Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VIII Ga 485/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2020-08-31

Sygn. akt VIII Ga 485/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 sierpnia 2020 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie :

sędzia Artur Fornal

Wojciech Wołoszyk

Marcin Winczewski

po rozpoznaniu w dniu 31 sierpnia 2020 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...) w L.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 23 lipca 2019 r., sygn. akt VIII GC 84/19

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I. (pierwszym) w ten sposób, że oddala powództwo,

b)  w punkcie II. (drugim) w ten sposób, że zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2 317 (dwa tysiące trzysta siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu,

c)  w punkcie III. (trzecim) w ten sposób, że nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 100,92 (sto 92/100) złotych tytułem tymczasowo poniesionych wydatków,

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1 300 (tysiąc trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Wojciech Wołoszyk Artur Fornal Marcin Winczewski

Sygn. akt VIII Ga 485/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 lipca 2019 r. Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego (...) w W. na rzecz powoda (...) w L. kwotę 6.669,45 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot:

a)  5.808,45 zł od dnia 30 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty;

b)  861,00 zł od dnia 16 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty,

a także kwotę 2.651 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 100,92 zł tytułem zwrotu kosztów procesu tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.

Powołane rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na opisanych niżej ustaleniach faktycznych i rozważaniach.

W dniu 28 lipca 2017 r. w wyniku zdarzenia komunikacyjnego został uszkodzony samochód marki H. o numerze rej. (...), stanowiący współwłasność K. S. i W. S.. Zdarzenie szkodowe przebiegało w ten sposób, że ww. pojazd stał na czerwonym świetle za pojazdem marki R.. W tym czasie do świateł dojeżdżał kierujący samochodem marki S. (...), który zbyt późno rozpoczął manewr hamowania i uderzył w tył przedmiotowego pojazdu. Jadący za tym pojazdem, kierujący samochodem marki S. (...) nie wyhamował i uderzył w tył S. (...), która została przepchnięty na stojący przed nim samochód poszkodowanych, który został dalej przepchnięty na stojący pojazd marki R., stojący przed nim.

Właściciele obu pojazdów, którymi kierowali sprawcy szkody (S. (...) oraz S. (...)), byli ubezpieczeni u pozwanego od odpowiedzialności cywilnej.

Obie szkody zostały zgłoszone pozwanemu w dniu 29 lipca 2015 r. i zarejestrowane pod numerami: (...) w stosunku do szkody dotyczącej uszkodzeń przodu pojazdu oraz (...) w stosunku do szkody dotyczącej uszkodzeń zlokalizowanych z tyłu samochodu. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany uznał, że koszty naprawy uszkodzeń powstałych z przodu samochodu wynoszą 1.843,48 zł brutto i na mocy decyzji z dnia 7 września 2017 r. przyznał poszkodowanym powyższą kwotę. Pozwany ustalił iż koszt naprawy uszkodzeń powstałych z tyłu pojazdu wynosi 20.311,12 zł przy czym, wartość rynkowa samochodu na dzień według ustaleń ubezpieczyciela wynosiła 16.800 zł. Wrak pozostały po przedmiotowym samochodzie wyceniony został przez pozwanego na kwotę 11.100 zł. Decyzją z dnia 22 sierpnia 2017 r. pozwany poinformował poszkodowanych o tym, iż przedmiotowa szkoda ma charakter całkowitej ustalając odszkodowanie w wysokości 5.700 zł. W wyniku ponownego rozpatrzenia sprawy, pozwany ustalił, że wartość rynkowa pojazdu sprzed szkody wynosi 18.700 zł i na mocy decyzji z dnia 30 sierpnia 2017 r. dopłacił odszkodowanie do kwoty 7.600 zł. Łączna kwota wypłaconego poszkodowanym odszkodowania wyniosła 9.443,48 zł brutto.

W dniu 7 listopada 2017 r. poszkodowani zbyli swoją wierzytelność z tytułu szkody (...), o czym poinformowali pozwanego.

W dniu 10 listopada 2017 r. na zlecenie powoda wykonana została ocena techniczno – ekonomiczna z której wynikało, iż koszt naprawy pojazdu, powinien zostać ustalony w oparciu o oryginalne części i stawkę n poziomie 100/100 zł netto, więc kształtuje się on w wysokości 6.221,08 zł netto (tj. 7.651,93 zł brutto). Z tytułu sporządzenia opinii powód poniósł koszty w wysokości 861 zł brutto. O zapłatę tej kwoty powód wezwał pozwanego pismem z dnia 8 grudnia 2017 r.

Po wystąpieniu szkody, poszkodowani sprzedali pojazd podmiotowi wskazanemu przez ubezpieczyciela za cenę 11.000 zł.

Całkowity koszt naprawy uszkodzeń pojazdu marki H. o nr rej. (...), pozostający w związku ze zdarzeniem z dnia 28 lipca 2017 r. wynosi 6.412,00 zł netto (tj. 7.886,76 zł brutto). Wartość rynkowa przedmiotowego pojazdu w stanie, jak bezpośrednio przed szkodą będąca przedmiotem sporu, oszacowana na dzień zaistnienia szkody, wynosi: 7.600 zł brutto. Wartość rynkowa przedmiotowego pojazdu w stanie uszkodzonym (po przedmiotowym zdarzeniu), oszacowana na dzień zaistnienia szkody, wynosi 6.900 zł brutto.

Stan faktyczny sprawy Sąd Rejonowy ustalił na podstawie uznanych za wiarygodne dokumentów prywatnych, a także na podstawie zeznań świadków W. S. i K. S. oraz opinii biegłego sądowego z dziedziny techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych. Na podstawie art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. Sąd oddalił wniosek pozwanego o zobowiązanie biegłego do kolejnego uzupełnienia opinii pisemnej.

Sąd Rejonowy zważył, że powód na podstawie umowy sprzedaży wierzytelności z dnia 7 listopada 2017 r., wszedł w ogół praw poszkodowanych związanych z przedmiotową szkodą. Sporna w sprawie była kwestia wypłaty powodowi odszkodowania za naprawę pojazdu ponad kwotę odszkodowania przyznanego poszkodowanemu przez pozwanego, a zarazem ustalenie, czy była to szkoda całkowita.

Sąd Rejonowy odwołał się do treści art. 34 ust. 1 i 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 2214), a także art. 361 § 1 i art. 363 k.c., określających zasady odpowiedzialności ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody komunikacyjnej o charakterze majątkowym, a także orzecznictwa sądowego, w tym uchwały Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2003 r., sygn. III CZP 32/03 (OSNC 2004, nr 4, poz. 51), zgodnie z którą odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku.

Jednocześnie Sąd Rejonowy wyjaśnił, że właściciel uszkodzonego pojazdu może żądać przywrócenia stanu poprzedniego poprzez naprawę samochodu. Ubezpieczyciel nie może mu narzucić innej formy odszkodowania, w szczególności polecającej na tym, by poszkodowany poddał kasacji uszkodzony pojazd i poprzestał na odszkodowaniu w postaci różnicy między wartością pojazdu przed wypadkiem a ceną tzw. pozostałości. Wyłącznie gdyby naprawa okazała się niemożliwa, albo pociągała za sobą nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ograniczałoby się do takiej formy odszkodowania. Nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed. Szkoda częściowa ma miejsce wówczas, gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkoda Sąd podzielił także stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2002, V CKN 903/00 (OSNC 2003, nr 1, poz. 15)a, że brak byłoby ekonomicznego uzasadnienia dokonania naprawy pojazdu w sytuacji, gdyby koszt takiej naprawy znacznie przekraczał wartość samochodu przed wypadkiem. W takim przypadku przywrócenie stanu poprzedniego pociągałoby za sobą dla poszkodowanego nadmierne koszty (art. 363 § 1 k.c.). Świadczenie pieniężne ubezpieczyciela obejmuje w takim przypadku kwotę odpowiadającą różnicy wartości pojazdu sprzed i po wypadku.

Sąd Rejonowy w oparciu o opinię biegłego ustalił, że koszty naprawy pojazdu marki H. o nr rej. (...) z pozostający w związku ze zdarzeniem z dnia 28 lipca 2017 r. wynosi 6.412,00 zł netto, tj. 7.886,76 zł brutto. Z kolei wartość rynkowa pojazdu przed szkodą z ustalona została przez biegłego na 7.600,00 zł brutto, a wartość pojazdu w stanie uszkodzonym po szkodzie na 6.900,00 zł brutto. Chociaż poszkodowani sprzedali przedmiotowy pojazd, to – zdaniem Sądu – nie miało jednak wpływu na ustalenie zakresu odpowiedzialności pozwanego za przedmiotową szkodę. Naprawa uszkodzonego pojazdu nie jest warunkiem wypłaty odszkodowania, gdyż istotne znaczenia ma sam fakt powstania szkody, a nie jej naprawienie.

Sąd Rejonowy zważył w związku z tym, że skoro koszt naprawy przedmiotowego pojazdu przekracza jego wartość przed szkodą jedynie o 3,51 %, a więc nieznacznie to koszty ten należy uznać za ekonomicznie uzasadnione. Sąd podzielił pogląd, że jeśli koszt naprawy jest zbliżony do wartości pojazdu sprzed szkody, pozwany nie może domagać się ograniczenia poszkodowanego w jego uprawnieniu do władania własnością poprzez żądanie odstąpienia od ekonomicznie nieuzasadnionej naprawy pojazdu, a tym samym ograniczenia własnej odpowiedzialności odszkodowawczej do różnicy pojazdu przed szkodą i jego pozostałości po szkodzie i dlatego zasądził na przez powoda pozostałą kwotę pozwalającą na naprawę uszkodzeń, po odjęciu wypłaconej już kwoty 6.043,28 zł (7.886,76 – 1.843,48 złotych).

Sąd Rejonowy uwzględnił również roszczenie powoda w zakresie kosztów sporządzenia kalkulacji naprawy przez rzeczoznawcę w kwocie 861 zł uznając, że sporządzenie kalkulacji i wyceny było konieczne dla oszacowania rzeczywiście poniesionej szkody i pozostaje z nią w związku. Sąd uznał występowanie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem - kolizją drogową, a szkodą w postaci, nie tylko wydatków związanych z naprawą uszkodzonego pojazdu, ale i kosztów prywatnej kalkulacji zleconej przez powoda (art. 361 k.c.).

Wobec powyższego, Sąd na podstawie art. 822 § 1 k.c. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6.699,45 zł. O odsetkach z tytułu opóźnienia Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., a o kosztach procesu w oparciu o przepisy art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał także pobrać od pozwanego kwotę 100,92 zł tytułem zwrotu kosztów procesu tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany zaskarżając go w całości i zarzucając naruszenie:

1.  przepisów prawa materialnego , tj.:

-

art. 824 1 § 1 k.c., art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez niewłaściwe zastosowanie i nieuprawnione przyjęcie, że pozwany jest zobowiązany do poniesienia kosztów naprawy uszkodzeń zlokalizowanych z przodu pojazdu marki H. nr rej. (...) powstałych dnia 28 lipca 2017 r. w sytuacji, gdy w tym samym zdarzeniu uszkodzeniu uległa również tylna część przedmiotowego pojazdu, a łączny koszt naprawy przekracza w znacznym stopniu wartość rynkową pojazdu,

-

art. 361 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c. oraz art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, poprzez niezastosowanie i zasądzenie kosztów brutto opinii prywatnej w sytuacji, gdy koszt ten nie jest normalnym następstwem szkody w pojeździe i nie był przedmiotem przelewu wierzytelności, ponadto powód nie udowodnił, iż w związku z zapłatą kosztów opinii nie miał możliwości odliczenia podatku VAT;

2.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że pozwany jest zobowiązany do poniesienia kosztów naprawy uszkodzeń zlokalizowanych z przodu pojazdu, gdyż koszt ten nieznacznie przekracza jego wartość rynkową w sytuacji, gdy ustalona przez biegłego i przyjęta przez Sąd wartość nie stanowiła wartości rynkowej pojazdu przed szkodą lecz wartość pozostałości, tj. wraku pojazdu po uszkodzeniu tylnej części pojazdu, co doprowadziło do błędnych ustaleń w zakresie wysokości należnego odszkodowania.

W uzasadnieniu apelacji pozwany podkreślił, że nie zgadza się z ustaleniami Sądu pierwszej instancji, że wartość pojazdu przed szkodą wynosiła 7.600 zł, gdyż – jak wskazał biegły – była to wartość pojazdu uszkodzonego, a więc wartość pozostałości, tj. „wraku”. Kolejne uszkodzenie jedynie pomniejszyło tę wartość o 700 zł. Zdaniem pozwanego uszkodzenia pojazdu z tyłu i z przodu powinny być rozpatrywane łącznie, jako jedna szkoda w pojeździe. Zgodnie z opinią biegłego koszt naprawy pojazdu wynosił 20.478,73 zł (brutto) – tył i 7.886,76 zł – przód, a więc łącznie 28.365,49 zł. Wartość pojazdu przed szkodą to z kolei kwota 20.100 zł, zatem szkodę należało rozpatrywać jako całkowitą. Ponadto do wyliczenia wysokości szkody powinna być przyjęta kwota, którą poszkodowany rzeczywiście otrzymał za wrak pojazdu, a nie hipotetyczna wartość pozostałości ustalona przez biegłego. Po odjęciu od ustalonej wartości pojazdu przed szkodą (20.100 zł) odszkodowania wypłaconego przez skarżącego, tj. 9.443,48 zł oraz kwoty uzyskanej przez poszkodowanych za pozostałość pojazdu, tj. 11.100 zł, nadpłata odszkodowania z tytułu szkody w pojeździe wyniosła 443,48 zł.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja pozwanego podlegała uwzględnieniu.

Dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne, zresztą w znacznej części bezsporne, a także poczynione w oparciu o opinię biegłego sądowego, co do zasady należało uznać za prawidłowe. Sąd Okręgowy przyjął je za własne i uczynił podstawą także i swojego rozstrzygnięcia, z tym jedynie zastrzeżeniem, że wartość za jaką zbyty został wrak przedmiotowego pojazdu to kwota 11.100 zł ( zob. raport z zamknięcia aukcji – k. 62 akt).

Należało jednak stwierdzić, że Sąd Rejonowy w sposób zupełnie schematyczny odwołał się do wykładni przepisów art. art. 361 § 2 k.c. i art. 363 § 2 k.c. i dominujących poglądów orzecznictwa na temat odszkodowania za uszkodzenie pojazdu należnego od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. W konsekwencji zaprezentowanej przez ten Sąd oceny prawnej stanu faktycznego sprawy nie można było podzielić.

Aprobując co do zasady prezentowane przez Sąd Rejonowy stanowisko, zgodnie z którym ubezpieczyciel, w ramach umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, powinien ustalić odszkodowanie w kwocie, która zapewnia przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę, należało stwierdzić, że w specyficznych okolicznościach rozpoznawanej sprawy wnioski Sądu Rejonowego były nieprawidłowe. Prowadziły bowiem przyjęcia dwóch różnych (w istocie wykluczających się) sposobów wyliczenia odszkodowania za szkody w jednym pojeździe, który uległ dwukrotnej kolizji tego samego dnia w niewielkich odstępach czasu. Samochód został bowiem dwa razy uderzony w tył, z winy dwóch sprawców, wskutek czego przy drugim uderzeniu powstały też uszkodzenia z przodu samochodu. Jedna szkoda (szacowana dla tyłu pojazdu) bezspornie była przy tym całkowita, biorąc pod uwagę nieopłacalność naprawy z uwagi na większy koszt naprawy niż wartość pojazdu przed szkodą i ostateczna decyzja o wypłacie odszkodowania za nią w łącznej wysokości 7.600 zł nie była kwestionowana. Druga zaś szkoda (wyłącznie z przodu pojazdu), będąca przedmiotem niniejszego procesu, została natomiast wyliczona przez Sąd Rejonowy na podstawie ustalonych przez biegłego hipotetycznych kosztów naprawy, które tylko nieznacznie przewyższały wartość pojazdu ocenioną na moment po pierwszej stłuczce. W ocenie Sądu Okręgowego, w zaistniałych okolicznościach, takie rozróżnienie obu szkód było jednak sztuczne i zupełnie nielogiczne. Powodowałoby bowiem, że przywrócenie stanu poprzedniego pociągałoby za sobą dla zobowiązanego zakładu ubezpieczeń nadmierne koszty (art. 363 § 1 k.c.).

Sąd Rejonowy nie uwzględnił faktu, że uszkodzony pojazd został przez poszkodowanych sprzedany za kwotę 11.100 zł – co nie było przedmiotem sporu – podczas gdy w tej konkretnej sprawie, była to okoliczność, która także powinna mieć wpływ na wysokość odszkodowania należnego powodowi. Nie stanowi przedmiotu kontrowersji stanowisko judykatury, zgodnie z którym obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić, odszkodowanie bowiem ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem, tj. zgodnie z zasadą pełnego odszkodowania wyrażoną w art. 361 § 2 k.c. Dokonanie takiej naprawy przed uzyskaniem świadczenia nie ma istotnego znaczenia – wcześniejsza naprawa pojazdu przez poszkodowanego, czy też przywrócenie podstawowych funkcji pojazdu nie powoduje zwolnienia ubezpieczyciela z odpowiedzialności. Odszkodowanie odpowiadać powinno zawsze niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym kosztom naprawy. Określenie wysokości szkody, czy to na podstawie opinii biegłego, czy też rachunków dostarczonych przez strony, stanowi tylko sposób kalkulacji szkody i podlega ocenie sądu w realiach konkretnego przypadku. Sąd Najwyższy przypomniał te wielokrotnie omawiane i aktualne tezy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18 (OSNC 2019, nr 9, poz. 94). Jednak automatyzm w zastosowaniu tej zasady nie może być zaakceptowany w przedmiotowej sytuacji, w której poszkodowani uzyskali pełne odszkodowanie za pierwszą szkodę całkowitą (pomniejszoną o kwotę ze sprzedaży pozostałości przewyższającą wartość „wraku” wyliczoną przez biegłego), a w rozpoznawanej sprawie powód domaga się za szkodę późniejszą kolejnego odszkodowania wyliczonego kosztorysowo, jako wartości naprawy uszkodzeń powstałych z przodu auta.

Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że w świetle art. 805 k.c. świadczenie, do którego zobowiązany jest pozwany ubezpieczyciel z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, stanowić ma równowartość szkody wyrządzonej w majątku poszkodowanego przez zdarzenie objęte ryzykiem ubezpieczeniowym.

Sąd Okręgowy opowiada się, co do zasady, za przyznawaniem odszkodowania ustalanego jako równowartość hipotetycznie określonych kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego. Odnośnie granicy, od której naprawa pojazdu byłaby nieopłacalna i prowadziłaby do pokrzywdzenia ubezpieczyciela, należy opowiedzieć się za koniecznością oceny istnienia lub braku ekonomicznego uzasadnienia naprawy szkody przez przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody indywidulanie, w konkretnych okolicznościach danej sprawy. Takie stanowisko znajduje odzwierciedlenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego, którego liczne wypowiedzi zgodnie wskazywały na potrzebę oceny właściwej formy odszkodowania bez uogólnień, a z uwzględnieniem specyfiki danej sprawy.

Sąd Najwyższy wyjaśniał w uzasadnieniach wyroków z dnia 1 września 1970 r., II CR 371/70 (OSNC 1971, nr 5, poz. 93), czy z dnia 3 lutego 1971, III CRN 450/70 (OSNC 1971, nr 11, poz. 205), że roszczenie poszkodowanego ograniczać musiałoby się do żądania odszkodowania w postaci różnicy między wartością samochodu przed wypadkiem a ceną uzyskaną z likwidacji tylko wtedy, gdyby remont samochodu okazał się niemożliwy, albo gdyby pociągał za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty. W wyroku z dnia 20 kwietnia 1971, II CR 475/70, OSPiKA 1971, nr 12, poz. 231) SN wskazywał na nieopłacalność naprawy uszkodzonego pojazdu, jako czynnik decydujący o obowiązku zapłacenia odszkodowania według wartości pojazdu przed wypadkiem, pomniejszonej o jego wartość po wypadku. Granicą odszkodowania przy wyborze przez poszkodowanego przywrócenia stanu poprzedniego poprzez naprawę uszkodzonego pojazdu jest natomiast niewątpliwie wzrost wartości pojazdu w następstwie naprawy w stosunku do jego wartości w dniu wypadku, jeśli taki nastąpił. Wówczas odszkodowanie powinno obejmować pełny koszt naprawy uszkodzeń spowodowanych wypadkiem, pomniejszony o kwotę odpowiadającą wzrostowi wartości pojazdu (tak Sąd Najwyższy np. w wyroku z 20 lutego 1981 r., I CR 17/81, OSNC 1981, nr 10, poz. 199).

W wyroku Sądu Najwyższego z 13 grudnia 1988 r., I CR 280/88 (LEX nr 78219) wskazano, że gdyby się okazało, że dokonanie naprawy pociągnęłoby za sobą dla zakładu ubezpieczeń nadmierne koszty - w szczególności przekraczające wartość całego samochodu według cen wolnorynkowych, to w razie stwierdzenia nieopłacalnej naprawy można by uznać, że jego roszczenie ogranicza się do świadczenia w pieniądzu aktualnej wartości samochodu według stanu przed wypadkiem, pomniejszonej o jego aktualną wartość - według obecnego stanu.

Pojęcie nadmiernych kosztów rozwijał Sąd Najwyższy w wyroku z 20 lutego 2002 r., V CKN 903/00 (OSNC 2003, nr 1, poz. 15), w którego uzasadnieniu wyjaśniono, że brak byłoby ekonomicznego uzasadnienia dokonania naprawy pojazdu w sytuacji, gdyby koszt takiej naprawy znacznie przekraczał wartość samochodu przed wypadkiem. W sprawie tej koszty przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego ponad dwukrotnie przewyższały jego wartość sprzed wypadku. W takim przypadku przywrócenie stanu poprzedniego niewątpliwie pociągałoby za sobą dla poszkodowanego nadmierne koszty (art. 363 § 1 k.c.). Podobnie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 11 czerwca 2003 r., V CKN 308/01 (LEX nr 157324), wskazując, że jedynie w przypadku, gdy koszty naprawy samochodu po wypadku przekraczają wartość samochodu sprzed tego zdarzenia, w stopniu, który uzasadnia uznanie naprawy za nieopłacalną, celowe i uzasadnione będzie odstąpienie przy ustalaniu odszkodowania od dokonania restytucji. W takim przypadku wysokość szkody stanowić będzie różnica między wartością pojazdu sprzed wypadku a wartością pozostałości. Z uwagi na kompensacyjny charakter odszkodowania naprawa samochodu przez poszkodowanego nie może być źródłem jego wzbogacenia. Jeżeli więc poszkodowany wybrał restytucję, a skutkiem naprawy nastąpił wzrost wartości samochodu, to świadczenie ubezpieczyciela obejmuje pełny koszt naprawy pomniejszony o wzrost wartości samochodu.

Zgadzając się z powołanymi wypowiedziami Sądu Najwyższego, należało zwrócić uwagę, że nietypowa sytuacja zaistniała w rozpoznawanej sprawie, wymagała właśnie takiego indywidualnego podejścia.

Zestawienie uzyskanych przez poszkodowanych kosztów odszkodowania oraz ceny sprzedaży wraku z zasądzonym w zaskarżonym wyroku odszkodowaniem za koszty naprawy tego samego pojazdu znacznie przekraczałoby wartość samochodu sprzed obu zdarzeń z dnia 28 lipca 2017 r. Przyznanie czysto hipotetycznych kosztów naprawy w rozpoznawanym przypadku prowadziłoby tym samym do oczywistego wzbogacenia powoda – nabywcy wierzytelności poszkodowanych. Skoro w aprobowanej przez Sąd opinii wartość pojazdu przed obiema szkodami została oceniona na 20.100 zł ( k. 115 akt), a strona poszkodowana uzyskała już 11.100 zł ze sprzedaży wraku pojazdu oraz 7.600 zł i 1.843,48 zł z tytułu odszkodowania, to uzyskano już z tego tytułu więcej niż wart był pojazd poszkodowanych. Istotne jest przy tym, że całkowity koszt naprawy uszkodzeń, pozostających w związku ze szkodą wcześniejszą, wynosił bowiem – zgodnie z opinią biegłego – kwotę 20 487,73 zł brutto ( zob. k. 103 akt).

Wypłata odszkodowania obejmującego koszty naprawy pojazdu (przód) co do szkody późniejszej pozostawałaby w tej sytuacji w sprzeczności z art. 824 1 k.c. Rozliczenie przedmiotowej szkody (późniejszej) według kosztów naprawy pojazdu, naruszałoby też zasadę minimalizacji szkody (art. 354 § 2 k.c., a także z art. 16 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych; tekst jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 2214 ze zm.). Bezzasadne jest obciążanie ubezpieczyciela obowiązkiem zapłaty odszkodowania odpowiadającego kosztom naprawy uszkodzeń w sytuacji, w której poszkodowani nie naprawili pojazdu, lecz sprzedali go w stanie uszkodzonym, uwzględniając tym samym fakt, że przedmiotowa szkoda ma charakter szkody całkowitej.

Mając powyższe na uwadze brak było podstaw do rozliczenia przedmiotowej szkody według kalkulacji kosztów naprawy. Należne powodowi odszkodowanie obejmować mogło jedynie kwotę odpowiadającą różnicy pomiędzy wartością pojazdu sprzed wypadku a wartością pozostałości. Powyższe przesądzało także o tym, że nie mogły podlegać zasądzeniu koszty sporządzonej na zlecenie powoda prywatnej ekspertyzy w przedmiocie wyceny kosztów naprawy pojazdu, których w okolicznościach sprawy nie można było uznać za celowe i zasadne.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo w całości, a rozstrzygając o kosztach procesu za pierwszą instancję, zasądził je od strony przegrywającej, tj. powoda na rzecz pozwanego na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., uwzględniając wynagrodzenie pełnomocnika ustalone na podstawie § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 265) – 1.800 zł, kwotę 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i kwotę 500 zł tytułem wykorzystanej zaliczki na poczet kosztów opinii biegłego. Ponadto na podstawie na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz.U. z 2020, poz. 755 ze zm.) nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 100,92 zł tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na postawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., tj. na zasadzie odpowiedzialności za wynik sprawy. Pozwanemu, którego apelacja została w całości uwzględniona należały się od przeciwnika poniesione przez niego koszty opłaty sądowej od apelacji w kwocie 400 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w stawce określonej w § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz.U. z 2018 r., poz. 265), tj. 900 zł.

Wojciech Wołoszyk Artur Fornal Marcin Winczewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bożena Przewoźniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Fornal ,  Wojciech Wołoszyk ,  Marcin Winczewski
Data wytworzenia informacji: