I C 574/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2020-07-14
Sygn. akt I C 574/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 lipca 2020 r.
Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: sędzia Tadeusz Kotuk
wydany na posiedzeniu niejawnym w dniu 14 lipca 2020 r. w Sądzie Rejonowym w Gdyni w sprawie z powództwa D. Z. przeciwko TUZ Towarzystwo (...) z siedzibą w W.
o zapłatę
I. zasądza od pozwanego TUZ Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki D. Z. kwoty:
a. 19.699,83 zł (dziewiętnaście tysięcy sześćset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych osiemdziesiąt trzy grosze) wraz z odsetkami ustawowymi za okres od dnia 14 sierpnia 2015 r. do 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty,
b. 1.500 zł (jeden tysiąc pięćset złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 2 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty;
II. w pozostałym zakresie powództwo oddala;
III. zasądza od pozwanego TUZ Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki D. Z. kwotę 5.077 zł (pięć tysięcy siedemdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;
IV. nakazuje ściągnąć od pozwanego TUZ Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 2.575,02 zł (dwa tysiące pięćset siedemdziesiąt pięć złotych dwa grosze) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Sygn. akt I C 574/17
UZASADNIENIE
STAN FAKTYCZNY
W dniu 11 lipca 2015 r. w G. przy ul. (...) doszło do kolizji dwóch będących w ruchu samochodów osobowych: A. (...) nr rej. (...) (kierujący i właścicielka: D. Z.) i V. (...) nr rej. (...). Do zderzenia doszło w momencie, gdy kierujący pojazdem V. (...) Z. G. (1) cofając nim i jednocześnie zjeżdżając z chodnika uderzył w samochód A. (...), który miał zamiar włączyć się do ruchu na drogę z pierwszeństwem. Innego ruchu pojazdów w danym miejscu nie było. Z. G. cofnął nagle pojazd, gdyż rozglądał się po okolicznym terenie z powodu tzw. "wystawki". On lub pasażerka coś interesującego zauważyli i chcieli się temu przyjrzeć. Nie ma możliwości ustalenia precyzyjnie dynamiki ruchu poszczególnych pojazdów. Nie było żadnych przeszkód do zauważenia przez kierowcę cofającego V. (...) pojazdu A.. Na miejscu kolizji Z. G. sporządził pisemne oświadczenie, w którym potwierdził, że uderzył w lewy przedni bok pojazdu A.. W późniejszym pisemnym oświadczeniu sporządzonym w postępowaniu likwidacyjnym odręczny tekst oświadczenia Z. G. był pisany nie przez niego, lecz jego żonę (B. G.). Znajduje się w nim widoczna korekta zmieniająca całkowicie opis zachowania kierującej pojazdem A. (z wypowiedzi, że przed kolizją zatrzymała się, na "się niezatrzymała").
Dowód: oświadczenie z miejsca zdarzenia, k. 18
oświadczenie w post. likwidacyjnym, k. 25
zeznania D. Z. z rozprawy z dnia 27 grudnia 2017 r.
zeznania M. F., k. 118
Pojazd kierowany przez Z. G. był w dacie kolizji ubezpieczony w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w TUZ Towarzystwie (...) w W..
Okoliczność bezsporna
Pojazd powódki został faktycznie naprawiony w funkcjonującym na lokalnym rynku warsztacie (II katerogii) za kwotę 19.699,83 zł. Ponadto powódka poniosła wydatek 1.500 zł na sporządzenie fachowej analizy stopnia odpowiedzialności uczestników. Naprawa pojazdu A. nie była pełnowartościowa (zastosowano m.in. tańsze części zamienne).
Dowód: opinia biegłego T. C.
OCENA DOWODÓW
Na wstępie należy stwierdzić, że przedmiotowa kolizja bez najmniejszych wątpliwości zdarzyła się w miejscu i dacie wskazywanym przez uczestników. Zdarzenie nie było celowo sprokurowane lub w jakikolwiek sposób świadomie manipulowane (reżyserowane). Mając powyższe na względzie należy z odpowiednim dystansem podejść do tego fragmentu opini bieglego T. C., ktory nie potwierdził zbieżności (korelacji) wzajemnych uszkodzeń pojazdów. Trudno to skomentować w inny sposób jak ten, że po prostu jeżeli nie ma nagrania wideo ruchu pojazdów, to stworzenie symulacji pasującej do zakresu uszkodzeń jest po prostu trudne, bo ilość możliwych wariantów jest właściwie nieskończona i wynika m.in. ze zmiennych dotyczących stanu zawieszenia (ktore w trakcie jazdy zmienia położenie nadwozia względem gruntu), obciążenia pojazdu, chwilowego przyspieszenia (lub hamowania), nierówności podłoża itd. Wszelkie statyczne odzorowania post factum (np. fotografie pojazdów z przystawioną miarą) są tylko niedokładnym przybliżeniem, a nawet mogą wprowadzać w błąd.
Zeznania Z. G. i jego żony (B. G.) są niewiarygodne. Ewidentnie chcieli oni przedstawić fakty w sposób wykluczający odpowiedzialność kierujacego V. (...). Taka konstatacja sądu z pozoru może być uznana za niepoprawną, bo nie można przecież teoretycznie wykluczyć, że zeznawali prawdę. Jednak w niniejszej sprawie przed momentem składania przez nich zeznań ujawniły się fakty, które nakazują sądowi szczególną wstrzemieźliwość w ocenie zeznań tych osób. Otóż pierwsze – dość lakoniczne – pisemne oświadczenie Z. G. z daty zdarzenia – jasno wskazuje, że to on "uderzył" w A., co należy zinterpretować jako otwarte przyznanie się do winy za spowodowanie kolizji wyrażone przez człowieka nie będącego prawnikiem. Z kolei oświadczenie Z. G. opisujące zdarzenie w toku w postępowania likwidacyjnego zawiera bardzo istotną zmianę, w rzeczywistości odrwacającą odpowiedzialność za zdarzenia i przekierowujące winę na kierującą A.. Zmiana przekonań uczestnika kolizji drogowej w postrzeganiu swojej odpowiedzialności za zdarzenie teoretycznie może mieć miejsce, ale wówczas można ją uznać za szczerą, gdy wynika np. z uzyskania dodatkowej wiedzy o przepisach ruchu drogowego (wcześniej zapomnianych) lub innych – zewnętrznych informacji – dających nowy obraz sytuacji. Natomiast w sytuacji, gdy ktoś po napisaniu oświadczenia w postępowaniu likwidacyjnym zmienia jego zasadniczy sens poprzez zwykłe przerobienie tekstu (uczyniła to osobiście żona Z. G.), budzi to zastrzeżenie i nie może być uznane za szczere (nie mogła to być omyłka pisarska, gdyż sam tekst oświadczenia nie zawiera żadnych innych poprawek, co znaczy, że był już wcześniej przemyślany). Najwyraźniej Z. G. z żoną w pewnym momencie uświadomili sobie, że być może uda się uniknąć odpowiedzialności inaczej opisując wypadek. Elementy nieszczerości widać też np. w twierdzeniu tych osób, że nie krążyli po owej okolicy w celu wypatrywania atrakcyjnych ruchomości z tzw. wystawki. Kierowca, który jedzie po okolicy obserwując nie drogę, lecz wypatrując jakichś leżących przedmiotów z oczywistych względów jest rozproszony, gdyż jego uwaga jest przeciążona koniecznością obserwowania także drogi i ruchu na niej panującego. W rzeczywistości w tym miejscu Z. G. i jego żona nie mieli żadnego innego powodu, aby przejeżdżać, interesowala ich tylko tzw. "wystawka". Reasumując, zeznania Z. G. i jego żony są niewiarygodne – oczywiście w kwestii szczegolów przebiegu wypadku (bo samo zdarzenie i jego losowy charakter w ogólnych ramach są niesporne).
Z kolei zeznania świadka M. F. i powódki w pełni się pokrywają i zdaniem Sądu obrazują rzeczywisty przebieg zdarzenia. Nietypowe zachowanie kierowcy G. opisane w tych zeznaniach jest po prostu efektem tego, że przyjechał w tę okolicę w celu znalezienia jakichś interesujacych przedmiotów z tzw. "wystawki", dlatego nie jest niczym dziwnym, że przed zdarzeniem zaparkował na poboczu (chodniku) i nagle zaczął cofać na jezdni jednokierunkowej, bo on lub żona „coś” zauważyli. Jeżeli w danym momencie Z. G. lub jego żona coś interesującego zauważyli, obiekt zainteresowania leżał poza drogą i na tym byli z pewnością skoncentrowani. A ponieważ tego dnia ruchu w danej okolicy praktycznie nie było, Z. G. miał zapewne złudne poczucie, że jest jedynym uczestnikiem ruchu na pustej ulicy i z tego powodu nie zachował należytej ostrożności.
Zeznania pozostałych przesłuchanych osób nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia, gdyż nie byli bezpośrednimi naocznymi świadkami wypadku, a tylko takie osoby mogłyby wnieść coś istotnego do sprawy. Zeznania A. M. mogą jedynie potwierdzić wyrażone wyżej przekonanie sądu, że odtworzenie przebiegu z pozoru banalnego zdarzenia drogowego w ramach symulacji komputerowej może być zadziwiająco trudne, o ile w ogóle możliwe.
Jeżeli chodzi o koszty naprawy pojazdu – został on naprawiony rzeczywiście w lokalnym warsztacie – to wskazany w pozwie rozmiar szkody jest zdaniem Sądu w pelni wiarygodny. Sytuacja odpowiada modelowej, w ktorej poszkodowany ponosi rzeczywisty koszt naprawy przed zapadnięciem wyroku w sprawie odszkodowawczej, a sąd nie musi opierać się na bardziej zawodnych teoretycznych szacunkach. Z materiału dowodowego nie wynika nic, co mogłoby poddać w wątpliwość zasadność odszkodowania wyliczonego na wskazanej podstawie. Biegły T. C. wyraźnie podał, że wykonana naprawa nie była pełnowartościowa, a szacunkowy koszt pelnego przywrócenia stanu poprzedniego byłby znacznie wyższy.
W okolicznościach sprawy zasadnym też było poniesienie przez poszkodowaną kosztu fachowej analizy odpowiedzialnosci uczestników. Potrzeba taka pojawiła się w wyniku zmiany stanowiska Z. G. w postępowaniu likwidacyjnym. Wysokość kosztu takiej ekspertyzy nie jest zdaniem Sądu wygórowana, odpowiada spotykanym w praktyce sądowej kosztom opinii biegłych do spraw rekonstrukcji wypadków, a przecież czynności w ramach tej prywatnej ekspertyzy są porównywalne, a więc powinny kosztować podobnie.
Opinia bieglego T. C. w zakresie kosztów naprawy jest zdaniem Sądu w pełni wyczerpująca, bo potwierdza, że suma odszkodwania za naprawę pojazdu mieści się w granicach rzeczywistej szkody po stronie powódki. Natomiast w zakresie rekonstrukcji wypadku okazała się działaniem nieudanym w tym sensie, że biegłemu po prostu nie udało się zaprogramować symulacji wypadku w sposób zgodny z założeniami wynikającymi z obrazu uszkodzeń. Takie niepowodzenie zawsze może się zdarzyć i nie należy z tego wywodzić nieuzasadnionych wniosków, np. że zdarzenie w ogóle nie miało miejsca lub dotyczyło innych pojazdów itp. W okolicznościach sprawy dojście przez Sąd do takich wniosków musiałoby zostać uznane za wręcz niepoważne, bo obraz zdarzenia jasno wynika z zeznań poszkodowanej i świadka M. F.. W zasadzie jedyną przyczyną dodatkowych komplikacji w niniejszym procesie jest fakt, że sprawca w pewnym momencie zaczął mataczyć – nic ponadto. Ocenę, czy werbalnie omawiany aspekt opinii można nazwać i opisać jako jej "niepełność" ("niezupełność") Sąd pozostawia otwartą.
Opinia poprzedniego biegłego wobec zmiany statusu autora nie została w istocie skończona i nie stanowi podstawy ustaleń faktycznych.
KWALIFIKACJA PRAWNA
Winę za spowodowanie kolizji ponosi zdaniem Sądu w całości Z. G., gdyż nie zachował należytej ostrożności przed manewrem włączania się do ruchu na drodze jednokierunkowej połązonego z nagłym cofaniem pojazdu. Z materiału dowodowego wynika, że był skupiony na czymś zupełnie innym niż bezpieczeństwo na drodze, stąd tak dziwny i niepotrzebny z punktu widzenia konieczności manerwowych ruch V. (...). Doszło więc z jego winy do naruszenia art. 23 ust. 1 pkt 3 lit. a) ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym. Do ustalenia, czy jakiś ciemny przedmiot leżący gdzieś w pobliżu budynku jest warty zainteresowania Z. G. najbardziej sensownym byłoby unieruchomienie samochodu i pójście pieszo na zwiad. Nagłe cofanie na ulicy jednokierunkowej w tym kontekście jest przejawem specyficznej nonszalancji drogowej.
Wysokość odszkodowania, tak w ramach kosztu przywrocenia stanu poprzedniego jak i dodatkowy niezbędny w okolicznościach sprawy wydatek poszkodowanej należy uznać za udowodnione w sposób całkowicie przekonujący.
Powództwo oddalono częściowo jedynie co do daty początkowej odsetek od kwoty stanowiącej żądanie zwrotu wydatku na ekspertyzę. Brak dowodu wezwania przedsądowego co do tej kwoty (lub przedsądowej notyfikacji ubezpieczycielowi tych kosztów). W tym stanie rzeczy jako datę początkową przyjęto okres po upływie 1 tygodnia od daty doręczenia pozwu pozwanemu.
W tym stanie rzeczy orzecozono jak w punkt I. sentencji na mocy art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy o ubepieczeniach obowiązkowych [...] w zw. z art. 481 § 1 i § 2 k.c.
W pozostałym zakresie powództwo oddalono jak w punkcie II. na mocy art. 482 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych […].
KOSZTY
O kosztach orzeczono na mocy art. 100 k.p.c., gdyż powódka uległa jedynie co do bardzo nieznacznej części zgłoszonego w pozwie roszczenia. Na zasądzone koszty powódki składa sie: opłata sądowa od pozwu (1060 zł), opłata za czynności radcy prawnego w stawce minimalnej (3.600 zł, § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), zaliczka na poczet opini bieglego (400 zł) – punkt III.
W punkcie IV. nakazano ściągnąć od przegrywającego proces ubezpieczyciela tymczasowe wydatki Skarbu Państwa – na niezaliczkowaną cześć wynagrodzeń biegłych (na mocy art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Tadeusz Kotuk
Data wytworzenia informacji: