III AUa 799/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2016-02-09
Sygn.akt III AUa 799/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 lutego 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: SSA Barbara Orechwa-Zawadzka (spr.)
SA Dorota Elżbieta Zarzecka
SA Alicja Sołowińska
Protokolant: Emilia Janucik
rozpoznaniu na rozprawie w dniu 2 lutego 2016 r. w B.
sprawy z odwołania K. C. oraz A. K.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.
o ustalenie podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 7 października 2013 r.
na skutek apelacji K. C. oraz A. K.
od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 30 kwietnia 2015 r. sygn. akt V U 812/14
oddala apelacje,
zasądza od K. C. i A. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. po 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.
SSA Dorota Elżbieta Zarzecka SSA Barbara Orechwa-Zawadzka SSA Alicja Sołowińska
Sygn. akt III AUa 799/15
UZASADNIENIE
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. decyzją z 21 marca 2014 r., powołując się na przepisy ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w związku z art. 83 k.c. oraz art. art. 300 k.p. stwierdził, że A. K. jako pracownik u płatnika składek K. C. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 7 października 2013 r.
Odwołania od powyższej decyzji złożyły zarówno A. K. jak i K. C.. Zaskarżając decyzję w całości, zarzuciły naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:
- art. 22 § 1 k.p. w zw. z art. 8 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na nieuzasadnionym i nieprawidłowym uznaniu, że stosunek pracy łączący odwołujące nie wypełniał znamion stosunku pracy, podczas gdy w rzeczywistości umowa łącząca strony posiada cechy pracownicze;
-art. 83 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez błędne uznanie, że umowa o pracę łącząca odwołujące miała charakter pozorny, podczas gdy nie może być mowy o pozorności, gdy po zawarciu umowy pracownik podjął pracę i wykonywał ją, a pracodawca świadczenie to przyjmował, ponadto zamiarem stron było wywołanie skutku prawnego w postaci nawiązania stosunku pracy;
-art. 83 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez niewłaściwe zastosowanie, które przejawiło się tym, że ZUS uznał, iż A. K. nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, podczas gdy łącząca odwołujące umowa o pracę spełnia wymagania stosunku pracy zatem następczym stosunkiem jaki powinien być nawiązany jest stosunek ubezpieczeniowy;
-art. 65 ust. 1 i art. 67 ust. 1 Konstytucji RP poprzez naruszenie konstytucyjnych praw obywatela do objęcia go ubezpieczeniem społecznym oraz wyboru wykonywania rodzaju i miejsca pracy.
Wskazując na powyższe, wnosiły o zmianę zaskarżonej decyzji i uznanie,
że A. K. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym od dnia
7 października 2013 r. w związku z zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę.
W odpowiedzi na odwołania Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. wniósł o ich oddalenie.
Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 30 kwietnia 2015 r. oddalił odwołania oraz zasądził od K. C. i A. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. kwoty po 60 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd ten ustalił, że K. C. od 6 lipca 2012 r. prowadzi działalność gospodarczą SANITARKA K. C. w zakresie inżynierii i związanym z nią doradztwem technicznym. Siedziba firmy mieści się w B. przy ul. (...) lok. 305.
A. K. w 2006 r. ukończyła studia na kierunku inżynieria środowiska w zakresie urządzeń i instalacji sanitarnych na Politechnice B.. Dnia 1 marca 2008 r. została zatrudniona w (...) w B. na stanowisku asystenta projektanta instalacji sanitarnych w pełnym wymiarze czasu pracy. Pracowała w godzinach od 8 do 16, czynności pracownicze wykonywała w siedzibie firmy w B. przy ul. (...). Do jej obowiązków należała współpraca przy czynnościach projektowych. Wykonywała również całe projekty, które następnie były sprawdzane przez projektantów. Pracowała przy dużych projektach np. przy stadionie miejskim w B.. Zgodnie z ustawą Prawo budowlane nie była samodzielnym pracownikiem tzn. nie mogła pełnić samodzielnych funkcji w budownictwie.
W dniu 7 października 2013 r. niezależnie od wyżej opisanego zatrudnienia, A. K. zawarła z K. C. umowę o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku dyrektora kontraktu z wynagrodzeniem miesięcznym 5.000 zł. Jako miejsce wykonywania pracy strony umowy wskazały B., ul. (...) lok. 305, siedzibę firmy (...); czas pracy został określony jako zadaniowy. Jako dzień rozpoczęcia pracy w umowie wskazano 7 października 2013 r. Tego samego dnia A. K. przeszła instruktaż ogólny i stanowiskowy przeprowadzony przez K. C., a w dniach 8-9 października 2013 r. odbyła szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy w M., prowadzone przez BHP Konkret J. S. (1). Wcześniej, 23 września 2013 r. otrzymała zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy na stanowisku dyrektora kontraktu. Do zakresu obowiązków A. K. jako dyrektora kontraktu należało wykonywanie wszystkich czynności zarządzania projektem, aby umożliwić osiągnięcie celu projektu w ramach założonego zakresu prac i przy założonym czasie. W szczególności do jej obowiązków należało ustalenie wymagań dotyczących członków zespołu projektowego pozostałych branż: architektonicznej, budowlanej, elektrycznej, opracowanie i utrzymywanie planu wraz z harmonogramem projektu ewentualnie uzgodnienie i akceptacja planu wypracowanego przez podmiot zewnętrzny, bieżąca współpraca z członkami zespołu projektowego pozostałych branż, bieżące rejestrowanie i rozwiązywanie zagadnień projektowych oraz ich terminowe przekazywanie na właściwy poziom decyzyjny, bieżąca kontrola postępu prac w celu utrzymania zgodności projektu z założonym planem, bieżące zarządzanie zmianami w projekcie, bieżące zarządzanie jakością w projekcie.
Z dalszych ustaleń Sądu wynikało, że A. K. podpisywała listę obecności. Obowiązki swoje wykonywała w siedzibie firmy, w domu, na spotkaniach w poszczególnych biurach firm partnerskich. Pracowała przy projekcie zamówionym przez (...) Oddział Spółki i do tego projektu została zatrudniona. W sytuacji, gdy zdarzały się przestoje przy realizacji tego projektu, wykonywała drobne rzeczy przy innych projektach na polecenie K. C.. Efektem jej pracy jest „Operat wodno- prawny na wprowadzenie wód opadowych do ziemi poprzez osączanie na działce nr (...) obręb nr 29 w S.” zamówiony przez inwestora (...) S.A. (...) Oddział Spółki, w którym została wskazana jako osoba współpracująca z projektantem K. C.. Operat ten opatrzony jest datą 18 grudnia 2013 r. Projekt ten został zawieszony przez zamawiającego z uwagi na wysoki koszt, przy czym K. C. otrzymała wynagrodzenie i gwarancję, że po podjęciu projektu dalej będzie go realizować sprawując nadzór autorski.
Nadto Sąd ustalił, że w czasie absencji A. K. K. C. nie zatrudniła innej osoby na umowę o zastępstwo. W maju 2014 r. K. C. zawarła umowę zlecenia z K. G., która zajmuje się projektowaniem instalacji sanitarnych w różnych obiektach, jako asystent K. C.. Ponadto w okresie od 3 lutego 2014 r. do
10 czerwca 2014 r. K. C. zatrudniła na podstawie umowy o pracę E. M. jako pracownika biurowego.
Sąd Okręgowy wskazał, iż w celu dokonania kontroli prawidłowości zaskarżonej decyzji organu rentowego należało zbadać, czy pomiędzy K. C. a A. K. istotnie doszło do nawiązania i realizacji stosunku pracy w warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p. oraz ocenić, czy ten stosunek prawny nosił konstytutywne cechy stosunku pracy. Dokonanie powyższego ustalenia miało bowiem znaczenie dla objęcia A. K. obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi: emerytalnym, rentowymi, chorobowym oraz wypadkowym z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę.
Sąd Okręgowy uznał, że przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że A. K. jako dyrektor kontraktu świadczyła pracę na rzecz K. C.. Wynika to zarówno z dokumentów złożonych w sprawie, w szczególności „Operatu wodno- prawnego na wprowadzenie wód opadowych do ziemi poprzez osączanie na działce nr (...) obręb nr 29 w S.” z dnia 18 grudnia 2013 r. zamówionego przez inwestora (...) S.A. (...) Oddział Spółki, korespondencji mailowej prowadzonej przez A. K., jak i zeznań świadków M. S. i R. Z., którzy wiedzieli, że przychodzi ona do siedziby firmy (...) i świadczy pracę dla niej.
Niemniej jednak, w ocenie Sądu pierwszej instancji, praca ta nie była świadczona w ramach zatrudnienia pracowniczego. Wniosek taki wynika przede wszystkim z zeznań obu odwołujących jak również z zeznań świadka R. Z. i E. M., na których Sąd się oparł przy rozstrzyganiu sprawy. Zeznania te ocenione zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego w z zestawieniu z obowiązującymi przepisami prawa są wystarczające do uznania, że zawarta umowa dotyczyła konkretnego projektu i nie była umową o pracę.
Sąd I instancji wskazał, że R. Z., która prowadzi biuro kosztorysowo- projektowe i współpracuje z K. C. (biuro świadka i K. C. mieszczą się obok siebie) jak również z firmą (...), gdzie pracowała A. K. zeznała, że poleciła ją K. C., która szukała osoby do „dużego tematu”. Był to projekt zamówiony przez (...). K. C. potrzebowała osoby do pracy przy tym kontrakcie, w tej części, której nie mogła wykonać samodzielnie z uwagi na duży zakres prac przy projekcie. Świadek następnie szacowała ten projekt – po jego sporządzeniu – i w tym zakresie konsultowała się z A. K. w ramach podziału zadań pomiędzy obu odwołującymi. Projekt ten był realizowany w październiku i listopadzie 2013 r. i miał być wykonany do grudnia 2013 r. R. Z. dokonała oszacowania projektu w grudniu 2013 r. a już wcześniej K. C. mówiła jej, żeby zarezerwowała czas na grudzień 2013 r. celem wykonania oszacowania.
Sąd zwrócił uwagę, że E. M., która została zatrudniona przez K. C. jako pracownik biurowy 3 lutego 2014 r. a więc wtedy, kiedy A. K. przebywała już na urlopie macierzyńskim, zeznała, że nie miała z nią kontaktu. Wiedziała jednak, że wcześniej ktoś pracował jako dyrektor kontraktu projektu (...) S.A. Świadek w ramach czynności biurowych dostała do przepisania karty katalogowe z tego projektu, który został zawieszony.
Odwołująca K. C. zeznała, że poszukiwała pracownika do projektu (...) S.A., gdyż był do duży projekt, wymagał specjalistycznej wiedzy i fachowego podejścia. A. K. jako dyrektor projektu miała za zadanie opracować koncepcję, którą akceptowała K. C. i pilotować zgranie z pracami elektryków, architektów, konstruktorów, czym zajmowały się inne firmy. W siedzibie firmy (...) bywała w zasadzie każdego dnia, gdyż zawsze „coś wychodziło, co trzeba było omówić”. Generalnie pracowała poza biurem. Zatrudniona była do tego konkretnego projektu. O ile były przestoje, wówczas wykonywała jakieś drobne rzeczy przy innych projektach na polecenie K. C.. Obecnie projekt ten, który był głównym projektem K. C., jest zawieszony z uwagi na koszt.
Odwołująca A. K. zeznała, że przez cały czas pracowała przy projekcie (...) S.A. Opracowała koncepcję tego projektu, harmonogram pracy, według którego pracowała. Pracodawca miał dostęp do tego harmonogramu i znał poszczególne etapy tego projektu. Zeznała, że rozrysowała wstępnie projektowaną instalację, koordynowała działania międzybranżowe, dokonywała obliczeń. W czasie przestoju nad tym projektem wykonywała inne prace zlecone przez pracodawcę.
Stosownie do treści art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Przepis art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych stanowi o obowiązkowym ubezpieczeniu emerytalnym i rentowym pracowników, czyli - stosownie do art. 22 k.p. - osób rzeczywiście zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, a nie tych, które tylko umowę o pracę "formalnie zawarły".
W ocenie Sądu pierwszej instancji sposób i miejsce świadczenia pracy, ustalone przez strony umowy, nie wykluczają świadczenia pracy w reżimie wynikającym z art. 22 § 1 k.p. Okoliczność wykonywania przez A. K. pracy w domu czy na spotkaniach w siedzibach innych firm współpracujących przy projekcie nie może przesądzać o odmowie zakwalifikowania spornego stosunku prawnego jako stosunku pracy. Rodzaj pracy oraz miejsce jej wykonywania uzasadniało zastosowanie systemu zadaniowego czasu pracy (art. 140 k.p.). Możliwości zakwalifikowania przedmiotowej umowy jako umowy o pracę nie wyklucza również brak możliwości kontroli pracodawcy nad tym, czy pracownik codziennie wykonywał swoje obowiązki wynikające z zawartej umowy w wymiarze 8 godzin dziennie. Spełniony został także warunek osobistego wykonywania pracy przez A. K..
Nie ulega wątpliwości, że posiadała ona zarówno kwalifikacje jak też doświadczenie zawodowe w zakresie inżynierii i związanego z nią doradztwa technicznego.
Zdaniem Sądu i instancji, elementem charakterystycznym umowy o pracę, którego analizowany stosunek pracy nie zawierał, było wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy. Jakkolwiek wskazane powyżej okoliczności realizacji przedmiotowego stosunku – tj. sposób i miejsce wykonywania czynności, same przez się nie wykluczały możliwości uznania przedmiotowej więzi za stosunek pracy, to w powiązaniu z poniżej przedstawionymi okolicznościami, w ocenie Sądu wykluczają uznanie, że sporne zatrudnienie miało cechy reżimu pracowniczego. Przede wszystkim zwrócić należy uwagę, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie potwierdza, aby K. C. kierowała pracą A. K.,
w szczególności, aby wskazywała na konkretne zadania do realizacji, modyfikowała je,
z uwagi na ilość i wyniki pracy dotychczas wykonanej oraz aby zakreślała konkretne terminy wykonania poszczególnych zadań. Wiadomym było, że projekt ma być gotowy w grudniu 2013 r., gdyż wtedy miał być oszacowany przez R. Z.. Jest to istotne, jeżeli uwzględni się, że zatrudnienie pracownicze odwołuje się do staranności, a nie rezultatu.
Sąd Okręgowy podkreślił, iż z zeznań przesłuchanych w sprawie odwołujących wynikało, że A. K. w tym zakresie podporządkowana była jedynie harmonogramowi prac, który opracowała sama i zgodnie z nim pracowała. K. C. miała dostęp do tego harmonogramu jednakże pozostawiła A. K. pełną swobodę w zakresie jego realizacji, nie wydawała poleceń co do bieżącego wykonywania pracy. W czasie bytności A. K. w biurze omawiały to co wychodziło na bieżąco. K. C. oczekiwała wykonania przez A. K. konkretnego rezultatu w zakresie opracowywanego projektu (...) S.A. w części dotyczącej instalacji wewnętrznych zaś część dotycząca instalacji zewnętrznych była projektowana przez K. C..
Przepis art. 22 § 1 k.p., stanowi, że pracownik wykonuje pracę pod kierownictwem pracodawcy. W doktrynie przyjmuje się, że kierownictwo pracodawcy przejawia się
w poleceniach oraz podporządkowaniu organizacyjnym. W wielu wypadkach niemożliwe jest precyzyjne odróżnienie podporządkowania pracowniczego od zależności właściwych dla zobowiązania cywilnoprawnego. W rozpoznawanej sprawie relacje zachodzące między odwołującymi nie nosiły cech podporządkowania a wykonywanie przez A. K. czynności nie było wynikiem poleceń pracodawcy. Oceny tej nie może zmienić fakt, że w okresie przestoju w pracach nad projektem (...) S.A. A. K. wykonywała drobne rzeczy przy innych projektach. Przyjmując nawet za punkt odniesienia koncepcję podporządkowania autonomicznego, wskazać należy, że w jej ramach kierownictwo pracodawcy polega na określeniu czasu i skonkretyzowaniu zadań, przy jednoczesnym nie ingerowaniu w sposób ich realizacji. Sytuacja taka nie miała miejsca w przedmiotowej sprawie, ponieważ określenie czasu i wykonywanie poszczególnych zadań w ramach projektu należało do A. K.. Zeznała ona, że K. C. miała dostęp do sporządzonego przez nią harmonogramu i znała jego etapy. Niemniej jednak analiza dowodów zaoferowanych w trakcie postępowania wskazuje, że A. K. nie miała zadań skonkretyzowanych przez pracodawcę. Sposobem ich rozliczenia były spotkania w firmie, bo „zawsze było coś na bieżąco do omówienia”, przy czym z zeznań odwołujących nie wynika, aby K. C. na bieżąco wyznaczała A. K. skonkretyzowane zadania i czas ich wykonania. Oznacza to, że A. K. nie świadczyła pracy w warunkach kierownictwa pracodawcy, nawet przyjmując, że występowało ono w formie podporządkowania autonomicznego.
Dla oceny zobowiązania pracowniczego drugoplanowe znaczenie ma nazwa umowy oraz deklarowana w chwili jej zawarcia treść. Ważne jest, w jaki sposób strony kształtują więź prawną w trakcie jej trwania. Za prawidłowy należy uznać pogląd podkreślający konieczność występowania kierownictwa pracodawcy w stosunkach pracy. Więź tę cechuje praca pod kierownictwem, które stanowi element konieczny każdego zatrudnienia pracowniczego. Kierownictwo pracodawcy w procesie rozróżniania reżimów umownych ma pierwszoplanowe znaczenie bowiem nie występuje ono przy umowach cywilnoprawnych. Sąd Okręgowy stwierdził, że kierownictwo pracodawcy jest jedyną cechą rzeczywiście odróżniającą stosunek pracy od umów cywilnoprawnych.
O nawiązaniu stosunku pracy nie decyduje wyłącznie wola stron. O rodzaju umowy decydują w pierwszej kolejności przepisy prawa. Umowa o pracę zawarta przez strony sprzeczna z ustawą (przepisem art. 22 § 1 k.p. ) jest nieważna, w tym znaczeniu, że strony zawarły i realizowały w istocie inne zobowiązanie, którego przedmiotem było świadczenie pracy (usług). Z powyższych względów Sąd uznał, że odwołujące nie były związane umową
o pracę, gdyż sporny stosunek prawny nie nosił konstytutywnej cechy umowy o pracę, wynikającej z art. 22 § 1 k.p
.
, jaką jest pracownicze podporządkowanie. W konsekwencji brak jest podstaw do objęcia A. K. ubezpieczeniami społecznymi z tego tytułu.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie.
Od powyższego wyroku apelację wywiodły odwołujące A. K. i K. C.. Zaskarżając wyrok w całości, zarzuciły mu:
1. Naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie:
a) art. 233 k.p.c. poprzez błędną analizę stanu faktycznego ustalonego w sprawie prowadzącą w konsekwencji do dokonania dowolnej oceny materiału dowodowego i wysunięcie niewłaściwych wniosków poprzez:
- przyjęcie, że umowa zawarta przez strony nie spełnia przesłanek umowy o pracę z uwagi na brak podporządkowania pracowniczego, co jest charakterystyczne dla stosunku pracy, podczas gdy stosunek pracy nawiązany przez K. C. i A. K. podlegał kierownictwu pracodawcy w sposób niebudzący wątpliwości, A. K. bowiem uzgadniała z pracodawcą każdy etap projektu, pracodawca narzucał własne rozwiązania i koncepcje, które pracownik bezsprzecznie musiał zaakceptować i wprowadzić do projektu, zaś jeśli określone zadanie zostało wykonane właściwe było zaakceptowane przez pracodawcę i nie wymagało modyfikacji, co jawi się jako oczywiste i nie budzące żadnych zastrzeżeń, etapy projektu zostały również uzgodnione między stronami, pomimo tego, że to pracownik opracował harmonogram prac, to jednak pracodawca miał do niego wgląd i mógł swobodnie przesunąć terminy bądź go zmodyfikować według własnego uznania, zaś poprzez jego akceptację stał się tak wiążący dla pracownika jako narzucony mu przez pracodawcę, ponadto konieczność zastosowania się przez pracownika do przedmiotowego harmonogramu wyłącza swobodę jego wykonywania przez pracownika, gdyż tym harmonogramem jest on związany i ograniczony - jakakolwiek zmiana harmonogramu wymagała akceptacji pracodawcy, a więc pracownik nie mógł dowolnie wprowadzać własnych zmian, ponadto co istotne to K. C. ponosiła ryzyko i materialną odpowiedzialność w przypadku nieprawidłowo wykonanej przez A. K. pracy, co świadczy o tym, że czuwała i była na bieżąco zorientowana w zadaniach wykonywanych przez pracownika, kontrolowała je, jak również w razie potrzeby wprowadzała konkretne poprawki, rozwiązania - ciążyła bowiem na niej zbyt duża odpowiedzialność, aby wykonanie projekt pozostawić wyłącznie uznaniu pracownika.
-
przyjęcie, że pracodawca nie wydawał poleceń pracownikowi co do bieżącego wykonania pracy, podczas gdy pracownik miał obowiązek omówić z pracodawcą wszelkie problemy bądź wątpliwości jakie wiązały się z wykonaniem umowy, zaś pracodawca korygował powyższe, wprowadzał własne rozwiązania, poprzez omawianie przez strony bieżących tematów, jakie pojawiały się w projekcie (...) S.A. pracodawca był informowany o poszczególnych etapach wykonywania pracy, miał do nich bezpośredni wgląd, mógł je modyfikować jeśli zachodziła taka potrzeba, decydujący i ostateczny głos w sprawie określonej kwestii zawsze miał pracodawca, ponadto zlecał również pracownikowi wykonanie innych projektów nie związanych z (...), przy czym m.in. operatu wodno-prawnego bądź świadectwa charakterystyki energetycznej nie można określić jako „jakiejś drobnej rzeczy"
-
przyjęcia, że skoro A. K. została przyjęta do konkretnego projektu, to nie mogła wykonywać umowy w ramach stosunku pracy, podczas gdy z uwagi na to, że pojawił się właśnie powyższy projekt, K. C. nie dałaby sobie rady realizować pozostałych projektów, wiec potrzebowała pracownika „ogólnie", poza tym w przedmiotowym projekcie A. K. wykonywała jedynie instalację wewnętrzną, a więc nie była odpowiedzialna za cały projekt, zaś w momencie przestoju wykonywała inne prace zlecone przez K. C., ponadto co istotne, pomimo tego, że projekt (...) jest obecnie zawieszony, A. K. wróciła do pracy
-
oparcie rozstrzygnięcia m.in. na zeznaniach świadków R. Z. i E. M., podczas gdy świadkowie ci nie znali szczegółów zatrudnienia A. K. ani wykonywanej przez nią pracy, zakresu jej obowiązków, R. Z. miała wiedzę odnośnie tego, że K. C. poszukuje pracownika w związku ze zwiększoną liczbą zamówień, w tym również i projektem (...) i poleciła A. K., więc jedynie pośredniczyła w nawiązaniu konkretnego stosunku prawnego między stronami, natomiast E. M. została zatrudniona po tym, jak A. K. odeszła na zwolnienie, a więc nie miała nawet okazji spotkać Odwołującej. Ona również nie znała szczegółów zatrudnienia i zakresu zadań A. K., ogólnikowe stwierdzenie, że „wiedziała, że wcześniej ktoś pracowała jako dyrektor kontraktu projektu (...)" jedynie potwierdza powyższe.
2. Naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:
a) art. 22 § 1 k.p. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na nieuzasadnionym i nieprawidłowym uznaniu, iż stosunek łączący Odwołującą A. K. z K. C. nie wypełniał znamion stosunku pracy, podczas gdy w rzeczywistości umowa łącząca strony posiada cechy pracownicze takie jak podporządkowanie pracownika pracodawcy, osobiste wykonywanie przez pracownika powierzonych mu zadań na rzecz i ryzyko pracodawcy, odpłatność zatrudnienia adekwatna do ilości i jakości pracy oraz do zajmowanego stanowiska, przyjęcie przez pracodawcę świadczonej przez pracownika pracy, określenie zadaniowego czasu pracy, gdzie samodzielność nie oznacza jednak braku podporządkowania kierownictwu pracodawcy, lecz jedynie fakt, że pracownik będzie mógł sam zdecydować, kiedy i z jaką intensywnością wykona wyznaczone mu zadania
b)art. 83 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez błędne uznanie, że umowa o pracę łącząca A. K. i K. C. miała charakter pozorny, podczas gdy:
- nie może być mowy o pozorności, gdy po zawarciu umowy pracownik podjął pracę i wykonywał ją, a pracodawca świadczenie to przyjmował, ponadto zamiarem stron było wywołanie skutku prawnego w postaci nawiązania stosunku pracy
- zgodnie ze stanowiskiem judykatury umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy, podczas gdy w przedmiotowej sprawie A. K. została zatrudniona w celu świadczenia pracy i tę pracę rzeczywiście wykonywała, zaś K. C. zatrudniając pracownika miała na celu korzystania z jego pracy - powyższe okoliczności świadczą nie o pozorności złożonych przez strony oświadczeń woli, lecz o spełnieniu warunku zatrudnienia pracowniczego stanowiącego tytuł ubezpieczenia
- podjęcie pracy w celu uzyskania świadczeń jest dopuszczalne i nie świadczy o intencji zawarcia umowy pozornej, obejścia prawa czy też o nieważności umowy.
Wskazując na powyższe zarzuty skarżące wniosły o:
1.zmianę zaskarżonej decyzji i uznanie, że A. K. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym od dnia 7 października 2013 r. w związku z zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę
2.zasądzenie od organu rentowego na rzecz A. K. oraz na rzecz K. C. kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie jest zasadna.
W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy rozpoznający sprawę dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, w granicach swobodnej oceny dowodów, o której stanowi art. 233 § 1 k.p.c. i wyprowadził z nich należycie uzasadnione wnioski, jak również nie naruszył norm prawa materialnego, które uzasadniałyby uwzględnienie wniosków apelacji. Sąd Apelacyjny w całości podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne oraz wykładnię przepisów zastosowaną przez Sąd I instancji.
Bezsporne w sprawie było, iż w dniu 7 października 2013 r. A. K. zawarła z K. C. prowadzącą działalność gospodarczą pod firmą (...) umowę o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku dyrektora kontraktu za wynagrodzeniem w kwocie 5.000 zł brutto miesięcznie. Posiadała ona zaświadczenie lekarza z zakresu medycyny pracy z dnia 23 września 2013 r., dopuszczające ją do pracy na tym stanowisku. W aktach sprawy znajduje się również zaświadczenie o ukończeniu szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy z dnia 9 października 2013 r. oraz karta szkolenia wstępnego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy z dnia 7 października 2013 r.
W celu dokonania kontroli prawidłowości zaskarżonej decyzji organu rentowego należało zatem badać, czy pomiędzy wnioskodawczynią A. K. a K. C. istotnie doszło do nawiązania i realizacji stosunku pracy w warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p. Należało ocenić, czy analizowany stosunek prawny nosił konstytutywne cechy stosunku pracy. W tym celu należało zbadać, czy A. K. osobiście świadczyła pracę podporządkowaną pracodawcy (pod kierownictwem pracodawcy) w sposób ciągły, odpłatny, na rzecz i ryzyko pracodawcy. Dokonanie powyższego ustalenia miało bowiem znaczenie dla objęcia wnioskodawczyni obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi: emerytalnym, rentowymi, chorobowym oraz wypadkowym z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na mocy przepisów ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. Dz. U z 2015 r. poz. 121).
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i art. 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. Pracownikami, stosownie do art. 8 ust. 1 cytowanej ustawy, są osoby pozostające w stosunku pracy, przez nawiązanie którego, w myśl art. 22 § 1 k.p., pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Zatem praca w ramach stosunku pracy jest wykonywana w ścisłym reżimie pracowniczym, którego cechy, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, są następujące: 1) pracownikiem jest osoba fizyczna, która zobowiązuje się do pracy w zamian za wynagrodzenie, 2) przedmiotem umowy ze strony pracownika jest samo pełnienie (wykonywanie) pracy, 3) przy wykonywaniu której nie jest on obciążony ryzykiem realizacji zobowiązania, 4) pracownik obowiązany jest świadczyć pracę osobiście, 5) będąc w realizacji zobowiązania podporządkowanym pracodawcy (wyrok Sądu Najwyższego z 18 maja 2006 r., II UK 164/2005, LexPolonica nr 1287666). Sąd Apelacyjny w pełni podziela pogląd, iż o tym czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. (I UK 21/2009, LexPolonica nr 2253556). Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest zatem wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak zawarcie umowy o pracę, przygotowanie zakresu obowiązków, zgłoszenie do ubezpieczenia, a konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły. Podobnie stwierdził, Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 14 lutego 2013r. (III AUa 1432/12, LEX nr 1293598).
W ocenie Sądu Apelacyjnego stan faktyczny ustalony przez Sąd pierwszej instancji w świetle art. 233 § 1 k.p.c. nie budzi wątpliwości. Przepis ten zobowiązuje sąd do oceny wiarygodności mocy dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału zgromadzonego w sprawie. Z jednej zatem strony sąd orzekający uprawniony jest do oceny tychże dowodów według własnego przekonania, z drugiej natomiast sam jest zobowiązany do wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Uprawnienie sądu do oceny dowodów według własnego przekonania nie oznacza oczywiście dowolności w tej ocenie, bowiem poza sporem winno być, iż dokonując tej oceny sąd nie może ignorować zasad logiki, osiągnięć nauki, doświadczenia życiowego. Dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 k.p.c. przez sąd może więc polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważania sprawy. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy, rozpoznając odwołania od zaskarżonej decyzji, poczynił bardzo dokładne ustalenia w zakresie stanu faktycznego, przeprowadził dowody ze źródeł osobowych jak też dokumentów, a następnie w granicach swobodnej oceny dowodów ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Lektura uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia wskazuje na zgodny z zasadami wiedzy i logicznego rozumowania oraz doświadczeniem życiowym sposób oceny zgromadzonych w sprawie dowodów.
W ocenie Sądu Apelacyjnego analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci „Operatu wodno- prawnego na wprowadzenie wód opadowych do ziemi poprzez osączanie na działce nr (...) obręb nr 29 w S.” z dnia 18 grudnia 2013 r. zamówionego przez inwestora (...) S.A. (...) Oddział Spółki, korespondencji mailowej prowadzonej przez A. K. jak i zeznań świadków M. S. i R. Z. prowadzi do wniosku, że wnioskodawczyni jako dyrektor kontraktu pewną pracę na rzecz K. C. wykonała. Należało jednak rozważyć, czy, przy uwzględnieniu całokształtu treści stosunku prawnego realizowanego przez strony, czynności były świadczone w ramach zatrudnienia pracowniczego.
Trafnie Sąd Okręgowy wskazał, że okoliczność wykonywania przez odwołującą pracy w domu czy na spotkaniach w siedzibach innych firm współpracujących przy projekcie nie może przesądzać o odmowie zakwalifikowania spornego stosunku prawnego jako stosunku pracy. Nie sposób też uznać, iż w realiach niniejszej sprawy nie został spełniony warunek osobistego wykonywania pracy przez wnioskodawczynię, posiadającą odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie zawodowe. Rodzaj powierzonej jej pracy oraz miejsce wykonywania tejże pracy uzasadniało zastosowanie systemu zadaniowego czasu pracy
(art. 140 k.p.).
Mając na uwadze materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie, Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że realizowana przez strony umowa pozbawiona była cechy stosunku pracy, brak było bowiem elementu podporządkowania pracownika pracodawcy. Powyższa okoliczność w ocenie Sądu II instancji, wykluczała uznanie, że A. K. od dnia 7 października 2013 r. w rzeczywistości świadczyła na rzecz K. C. pracy w reżimie pracowniczym.
Powyższe stanowisko potwierdzają wnioski wynikające z zeznań K. C., A. K. jak również z zeznań świadka R. Z. i E. M.. W ocenie Sądu Apelacyjnego ocena powyższych dowodów doprowadziła Sąd Okręgowy do prawidłowego wniosku, że przedmiotowa umowa dotyczyła konkretnego projektu i uznając, iż odwołująca wykonała pewne czynności na rzecz K. C., to nie czyniła tego w reżimie pracowniczym.
W szczególności wbrew twierdzeniom apelujących Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej oceny zeznań R. Z. i E. M.. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wszechstronna ocena dowodów z zeznań tych świadków wskazywała na brak świadczenia przez odwołującą pracy na rzecz K. C. w sposób stały i podporządkowany kierowniczej roli pracodawcy. Wbrew temu co twierdzi apelacja świadek R. Z. musiała posiadać wiedzę odnośnie okoliczności zatrudnienia jak i charakteru wykonywanej przez A. K. pracy na rzecz K. C.. To właśnie świadek poleciła A. K. do pracy. Ponadto świadek współpracowała z A. K. przy projekcie na rzecz (...). Jak wynika z jej zeznań, po wykonaniu tego projektu przez odwołujące, świadek R. Z. wykonała kosztorys tego projektu. W tym zakresie konsultowała się z A. K. w ramach podziału zadań pomiędzy A. K. a K. C. (k. 254). Powyższe potwierdza jednoznacznie, że świadek orientowała się w zakresie sposobu wykonania powyższego projektu jak tez formy współpracy odwołujących przy wykonywaniu powyższego zadania. Z kolei E. M. wskazała jednoznacznie, iż wiedziała, że ktoś wcześniej pracował jako dyrektor projektu (...), jednak nigdy nie miała kontaktu z A. K. ( k.274).
W ocenie Sądu Apelacyjnego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że relacje zachodzące między odwołującymi nie nosiły cech podporządkowania a wykonywanie przez A. K. czynności nie było wynikiem poleceń pracodawcy . Brak jest podstaw do uznania, aby K. C. wydawała bieżące polecenia, wskazywała na konkretne zadania do realizacji, zakreślała konkretne terminy wykonania poszczególnych zadań. Obowiązkiem pracodawcy w ramach podporządkowania pracowniczego było także kontrolowanie efektów pracy odwołującej, zwłaszcza, że była ona pracownikiem nowym, a powierzone jej stanowisko dyrektora projektu wymagało ogromnej odpowiedzialności. W ocenie Sądu nie sposób uznać, iż K. C. sprawowała nadzór nad wykonywaniem nałożonych na wnioskodawczynie obowiązków. Jest to istotne, jeżeli uwzględni się, że zatrudnienie pracownicze odwołuje się do staranności, a nie rezultatu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego dla Katarzyny C. liczył się jedynie efekt finalny – opracowanie projektu dla (...) w części dotyczącej instalacji wewnętrznych. W tym to właśnie celu K. C. podpisała przedmiotową umowę z A. K.. Z zeznań przesłuchanych w sprawie odwołujących wynika natomiast, że osobiste spotkania K. C. i A. K. miały miejsce, gdyż „zawsze było coś na bieżąco do omówienia”. Analiza zeznań odwołujących nie prowadzi do uznania, że K. C. na bieżąco wyznaczała A. K. skonkretyzowane zadania i czas ich wykonania. W tych okolicznościach trudno uznać, jak twierdzą apelujące, iż A. K. uzgadniała z K. C. każdy etap projektu. O braku kierownictwa ze strony K. C. świadczy również fakt, iż A. K. opracowała swój własny harmonogram prac i według niego realizowała kolejne etapy powierzonego jej zlecenia. Powyższych twierdzeń nie jest w stanie obalić podnoszona okoliczność, iż wnioskodawczyni wykonywała na rzecz K. C. jakieś inne zlecone obowiązki.
Ponadto zwrócić należy uwagę, iż w czasie zatrudnienia u płatnika ubezpieczona świadczyła także pracę na rzecz innego pracodawcy. Z ustaleń w sprawie wynika, iż odwołująca od dnia 1 marca 2008 r. była zatrudniona w (...) w B. na stanowisku asystenta projektanta instalacji sanitarnych w pełnym wymiarze czasu pracy. Pracowała w godzinach od 8 do 16, czynności pracownicze wykonywała w siedzibie firmy w B. przy ul. (...). Z zeznań świadka J. S. (2) wynikało, iż odwołująca nie zwracała się do niego – jako pracodawcy o czas wolny celem wykonania pracy na rzecz innego pracodawcy. Powyższe wskazuje, że nie jest wiarygodne twierdzenie, aby mogła łączyć wykonywanie pracy na rzecz w (...) w B. w pełnym wymiarze czasu pracy z wykonywaniem pracy również w pełnym wymiarze czasu pracy na podstawie stosunku pracy z K. C..
Ustawodawca w art. 22 § 1 k.p. wskazał, że pracownik wykonuje pracę pod kierownictwem pracodawcy, przy czym nie zdefiniował tej cechy zatrudnienia. W literaturze przedmiotu wyinterpretowano, że kierownictwo pracodawcy przejawia się w poleceniach i podporządkowaniu. Jak wskazuje SN w wyroku z 2007 r., świadczenie pracy podporządkowanej oznacza, że pracownik powinien stosować się do poleceń pracodawcy lub działających w jego imieniu osób (Wyrok SN z 21.11.2007 r., I BP 26/07, L..). Podkreślić należy, iż praca pod kierownictwem w myśl art. 22 § 1 k.p., jest jedną z najważniejszych cech w procesie typizacji charakteru stosunku prawnego łączącego strony(wyrok SN z dnia 20.03.1965 r., III PU 28/64, OSNCP 1965, nr 9, poz. 157). Jasne przy tym jest, że cechy podporządkowania pracowniczego mogą być w określonym zakresie charakterystyczne również dla zobowiązań cywilnoprawnych, a nadto, że mogą występować z różnym nasileniem (zob. wyrok SN z dnia 10.10.2003 r., I PK 466/02 Pr. Pracy 2004, nr 3, s. 35). Zatem zasadne jest rozważenie reguły umożliwiającej rozróżnienie, czy dany stan faktyczny charakteryzuje się podporządkowaniem pracowniczym, czy też więź łącząca strony nosi znamiona innej zależności (zbliżonej do kierownictwa pracodawcy). Ma to znaczenie, gdy weźmie się pod uwagę, że umowa mająca za przedmiot świadczenie pracy nie może mieć mieszanego charakteru, łączącego elementy umowy o pracę i umowy cywilnoprawne. Słuszne jest zatem stanowisko, zgodnie z którym kierownictwo pracodawcy jest jedyną cechą rzeczywiście odróżniającą stosunek pracy od umów cywilnoprawnych (Z. Hajn, glosa do wyroku SN z dnia 16.12.1998 r.,, II UKN 394/98, OSP 2000, nr 12, poz. 177).
Przenosząc wskazane zapatrywanie do stanu faktycznego sprawy, należy przyjąć, że brak precyzowania przez K. C. bieżących zadań i obowiązków przesądza o tym, iż sporny stosunek prawny nie nosił cechy pracowniczego podporządkowania. W ocenie Sądu Apelacyjnego stosunek prawny łączący odwołujące wykazuje elementy charakterystyczne dla stosunku cywilnoprawnego.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż K. C. od momentu, gdy wnioskodawczyni rozpoczęła korzystanie ze zwolnienia chorobowego, nie zatrudniła nikogo na jej miejsce, a jedynie w okresie od 3 lutego 2014 r. do 10 czerwca 2014 r. zatrudniła na podstawie umowy o pracę E. M. jako pracownika biurowego, a więc do wykonywania zupełnie innych zadań. Dopiero w maju 2014 r. K. C. zatrudniła K. G. jako asystenta na podstawie umowy zlecenia za wynagrodzeniem 1500 netto. Powyższe potwierdza, że K. C. nie potrzebowała zatrudniać na etat pracownika do w/w zadań. Uzasadnia to wyłącznie tezę, że zainteresowana nie miała zamiaru realizować zatrudnienia charakteryzującego się kierownictwem pracodawcy.
Powyższe przesądza o tym, że sporny stosunek prawny nie nosił konstytutywnej cechy umowy o pracę, jaką jest pracownicze podporządkowanie. Brak jest bowiem dowodów, że K. C. kierowała pracą wykonywaną przez wnioskodawczynię i kontrolowała jej efekty. Tym samym zarzut apelacyjny naruszenia art. 22 § 1 k.p. należało ocenić jako niezasadny.
Wyżej przedstawione okoliczności potwierdzają tezę, iż strony zawarły umowę o pracę dla pozoru, bez zamiaru jej realizacji (art. 83 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), bowiem charakter zatrudnienia A. K. nie wypełniał znamion zatrudnienia pracowniczego, w związku z czym wykonywane przez nią czynności nie mogły wywoływać skutku w postaci objęcia jej od dnia 7 października 2013 r. pracowniczym ubezpieczeniem społecznym. Za ugruntowany w judykaturze i doktrynie uznać również należy pogląd, iż nie podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu osoba, która zawarła umowę o pracę dla pozoru. Pozorność umowy wzajemnej w rozumieniu art. 83 § 1 k.c. występuje wówczas, gdy strony umowy składając oświadczenia woli nie zamierzają osiągnąć skutków, jakie prawo wiąże z wykonywaniem tej umowy, a więc w sytuacji, gdy przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę, jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a osoba wskazana, jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy. O tym, czy strony istotnie nawiązały umowę o pracę nie decyduje formalne zawarcie (podpisanie) umowy nazwanej umową o pracę, lecz faktyczne i rzeczywiste realizowanie na jej podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy - przede wszystkim świadczenie pracy przez pracownika z zamiarem wykonywania obowiązków pracowniczych. W odniesieniu do umowy o pracę pozorność polega na tym, że strony nie zamierzają osiągnąć skutków wynikających z tej umowy, a określonych w art. 22 k.p. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2008 r., I UK 223/07, LEX nr 442836, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2006 r., I UK 120/06, OSNP 2007/19-20/294). Jak wynika z okoliczności sprawy, oświadczenia woli stron w przedmiocie zawarcia przedmiotowej umowy o pracę, wbrew stanowisku apelujących, były pozorne, gdyż strony zawarły umowę o pracę z góry zakładając, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków w ramach stosunku pracy.
W konsekwencji dokonania prawidłowego ustalenia, że A. K. faktycznie nie wykonywała pracy na rzecz K. C. w reżimie wynikającym z art. 22 k.p., Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że umowa o pracę była pozorna (art. 83 § 1 k.c.), więc nie rodziła zatem obowiązku pracowniczego ubezpieczenia społecznego - 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku
na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., art. 99 k.p.c. oraz § 11 ust. 2 i § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu ( tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację: Barbara Orechwa-Zawadzka, Dorota Elżbieta Zarzecka , Alicja Sołowińska
Data wytworzenia informacji: