Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 103/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2019-10-24

Sygn. akt: I C 103/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 października 2019 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: SSR Tadeusz Kotuk
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Szymańska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 października 2019 r. w G. sprawy z powództwa M. Ł. (1) przeciwko Gminie M. G.

o ustalenie

I.  oddala powództwo;

II.  zasądza od powoda M. Ł. (1) na rzecz pozwanej Gminy M. G. kwotę 270 zł (dwieście siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.


Sygn. akt I C 103/19

UZASADNIENIE

STAN FAKTYCZNY

Lokal mieszkalny przy ul. (...) w G. stanowi własność Gminy M. G..

Okoliczność bezsporna

Na podstawie decyzji administracyjnej o przydziale z 1966 r. lokatorami byli R. Ł. i I. Ł.. Do zajmowania lokalu byli uprawnieni ich synowie: J. Ł. i K. Ł..

Dowód: decyzja, k. 14

M. Ł. (1) (ur. (...)) trzeci syn R. i I. Ł. mieszkał również w tym lokalu w dzieciństwie i młodości.

Okoliczność bezsporna

M. Ł. (1) założył rodzinę, ma żonę i dzieci, ich miejscem zamieszkania jest G. (ul. (...)). I. Ł. udzieliła w 2017 r. pełnomocnictwa o szerokim zakresie upoważnienia M. Ł. (1) i E. Ł. (synowej).

Dowód: akt notarialny, k. 79

pełnomocnictwo, k. 80

M. Ł. (1) od wielu lat wykonuje zawód marynarza pływającego na zagranicznych rejsach, większą część roku spędza poza krajem.

Dowód: zeznania M. Ł. (częściowo)

R. Ł. zmarł 20 września 2017 r. I. Ł. zmarła 4 stycznia 2018 r. Oboje do chwili śmierci zamieszkiwali w lokalu mieszkalnym przy ul. (...) w G..

Okoliczności bezsporne

M. Ł. (1) w okresach urlopowych bardzo często odwiedzał rodziców i zachował w spornym lokalu pokój ze swoimi rzeczami osobistymi. Taki stan trwał do ich śmierci.

Dowód: zeznania M. Ł.

OCENA DOWODÓW

Powód nie udowodnił faktu stałego zamieszkiwania w spornym lokalu w chwili śmierci jego matki.

Zeznania świadków A. L., M. T. i K. B. mają znikomą wartość dowodową. Wynika to z tego, że tryb życia powoda – przebywającego z przyczyn zawodowych większą część roku poza granicami kraju – nie daje podstaw do zwykłych codziennych obserwacji sąsiedzkich, z których możnaby wywodzić wnioski o zamieszkiwaniu lub niezamieszkiwaniu kogoś w danym budynku wielomieszkaniowym. Rzadkie, wręcz sporadyczne pobyty powoda w kraju są związane z tym, że w tym czasie tylko odpoczywa i ma czas na przebywanie nie tylko ze swoją rodziną, ale też odwiedziny u rodziców i znajomych.

Zeznania świadków E. N. (1) i K. O. (1) są niewiarygodne. Powoda z obojgiem tych świadków łączy szczególna więź, która zdaniem Sądu bardzo negatywnie wpłynęła na ich wiarygodność.

E. N. (1) jest krewną matki powoda. W momencie zadania świadkowi pytań związanych z charakterem więzi rodzinnych powoda z żoną i dziećmi (00:16:18) nagle okazuje się, że E. N. (1) nie ma żadnej wiedzy na ten temat i w mało przekonujący sposób tłumaczy, że nie utrzymuje z żoną powoda żadnych kontaktów od 2007 r. z powodu „kłopotów ze zdrowiem”. Jeżeli porówna się w ten fragment jej zeznań z nieskrywanym przez powoda opisem swoich stosunków z żoną jako patologicznych, odpowiadających w istocie od wielu lat całkowitemu rozkładowi związku małżeńskiego, to niewiedza E. N. jest zaskakująca, bo kręgach rodzinnych tego rodzaju obserwacje rozchodzą się szybko i są zazwyczaj żywo komentowane. Takiego całkowitego rozpadu pożycia nie da się przecież ukryć, tym bardziej jeżeli ma to trwać od wielu lat.

Zeznania E. N. są też wewnętrznie sprzeczne, bo skoro kłopoty ze zdrowiem uniemożliwiają jej uzyskanie jakiejkolwiek wiedzy o stosunkach w rodzinie założonej przez powoda, to równie bezpodstawną musi być jej deklaracja wiedzy, że powód cały czas zamieszkiwał wyłącznie z rodzicami. Z końcowego fragmentu zeznań świadka wynika, że ostatnich latach bywała ona w spornym mieszkaniu dość często i jeżeli powód nie był w morzu, to go „widywała” w tym mieszkaniu. Jeżeli weźmie się pod uwagę, że w okresach przerwy w pracy powód miał pełen czas dla siebie – obecność u rodziców na urlopie, nawet codzienna nie świadczy, że tam stale zamieszkiwał. Część zeznań świadka opisujących pokój powoda nie świadczy o tym, że ktoś tam stale mieszkał. Opis tego, że widziała upraną odzież powoda jest zupełnie niesprawdzalna i niewiarygodna, bo trudno przypuszczać, że starsza, poważnie chorująca kobieta zwracała uwagę, czyje ubrania były prane w odwiedzanym mieszkaniu.

Świadek K. O. (1) jest wieloletnim kolegą powoda (od dzieciństwa). Wizyty w spornym mieszkaniu w czasie urlopu powoda nie są niczym niezwykłym, jeżeli weźmie się pod uwagę dostępność czasu powoda i oczywisty fakt, że niezobowiązujące spotkania z kolegą (przy kawie) odbywały się w dogodnym miejscu w pobliżu jego zamieszkania. Charakterystyczny jest natomiast fragment zeznań świadka, w którym mówi, że powód porusza się samochodem B., którego jednak nie parkuje pod spornym mieszkaniem w długich okresach, kiedy przebywa na morzu. Jeżeli porówna się ten fragment z deklarowanym przez powoda brakiem rzeczywistych więzi małżeńskich z żoną, to zagadkowym i niewyjaśnionym w postępowaniu dowodowym jest los tego pojazdu w czasie pobytu powoda na morzu. Powód w swoich zeznaniach zdaniem Sądu niewiarygodnie twierdził, że ów pojazd jest „na żonę”, choć przecież pozostaje z nią we wspólności małżeńskiej. Z zeznań K. O. mogłoby więc wynikać, że powód w czasie urlopów korzysta z pojazdu, który jest „na żonę”, z którą powód pozostaje w faktycznej separacji. Nie wydaje się prawdopodobnym, aby żona pozostająca z mężem z konflikcie na tle zdrad małżeńskich w miastach portowych przekazywała takiemu mężowi dobrowolnie „swój” (w rozumieniu subiektywnym) samochód. Oceniając ten fragment zeznań powoda i świadka można więc dojść do wniosku, że są one wewnętrznie sprzeczne do tego stopnia, że nie ma możliwości oparcia ustaleń na jednej lub drugiej wersji.

Świadek K. O. nie podał informacji wskazujących jednoznacznie na to, że powód stale nocował w spornym mieszkaniu. Fakt, że widywał go nawet około godziny 20.00 zdaniem Sądu o niczym nie świadczy o nocowaniu, bo odwiedziny u rodziców w czasie urlopu o takiej porze nie są niczym nadzwyczajnym.

Za wiarygodną Sąd uznał tę część zeznań powoda, która świadczy o istniejącym od wielu lat przywiązaniu powoda do rodziców i częstych odwiedzinach w okresie przerw w wykonywaniu pracy. Jest zdaniem Sądu wiarygodnym także to, że powód utrzymywał w tym mieszkaniu „swój” pokój i cały czas miał tam szereg swoich rzeczy osobistych. Mógł też nawet codziennie w czasie urlopów bywać u swoich rodziców. Zdaniem Sądu z określonych przyczyn powód świadomie i celowo utrzymywał nawet urzędowo potwierdzony fakt stałego zameldowania w spornym lokalu, mimo że założona przez niego rodzina mieszka w innym mieszkaniu. Ten ostatni fakt w powiązaniu z utrzymywaniem w spornym lokalu „swojego pokoju” jest wyjątkowy, jak chodzi o dojrzałych mężczyzn posiadających własną rodzinę (w tym wypadku: żonę i małoletnich synów) i odrębne lokum. Musiał zdaniem Sądu istnieć jakiś istotny powód, dla którego M. Ł. nie tylko zachował ten „swój pokój” z rzeczami osobistymi, ale też pozostawał cały czas – od dzieciństwa – zameldowany w lokalu najmowanym przez rodziców (a nawet na własne nazwisko opłacał rachunki). Motywacje tego rodzaju zachowań mogą być różne, przy czym Sąd ma obowiązek w świetle doświadczenia życiowego rozważyć najbardziej prawdopodobne. Jedną z nich jest powszechna w środowisku lokatorskim znajomość normy z art. 691 k.c. Podeszły wiek rodziców (i naturalna świadomość ich nieodległej śmierci), więź emocjonalna z lokalem, w którym spędziło się dzieciństwo, dogodność komunikacyjna i lokalizacja mieszkania (centrum miasta) mogą u wielu osób wywołać chęć wykorzystania obowiązujących regulacji prawnych w celu ich wykorzystania do zachowania tytułu prawnego do lokalu, np. poprzez zaaranżowanie pozoru stałego zamieszkania w danym lokalu z rodzicami oraz przy użyciu obiektywnie sprawdzalnych metod, w tym urzędowych (fakt stałego zameldowania, opłacania rachunków na swoje nazwisko). Cel zachowania takiego mieszkania może mieć na względzie m.in. ułatwienie startu życiowego własnym dzieciom itp., lub czysto ekonomiczny (dodatkowe lokum za niski czynsz). Zdaniem Sądu powyższa hipoteza odpowiada ustaleniom postępowania dowodowego. W przypadku powoda nastąpiła więc pewna optymalizacja jego zachowań pod kątem próby wykorzystania w przyszłości normy z art. 691 k.c.

Niewiarygodna część zeznań powoda dotyczy jego motywów rzekomego zamieszkiwania z rodzicami (obecnie: samotnie) w spornym lokalu. W normalnej sytuacji jeżeli dochodzi do rozpadu pożycia, małżonkowie się rozstają przez rozwód lub separację. Zdarzają się także separacje faktyczne, ale powód tego nie wykazał – jego gołosłowne zeznania są oparte wyłącznie na stereotypach („małżeństwa marynarzy są patologiczne”), które dla mieszkańców takich miast jak G. są krzywdzące i nieprawdziwe (czego powszechnie dowodzą kontakty, np. sąsiedzkie, z rodzinami marynarzy zamieszkujących T.). Faktyczna separacja w przypadku rodzin z małoletnimi dziećmi z reguły wiąże się z procesami o alimenty lub postępowaniami w przedmiocie pozbawienia lub ograniczenia władzy rodzicielskiej – powód o niczym takim nie zeznał.

Nieprawdziwość omawianego fragmentu zeznań powoda jest zdaniem Sądu potwierdzona także udzieleniem przez matkę powoda szerokiego pełnomocnictwa dla jego żony w 2017 r. Gdyby prawdą był konflikt pomiędzy jego matką a synową, jest bardzo mało prawdopodobnym, aby ta pierwsza udzieliła tak szerokiego pełnomocnictwa synowej. Jak wynika z zeznań części świadków, matka powoda miała żyjących krewnych, którym mogłaby zaufać i udzielić pełnomocnictwa. Uznanie omawianego fragmentu zeznań powoda za niewiarygodne jest kluczowe dla rozstrzygnięcia, gdyż miało być jedynym racjonalnym wytłumaczeniem stałego zamieszkiwania powoda u rodziców, a nie ze swoją rodziną. Bardzo charakterystyczne jest to, że na rozkład pożycia rodzinnego strona powodowa nie przedstawiła najbardziej odpowiednich dowodów ze świadków (np. żony powoda lub/i jego dzieci lub choćby bliskich sąsiadów z ulicy (...) w G.).

Naruszeniem podstaw odpowiedniej oceny dowodów byłoby oparcie rozstrzygnięcia tak naprawdę wyłącznie na gołosłownej deklaracji zawartej w zeznaniach powoda rzekomym o rozpadzie swojego małżeństwa. Bez tego elementu obraz sytuacji wynikającej z postępowania dowodowego wskazuje jedynie na fakt, że powód bardzo często bywał u swoich rodziców w czasie urlopowym, czując się niemal jak u siebie. Brak jednak wiarygodnego dowodu, że tam stale mieszkał. Sąd nie może pominąć faktu, że powód założył i posiada rodzinę, która ma do dyspozycji inny lokal. Normalnym i zgodnym z doświadczeniem życiowym jest stałe zamieszkiwanie ojca i męża z założoną przez siebie rodziną, w tym z małoletnimi dziećmi. Stan opisywany przez powoda w naszym społeczeństwie jest całkowitym wyjątkiem, który powinien być udowodniony w sposób przekonujący. Przedstawione przez powoda dowody nie spełniają takich kryteriów.

Należy też podkreślić, że jeżeli z materiału dowodowego prima facie wynika, że powód założył rodzinę (żona, małoletnie dzieci), która posiada tytuł prawny do innego lokalu, to udowodnienie stałego zamieszkania w lokalu objętym pozwem – o ile napotyka na trudności dowodowe – powinno być udowodnione także za pomocą dowodów wykluczających jego stałe zamieszkania w owym innym lokalu. Nie jest to niemożliwy w okolicznościach sprawy obowiązek dowodzenia okoliczności negatywnej, o czym wspomniano już wyżej.

Postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie miało jedynie dać stanowczą odpowiedź na to, czy powód stale zamieszkiwał w spornym lokalu (wynik negatywny), a nie to, gdzie powód faktycznie stale zamieszkuje/zamieszkiwał. Natomiast argumentacja sądu prowadząca do wspomnianego wyniku negatywnego powinna uwzględniać doświadczenie życiowe, w tym powszechnie spotykane w społeczeństwie normy zachowań i zwyczaje – i w tym kontekście jedynie należy ujmować oceny Sądu w kwestii wiarygodności motywów powoda co do zamieszkania u rodziców i rozkładu jego pożycia małżeńskiego.

KWALIFIKACJA PRAWNA

Sąd w niniejszej sprawie rozpatrywał stan faktyczny pod kątem przepisu art. 691 § 1 i § 2 k.c. (§ 1. W razie śmierci najemcy lokalu mieszkalnego w stosunek najmu lokalu wstępują: małżonek niebędący współnajemcą lokalu, dzieci najemcy i jego współmałżonka, inne osoby, wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych, oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą. § 2. Osoby wymienione w § 1 wstępują w stosunek najmu lokalu mieszkalnego, jeżeli stale zamieszkiwały z najemcą w tym lokalu do chwili jego śmierci.).

Postępowanie dowodowe nie wykazało, aby powód do chwili śmierci matki (najemczyni) zamieszkiwał z nią w spornym lokalu.

Z tych przyczyn powództwo oddalono na mocy art. 691 § 2 k.c. a contrario ( punkt I. sentencji).

KOSZTY

Powód przegrał proces w całości jest więc zobowiązany z mocy art. 98 § 1 k.p.c. do zwrotu kosztów przeciwnikowi. Na koszty te składa się: opłata za czynności radcy prawnego w stawce minimalnej (270 zł, § 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ze zm.) – punkt II. sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Jachurska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację:  SSR Tadeusz Kotuk
Data wytworzenia informacji: