Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1798/23 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2025-04-14

Sygn. akt I ACa 1798/23

UZASADNIENIE

Powodowie T. K. i M. K. wnieśli o zasądzenie od pozwanego (...) Banku (...) S.A w W. na ich rzecz łącznie kwoty 154.030,61 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego w związku z nieważnością zawartej przez strony umowy kredytu i pobraniem świadczeń nienależnych w okresie od 2 grudnia 2008 r. do 2 lutego 2022 r. oraz ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego umowy kredytu w związku z nieważnością umowy kredytu nr (...) ( (...)) z 21 października 2008 r., zawartej pomiędzy powodami a pozwanym. Powodowie zgłosili również roszczenia ewentualne oraz wnieśli o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi pozwany Bank wniósł o oddalenie powództwa w całości na koszt powodów.

Wyrokiem z 4 kwietnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo (pkt I) i zasądził od powodów na rzecz pozwanego kwotę 5.417 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt II).

Orzeczenie to oparto o następujące ustalenia faktyczne i ocenę prawną.

W dniu 21 października 2008 r. strony zawarły umowę kredytu nr (...) ( (...)). Pozwany zobowiązał się pozostawić do dyspozycji kredytobiorców kredyt w kwocie 48.229,57 CHF na sfinansowanie inwestycji polegającej na zakupie i dokończeniu budowy budynku mieszkalnego jednorodzinnego. Kredyt udzielony został na 240 miesięcy i miał on zostać wypłacony jednorazowo na rachunek kredytobiorców oraz zbywcy nieruchomości, przy czym w § 4 ust. 1 pkt 2 COU wskazano, że kredyt może być wypłacony w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w kraju. W takim przypadku stosuje się kurs kupna dla dewiz obowiązujący w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów.

Spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następować miała w drodze potrącenia przez (...) S.A. swoich wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z wierzytelnościami pieniężnymi kredytobiorcy z tytułu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku (...) (§ 21 ust. 1 COU). Przy czym zgodnie z § 22 ust. 2 pkt 1 COU potrącenie środków z (...) kredytobiorcy w walucie polskiej następuje w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w (...) S.A. w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz, według aktualnej Tabeli kursów.

W umowie wskazano, że przez pojęcie Tabeli kursów rozumie się Tabelę kursów (...) S.A. obowiązującą w chwili dokonywania przez (...) S.A. określonych w umowie przeliczeń kursowych (§ 1 ust. 14)

W treści umowy zawarto oświadczenie powodów, że zostali oni poinformowani, iż ponoszą ryzyko zmiany kursów waluty, polegające na wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat kredytu, wyrażonych w walucie polskiej, przy wzroście kursów waluty kredytu (§ 10 pkt 2 CSU).

Różnica między kursem sprzedaży i kursem kupna waluty to tzw. „spread”, na który powodom nie zwrócono uwagi przy zawieraniu umowy.

Przed zawarciem przedmiotowej umowy powódka wraz ze swoimi rodzicami korzystała z kredytu frankowego i była z niego zadowolona, a więc musiała zdawać sobie sprawę z zasad funkcjonowania tego typu kredytów i różnicy pomiędzy kursem po jakim Bank przelicza wypłacany kredyt oraz zalicza środki na spłatę rat kapitałowo- odsetkowych. Co więcej powód przyznał, że „wzięliśmy kredyt związany z walutą dlatego, że żona miała z rodzicami ten sam rodzaj kredytu wcześniej”, a więc decyzja o zawarciu kredytu frankowego wynikała ze spodziewanych przez powodów korzyści z zawarcia tego typu umowy, nie zaś z braku możliwości zawarcia umowy kredytu złotówkowego. Ponadto powód przyznał, że pouczono ich, że w zależności od wahań kursów wysokość ich raty może ulegać zmianom. Powodom przedstawiono kredyt jako najkorzystniejszy na rynku.

W tak ustalonym stanie sprawy Sąd odwołał się do art. 2 ust. 1 pkt 1, art. 3 ust. 1 i 3, art. 9, art. 10 ustawy z 27 lipca 2002 r. – Prawo dewizowe w brzmieniu obowiązującym na datę zawierania opisanej w pozwie umowy kredytowej i uznał, że zawarcie przez strony umowy o kredyt ze wskazaną do rozliczeń walutą obcą, jako zagranicznym środkiem płatniczym, a tym samym wartością dewizową (art. 2 pkt 8 i 9 Prawa dewizowego), było zgodne z prawem. Sąd podkreślił nadto, że poprzez nowelizację art. 69 Prawa bankowego, dokonaną ustawą z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984), ustawodawca usankcjonował, uznał za legalne, istniejące w obrocie kredyty denominowane lub indeksowane do innej waluty, udzielone przed datą nowelizacji. W efekcie wywiódł, że umowa stron nie jest sprzeczna z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa i nie jest z tego względu nieważna.

Następnie Sąd analizował żądanie ustalenia nieważności umowy przez pryzmat regulacji art. 385 1 - 385 4 k.c. Zdaniem Sądu, oczywiste jest, że umowa kredytowa zawierała regulacje, które pozwalały pozwanemu Bankowi określać jednostronnie kursy kupna i sprzedaży w Tabeli kursów. To wpływało na wysokość faktycznie wypłaconego kredytu w złotych, ale także na wysokość spłacanych rat, które były pobierane z rachunku powodów prowadzonego w złotówkach i przeliczane na ratę we frankach, według tabeli kursów pozwanego Banku. W taki sposób stosowanie przez Bank własnych tabel kursowych kształtowało obowiązki powodów wobec pozwanego w sposób jednostronnie określany przez ten Bank, i to przez wiele lat. W umowie nie ma zapisów, które precyzowałyby granice swobody czy sposób tworzenia tabel kursowych Banku. Powodowie nie mieli wpływu na ustalenia Banku zawarte w tabeli kursowej. O wysokości kursu dowiadywali się dopiero w momencie jego zastosowania, czyli wyliczenia (albo pobrania) złotówek z ich rachunku. Zapisy umowy, przyznające Bankowi samodzielne prawo określania wysokości należnych mu rat, stanowią nierzetelność ze strony Banku, stawiającą powodów w nierównej sytuacji. Tym samym te zapisy były sprzeczne z dobrymi obyczajami, rozumianymi jako obowiązek obydwu stron jednoznacznego i prawdziwego określania wzajemnych praw i obowiązków, o czym mowa w art. 358 1 § 1 k.c.

Jednakże, jak stanowi art. 385 1 § k.c., aby postanowienie umowy nie wiązało konsumenta, nie wystarczy jego sprzeczność z dobrymi obyczajami, ale dodatkowo to postanowienie musi naruszać interesy konsumenta, i to w sposób „rażący”.

Sąd przytoczył stanowisko doktryny i orzecznictwa odnośnie tej przesłanki. Następnie stwierdził, że nie można mówić o jakimkolwiek (a nie tylko o rażącym) naruszeniu interesów, w tym ekonomicznych konsumenta, jeżeli nawet klauzula naruszająca dobre obyczaje powodowała nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków Banku i kredytobiorcy, w sytuacji gdy kredyt waloryzowany czy denominowany do waluty obcej w czasie zawierania umowy, był wyraźnie, jednoznacznie, finansowo znacznie korzystniejszy od kredytu złotowego, równie dostępnego kredytobiorcom.

Sąd uznał za błędne stanowisko orzecznictwa, zgodnie z którym zawarte w art. 385 1 § 1 k.c. „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści takiego stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. W ocenie Sądu, dwie, odrębne przesłanki uznania określonej klauzuli za abuzywną Sąd Najwyższy sprowadził do – to samo znaczącej – nierównowagi, czy dysproporcji praw i obowiązków stron. Takie zaś faktyczne zrównanie sensu dwu odrębnych przesłanek uznania klauzuli za abuzywną, zdaniem Sądu, pozostaje w sprzeczności z omawianymi przepisami dyrektywy i kodeksu cywilnego.

Według Sądu, powoływanie się przez powodów na abuzywność klauzuli umowy, opisującej sposób wyliczania przez Bank wysokości salda kredytu i kapitału do spłaty, oraz wysokości rat, poprzez odwołanie się do tabel kursowych, z kilkugroszowym spreadem, ustalanych jednostronnie przez Bank, po to, by po parunastu latach trwania umowy doprowadzić do unieważnienia umowy i żądać zwrotu wzajemnych świadczeń w nominale, bez uwzględnienia zaistniałych w tym czasie zmian wartości pieniądza, zmian cen nieruchomości oraz zmian poziomu dochodów, czyli istotnych realiów ekonomicznych, jest nadużyciem sprzecznym ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem umowy kredytu, o czym mowa w art. 5 k.c.

Sąd zaznaczył dodatkowo, że problem wyraźnie widoczny w realiach niniejszego sporu, ale też w większości sporów sądowych na tle umów kredytowych walutowych (denominowanych i indeksowanych), leży nie w abuzywności klauzul dopuszczających stosowanie spreadu, ale gdzie indziej – w wysokości rat spłaty wyrażonych w złotych, wynikających ze wzrostu kursu franka, skutkujący wyższymi ratami spłat. A takiej sytuacji nie spodziewali się ani kredytobiorcy, ani nawet pracownicy banków. Rozsądny kredytobiorca powinien był przypuszczać, że w takiej perspektywie kurs franka również może wzrosnąć z 2 zł w 2007 czy 2008 r. do 4 zł. Zakładanie, że ten kurs będzie spadał, czy utrzyma się na takim samym poziomie przez kolejne 30 lat było myśleniem życzeniowym, czy – jak ocenił to Sąd – wręcz naiwnością.

Z tych przyczyn Sąd oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Apelację od tego wyroku złożyli powodowie. Zaskarżyli go w całości, zarzucając Sądowi I instancji naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.c. poprzez:

a.  uznanie, że powodowie zostali należycie poinformowani o ryzyku kursowym oraz że zgodzili się na skutki związane z zawarciem spornej umowy, podczas gdy z zeznań powodów jednoznacznie wynika, że nie zostali oni w sposób należycie poinformowani o ryzyku kursowym a z postanowieniami spornej umowy mogli się zapoznać dopiero w dniu jej podpisania;

b.  uznanie, że postanowienia spornej umowy nie naruszają interesów konsumentów w sposób rażący, podczas gdy z zeznań powodów jednoznacznie wynika, że nigdy nie byli w stanie określić wysokości środków jakie powinni byli zabezpieczyć celem spłaty rat;

c.  uznanie, że powodowie zaciągnęli sporną umowę wyłącznie z uwagi na chęć skorzystania z niższego oprocentowania, podczas gdy z zeznań powodów jasno wynika, że do zawarcia spornej umowy zmusiły ich okoliczności zewnętrzne oraz brak możliwości uzyskania kredytu złotowego;

d.  ustalenie, że przyczyną powództwa jest „wzrost kursu franka”, w sytuacji gdy takiego oświadczenia strony powodowej nie ma ani w reklamacji, ani w pozwie, ani w protokole jej przesłuchania, nadto ani pisemnie ani ustnie strona powodowa nie podnosiła faktu wzrostu kursu waluty denominacji, lecz fakt nieuczciwości walutowej klauzuli waloryzacyjnej umowy wynikającą z samej jej treści i od samego początku obowiązywania umowy (którą to nieuczciwość ab initio sąd a quo sam zresztą potwierdził);

2.  art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 oraz art. 3 ust. 1 i 2 i art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady UE EWG 93/13 z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez: błędne przyjęcie, że unieważnienie umowy kredytu może stanowić nadmierne i nieusprawiedliwione uprzywilejowanie konsumenta wobec przedsiębiorcy, podczas gdy celem dyrektywy unijnej 93/13 jest przede wszystkim ochrona konsumenta jako słabszej strony stosunku prawnego w relacji z przedsiębiorą. Ponadto w przypadku unieważnienia umowy kredytu pozwanemu przysługuje prawo dochodzenia roszczeń restytucyjnych, czego obie strony procesu są świadome, stąd też nie można przyjąć, że unieważnienie umowy ma jedynie charakter sankcji, której jedynym celem jest ukaranie przedsiębiorcy, gdyż upadek umowy zmierza przede wszystkim do przywrócenia równowagi kontraktowej stron;

3.  art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego przez jego błędne zastosowanie do umowy stron, podczas gdy wskazany przepis został uchwalony ponad 3 lata po zawarciu przez strony umowy;

4.  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwą wykładnię polegającą na pominięciu przy wykładni tych przepisów zasad prounijnej wykładni celowościowej i funkcjonalnej, w szczególności nieuwzględnieniu celów wynikających z dyrektywy Rady Unii Europejskiej z 5 kwietnia 1993 r. nr 93/13/EWG oraz bezzasadnym pominięciu przy wykładni wyraźnie sformułowanych w treści implementowanej przepisami kodeksu cywilnego dyrektywy rady nr 93/13/EWG celów, co skutkowało wydaniem niekorzystnego dla konsumentów rozstrzygnięcia pomimo braku ich zgody na związanie abuzywnymi zapisami umowy;

5.  art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym od 25 września 2003 r. w zw. z art. 3 ust. 3 w zw. z art. 9 prawa dewizowego w brzmieniu obowiązującym od 21 kwietnia 2007 r. poprzez ich błędne zastosowanie wobec uznania, że w niniejszej sprawie zachodzi wyjątek o którym mowa art. 3 ust. 3 prawa dewizowego, podczas gdy między stronami umowy kredytu nie dochodziło do wymiany dewiz, co wynika wprost z treści dokumentacji bankowej;

6.  art. 69 ust. 2 pkt 2 prawa bankowego w brzmieniu obowiązującym od 12 czerwca 2002 r. poprzez jego błędna wykładnię sprowadzającą się do przyjęcia, że skoro w treści przepisu przewidziano, że umowa kredytu winna określać kwotę i walutę kredytu, to kredyty konsumenckie mogły być udzielane w walucie innej niż PLN, podczas gdy z treści art. art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym od 25 września 2003 r. wprost wynika, że, z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim, przy czym jak wyżej wspomniano, żaden ze wspomnianych w treści przepisów wyjątków w niniejszej sprawie nie zachodzi.

Powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie łącznie na ich rzecz od pozwanego kwoty 154.030,62 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 30 marca 2022 r. do dnia zapłaty oraz ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego umowy kredytu w związku z nieważnością umowy kredytu nr (...) ( (...)) z 21 października 2008 r., ewentualnie poprzez zasądzenie od pozwanego łącznie na ich rzecz kwoty 48.187,84 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 30 marca 2022 r. do dnia zapłaty. Ewentualnie powodowie domagali się uchylenia wyroku Sądu I instancji i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi pozwany wniósł o oddalenie apelacji powodów na koszt tych ostatnich. Z ostrożności procesowej podniósł nadto zarzut zatrzymania kwoty dochodzonej przez powodów z tytułu spornej umowy kredytu do czasu zaoferowania przez nich zwrotu na rzecz Banku kwoty 154.030,62 zł, wypłaconej powodom przez pozwanego na podstawie umowy kredytu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy ustalenia faktyczne Sądu I instancji, dotyczące opisanej w pozwie umowy kredytowej, jako że znalazły one oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Nie zgodził się natomiast z dokonaną przez ten Sąd oceną prawną zgłoszonych w sprawie roszczeń.

W okolicznościach przedmiotowej sprawy należy w pierwszej kolejności zauważyć, że aktualnie kwestią przesądzoną w judykaturze jest to, że oceny abuzywności dokonuje się na datę dokonania czynności. Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, stwierdził, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. W ocenie Sądu Najwyższego, z przepisów dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, interpretowanych z uwzględnieniem orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wynika niezbicie, iż okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowienia.

W niniejszej sprawie istotne znaczenie miały zatem zapisy samej umowy kredytu i wszystkie te kwestie, które znalazły się w treści zobowiązania. Natomiast fakty i oceny związane z wahaniami kursów czy też pobudki, którymi – w opinii Sądu I instancji – kierowali się kredytobiorcy, podejmując decyzję o zawarciu podważanej umowy kredytu, nie mają związku ze zgłoszonym roszczeniem i wobec tego były irrelewantne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Jak wynika z materiału dowodowego sprawy, powodowie zawarli w dniu 21 października 2008 r. z pozwanym Bankiem, umowę kredytu mieszkaniowego własny kąt hipoteczny nr (...) ( (...)), na podstawie której Bank udzielił im kredytu w kwocie 48.229,57 CHF w celu zakupu i dokończenia budowy budynku mieszkalnego jednorodzinnego (§ 2 ust. 1 i 2 części szczegółowej umowy, dalej jako: CSU). Powodowie, co bezsporne, zawierając tę umowę, występowali jako konsumenci w rozumieniu art. 22 ( 1) k.c. Sporu nie budziło także i to, że zakwestionowane przez nich klauzule przeliczeniowe zostały zamieszczone m.in. w § 4 ust. 2 i § 22 ust. 2 pkt 1 części ogólnej umowy (dalej jako: COU). Przy czym w § 4 ust. 2 COU przyjęto, że w przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej, zastosowanie znajdzie kurs kupna dla dewiz obowiązujący w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów. Zapis § 22 ust. 2 pkt 1 COU przewidywał z kolei, że w przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorcy z (...) środki z rachunku będą pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony został kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) SA w dniu, o którym mowa w § 7 ust. 5 CSU, według aktualnej Tabeli kursów.

Mając na względzie przedstawione zapisy umowy, należy wskazać, że przepis art. 358 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy (tj. w brzmieniu obowiązującym od 25 września 2003 r. do 23 stycznia 2009 r.) stanowił, że z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na terenie Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażane tylko w pieniądzu polskim. Regulacja ta, statuująca tzw. zasadę walutowości, przewidywała powinność wyrażania każdego zobowiązania pieniężnego w walucie polskiej, z wyjątkiem zobowiązań, dla których odmienną regulację wprowadzały ustawy szczególne. Taką zaś regulację wprowadzała ustawa z 27 lipca 2002 r. - Prawo dewizowe, która w art. 3 ust. 1 przewidywała zasadę swobody dewizowej, zgodnie z którą w obrocie dewizowym wszystko, co nie jest wyraźnie zakazane ustawowo, jest dozwolone. Trzeba też podkreślić, że ustawa ta, w zakresie obrotu między rezydentami (osobami fizycznymi, mającymi miejsce zamieszkania w kraju oraz osobami prawnymi mającymi siedzibę w kraju), określa ograniczenia jedynie w zakresie dokonywania rozliczeń w walutach obcych (art. 9 pkt 15). Nie wprowadza natomiast ograniczeń w ustalaniu zobowiązań w innej walucie, niż waluta polska.

W świetle powyższych uwag zasadne jest przyjęcie, że możliwe było w dacie zawarcia spornej umowy wyrażanie zobowiązań pieniężnych przez rezydentów, działających w kraju, w obcej walucie. Nie miało to jednak miejsca w przypadku umowy stron. W judykaturze przyjmuje się, że od wyrażenia świadczenia w walucie obcej należy odróżnić tzw. klauzule waloryzacyjne, które wyłączają jedynie walutę polską jako jedyny miernik wartości i odnoszą cenę również do waluty obcej (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 7 lipca 2005 r., V CK 859/04).

W praktyce odróżnia się m.in., jako odmiany umowy o kredyt w złotych, kredyt waloryzowany (indeksowany) kursem waluty obcej i kredyt denominowany w walucie obcej. Kredyt indeksowany to kredyt wyrażony w walucie polskiej (PLN), przy czym na dany dzień (najczęściej dzień uruchomienia kredytu), kwota kapitału kredytu (lub jej część) przeliczana jest na walutę obcą (według bieżącego kursu wymiany waluty), która to kwota stanowi następnie podstawę ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych. Wysokość kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych określana jest zatem w walucie obcej, ale ich spłata dokonywana jest w walucie polskiej, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień (najczęściej na dzień spłaty). Kredyt denominowany w walucie obcej to zaś kredyt, którego wartość wyrażona została w walucie obcej, ale uruchomiony został w walucie polskiej, a kredytobiorca dokonuje spłaty rat kapitałowo-odsetkowych w walucie polskiej, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień (najczęściej na dzień spłaty). Kredytobiorca zwraca bankowi sumę nominalną udzielonego kredytu (kapitał), stanowiącą określoną równowartość waluty obcej, w zależności od bieżącego kursu wymiany walut, wraz z odsetkami oraz ewentualnymi innymi opłatami.

Umowa zawarta przez strony odpowiadała przytoczonej wyżej definicji kredytu denominowanego. Bank bowiem zobowiązał się wydać (udostępnić) powodom określoną sumę kredytową w złotych, a powodowie zobowiązali się dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych w walucie polskiej, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień spłaty.

Umowa takiego kredytu denominowanego pozostaje zatem w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 Prawa bankowego). Nie ma też wątpliwości, że zarówno kredyty denominowane, jak i indeksowane do kursu waluty obcej, są kredytami w walucie polskiej. Faktycznie więc nie dochodzi do transferu wartości dewizowych i w związku z tym umowy łączącej stron nie można określić jako umowy o kredyt walutowy. Przywołać tu też można stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w postanowieniu z 19 października 2018 r., IV CSK 200/18. Sąd Najwyższy przyjął, że „w sytuacji, kiedy zobowiązanie pozwanych wynikające z umowy kredytu zostało wyrażone w walucie polskiej, a jedynie jego saldo miało być przeliczane według kursu franka szwajcarskiego, nie ma podstaw do dochodzenia od pozwanych zapłaty we frankach szwajcarskich. W orzecznictwie wskazuje się, że tzw. kredyty denominowane lub indeksowane do kursu waluty obcej są w rezultacie kredytami w walucie polskiej”.

Odnosząc się też do stanowiska powodów, prezentowanego na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, Sąd Odwoławczy przyjął, że chociaż, co do zasady, klauzule waloryzacyjne w umowie kredytowej nie są sprzeczne z prawem i z istotą umowy kredytu, to w sytuacji, gdy mechanizm waloryzacji nie został z konsumentem indywidualnie uzgodniony, a jest nieuczciwy i rażąco narusza jego interes, zachodzą przesłanki do uznania, że postanowienia te nie wiążą konsumenta, czego konsekwencją może być nieważność umowy. Sąd Apelacyjny nie wyklucza, że konkretne rozwiązania omawianej umowy będą jednocześnie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub właściwością (naturą) stosunku prawnego, co mogłoby prowadzić do nieważności umowy na podstawie art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. lub art. 58 § 1 k.c. W pierwszej jednak kolejności, na zasadzie lex specialis derogat legi generali, zastosowanie mają przepisy prawa konsumenckiego, które modyfikują reguły stosowania zasady swobody umów i określają inne sankcje zawarcia w umowie postanowień niedozwolonych.

W myśl art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2 tego artykułu). Zgodnie z § 3, nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy, przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, w okolicznościach niniejszej sprawy, wskazane wyżej zapisy umowy kredytu spełniają wszystkie przesłanki, do uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Jak wyżej wskazano, nie ulega wątpliwości, że kredytobiorcy zawarli umowę jako konsumenci (art. 22 1 k.c.).

Sąd Apelacyjny nie ma też wątpliwości co do tego, że ww. klauzule waloryzacyjne, określające sposób ustalania kursu CHF/PLN oraz obciążające powodów ryzykiem kursowym, nie zostały uzgodnione indywidualnie. Zgodnie z poglądami orzecznictwa o indywidualnie uzgodnionym postanowieniu można mówić wyłącznie wtedy, gdy w istocie dane postanowienie powstało poprzez wspólne uzgodnienie jego treści przez konsumenta i przedsiębiorcę, lub też zostało narzucone przedsiębiorcy przez konsumenta. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1 § 1 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia. Do uznania postanowienia za indywidualnie uzgodnione nie wystarcza ustalenie, że cała umowa była przedmiotem negocjacji, ale należy ustalić, iż przedmiotem negocjacji (indywidualnych ustaleń) było konkretne jej postanowienie, które potencjalnie może zostać uznane za niedozwolone (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2019 r., IV CSK 443/18). Z art. 385 1 § 4 k.c. wynika przy tym, że ciężar wykazania tychże okoliczności spoczywał na pozwanym. Temu ciężarowi pozwany nie sprostał.

Wbrew wywodom Sądu Okręgowego, sporne klauzule są zarówno sprzeczne z dobrymi obyczajami, jak i naruszają w sposób rażący interes kredytobiorców, jako konsumentów.

Naruszenie dobrych obyczajów jest definiowane w orzecznictwie jako brak poszanowania praw kontrahenta, które przejawia się m.in. w działaniu nierzetelnym, nieuczciwym i sprzecznym z akceptowanymi standardami (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16). Występuje, gdy podmiot silniejszy, działając w sposób sprawiedliwy i słuszny, nie mógłby się racjonalnie spodziewać, że kontrahent przyjąłby postanowienie umowne w drodze negocjacji indywidualnych (zob. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17; wyroki TSUE: z 14 marca 2013 r., C 415/11 pkt 69, z 26 stycznia 2017 r., C 421/14 pkt 60 i postanowienie TSUE z 14 listopada 2013 r., C 537/12 i C 116/13, pkt 66). Do rażącego naruszenia interesu dochodzi zaś w przypadku nierzetelnego traktowania konsumenta i nieusprawiedliwionej niekorzystnej dysproporcji praw i obowiązków wynikających z kontraktu (zob. np.: wyroki Sądu Najwyższego z 2 czerwca 2021 r., I CSKP 55/21 i z 30 maja 2014 r., III CSK 204/13). Chodzi o sytuacje obiektywnego uszczuplenia praw strony umowy w stosunku do stanu, w którym nie funkcjonowałyby klauzule niezgodne z dobrymi obyczajami (zob. ww. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17).

Sporne w sprawie postanowienia wypełniały opisane wyżej przesłanki. Jak wynika z ich treści, parytet CHF do złotego, po którym miało nastąpić przeliczenie salda kredytu oraz miały być wykonywane spłaty rat, był ustalany na podstawie wartości określanych przez Bank. Przy czym ani umowa kredytu z 21 października 2008 r., ani jakikolwiek inny dokument udostępniony kredytobiorcom, nie określały (regulowały) sposobu ustalania kursów kupna/sprzedaży, wykorzystywanych przez Bank. W konsekwencji zastosowano konstrukcję, która dawała pozwanemu swobodę w ustalaniu wartości waluty, a pośrednio rozmiaru wypłacanych przez niego i należnych mu potem świadczeń. Taki mechanizm prawny stanowił nadużycie jego pozycji – Bank był bowiem w umowie silniejszym kontrahentem – oraz nierównomierne rozłożył uprawnienia i obowiązki między stronami, a nadto mechanizm ten stanowił źródło potencjalnie niekorzystnych skutków ekonomicznych dla powodów. W konsekwencji, przedmiotowe klauzule, jak wynika z powszechnego poglądu głoszonego w orzecznictwie, uchybiały dobrym obyczajom i rażąco naruszały interes powodów (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18).

W orzecznictwie wielokrotnie wyjaśniano także, jakie standardy powinny zostać spełnione, aby można było uznać, że konsument został właściwie poinformowany o ryzyku walutowym, wiążącym się z zawarciem umowy kredytu powiązanej z walutą obcą. W tym kontekście Sąd Najwyższy wskazywał, że ogólne pouczenie konsumenta, że wahania kursów waluty obcej, do której kredyt jest denominowany (indeksowany) wpłyną na wysokość salda kredytu oraz wysokość raty kapitałowo-odsetkowej, wyrażonej w walucie krajowej, jest niewystarczające dla stwierdzenia, że Bank udzielił kredytobiorcy-konsumentowi wystarczającej informacji. Sąd Najwyższy podkreślał nadto, że nawet przestrzeganie przez Bank standardu, wynikającego z rekomendacji S Komisji Nadzoru Bankowego, dotyczącej dobrych praktyk w zakresie ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie, wydanej w 2006 r., nie wyklucza oceny, że Bank nie udzielił konsumentowi należytej informacji (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 13 maja 2022 r., II CSKP 464/22; z 20 lutego 2023 r., II CSKP 809/22 i z 25 października 2023 r., II CKSP 810/23). Prawidłowa informacja powinna bowiem uświadamiać konsumentowi – wyraźnie i z należytą powagą – że: ryzyko silnej deprecjacji waluty krajowej jest trudne do oszacowania w perspektywie długookresowej i nie powinno być lekceważone (pozostaje realne), nie można wykluczyć gwałtownego i drastycznego wzrostu kursu CHF (nawet o kilkadziesiąt procent), co mogłoby – przy uwzględnieniu konkretnej sytuacji kredytobiorcy – pociągać bardzo uciążliwe konsekwencje, włącznie z niemożnością spłaty zobowiązań kredytowych i utratą, obciążonej hipoteką, skredytowanej nieruchomości (zob. np. ww. wyrok Sądu Najwyższego z 13 maja 2022 r., II CSKP 464/22 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z 30 września 2022 r., I CSK 2071/22).

Z zaoferowanych przez strony dowodów nie wynika, aby takich informacji pracownicy pozwanego Banku udzielili powodom, przed podpisaniem spornej umowy kredytowej.

W tym miejscu podkreślić należy, że podnoszona przez pozwanego w toku niniejszego postępowania okoliczność stosowania przez Bank, na gruncie umowy stron, kursów walut, odpowiadających kursom rynkowym, nie miała w sprawie znaczenia. Po pierwsze zauważyć należy, że okoliczność ta – nawet jeśli zaistniała – nie znalazła oparcia w treści kontraktu. Po wtóre, wpisuje się ona w sferę wykonywania umowy, która jest obojętna z perspektywy oceny zapisów umownych pod kątem abuzywności, gdyż – jak już wskazano – ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy przeprowadza się w odniesieniu do chwili zawarcia umowy, a nie na datę późniejszą.

Odnotowania także wymaga, że postanowienia dotyczące sposobu wyliczania kursów waluty nie miały charakteru ubocznego. Tego typu klauzule kreują ryzyko kursowe, a więc są immanentnie związane z umową kredytu waloryzowanego i określają jej główny przedmiot (zob. wyroki TSUE: z 14 marca 2019 r., C-118/17, pkt 48, 52 i z 3 października 2019 r., C-260/18, pkt 44). Umowne zapisy przeliczeniowe kształtują rozmiar sumy kredytowej, podlegającej zwrotowi. Tym samym określają główne świadczenie kredytobiorcy, a mianowicie, unormowany w art. 69 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, obowiązek spłaty kwoty wykorzystanego kredytu w ratach w oznaczonych terminach (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19).

Okoliczność ta nie uniemożliwiała jednak oceny omawianych klauzul pod kątem abuzywności. Również bowiem postanowienia odnoszące się do świadczeń głównych podlegają takiemu badaniu, o ile zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny (art. 385 1 § 1 k.c.). Powyższe rozwiązanie ustawowe wywodzi się z art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Jak wynika z orzecznictwa TSUE, opiera się ono na założeniu, że postanowienia określające główne świadczenia zazwyczaj odzwierciedlają rzeczywistą wolę konsumenta, bo do ich treści strony przywiązują z reguły największą wagę. Tym niemniej wyłączenie spod kontroli nie może obejmować postanowień nietransparentnych. W ich przypadku konsument nie ma możliwości łatwej oceny rozmiarów i relacji swojego świadczenia do zobowiązania wzajemnego drugiej strony. Z tych przyczyn TSUE uznał, że wymóg transparentności powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by umowa była zrozumiała z gramatycznego punktu widzenia, ale także, żeby konsument mógł na jej podstawie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne wynikającego z niej zobowiązania (zob. wyroki TSUE: z 10 czerwca 2021 r., C-609/19, pkt 42 i 43, z 20 września 2017 r., C-186/16 pkt 43-45 i z 30 kwietnia 2014 r., C-26/13 pkt 71-73, 75).

Powyższe warunki nie zostały spełnione. Postanowienia umowne dotyczące sposobu ustalania kursu pozbawiały powodów możliwości, aby – w relewantnej przy określaniu abuzywności – chwili zawarcia kontraktu, poznać skonkretyzowane i obiektywne wskaźniki, w oparciu o które miało być wyliczane ich świadczenie. Nie jest bowiem transparentna klauzula, która pozostawia bankowi dowolność w wyliczaniu wartości waluty (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17). Taka właśnie sytuacja zaistniała w tej sprawie.

Opisane wyżej okoliczności przemawiały więc za zasadnością oceny apelujących, że spełniły się wszystkie przesłanki uznania omawianych postanowień umownych za niedozwolone.

Ponadto, w ocenie Sądu Apelacyjnego, abuzywność klauzul waloryzacyjnych polega przede wszystkim na wprowadzeniu do umowy kredytowej zawartej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej niejednokrotnie dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka walutowego. Bank wystawiał kredytobiorców, którzy często nie mieli zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu złotówkowego, na nieograniczone ryzyko wzrostu kursu waluty waloryzacji, czego Bank, jako profesjonalista, był świadom, oferując tego rodzaju produkt. Klauzule denominacyjne, takie jak w spornej umowie, narażały kredytobiorców na wzrost ich zadłużenia w zasadzie do nieograniczonej wysokości i to na każdym etapie wykonywania umowy. Nawet po latach regularnych spłat takiego kredytu, w wyniku znaczącej deprecjacji złotego polskiego do waluty obcej (CHF), wysokość zadłużenia kredytobiorców w walucie krajowej może bowiem wielokrotnie przekroczyć kwotę realnie otrzymanego kapitału. Mechanizm ten powoduje narażenie konsumentów na skutki nieograniczonych zmian wysokości zobowiązania, bez jednoczesnego zagwarantowania jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby powyższe ryzyko ograniczyć. Kredytobiorcy, przyjmując na siebie takie ryzyko, występujące w każdym momencie długoletniej realizacji umowy, powinni być o nim uprzedzeni przez Bank (nota bene instytucję zaufania publicznego), co – jak już wyjaśniono – w realiach niniejszej sprawy nie nastąpiło.

Uznanie spornych klauzul za wyczerpujące przesłanki abuzywności z art. 385 1 § 1 k.c. pozbawia je wiążącego charakteru względem konsumentów (bezskuteczność ex tunc i ex lege). Powodowie nie udzielili przy tym następczo świadomej i wolnej zgody na sporne zapisy, co mogłoby przywrócić ich skuteczność z mocą wsteczną (zob. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, mającą moc zasady prawnej). Świadczą o tym ich konsekwentne twierdzenia oraz zarzuty, zgłaszane także w apelacji.

Mając na względzie stanowisko pozwanego, prezentowane w toku sprawy, podnieść także trzeba, że nie ma on racji twierdząc, iż istnieje możliwość uzupełnienia powstałej w ten sposób w umowie stron luki. Orzecznictwo jest bowiem zgodne co do tego, że niedopuszczalne jest zastępowanie wyeliminowanego, abuzywnego postanowienia umowy innym mechanizmem przeliczeniowym. Żaden bowiem przepis prawa, w tym art. 358 § 2 k.c., nie daje podstaw do zastąpienia klauzuli abuzywnej innym postanowieniem. Uzupełnienie luk po wyeliminowaniu niedozwolonego zapisu stanowiłoby zbyt daleko idącą modyfikację umowy w celu ratowania sytuacji prawnej przedsiębiorcy stosującego niedozwolone postanowienie umowne, co sprzeciwiałoby się podstawowemu celowi dyrektywy 93/13/EWG, jakim jest cel odstraszający (zob. np. postanowienia Sądu Najwyższego z 21 czerwca 2023 r., I CSK 4603/22 i z 27 października 2023 r., I CSK 1957/23 oraz I CSK 2063/23, a także wyrok Sądu Najwyższego z 29 marca 2023 r., II CSKP 1837/22).

Jeśli więc – jak już wyjaśniono – postanowienia abuzywne nie obowiązywały, a powstała w wyniku tego luka nie mogła zostać uzupełniona, przyjąć należało, że umowa stron nie może obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwych (abuzywnych) warunków. Eliminacja mechanizmu waloryzacji i pominięcie odesłania do kursu kupna dla dewiz czyni bowiem niemożliwym określenie, podlegającej wypłacie w złotych polskich, kwoty kredytu udzielonego w CHF. Bez zastosowania przewidzianego w umowie narzędzia waloryzacji i kursu sprzedaży dla dewiz nie da się też określić wysokości zobowiązań kredytobiorców, płatnych w walucie polskiej, jako równowartość raty w walucie obcej. W rezultacie, w wyniku bezskuteczności spornych klauzul, niemożliwym stało się skonkretyzowanie świadczeń głównych (art. 69 ust. 1 Prawa bankowego). Nie mogło się także wykreować ryzyko walutowe, będące podstawowym elementem umowy kredytu waloryzowanego do innej waluty. Okoliczności te pozbawiały więc umowę jej koniecznych składników – essentialia negotii. Jeżeli tak, zaistniały podstawy do uznania, że w wyniku abuzywności istotnych jej postanowień umowa jest nieważna (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).

Wbrew więc temu co przyjął Sąd I instancji, w sprawie niniejszej zaistniały podstawy do uwzględnienia żądania powodów o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego, wynikającego z nieważnej umowy kredytowej.

Wątpliwości Sądu Apelacyjnego nie budzi przy tym, że po stronie powodów istnieje interes prawny w takim żądaniu. Trzeba podkreślić, że w orzecznictwie – także Sądu Najwyższego – zostało już przesądzone, że w sprawach na tle tzw. kredytów frankowych, kredytobiorcy mają interes prawny, o którym stanowi art. 189 k.p.c., w domaganiu się ustalenia nieważności umowy czy też ustalenia nieistnienia opartego na niej stosunku prawnego (i to pomimo przysługującego im roszczenia o zapłatę, które jest roszczeniem dalej idącym), gdyż wyrok ustalający usuwa niepewność prawną co do związania stron ważnym i skutecznym węzłem prawnym, a nadto samoistnie przesądza o treści obowiązków kredytobiorcy względem kredytodawcy wywodzonych z tejże umowy (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 6 marca 2019 r., I CSK 80/18; wyrok Sąd Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 8 lutego 2022 r., I ACa 808/21 czy też wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13 czerwca 2019 r., VI ACa 29/19).

Sąd Okręgowy niezasadnie przyjął także, że dochodzenie powyższego roszczenia stanowiło nadużycie prawa (art. 5 k.c.). Żądanie główne powództwa wynikało z naruszeń, w wyniku których, jak wspomniano, pozwany przyznał sobie nieograniczoną możliwość określania zobowiązania stron, w tym rozmiaru rat kapitałowo-odsetkowych. Nie było to uchybienie błahe, czyniące niezasadnym i nieproporcjonalnym dochodzenie ustalenia nieważności umowy kredytowej. Również w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że roszczenia wywodzone z tej podstawy nie naruszają samodzielnie zasad równości, pewności i proporcjonalności (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2022 r., II CSKP 459/22).

Konsekwencją natomiast ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, wynikającego z nieważnej umowy kredytu jest przyjęcie, że strony nabyły wierzytelność o zwrot swych świadczeń, dokonywanych w wyniku wykonywania umowy, w oparciu o art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. W uchwale Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., zapadłej w sprawie III CZP 11/20, Sąd Najwyższy podkreślił, że z art. 410 § 2 k.c. wynika, iż świadczenie spełnione w wykonaniu nieważnego zobowiązania jest świadczeniem nienależnym, a zatem podlega zwrotowi jako korzyść majątkowa uzyskana bezpodstawnie kosztem świadczącego i to bez potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na której rzecz świadczenie zostało spełnione, ani czy majątek spełniającego świadczenie uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie świadczącego, a uzyskanie tego świadczenia przez odbiorcę – przesłankę jego wzbogacenia. Co więcej, 7 maja 2021 r. wydana została kolejna uchwała (7) w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21, mająca moc zasady prawnej, w której Sąd Najwyższy ostatecznie przesądził, że właściwą metodą rozliczeń stron, które świadczyły sobie w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, jest teoria dwóch kondykcji, według której każdej ze stron umowy przysługuje odrębne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia, które może być dochodzone niezależnie od roszczenia drugiej strony.

Powyższe oznacza, że powodowie powinni uzyskać od pozwanego zwrot żądanej i wpłaconej przez nich na rzecz Banku (wynikającej z zaświadczenia pozwanego, k.27-31) łącznej kwoty 154.030,61 zł tytułem nienależnie uiszczonych świadczeń w ramach nieważnej umowy.

Jeśli zaś chodzi o odsetki ustawowe za opóźnienie od powyższej kwoty, to zdaniem Sądu Apelacyjnego, należały się one powodom od 30 marca 2022 r., a więc zgodnie z żądaniem pozwu.

Zgodnie ze stanowiskiem TSUE, zajętym w wyroku z 14 grudnia 2023 r., C-28/22, kwestia odsetek za opóźnienie przy roszczeniu restytucyjnym konsumenta winna być oceniana na zasadach ogólnych, tj. z uwzględnieniem art. 455 k.c. W konsekwencji, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Po upływie terminu wskazanego w wezwaniu, dłużnik popada bowiem w opóźnienie. Takie wezwanie przekształca zobowiązanie bezterminowe, którym jest zobowiązanie do zwrotu świadczenia nienależnego, w terminowe. W sprawie niniejszej takim prawnie skutecznym wezwaniem do zapłaty była skierowana do pozwanego reklamacja z 4 marca 2022 r. (k. 32-34.). Jej doręczenie pozwanemu najpóźniej w dniu 29 marca 2022 r. (data sporządzenia odpowiedzi na reklamację, k. 35) uprawniało więc powodów do żądania odsetek ustawowych za opóźnienie od 30 marca 2022 r. (art. 481 § 1 k.c.).

Końcowo wskazać jeszcze należy, że na uwzględnienie nie zasługiwał podniesiony przez Bank, na etapie postępowania apelacyjnego, zarzut zatrzymania, a to z uwagi na ostatnie wypowiedzi TSUE. W wyroku z 14 grudnia 2023 r., C-28/22 Trybunał wskazał bowiem, że „artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, że: stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą, w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania zobowiązania umownego po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych jemu w wykonaniu tej umowy”. W analogicznym tonie TSUE wypowiedział się także w postanowieniu z 8 maja 2024 r., w sprawie C-424/22.

Biorąc to wszystko pod uwagę, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny zmienił więc zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustalił nieistnienie stosunku prawnego umowy kredytu nr (...) ( (...)) z 21 października 2008 r., zawartej pomiędzy powodami a pozwanym oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 154.030,61 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 30 marca 2022 r. do dnia zapłaty.

Zmiana wyroku uwzględniająca żądania główne powodów skutkowała także koniecznością dostosowania orzeczenia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego do treści art. 98 k.p.c. i obciążeniem kosztami poniesionymi przez powodów w całości pozwanego. Na koszty postępowania prowadzonego przed Sądem Okręgowym złożyła się kwota 1.000 zł z tytułu poniesionej przez powodów opłaty od pozwu oraz kwota 10.800 zł tytułem wynagrodzenia ich pełnomocnika procesowego (§ 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 z późn. zm.), powiększona o kwotę 34 zł tytułem opłat skarbowych od dwóch pełnomocnictw.

O kosztach procesu, należnych powodom za postępowanie odwoławcze, Sąd Apelacyjny rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1, 1 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Na koszty te złożyła się poniesiona przez powodów opłata od apelacji w kwocie 1.000 zł oraz wynagrodzenie ich pełnomocnika procesowego w kwocie 8.100 zł, ustalone na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 ww. rozporządzenia.

Andrzej Kordowski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Basiel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Data wytworzenia informacji: