Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1623/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Olsztynie z 2024-07-12

Sygn. akt: I C 1623/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2024 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Beata Bihuń

Protokolant:

Starszy sekr. sądowy Edyta Smolińska – Kasza

po rozpoznaniu w dniu 10 lipca 2024 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. W., A. W.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę

I.  Ustala, że umowa kredytu budowlano – hipotecznego
nr (...)/H./ (...), zawarta w dniu 27.02.2008 r. pomiędzy powodami W. W. oraz A. W. (w dniu zawarcia umowy K.) a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W., jest nieważna;

II.  Zasądza od pozwanego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej
z siedzibą w W. na rzecz powodów W. W. oraz A. W. łącznie kwotę 101.605,60 zł (sto jeden tysięcy sześćset pięć złotych i 60/100) oraz 75.447,50 CHF (siedemdziesiąt pięć tysięcy czterysta czterdzieści siedem franków szwajcarskich i 50/100) obie kwoty wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia 08.06.2024 r. do dnia zapłaty;

III.  Zasądza od pozwanego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej
z siedzibą w W. na rzecz powodów W. W. oraz A. W. łącznie kwotę kwotę 11.834,00 zł (jedenaście tysięcy osiemset trzydzieści cztery złote) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 1623/23

UZASADNIENIE

Powodowie W. W. i A. W. w pozwie skierowanym przeciwko (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wnieśli o ustalenie, że umowa kredytu budowlano-hipotecznego nr (...)/H./ (...), zawarta w dniu 27 lutego 2008 r. pomiędzy powodami a (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W., której następcą prawnym jest pozwany, jest nieważna oraz zasądzenie od pozwanego łącznie na rzecz powodów kwoty 102.482,45 zł oraz 75.447,50 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 30 maja 2023 r. do dnia zapłaty. Nadto wnieśli o zasądzenie od pozwanego łącznie na ich rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego – w dwukrotnej wysokości stawki minimalnej – według norm przepisanych, przy uwzględnieniu poniesionej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W obszernym uzasadnieniu powodowie wskazali, że jako konsumenci zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego ( (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.) umowę kredytu hipotecznego nr (...)/H./ (...) kwotę 193.680,45 CHF, z przeznaczeniem na sfinansowanie kosztów budowy kredytowanej nieruchomości. Kwota kredytu określona przez pozwany bank w walucie (...) w umowie kredytu została wypłacona powodom w walucie PLN i w tej walucie spełniali oni swoje świadczenia wobec banku. Bank w sposób dowolny i nieokreślony w umowie kształtował wysokość kursu w oparciu, o który obliczane były raty spłaty kredytu oraz bieżące saldo zadłużenia. Powodowie zakwestionowali postanowienia zawarte w § 5 ust. 5.2 pkt 2), § 8 ust. 8.8 oraz § 9 ust. 9.2 pkt 1) umowy oraz w § 2 ust. 12 i 20, § 4 ust. 5, § 5 ust. 5 oraz § 9 ust. 4 regulaminu. W ocenie powodów zawarta przez strony umowa kredytu jest niezgodna z art. 69 ustawy Prawo bankowe i w efekcie w całości nieważna. Została ona sporządzona według stosowanego przez bank standardowego wzoru, a jej postanowienia nie były indywidualnie uzgodnione z konsumentem - w tym przypadku z powodami - co stoi w sprzeczności z art. 353 1 k.c. Zdaniem powodów postanowienia umowne kwestionowane przez nich w niniejszym postępowaniu kształtują ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

Żądanie zasądzenia kwoty 102.482,45 zł oraz 75.447,50 CHF powodowie wywodzili z treści art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.

Pozwany (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm prawem przewidzianych.

Ewentualnie w przypadku stwierdzenia przez Sąd, że istnieją podstawy do zasądzenia na rzecz powodów określonej kwoty pieniężnej w walucie (...) , w zakresie w jakim w takim orzeczeniu miałby się zawierać obowiązek zapłaty na rzecz powodów równowartości rat kredytu spłaconych przez powodów bezpośrednio we (...), pozwany wniósł o przeliczenie kwot rat spłaconych przez powodów bezpośrednio w (...) na kwotę wyrażoną w walucie PLN, obliczoną według średniego kursu NBP obowiązującego w dniu spłaty poszczególnych rat w (...).

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany zaprzeczył przede wszystkim jakoby: umowa była nieważna, zawierała postanowienia niedozwolone i klauzule waloryzacyjne, pozostawała w sprzeczności z art. 69 ustawy Prawo bankowe oraz art. 353 1 k.c., nie określała kwoty kredytu, treść umowy nie została z powodami uzgodniona indywidualnie i nie mieli oni możliwości negocjowania treści umowy, bank w dowolny sposób ustalał kurs (...) do wypłaty i spłaty kredytu. Pozwany wskazał, że wypłata środków z kredytu została dokonana w walucie PLN zgodnie z dyspozycjami powodów. Jednakże mieli oni możliwość spłaty kredytu w również w złotówkach, a decyzja co do wyboru waluty spłaty i wypłaty kredytu należała wyłącznie do nich. Pozwany przedstawił Kredytobiorcom kompleksowe informacje dotyczące ryzyka związanego z kredytem walutowym. Zdaniem pozwanego możliwe jest wykonywanie umowy również w ramach dalszego przeliczenia zobowiązań powoda z (...) na PLN, przy zastosowaniu kursu średniego NBP. Pozwany wskazał, że po stronie powodowej doszło do nadużycia prawa podmiotowego.

Z ostrożności procesowej pozwany bank podniósł zarzut zatrzymania kwot dochodzonych przez stronę powodową w wysokości 102.482,45 PLN oraz 75.447,50 CHF.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 27 lutego 2008 r. powodowie, jako konsumenci, zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. umowę kredytu hipotecznego nr (...)/H./ (...) z przeznaczeniem na sfinansowanie kosztów budowy kredytowanej nieruchomości.

Zgodnie z pkt 1 umowy, powodowi udzielono kredytu w kwocie 193.680,45 CHF nie więcej niż 396.154,00 PLN.

W pkt 5 umowy wskazano, że uruchomienie kredytu nastąpi najpóźniej 30 stycznia 2009 r. Na pisemny wniosek kredytobiorcy bank może wyrazić zgodę na przedłużenie tego terminu bez konieczności zawierania aneksu (pkt 5.1).

Uruchomienie kredytu nastąpi w następujący sposób: w wysokości określonej w dyspozycji uruchomienia kredytu, na rachunek bankowy kredytobiorcy wskazany w dyspozycji uruchomienia kredytu. (pkt 5.2 ppkt 6)).

Kredyt zostanie uruchomiony po spełnieniu warunków wskazanych w pkt 5.3 i 5.4.

Oprocentowanie kredytu, opisane w pkt 6 umowy, jest równe stopie bazowej oprocentowania, którą stanowi LIBOR dla 6 miesięcznych depozytów w (...) powiększonej o 1,00 punkt procentowy stałej marży. Wysokość stopy bazowej oprocentowania ustalana jest po raz pierwszy na piąty dzień miesiąca, w którym następuje uruchomienie kredytu. Stopa bazowa oprocentowania będzie aktualizowana po raz pierwszy na najbliższy piąty dzień miesiąca po uruchomieniu kredytu z wyłączeniem sytuacji, gdy uruchomienie kredytu nastąpiło piątego dnia miesiąca. Kolejne aktualizacje dokonywane będą co sześć miesięcy.

Ustalenie i aktualizacja stopy bazowej oprocentowania następuje z zastosowaniem stopy bazowej oprocentowania na piątego dnia miesiąca, która ogłaszana jest dwa dni robocze wcześniej (pkt 6.1).

W dniu sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu wynosi 3,695%, a w okresie karencji w spłacie kredytu wynosi 3,945% (pkt 6.6).

Prowizja z tytułu udzielenia kredytu wynosi 0,00% kwoty kredytu (pkt 7.1).

Kredyt spłacany jest w 347 miesięcznych ratach kapitałowych rosnących (tj. równych ratach kapitałowo-odsetkowych). Bank niezwłocznie po pierwszym uruchomieniu kredytu lub w momencie zmiany oprocentowania kredytu przekaże kredytobiorcy harmonogram spłaty kredytu (pkt 8.1).

Spłata należności z tytułu kredytu następuje z rachunku nr (...), prowadzonego w (...) i zasilanego wyłącznie środkami w walucie, w której jest prowadzony. Kredytobiorca zobowiązany jest zapewnić na rachunku wystarczającą kwotę środków do pokrycia wymagalnych należności banku z tytułu kredytu (pkt 8.8)

Zabezpieczenie kredytu stanowią między innymi: ustanowiona na kredytowanej nieruchomości hipoteka zwykła o najwyższym pierwszeństwie w kwocie 193.680,45 CHF; ustanowiona na kredytowanej nieruchomości hipoteka kaucyjna o najwyższym pierwszeństwie do kwoty 21.469,48 CHF; cesja na bank przysługującej kredytobiorcy wierzytelności z umowy ubezpieczenia kredytowanej nieruchomości od ognia i innych żywiołów (zdarzeń losowych). Suma ubezpieczenia nie może być mniejsza niż kwota kredytu (pkt 9.1).

Kredytobiorca zobowiązuje się do pokrycia ze środków własnych, wynikających ze zmian kursu waluty kredytu, różnic pomiędzy ceną nabycia kredytowanej nieruchomości i kwoty kredytu (pkt 12.1). Kredytobiorca upoważnił bank do obciążania rachunku do wysokości dostępnego salda, wszelkimi kwotami wymagalnych należności wynikającymi z umowy, w szczególności kwotami rat kredytu i odsetek, prowizji i opłat oraz kosztami ustanowienia i utrzymania zabezpieczeń kredytu, za wyjątkiem kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu oraz ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, które ponosi bank. W przypadku gdy rachunek prowadzony jest w innej walucie niż waluta wymagalnych należności, obciążenie następuje po przewalutowaniu. Kredytobiorca zobowiązuje się utrzymać na rachunku środki wystarczające do pokrycia w terminie wszystkich wymagalnych kwot należności wynikających z umowy (pkt 12.2).

Kredytobiorca potwierdził, że jest świadomy ryzyka zaciągania kredytu w walutach obcych, które wynika z możliwości zmiany kursu waluty kredytu wobec PLN lub zmiany oprocentowania waluty obcej, których skutkiem może być zagrożenie zdolności kredytowej kredytobiorcy spowodowane istotnym podwyższeniem wartości kredytu i odsetek do spłaty (pkt 11.5).

Przewalutowaniem w myśl regulaminu jest wymiana waluty dokonywana przez bank i za jego zgodą, po obowiązującym w banku w dniu dokonania wymiany kursie kupna/sprzedaży waluty (§ 2 pkt 20 regulaminu).

Zgodnie z § 4 ust. 5 regulaminu jeżeli zgodnie z dyspozycją kredytobiorcy wypłata środków uruchomionego produktu kredytowego ma nastąpić w innej walucie niż waluta produktu kredytowego określona w umowie, to następuje to po przewalutowaniu. Przewalutowanie następuje po kursie obowiązującym w momencie zaksięgowania dyspozycji uruchomienia produktu kredytowego.

Jeżeli kredytobiorca nie posiadał na rachunku wystarczających na spłatę kwot wpływów zabezpieczających jego spłatę kwot produktu kredytowego oraz zapłaty odsetek i innych należności wynikających z umowy, bank mógł dokonać obciążenia innego prowadzonego przez siebie na rzecz kredytobiorcy rachunku. Obciążenie rachunku następowało na podstawie pełnomocnictwa udzielonego w umowie i dotyczyło jedynie zadłużenia przeterminowanego. W przypadku, gdy obciążony rachunek prowadzony był w innej walucie niż waluta produktu kredytowego, obciążenie następowało po przewalutowaniu (§ 9 pkt 4 regulaminu).

(dowód: umowa kredytu k. 25-31, Regulamin produktów kredytowych dla klientów indywidualnych w (...) Bank (...) S.A. k. 35-41)

W dniu 26 listopada 2008 r. powodowie zawarli z bankiem umowę rachunku bankowego, w której bank zobowiązał się otworzyć i prowadzić dwa rachunki – pierwszy w PLN o numerze (...) drugi w (...) o numerze (...) .

(dowód: umowa rachunku bankowego k. 180-181)

Kredyt został uruchomiony w następujących transzach:

dnia 04.03.2008 r. w kwocie 100.000 PLN, co po kursie 2, (...) stanowiło na ten dzień równowartość 46.157,40 CHF,

dnia 12.03.2008 r. w kwocie 100.000 PLN, co po kursie 2, (...) stanowiło na ten dzień równowartość 46.136,10 CHF,

dnia 23.05.2008 r. w kwocie 100.000 PLN, co po kursie 2, (...) stanowiło na ten dzień równowartość 48.883,02 CHF,

dnia 06.10.2008 r. w kwocie 96.000 PLN, co po kursie 2, (...) stanowiło na ten dzień równowartość 44.270,23 CHF.

(dowód: zaświadczenie wraz z załącznikiem k. 42 i dalej; dyspozycja uruchomienia kredytu k. 185-188)

Powodowie w okresie od 5 marca 2008 r. do 6 listopada 2023 r. z tytułu przedmiotowej umowy kredytu wpłacili na rzecz pozwanego banku kwotę 101.605,60 PLN oraz 80.040,81 CHF.

(dowód: pismo k. 712-713)

W dniu 17 maja 2023 r. powodowie wezwali pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni od daty otrzymania pisma kwoty 102.482,45 CHF oraz kwoty 75.447,50 CHF z tytułu uiszczonych przez niego rat kapitałowo-odsetkowych.

(dowód: wezwanie do zapłaty k. 49)

Powodowie przedmiotowy kredyt zaciągnęli na budowę domu jednorodzinnego. Obecnie mieszkają w tym domu. W chwili zawierania umowy kredytu żaden z powodów nie prowadził działalności gospodarczej. W domu nie była prowadzona działalność gospodarcza. Dom nie był wynajmowany. Powodowie są małżeństwem, nie posiadają rozdzielności majątkowej. Kredyt nie został jeszcze spłacony. Kredyt został wypłacony w złotówkach.

Powodowie zaciągnęli kredyt we frankach ponieważ był on tańszy od kredytu złotówkowego. Mieli zdolność kredytową na PLN i (...). Umowę kredytu zawarli przez pośrednika kredytowego. Do domu otrzymali wzór umowy, czytali ją przed podpisaniem. Nie mieli pytań do umowy. Nie wiedzieli, że mogą negocjować zapisy umowy, więc jej nie negocjowali. Powód nie wie po co jest frank w umowie. Nie wie czy wziął kredyt denominowany czy indeksowany. To był pierwszy kredyt powodów. Wspominano o ryzyku kursowym i że jest ono minimalne. Z pośrednikiem banku spotkali się dwa razy. Umowę podpisali u pośrednika. Powodowie kredyt spłacali najpierw w złotówkach, a później w złotówkach. Przy zawieraniu umowy nikt ich nie pytał czy chcą spłacać kredyt bezpośrednio w walucie (...). Nie przedstawiano im symulacji wzrostu kursu franka. Nie informowano, że w umowie są dwa kursy – kurs kupna i sprzedaży. Zaufali bankowi, ze w umowie jest wszystko w porządku. Umowa nie była modyfikowana. W momencie rozpoczęcia spłaty kredytu we frankach wystarczyło wpłacać środki na odpowiednie konto. O tym, że umowa zawiera klauzule niedozwolone dowiedzieli się z mediów, po czym przesłali swoją umowę do analizy do kancelarii. Powód nie pamięta czy zawierał umowę rachunku bankowego do spłaty kredytu. Nie pamięta czy rachunek ten był wpisany do umowy kredytu jako główny rachunek do wypłaty i spłaty kredytu. Nie pamięta czy po podpisaniu umowy mogli od razu spłacać kredyt we frankach. Nie pamięta czy otrzymał taką informację od pośrednika. Powodowie zostawiali na rachunku złotówkowym odpowiednią kwotę na pokrycie raty i bank ją sam przelewał na rachunek walutowy i pobierał ratę. Od 2012 r. kredyt zaczęli spłacać w złotówkach, ponieważ dowiedzieli się od znajomych że mają taki zapis w umowie, że mogą ją spłacać w (...). Powodowie nie wiedzieli, że mogą otrzymać wypłatę kredytu bezpośrednio we frankach. Po okazaniu dyspozycji wypłaty kredytu k. 185 powodowie oświadczyli, że znajdują się na karcie tylko ich podpisy, nie wypełniali treści dyspozycji. Powodowie potrzebowali złotówek i w takiej walucie został im wypłacony kredyt. Powódka nie pamięta czy otrzymali umowę do domu wraz z załącznikami. Spłacali kredyt w złotówkach ponieważ otrzymali informację, że tak będzie dla nich najlepiej.

Powodowie znają konsekwencje stwierdzenia przez sąd nieważności umowy i godzą się na nie, żądają unieważnienia umowy.

(dowód: przesłuchanie powodów k. 706-707)

Sąd zważył, co następuje:

Żądanie powodów o ustalenie nieważności umowy kredytu budowlano-hipotecznego nr (...)/H./ (...) z dnia 27 lutego 2008 r., zawartej pomiędzy powodami a poprzednikiem prawnym pozwanego, a co za tym idzie, wywodzone z tego tytułu roszczenie o zapłatę zasługują na uwzględnienie.

Sąd dokonał ustaleń faktycznych w sprawie w oparciu przede wszystkim o załączone do akt i wzajemnie niekwestionowane przez strony dokumenty, których wiarygodność nie budziła wątpliwości, a ponadto na podstawie zeznań powodów.

Sąd na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 3 i 5 k.p.c. pominął wnioski stron o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości. Pominięcie dowodu zgłaszanego przez stronę jest bowiem dopuszczalne wtedy, gdy okoliczności sporne, na które dowód powołano, zostały dostatecznie wyjaśnione (wyrok Sądu Najwyższego z 19 grudnia 2012 r. sygn. akt II CNP 41/12, wyroki SN: z 12 stycznia 2005 r., I CK 451/04, z 5 lutego 2009 r., II UK 176/08 i z 13 grudnia 2010 r., III SK 16/10). Opinia biegłego stanowi jedynie dowód dający Sądowi, rozstrzygającemu sprawę merytorycznie, możliwość dokonania ustaleń w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych (a więc wiedzy wykraczającej poza objętą zakresem wiedzy ogólnej – powszechnej). W tej sprawie Sąd uznał, że zgromadzone w sprawie dowody w postaci dokumentów i zeznań świadków oraz strony powodowej, w pełni pozwalają na dokonanie prawidłowych ustaleń w sprawie, natomiast tezy wskazane przez pozwanego, których ustalenia miałaby dotyczyć opinia biegłego nie miały istotnego znaczenia dla rozpoznania sprawy. W postępowaniu, którego przedmiotem jest ustalenie abuzywności postanowień umowy w zakresie sposobu ustalania kursów waluty nie miała bowiem znaczenia kwestia jak bank w rzeczywistości kursy te ustalał, w jaki sposób się one historycznie kształtowały i czy istnieją w tym zakresie jakieś zwyczaje tylko czy sporne postanowienia umowy kredytu dawały bankowi możliwość dowolnego kształtowania kursu waluty i przerzucenia na klienta banku całości ryzyka walutowego. Do takiego ustalenia natomiast opinia biegłego nie jest przydatna. Z kolei okoliczności podniesione we wniosku powodów zostały ustalone przez Sąd na podstawie innych niekwestionowanych przez strony dowodów, w szczególności pisma banku dotyczącego spłaty kredytu (k. 712-713). Powodowie nie kwestionowali przedłożonego przez pozwanego pisma. Wobec powyższego okoliczność ta została oceniona jako bezsporna i nie wymagała od Sądu weryfikacji poprawności matematycznej ani zasięgania na tę okoliczność opinii biegłego. Stąd, w ocenie Sądu, również wniosek powodów nie był istotny dla rozstrzygnięcia sprawy.

Powodowie w pierwszej kolejności żądali ustalenia nieważności wyżej wymienionej umowy. Mając na uwadze tak sformułowane żądanie pozwu, wskazać należy, że powodowie posiadają interes prawny w tym żądaniu.

Podstawę wystąpienia z takim żądaniem stanowi art. 189 k.p.c., zgodnie z którym można domagać się stwierdzenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, jeżeli strona ma w tym interes prawny, rozumiany jako obiektywna potrzeba usunięcia wątpliwości lub niepewności, co do istnienia lub charakteru stosunku łączącego ją z inną stroną. Przyjmuje się również, że interesu w wytoczeniu powództwa o ustalenie nie ma, jeżeli swój cel strona może osiągnąć formułując dalej idące żądanie, które będzie czynić zadość jej potrzebom, np. w formie żądania zwrotu świadczeń spełnionych na podstawie nieistniejącego lub nieważnego stosunku prawnego.

W ocenie Sądu powodowie mają interes prawny w wystąpieniu z żądaniem pozwu, a polega on na tym, że w istocie domagają się oni definitywnego usunięcia niepewności prawnej co do istnienia nawiązanego na podstawie umowy stosunku prawnego lub jego treści w przypadku wyeliminowania niektórych jej postanowień z uwagi na ich niedozwolony charakter. Zgodnie z art. 385 1 k.c. skutkiem eliminacji takich postanowień nie zawsze musi być upadek całej umowy, gdyż co do zasady powinna ona obowiązywać dalej w zmienionej treści. W przypadku umowy długoterminowej, jakim jest objęta pozwem umowa kredytu, żądanie zwrotu kwot wypłaconych lub wpłaconych może wynikać z różnych przyczyn, zatem samo rozstrzygnięcie o uwzględnieniu lub oddaleniu żądania zapłaty na tle takiej umowy nie zawsze wyeliminuje wątpliwości co do jej istnienia lub treści. Taką możliwość daje natomiast rozstrzygnięcie o żądaniu ustalenia nieważności lub nieistnienia stosunku prawnego, jakim jest umowa kredytu wskutek jej upadku spowodowanego następczym powołaniem się przez kredytobiorcę – konsumenta – na niedozwolony charakter niektórych jej zapisów, względnie ustalenie, że te zapisy nie są dla niego wiążące (są bezskuteczne). Wskazać także należy, iż zgodnie z aktualnym orzecznictwem kwestia istnienia interesu prawnego kredytobiorcy – konsumenta w żądaniu ustalenia czy to nieważności zawartej umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego, czy to abuzywności postanowień takiej umowy, nie budzi wątpliwości i jednolicie jest przyjmowane istnienie takiego interesu (vide – m.in. wyrok z dnia 24 lutego 2022 r. Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, I ACa 143/21, LEX nr 3338703 i przywołane tam orzecznictwo).

Przyjęcie przez Sąd istnienia interesu prawnego po stronie powodowej, co do żądań sformułowanych w pozwie, implikuje w dalszej kolejności dokonanie oceny ważności zawartej umowy i jej rzeczywistego charakteru, a następnie przeprowadzenie analizy umowy kredytowej w zakresie zawarcia w niej klauzul abuzywnych dotyczących mechanizmu indeksacji i ich ewentualnego wpływu na dalszy byt prawny całej umowy bądź jej poszczególnych postanowień.

Sąd podzielił argumentację dotyczącą tego, iż zarówno z uwagi na taką, a nie inną konstrukcję przedmiotowej umowy, a także zastosowane w niej klauzule oraz okoliczności w jakich umowa została zawarta, oraz ich skutki, umowa ta winna w realiach niniejszej sprawy być uznana za nieważną.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 i 3 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu i z tej też definicji należy wyjść oceniając przedmiotową umowę.

Dla uporządkowania jednak dalszych rozważań, stwierdzić należy, iż wbrew przynajmniej części argumentacji i twierdzeń przedstawionych przez stronę powodową na poparcie jej żądań, mechanizm „denominacyjny” tej konkretnej umowy sam przez się wprost nie uchybiał treści art. 69 pr. bankowego i tym samym nie przesądzał nieważności umowy. Zasadniczo bowiem postanowienia spornej umowy spełniają przesłanki z art. 69 ustawy z dnia 29.08.1997 r. – Prawo bankowe i pozwalają na uznanie, że strony miały zamiar zawrzeć umowę kredytu bankowego. Znane są bowiem formalnie strony umowy, kwota i waluta kredytu (franki szwajcarskie), cel na jaki został udzielony, zasady i termin jego spłaty, wysokość oprocentowania i zasady jego zmiany (suma stałej marży i zmiennej stopy bazowej LIBOR) oraz inne niezbędne warunki wynikające z art. 69 ust. 2 powołanej ustawy w brzmieniu obowiązującym w dacie jej zawarcia.

Skoro zatem bezsprzecznie postanowienia umowy przynajmniej od strony treściowej przewidywały określone rozliczenia bądź inne elementy kredytu w walucie szwajcarskiej, tym samym umowa co do zasady mogła powodować rozliczenia w walutach obcych, mieszcząc się również w istniejącym porządku prawnym.

Tu jednakże w ocenie Sądu Okręgowego w istocie kończy się „formalna” zgodność umowy z przepisami prawa bankowego oraz z przepisami dotyczącymi zobowiązań, przy czym upadku, czy nieważności umowy można upatrywać w dwóch niezależnych od siebie podstawach. Trzeba bowiem podkreślić i wyeksponować jedną zasadniczą rzecz, mianowicie to, że sporna umowa wymyka się spod jednoznacznej oceny pod kątem możliwości zakwalifikowania jej jako zarówno (posługując się nową ustawową typologią i nazewnictwem) umowy kredytu denominowanego jak i kredytu indeksowanego. Każdy z tych typów czy podtypów umowy posiada z założenia w swej konstrukcji jeden co do swej wysokości dookreślony, stały element znajdujący swe treściowe, prawne „zakotwiczenie” w umowie, mianowicie jest to kwota kredytu stanowiąca jeden w jej elementów przedmiotowo istotnych. O ile też w kredycie denominowanym tą kwotą jest kwota kredytu w walucie wymienialnej, a w kredycie indeksowanym jest to kwota w PLN podlegająca wtórnie waloryzacji, czy indeksacji, o tyle w stanie faktycznym sprawy niniejszej żadna z tych sytuacji nie zachodzi. Ową stałą kwotą kredytu wydaje się kwota wyrażona w (...) (pkt 1 umowy) gdzie wskazano, że jest to 193.680,45 CHF, jednakże w tym samym miejscu dodano że jest to nie więcej niż 396.154,00 PLN. Jest zatem oczywistym, iż w przypadku wzrostu kursu waluty obcej w okresie pomiędzy dniem zawarcia umowy, a dniem uruchomienia kredytu, kwota uruchomionego kredytu w walucie wymienialnej mogła i musiałaby być siłą rzeczy niższa niż określona w umowie w pkt 1 kwota w (...). Zresztą taka sytuacja miała miejsce, gdyż ostatecznie uruchomiono kredyt w kwocie 185.446,75 CHF. Jak należy rozumieć kwota kredytu wyrażona w walucie obcej obniżała się wtedy w takim stopniu, aby odpowiadała określonej w umowie równowartości kwoty kredytu w PLN. Zmiana kwoty kredytu w walucie w związku ze wzrostem kursu jak należy rozumieć nie wymagała zawarcia aneksu do umowy tylko podlegała większej lub mniejszej płynności w zależności od fluktuacji kursu (...) w dniach wypłat poszczególnych transz i ostatecznego rozliczenia ich w PLN.

Z powyższego wynika zatem, iż każdy wzrost kursu powodował, iż kwota w (...) umownie i bez aneksu ulegała automatycznemu zmniejszeniu, co oznacza, że kwota w (...) z pkt 1 nie spełniała ustawowego kryterium kwoty kredytu jako jednoznacznego i umownie dookreślonego postanowienia przedmiotowo istotnego.

O ile też można by do pewnego stopnia bronić tezy, że opisany wyżej umowny zabieg „samoczynnie koryguje” kwotę do wypłaty stałej kwoty w PLN (choć niewskazanej cyfrowo), co mogłoby sugerować, iż to kwota określona w pkt 1. w PLN jest umownie dookreśloną kwotą kredytu, to jednak i takie zapatrywanie nie wytrzymuje dalszej weryfikacji i krytyki. Pamiętać należy, iż zgodnie z postanowieniami umowy brak jest jakiegokolwiek umownego „środka zaradczego”, który to gwarantowałby stronom (w szczególności kredytobiorcy, który jest konsumentem) stałości kwoty do wypłaty w PLN, co jest oczywistą i niepodważalną konsekwencją takiego, a nie innego, opisanego wyżej skonstruowania umowy i ułożenia wzajemnych praw i obowiązków stron. Kwotę wyrażoną w walucie obcej nie podwyższało się wtedy bowiem w takim stopniu, aby odpowiadała określonej w umowie równowartości kwoty kredytu w PLN, lecz kwota w PLN podlegała po prostu wypłacie w kwocie niższej niż zaoferowana w pkt 1 kwota 396.154,00 PLN.

Reasumując, umowa sama przez się nie gwarantowała w każdej sytuacji stałości kwoty do wypłaty w PLN. Już to w ocenie Sądu dyskwalifikuje umowę jako tę, która jako kredyt posiada zgodnie z art. 69 prawa bankowego swe wszystkie ustawowo określone i dookreślone elementy konstrukcyjne.

Chybiona jest przy tym argumentacja pozwanego banku, jakoby wypłata kredytu miała nastąpić np. wyłącznie w (...). Powtórzyć bowiem należy, iż przeczy temu przede wszystkim treść punktu 1 umowy kredytu, w którym wskazano, że uruchomienie kredytu nastąpi w wysokości nie większej niż 396.154,00 PLN. Ponadto w opozycji do stanowiska banku stoi również oczywisty cel umowy tj. finansowanie kosztów zakupu mieszkania bezspornie wyrażonych w PLN.

Na gruncie przedmiotowej umowy bank zobowiązał się przekazać do dyspozycji kredytobiorcy nieokreśloną kwotę złotych polskich mających stanowić równowartość określonych w umowie franków szwajcarskich. W dniu podpisania umowy kredytobiorca wiedział jedynie, że kwota wypłacona mu w PLN nie przekroczy różnicy między ceną nabycia kredytowanej nieruchomości a wniesionym wkładem własnym. Postanowienia § 4 ust. 5 regulaminu przewidywały, że jeżeli wypłata środków uruchamianego produktu ma nastąpić w innej walucie niż waluta produktu kredytowego określona w umowie to następuje to po przewalutowaniu, które następuje po kursie obowiązującym w momencie zaksięgowania dyspozycji uruchomienia produktu kredytowego. Zgodnie z § 2 ust. 20 regulaminu, przewalutowaniem jest wymiana waluty dokonywana przez bank i za jego zgodą, po obowiązującym w banku w dniu dokonania wymiany kursie kupna/sprzedaży waluty, co z założenia dawało niezależną możliwość wpływania na wypłatę kwoty w PLN.

Wprawdzie umowa (pkt 8.8) przewidywała, że spłata kredytu następuje z rachunku prowadzonego w (...) i zasilanego wyłącznie środkami w tej walucie, jednakże w Regulaminie wskazano, że jeżeli kredytobiorca nie posiada na rachunku wystarczających na spłatę kwot wpływów zabezpieczających jego spłatę kwot produktu kredytowego oraz zapłaty odsetek i innych należności wynikających z umowy, bank może dokonać obciążenia innego prowadzonego przez siebie na rzecz kredytobiorcy rachunku. Obciążenie rachunku następuje na podstawie pełnomocnictwa udzielonego w umowie i dotyczy jedynie zadłużenia przeterminowanego. W przypadku, gdy obciążony rachunek prowadzony jest w innej walucie niż waluta produktu kredytowego, obciążenie następuje po przewalutowaniu (§ 9 pkt 4 regulaminu).

Okoliczności te nie mają jednak decydującego znaczenia dla oceny ważności umowy, ponieważ zawarcie możliwości spłaty kredytu w walucie szwajcarskiej nie sprawia, że postanowienia denominacyjne zawarte w pozostałych postanowieniach umowy tracą swój niedozwolony charakter. Już sam fakt, że wypłata kredytu w złotych - w kwocie nieznanej w dniu zawierania umowy - prowadzi do takiego naruszenia elementów przedmiotowo istotnych umowy (o czym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia), że sposób spłaty nie ma w zasadzie większego znaczenia dla oceny ważności umowy. Decydująca dla wykładni umowy jest jej istota determinowana treścią, zgodnym zamiarem stron i celem umowy. Wskazać i powtórzyć w tym miejscu należy, że nie budzi wątpliwości Sądu, że strona powodowa zamierzała zawrzeć umowę kredytu właśnie w złotych polskich, jedynie w (zaoferowanym przez bank) denominacyjnym powiązaniu z walutą obcą.

Na powyższe nakładają się sygnalizowane wcześniej, uwypuklone w pozwie skutki abuzywności postanowień odnoszących się do kursów tabelowych pozwanego Banku, a właśnie powodowie podnosili równolegle, niezależnie i konsekwentnie zarzut „niedozwoloności” postanowień umowy w kontekście art. 385 1 k.c., co jawi się w okolicznościach sprawy i w kontekście nieważności umowy zarzutem również w pełni trafnym. Przypomnieć należy, iż w myśl art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy nie są wiążące, jeżeli nie zostały uzgodnione indywidualnie, przy czym nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Nieuzgodnione indywidualnie są zaś te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, co w szczególności odnosi się do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3).

Ugruntowanym przy tym w orzecznictwie jest pogląd, iż „wszelkie klauzule sporządzone z wyprzedzeniem będą klauzulami pozbawionymi cechy indywidualnego uzgodnienia i okoliczności tej nie niweczy fakt, że konsument mógł znać ich treść”, przy czym uznanie, że treść danego postanowienia umownego została indywidualnie uzgodniona wymagałoby wykazania, że „konsument miał realny wpływ na konstrukcję niedozwolonego (abuzywnego) postanowienia wzorca umownego”, a „konkretny zapis był z nim negocjowany” (por. wyrok SA w Warszawie z 14.06.2013 r. w sprawie VI ACa 1649/12 - wyrok SA Warszawa z dnia 14-06-2013 r., z 15.05.2012 r. w sprawie VI ACa 1276/11, wyrok SA w Poznaniu z 6.04.2011 r. w sprawie I ACa 232/11).

Mając na uwadze stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ( (...)), zajęte w wyroku z dnia 3.10.2019 r. w sprawie C-260/18 na tle wykładni dyrektywy 93/13/EWG i podtrzymany tam pogląd dotyczący natury klauzul wymiany (czyli dotyczących kursów walutowych stosowanych do rozliczeń umów kredytowych), które wprowadzając do umów kredytowych ryzyko kursowe, określają faktycznie główny przedmiot umowy (pkt 44 powołanego wyroku), należy przyjąć, że postanowienia umowy stron w tym zakresie, jeżeli nie zostały sformułowane jednoznacznie, podlegają kontroli zmierzającej do ustalenia, czy nie mają one charakteru niedozwolonego (art. 385 1 § 1 zd. drugie k.c.).

W przypadku bowiem uznania ich za niedozwolone, a tym samym za niewiążące konsumenta zaciągającego kredyt - siłą rzeczy zachodzi konieczność każdoczesnego badania skutków takiego stanu rzeczy.

Skoro zatem powodowie zawarli umowę jako konsumenci w rozumieniu art. 22 1 k.c., w następnej kolejności należało poddać ocenie całokształt postanowień dotyczących kursów przewidzianych umową do przeliczenia zobowiązań stron w ramach ich wzajemnych rozliczeń.

Uregulowania te zostały zawarte różnych częściach redakcyjnych umowy i regulaminu, dotyczyły przede wszystkim określenia kwoty kredytu w (...) (pkt 1 umowy), PLN jako waluty wypłaty, „tabelowego” sposobu przeliczenia kwoty (...) na PLN dla potrzeb wypłaty kredytu według kursu banku (§ 4 ust. 5 Regulaminu). Sam zaś kurs kupna/ sprzedaży waluty, do którego odwoływał się mechanizm przeliczenia nie został zdefiniowany w żaden sposób, w szczególności taki, który zawierałby podanie jakichkolwiek szczegółów dotyczących źródeł i sposobu ustalania kursów, czy sposobu konstruowania tabeli, ograniczając się do podania jedynie faktycznego jej umiejscowienia. Takie sformułowanie i rozlokowanie poszczególnych postanowień dotyczących ustalenia wysokości kredytu w (...), sposobu obliczenia kwoty do wypłaty w PLN, już od strony redakcyjnej niewątpliwie utrudnia analizę ich umownej treści w ich wzajemnym powiązaniu. Dość jedynie wskazać, iż elementem wiodącym wyników tej analizy jest zasadniczy wniosek, że wysokość zobowiązań i świadczeń wynikających z umowy będzie przeliczana z zastosowaniem dwóch różnych kursów waluty, przy czym podkreślenia wymaga, iż żaden, nawet przybliżony algorytm ustalania tych kursów nie został opisany w żaden sposób, skoro umowa w tej materii odsyła tylko do „obowiązującego w banku w dniu dokonania wymiany kursu kupna/ sprzedaży walut” (§ 2 ust. 20 regulaminu).

Powyższe oznacza zatem, że w świetle postanowień umowy Bank faktycznie miał całkowitą swobodę w zakresie ustalania kursów wymiany waluty. Zeznania strony powodowej, potwierdzają w istocie, że umowa stron w zakresie wykraczającym poza wybory dotyczące kwoty kredytu, waluty kredytu i okresu kredytowania, została faktycznie zawarta na podstawie wzoru opracowanego i stosowanego przez Bank. Oznacza to, że pozostałe postanowienia nie były przedmiotem uzgodnień indywidualnych ze stroną powodową w rozumieniu art. 385 1 § 1 i 3 k.c. Sam układ postanowień umowy, jak również wskazane zeznania, nakazują przyjąć, że powodom nie wyjaśniano szczegółowo każdego postanowienia, w szczególności nie uzgadniano z nim tego, czy może alternatywnie skorzystać z innego kursu waluty niż samodzielnie konstruowany przez pozwany Bank (np. kursu innego wskazanego banku, w szczególności NBP).

Z kolei nawet jeśli przyjąć, iż strona powodowa niezależnie od podpisanych oświadczeń była odrębnie informowana o ryzyku zmiany kursów, to odmienną treściowo jest abstrakcyjna zgoda na ponoszenie hipotetycznego ryzyka związanego ze zmianą kursu waluty, od zgody na jeśli nie arbitralne, to swobodne ustalanie tego kursu przez jedną ze stron. Z zeznań strony powodowej w sposób oczywisty wynika zaś – co wskazano wcześniej – że powodów nie poinformowano, w jaki sposób Bank będzie ustalał kursy wymiany w toku wykonywania umowy.

W takiej to sytuacji należało przyjąć, że postanowienia umowy w zakresie mechanizmu ustalania kursu waluty, stanowiące istotną podstawę dla określenia wysokości zobowiązań stron, nie zostały w przypadku tej konkretnej umowy uzgodnione indywidualnie.

Przy założeniu zatem (co zostało już powiedziane), że wzmiankowane postanowienia dotyczą głównego przedmiotu umowy, należało poddać ocenie czy są one wystarczająco jednoznaczne i czy wynikające z nich prawa lub obowiązki stron zostały ukształtowane w sposób zgodny czy też sprzeczny z dobrymi obyczajami i w sposób rażąco naruszający interesy strony powodowej jako konsumentów.

To pierwsze zostało już omówione wcześniej, dość jedynie powtórzyć, iż za niejednoznacznością przemawia nie tylko mało czytelne rozmieszczenie kwestionowanych postanowień, ale również – a może przede wszystkim - to że postanowienia odwołują się do bankowego kursu, co do którego wskazano jedynie, że obowiązuje w banku w dniu dokonania wymiany, nie wskazując przy tym choćby sposobu jego ustalania, co nie pozwala na jednoznaczne określenie zakresu tych postanowień i konsekwencji płynących dla kredytobiorcy. Dodać jedynie należy, iż postanowienia te ostatecznie wskazywały na dwa rodzaje kursów – kurs kupna do ustalenia wysokości kwoty kredytu, którą należy wypłacić w PLN oraz kurs sprzedaży do ustalenia wysokości kolejnych rat spłaty w PLN i przeliczenia w przypadku jego przewalutowania. Brak jest w umownych (lub innych) źródłach wskazania podstaw do ustalenia wzmiankowanego kursu, co jawi się oczywistym i winno zamykać faktycznie dalsze rozważania co do niejednoznaczności tego istotnego z punktu widzenia interesu konsumenta fragmentu umowy. Jest to zatem konstrukcja umowna zupełnie w realiach sprawy mało czytelna, a już z pewnością nieakceptowalna z punktu widzenia „jednoznaczności konsumenckiej” w rozumieniu art. 385 1 k.c. Brak regulacji umownych dotyczących sposobu ustalania samych kursów „tabelowych” sprawia, że mogły być one wyznaczane jednostronnie przez Bank. Tej choćby potencjalnej, ale arbitralności, nie może przy tym zmieniać okoliczność - co starał się uwypuklić pozwany - że kursy faktycznie były powiązane z sytuacją gospodarczą, czy też sytuacją kursową na rynku międzybankowym, bowiem kredytobiorca na owo faktyczne powiązanie bądź jego potencjalny brak, nie miał żadnego wpływu.

Na tle tak ukształtowanych postanowień dotyczących kursu waluty, która ma być miernikiem waloryzacji zobowiązań wynikających z umowy kredytu bankowego (co można odpowiednio odnieść do przeliczania na potrzeby „denominacyjnych” mechanizmów umowy kredytowej ), za w pełni ugruntowany należy przyjąć pogląd, że mają one charakter niedozwolony, gdyż są „nietransparentne, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron” (por. np. uzasadnienie wyroku SN w sprawie V CSK 382/18 i przywołane tam orzecznictwo). Pogląd ten przystaje w pełni i odpowiednio do „denominacyjnych” mechanizmów przeliczenia (...) na PLN stosowanych w umowach kredytów denominowanych, w istocie bowiem odwołuje się do tych samych pojęć i prawnych mechanizmów ochrony praw konsumenta. W niniejszej sprawie zarówno bowiem wysokość kredytu do wypłaty w walucie polskiej jak i wysokość w jakiej raty w walucie polskiej będą zaliczane na spłatę kredytu wyrażonego w walucie obcej, zależą wyłącznie od jednej ze stron umowy. W efekcie, po zawarciu umowy, strona powodowa miała jeśli nie żadną, to ograniczoną możliwość przewidzenia wysokości kwoty łącznej (bądź kwoty transzy), jaka zostanie im wypłacona w PLN, a następnie wysokości zadłużenia w PLN, skoro kursy wymiany w toku wykonywania umowy określić miał Bank, a co za tym idzie - mógł w sposób z założenia dowolny kształtować wysokość swojego zobowiązania do wypłaty kwoty kredytu w PLN, jak również wysokość zobowiązania w toku jego spłaty. Tym samym miał on umowne narzędzie do potencjalnego zminimalizowania niekorzystnych dla siebie skutków zmiany kursów na rynku międzybankowym, skoro przynajmniej teoretycznie mógł je rekompensować zmianami kursu przyjętego do rozliczenia kredytu. Przyznanie sobie takiego jednostronnego uprawnienia do nieskrępowanego i swobodnego ustalania kursów przyjmowanych do wykonania umowy musiało tym samym prowadzić do wniosku, że były one sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszały rażąco interesy konsumenta w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., przy czym ustalenie powyższego musi dotyczyć oceny na datę zawarcia umowy (art. 385 2 k.c. – por. uchwała SN z 20.06.2018 r. w sprawie III CZP 29/17).

Takie rozwiązania dawały bowiem Bankowi, czyli tylko jednej ze stron stosunku prawnego, możliwość przerzucenia na kredytobiorcę całego ryzyka wynikającego ze zmiany kursów waluty „denominacyjnej” i pozostawiały mu całkowitą swobodę w zakresie ustalania wysokości jego zadłużenia przez dowolną i pozbawioną jakichkolwiek czytelnych i obiektywnych kryteriów możliwość ustalania kursu przyjmowanego do rozliczenia spłaty kredytu. Wymaga przy tym podkreślenia, iż bez znaczenia jest to, czy z takiej możliwości Bank faktycznie w toku realizacji umowy korzystał.

Dla uznania postanowienia umownego za niedozwolone wystarczy bowiem taka jego konstrukcja, która prowadzi do obiektywnej możliwości rażącego naruszenia interesów konsumenta, przy czym zgodnie z art. 385 2 k.c. ewentualna abuzywność postanowień umowy podlega badaniu na datę jej zawarcia z uwzględnieniem towarzyszących temu okoliczności i innych umów pozostających w związku z umową objętą badaniem (por. cyt. uchwała SN z 20.06.2018 r. w sprawie III CZP 29/17). Skoro zatem dla oceny abuzywności zapisów umowy istotny jest stan z daty jej zawarcia, to bez znaczenia dla tej oceny pozostaje, w jaki sposób pozwany wykonywał lub wykonuje umowę, w szczególności to, w jaki faktycznie sposób ustalał, czy też ustala swoje kursy, czy odpowiadały one kursom rynkowym, w jaki sposób pozyskiwał środki na prowadzenie akcji kredytowej i w jaki sposób księgował czy też rozliczał te środki oraz środki pobrane od kredytobiorcy. Tym samym zbędne było prowadzenie postępowania dowodowego zmierzającego do poczynienia takich ustaleń.

Podsumowując tę część rozważań, w ocenie Sądu wskazane wyżej postanowienia umowy dotyczące stosowania dwóch różnych rodzajów kursów we wskazany wyżej nieczytelny sposób, miały charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 k.c., a w związku z tym nie wiążą strony powodowej, co z założenia od strony prawnego związania stron nakazuje ich eliminację z treści umowy.

To zaś pociąga dalsze, doniosłe z punktu widzenia bytu umowy konsekwencje. Wyeliminowanie bowiem wskazanych zapisów „przeliczeniowych”, przy zachowaniu postanowień dotyczących określenia kwoty kredytu w (...) oznaczałoby wprost, że pierwotna kwota kredytu w (...) z pkt 1 Umowy powinna zostać przeliczona na PLN, a strona powodowa w terminach płatności kolejnych rat powinni je spłacać w PLN, przy czym żadne postanowienie (wobec wzmiankowanej eliminacji) nie precyzowałoby kursu, według którego miałyby nastąpić takie rozliczenia, przeliczenia i porównania.

W takiej sytuacji nie ma przy tym możliwości zastosowania w miejsce wyeliminowanych postanowień żadnego innego kursu waluty. Zgodnie bowiem z wiążącą wszystkie sądy Unii Europejskiej wykładnią dyrektywy 93/13/EWG dokonaną przez (...) w powołanym już wyżej wyroku z dnia 3.10.2019 r. w sprawie C-260/18, w przypadku ustalenia że w umowie zostało zawarte postanowienie niedozwolone w rozumieniu dyrektywy (którą implementowały do polskiego porządku prawnego przepisy art. 385 1 i nast. k.c.), skutkiem tego jest wyłącznie wyeliminowanie tego postanowienia z umowy, chyba że konsument następczo je zaakceptuje, zaś w drodze wyjątku możliwe jest zastosowanie w miejsce postanowienia niedozwolonego przepisu prawa o charakterze dyspozytywnym albo przepisem, który można by zastosować za zgodą stron, o ile brak takiego zastąpienia skutkowałby upadkiem umowy i niekorzystnymi następstwami dla konsumenta, który na takie niekorzystne rozwiązanie się nie godzi (pkt 48, 58 i nast. wyroku (...)).

Nie jest przy tym możliwe zastąpienie postanowienia niedozwolonego przez odwołanie się do norm ogólnych prawa cywilnego, nie mających charakteru dyspozytywnego, gdyż spowodowałoby to interwencję, mogącą wpłynąć na równowagę interesów zamierzoną przez strony, powodując nadmierne ograniczenie swobody zawierania umów (dotyczy m.in. art. 56 k.c., art. 65 k.c. i art. 354 k.c. - por. w szczególności pkt 57-62 wyroku (...)), zaś w przypadku ustalenia, że wyeliminowanie postanowień niedozwolonych powoduje zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy, nie ma przeszkód, aby przyjąć zgodnie z prawem krajowym, że umowa taka nie może dalej obowiązywać (por. w szczególności pkt 41-45 wyroku (...)).

W sytuacji zaś nawet takiej, gdy skutkiem wyeliminowania niedozwolonych postanowień miałoby być unieważnienie umowy i potencjalnie niekorzystne dla konsumenta następstwa, decyzja co do tego, czy niedozwolone postanowienia mają obowiązywać czy też nie, należy do konsumenta, który przed podjęciem ostatecznej decyzji winien być poinformowany o takich skutkach (por. w szczególności pkt 66-68 wyroku (...)).

Odnosząc powyższe rozważania i uwagi do stanu faktycznego i procesowego niniejszej sprawy należało uznać, że brak wzmiankowanej możliwości stosowania norm o charakterze ogólnym nie pozwala na sięgnięcie do domniemanej woli stron lub utrwalonych zwyczajów (art. 65 k.c. i art. 56 k.c.), które w odniesieniu do innych stosunków prawnych pozwalały na ustalenie wartości świadczenia określonego w walucie obcej np. poprzez sięgnięcie do obiektywnego miernika czy przelicznika w postaci kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski.

W ocenie Sądu bowiem nie jest możliwym bezpośrednie uzupełnienie umowy w zakresie wyeliminowanego niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego przeliczenia „denominacyjnego” poprzez zastąpienie wprost kursu bankowego kursem określonym treścią nieobowiązującego jeszcze w czasie zawarcia umowy art. 358 § 2 k.c. tj. średnim kursem NBP i to z kilku niezależnych od siebie przyczyn. Przede wszystkim, (poza faktem, że przepis ten nie obowiązywał w czasie zawarcia umowy), jeśli chodzi o zastosowanie tego przepisu „wprost” np. na przyszłość od wejścia w życie przepisu, to tu wskazać należy, iż wzmiankowana jednostka redakcyjna Kodeksu Cywilnego nie dotyczy przeliczeń waluty na pieniądz polski przy każdej potrzebie, możliwości, czy konieczności takiego przeliczenia, lecz w konkretnej sytuacji prawnej i faktycznej opisanej w § 1 tego przepisu. Nie ma też wątpliwości, iż przepis ten musi być rozpatrywany całościowo, co oznacza iż art. 358 § 2 k.c. określa jedynie kurs przeliczenia w sytuacji opisanej w § 1 który to stanowi, że prawo wyboru waluty, w której spełnione ma być zobowiązanie, przysługuje wyłącznie dłużnikowi. Określone zaś w § 2 tego przepisu prawo wyboru dla wierzyciela dotyczy jedynie kursu, według którego jest określana wartość kursu waluty obcej, jeżeli już dłużnik dokona wyboru waluty polskiej do spłaty.

Przenosząc te uwagi na grunt niniejszej sprawy należy dojść do wniosku, iż przepis ten normatywnie nie przystaje wprost do sytuacji wypłaty kwoty kredytu oraz jego sposobu spłaty, kiedy to dłużnik może dokonać wyboru waluty polskiej w spełnieniu świadczenia, które miało być pierwotnie spełnione w (...).

Jeśli bowiem chodzi o samą wypłatę kwoty kredytu, to tu zauważyć należy, iż jakkolwiek formalnie Bank udzielił kredytu w (...), to jednak jego świadczenie pieniężne w rozumieniu art. 358 § 1 k.c. umownie i „do spełnienia” co do zasady zgodnie z zasadniczym celem umowy było wyrażone jest w PLN i limitowane do wypłaty w tej walucie. Bank zatem w żadnym razie nie dokonuje tu wzmiankowanego wyboru spełnienia świadczenia z waluty obcej na PLN. Tym bardziej kredytobiorca w ramach spłaty kredytu nie dokonywał wyboru waluty spłaty z (...) na PLN, co z przyczyn oczywistych szerszego uzasadnienia nie wymaga i winno w zasadzie zamykać dalsze rozważania na ten temat, chyba że powołany przepis można byłoby stosować „odpowiednio” lub przez analogię.

Takiej z kolei możliwości również nie ma. Po pierwsze, w ocenie Sądu, niedopuszczalnym z punktu widzenia „dyrektywnej” i kodeksowej ochrony konsumenta byłoby stosowanie na jego niekorzyść jakiejkolwiek analogii, której to stosowanie jest wyjątkiem i winno być traktowane (w szczególności w zakresie ochrony praw konsumenta) wyjątkowo i restryktywnie. Po wtóre, decyzja co do wzmiankowanego uzupełnienia pozostawiona jest konsumentowi, który pouczony o skutkach braku uzupełnienia i upadku umowy, skutki te akceptował i żądanie nieważności czy upadku umowy podtrzymywał.

Jeżeli bowiem skutkiem wyeliminowania niedozwolonych postanowień miałoby być unieważnienie umowy i potencjalnie niekorzystne dla konsumenta następstwa, decyzja co do tego, czy niedozwolone postanowienia mają obowiązywać, czy też nie, zależy od konsumenta, który przed podjęciem ostatecznej decyzji winien być poinformowany o takich skutkach (por. w szczególności pkt 66-68 wyroku (...)). To zaś skutkuje wprost definitywnym, obiektywnym brakiem prawnej i faktycznej możliwości jej wykonania przez obie strony zgodnie z jej istotą i normatywną treścią, tj. jako umowy kredytu bankowego. Skoro bowiem zgodnie z art. 69 ust. 1 pr. bank. głównym elementem konstrukcyjnym umowy kredytu jest oznaczona w umowie kwota środków pieniężnych postawiona do dyspozycji na określony umownie cel, oraz odpowiadający mu obowiązek jej zwrotu, to po wyeliminowaniu z umowy stron postanowień dotyczących kursów wymiany PLN na (...) i odwrotnie - wielkością dookreśloną w umowie jest jedynie kwota franków szwajcarskich jako równoważnik kwoty postawionej umownie do dyspozycji w złotych polskich, przy czym, jak to wcześniej omówiono, jest to „dookreśloność” jedynie pozorna tj. na dzień zawarcia umowy, skoro poprzez limitację do równowartości stanowiącej różnicę między ceną nabycia kredytowanej nieruchomości a wniesionym wkładem własnym, na dzień jednorazowej wypłaty mogła ulegać zmianie. Ciągle jednak nie wiadomo, jak winna być umownie ustalona zarówno kwota (...) jak i PLN - ta ostatnia kwota, jako główny element wykonania umowy, realizacji głównego jej celu i wypełnienia najistotniejszego z punktu widzenia jej treści świadczenia, podobnie zresztą jak nie wiadomo, jaką zwrotnie kwotę w PLN jako równowartość rat w (...) winna według reguł umownych zwrócić Bankowi strona powodowa.

Brak ostatecznej możliwości jednoznacznego określenia kwoty kredytu „do wypłacenia” jako niewątpliwie świadczenia głównego (czy to w postaci ściśle określonej kwoty, czy to poprzez ścisłe i jednoznaczne określenie parametrów do jej ustalenia – np. kursu wymiany), a także kwoty (...), oznacza w konsekwencji brak jednego z kluczowych elementów wykonania umowy a także elementów konstrukcyjnych kredytu wskazanych w art. 69 pr. bank., co wprost przekłada się na jej treściową, nieusuwalną niezgodność z tym przepisem i tym samym niejako „wtórną” sprzeczność z prawem i nieważność w rozumieniu art. 58 k.c.

Jak wskazał SN w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 25 kwietnia 2024 r. sygn. akt III CZP 25/22 w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, w obowiązującym stanie prawnym nie można przyjąć, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów. W razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego umowa nie wiąże także w pozostałym zakresie.

Powyższa uchwała ma moc zasady prawnej, co oznacza, że co oznacza, że będzie ona stosowana przez ten sąd również w innych sprawach.

W tym stanie rzeczy i mając na względzie powyższe Sąd orzekł jak w pkt I sentencji wyroku.

Nieważność umowy oznacza, że nie istnieje stosunek zobowiązaniowy między stronami, jaki miałby powstać w wyniku jej zawarcia. W konsekwencji, strony, które zawarły nieważną umowę, powinny sobie zwrócić wzajemnie otrzymane świadczenia. Skoro bowiem podstawa tych świadczeń została uznana za nieważną i sprzeczną z prawem, świadczenia te są świadczeniami nienależnymi w rozumieniu art. 410 k.c. Zgodnie z nim w przypadku świadczeń nienależnych zastosowanie znajdują przepisy art. 405 i nast. k.c., które przewidują obowiązek zwrotu korzyści uzyskanych kosztem innej osoby. Wyjaśnić należy, że stwierdzenie, iż świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym, oznacza, że podlega ono zwrotowi. Spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powodów, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego – przesłankę jego wzbogacenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku V Wydział Cywilny z dnia 18 grudnia 2020 r., V ACa 447/20, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, publ.).

Stosownie do uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., mającej moc zasady prawnej, jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytobiorcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy. Kredytobiorca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.

W niniejszej sprawie powodowie żądali zapłaty kwoty 102.482,45 zł oraz 75.447,50 CHF, stanowiącej całościowy koszt kredytu według stanu na dzień 7 kwietnia 2023 r.

Z niekwestionowanych przez stronę powodową (k. 726) wyliczeń banku (pismo k.713) wynika, że powodowie uiścili na rzecz banku z tytułu rat kapitałowo-odsetkowych w okresie od 5 marca 2008 r. do 6 listopada 2023 r. kwotę 101.605,60 PLN oraz 80.040,81 CHF.

Pamiętać należy, że w myśl art. 321 k.p.c., sąd nie może zasądzać czego innego od tego, czego żądał powód ani też więcej niż żądał powód.

Mając na uwadze pogląd Sądu Najwyższego oraz kierując się utartą już w ostatnim orzecznictwie tzw. „teorią dwóch kondykcji”, Sąd w punkcie II wyroku, w oparciu o art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c., zasądził na rzecz powoda kwotę 101.605,60 PLN oraz 75.447,50 CHF obie kwoty wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia 8 czerwca 2024 r. do dnia zapłaty.

Zgodnie bowiem z poglądem przyjętym przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7.05.2021 r. w sprawie III CZP 6/21, w przypadku następczej nieważności umowy kredytowej po obu jej stronach powstają odrębne roszczenia o zwrot świadczeń nienależnie spełnionych. Ostatecznie zatem świadczenia te podlegają zwrotowi niezależnie od siebie, bez konieczności badania z urzędu, czy ich wzajemna wysokość prowadzi do powstania stanu wzbogacenia, który byłby miarą zwrotu różnicy między tymi świadczeniami. Sąd Najwyższy nadał wskazanej uchwale moc zasady prawnej, co oznacza, że będzie ona stosowana przez ten sąd również w innych sprawach. Zatem Sąd kieruje się utartą już w ostatnim orzecznictwie tzw. „teorią dwóch kondykcji”, zakładającą zasądzenie na rzecz kredytobiorcy pełnej sumy kwot spłaconych bankowi z pozostawieniem do osobnego procesu lub do zarzutu potrącenia kwot wypłaconych przez Bank.

Nie zachodzą przy tym przesłanki negatywne wymienione w art. 411 k.c., ponieważ powodowie nie wiedzieli, że nie są zobowiązani (gdy świadczyli, początkowo nie zdawali sobie sprawy z prawnej możliwości wzruszenia umowy, a później – wobec niejednolitości orzecznictwa - nie mogli nabrać ani obiektywnego, ani subiektywnego przekonania o uprawnieniu do wstrzymania się ze spłatami), spełnienie świadczeń wobec banku nie czyni zadość zasadom współżycia społecznego, świadczenia nie zostały spełnione w zadośćuczynieniu przedawnionemu roszczeniu i nie były spełniane zanim wierzytelność stała się wymagalna. Dodać należy, że powodowie spełniali świadczenie w obliczu groźby wypowiedzenia umowy kredytowej z wszystkimi surowymi tego konsekwencjami. Trudno też zakładać, by bank otrzymane świadczenia zużył lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony.

Z tych przyczyn ustalona wyżej suma stanowi świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 k.c. (gdyż świadczonym na podstawie niedozwolonych postanowień umowy) i podlega zwrotowi na mocy art. 405 k.c. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie (art. 481 § 1 i 2 k.c.).

Powodowie żądali odsetek od zasądzonej kwoty od dnia 30 maja 2023 r. do dnia zapłaty., jednakże Sąd ustawowe odsetki za opóźnienie zasądził od dnia następnego po dniu rozprawy, tj. od dnia 8 czerwca 2024 r., albowiem jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 28 kwietnia 2023 r. w sprawie I CSK 3966/22 bieg roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia umownego. Dopiero wówczas ma możliwość wezwania przedsiębiorcy o zwrot świadczenia (art. 455 k.c.), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 k.c. Zatem stan wymagalności roszczenia restytucyjnego (uzasadniający rozpoczęcie stanu opóźnienia w spełnieniu świadczenia, co pociąga za sobą prawo naliczania stosownych odsetek) może dopiero powstać, gdy konsument, należycie poinformowany o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą usunięcie niedozwolonego postanowienia, odmówi zgody na zastosowanie abuzywnego postanowienia umownego. Odmowa udzielenia przez konsumenta takiej zgody pociąga za sobą trwałą bezskuteczność (nieważność) niedozwolonego postanowienia. Do tego czasu powodowie, jako konsumenci mogli po pouczeniu Sądu wyrazić chęć kontynuowania umowy i cofnąć powództwo. Tak więc ostatecznie dopiero z tą chwilą pozwany znalazł się w opóźnieniu.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 28.04.2023 r. w sprawie I CSK 3966/22 bieg roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia umownego. Dopiero wówczas ma możliwość wezwania przedsiębiorcy o zwrot świadczenia (art. 455 k.c.), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 k.c. Zatem stan wymagalności roszczenia restytucyjnego (uzasadniający rozpoczęcie stanu opóźnienia w spełnieniu świadczenia, co pociąga za sobą prawo naliczania stosownych odsetek) może dopiero powstać, gdy konsument, należycie poinformowany o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą usunięcie niedozwolonego postanowienia, odmówi zgody na zastosowanie abuzywnego postanowienia umownego. Odmowa udzielenia przez konsumenta takiej zgody pociąga za sobą trwałą bezskuteczność (nieważność) niedozwolonego postanowienia.

Sąd nie uwzględnił zarzutu zatrzymania zgłoszonego przez pozwanego na podstawie art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. Zgodnie z art. 496 k.c. jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Natomiast stosownie do art. 497 k.c. przepis artykułu poprzedzającego stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej. Prawo zatrzymania zatem znajduje zastosowanie również w przypadku nieważności umowy wzajemnej - a taką właśnie jest sporna umowa, wobec czego roszczenie powodów o zapłatę na ich rzecz dochodzonej w pozwie kwoty i roszczenie pozwanego o zwrot wypłaconej kwoty kapitału kredytu, są świadczeniami wzajemnymi. Jednakże zauważyć w tym miejscu należy, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 14 grudnia 2023 r. w sprawie C-28/22 wyjaśnił m.in., że skuteczność ochrony przyznanej konsumentom przez dyrektywę 93/13 byłaby zagrożona, gdyby konsumenci ci, powołując się na prawa, które wywodzą z tej dyrektywy, byli narażeni na ryzyko nieotrzymania odsetek za opóźnienie od kwot, które powinny im zostać zwrócone ze względu na nieważność umowy od momentu upływu terminu nałożonego na przedsiębiorcę do wykonania świadczenia, po tym jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu tych kwot (por. pkt 86 uzasadnienia). W związku z tym stwierdził, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, iż stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania świadczenia po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych mu w wykonaniu tej umowy.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, zauważyć należy, że uwzględnienie przez sąd zarzutu zatrzymania prowadziłoby do sytuacji, w której od pozwanego nie zasądzono by na rzecz powodów odsetek, ponieważ istota instytucji zatrzymania polegać ma na tym, że do czasu zaoferowania przez powodów zwrotu kwoty wypłaconego kredytu pozwany nie pozostawałby w opóźnieniu. Skuteczne powołanie się na zarzut zatrzymania pociąga za sobą ustanie po stronie banku opóźnienia w zapłacie dochodzonego roszczenia - świadczenia wzajemnego powodów, co uchyla obowiązek zapłaty odsetek za opóźnienie na podstawie
art. 481 k.c. Uwzględnienie zarzutu zatrzymania i zasądzenie jednocześnie na rzecz powodów odsetek za opóźnienie wzajemnie się wyklucza, a ponadto może doprowadzić do niekorzystnej dla pozwanego sytuacji, w której powodowie, chcąc uzyskać z tytułu odsetek większą kwotę, sami ociągaliby się z zaoferowaniem pozwanemu zwrotu kwoty wypłaconego im kredytu.

Zauważyć również należy, że w uzasadnieniu wyroku z dnia 20.12.2023 r. w sprawie I CSK 2666/23 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć co do zasady skorzystanie z instytucji zarzutu zatrzymania jest możliwe również w odniesieniu do roszczeń wynikających z kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej, to jednak jeśli obie wierzytelności istnieją i są jednorodzajowe (obie strony są zobowiązane do wzajemnego spełnienia świadczeń pieniężnych), to w Kodeksie cywilnym przewidziano dalej idącą instytucję, a mianowicie potrącenie wzajemnych wierzytelności (art. 498 i nast. k.c.). Wówczas nie zastrzega się prawa zatrzymania ze względu na możliwość skorzystania z instytucji potrącenia.

Sąd nie podzielił również zarzutu pozwanego co do sprzeczności roszczenia powoda z art. 5 k.c. stwierdzając, że nie ma bowiem podstaw do uznania, że żądanie strony powodowej o zapłatę w związku z nieważnością przedmiotowej umowy stanowiło przejaw nadużycia konstrukcji prawnej ochrony konsumenta w stosunkach z przedsiębiorcą. Pozwany zawarł w treści łączącej strony umowy klauzule abuzywne, a konsekwencje tego działania nie mogą obciążać konsumentów. Pozwany miał pełną dowolność kształtowania warunków wzorca umowy kredytowej oferowanego konsumentom i nic nie stało na przeszkodzie, aby zawarł we wzorcu mechanizmu ustalania kursu waluty będącej miernikiem wartości w sposób obiektywny i możliwy do weryfikacji przez konsumenta. Mając więc na względzie, że pozwany już na etapie konstruowania wzorca umowy naruszył dobre obyczaje, zawierając w jego treści postanowienia abuzywne, nie mógł się on w niniejszej sprawie powoływać na ochronę przewidzianą treścią art. 5 k.c.

O kosztach postępowania orzeczono w punkcie III wyroku, na podstawie art. 98 § 1, 1 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca proces jest zobowiązana do zwrotu kosztów stronie wygrywającej. W związku z powyższym pozwany powinien zwrócić powodom w całości poniesione przez nich koszty postępowania, na które składała się opłata od pozwu (1.000 zł), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (34 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika (radca prawny) w stawce wynikającej z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (10.800 zł).

Jednocześnie Sąd oddalił wniosek o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości, nie znajdując podstaw uzasadniających przyznanie ich w rzeczonej wysokości. Zgodnie bowiem z treścią art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata (tu: radcę prawnego) zalicza się wynagrodzenie tego pełnomocnika, określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego pełnomocnika, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony.

Kryteria ustalania wysokości kosztów procesu należnych stronie określono w art. 109 § 2 k.p.c. Z brzmienia tego przepisu wynika, że Sąd winien brać pod uwagę celowość poniesionych kosztów oraz niezbędność ich poniesienia z uwagi na charakter sprawy. Przy ustalaniu wysokości kosztów poniesionych przez stronę reprezentowaną przez pełnomocnika będącego adwokatem, radcą prawnym lub rzecznikiem patentowym, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy pełnomocnika oraz czynności podjęte przez niego w sprawie, w tym czynności podjęte w celu polubownego rozwiązania sporu, również przed wniesieniem pozwu, a także charakter sprawy i wkład pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Możliwość przyznania przez Sąd kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości jest zatem zależna przede wszystkim od rodzaju i stopnia zawiłości sprawy oraz niezbędnego nakładu pracy pełnomocnika. Zdaniem Sądu charakter przedmiotowej sprawy nie uzasadniał przyznania powodom kosztów zastępstwa procesowego w stawce wyższej niż minimalna. Charakter sprawy obejmuje szeroki katalog okoliczności, do których zaliczyć należy: wartość przedmiotu sporu, tryb rozpoznania sprawy, zakres materiału dowodowego, złożoną konfigurację podmiotową, ilość żądań podlegającą rozpoznaniu czy stopień skomplikowania pod względem prawnym (zob. M. Uliasz, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, C.H. Beck, wyd. 2) a także przedmiot sporu, prostotę lub złożoność stanu faktycznego, trudności dowodzenia lub ich brak, precedensowy charakter sprawy.

Przedmiotowa sprawa opierała się na ocenie ważności zawartej przez strony sporu umowy kredytowej waloryzowanej kursem waluty obcej. Sprawy tego typu nie są sprawami precedensowymi, ocena ważności postanowień umownych, wobec bogatego już w tym zakresie orzecznictwa sądowego czy też stanowisk doktryny także nie przemawia za szczególną złożonością sprawy. Odnosząc się zaś do oceny wkładu pracy reprezentującego stronę pełnomocnika Sąd przyjął, że czynności dokonane przez radcę prawnego w imieniu strony w toku niniejszego postępowania, nie uzasadniały przyznania wynagrodzenia w podwójnej stawce. Przez pojęcie „nakładu pracy” pełnomocnika rozumieć należy w szczególności ilość i obszerność złożonych w sprawie pism procesowych oraz udział w rozprawach i posiedzeniach sądu ale także pozasądową pomoc prawną udzieloną klientowi w związku ze sprawą. Analiza akt przedmiotowej sprawy dowodzi, iż nie była ona wielowątkowa czy też precedensowa. Materia rozważanej sprawy na tle innych spraw tego typu nie należy do złożonych. Czynności zawodowego pełnomocnika obejmowały sporządzenie pozwu i pism procesowych, przy czym treść merytoryczna tych pism nie wskazuje na większe niż przeciętne zaangażowanie pełnomocnika w ich przygotowanie. Działania pełnomocnika w przedmiotowej sprawie Sąd traktuje jako niezbędną, ale nie ponadprzeciętną staranność, którą powinien przejawiać każdy pełnomocnik procesowy reprezentujący swojego klienta.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dagmara Wietrak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Olsztynie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Beata Bihuń
Data wytworzenia informacji: