Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 742/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2019-02-07

Sygn. akt I ACa 742/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lutego 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Krzysztof Chojnowski

Sędziowie

:

SA Jarosław Marek Kamiński

SO del. Grażyna Wołosowicz (spr.)

Protokolant

:

Elżbieta Niewińska

po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2019 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa G. W. (1)

przeciwko (...) S.A. w S.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce

z dnia 27 czerwca 2018 r. sygn. akt I C 252/15

I oddala obie apelacje;

II zasądza od powoda na rzecz pozwanego 4.427,63 zł tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

K. J. M. G. (1) W.

UZASADNIENIE

Powód G. W. (1) wnosił o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 115 000 zł z ustawowymi odsetkami od 4 marca 2012 r. do dnia zapłaty. Dochodzona kwota miała stanowić odszkodowanie za spalony w 2012 r. dom (100 000 zł) i znajdujące się w nim nieruchomości (15 000 zł). Strony łączyła umowa ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków.

Pozwany (...) S.A. w W. wnosił o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postepowania, zastępstwa prawnego stosownie do złożonego spisu kosztów. Odmówił wcześniej powodowi wypłaty odszkodowania, a w procesie pozostawał konsekwentnie na stanowisku, że powód dąży do czynienia z przypadkiem wyłudzenia odszkodowania. Budynek zgłoszony przez powoda do ubezpieczenia, uznawał za podlegający dyspozycji § 8 ust. 1 pkt 3 ogólnych warunków ubezpieczenia, a więc za obiekt kwalifikujący się do rozbiórki, za który, niezależnie od jego rzeczywistej czy też zadeklarowanej przez powoda wartości, żadne odszkodowanie nie powinno przysługiwać. Zakwestionował podawaną wartość budynku, jego stan i zakres ewentualnych prac. Odnośnie rzeczy ruchomych, wskazywanych w załączniku (zestawieniu) z k. 44-45, zanegował pozostawanie tych rzeczy w budynku, który nie był zamieszkały, a także ich wartości jednostkowe.

Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2018 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce: zasądził od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powoda G. W. (1) kwotę 1 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 4 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty (punkt 1.), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt 2.), zasądził od powoda na rzecz pozwanego 4 387 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 4 000 zł z tytułu kosztów zastępstwa prawnego (punkt 3.) oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Ostrołęce z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych kwotę 49,17 zł (punkt 4.).

Z ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy wynikało, że w dniu 10 maja 2010 r. G. W. (1) nabył w wyniku licytacji komorniczej nieruchomość położoną w miejscowości R. gm. B.. Znajdowały się na niej dwa budynki: gospodarczy (rozebrany przez powoda, nieobjęty ubezpieczeniem i niemający znaczenia w sprawie) oraz budynek mieszkalno-użytkowy, który według operatu majątkowego sporządzonego w postepowaniu egzekucyjnym był w stanie rozbiórkowym i nie przedstawiał żadnej wartości. Sam grunt oszacowano na kwotę 12 400 zł (operat szacunkowy k. 5-23). 8 sierpnia 2010 r. powód zawarł umowę ubezpieczenia majątkowego na okres jednego roku. Już wówczas, nie przeprowadzając żadnych prac, co jest okolicznością niesporną, zadeklarował wartość ubezpieczenia na kwotę 200 000 zł i na 15 000 zł wartość rzeczy ruchomych, których w budynku nie było (niekwestionowana kopia polisy ubezpieczenia k. 27-28). Założono wariant likwidacji szkody w sposób odtworzeniowy. Po roku umowa ( (...)) została przedłużona na kolejny okres, na analogicznych warunkach, z tą jedynie różnicą, że podniesiono sumę ubezpieczenia do 225 000 zł. (niekwestionowana kopia polisy k. 24-26). Jej elementem były ogólne warunki ubezpieczenia (k. 102-115). W obu wypadkach umowy zawarte zostały jedynie na podstawie deklaracji powoda, bez weryfikowania przez ubezpieczyciela stanu budynku.

Do pożaru doszło w okresie trwania drugiej umowy ubezpieczenia, pod koniec stycznia 2012 r. Powód, który nie mieszkał w R., 4 lutego 2012 r. po przybyciu na miejsce zastał zgliszcza całkowicie spalonego domu. Dochodzenie policyjne nie ustaliło przyczyn pożaru, ani jego sprawców. Likwidator szkód działający na rzecz (...) S.A. w S. sporządził protokół. Z przyczyn podnoszonych w trakcie procesu sądowego ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania 2 kwietnia 2012 r.

Sąd I instancji wskazał, że zamiarów powoda względem budynku mieszkalno -użytkowego nie można było ustalić w sposób jednoznaczny. Przyjąć należało, że 21 czerwca 2010 r. dokonane zostało zgłoszenie zamiaru rozpoczęcia prac remontowych Zakres podjętych prac był jednak nieznaczny. Do posesji nie został doprowadzony bowiem prąd. Przyjąć można było, mając na względzie materiał zdjęciowy oraz przyznanie tych okoliczności, że wstawiono w budynku dwa okna w ścianach zewnętrznych oraz drzwi wejściowe, o wartości nie większej niż 1 000 zł.. Inne prace nie były wykonane, a przynajmniej dla potrzeb oceny powództwa można było, stosownie do rozkładu ciężaru dowodu przyjąć, że nie zostały udowodnione. W szczególności, podzielając stanowisko ubezpieczyciela, sąd orzekający uznał, że takich prac nie wykonywał przedsiębiorca K. S. (1), prowadzący działalność gospodarczą w branży budowlanej pod firmą (...). Stąd Sąd I instancji przyjął, że przedłożone przez G. W. (1) kopie faktur (k. 65-66, których oryginały pomimo wezwania sądu nigdy nie zostały przez pozwanego przedłożone), albo zostały sporządzone jedynie dla celów niniejszego postępowania, albo nie pozostawały w związku ze spornym budynkiem. Stwierdził, że podobnie rzecz wyglądała gdy chodziło o rzeczy ruchome. Niezależnie już od tego, czy uznałoby się je za spalone czy skradzione, nie zostało wykazane, by na moment pożaru, ale także i wcześniej, znajdowały się w ww. budynku.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w niewielkiej części. Wskazywał, że z łączącej strony umowy ubezpieczenia wynikał obowiązek naprawienia szkody popożarowej, w takim zakresie w jakim jej zaistnienie de facto przyznał pełnomocnik pozwanego, zarówno co do poszczególnych elementów prac remontowych, jak też ich wartości. W trakcie procesu i w finalnym oświadczeniu, potwierdzone zostało, że skutkami z art. 229 k.p.c., że w budynku mogły zostać wstawione dwa okna w ścianach zewnętrznych i drzwi. Jak deklarował powód, elementy te były używane (oświadczenie powoda k. 174v). Dlatego podawana przez niego kwota 1 000 zł, zaaprobowana przez ubezpieczyciela, mogła ostatecznie zyskać też akceptacje sądu, bez obawy, że byłaby oderwana od rzeczywistości. Do odmiennych wniosków nie prowadziła opinia biegłego W. M., który nie widząc tych elementów, bardzo szacunkowo podał wartość zbliżoną. Zarówno okna jak i drzwi były dostatecznie dostrzegalne na zdjęciach. Poza zdjęciami zgliszcz nie było bowiem żadnego innego materiału obrazowego, zdjęć, nagrań, opisu przez świadków, jak wyglądał budynek bezpośrednio przed pożarem. Wskazał, że częściowego odszkodowania nie mogła zniweczyć zasadnicza teza obronna pozwanego, że racji wypełnienia przez budynek znamion rozbiórkowych („ budynek w stanie ruiny, nadaje się do likwidacji” – takie określenie znalazło się operacie szacunkowym komornika sądowego. OWU wprawdzie stwierdzały w § 8 ust.1 pkt 3 z odpowiedzialności ubezpieczeniowej wyłączone były szkody w budynkach przeznaczonych do rozbiórki, ale operat nie stanowił administracyjnego, bezwzględnego dictum, by nie można byłoby podjąć zdaniem Sądu I instancji przynajmniej próby ratowania substancji majątkowej. Ekonomiczna kalkulacja stawiała takie przedsięwzięcie pod znakiem zapytania, faktem jednakże było wstawienie przynajmniej owych trzech elementów. Skoro wstawiono rzeczy używane, to zbędna w ocenie Sądu Okręgowego, była dalsza korekta, której ubezpieczyciel chciał upatrywać w §13 ust 1 - tzw. korekta amortyzacyjna. Dlatego kwota 1 000 zł podlegała zasądzeniu z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od 4 kwietnia 2012 r. (30 dni od zgłoszenia szkody), na podstawie art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 817 k.c.).

Sąd Okręgowy wskazał, że powództwo w pozostałym zakresie, na przytoczonej powyżej podstawie, jako bezpodstawne i nieudowodnione, podlegało oddaleniu. To powód jako dochodzący roszczenia, zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. musiał udowodnić okoliczności faktyczne, z których wywodził skutki prawne, a więc to, że po zakupie nieruchomości wykonał prace remontowe - remont generalny (do wymiany miał pozostać jedynie dach budynku). Pomimo pouczeń procesowych ze strony sądu, inicjatywa G. W. wyczerpała się w przedłożeniu dwóch kopii faktur (k. 65-66). To sąd z urzędu, bądź na wniosek pozwanego przeprowadzał dowody, które miały przeciąć zasadniczą kontrowersję. Czy mieliśmy do czynienia z remontem, czy z pewnym pozorem, obliczonym na niezgodny z prawem zysk. W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że nie były to oryginały lub uwierzytelnione odpisy, a jedynie kopie dokumentu. Na żądanie pozwanego znajdujące umocowanie w art. 248 k.p.c., sąd wezwał do złożenia oryginału. Pouczył o skutkach zaniechania takiego obowiązku – art. 233 § 2 k.p.c. Mimo to powód, mogąc zdawać sobie w pełni sprawę z istotności tego dowodu, zachował się biernie. Tak szeroki front robót, przy braku podłączenia działki do prądu, i przy braku pomocy sąsiadów (nawet mieszkających w dalszej odległości), nie byłby po prostu możliwy. Nieprawdopodobne było też i to, żeby w warunkach wiejskich, tak szeroko zakrojonych prac nikt nie zauważył. Wersji powoda nikt nie potwierdził.

Sąd I instancji stwierdził, że kolejny aspekt to forma zapłaty za rzekomo wykonane prace. Sąd Okręgowy wskazał, że trudno jakoś zestawić powoda jako osobę od dłuższego czasu, i to nie w jednym procesie, ubiegającą się o zwolnienie od kosztów sądowych, z obrazem inwestora, który nonszalancko, bez pokwitowania, w gotówce, bez śladu przepływu kwot na kontach bankowych (nawet bez pobrania tak znacznej sumy pieniężnej), rozlicza się w przydrożnych barach z budowlańcem. Manifestowana teza o posiadaniu pieniędzy w przysłowiowej skarpecie, nie przekonała sądu. Ogólność faktury, przy niemożności jej weryfikacji w inny sposób, czyniła ją nieprzydatną. Także i dlatego, że na podstawie faktury VAT nie sposób było ustalić, iż strony łączyła umowa określonej treści oraz czy i w jakim zakresie ta umowa została zrealizowana. Wskazywał, że semantyka zawartych sformułowań bardziej sugeruje wynagrodzenie za same, niż prace niż za usługę łączną, także materiałową. Trwające obecnie postępowanie karne, na skutek zawiadomienia ubezpieczyciela w kierunku fałszerstwa dokumentów, nie zostało jeszcze sfinalizowane. Dowody zgłoszone w nawiązaniu do tego postępowania (k. 443v), w istotny sposób, w zestawieniu analizą jaką sąd wcześniej przeprowadził, pozwoliły mu odrzucić kopie faktur. W tej sytuacji, nie ma dowodu, który, potwierdzałby cokolwiek więcej niż zasądzone w pkt 1 wyroku (okna i drzwi). Takimi dowodami nie mogą być opinie obu biegłych z zakresu budownictwa. Opinia pierwszego biegłego K. S. (2) (k. 300 i n.) była nieprzydatna. Opinia drugiego zaś biegłego W. M. (k. 367 i n.), utrzymana była w tonie warunkowym. Jej wartość zależała od uznania deklarowanych prac. Powód nie spełnił obowiązku dowodowego. Analiza opinii (już w sferze wartości poszczególnych prac), stała się zbędna. Opinia wprost, na podstawie analizy zdjęciowej, nie udowadniała niczego więcej, poza to co było niesporne.

Sąd I instancji zauważył też, że powód w procesie karnym prowadzonym przed Sądem Rejonowym w Legionowie (sygn. akt II K 1017/16) został prawomocnie skazany za składanie fałszywych zeznań, co poddaje w wątpliwość wiarygodność jego twierdzeń.

Odnosząc się do kwestii odszkodowania za rzeczy ruchome, Sąd I instancji stwierdził, że nie było w sprawie żadnego dowodu, który potwierdzałby ich istnienie. Skoro nie udowodniono zamieszkiwania powoda, czy chociażby przebywania w dłuższych okresach, to trudno było skonstruować domniemania faktyczne uwiarygadniające zestawienie załączone do pozwu. Zakres tych rzeczy, a zwłaszcza ich wartość, raziły cenowym przeskalowaniem. Nic nie wskazywało, by pozostały zgliszcza tych rzeczy. Trudno też było zakładać logicznie, by motywem podpalenia był ich zabór. Słusznie ubezpieczyciel upatrywał w podanej kwocie 15 000 zł, zbieżność z sumą ubezpieczenia. Taka sama zbieżność wystąpiła przy należności dotyczącej budynku – 100 000 zł (suma ubezpieczenia z przewidywaną prawdopodobnie przez powoda korektą z § 13 OWU).

O kosztach procesu orzeczono w myśl art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c.

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce wniosły obie strony.

Powód G. W. (1) zaskarżył powyższy wyrok w całości zarzucając mu naruszenie zasady obiektywizmu, swobodnej oceny wybranych dowodów, (które wybrał sobie Sąd) i wyrokowania na podstawie nie pełnego materiału dowodowego, jak również niektórych okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej i oparciu się między innymi na zeznaniach świadków zamieszkałych w pobliżu jego nieruchomości, których nigdy nie widział, nie znał, jak również błędne ustalenie stanu faktycznego, w tym wskazywał, iż:

nie przesłuchano likwidatora szkody, który jako pierwszy po kilku dniach dokonywał oględzin na zlecanie (...);

nie przesłuchano M. G. (2), który na zlecenie (...)w dniu 31.01.2012r dokonał raportu końcowego, w którym w podsumowaniu stwierdził, że „ stopień zużycia technicznego zużycia budynku przed zdarzeniem, przy opisanej powyżej wieloletniej nieprawidłowej gospodarce remontowej musiał być bardzo wysoki - z całą pewnością  przekraczał 50%, jak również stan pogorzeliska oraz upływ czasu od chwili zdarzenia uniemożliwiają identyfikację mienia ruchomego uszkodzonego w trakcie zdarzenia - video foto". Wynika z tego, że Sąd nie wziął pod uwagę tego raportu, mimo że go posiadał;

nie przesłuchano rodziny właściciela firmy (...), która dokonywała remontu budynku na potwierdzenie, czy wiadomo było jej o takim remoncie i terminie jego wykonania. Nie wzięto pod uwagę dowodu, który wpłynął z urzędu skarbowego na wniosek Sądu na temat prowadzenia działalności przez właściciela Firmy (...), która to firma w tym czasie prowadziła działalność gospodarczą, rozliczała się z Urzędem Skarbowym w W. na podstawie deklaracji miesięcznych VAT i miała w tym okresie obroty, co świadczy, że wykonywała między innymi remont jego domu;

nie wzięto pod uwagę opinii biegłego sądowego K. S. (2) stwierdzając, że jest ona nieprzydatna, jak również nie przesłuchano go na okoliczność sporządzenia tego dokumentu, a zapłacono za tą opinię;

nie przesłuchano biegłego sądowego W. M., który wykonywał kolejną opinię a następnie uzupełniającą opinię i wzięto ją, jako dowód w sprawie;

nie przesłuchano W. G. kierownika budowlanego z uprawnieniami budowlanymi, który jako pierwszy wykonywał ekspertyzę techniczną w dniu 10.06.2010r, który stwierdził, że „budynek może być remontowany, a fundamenty na trwałe związane z ziemią są niezniszczone";

nie przesłuchano G. P. mistrza kominiarskiego, który w dniu 06.12.2011r będąc na nieruchomości w R. oglądając dom w wewnątrz sporządził protokół sprawozdawczo-opiniodawczy, „że budynek parterowy z użytkowym poddaszem, konstrukcja dachu drewniana, wejście na dach i dojście do kominów dobre, „- czyli kominy były „jak również przewody kominowe pobudowane były z pełnej cegły a przewód dymowy, spalinowy i wentylacyjny mają ciąg i budynek pod względem działania przewodów kominowych nadaje się do użytkowania";

nie wzięto pod uwagę dowodu, że w dniu 22.06.2018r powód złożył prośbę o przyznanie adwokata z urzędu ze względu na stan zdrowia i trudną sytuację materialną i to, że dokument ten wpłynął przed wydaniem wyroku;

nie wzięto również pod uwagę pisma powoda z dnia 22.06.2018r o usprawiedliwieniu nieobecności na rozprawie w dniu 27.06.2018r ze względu na długotrwałe oczekiwanie na wizytę u onkologa.

Odnosząc się do informacji Sądu w uzasadnieniu na temat prowadzenia jakiegoś dochodzenia prokuratorskiego przeciwko osobie powoda w kierunku jakiegoś fałszerstwa wskazywał, że do chwili obecnej ani Policja, Prokuratura, Sąd nie poinformował go o jakimkolwiek zawiadomieniu Ubezpieczyciela w sprawie fałszerstwa.

Odnosząc się do wyroku Sądu Rejonowego w Legionowie, gdzie został prawomocnie skazany za składanie fałszywych zeznań powód oświadczył, że wyrok ten jest niesprawiedliwy, nigdy nie zgodził się z nim, ale nie zaskarżył go ze względu na stan zdrowia, polegający na długotrwałym leczeniu psychiatrycznym i neurologicznym. Dlatego też w jego ocenie nie może być tak, aby Sąd sugerował jakieś informacje nie znając stanu faktycznego danej sprawy.

Jeśli chodzi o rzeczy ruchome, wskazywał, że nie było żadnego dowodu, który potwierdzałby ich istnienie. Nie trzeba było nikomu udowadniać, że dom był niezamieszkiwany, bo we wszystkich zeznaniach i informacjach twierdził i nadal twierdzi, że dom ten był tylko okresowo zamieszkiwany. Kolejnym dowodem na obecność mebli były notatki policyjne, z których wynikało, „że uległy dużemu spaleniu meble i urządzenia znajdujące się w domu". Ponadto raport końcowy M. G. (2) mówi jasno, cytuje „ upływ czasu od chwili zdarzenia uniemożliwiają identyfikację mienia ruchomego uszkodzonego w trakcie zdarzenia", a więc mienia, które znajdowało się w budynku.

W związku z powyższym wnosił o uchylenie zaskarżonego całego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Pozwany (...) S.A. w W. zaskarżyło powyższy wyrok w części tj. w zakresie pkt. I - co do kwoty 1.000 zł odszkodowania. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucało:

naruszenie prawa materialnego, a mianowicie § 8 ust. 1 pkt 3 OWU w zw. z art. 805 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. poprzez pominięcie ww. postanowienia OWU, które wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkody powstałe w budynkach przeznaczonych do rozbiórki.

Wskazując na powyższe, wnosiło o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. I poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie;

2.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

SĄD APELACYJNY USTALIŁ I ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE:

Obie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne oraz aprobuje wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy z analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Odmowa ustanowienia dla powoda w niniejszej sprawie pełnomocnika z urzędu, która nastąpiła już do wydaniu zaskarżonego wyroku nie miała wpływu na jego treść. Powód z uwagi na to, że w toku procesu nie był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika został na podstawie art. 210 § 2 1 k.p.c. przed rozprawą poinformowany o przepisach postępowania ( art. 162, 207, 217, 229 i 230 k.p.c.), które regulują zasady podejmowania przez strony czynności procesowych, w tym potrzebie składania wniosków dowodowych oraz skutkach jakichkolwiek zaniechań w tym przedmiocie.

Podkreślenia w tym kontekście wymaga, że nie ustanowienie stronie pełnomocnika z urzędu nie usprawiedliwia zarzutu nieważności postępowania wskutek pozbawienia powoda możności obrony jego praw, gdyż wniosek ten podlega uwzględnieniu tylko wówczas, gdy w ocenie Sądu udział profesjonalnego pełnomocnika jest potrzebny, a Sąd takiej potrzeby nie dostrzegł oddalając wniosek G. W. (1) w tym przedmiocie (457-457v. akt). O takiej potrzebie można mówić jedynie wówczas, gdy spełniona zostanie przesłanka przedmiotowa w postaci zawiłości faktycznej lub prawnej danej sprawy lub przesłanka podmiotowa w postaci nieporadności strony wnoszącej o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, niezdolności do samodzielnego podejmowania czynności procesowych w sprawie i niemożności należytej obrony swoich interesów przez stronę. Wskazać trzeba, że nawet trudna sytuacja materialna strony, która nie pozwala mu na zatrudnienie profesjonalnego pełnomocnika procesowego z wyboru, sama w sobie nie decyduje o zasadności złożonego w tym przedmiocie wniosku. Odrębną kwestią pozostaje bowiem ocena zawiłości faktycznej lub prawnej danej sprawy i nieporadności strony wnoszącej o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, niezdolności do samodzielnego podejmowania czynności procesowych w sprawie i niemożności należytej obrony swoich interesów przez stronę. W tym kontekście wskazać trzeba, że w ocenie Sądu Apelacyjnego, sprawa ta nie zalicza się do kategorii spraw skomplikowanych pod względem prawnym i faktycznym. Jednocześnie, treść składanych przez powoda pism procesowych, zarówno dotyczących kwestii formalnych, jak też prezentowania merytorycznego stanowiska w sprawie nie wynika, aby był on osobą nieporadną, nie posiadającą orientacji w sprawie, a przez to potrzebującą pomocy prawnika dla podejmowania jakichkolwiek czynności w sprawie..

Powód G. W. (1) w złożonej apelacji nie wskazał nadto jakich istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności nie przedstawił w dotychczasowym postępowaniu z powodu trudności w samodzielnym podejmowaniu czynności procesowych. Tymczasem w orzecznictwie przyjmuje się, że pozbawienie strony obrony jej praw (art. 379 pkt. 5 k.p.c.) zachodzi jedynie wówczas, gdy z powodu wadliwości procesowych sądu lub czynności strony przeciwnej, będących naruszeniem konkretnych przepisów postępowania, strona nie mogła brać udziału w postępowaniu lub jego istotnej części, a skutki tych wadliwości nie zostały usunięte przed wydaniem orzeczenia. Należało uznać, że w tej sytuacji powód nie wykazał, że jest osobą nieporadną lub nie mającą wiedzy na temat reguł, według których toczy się postępowanie sądowe (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2013 roku, I CZ 51/13, LEX nr 1375317).

W ocenie Sądu Apelacyjnego poprawność dokonanej przez Sąd I - szej instancji oceny dowodów, nie budzi zastrzeżeń, zwłaszcza co do zgodności z zasadami prawidłowego rozumowania, co nietrafnie podnosił apelujący powód. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Okręgowy nie wykazuje bowiem błędów logicznych i nie wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów chronionej dyspozycją art. 233 k.p.c., w myśl, której Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału i dlatego musi się ostać. Należy w tym kontekście podkreślić, że w niniejszej sprawie Sąd I instancji dysponował bardzo skromnym materiałem dowodowym na okoliczność zakresu i wartości nakładów poczynionych przez powoda od momentu zakupu do zaistnienia pożaru w budynku mieszkalnym położonym na działce (...) we wsi R.. Skarżący – dla skuteczności podniesionego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. – powinien wykazać, że Sąd Okręgowy dokonał oczywiście błędnej lub rażąco wadliwej oceny dowodów w następstwie naruszenia w/w zasad bądź wskutek pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych, niż przyjęte - czemu jednak nie sprostał i tego rodzaju nieprawidłowości nie wykazał. Zawarł co prawda w apelacji stwierdzenie, że Sąd I instancji nie przeprowadził szeregu dowodów oraz odmówił wiarygodności i mocy dowodowej opiniom biegłych K. S. (2) oraz W. M., jednakże nie wskazał już na czym miało polegać nieprawidłowe rozumowanie Sądu na skutek czego zarzut ten nie nadawał się do weryfikacji.

Zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c., jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy - ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. W myśl ogólnych zasad na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie. Przewidziana w zd. 2 art. 232 k.p.c. możliwość dopuszczenia dowodu niewskazanego przez strony jest prawem, a nie obowiązkiem sądu, przy czym działania sądu nie powinny zmierzać ani do uzupełnienia z urzędu podstawy faktycznej żądania, ani do poszukiwania dowodów, jak postuluje skarżący. W sytuacji zatem, gdy odpowiedzialność pozwanego wynika z odpowiedzialności za skutki pożaru na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia faktu wyrządzenia mu szkody i jej wysokości. Tymczasem powód poza wyżej wskazanym dowodem w postaci dwóch kserokopii faktur oraz wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, innych dowodów Sądowi I instancji nie zaoferował.

Sąd I instancji w ocenie Sądu Apelacyjnego, dokonał właściwej oceny złożonych przez powoda do akt kserokopii dwóch faktur (k. 65-66 akt) poprzez stwierdzenie, iż nie dowodzą one, iż wskazane w tych fakturach roboty zostały wykonane na posesji powoda, tym bardziej, że po zakwestionowaniu przez pozwanego, iż zostały one rzeczywiście wystawione przez (...)K. S. (1) i wniesieniu o zobowiązanie powoda do przedłożenia do akt oryginałów faktur VAT załączonych do pozwu, a następnie zobowiązaniu powoda przez Sąd I instancji na podstawie art. 129 §1 k.p.c. do złożenia ich oryginałów – powód nie złożył tychże do akt sprawy. Tymczasem stosownie do treści art. 129 §1 k.p.c. – strona powołująca się na dokument obowiązana jest na żądanie przeciwnika złożyć do akt oryginał dokumentu automatycznie, nawet bez potrzeby wydawania przez sąd jakichkolwiek rozstrzygnięć w tym przedmiocie. W ww. przepisie brak jest określenia co prawda sankcji za nie podporzadkowanie się żądaniu przedstawienia oryginału dokumentu, jednakże zaniechanie tegoż obowiązku Sąd ocenia przez pryzmat art. 233 § 2 k.p.c. w zw. z art. 3 k.p.c., co też uczynił szeroko i przekonywująco uzasadniając swoje stanowisko w tym przedmiocie. Jest to o tyle istotne, że remont budynku po jego nabyciu przez G. W. (1) miał był realizowany na podstawie jedynie zgłoszenia robót budowlanych, a ten sposób realizacji robót remontowych nie wymaga sporządzenia projektu budowlanego. W związku z tym nie był wydany dziennik budowy i nie było żadnych zapisów dotyczących zakresu robót oraz rodzaju użytych materiałów.

Odnosząc się do opinii biegłych sporządzonych w niniejszej sprawie należy stwierdzić, iż biegły K. S. (2) ostatecznie zwrócił akta bez wypowiedzenia się co do zakresu i wartości nakładów poczynionych przez powoda w spalonym, a następnie rozebranym budynku (k. 300-308 akt), a zatem słusznie Sąd Okręgowy uznał jego opinię za nieprzydatną dla rozstrzygnięcia sprawy natomiast opinia biegłego W. M. (k. 367-378, 417-419 akt) słusznie została oceniona jako warunkowa, zważywszy, że biegły jednoznacznie w jej treści stwierdził, że opinię, a następnie szacunkowy kosztorys sporządził odnosząc się do wyjaśnień informacyjnych powoda (k. 338 i 339 akt), jakie roboty planował wykonać, jakie zostały wykonane w budynku mieszkalno – gospodarczym, posiłkując się protokołem szkody sporządzonym przez likwidatora ubezpieczyciela (k. 31-36). Wskazał jednak wyraźnie, że twierdzenia powoda nie są precyzyjne, natomiast opis sporządzony przez likwidatora jest zbyt ogólny i nie precyzuje wielu istotnych kwestii (k. 373 akt). Z Operatu szacunkowego sporządzonego w toku postepowania egzekucyjnego na potrzeby sprzedaży licytacyjnej, w trakcie, którego powód nabył zabudowaną nieruchomość przedmiotowy budynek został określony jako budynek „w stanie ruiny” bez wartości (k. 5-23 akt), dlatego też na G. W. (1) ciążył ciężar wykazania, że po nabyciu nieruchomości jego wartość wzrosła oraz w jakim rozmiarze, gdyż stosownie do treści §14 ust. 1 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (...)- odszkodowanie ustala się w kwocie odpowiadającej rozmiarowi szkody w granicach sumy ubezpieczenia.

Sądowi I instancji nie można było zatem zarzucić błędu w rozumowaniu poprzez przyjęcie wartości szkody w wysokości równej wartości wstawionych używanych drzwi oraz okien oraz uznanie wyjaśnień informacyjnych powoda na okoliczność wysokości szkody w pozostałym zakresie za niewystarczające wobec nie poparcia ich wiarygodnym materiałem dowodowym.

Odnosząc się natomiast do apelacji pozwanego, należało stwierdzić, iż w toku postepowania nie zostało wykazane przez Ubezpieczyciela, że budynek mieszkalny położony na działce (...) we wsi R. w dacie pożaru był budynkiem przeznaczonym do rozbiórki, co zgodnie z § 8 ust. 1 pkt. 3 O.W.U.. zwalniałoby pozwanego z wypłaty odszkodowania. W ocenie Sądu Apelacyjnego, powód składając do akt Ekspertyzę Techniczną tech. bud. W. G. z dnia 10 czerwca 2010 roku, z której wynikało, że budynek po przeprowadzeniu remontu będzie spełniał wszelkie wymogi budowlane i będzie mógł być w dalszym ciągu eksploatowany (k. 64 akt) wykazał, że budynek mógł po remoncie spełniać swoją dotychczasowa funkcję. . Podkreślenia także wymaga, iż powód powiadomił pozwanego, że budynek mieszkalny jest remontowany (k. 57 akt) oraz uzyskał zgodę na przeprowadzenie robót remontowych odpowiedniego Wydziału A. - Budowlanego Starostwa Powiatowego w P. (k 63 akt). Ponadto, podkreślenia także wymaga, że w ww. O.W.U. nie zawarto definicji budynku przeznaczonego do rozbiórki co praktyce może budzić wątpliwości interpretacyjne. W judykaturze jednoznacznie przyjęto, że postanowienia OWU podlegają wykładni według reguł określonych w art. 65 § 2 k.c., jeśli ich postanowienia nie są precyzyjne i stwarzają wątpliwości co do ich istotnej treści. Wskazuje się, że wykładnia taka nie może pomijać celu, w jakim umowa ubezpieczenia została zawarta, a także natury i funkcji zobowiązania, a celem tej umowy jest udzielenie ubezpieczonemu ochrony w razie wystąpienia określonego ryzyka. Dlatego też postanowienia OWU powinny precyzyjnie określać postacie ubezpieczonego ryzyka, a w razie niejasności czy wątpliwości z mocy art. 385 § 2 k.c. należy interpretować je na korzyść ubezpieczającego (vide: wyrok Sadu Najwyższego z dnia 14 marca 2018 roku, II CSK 445/17, LEX nr 2486131.).

W tym stanie rzeczy, na mocy art. 385 k.p.c. obie apelacje oddalono.

O kosztach orzeczono w myśl art. 100 k.p.c. w zw. z w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 ze zm.) kierując się zasada odpowiedzialności za wynik postepowania w sprawie oraz przyjmując, że pozwany przegrał sprawę jedynie w nieznacznej części.

K. J. M. G. (1) W.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Basiel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Chojnowski,  Jarosław Marek Kamiński
Data wytworzenia informacji: