Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VIII Ga 195/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2019-01-09

Sygn. akt.

VIII Ga 195/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 stycznia 2019r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Artur Fornal (spr.)

SO Wiesław Łukaszewski

SR del. Jacek Wojtycki

Protokolant

Daria Błaszkowska

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2019r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: A. K.

przeciwko : (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 25 kwietnia 2018r. sygn. akt VIII GC 3852/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I (pierwszym) w ten tylko sposób, że zasądzoną tam kwotę 1123,05 (jeden tysiąc sto dwadzieścia trzy 05/100) złotych obniża do kwoty 1061,40 (jeden tysiąc sześćdziesiąt jeden 40/100) złotych,

b)  w punkcie III (trzecim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 156 (sto pięćdziesiąt sześć 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 17 (siedemnaście 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

4.  prostuje zaskarżony wyrok w punkcie IV (czwartym) w ten sposób, że w miejsce kwoty 315,30 (trzysta piętnaście 30/100) złotych wpisuje kwotę 314,30 (trzysta czternaście 30/100) złotych.

SSO Wiesław Łukaszewski SSO Artur Fornal SSR del. Jacek Wojtycki

Sygn. akt VIII Ga 195/18

UZASADNIENIE

Powód A. K. prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) w B. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) w W. kwoty 1.635,90 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód wyjaśnił, iż poszkodowany uszkodził w wyniku kolizji drogowej swój pojazd z winy sprawcy ubezpieczonego u pozwanego z tytułu OC, a wierzytelność z tego tytułu nabył powód. Łączny koszt najmu, holowania i parkowania pojazdu wyniósł 3.148,80 zł, a pozwany po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego sporządził kalkulację szkody wypłacając tytułem odszkodowania jedynie kwotę 1.512,90 zł w związku ze zweryfikowaniem stawki dziennej czynszu najmu z kwoty 147,60 zł do kwoty 104,55 zł, a także uznaniem kosztu holowania w kwocie 153,75 zł. Na dochodzoną pozwem kwotę składają się następujące kwoty : 854,85 zł z tytułu najmu pojazdu przez okres 15 dni, 369 zł z tytułu parkowania uszkodzonego pojazdu oraz 412,05 zł z tytułu jego holowania.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany wyjaśnił, że wypłacił poszkodowanemu kwotę 1.359.15 zł tytułem najmu pojazdu zastępczego (tj. za 13 dni według stawki 104,55 zł), a za holowanie kwotę 153,75 zł - zgodnie z obowiązującymi średnimi stawkami wśród podmiotów świadczących tego rodzaju usługi (do 25 kilometrów). Natomiast czas i koszty parkingu wraku oraz zastosowanie żądanej stawki za holowanie w ocenie pozwanego nie zostały należycie udowodnione, podobnie jak i fakt naprawy pojazdu, a tym samym też niezbędnego czasu tej naprawy oraz konieczności najmu pojazdu zastępczego przez okres 23 dni. W ocenie pozwanego żądanie zapłaty dodatkowych kwot na podstawie załączonej faktury VAT jest bezpodstawne, gdyż nie potwierdza ona poniesienia tych kosztów przez poszkodowanego, ponadto są one zawyżone. Zarówno najem, holowanie jak i naprawa pojazdu zostały zlecone tej samej firmie, która zapewne nie miała żadnego interesu w szybkim zakończeniu zleceń, z których czerpała dochód. Powód naliczając koszty parkowania pojazdu przyjętego do naprawy w ocenie pozwanego celowo generuje dodatkowe nieuzasadnione koszty. Nadto na etapie postępowania likwidacyjnego pozwany poinformował poszkodowanego o możliwości zorganizowania nieodpłatnie pojazdu zastępczego i akceptowalnych przez ubezpieczyciela stawkach najmu pojazdu dla danej klasy.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2018 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.123,05 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 259,05 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a także orzekł o zwróceniu pozwanemu kwoty 315,30 zł niewykorzystanej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na opisanych niżej ustaleniach faktycznych, a także rozważaniach natury prawnej.

W dniu 22 października 2016 r. samochód poszkodowanego J. G. marki (...) o numerze rejestracyjnym (...) został uszkodzony przez kierowcę ubezpieczonego w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdów u pozwanego. Poszkodowany otrzymał informacje na temat zasad jak i stawki za najem pojazdu zastępczego oferowanego przez pozwanego. Proponowana przez pozwanego stawka wynosiła 100 zł netto za dobę najmu.

Poszkodowany zawarł z powodem umowę najmu samochodu zastępczego marki S. (...) o nr rej. (...), na mocy której stawka za jeden dzień najmu pojazdu zastępczego wynosiła 120 netto.

W dniu 25 października 2016 r. poszkodowany zbył swoją wierzytelność wobec pozwanego z tytułu odszkodowania za najem pojazdu zastępczego oraz parking i holowanie na rzecz powoda.

Najem trwał do dnia 7 listopada 2016 r., w tym też dniu powód wystawił poszkodowanemu fakturę VAT nr (...) na łączna kwotę 3.148,80 zł w tym kwotę 1800 zł tytułem 15 dni najmu pojazdu zastępczego, kwotę 300 zł netto tytułem 15 dni parkingu wraku oraz kwotę 410 zł netto tytułem holowania pojazdu.

Pozwany wypłacił poszkodowanemu tytułem odszkodowania za koszty najmu pojazdu zastępczego kwotę 1.359,15 zł, z tytułu holowania 153,75 zł oraz kwotę 94 zł tytułem badania technicznego.

Na podstawie opinii biegłego sądowego Sąd Rejonowy ustalił także, że z uwagi na charakter uszkodzeń, pojazd nie mógł uczestniczyć w ruchu drogowym, a zasadny okres najmu pojazdu zastępczego wynosił 19 dni kalendarzowych. Na terenie B. załadunek, w okresie szkody kosztował 150 zł netto, rozładunek 150 zł netto i przewóz uszkodzonego pojazdu po 2,50 zł netto za 1 kilometr. Doba przechowywania uszkodzonego pojazdu, na 15 dni, na terenie B. 10-15 złotych brutto/doba. Miesięczny abonament za przechowywanie na parkingu strzeżonym, w badanym okresie wyniósłby 100 zł brutto.

Sąd Rejonowy zważył, że w przedmiotowej sprawie poszkodowany zawarł z powodem umowę najmu samochodu zastępczego, poniósł ponadto koszty holowania i parkingu pojazdu uszkodzonego. Zgodnie z art. 509 k.c. powód nabył od poszkodowanego jego roszczenie wobec pozwanego na podstawie umowy przelewu tej wierzytelności, co skutkowało wstąpieniem powoda w prawa i obowiązki pierwotnego wierzyciela pozwanego. W myśl art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest m.in. uszkodzenie mienia. Stosownie zaś do art. 36 ust. 1 wymienionej ustawy odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem, najwyżej jednak do ustalonej w umowie sumy gwarancyjnej.

Zgodnie z art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. W myś zaś art. 822 § 1 k.c. w wykonaniu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwany przyjął odpowiedzialność za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczony. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 § 1 i 2 k.c.). Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są: zdarzenie, z którym przepis prawny łączy odpowiedzialność odszkodowawczą, powstanie szkody oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem i szkodą (art. 361 k.c.).

Poszkodowany może żądać zwrotu wydatków poniesionych na najem pojazdu zastępczego przez czas potrzebny do naprawy albo nabycia pojazdu, jeżeli z okoliczności wynika, iż w tym czasie rzeczywiście korzystałby z uszkodzonego (zniszczonego) pojazdu, a zarazem nie miał dogodnej i bardziej ekonomicznej możliwości posłużenia się innym pojazdem. Ze względu na to, że korzystanie z samochodu jest obecnie standardem, co do zasady rzeczywiście nie można uznać, iż w ramach obowiązku nie powiększania szkody poszkodowany jest zobowiązany do przemieszczania się komunikacją miejską.

Osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego rzeczy uszkodzonej. Za „celowe i ekonomicznie uzasadnione” należy uznać wydatki na najem pojazdu zastępczego, który pod względami istotnymi z punktu widzenia godnych ochrony interesów poszkodowanego (ocenianych in concreto), takimi jak na przykład niezawodność czy bezpieczeństwo, odpowiada uszkodzonemu (zniszczonemu) pojazdowi; co do zasady przesłankom tym odpowiadałby pojazd tej samej klasy co uszkodzony (zniszczony).

W sprawie bezspornym było, że pojazd nie był jezdny i wymagał naprawy. W takim przypadku poszkodowany ma prawo bezwzględne prawo korzystania z pojazdu zastępczego, gdyż realnie zostaje pozbawiony możliwości poruszania się samochodu. Takie uprawnienie przysługuje mu również wtedy, gdy ostatecznie rezygnuje z naprawy pojazdu, gdyż nie ma on obowiązku przywracania pojazdu do stanu sprzed szkody.

Niewątpliwie jednak czas naprawy pojazdu (nawet jeżeli jest on hipotetycznym, potencjalnym okresem usunięcia konkretnych uszkodzeń) ogranicza uprawnienie poszkodowanego do refundacji kosztów najmu pojazdu zastępczego. Założyć należy, że w ramach obowiązku dążenia do minimalizowania szkody poszkodowany winien naprawić pojazd, by potrzeba korzystania z pojazdu zastępczego ustała.

Wobec powyższego poszkodowany – a w następstwie cesji także powód – mógł żądać refundacji kosztów najmu pojazdu zastępczego. Ponadto poszkodowanemu (powodowi) przysługuje również prawo do zwrotu kosztów holowania niesprawnego pojazdu oraz parkowania wraku na czas postępowania likwidacyjnego do momentu decyzji o naprawie pojazdu.

Przedmiotowy pojazd przyjęto do naprawy w dniu 23 października 2016 r., zatem do decyzji o odpowiedzialności pozwanego poszkodowany miał prawo do żądania refundacji kosztów parkowania wraku. Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy uznał roszczenia powoda za słuszne co do zasady.

Uznając zasadność poglądu wyrażonego w najnowszej uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2017 r. (III CZP 20/17), zgodnie z którym wydatki na najem pojazdu zastępczego poniesione przez poszkodowanego, przekraczające koszty zaproponowanego przez ubezpieczyciela skorzystania z takiego pojazdu są objęte odpowiedzialnością z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, jedynie wówczas jeżeli ich poniesienie było celowe i ekonomicznie uzasadnione. Za takie nie mogą być uznane wydatki, które nie są konieczne do wyeliminowania negatywnego następstwa majątkowego w postaci utraty możliwości korzystania z uszkodzonego (zniszczonego) pojazdu, gdyż następstwo to może być wyeliminowane - bez uszczerbku dla godnych ochrony interesów poszkodowanego - w inny, mniej uciążliwy dla dłużnika sposób. Jeżeli zatem ubezpieczyciel proponuje poszkodowanemu - we współpracy z przedsiębiorcą trudniącym się wynajmem pojazdów - skorzystanie z pojazdu zastępczego równorzędnego pod istotnymi względami pojazdowi uszkodzonemu albo zniszczonemu (zwłaszcza co do klasy i stanu pojazdu), zapewniając pełne pokrycie kosztów jego udostępnienia, a mimo to poszkodowany decyduje się na poniesienie wyższych kosztów najmu innego pojazdu, koszty te - w zakresie nadwyżki - będą podlegały indemnizacji tylko wtedy, gdy wykaże szczególne racje, przemawiające za uznaniem ich za „celowe i ekonomicznie uzasadnione”.

Wobec powyższego, przy braku dodatkowych ustaleń uzasadniających najem pojazdu bez pośrednictwa pozwanego, Sąd Rejonowy uznał, iż stawka refundowana przez pozwanego winna wynieść 100 zł netto (123 zł brutto), a wobec ustalenia przez biegłego zasadnego czasu najmu pojazdu zastępczego wynoszącego 19 dni, przy jednoczesnym uwzględnieniu, iż czas w jakim poszkodowany pozbawiony był pojazdu trwał faktycznie 15 dni, jedynie taki zakres należy uznać za pozostający w związku przyczynowym ze szkodą.

Wobec powyższego, po uwzględnieniu częściowej zapłaty pozwanego, zasądzeniu na rzecz powoda z tytułu najmu pojazdu zastępczego podlegała kwota 486 zł (15 x 123 – 1359) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, o których Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Na terenie B. załadunek, w okresie szkody kosztował 150 zł netto, rozładunek 150 zł netto, a przewóz uszkodzonego pojazdu po 2,50 zł netto za 1 kilometr. Stawki obowiązujące na lokalnym rynku, były zdecydowanie zbliżone do stawek zastosowanych przez powoda i tym samym, w ocenie Sądu Rejonowego, mieściły się w granicach szkody. Za zasadne uznał on w konsekwencji żądanie powoda w zakresie zapłaty kwoty 504,30 zł, pomniejszonej o wypłacone odszkodowanie w kwocie 153,75 zł, tj. ostatecznie co do kwoty 350,55 zł.

Doba przechowywania uszkodzonego pojazdu, na 15 dni, na terenie B. wynosiła od 10 do 15 zł brutto. Tym samym roszczenie w tym zakresie Sąd Rejonowy uznał za uzasadnione do kwoty 225 zł brutto. (15 dni x 15 zł brutto).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy wskazał, iż zasądził wskazaną w wyroku kwotę sumując powyższe kwoty - na podstawie art. 822 k.c. w zw. z art. 361 k.c., oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

O kosztach procesu Sąd ten orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., a więc zgodnie z zasadą ich stosunkowego rozdzielenia. Oddalenie powództwa w zakresie kwoty odpowiadającej przeszło 69 % wartości przedmiotu sporu, nie usprawiedliwiało bowiem włożenie na pozwanego obowiązku zwrotu powodowi wszelkich kosztów (art. 100 zd. 2 k.p.c.). Na koszty należne powodowi złożyła się uiszczona opłata sądowa od pozwu w kwocie 82 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz koszty zastępstwa procesowego, które opiewały na kwotę 900 zł (§ 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych). Analogiczne były koszty zastępstwa procesowego i opłaty skarbowej po stronie pozwanego, który poniósł też koszty opinii biegłego w kwocie 485,70 zł.

Z tego względu, powód miał prawo żądać zwrotu 69 % z 999 zł (688,62 zł), natomiast pozwany 31 % z 1385 zł (429,56 zł) poniesionych kosztów. Różnica tych dwóch wartości, a więc kwota 259,05 zł dała ostatecznie zasądzoną na rzecz powoda kwotę kosztów procesu.

Podstawę prawną zwrotu pozwanemu ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy niewykorzystanej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego stanowił przepis art. 84 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając ten wyrok w części tj. w punkcie pierwszym ponad zasądzoną kwotę 514,33 zł.

Pozwany zarzucił wyrokowi :

1.  naruszenie prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na treść wyroku, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnych przekraczających zasady swobodnej oceny materiału dowodowego, ustaleń polegających na przyjęciu, że:

-

najem pojazdu zastępczego w okresie od dnia 23 października 2016 r. do 7 listopada 2016 r. trwający 15 dni jest uzasadniony i niezbędny, a wydatki na najem pojazdu zastępczego w okresie kiedy nie doszło do naprawy pojazdu są celowe i ekonomicznie uzasadnione, pomimo, iż faktyczna naprawa pojazdu nastąpiła od dnia 7 listopada 2016r. kiedy to poszkodowany odebrał z warsztatu nienaprawiony pojazd, maksymalnie do dnia 17 listopada 2016 r. kiedy została wystawiona faktura za przegląd pojazdu po naprawie (rzeczywisty czas naprawy wynosił więc maksymalnie 10 dni, nie było więc podstaw do uwzględniania jako uzasadnionego czasu najmu hipotetycznie ustalonego przez biegłego okresu naprawy tj. 15 dni),

-

uznanie, że okres czasu zastępczego przez 15 dni przed rozpoczęciem naprawy pojazdu pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem tj. że jest to okres niezbędny do usunięcia konkretnych uszkodzeń, podczas gdy poszkodowany faktycznie w okresie tym, nie naprawił pojazdu, a rzeczywista naprawa pojazdu zajęła maksymalnie 10 dni.

2.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 822 k.c. i w zw. z art. 34 i 36 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że :

-

koszty najmu pojazdu zastępczego w okresie 15 dni kalendarzowych, podczas gdy naprawa pojazdu zajęła maksymalnie 10 dni, mieści się w granicach normalnego związku przyczynowego ze szkodą z dnia 22 października 2016 r. i w granicach odpowiedzialności gwarancyjnej pozwanego świadczonej w ramach ubezpieczenia OC sprawcy, w sytuacji gdy najem pojazdu zastępczego był zasadny przez okres maksymalnie 10 dni kalendarzowych (tj. od dnia 7 listopada 2016 r. do dnia 17 listopada 2016 r.),

-

koszty holowania uszkodzonego pojazdu z miejsca wypadku do warsztatu powoda były zbliżone do stawek stosowanych na rynku lokalnym i mieściły się w granicach szkody, kiedy za przejechanie 19 km (2x 9,5 km) powód dochodzi kwoty 135,30 zł, co daje ponad 7 zł za 1 km.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zmniejszenie zasądzonej tam kwoty 1123,05 zł do kwoty 514,33 zł, a także zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji pozwany podniósł przede wszystkim, że na zasądzoną kwotę miały składać się następujące kwoty: dopłata 486 zł z tytułu najmu (15 x 123 zł – 1359,15 zł), dopłata 350,55 zł (504, 30 – 153,75 zł) z tytułu holowania i rozładunku/załadunku oraz kwota 225 zł (15 x 15 zł) tytułem przechowania uszkodzonego pojazdu. Pozwany wskazał, że po dodaniu powyższych kwot otrzymano łączną kwotę 1.061,55 zł, natomiast Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powoda kwotę 1.123,05 zł. Ponadto pozwany podał, że Sąd pierwszej instancji wadliwie zasądził na rzecz powoda odszkodowanie za najem pojazdu w zawyżonej wysokości. W ocenie pozwanego Sąd ten błędnie przyjął, że uzasadnionym i niezbędnym okresem najmu pojazdu zastępczego był okres 15 dni tj. od dnia 23 października 2016 r. do dnia 7 listopada 2016 r., podczas gdy powód w dniu 7 listopada 2016 r. zdając pojazd zastępczy odebrał od powoda pojazd nienaprawiony. Pozwany wskazał, że rzeczywista naprawa pojazdu odbyła się więc pomiędzy 7 a 17 listopada 2016 r. zatem czas naprawy był krótszy i wynosił maksymalnie 10 dni. Pozwany zwrócił uwagę na to, iż jeśli rzeczywisty czas naprawy wyniósł 10 dni to wówczas koszt najmu wyniesie 1.230 zł (10 x 123 zł brutto), zasądzenie zatem dodatkowych kwot za najem pojazdu jest w jego ocenie nieuzasadnione, gdyż w tej sytuacji nie jest istotny hipotetyczny czas naprawy pojazdu przyjęty przez biegłego. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania, z których szkoda wynikła. Do takich następstw trudno jednak, zdaniem pozwanego, zaliczyć nadmiernie przedłużanie czasu najmu pojazdu zastępczego.

Pozwany podniósł także, iż koszt holowania, biorąc pod uwagę stawki lokalne za 1 km wynoszące 2,5 zł netto nie przekroczą kwoty 23,75 zł netto w jedną stronę, skoro do wypadku doszło w B. na ul. (...), a do warsztatu powoda na ul. (...) jest 9,5 km. Sąd Rejonowy błędnie więc uznał za zasadne koszty wskazane przez powoda w kwocie 350,55 zł (504,30 - 153,75 zł). Zdaniem pozwanego to powód powinien udowodnić zasadność ponoszonych kosztów, w tym podać trasę i ilość kilometrów holowania pojazdu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała jedynie na częściowe uwzględnienie.

W ocenie Sądu odwoławczego ustalenia faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego co do zasady uznać należy za prawidłowe. Ponownej oceny materiału dowodowego zgromadzonego przed Sądem pierwszej instancji Sąd Okręgowy obowiązany był dokonać samodzielnie na podstawie art. 378 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c.

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że skarżący słusznie zauważył w zaskarżonym wyroku błąd dotyczący podsumowania poszczególnych kwot składających się na zasądzone tam należności. Polega on na tym, że skoro – zgodnie z uzasadnieniem Sądu pierwszej instancji – miały one obejmować dopłatę w kwocie 485,85 zł z tytułu najmu pojazdu zastępczego (15 dni x 123 zł – 1359,15 zł), a także w kwocie 350,55 zł z tytułu holowania i rozładunku/załadunku (504,30 – 153,75 zł), a ponadto kwotę 225 zł tytułem przechowania uszkodzonego pojazdu (15 dni x 15 zł), to po dodaniu powyższych kwot, zasądzona kwota powinna wynosić ogółem 1061,40 zł. Uznając bezzasadność pozostałych zarzutów apelacji – o czym w dalszej części niniejszego uzasadnienia – zasądzoną w wyroku kwotę 1123,05 zł należało więc obniżyć do kwoty 1061,40 zł, skoro nie było w tym przypadku dopuszczalne sprostowanie wyroku, które nigdy nie może dotyczyć rozmiaru świadczenia prowadząc do zmiany samego rozstrzygnięcia (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2018 r., I UK 110/17, OSNP 2019, nr 2, poz. 22).

W niniejszej sprawie pozwany zarzucił, że za uzasadniający okres najmu pojazdu zastępczego należy przyjąć rzeczywisty czas naprawy pojazdu uszkodzonego, a nie czas hipotetyczny - przyjęty przez biegłego. Rzecz jednak w tym, że w okolicznościach niniejszej sprawy zasadność (ekonomiczne uzasadnienie) okresu 19 dni kalendarzowych w którym przewidywana naprawa uszkodzonego pojazdu powinna się zakończyć (tj. w okresie od dnia 23 października 2016 r. do dnia 10 listopada 2016 r.), została zweryfikowana przez biegłego sądowego z dziedziny techniki samochodowej, kosztów oraz jakości napraw, którym w tym zakresie posiadał wiadomości specjalne (art. 278 § 1 k.p.c.).

Oceny czy poniesienie określonych kosztów, związanych z najmem pojazdu zastępczego, mieści się w ramach szkody i normalnego związku przyczynowego, należy dokonywać zawsze na podstawie konkretnych okoliczności sprawy (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2002 r., V CKN 1273/00, LEX nr 55515, a także uzasadnienie uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11, OSNC 2012, nr 3, poz. 28).

Należy podzielić pogląd, że dla ustalenia zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej ubezpieczyciela nie ma znaczenia, czy poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy, w jakim dokładnie zakresie i czy w ogóle zamierza to uczynić (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894 i z dnia 12 kwietnia 2018 r., II CNP 43/17, LEX nr 2490615). Dla ustalenia natomiast czasu trwania najmu pojazdu zastępczego – uzasadniającego taki wydatek, wyznaczającego bowiem okres pozbawienia poszkodowanego możliwości korzystania z pojazdu – należało uwzględnić nie tylko sam przewidywany czas jego naprawy, który byłby uzasadniony z technologicznego punktu widzenia – oceniony przez biegłego w tym przypadku jako zasadny w wymiarze 9 dni (obejmujący 3-dniowy okres naprawy, 4-dniowy okres czynności „okołonaprawczych”, tj. koniecznych dla zamówienia i oczekiwania na dostarczenie części oraz 2 dni wolne od pracy; zob. opinię biegłego – k. 46 i 47 akt) – lecz także leżący po stronie ubezpieczyciela czas oczekiwania na przekazanie (weryfikację) przez niego kosztorysu naprawy. Bez znaczenia jest natomiast to, że poszkodowany ostatecznie podjął decyzję o rezygnacji w tym czasie z naprawy w wybranym pierwotnie warsztacie naprawczym, a ostatecznie wykonał taką naprawę (nie wiadomo zresztą w jakim konkretnie zakresie) – już po oddaniu pojazdu zastępczego – gdzie indziej. Skoro bezspornie w okresie od dnia zgłoszenia szkody (23 października 2016 r.) z uwagi na zaistniały wypadek komunikacyjny poszkodowany pozbawiony został możliwości korzystania z pojazdu, to gdyby w odpowiednim czasie (uzasadnionym nie tylko z punktu widzenia technologicznego, lecz także procesu likwidacji szkody) podjął czynności w celu jego naprawy, z pewnością poniesione do czasu zakończenia najmu (7 listopada 2016 r.) na ten cel wydatki należało uznać za zasadne. Wbrew stanowisku skarżącego żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia nie miał natomiast fakt ewentualnych czynności naprawczych podejmowanych w tym celu przez poszkodowanego później (tj. w okresie pomiędzy 7 a 17 listopadem 2016 r.), skoro tego czasu nie dotyczy już najem pojazdu zastępczego, a nie wiadomo czy rzeczywiście doszło wówczas z pewnością do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów apelacji – związanych z rzekomym zawyżeniem przez powoda stawki holowania pojazdu, biorąc pod uwagę odległość pomiędzy miejscem wypadku, a warsztatem naprawczym – należy zwrócić uwagę, że zasadą jest, iż poszkodowanemu przysługuje możliwość wyboru dowolnej oferty w zakresie usług związanych z usunięciem skutków wypadku spośród takich w których stawka nie przekracza rażąco cen rynkowych (oferowanych na rynku lokalnym). W orzecznictwie za ugruntowany należy uznać pogląd zgodnie z którym odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej pojazdu mechanicznego obejmuje ekonomicznie uzasadnione koszty likwidacji szkody, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku. Przy czym kosztami „ekonomicznie uzasadnionymi” są koszty ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez poszkodowanego warsztat (usługodawca). Nie ma przy tym znaczenia fakt, że ceny te odbiegają (są wyższe) od cen przeciętnych dla określonej kategorii usług na rynku (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51) . Poszkodowany co do zasady nie ma bowiem obowiązku poszukiwania sprzedawcy oferującego najtańsze usługi, ubezpieczyciel powinien zatem pokryć koszty stosowane przez wybrany przez poszkodowanego podmiot, niezależnie od tego, że mogą być one wyższe od cen przeciętnych (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 2002 r.. I CKN 1466/99, OSNC 2003, nr 5 poz. 64).

Niewątpliwie, zgodnie z dyspozycją art. 361 § 1 i 2 k.c., poszkodowany ma prawo do pełnej rekompensaty poniesionej szkody, z drugiej zaś strony ciąży na nim obowiązek współpracy z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i minimalizowanie jej skutków (art. 354 § 2 k.c.). Obowiązek ten nie może jednak, w ocenie Sądu Okręgowego, być w związku z tym poczytywany za równoznaczny z obligacją do poszukiwania najtańszej, czy też nawet średniej oferty holowania ubezpieczonego pojazdu. Przypisanie poszkodowanemu naruszenia obowiązku współpracy z ubezpieczycielem jest bowiem możliwe jedynie wtedy, gdy świadomie lub przez niedbalstwo skorzystał on z usług droższych, np. w sytuacji, kiedy zostanie wykazane, że poszkodowany, znając podmiot świadczący daną usługę po cenach niższych, skorzystał z niej tam, gdzie wykonywano ją drożej.

Należy w związku z tym mieć na uwadze to, że co do zasady to na pozwanym ubezpieczycielu spoczywałby ciężar udowodnienia, że poniesiony przez poszkodowanego wydatek rażąco przewyższa ceny rynkowe (oferowane na rynku lokalnym), skoro z tego faktu wywodzi on korzystne dla siebie skutki prawne (art. 6 k.c.). Zarzut pozwanego podniesiony w apelacji, że to ma powodzie spoczywa obowiązek udowodnienia zasadności poniesionych kosztów np. poprzez podanie trasy i ilości kilometrów holowania należy – w sytuacji gdy w postępowaniu pierwszoinstancyjnym pozwany w tym zakresie nie podnosił żadnych zastrzeżeń (ograniczając się do nieistotnego dla sprawy twierdzenia, że koszty te nie odpowiadają „średnim” stawkom wśród podmiotów świadczących te usługi – zob. k. 18 akt) – uznać za bezzasadny. Bezpodstawne jest więc w konsekwencji powoływanie się dopiero na obecnym etapie postępowania na fakt „zawyżenia” stawki holowania pojazdu, przy uwzględnieniu odległości pomiędzy miejscem wypadku, a warsztatem naprawczym. Weryfikujący zasadność poniesionego z tego tytułu kosztu biegły wskazał w opinii, że „w aktach sprawy i aktach szkody, brak jest informacji na jak długim odcinku przewożono uszkodzony pojazd” ( zob. k. 47 akt). Obecnie dopiero podnoszone w tym zakresie fakty (związane z długością odcinka na którym uszkodzony pojazd miał być holowany) należało więc pominąć jako spóźnione, gdyż pozwany z pewnością mógł je powołać w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, czego nie uczynił (art. 381 k.p.c.).

„Potrzeba” powołania faktów i dowodów w apelacji nie może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie rozumienie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia. Powyższa potrzeba ma być bowiem następstwem zmienionych okoliczności sprawy, które są niezależne od zapadłego rozstrzygnięcia pochodzącego od sądu pierwszej instancji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 640/98, OSNAPiUS 2000, Nr 10, poz. 389 oraz postanowienie tego Sądu z dnia 16 maja 2002 r., V CKN 1269/00, LEX nr 569112). Celem wskazanej regulacji jest dążenie do koncentracji procesu i skłonienie stron do przedstawiania całego materiału procesowego już w pierwszej instancji oraz przyspieszenia postępowania apelacyjnego, a w konsekwencji także zakaz odrywania apelacji od postępowania przed sądem pierwszej instancji (zob. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2011 r., II CSK 370/10, LEX nr 1027167).

Podkreślić trzeba, że obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (por np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76 i z dnia 16 grudnia 1997 r., II UKN 406/97, OSNP 1998, nr 21, poz. 643). Tymczasem pozwany, reprezentowany w toku procesu przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego, nie wykazał w tym zakresie stosownej inicjatywy.

Powód dla poparcia swego roszczenia przedstawił wystawioną fakturę VAT ( zob. k. 9 akt), a prawdziwości tego dokumentu strona pozwana nie kwestionowała, zarzucając jedynie w sposób gołosłowny, że nie stanowiły one o rzeczywistym poniesieniu wydatków z tego tytułu. Tymczasem dowód ten – wraz z przedstawioną umową cesji ( zob. k. 10 akt) – świadczy o tym, że w sprawie doszło jednak do zaciągnięcia przez poszkodowanego zobowiązania i powstania długu z tego tytułu z terminem wymagalności oznaczonym w treści faktury na dzień 14 listopada 2016 r. (zob. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2008 r. III CZP 62/08, OSNC 2009, nr 7-8, poz. 106, a także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2014 r., III CSK 245/14, LEX nr 1498812 i z dnia 7 lipca 2005 r., IV CK 28/05, LEX nr 180911). Sam fakt dokonania cesji ww. wierzytelności w dacie wcześniejszej – już w dniu 25 października 2016 r. – nie sprzeciwia się przyjęciu, iż w tej sytuacji doszło do przelewu wierzytelności przyszłej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 r., IV CSK 422/10, „Monitor Prawa Bankowego” 2012/11/33-37, a także uchwałę z dnia 19 września 1997 r., III CZP 45/97, OSNC 1998, nr 2, poz. 22).

Powołane wyżej dowody są oczywiście dokumentami prywatnymi, ich moc dowodowa nie ogranicza się jednak jedynie do konsekwencji wynikających z art. 245 k.p.c., lecz podlega ocenie godnie z regułami zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c., tak jak każdego innego dowodu (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2013 r., III CSK 66/13, LEX nr 1463871 i z dnia 12 września 2014 r., I CSK 634/13, LEX nr 1504324).

Należy zwrócić uwagę, że reguła dotycząca ciężaru dowodu nie może być rozumiana w ten sposób, że zawsze, bez względu na okoliczności sprawy, spoczywa on na stronie powodowej. Jeżeli bowiem powód udowodnił fakty uzasadniające powództwo – w tym przypadku poniesienie w określonej kwocie kosztów holowania – to na stronie pozwanej spoczywał ciężar udowodnienia ekscepcji i faktów uzasadniających, jej zdaniem, oddalenie powództwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 1982 r., I CR 79/82, LEX nr 8416). Oznacza to, że to właśnie ubezpieczyciela obciąża obowiązek udowodnienia faktów uzasadniających redukcję wysokości świadczenia odszkodowawczego. Poszkodowanego nie można natomiast obciążać obowiązkiem poszukiwania za ubezpieczyciela dowodów w zakresie okoliczności wyłączających lub ograniczających jego odpowiedzialność (zob. np. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 1994 r., III CZP 107/94, OSNC 1995, nr 1, poz. 15).

Nie bez znaczenia, w ocenie Sądu odwoławczego, jest także i to, że to ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) – obowiązany jest już w toku przedsądowego postępowania likwidacyjnego do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania (zob. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, LEX nr 551104).

Odnosząc się z kolei do twierdzeń pozwanego odnoszących się do tego, że powód nie był zainteresowany minimalizacją kosztów, gdyż jednocześnie czerpał dochód z ww. usług, wskazać trzeba, że w i tym zakresie twierdzenia te pozostały nieudowodnione, a pozwany musi ponieść tego konsekwencje procesowe (art. 6 k.c.).

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji na podstawie art. 386 § 1 i art. 385 k.p.c. W związku z konieczności zmiany zaskarżonego wyroku na nowo również – przy zastosowaniu regulacji art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 100 k.p.c. – rozstrzygnięto o kosztach procesu. Wyjaśnić w tym zakresie trzeba, że skoro powód poniósł łącznie koszty w kwocie 999 zł, a ostatecznie wygrał sprawę w 64,88 % to należą mu się koszty w kwocie 648,15 zł. Pozwany natomiast poniósł koszty w łącznej wysokości 1.402,70 zł (wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 900 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz koszty biegłego w kwocie 485,70), a w związku z tym, że wygrał on w 35,12 %, zatem należna mu kwota wyniosła 492,62 zł. Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda różnicę wynoszącą (w przybliżeniu) kwotę 156 zł (648,15 – 492,62= 155,53).

Podstawę sprostowania oczywistej omyłki rachunkowej w zaskarżonym wyroku stanowił przepis art. 350 § 3 k.p.c. (biorąc pod uwagę różnicę pomiędzy wysokością uiszczonej przez pozwanego zaliczki na biegłego w kwocie 800 zł, a kwotą 485,70 zł na ten cel wydatkowaną – zob. k. 40 i 58 akt).

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 w zw. z z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., przy uwzględnieniu § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych; tekst jedn. Dz. U. z 2018 r., poz. 265), mając na względzie, że apelację pozwanego uwzględniono w 10,13 % i należny jest mu (w przybliżeniu) zwrot kwoty 17 zł (jego koszty za tą instancję wyniosły bowiem łącznie 166 zł, tj. kwotę 31 zł opłaty od apelacji oraz kwotę 135 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bożena Przewoźniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Fornal,  Wiesław Łukaszewski ,  Jacek Wojtycki
Data wytworzenia informacji: