Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VIII Ka 341/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Białymstoku z 2013-06-19

Sygn. akt VIII Ka 341/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku, VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Dariusz Niezabitowski – spr.
Sędziowie SSO Marzanna Chojnowska

del. SSR Beata Maria Wołosik

Protokolant Teresa Lasota

przy udziale Prokuratora Marka Żendziana

po rozpoznaniu w dniu 13.06.2013 r.

sprawy J. T.

oskarżonego z art. 177 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez Prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej H. C. (1)

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 25 lutego 2013 r. sygn. akt VII K 1019/12

Zaskarżony wyrok uchyla i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Białymstoku.

UZASADNIENIE

J. T. został oskarżony o to że:

I. dnia 05 lutego 2011 roku w B.na skrzyżowaniu ulic (...) M.i S., kierując autobusem komunikacji miejskiej marki S., numer rejestracyjny (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, iż wykonując manewr skrętu w prawo i jadąc z ulicy (...) M.w ulicę (...)nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych, w wyniku czego potrącił przechodząca przez to przejście, pieszą H. C. (2), najeżdżając kołem autobusu na prawą kończynę dolną pokrzywdzonej która w wyniku tego zdarzenia doznała obrażeń w postaci zmiażdżeniowego złamania prawej goleni w 1/3 dalszej z rozległym uszkodzeniem skóry i mięśnia podudzia i stopy prawej, które to obrażenia spowodowały ciężką chorobę długotrwałą o jakiej mowa – art. 156 § 1 pkt. 2 kk tj. o czyn z art.177 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 25 lutego 2013 roku, uniewinnił oskarżonego J. T. od popełnienia zarzucanego mu czynu i kosztami procesu w sprawie obciążył Skarb Państwa.

Powyższy wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego zaskarżył Prokurator. W złożonej apelacji na zasadzie art. 438 pkt 2 kpk zarzucił orzeczeniu :

obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 4 kpk, 7 kpk, 174 kpk, art. 366 § 1 kpk i art. 410 kpk polegająca na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów oraz oparciu orzeczenia wyłącznie na dowodach przemawiających na korzyść oskarżonego, nie uwzględnieniu natomiast wszystkich okoliczności przemawiających na jego niekorzyść, oparcie ustaleń faktycznych wyłącznie na opinii biegłego sądowego J. P. (1), przy jednoczesnym zdyskredytowaniu opinii biegłego z zakresu badań wypadków drogowych z LK KWP w B. oraz nie uwzględnieniu zeznań pokrzywdzonej, nie wyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności zmierzających do ustalenia, kto z uczestników przedmiotowego wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkich obrażeń ciała doznała piesza H. C. (2), poprzez nieuzasadnione zaniechanie zasięgnięcia opinii innego zespołu biegłych tej specjalności choćby z Instytutu im. (...) w K. lub zespołu innych biegłych spoza województwa (...), celem wyeliminowania sprzeczności, które niewątpliwie pojawiły się w obu uzyskanych w niniejszej sprawie opiniach biegłych tej samej specjalności, co do zaistnienia przyczyny wypadku, co skutkowało uniewinnieniem oskarżonego, podczas gdy uzyskanie pełnego materiału dowodowego, w tym kolejnej opinii biegłego, pozwoliłoby na dokonanie właściwej i obiektywnej, a nie wybiórczej oceny całokształtu zgromadzonych dowodów i wyrokowanie zgodnie ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, po wyjaśnieniu wszystkich sprzeczności i rozbieżności wynikających z opinii obu biegłych z zakresu ruchu drogowego.

Powołując się na powyższe Prokurator wniósł o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Apelację w sprawie wywiódł również pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej H. C. (2). Kwestionując wyrok w całości zarzucił mu :

- obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 177 § 2 kk polegająca na uznaniu, że oskarżony kierując autobusem zachował szczególna ostrożność, wykonując manewr skrętu w prawo w ul. (...) i zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych potrącił przechodzącą przez to przejście pokrzywdzoną i tym samym nie wypełnił znamion przestępstwa wypadku komunikacyjnego, podczas gdy prawidłowa subsumcja stanu faktycznego, prowadzi do odmiennych wniosków,

- obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 201 kpk polegająca na niedopuszczeniu zawnioskowanego przez prokuratora i pełnomocnika dowodu z ekspertyzy, z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych Instytutu im. (...) w K., w sytuacji gdy opinie sporządzone przez dwóch powołanych biegłych prowadzą do odmiennych i sprzecznych wniosków co do przebiegu wypadku i prawidłowości zachowania obu uczestników ruchu drogowego.

Wskazując na powyższe pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Obie skargi apelacyjne w zakresie w jakim kwestionują dokonany przez Sąd Rejonowy sposób oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w konsekwencji tego również i prawidłowość poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych, a tym samym zmierzają do uchylenia zaskarżonego orzeczenia nie są pozbawione słuszności.

Podnoszony zwłaszcza przez rzecznika oskarżenia zarzut procedowania z naruszeniem dyrektyw zawartych w art. 4, 7 i 410 kpk, polegającego w znacznej mierze na dowolnym i sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego potraktowaniu zebranych dowodów oraz nierozważeniu wszystkich istotnych dla właściwego ustalenia przebiegu zdarzenia okoliczności, jest ze wszech miar słuszny i zasługuje na aprobatę.

Zaznaczyć należy bowiem, iż obowiązkiem Sądu wynikającym z zasady prawdy obiektywnej jest dążenie do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności, a nade wszystko wątpliwości w sprawie o ile takowe istnieją, zwłaszcza zaś do wyjaśnienia sprzeczności i to przy uwzględnieniu całości zebranego materiału dowodowego, zgodnie z treścią art. 410 kpk. Trzeba pamiętać o tym, że przekonanie Sądu orzekającego o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 kpk tylko wtedy, gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy, a także stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść i niekorzyść oskarżonego, jest wyczerpujące i logiczne.

Sąd Rejonowy podczas orzekania nie w pełni uwzględnił wyżej wymienione wskazania.

Bezsprzecznie niniejszą sprawę przede wszystkim z uwagi na jej materię należy zaliczyć do kategorii spraw stosunkowo skomplikowanych. Obydwaj uczestnicy wypadku odnośnie przyczyn jego zaistnienia przedstawili bowiem dwie zdecydowanie odmienne, a tym samym wzajemnie wykluczające się wersje zdarzenia. Tym bardziej zatem Sąd I instancji decydując się na podzielenie jednej z nich (tej lansowanej przez oskarżonego) winien w sposób kompleksowy odnieść się i ocenić ją w zestawieniu z pozostałymi zebranymi w postępowaniu dowodami. Temu wymogowi Sąd I instancji z przyczyn wskazanych w dalszej części niniejszego uzasadnienia wg Sądu Odwoławczego nie sprostał.

Materiał dowodowy w niniejszej sprawie należy zasadniczo podzielić na dwie grupy. Pierwszą z nich stanowią tzw. osobowe źródła dowodowe w postaci wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań pokrzywdzonej i praktycznie jedynego świadka zdarzenia (M. J.), do drugiej zaś należą bezsprzecznie tzw. źródła fachowe to jest opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego, jak również zapis monitoringu z kamery zainstalowanej w pojeździe oskarżonego. Zarówno w ramach jednej jak i drugiej grupy dowodów wg Sądu Okręgowego rysuje się zasadniczy podział na te, które potwierdzają wersję zdarzenia wynikająca z wyjaśnień oskarżonego J. T. wg której piesza miała wejść na przejście pod nadjeżdżający autobus oraz te, które to z kolei zeznania pokrzywdzonego H. C. (1) nakazują traktować jako oddające faktyczny przebieg wypadku, a zgodnie z którymi oskarżony w trakcie manewru skrętu i przejeżdżania przez przejście na które weszła piesza, nie zachował wymaganych zasad szczególnej ostrożności. Tyle tylko, że o ile ową wyraźną dychotomię w wersji obydwojga uczestników zdarzenia, Sąd Rejonowy dostrzega i analizuje w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, choć co należy zaakcentować w sposób wyjątkowo ogólnikowy, o tyle w odniesieniu do ewidentnych i zasadniczych rozbieżności istniejących pomiędzy obydwiema ekspertyzami biegłych, a więc dowodami o kluczowym wg Sądu Okręgowego znaczeniu w sprawie, Sąd I instancji nie przykłada należytej miary nie tylko do rozbieżnych wniosków końcowych płynących z tychże dowodów, ale z niezrozumiałych powodów wręcz akceptuje bez jakiejkolwiek próby ich wyjaśnienia, wynikające z nich kluczowe różnice w ocenie zachowania tak pokrzywdzonej jak i oskarżonego. Konsekwencję powyższego sposobu oceny dowodów stanowi ustalenie stanu faktycznego li tylko w oparciu o wersję jednej ze stron procesowych (oskarżonego), a następnie ewidentnie uzasadnianie przyjętego stanowiska w oparciu o wybrane fragmenty (okoliczności), zawarte w jednej z pozostających ze sobą w sprzeczności, tak co do kwestii sprawstwa jak i winy uczestników kolizji opinii. Co więcej taki wybiórczy i pozbawiony całościowego oglądu sprawy sposób analizy i oceny zgromadzonego materiału prowadzi nadto do istotniejszych konsekwencji, które dostrzega Sąd Odwoławczy, a które najwyraźniej umknęły obu autorom apelacji, w postaci przyjęcia w ramach ustalonego w sprawie stanu faktycznego szeregu założeń i ustaleń, które nie tylko nie znajdują oparcia w zgromadzonych dowodach, ale w wielu elementach są z nimi wręcz sprzeczne. O dziwo owe ustalenia faktyczne, będące podstawą wydania zaskarżonego wyroku pozostają również sprzeczne z ustaleniami biegłego J. P. (1), którego ekspertyza stała się podstawą do konstatacji o braku zawinienia po stronie oskarżonego. Taki sposób procedowania nie może w oczach Sądu Odwoławczego zyskać aprobaty.

W sytuacji bowiem gdy wynikające z osobowych źródeł dowodowych informacje, pochodzą w zasadzie wyłącznie od samych stron postępowania bez wątpienia zainteresowanych rozstrzygnięciem niniejszej sprawy na swoją korzyść, rzeczywisty przebieg zdarzenia winien być przede wszystkim ustalany w miarę możliwości w oparciu o inne obiektywne dowody.

Za takowe zaś bezstronne dowody, należało w niniejszej sprawie poza dowodem w postaci zapisu monitoringu z kamery umiejscowionej w pojeździe oskarżonego, traktować bezsprzecznie ekspertyzy biegłych z zakresu ruchu drogowego. Te choć w znacznej części uwzględniają również informacje zawarte w relacjach świadków oraz bezpośrednich uczestników kolizji, to jednak w kwestiach dotyczących analizy rzeczywistego (prawdopodobnego) zachowania jej uczestników, odnoszą się i opierają przede wszystkim na takich obiektywnych faktach, jak choćby powypadkowe usytuowanie pojazdu oskarżonego, ślady pozostawione na jezdni mogące wskazywać na miejsce potrącenia pieszej bądź manewry obronne podejmowane przez kierującego, czy też wreszcie zasady funkcjonowania zmiany znaków sygnalizatorów świetlnych. Te właśnie elementy, uzupełnione fachową wiedzą biegłych oraz stosownymi wyliczeniami w większym stopniu niż osobowe źródła dowodowe stanowić winny podstawy do miarodajnych konkluzji w przedmiocie naruszenia przez uczestników zdarzenia przepisów ruchu drogowego. Tak zatem to przede wszystkim w oparciu o nie, Sąd I instancji powinien dążyć do ustalenia przebiegu zdarzenia, a jedynie posiłkowo niejako na podstawie stanowiska biegłych weryfikować wersje obydwu stron oraz zeznania przesłuchanych świadków, z których żaden tak naprawdę (poza jadącym autobusem M. J.) nie był naocznym obserwatorem momentu potrącenia pieszej.

Co przy tym istotne w sytuacji zasadniczych rozbieżności w stanowiskach opiniujących biegłych, konstruując w oparciu o powyższe dowody określony stan faktyczny, odtwarzający przebieg zdarzenia, Sąd orzekający ma prawo do oparcia go na ustaleniach jednej z konkurujących ze sobą ekspertyz, przy czym uprzednio winien choćby z urzędu podjąć kroki zmierzające do wyeliminowania sprzeczności pomiędzy ekspertyzami, a dopiero następnie ewentualnie podzielić ustalenia jednej z nich, przy czym w sposób szczegółowy wskazać powody, dla których odrzuca ustalenia i wnioski końcowe drugiej (o czym szerzej w dalszej części).

Wskazując na wadliwe w ocenie Sądu Odwoławczego ustalenia faktyczne, które z pewnością mogły mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku w zakresie prawidłowości oceny zachowania obydwu uczestników zdarzenia, w pierwszej kolejności przywołać należy stwierdzenie, jakoby kierujący autobusem oskarżony wobec pojawienia się na sygnalizatorze przed skrzyżowaniem z ul. (...)czerwonego światła, zahamował i zatrzymał pojazd przed przejściem na ul. (...) m. (str. 1 uzasadnienia). Okoliczność owa jakkolwiek wynika z wyjaśnień samego J. T., jest w istocie sprzeczna ze wszystkimi zgromadzonymi w sprawie dowodami. Poczynając bowiem od zapisu monitoringu z autobusu (k.26), poprzez opinię biegłego R. W. (1)(k.40), a skończywszy na przejętej za podstawę orzeczenia ekspertyzie J. P. (1)(k. 223) materiał dowodowy wskazuje, iż oskarżony nie zatrzymując pojazdu przejeżdża przez to przejście i kontynuuje manewr skrętu w prawo w ul. (...), jedynie zmniejszając prędkość jazdy (do 2 km/h w chwili potrącenia pieszej).

Po wtóre również przyjęcie przez Sąd I instancji ustalenia jakoby oskarżony wykonywał manewr skrętu w ul. (...)na tzw. zielonej strzałce warunkowego skrętu w prawo (str. 1 uzasadnienia), pozostaje w oczywistej opozycji do ustaleń obydwu opinii. Zarówno bowiem biegły R. W.w oparciu o analizę zapisu monitoringu z autobusu, jak i biegły J. P.okoliczność taką wykluczyli. Pierwszy z wymienionych wskazał jednoznacznie (k.41) sekwencję świateł na sygnalizatorze na ul. (...) m., stwierdzając, że dla kierunku jazdy oskarżonego na sygnalizatorze do jazdy na wprost oraz do skrętu w prawo paliło się światło zielone. Drugi z ekspertów z kolei w wariancie III sporządzonej w sprawie opinii (k.231 i nn.) ewentualność takową zdecydowanie zakwestionował. W uzasadnieniu swego stanowiska wskazał po pierwsze, że w przypadku skrętu autobusu na ”zielonej strzałce”, nie ma możliwości wystąpienia stanu kolizyjnego z osobami pieszymi na przejściu dla pieszych przez ul. (...)(pali się dla nich czerwone światło). Po wtóre wersji tej przeczy brak ruchu pojazdów przez skrzyżowanie po wyznaczonych pasach ruchu ul. (...)z kierunku ul. (...)(stały one w oczekiwaniu na sygnał zmiany świateł dla ich kierunku ruchu). Owo zdecydowanie sprzeczne z zebranymi dowodami ustalenie Sądu I instancji odnośnie koloru sygnalizatora na ul. (...) m. w momencie podjęcia manewru skrętu w prawo przez oskarżonego, ma wg Sądu Odwoławczego o tyle kluczowe znaczenie dla oceny zachowania zwłaszcza J. T., że kolor owego sygnalizatora determinuje sekwencję świateł sygnalizacji na ul. (...), w tym na przejściu, na którym doszło do potrącenia pokrzywdzonej.

Wreszcie też należy wskazać na trzecie niezwykle istotne, tym razem z punktu widzenia oceny zachowania pokrzywdzonej ustalenie, które jako sprzeczne z materiałem dowodowym sprawy trzeba uznać za dowolne i budzące poważne wątpliwości. Ustalając prawdopodobny moment wejścia na przejście pokrzywdzonej, na postawie zeznań H. C. (1), Sąd Rejonowy przyjmuje, iż wkroczyła ona na przejście za przechodzącymi przed nią dwoma młodymi mężczyznami, „którzy już na wysokości wysepki oddzielającej przeciwne pasy ruchu mogli przekraczać ulice już na czerwonym świetle” (str.7 uzasadnienia). Tyle tylko, iż z materiału dowodowego sprawy fakt ten w żaden sposób nie wynika. Jedynymi mężczyznami którzy tuż przed potrąceniem pokrzywdzonej znajdowali się na przejściu i schodzili z niego, to osoby, o których wyjaśnia oskarżony, tyle tylko, że oni poruszali się w kierunku wręcz odwrotnym tj. szli naprzeciw pokrzywdzonej i zdążyli opuścić przejście przed jej potrąceniem. Okoliczność tę zresztą potwierdza również wprost zapis monitoringu z autobusu oskarżonego.

Te jedynie przykładowo wskazane kwestie, aczkolwiek niezwykle istotne i kluczowe z punktu widzenia kwestii prawidłowej oceny zachowania obydwu uczestników zdarzenia, bez wątpienia rzutowały na dalszy tok wnioskowania Sądu I instancji włącznie z końcową konstatacja wg której to piesza uchybiła regułom ostrożności nieopatrznie wchodząc pod przejeżdżający przez ulicę autobus (str. 10 uzasadnienia). W sytuacji oparcia powyższej konkluzji na sprzecznych ze zgromadzonymi dowodami ustaleniach zapadłe w sprawie orzeczenie uwalniające oskarżonego od odpowiedzialności trzeba uznać za zdecydowanie przedwczesne.

Przechodząc stricte do oceny zarzutów i argumentów obydwu apelujących, nie sposób przede wszystkim nie przyznać im racji w zakresie w jakim podnoszą oni, iż oceniając materiał dowodowy sprawy, a zwłaszcza ekspertyzy obydwu biegłych, przy ich analizie Sąd Rejonowy dopuścił się szeregu niekonsekwencji i niespójności, które według Sądu Odwoławczego rzutowały w zasadniczy sposób na końcowe rozstrzygniecie w sprawie i jego oparcie na korzystnych dla oskarżonego ustaleniach biegłego J. P. (1). Jakkolwiek podnoszony w obu skargach postulat konieczności sięgnięcia po ekspertyzę kolejnego zespołu biegłych bądź instytutu ekspertyz sądowych wydaje się być na obecnym etapie postępowania zdecydowanie przedwczesny, tym nie mniej analizując ten aspekt przeprowadzonego w sprawie postępowania zwrócić należy uwagę na kilka zasadniczych kwestii.

Po pierwsze nie może być najmniejszych wątpliwości, iż sporządzone w sprawie ekspertyzy są ze sobą diametralnie rozbieżne przede wszystkim w kwestii tego, zachowanie którego z uczestników doprowadziło do zdarzenia. Biegły R. W. (1) zdecydowanie to osobę oskarżonego J. T. wskazuje jako tego, który kierując autobusem nie zachował szczególnej ostrożności i nie obserwował uważnie sytuacji na drodze dojeżdżając do przejścia dla pieszych oraz nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo przechodzącej przez przejście pokrzywdzonej, która weszła prawidłowo na przejście przy włączonym dla niej zielonym świetle na sygnalizatorze (k. 44-45). Zupełnie odmiennie analizuje i ocenia tę kwestię w wydanej opinii biegły J. P. (1). Ten z kolei po wariantowej ocenie możliwych sytuacji związanych z manewrem podjętym przez kierującego autobusem oskarżonego, dochodzi do wniosku, że to zachowanie pieszej było nieprawidłowe, a najbardziej prawdopodobną jest taka oto sytuacja, zgodnie z którą wkroczyła ona na jezdnię poza wyznaczonymi pasami przejścia dla pieszych bezpośrednio pod nadjeżdżający autobus (k. 237). Postawę pokrzywdzonego z kolei biegły ocenił zaś jako prawidłową (k.236).

Już choćby to krótkie przedstawienie stanowiska biegłych, nie pozostawia wg Sądu Okręgowego najmniejszych wątpliwości co do konieczności czynienia przez Sąd I instancji dodatkowych ustaleń w kwestii przyczyn tak zasadniczej rozbieżności stanowisk opiniujących. Takiej potrzeby tymczasem tenże Sąd nie dostrzegł, stwierdzając dość kuriozalnie, że nie dostrzega sprzeczności pomiędzy w/w ekspertyzami (str. 9 uzasadnienia). I choć na podstawie analizy sposobu procedowania, można wysnuć wniosek, że Sąd miał obiektywne możliwości uzupełniającego wysłuchania biegłych na rozprawie (każdego z osobna oraz obydwu łącznie), to z tej możliwości zwłaszcza w odniesieniu do osoby R. W. (1) nie skorzystał z przyczyn, których nie sposób zaakceptować. Bez wątpienia ma rację Prokurator wskazując, iż fakt przeniesienia służbowego eksperta do innej jednostki policji, sam w sobie nie powoduje utraty przez niego wiedzy specjalistycznej i kompetencji, jakimi dysponował on w chwili sporządzania pisemnej opinii. R. W. (1) wykonaną w postępowaniu przygotowawczym pisemną opinię zresztą potwierdził na rozprawie (k.204v). I o ile w pełni zrozumiałym wg Sądu Okręgowego w zaistniałym układzie procesowym wydaje się (w sytuacji deklaracji eksperta o braku możliwości dostępu do materiałów źródłowych) odstąpienie od zlecania mu sporządzenia pisemnej opinii uzupełniającej, to zdecydowanie pożądanym w sprawie było skonfrontowanie go z J. P. (1), nie tylko na okoliczność rozbieżnych wniosków końcowych, ale również metod badawczych, a zwłaszcza materiału dowodowego, będącego podstawą wydanych ekspertyz.

Tymczasem Sąd Rejonowy odstępuje od owej czynności, co więcej pomimo ewidentnych rozbieżności pomiędzy ekspertyzami, którymi dysponuje, oddala zgodny wniosek dowodowy rzecznika oskarżenia i pełnomocnika pokrzywdzonej o powołanie innego zespołu biegłych. Chociaż ta ostatnia decyzja bez uprzedniego wyjaśnienia owych rozbieżności i istotnych różnic w sporządzonych w sprawie opiniach może być uznana za trafną aczkolwiek nie z powodu wskazanego w postanowieniu Sądu (k.251), lecz raczej z racji przedwczesności wnioskowanego dowodu, to już jednak zaniechanie skonfrontowania i uzupełniającego wysłuchania obydwu biegłych wydaje się uchybieniem mającym zasadniczy wpływ na prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu.

Rezygnując zatem ze skonfrontowania ze sobą biegłych, których ustne spostrzeżenia mogły wnieść nowe i istotne kwestie co do okoliczności rzeczywistego przebiegu zdarzenia, a następnie w drodze swoistej eliminacji, dokonując wyboru ekspertyzy J. P. (1), jako tak naprawdę kluczowego dowodu, pozwalającego na uwolnienie oskarżonego od stawianego mu zarzutu, Sąd I instancji wg Sądu Okręgowego oparł zaskarżone rozstrzygnięcie na niepełnym materiale dowodowym.

Nie sposób nie dostrzec jeszcze jednej kluczowej dla oceny zaistniałej sytuacji okoliczności, a mianowicie tego, iż obydwie opinie pomimo diametralnie rozbieżnych wniosków końcowych ustalają, że pokrzywdzona H. C. (1) weszła na przejście dla pieszych przy palącym się na sygnalizatorze zielonym świetle, przy czym wg R. W. było to światło ciągłe (k.44), zaś wg J. P. światło w fazie mrugania tzw. cykl ewakuacyjny (k. 247-248). Fakt ten mimo, że dostrzega, to zupełnie bagatelizuje Sąd I instancji, nie starając się ustalić, czy taka sytuacja, rodziła po stronie oskarżonego, jako kierującego określone reguły zachowania wobec znajdującej się na przejściu pieszej.

Analiza treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że powodem odrzucenia jako niemiarodajnej w swych wnioskach końcowych ekspertyzy biegłego R. W. (1), stała się przede wszystkim okoliczność nie uwzględnienia przy jej sporządzaniu informacji UM w B. odnośnie zasad funkcjonowania sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu (k. 182-186). Jakkolwiek fakt ten mógł mieć wpływ na ustalony przez biegłego przebieg zdarzenia, a tym samym ustalony stan faktyczny, o tyle uzasadniając zajęte w sprawie stanowisko, co do podzielenia uwzględniającej ową informację ekspertyzy J. P., Sąd I instancji zupełnie nie dostrzegł, jeszcze innej nie mniej istotnej kwestii.

Analizując powtórnie na etapie postępowania odwoławczego zapisy owej ekspertyzy, zwraca uwagę kluczowa zdaniem Sądu Okręgowego z punktu widzenia oceny miarodajności jej wniosku końcowego, a tym samym merytorycznej trafności zapadłego wyroku, okoliczność, związana z torem ruchu pokrzywdzonej tuż przed jej wejściem na przejście. Analizując zachowanie H. C. (1)przed potrąceniem J. P. (1)przyjął, iż poruszała się ona alejką wzdłuż ulicy (...)(k.216), a tym samym niejako szła w kierunku przodu skręcającego z ul. (...) m. autobusu oskarżonego. Tak też w oparciu o zeznania pokrzywdzonej z rozprawy (k. 204v) przyjął to w dokonanej analizie widoczności ulicy przez poszkodowaną (k. 221-222), co wg opiniującego umożliwiało jej dokładną obserwację ulicy tj. również jadącego z lewej strony autobusu.

Wskazać równocześnie trzeba, czego wyraźnie nie zauważył Sąd I instancji dyskwalifikując drugą z opinii, że ta z kolei formułując diametralnie odmienny wniosek końcowy, za podstawę ustaleń przyjmuje pierwotne zeznania pokrzywdzonej (k. 30), złożone tuż po zdarzeniu w postępowaniu przygotowawczym, gdzie H. C. (1)wskazuje, iż poruszała się ul. (...) m. w stronę ul. (...)II (k. 12v), tak więc niejako równolegle do kierunku jazdy autobusu oskarżonego, jadącego właśnie ul. (...) m. (k. 10 szkic) do skrzyżowania z ul. (...). Niewątpliwie taki tor ruchu pokrzywdzonej wg Sądu Okręgowego miał wpływ na dalsze ustalenia biegłego R. W. (1)tak w zakresie obserwacji przez pokrzywdzoną samego przejścia, jak i zamierzającego przez nie przejechać oskarżonego.

Abstrahując nawet od wskazywanego przez obu opiniujących na podstawie zapisu monitoringu autobusu, toru poruszania się oskarżonego, nie sposób nie dostrzec tego, iż ustalony w ekspertyzach tor ruchu pieszej pozostaje zdecydowanie rozbieżny. Nie można tym samym a priori wykluczyć, iż okoliczność owa mogła mieć zasadniczy wpływ na ocenę zachowania H. C. (1) oraz kształt rozbieżnych wniosków końcowych w obydwu opiniach.

W tych okolicznościach istotnej wagi nabierała zatem konieczność przeprowadzenia szczególnie wnikliwej oceny sporządzonych w sprawie ekspertyz, a wobec zasadniczych rozbieżności w przedmiocie ich wniosków końcowych, nie sposób było jednej z nich dyskwalifikować bez dodatkowego skonfrontowania biegłych na rozprawie. Istnieją bowiem w sprawie dowody, które wskazują na to, iż oskarżony wykonywał manewr skrętu nie na zielonej strzałce kierunkowej, lecz na zielonym świetle dla jego kierunku jazdy, to z kolei w świetle wywodów obydwu biegłych daje podstawy do przyjmowania, ze w tym samym czasie na sygnalizatorze przejścia dla pieszych na ul. (...) paliło się zielone światło i na takim właśnie świetle pokrzywdzona mogła wkroczyć na przejście. Zatem to w prawidłowej ocenie przede wszystkim w oparciu o specjalistyczną wiedzę biegłych, takiej sytuacji na skrzyżowaniu tkwi istota prawidłowego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Bezsprzecznie Sąd Rejonowy jest uprawniony do opowiedzenia się za jedną, najbardziej prawdopodobną wg niego wersją przebiegu zdarzenia, tym nie mniej jednak swoje stanowisko w tym przedmiocie winien w sposób wnikliwy i szczegółowy uzasadnić wskazując powody, dla których dał wiarę konkretnym dowodom ją potwierdzającym. Podstawą jednakże wywiedzenia w pełni miarodajnego wniosku końcowego w kwestii zasadności stawianego oskarżonemu zarzutu, winna być analiza całokształtu materiału dowodowego, także tych okoliczności świadczących w sposób niewątpliwy na niekorzyść oskarżonego, a takie bezsprzecznie w niniejszej sprawie istnieją, choćby w postaci opinii biegłego R. W. (1).

Statuowana dyspozycją art. 410 kpk zasada, na kanwie niniejszej sprawy jest o tyle istotna, że przyjęta przez Sąd Rejonowy niewątpliwie korzystna dla osoby J. T. wersja przebiegu zdarzenia co do swych istotnych założeń oraz poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych pozostaje w zasadniczej sprzeczności ze znaczną częścią zgromadzonych w sprawie dowodów, w tym również ekspertyza biegłego J. P. (1). W sytuacji zaś, gdy będące przedmiotem oceny Sądu I instancji zdarzenie dotyczy kolizji, co do której obydwaj jej uczestnicy przedstawiają dwie odmienne wersje w kwestii jej przyczyn, to do składanych przez nich deklaracji należało przyłożyć odpowiednią miarę, podjąć próby ich szczegółowej weryfikacji, aby móc je następnie ocenić z gruntowną wnikliwością. Tymczasem Sąd Rejonowy pomimo istnienia szeregu dowodów pozwalających na skuteczne poddanie w wątpliwość, zwłaszcza przeważającej części relacji oskarżonego, przyjmuje ją w znacznej części za podstawę czynionych w sprawie ustaleń faktycznych. Uzasadniając zaś swe stanowisko dopuszcza się z kolei istotnych niekonsekwencji i wzajemnych sprzeczności przy ocenie kluczowych dla charakteru niniejszej sprawy dowodów w postaci opinii biegłych.

Ten sposób procedowania, w szczególności w zakresie oceny przeprowadzonych dowodów bezsprzecznie co słusznie podnoszą w swych apelacjach skarżący, nosi znamiona dowolności i wybiórczości

Sąd Okręgowy, kontrolując zasadność zaskarżonego wyroku, ma nie tylko prawo, ale i obowiązek zbadania, czy w postępowaniu sądowym zrealizowana została naczelna zasada procesu dochodzenia prawdy. Zadaniem bowiem organów procesowych, do którego ma zmierzać ich działalność jest ustalenie prawdy obiektywnej- jako podstawy do wydania słusznego i sprawiedliwego orzeczenia. Z zasady zawartej w art. 2 § 2 kpk wynika, że podstawę wszelkich rozstrzygnięć stanowią ustalenia faktyczne odpowiadające prawdzie. W dążeniu do wykrycia prawdy Sąd orzekający powinien szczególnie wnikliwie przeanalizować materiał dowodowy z dokładnym sprawdzeniem wszystkich możliwych wersji zdarzenia.

Mając na uwadze wskazane wyżej jedynie przykładowe aczkolwiek istotne z punktu widzenia meritum wydanego rozstrzygnięcia uchybienia, wskazujące na to, iż Sąd Rejonowy w zaskarżonym orzeczeniu w wielu elementach w sposób nazbyt mało wnikliwy odniósł się do całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, zaskarżony wyrok należało uchylić i sprawę przekazać Sądowi Rejonowemu w Sokółce do ponownego rozpoznania. Wobec wagi stwierdzonych nieprawidłowości w ocenie zgromadzonych dowodów szersze odnoszenie się do sformułowanego w apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej zarzutu obrazy prawa materialnego w postaci normy art. 177 § 2 kk wydaje się zdaniem Sądu Odwoławczego zbędne

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy poza osobami obydwu uczestników kolizji należy jeszcze raz wyjątkowo szczegółowo przesłuchać obydwu uczestników kolizji. Od pokrzywdzonej H. C. (1)przede wszystkim należy uzyskać jednoznaczną deklaracje odnośnie rzeczywistego toru ruchu, jakim zbliżała się do skrzyżowania. Winna ona w sposób kategoryczny zadeklarować, czy do przejścia zbliżał się idąc ul. (...) m., czy też chodnikiem ul. (...). Niezbędnym wydaje się też ponowne szczegółowe przesłuchanie oskarżonego odnośnie owej okoliczności.

Konieczną przy powtórnym odebraniu zeznań od wyżej wymienionych osób jest obecność na rozprawie obydwu biegłych opiniujących dotychczas w sprawie. Po ich bowiem wysłuchaniu powinni oni z kolei odnieść się do tego, czy uzyskane w ten sposób dodatkowe informacje (zwłaszcza w zakresie przeczystego toru poruszania się pokrzywdzonej) w jakimkolwiek zakresie dają podstawy do weryfikacji sporządzonych przez nich ekspertyz i bardziej kategorycznego opowiedzenia się za jedną ze wskazanych w nich wersji, włącznie z oceną wagi naruszonych przez obydwu uczestników zasad ruchu drogowego. Biegli winni też zająć jednoznaczne stanowisko co do aktualności sporządzonych opinii, przy czym J. P. (1) winien szczegółowo ustosunkować się zwłaszcza do podniesionej przez niego okoliczności „wkroczenia pieszej na przejście w momencie tzw. cyklu ewakuacyjnego”. W tej kwestii istotne bowiem znaczenie ma zajęcie przez niego stanowiska, czy taki sposób zachowania pieszej, który wydaje się być generalnie sprzeczny z przepisami Rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dn.31.07.2002 r w sprawie znaków i sygnałów drogowych (§ 98 ust 2), nie rodzi jednak określonych obowiązków po stronie oskarżonego, jako kierującego, zamierzającego przejechać przez to przejście, a zwłaszcza umożliwienia pieszej bezpiecznego opuszczenia przejścia choć już na świetle czerwonym dla jej kierunku ruchu. Pomocnym przy analizie, a zwłaszcza ocenie tejże kwestii może się okazać stanowisko zawarte w wyroku SN z dn.12.07.1975 r wydanym w sprawie V KRN 65/75 (publ. OSNKW 1975/12/160).

Dopiero tak przeprowadzone postępowanie i ponowna wnikliwa ocena zebranych w jego toku dowodów, ich wzajemne zastawienie, a szczególnie wzajemne odniesienie ekspertyz obu biegłych, umożliwi właściwe wyrokowanie w sprawie.

O ile zaś po wykonaniu powyższych czynności, nie doprowadzą one wyjaśnienia rozbieżności bądź do zbliżenia stanowisk zawartych w wydanych dotychczas w sprawie ekspertyzach, Sąd I instancji winien rozważyć ewentualność sięgnięcia po kolejny zespół biegłych bądź opinię instytutu, celem prawidłowego ustalenia zachowania każdego z uczestników zdarzenia.

Wskazana wyżej okoliczność przy ponownym rozpoznaniu sprawy musi być bowiem jednoznacznie wyjaśniona, dopiero to pozwoli na ustalenie prawidłowego i nie budzącego wątpliwości stanu faktycznego, który z kolei musi zostać poddany wnikliwej ocenie w świetle zasad określonych w art. 7 kpk.

Dopiero po tak przeprowadzonym powtórnym postępowaniu możliwe będzie ponowne wydanie orzeczenia w sprawie i jego ewentualna kontrola instancyjna.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy orzekł jak na wstępie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Sacharewicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Dariusz Niezabitowski – (spr.) Sędziowie Marzanna Chojnowska,  Beata Maria Wołosik
Data wytworzenia informacji: