Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1257/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Toruniu z 2013-11-25

Sygn. akt I C 1257/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 listopada 2013r.

Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący : SSR Ewa Lisowiec delegowana do pełnienia obowiązków sędziego Sądu Okręgowego w Toruniu

Protokolant: sekr. sąd. Anita Trzeciak

po rozpoznaniu w dniu 13 listopada 2013r.

sprawy z powództwa B. B.

przeciwko (...) Towarzystwu Ubezpieczeń (...) Spółka Akcyjna w S.

o zapłatę, rentę i ustalenie

1  zasądza do pozwanego (...) Towarzystwa Ubezpieczeń (...) Spółka Akcyjna w S. na rzecz powoda B. B. kwotę 21.000,00 (dwadzieścia jeden tysięcy złotych) z odsetkami ustawowym:

a/ od kwoty 15.000 zł od dnia 3 listopada 2011r.

b/ od kwoty 6.000 zł od dnia 10 stycznia 2013r.

uwzględnieniem ich zmieniającej się stopy procentowej do dnia zapłaty;

1  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 368,64 (trzysta sześćdziesiąt osiem złotych sześćdziesiąt cztery grosze) z odsetkami ustawowymi od dnia 16 czerwca 2012r. z uwzględnieniem ich zmieniającej się stopy procentowej do dnia zapłaty

2  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 23.084,00 (dwadzieścia trzy tysiące osiemdziesiąt cztery złote) z odsetkami ustawowymi od dnia 10 stycznia 2013r. z uwzględnieniem ich zmieniającej się stopy procentowej do dnia zapłaty;

3  umarza postępowanie co do żądania zasądzenia renty i ustalenia odpowiedzialności na przyszłość;

4  oddala powództwo w pozostałej części;

5  zasądza do pozwanego na rzecz powoda kwotę 341,14 (trzysta czterdzieści jeden złotych czternaście groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

6  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa - kasy Sądu Okręgowego w Toruniu:

a/ od powoda z zasądzonego roszczenia kwotę 1.070,58 (jeden tysiąc siedemdziesiąt złotych pięćdziesiąt osiem groszy)

b/ od pozwanego kwotę 2.542,70 (dwa tysiące pięćset czterdzieści dwa złote siedemdziesiąt groszy)

tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

Sygn. akt I C 1257/13

UZASADNIENIE

Powódka R. B. w pozwie z dnia 2 kwietnia 2012 r. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Towarzystwa Ubezpieczeń (...) S.A. w S. kwoty 15.806,62 zł, w tym 15.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 22 X 2011r. i 806,62 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji wraz z ustawowymi odsetkami od 30 dnia od doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty, o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku z dnia 12 02 2010r. jakie mogą wystąpić w przyszłości oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 4800 zł.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazała, iż dnia 12 lutego 2010r. powódka idąc oblodzonymi chodnikiem przewróciła się i doznała obrażeń ciała. Powódka została zabrana przez pogotowie i przebywała w szpitalu – na oddziale endokrynologicznym i urazowo- ortopedycznym Specjalistycznego Szpitala (...) w G.. Zdiagnozowano złamanie przezkrętarzowe kości udowej lewej. Przeszła wówczas zabieg operacyjny. Proces leczenia był powikłany. Wypisana dnia 15 marca 2010r. Następnie od 23 czerwca 2011 do 14 lipca 2011 przebywała w (...) Szpitalu (...). W okresie 12 września 2011 do 11 października 2011 przebywała na oddziale urazowo- ortopedycznym Specjalistycznego Szpitala (...) w G. z uwagi na staw rzekomy kości udowej lewej i migrację zespolenia. Miała 2 zabiegi dnia 15 września i trzeci dnia 28 września 2011 – zmiana trzpienia endoprotezy biodra lewego. Wypisana z zaleceniem chodzenia o kulach i zakazem obciążania kończyny lewej. W dniach 8 listopada 2011 do 10 listopada 2011 przybywała w szpitalu na oddziale rehabilitacji ogólnoustrojowej poddział rehabilitacji neurologicznej celem leczenia usprawniającego. W okresie od 10 listopada do 18 listopada 2011 przebywała w tym szpitalu na oddziale wewnętrznym z uwagi na duszności. Potem hospitalizowana była od 21 grudnia 2011r. do 18 stycznia 2012r. na oddziale rehabilitacji ogólnoustrojowej poddział rehabilitacji neurologicznej. Dalsze leczenie odbywało się w poradni ortopedycznej. Proces leczenia był długi i bolesny, a skutki wypadku powódka odczuwa do dziś.

Pozwana przyznała powódce 8000 zł bezspornego zadośćuczynienia a następnie dopłaciła z tego tytułu 6000 zł.

Powódka odwołała się żądając 40.000 zł zadośćuczynienia i 3600 zł kosztów opieki.

Decyzją z 21 10 2011r. pozwana dopłaciła powódce 11.000 zł zadośćuczynienia i 3060 zł zwrotu kosztów opieki.

Łącznie powódka otrzymała 25.000 zł zadośćuczynienia. I nie zgadza się z tym. Doznała bowiem bardzo poważnych obrażeń, które wymagały długotrwałego leczenia i wyłączyły ja z życia rodzinnego. Stąd żądanie dalszych 15.000 zł zadośćuczynienia uznać trzeba za umiarkowane.

Z uwagi na poważne obrażenia nie sposób wykluczyć, że ujawnią się potem u powódki inne skutki wypadku, dlatego zasadne jest ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Powódka poniosła też koszty leczenia i rehabilitacji np. wypożyczenie sprzętu do rehabilitacji. Dlatego żąda zwrotu tych kosztów.

Odsetek powódka żądała od 22 10 2011, gdyż dnia 21 X 2011 pozwana przedstawiła ostateczne stanowisko i dlatego powódka żąda odsetek od dnia następnego.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych podnosząc, że żądania pozwu są nieuzasadnione.

Przyznał, że Spółka (...) sp. z o.o. była objęta ochroną ubezpieczeniową pozwanego z tytułu oc. Dalej podał, że wypłacona kwota 25.000 zł zadośćuczynienia jest adekwatna do okoliczności faktycznych i prawnych. Suma ta winna być bowiem utrzymana w rozsądnych granicach. Powódka nie udowodniła, że cierpienia i ból uprawniają ją do dochodzenia dalszych 15000 zł z tego tytułu. U powódki stwierdzono 16% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nadto stwierdzono istnienie chorób samoistnych współwystępujących jak cukrzyca i wrzód dwunastnicy. Już w związku z tym niegdyś wobec powódki wydano orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. Dlatego roszczenie zadośćuczynienia jest niezasadne. Niezasadne jest też żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość, bowiem leczenie powódki zostało zakończone. Co do żądania odszkodowania to powódka nie wykazała, by zabiegi tego rodzaju /koszty leczenia i rehabilitacji/ nie były objęte bezpłatną opieką medyczną w ramach NFZ. Nie wykazała też braku możliwości refundacji tych zabiegów. Sama zaś konieczność oczekiwania na zabiegi nie może powodować że koszty rehabilitacji zostaną przerzucone na towarzystwo ubezpieczeń. Nie jest też zasadne żądanie zasadzenia kosztów sporządzenia mapy zasadniczej, bowiem nie są to koszty leczenia. Nie ma tez podstaw do zasądzania odsetek, bowiem odpowiednia suma zadośćuczynienia jest ustalana dopiero wyrokiem sądu. Dlatego wnosi jak we wstępie.

Pismem z dnia 31 12 2013 (wysłanym pełn. pozwanego w dniu 12 stycznia 2913 - zob. k. 197) powódka rozszerzyła pozew i oprócz roszczenia z pozwu zażądała:

- dalszych jeszcze 15.000 zł zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia rozszerzenia powództwa

- kwoty 46.254 zł tytułem zwrotu kosztów opieki z odsetkami ustawowymi od dnia rozszerzenia powództwa

- renty w wysokości 2670 zł miesięcznie począwszy od stycznia 2013r. płatnej do 10-ego każdego miesiąca z odsetkami ustawowymi w razie uchybienia terminowi płatności rat

- kosztów zastępstwa procesowego w łącznej kwocie 7200 zł.

Po rozszerzenia powódka żądała więc:

- zadośćuczynienia w łącznej kwocie 30.000 zł z odsetkami ustawowymi od 15.000 zł od 22 X 2011r. i od kwoty 15.000 zł od rozszerzenia powództwa;

- odszkodowania w kwocie 806,62 zł z odsetkami ustawowymi od 2 maja 2012r.

- kwoty 46.254 zł tytułem zwrotu kosztów opieki z odsetkami ustawowymi od dnia rozszerzenia powództwa

- renty w wysokości 2670 zł miesięcznie począwszy od stycznia 2013r. płatnej do 10-ego każdego miesiąca z odsetkami ustawowymi w razie uchybienia terminowi płatności rat

- ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość wobec powódki za skutki wypadku z dnia 12 litego 2010r.

- kosztów procesu w tym zastępstwa procesowego w kwocie 7200 zł.

W uzasadnieniu podniesiono, że zdaniem biegłego skutki wypadku są długotrwale. Powódka jest zagrożona obluzowaniem endoprotezy, co w razie powikłań grozi jej usunięciem, pozostawieniem ‘biodra wiszącego’ i ponowną alloplastyką biodra. Zdaniem biegłego powódka nie ma szans na całkowite wyleczenie. Doznała więc nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu. Będzie odczuwać skutki wypadku do końca życia. Zmniejszenie ruchomości stawu biodrowego ograniczyło jej aktywność życiową, wpłynęło na konieczność adaptacji mieszkania. W razie zaś konieczności usunięcia protezy wystąpi ciężkie długotrwałe kalectwo. Powódka zażądała też zwrotu kosztów opieki bowiem wg biegłego wymagała stałej pomocy osób trzecich, przy czym w określonych okresach czasu wymagała opieki całodobowej (liczonej przez powódkę jako 12 h) a w innych okresach czasu wymagała opieki ograniczonej tj. 6 h. Powódka do chwili obecnie korzysta z pomocy tych osób. Powódka żądając zwrotu kosztów opieki uwzględniła ustalony przez biegłego 30% wpływ chorób samoistnych na proces leczenia. Łącznie wymagała opieki przez wszystkie dni oprócz tych kiedy była hospitalizowana. Licząc wg stawki 10 zł za godzinę kwota wynosi 71.220 zł. Tą pomniejszono o 30% i odjęto kwotę 3600 zł wcześniej wypłaconych kosztów opieki.

W wyniku wypadku zwiększyły się potrzeby powódki na co składają się koszty opieki, koszty zakupu leków i dojazdy do placówek medycznych. Powódka wyliczyła, że średni koszt opieki to 3.600 zł na miesiąc. Ta sumę pomniejszyła od 30% z tytułu wpływu chorób samoistnych na proces leczenia. I zażądała po 2520 zł. Miesięczne koszty leczenia /leki/ oznaczyła na 150 zł. Razem wg powódki pozwany winien jej wypłacać rentę miesięczną w kwocie po 2.670 zł.

Pozwany ustosunkowując się do zmiany stanowiska wniósł o oddalenia również nowych żądań powódki i podtrzymał dotychczasowe twierdzenia i zarzuty Podniósł, że powódka domaga się zwrotu kosztów opieki także za okresy kiedy przebywała w szpitalu. Nadto żądanie swoje oparła ona tylko opinii biegłego, nie wykazując go w inny sposób, a biegły w opinii w tym zakresie wyszedł poza tezę dowodową. Wskazał nadto, że z opinii nie wynika by powódka wymagała opieki przez 12 h dziennie, bowiem stan zdrowia tylko w pewnym zakresie ograniczył jej aktywność. Z tych względów także podstawa roszczenia rentowego nie została określona i wykazana. Pozwany nie jest też w opóźnieniu w zapłacie sprecyzowanych kosztów opieki, dlatego żądanie odsetek nie jest trafne. Zakwestionował też prawo powoda do żądania podwójnej stawki wynagrodzenia pełnomocnika.

W toku procesu dnia 31 marca 2013 powódką zmarła.

Postępowanie zawieszono z tą datą (k. 291).

Dnia 11 czerwca 2013 (k. 305) postępowanie podjęto z udziałem B. B.jako powoda w miejsce zmarłej R. B.

Pismem z dnia 27 czerwca 2013 (k. 312) powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz kwoty 30.000 zł zadośćuczynienia z oznaczonymi odsetkami ustawowymi, kwoty 806, 62 zł odszkodowania z oznaczonym odsetkami ustawowymi i 46.254 zł z oznaczonymi odsetkami ustawowymi.

Strona powodowa na rozprawie dnia 26 sierpnia 2013 (protokół skrócony k. 323 akt) cofnęła pozew co do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość oraz co do żądania zasądzenia miesięcznej renty. Pozwany wyraził zgodę na powyższe cofniecie.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 12 lutego 2010 r. przy sklepie ‘(...)’ doszło do wypadku – powódka idąc oblodzonym, nieodśnieżonym chodnikiem przewróciła się.

(bezsporne)

Spółka z o.o. ‘(...) (...)’ objęta było ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej lub użytkowania mienia zawartej z pozwanym (...) Tow. Ubezpieczeń (...) SA w S.. Szkoda została zgłoszona pozwanemu 9 kwietnia 2010.

(bezsporne, nadto dowód: dok. ubezpieczenia k. 122- 125 oraz formularz zgłoszenia z

zał. k. 120-121 akt)

Powódkę pogotowie zabrało do szpitala w G. z rozpoznaniem złamania lewej szyjki udowej.

(dowód: pismo k. 29)

Powódka została przyjęta na oddział endokrynologiczny (...) Szpitala Specjalistycznego (...) w G. w dniu 13 lutego 2010r. Zdiagnozowano złamanie przezkrętarzowe kości udowej lewej, cukrzycę t.2 zdekompensowaną /przyjmuje insulinę/, krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego i wrzód dwunastnicy. Dnia 1 marca 2010 powódkę przekazano na oddział urazowo – ortopedyczny. Tu stwierdzono wieloodłamowe złamanie przez i podkrętarzowe kości udowej lewej z przemieszczeniem. W epikryzie cukrzyca rozchwiana. Zakwalifikowano ją do zabiegu operacyjnego. Wykonano repozycję ze stabilizacją gwoździem śródszpikowym gamma. Przebieg zabiegu niepowikłany. Dalszy przebieg leczenia powikłany wahaniami poziomu glikemii i zaburzeniami gospodarki kwasowo – zasadowej. Poziomu glikemii nie udało się ustabilizować. Wprowadzono intensywną insulinoterapię. Wypisana dnia 15 marca 2010r. z zaleceniem intensywnej insulinoterapii, kontroli diabetologicznej, radiologicznej i ortopedycznej oraz siadanie i stanie przy łóżku bez obciążania operowanej kończyny dolnej lewej. Zapisano leki.

(dowód: karty informacyjne k. 30-36 i 146-148 akt)

Po wypadku dolegliwości bólowe były silne, do czasu umieszczenia kończyny w bucie derotacyjnym. Potem do czasu operacji ból był średni. Po zabiegu ból był silny przez 2 tygodnie i występował również w pozycji leżącej, spokojnej. Przez następne 3 miesiące ból był średni – zmniejszający się do lekkiego. Od czerwca 2010 ból stopniowo narastał, nasilając się przy chodzeniu. Występowały bóle silne również w pozycji leżącej.

(dowód : opinia biegłego sadowego Z. F. k. 181 akt)

Po powrocie do domu powódka nie mogła obciążać kończyny, wymagała pomocy we wszystkich czynnościach domowych łącznie z zabiegami higienicznymi, myciem, wymagała korzystania z podsuwacza w pierwszych tygodniach, a później pomocy przy korzystaniu z wc, przy przygotowywaniu posiłków, ich podawaniu, zmianie opatrunków, profilaktyce przeciwodleżynowej. Wymagała stałej opieki osoby trzeciej. Konieczność bezwzględnego leżenia była spowodowana urazem biodra. Pierwszy proces leczenia po takim urazie trwa 6 tygodni od momentu wypadku. Wtedy chora jest leżąca. Przez okres 3 miesięcy licząc od wypadku chora nie może chodzić, bo nie ma zrostu kostnego. Przez ten okres czasu chora wymagała opieki całodobowej, ktoś zawsze musiał być w gotowości jej pomóc. Po 3 miesiącach można chorą zacząć podprowadzać. Pojawia się wówczas zrost kostny. Chora wymagała wówczas opieki ograniczonej przez dalsze 3 miesiące tj. aż do upływu okresu 6 miesięcy licząc od wypadku. Opieka ograniczona, gdyby zsumować niezbędny na nią czas, ma wymiar 6 godzin dziennie.

(dowód: opinia biegłego sadowego Z. F. k. 181 akt oraz ustne wyjaśnienia/opinia ustna k. 337v-338 akt oraz nagranie z 13 XI 2013 g. 00.06.31 i dalej)

Dnia 24 czerwca 2010 wobec powódki wydano orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności w okresie od 1 kwietnia 2010 do 30 czerwca 2011r.

(dowód: orzeczenie k. 73 akt)

W kwietniu 2010 stwierdzono migrację zespolenia przy postępującym zroście. Od 23 czerwca 2011 do 14 lipca 2011 powódka przebywała w (...) Szpitalu (...). Od 12 września 2011 była ponownie hospitalizowana i przebywała na oddziale urazowo-ortopedycznym Specjalistycznego Szpitala (...) w G. z uwagi na staw rzekomy kości udowej lewej i migrację zespolenia. Miała zabiegi tj. dnia 15 września wyjęcie gwoździa stabilizującego i śrub ryglujących, endoprotezoplatykę biodra lewego. Następny zabieg był dnia 28 września 2011 – zmiana trzpienia endoprotezy biodra lewego. Wypisana dnia 11 października 2011 w stanie dobrym z zaleceniem chodzenia o kulach i zakazem obciążania kończyny lewej oraz ze skierowaniem na oddział rehabilitacyjny. W międzyczasie powódka była na badaniach kontrolnych w poradni ortopedycznej.

(dowód: karty informacyjne k. 37 oraz 38-41 akt

historia choroby k. 49-50, 52, 53, 54, 57-60, 63-64, 145, 149-154, 160-169 akt)

W związku z alloplastyką powódka ponownie przechodziła etapy leczenia jak po urazie. Przez pierwsze 2 tygodnie od zabiegu w dniu 28 09 2011r. była osobą bezwzględnie leżącą. Przez 6 tygodni wymagała opieki całodobowej. Potem opieki ograniczonej – 6 godz. dziennie.

(dowód: opinia biegłego sądowego Z. F. - ustne wyjaśnienia/opinia ustna k. 337v-338 akt oraz nagranie z 13 XI 2013 g. 00.06.31 i dalej)

W dniach od 8 listopada 2011 do 10 listopada 2011 powódka przybywała w szpitalu na oddziale rehabilitacji ogólnoustrojowej poddział rehabilitacji neurologicznej celem leczenia usprawniającego. Przeniesiona na oddział wewnętrzny, z uwagi na duszności, rzężenia obustronne płuc i cechy niewydolności krążenia. Tam przebywała w okresie od 10 listopada do 18 listopada 2011. Wypisana w stanie dobrym z zaleceniem przyjmowania leków. Potem hospitalizowana była od 21 grudnia 2011r. do 18 stycznia 2012r. na oddziale rehabilitacji ogólnoustrojowej poddział rehabilitacji neurologicznej. Stwierdzono dobrą tolerancję zabiegów fizykalnych i kinezyterapii oraz poprawę wzorca chodu. Wypisana z zaleceniem kontynuacji leczenia w poradni ortopedycznej.

(dowód: karty informacyjne k. 42-47 akt)

Powódka od 13 kwietnia 2010r. wypożyczała wózek inwalidzki, z odpłatnością po 50 zł za miesiąc. Wózek zwróciła 18 września 2010r. Dnia 26 marca 2010r. zakupiła podpórkę 2-kołową za kwotę 240 zł. Zapłaciła Gminie 30 zł za wydanie kopii mapy zasadniczej w lipcu 2010r. Dnia 6 lipca 2011 zapłaciła 150 zł za masaż na łóżku wodnym. Dnia 18 marca 2011 zakupiła klin Topmed za 14 zł. Dnia 13 X 2011 nabyła leki za kwotę 122,62 zł.

(dowód: faktury, umowy i rachunki k. 76-87 akt)

Według lekarzy leczących, pacjentka po wypisie nie wymagała używania wózka inwalidzkiego. Po 6 tygodniach miała się poruszać za pomocą balkoniku i kul. Posiadanie wózka podnosiło komfort życia powódki, ale nie wynikało z zaleceń medycznych. W tym czasie dojazd na kontrole dobywał się karetką przewozową, bowiem pacjentka kwalifikowała się do przewozu sanitarnego. Wypożyczenie balkoniku (podpórka 2-kołowa) było uzasadnione zaleceniem lekarskim. Masaż był zabiegiem dodatkowym korzystnym dla zdrowia. Zakup klina nie był refundowany. Zakup leków w dniu 13 X 2011 był uzasadniony.

(dowód: opinia i opinia uzupełniająca dr Z. F. k. 182 i 267-268 akt)

Lekarz sporządzający opinię dla pozwanego (...) SA ustalił trwały uszczerbek na zdrowiu u powódki na 16%. Wskazał na prawdopodobne pozostawienie deficytu ruchowego w stawie lewym biodrowym. Oznaczono też zakres ruchomości stawów.

(dowód: formularze k. 65-72 akt)

Biegły sądowy badał R. B. dnia 21 listopada 2012r. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki oznaczył na 40% i była to ocena wstępna. Proces leczenia nie był jeszcze zakończony z powodu powikłań w postaci przetoki surowiczo – ropnej stawu biodrowego lewego. Powódka była zagrożona obluzowaniem endoprotezy, a w razie dalszych powikłań groziło to jej usunięciem i pozostawieniem ‘wiszącego biodra’ na 6 miesięcy, aż do ponownej alloplastyki. R. B. nie miała szans na całkowite wyleczenie, bowiem uraz wymagał usunięcia końca bliższego kości udowej i zastąpienia go endoprotezą. Skutki wypadku powódka będzie odczuwała zawsze. Wymaga stosowania leków przeciwbólowych i antybiotyków, materiałów opatrunkowych i dezynfekujących. Wznowienie rehabilitacji byłoby możliwe po wygojeniu przetoki.

(dowód: opinia biegłego sądowego dr Z. F. k. 180-181 akt)

Gojenie ran u chorego na cukrzycę jest bardzo trudne i prawie zawsze występują powikłania. Źle kontrolowana cukrzyca szczególnie sprzyja rozwojowi zakażenia w ranie. Możliwość wystąpienia obluzowania septycznego endoprotezy była u powódki duża z uwagi na wystąpienie czynników sprzyjających jak cukrzyca i wrzody dwunastnicy. Cukrzyca była u powódki czynnikiem utrudniającym poprawny zrost w okresie zespolenia gwoździem gamma. Procesy chorobowe (samoistne) miały wpływ na proces przebiegu gojenia złamania na poziomie 30%. Choroby samoistne nie miały wpływu na kwestie potrzeby sprawowania opieki nad R. B..

(dowód: opinia dr Z. F. k. 183, 184 i 186 akt; nadto ustne wyjaśnienia/ustna opinia nagranie z 13 XI 2013 g. 00.04.22 i dalej)

W lutym 2012 u powódki stwierdzono wysięk surowiczy z rany. Wykonano posiew. Wprowadzono antybiotykoterapię. Od tego momentu chora była osobą niechodzącą z uwagi na czynną przetokę. Nie była leżąca, ale nie mogła nic przy sobie zrobić. Kilka razy dziennie należało zmieniać jej opatrunki. W tym czasie opieki osoby trzeciej wymagała na poziomie 6 godzin. Tak by było do dnia wygojenia przetoki. Na koniec roku 2012 przetoka nadal była czynna.

(dowód: ustne wyjaśnienia/ustna opinia biegłego Z. F. nagranie z 13 XI 2013 g. 00.24.04 i dalej

historia choroby k. 153-157, 170-175 akt)

W roku 2004 względem powódki wydano orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności na stałe w związku z cukrzycą insulinozależną. Niepełnosprawność ta datuje się od 1975r.

(dowód: orzeczenie k. 141 akt)

Synowa i syn powódki mieszkają w Niemczech w W.. Nie było ich w Polsce w dniu wypadku. Czasem przyjeżdżali do Polski i zajmowali się powódką. B. B. (mąż R. B.) również jest inwalidą, ma krótszą nogę 12 cm względem drugiej, porusza się o lasce. Na codzień do pomocy przychodziła sąsiadka państwa B.. Otrzymywała wynagrodzenie. Robiła zakupy, sprzątała, pomagała R. B. przy wszystkim. Przed wypadkiem R. B. nie wymagała pomocy.

(dowód: zeznania świadka M. B. k. 133v – 134 akt

przesłuchanie powoda B. B. – nagranie z 26 08 2013 godz. 00.37.57 i dalej)

W dniu wypadku R. B. miała 69 lat. Była na emeryturze od ok. 10 lat. Mieszkała z mężem. Sąsiadka która przychodziła brała 10 zł za godzinę pomocy. Potem przyszła inna osoba do pomocy, bo sąsiadka chciała podwyżki. Nowa osoba brała dalej po 10 zł. Panie do pomocy przychodziły na 8-10 godzin dziennie. Po wypadku R. B. nigdy już samodzielnie z domu nie wyszła. Przebywała w domu. Miała odleżyny, schudła. Nie była konsultowana psychologicznie. B. B. pracował w sklepie meblowym ok. 100 m od domu. Jest to jego sklep. Prowadzi go sam. Zarobki miał różne, nieraz 2000 zł, nieraz dużo mniej. R. B. miała emerytury ok. 2000 zł. Jej mąż miał emeryturę w kwocie 1.650 zł.

(dowód: przesłuchanie powoda B. B. – nagranie z 26 08 2013 godz. 00.07.18 i dalej)

W okresie od marca 2011 do grudnia 2012 R. B. przyjmowała różne leki, z których tylko cześć związana była z leczeniem skutków urazu z 12 lutego 2010r.

(dowód:

- rachunki k. 232-254 akt

- opinia uzupełniająca biegłego dr Z. F. k 268 akt)

Dnia 10 czerwca 2012 powódka doznała skręcenia kolana. Źle stąpnęła przy wysiadaniu z samochodu. Skierowano ją do poradni ortopedycznej.

(dowód: karta informacyjna k. 100 i 142-143 akt)

Po 1 stycznia 2013 powódka nadal wymagała pomocy osób trzecich z uwagi na przetokę. Była niezdolna do pracy i samodzielnej egzystencji. Poruszała się przy pomocy kul. Po wygojeniu się rany byłaby częściowo niezdolna do pracy.

(dowód: opinia uzupełniająca biegłego dr Z. F. k 269 akt)

Pozwany ubezpieczyciel w dniu 28 X 2010 r. przyznał powódce 8.000 zł bezspornego zadośćuczynienia. Następnie dopłacił z tego tytułu 6.000 zł informując o tym pismem z 8 XI 2010r. Powódka odwołała się żądając 40.000 zł zadośćuczynienia i 3.600 zł kosztów opieki pismem z 2 08 2011. Kolejna decyzją pozwana przyznała i dopłaciła powódce 11.000 zł zadośćuczynienia i 3600 zł zwrotu kosztów opieki za okres 90 dni. Pismo w tym przedmiocie pozwany sporządził 20 10 2011r.

(dowód: pismo k. 18-19 akt

odwołanie k. 23-26 kat

pismo pozwanego k. 27-28akt

Dnia 31 marca 2013 R. B. zmarła. Spadek po niej nabył w całości mąż B. B..

(dowód: akt zgonu k. 287 akt

akt notarialny nabycia spadku k. 299- 301 akt)

Sąd zważył, co następuje:

I Stan faktyczny niniejszej sprawy Sąd ustalił na podstawie okoliczności bezspornych, faktów przyznanych przez stronę pozwaną, dokumentów istotnych, których autentyczności i zgodności z prawdą nie kwestionowała żadna ze stron, opinii biegłego wraz z ustnymi wyjaśnieniami, zeznań świadków oraz dowodu z przesłuchania powoda.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się w dużej mierze na opiniach biegłego z dziedziny ortopedii dr n. med. Z. F..

Sąd uznał opinie główną i uzupełniającą oraz ustne wyjaśnienia /opinię ustną złożone na rozprawie za wiarygodny dowód w sprawie.

Opinie w zakresie doznanych obrażeń, przebiegu leczenia, skutków urazu, dolegliwości procesu leczenia, ustalenia trwałego uszczerbku, istnienia i wpływu chorób samoistnych na proces gojenia, przydatności zabiegów i leków których dotyczyło żądanie odszkodowania, powikłania w postaci przetoki i możliwości dalszych powikłań były jasne i jednoznaczne. Zdaniem sądu w tym zakresie opinie nie nasuwały wątpliwości interpretacyjnych.

Pozwany zarzucił opinii, że w zakresie konieczności sprawowania opieki nad chorą biegły w opinii głównej wyszedł poza tezę dowodową. Wprawdzie teza nie formułowała wprost pytania o opiekę nad chorą, ale można przyjąć że podane przez biegłego informacje i ustalenia w tym przedmiocie mieściły się w zakresie odpowiedzi na szeroko rozumiane zagadnienie nr 6 dotyczące skutków wypadku. Ponadto teza w przedmiocie potrzeb opieki została potem wyraźnie sformułowana w postanowieniu z 26 sierpnia 2013 /k. 324v akt/, a biegły na kolejnej rozprawie złożył ustną opinię po dopuszczeniu dowodu na tą okoliczność.

W ocenie Sądu jak i pozwanego opinia główna była w przedmiocie potrzeb i rozmiaru niezbędnej opieki nie dość jednoznaczna, stąd zasadność wyjaśnienia przez biegłego wątpliwości na rozprawie. Nie do końca było bowiem jasne jak długo po zabiegu w marcu 2010 i wrześniu 2011 R. B. wymagała opieki całodobowej, a jak długo ograniczonej. Sam bowiem fakt, że ta opieka była jej świadczona przez cały niemal czas nie oznaczał, że faktycznie tyle było potrzeba z medycznego punktu widzenia. Nie nasuwało bowiem wątpliwości, że skoro maż R. B. sam był osobą niepełnosprawną, mającą kłopoty z poruszaniem się, to miał też problem z udzielaniem żonie pomocy osobistej i to niezależnie od intensywności jej potrzeb. Z punktu niepełnosprawności B. B. pomoc ta była dużym udogodnieniem dla nich obojga, co nie oznacza, że była ona niezbędna obiektywnie. Na rozprawie biegły wyjaśnił, że po obu zabiegach proces leczenia był podobny. R. B. wymagała leżenia bezwzględnego 6 tygodni po urazie, a następnie 2 tygodnie po alloplastyce. Potem następował drugi etap : odpowiednio 3 miesiące po urazie i 6 tygodni po alloplastyce, gdy wymagała ona nadal całodobowej opieki innej osoby, bowiem nie mogła obciążać biodra, co wykluczało stawanie i wykonywanie samodzielnie właściwie niemal wszystkich czynności. Przez okres 3 miesięcy po wypadku dokonywał się zrost kości, a 6 tyg. po alloplastyce następowała przebudowa przeszczepu i umacniała się endoproteza. Potem chora mogła już powoli stawać, przemieszczać się przy pomocy kul czy balkoniku. Pewne czynności mogła już w domu zrobić sama, ale oczywiście ze znacznym ich deficytem. Nadal wymagała opieki i pomocy, ale już ‘ograniczonej’, co sprowadzało się do przyjęcia wymiaru 6 godzin dziennie, jako wyniku zsumowania średnio wykonywanych dziennie przy niej czynności. Ten stan rzeczy jak wynika z wyjaśnień biegłego w obu przypadkach trwał u chorej przez 6 miesięcy licząc w roku 2010 od urazu, a w roku 2011 licząc od alloplastyki. Oczywiście opieki tej nie wymagała w czasie gdy w tym czasie była hospitalizowana. Potem chora wymagała dalszej opieki gdyż wytworzyła się u niej przetoka w stawie. Chora znów nie mogła chodzić, przetoka była zaś bardzo dokuczliwa i wymagała wielokrotnej zmiany opatrunków.

Mając na uwadze wyjaśnienia biegłego złożone przed Sądem uznano opinie wraz z wyjaśnieniami za dowód nie budzący już wątpliwości. Biegły udzielił dostatecznych odpowiedzi na zadane pytania Trzeba też zaznaczyć, iż biegły jest osobą odznaczają się niekwestionowanymi kwalifikacjami, kompetentnym i posiadającymi duże doświadczenie i w zawodzie i w sporządzaniu tego typu opinii. Biegły swoje stanowisko w tym przedmiocie sformułował po zapoznaniu się ze zgromadzoną w aktach sprawy dokumentacją i po zbadaniu powódki, a zatem w oparciu o obiektywny i rzetelnie zebrany materiał badawczy, który potwierdzał zasadność i rzetelność wyrażonych przez biegłych sądów. Godzi się jeszcze zauważyć, że strona powodowa nie zgłosiła żadnych zastrzeżeń do opinii, a strona pozwana tak, ale jedynie w zakresie potrzeb sprawowania opieki i jej rozmiarów. Co do pozostałej części opinii (głównej i uzupełniającej) uwag nie zgłoszono. W tym zakresie był to więc materiał niekwestionowany.

Z tych względów zdaniem Sądu nie było jakichkolwiek podstaw by opinie uznać za nierzetelne, niefachowe czy niegodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Dlatego Sąd je podzielił.

Tylko dla przejrzystości sprawy należy odnotować, że biegły na rozprawie dwukrotnie pomylił się podając daty. Badanie powódki przez niego odbyło się 21 listopada 2012 (zob. k. 178), a nie jak powiedział w czerwcu 2012 (nagranie (00.15.15). Udostępniona mu wówczas dokumentacja przez powódkę kończyła się na listopadzie 2012, a nie jak powiedział na lutym 2012 (nagranie 00.16.29). Wynika to z wpisu w opinii na k. 180 gdzie ujawniono, że chora okazała dokumentację konsultacji z 20 listopada 2012 wraz z ostatnim wynikiem posiewu z przetoki.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka M. B. co do pomocy osób trzecich przy teściowej i co do tego, że ona pomocy tej wymagała. Te zeznania korespondują z opinią biegłego. Świadek zeznała, że pomoc świadczyła sąsiadka, że teść (powód) sam jest niepełnosprawny i że sąsiadka otrzymywała zapłatę. Wysokości świadek nie znała. Należy tu przypomnieć, że syn i synowa R. B. na codzień mieszkają w Niemczech, a zatem trudno było oczekiwać by pomagali na stałe w sprawowaniu opieki. To uprawdopodabnia wersję strony powodowej o niezbędności pomocy osób trzecich z zewnątrz. Trzeba bowiem też skonstatować, iż nawet gdyby B. B. nie był osobą niepełnosprawną fizycznie, to i tak bez wątpienia trudno byłoby mu samemu podołać trudowi opieki nad osobą w takim stanie w jakim była żona. Na to nakłada się jeszcze okoliczność że B. B. prowadził sklep w którym spędzał większą cześć dnia. Prowadził go sam i nie miał go kto zastąpić. Dlatego dano wiarę i świadkowi M. B. i powodowi B. B., że opiekę tę sprawowała sąsiadka (zastąpiona potem przez inną osobę) za wynagrodzeniem. Za wiarygodne uznano też twierdzenia świadka, że R. B. była bardzo przygnębiona sytuacją w jakiej się znalazła, że „nie dawała rady’, bo są to zdaniem sądu reakcje oczywiste. W pozostałej części zeznania świadka M. B. niewiele wniosły, gdyż sam przebieg zdarzenia i doznane urazy nie były sporne – wynikały też z bardziej miarodajnych dowodów (dokumenty).

Z tych też względów za nieprzydatne dla sprawy należało w całości uznać zeznania świadka A. K. (świadka wypadku) bowiem okoliczności wypadku, związana z tym odpowiedzialność pozwanego oraz rozmiar i rodzaj doznanych wówczas obrażeń były bezsporne.

Sąd oddalił wniosek pozwanego /k. 324v/ o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka L. M. (1) jako sprekludowany. Strona pozwana miała świadomość tego, że słuchany dużo wcześniej świadek (M. B.) zeznawała o odpłatności za świadczoną pomoc. Z chwilą powzięcia wiedzy o rozszerzeniu pozwu o żądanie zwrotu kosztów opieki miał więc pozwany obiektywną możliwość zgłoszenia stosownych wniosków dowodowych na okoliczności związane ze świadczoną pomocą. Skoro tego nie uczynił, to zarówno sąd jak i strona powodowa mogli uznać to za okoliczność przyznaną, niezaprzeczoną. Niezależnie od braku takiej inicjatywy, wezwano (między innymi w związku z rozszerzeniem pozwu) obie strony (zob. zarządzenie k. 217 akt) do złożenia pism procesowych w trybie art. 207 par. 3 kpc w brzmieniu sprzed nowelizacji, bowiem pozew wniesiono przed 3 maja 2012r., w którym powołają wszystkie twierdzenia, zarzuty i wnioski pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku dalszego postępowania (rygor taki wynikał z brzmienia art. 207 kpc przed nowelą). Strona pozwana nie zgłosiła wówczas w oznaczonym terminie wniosku o przesłuchanie świadka L. M. (2), chociaż zeznania świadka M. B. pamiętać musiała. Jak wskazuje Sąd Najwyższy ( wyrok sygn. I CSK 125/08) w sytuacji oddalenia spóźnionych wniosków dowodowych należy mieć na uwadze przyczyny spóźnionego ich powołania. Podnosi się bowiem, iż pominięcie nowych faktów i dowodów nie może mieć miejsca jedynie gdy opóźnienie jest usprawiedliwione przebiegiem procesu.

W tej sprawie nie da się obronić twierdzenia, że strona pozwana wykazała, iż opóźnienie w powołaniu nowych faktów i dowodów jest usprawiedliwione przebiegiem procesu.

Okoliczność, że dochodzone roszczenie z tytułu opieki stało się sporne było jasne od momentu zgłoszenia przez powódkę tego roszczenia i zakwestionowania go przez pozwanego w piśmie/odpowiedzi na to rozszerzenie. Tam pozwany swoje stanowisko wyraźnie sformułował. Mimo zobowiązania wydanego w trybie art. 207 par. 3 przed nowelą kpc pełn. pozwanego pozostał pasywny dowodowo przez następnych 6 miesięcy. Nic zatem nie usprawiedliwiało uchybienia terminowi. W tym stanie rzeczy brak było podstaw do uwzględnienia wniosku sprekludowanego. Nie była to dla pozwanego żadna nowa okoliczność, a potrzeba przeprowadzenia dowodu, czy też jego zgłoszenia nie pojawiła się dopiero w sierpniu 2013.

Za wiarygodne w przeważającej części Sąd uznał zeznania powoda B. B.. Nie przyznano waloru zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy tym tylko twierdzeniom, które do innego uznanego za wiarygodny materiału pozostawały w opozycji, o czym dalej. Dano powodowi wiarę co do potrzeby skorzystania z płatnej pomocy osoby trzeciej przy opiece nad żoną. Uzasadniał to zarówno stan zdrowia chorej, niepełnosprawność męża, odległość innych bliskich jak i świadczenie pracy przez B. B.. Uznano za prawdziwe, że panie do pomocy przychodziły na 8-10 godzin. I ta okoliczność, to zeznanie miały bardzo duże znaczenie dla wysokości uwzględnionego z tego tytułu roszczenia. Okoliczności dotyczące rozmiaru obrażeń i cierpienia R. B. w mniejszym stopniu wynikały z zeznań powoda. Więcej nawiązywała do nich opinia biegłego. Zatem to był bardziej miarodajny materiał dla sądu. Z zeznań B. B.dało się wyciągnąć wniosek, że w świetle miesięcznych dochodów tj. dwóch świadczeń emerytalnych i dochodu ze sklepu, powoda i jego żonę stać wówczas było na opłacanie opiekunki. Jedynie dla porządku sąd chce zauważyć, że informację o działalności gospodarczej B. B. zatajono na etapie ubiegania się przez R. B. o zwolnienie od kosztów sądowych. Było to postępowanie naganne, jednak z uwagi na zgon R. B. niemożliwym jest cofniecie jej udzielonego zwolnienia od kosztów. B. B. nie jest od kosztów sądowych zwolniony, a gdyby o to dobrodziejstwo zamierzał się ubiegać, to sąd niewątpliwie nie pominie okoliczności związanej z prowadzoną działalnością.

Nieprawdziwe natomiast były zeznania B. B. o tym, że żona nie miała nigdy przed wypadkiem orzeczenia o stopniu niepełnosprawności. Przeczy temu jednoznacznie dokument na k. 141 z którego wynika, że w 2004r. R. B. miała orzeczony umiarkowany stopień niepełnosprawności. Nie było prawdziwe twierdzenie B. B., że żona poza cukrzycą na nic się nie leczyła, że nic innego jej nie dolegało, że wrzodów nie miała. Z wpisu w karcie leczenia szpitalnego jasno wynika, że R. B. miała krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego i wrzód dwunastnicy /k. 30/, dalej rozpoznano nadciśnienie i zaostrzenie (więc nie pojawienie się) przewlekłej niewydolności krążenia /k. 44/. To świadczy, o tym że powód zeznając mijał się z prawdą, bo nie do pomyślenia jest, aby nie wiedział co dolega osobie z która mieszka pod jednym dachem. Fakt, że chora miała inne choroby samoistne okazał się jednoznaczny, a biegły uwzględnił ich wpływ na proces leczenia skutków urazu. Niespójne były twierdzenia powoda, że wszystkie leki z przedstawionych rachunków aptecznych były dla żony, gdy jednocześnie zeznał że na nic poza urazem i cukrzycą się nie leczyła. Z opinii biegłego wynikało, że znaczna ich część nie związana była z leczeniem skutków wypadku. Zatem albo B. B.kłamał mówić, że wszystkie te leki były dla żony, albo jeśli to twierdzenie było prawdą to znaczy, iż wiedział, ze żona leczy inne jeszcze schorzenia. Na rachunkach są bowiem leki niezwiązane ani z urazem ani z cukrzycą. Sąd nie uznał wiec za wiarygodne wyżej przytoczonych twierdzeń powoda, gdyż kolidowały z pozostałym – uznanym za wiarygodny – materiałem dowodowym. Inne okoliczności o których mówił powód nie nasuwały już wątpliwości co do rzetelności. W pozostałej części dano im wiarę, bowiem dalsze zeznania znalazły potwierdzenie w dokumentach znajdujących się w aktach sprawy, opiniach biegłego i zeznaniu świadka. Razem tworzyły one logiczną całość.

Dokumenty zgromadzone w aktach sprawy uznano za materiał nie budzący wątpliwości, aczkolwiek nie zawsze przydatny. Żadna ze stron nie zgłosiła uwag czy zastrzeżeń do złożonych dokumentów. Przydatna okazała się dokumentacja medyczna, z której wynika rozmiar obrażeń i która obrazuje proces i przebieg leczenia oraz powikłań. Cześć dokumentów dotyczyła poniesionych kosztów leczenia, których zasadność zweryfikował biegły. Nieprzydatna dla sprawy była dokumentacja w której ustalenia dokonali lekarze na zlecenie pozwanego (...) SA. Mogła ona być traktowana co najwyżej jako dokument prywatny, z którym nie jest związane domniemanie prawdziwości tego co zostało w nich zaświadczone (art. 244 i 245 kpc). Walor dowodowy tych dokumentów jest więc żadny – tym bardziej, że formularze te nie są podpisane (zob. k. 65-72 akt). Wpis lekarski na dok. medycznej na k. 48 (powtarza się na k. 51, 62 i 144) jest bez znaczenia, bowiem dotyczy urazu ortopedycznego sprzed wypadku (z roku 2009). Dokument na k. 55-56 nie dotyczy w ogóle R. B., został najwyraźniej nadesłany przez pomyłkę. Pismo na k. 75 nie ma waloru dowodu. Świadkowie zgodnie z procedurą składają zeznania ustnie przed sądem, nie w formie pisemnej. Świadek M. B. zeznania przed sadem złożyła. Jej pismo jest więc bez znaczenia. Żadnego wpływu na sprawę nie miały pisma na k. 20, 21, 22 i 101. Bez większego znaczenia były też dokumenty związane ze skręceniem kolana w czerwcu 2012r. na k. 100 i 142-143 (w znacznej zresztą części nieczytelne), zaś dokumenty na k. 120-125 akt dotyczyły okoliczności niespornych.

Wobec cofnięcia żądania zasądzenia renty odszkodowawczej, dokumenty na k. 230-254 akt były bez znaczenia, bowiem miały za zadanie wykazać fakt zwiększenia się potrzeb poszkodowanej i zasadność przyznania renty. Z tego samego powodu nieprzydatna i nie do wykorzystania okazała się opinia uzupełniająca biegłego Z. F. w zakresie punktu 2 /k. 269 akt/.

II. W sprawie bezspornym pozostawało, że (...) Towarzystwo Ubezpieczeń (...) S.A. w S. udzieliło ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej spółce z o.o. (...) odpowiedzialnej względem powódki za przedmiotowe zdarzenie. Poza sporem było też, że powódka przedprocesowo otrzymała kwotę 25.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia i kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów opieki.

Istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się do ustalenia wysokości zadośćuczynienia i kosztów opieki należnego stronie powodowej i odpowiedzi na pytanie czy to co zostało wypłacone zaspokajało uprawnionego w całości.

Przed przejściem do dalszych rozważań podać należy, iż B. B. po śmierci powódki R. B. był uprawniony do dochodzenia części roszczeń.

Nie były objęte dziedziczeniem roszczenia o zasądzenie miesięcznej renty odszkodowawczej, jak i o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku w przyszłości, są to bowiem roszczenia ściśle związane z poszkodowaną i nie przechodzą na spadkobierców (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 14 lutego 2013 r. sygn. I ACa 494/12 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 października 1966 r. sygn. II CR 361/66).

Wprawdzie dziedziczeniem objęte są raty zaległe renty (za czas do śmierci uprawnionego), ale strona powodowa cofnęła w całości roszczenie związane z żądaniem renty, o czym świadczy i treść złożonego na rozprawie oświadczenia i treść pisma na k. 312-313 akt w którym wyraźnie oznaczono z jakim roszczeniem po śmierci żony występuje B. B.. Żądania zasądzenia zaległych rat renty za czas od zgłoszenie tego żądania tj. 10 stycznia 2013 do dnia śmierci tj. 31 marca 2013 w piśmie tym nie sformułowano. Natomiast prawo do renty na przyszłość, służące tylko i wyłącznie zaspokojeniu interesu osoby poszkodowanej wygasło wraz ze śmiercią R. B.. Nie nasuwało też wątpliwości, że nie było objęte sukcesją generalną prawo żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, jako ściśle zwiane z osobą uprawnioną.

Dla jasności sprawy należy też wskazać, że powód B. B. dochodził roszczeń o zadośćuczynienie, odszkodowanie i koszty opieki w takiej samej wysokości w jakiej żądała ich R. B.. W świetle bowiem wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 kwietnia 2005 r. sygn. II CK 603/04 zdanie ostanie: „ze względu na charakter i istotę roszczenia o zadośćuczynienie, spadkobiercy zmarłego w trakcie procesu nie mogą domagać się więcej niż ostatecznie żądał powód, ani sąd orzekać ponad to żądanie”. Tak samo wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Poznaniu w orzeczeniu z 21 kwietnia 2010r. sygn. I ACa 267/10 teza 4.

III. Dla celów dalszych rozważań należy podkreślić to, że ocena adekwatności wypłaconego zadośćuczynienia musiała odbywać się przez pryzmat negatywnych skutków i dolegliwości w które wystąpiły po stronie nieżyjącej już R. B.. Cały czas jest to bowiem roszczenie jej służące, tyle że objęte przez następnego powoda dziedziczeniem w ramach spadkobrania po poszkodowanej.

Przechodząc do rozważań prawnych nad ustalonym wyżej stanem faktycznym należy na wstępie zaznaczyć, że analiza zasadności pretensji pozwu i dalszego pisma procesowego odbywać się musiała z punktu widzenia treści przepisów art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c.

Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia (…). Stosownie zaś do treści art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Poza w/w przepisami trzeba mieć również na uwadze treść art. 361 §1 k.c. zgodnie z którego regulacją pozwany ponosi odpowiedzialność tylko za adekwatne i normalne następstwa działania /lub zaniechania/.

W dalszej kolejności należy przypomnieć, że strona powodowa domagała się zasądzenia kwoty 30.000,00 zł tytułem dalszego zadośćuczynienia, uznając przyznane 25.000 zł za kwotę niewystarczającą.

Mając na względzie rozkład ciężaru dowodu, obowiązkiem powoda było wykazać, że uzyskana przedprocesoweo kwota nie była adekwatna do rozmiaru krzywdy poszkodowanej, a rzeczą pozwanego było z kolei wykazanie zaistnienia faktów niweczących lub tamujących roszczenie powoda.

Przechodząc do oceny zasadności roszczenia o zadośćuczynienie, w ocenie Sądu strona powodowa sprostała ciążącemu na niej obowiązkowi i z pomyślnym dla niej skutkiem wykazała, że ból oraz cierpienia fizyczne i psychiczne jakich doznała wskutek wypadku R. B. nie zostały zrekompensowane przez pozwanego w sposób dostateczny i zadowalający. W ocenie Sądu nie powinno ulegać wątpliwości, że wypłacona kwota 25.000 zł była absolutnie nieadekwatna do rozmiaru uszczerbku i krzywdy.

Podkreślić w tym miejscu trzeba, że art. 445 § 1 k.c. nie wskazuje żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, pozostawiając to do oceny Sądu. Jednakże doktryna jak i judykatura wypracowały w tym względzie szeroko akceptowane stanowisko wskazując, iż wielkość zadośćuczynienia zależy od oceny całokształtu okoliczności, a zwłaszcza od stopnia i czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych /pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonywane operacje, leczenie sanatoryjne/, trwałości skutków czynu niedozwolonego (kalectwo, oszpecenie, bezradność życiową, poczucie nieprzydatności), prognozy na przyszłość (szanse na polepszenie stanu zdrowia), wieku poszkodowanego, konieczność ograniczenia aktywności życiowej lub jej utrata itp.

Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych, których wystąpienie jest zwykle poza sporem. Ma za zadanie niejako zrekompensować doznaną i nie budząca przecież wątpliwości krzywdę. Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, ale jednocześnie powinno spełniać funkcję represyjną wobec osoby odpowiedzialnej za szkodę

Przenosząc to na grunt tej sprawy: z zeznań, a w szczególności z opinii biegłego wynika, iż R. B.na skutek wypadku doznała znacznych i bolesnych urazów oraz krzywdy dużych rozmiarów. To wg sądu meriti usprawiedliwiało żądanie zapłaty dodatkowej sumy zadośćuczynienia.

Na skutek wypadku doznała ona trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 40 % przy czym wg biegłego była to ocena wstępna. Badana była wówczas w takim stadium procesu leczenia, że rokowania były trudne do przewidzenia. Wystąpienie czynnej przetoki w biodrze czyniło prawdopodobnym to, że wszczepiona endoproteza nie utrzyma się. Groziło jej usunięcie, a w konsekwencji wystąpienie stanu ‘wiszącego biodra’ przez 6 miesięcy z możliwością następnej alloplastyki, o ile infekcję uda się opanować. W przeciwnym razie R. B. groziło kalectwo w stopniu jeszcze większym. Leczenie było bardzo dolegliwe, uciążliwe i bolesne. R. B. przez 6 tygodni była osobą bezwzględnie leżącą, potem chora przez okres do 3 miesięcy od urazu nie mogła chodzić, bowiem oczekiwano na zrost kości. Mogła przy balkoniku i kulach spróbować się poruszać po tym dopiero czasie. Takie etapy leczenia R. B. przechodziła 2 razy. Raz w lutym/marcu 2010, a potem jesienią 2011 po kolejnych 2 operacjach. Wymagała pomocy osób trzecich w znacznym rozmiarze i odczuwała ból wymagający przyjmowania środków farmakologicznych. Powódka musiała w zasadzie nie tyle ograniczyć, co wyłączyć jakąkolwiek aktywność. Dla osoby która do danego momentu nie ma problemów tego rodzaju, jest to z pewnością niezmiernie dolegliwy stan rzeczy. Wprawdzie R. B.nie była już osoba młodą, ale była sprawna i tak nagłe zdarzenie, które zmieniło jej sposób życia o 180% na pewno było dla niej doznaniem traumatycznym. Stan bezsilności, świadomość pogarszania się stanu zdrowia /mimo kuracji/, pojawiające się powikłania, konieczności reoperacji z pewnością negatywnie wpłynęły na jest stan emocjonalny. Jest to reakcja oczywista i wydaje się, że nie wymaga głębszej analizy. Stan czynnej przetoki był też bardzo dolegliwy; występuje wówczas znaczna bolesność, konieczność zmiany opatrunków kilka razy dziennie, a choremu towarzyszy brzydki zapach. Dla powódki niewątpliwie było trudne do zaakceptowania to, że po tylu pobytach w szpitalu i rehabilitacji stan zdrowia zamiast się poprawiać, to się pogarszał. Rokowania były bardzo niepewne.

W tych okolicznościach tj. biorąc pod uwagę wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu, rozmiar i zakres cierpień jakich doznała R. B., długotrwałość i dolegliwość procesu leczenia, wpływu doznanego przez nią urazu na jej życie rodzinne i osobiste, oraz fakt zaliczenia jej do osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym, zdaniem Sądu sumą adekwatną do rozmiaru poniesionej przez nią krzywdy, byłoby dalsze 30.000,00 zł zadośćuczynienia.

Nie bez znaczenia do ustalenia sumy ostatecznej był jednak wpływ innych chorób na długość i dolegliwość procesu leczenia pacjentki. Tu biegły jednoznacznie oznaczył wpływ tychże na poziomie 30%. Szczególnie cukrzyca negatywnie wpłynęła na proces leczenia. W czasie pobytu powódki w szpitalu poziom glikemii był tak rozchwiany, że należało wprowadzić radykalną insulinoterapię. Wg biegłego u chorego na cukrzycę prawie zawsze występują powikłania. U powódki choroba ta była czynnikiem utrudniającym poprawny zrost w okresie zespolenia gwoździem gamma. Sprzyjała też rozwojowi zakażenia w ranie. Cukrzyca i wrzody dwunastnicy były czynnikami sprzyjającymi obluzowywaniu się endoprotezy. Dlatego zdaniem sądu nie można było przy ustaleniu wysokości żądanego zadośćuczynienia pominąć negatywnego wpływu tych schorzeń na cierpienia powódki. Fakt ich występowania miał bowiem wpływ na czas trwania oraz rodzaj leczenia, na długość gojenia się ran, a w konsekwencji na przedłużony w czasie sam proces powrotu do zdrowia. Gdyby powódka nie miała cukrzycy, to uraz i jego leczenie nadal na pewno byłyby bolesne i dolegliwe, ale najprawdopodobniej trwałyby nieco krócej. Biegły oznaczył wpływ schorzeń samoistnych na proces leczenia na poziomie 30% i sąd nie miał powodów by wartość tę kwestionować, tym bardziej, że nie uczyniła tego żadna ze stron. Godzi się tylko zauważyć, że strona powodowa wykazała się pewną niekonsekwencją uwzględniając wpływ innych chorób na kwestie wysokości żądanych kosztów opieki, pomijając ten wpływ przy żądaniach zadośćuczynienia i odszkodowania. Wpływ chorób samoistnych na przebieg leczenia należy taktować jako pewną formę przyczynienia z art. 362 kpc i w takim razie – jeśli takowe zaistniało – winno mieć wpływ na wszystkie roszczenia mające swe źródło jednym i tym samym zdarzeniu.

Skoro bowiem choroby samoistne wydłużyły proces leczenia i gojenia, to tym samym wzrosła skala cierpienie poszkodowanego, zwiększyły się koszty leczenia (leki, opatrunki), a chory wymagał opieki w dłuższym i większym rozmiarze, niż gdyby leczył tylko same urazy doznane w wypadku.

Skoro strona powodowa dochodziła 30.000 zł uznając to za sumę adekwatną bez uwzględnienia wpływu chorób samoistnych na przebieg leczenia, to sąd w wyroku zasądził na rzecz powoda żądaną sumę pomniejszoną o 30% tj. 21.000 zł.

Roszczenie R. B. o zadośćuczynienie przeszło na powoda bo powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanej.

Mając to na uwadze mocą art. 445 § 1 oraz 445 §3 k.c. orzeczono jak w punkcie 1 wyroku, w pozostałym zakresie oddalając powództwo o zadośćuczynienie /pkt 5/.

W razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu od chwili zgłoszenia przezeń roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia. Zgodnie z art. 455 k.c. w tej bowiem chwili staje się wymagalny obowiązek sprawcy szkody do spełnienia świadczenia odszkodowawczego, który wynika ze stosunku prawnego łączącego sprawcę szkody i poszkodowanego.

W przedmiotowej sprawie strona powodowa domagała się odsetek od kwoty 15.000 zł z pozwu od 22 10 2011 i od 15.000 zł od dnia rozszerzenia powództwa.

Powódka żądanie zapłaty zadośćuczynienia w wyższej kwocie- niż pozwany wypłacił dobrowolnie- zażądała pismem (odwołaniem) z 2 sierpnia 2011 domagając się 40.000 zł co pozwany zaspokoił w części. Brak jest dowodu doręczenia lub chociażby nadania tego pisma. Należy wiec z przyjąć, że pozwany pismo to otrzymał najpóźniej 19 października 2011 skoro już następnego dnia sformułował na nie odpowiedź i przyznał 11.000 zł (zob. pismo k. 27). Pismo z 2 08 2011 należy traktować jako wezwanie, które winno być spełnione bez zbędnej zwłoki, skoro termin nie został oznaczony. Przyjmuje się uznawać okres 14 dni jako termin w którym świadczenie można spełnić bez zbędnej zwłoki. Licząc 14 dni od dnia otrzymania pisma, termin ten upłynął z upływem dnia 2 listopada 2011r. Od dnia następnego dnia pozwany pozostaje w opóźnieniu.

Z kolei rozszerzenie powództwa nastąpiło pismem z dnia 31 12 2012r. wysłanym do pełn,. strony przeciwnej w dniu 2 stycznia 2013r. z W. – zob. k. 197 akt. Nie widomo kiedy pismo to doręczono adresatowi. Wydaje się, że przyjęcie okresu 7 dni na obrót pocztowy jest w tym wypadku uzasadnione. Powyższe oznacza, że odpis pisma strona przeciwna otrzymała najpóźniej 9 stycznia 2013. Doręczenie pisma rozszerzającego pozew traktować trzeba podobnie jak doręczenie odpisu pozwu. Stąd od następnego dnia pozwany pozostaje w opóźnieniu (zob. wyrok I A Ca w Poznaniu 267/10 teza 5).

O powyższym orzeczono na podstawie art. 481 §1 i 2 k.c. i art. 359 §2 kc. Żądanie odsetek za czas poprzedzający daty oznaczone w pkt 1 wyroku oddalono (punkt 5).

IV. Przechodząc do omówienia zasadności żądania odszkodowania zdaniem Sądu powód nie dowiódł, iż zasadnie dochodził kwoty 806,62 zł.

Kluczowe znaczenie dla oceny tego roszczenia miał opinia biegłego. W jej świetle pretensja z tego tytułu nie była słuszna w całości. Strona powodowa wykazała fakt wydatkowania na kwotę 806,62 zł, ale nie wszystkie wydatki okazały się być uzasadnione. Strony opinii biegłego w tym zakresie nie kwestionowały.

Biegły wskazał, że z dokumentacji medycznej nie wynika, by pacjentka po wypisie wymagała używania wózka inwalidzkiego. Po 6 tygodniach miała zacząć się poruszać za pomocą balkoniku i kul. Biegły dodał, że posiadanie wózka podnosiło komfort życia powódki i ułatwiało poruszanie się po domu, ale nie wynikało z zaleceń medycznych. Wózek nie był też potrzebny, aby usprawnić powódce przemieszczenie się na wizyty kontrolne do szpitala, bowiem w tym czasie dojazd na kontrole dobywał się karetką przewozową, gdyż pacjentka kwalifikowała się do przewozu sanitarnego. Zatem brak było podstaw by uwzględnić i zrekompensować stronie powodowej ten wydatek w ramach odszkodowania należnego od pozwanego. Nie nasuwa bowiem wątpliwości, że pozwany jest zobligowany pokryć szeroko rozumiane ale uzasadnione koszty leczenia. W przypadku wózka, jak się okazuje, tego uzasadnienia nie było. W przeciwnym razie zalecenie takie znalazłoby się w wypisie. Oczywiście powódka miała prawo dokonać zakupu tego sprzętu, skoro uznała to za wskazane, ale brak jest podstaw do obciążania tym kosztem pozwanego. Tym samym żądanie 250 zł nie było usprawiedliwione.

Sąd nie znalazł podstaw do uwzględnienia żądania zapłaty kwoty 30 zł za wydanie kopii mapy zasadniczej, uznając, iż wydatek ten nie mieści się w ramach ‘wszelkich kosztów które naprawienie szkody obejmują’. Dla przypomnienia, wg przepisu art. 361 §1 k.c pozwany ponosi odpowiedzialność tylko za adekwatne i normalne następstwa działania /lub zaniechania/. Trudno jest przyjąć, że normalnym następstwem działania wywołującego przedmiotową szkodę, było poniesienie wydatku na rzecz gminy z tytułu wydania mapy zasadniczej.

Pozostałe wydatki zostały przez sąd uwzględnione. Niezbędność zakupu balkoniku była oczywista i wynikała z zaleceń. Jest to kwota 240 zł. Koszt zakupu leków na k. 87 w świetle opinii biegłego był uzasadniony w całości. Koszt zakupu sprzętu którego dotyczyła faktura na kwotę 14 zł na k. 86 nie był zrefundowany, a biegły nie kwestionował jego przydatności. Masaż /faktura k. 85/ był zabiegiem dodatkowym przydatnym dla zdrowia. Wprawdzie nie został objęty skierowaniem, ale wydaje się ze skorzystanie raz – na przestrzeni 3 lat leczenia skutków wypadku - z takiego zabiegu przez powódkę która doznała tylu poważnych urazów, była wielokrotnie hospitalizowana i poddawana rehabilitacji o szerokim spektrum, nie było czymś luksusowym, a żądanie refundacji tego zbiegu nie stanowiło nadużycia. Biegły wskazał, że było to przydatne dla zdrowia chorej, a zatem wydatek ten były związany z leczeniem skutków wypadku i pozostawał w związku przyczynowym. Zatem koszt 150 zł uwzględniono.

Łącznie Sąd za uzasadnione uznał wydatki na kwoty 150 zł, 14 zł, 122,62 zł i 240 zł przyjmując, że były to koszty zmierzające do naprawienia szkody. Razem było to 526,62 zł.

Sumę tę należało pomniejszyć o 30% z tytułu wpływu innych chorób na proces leczenia. W efekcie do zapłaty pozostała kwota 368,64 zł, która mocą art. 444 §1 k.c. zasądzono w punkcie 2 wyroku. W pozostałej części pretensję z tego tytułu oddalono (punkt 5).

Poza sporem pozostawało, że roszczenie z tytułu odszkodowania należnego z mocy art. 444§1 k.c. podlegało dziedziczeniu mocą art. 922 i 449 kc (zob. wyrok SN sygn. II CR 307/70).

Odsetki od kwoty z punktu 2 wyroku zasądzono od dnia 16 czerwca 2012 r. O zapłatę tego odszkodowania pozwany nie był wzywany przedprocesowo. Roszczenie zostało sformułowane w pozwie. Odpis pozwu doręczono pozwanemu 15 czerwca 2011 (k. 97), zatem od dnia następnego pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia (zob. Sąd Apelacyjny w Poznaniu I ACa 267/10 teza 5). Postawą rozstrzygnięcia był art. 481 § 1i 2 kc w zw. z art. 359§ 2 kc.

V. Koszty opieki uwzględniono w części.

Kosztów tych strona powodowa nie domagała się w ramach ustalenia i zasądzenia renty odszkodowawczej. Żądanie renty zostało oznaczone w piśmie z dnia 31 12 2013 jako roszczenie odrębne i niezależne od sformułowanego w tym samym piśmie roszczenia o zwrot kosztów opieki na sumę 46 242 zł. Taka konstrukcja miała znacznie w płaszczyźnie obowiązku wykazania poniesienia żądanych kosztów opieki. O ile bowiem w sytuacji gdy koszty opieki mieszczą się w ramach żądanej renty odszkodowawczej z art. 444 §2 kc to wówczas strona nie ma obowiązku wykazywania tego, że koszty te ponosi. Jest to pogląd utrwalony i nie budzący wątpliwości (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 1972 r. I CR 534/72 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie IACa 31/12).

Jeśli natomiast żądanie zwrotu kosztów opieki ma byt niezależny od renty, a jego podstawą jest art. 444§ 1 kc, to wówczas na stronie spoczywa obowiązek udowodnienia, że wydatek tego rodzaju i w oznaczonej wysokości poniesiony faktycznie został (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie I ACa 59/13; wyrok Sądu Apel. w Warszawie I ACa 5/10). Odszkodowanie z art. 444 § 1 kc obejmuje bowiem wszelkie koszty wynikłe z powstałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, z tym że obowiązek ich zwrotu dotyczy jedynie wydatków realnie poniesionych, nie zaś takich, których obiektywna potrzeba istniała, ale nie została zrealizowana. Wydatki związane z korzystaniem z pomocy innej osoby stanowią koszty leczenia w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. (tak cyt. wyżej wyrok). Do pomyślenie jest też w świetle orzecznictwa żądanie wyrównania uszczerbku w majątku w sytuacji gdy wprawdzie opiekę sprawuje osoba bliska bez wynagrodzenia, ale musiała z tego powodu zrezygnować z zatrudnienia (zob. orzeczenie SN II CSK 474/06 i Sądu Apel. w Katowicach VACa 511/12).

Zawsze więc dla skuteczności pretensji wymagany jest uszczerbek w majątku żądającego.

Wcześniej przeprowadzona analiza dowodów doprowadziła sąd do konstatacji, że:

a/ R. B. wymagała opieki osoby trzeciej

b/ mąż nie był w stanie sam tej opieki sprawować z uwagi na stan swego zdrowia i zatrudnienie

c/ odpłatność wynosiła 10 złotych za godzinę

d/ opiekę te świadczyła odpłatnie sąsiadka, a potem - po zażądaniu podwyżki - inna osoba za dotychczasowe wynagrodzenie

e/ opieka była świadczona przez wszystkie dni tygodnia w rozmiarze do 10 godzin dziennie.

Jeśli chodzi o stawkę godzinową, to należy pamiętać, że 10 zł/h zostało uwzględnione przez pozwanego w postępowaniu przesądowym. Dotyczyło to okresu czasu gdy R. B.wymagała opieki całodobowej (90 dni). Wówczas pozwany spełniając świadczenie nie zgłaszał jakichkolwiek zastrzeżeń co do wysokości stawki. Takie pojawiło się dopiero na rozprawie 26 sierpnia 2013. Zarzut wygórowanej stawki był jednak chybiony. Wysokość tejże nie odbiega od stawek przyjmowanych przez sądownictwo powszechne przy ustalaniu należnego z tego tytułu odszkodowania (zob. dla przykładu wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi I ACa 1199/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach VCa 511/12; wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie I ACa 31/12).

Wiadomym jest też Sądowi z urzędu, że w tych granicach usługi opiekuńcze oferuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w T. (11,60 zł za 1h). Przy czym dla oceny słuszności żądania powoda bez znaczenia było to, czy osoba sprawująca opiekę legitymowała się dostatecznymi kwalifikacjami.

Jedynie dla porządku trzeba zauważyć, iż zarzut pozwanego nie został poparty żadnym dowodem potwierdzającym słuszność stanowiska, iż stawka 10zł/h jest wygórowana.

Zakres opieki koniecznej i celowej został oznaczony przez biegłego.

Z opinii ustnej (rozprawa z dnia 13 11 2013) wynikało, że przez okres 3 miesięcy licząc od urazu w 2010r. i okres 6 tygodni licząc od alloplastyki w 2011r. powódka wymagała opieki całodobowej. Wymagał tego stan jest zdrowia. Później wymagała opieki ograniczonej tj. 6 h dziennie. I taki stan rzeczy trwał aż do upływu 6 miesięcy licząc od wypadku i od alloplastyki. Potem opiekę tą uzasadniała wytworzona przetoka. Z tych czasokresów należy wyłączyć okresy hospitalizacji.

Powyższe oznaczało, że:

a/ okres gdy powódka wymagała opieki całodobowej - licząc od urazu doznanego 12 lutego 2010 - upłynął z dniem 12 maja 2010r. Jest to okres 58 dni, bowiem należało uwzględnić, że do 15 marca 2010 powódka był hospitalizowana.

b/ okres gdy powódka wymagała następnie opieki ograniczonej trwał od 13 maja 2010 i upłynął z dniem 13 sierpnia 2010r. Jest to okres 92 dni.

Wprawdzie biegły oświadczył, że opieka całodobowa oznacza 24 h minus 8 h snu co daje 16 godzin, ale w świetle materiału dowodowego pomoc w takim rozmiarze nigdy nie była świadczona. Jak wynika z zeznań powoda, opiekujące się żoną przychodziły na 8-10 h. Sąd przyjął górną granicę, bowiem i tak ilość ta była mniejsza niż stwierdził biegły. Jeszcze raz podkreślić trzeba, że odszkodowanie za opiekę z art. 444 §1 kc nie daje podstaw do przyjęcia wartości szacunkowych wynikających tylko z samego potencjalnego zwiększenia potrzeb, do czego nawiązuje przepis art. 444 §2 kc dotyczący zasądzenia renty. Skoro powód mówił, że opiekunki przychodziły na góra 10 godzin to oznacza, iż wraz z żoną ponieśli oni wydatek przy uwzględnieniu tej ilości godzin. Natomiast w okresie późniejszym, mimo że opieka była sprawowana nadal w rozmiarze 8-10 h dziennie, to do kosztów celowych i koniecznych z nią związanych zaliczono jedynie wydatki za 6 h tej opieki dziennie. Taką ilość wskazał biegły jako na ilość niezbędną na opiekę w rozmiarze ograniczonym. Opieki w takim rozmiarze wymagała wówczas chora. I jeśli nawet powód i jego żona przeznaczali na opiekunki większą ilość środków (bo faktycznie spędzały one z R. B. więcej czasu niż 6 godzin dziennie), to i tak wydatku na wynagrodzenia dla nich ponad normę 6 godzin nie można uznać jako celowego i niezbędnego w rozumieniu przepisu art. 444 §1 kc. Z opinii biegłego wynika, że nie było ku temu obiektywnych wskazań. Dalej: z opinii biegłego – a w szczególności z jego ustnych wyjaśnień – nie wynikało, by R. B. wymagała niezbędnie opieki osób trzecich po upływie 6 miesięcy od urazu. Nie wymagała by tez tej opieki 6 miesięcy od alloplastyki, gdyby nie to, że w lutym 2012 u chorej wytworzyła się przetoka w stawie biodrowym, która znów niemalże ją unieruchomiła i spowodowała konieczność dalszego świadczenia jej pomocy przez osobę trzecią w rozmiarze ograniczonym.

Z tych względów za w/w okres 58 dni należał się zwrot kosztów opieki w wysokości 58 x 10 zł x 10 godzin, co dało 5800 zł.

Za okres 92 dni należał się zwrot kosztów opieki w wysokości 92 x 10 zł x 6 godzin, co dało 5520 zł.

Po zabiegu alloplastyki we wrześniu 2011 R. B.wymagała opieki całodobowej. Zabieg miała 28 września 2011. Opieki całodobowej wg biegłego wymagała przez 6 tygodni – okres ten upłynął z dniem 10 listopada 2011r., ale należy go liczyć do dnia 7 listopada 2011 r. włącznie, bowiem od dnia 8 listopada 2011r. R. B.znów była w szpitalu. Opieka całodobowa była więc jej świadczona przez 40 dni.

Zwrot kosztów opieki wyraża się więc wynikiem: 40 x 10 zł x 10 godzin, co dało 4000 zł.

Następnie R. B. potrzebowała opieki ograniczonej świadczonej po 6h dziennie. Tak było do momentu upływu 6 miesięcy licząc od zabiegu alloplastyki 28 09 2011. Okres ten upłynął z dniem 28 marca 2012 . Pomoc była świadczona przez 102 dni. Wynika to stąd, że w okresach od 10 do 18 listopada 2011 i od 21 grudnia 2011 do 18 stycznia 2011 chora była hospitalizowana. W tym czasie opieka nad nią w domu nie była sprawowana. Po 28 marca 2012 chora nadal wymagała opieki ograniczonej z uwagi na wytworzenie przetoki, co uniemożliwiało chodzenie i wymuszało deficyt ruchowy. Przetoka była bardzo dolegliwa i wymagała wielokrotnej w ciągu dnia zmiany opatrunków. Biegły oświadczył, że na podstawie dokumentacji w aktach sprawy jak i na podstawie wieloletniego doświadczenia zawodowego miał podstawy sformułować wniosek, że na koniec roku 2012 przetoka nadal była czynna. Wywiódł to z tego w jakim stanie była przetoka w dniu badania chorej przez niego, co miało miejsce 21 listopada 2012. Przetoka była czynna i wynikało, że potrzeba jeszcze dużo czasu aby się wygoiła. Stąd wniosek biegłego, że niewiele więcej niż miesiąc po badaniu przetoka nadal nie była wygojona. Zdaniem Sądu był to wniosek logiczny, a wieloletnie doświadczenie biegłego na tym polu uprawniało do jego sformułowania.

Zatem od dnia 28 marca do końca grudnia 2012r. chorej była świadczona opieka przez dalsze 278 dni.

Razem było to 380 dni (102 + 278).

Podkreślenia wymaga, że strona powodowa kosztów opieki domagała się za okres do 31 grudnia 2012 r.

Zwrot dalszych kosztów opieki wyraża się więc wynikiem: 380 x 10 zł x 6 godzin, co dało 22.800 zł.

Po zsumowaniu sąd ustalił, że tytułem zwrotu poniesionych kosztów opieki stronie powodowej należała się kwota 38.120,00 zł. Wartość tę należało pomniejszyć o 30% jako niekwestionowany przez stronę powodową wpływ procesów chorobowych samoistnych na przebieg leczenia i stan zdrowia R. B. (strona powodowa sama zresztą ten wpływ uwzględniła - zob. k. 191).

Uzyskaną kwotę 26.684,00 zł trzeba było jeszcze pomniejszyć o wypłacone przedprocesowo koszty opieki w wysokości 3.600 zł.

Do zapłaty pozostała kwota 23.084,00 zł.

W ocenie Sądu ta kwota wyczerpuje pretensje powoda. Żądanie zwrotu kosztów przenoszących tę wysokość było bezzasadne. Normalnym następstwem zdarzenia była potrzeba udzielenia żonie pomocy i opiekli tylko w zakresie omówionym przez biegłego. Pozostała opieka, nawet o ile była świadczona, to za normalne następstwo wypadku uznana być nie mogła.

Roszczenie o to odszkodowanie podlegało dziedziczeniu o czym była mowa wcześniej. Reasumując, Sąd uznał, za zasadne żądanie zwrotu kosztów opieki w ramach odszkodowania z art. 444 §1 kc do kwoty 23.084,00 zł.

O powyższym orzeczono mocą tej normy w punkcie 3 wyroku, w pozostałej części żądanie to oddalając /pkt 5/.

O odsetkach rozstrzygnięto na podstawie art. 481 §1 i 2 i 359 §2 kc.

Żądanie zwrotu kosztów opieki zostało sformułowane w piśmie w którym rozszerzono powództwo tj. z dnia 31 12 2012r. wysłanym do pełn. strony przeciwnej w dniu 2 stycznia 2013r. z W. – zob. k. 197 akt. Już wyżej wskazano, iż nie widomo kiedy pismo to doręczono adresatowi. Konsekwentnie więc przyjęto okres 7 dni na obrót pocztowy. To oznacza, że odpis pisma strona przeciwna otrzymała najpóźniej 9 stycznia 2013 (termin ten traktuje się jak dzień doręczenia odpisu pozwu) i od następnego dnia pozostawała w opóźnieniu (zob. np. wyrok I ACa w Poznaniu 267/10 teza 5).

VI. W punkcie 4 wyroku na podstawie art. 355 §1 kpc w zw. z art. 203§1 kpc postępowanie w części umorzono, bowiem strona powodowa cofnęła pozew co do żądania zasądzenia renty (w całości) i co do żądania ustalenia. Strona pozwana wyraziła zgodę na to cofniecie (tak k. 323 akt).

VII. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w myśl zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów. Kierując się wartością przedmiotu sporu, należało przyjąć, że powód wygrał sprawę w 58 %, zaś przegrał w 42 %.

Koszty powoda to: koszty zastępstwa procesowego – 2.400,00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictw od powódki, a potem powoda 34,00 zł. Razem 2.434 zł.

Godzi się przypomnieć w tym miejscu, iż zgodnie z §4 ust. 2 rozporządzenia Min. Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…) oraz rozporządzenia Min. Sprawiedliwości z 28 września 2002r w sprawie opłat za czynności radców prawnych… (tj. Dz. U. 2013 poz. 461 i 2013 poz. 490) „W razie zmiany w toku postępowania wartości stanowiącej podstawę obliczenia opłat, bierze się pod uwagę wartość zmienioną, poczynając od następnej instancji” .

Tym samym a limine chybione było żądanie zasadzenia od pozwanego kwoty 7.200 zł jako stawki podwójnej. Stawka podwójna w świetle tego przepisu wynosiła 4.800 zł. Za podstawę dla obliczenia opłat zastępstwa procesowego należało bowiem wziąć wartość przedmiotu sporu oznaczoną w pozwie tj. 15.807 zł.

Sąd nie znalazł podstaw do zastosowania stawki podwójnej. Sąd wziął pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia i doszedł do przekonania, że odpowiednim wynagrodzeniem będzie stawka zwykła.

Z kolei koszty pozwanego to 2.400 zł kosztów zastępstwa procesowego i 17.00 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa oraz wykorzystana zaliczka 132 zł – razem 2.549,00 zł. Zaliczka która pozostała, będzie zwrócona.

Zatem 2.434,00 x 58% = 1.411,72 zł.

zaś 2.549,00 zł. x 42 % = 1.070,58 zł.

Po kompensacji należało jak w punkcie 6 sentencji wyroku zasądzić na rzecz powoda różnicę tj. kwotę 341,14 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Do rozliczenia w orzeczeniu kończącym pozostały należności sądowe.

Strona powodowa w osobie R. B. była zwolniona od kosztów sądowych w całości.

Skarb Państwa wydatkował na koszty opinii biegłego Z. F. i opinii uzupełniającej w łącznej kwocie 529,96 zł.

Nieuiszczona opłata od żądań zadośćuczynienia i odszkodowania (za koszty leczenia i opieki) wynosiła 3.854 zł – w tym są opłaty od roszczeń o które powództwo rozszerzono.

Nieuiszczona opłata od żądania zasądzenia renty wynosiła 1.602 zł (powództwo to rozszerzono, też stosuje się więc normę art. 130 3§2 zdanie ostatnie kpc).

Mając na względzie przepis art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z 2005r. nieuiszczonymi kosztami w zakresie opłaty od żądania zasadzenia renty obciążono Skarb Państwa, bowiem strona powodowa będąc od tych m.in. kosztów zwolniona roszczenia tego nie wygrała (żądanie cofnięto z innych względów niż zaspokojenie w toku procesu, a postępowanie umorzono). Nie było więc podstaw by należność z tego tytułu została pobrana na rzecz Skarbu Państwa od którejkolwiek ze stron.

Inaczej było z pozostałymi nieuiszczonymi kosztami sądowymi (w tym opłatami od rozszerzonego powództwa o zapłatę), które należało rozliczyć w orzeczeniu kończącym i od stron pobrać ich część stosownie do procentowego wygarnia przez nich procesu.

Wartość przedmiotu sporu w zakresie żądań zadośćuczynienia i odszkodowania wynosiła 77.060,62 zł. Jak wyżej podano nieuiszczona opłata należna z tego tytuły wynosiła 3.854 zł.

Do tej sumy należało doliczyć kwotę 529,96 zł którą Skarb Państwa pokrył w toku procesu na wydatki związane z opinią biegłego.

Razem do rozliczenia tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych powstała należność w wysokości 4.383,96 zł.

Mocą art. 113 cyt. wyżej ustawy zasadnym było pobrać na rzecz Skarbu Państwa od powoda z zasądzonego roszczenia 42% tej sumy (bo w takim stosunku powód uległ) tj. 1.841,26 zł.

Natomiast od pozwanego trzeba było pobrać 58% (w tej części pozwany przegrał) od 4.383,96 zł, co wyrażało się kwotą 2.542,70 zł.

Z tych względów rozstrzygnięto jak w punkcie 7 wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Mariola Kraińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Toruniu
Data wytworzenia informacji: