I ACa 144/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2020-11-27

Sygn. akt I ACa 144/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Joanna Naczyńska (spr.)

Sędziowie :

SSA Lucyna Morys - Magiera

SSO del. Jolanta Polko

Protokolant :

Judyta Jakubowska

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2020 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej w W.

przeciwko J. P.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 5 listopada 2019 r., sygn. akt I C 30/16

1)  oddala obie apelacje;

2)  znosi między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

SA Lucyna Morys - Magiera

SSA Joanna Naczyńska

SSO del. Jolanta Polko

Sygn. akt I ACa 144/20

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 5 listopada 2019 r. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej zasądził od pozwanego J. P. na rzecz powoda (...) SA w W. w ramach regresu ubezpieczeniowego 156 000zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 5 listopada 2019 r.; w pozostałym zakresie powództwo oddalił; zasądził od pozwanego na rzecz powoda 6 927,22 zł z tytułu kosztów procesu; nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej) z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych: od powoda z zasądzonego roszczenia 390,14 zł, a od pozwanego 294,31 zł.

Sąd Okręgowy ustalił, że:

Pozwany został skazany prawomocnym wyrokiem z 5 kwietnia 2012r. przez Sąd Rejonowy w Żywcu w sprawie II K 382/11 za to, że 10 listopada 2010r. w C. woj. (...), będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy w firmie PPHU (...) z siedzibą w C., kierując ładowarką teleskopową marki (...) nie dopełnił obowiązku zapewnienia bezpiecznych warunków pracy przez niezapewnienie udziału drugiej osoby przy obsłudze ładowarki w sytuacji ograniczonej widoczności, przez co naraził swojego pracownika M. Z. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości, mając co najmniej 0,64‰ alkoholu we krwi oraz nienależycie obserwował teren za pojazdem w wyniku czego podczas wykonywania manewru cofania potrącił pieszego M. Z. (1), powodując w ten sposób nieumyślnie wypadek, w następstwie, którego M. Z. (1) doznał obrażeń ciała w postaci urazu zmiażdżeniowego klatki piersiowej z rozerwaniem płuca lewego, złamania żeber I do X po stronie lewej linii przykręgosłupowej, złamania żeber IV do XII po stronie prawej w linii przykręgosłupowej i rozerwania naczyń międzyżebrowych skutkujących śmiercią.

Do wypadku doszło w wyniku naruszenia reguł bezpiecznego włączania się do ruchu przez operatora ładowarki – pozwanego, a także z powodu niesprawności technicznej ładowarki (niesprawny był sygnał dźwiękowy i świetlny), co uniemożliwiło operatorowi koparki ostrzeżenie innych użytkowników drogi, w tym pieszego, którego potrącił. W opinii biegłego sądowego ds. ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków J. D. stan nietrzeźwości poszkodowanego nie miał związku z zaistnieniem wypadku. Nie można wykluczyć, że do wypadku nie doszłoby, gdyby ładowarką kierowała osoba trzeźwa. Ładowarka, którą kierował pozwany poruszała się bardzo wolno. Jej praca jest słyszalna.

M. Z. (1) uczestniczył w szkoleniach pracowniczych z zakresu BHP. Wiedział, że podczas pracy ładowarki nie powinien znajdować się za nią. Widząc jadący pojazd powinien poczekać, aż przejedzie. W chwili wypadku był pod wpływem alkoholu. W próbce krwi pobranej z jego zwłok w dniu 15 listopada 2010r., stwierdzono 0,7‰, w a próbce moczu - 0,8‰ alkoholu etylowego, pochodzącego z konsumpcji napojów alkoholowych. Nie jest możliwe jednoznaczne stwierdzenie jaki wpływ na zachowanie i reakcje M. Z. (1) miał poziom alkoholu w jego organizmie w chwili zdarzenia, ponieważ każda osoba inaczej reaguje na spożyty alkohol.

W toku postępowania karnego:

-

biegły sądowy z zakresu techniki samochodowej, rekonstrukcji zdarzeń i bezpieczeństwa w ruchu lądowym S. S. (1) po dokonaniu oględzin i badań technicznych ładowarki stwierdził, że nie była ona kompletnie wyposażona, co odnosiło się do oświetlenia zewnętrznego, lusterek i urządzenia sygnalizacyjnego;

-

biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji kolizji, wypadków i zdarzeń drogowych P. Z. ustalił, że główną przyczyną wypadku było nieprawidłowe postępowanie kierowcy ładowarki teleskopowej, który wbrew zasadom bezpieczeństwa ruchu cofał ładowarką i nie zachował szczególnej ostrożności, nie sprawdził, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu oraz nie upewnił się czy za pojazdem nie znajduje się jakaś przeszkoda, mając trudność w ocenie sytuacji miał obowiązek zapewnić sobie pomoc innej osoby. Uznał za prawdopodobne, że ładowarka najechała na pieszego M. Z. (1) na wysokości wjazdu do tartaku. Stwierdził również, że nie można wykazać, aby ujawniona u pozwanego i M. Z. (1) zawartość alkoholu we krwi miała wpływ na powstanie wypadku oraz, że nie można wykazać przyczynienia się M. Z. (1) do zaistnienia wypadku.

-

biegły sądowy z zakresu (...) ustalił, że pozwany obsługując ładowarkę teleskopową (...) i nie zapewniając sobie osoby asekurującej nie dopełnił obowiązków z zakresu BHP przez co naraził swojego pracownika M. Z. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Stwierdził, że z akt nie wynika, aby spożycie alkoholu lub brak uprawnień przez pozwanego do obsługi ładowarki naraziły na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

M. Z. (1) był zatrudniony w tartaku prowadzonym przez pozwanego. Często spożywał alkohol. W ciągu dnia pracy potrafił spożyć nawet kilka piw. Zdarzało się, że spóźniał się do pracy, albo w ogóle nie przychodził. Po pracy często szedł na piwo z kolegami. Alkohol spożywał praktycznie codziennie. Zdarzało się, że żona szukała go, dzwoniła do pracy, nie wiedziała gdzie on jest. Przychodziła po niego kiedy spożywał alkohol, wyzywała go. M. Z. (1) otrzymywane wynagrodzenie za pracę w przeważającej części przeznaczał na alkohol i papierosy. Pobierał zaliczki na poczet wynagrodzenia, które przeznaczał na alkohol, w konsekwencji czego na koniec miesiąca do wypłaty pozostawała niewielka kwota. Pozwany w związku z nadużywaniem alkoholu przez M. Z. (1) i jego stosunkiem do pracy kilka razy chciał go zwolnić z pracy. Nie zrobił tego z uwagi na prośby żony M. Z. (1). M. Z. (1) zamieszkiwał ze swoja żoną, dziećmi, rodzicami i rodzeństwem. Miał troje dzieci, od 15 lat pozostawał w związku małżeńskim. W chwili śmierci jego żona nie pracowała. Przed śmiercią zarabiał około 2 000 zł. Miał zarejestrowaną działalność gospodarczą w zakresie transportu, w istocie prowadził ją jego ojciec, korzystając z samochodu transportowego wyprodukowanego w 1977r. Dochód z tej działalności wynosił ok. 2 000zł. Samochodem jeździł ojciec M. Z. (1), bo M. Z. (1) nie miał prawa jazdy. Ojciec M. Z. (1) otrzymywał zasiłek przedemerytalny w wysokości 450zł miesięcznie, matka M. Z. (1) nie pracowała. M. Z. (1) spędzał ze swoją rodziną święta i uroczystości rodzinne. Dla rodziny jego śmierć były ciężkim przeżyciem. Po jego śmierci żona - A. Z. korzystała ze wsparcia teściów. Małoletnie dzieci M. Z. (1) odczuwają brak ojca, obecnie pogodziły się już z tym faktem. Starsze dzieci korzystały z pomocy psychologa.

Powód wypłacił członkom rodziny M. Z. (1) odszkodowanie i zadośćuczynienie w łącznej kwocie 360 000zł: na rzecz żony zmarłego A. Z. wypłacił 40 000zł z tytułu zadośćuczynienia i 35 000zł z tytułu odszkodowania, na rzecz każdego z dzieci: K. Z. (1), K. Z. (2), T. Z. zadośćuczynienie po 40 000zł i odszkodowanie po 35 000 zł, na rzecz rodziców zmarłego L. Z. i Z. Z. zadośćuczynienie po 15 000 zł; a na rzecz rodzeństwa zmarłego D., M. i B. zadośćuczynienie po 10 000zł. 24 czerwca 2011r. wypłacił 90 000zł; 6 lipca 2011r. - 33 000zł; 29 sierpnia 2011r. - 48 000zł, 2 grudnia 2011r. - 114 000zł; 11 czerwca 2012r. - 10 000zł; a 7 stycznia 2013r. - 65 000zł. Żona M. Z. (1) po jego śmierci otrzymała rentę z ZUS w wysokości 1 850zł na cztery osoby.

Przed procesem, w ramach regresu powód kierował do pozwanego wezwania do zapłaty. Pozwany ustanowił pełnomocnika i zwrócił się o kontaktowanie się z nim za pośrednictwem pełnomocnika. 25 marca 2014r. pozwany zwrócił się do powoda z pismem dotyczącym „roszczenia regresowego kwota zaległości wraz z odsetkami, które na dzień 25.03.2014r. wynoszą 417 166,03 zł”, powołując się na sygnaturę akt sprawy, pod którą prowadzone było przez powoda postępowanie o zwrot przez pozwanego świadczeń wypłaconych rodzinie M. Z. (1). W piśmie tym, odwołując się do swej trudnej sytuacji materialnej zwrócił się do powoda o rozłożenie zadłużenia na raty i o odstąpienie od pozostałej kwoty długu i od przyszłych roszczeń, które mogą zostać wypłacone. Zaproponował spłatę jednorazowo kwoty 180 000 zł i pozostałej kwoty 72 000 zł w ratach miesięcznych po 2 000 zł oraz odstąpienie przez powoda od pozostałej części długu tj. 30% należności głównej i odsetek.

Z powództwa A. Z. przeciwko powodowi toczyło się postępowanie o zapłatę zadośćuczynienia z tytułu krzywdy wyrządzonej przez śmierć męża ponad kwotę wypłaconą przez powoda. Wyrokiem z 17 grudnia 2013r. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej oddalił powództwo uznając, że wypłacone zadośćuczynienie jest odpowiednie.

Sąd Okręgowy stwierdził, że podstawę powództwa regresowego powoda stanowią przepisy art. 43 i art. 98 ust. 2 pkt 1ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, normujące uprawnienie ubezpieczyciela do dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, m.in. jeżeli kierujący wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości. Wyjaśnił, że prawo do regresu powstaje z mocy prawa z chwilą wypłacenia świadczeń na rzecz poszkodowanych. Z tą też chwilą roszczenie regresowe staje się wymagalne, a do przyjęcia związku przyczynowego, jako przesłanki jego powstania wystarcza sam fakt, że kierujący wyrządził szkodę w stanie po użyciu alkoholu.

Za niezasadny Sąd Okręgowy uznał zarzut przedawnienia. Przyjął, że roszczenie powoda związane jest z działalnością gospodarczą, w związku z czym - stosownie do art. 118 k.c. - przedawnia się z upływem trzech lat z upływem ostatniego dnia roku kalendarzowego. Choć świadczenia na rzecz członków rodziny M. Z. (1) były wypłacane w okresie od 24 czerwca 2011r. do 7 stycznia 2013r., a pozew został wniesiony 15 stycznia 2016r., to nie doszło do przedawnienia, ponieważ pozwany w piśmie z 25 marca 2014r. nie negując swego obowiązku świadczenia zaproponował zapłatę 180.000zł i zwrócił się o rozłożenie dalszej kwoty 72.000zł na miesięczne raty po 2.000zł oraz o umorzenie pozostałej części długu. Pismo to stanowiło tzw. „uznanie niewłaściwe”, ponieważ zawierało oświadczenie wiedzy dłużnika o istnieniu zobowiązania wobec wierzyciela, który nie może ponosić negatywnych konsekwencji wynikających z przedawnienia roszczenia, jeżeli pozostawał w przeświadczeniu wywołanym przez samego dłużnika, że nie kwestionuje on obowiązku spełnienia świadczenia. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że do przerwania biegu przedawnienia nie jest konieczna świadomość dłużnika, co do skutków prawnych uznania, skoro następują one niezależnie od jego wiedzy i zamiaru ich wywołania (wyrok SN z 28 listopada 2014 r., I CSK 657/13, LEX nr 1646017) oraz przyjął, że uznanie niewłaściwe wywołało ten skutek, że termin przedawnienia roszczeń regresowych zaczął biec na nowo, od dnia doręczenia powodowi pisma pozwanego z 25 marca 2014r. i nie upłynął przed dniem wniesienia pozwu.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił zarzutu przyczynienia się zmarłego M. Z. (1) do wypadku, który stosownie do art. 362 k.c. implikowałby zmniejszenie obciążającego pozwanego obowiązku naprawienia szkody, adekwatnie do stopnia tego przyczynienia, a zwłaszcza winy obu stron. Przyjął, że do wypadku doszło wskutek naruszenia reguł bezpiecznego włączania się do ruchu przez pozwanego, kierowaną ładowarką oraz z powodu niesprawności technicznej tej ładowarki (nieprawnego sygnału dźwiękowego i świetlnego). S. nietrzeźwości M. Z. (1) nie miał związku z zaistnieniem wypadku, ponieważ przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie wykazało, by M. Z. (1) z uwagi na spożycie alkoholu nie podjął działań pozwalających mu uniknąć potrącenia przez ładowarkę. Podkreślił, że biegli, których opinii zasięgnął w sprawie, jak i biegli w procesie karnym byli zgodni co do tego, że nie można wykazać związku pomiędzy ujawnioną u M. Z. (1) zawartością alkoholu we krwi a przyczynami wypadku. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika bowiem, by M. Z. (1) wtargnął za poruszającą się już ładowarkę, nie można mu również uczynić zarzutu z tego, że nie ustąpił z toru ruchu przed pojazdem, którym pozwany poruszał się w sposób naruszający zasady bezpieczeństwa. Okoliczność, że M. Z. (1) powinien był pracować w innym miejscu również nie pozwala na postawienie mu zarzuty przyczynienia się do wypadku. Sąd Okręgowy zauważył, że przyczynienia się M. Z. (1) do wypadku nie stwierdził również Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej orzekając w sprawie jaką przeciwko powodowi wytoczyła A. Z. o dalsze świadczenie (I C 49/13).

Podzielił natomiast Sąd Okręgowy w części zarzut nadmierności kwot wypłaconych członkom rodziny M. Z. (1) z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania. Wyjaśnił, że nie jest związany wysokością świadczeń wypłaconych przez powoda w ramach naprawienia szkody, ponieważ odpowiedzialność regresowa pozwanego wywodzona z art. 43 ustawy z 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, odpowiada zakresowi, w jakim byłby on zobligowany do naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym.

Przystępując do weryfikacji adekwatności świadczeń wypłaconych z tytułu zadośćuczynienia wyjaśnił, że zgodnie z art. 446 §1 i 4 k.c. jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę z tytułu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie to ma charakter kompensacyjny, ma rekompensować szkodę niemajątkową, jego celem jest złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Okoliczności wpływające na wysokość tego świadczenia to, m.in.: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłemu, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu członków rodziny po śmierci osoby im bliskiej, stopień w jakim członkowie rodziny będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, proces leczenia doznanej traumy mający na celu pomoc w odbudowie struktury rodziny i przywrócenie znaczenia każdego z jej członków. Każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie i odrębnie przy stosowaniu wszystkich istotnych elementów dla danej sprawy. W kontekście tych kryteriów Sąd Okręgowy, stwierdził, że członkowie rodziny M. Z. (1) doznali cierpień psychicznych wywołanych jego śmiercią, ponieważ utrata męża, ojca, syna i brata zawsze jest dotkliwa. Niemniej sposób życia M. Z. (1), jego osobowość, zakres wspierania rodziny, dbania o jej potrzeby, jego podejście do pracy, częste nadużywanie alkoholu nie pozwalają na przyjęcie, że jego więzi z osobami najbliższymi były tak silne jakby to wynikało z zeznań jego żony, rodziców i rodzeństwa. W szczególności nie ma podstaw do przyjęcia, że był on dla rodziny dużym wsparciem, osobą zaangażowaną w życie rodzinne, wręcz filarem całej rodziny. Okoliczności te skutkowały przyjęciem przez Sąd Okręgowy, że sumy, które powód wypłacił członkom rodziny Z. po potrąceniu 40% przyczynienia się M., były adekwatnym, pełnym zadośćuczynieniem. Uznał, że zadośćuczynienie należne żonie zmarłego - A. Z. powinno wynosić 40 000zł, przy uwzględnieniu, że pozwany zapłacił na jej rzecz zasądzoną w wyroku karnym nawiązkę; zadośćuczynienie należne każdemu z dzieci M. Z. (1): K. Z. (1), K. Z. (2) i T. Z. powinno wynosić po 40 000zł; zadośćuczynienie należne każdemu z rodziców zmarłego - L. Z. i Z. Z. po 15 000zł, a zadośćuczynienie należne każdemu z rodzeństwa zmarłego: D. Z., M. Z. (2) i B. Z. po 10 000zł i choć nie znalazł podstaw do przyjęcia, że M. Z. (1) przyczynił się do zaistnienia wypadku, ważąc na to, że powód obniżył każde ze świadczeń o 40%, także dokonał takiego obniżenia, przyjmując, że powód domagał się w istocie zwrotu 60% należnych świadczeń. W konsekwencji czego uznał za uzasadnione żądanie zwrotu przez pozwanego zadośćuczynienia wypłaconego A. Z. do kwoty 24 000zł, dzieciom M. Z. (1) - do kwot po 24 000zł, rodzicom M. Z. (1) - do kwot po 9 000zł, a jego rodzeństwu - do kwot po 6 000zł.

Weryfikując adekwatność wypłaconego w oparciu o art. 446 §3 k.c. odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej Sąd Okręgowy wyjaśnił, że określona tym przepisem kompensata służy naprawieniu szkody majątkowej i obejmuje niekorzystne zmiany w obecnej i przyszłej sytuacji materialnej najbliższych członków rodziny zmarłego, jak też zmiany w sferze dóbr niematerialnych, które rzutują na sytuację materialną, w tym okoliczności, które uniemożliwiają lub utrudniają zarobkowanie, osłabienie aktywności życiowej na skutek doznanego cierpienia i inne okoliczności, które choć są niewymierne i trudne do jednoznacznej oceny w kategoriach ekonomicznych oddziałują na całokształt sytuacji życiowej poszkodowanego. Odwołując się do tych kryteriów rozważył, że M. Z. (1) nie starał się o dobrobyt rodziny. Większość wynagrodzenia, które otrzymywał w wysokości ok. 2.000zł przeznaczał na alkohol i papierosy. Żona M. Z. (1) po jego śmierci otrzymała rentę z ZUS w wysokości 1 850 zł na cztery osoby. Okoliczności te skutkowały przyjęciem przez Sąd Okręgowy, że odszkodowania, które powód wypłacił żonie i dzieciom M. Z. (1) po 35.000zł były zawyżone, bo choć utracili oni wsparcie ze strony ojca i męża, to nie można tracić z pola widzenia faktycznego, ocenianego obiektywnie stosunku M. Z. (1) do rodziny, w tym tego, że nie był on osobą dbającą o dobrobyt rodziny, w której rodzina miałaby oparcie finansowe, ponieważ miał lekceważący stosunek do pracy, spóźniał się do pracy, albo w ogóle nie przychodził, a dochody z pracy w większości przepijał; pił prawie codziennie, a czas po pracy spędzał z kolegami na piwie. Dochód z działalności gospodarczej zarejestrowanej na M. Z. (1) wypracowywał jego ojciec. M. Z. (1) nie miał prawa jazdy, które pozwalałoby mu na osobiste świadczenie usług transportowych. Okoliczności te w ocenie Sądu Okręgowego przemawiały za przyznaniem żonie i dzieciom odszkodowania nie wyższego niż po 10.000zł. Tak jak w przypadku zadośćuczynienia uznał, że skoro powód obniżył przyznane odszkodowanie o 40%, w związku z tym takiego obniżenia należy także dokonać, ponieważ powód w istocie żądał zwrotu 60% należnych poszkodowanym świadczeń. Skutkowało to uznaniem za zasadne żądania zwrotu odszkodowania wypłaconego na rzecz żony i dzieci M. Z. (1) do kwot po 6.000zł, łącznie w kwocie 24 000zł.

Konkluzje te legły u podstaw zasądzenia przez Sąd Okręgowy od pozwanego na rzecz powoda 156 000zł z ustawowymi odsetkami od dnia wydania wyroku. Uzasadniając rozstrzygnięcie o odsetkach, Sąd Okręgowy przywołał art. 481 § 1 k.c. i stwierdził, że skoro wysokość należnego regresu ocenił w wyroku, to zasądzenie odsetek za opóźnienie za okres wcześniejszy byłoby nieuzasadnione. W dalej idącym zakresie powództwo oddalił, jako niezasadne. W oparciu o art. 100 k.p.c. stosunkowo rozdzielił koszty procesu, które wyniosły 34 718,91 zł (opłata od pozwu - 18 000 zł, koszty zastępstwa procesowego każdej ze stron - po 7 217 zł i koszty opinii biegłych poniesione przez strony - 2 284,91 zł). Jako, że powód wygrał sprawę w 43%, to pozwany w tym stosunku powinien ponieść koszty postępowania, czyli do 14 929,13 zł; a jako, że poniósł je w zakresie 8 001,91 zł (koszty zastępstwa procesowego 7 217 zł i koszty opinii biegłych w zakresie kwoty 784,91 zł), to zasądził od pozwanego na rzecz powoda 6 927,22 zł, stanowiącą równicę pomiędzy kosztami procesu jakie pozwany powinien był ponieść i jakie faktycznie poniósł. Na mocy art. 113 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał pobrać z tytułu nieuiszczonych kosztów opinii biegłych: od powoda z zasądzonego roszczenia 390,14 zł, a od pozwanego - 294,31 zł.

Apelacje od wyroku wniosły obie strony. Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo, domagając się podwyższenia zasądzonej od pozwanego kwoty 156.000zł do 224.000zł z ustawowymi odsetkami od 5 listopada 2019r. i zasądzenia od pozwanego kosztów procesu za obie instancje. Alternatywnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach, w tym kosztach postępowania apelacyjnego. Podniósł zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego, a to:

-

art. 446§4 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że kwoty po 40.000zł na rzecz żony i trójki dzieci; po 15.000zł na rzecz rodziców i po 10.000zł na rzecz każdego z trojga rodzeństwa wypłacone z tytułu zadośćuczynienia są kwotami rażąco wygórowanymi w stosunku do doznanej przez członków rodziny Z. krzywdy związanej z tragiczną i nagłą śmiercią poszkodowanego M. Z. (1), podczas, gdy kwoty te są odpowiednie w stosunku do doznanej krzywdy, zostały utrzymane w rozsądnych granicach i nie zostały ustalone w sposób dowolny, lecz na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, z uwzględnieniem wieku, przywiązania wzajemnego poszczególnych członków rodziny i pełnionej przez poszkodowanego roli w rodzinie;

-

art. 362 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie i zmiarkowanie przyznanego członkom najbliższej rodziny zadośćuczynienia o 40% z powołaniem się na zastosowane przez powoda w postępowaniu likwidacyjnym przyczynienie się poszkodowanego do powstałej szkody, w sytuacji, gdy jednocześnie Sąd opierając się na opinii biegłego stwierdził, że poszkodowany nie przyczynił się do szkody, a co za tym idzie wypłacone z tego tytułu zadośćuczynienie nie powinno było zostać zmniejszone;

Nadto, zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 233 k.p.c. przez niewszechstronne rozważenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegające na przyjęciu, że:

-

z uwagi na nadużywanie przez poszkodowanego alkoholu, jego lekceważące podejście do pracy i niektórych obowiązków wypłacone rodzinie zadośćuczynienia zostały zawyżone, w sytuacji gdy cierpienia i krzywdy po śmierci męża, rodzica, syna i brata nie da się wycenić, a przyznana z tytułu zadośćuczynienia kwota powinna być odczuwalną, mającą pomóc odnaleźć się osobie najbliższej w nowej rzeczywistości, tym samym wypłacone członkom rodziny zadośćuczynienie jest odpowiednie i nie odbiega od kwot przyznawanych w podobnych sprawach;

-

skoro ubezpieczyciel zmiarkował przyznane kwoty o 40% z uwagi na przyjęcie, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, to uznane przez Sąd za odpowiednie zadośćuczynienie również powinno być zmiarkowane o 40%, w sytuacji gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym opinii biegłych jednoznacznie wynika, że poszkodowany w żadnym stopniu nie przyczynił się do szkody, a nadto, że na wypadek nie miał również wpływu fakt, że poszkodowany znajdował się pod wpływem alkoholu.

Natomiast pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości albo obniżenia zsądzonej kwoty do 8.000zł (stanowiącej 5% wypłaconych przez powoda sum, przy przyjęciu 95% przyczynienia się M. Z. (1), pomniejszonych o zapłaconą nawiązkę), a alternatywnie wniósł o uchylenie wyroku w części uwzględniającej powództwo i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania, w obu przypadkach za przyznaniem pozwanemu kosztów od powoda. Apelację oparł o zarzuty naruszenia prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku, a to:

-

art. 229 k.p.c. przez pominięcie faktu, że powód zarówno w postępowaniu likwidacyjnym, jak i w później toczących się sprawach uznawał przyczynienie się M. Z. (1) do wypadku – raz w 40%, drugi raz w 95%;

-

art. 233§1 k.p.c. przez podzielenie w całości opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków J. D. podczas, gdy opinia ta została sporządzona w sposób nieprofesjonalny, sprzeczny ze stanem faktycznym ustalonym w postępowaniu karnym i jest nieprzydatna dla rozstrzygnięcia w sprawie;

-

art. 49 k.p.c. w zw. z art. 281 k.p.c. przez nieuzasadnione oddalenie wniosku o wyłączenie biegłego D. od udziału w sprawie.

Podniósł także zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez uznanie, że M. Z. (1) nie przyczynił się do wypadku i ustalenie, że ładowarka nie miała sprawnego sygnału cofania. Nadto zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

-

art. 118 k.c. w zw. z art. 124 k.c. w zw. z art. 5 k.c. przez uznanie, że pozwany uznał powództwo, co nie znajduje oparcia w materiale sprawy;

-

art. 446§ 3 i 4 k.c. przez uznanie, że pozwany ponosi odpowiedzialność w całości za kwoty, które powód wypłacił dobrowolnie, co uniemożliwiło pozwanemu podjęcie jakichkolwiek działań mających wpływ na wysokość wypłaconego zadośćuczynienia i odszkodowania.

Powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanego a pozwany o oddalenie apelacji powoda. Każda ze stron wniosła o zasądzenie kosztów wywołanych apelacją przeciwnika procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia w sprawie były prawidłowe i znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, nawet z pominięciem opinii biegłego J. D., której wnioski w zasadniczym ich zrębie były zgodne z wnioskami opinii biegłych złożonych w postępowaniu karnym prowadzonym przeciwko pozwanego. Ustalenia te konstytuowały podstawę faktyczną rozstrzygnięcia w sposób nie naruszający przepisów procesowych, w tym art. 233 §1 k.p.c., jako że podejmując je Sąd Okręgowy nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów, ani też nie naruszył zasad logiki i doświadczenia życiowego. Stąd też ustalenia te Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne. Sąd Apelacyjny podzielił też ocenę prawną tych ustaleń z wyłączeniem kwestii przyczynienia się M. Z. (1) do wypadku.

Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że przez złożenie przez pozwanego oświadczenia zawartego w piśmie z 25 marca 2014r. doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia roszczeń regresowych powoda co najmniej w zakresie żądania zwrotu kwoty 252.000zł. Jako, że pozwany jednoznacznie zadeklarował spłatę tej kwoty (180.000zł jednorazowo i 72.000zł w ratach), to oświadczenie to miało przymiot uznania roszczenia. Dla takiej kwalifikacji tego oświadczenia nie jest konieczne użycie formuły „uznaję roszczenie”. Wystarczające jest wyrażenie woli uczynienia zadość roszczeniu wierzyciela i - tak, jak to trafnie zaakcentował Sąd Okręgowy - nie jest konieczne, aby osoba je składająca miała świadomość skutków prawnych uznania, w tym, że zgodnie z art. 123§1 pkt. 2 k.c. wywoła ono skutek w postaci przerwania biegu przedawnienia uznanych roszczeń. Pozwany nie wykazał, a nawet nie naprowadził okoliczności, które mogłyby świadczyć o tym, że oświadczenie zawarte w piśmie z 25 marca 2014r. dotknięte było wadą oświadczenia woli, w szczególności by zostało złożone pod wpływem groźby. S. groźby, o której mowa w art. 87 k.c. nie konstytuowało bowiem podjęcie przez powoda przedsądowych czynności windykacyjnych, w tym bezpośredni kontakt pracownika powoda z pozwanym (nawet jeśli ustanowił on pełnomocnika w postępowaniu likwidacyjnym), ani też zagrożenie wszczęciem postępowania cywilnego i egzekucyjnego. Żadna z tych czynności nie była bezprawna i w żadnej mierze nie mogła być kwalifikowana jako groźba bezprawna w rozumieniu art. 87 k.c. Poza tym pozwany nie zachował przewidzianego w art. 88 §1 i 2 k.c. trybu uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia zawartego w piśmie z 25 marca 2014r. Podsumowując, wbrew wywodom apelacji pozwanego - roszczenie objęte pozwem co najmniej w zakresie kwoty 252.000zł nie było przedawnione.

Sporną zarówno na etapie postępowania przed Sądem Okręgowym, jak i przed Sądem Apelacyjnym pozostawała wysokość świadczeń należnych żonie, dzieciom, rodzeństwu i rodzicom M. Z. (1) z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną przez jego śmierć - w oparciu o art. 446§4 k.c. i należnych żonie i dzieciom M. Z. (1) z tytułu odszkodowania związanego z pogorszeniem się sytuacji życiowej ich męża i ojca - w oparciu o art. 446§3 k.c. Powód wywodzi, że kwoty, które Sąd Okręgowy z tego tytułu uwzględnił w ramach jego roszczenia regresowego zostały rażąco zaniżone.

W tej materii zaakcentować trzeba, że celem zadośćuczynienia jest jedynie złagodzenie doznanych cierpień i wyrządzonej krzywdy. Zadośćuczynienie przyznawane w oparciu o art. 446§4 k.c. musi być adekwatne w tym znaczeniu, że powinno uwzględniać - z jednej strony rozmiar doznanej krzywdy, z drugiej zaś - powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających warunkom i stopie życiowej społeczeństwa; zaś zindywidualizowana ocena tych kryteriów pozostawiona jest uznaniu sędziowskiemu. W orzecznictwie sądowym wielokrotnie podkreślano, że skorygowanie w toku kontroli instancyjnej przez Sąd drugiej instancji wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia możliwe jest jedynie wówczas, gdy stwierdza się oczywiste naruszenie przez Sąd pierwszej instancji ogólnych zasad (kryteriów) ustalania wysokości zadośćuczynienia (wyrok SN z 30 października 2003 r., IV CK 151/02, Lex Polonica nr 1630441 oraz wyrok SN z 7 listopada 2003 r., V CK 110/03, niepublikowany). Takich zaś naruszeń Sąd Apelacyjny w odniesieniu do zadośćuczynienia uznanego przez Sąd Okręgowy za należne na rzecz żony, dzieci, rodziców i rodzeństwa M. Z. (1) nie stwierdził. Kwoty po 40.000zł na rzecz żony i dzieci, po 15.000zł na rzecz rodziców i po 10.000zł na rzecz rodzeństwa nie są rażąco zaniżone, przeciwnie stanowią zadośćuczynienie odpowiednie w rozumieniu art. 446§4 k.c., które uwzględniają wszystkie istotne czynniki wpływające na rozmiar krzywdy wyrządzonej członkom rodziny M. Z. (1), w tym są adekwatne do roli jaką zmarły pełnił w rodzinie i niepowikłanego przebiegu żałoby po nim. Nie deprecjonując poczucia żalu i rozpaczy odczuwanych przez żonę, dzieci, rodziców i rodzeństwo po śmierci M. Z. (1), nie sposób nie wziąć pod uwagę, że sfery życia, w których członkowie rodziny M. Z. (1) mogli na niego liczyć były ograniczone tym, że nie dbał on o dobrobyt rodziny, wręcz patologicznie marnotrawił swoje wynagrodzenie na alkohol i papierosy, a czas wolny częściej niż z rodziną spędzał z kolegami na piwie. O tym, że ustalone przez Sąd Okręgowy świadczenia nie były zaniżone świadczą także realia i stopa życiowa społeczeństwa z dnia ich wypłaty (2011 – 2013r.). Przywołane okoliczności nie pozostawały bez wpływu także na określenie zakresu pogorszenia sytuacji życiowej żony i dzieci M. Z. (1). Jako, że wykazywały one, że M. Z. (1) nie przyczyniał się wydatnie do utrzymania rodziny, która obecnie, po jego śmierci utrzymuje się z renty rodzinnej zbliżonej do dochodów M. Z. (1) i przewyższającej kwoty jakie ze swoich dochodów zmarły przeznaczał na utrzymanie rodziny, nie sposób przyjąć, że uwzględnione przez Sąd Okręgowy z tego tytułu w ramach roszczenia regresowego kwoty odszkodowania na rzecz żony i dzieci po 10.000zł zostały rażąco zaniżone.

Sąd Apelacyjny nie podzielił jednakże konkluzji Sądu Okręgowego, że M. Z. (1) nie przyczynił się do wypadku, przychylając się w tej materii do stanowiska pozwanego, że się przyczynił, i szacując to przyczynienie na 40%. M. Z. (1) musiał bowiem widzieć i słyszeć pracującą ładowarkę, a będąc przeszkolonym z zakresie BHP wiedział, że nie wolno mu znajdować się w pobliżu pracującej ładowarki, zwłaszcza w tzw. „martwym polu widzenia” kierowcy ładowarki. Poza tym znajdował się na terenie pracującego jeszcze tartaku w stanie nietrzeźwości, który to stan, jak powszechnie wiadomo spowalnia osąd sytuacji i czas reakcji na zagrożenia. Opinia biegłego J. D., że stan nietrzeźwości pieszego (M. Z. (1)) nie miał związku przyczynowego z zaistnieniem wypadku nie jest rozstrzygająca dla kwestii przyczynienia się M. Z. (1) do wypadku. Poza tym pomija fakt, że M. Z. (1) był nie tylko nietrzeźwym pieszym, ale nietrzeźwym pracownikiem tartaku, przebywającym na jego terenie w czasie pracy tartaku i w czasie swej pracy, gdy uruchamiane są maszyny tartaczne. Nadto stan nietrzeźwości nie był jedyną okolicznością, która implikowała przyjęcie przyczynienia się M. Z. (1) do wypadku i jego skutków. Jak to już wyżej zaznaczono, przyczynienia się M. Z. (1) do wypadku rozumieniu art. 362 k.c. należy upatrywać w ewidentnym naruszeniu przez niego także innych obowiązków pracowniczych i zasad BHP. Sąd Okręgowy przy ocenie przyczynienia się M. Z. (1) do wypadku kwestii tych bezzasadnie nie uwzględnił. Nie sposób też w tej materii pomijać stanowiska samego powoda, który konsekwentnie w toku postępowania likwidacyjnego także przyjmował, że M. Z. (1) przyczynił się do wypadku. Przyczynienie nie może jednakże, wbrew oczekiwaniom pozwanego, zostać zmiarkowane na wyższe niż 40%. W szczególności nie uprawnia do tego zestawienie stopnia winy pozwanego i M. Z. (1). Pozwany niewątpliwie w większym stopniu przyczynił się do wypadku. Wykonywał bowiem manewr cofania ładowarką, wbrew przepisom Prawa o ruchu drogowym, z naruszeniem zasad ostrożności, nie zapewniając sobie asekuracji innej osoby przy obserwacji pola manewru. Zestawienie zawinień obciążających pozwanego i zawinień obciążających M. Z. (1) prowadzi do przyjęcia, że pozwany przyczynił się w 60% do wypadku, a M. Z. (1) w 40%.

Mając na uwadze powyższe, mimo odmiennej oceny prawnej kwestii przyczynienia się M. Z. (1) do wypadku, zaskarżony wyrok odpowiadał prawu, a zarzuty apelacji żadnej ze stron nie były w stanie go wzruszyć. Z tej przyczyny obie apelacje oddalono – w oparciu o art. 385 k.p.c. W tym stanie rzeczy, stosownie do unormowanej w art. 98k.p.c. zasady odpowiedzialności za wynik procesu każda ze stron powinna ponieść koszty wywołane własną apelacją, w tym zwrócić przeciwnikowi procesowemu koszty zastępstwa prawnego poniesione dla odparcia tej apelacji. Jako, że dla wartości przedmiotu zaskarżenia każdej z apelacji przewidziana była taka sama stawka wynagrodzenia pełnomocnika (po 4.050zł), co oznacza, że powód winien zwrócić pozwanemu 4.050zł, a pozwany powodowi 4.050zł, Sąd Apelacyjny zniósł między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

SSA Lucyna Morys-Magiera SSA Joanna Naczyńska SSO del. Jolanta Polko

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Panek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Joanna Naczyńska,  Lucyna Morys-Magiera ,  Jolanta Polko
Data wytworzenia informacji: