XIV K 125/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Słupsku z 2016-11-29
Sygn. akt XIV K 125/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 listopada 2016 r.
Sąd Rejonowy w Słupsku w XIV Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSR Marcin Machnik
Protokolant: st. sekr. sąd. Dariusz Kuczyński
przy udziale Prokuratora: Marcina Natkańca
po rozpoznaniu w dniach 24 września, 24 listopada 2015 r., 5 stycznia, 18 lutego, 31 marca, 12 maja, 5 lipca, 15 listopada 2016 r. sprawy:
M. P. (1) (P.)
córki S. i T. z d. S.
ur. (...) w m. R.
oskarżonej o to, że:
w dniu 2 października 2011 r. w S. pełniąc dyżur jako lekarz w Izbie Przyjęć Wojewódzkiego Szpitala (...) w S., mając szczególny obowiązek opieki mad L. K., uzyskując informacje o bólu brzucha po wcześniejszym nadużyciu alkoholu, wymiotach utrzymujących się od 3 dni, wcześniejszej interwencji pogotowia i braku poprawy stanu zdrowia ww. nie wzięła w diagnostyce różnicowej pod uwagę możliwości istnienia ostrego zapalenia trzustki, nie zleciła wykonania podstawowych badań laboratoryjnych, w tym oznaczenia aktywności enzymów trzustkowych, jak również wykonania badania usg brzucha – a w efekcie nie rozpoznała faktycznego problemu zdrowotnego – nie przejęła chorego do oddziału wewnętrznego w celu obserwacji i nie wdrożyła odpowiedniego leczenia, czym nieumyślnie naraziła L. K. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
tj. o czyn z art. 160 § 3 k.k.
I. uniewinnia oskarżoną M. P. (1) od popełnienia zarzucanego jej czynu, tj. występku z art. 160 § 3 k.k.;
II. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.
XIV K 125/15
UZASADNIENIE
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
M. P. (1) jest lekarką, pracuje jako lekarz w Wojewódzkim Szpitalu (...) w S. na Oddziale (...) gdzie zajmuje stanowisko (...). Wcześniej pracowała na Oddziale (...). W dniu 2 października 2011 r. M. P. (1) pełniła dyżur w Izbie Przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu (...) w S..
L. K., wówczas 30-letni, mieszkał w G.. Pod koniec września 2011 r. przez trzy dni spożywał alkohol w postaci piwa i wódki, następnie wystąpiły u niego dolegliwości bólowe brzucha i wymioty.
W dniu 1 października 2011 r., w sobotę, gdy dolegliwości L. K. nasiliły się, jego matka M. K. (1) wezwała karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni B. S. (1) i A. S. (1) oraz kierowca I. K. (1) pojawili się na miejscu około godziny 17.00. Ustalono, że u chorego po nadużyciu alkoholu od trzech dni występują wymioty i silne bóle brzucha. Stwierdzono, że brzuch był wzdęty, zaś bolesność została zlokalizowana w wyniku badania palpacyjnego w części środkowej. Zostały wykonane podstawowe badania, zmierzono ciśnienie i tętno, poziom cukru i saturacji, po czym udzielono choremu pomocy medycznej poprzez podanie 40 mg No-S. oraz dożylnie 10 mg M.. Stwierdzono, że nie zachodzi zagrożenie życia, poinformowano chorego, że w razie pogorszenia się jego stanu zdrowia powinien on ponownie wezwać pogotowie, a niezależnie od tego zgłosić się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
W niedzielę 2 października 2011 r. L. K. nadal czuł się źle, wciąż występowały u niego ból brzucha i wymioty. Wraz ze swoją dziewczyną J. R., bratem A. K. (1) i jego żoną I. K. (2) udał się do S. do Nocnej i Świątecznej (...) w POZ Poradni Lekarzy (...) Centrum (...) przy ul. (...) w S.. Około godziny 20.00 L. K. został przyjęty przez lekarza dyżurującego A. D., która na podstawie wywiadu i badania przedmiotowego stwierdziła między innymi, że u chorego występują bóle w nadbrzuszu środkowym po nadużyciu alkoholu oraz wymioty, nadto stwierdziła prawidłową temperaturę ciała oraz unormowane stolce. Zbadała ciśnienie i tętno, przeprowadziła badanie EKG, zlokalizowała u pacjenta ból brzucha w środkowym nadbrzuszu i lewym podżebrzu, bez wyczuwalnych oporów patologicznych, stwierdzając, że brzuch jest lekko wzdęty. Na tej podstawie A. D. skierowała L. K. do szpitala w S. do Oddziału Chorób Wewnętrznych z podejrzeniem rozpoznania tachykardii, bólu brzucha, ostrego zapalenia trzustki, stanu po nadużyciu alkoholu, co zawarła w pisemnym skierowaniu.
L. K. udał się z towarzyszącymi mu osobami do Wojewódzkiego Szpitala (...) w S., gdzie przed godziną 21.00 w Izbie Przyjęć został przyjęty przez lekarza dyżurującego M. P. (1). Dyżur pielęgniarski pełniła wówczas J. B.. Osoby towarzyszące choremu pozostały przed gabinetem. J. B. na podstawie skierowania od chorego wypełniła kartę pobytu pacjenta w jej górnej części, wpisując dane pacjenta, odnotowując, że pacjent stawił się ze skierowaniem, wpisując w rubryce „rozpoznanie wstępne” tachykardię.
M. P. (1) zapoznała się z dokumentem wypełnionym przez J. B., i w wyniku wywiadu od L. K. ustaliła, że chory spożywał alkohol i tłuste potrawy, w następstwie czego od trzech dni występowały u niego wymioty po posiłkach. Lekarka zbadała temperaturę ciała, ciśnienie i tętno, przeprowadziła badanie przedmiotowe, stwierdziła, że pacjent jest wydolny, a dolegliwości bólowe są mniej nasilone niż poprzednio. Stwierdziła, że brzuch pacjenta jest miękki i bolesny w nadbrzuszu, wątroba i śledziona niewyczuwalne. Ustaliła, że u L. K. nie występują objawy otrzewnowe.
Na tej podstawie M. P. (1) zdiagnozowała u pacjenta ostry nieżyt żołądkowo – jelitowy i poleciła podanie mu dożylnie 500 ml płynu wieloelektrolitowego, 500 ml glukozy 5%, Z. i C., P. w dawce 10 mg, M., No-S. 1 ampułkę, KCl 10 ml i (...) ampułkę. Nadto zaleciła dalsze leczenie objawów oraz dietę. W informacji dla lekarza podstawowej opieki zdrowotnej zamieściła opis dokonanego rozpoznania, tj. ostry nieżyt żołądkowo – jelitowy po błędzie pokarmowym, tj. piciu alkoholu i spożywaniu tłustych posiłków, skutkiem czego były utrzymujące się przez kilka dni wymioty. Wskazała również poczynione w oparciu o badanie chorego ustalenia, przepisane leki oraz zaleciła konsultację chirurgiczną w przypadku utrzymywania się dolegliwości.
Przed północą L. K. opuścił szpital i powrócił do miejsca zamieszkania. Tam spotkał się ze swoimi rodzicami, którzy przygotowywali się do wyjazdu na pielgrzymkę do Grecji, jednakże z uwagi na stan zdrowia syna rozważali rezygnację z wyjazdu. L. K. przekonał ich, że czuje się lepiej, w związku z czym tej samej nocy wyjechali.
W kolejnych dniach stan zdrowia L. K. nie ulegał poprawie. Pozostająca z nim w kontakcie telefonicznym matka doradziła mu, aby udał się do lekarza A. Z. prowadzącej Indywidualną (...) w L.. L. K. stawił się u niej w dniu 4 października 2011 r. A. Z. stwierdziła, że u L. K. występują wymioty, nudności, silne bóle brzucha. W badaniu palpacyjnym zlokalizowała bolesność w okolicach trzustki, w związku z czym zaleciła wykonanie morfologii, badania poziomu aktywności enzymów trzustkowych oraz usg jamy brzusznej.
Tego samego dnia L. K. wykonał badania krwi w Laboratorium (...) przy ul. (...) w S.. Wyniki wskazywały, że występują u niego podwyższone wskaźniki wątrobowe, glukoza, wskaźnik OB oraz podwyższona aktywność enzymu trzustkowego – amylazy (109,90 U/l). W dniu 6 października 2011 r. w Centrum Medycznym (...) w L. L. K. poddał się badaniu usg jamy brzusznej, w wyniku którego stwierdzono powiększoną i obrzękniętą w całości trzustkę, unoszącą tylną ścianę żołądka ku przodowi, o wymiarach G-33, T-29, O-34 mm.
A. Z. zapoznała się z wynikami badań krwi i USG i doszła do wniosku, że sugerują one ostre zapalenie trzustki i z takim podejrzeniem w dniu 6 października 2011 r. skierowała L. K. pilnie do szpitala w L..
Tego samego dnia po godzinie 18.00 L. K. zgłosił się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (...) ZOZ w L., gdzie został przyjęty przez lekarza dyżurującego A. K. (2), który na podstawie wywiadu i badań laboratoryjnych i obrazowych przedstawionych przez pacjenta oraz przeprowadzonego badania przedmiotowego oraz badań laboratoryjnych zleconych w szpitalu, zdiagnozował u pacjenta ostre zapalenie trzustki, zaordynował mu leki rozkurczowe i przeciwbólowe oraz elektrolity i skierował go do Oddziału Chorób Wewnętrznych i Kardiologii celem dalszego leczenia. Z przeprowadzonych w dniu 6 października 2011 r. w szpitalu badań laboratoryjnych wynikało, że aktywność enzymów trzustkowych w tym czasie spadła (amylaza w surowicy – 56 U/L), nadal jednak utrzymywał się ich podwyższony poziom w moczu (amylaza w moczu – (...)), nadto znacznie podwyższony był wynik białka ostrej fazy (...) (164,59H mg/l).
L. K. został przyjęty do Oddziału Chorób Wewnętrznych i Kardiologii. Zaordynowano mu kolejne leki, w tym antybiotyki w postaci C., a następnie T.. W dniu 7 października 2011 r. przeprowadzono kolejne badania laboratoryjne krwi, z których wynikało, że poziom amylazy w surowicy ponownie się obniżył (48 U/L), zaś w moczu nadal pozostawał podwyższony (478 U/L). Wzrósł natomiast poziom białka ostrej fazy (...) (348,76H mg/l). Tego samego dnia wykonano badanie radiologiczne płuc, które wykazało występowanie płynu w obu jamach opłucnowych. Badanie tomografii komputerowej jamy brzusznej wykazało, że trzustka jest w całości powiększona i występują już w niej zmiany martwicze. W tej sytuacji skierowano pacjenta na konsultację chirurgiczną, w wyniku której stwierdzono, że ostre zapalenie trzustki u L. K. przybrało postać krwotoczno – martwiczą i przeniesiono go na Oddział (...).
Na Oddziale (...) L. K. był leczony zachowawczo, początkowo odmawiał zgody na założenia cewnika do pęcherza moczowego oraz na wkłucie centralne, ostatecznie wyraził na to zgodę. Nie stosował się jednak do zaleceń personelu, w związku z czym przeprowadzono konsultację psychiatryczną, w wyniku której stwierdzono u niego tendencje do nadużywania alkoholu oraz zespół neurasteniczno – dysforyczny, zalecając podanie R., a w razie nasilonych objawów abstynencyjnych – H.. W dniu 8 października 2011 r. wobec ciężkiego przebiegu choroby i braku efektów zastosowanego leczenia zachowawczego, została podjęta decyzja o przeniesieniu pacjenta na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii.
Na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii L. K. został zaintubowany, wprowadzono monitorowanie funkcji życiowych i nadal stosowano wobec niego leczenie farmakologiczne. W wyniku diagnostyki pacjenta określono między innymi poziom aktywności enzymów trzustkowych, który w dniu 8 października 2011 r. wynosił: amylaza w surowicy – 54 U/L, amylaza w moczu – 290 U/L, zaś 9 października 2011 r.: amylaza w surowicy – 91 U/L, amylaza w moczu – 133 U/L. Nadto stale utrzymywał się znacznie podwyższony poziom białka ostrej fazy (...). L. K. był dwukrotnie konsultowany chirurgicznie, uznano jednak, że z uwagi na jego ciężki stan nie jest możliwa interwencja chirurgiczna. Pomimo wdrożenia intensywnego leczenia stan pacjenta stale pogarszał się. Wystąpiły powikłania w postaci niewydolności wielonarządowej i w dniu 18 października 2011 r. o godzinie 0.45 L. K. zmarł.
Nie jest możliwe ustalenie w sposób pewny, czy w dniu 2 października 2011 r. L. K. cierpiał już na ostre zapalenie trzustki, czy też choroba ta rozwinęła się w późniejszym okresie, brak jest danych pozwalających jednoznacznie ustalić bądź wykluczyć taką możliwość, ponieważ brak jest oznaczenia w tym czasie aktywności enzymów trzustkowych.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o częściowo zeznania świadków M. K. (1) (k. 30, 130-131, 193-196 od słów „w czwartek” do końca, 495-500, 572v), R. K. (k. 32, 190-192, 501-502), A. K. (1) (k. 74-75, 199-201, 503-505), I. K. (2) (k. 76-77 od słów „L. zaczął się źle czuć” do końca, 201-202, 506-508), J. R. (k. 78-79, 197-199, 508-510), T. K. (k. 80-81, 203, 511), A. S. (1) (k. 58, 226-227, 519), B. S. (1) (k. 57-227-228, 519-520), I. K. (1) (k. 59, 225-226, 521), A. D. (k. 85, 228-229, 522-523), M. L. (k. 524-525), Z. E. (k. 87), E. K. (k. 543-544), J. G. (k. 545-546), J. O. (1) (k. 546-547), P. H. (k. 547), J. B. (k. 223-225, 548-549), A. Z. (k. 265-266, 559-560), D. K. (k. 93, 257-259, 560-562), N. D. (k. 104, 261-262, 562), M. K. (2) (k. 105, 263-264, 563-564), L. R. (k. 95, 259-261, 564-565), W. H. (k. 569v-571), A. K. (2) (k. 101, 298-299, 571-571v), A. S. (2) (k. 103, 288-289, 572-572v), B. N. (k. 603), G. P. (k. 603-604), J. K. (k. 605), A. W. (k. 606), E. S. (k. 606-607), B. M. (k. 607), B. S. (2) (k. 608), M. P. (2) (k. 609), częściowo w oparciu o wyjaśnienia oskarżonej M. P. (1) (k. 146-147, 188-190, 495, 636), pisemną opinię biegłej G. R. (k. 615-617), częściowo pisemną i ustną opinię zespołu biegłych (...) w Ł. (k. 109-124, 311-322) oraz w oparciu o pozostałe dowody ujawnione na rozprawie (k. 5-22, 35-36, 40, 49-50, 64-66, 72, 135-140, 148, 208-211, 254, 270-271, 445-449, 493, 598).
Oskarżona M. P. (1) słuchana w postępowaniu przygotowawczym w dniu 9 grudnia 2013 r. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła, że nie pamięta, czy pacjent udzielił jej wszystkich informacji, które są przedstawione w zarzucie, w szczególności, czy wcześniej była mu udzielana pomoc. Oskarżona dodała, że zna symptomatologię chorób wewnętrznych i to, że nie wzięła pod uwagę zapalenia trzustki, wynikało z całości obrazu klinicznego, badania fizykalnego reakcji na podane leczenie w izbie przyjęć. Podkreśliła, że jest lekarzem dyżurnym od wielu lat, zawsze poucza, że w przypadku nawrotu dolegliwości pacjent ma prawo do zgłoszenia ponownego.
Odnosząc się do pacjenta L. K. oskarżona wyjaśniła, że uskarżał się na bóle brzucha, nie pamiętała, czy on mówił, jak długo trwały. Oskarżona zebrała wywiad, badała pacjenta fizykalnie, nie pamiętała, czy zlecała jakieś inne badania. Doszła do wniosku, że to zapalenie żołądka, nie pamiętała, jakie leki otrzymał pacjent oraz po jakim czasie opuścił Izbę Przyjęć. Dostał leki dożylne, kroplówkę, potem został ponownie zbadany przez oskarżoną, jego stan pozwalał na odesłanie do domu. Nie pamiętała, czy otrzymał jakąś receptę. O tym, co się stało z pacjentem, dowiedziała się podczas przesłuchania na Policji w charakterze świadka.
Oskarżona sporządziła z tej wizyty wpis do książki odmów, wpis do książki zleceń oraz kartę informacyjną dla pacjenta, w której jest rozpoznanie, podstawowe odchylenia w badaniu, dalsze zalecenia lecznicze.
Na rozprawie w dniu 22 kwietnia 2014 r. oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, podtrzymała swoje dotychczasowe stanowisko, uzupełniła je odpowiadając na pytania obrońcy. Oskarżona przedstawiła okoliczności związane z zarzutem, opisując szczegółowo kwestie związane z badaniem fizykalnym. Oskarżona dodała, że na podstawie wywiadu i badania fizykalnego przeprowadza się diagnostykę różnicową, następnie stawia się rozpoznanie wstępne, dalsze czynności lekarskie są od tego uzależnione.
Na rozprawie w dniu 24 września 2015 r. oskarżona podtrzymała swoje stanowisko, stwierdziła, że po przeprowadzeniu przez nią czynności, po zebraniu informacji od pacjenta, zbadaniu go, tok jej myślenia i postępowania nie był błędny, po zastosowaniu leczenia stan chorego poprawił się, pozwoliło to odesłać go do domu.
W toku postępowania dowodowego w dniu 15 listopada 2016 r. oskarżona wyjaśniła, że jej postępowanie w dniu, kiedy widziała chorego, było oparte o dane z historii choroby wpisane przez personel Izby Przyjęć, o dane z wywiadu z chorym i badanie fizykalne i uważa, że jej rozpoznanie w tamtym dniu, w tamtych okolicznościach, było poprawne. Jej pieczęć lekarska postawiona na skierowaniu jest stawiana post factum, często była stawiana na koniec dyżuru, oznaczała potwierdzenie działań medycznych, podanych leków. Jest to potwierdzenie dla NFZ.
Wyjaśnienia oskarżonej M. P. (1) zasadniczo są wiarygodne, brak jest przekonujących i wiarygodnych dowodów przeciwnych. Trzeba podkreślić, że wyjaśnienia te zasadniczo znajdują oparcie w zgromadzonej dokumentacji medycznej związanej z czynnościami podjętymi przez oskarżoną, choć z jednym wyjątkiem, albowiem brak jest jakiejkolwiek wzmianki w tejże dokumentacji o przeprowadzonym badaniu per rectum, co jednak pozostaje kwestią bez praktycznego znaczenia, skoro badanie to nie przyczyniłoby się do potwierdzenia bądź wykluczenia ostrego zapalenia trzustki, nie było też rozstrzygające dla postawienia diagnozy ostrego nieżytu żołądkowo – jelitowego.
Brak jest też dowodu przeciwnego do wyjaśnień oskarżonej, zgodnie z którymi zapoznała się ona ze skierowaniem od pacjenta już po przeprowadzonym badaniu, gdy uzupełniała ona dokumentację dla NFZ. Nie mogą stanowić takiego dowodu zeznania pielęgniarki J. B., która po pierwsze nie pamiętała tego konkretnego pacjenta i przebiegu wizyty, nie była w stanie jednoznacznie wyjaśnić, czy dokument w postaci skierowania od pacjenta był przedłożony lekarce dyżurującej i czy zapoznawała się ona z jego treścią, wskazując, że jedynie mówiono lekarzowi, że zgłosił się pacjent ze skierowaniem i co w nim było napisane (k. 223). Istotne jest też, że wypisując kartę pobytu pacjenta w jej górnej części, wpisując dane pacjenta, J. B. odnotowała, że pacjent stawił się ze skierowaniem, wpisując w rubryce „rozpoznanie wstępne” jedynie tachykardię, pomijając pozostałe dane ze skierowania, nadto świadek nie potrafiła wyjaśnić pominięcia tych danych.
Potwierdzeniem relacji oskarżonej jest informacja, że „jeżeli chodzi o skierowanie, z którym pacjent trafiał do Izby Przyjęć, to były w nim wpisywane numery zastosowanych wobec niego procedur, lekarz je stemplował, a następnie zabierała je oddziałowa po zakończeniu dyżuru” (k. 223). Jakkolwiek następnie świadek zeznała, że gdy lekarz pojawia się na Izbie Przyjęć, to zapoznaje się przede wszystkim ze skierowaniem (k. 225), to jednak brak dowodu, by w niniejszej sprawie rzeczywiście miało to miejsce. Zresztą podczas ponownego przesłuchania świadek stwierdziła nadto, że przypomniało jej się, iż mieli półki interna 1, interna 2, neurologia, na półkach układali skierowanie, pozostała dokumentację, a lekarz przychodził i brał je, ale czy brał wszystko, czy część, tego świadek nie wiedziała (k. 549).
Jakkolwiek świadek nie przypominała sobie L. K., co można wytłumaczyć upływem czasu i liczbą pacjentów, to jednak opisany przez nią typowy sposób postępowania z pacjentem nie odbiegał od tego przedstawionego przez oskarżoną, nie ma więc powodu, by relacje oskarżonej kwestionować, nie ma też powodu, by podważać relację świadka.
Można też zauważyć, że zeznania świadka i wyjaśnienia oskarżonej znajdują też pośrednio potwierdzenie w zeznaniach świadka W. H., który jako przełożony oskarżonej i osoba, której podlegała ówczesna Izba Przyjęć, posiadał wiedzę na temat organizacji pracy Izby Przyjęć i sposobu postępowania przy przyjmowaniu chorych. Reguły postępowania nie były sformalizowane, określone przepisami, lecz miały charakter, jak to określił świadek, „zwyczajowy” (k. 570). Taką regułą było sporządzanie przez pielęgniarkę na podstawie wstępnego wywiadu wstępnego rozpoznania, co miało służyć wezwaniu lekarza określonej specjalności, taką regułą było też to, że ewentualne skierowanie pacjenta, to jedynie sugestia dla lekarza, który się z nim zapoznaje (k. 570v), gdyż to nie lekarz kierujący, ale lekarz przyjmujący ponosi odpowiedzialność za pacjenta. Jak wyjaśnił świadek, „nie chodzi o to, że skierowanie może być ignorowane przez lekarza przyjmującego, ale to, że jeżeli chory znajduje się w obrębie szpitala, to zadaniem lekarza jest zajęcie się chorym w ramach swojej wiedzy medycznej, a nie ocena czy analiza dokładna skierowania, które trafiło z tym chorym” (k. 570v).
Nie ma podstaw do uznania zeznań świadka za niewiarygodnych, skoro świadek zeznawał na podstawie swojej wiedzy, a jego relacja tworzy spójną całość ze wskazanymi wyżej relacjami w takim zakresie, w jakim odnoszą się one do tej samej problematyki. Można jednak stwierdzić, że nie został w żaden sposób skodyfikowany sposób postępowania ze skierowaniami przedstawianymi przez pacjentów, zaś z relacji świadka J. B. wynika, że skierowania były odkładane na półki, a rzeczą lekarza było, czy zapozna się z całą dokumentacja, czy też jedynie z jej częścią.
Również pomocnicze dla odtworzenia okoliczności i sposobu wykonywania pracy przez oskarżoną w ramach Izby Przyjęć okazały się zeznania świadków B. N., G. P., J. K., A. W., E. S., B. M., B. S. (2), M. P. (2), tj. personelu pielęgniarskiego współpracującego z oskarżoną. Jakkolwiek zeznania te nie dotyczą bezpośrednio okoliczności przedmiotowego zdarzenia, to jednak na ich podstawie można wnioskować o pracy oskarżonej. Z zeznań tych nie wynikają okoliczności, które mogłyby być uznane za negatywne w kontekście wykonywania swoich obowiązków przez oskarżoną. Nie także racjonalnych powodów by uznać, że zeznania tychże świadków są nieprawdziwe.
Zeznania świadków M. K. (1), R. K., A. K. (1), I. K. (2), T. K. i J. R. dotyczą okoliczności związanych z jednej strony z obserwacją stanu zdrowia L. K., weryfikacji informacji o spożywaniu bądź nadużywaniu alkoholu, w tym zwłaszcza w okresie, w którym korzystał on z pomocy lekarskiej, nadto dotyczą także obserwacji i spostrzeżeń świadków w zakresie okoliczności udzielania mu tejże pomocy.
Zeznania te tworzą w zasadzie spójną całość, odbiegając od siebie w szczegółach, co jednak nie może dziwić zważywszy na indywidualną wiedzę świadków o wskazanych okolicznościach. Można natomiast zauważyć niespójne relacje świadków co do spożywania przez L. K. alkoholu. Jakkolwiek można uznać, że z uwagi na stan zdrowia chorego nieprawdopodobne było spożywanie przez niego alkoholu po 2 października 2011 r., w czasie gdy poddawał się kolejnym badaniom, to jednak już z zeznań świadka J. R. wynika, że L. K. spożywał wcześniej alkohol w okresach trwających kilka dni.
Brak jest podstaw do kwestionowania zeznań świadków, gdyż zasadniczo były one spójne oraz znajdowały potwierdzenie w zgromadzonej dokumentacji medycznej; można jedynie zastrzec, że członkowie rodziny niechętnie zeznawali o kwestii spożywania przez L. K. alkoholu. Za najbardziej przekonujące i pełne uznać należy zeznania świadka J. R., która jako partnerka życiowa L. K. miała najpełniejszą wiedzę o spożywaniu przez niego alkoholu i towarzyszyła mu zarówno w czasie spożywania przez niego alkoholu, jak też podczas wystąpienia pierwszych dolegliwości, a zatem nie ma podstaw do podważenia relacji świadka, iż pokrzywdzony w tym czasie spożywał alkohol przez trzy dni, a następnie pojawiły się u niego bóle brzucha i wymioty, które trwały przez co kilka dni przed przyjazdem karetki pogotowia. Za takim wnioskiem przemawia treść karty zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego (k. 50), gdzie z rubryki „opis” można dowiedzieć się, że bóle brzucha występowały u chorego od trzech dni.
Odnosząc się do okoliczności kontaktu L. K. z oskarżoną trzeba zaznaczyć, że żadna z wymienionych osób nie była obecna podczas przyjęcia chorego przez oskarżoną, a relacje w tym względzie są fragmentaryczne, co nie pozwala w sposób pewny na ich podstawie budować faktycznego przebiegu wizyty, nadto nie sposób z uwagi na treść zeznań odmówić wiarygodności relacji oskarżonej w tym zakresie.
Natomiast przebieg i zakres czynności diagnostycznych i leczniczych w stosunku do pokrzywdzonego na poszczególnych etapach rozwoju choroby potwierdzone zostały zarówno zeznaniami osób wykonujących te czynności, jak i dokumentacją medyczną. Brak jest podstaw do podważania zeznań świadków A. S. (1), B. S. (1), I. K. (1), A. D., M. L., Z. E., E. K., J. G., J. O. (1), P. H., A. Z., D. K., N. D., M. K. (2), L. R., A. K. (2), A. S. (2). Ich zeznania dokumentują przebieg kolejnych czynności z udziałem pokrzywdzonego, od czasu wizyty ratowników medycznych do czasu hospitalizacji i śmierci pokrzywdzonego. Zeznania te są spójne, logiczne i konsekwentne, pozostając w zgodzie z dokumentacją medyczną sporządzoną na poszczególnych etapach.
Świadkowie A. S. (1), B. S. (1) i I. K. (1) w zakresie przyjazdu karetki złożyli spójne i wzajemnie uzupełniające się zeznania, które pozostawały w zgodzie z relacją obecnych wówczas świadków J. R. i M. K. (1), które były obecne w domu podczas czynności załogi karetki pogotowia, nadto znajdowały odzwierciedlenie w treści karty zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego, której treść nie budziła wątpliwości.
Z kolei przebieg wizyty pokrzywdzonego w dniu 2 października 2011 r. w Centrum (...) w S. został potwierdzony zeznaniami dyżurującej wówczas lekarki w osobie A. D.. Także zeznania tego świadka znajdują stosowne potwierdzenie w dokumentacji medycznej, a zatem nie ma podstaw do ich kwestionowania. Należy w tym miejscu ponownie stwierdzić, co ustalono już w toku pierwszego rozpoznania sprawy, że dokument w postaci kopii księgi przyjęć (k. 65-66) opatrzony został błędną datą wizyty, tj. 7 października 2011 r., skoro od dnia 6 października 2011 r. L. K. przebywał już w szpitalu w L.. Błąd ten został jednak wyjaśniony w toku dalszego postępowania, zaś wizyta miała miejsce w dniu 2 października 2011 r., co wynika wszak również z zeznań członków rodziny L. K. i odpowiada chronologii zdarzeń.
Świadek M. L. zeznawała między innymi na okoliczności związane z ustaleniem, czy pokrzywdzony w czasie kontaktu ze świadkiem miał spożywać alkohol, oraz czy świadek wyczuwała od pokrzywdzonego woń alkoholu. Nie ma podstaw do podważania wiarygodności świadka, świadek odniosła się też do podpisanego przez siebie pisemnego oświadczenia.
Zeznania świadka A. Z. dokumentują zgłoszenie chorego w dniu 4 października 2011 r. do prywatnego gabinetu lekarki. Z uwagi na upływ czasu świadek nie potrafiła podać szczegółów wizyty pacjenta, jednak pamiętała, że zleciła mu wykonanie morfologii oraz zbadanie poziomu aktywności enzymów trzustkowych. Świadek przypuszczała również, że zleciła pacjentowi wykonanie badania USG jamy brzusznej, ale nie miała co do tego pewności, podobnie jak co do tego, czy podczas powtórnej wizyty L. K. zapoznawała się tylko z wynikami badań laboratoryjnych, czy również z wynikiem badania obrazowego. Okoliczność ta nie wynika również wprost z założonej przez świadka karty pacjenta, w której poza ustaleniami wynikającymi z badań podmiotowych i przedmiotowych zamieściła ona jedynie ogólny wpis o zleceniu badań w kierunku zapalenia trzustki, zaś pod datą 5 października 2011 r. informację, że badania sugerują ostre zapalenie trzustki, w związku z czym skierowano pacjenta do szpitala. Trzeba jednak zwrócić uwagę na zeznania świadka J. R., która zeznała, że badanie USG jamy brzusznej zostało zlecone przez A. Z., która po zapoznaniu się z nim wystawiła dla L. K. skierowanie do szpitala. Również można mieć wątpliwości co daty drugiej wizyty u A. Z., zważywszy na datę badania USG, tj. 6 października 2011 r. i datę przyjęcia pokrzywdzonego do szpitala w L., tj. również 6 października 2011 r. Świadek stwierdziła jednak, iż nie może wykluczyć, że skoro pacjent tego samego dnia miał znaleźć się w szpitalu, to jego druga wizyta w jej gabinecie mogła mieć jednak miejsce w dniu 6 października 2011 r., zaś data 5 października 2011 r. została wpisana przez nią omyłkowo.
Istotne dla rozstrzygnięcia sprawy miały poczynione przez świadka ustalenia co do ówczesnego stanu zdrowia pokrzywdzonego. Mianowicie zestawienie wyników badań podmiotowych (wymioty, nudności i silne bóle brzucha) i przedmiotowych (bolesność w okolicach trzustki) z wynikami badań laboratoryjnych z Laboratorium (...) w S. z dnia 4 października 2011 r., tj. w szczególności podwyższona aktywność enzymu trzustkowego – amylazy (109,90 U/l)) i obrazowych z Centrum Medycznego (...) w L. z dnia 6 października 2011 r., tj. powiększona i obrzęknięta w całości trzustka, unosząca tylną ścianę żołądka ku przodowi, prowadził do podejrzenia ostrego zapalenia trzustki, co uzasadniało skierowanie chorego do szpitala.
Nie ma podstaw, zważywszy na spójność relacji świadka z dokumentacją medyczną i jej wymową, do podważania zeznań tego świadka.
Odnośnie okoliczności związanych z przyjęciem do szpitala w L. oraz dalszej (...) w sposób jasny i pozbawiony sprzeczności wypowiadali się świadkowie A. K. (2), N. D., M. K. (2), L. R., A. S. (2), D. K., E. K., Z. E., J. G., J. O. (2) i P. H.. Zeznana świadków znalazły także potwierdzenie w dokumentacji medycznej z tego okresu leczenia pokrzywdzonego, nie ma więc żadnego powodu, by zeznaniom świadków odmawiać przymiotu wiarygodności.
Decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i odpowiedzi na pytanie, czy postępowanie oskarżonej wobec pokrzywdzonego było prawidłowe, zgodne z zasadami wiedzy i sztuki medycznej, czy też doszło do uchybień, w następstwie których L. K. został narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, mają sporządzone w sprawie opinie tak zespołu biegłych (...) w Ł., jak i biegłej z zakresu gastroenterologii prof. G. R..
Opinię zespołu biegłych (...) w Ł. uznać należy, z zastrzeżeniami, o których będzie mowa niżej, w zasadzie za pełną i jasną, choć z drugiej strony zestawienie opinii pisemnej z jej ustnym uzupełnieniem wskazuje, że nie odpowiada ona wprost na pytania postawione w toku przesłuchania biegłych na rozprawie, nadto znalazły się w niej treści świadczące o jej wewnętrznej częściowej sprzeczności.
Z pisemnej opinii wynika, że biegli nie mieli wątpliwości co do przyczyny zgonu pokrzywdzonego, jak i tego, że w czasie pobytu chorego u oskarżonej zaistniał już u chorego stan niebezpieczny spowodowany chorobą, tj. ostrym zapaleniem trzustki (k. 123), a zachowanie oskarżonej przeniosło chorego z tego właśnie stanu niebezpiecznego w stan jeszcze bardziej niebezpieczny (k. 123).
Następnie w jednym z kolejnych punktów opinii stwierdzono, że w dniu 6 października 2011 r., a zatem 4 dni po wizycie chorego u oskarżonej, pacjent z objawami ostrego zapalenia trzustki został przyjęty na oddział (...) w L. (k. 123).
Podczas przesłuchania na rozprawie biegli podtrzymali wnioski zawarte w opinii i oświadczyli, że ich nie zmieniają. Tymczasem odpowiadając na pytania, w tym konkretne pytanie, jaki był stan zdrowia chorego w dniu badania przez oskarżoną i czy w dniu badania chory znajdował się w takim stanie, by można było stwierdzić, że występowało u niego ostre zapalenie trzustki, stwierdzono, że objawy, które chory podawał, są wymieniane w symptomatologii obrazu zapalenia trzustki, tylko trzeba było przeprowadzić dalszą diagnostykę, czego nie zrobiono” (k. 313). Wcześniej zaś wypowiedziano się, odnosząc się do dnia 2 października 2011 r., dnia badania chorego przez oskarżoną, że „w tym stanie rzeczy określenie pełnego obrazu stanu chorego można było stwierdzić dopiero po wykonaniu dalszych badań dodatkowych celem zbliżenia się do konkretnej jednostki chorobowej” (k. 313).
Biegli nie potwierdzili zatem stanowczego ustalenia co do zaistnienia ostrego zapalenia trzustki, nie udzielili zatem jednoznacznej i stanowczej odpowiedzi, a z powyżej zaprezentowanych wypowiedzi wynika wręcz, że nie jest możliwe jednoznaczne stwierdzenie, czy w czasie badania chorego przez oskarżoną zaistniał już u chorego ten właśnie stan chorobowy, skoro nie potwierdzono go dalszą diagnostyką. Znamienne też jest, że według biegłego R. M. „początki ostrego zapalenia trzustki w znacznym procencie przypominają nieżyt żołądkowy i w momencie oglądania chorego we wczesnej fazie choroby nigdy nie wiemy, jak ten proces chorobowy będzie przebiegał” (k. 313).
Już te wypowiedzi biegłych wskazują na brak możliwości stwierdzenia z całą pewnością, czy u chorego występowało ostre zapalenie trzustki. Nadto odnosząc się do kwestii dalszej diagnostyki w celu potwierdzenia bądź wykluczenia ostrego zapalenia trzustki biegli wskazali, że „aktywność amylazy jest badana zawsze dla potwierdzenia lub wykluczenia ostrego zapalenia trzustki, jest to specyficzne badanie pierwszego rzutu” (k. 314), co oznacza, innymi słowy, że zbadanie aktywności tego właśnie enzymu jest warunkiem koniecznym dla potwierdzenia bądź wykluczenia ostrego zapalenia trzustki. Podkreślić należy, że takiego badania nie wykonano, w związku z tym biegli wypowiedzieli się w taki, a nie inny sposób.
Co jeszcze bardziej znamienne, biegły R. M. sformułował tę kwestię słowami „…można przypuszczać z dużym prawdopodobieństwem, że aktywność amylazy w dniu 2 października 2011 r. sięgała co najmniej kilkuset a może nawet 1000 jednostek”, by dalej stwierdzić, że „wstępnie objawy początkowe, w szczególności u osób nadużywających alkohol są maskowane jako nieżyt żołądka” (k. 315). Z kolei biegły S. S. na pytanie, czy ujawniony ból w nadbrzuszu w okolicach lewego podżebrza jest charakterystyczny dla ostrego zapalenia trzustki, czy też może znamionować inne choroby, uznał, że ból ten może znamionować też inny stan chorobowy (k. 317).
Reasumując całokształt wypowiedzi biegłych należy podkreślić, że w istocie ich opinia pisemna pozostaje w sprzeczności z opinią uzupełniającą ustną, skoro na rozprawie nie stwierdzili oni, by w dniu badania pokrzywdzonego przez oskarżoną zaistniało już u niego ostre zapalenie trzustki (tak jak wynika to jednoznacznie z opinii pisemnej) i nie wykluczyli zaistnienia innego stanu chorobowego biorąc pod uwagę dolegliwości pacjenta, a zacytowane wyżej wypowiedzi biegłych służyły unaocznieniu logiki ich wypowiedzi. Twierdzenia biegłych na rozprawie okazały się być spójne, logiczne i przekonujące, skoro wskazali oni warunki konieczne dla potwierdzenia bądź wykluczenia stanu chorobowego ostrego zapalenia trzustki, zaś z materiału dowodowego wynika, że wobec braku tychże wyników o zaistnieniu tego konkretnego stanu chorobowego można mówić jedynie w kategoriach prawdopodobieństwa.
Wnioski te są nader istotne, albowiem mimo podnoszonych w toku postępowania zastrzeżeń co do fachowości biegłych, z których żaden nie posiadał specjalizacji z zakresu gastroenterologii, to jednak znajdują potwierdzenie w opinii biegłej G. R., której wiedzy fachowej i doświadczenia, zwłaszcza w zakresie gastroenterologii, nie sposób odmówić.
Trzeba więc zauważyć, że biegła doszła do analogicznych wniosków w swojej opinii, gdy stwierdziła, że możliwy był taki scenariusz, w którym aktywność enzymów trzustkowych była w dniu 2 października 2011 r. prawidłowa, prawidłowe było wówczas postępowanie terapeutyczne dr P., a rozwinięcie się zapalenia trzustki nastąpiło w późniejszych dwóch dniach. Co istotne, biegła podkreśliła, że „w tym scenariuszu brak jest związku przyczynowego w postępowaniu dr P. ze śmiercią pacjenta” (k. 616a).
Inny możliwy scenariusz, o którym wspomniała biegła, to stwierdzenie (hipotetyczne) w dniu 2 października 2011 r. wysokiej aktywności amylazy i rozpoznanie zapalenia trzustki, wówczas pacjent wymagałby hospitalizacji i być może zmieniłoby to bieg choroby. W tym scenariuszu, jak zauważa biegła „można założyć, iż brak rozpoznania choroby ze względu na brak wykonania badań, mógł pogorszyć jej przebieg” (k. 616a).
Dalej biegła stwierdziła, że „pewne ustalenie takiego związku nie jest możliwe i oba przedstawione wcześniej scenariusze mogą być prawdopodobne. Pewność braku rozpoznania i co za tym idzie braku leczenia można byłoby ustalić, gdyby pan L. K. w tym samym lub ewentualnie następnym dniu rano miał wykonane badanie aktywności amylaz i ewentualnie USG jamy brzusznej, a takie badania wykonane były kilka dni później” (k. 661a-617)
W świetle przytoczonych twierdzeń opinii nasuwa się konkluzja, że biegli w istocie doszli do analogicznych wniosków w zakresie braku pewności co do tego, czy w dniu badania pokrzywdzonego przez oskarżoną w dniu 2 października 2011 r. występowało już wtedy ostre zapalenie trzustki, co więcej, brak badań aktywności amylazy w tym dniu uniemożliwia jego potwierdzenie bądź wykluczenie i pozwala na rozważanie jego zaistnienia jedynie w kategoriach prawdopodobieństwa.
Brak jest podstaw do kwestionowania opinii, która odpowiada na postawione pytania, jest ona pełna, logiczna i nie zawiera sprzeczności. Nie może też być wątpliwości co do wiedzy i doświadczenia zawodowego biegłej.
Pozostały materiał dowodowy, w tym przede wszystkim zebrana dokumentacja medyczna, nie budzi wątpliwości, także Sąd z urzędu nie znalazł podstaw, by podważać jego wiarygodność.
Analiza całokształtu materiału dowodowego nie pozwala na przyjęcie, że oskarżona M. P. (1) dopuściła się zarzucanego jej czynu, a wniosek taki wypływa z analizy obu cytowanych wyżej opinii, opiera się na braku możliwości ustalenia związku przyczynowego między zachowaniem oskarżonej a narażeniem L. K. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jakkolwiek można, jak zauważyła biegła, uznać, że odpowiedź na pytanie o narażenie na niebezpieczeństwo jest „stosunkowo prosta, gdy zna się dalszy przebieg wydarzeń i chorobę, która stała się przyczyna śmieci pacjenta” (k. 616), to jednak oczywiste jest, że taki tok rozumowania, tj. od skutku do przyczyny, uznać należy za oczywiście błędny, a biegła wyjaśniła szerzej tę kwestię, powołując się na istnienie dwóch możliwych scenariuszy, o czym była mowa wyżej. W tym miejscu należy zauważyć, że kwestia tego rodzaju, odnosząca się do oceny prawidłowości zachowania z punktu widzenia tego, co nastąpiło później, była przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 8 września 1973 r. w sprawie I KR 116/72 (OSNKW 1974 poz. 26) stwierdził między innymi, że „nie każdy błąd diagnostyczny stwierdzony ex post może być uznany eo ipso za błąd sztuki lekarskiej, który należy oceniać z pozycji ex ante, czyli w zależności od zakresu informacji rzeczywiście posiadanych przez lekarzy stawiających diagnozę czy dostępnych dla nich przy odpowiednim staraniu”. W realiach sprawy mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją, jakkolwiek niezasadnie skłaniającą do uproszczonego rozumowania opartego na wnioskowaniu od skutku do przyczyny. Należy podkreślić, że nie ma wiarygodnych dowodów na to, że oskarżona przyjmując pokrzywdzonego wiedziała o wcześniejszej wizycie ratowników medycznych u pokrzywdzonego i udzieleniu mu pomocy, zaś kwestia zapoznania się ze skierowaniem dr A. D. z podejrzeniem ostrego zapalenia trzustki była już przedmiotem zeznań świadka W. H., który stanowczo twierdził, co przytoczono wyżej, że „nie chodzi o to, że skierowanie może być ignorowane przez lekarza przyjmującego, ale to, że jeżeli chory znajduje się w obrębie szpitala, to zadaniem lekarza jest zajęcie się chorym w ramach swojej wiedzy medycznej, a nie ocena czy analiza dokładna skierowania, które trafiło z tym chorym” (k. 570v), a stanowiska tego nie sposób całkowicie odrzucać. Co więcej, na karcie czynności pielęgniarka J. B. wpisała jako wstępne rozpoznanie jedynie tachykardię i nie umiała przekonująco wyjaśnić, dlaczego pominęła dalszą część, tj. podejrzenie ostrego zapalenia trzustki.
W tych okolicznościach rozpoznanie poalkoholowego nieżytu żołądkowo – jelitowego nie było nieprawidłowe, a podjęte przez oskarżoną działania uznać należało za biegłą G. R. za prawidłowe (k. 616a).
Należy też pamiętać, mając na uwadze szeroko cytowaną opinię biegłej, że możliwe przecież były dwa scenariusze, przy czym w jednym z nich w dniu 2 października 2011 r. nie występowało jeszcze u chorego ostre zapalenie trzustki, a zatem nawet dalsza diagnostyka w tym kierunku i wykonanie badań jeszcze w tym dniu mogłoby nie wykazać zaburzeń w pracy enzymów trzustkowych i nie doprowadziłoby do zdiagnozowania ostrego zapalenia trzustki.
Wiedza ex post o tym, co wydarzyło się w dniach następnych, nie może zatem skutkować przyjęciem założenia, że niewykonanie badań już w dniu 2 października 2011 r. doprowadziło do sytuacji, w której narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zrealizowane zostało przez sprowadzenie zagrożenia, jego znaczące zwiększenie, a także - w przypadku gwaranta nienastąpienia skutku przy przestępstwach z zaniechania - przez niespowodowanie jego ustąpienia albo zmniejszenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2011 r., III KK 77/11, OSNKW 2011, poz. 94).
Wobec braku możliwości ustalenia związku przyczynowego, o czym była mowa wyżej, a także możliwości, że chory cierpiał wówczas, w dniu 2 października 2011 r., na ostry nieżyt żołądkowo – jelitowy, nie można twierdzić, że zachowanie oskarżonej sprowadziło zagrożenie, znacząco je zwiększyło, bądź nie spowodowało jego zmniejszenia, zwłaszcza że przy założeniu rozpoznania nieżytu żołądkowo – jelitowego działania oskarżonej byłyby prawidłowe i mogły zmniejszyć bądź usunąć zagrożenie dla chorego.
Nie można zatem przyjąć za pewne, jak wynika to z tez postawionych w akcie oskarżenia, że oskarżona „w efekcie nie rozpoznała faktycznego problemu zdrowotnego” i „nie wdrożyła odpowiedniego leczenia”. Takie tezy można uznać za uprawnione na etapie postępowania przygotowawczego, na podstawie zebranego wówczas materiału dowodowego, a w zasadzie wyłącznie na podstawie opinii biegłych, którzy wówczas jednoznacznie stwierdzili, że u pokrzywdzonego występowało już w dniu 2 października 2011 r. ostre zapalenie trzustki. Należy przypomnieć, że biegli podsumowali pisemną opinię stwierdzeniem, że „gdyby postępowanie diagnostyczne dr M. P. (1) w dniu 2.10.2011 r. (…) było prawidłowe, to rozpoznanie ostrego zapalenia trzustki mogłoby zostać postawione wcześniej…” (k. 124).
Trzeba jednak pamiętać, że w toku postępowania biegli w istocie zmienili swoje stanowisko, nie stwierdzili jednoznacznie takiego stanu chorobowego, a taka konkluzja zgodna była z wnioskami biegłej z zakresu gastroentrologii G. R.. W konsekwencji zacytowane zdanie można uznać za prawdziwe tylko przy założeniu, że chory w istocie cierpiał już wówczas na ostre zapalenie trzustki, czego jednak nie sposób stwierdzić z całą pewnością, wykluczając inny możliwy scenariusz, zwłaszcza w kontekście nadużycia alkoholu, co wszak wynika z okoliczności sprawy, nadto zostało ustalone w drodze wywiadu przez oskarżoną. Skoro zatem możliwe i prawdopodobne było zaistnienie ostrego nieżytu żołądkowo – jelitowego, to postępowanie oskarżonej uznać należałoby za biegłą za prawidłowe, a wyniki badań nie wskazałyby wówczas na zaistnienie ostrego zapalenia trzustki i nie dałyby podstaw w tym konkretnym dniu do dalszych czynności, w tym przyjęcia chorego do szpitala.
Powyższe przesądza, że nie można zasadnie twierdzić o wypełnieniu przez oskarżoną znamion czynu jej zarzucanego. Konsekwencją tego ustalenia jest uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu.
Na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. w związku z uniewinnieniem oskarżonej kosztami procesu obciążono Skarb Państwa.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Słupsk
Osoba, która wytworzyła informację: Marcin Machnik
Data wytworzenia informacji: