na rzecz powódki rentę podwyższa do kwot po 3.500 (trzy tysiące pięćset) złotych miesięcznie;
3) w punkcie 5. o tyle, że zasądzone na rzecz powódki koszty procesu podwyższa do kwoty 4.475 (cztery tysiące czterysta siedemdziesiąt pięć) złotych;
4) w punkcie 6. o tyle, że obciążające pozwanego koszty sądowe podwyższa do kwoty 44.034 (czterdzieści cztery tysiące trzydzieści cztery) złote;
II oddala apelację powódki w pozostałym zakresie i apelację pozwanego;
III zasądza od pozwanego na rzecz powódki 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem części kosztów postępowania apelacyjnego;
IV nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Częstochowie 10.900 (dziesięć tysięcy dziewięćset) złotych tytułem części kosztów sądowych, od uiszczenia których powódka była zwolniona;
V nie obciąża powódki pozostałymi kosztami sądowymi.
Sygn. akt i ACa 808/12
UZASADNIENIE
Powódka J. W. wystąpiła z pozwem przeciwko (...) S.A. w W. i po ostatecznym sprecyzowaniu swojego stanowiska w toku procesu domagała się zasądzenia na jej rzecz następujących świadczeń:
- -
-
1.000.000 złotych tytułem zadośćuczynienia
- -
-
2.250 złotych za zakup wózka inwalidzkiego
- -
-
2.800 złotych za zakup prawej i lewej ortezy na goleń i udo
- -
-
3.000 złotych za zakup poręczy i sprzętu uniwersalnego gabinetu usprawniania leczniczego
- -
-
410 złotych za zakup samochodu i 1.966,52 złotych na jego remont oraz przystosowanie do potrzeb osoby niepełnosprawnej
- -
-
8.151 złotych za zakup pieluchomajtek za okres od maja 2005 r. do stycznia 2010 r.
- -
-
17.100 złotych tytułem zwrotu wydatków na stosowanie koniecznej diety lekkostrawnej i wysokobiałkowej za okres od maja 2005 r. do stycznia 2010 r.
- -
-
56.378 złotych za dojazdy powódki i jej rodziny do szpitali, ośrodków zdrowia, na rehabilitację
- -
-
2.820 złotych tytułem odszkodowania za przedmioty zniszczone w wyniku wypadku
- -
-
36.650 złotych za wydatki poniesione na rehabilitację (szczegółowo opisane w pozwie)
- -
-
4.000 złotych tytułem sumy renty za zwiększone potrzeby i renty wyrównawczej (po 2.000 złotych), począwszy od dnia wniesienia pozwu i płatnej do dnia 5. każdego miesiąca
- -
-
107.960 złotych na zakup samochodu przystosowanego do jej potrzeb i stopnia niepełnosprawności
- -
-
38.130 złotych na zamontowanie na schodach wejściowych specjalnej platformy dla osób niepełnosprawnych
- -
-
5.977,80 złotych na zamontowanie bramy na posesję sterowanej przy pomocy pilota.
Suma roszczeń dochodzonych przez powódkę od pozwanego ubezpieczyciela wynosiła 1.331.595,80 złotych. Powódka domagała się także ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość oraz odsetek od dochodzonych należności od dnia doręczenia pozwu stronie przeciwnej. Uzasadniając swoje żądanie powódka wskazała, że pozostają one w związku z wypadkiem, jakiemu uległa w dniu 25 marca 2005 r.. W tym dniu powódka brała udział w wypadku, jako pasażerka motocykla. Kierujący motocyklem, będący jednocześnie sprawcą wypadku, zawarł obowiązkową umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej z pozwanym ubezpieczycielem, który uznając swoją odpowiedzialność dokonał na rzecz poszkodowanej wypłaty zadośćuczynienia w wysokości 70.000 złotych. Wskutek wypadku powódka (licząca wówczas 22 lata) doznała m. in. uszkodzenia rdzenia kręgowego, co spowodowało porażenie kończyn dolnych, dysfunkcję neurogenną pęcherza moczowego oraz całkowity brak czucia ze strony zwieraczy i narządów płciowych. Skutkiem doznanych obrażeń powódka nie chodzi i jest pozbawiona czucia od piersi w dół.
Pozwany domagał się oddalenia powództwa kwestionując zasadność i wysokość dochodzonych roszczeń, a nadto zarzucając, iż w całości naprawił szkodę poprzez wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 70.000 złotych w oparciu o ugodę zawartą z powódką.
Zaskarżonym wyrokiem z 20 czerwca 2012 r. Sąd Okręgowy w Częstochowie częściowo uwzględniając powództwo zasądził od pozwanego na rzecz powódki łącznie tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania kwotę 605.223,32 złote z ustawowymi odsetkami od 24 marca 2010 r., rentę w wysokości 2.000 złotych miesięcznie poczynając od 26 lutego 2010 r., płatną do dnia 5. każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w jej zapłacie, ustalił odpowiedzialność pozwanego wobec powódki na przyszłość za następstwa wypadku z dnia 25 marca 2005 r. i oddalił powództwo w pozostałej części. W wyroku zawarto także rozstrzygnięcie o kosztach procesu i kosztach sądowych. Uzasadniając wydane w sprawie orzeczenie Sąd pierwszej instancji przytoczył poniższe motywy:
W dniu 25 marca 2005 r. doszło do wypadku, w wyniku którego powódka doznała poważnych obrażeń. Sprawcą wypadku był kierujący motocyklem, a powódka była pasażerką tego motocykla. Wina kierującego motocyklem została stwierdzona prawomocnym wyrokiem skazującym. W wyniku wypadku powódka doznała obrażeń w postaci złamania trzonu kręgu Th5/Th6 ze zwężeniem kanału kręgowego i otarć naskórka twarzy. Wskutek złamania trzonu kręgu Th5/Th6 ze zwężeniem kanału kręgowego doszło do porażenia kończyn dolnych, zaburzeń czucia od miejsca złamania, zniesienia/porażenia mechanizmu pęcherza moczowego i odbytu, zniesienia funkcji seksualnych. Wystąpił u niej również nasilony zespół zaburzeń adaptacyjnych depresyjno-lękowych. Po wypadku powódka przebywała w wielu placówkach medycznych. Przez pierwszy rok kolejne hospitalizacje miały miejsce najpierw jedna po drugiej, a potem po krótkich okresach przerwy. Powódka korzystała też z rehabilitacji w specjalistycznych placówkach. Pomimo podjętego leczenia i rehabilitacji, stan zdrowia powódki nie rokuje powrotu do stanu sprzed wypadku. Powódka nie odzyskała zdolności chodzenia, porusza się korzystając z wózka inwalidzkiego. Wymaga pomocy osób trzecich w większości czynności życia codziennego – wszystkich tych, w których niezbędna jest funkcja podporowa kończyn dolnych. Celem usprawnienia, utrzymania i poprawy sprawności ruchowej głównie kończyn górnych oraz wyeliminowania powikłań, powódka jest ciągle rehabilitowana. Rehabilitacja jest prowadzona zarówno w domu, jak również w gabinetach. Ponadto zastał urządzony w domu powódki uniwersalny gabinet usprawniania leczniczego. W okresie od 1 maja 2006 r. do 31 marca 2008 r. ojciec powódki zawoził ją dwa razy w tygodniu na rehabilitację do prywatnego gabinetu w S.. Po leczeniu operacyjnym powódce pozostała 18 cm blizna. Przebieg rehabilitacji wielokrotnie był powikłany infekcją dróg moczowych. Powódka nadal jest stale poddawana zabiegom kontrolnym i leczniczym u lekarzy różnych specjalności. Przyjmuje leki, wymaga stosowania diety lekkostrawnej i bogatej w błonnik. Dysfunkcja pęcherza moczowego, odbytu i całkowite zniesienie czucia poniżej miejsca złamania kręgosłupa sprawiają, że powódka wymaga stosowania pieluchomajtek oraz pielęgnacji skóry w miejscach kontaktu z podłożem, a to w celu zapobieżenia odleżynom i owrzodzeniom. Z powodu całkowitego zniesienia czucia, braku jakiegokolwiek odruchu obronnego na czynniki fizyczne uszkadzające należy bacznie kontrolować, czy na ciele nie pojawiły się obrażenia.
Koszt rehabilitacji powódki w kolejnych ośrodkach wyniósł łącznie 36.650 złotych. Powódka i jej rodzina dojeżdżali samochodem do szpitali, ośrodków zdrowia, na rehabilitację. W ten sposób pokonali łącznie 67.454 km. Na potrzeby powódki zakupiono sprzęt ortopedyczny, poręcz i sprzęt do uniwersalnego gabinetu usprawniania medycznego oraz wózek inwalidzki (łączny koszt: 8.050 złotych). Poza tym poniesiono wydatki na przystosowanie do potrzeb powódki zakupionego dla niej samochodu. Powódka jest „pampersowana”, a zakup pieluchomajtek jest jedynie częściowo refundowany przez NFZ. Stosowanie specjalnej lekkostrawnej i wysokobiałkowej diety pociąga za sobą dodatkowe koszty w wysokości ok. 300 złotych miesięcznie. Wskutek wypadku zniszczeniu uległo ubranie powódki, jej zegarek i aparat fotograficzny (łącznie o wartości 2.820 złotych). Dom, w którym mieszka powódka, nie jest przystosowany do jej obecnych potrzeb. Aby powódka mogła się swobodnie dostać do domu, koniecznym jest zamontowanie specjalnej platformy na schodach wejściowych, a łączny koszt zamontowania takiego urządzenia wynosi 38.130 złotych. Podobnie konieczne jest zamontowanie bramy wjazdowej otwieranej przy pomocy pilota (koszt: 5.977,80 złotych).
W dniu wypadku powódka miała 22 lata. Była studentką – studiowała fizykę. Prowadziła aktywny tryb życia: lubiła tańczyć, uprawiała sport (jeździła na łyżwach i nartach, grała w tenisa ziemnego, przez 10 lat intensywnie trenowała grę w piłkę siatkową). Pomyślnie układało się także jej życie osobiste. Miała narzeczonego, planowała założenie rodziny, urodzenie dzieci. Miała też wielu przyjaciół. Na skutek wypadku powódka wycofała się z relacji towarzyskich i skoncentrowała się na własnej, niekorzystnej sytuacji życiowej. W obecnym stanie powódka nie korzysta z wielu form aktywności, z jakich korzystała przed wypadkiem. Nie prowadzi życia intymnego. Po trzech latach od wypadku rozstała się ze swoim narzeczonym. Początkowo rokowania, co do poprawy stanu zdrowia powódki były dobre i wydawało się, że będzie z powrotem chodzić. Z czasem okazało się jednak, iż zarówno leczenie, jak również rehabilitacja nie przynoszą takiego efektu. Powódka załamała się psychicznie, czując się dla wszystkich ciężarem. Każde wyjście z domu było dla niej traumatycznym przeżyciem. Ze względu na dysfunkcję pęcherza moczowego i odbytu powódka nie kontroluje swoich potrzeb fizjologicznych. Skutkuje to u niej ogromnym poczuciem dyskomfortu i odbiera pewność siebie. Przez dwa lata po wypadku powódka korzystała z urlopu dziekańskiego, a potem kontynuowała studia. W 2007 r. ukończyła studia licencjackie na kierunku fizyka medyczna, a w 2009 r. studia magisterskie na kierunku nanofizyka i materiały mezoskopowe. Powódka w asyście ojca dojeżdżała na uczelnię, ponieważ ojciec musiał ją wnieść i wynieść z samochodu. Chociaż powrót na studia był dla powódki bardzo stresującym przeżyciem, to uczyła się bardzo dobrze, widząc w ukończeniu studiów perspektywę pracy w zawodzie i znalezienia celu w życiu. W 2012 r. powódka rozpoczęła studia doktoranckie. Powódka wymaga wdrożenia psychoterapii indywidualnej, a czas trwania takiego leczenia nie jest możliwy do określenia.
Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego ubezpieczyciela. Pozwany wypłacił powódce dobrowolnie zadośćuczynienie w wysokości 70.000 złotych, które zostało zużyte na potrzeby powódki.
Przechodząc do rozważania zasadności roszczeń powódki Sąd pierwszej instancji wskazał, że odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku komunikacyjnemu, jakiemu uległa powódka, nie jest sporna. Natomiast spór dotyczył zakresu i rozmiaru tej odpowiedzialności.
Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, iż ustalając wysokość zadośćuczynienia w oparciu o art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. i oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym rodzaj doznanych przez poszkodowanego obrażeń i rozmiar związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, kalectwo i jego stopień, oszpecenie, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich oraz inne czynniki podobnej natury. Wskazano, że zadośćuczynienie powinno spełniać funkcję kompensacyjną, a jego wysokość powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powódce Sąd Okręgowy miał na uwadze rodzaj i charakter doznanych przez nią obrażeń ciała oraz ich skutki w sferze fizycznej i psychicznej. W wyniku wypadku doszło bowiem u niej do porażenia kończyn dolnych, zaburzeń czucia od miejsca złamania, zniesienia/porażenia mechanizmu pęcherza moczowego i odbytu, zniesienia funkcji seksualnych, nasilonego zespołu zaburzeń adaptacyjnych depresyjno-lękowych. Doznane obrażenia są ciężkie, mają charakter trwały i przekładają się praktycznie na każdą dziedzinę życia. Powódka w dacie wypadku miała 22 lata, studiowała z dobrymi wynikami, prowadziła bardzo aktywny tryb życia, miała narzeczonego i plany osobiste, natomiast następstwa wypadku wszystko zmieniły. Powódka jest pozbawiona czucia od piersi w dół, nie chodzi. Stała się osobą zależną od innych, zmuszoną do korzystania z pomocy w wykonywaniu podstawowych czynności życia codziennego. Ma poczucie bezradności, nieprzydatności społecznej. Nie prowadzi życia towarzyskiego. Niekontrolowanie potrzeb fizjologicznych powoduje u niej dodatkowy dyskomfort i obniża poczucie własnej wartości. Krzywda, jaka stała się jej udziałem, jest ogromna. Pomimo tego powódka nie poddaje się biernie losowi i stara się być aktywna zawodowo. Kontynuuje działalność naukową – rozpoczęła studia doktoranckie na Uniwersytecie (...). W ocenie Sądu pierwszej instancji zadośćuczynienie w wysokości 500.000 złotych będzie stanowiło odczuwalną ekonomicznie wartość oraz w należytym stopniu uwzględni krzywdę powódki, a jednocześnie nie może być uznane za nadmierne. Po pomniejszeniu wysokości ustalonego zadośćuczynienia o wypłaconą już przez ubezpieczyciela kwotę 70.000 złotych, Sąd Okręgowy zasądził z tego tytułu na rzecz powódki 430.000 złotych, a dalej idące żądanie odnośnie do tego roszczenia zostało oddalone.
Sąd pierwszej instancji uwzględnił także żądanie powódki w części obejmującej odszkodowanie z tytułu: kosztów rehabilitacji w kolejnych ośrodkach (36.650 złotych), wydatków na zakup wózka inwalidzkiego (2.250 złotych), sprzętu ortopedycznego (2.800 złotych), urządzenia uniwersalnego gabinetu usprawniania medycznego (3.000 złotych). Sąd Okręgowy uznał także za uzasadnione w świetle uregulowania zawartego w art. 444 § 1 k.c., poniesione przez powódkę i jej rodzinę wydatki na dojazdy samochodem do szpitali, ośrodków zdrowia i rehabilitację. Z tego tytułu zasądzono kwotę 56.378 złotych, a przy ustalaniu wysokości należności Sąd posiłkował się rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. Nr 27, poz. 271 ze zm.). Sąd Okręgowy wyjaśnił jednocześnie, że odwiedziny rodziny u chorego są niezbędne zarówno dla poprawy samopoczucia chorego i przyśpieszenia w ten sposób leczenia, jak również dla uzyskania przez rodzinę informacji i wskazówek o zdrowiu chorego oraz jego potrzebach. Następnie za uzasadnione wydatki, podlegające zwrotowi, Sąd pierwszej instancji uznał koszty zakupy pampersów, które tylko w części są refundowane przez NFZ. Podobnie zdaniem Sądu Okręgowego uzasadnione jest żądanie zwrotu dodatkowych wydatków na wyżywienie, wynikających z konieczności stosowania przez powódkę diety lekkostrawnej i wysokobiałkowej, co powoduje wzrost kosztów o 300 złotych miesięcznie. Jako zasadne zostało też ocenione żądania odszkodowania za odzież i przedmioty uszkodzone wskutek wypadku (łącznie o wartości 2.820 złotych). Za uzasadnione zostały także uznane koszty przystosowania samochodu, który powódka wykorzystuje na dojazdy na uczelnię i rehabilitację, co wpływa na poprawę jej funkcjonowania społecznego. Dom, w którym mieszka powódka nie jest przystosowany do jej potrzeb, dlatego za uzasadniony został uznany wydatek na zainstalowanie specjalnej platformy na schodach wejściowych (38.130 złotych) oraz montaż bramy sterowanej przy pomocy pilota (5.977,80 złotych). Sąd Okręgowy wskazał, że wszystkie te wydatki pozostają w związku z wypadkiem z dnia 25 marca 2005 r. i biorąc pod uwagę stan zdrowia powódki oraz charakter doznanych przez nią obrażeń, ich poniesienie jest konieczne i celowe. Odsetki ustawowe od kwot zadośćuczynienia i odszkodowania zasądzono od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu tj. od 24 marca 2010 r..
Sąd Okręgowy oddalił natomiast żądanie zasądzenia odszkodowania w części, w jakiej dotyczyło planowanych wydatków na zakup nowego samochodu uznając, iż w toku procesu nie wykazano, aby stan posiadanego obecnie przez powódkę pojazdu był na tyle zły, że uzasadniona by była jego wymiana na nowy. Na tę okoliczność nie został nawet zaoferowany dowód z przesłuchania powódki. Sąd pierwszej instancji miał też na uwadze rażącą dysproporcję pomiędzy wskazaną ceną starego samochodu (410 złotych), a ceną zakupu planowanego nowego samochodu (107.960 złotych).
W ocenie Sądu Okręgowego żądanie zasądzenia renty z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej okazało się nieusprawiedliwione. Powódka przed wypadkiem była studentką. Nie pracowała i nie osiągała dochodów. Pomimo ciężkich następstw wypadku ukończyła studia i uzyskała tytuł magistra. Jak sama przyznała, nie szukała jednak pracy po ukończeniu studiów. Obecnie udziela się naukowo, jest studentką studiów doktoranckich, może kontynuować karierę naukową. Powódka liczy, że ukończenie studiów doktoranckich pozwoli jej znaleźć pracę w przemyśle farmaceutycznym. Powódka w istocie nie została więc pozbawiona szans rozwoju zawodowego. Z tych przyczyn Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo w powyższym zakresie. Sąd Okręgowy uwzględnił natomiast żądanie zasądzenia renty z tytułu zwiększenia się potrzeb powódki od dnia wniesienia pozwu tj. od 26 lutego 2010 r.. Sąd Okręgowy wskazał, że powódka w dalszym ciągu wymaga kosztownej rehabilitacji, pozostaje pod kontrolą lekarzy różnych specjalności. Ponadto w dalszym ciągu koniecznym jest zakup leków, środków medycznych oraz lepsze odżywianie. Sąd pierwszej instancji ustalił także odpowiedzialność pozwanego wobec powódki na przyszłość za następstwa wypadku z dnia 25 marca 2005 r., aby na przyszłość usunąć stan niepewności w tej kwestii. Podstawą orzeczenia w tym zakresie jest art. 444 § 1 i 2 k.c., art. 445 § 1 k.c., art. 189 k.p.c..
Sąd Okręgowy nie przyjął, aby strony sporu zawarły ugodę i w związku z tym powódce nie przysługiwały wskazane w pozwie roszczenia. Sąd podzielił argumenty zaprezentowane w tym zakresie przez stronę powodową. Okoliczności sprawy wskazują na to, że podpisanie pisma zatytułowanego ugoda było czynnością warunkującą wypłatę powódce kwoty 70.000 złotych. Sąd pierwszej instancji wskazał, że kwota ta jest rażąco niska w porównaniu z dochodzoną pozwem, a więc taką, na jaką powódka „wycenia” należne jej odszkodowanie i zadośćuczynienie. Odwołując się do poglądu Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że o kwalifikacji czynności prawnej jako ugody (art. 917 k.c.) nie decydują ustępstwa, jakie strony czynią sobie wzajemnie w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego, odniesione do rzeczywistej, obiektywnie ustalonej treści tego stosunku, lecz ustępstwa jakie strony czynią sobie wzajemnie w porównaniu do rozumienia przez każdą z nich treści stosunku prawnego i przekonania o rodzaju oraz wielkości roszczeń z niego wynikających.
Wobec częściowego uwzględnienia powództwa, Sąd pierwszej instancji zasądził od pozwanego na rzecz powódki część poniesionych przez nią kosztów procesu (wynagrodzenie pełnomocnika) w proporcji do uwzględnionej części żądania. W odpowiedniej części proporcjonalnej do przegranej pozwany został obciążony kosztami sądowymi, których powódka nie miała obowiązku wnieść. Ponadto mając na uwadze charakter sprawy, specyfikę ustalania wysokości należnego zadośćuczynienia, trudną sytuację finansową powódki i jej rodziców, Sąd Okręgowy nie obciążył jej kosztami procesu w części oddalającej powództwo. Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach stanowił art. 100 k.p.c. i art. 102 k.p.c..
Powyższy wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony przez obie strony.
Pozwany ubezpieczyciel zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo. Zarzucił:
- -
-
sprzeczność istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że zasądzone kwoty w punkcie 1 wyroku należne są tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że nie zostały udowodnione należności dochodzone tytułem zadośćuczynienia oraz odszkodowania
- -
-
sprzeczność istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że zasądzone kwoty w punkcie 2 wyroku należne są tytułem renty, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że nie zostało udowodnione, że powódka powinna otrzymać rentę
- -
-
naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że zasądzone kwoty ustalone zaskarżonym orzeczeniem oraz wypłacone na etapie likwidacji szkody wypełniają przesłankę odpowiedniej sumy zadośćuczynienia
- -
-
naruszenie art. 444 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że zasądzone kwoty tytułem renty w wysokości 2.000 złotych miesięcznie stanowią rekompensatę z tytułu utraty zdolności zarobkowych i zwiększonych potrzeb/ oraz zmniejszenia widoków na przyszłość/ podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powódka nie udowodniła przesłanek uprawniających do renty
- -
-
naruszenie art. 918 k.c. i pominięcie zawartej pomiędzy stronami sporu ugody.
W związku z powyższymi zarzutami pozwany ubezpieczyciel wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych za obie instancje ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji i orzeczenia o kosztach procesu.
Powódka zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo obejmujące jej żądanie zasądzenia: dalszej kwoty 500.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, renty w wysokości 2.000 złotych miesięcznie z tytułu utraconych zarobków oraz odszkodowania w wysokości 107.960 złotych, która to kwota odpowiada cenie nabycia nowego samochodu przystosowanego do obecnych potrzeb powódki. Apelująca sformułowała poniższe zarzuty:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku i uznanie, że odpowiednia jest suma zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w łącznej wysokości 500.000 złotych i w konsekwencji zasądzenie dalszej sumy świadczenia w kwocie 430.000 złotych;
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 444 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że renta w wysokości 2.000 złotych jest odpowiednia, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia;
3. naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 386 § 4 k.p.c. poprzez nierozpoznanie istoty sprawy polegające na zaniechaniu przeprowadzenia postępowania dowodowego w zakresie faktycznych możliwości zatrudnienia osoby niepełnosprawnej, wysokości ewentualnych zarobków osób o podobnym przygotowaniu zawodowym i takich osób ze stopniem niepełnosprawności, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia;
4. naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegającej na rażącym naruszeniu zasad oceny, logicznego myślenia i naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 322 § 1 k.p.c. poprzez niezasądzenie renty w ramach sędziowskiego uznania, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia;
5. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 444 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że zakup samochodu jako kompensowanie kalectwa powódki jest nieuzasadniony, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia;
6. naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 227 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia;
7. naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegającej na rażącym naruszeniu zasad oceny, logicznego myślenia, doświadczenia życiowego, co miało wpływ na treść orzeczenia;
8. naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 299 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z przesłuchania powódki w charakterze strony poprzez przesłuchanie jej przed przeprowadzeniem zawnioskowanych dowodów, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia w sytuacji, gdy sąd uznał, iż dowód ten byłby istotny dla rozstrzygnięcia;
9. naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 299 k.p.c. w zw. z art. 150 k.p.c. i z art. 378 § k.p.c. poprzez niezawiadomienie powódki o rozprawie i skutkach niestawiennictwa, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia;
10. naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 386 § 4 k.p.c. poprzez nierozpoznanie istoty sprawy polegające na zaniechaniu przeprowadzenia postępowania dowodowego w zakresie faktycznych możliwości zatrudnienia osoby niepełnosprawnej, wysokości ewentualnych zarobków osób o podobnym przygotowaniu zawodowym i takich osób ze stopniem niepełnosprawności, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia.
W związku z przedstawionymi zarzutami powódka wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez:
1) zasądzenie na jej rzecz dalszej kwoty 570.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 24 marca 2010 r.;
2) zasądzenie na jej rzecz renty bieżącej w dalszej części 2.000 złotych miesięcznie z ustawowymi odsetkami od dnia 24 marca 2010 r.;
3) zasądzenie na jej rzecz kwoty 107.960 złotych na zakup samochodu przystosowanego dla osoby niepełnosprawnej z ustawowymi odsetkami od dnia 24 marca 2010 r.
oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Powódka wniosła ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Stan faktyczny w niniejszej sprawie w istocie nie był sporny. Poza sporem pozostawały okoliczności wypadku, jakiemu uległa powódka oraz jego poważne następstwa. Zakres doznanych przez powódkę obrażeń, jej dalsze leczenie i rehabilitacja wynikają z przedstawionej dokumentacji medycznej, która nie była kwestionowana przez stronę przeciwną. Strona pozwana nie kwestionowała także okoliczności odnoszących się do aktualnego stanu powódki oraz jej sytuacji życiowej, będącej skutkiem obrażeń doznanych w wyniku wypadku. Okoliczności te wynikają również z niekwestionowanej opinii wydanej przez instytut naukowo-badawczy, a ponadto materiał dowodowy w tym zakresie został uzupełniony o zeznania świadków (osób bliskich dla powódki, czerpiących wiedzę ze swoich codziennych obserwacji) i zeznania samej powódki. Tak zgromadzony materiał dowodowy został trafnie oceniony przez Sąd pierwszej instancji, zwłaszcza, że jak wskazano na wstępie, stan faktyczny obejmował okoliczności bezsporne. Dlatego też chybiony jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd Okręgowy granic swobody oceny, oraz poczynienie ustaleń sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym. Zarzuty obu stron w istocie zmierzają do podważenia orzeczenia Sądu pierwszej instancji w zakresie oceny zasadności poszczególnych roszczeń, czy też ich wysokości, co jednak należy do sfery stosowania prawa materialnego i dlatego właściwą płaszczyzną nie jest formułowanie zarzutów naruszenia prawa procesowego. Ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy w pełni zasługują na akceptację, dlatego też Sąd odwoławczy przyjmuje je za własne bez zbędnego powielania. Przed rozważeniem zarzutów naruszenia prawa materialnego, należy jednak odnieść się jeszcze do pozostałych zarzutów uchybienia przepisom postępowania, zawartych w apelacji powódki. Wbrew poglądowi apelującej, dowód z jej przesłuchania nie został pominięty, bowiem został on przeprowadzony na rozprawie w dniu 19 stycznia 2011 r. (k. 282-285 akt), kiedy to powódka złożyła bardzo obszerne zeznania. Jeżeli pomimo tego - w ocenie pełnomocnika powódki - zachodziła potrzeba ich uzupełnienia, to winien w tym zakresie złożyć odpowiedni wniosek, a w przypadku jego nieuwzględnienia skorzystać z uprawnienia wynikającego z art. 162 k.p.c.. Tymczasem na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku, przed jej zamknięciem, pełnomocnik powódki oświadczył, że nie składa żadnych wniosków dowodowych. Wobec tego chybione są zarzuty naruszenia art. 299 k.p.c. i art. 150 k.p.c.. Nietrafny jest także zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 378 § 1 k.p.c., zwłaszcza, że jest on adresowany do sądu odwoławczego. W niniejszej sprawie nie ma podstaw do uznania, aby doszło do nieważności postępowania. Można się jedynie domyślać, iż zdaniem apelującej rozważenia wymagało, czy nie doszło do nieważności postępowania wynikającej z pozbawienia jej możności obrony swych praw (art. 379 pkt. 5 k.p.c.). Analiza przebiegu postępowania nie daje podstaw do takiej oceny. Postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone zgodnie z wnioskami stron, powódka była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, który w obszernych pismach przedstawiał jej stanowisko i argumentację na uzasadnienie dochodzonych roszczeń oraz ich rozmiaru, mając też możliwość składania wniosków dowodowych celem ich wykazania. W tym stanie rzeczy nie sposób uznać, aby powódka została pozbawiona możliwości obrony swych praw. Równie niezasadny jest zarzut naruszenia art. 386 § 4 k.p.c., którego adresatem także jest Sąd odwoławczy. Poza tym zarzut naruszenia tego przepisu jest nieadekwatny do twierdzeń mających go uzasadniać. Wbrew odmiennemu poglądowi wyrażonemu przez apelującą, Sąd pierwszej instancji rozpoznał istotę sprawy i orzekł o żądaniach powódki, opierając się na zgromadzonym materiale dowodowym. Wyjaśnienie na ile sama ocena zasadności i wysokości poszczególnych żądań zasługuje na podzielenie, będzie przedmiotem dalszych rozważań. Z uwagi na zarzuty obu stron naruszenia przez Sąd Okręgowy tożsamych przepisów prawa materialnego (chociaż każda ze stron wyciąga z zarzucanych naruszeń inne wnioski prawne) – zostaną one omówione łącznie.
Obie strony zakwestionowały rozstrzygnięcie w przedmiocie zadośćuczynienia przyznanego powódce. Zdaniem powódki przyznana jej z tego tytułu kwota nie stanowi odpowiedniego zadośćuczynienia, a z kolei pozwany ubezpieczyciel zarzucił brak podstaw do zasądzenia tego roszczenia, jak również jego wysokość. Przede wszystkim należy podzielić rozważania Sądu pierwszej instancji odnoszące się do skutków prawnych podpisania przez powódkę znajdującego się w aktach szkodowych dokumentu nazwanego ugodą. Pomimo użycia takiego określenia brak jest przekonywających powodów do uznania, iż doszło między stronami do zawarcia ugody w rozumieniu art. 917 k.c. tj. uczynienia sobie przez strony wzajemnych ustępstw w celu uchylenia niepewności co do roszczeń przysługujących powódce w stosunku do ubezpieczyciela sprawcy szkody i zapewnienia ich wykonania. Sąd Okręgowy trafnie zwrócił uwagę na bardzo znaczącą dysproporcję między wypłaconą przez ubezpieczyciela kwotą a roszczeniami przysługującymi powódce. Sposób sformułowania „ugody” nie pozwala nawet na jednoznaczne określenie, czy jej przedmiotem miało być zadośćuczynienie, czy też odszkodowanie, a od profesjonalisty, jakim niewątpliwie jest ubezpieczyciel, należy oczekiwać precyzyjności określeń, zwłaszcza że chodzi o sferę uprawnień majątkowych osoby poszkodowanej. W takiej sytuacji wszelkie niejasności nie mogą być interpretowane na niekorzyść powódki, która mogła być przekonana, iż podpisanie tego dokumentu warunkuje jakąkolwiek wypłatę z ubezpieczenia, co nie jest jednak równoznaczne z zawarciem ugody ze wszystkimi tego konsekwencjami w sferze skutków prawnych. Zatem prawidłowe było rozstrzyganie przez Sąd Okręgowy o zadośćuczynieniu. Sąd pierwszej instancji dokonał trafnych ustaleń odnośnie do tych wszystkich okoliczności, które powinny być brane pod rozwagę przy ustalaniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia i rzutować na jego wysokość. Tym niemniej, w ocenie Sądu odwoławczego, określona przez Sąd pierwszej instancji kwota zadośćuczynienie nie jest odpowiednia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c.. Zasadniczym kryterium ustalenia wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar cierpienia i rozmiar niekorzystnych zmian w życiu osoby poszkodowanej, będących następstwem deliktu zawinionego przez sprawcę szkody. Zadośćuczynienie ma na celu kompensatę nie tylko cierpień fizycznych, ale również niekorzystnych następstw zdarzenia w sferze psychiki poszkodowanego. Jego celem jest przyniesienie osobie poszkodowanej równowagi emocjonalnej naruszonej przez doznane cierpienia psychiczne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2011 r., I PK 275/10, poz. LEX nr 1164114). Sąd przy określaniu wysokości zadośćuczynienia ma obowiązek w każdym przypadku indywidualnie dokonywać oceny konkretnego stanu faktycznego i brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Okoliczności te to przede wszystkim: rozmiar doznanych cierpień fizycznych - a więc ból, długotrwałość leczenia i inne dolegliwości, a także cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z doznanymi cierpieniami fizycznymi. Nie bez znaczenia przy dokonywaniu tej oceny jest także wiek osoby poszkodowanej i skutki uszkodzenia ciała w zakresie ogólnej zdolności do normalnego funkcjonowania. Charakter obrażeń doznanych przez powódkę oraz ich trwałe skutki spowodowały, iż jej życie zmieniło się diametralnie. W początkowym okresie po wypadku, jej cierpienia fizyczne i psychiczne wynikały bezpośrednio z doznanych obrażeń, przy czym na początku była nadzieja, że powódka będzie chodzić. Pomimo podjętego leczenia i rehabilitacji okazało się to niemożliwe. Powódka nie tylko nie chodzi, ale także nie ma czucia od piersi w dół. Przed wypadkiem powódka była młodą kobietą, studiowała, w perspektywie miała założenie rodziny, urodzenie dzieci, podjęcie pracy zawodowej. Wypadek i jego poważne następstwa w większości zniweczyły plany powódki na przyszłość, zmusiły ją do zweryfikowania swoich oczekiwań, sprawiły, że w istocie nie ma planów życiowych. Powódka odczuwa brak możliwości rozwoju i pełnienia ról społecznych. Na skutek wypadku stała się osobą niepełnosprawną, wymagającą pomocy innych osób w wykonywaniu większości codziennych czynności. Jest obecnie osobą w dużym stopniu uzależnioną od innych, niesamodzielną, gdy przed wypadkiem była w pełni samodzielna, wysportowana, korzystała z różnych form aktywności, lubiła życie towarzyskie. Po wypadku powódka porusza się na wózku, straciła czucie od piersi w dół i nie ma widoków na poprawę tego stanu. Dodatkowo brak czucia w dolnych partiach ciała implikuje dalsze bardzo dotkliwe dla powódki konsekwencje, jak chociażby konieczność korzystania z pieluchomajtek, nawracające infekcje dróg moczowych. Wymagana jest też szczególna pielęgnacja skóry tej części ciała, która pozbawiona jest czucia, a tym samym jakiegokolwiek odruchu obronnego na czynniki fizyczne uszkadzające. Pielęgnacja ta ma również na celu zapobieżenie odleżynom i owrzodzeniom. Powódka ma zniesioną możliwość odczuwania satysfakcji seksualnej w trakcie kontaktu fizycznego z zaangażowanej strefy erogennej poniżej miejsca złamania kręgosłupa. Powódka cały czas jest rehabilitowana, jednakże celem zabiegów i ćwiczeń jest utrzymanie obecnego stanu, natomiast nie ma pomyślnych rokowań na poprawę tego stanu. Wypadek i jego następstwa w bardzo niekorzystny sposób odbiły się na stanie psychicznym powódki, która nie może pogodzić się ze swoim obecnym stanem (wręcz wstydzi się utraty sprawności i swojego inwalidztwa), obawia się o przyszłość, a nadto ma poczucie bycia ciężarem dla innych. Chociaż powódka podjęła wysiłek dalszego kształcenia, to jednak na możliwość podjęcia przez nią pracy będzie rzutowała jej niepełnosprawność i fakt poruszania się na wózku. Okoliczność ta również nie pozostaje bez wpływu na jej stan psychiczny. Zatem biorąc pod uwagę wszystkie przytoczone wyżej okoliczności, w ocenie Sądu odwoławczego, odpowiednie zadośćuczynienie dla powódki stanowi kwota 700.000 złotych, która z jednej strony ma charakter kompensacyjny i stanowi ekonomicznie odczuwalną wartość, a z drugiej nie prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanej. Z tej przyczyny, w wyniku częściowego uwzględnienia apelacji powódki, wyrok w punkcie 1 został zmieniony o tyle, że zasądzoną w nim kwotę podwyższono o dalsze 200.000 złotych. Natomiast dalej idące żądanie powódki w zakresie zadośćuczynienia nie było zasadne i dlatego apelacja w tym zakresie nie zasługiwała na uwzględnienie. Jednocześnie niezasadna była apelacja pozwanego ubezpieczyciela, bowiem powódce przysługiwało uprawnienie do zadośćuczynienia, a jego wysokość została ustalona przez Sąd odwoławczy.
W dalszej kolejności należy odnieść się do zarzutów stron kwestionujących zakres i wysokość odszkodowania należnego powódce. Odnośnie do tego roszczenia zarówno ustalenia Sądu pierwszej instancji, jak również ich ocena prawna w pełni zasługują na podzielenie. Sąd Okręgowy w oparciu o art. 444 § 1 k.c. prawidłowo ustalił zakres szkód podlegających naprawieniu poprzez wypłatę odszkodowania. Spośród zgłoszonych przez powódkę roszczeń nie zostało uwzględnione żądanie zasądzenia kwoty 107.960 złotych na zakup nowego samochodu, określonej marki, przystosowanego do jej potrzeb i ograniczeń wynikających ze stopnia niepełnosprawności. Należy się zgodzić ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że w tym zakresie w istocie zasadność żądania nie została wykazana, a poważne wątpliwości budzi również wysokość dochodzonej z tego tytułu kwoty. Cena zakupu nowego samochodu wynika co prawda z pisma dealera, jednakże nie zostało wykazane, iż powinien być to samochód tej określonej marki, a nawet model. Zatem nie wykazano obiektywnej celowości i uzasadnionej potrzeby poniesienia wydatku w tej właśnie wysokości. Do tej pory wydatek na zakup kolejnego samochodu nie został poniesiony, a nie można wykluczyć, że byłoby możliwe kupno tańszego samochodu, który w porównywalnym stopniu odpowiadałby potrzebom powódki. Dlatego też zasadne było oddalenie powództwa w tej części. Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że zasądzono zwrot wydatków poniesionych na zakup i przystosowanie samochodu obecnie użytkowanego przez powódkę. Zwrot tego wydatku był celowy, ponieważ powódka wykorzystuje samochód na dojazdy na uczelnię oraz zabiegi rehabilitacyjne. Z kolei strona pozwana kwestionuje zasądzenie zwrotu wydatków poniesionych na dojazdy powódki i jej rodziny do szpitali oraz na rehabilitację twierdząc, iż w sytuacji, kiedy konieczność codziennych odwiedzin u powódki wynikała z niewłaściwej opieki zapewnianej w poszczególnych placówkach służby zdrowia, roszczenia z tytułu poniesionych wydatków powinny być kierowane do tych placówek. Stanowisko pozwanego ubezpieczyciela nie jest jednak uzasadnione. W orzecznictwie ugruntowany jest już pogląd, iż zwrot wydatków na dojazdy rodziny do szpitala jest uzasadniony w świetle uregulowania art. 444 § 1 k.c.. Wizyty takie mają na celu nie tylko sprawowanie opieki nad osobą poszkodowaną (często osoby chore wolą, aby niektóre czynności były wykonywane przez osoby bliskie, a nie personel szpitalny, co jest w pełni zrozumiałe), ale także nie do przecenienia jest ich wpływ na stan psychiczny osoby poszkodowanej, która nie powinna być osamotniona w swoim cierpieniu, a odczuwać wsparcie ze strony najbliższych jej osób, co z kolei pozytywnie wpływa na proces powracania do zdrowia. Dlatego też zasadnie żądanie powódki w tym zakresie zostało uwzględnione przez Sąd Okręgowy, który ustalając wysokość poniesionych wydatków posiłkował się rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. Nr 27, poz. 271 ze zm.). Oczywistym jest, iż regulacje zawarte w tym rozporządzeniu nie znajdą w niniejszej sprawie zastosowania wprost, jednakże ich posiłkowe zastosowanie pozwala na pełniejsze ustalenie wysokości odszkodowania, przy uwzględnieniu nie tylko kosztów zużytego paliwa, ale także kosztów amortyzacji pojazdu. Apelacja pozwanego ubezpieczyciela nie zawiera zarzutów kwestionujących zasądzenie zwrotu pozostałych wydatków.
Powódka zarzuciła również naruszenie art. 444 § 2 k.c. poprzez nieuwzględnienie przy ustalaniu wysokości należnej jej renty utraconych zarobków. W tym zakresie argumentacja Sądu Okręgowego nie jest przekonywająca. Gdyby powódka nie uległa wypadkowi niewątpliwie mogłaby pracować zarobkowo i czerpać z tego tytułu określone dochody. W sprawie został przesłuchany świadek M. C., który studiował razem z powódką i po uzyskaniu tytułu licencjata podjął pracę jako optyk. Według jego oświadczenia zarabia on ok. 3.500 złotych miesięcznie. Wobec braku możliwości ścisłego wyliczenia wysokości utraconych zarobków Sąd odwoławczy opierając się na art. 322 k.p.c. przyjął, że powódka zarabiałaby przynajmniej tyle, ile wynosi minimalne wynagrodzenie i dlatego uznał, iż utracone zarobki oscylują w granicy 1.500 złotych miesięcznie. W związku z tym zasądzona na rzecz powódki renta została podwyższona o dalsze 1.500 złotych miesięcznie. Wbrew zarzutowi pozwanego, Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił wysokość renty w części obejmującej zwiększone potrzeby. Zwiększenie się potrzeb poszkodowanego stanowi szkodę, wyrażającą się w stale powtarzających się wydatkach na zaspokojenie takich potrzeb jak np. konieczność stałego leczenia, zabiegów, kuracji, opieki osób trzecich, specjalnego odżywiania itp.. W przypadku powódki potrzeby te obejmują właśnie między innymi konieczność zakupu pieluchomajtek, wydatki na specjalną dietę (na konieczność jej stosowania wskazano w opinii instytutu), koszty rehabilitacji oraz dojazdów. W przypadku obliczania renty z tytułu zwiększonych potrzeb sąd nie jest zobowiązany do drobiazgowej dokładności i w tym zakresie powinien się kierować wskazaniami z art. 322 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2011 r., II CSK 682/10, LEX nr 951296).
Reasumując powyższe rozważania należy wskazać, że apelacja powódki okazała się zasadna w części, natomiast apelacja pozwanego nie była uzasadniona. Zaskarżony wyrok został zmieniony poprzez podwyższenie zadośćuczynienia o 200.000 złotych oraz renty o 1.500 złotych miesięcznie. Uwzględnienie żądania powódki w większym zakresie rzutowało zarówno na wysokość należnych jej kosztów procesu, jak również na wysokość kosztów sądowych, które nie były uiszczone i w związku z tym zostaną pobrane od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Częstochowie (pkt. I ppkt. 3 i 4 wyroku). Zmiana wyroku nastąpiła w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c.. Apelacja powódki w pozostałej części oraz apelacja pozwanego w całości – zostały oddalone na podstawie art. 385 k.p.c.. O kosztach postępowania apelacyjnego na rzecz powódki orzeczono w oparciu o art. 100 k.p.c.. Nakazano również pobranie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Częstochowie części opłaty od apelacji, od uiszczenia której powódka została zwolniona (art. 113 ust.1 u. o. k. s. w zw. z art. 100 k.p.c.). Z uwagi na sytuację majątkową powódki oraz charakter dochodzonych roszczeń odstąpiono od obciążania jej pozostałymi kosztami sądowymi na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 102 k.p.c..
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Joanna Skwara-Kałwa, Joanna Kurpierz
Data wytworzenia informacji: