I1 C 158/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2023-11-29

Sygn. akt I1 C 158/21 upr

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 listopada 2023 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny

Sekcja do spraw rozpoznawanych w postępowaniu uproszczonym

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Małgorzata Nowicka-Midziak

po rozpoznaniu w dniu 29 listopada 2023 r. w Gdyni na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa A. G.

przeciwko Gminie M. G. - Zarządowi Dróg i Z. w G.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 11 436,47 zł. (jedenaście tysięcy czterysta trzydzieści sześć złotych czterdzieści siedem groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 3 lutego 2021r do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1238 zł. (jeden tysiąc dwieście trzydzieści osiem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia orzeczenia do dnia zapłaty;

4.  nakazuje ściągnięcie od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 545,40 zł. (pięćset czterdzieści pięć złotych czterdzieści groszy) tytułem brakujących kosztów opinii biegłych;

5.  nakazuje ściągnięcie od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 1136 zł. (jeden tysiąc sto trzydzieści sześć złotych) tytułem brakujących kosztów opinii biegłych.

Sygn. akt I 1 C 158/21 upr.

UZASADNIENIE

(wyroku z dnia 29 listopada 2023 roku – k. 355)

Powódka A. G. domagała się od pozwanej Gminy M. G. – Zarządu Dróg i Z. w G. zapłaty kwoty 19.436,47 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a także zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podała, że dnia 27 listopada 2019 roku skręciła nogę we wgłębieniu chodnika na ulicy (...) w G. i upadła. Podczas upadania uderzyła głową o metalową ramę wiaty przystankowej. Doznała złamania kostki bocznej goleni lewej, urazu kręgosłupa szyjnego, okolic gałki ocznej w postaci krwiaka oraz rozcięcia łuku brwiowego. W związku z tym przebywała w szpitalu w okresie od dnia 27 listopada 2019 roku do dnia 5 grudnia 2019 roku.

Ubezpieczyciel pozwanej odmówił wypłaty odszkodowania.

Na dochodzone roszczenie składały się kwoty;

a)  18.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia,

b)  436,47 zł tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia,

c)  1.000,00 zł tytułem kosztów opieki osób trzecich.

(pozew – k. 3-6)

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwana zakwestionowała związek obrażeń z opisanym wypadkiem. Zdaniem pozwanej kwota zadośćuczynienia jest zawyżona. W konsekwencji kwestionowała również żądanie zapłaty odszkodowania.

(odpowiedź na pozew – k. 41-44)

Stan faktyczny:

Dnia 27 listopada 2019 roku powódka A. G. skręciła nogę na wgłębieniu chodnika przy przystanku przy ul. (...) w pobliżu Placu (...) i skrzyżowania z ulicą (...) z K. w G.. W wyniku upadku uderzyła głową w elementy wiaty przystankowej i utraciła przytomność. Odzyskała ją w karetce pogotowia ratunkowego. Powódkę przewieziono do szpitala, w którym była do dnia 5 grudnia 2019 roku.

(dowód: zeznania świadka A. J. (1) – k. 173, płyta – k. 176, zeznania świadka W. G. – k. 174-174v., płyta – k. 176, zeznania powódki – k. 174v.-175, płyta – k. 176)

W szpitalu po przeprowadzeniu badań obrazowych założono jej gips na nogę aż po kolano. Po wyjściu ze szpitala pomoc nad nią sprawował jej mąż (świadek). Następnie powódka odbywała rehabilitację.

(dowód: zeznania świadka W. G. – k. 174-174v., płyta – k. 176, zeznania powódki – k. 174v.-175, płyta – k. 176)

Powódka w wyniku upadku doznała złamania kostki bocznej goleni lewej bez przemieszczenia i urazu głowy z utratą przytomności i powstaniem rany tłuczonej okolicy łuku brwiowego prawego. Do utraty przytomności doszło na skutek urazu głowy. Złamanie leczono unieruchomieniem przez ponad 5 tygodni. Powódka poruszała się wówczas o kulach łokciowych. Jej samodzielność była istotnie ograniczona. Wymagała w tym czasie pomocy osób trzecich w następującym wymiarze czasowym dziennym: czynności higieniczno-samoobsługowe (niektóre czynności związane z myciem ciała, zakładaniem i zdejmowaniem odzieży) – 1,5 h, pomoc podczas przygotowywania codziennych posiłków 2 h, robienie zakupów – 1 h, sprzątanie i pranie – 1 h. Po usunięciu unieruchomienia samodzielność powódki znacznie się zwiększyła. Wymagała w dalszym ciągu pomocy w wykonywaniu cięższych czynności codziennego życia przez okres około 4 tygodni po usunięciu unieruchomienia – sprzątanie mieszkania, robienie większych zakupów, dłuższych spacerów itd. Powódka odbyła zabiegi rehabilitacyjne. Doszło do całkowitego zagojenia złamania i obecnie występują jedynie dolegliwości subiektywne. Z uwagi na wyraźnie widoczną bliznę na twarzy w okolicy łuku brwiowego powódka doznała 2 % trwałego uszczerbku na zdrowiu. Poza tym powódka nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu z innego tytułu. Dolegliwości bólowe w natężeniu wymagającym systematycznego przyjmowania doustnych środków przeciwbólowych trwały przez około 10 dni. Potem dolegliwości bólowe zmniejszyły się i wymagała wówczas przyjmowania środków przeciwbólowych jedynie w okresach nasilenia bólu.

(dowód: karta informacyjna – k. 13-14, konsultacja ortopedyczna – k. 15, dokumentacja fotograficzna – k. 16, pisemna opinia biegłego sądowego ortopedy – k. 257-261 wraz z pisemnymi opiniami uzupełniającymi – k. 299-300, k. 324)

Powódka wydatkowała kwotę 190,00 na rehabilitację.

(dowód: faktura – k. 20)

Powódka zakupiła taboret prysznicowy za kwotę 140,00 zł.

(dowód: paragon – k. 21)

Koszt zakupu zaleconych leków przeciwzakrzepowych wyniósł 312,83 zł.

(dowód: faktura – k. 19)

Odległość od wgłębienia w kostce brukowej, w które wpadła powódka do rogu wiaty przystankowej w linii prostej wynosiła 144 cm. Powódka ma 160 cm wzrostu.

(dowód: dokumentacja fotograficzna – k. 17-18, pisemna opinia biegłego sądowego ortopedy – k. 257-261)

Gmina M. G. dnia 19 października 2018 roku zawarła z (...) S.A. z siedzibą w B. umowę nr (...), której przedmiotem były roboty budowlane polegające na wykonywaniu napraw, remontów, modernizacji, przebudowy i budowy dróg, obiektów drogowych oraz infrastruktury służącej drodze w Rejonie II na terenie G.. Prace miały być wykonywane w dniach od zawarcia umowy do dnia 19 października 2021 roku.

(dowód: umowa wraz z załącznikami – k. 59-75)

Z kolei dnia 24 września 2019 roku Gmina M. G. zawarła ze (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. umowę nr (...), której przedmiotem było wykonanie przeglądu rocznego dróg na terenie Gminy G..

(dowód: umowa – k. 76-93)

Dnia 19 listopada 2019 roku dokonano przeglądu chodnika w rejonie przystanku autobusowego przy ul. (...) z K. i stwierdzono, że chodnik jest w stanie zadowalającym. W skali od A do E przyznano ocenę B.

(dowód: protokół przeglądu – k. 94)

Dnia 15 października 2020 roku powódka zgłosiła szkodę pozwanej, domagając się zapłaty kwoty 20.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 436,47 zł tytułem odszkodowania. Szkodę zgłoszono również na druku pozwanej dnia 30 października 2020 roku.

(dowód: pismo z dnia 15.10.2020r. – k. 23-24v., wniosek – k. 11-12)

Dnia 21 października 2020 roku podinspektor Zarządu Dróg i Z. w G. J. W. zwróciła się e-mailem do innego pracownika tej jednostki budżetowej T. D. o informację, czy miejsce, w którym szkody doznała powódka znajduje się w zarządzie pozwanej, a jeśli tak o pomiar, fotografię miejsca zdarzenia (o ile nie zostało już naprawione) oraz potwierdzenie zabezpieczenia i naprawy miejsca szkody przez firmę wykonawczą oraz aktualnego protokołu z przeglądu odcinka drogi.

(dowód: wiadomość e-mail – k. 97)

Dnia 23 października 2020 roku (...) S.A. z siedzibą w B. oświadczyła, że dokonała naprawy uszkodzenia o wymiarach 1.00*1.00*0.025 (długość/szerokość/głębokość [m]) opisanego jako zapadnięcie chodnika, zlokalizowanego w rejonie przystanku autobusowego przy Placu (...) w G. poprzez przełożenie kostki betonowej.

(dowód: potwierdzenie naprawy – k. 99)

Pismem z dnia 18 stycznia 2021 roku ubezpieczyciel pozwanej odmówił przyjęcia odpowiedzialności za szkodę.

(dowód: pismo – k. 25-25v.)

Sąd zważył, co następuje:

Sprawa rozpoznawana była według przepisów o postępowaniu uproszczonym (art. 505 1 § 1 k.p.c.).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, fotografii, zeznań świadków oraz stron z ograniczeniem do powódki, a także opinii biegłych sądowych.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd uznał, iż dowody z dokumentów przedłożonych przez strony są wiarygodne, albowiem żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów, w tym zgodności przedstawionych kopii dokumentów z oryginałami, prawdziwości twierdzeń w nich zawartych, ani też żadna ze stron nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych. Podobnie nikt nie twierdził, aby złożone fotografie były przerobione.

W ocenie Sądu brak było również podstaw do kwestionowania dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii W. Z.. Zdaniem Sądu sporządzona przez niego opinia stanowi wiarygodny dowód w sprawie. Została bowiem sporządzona w sposób rzetelny, profesjonalny i z zachowaniem należytych standardów, co czyni ją w pełni przydatną do rozstrzygnięcia sprawy. Podkreślić przy tym należało, że przedstawione wnioski dotyczące powstałych urazów, przebiegu leczenia, następstw wypadku oraz rokowań na przyszłość biegły poparł wszechstronną analizą dokumentacji medycznej. Nadto, wnioski do jakich doszedł biegły są stanowcze i zostały logicznie uzasadnione, nie budzą one także żadnych wątpliwości Sądu w świetle zasad doświadczenia życiowego czy wiedzy powszechnej. Strona pozwana kwestionując opinię skupiała się na przyczynie utraty przytomności przez powódkę. Jej zdaniem utrata przytomności była przyczyną upadku, a nie jego skutkiem. Biegły wyjaśnił, że nie było podstaw do twierdzenia, że powódka samoistnie utraciła przytomność, tj. bez przyczyny zewnętrznej. Uznał argumentację pozwanej w tym zakresie za sofizmat. Z dokumentacji medycznej wynikały bowiem zalecenia do diagnostyki w kierunku utraty przytomności, ale badania takie nie zostały przeprowadzone. Bez wniosków lekarza specjalisty nie można było przyznać racji pozwanej w tym względzie.

Opinia biegłej z zakresu budownictwa w zakresie ustalenia niezgodności stanu technicznego chodnika z obowiązującymi przepisami była prawidłowa. Biegła nie była odpowiedzialna za ustalenie stanu chodnika, ale opierała się na dowodach zgromadzonych w aktach sprawy. Sąd nie zgodził się jedynie z tymi ustaleniami biegłej, z których wynikało, że powódka nie mogła uderzyć w metalowe elementy wiaty przystankowej bez wykonania dodatkowego kroku po skręceniu kostki. Biegła motywowała to zbyt duża odległością od zagłębienia w kostce brukowej do wiaty przystankowej. Jednakże taki wniosek nie został w żaden sposób szerzej uargumentowany i można go wprost obalić dowodem matematycznym. Z dokumentacji zdjęciowej (vide: k. 17) wynika, że odległość zagłębienia w chodniku do ściany wiaty przystankowej wynosi 12 szerokości kostki brukowej. Jeżeli przyjąć, że standardowa kostka ma wymiary 19,8 cm x 9,8 cm, a wraz z jedną fugą wymiary te wynoszą 20 cm x 10 cm (taką wartość wskazała biegła w opinii), to odległość ta wyniosła 120 cm. Z kolei miejsce wypadku oddalone jest od linii wyznaczonej przedłużeniem ściany wiaty przystankowej o odległość 4 długości kostki brukowej, a więc o 4 x 20 cm = 80 cm. W tej sytuacji odległość miejsca upadku powódki (zagłębienia w kostce) do rogu wiaty przystankowej wyznaczyć należy z twierdzenia P., gdzie przyprostokątne trójkąta to podane wyżej odległości, a przeciwprostokątna to wartość poszukiwana. Skoro tak to [120cm] 2 + [80 cm] 2 = [odległość szukana] 2. Zatem (...)+6400=[odległość szukana] 2/√ , odległość szukana = √ (...), odległość szukana = 144,22 cm. Skoro powódka ma 160 cm (vide: opinia k. 259), to niewątpliwie mogła uderzyć w każdy element wiaty przystankowej znajdujący się na wysokości okolicy jej pasa (zważywszy na mechanikę upadku), nawet ten najdalszy. W pozostałym zakresie opinii nie można było odmówić poprawności.

Nadto Sąd dał wiarę zeznaniom świadków oraz powódki, w szczególności co do przebiegu wypadku oraz leczenia. W ocenie Sądu zeznania wyżej wskazanych osób były szczere, logiczne i spójne, nadto korelowały z pozostałymi dowodami zebranymi w niniejszej sprawie. W szczególności spójne były zeznania powódki oraz naocznego świadka wypadku A. J. (2). Zwrócić należało uwagę, że świadek potwierdziła, że chodnik posiadał wgłębienie, w które wpadła powódka, a nadto wskazała wprost, że nie pamięta, w jaki dokładnie element wiaty uderzyła powódka. Z kolei ta podała, że uderzyła w elementy pomiędzy ścianą a ławką (wewnątrz przystanku). Koreluje to wprost z wyżej opisanymi wnioskami. Z kolei świadek (mąż powódki) zbieżnie z nią opisał przebieg leczenia, rehabilitacji, a w szczególności zakres udzielanej powódce niezbędnej pomocy. Sąd wziął pod uwagę, że cierpienie (psychiczne lub fizyczne) jako odczuwalne zjawisko jest własnością doświadczeń zmysłowych i w pewnym sensie jest subiektywne. Stąd zobiektywizowanie cierpień powódki przez pryzmat wiedzy specjalnej lub zasad doświadczenia życiowego nie dewaluuje mocy dowodowej zeznań, podlegających zasadom swobodnej oceny dowodów. Cierpienia powódki należało zobiektywizować pod kątem uzyskanych wiadomości specjalnych. Podobnie rzecz ma się w zakresie czasookresu wymaganej opieki.

Przechodząc do rozważań merytorycznych, należało przypomnieć, że w niniejszym procesie powódka domagała się zasądzenia kwoty 18.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, kwoty 436,47 zł tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia oraz 1.000,00 zł odszkodowania tytułem kosztów opieki osoby trzeciej.

Przesłankę odpowiedzialności pozwanej stanowią w niniejszej sprawie przepisy art. 415 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., art. 445 § 1 k.c. Do przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego należą: działanie lub zaniechanie sprawcy, z którym związana jest odpowiedzialność, szkoda oraz normalny związek przyczynowy pomiędzy działaniem bądź zaniechaniem a szkodą.

Działalność jednostek samorządu terytorialnego w tym zakresie mieści się w dziedzinie gospodarczej (dominium), a nie w sferze władzy (imperium). Stanowisko takie przyjmowane jest również w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 10 czerwca 2005 roku (II CK 719/04, LEX nr 180859) stwierdził, że działalność zarządcy dróg publicznych, prowadzona na podstawie ustawy o drogach publicznych w celu utrzymania bezpieczeństwa drogi, nie należy do działalności o charakterze władczym. Wobec powyższego odpowiedzialność strony pozwanej, jako jednostki samorządu terytorialnego, nie będzie oparta na przepisie art. 417 § 1 k.c. Dla przyjęcia odpowiedzialności opartej na przepisie art. 416 k.c. wymagane jest, zgodnie z zasadami ogólnymi odpowiedzialności odszkodowawczej, zaistnienie zawinionego zachowania sprawcy, powstanie szkody oraz istnienie związku przyczynowego pomiędzy szkodą a zachowaniem się sprawcy. Pozwany, by uwolnić się od tej odpowiedzialności, winien wykazać w szczególności, że szkoda nie powstała z jego winy, a więc spowodował ją bądź wyłącznie sam poszkodowany, bądź wyłącznie osoba trzecia lub też siła wyższa.

Przechodząc do oceny powództwa pod kątem powyższych przesłanek, zważyć należało, iż kwestią sporną pomiędzy stronami była tak zasada jak i wysokość roszczenia.

Z całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że pomiotem odpowiedzialnym za szkodę powódki w niniejszej sprawie, jest Gmina M. G. działająca przez jednostkę budżetową – Zarząd Dróg Miejskich i Z. w G. jako podmiot obowiązany dbać o należyte utrzymanie pasa drogowego obejmującego także chodniki.

W myśl art. 20 pkt 4 ustawy z 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz.U. Nr 14, poz. 60 ze zm.) do obowiązków zarządcy drogi należy utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, z wyjątkiem części pasa drogowego, o których mowa w art. 20f pkt 2.

W postępowaniu zarządcy chodnika można doszukać się zawinionego i rażącego zaniedbania obowiązków zarządcy drogi w zakresie utrzymania chodnika. Gmina dopuściła do sytuacji, w której chodnik znajdował się w stanie stwarzającym niebezpieczeństwo dla pieszych. Przede wszystkim chodnik nie spełniał warunków obowiązującego do dnia 21 września 2022 roku Rozporządzenia Ministra Transportu i (...) Wodnej z dnia 2 marca 1999 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz.U. 1999 nr 43 poz. 430). Zgodnie z § 44 ust. 10 tego Rozporządzenia tylko w wypadkach szczególnie uzasadnionych dopuszcza się na chodniku progi inne niż stopnie schodów, jeżeli ich wysokość nie jest większa niż 2 cm. Z potwierdzenia naprawy chodnika dokonanego około rok po zdarzeniu wynikało, że zagłębienie w kostce w miejscu zdarzenia wynosiło 2,5 cm. Fakt istnienia zagłębienia w chodniku potwierdziła zarówno powódka jak i świadek A. J. (1). Zupełnie teoretyczne są rozważania, co do tego, że zagłębienia chodnika było mniejsze w dniu wypadku i zwiększało się do czasu naprawy. Bez znaczenia pozostaje opinia podmiotu wykonującego oględziny chodnika na zlecenie powódki. Stwierdzenie o zadowalającym stanie chodnika nie oznacza, że chodnik przysłowiowo był płaski jak stół bilardowy. Oczywistym jest, że posiadał pewne defekty, ale nie zostały one sprecyzowane. Skoro w czterostopniowej skali A-E oceniono jego stan na B, to nie był idealny i można jedynie domyślać się, jakie niewymienione defekty posiadał. Zresztą nie można tej ocenie nadawać większej wagi, skoro jednak po roku od zdarzenia uznano, że chodnik należy naprawić, gdyż posiada zapadnięcie na głębokość 2,5 cm. Dla zwolnienia powódki od odpowiedzialności nie ma znaczenia ani powyższe ani powierzenie wyspecjalizowanej firmie remontów nawierzchni, które następowały przecież na zlecenie pozwanej. Z załączników do umowy nie wynikało, aby chodnik w miejscu upadki powódki przeznaczony był do remontu, ale szybciej niż remont doszło do upadku. Nie ma racji pozwana twierdząc, że nie jest zobowiązana do zapewnienia całkowitego bezpieczeństwa, a jedynie do starania się, aby temu zapobiec. Nie wystarczyło, aby pozwana jedynie się starała, tj. zawarła wyżej opisane umowy. Nie stanowią one quasi ubezpieczenia na wypadek wszelkich zdarzeń. Gdyby uznać inaczej wystarczyłoby, aby raz w roku dokonać przeglądu dróg i chodników, a zatem przez niemal rok istniałoby zagrożenie dla pieszych na chodnikach czy uczestników ruchu drogowego. Przecież dopiero po zgłoszeniu wykonywane były prace remontowo/naprawcze objęte inną umową. Wobec tego takie zachowanie zarządcy polegające na nieutrzymaniu przedmiotowej nawierzchni w nienależytym stanie kwalifikuje się jako zachowanie bezprawne i zawinione. W ocenie Sądu, między zdarzeniem, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy, tj. bezprawnym zaniechaniem zarządcy wyrażającym się w utrzymaniu nienależytego stanu przedmiotowego chodnika, a szkodą, tj. szkodą na osobie, istnieje związek przyczynowy. Jak już wspomniano przy ocenie dowodów, Sąd nie miał wątpliwości, że do rzeczonego wypadku faktycznie doszło w deklarowanych przez powódkę okolicznościach. Odbiegające od stanu faktycznego jest manipulacyjne twierdzenie pełnomocnika pozwanej, że odległość miejsca upadku powódki od wiaty przystankowej wynosi 170 cm. Przeczy temu opisany wyżej dowód matematyczny. Zatem wszelkie twierdzenia pozwanej, a w zasadzie główna oś jej linii obrony, w sposób oczywisty upada i nie jest konieczne dalsze roztrząsanie tej kwestii. Nie było żadnych podstaw, aby twierdzić, że powódka samoistnie utraciła przytomność. Było to skutkiem, a nie przyczyną upadku.

Przesądziwszy powyższe, należało przejść do oceny poszczególnych żądań zgłoszonych przez stronę powodową. Jeśli chodzi o roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za krzywdę, to pozwana zakwestionowała przede wszystkim rozmiar krzywdy poniesionej przez powódkę. Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, iż nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok SN z dnia 03.06.2011 r., III CSK 279/10, OSP 2012/4/44). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 k.c. klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.01.1974 r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 01.04.2004r., II CK 131/03, LEX nr 327923). Ponadto należy mieć na względzie, że chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 03.02.2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

W ocenie Sądu żądana przez powódkę kwota 18.000,00 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę do kwoty 10.000,00 zł jest adekwatna do rozmiaru obrażeń doznanych przez nią w wyniku przedmiotowego wypadku, dolegliwości bólowych z nim związanych, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz ograniczeń w życiu codziennym, wieku powódki i jej dotychczasowego trybu życia. Przede wszystkim za uwzględnieniem żądania powódki o zapłatę zadośćuczynienia we wskazanym zakresie przemawia rozmiar i charakter obrażeń, a także przebieg i intensywność procesu leczenia. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało, że powódka doznała złamania lewej nogi, co wiązało się w wielotygodniowym zaopatrzeniem w opatrunek gipsowy. Przez kilka dni powódka przebywała w szpitalu, a leczenie kontynuowała w domu. Przez ten czas wymagała opieki męża w prostych czynnościach dnia codziennego. Dodatkowo powódka doznała urazu głowy. Utraciła przytomność i doznała trwałego oszpecenia w postaci trwałej blizny. Procentowe ustalenie uszczerbku na zdrowiu nie wiąże Sądu, a ma jedynie pomocnicze znaczenie przy ustalaniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia. Nie istnieje też stosowany w niektórych krajach sztywny przelicznik, a każdą sprawę rozpatrywać należy in casu.

Reasumując tę część rozważań, wskazać należy, iż kwota 10.000,00 zł jest odpowiednia do charakteru urazu, jego skutków, długości i sposobu leczenia oraz dyskomfortu doznanego z tytułu urazu w codziennym funkcjonowaniu powódki. Sąd wziął pod rozwagę, że zadośćuczynienie nie może powodować wzbogacenia po stronie poszkodowanego kosztem sprawcy i ubezpieczyciela, a jedynie rekompensować powstałą krzywdę. Jednakże mając na uwadze poziom życia społeczeństwa na terenie T., gdzie powódka zamieszkuje, poziom dotychczasowego jej życia, kwota ta przedstawia dla niej ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie nie jest ona nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa i jest utrzymana w rozsądnych granicach. Stąd też w ocenie Sądu wyżej wskazane okoliczności sprawy w pełni usprawiedliwiają taką wysokość zadośćuczynienia i w żaden sposób nie można go uznać za nadmierne. Nadto, należy mieć również na względzie stanowisko judykatury, gdzie podkreśla się, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.07.1997r., II CKN 273/97, LEX nr 286781).

Niezależnie od powyższego w niniejszym postępowaniu powódka domagała się zasądzenia również odszkodowania za szkodę obejmującego zwrot kosztów leczenia (zakupu leków, rehabilitacji i zakupu sprzętu stolika pod prysznic).

Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Jak wskazuje się w judykaturze obowiązek naprawienia szkody obejmuje koszty leczenia, a więc wydatki związane z postawieniem diagnozy, terapią i rehabilitacją poszkodowanego. Ich zakres nie może ograniczać się do wydatków kompensowanych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, lecz powinien obejmować koszty działań, podjętych z uzasadnionym – zważywszy na aktualny stan wiedzy medycznej – przekonaniem o spodziewanej poprawie stanu zdrowia poszkodowanego (por. wyrok SN z dnia 12.12.2002 r., II CKN 1018/00, LEX nr 75352). W judykaturze i piśmiennictwie wskazuje się także, że poszkodowany może domagać się kompensaty wszelkich kosztów, a więc także: kosztów transportu, kosztów odwiedzin osób bliskich (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07.10.1971 r., II CR 427/71, OSP 1972, z. 6, poz. 108), kosztów szczególnego odżywiania i pielęgnacji w okresie rekonwalescencji (por. uchwała Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z dnia 19 czerwca 1975 r., PRN 2/75, OSNC 1976, nr 4, poz. 70; wyrok SN z dnia 21.05.1973 r., II CR 194/73, OSP 1974, z. 4, poz. 83).

Przypomnieć należy, że w piśmiennictwie wskazuje się że fakt, iż określone świadczenie zdrowotne albo lek nie są refundowane przez NFZ, nie oznacza, że koszty takiego leku albo świadczenia nie są objęte odszkodowaniem. Odszkodowanie obejmować może koszty leczenia w prywatnej placówce, nawet jeśli podobne zabiegi oferowane są przez NFZ. Za stanowiskiem takim przemawia szereg argumentów. Poszkodowany ma prawo do jak najszybszego usunięcia skutków zdarzenia szkodzącego w jak najlepszych warunkach, dlatego podmiot odpowiedzialny za zdarzenie szkodzące nie może skutecznie bronić się przed obowiązkiem pokrycia kosztów leczenia, wskazując, że poszkodowany mógłby "zaczekać" na uzyskanie świadczenia w placówce publicznej. Konieczność oczekiwania na zabieg leczniczy lub rehabilitację stanowi dla poszkodowanego dodatkowe źródło cierpień. Możliwość żądania zwrotu kosztów prywatnej opieki zdrowotnej jest niezależna od charakteru szkody na osobie, w szczególności objęcie takich kosztów odszkodowaniem nie jest ograniczone do leczenia schorzeń, które mogą doprowadzić do śmierci lub nieodwracalnego kalectwa (por. K. Osajda, (red.) Tom III A. Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania. Część ogólna, Warszawa 2017). Kryterium stanowi racjonalność i zasadność wydatków z uwzględnieniem prawdopodobieństwa powodzenia zabiegu oraz poziomu (standardu) świadczeń zdrowotnych, jakich oczekiwać może poszkodowany.

W ocenie Sądu na uwzględnienie zasługiwało opisane wyżej żądanie o odszkodowanie w pełnej kwocie 436,77 zł. Zważyć bowiem należało, że powódka udowodniła fakturami poniesienie tych kosztów oraz ich związek z wypadkiem. Zakupione leki przeciwzakrzepowe zostały powódce zalecone podczas pobytu w szpitalu. Oczywistym jest, że po 5-tygodniowym unieruchomieniu kończyny skromne zabiegi rehabilitacyjne są zasadne. Z kolei unieruchomienie kończyny wymagało zakupu krzesła pod prysznic celem odbycia czynności higienicznych.

Zasadne było także roszczenie o zwrot kosztów opieki sprawowanej nad powódką przez jej męża. Zważyć należało, że możliwość żądania zwrotu kosztów prywatnej opieki zdrowotnej jest niezależna od charakteru szkody na osobie, w szczególności objęcie takich kosztów odszkodowaniem nie jest ograniczone do leczenia schorzeń, które mogą doprowadzić do śmierci lub nieodwracalnego kalectwa (por. K. Osajda, (red.) Tom III A. Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania. Część ogólna, Warszawa 2017). Poszkodowany, który doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, może domagać się na podstawie art. 444 § 1 k.c. odszkodowania z tytułu kosztów opieki sprawowanej nad nim nieodpłatnie przez osoby bliskie (tak uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia z 22.07.2020 r., III CZP 31/19, OSNC 2021, nr 4, poz. 22).

Powódka wykazała dowodem z opinii biegłego czasokres wymaganej opieki, a zeznaniami, że taka opieka faktycznie była sprawowana. Jest zresztą oczywiste, że osoba z unieruchomioną kończyną dolną ponad kolano wymaga pomocy osoby trzeciej. Biegły wskazał, że powódka wymagała pomocy w wymiarze 5,5 godzin dziennie przez okres 5 tygodni, a przez okres kolejnych 4 tygodni w zakresie sprzątania mieszkania, robienia większych zakupów i dłuższych spacerów, a więc co najmniej 3 godzin dziennie. Łącznie zatem uznać należało, że powódka wymagała opieki przez okres co najmniej 192,5 h przez pierwsze 5 tygodni, a przez okres 4 tygodni 84 godzin. Skoro powódka żądała zapłaty 1.000 zł tytułem opieki, to nie jest to kwota wygórowana, gdyż oznaczałoby to, że stawka godzinowa wyniosła nieco ponad 3 zł za godzinę.

Mając zatem na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności na mocy art. art. 415 k.c. oraz 416 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. oraz 445 § 1 k.c. Sąd w punkcie 1. wyroku zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 10.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwotę 1.146,47 zł tytułem odszkodowania. W pozostałym zakresie na podstawie art. 361 § 2 k.c. a contrario oddalono powództwo w pozostałym zakresie, tj. w zakresie żądania zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 8.000,00 zł.

Na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. odsetki zasądzono zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, albowiem pozwana była wezwana do zapłaty już przed dniem wniesienia pozwu.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. na zasadzie stosunkowego rozdzielenia kosztów, obciążając nimi strony w takim stosunku, w jakim uległy w swoim żądaniu.

Powódka wygrała proces w 59 %. Pozwana w 41 %. Na poniesione przez powódkę koszty procesu składały się: opłata sądowa od pozwu (1.000,00 zł), wynagrodzenie kwalifikowanego pełnomocnika w osobie adwokata w stawce minimalnej (3.600,00 zł) zgodnie z § 2 ust. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 ze zm.), opłata skarbowa od dokumentu pełnomocnictwa (17,00 zł) oraz zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłych (800,00 zł) – łącznie 5.417,00 zł. Z kolei na poniesione przez pozwaną koszty procesu składały się: wynagrodzenie kwalifikowanego pełnomocnika w osobie radcy prawnego w stawce minimalnej (3.600,00 zł) zgodnie z § 2 ust. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1800 ze zm.) oraz zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłych (800,00 zł) – łącznie 4.400,00 zł. Zatem w punkcie 3. wyroku zasądzono od pozwanej na rzecz powódki różnicę pomiędzy poniesionymi przez strony kosztami procesu w proporcji, do jakiej wygrały proces. Na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. od zasądzonej kwoty tytułem kosztów procesu należały się odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Ponadto w punktach 4. i 5. wyroku na tej samej zasadzie na mocy art. 98 k.p.c. w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 3, art. 8 ust. 1 i art. 83 i 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2014.1025 z późn. zm.) rozstrzygnięto o nieopłaconych kosztach sądowych (niepokryta zaliczką część wynagrodzenia biegłych w wysokości 1.681,50 zł) – obciążając nim strony, w takim stosunku, w jakim przegrały proces.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Jachurska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Nowicka-Midziak
Data wytworzenia informacji: