II Ca 1129/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Białymstoku z 2023-04-27

Sygn. akt II Ca 1129/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 kwietnia 2023 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Jolanta Fedorowicz

Protokolant:

stażysta Martyna Zawadzka

po rozpoznaniu w dniu 27 kwietnia 2023 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) z ograniczoną
odpowiedzialnością spółki komandytowej w P.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim

z dnia 19 lipca 2022 r. sygn. akt I C 481/21

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 450,00 (czterysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od uprawomocniania się orzeczenia je zasądzającego do dnia zapłaty.

UZASADNIENIE

Powód (...) Sp. z o. o. sp. k. z siedzibą w P. wnosiła o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 4.628,07 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 grudnia 2020 roku do dnia zapłaty i zwrot kosztów procesu.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa i obciążenie powoda kosztami zastępstwa procesowego.

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim wyrokiem z dnia 19 lipca 2022 roku zasądził od Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki komandytowej z siedzibą w P. 4.628,07 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 grudnia 2020 roku do dnia zapłaty (pkt I), nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa tytułem wydatków od Towarzystwa (...) SA w W. 301,26 złotych (pkt II), zasądził od Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki komandytowej z siedzibą w P. 400 złotych tytułem zwrotu opłaty sądowej od pozwu, 400 złotych tytułem zwrotu wydatków i 917 tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego z zastrzeżeniem odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty (pkt III).

Sąd I instancji ustalił, że w dniu (...) roku doszło do kolizji drogowej pojazdu marki F. o nr rej (...). Poszkodowany S. B. zgłosił szkodę do pozwanego zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia OC sprawcy kolizji. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany przyjął odpowiedzialność za powstałą szkodę i wypłacił poszkodowanemu 4.431,47 złotych. Pozwany uznał, iż świadczenie w tej wysokości kompensuje w pełni powstałą szkodę, zakwestionował kosztorys naprawy przedłożony przez powoda i wskazał, iż ustalona przez niego kwota odszkodowania została ustalona z wykorzystaniem systemów eksperckich w TUR W. w oparciu o dostarczoną dokumentację dotyczącą uszkodzeń pojazdu i uwzględnia technologię naprawy określoną przez producenta pojazdu. Pozwany proponował też naprawę w należącej do jego sieci naprawczej warsztacie.

Sąd Rejonowy zauważył, że sporządzona przez pozwanego kalkulacja naprawy zakładała liczne upusty i rabaty, ale uznał, że nie dawała żadnej gwarancji poszkodowanemu co do przywrócenia stanu technicznego pojazdu sprzed powstania szkody.

Zdaniem Sądu I instancji stworzony przez pozwanego system pomniejszenia kosztów likwidacji szkody nakłada na poszkodowanego obowiązek wykazania staranności w pozyskaniu części zamiennych i materiałów lakierniczych wg cen wskazanych przez pozwanego. Stawka robocizny 65 złotych netto jest nieuzasadniona, bo takie stawki nie występują na rynku usług motoryzacyjnych w profesjonalnych zakładach.

Według Sądu Rejonowego zastosowany przez pozwanego system obniżek i rabatów w teorii byłby w pełni wiarygodny, gdyby dowolny serwis w kraju mógł bez przeszkód i sprawnie tam się zaopatrywać. (...) porozumień stworzony przez pozwanego zakłada jednak rabat nie od części czy materiałów lakierniczych wynikających z programów kalkulacyjnych, ale z ,,cen detalicznych obowiązujących w danym punkcie sprzedaży”, które nie są znane. W sytuacji, w której ostateczna cena jest uzależniona od ceny wyjściowej brak znajomości tej ostatniej uniemożliwia wyprowadzenie wniosku co do tego że skorzystanie z oferty pozwanego (tej uwzględniającej rabaty na zakup części) pozwoliłoby obniżyć koszty naprawy.

Sąd I instancji zaznaczył, że poszkodowany przelał wierzytelność z tytułu uszkodzeń wynikających ze szkody powstałej wskutek zdarzenia z dnia (...) na rzecz H. Sp. z o.o w O., a ten tego samego dnia zbył wierzytelność na rzecz powoda (o przelewie wierzytelności powiadomiono pozwanego).

Sąd Rejonowy wskazał, że z relacji poszkodowanego wynika, iż nie dokonywał naprawy pojazdu i go sprzedał, nie był informowany o możliwości nabycia materiału lakierniczego z upustem 40 % i 18 % na części zamienne.

Zdaniem Sądu I instancji kalkulacja naprawy opracowana przez powoda na kwotę 9059,54 złotych gwarantuje pełną naprawę pojazdu. Merytoryczną prawidłowość tej kalkulacji z uwzględnieniem użycia oryginalnych części zamiennych według standardów przewidzianych przez producenta pojazdu z gwarancją przywrócenia stanu pojazdu sprzed szkody – potwierdził biegły sądowy z zakresu techniki samochodowej S. S.. Według biegłego wykorzystanie nowych i oryginalnych części zamiennych nie spowoduje wzrostu wartości pojazdu, zostanie osiągnięty jedynie jego stan techniczny sprzed wypadku.

Sąd Rejonowy wskazał, że według opinii biegłego propozycja naprawy pozwanego ma charakter pozorny, skoro angażuje klientów i poszkodowanych do pośrednictwa w organizacji zaopatrzenia w potrzebne do naprawy części, polega na stosowaniu nierealnych (niewystępujących na rynku) stawek robocizny.

Sąd I instancji podkreślił, że biegły jednoznacznie stwierdził, iż za kwotę wskazaną przez W. nie można dokonać naprawy na częściach oryginalnych i z zachowaniem technologii producenta.

Zdaniem Sądu Rejonowego poszkodowany zbył swoją wierzytelność po części dlatego, iż propozycja refundacji kosztów naprawy była dla niego niesatysfakcjonująca. Sąd Rejonowy podkreślił, że kwestia naprawienia auta leży poza zakresem rozpoznania, albowiem nie ma w tym zakresie żadnego przymusu.

Według Sądu Rejonowego nie sposób zgodzić się z zarzutami pozwanego odnośnie skutków prawnych wiążących się z przelewami wierzytelności. Czynności na tym tle były skuteczne i powód nie czyni użytku z prawa w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.

Sąd Rejonowy nie zgodził się również, że poszkodowany pomijając ofertę pozwanego nie podjął starań w kierunku współdziałania z zakładem ubezpieczeń i celem minimalizowania szkody. Propozycja pozwanego nie poddawała się weryfikacji, była próbą wymuszenia na poszkodowanym, by przystał na warunki likwidacji szkody jawnie dla niego niekorzystnych. Poszkodowany sprzedając wierzytelność dał wyraz temu, iż nie zgadza się na tę propozycję, a odszkodowanie wypłacone przez (...) SA nie było wystarczające do dokonania naprawy nawet w nieautoryzowanej stacji i na warunkach bliżej nieokreślonych. W tym kontekście powód wykazał, iż szkoda za którą odpowiedzialność przejmuje pozwany była wyższa od kwoty wypłaconej.

Sąd I instancji stwierdził, że ustalone w kosztorysie powoda i potwierdzone opinią biegłego stawki za prace blacharsko-mechaniczne i lakiernicze mieszczą się w przedziale stawek stosowanych przez inne warsztaty na rynku i mają one walor stawek rynkowych.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że sama zasada odpowiedzialności w trybie przewidzianym art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach komunikacyjnych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2018 poz 473 z późniejszymi zmianami) nie była kwestionowania, a sporny był zakres tej odpowiedzialności.

Sąd Rejonowy podkreślił, że wysokość szkody (i dochodzonego roszczenia) jest określana w oparciu o zasady wynikające m.in. z art. 361 i 363 k.c.

Sąd I instancji nie podzielił zarzutów pozwanego, że kwota dochodzona pozwem nie stanowi straty jaką poniósł poszkodowany, do wyrównania której zobowiązany jest pozwany ubezpieczyciel w ramach naprawienia szkody - zgodnie z art. 361 kc. Nie zgodził się też ze stanowiskiem pozwanego, że działania poszkodowanego (jego następcy) nie szły w kierunku minimalizacji szkody, albowiem żaden dowód nie potwierdził, że oferta naprawy w sieci naprawczej W. była na tyle skonkretyzowana, iż gwarantowała pełną rekompensatę za szkodę z użyciem oryginalnych części według standardów naprawczych jak w autoryzowanych stacjach obsługi.

W ocenie Sądu I instancji brak podstaw do odpowiedniego stosowania paraleli pomiędzy zasadami odpowiedzialności za szkodę w zakresie najmu pojazdu zastępczego a odpowiedzialnością w zakresie kosztów naprawy auta.

Sąd I instancji stwierdził, że poszkodowany nie zdecydował się na naprawę swego auta w sieci do czego w warunkach wolności gospodarczej miał prawo.

Ostatecznie Sąd I instancji na podstawie opinii biegłego S. S. i zweryfikowany przez niego koszt naprawy uznał żądanie powoda za słuszne tak co do zasady i wysokości , w tym także w zakresie odsetek ustawowych od świadczenia .

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 98 § 1 kpc oraz § 2 pkt 3 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. 2015.1804) i części IV załącznika do ustawy z dnia 16 listopada 2006 roku o opłacie skarbowej (Dz. U. nr 225/2006 r/, poz. 1635 z późn. zm.).

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany zaskarżając go w całości i zarzucając mu naruszenie prawa materialnego i procesowego, a mianowicie:

1.  art. 232 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz błędną ocenę dowodu z zeznań świadka S. B., sprowadzającą się do uznania, iż powód wykazał wysokość szkody i uznania odszkodowania w wysokości 9.059,54 zł odpowiadającego ustalonym przez biegłego hipotetycznym kosztom naprawy pojazdu marki F. o nr rej. (...), w przypadku gdy poszkodowany takich kosztów nie poniósł i ponieść już nie może, gdyż dokonał sprzedaży pojazdu w stanie uszkodzonym po kolizji z dnia (...), co powinno skutkować uznaniem przez Sąd I instancji, iż powód nie udowodnił wysokości faktycznie powstałej szkody, polegającej na utracie wartości sprzedanego auta, w stosunku do wartości pojazdu, który nie uległby kolizji,

2.  art. 6 k.c., art. 361 § 1 k.c., art. 363 § 1 k.c. w zw. z art. 824 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, iż powód wykazał wysokość powstałej szkody w pojeździe poszkodowanego, w związku z czym Sąd zasądził odszkodowanie odpowiadające hipotetycznym kosztom naprawy pojazdu, w przypadku gdy zgodnie z zeznaniami świadka, poszkodowany sprzedał pojazd w stanie uszkodzonym za kwotę 14.000 zł, bez dokonywania jego naprawy, a powód nie przedłożył faktury za sprzedaż pojazdu, celem wykazania faktu ceny sprzedaży pojazdu i faktycznego uszczerbku powstałego w majątku poszkodowanego,

3.  art. 233 §1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, z uchybieniem zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, w szczególności poprzez:

a)  błędną ocenę dowodu z przedłożonych przez pozwanego umów o współpracę dotyczących możliwości nabycia części zamiennych i materiału lakierniczego ze wskazanymi upustami, co objawiło się niezasadnym pominięciem przez Sąd I instancji w kosztorysowej metodzie ustalenia wysokości odszkodowania, pominięciem przez Sąd możliwości uzyskania przez poszkodowanego za pośrednictwem pozwanego rabatów na oryginalne części zamienne w wysokości 18% i na materiał lakierniczy w wysokości 40%,

b)  brak uzasadnienia wyroku w zakresie przedłożonych przez pozwanego w odpowiedzi na pozew porozumień potwierdzających faktyczną możliwość otrzymania przez poszkodowanego za pośrednictwem pozwanego, określonych rabatów na oryginalne części zamienne w wysokości 18% i materiał lakierniczy w wysokości 40%,

c)  błędne przyjęcie za miarodajne wniosków płynących z opinii biegłego sądowego, w sytuacji gdy ocena propozycji pozwanego oraz zastosowanych rabatów wykracza poza kompetencję biegłego sądowego i pozostaje w kwestii Sądu orzekającego, który jako jedyny władny jest do oceny dowodów zebranych w sprawie oraz do analizy i interpretacji przepisów prawa,

4.  art. 361 §1 k.c. i art. 363 §1 k.c. w zw. z art. 6 k.c. oraz 824 1 §1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że pozwany ponosi odpowiedzialność gwarancyjną z tytułu kosztów naprawy pojazdu, liczonych w oparciu o hipotetyczne, maksymalne na rynku koszty naprawy, w sytuacji, gdy poszkodowany nie wykazał wysokości poniesionych kosztów, zaś za celowy i ekonomicznie uzasadniony należy uznać koszt naprawy uwzględniający możliwe do uzyskania za pośrednictwem pozwanego rabaty na oryginalne części zamienne (18%) i materiał lakierniczy (40%), zaś zobowiązany do naprawienia szkody ma obowiązek wypłaty odszkodowania według cen średnich, a nie maksymalnych,

5.  art. 354 k.c., art. 362 k.c., art. 826 k.c. w zw. z art. 16-17 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) poprzez ich niezastosowanie i pominięcie obowiązku wierzyciela współdziałania z dłużnikiem w celu realizacji zobowiązania i obowiązku zapobiegania powiększeniu szkody oraz przyczynienia się poszkodowanego do powiększenia rozmiarów powstałej szkody, poprzez nieuzasadnione zrezygnowanie podczas postępowania likwidacyjnego z proponowanych przez pozwanego rabatów na części zamienne w wysokości 18% i 40% na materiał lakierniczy, choć poszkodowany miał możliwość ich zakupu bez żadnych dodatkowych trudności i kosztów.

Mając na uwadze powyższe wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

1.  oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego, według norm przepisanych,

2.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą, według norm przepisanych.

SĄD OKRĘGOWY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd I instancji prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne sprawy dotyczące zaistnienia w dniu (...) roku kolizji drogowej i uszkodzenia pojazdu marki F. o nr rej (...) S. B., przyjęcia odpowiedzialności za szkodę przez pozwany zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia OC sprawcy kolizji i wypłacenia przez niego poszkodowanemu kwoty 4.431,47 złotych, dokonania cesji na powoda oraz faktu sprzedaży pojazdu przez poszkodowanego bez dokonywania naprawy; Sąd Okręgowy te ustalenia podziela i przyjmuje za własne.

W ocenie Sądu II instancji Sąd Rejonowy dokonał właściwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zgodnie z regułami z art. 233 § 1 kpc, a wysnute na jego podstawie wnioski są logiczne i przekonywujące. Podniesione w apelacji pozwanego zarzuty Sąd Okręgowy uznał za bezzasadne.

Wbrew stanowisku skarżącego Sąd Rejonowy zastosował również właściwe przepisy prawa materialnego dokonując ich właściwej wykładni i zasadnie ustalił wysokość należnego powodowi odszkodowania według hipotetycznych kosztów naprawy ustalonych w opinii biegłego S. S. na kwotę 9.235,43 złotych brutto (k. 166 - 172). Po uwzględnieniu kwoty już wypłaconej przez pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego, tj. 4.431,47 złotych, prawidłowo Sąd I instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda dochodzoną kwotę w całości.

Skarżący w apelacji podkreślał, że poszkodowany dokonał zbycia pojazdu nie dokonując jego naprawy i w związku z tym twierdził, że szkoda polega na utracie wartości sprzedanego auta w stosunku do wartości pojazdu, który nie uległby kolizji i że takiej szkody powód nie udowodnił.

W ocenie Sądu Okręgowego ciężar wykazania, że odszkodowanie liczone według hipotetycznych kosztów naprawy spoczywał na pozwanym, a nie na powodzie. Hipotetyczne koszty naprawy są bowiem podstawowym sposobem obliczania wartości szkody częściowej i obowiązkowi ich wykazania powód sprostał, albowiem to na jego wniosek został dopuszczony dowód z opinii biegłego, który w całości potwierdził wysokość szkody zgłoszonej w pozwie.

Według Sądu II instancji, o ile pozwany twierdził, że tak obliczone odszkodowanie prowadzi do wzbogacenia powoda (następcy prawnego poszkodowanego), to powinien był zgłosić odpowiednie dowody.

Tymczasem pozwany nie przedstawił żadnego dowodu na okoliczność wartości pojazdu sprzed jego uszkodzenia w wyniku kolizji z dnia (...) roku. Z zeznań poszkodowanego wynika jedynie, że sprzedał pojazd bez naprawy za kwotę 14.000 złotych (k. 154). Wiadomo też, że poszkodowany od pozwanego ubezpieczyciela uzyskał dotychczas kwotę 4.431,47 złotych. Brak jest jednak jakichkolwiek danych, że suma tych kwot jest równa wartości pojazdu sprzed szkody. Biegły sporządzający opinię w niniejszej sprawie tym zagadnieniem się nie zajmował, albowiem nie było w tym zakresie wniosku dowodowego żadnej ze stron.

W ocenie zatem Sądu Okręgowego twierdzenia pozwanego, że zasądzona przez Sąd I instancji kwota dopłaty do odszkodowania doprowadzi do wzbogacenia powoda należy uznać za nieudowodnione.

Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy nie podzielił generalnie poglądu skarżącego, że w sytuacji sprzedaży pojazdu wartość odszkodowania z tytułu jego uszkodzenia w sytuacji szkody częściowej należy obliczać jako różnicę pomiędzy wartością pojazdu sprzed szkody i po jego uszkodzeniu. Stanowisko to pozostaje bowiem w sprzeczności z przepisami kodeksu cywilnego i wieloletnim orzecznictwem Sądu Najwyższego.

Przypomnieć należy, że zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

Na podstawie art. 361 § 2 k.c. w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

W myśl art. 363 § 1 kc naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.

Zgodnie z § 2 przywołanego przepisu jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili.

Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach zajmował się zagadnieniem szkody w postaci uszkodzenia pojazdu mechanicznego w wyniku wypadku komunikacyjnego.

W wyroku z dnia 8 marca 2018 roku (II CNP 32/17) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w piśmiennictwie i orzecznictwie Sądu Najwyższego powszechnie akceptowany jest pogląd odnośnie wskazania momentu powstania szkody w postaci uszkodzenia pojazdu mechanicznego w wyniku wypadku komunikacyjnym. W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03 (OSN 2004, Nr 4, poz. 51) wyjaśniono, że niezależnie od tego, czy poszkodowany w wypadku samochodowym dokonał już odpowiedniej naprawy samochodu, to "sam obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela pojawił się już z chwilą wyrządzenia poszkodowanemu szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierzał go naprawić" (por. też np. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/1, OSN 2002, nr 6 poz. 74). Jeszcze klarowniej problem powstania roszczenia odszkodowawczego, a tym samym szkody (uszczerbku majątkowego) wyjaśniono w uzasadnieniu uchwał siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/0 (OSN 2007, Nr 190, poz. 144) uznając, że roszczenie odszkodowawcze w ramach ustawowego obowiązku ubezpieczenia komunikacyjnego OC powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody tj., właśnie w chwili nastąpienia wypadku komunikacyjnego i pojawienia się dalszych przesłanek odpowiedzialności sprawcy na podstawie art. 436 k.c. Obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierzał dokonać takiej naprawy w przyszłości. Należy zatem wyraźnie odróżnić sam moment powstania szkody i roszczenia o jej naprawienie od daty ewentualnego naprawienia rzeczy (samochodu), bowiem dla powstania odpowiedzialności ubezpieczyciela istotne znaczenie ma sam fakt powstania szkody, a nie fakt naprawienia samochodu (sekwencja zdarzeń: wypadek komunikacyjny i uszkodzenie pojazdu, powstanie szkody w majątku poszkodowanego, powstanie roszczenie odszkodowawczego, inne zdarzenia, w tym m.in. naprawienie samodzielne samochodu przez poszkodowanego i poniesienie wydatków).W innej, istotnej dla danej problematyki odszkodowawczej, uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2017 r., III CZP 20/17 (nie publ.) stwierdzono w jej uzasadnieniu, że koszty naprawy pojazdu uszkodzonego "zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem mogą być dochodzone jeszcze przed ich poniesieniem", a roszczenie takie służy do "wyeliminowania już istniejącej szkody". Skoro powstanie szkody (uszczerbku majątkowego) powoda należy łączyć już z chwilą uszkodzenia pojazdu (bo wtedy następuje już uszczerbek w majątku powoda rozumianym en bloc i wtedy już powstaje roszczenie o naprawienie szkody, zgodnie z koncepcją dyferencjacyjną), to oczywiście, nie mają tu już znaczenia późniejsze zdarzenia, m.in w postaci sprzedaży uszkodzonego lub już naprawionego samochodu.

W wyroku z dnia 20 października 2021 r. (I NSNc 150/20) Sąd Najwyższy wskazał, że kodeks cywilny statuuje zasadę pełnego odszkodowania, od której odstępstwo wskazać może ustawa lub umowa stron zobowiązaniowego stosunku odszkodowawczego. Obowiązkiem odszkodowawczym są objęte dwie postaci szkody majątkowej: strata, jaką poniósł poszkodowany (damnum emergens) i utracone korzyści (lucrum cessans). Sposób określania rozmiaru odszkodowania wypłacanego poszkodowanemu przez ubezpieczyciela w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy był wielokrotnie przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z 20 lutego 2019 r., III CZP 91/18, ze względu na masowość szkód komunikacyjnych, w wyniku długotrwałego procesu wykładni art. 363 k.c. i przy uwzględnieniu różnorodnych konfiguracji okoliczności faktycznych, jakie współwystępowały w okresie pomiędzy powstaniem szkody a rozstrzygnięciem sporu z ubezpieczycielem o wysokość odszkodowania, w judykaturze wypracowano pewne rozwiązania (reguły) zapewniające możliwie jednolite traktowanie poszkodowanych, oparte na założeniu, że poszkodowany nie może być pozbawiony prawa wyboru sposobu naprawienia poniesionej przez niego szkody, oraz że zdarzenia późniejsze, które wystąpią już po powstaniu szkody i mieszczą się w granicach właścicielskich decyzji poszkodowanego, nie powinny wpływać negatywnie na jego prawo do odszkodowania, ani rzutować zasadniczo na jego wysokość czy sposób ustalenia.

W świetle bogatego dorobku judykatury Sądu Najwyższego, do jednej z takich reguł można zaliczyć ugruntowaną już koncepcję, zgodnie z którą roszczenie o świadczenie należne od ubezpieczyciela w ramach ustawowego ubezpieczenia komunikacyjnego odpowiedzialności cywilnej z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została dokonana. Jeśli zatem naprawa samochodu i rzeczywiste poniesienie kosztów z tego tytułu nie jest warunkiem koniecznym dla dochodzenia odszkodowania, to nie można uznać, że koszty naprawy określone przez specjalistyczny warsztat nie mogą być miernikiem dla ustalenia odszkodowania należnego poszkodowanemu, gdy ten nie dokonał naprawy samochodu. Rzeczywista naprawa nie stanowi warunku dochodzenia odszkodowania z tytułu uszkodzonego samochodu, obliczonego na podstawie ustalonych kosztów naprawy. Zastosowanie takiego miernika dla ustalenia wysokości odszkodowania wymaga przede wszystkim jego kompensacyjna funkcja (zob.m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88; z 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00).

Dla powstania roszczenia o naprawienie szkody w postaci kosztów naprawy pojazdu nie mają znaczenia późniejsze zdarzenia, choćby w postaci sprzedaży uszkodzonego lub już naprawionego pojazdu. Zbycie rzeczy jest uprawnieniem właściciela tak samo, jak korzystanie z niej. Skorzystanie z tego uprawnienia nie może ograniczać wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania; ubezpieczyciel sprawcy szkody powinien bowiem wyrównać uszczerbek w majątku poszkodowanego do pełnej wysokości szkody (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 20 lutego 2019 r., III CZP 91/18 i powołane tam orzecznictwo). Powyższe oznacza, że powstanie roszczenia w stosunku do ubezpieczyciela o zapłatę odszkodowania, a tym samym zakres odszkodowania, nie zależą od tego, czy poszkodowany dokonał (w ogóle lub w części) restytucji i czy ma taki zamiar.

Przyjmuje się przy tym, że jeśli poszkodowany nie może żądać zapłaty kosztów (hipotetycznej) restytucji w sytuacji, w której przywrócenie stanu poprzedniego byłoby niemożliwe albo też pociągało za sobą nadmierne trudności lub koszty, to w takim przypadku może żądać wyrównania tego uszczerbku w jego majątku, który odpowiada wartości rzeczy zniszczonej wskutek działania sprawcy szkody. Ocena, czy koszty restytucji są nadmierne, zależy przy tym od okoliczności sprawy. Na gruncie spraw dotyczących naprawy pojazdów mechanicznych ustaliła się praktyka zakładająca, że koszt naprawy nie jest nadmierny dopóty, dopóki nie przewyższa wartości pojazdu sprzed wypadku. Należne odszkodowanie musi przy tym odpowiadać niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym kosztom naprawy, sama zaś naprawa dokonana przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, jej koszt i faktyczny zakres, nie mają zasadniczego wpływu na sposób ustalania wysokości odszkodowania.

Sąd Najwyższy przypomniał przy tym, że w jego orzecznictwie odrzuca się również przyjmowany przez niektóre sądy powszechne a priori, bez szerszej analizy argument o bezpodstawnym wzbogaceniu poszkodowanego w przypadku dokonania przez niego samodzielnej naprawy uszkodzonego pojazdu. Podnosi się bowiem, że reperacje przeprowadzane własnym sumptem, z zastosowaniem zamienników lub części używanych, w warunkach niepozwalających na dotrzymanie standardów jakości naprawy, wprawdzie pozwolą poszkodowanemu "zaoszczędzić" część odszkodowania w pieniądzu, lecz zazwyczaj nie doprowadzą do przywrócenia stanu poprzedniego i całkowitego usunięcia szkody, a różnicę wyrówna wówczas owo zaoszczędzone świadczenie pieniężne.

Poszkodowanemu w związku z ruchem pojazdu mechanicznego przysługuje w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie odszkodowawcze z chwilą powstania obowiązku naprawienia szkody, a nie gdy powstaną koszty naprawy pojazdu. W myśl przepisów Kodeksu cywilnego i istoty instytucji odszkodowania, roszczenie i świadczenie odszkodowawcze jest niezależne od tego, czy naprawa została dokonana. Wysokość świadczeń należy obliczać na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia, a naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczeń z zakładu ubezpieczeń i jej faktyczny zakres, nie ma zasadniczego wpływu na powyższy sposób ustalania ich wysokości.

Podobnie w wyroku z dnia 16 grudnia 2021 r. (I NSNc 451/21) Sąd Najwyższy wskazał, że celem odpowiedzialności odszkodowawczej, jest co do zasady ustalenie odszkodowania za szkodę majątkową w pełnej wysokości. W orzecznictwie Sądu Najwyższego zgodnie przyjmuje się, że dla powstania odpowiedzialności odszkodowawczej kluczowy jest moment powstania szkody w postaci uszkodzenia pojazdu w wyniku kolizji drogowej. Obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela sprawcy kolizji drogowej powstaje z chwilą wyrządzenia poszkodowanemu szkody i "nie jest uzależniony od tego, że poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierzał go naprawić" (uchwała Sądu Najwyższego z 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01; uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 17 maja 2007 r., III CZP 150/07). Orzecznictwo Sądu Najwyższego nie pozostawia wątpliwości, że prawo do odszkodowania przysługuje poszkodowanemu w wyniku kolizji drogowej, który dokonał naprawy pojazdu w części lub w całości, czyniąc w ten sposób nakłady na swój majątek. Poniesione koszty nie mają wpływu na zakres przyznanego odszkodowania (uchwała Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00). Rozmiar dokonanych napraw i poniesionych w związku z nimi kosztów nie ma zasadniczego wpływu na sposób ustalania wysokości odszkodowania (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/01). Podobnie rzecz się ma ze sprzedażą pojazdu, która również nie ma wpływu na zakres przyznanego odszkodowania (wyrok Sądu Najwyższego z 8 marca 2018 r., II CNP 32/17). Okoliczność skorzystania przez poszkodowanego z przysługującemu mu jako właścicielowi pojazdu prawa do naprawy, choćby tylko częściowej lub sprzedaży tego pojazdu, nie ma wpływu na odpowiedzialność ubezpieczyciela oraz ustalenie rozmiaru należnego powodowi odszkodowania.

Odpowiedzialność odszkodowawcza ubezpieczyciela powstaje zatem w momencie kolizji drogowej, w wyniku której pojazd zostaje uszkodzony. Kierując się zasadą pełnego odszkodowania, rozmiar i zakres odszkodowania należy ustalić według stanu poprzedzającego kolizję drogową, biorąc pod uwagę zakres uszkodzeń pojazdu oraz ich przewidywany koszt naprawy. Okoliczność naprawienia uszkodzonego pojazdu oraz późniejsza sprzedaż nie mają wpływu na rozmiar i sposób ustalenia odszkodowania.

W wyroku z dnia 30 marca 2022 r. (I NSNc 184/21) Sąd Najwyższy wskazał, że jego poglądy dotyczące zagadnienie wysokości świadczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) sprawcy kolizji drogowej wypłacanych przez zakład ubezpieczeń na rzecz właściciela pojazdu uszkodzonego w wyniku kolizji szczegółowo podsumowano w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18 (OSNC 2019, Nr 9, poz. 94). Wskazano w nim, że pokrycie kosztów naprawy pojazdu stanowi jedynie szkodę następczą, a szkodą bezpośrednią jest uszkodzenie pojazdu i już w momencie jej wystąpienia powstaje odpowiedzialność sprawcy i ubezpieczyciela. Podkreślono, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, iż powstanie roszczenia z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego, a tym samym zakres odszkodowania, nie zależą od tego czy poszkodowany dokonał restytucji i czy w ogóle ma taki zamiar. Odpowiada ono niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym kosztom naprawy, a naprawa dokonana przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, jej koszt i faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na sposób ustalania wysokości odszkodowania. Nie ma zatem znaczenia czy naprawienie szkody następuje na podstawie faktur za naprawę pojazdu czy wyceny kosztów naprawy - zasady naprawienia szkody muszą być identyczne. Szkodą (art. 361 § 2 k.c.) jest bowiem różnica między stanem majątku poszkodowanego jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby nie nastąpiło to zdarzenie. Roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą powstania obowiązku naprawienia szkody, a nie po powstaniu kosztów naprawy pojazdu, z czym wiąże się brak obowiązku po stronie poszkodowanego udowadniania konkretnych wydatków poniesionych na naprawę pojazdu (zob. również uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/01, OSNC 2012, Nr 10, poz. 112; uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 13 czerwca 2013 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, Nr 4, poz. 51, z dnia 24 sierpnia 2017 r., III CZP 20/17, OSNC 2018, Nr 6, poz. 56 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21 sierpnia 2012 r., II CSK 707/12, OSNC 2014, Nr 4, poz. 48 i z dnia 8 września 2017 r., II CSK 857/16, niepubl.).

W świetle tych jednoznacznych i wieloletnich poglądów Sądu Najwyższego, zdaniem Sądu Okręgowego, należy uznać, że szkoda w pojeździe poszkodowanego S. B. powstała w momencie jego uszkodzenia przez sprawcę kolizji z dnia 20 listopada 2020 roku, za którego odpowiada pozwany ubezpieczyciel. Szkoda ta odpowiadała kosztom naprawy pojazdu i takie żądanie zgłosił poszkodowany do pozwanego. Obowiązkiem pozwanego było dokonanie wypłaty tak określonego żądania, a dalsze zdarzenia w postaci sprzedaży pojazdu czy dokonania cesji na rzecz powoda nie miały żadnego znaczenia dla określenia wysokości należnego odszkodowania.

Według zatem Sądu II instancji określenie tego odszkodowania przez Sąd Rejonowy na podstawie opinii biegłego, który wyliczył je hipotetycznie, było prawidłowe i znajdowało oparcie w art. 363 k.c. i w bogatym dorobku orzecznictwa Sądu Najwyższego.

Sąd Okręgowy zdaje sobie sprawę, że ostatnio pojawiły się odmienne poglądy Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 10 czerwca 2021 r. IV CNPP 1/21, wyrok
z dnia 8 grudnia 2022 r. II CSKP 726/22), w których uznano, że żądanie odszkodowania wyliczonego jako nieponiesione koszty przyszłej naprawy pojazdu jest wykluczone, gdy naprawa jest już niemożliwa, co ma miejsce np. w razie zbycia pojazdu w stanie uszkodzonym lub jego uprzedniego naprawienia i że uszczerbek poszkodowanego sprowadza się wówczas do różnicy między ceną uzyskaną ze sprzedaży, a ceną należną za taki sam samochód w stanie nieuszkodzonym.

Według Sądu Okręgowego poglądy te pozostają jednak w sprzeczności z dotychczasowym orzecznictwem Sądu Najwyższego i ugruntowanym poglądem dotyczącym momentu oceny szkody jakim jest data uszkodzenia pojazdu i braku wpływu na zakres tej szkody takich zdarzeń jak samodzielna naprawa czy sprzedaż pojazdu.

Zaakceptowanie tych nowych poglądów, w ocenie Sądu Odwoławczego, oznaczałoby w praktyce zaakceptowanie praktyki ubezpieczycieli wypłacania zaniżonych odszkodowań i oczekiwania na dalsze zachowania poszkodowanego, na podstawie których mogą twierdzić, że nie muszą już wypłacać odszkodowania według kosztów naprawy, lecz według różnicy w wartości pojazdu przed i po jego uszkodzeniu.

Powyższe stanowi zaprzeczenie treści art. 363 k.c. i prawa poszkodowanego do żądania pokrycia kosztów przywrócenia stanu poprzedniego, a więc kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu. Zaniżanie zaś odszkodowań przez ubezpieczycieli zmusza poszkodowanych, którzy nie mają środków na naprawę pojazdu do jego sprzedania w stanie uszkodzonym i do przenoszenia w drodze cesji za wynagrodzeniem wierzytelności na inny podmiot taki jak powód w niniejszej sprawie, aby uzyskać środki na nabycie innego pojazdu.

Według Sądu Okręgowego to właśnie taka niewłaściwa praktyka ubezpieczycieli przyczynia się do rozwoju firm, które masowo nabywają od poszkodowanych niezaspokojone w pełni wierzytelności z OC sprawców. Gdyby bowiem ubezpieczyciele wypłacali odszkodowania w odpowiednich kwotach nie byłoby w ogóle przedmiotu cesji i zjawisko obrotu wierzytelnościami by nie istniało.

Ostatecznie zatem Sąd Okręgowy w niniejszym składzie uznał, że sprzedaż uszkodzonego pojazdu przez poszkodowanego nie miała znaczenia dla określenia wysokości szkody, albowiem ta powstała w momencie kolizji w dniu (...) roku. Należy zauważyć, że sprzedaż nastąpiła 30 marca 2021 roku (k. 85), a więc po ponad 4 miesiącach od daty szkody i po wypłaceniu przez pozwanego poszkodowanemu kwoty odszkodowania 4.431,47 złotych, która jak stwierdził biegły nie pozwalała na dokonanie naprawy pojazdu. Twierdzenia pozwanego, że sprzedaż pojazdu stanowiła wyraz dokonania wyboru sposobu naprawienia szkody jest nieuzasadnione. Szkoda powstała bowiem w dacie kolizji, a poszkodowany zgłaszając szkodę żądał od pozwanego pokrycia kosztów naprawy.

Sąd II instancji nie podzielił również argumentacji pozwanego co do ustalania wysokości odszkodowania z uwzględnieniem oferowanych przez niego rabatów. W tym zakresie Sąd Okręgowy podzielił w całości argumentację Sądu I instancji.

Przypomnieć należy, że poszkodowany ma prawo wyboru warsztatu i temu warsztatowi, który ma udzielić gwarancji naprawy, nie można narzucać nieznanego mu dostawcy części czy materiału lakierniczego. W sprawie nie wykazano przy tym, że poszkodowany po zakończeniu niniejszego procesu, a nie tylko w toku likwidacji szkody, gdyby obliczono odszkodowane z uwzględnieniem rabatów, mógłby z nich rzeczywiście skorzystać. Biegły sporządzający opinię w niniejszej sprawie rabaty te ocenił tylko jako pozorne. Zarzut zatem braku współdziałania poszkodowanego przy likwidacji szkody należało uznać za nieuzasadniony.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy nie uwzględnił zarzutów i wniosków apelacji i na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach procesu za instancję odwoławczą Sąd II instancji rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. obciążając nimi pozwanego i zasądzając od niego na rzecz powoda kwotę 450 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego zgodnie z §10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 roku, poz. 265 ze zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Bagieńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Jolanta Fedorowicz
Data wytworzenia informacji: