I C 473/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Ostrołęce z 2021-01-27

Sygn. akt I C 473 / 19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2021 r.

Sąd Rejonowy w O. - I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Agata Tokarska

Protokolant:

st. sekr. sąd. Agnieszka Radecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 stycznia 2021 r. w O.

sprawy z powództwa P. P.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

orzeka:

1.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda P. P. kwotę 13.995 zł (trzynaście tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie

– od kwoty 13.840 zł (trzynaście tysięcy osiemset czterdzieści złotych) za okres od dnia 22 lutego 2019 roku do dnia zapłaty,

– od kwoty 155 zł (sto pięćdziesiąt pięć złotych) za okres od dnia 12 lipca 2019 roku do dnia zapłaty,

2.  w pozostałej części powództwo oddala,

3.  ustala, że powód P. P. ponosi koszty postępowania w 60%, a pozwany (...) S.A. w W. – w 40% szczegółowe wyliczenie tych kosztów pozostawiając referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku w niniejszej sprawie.

Sygn. akt I C 473 / 19

UZASADNIENIE

W pozwie skierowanym przeciwko (...) S.A. w W. powód P. P. domagał się zasądzenia od pozwanego na jego rzecz: kwoty 33.000 zł tytułem zadośćuczynienia (wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22.02.2019 r.), kwoty 1.640 zł tytułem zwrotu kosztów opieki sprawowanej przez osoby najbliższe (wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22.02.2019 r.) i kwoty 155 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia (wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 31-go dnia od doręczenia pozwu pozwanemu) oraz zasądzenia kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, że w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 19.10.2018 r., spowodowanego przez R. B. - ubezpieczoną w zakresie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń, ubezpieczyciel tytułem zadośćuczynienia przyznał mu kwotę 7.000 zł, ale nie uwzględnił w ogóle kosztów opieki w kwocie 1.640 zł (za okres 41 dni w okresie od 19.10.2018 r. do 30.11.2018 r. przez 4 godziny na dobę, przy przyjęciu kosztów opieki w wysokości 10 zł za godzinę) oraz kosztów leczenia w kwocie 155 zł poniesionych przez powoda po wypadku. W ocenie powoda przyznana mu kwota tytułem zadośćuczynienia jest nieadekwatna do rozmiaru krzywdy, naruszenia integralności fizycznej i doznanego rozstroju zdrowia, gdyż obrażenia doznane przez powoda były rozlegle i poważne, a powód mimo podjętego leczenia nie powrócił w pełni do stanu zdrowia przed wypadkiem i zawsze już będzie odczuwał jego konsekwencje. Powód wskazał również, że w związku z wypadkiem należy się mu ekwiwalent będący odpowiednikiem czasu poświęconego przez najbliższe mu osoby na opiekę nad nim, bo niewątpliwie wymagał po wypadku dodatkowej opieki osób bliskich w zakresie codziennych czynności życiowych. (pozew, k. 3-8)

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych. Pozwany podniósł, że uznał swą odpowiedzialność wobec powoda za skutki przedmiotowego wypadku z dnia 19.10.2018 r. i wypłacił na jego rzecz świadczenia w łącznej kwocie 7.958,59 zł tytułem zadośćuczynienia (7.000 zł), kosztów leczenia (536,19 zł), odszkodowania za uszkodzone rzeczy (300 zł) i odszkodowania za koszty przejazdów (122,40 zł). Zdaniem pozwanego wypłacone powodowi zadośćuczynienie jest odpowiednie do krzywdy doznanej przez powoda i uwzględnia wszystkie okoliczności majce znaczenie dla ustalenia jego wysokości, a więc nasilenie i długotrwałość cierpień powoda, rozmiar kalectwa i trwałe następstwa na zdrowiu. Pozwany wskazał, że brak jest podstaw do uznania roszczenia powoda w zakresie kosztów opieki z uwagi na brak wykazania przez powoda faktycznego poniesienia tego kosztu, podczas gdy obowiązek zwrotu kosztów wynikłych z uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia dotyczy wydatków realnie poniesionych, nie zaś takich, których obiektywna potrzeba istniała, ale nie została zrealizowana. Z kolei roszczenie powoda w zakresie zwrotu kosztów leczenia w kwocie 155 zł według pozwanego jest roszczeniem nie pozostającym w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, gdyż powód jako osoba ubezpieczona w NFZ mógł skorzystać z konsultacji medycznych w publicznych placówkach medycznych i w związku z tym nie było konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów z tym związanych na leczenie w prywatnych placówkach medycznych. (odpowiedź na pozew, k. 26-32).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 19.10.2018 r. w O. doszło do wypadku komunikacyjnego spowodowanego tym, że kierująca samochodem marki K. (...) nr rej. (...) R. B. nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i uderzyła w prawidłowo poruszający się, kierowany przez powoda P. P., motocykl Y. V. nr rej. (...). W dacie zdarzenia sprawczyni wypadku była ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. w W..

Z miejsca wypadku powód został przewieziony do (...) Szpitala (...) w O., gdzie na podstawie przeprowadzonych badań diagnostycznych stwierdzono u niego uraz w postaci wieloodłamowego złamania trzonu kości ramiennej lewej i gdzie w dniu 22.10.2018 r. przeprowadzono u powoda zabieg operacyjny polegający na zamkniętym nastawieniu i zespoleniu kości ramiennej lewej gwoździem śródszpikowym (do dziś ten gwóźdź nie został usunięty). Na oddziale ortopedyczno-urazowym w szpitalu w O. powód przebywał przez pięć dni w okresie od 19.10.2018 r. do 23.10.2018 r., a następnie został wypisany w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej.

Leczenie urazu ręki doznanego w wypadku z dnia 19.10.2018 r. powód kontynuował w prywatnych placówkach medycznych, najpierw u ortopedy K. C. w O., a następnie od stycznia 2019 r. – u ortopedy E. C. w R.. W związku z leczeniem podjętym u ortopedy E. C. w dniu 6.04.2019 r. powód zapłacił 100 zł za konsultację medyczną, a w dniu 29.03.2019 r. wykonał zdjęcie RTG konieczne do tej wizyty, za co zapłacił 55 zł.

Po wypadku powód przez rok czasu (do października 2019 r.) przebywał na zwolnieniu lekarskim. Przez około 2 miesiące po wypadku powód odczuwał dość duże dolegliwości bólowe i z tego powodu przez dwa tygodnie brał najpierw silne zastrzyki przeciwbólowe, a następnie tabletki przeciwbólowe, które odstawił, bo uczucie bólu było coraz słabsze. Przez okres 6 tygodni po wyjściu ze szpitala powód nosił ortezę na lewej ręce i w tym okresie nie był osobą w pełni samodzielną i wymagał pomocy osób trzecich przy wykonywaniu podstawowych czynności życiowych. Z pomocą żony powód mył się i ubierał, ona też przygotowywała mu posiłki. Pomoc ta musiała być świadczona w wymiarze 2 godzin dziennie.

Przed wypadkiem powód był w pełni sprawnym mężczyzną w sile wieku (w chwili wypadku miał 42 lata), który nie miał problemów ze zdrowiem. Aktualnie z uwagi na nieodzyskanie w pełni sprawności fizycznej (z uwag na istniejące niewielkie ograniczenie ruchomości lewego stawu ramiennego oraz odczuwane czasami dolegliwości bólowe i uczucie sztywności lewego barku i lewego stawu łokciowego) powód nie jest w stanie już być tak aktywny fizycznie, ponieważ musi uważać na to, żeby nie obciążać lewej ręki (jakkolwiek może nią wykonywać praktycznie wszystkie czynności). Ma przykurcze lewej ręki, nie może jej do końca unieść i nie jest też w stanie unieść cięższych rzeczy. Stały uszczerbek na zdrowiu powoda w zakresie układu ruchu w wyniku wypadku z dnia 19.10.2018 r. wynosi 7%.

Przez pewien czas po wypadku powód odczuwał lęk związany z poruszaniem się samochodem, ale nie występował u niego pourazowy zespół adaptacyjny. Powód nie leczył się po wypadku psychiatrycznie ani nie korzystał z terapii psychologicznej, nie przyjmował też żadnych leków uspokajających. Po wypadku nie występowały u powoda symptomy zaburzeń emocjonalnych, depresji, patologicznie obniżonego samopoczucia lub niskiej samooceny, a występujące okresowo lęki nie były nasilone.

Pismem z dnia 16.01.2019 r. powód zwrócił się do pozwanego zakładu ubezpieczeń z wnioskiem o wypłacenie mu świadczeń z tytułu wypadku komunikacyjnego z dnia 19.10.2018 r. w postaci zadośćuczynienia w kwocie 40.000 zł, zwrotu kosztów leczenia w kwocie 536,19 zł, zwrotu kosztów opieki osób trzecich w kwocie 1.640 zł, zwrotu kosztów dojazdów w kwocie 122,40 zł i rekompensaty strat materialnych (zniszczonych w wypadku rzeczy) w kwocie 1.328 zł. Pozwany ustalił u powoda 5% uszczerbku na zdrowiu w wyniku wypadku z dnia 19.10.2018 r. i decyzją z dnia 25.01.2019 r. przyznał powodowi z tytułu przedmiotowego wypadku zadośćuczynienie w kwocie 4.600 zł, zwrot kosztów leczenia w kwocie 535,19 zł, zwrot kosztów przejazdów w kwocie 122,40 zł oraz odszkodowanie za zniszczone rzeczy w kwocie 300 zł. Na skutek odwołania powoda od tej decyzji decyzją z dnia 6.03.2019 r. pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w łącznej kwocie 7.000 zł, natomiast pozostałe roszczenia powoda odnośnie wypłaty świadczeń w związku z wypadkiem z dnia 19.10.2018 r. nie zostały przez pozwanego uwzględnione.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o złożone dokumenty (k. 11-21, k. 35-38, k. 44-46 i akta szkody- k. 39) oraz zeznania świadka E. P. (k. 49-50) i zeznania powoda P. P. (k. 107-108), a także na podstawie opinii biegłych sądowych z zakresu chirurgii i neurologii (k. 54-56, k. 65-67, k. 72, k. 80) oraz opinii biegłego sądowego z zakresu psychologii (k. 95-98). W ocenie Sadu jest to wiarygodny materiał dowodowy, gdyż żadna ze stron nie kwestionowała prawdziwości i autentyczności dokumentów znajdujących się w aktach niniejszej sprawy i w aktach szkodowych, a brak jest też w sprawie jakichkolwiek okoliczności, które wskazywałyby na niewiarygodność zeznań złożonych przez powoda i świadka.

Sąd nie miał również zastrzeżeń do opinii biegłych z zakresu ortopedii, neurologii i psychologii, ponieważ ustalenia poczynione przez biegłych w sporządzonych przez nich opiniach pisemnych są rzetelne i przekonujące. Bieli w sposób wyczerpujący i wiarygodny udzielili odpowiedzi na pytania postawione przez Sąd w postanowieniach dowodowych, a następnie w opiniach uzupełniającej wykazali niezasadność zarzutów skierowanych do wydanych przez nich opinii.

Sąd zważył, co następuje:

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że pozwany co do zasady jest odpowiedzialny wobec powoda za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 19.10.2018 r., gdyż w dacie wypadku ubezpieczał z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych sprawcę tego wypadku. Sama podstawa odpowiedzialności pozwanego za doznane przez powoda skutki powyższego wypadku komunikacyjnego nie była zresztą przez pozwanego kwestionowana, dlatego związane z tym kwestie, jako udowodnione na podstawie art. 229 k.p.c., nie będą przedmiotem dalszych rozważań Sądu.

Sporne w sprawie było to, czy pomimo wypłaty przez pozwanego kwoty 7.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę należy się powodowi z tego tytułu jeszcze dodatkowo kwota 33.000 zł, a także, czy zasadne jest żądanie zasądzenia na rzecz powoda kwoty 1.640 zł tytułem zwrotu kosztów opieki oraz kwoty 155 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia. Nie kwestionując swej odpowiedzialności co do zasady pozwany stał bowiem na stanowisku, że kwoty wypłacone powodowi w trakcie likwidacji szkody wyczerpują uzasadnione roszczenia powoda.

Żądanie zadośćuczynienia znajduje oparcie w art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., które to przepisy przewidują, że w razie spowodowania uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie stanowi zatem formę rekompensaty finansowej za doznanie krzywdy polegającej na ujemnych przeżyciach związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi powstałymi na skutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia.

W przepisach kodeksowych nie ma unormowań odnoszących się do sposobu ustalania wysokości zadośćuczynienia, dlatego w kwestii tej istotną rolę odgrywa bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego, a w świetle tego orzecznictwa zadośćuczynienie powinno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, tj. wynagradzać poszkodowanemu krzywdę doznaną w wyniku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. To oznacza, że wysokość tego zadośćuczynienia nie może być jedynie symboliczna, ale musi mieć odczuwalną dla poszkodowanego wartość ekonomiczną, a jednocześnie wysokość tego zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i tym samym być źródłem niesłusznego wzbogacenia poszkodowanego (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.09.2011 r. sygn. III CKN 427/00, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9.02.2000 r. sygn. III CKN 582/98). Przy określaniu wysokości „odpowiedniego” zadośćuczynienia należy mieć zatem z jednej strony na uwadze fakt, że jego celem jest złagodzenie doznanej przez poszkodowanego krzywdy, ustalonej z uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy takich jak: wiek poszkodowanego, charakter jego cierpień, ich intensywność, trwałość, czy też nieodwracalny charakter doznanego uszczerbku na zdrowiu lub rozstroju zdrowia. Z drugiej jednak strony, co było wielokrotnie podkreślane w orzecznictwie Sądu Najwyższego, przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd powinien mieć na uwadze to, aby kwota zadośćuczynienia była utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Kierując się powyższymi zasadami ustalania wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę Sąd uznał, że dochodzone przez powoda żądanie zadośćuczynienia w kwocie 33.000 zł (przy uwzględnieniu faktu przyznania mu już przez pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 7.000 zł) jest nazbyt wygórowane, a zadośćuczynieniem odpowiednim do krzywdy doznanej przez powoda jest łącznie kwota 20.000 zł, co uzasadnia zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 13.000 zł.

Na skutek przedmiotowego wypadku powód doznał urazu lewej ręki (wieloodłamowego złamania trzonu lewej kości ramiennej), przy czym uraz ten nie spowodował dużych negatywnych zmian pourazowych, gdyż złamanie ręki wygoiło się w dobrym ustawieniu i bez widocznych zniekształceń, a przy tym prognozy medyczne co do stanu lewej ręki powoda są pomyślne (według biegłych brak jest podstaw do wystąpienia jakichkolwiek powikłań w zakresie funkcjonowania tej ręki w przyszłości). Wprawdzie skutki przedmiotowego wypadku powód odczuwa do dziś, gdyż ma pewne upośledzenie ruchomości lewego stawu ramiennego (w zakresie czynności oburęcznych wymagających podnoszenia i unoszenia przedmiotów), ale odczuwane przez powoda bóle i sztywność lewego barku i lewego stawu łokciowego nie są nasilone i nie mają charakteru ciągłego.

Nie można jednak pominąć okoliczności, że złamanie przez powoda trzonu lewej kości ramiennej wiązało się z koniecznością noszenia ortezy na lewej ręce przez okres 6 tygodni po wypadku, co powodowało dość duże ograniczenie zdolności powoda do samoobsługi, bo wymagał on pomocy przy tak podstawowych czynnościach życiowych, jak mycie czy ubieranie się. W wyniku urazów doznanych w wypadku powód odczuwał też dolegliwości bólowe, które początkowo występowały w dużym nasileniu i musiały być łagodzone środkami przeciwbólowymi. Z czasem bóle te stały się rzadsze i mniej intensywne, a obecnie występują jedynie okresowo i nie mają dużego natężenia, przy czym nasilają się głównie po wysiłku fizycznym. Skutki złamania lewej ręki w wyniku wypadku nie wpływają też obecnie istotnie na aktywność życiową powoda i w niewielkim stopniu ograniczają jego sprawność fizyczną. Powód nie odzyskał jednak pełnej sprawności fizycznej, jaką miał przed przedmiotowym wypadkiem, bo nadal występują u niego niewielkie ograniczenia ruchomości lewego stawu ramiennego.

Uraz lewej ręki doznany wskutek wypadku z dnia 19.10.2018 r. dostarczał zatem powodowi intensywnych cierpień przez dość długi okres czasu (przynajmniej przez okres kilku miesięcy), ale nie wpłynął bardzo istotnie na dalsze życie powoda i jego codzienne funkcjonowanie. Nadal występują bowiem u powoda bóle lewej ręki i ograniczenie jej ruchomości, ale brak jest istotnych zmian pourazowych w obrębie układu ruchu powoda (uzyskano zadowalający efekt zastosowanego leczenia, bez zniekształceń ręki i z obecnością jedynie niewielkich deficytów ruchowych stawu ramiennego lewego), a sprawność motoryczna powoda jest zachowana. Odczuwane dolegliwości nie mają też charakteru ciągłego i intensywnego i nie wymagają jakiejś radykalnej terapii.

Wypadek nie spowodował też u powoda powstania zaburzeń adaptacyjnych czy też innych problemów natury psychicznej (depresji, patologicznie obniżonego samopoczucia czy zaniżonej samooceny), które wymagałyby leczenia psychiatrycznego lub terapii psychologicznej. Po wypadku powód odczuwał wprawdzie okresowo lęk przed jazdą samochodem, ale nie był on zbyt nasilony, bo nie tylko nie spowodował podjęcia przez powoda jakiegokolwiek leczenia (czy to psychiatrycznego czy to psychologicznego), ale nawet nie wymagał stosowania przez powoda leków uspokajających. Pół roku po wypadku powód zaczął prowadzić samochód, a obecnie kupił już także nowy motocykl i wrócił do jazdy motocyklem.

W świetle powyższych okoliczności zdaniem Sądu niewątpliwym jest, że w wyniku wypadku z dnia 19.10.2018 r. powód doznał wstrząsu, tak psychicznego, jak i fizycznego, związanego z doznanymi urazami i odczuwanym w związku z tym bólem. Cierpienia te trwały dość długi okres czasu i na początku były intensywne i wiązały się z pewną niesamodzielnością powoda i koniecznością pomocy ze strony innych osób. Uszkodzenia ciała, jakich doznał powód w wyniku wypadku, mają też w części charakter trwały (jakkolwiek nie bardzo duży), gdyż uraz lewej ręki skutkuje niewielkim ograniczeniem jej ruchomości w zakresie stawu ramiennego, przy zachowaniu ogólnej sprawności tej ręki. Należy przy tym podkreślić, że obecny stan zdrowia powoda spowodowany został wyłącznie urazami doznanymi przez niego wskutek wypadku z dnia 19.10.2018 r. i nie wynika z jakichkolwiek innych urazów doznanych przez powoda czy też występujących u niego wcześniej chorób. Przed wypadkiem powód był całkowicie zdrowy i nie leczył się na żadne schorzenia (w tym na schorzenia narządu ruchu), a obecnie odczuwane dolegliwości wynikają wyłącznie z faktu doznania urazów w wypadku z dnia 19.10.2018 r.

Należy także zauważyć, że jakkolwiek wysokość zadośćuczynienia nie jest w prostej relacji matematycznej odpowiednikiem ustalonego przez biegłych uszczerbku na zdrowiu, gdyż zadośćuczynienie służy zrekompensowaniu krzywdy doznanej w wyniku określonego zdarzenia, a więc ujemnych następstw tego zdarzenia, to jednak ustalony uszczerbek na zdrowiu jest jednym z elementów wpływającym na ocenę rozmiaru tej krzywdy. Tymczasem uszczerbek na zdrowiu powoda ustalony przez biegłych sądowych nie jest bardzo wysoki, bo wynosi 7%, co przy przyznaniu zadośćuczynienia w łącznej kwocie 20.000 zł daje ok 2.800 zł za 1% uszczerbku na zdrowiu, co nie jest małą kwotą.

Dlatego Sąd uznał, że wypłacone przez ubezpieczyciela zadośćuczynienie w łącznej kwocie 7.000 zł nie rekompensuje w pełni doznanej przez powoda krzywdy będącej następstwem wypadku z dnia 19.10.2018 r. Kwota zadośćuczynienia wypłacona już powodowi jest zdaniem Sądu zaniżona zważywszy na charakter i intensywność doznanych przez niego urazów oraz długotrwałość i bolesność procesu leczenia, a także fakt, że uszczerbek na zdrowiu doznany przez powoda w wyniku wypadku ma w pewnym zakresie trwały charakter. W tej sytuacji zadośćuczynienie w łącznej kwocie 20.000 zł (13.000 zł zasądzone przez Sąd wraz z przyznaną wcześniej przez pozwanego kwotą 7.000 zł) nie jest zadośćuczynieniem w wysokości nadmiernej w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy, przejawiającej się w cierpieniach psychicznych i fizycznych. Z tego względu Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości 13.000 zł.

Podstawą roszczenia o odszkodowanie w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia jest art. 444 § 1 k.c., który stanowi, że naprawienie szkody obejmuje w takim wypadku wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Z treści powołanego przepisu wynika zatem, że naprawienie szkody obejmuje zwrot wszelkich wydatków poniesionych zarówno w związku z samym leczeniem i rehabilitacją, np. na lekarstwa, konsultacje medyczne itp., jak i inne dodatkowe koszty związane z doznanym uszczerbkiem, np. koszty przejazdów czy wyżywienia. Z roszczeniem takim, opartym na podstawie art. 444 § 1 k.c. może wystąpić bezpośrednio poszkodowany, a więc osoba, która na skutek skierowanego przeciwko niej czynu niedozwolonego doznała uszczerbku na zdrowiu lub rozstroju zdrowia, tylko ona ma bowiem legitymację do wytoczenia powództwa o ich zasądzenie.

W ocenie Sądu dochodzone przez powoda roszczenie o zasądzenie kwoty 1.640 zł tytułem zwrotu kosztów opieki oraz kwoty 155 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia jest zasadne w całości w zakresie żądania zwrotu kosztów leczenia, natomiast zasadne jedynie w części (do kwoty 840 zł) w zakresie żądania zwrotu kosztów opieki.

W świetle materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, a w szczególności w świetle opinii biegłych z zakresu ortopedii i neurologii, uzasadnione było przyjęcie, że na skutek urazów doznanych w wypadku z dnia 16.10.2018 r. powód wymagał pomocy osób trzecich przy wykonywaniu codziennych czynności przez okres 6 tygodni (tj. przez 42 dni) - w czasie, gdy uszkodzona kończyna była unieruchomiona w ortezie - w wymiarze 2 godzin dziennie w zakresie mycia i ubierania się. W ocenie Sądu dysponujący wiedzą specjalistyczną biegli obiektywnie i realnie ocenili konieczny zakres opieki nad powodem w związku ze skutkami urazów, jakich doznał on w wyniku wypadku z dnia 19.10.2018 r. i dlatego należało uznać, że powód wymagał tej opieki przez łącznie 84 godziny (przez 42 dni po 2 godziny dziennie). Wskazana przez powoda stawka wynagrodzenia za godzinę takiej opieki w wysokości 10 zł nie była wygórowana, a przy tym odpowiada realnym kosztom takiej opieki, gdyby sprawowana była ona przez opiekunkę wynajętą w ośrodku pomocy społecznej, dlatego też Sąd uznał, że tytułem zwrotu kosztów opieki sprawowanej nad powodem po wypadku powinna zostać przyznana powodowi kwota 840 zł (84 godziny x 10 zł) i taką też kwotę Sąd zasądził z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda.

Faktyczne nieponiesienie przez powoda kosztów opieki po wypadku (z uwagi na to, że opieka ta była wykonywana nad powodem przez osoby bliskie) zdaniem Sądu nie jest przeszkodą dla przyznania powodowi zwrotu kosztów opieki rzeczywiście sprawowanej po wypadku, gdyż to, że opiekę zapewniali powodowi członkowie rodziny, nie zaś profesjonalny personel medyczny, nie może prowadzić do wyłączenia lub ograniczenia jego prawa do odszkodowania z tego tytułu. Sąd podziela w tym względzie pogląd wyrażony w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że jeżeli w wyniku doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia poszkodowanemu potrzebna jest opieka, odszkodowanie na podstawie art. 444 § 1 k.c. obejmuje także koszty tej opieki, a zatem czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu kosztów opieki nie jest fakt, że koszty takie zostały rzeczywiście poniesione, ale okoliczność, że ze względu na stan zdrowia poszkodowanego taka opieka była potrzebna. Nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty takiej opieki, gdyż koszty takie stanowią element należnego poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, jeśli opieka sprawowana była przez członków rodziny poszkodowanego nieodpłatnie (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4.03.1969 r. sygn. I PR 28/69, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4.10.1973 r. sygn. II CR 365/73).

W zakresie roszczenia o zwrot kosztów leczenia w kwocie 155 zł Sąd uznał, że jest ono w pełni zasadne, gdyż powód złożył 2 faktury VAT na łączną kwotę 155 zł (fakturę z dnia 29.03.2019 r. na kwotę 55 zł oraz fakturę z dnia 6.04.2019 r. na kwotę 100 zł – k. 20-21 akt sprawy) potwierdzające poniesienie przez powoda kosztów w tej kwocie za konsultację ortopedyczną i wykonanie badania RTG, a z zeznań świadka E. P. oraz powoda jednoznacznie wynika, że wizyta powoda u ortopedy E. C. i wcześniejsze wykonanie przez powoda badania RTG na zlecenie tego lekarza związane były z leczeniem urazu ręki doznanego przez powoda w wypadku z dnia 19.10.2018 r. W ocenie Sądu nie można wymagać od powoda, aby po wypadku leczył się jedynie u ortopedy w ramach ubezpieczenia w NFZ, gdyż powszechnie wiadomo, że oczekiwanie na wizytę w ramach ubezpieczenia zdrowotnego trwa dość długo, co mogłoby skutkować negatywnymi konsekwencjami dla stanu zdrowia powoda, gdyby nie podjął wcześniej leczenia ortopedycznego prywatnie. Poza tym poszkodowany powinien mieć prawo wyboru najbardziej optymalnego według niego sposobu leczenia doznanych urazów i właściwie w celu uzyskania zwrotu kosztów tego leczenia nie musi uzasadniać skorzystania z prywatnej opieki medycznej tym, że dostęp do tego typu usług medycznych w ramach publicznej służby zdrowia był niemożliwy lub znacznie utrudniony (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.05.2016 r. sygn.. IV CSK 552/15, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.09.2014 r. sygn. I CSK 634/13). Dlatego też poniesione przez powoda w związku z wypadkiem z dnia 19.10.2018 r. koszty prywatnego leczenia u ortopedy i zleconych przez niego badań diagnostycznych powinny zostać zrekompensowane przez pozwanego jako koszty będące następstwem przedmiotowego wypadku.

Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, które jest wymagalne. Terminy wymagalności świadczeń wypłacanych przez zakłady ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wynikają z treści art. 14 ust. 2 ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, który stanowi, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie, a w przypadku gdyby wyjaśnienie w tym terminie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, to odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie.

Z akt szkodowych wynika, że roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 40.000 zł oraz zwrot kosztów opieki w kwocie 1.640 zł powód zgłosił pozwanemu w piśmie z dnia 16.01.2019 r., a pozwany zajął stanowisko w kwestii tych roszczeń w decyzjach z dnia 25.01.2019 r. (przyznając powodowi zadośćuczynienie w kwocie 4.600 zł i nie przyznając zwrotu kosztów opieki) oraz z dnia 6.03.2019 r. (przyznając powodowi ostatecznie zadośćuczynienie w łącznej kwocie 7.000 zł i nadal nie przyznając mu zwrotu kosztów opieki), stąd należało uznać, że żądanie przez powoda odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty należnej tytułem zadośćuczynienia i kosztów opieki od dnia 22.02.2019 r. jest zasadne, po pozwany opóźnia się z zapłatą tych świadczeń na rzecz powoda z upływem 30 dni od zgłoszenia roszczenia o ich zapłatę (co nastąpiło w dniu 16.01.2019 r.). Roszczenie o zwrot kosztów leczenia w kwocie 155 zł zostało zgłoszone pozwanemu w pozwie, dlatego też żądanie odsetek ustawowych od tej kwoty od 31-go dnia od doręczenia pozwanemu pozwu, tj. od dnia 12.07.2019 r. (bo doręczenie pozwu pozwanemu nastąpiło w dniu 11.06.2019 r.) również było w pełni zasadne. Sąd Rejonowy nie podziela poglądu wyrażonego we wcześniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8.12.1997 r. sygn. I CKN 361/97, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.03.1998 r. sygn. II CKN 650/97), że orzeczenie Sądu zasądzające zadośćuczynienie ma charakter konstytutywny i dlatego odsetki ustawowe od kwoty zasądzonej tytułem zadośćuczynienia należą się najwcześniej od daty wydania wyroku, natomiast zgadza się z aktualnie prezentowanym stanowiskiem Sądu Najwyższego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18.02.2011 r. I CSK 243/10, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.12.2011 r. V CSK 38/11, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8.02.2012 r. V CSK 57/11), że pomimo pewnej swobody Sądu przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny i w związku z tym odsetki z opóźnienie powinny być zasądzone od dnia, w którym stosownie do obowiązujących przepisów zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić.

Z powyższych względów w pkt. 1 wyroku Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 13.995 zł, w tym kwotę 13.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22.02.2019 r., kwotę 840 zł tytułem zwrotu kosztów opieki z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22.02.2019 r. i kwotę 155 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12.07.2019 r. W pkt. 2 wyroku w pozostałej części (w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie przewyższającego kwotę 13.000 zł oraz w zakresie roszczenia o zwrot kosztów opieki przewyższającego kwotę 840 zł) Sąd oddalił powództwo.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu obciążył strony kosztami postępowania w takim stopniu, w jakim strony sprawę przegrały. Powód przegrał sprawę w 60%, a pozwany – w 40%, gdyż z żądanych przez powoda roszczeń, których łączna wartość wynosiła 34.795 zł, zostały uwzględnione roszczenia w łącznej kwocie 13.995 zł. To oznacza, że powód powinien ponieść koszty procesu w 60%, a pozwany - w 40%, o czym Sąd orzekł w pkt 3 wyroku na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. szczegółowe wyliczenie tych kosztów pozostawiając referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku w niniejszej sprawie.

SSR Agata Tokarska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Artur Matejkowski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Ostrołęce
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Agata Tokarska
Data wytworzenia informacji: