III K 24/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Białymstoku z 2016-04-04
Sygn. akt III K 24/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 kwietnia 2016 r.
Sąd Okręgowy w Białymstoku w III Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący SSO Szczęsny Szymański
Sędziowie SO Marzenna Roleder
Ławnicy Halina Wysocka
Tadeusz Warakomski
Ewa Sawicka
Protokolant Monika Krajewska
w obecności Prokuratora Ewy Grykowskiej
po rozpoznaniu na rozprawie głównej w dniu 31 marca 2016 r.
sprawy K. T. , syna W. i D. z domu Ł., urodzonego (...) w C.,
oskarżonego o to, że:
w dniu 4 października 2015 r. około godziny 16.00 w domu w miejscowości L. D. (...) gmina P. działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia E. W. (1) dokonał jego zabójstwa w ten sposób, że zadał mu sześć ciosów nożem, w tym trzy z dużą siłą – dwa w przednią powierzchnię klatki piersiowej drążące do płuca lewego i jeden w przednią powierzchnię ramienia lewego w okolicy pachy drążący do tętnicy pachowej lewej, dwa w przednio-boczną powierzchnię barku lewego oraz jeden w okolicę dołka szyjnego po stronie prawej powodując obrażenia ciała w postaci ran kłutych i ciętych powodujących uszkodzenie tętnic pachowej lewej i międzyżebrowych oraz płuca lewego z następowym krwotokiem zewnętrznym i wewnętrznym i wstrząsem krwotocznym skutkujących śmiercią pokrzywdzonego na miejscu zdarzenia, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne,
tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.
1. Oskarżonego K. T. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje go, zaś na postawie art. 148 § 1 k.k. wymierza mu karę 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności.
2. Na podstawie art. 62 k.k. orzeka terapeutyczny system wykonywania kary 25 lat pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego K. T. .
3. Na podstawie art. 77 § 2 k.k. zastrzega, że warunkowe przedterminowe zwolnienie oskarżonego K. T. nie może nastąpić wcześniej niż po odbyciu przez niego 20 (dwudziestu) lat orzeczonej kary pozbawienia wolności.
4. Na podstawie art. 93a § 1 pkt. 3 k.k., art. 93 b § 1 i 3 k.k. i art. 93c pkt. 5 k.k. orzeka wobec oskarżonego K. T. środek zabezpieczający w postaci terapii uzależnień.
5. Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności orzeka okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w dniach od 4 października 2015 r. do 4 kwietnia 2016 r.
6. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz radcy prawnego J. R. kwotę 2214 zł w tym kwotę 414 zł podatku VAT tytułem zwrotu nieopłaconych kosztów obrony z urzędu oskarżonego K. T..
7. Zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych.
SSO Szczęsny Szymański.………………………………………….
SSO Marzenna Roleder….………………………………………….
Halina Wysocka.……………………………………………………
T. W....……………………………………………..
E. S. ……….………………………………………………..
Sygn. akt. III K 24/16
UZASADNIENIE
Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
K. T. mieszkał razem z ojcem W. T. i bratem P. T. w domu numer(...) w miejscowości L. D.. Wszyscy trzej nadużywali alkoholu. K. T. nie miał stałej pracy, utrzymywał się z prac dorywczych. Jedynym stałym dochodem rodziny była renta otrzymywana przez ojca, którą w większości przeznaczali na alkohol.
W dniu 4 października 2015 roku T. spożywali alkohol od rana. Około godziny 10 przyszedł do nich E. W. (1), który przebywał w L. D. w odwiedzinach u swojej siostry Z. L.. W domu T. wskazani mężczyźni pili piwo a potem wódkę, którą K. T. donosił z pobliskiej stacji paliw. Impreza odbywała się przy kuchennym stole, między jej uczestnikami nie było żadnych kłótni ani zatargów. Po kilku godzinach P. T. a zaraz po nim również W. T. poszli spać do sąsiedniego pokoju. K. T. i E. W. (1) nie spożywali już więcej alkoholu i także poszli spać. Obaj położyli się na nierozłożonej wersalce znajdującej się w kuchni. W pewnym momencie (około godziny 16) K. T. obudził się i powziął zamiar pozbawienia życia E. W. (1). W tym czasie znajdował się pod bardzo znacznym wpływem wypitego wcześniej alkoholu. K. T. wstał z wersalki i wziął nóż kuchenny. Kilkakrotnie uderzył tym nożem śpiącego E. W. (1) w klatkę piersiową w okolice serca i barku lewego.
Na skutek uderzeń nożem pokrzywdzony doznał dwóch ran kłutych na przedniej powierzchni klatki piersiowej drążące do płuca lewego, dwóch ran ciętych na przednio – bocznej powierzchni barku lewego gubiących się w tkance podskórnej, rany kłutej na powierzchni przedniej ramienia lewego w okolicy pachy drążącej do tętnicy pachowej lewej oraz drobnego zranienia w okolice dołka szyjnego po stronie prawej otoczonego sino-fioletowym podbiegnięciem krwawym skutkujących zgonem pokrzywdzonego.
Przyczyną śmierci E. W. (1) był wstrząs urazowy i krwotoczny spowodowany dużą utratą krwi z uszkodzonej tętnicy pachowej lewej, tętnic międzyżebrowych oraz płuc na skutek ran kłutych przedniej powierzchni ramienia lewego w okolicy pachy oraz klatki piersiowej.
Badanie K. T. na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu przeprowadzone w dniu 4 października 2015 r. o godzinie 19.30 wykazało jego stężenie w wysokości – 1,18 mg/dm3 zaś o 19.32 – 1,11 mg/dm 3.
W czasie zdarzenia K. T. znajdował się w fazie ekscytacyjnej upojenia alkoholowego prostego. Oskarżony nie był chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Nie zachodziły warunki określone w art. 31 § 1 i 2 k.k.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego K. T. (k. 299-301, k. 45-49, k. 55-58, k. 69, k. 224), zeznań świadków: M. A. (k. 309, k. 291v), E. W. (2) (k. 304-305), Z. L. (k. 301-304), A. L. (k. 306-307, k. 286v), T. L. (k. 307-308, k. 288v-290), M. Z. (1) (k. 310-311), G. L. (k. 293v-294, k. 295v-297), protokołu oględzin zwłok i opinii (k. 205-213) oraz opinii ustnej (k. 312-313, k. 317-318), materiału poglądowego z sekcji zwłok E. W. (1) (k. 160-162), opinii sądowej psychiatryczno – psychologicznej (k. 175-184) i opinii ustnych biegłej M. S. (k. 313, 314, 315-317), I. K. (k. 313), P. M. (k. 314).
Sąd wziął pod uwagę protokół oględzin miejsca ujawnienia zwłok (k. 4-7) z materiałem poglądowym (k. 141-148), protokół oględzin zwłok (k. 8-9) z materiałem poglądowym (k. 149), , protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości oskarżonego (k. 87), protokołu oględzin odzieży K. T. (k. 90) z dokumentacją fotograficzną (k. 91-97), notatki urzędowe (k. 1, 2, 15), kartę medyczną (3), wywiad środowiskowy (k. 121-122), odpisy wyroków (k. 128, 131, 190, 192-193) oraz pozostały materiał zgromadzony w aktach.
Oskarżony K. T. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podczas pierwszego przesłuchania dokładnie opisał dzień zdarzenia. Wskazał, że od rana spożywał alkohol z ojcem i bratem. Na chwilę przyszedł do nich A. L., jednak po spożyciu piwa poszedł do domu. Natomiast E. W. (1), którego oskarżony wcześniej nie znał, przyszedł do nich przed godz. 10 i pił alkohol razem z nimi. Siedzieli w kuchni przy stole. Gdy skończył się alkohol pokrzywdzony dawał pieniądze na wódkę, a oskarżony chodził po nią na stację paliw. Pili też wódkę kupioną przez oskarżonego dla sąsiadki M. Z.. K. T. wyjaśnił, że podczas spożywania alkoholu nikt się nie kłócił. Gdy skończyli pić alkohol poszli spać. Najpierw od stołu odszedł brat P. a zaraz po nim ojciec W.. Obaj położyli się spać w pokoju obok kuchni. Oskarżony natomiast położył się na wersalce w kuchni a razem z nim E. W. (1). K. T. zasnął a gdy po jakimś czasie się ocknął „pomyślał aby zabić E.”. Wstał z łóżka, wziął z chlebaka nóż, podszedł do śpiącego pokrzywdzonego i zadał kilka ciosów nożem w okolice klatki piersiowej. Oskarżony wyjaśnił, że nie pamięta szczegółów ataku- ile zadał ciosów i w przeciągu jakiego czasu. Pokrzywdzony był wtedy bez koszulki, leżał na plecach, nogi miał przewieszone przez szczyt łóżka. Ojciec i brat nie słyszeli ani nie widzieli zdarzenia. Oskarżony wyjaśnił, że po zdarzeniu wyszedł z domu, poszedł do sąsiada i powiedział, że E. nie żyje ale nie mówił że go zabił. Stwierdził, że nie wie dlaczego pozbawił życia pokrzywdzonego i wyraził skruchę (k. 47-49).
W kolejnym przesłuchaniu potwierdził swoje wyjaśnienia. Podał, że ciosy zadawał na oślep. Zaprzeczył aby pokrzywdzony mu ubliżał, czy tez kłócił się z nim. Zaprzeczył też, aby pokrzywdzony spotykał się z jego matką i wyjaśnił, iż jeżeli wskazywał taką okoliczność policjantowi jako powód dokonanego zabójstwa to wynikało to z jego nietrzeźwości a w rzeczywistości takie zdarzenia nie miało miejsca. Wyjaśnił, że sam nie rozumie dlaczego wziął nóż i zadawał ciosy E. W. (1). Nie chciał od niego pieniędzy, nie obszukiwał kieszeni, nie chciał się jeszcze napić (k. 56-57).
Słuchany przez Sąd na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania oskarżony podtrzymał dotychczasowe wyjaśnienia (k. 69-70).
Słuchany po raz kolejny częściowo zmienił wyjaśnienia. Nadal przyznawał się do czynu jednakże tym razem wskazał przyczynę swojego postępowania. Wyjaśnił, że gdy ojciec i brat poszli spać do sąsiedniego pokoju E. W. (1) przysiadł się do niego na wersalkę i zaczął go obmacywać po genitaliach. Oskarżony był zaskoczony i wystraszony takim zachowaniem pokrzywdzonego. Zażądał, aby opuścił on dom. Wtedy pokrzywdzony dwukrotnie uderzył go brzuch. Przestał go obmacywać. Oskarżony wskazał, że spanikował, wziął nóż z chlebaka i zadawał nim ciosy pokrzywdzonemu, który jęczał z bólu i po chwili „już leżał”. Jednocześnie wskazał, że pokrzywdzony leżał na boku, gdy zadawał mu ciosy. Nogi pokrzywdzonego przełożył przez szczyt, gdy ten już nie żył. Ponownie podkreślił, iż motywem jego działania było molestowanie i wyjaśnił, że wcześniej o tym nie mówił, bo się wstydził. Nigdy nie zetknął się z podobną sytuacją. Gdyby pokrzywdzony go nie dotykał to by go nie skrzywdził (k. 225-226).
W takcie rozprawy oskarżony podtrzymał przyznanie się do czynu. Jednocześnie potwierdził wszystkie wcześniejsze wyjaśnienia. Ostatecznie wskazał, że prawdziwe są te wyjaśnienia, w których mówił o obmacywaniu. Był temu przeciwny, to była pierwsza taka sytuacja w jego życiu. Oskarżony nie potrafił powiedzieć czy działał w celu zabicia pokrzywdzonego. Wskazał, że od czasu gdy skończyli pić wódkę do czasu gdy usiedli na łóżku minęło około 15 minut (k. 299-301).
Sąd zważył, co następuje:
Sprawstwo oskarżonego nie budziło w przedmiotowej sprawie żadnych wątpliwości. Oskarżony konsekwentnie przyznawał się do czynu zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i przed sądem. Jednak wyjaśnienia oskarżonego tylko częściowo zasługują na uznanie ich za wiarygodne. Wyjaśnienia te nie były konsekwentne. Oskarżony przez cały czas przyznawał się do popełnienia czynu jednakże początkowo wskazywał, że nie miał żadnego powodu aby pozbawić życia E. W. (1) natomiast na późniejszym etapie postępowania wskazywał, że zabił pokrzywdzonego w reakcji na molestowanie jakiego miał się wobec niego dopuścić pokrzywdzony.
Sąd dał wiarę wyjaśnieniom złożonym na wcześniejszym etapie postępowania przygotowawczego. Wyjaśnienia te oskarżony kilkakrotnie potwierdzał. Oskarżony składał te wyjaśnienia w niewielkiej odległości czasowej od czynu. Wtedy właśnie z pewnością najlepiej pamiętał jego przebieg a ponadto nie miał czasu na skonstruowanie innej – korzystniejszej dla siebie – wersji jego przebiegu. Natomiast wyjaśnienia, w których oskarżony wskazuje na „obmacywanie” pojawiły się znacznie później i stanowię - w ocenie Sądu - stworzoną już w toku postępowania linię obrony. Wskazać przy tym należy, iż te wyjaśnienia nie tylko były odmienne od wcześniej złożonych ale były też sprzeczne w szczegółach nawet w ramach tego samego przesłuchania. Ponadto wyjaśnienia te pozostają w sprzeczności z innymi, obiektywnymi dowodami.
W sprawie nie było naocznych świadków zdarzenia. W pomieszczeniu, gdzie doszło do zabójstwa nie było nikogo innego oprócz oskarżonego i jego ofiary. Wprawdzie w pokoju obok znajdowali się P. i W. T. jednakże – jak wynika z wyjaśnień oskarżonego – zasnęli oni przed zdarzeniem a obudzili się już po nim. Potwierdzają to też zeznania G. L. , który przyszedł do domu T. razem z oskarżonym aby sprawdzić co się stało, gdy ten poinformował go o śmierci członków rodziny. Według świadka P. i W. spali w pokoju, natomiast w kuchni na wersalce leżał martwy E. W. (1) (k. 294). Z kolei świadek A. L. , który widział z okna posesję T., zeznał, że widział tam E. W. (1), nie widział tam natomiast innych (obcych) osób. Podobnie T. L. widział na posesji jedynie wujka (E. W. (1)), braci T. i ich ojca. (k. 289). Według świadków nikt inny z domu nie wychodził.
Sam oskarżony potwierdził, że nikogo innego nie było w domu w czasie zdarzenia ani na krótko przed nim.
Nie było zatem możliwości aby zabójstwa dokonała inna niż oskarżony osoba. Należy przy tym wskazać na zeznania ratownika medycznego M. A. . Z zeznań tych wynika, iż oskarżony nie chciał mówić co się wydarzyło jednakże na pytanie czy to on zrobił odpowiedział twierdząco (k. 291v).
Należy też wskazać na zachowanie oskarżonego po dokonaniu zabójstwa. Poszedł on do sąsiada i poinformował o tym, że „wszyscy nie żyją”. Według G. L. był na zmianę spokojny i zdenerwowany. Gdy wrócili do domu był obojętny (k. 296v-297). Ratownik medyczny zeznał, że oskarżony siedział przy ciele ofiary, był spokojny i opanowany (k. 309). Wprawdzie nie opowiadał nikomu jak doszło do zabójstwa jednakże sam był przecież tego świadomy zatem nie był zdziwiony ani przestraszony, tym bardziej, że jego czyn – jak wskazali bieli psychiatrzy – pozostawał w zgodzie z jego osobowością (k. 183).
Zeznania świadków przesłuchanych w sprawie Sąd uznał za wiarygodne. Sąd nie dopatrzył się powodów dla których mieliby fałszywie zeznawać. Wprawdzie mieszkańcy wsi L. D. bali się oskarżonego, który wyłudzał od nich pieniądze i często ze strachu nie zgłaszali takich incydentów na policji jednakże należy podkreślić, że żaden ze świadków nie był bezpośrednim uczestnikiem zdarzenia więc ich zeznania nie dotyczyły bezpośrednio faktu głównego czyli sprawstwa oskarżonego. Wprawdzie Sąd dostrzegł pewne rozbieżności w zeznaniach dotyczące spożywania alkoholu na kolacji w dniu poprzedzającym dzień zdarzenia jednakże okoliczność powyższa pozostaje bez jakiegokolwiek związku ze sprawą. A. L. (odmiennie niż gospodarz T. L.) zaprzeczał aby uczestnicy spotkania pili alkohol – co wynikało, w ocenie sądu, z dążenia do ukazania siebie w jak najkorzystniejszym świetle.
Na sprawstwo oskarżonego i jednocześnie na wiarygodność jego wyjaśnień (przed ich zmianą) wskazują także inne dowody – protokół oględzin miejsca zdarzenia i oględzin zwłok, protokół oględzin ubrań oskarżonego, czy protokół z sekcji wraz z opinią.
Oględziny miejsca ujawnienia zwłok nie pozostają w sprzeczności z wyjaśnieniami dotyczącymi miejsca śmierci pokrzywdzonego (ciało na wersalce w pozycji zgodnej z opisem pokrzywdzonego). Oględziny zwłok dokonane na miejscu przez funkcjonariuszy, jak również dokonane przez biegłego oględziny zewnętrzne i wewnętrzne ciała ofiary uwiarygodniają wyjaśnienia dotyczące sposobu pozbawienia życia pokrzywdzonego (rany zadane nożem) i miejsca zadawania ciosów na ciele ofiary (okolice klatki piersiowej). Podczas oględzin zabezpieczono na stole w kuchni nóż, na którym były ślady krwi (k. 6). Ponadto na odzieży zabezpieczonej od oskarżonego ujawniono ślady krwi (k.90-97) a sam oskarżony przyznał, że to krew ofiary (k. 13).
Oskarżony nie pamiętał szczegółów zdarzenia – ile zadał ciosów, z jaką siłą i w jakim czasie. Pamiętał, że dźgał pokrzywdzonego w okolice klatki piersiowej.
Z opinii biegłej wynika, że na ciele pokrzywdzonego ujawniono sześć ran zadanych nożem – trzy rany kłute oraz dwie rany cięte, (przy czym trzy rany kłute były śmiertelne) oraz zranienie w okolicy dołka szyjnego, które mogło powstać od czubka noża. Dwa ciosy zadano w przednią powierzchnię klatki piersiowej drążące do płuca lewego, jeden w przednią powierzchnię ramienia lewego w okolicy pachy drążący do tętnicy pachowej lewej, dwa w przednio-boczną powierzchnię barku lewego oraz jeden w okolice dołka szyjnego po stronie prawej. Rany zadano nożem przez drugą osobę. Posiadane obrażenia mogły być spowodowane w tym samym czasie a miedzy zgonem pokrzywdzonego a stwierdzonymi ranami zachodzi związek przyczynowy. Według biegłej ciosy mogły być zadane nożem zabezpieczonym na miejscu zdarzenia. (k. 212-213). Oskarżony nie kwestionował tych ustaleń.
Przedstawione dowody wskazują na prawdziwość wyjaśnień oskarżonego w których przyznaje się do popełnienia czynu. Oskarżony czynił to konsekwentnie przez całe postępowanie, choć zmieniał swoje wyjaśnienia w jego toku.
W postępowaniu przygotowawczym oskarżony wskazywał, że nie miał powodu aby zabić E. W. (1). Nie znał go wcześniej, nie kłócił się z nim w dniu zdarzenia, niczego od niego nie potrzebował. Świadek M. Z. (1) potwierdziła, że w trakcie libacji nikt się nie kłócił, wszystko było w porządku (k. 311).
W zmienionych wyjaśnieniach oskarżony podawał natomiast motyw swego działania jakim miało być molestowanie seksualne przez pokrzywdzonego. Sąd nie dał wiary zmienionym wyjaśnieniom.
Zmienione wyjaśnienia K. T. dotyczyły czasu, gdy został on sam z pokrzywdzonym w kuchni. Nie było zatem innych świadków a ustalenie wiarygodności wyjaśnień oskarżonego w tym zakresie należało oprzeć na innych dowodach.
Przeciw wiarygodności zmienionych wyjaśnień przemawia ich wewnętrzna niekonsekwencja. Oskarżony wyjaśniał, że gdy ojciec i brat poszli spać pokrzywdzony przysiadł się do niego na wersalkę i zaczął go „obmacywać”. Oskarżony zażądał aby E. W. (1) opuścił jego dom ale ten dwukrotnie uderzył go w brzuch. Wówczas go odepchnął, spanikował, wziął nóż i zaczął zadawać mu ciosy. Początkowo wskazywał, że oskarżony jęczał z bólu a „ po chwili już leżał”. Jednocześnie w tych samych wyjaśnieniach podawał, że gdy zadawał ciosy to pokrzywdzony leżał na boku a już po jego śmierci oskarżony przełożył jego nogi przez szczyt łóżka. Zatem oskarżony nie potrafił kategorycznie wskazać w jakiej pozycji znajdował się pokrzywdzony gdy zaczął go dźgać nożem. Również w tych samych wyjaśnieniach odmiennie wskazał, że gdy pokrzywdzony zaczął go obmacywać odepchnął go a ten dwukrotnie uderzył go w brzuch. Wyjaśnienia te są zatem niekonsekwentne również w zakresie tego kiedy miał on odepchnąć pokrzywdzonego – czy wówczas gdy go „obmacywał”, czy też gdy pokrzywdzony uderzył go w brzuch. Wskazać przy tym należy, iż podczas oględzin ciała oskarżonego nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych (k. 16-17). Brak obrażeń u oskarżonego nie przesądza jednak o tym, że pokrzywdzony go nie uderzył. Nie każde uderzenie pozostawia przecież ślady na ciele.
Nie wydaje się też przekonujący powód zatajenia okoliczności molestowania wskazany przez oskarżonego. Wyjaśnił on, że wcześniej nie mówił o „obmacywaniu”, bo się wstydził. W ocenie Sądu nie jest prawdopodobne aby w obliczu tak poważnego zarzutu oskarżony nie wykorzystałby okoliczności przemawiającej na jego korzyść z tego względu, że „się wstydził”. Wprawdzie wyjaśniał on, że po raz pierwszy zetknął się z taką sytuacją w swoim życiu jednakże uwzględniając linię życia oskarżonego i jego doświadczenia życiowe wskazany powód wydaje się dość naiwny. W ocenie Sądu zmienione wyjaśnienia stanowią wynik przemyślanej linii obrony, która pojawiła się zresztą na dość późnym etapie postępowania.
Wskazać przy tym należy na zeznania żony pokrzywdzonego E. W. (2) . Z zeznań tych wynika, iż pozostawała w związku małżeńskim z pokrzywdzonym przez 37 lat i nigdy nie zauważyła żadnego zachowania męża, które mogłoby świadczyć o jego skłonnościach homoseksualnych. Nie słyszała też o żadnych nietypowych zachowaniach męża od innych osób. W ocenie Sądu jest mało prawdopodobne aby osoba, która niemal cały czas spędzała z pokrzywdzonym nie dostrzegła żadnych sygnałów świadczących o odmiennej orientacji seksualnej męża. Sąd nie dostrzegł powodu dla którego miałaby zeznawać fałszywie. E. W. (1) nie żyje a przedmiotowa okoliczność jest drugorzędna dla ustalenia sprawstwa oskarżonego. Wprawdzie świadek mogłaby czuć upokorzenie czy zażenowanie gdyby okoliczność ta była prawdziwa jednakże należy przy tym zauważyć, iż proces nie toczył się w jej środowisku lokalnym i nie uczestniczyły w nim znajome osoby.
Również siostra pokrzywdzonego Z. L. nigdy nie miała powodu aby podejrzewać brata o skłonności homoseksualne. Wprawdzie spotykali się rzadko i nie prowadzili rozmów na tematy tak ściśle osobiste jednakże Z. L. utrzymywała z bratem kontakt telefoniczny i internetowy. Świadek pozostawała w dobrych relacjach z bratową, a doświadczenie życiowe pozwala przypuszczać, że takiego „problemu” bratowa raczej by nie zataiła.
Należy też zauważyć, że oskarżony przyznawał iż E. W. (1) zaprzestał swoich działań. Zatem właściwie oskarżony nie musiał używać noża aby zmusić pokrzywdzonego do zmiany postępowania.
Oskarżony wyjaśniał, że zachowanie pokrzywdzonego przestraszyło go i wywołało szok bowiem nigdy wcześniej nie spotkał się z podobną sytuacją. Jednakże z opinii biegłej wynika, iż sposób w jaki oskarżony mówił o zdarzeniu nie wskazywał na przeżycie takiego szoku. Oskarżony opowiadał o zdarzeniu w sposób beznamiętny, pozbawiony emocji (k. 316). Wprawdzie od daty czynu do czasu badania przez biegłych minął ponad miesiąc (co mogło mieć wpływ na sposób relacjonowania zdarzenia) jednakże protokół przesłuchania oskarżonego do którego doszło dzień po zdarzeniu nie zawiera żadnych adnotacji wskazujących na szczególne emocje, które miałyby towarzyszyć oskarżonemu.
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego jakoby był molestowany przez pokrzywdzonego. Oprócz niekonsekwentnych wyjaśnień oskarżonego żadne inne dowody na to nie wskazują. Wskazać natomiast należy na kolejny istotny dowód przemawiający przeciw wiarygodności zmienionych wyjaśnień oskarżonego.
Z wyjaśnień tych wynika, iż gdy skończyli pić alkohol ojciec i brat poszli spać a E. W. (1) usiadł koło niego na wersalce i zaczął go „obmacywać po genitaliach”. Od czasu zakończenia spożywania alkoholu mogło minąć około 15 minut. Natomiast od czasu gdy pokrzywdzony uderzył go w brzuch do czasu gdy się położył na wersalce minęło kilka minut. Zatem z wyjaśnień tych wynika, że od czasu zaprzestania picia alkoholu do czasu śmierci pokrzywdzonego minęło niewiele czasu – z uwzględnieniem czasu samego zajścia – kilkanaście minut, jak się wydaje nie więcej niż pół godziny zważywszy na dość dynamiczny przebieg samego zajścia. Natomiast z opinii biegłej jednoznacznie wynika, iż spalanie alkoholu w organizmie pokrzywdzonego było już w toku i alkohol był w fazie eliminacji.
Badania chemiczne krwi i szklistki pokrzywdzonego na zawartość alkoholu wykazało obecność 2,1 promila alkoholu etylowego we krwi i 2,7 promila alkoholu etylowego w szkliste – w chwili śmierci pokrzywdzony znajdował się pod działaniem wysokiej dawki alkoholu etylowego, szczyt dyfuzji został przekroczony a spalanie alkoholu było w toku. Wskazuje zmniejszające się stężenie alkoholu we krwi w porównaniu ze szklistką (k. 312). Wprawdzie biegła nie potrafiła precyzyjnie określić czasu od zakończenia spożywania alkoholu do czasu śmierci E. W. (1) jednakże określiła ten czas w przybliżeniu na 3-4 godziny a na pewno nie mniej niż 1-2 godziny.
W ocenie Sądu opinia ta jednoznacznie przemawia za pierwszą wersją wyjaśnień pokrzywdzonego. Mężczyźni skończyli pić alkohol i położyli się spać. Obaj zasnęli a oskarżony ocknął się po pewnym czasie (około 16.00), wziął do ręki nóż i zabił pokrzywdzonego. Za tą wersją przemawia również okoliczność, iż – jak wynika z opinii biegłej – na ciele pokrzywdzonego nie stwierdzono obrażeń o charakterze obronnym. Zdaniem sądu brak takich obrażeń uprawdopodabnia wyjaśnienia, że pokrzywdzony spał gdy K. W. zaczął mu zadawać ciosy nożem. Oskarżony w zmienionych wyjaśnieniach wskazywał, że pokrzywdzony dwukrotnie uderzył go pięścią w brzuch. Nie jest zatem prawdopodobne, iż widząc jak oskarżony bierze ze stołu nóż i zbliża się do niego nie podjąłby żadnych działań obronnych skoro chwilę wcześniej sam był w stanie atakować pokrzywdzonego. Należy też wskazać, iż nikt nie słyszał żadnych głośnych odgłosów dochodzących z domu T., których można byłoby się spodziewać gdyby pokrzywdzony nie spał.
Początkowo w zmienionych wyjaśnieniach oskarżony wskazywał, iż pokrzywdzony siedział w chwili otrzymywania ciosów . Natomiast z opinii biegłej wynika, że kanał i przebieg dwóch ran (rany kłutej na przedniej powierzchni klatki piersiowej opisanej w opinii przez biegłą jako rana nr 2 oraz rany kłutej na przedniej powierzchni ramienia lewego opisanej w opinii przez biegłą jako rana nr 5) wskazują, że pokrzywdzony w chwili otrzymania ciosów leżał na plecach. Kanały kolejnych ran nie pozwalają definitywnie stwierdzić w jakiej pozycji był pokrzywdzony, przy czym mogły one powstać gdy pokrzywdzony leżał. Według biegłej pokrzywdzony mógł leżeć na plecach natomiast oskarżony mógł znajdować się najpierw w pobliżu głowy ofiary a następnie przemieścić się w kierunku kończyn pokrzywdzonego ponieważ pozostałe rany były zadawane od dołu do góry. Zatem każda z ran mogła powstać gdy pokrzywdzony leżał (a co dwóch z ran biegła stwierdziła, że powstały gdy E. W. (1) leżał).
Nawet zatem ponownie zmienione wyjaśnienia oskarżonego według których zadawał ciosy gdy pokrzywdzony leżał nie znajdują poparcia w opinii biegłej bowiem oskarżony wskazał, że pokrzywdzony wówczas leżał na boku podczas gdy z opinii wynika, że rana na przedniej powierzchni ramienia lewego powstała gdy pokrzywdzony leżał na plecach (k. 317).
Stwierdzone obrażenia ciała pokrzywdzonego (k. 207-213, k. 8-9) są zgodne z wyjaśnieniami oskarżonego z początkowej fazy postępowania, w których wskazywał, że zadawał ciosy E. W. (1) gdy ten spał na wersalce. Oskarżony sześciokrotnie uderzył pokrzywdzonego nożem.
Z opinii biegłej z Zakładu Medycyny Sądowej wynika, że przyczyną śmierci pokrzywdzonego był wstrząs urazowy i krwotoczny spowodowany dużą utratą krwi z uszkodzonej tętnicy pachowej lewej, tętnic międzyżebrowych oraz płuc. Według biegłej między stwierdzonymi ranami kłutymi a zgonem zachodzi związek przyczynowy.
Opinia sporządzona przez biegłą I. S. i opinia ustna przedstawiona przez biegłą na rozprawie (dot. pozycji pokrzywdzonego ustalonej w oparciu o przebieg kanału ran oraz precyzującą czas zaprzestania spożywania alkoholu przed śmiercią) są w ocenie sądu fachowe, jasne, logiczne i pełne. Nie budziły one wątpliwości sądu ani innych uczestników postępowania.
W przeszłości oskarżony leczył się psychiatrycznie, nadużywa on alkoholu. Celem zbadania jego poczytalności został on poddany badaniom przez biegłych psychiatrów i psychologa. Ich opinia jest istotnym dowodem w sprawie.
Z opinii (k. 175-184) wynika, iż oskarżony nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo i nie zachodzą warunki określone w art. 31 § 1 i 2 kk. Ma on natomiast intelekt niższy niż przeciętny, osobowość nieprawidłową dyssocjalną oraz jest uzależniony od alkoholu. Według biegłych jest on egocentryczny, nastawiony na czerpanie korzyści, nie wyciąga wniosków z doświadczeń życiowych (łącznie z karaniem). W trudnych sytuacjach może być drażliwy, działać impulsywnie i agresywnie – szczególnie kiedy jest pod wpływem alkoholu. Biegli wskazali, iż oskarżony zna i rozumie podstawowe normy i zasady życia w społeczeństwie jednakże nie stanowią one wyznacznika jego zachowania z uwagi na nieprawidłowe cechy osobowości i uzależnienie od alkoholu.
Podkreślić należy, iż z opinii wynika w chwili zdarzenia oskarżony nie był w formie patologicznego upojenia alkoholowego. Taki stan wyklucza podanie przez oskarżonego dość dokładnego przebiegu zdarzenia. Według biegłych był on w fazie ekscytacyjnej upojenia alkoholowego prostego dla której charakterystyczne jest pobudzenie psychomotoryczne, działanie popędowe, zaburzenie krytycyzmu i sądu, zanik uczuciowości wyższej, zaburzenia mowy i równowagi, zamroczenie i zahamowanie procesów myślowych. Biegli podkreślili, że oskarżony już wcześniej zachowywał się po alkoholu impulsywnie i był skłonny do agresji . Mógł on przewidzieć efekty upojenia. Według biegłych działanie oskarżonego było zgodne z jego osobowością. Wskazać przy tym należy, iż w przeszłości oskarżony pod wpływem alkoholu popełnił podobny czyn, za który zresztą został skazany w sprawie III K 181/09 Sądu Okręgowego w Białymstoku. Ponadto również kurator wskazywał, że oskarżony jest nieprzewidywalny a jego pobyt na wolności może doprowadzić do kolejnej tragedii. Z wywiadu kuratora wynika, że oskarżony chodził po wsi i zastraszając mieszkańców wymuszał od nich drobne sumy (k. 121v). A. L. potwierdził, że bał się oskarżonego i ze strachu dawał mu pieniądze, których ten potrzebował na alkohol (k. 286v) . Kurator w swoim wywiadzie dodatkowo wskazywał na zadanie przez oskarżonego ciosu nożem w policzek matce.
Okoliczności te nakazują uznać wnioski biegłych za trafne.
Biegli nie stwierdzili istotnych zmian organicznych w ośrodkowym układzie nerwowym, które mogłyby osłabiać samokontrolę i funkcje poznawcze.
Przed sądem w opiniach ustnych biegli ustosunkowali się do kwestii rozpoznania u oskarżonego w roku 2004 upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim. Biegła psycholog I. K.nie podzieliła tego rozpoznania, stwierdziła natomiast funkcjonowanie poniżej przeciętnej, przy czym brała pod uwagę także sposób funkcjonowania oskarżonego na co dzień a nie tylko wynik liczbowy testu. Biegła wskazała na brak stymulacji poznawczej i brak opisu motywacji przy stawianiu wcześniejszego rozpoznania. BiegłaM. S. dodatkowo wskazała, iż w czasie stawiania diagnozy w 2004 roku oskarżony przejawiał nasilone zaburzenia funkcjonowania, które zaowocowały czterokrotną hospitalizacją w szpitalu psychiatrycznym podczas której oskarżony zachowywał się negatywnie – co w efekcie mogło mieć wpływ na wyniki badań testowych (brak motywacji przy wykonywaniu testów). Biegły P. M. (2) wskazał na niejednorodne wyniki wcześniejszych testów oraz na zaniedbania środowiskowe (k. 314).
Biegli podkreślili, iż nie stwierdzono dysfunkcji ośrodkowego układu nerwowego a w ocenie klinicznej objawów organicznego uszkodzenia mózgu.
W ocenie Sądu ustalenia biegłych co do okoliczności, iż oskarżony nie jest upośledzony umysłowo są trafne i przekonujące.
Biegła M. S. (2) zaprzeczyła również jakoby zachowanie oskarżonego (wymuszanie pieniędzy od mieszkańców wsi, zachowanie oskarżonego w czasie przybycia ratownika medycznego, zachowanie po dokonaniu zabójstwa gdy oskarżony poszedł do G. L.) mogło wskazywać na chorobę psychiczną. Z opinii biegłej wynika, że zachowanie po dokonaniu czynu wskazuje na świadomość oskarżonego odebrania życia i może świadczyć o poczuciu winy.
Również brak motywu (o czym oskarżony wyjaśniał w początkowych przesłuchaniach) nie wskazuje na chorobę psychiczną. W rzeczywistości motyw taki mógł być błahy – jak wskazała biegła - mogło to być szturchnięcie na ciasnej wersalce. Biegła podkreślała, iż agresywne zachowanie oskarżonego pod wpływem alkoholu w przeszłości doprowadziło już go do podejmowania czynów z użyciem noża. Alkohol uzupełnił funkcję spustową a przedmiotowy czyn pozostaje zdecydowanie w związku ze spożywaniem alkoholu.
W ocenie Sądu opinia sądowa psychiatryczno-psychologiczna uzupełniona opiniami ustnymi jest kompletna i jasna. Została sporządzona po stosowanym badaniu oskarżonego i po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną z (...) ZOZ w C..
Opinia biegłych przemawia za wiarygodnością pierwszych wyjaśnień oskarżonego. Jak wynika z tej opinii do dokonania takiego czynu wcale nie potrzebował istotnego powodu, wystarczył błahy bodziec. Mogło to być – jak wskazała biegła np. szturchnięcie – co w okolicznościach przedmiotowej sprawy (ciasna, nierozłożona wersalka na której obaj spali) jest prawdopodobne.
W ocenie Sądu materiał dowodowy zebrany w sprawie jednoznacznie wskazuje, że w dniu 4 października 2015 roku w swoim domu K. T. zadał E. W. (1) sześć ciosów nożem w okolice klatki piersiowej powodując rany skutkujące zgonem pokrzywdzonego.
Zachowanie oskarżonego K. T. wypełniło znamiona przestępstwa określonego w art. 148 § 1 k.k. Okoliczności w jakich doszło do zabójstwa wskazują, iż oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego. Sam oskarżony przyznał, że gdy się obudził pomyślał, „aby zabić E.”. Zadanie ciosów nożem – w newralgiczne miejsca - było uzewnętrznionym zachowaniem stanowiącym przejaw jej woli. Oskarżony chciał nie tylko uderzać oskarżonego nożem, ale chciał również spowodować skutek w postaci jego śmierci, na co wskazuje nie tylko umiejscowienie ciosów ale i ich siła. W świetle wskazań wiedzy ogólnej i doświadczenia życiowego każdy zdaje sobie sprawę, że zadając ciosy ostrym narzędziem w okolice gdzie skupione są ważne dla życia organy prowadzi często do śmierci. Rozpoznanie następstw w postaci śmierci pozostawało w zasięgu możliwości intelektualnych oskarżonego (na co wskazuje opinia psychiatryczno-psychologiczna) a zakłócenie tych możliwości poprzez stan nietrzeźwości nie może tej oceny zmieniać. Wskazać przy tym należy, iż oskarżony był świadomy swoich zachowań pod wpływem alkoholu z uwagi na czyny popełnione wcześniej. Okoliczności przedmiotowej sprawy wskazują, że oskarżony działał z zamiarem nagłym. Ustalenie zamiaru nagłego nie wyłącza elementu woluntatywnego strony podmiotowej w postaci „chcenia” pozbawienia życia pokrzywdzonego.
Należało przy tym uwzględnić, iż oskarżony działał w warunkach powrotu do przestępstwa. Był on uprzednio karany wyrokiem Sądu Okręgowego w Białymstoku w sprawie III K 181/09 za przestępstwo z art. 280 § 2 kk w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 kk na karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą oskarżony odbywał w okresie od 15 października 2009 roku do 21 marca 2013 roku. Dlatego w kwalifikacji prawnej czynu należało uwzględnić działanie oskarżonego w warunkach recydywy.
Sąd nie dopatrzył się okoliczności wyłączających winę oskarżonego. Wprawdzie wobec oskarżonego postawiono rozpoznanie upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim (w badaniach z 2004 roku) jednak opinia sądowo-psychiatryczna nie pozostawia wątpliwości, że oskarżony nie działał w warunkach art. 31 § 1 k.k. ani art. 31 § 2 k.k. Sąd podzielił wnioski biegłych o obniżonym poziomie intelektualnym oskarżonego i jego funkcjonowaniu poniżej przeciętnej, które nie jest jednakże równoznaczne z upośledzeniem umysłowym. Tym bardziej nie jest równoznacznie z brakiem poczytalności. W tym stanie rzeczy możliwe było postawienie oskarżonemu zarzutu z powodu popełnienia czynu zabronionego. Jego czyn zabroniony jest zatem zawiniony i stanowi przestępstwo.
Wymierzając oskarżonemu karę pozbawienia wolności Sąd miał na uwadze stopień społecznej szkodliwości czynu, stopień zawinienia, potrzeby w zakresie zapobieżenia powrotowi oskarżonego do przestępstwa oraz potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd uwzględnił również właściwości i warunki osobiste oskarżonego.
Stopień szkodliwości społecznej czynu oskarżonego był najwyższy. Przestępstwo, którego się dopuścił było skierowane przeciwko życiu, a jego skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego nieodwracalny. Oskarżony działał umyślnie, z zamiarem bezpośrednim. Zabijając miał swobodę postępowania. Śmierć ofiary nie była mu do niczego „potrzebna”. Oskarżony w wyjaśnieniach (uznanych przez Sąd za wiarygodne) wskazywał, że nie znał wcześniej pokrzywdzonego, nie kłócił się z nim w dniu zdarzenia i właściwie sam nie wie dlaczego to zrobił.
Przed popełnieniem czynu K. W. prowadził naganny tryb życia. Nie pracował, nadużywał alkoholu (pieniądze na alkohol wyłudzał od innych ludzi), żył z dnia na dzień i nie stawiał sobie żadnych celów na przyszłość. Nie próbował nawet znaleźć w miarę stałej pracy ani zerwać z nałogiem alkoholizmu.
Jako okoliczność obciążającą uwzględniono, iż oskarżony był wielokrotnie karany. Nie tylko nie skorzystał z procesów resocjalizacyjnych dostępnych w jednostkach penitencjarnych ale też nie wyciągnął żadnych wniosków z dotychczasowych doświadczeń w tym zakresie. Konieczność odbycia kary pozbawienia wolności nie powstrzymywała go od popełniania kolejnych przestępstw. Zatem kary wymierzane oskarżonemu nie spełniły stawianych przed nimi celów – w tym w zakresie prewencji indywidualnej. Popełnianie wielu przestępstw wskazuje na demoralizację oskarżonego.
Na niekorzyść oskarżonego przemawiało nadużywanie alkoholu, po którego spożyciu zachowywał się agresywnie. Skłonność oskarżonego do agresji i to agresji zagrażającej istotnie życiu i zdrowiu innych osób jest w niniejszej sprawie okolicznością szczególnie obciążającą. Agresja ze strony oskarżonego nie była wyłącznie incydentem. Wcześniej popełnił podobny czyn (z użyciem noża) również pod wpływem alkoholu. Ponadto niejednokrotnie zachował się agresywnie wobec mieszkańców wsi (zmuszając ich do wydania pieniędzy potrzebnych na alkohol). Powtarzająca się agresja oskarżonego stanowi dowód tego, że jest ona wynikiem pewnej skłonności. Warto też zaznaczyć, że zgodnie z opinią biegłych lekarzy psychiatrów agresywne zachowania pod wpływem alkoholu pozostają w zgodzie z jego nieprawidłową osobowością. Wobec powyższego należało uznać, że skłonność do agresji, stanowi istotną cechę charakteru oskarżonego rzutującą na negatywną prognozę kryminologiczną. Konkludując, oskarżony mający skłonność do zachowań agresywnych i zarazem nadużywający alkoholu z dużym prawdopodobieństwem dopuściłaby się ponownie podobnego czynu zabronionego (na co również wskazywali biegli).
Okolicznościami przemawiającymi na korzyść oskarżonego były przyznanie się do winy, skrucha okazywana podczas postępowania oraz mankamenty intelektu oskarżonego o których była już mowa powyżej. Waga tych okoliczności jest jednak niewielka. Nie umniejszają one stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego. Okolicznością, która jedynie w minimalnym stopniu umniejsza jego winę jest funkcjonowanie intelektu poniżej przeciętnej. Nie można jednak nadmiernie eksponować tej okoliczności. Oskarżony popełnił przecież czyn dla niego zrozumiały, wiedząc o tym, że jest to czyn zabroniony i mając zdolność jego moralnej oceny.
Należy przy tym wskazać, iż wielość okoliczności niekorzystnych dla oskarżonego i ich waga nakazywała wymierzenie kary surowej. Dolegliwość tej kary powinna skłonić K. T. do zmiany sposobu życia, przy czym ponownie należy podkreślić, iż kary krótkoterminowe, a nawet stosunkowo surowa kara pozbawienia wolności orzeczona za przestestwo z art. 280 § 2 k.k. takiego efektu nie przyniosły a wręcz przeciwnie oskarżony dopuścił się czynu jeszcze poważniejszego. W ocenie Sądu kara 25 lat pozbawienia wolności jest adekwatna do stopnia szkodliwości społecznej czynu, a jej dolegliwość nie przekracza stopnia zawinienia. Kara ta umożliwi długotrwałe wychowawcze oddziaływanie na oskarżonego aby zapobiec powrotowi do przestępstwa.
Kara 25 lat pozbawienia wolności, to, po dożywotnim pozbawieniu wolności, druga pod względem surowości kara, która stosowana jest w wypadkach najcięższych zbrodni, w stosunku do sprawców, których cechuje wysoki stopień zdemoralizowania, przez co wymagają oni szczególnie długiego okresu izolacji od społeczeństwa. Z uwagi na długotrwałość kara ta ma charakter eliminacyjny a orzeka się ją, gdy stopień winy sprawcy i jego zdemoralizowania, jak w przypadku oskarżonego, są wysokie.
Jednocześnie w przypadku skazanego nie można kategorycznie stwierdzić, że konieczna jest jego trwała i bezterminowa izolacja w zakładzie karnym poprzez wymierzenie kary dożywotniego pozbawienia wolności. Karę dożywotniego pozbawienia wolności należy bowiem traktować jako ostateczność i wymierzać wyłącznie w sytuacji, w której żadna z innych, alternatywnie przewidzianych kar, nie będzie w stanie spełnić celów kary.
W realiach niniejszej sprawy, zdaniem Sądu, uzasadnione stało się zaostrzenie kryterium formalnego, określonego w art. 78 kk, którego spełnienie jest konieczne do ewentualnego zastosowania dobrodziejstwa warunkowego przedterminowego zwolnienia.
Wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, którego dopuścił się oskarżony, znaczny stopień jego demoralizacji, również impulsywność, agresywność oskarżonego i działanie bez powodu uzasadniają dłuższe pozostawienie go w izolacji.
Dlatego też, w oparciu o art. 77§2 kk, zaostrzono kryterium formalne umożliwiające uzyskanie warunkowego przedterminowego zwolnienia, uznając, iż dopiero tak ukształtowana represja pozwoli, że kara spełni wszystkie swe funkcje.
Jednocześnie mając na uwadze, że oskarżony jest uzależniony od alkoholu Sąd orzekł wobec niego terapeutyczny system wykonywania kary pozbawienia wolności. Leczenie uzależnienia oskarżonego będzie stanowić element wychowawczego oddziaływania na niego.
Uzależnienie oskarżonego od alkoholu i związana z nim skłonność do agresji skłoniły Sąd do orzeczenia wobec oskarżonego nie tylko terapeutycznego systemu wykonywania kary, ale również środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień. Wskazać przy tym należy na opinię biegłych, z której wynika, iż oskarżony powinien zachowywać bezwzględną abstynencję alkoholową a uzasadniona obawa, że popełni on czyn zabroniony o znacznej szkodliwości społecznej w związku z uzależnieniem od alkoholu może być wyeliminowana tylko po odbyciu terapii odwykowej w warunkach stacjonarnych (środek zabezpieczający) - (k. 183).
K. T. został zatrzymany w dniu 4 października 2015 roku r. po czym zastosowano wobec niego tymczasowe aresztowanie, które trwało do dnia wyrokowania. Zgodnie z art. 63 § 1 k.k. cały ten okres stanowiący rzeczywiste pozbawienie wolności w sprawie zaliczono na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności.
Oskarżony nie posiada dochodów ani majątku umożliwiających mu pokrycie kosztów sądowych bez uszczerbku dla własnego utrzymania. Dlatego Sąd zgodnie z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił go od ich ponoszenia.
O kosztach obrony z urzędu orzeczono na mocy § 17 ust. 1 i 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U.2015.1805).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację: Szczęsny Szymański, Marzenna Roleder , Halina Wysocka , Tadeusz Warakomski , Ewa Sawicka
Data wytworzenia informacji: