Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III AUa 110/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2017-03-15

Sygn. akt III AUa 110/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Urszula Iwanowska (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 2 marca 2017 r. w Szczecinie

sprawyJ. C.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

o przyznanie emerytury

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 11 grudnia 2015 r. sygn. akt VI U 767/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie,

2.  odstępuje od obciążenia ubezpieczonego J. C. kosztami zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska SSO del. Gabriela Horodnicka

- Stelmaszczuk

III A Ua 110/16

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 16 września 2015 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. odmówił J. C. prawa do wcześniejszej emerytury wskazując, że ubezpieczony nie udowodnił na dzień 1 stycznia 1999 r. 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych .

W odwołaniu od powyższej decyzji J. C. wniósł o zaliczenie pracy w gospodarstwie rolnym rodziców jako brakującego okresu ubezpieczenia niezbędnego do przyznania emerytury.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie podtrzymując argumentację przywołaną w zaskarżonej decyzji.

Wyrokiem z dnia 11 grudnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonemu J. C.prawo do emerytury od dnia 13 września 2015 r. poczynając (punkt I) oraz zasądził od organu rentowego na rzecz ubezpieczonego kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt II).

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne, a uzasadnienie orzeczenia wygłosił ustanie:

J. C. urodził się dnia (...) W okresie od 14 września 1971 r. do 14 lipca 1976 r. był zameldowany na pobyt stały w G., gdzie znajdowało się gospodarstwo rolne jego rodziców. Gospodarstwo to o powierzchni 1,22 hektary należało do rodziców ubezpieczonego i obejmowało zabudowania gospodarcze, pole oraz ogród, a dodatkowo także około półtora hektara dzierżawionego pola. J. C. po ukończeniu szkoły podstawowej podjął naukę w liceum ogólnokształcącym w R.. Szkoła położona była w odległości około 20 kilometrów od G. i ubezpieczony dojeżdżał do szkoły, a podróż w jedną stronę trwała około pół godziny. Przez cały okres nauki ubezpieczony dojeżdżał do szkoły codziennie, albowiem nie mieszkał w internacie. Do szkoły wyjeżdżał o godzinie 7:00 rano, wracał około 15:00, 16:00. Przed wyjazdem zajmował się karmieniem zwierząt domowych, co zajmowało mu około półtorej godziny, pomagał też przy innych czynnościach swojej matce. Po powrocie ze szkoły do jego obowiązków należały czynności związane z przygotowaniem pożywienia dla zwierząt, do których należało między innymi przyniesienie ziemniaków, parowanie, przygotowanie specjalnego pożywienia, szykowanie paszy, karmieni zwierząt, obrządzanie ich, pojenie. Ponadto co drugi dzień do jego obowiązków należało wyrzucanie obornika, rąbanie drewna, zimą odśnieżanie, a w okresie wiosenno-jesiennym także prace w polu, na przykład przy plewieniu buraków, ziemniaków, przy opryskach, przy zbiorach, przy ładowaniu buraków czy ziemniaków i wywożeniu ich. W okresach wakacji letnich i zimowych J. C. nigdzie nie wyjeżdżał i stale pracował w gospodarstwie z uwagi szczególnie latem na nasilenie prac polowych. Po zakończeniu nauki w liceum ogólnokształcącym ubezpieczony podjął pierwszą pracę zawodową dopiero 15 września 1976 r. Do tego dnia stale pracował w gospodarstwie rodziców. Przez cały sporny okres ojciec J. C. pracował jako robotnik budowlany, z domu wyjeżdżał wcześnie rano, wracał zaś wieczorem. Mama po wypadku w 1970 roku poruszała się o kuli, prowadziła księgowość kółka rolniczego, ale czynności te wykonywała w domu. Starsze rodzeństwo nie pracowało w gospodarstwie rolnym. Najstarszy brat ożenił się i wyjechał do innej miejscowości, średni brat zaś pracował z ojcem w firmie budowlanej. Gospodarstwo rodziców ubezpieczonego zajmowało się uprawą zbóż, buraków, ziemniaków, hodowano w nim także krowę i cielaka, trzodę chlewną i drób. Gospodarstwo nie było zmechanizowane i wszystkie prace wykonywane były ręcznie. Po ukończeniu przez J. C. 16 lat w gospodarstwie pracował głównie on. Najstarszy brat wyprowadził się do Ż., drugi pracował z ojcem, siostra starsza ubezpieczonego pomagała w domu, potem jednak skonfliktowała się z matką i się wyprowadziła. Matka ubezpieczonego po wypadku była schorowana i głównie w okresach lepszego samopoczucia zajmowała się prowadzeniem domu. Pozostałe prace wykonywał głównie ubezpieczony.

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższych ustaleń dokonał na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach organu rentowego, szczególnie w tomie II akt na podstawie zeznań świadków: J. G. i A. K., a także na podstawie wyjaśnień ubezpieczonego.

Sąd Okręgowy miał na uwadze okoliczności bezsporne, że łącznie organ rentowy zaliczył ubezpieczonemu ogólny okres ubezpieczenia w ilości 22 lat, 4 miesięcy i 29 dni. Ubezpieczony składając wniosek o emeryturę był członkiem Otwartego Funduszu Emerytalnego, złożył jednak oświadczenie o przekazaniu środków zgromadzonych w Otwartym Funduszu Emerytalnym na dochody budżetu państwa. W dniu 14 sierpnia 2015 r. odwołujący złożył w organie wniosek o przyznanie prawa do emerytury, a ZUS decyzją z dnia 16 września 2015 r. odmówił mu tego prawa, nie uwzględniając do ubezpieczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 14 września 1971 r. do 14 lipca 1976 r.

Sąd Okręgowy mając na uwadze art. 184 ust. 1 oraz art. 10 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (j. t. Dz. U. z 2015 r., poz. 748 ze zm.; powoływana dalej jako: ustawa emerytalna) uznał, że odwołanie ubezpieczonego zasługuje na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że przedmiotem sporu było ustalenie, czy ubezpieczony w okresie od 14 września 1971 r. do 14 lipca 1976 r. pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w stopniu uprawniającym zaliczenie mu tego okresu do wymaganego okresu ubezpieczenia przy ustalaniu prawa do emerytury.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, w tym dokumentów z akt ZUS, zeznań świadków i wyjaśnień samego ubezpieczonego Sąd Okręgowy uznał, że J. C. rozpoczął pracę w gospodarstwie rolnym rodziców po ukończeniu 16 roku życia, to jest od 14 września 1971 r. poczynając. Mieszkał w tym gospodarstwie na stałe w spornym okresie, prace wykonywał zarówno w domu, jak i w polu, w różnych godzinach, co było uzależnione zarówno od pory roku, jak też potrzeby danej chwili do wykonania pracy w wymiarze co najmniej 4-5 godzin dziennie, a latem i więcej. Praca ubezpieczonego polegała zarówno na obrządku inwentarza, bydła, drobiu, trzody chlewnej, przygotowaniu pożywienia, karmieniu, pojeniu zwierząt, wyrzucaniu obornika, także na rąbaniu drewna i odśnieżaniu, a także na pracy w polu przy uprawie ziemniaków, buraków i zbóż. Między innymi ubezpieczony w czasie tych prac plewił, opryskiwał, zbierał ziemniaki, buraki, zboża, ładował je i rozładowywał. Gospodarstwo rolne rodziców ubezpieczonego miało 1,22 hektary powierzchni, a także około półtora hektara pola, które było dzierżawione. W gospodarstwie w okresie objętym sporem oprócz rodziców mieszkał i pracował tylko ubezpieczony i jeden z braci, ale ten pracował zawodowo wraz z ojcem w firmie budowlanej i nie angażował się w pracę w gospodarstwie. Natomiast matka ubezpieczonego, jako osoba chora, po wypadku i poruszająca się o kuli głównie zajmował się domem. Okoliczności ustalone przez sąd pierwszej instancji potwierdzili przesłuchani świadkowie J. G. i A. K.. Ich zeznania sąd meriti uznał za spójne, wzajemnie się uzupełniające i zgodne ze stanowiskiem ubezpieczonego, stąd zdaniem tego sądu zasługiwały na uwzględnienie. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że świadkowie byli w spornym okresie sąsiadami ubezpieczonego i mieszkali w pobliżu, w związku z tym ich zeznania dotyczyły okoliczności, które bezpośrednio zaobserwowali. Zdaniem sądu zeznania świadków zasługiwały także na wiarę, dlatego, że były zgodne z pozostałym materiałem dowodowym, świadkowie konkretnie i rzetelnie podawali fakty związane z pracą ubezpieczonego i mieli orientację w jego sytuacji rodzinnej, a także bezpośrednio widzieli ubezpieczonego przy wykonywanych pracach. Nie byli przy tym osobami spokrewnionymi czy spowinowaconymi z ubezpieczonym, a więc nie mieli żadnego interesu w zeznawaniu na jego korzyść. Dalego sąd pierwszej instancji dał im wiarę, a także dał wiarę zeznaniom samego ubezpieczonego, gdyż nie budziły one zastrzeżeń i polegały na prawdzie.

Jednocześnie Sąd Okręgowy wskazał, że zagadnienie czy wykonywanie określonych czynności w gospodarstwie rolny można uznać za okres pracy w tym gospodarstwie było wielokrotnie przedmiotem rozważań w orzecznictwie sądowym. W judykaturze wykształcił się pogląd, że o uwzględnieniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składki na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników, to jest przed dniem 1 stycznia 1983 r. przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalno-rentowych przesądza wystąpienie dwóch okoliczności. Po pierwsze wykonywanie czynności rolniczych powinno odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w definicji legalnej domownika, czyli domownikiem jest osoba bliska rolnikowi, która ukończyła 16 lat, pozostaje z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa rolnego albo w bliskim sąsiedztwie, stale pracuje w tym gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem pracy. I druga okoliczność, że czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, to jest minimum 4 godziny dziennie. Tak między innymi wyraził się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 maja 1997 r., II UKN 96/96 czy w wyroku z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00. W orzecznictwie kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość, dyspozycyjność do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego.

Sąd pierwszej instancji uznał, że ubezpieczony spełnia te warunki, co jednoznacznie potwierdza zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Poza sporem jest fakt bycia osobą bliską przez ubezpieczonego w stosunku do właścicieli gospodarstwa, czyli jego rodziców. Jeżeli natomiast chodzi o wymiar czasu pracy, to sąd uznał, że przez 3 lata nauki w liceum, albowiem 16 lat ubezpieczony ukończył będąc dopiero w 2 klasie liceum, można ponad wszelką wątpliwość zaliczyć ubezpieczonemu okres wakacji letnich i ferii zimowych, czyli łącznie okres od 1 lipca 1972 r. do 31 sierpnia 1972 r. oraz od 1 lipca 1973 r. do 31 sierpnia 1974 r., a także 3 razy po 2 tygodnie ferii zimowych, zimą 1972, 1973 i 1974 roku. Natomiast przez lata nauki w liceum sąd zaliczył ubezpieczonemu nie tylko okres ferii zimowych i wakacji letnich, w łącznym wymiarze w sumie 7 miesięcy i 12 dni, ale także pracę w ciągu oku szkolnego w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Ubezpieczony wracał codziennie około godziny 16:00, mógł więc pracować w sumie po 4 godziny i miał jeszcze czas na naukę. W tym ubezpieczony pracował co najmniej półtorej godziny przed wyjazdem do szkoły, a jak sam przyznał uczył się także w czasie drogi do szkoły i z powrotem. Organ rentowy zakwestionował okres, kiedy ubezpieczony uczył się R., albowiem w jego ocenie gospodarstwo rodziców ubezpieczonego było zbyt małe, aby czas poświęcony na pracę wymagał aż tylu godzin, na co wskazywał ubezpieczony, tym bardziej gdy mieszkały w gospodarstwie w sumie 4 osoby, bo rodzice, ubezpieczony i jego brat. Jednakże materiał dowodowy potwierdził po pierwsze nie tylko fakt dodatkowo dzierżawienia około półtora hektara ziemi, ale również to, że większość prac wykonywana była tylko przez ubezpieczonego. Organ rentowy nie kwestionował w tym zakresie ani zeznań świadków ani wyjaśnień ubezpieczonego i nie przedstawił na te okoliczności żadnych dowodów przeciwnych.

Stąd Sąd Okręgowy uznał, że ubezpieczony posiada łącznie ustalony okres ubezpieczenia w ilości 22 lat, 4 miesięcy i 29 dni uznanych przez organ rentowy i do wymaganego 25-letniego okresu ubezpieczenia brakowało mu więc około 2 lat i 8 miesięcy. Zdaniem sądu przypadający przed dniem 1 stycznia 1983 r. okres pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców, czyli od 14 września 1971 r. do 14 lipca 1976 r. w ilości niezbędnej do uzupełnienia brakującego okresu ubezpieczenia należało zaliczyć do tego okresu ubezpieczenia. Reasumując po zaliczeniu ubezpieczonemu brakującego okresu ubezpieczenia należało uznać, że spełnił on na dzień 13 września 2015 r., a więc wtedy, kiedy skończył 60 lat wszystkie przesłanki warunkujące jego prawo do wcześniejszej emerytury.

Dlatego też działając na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. sąd pierwszej instancji zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonemu prawo do emerytury od dnia 13 września 2015 r. poczynając. Jednocześnie konsekwencją tego rozstrzygnięcia i odpowiedzialności za wynik procesu było orzeczenia o kosztach. Sąd ten na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych zasądził od organu na rzecz ubezpieczonego kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów.

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim w całości nie zgodził się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

- sprzeczność ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że w okresie od 11 września 1971 r. do 14 lipca 1976 r., ubezpieczony pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w stopniu - wymiarze czasu pracy uprawniającym zaliczenie ubezpieczonemu tego okresu do wymaganego okresu ubezpieczenia przy ustalaniu prawa do emerytury.

Wskazując na powyższe apelujący wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołania.

- zasądzenie kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm

przepisanych

bądź

- uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu skarżący między innymi wskazał, że nie zgadza się z ustaleniami poczynionymi przez sąd pierwszej instancji co do wielkości gospodarstwa rolnego. Co prawda ubezpieczony wskazał w przesłuchaniu, że w skład gospodarstwa rolnego wchodziło dzierżawione pole o powierzchni 1,5 hektara (o jakimś innym polu wspominają też świadkowie), jednakże z zaświadczenia Urzędu Gminy w G. z dnia 1 września 2015 r., nr (...)wynika, że rodzice ubezpieczonego prowadzili gospodarstwo rolne o powierzchni 1,22 hektara. Nawet jeśli przyjąć, że gospodarstwo rolne miało powierzchnię wraz z grantem będącym przedmiotem dzierżawy 2,77 hektara, z czym organ rentowy się nie zgadza, to jeszcze należy odliczyć 34 ary przeznaczone na ogród, na co wskazuje ubezpieczony. W związku organ nie podziela stanowiska sądu pierwszej instancji, że prace polegające na uprawie ziemniaków, buraków i zboża na areale ok. 2,5 hektara rozłożone w czasie mogły zajmować wraz z tzw. oporządzeniem trzody - zwierząt w postaci konia (koń został później sprzedany), krowy, świń i drobiu co najmniej cztery godziny dziennie. Jednocześnie skarżący zwrócił uwagę, na zeznania świadka J. G., że ubezpieczony nie zajmował się obsiewaniem pól, czy orką, gdyż te prace były wykonywane przy pomocy wynajętego ciągnika. Bezspornym jest, że ubezpieczony zamieszkiwał w gospodarstwie rolnym z rodzicami. Trudno dać wiarę zapewnieniom ubezpieczonego, że wyłącznie sam pracował w gospodarstwie rolnym i żadnych czynności w tym zakresie nie wykonywał jego ojciec. Nie sposób też zgodzić się z ubezpieczonym, że będąc uczniem liceum ogólnokształcącego, nie musiał poświęcać w domu czasu na naukę i wystarczające było zajmowanie się nauką wyłącznie w czasie dojazdów do szkoły i ze szkoły do domu.

Zdaniem organu rentowego nie ma też podstaw do zaliczenia ubezpieczonemu do okresu pracy w gospodarstwie rolnym, a w konsekwencji do okresu ubezpieczenia, wykonywania pracy w okresie wakacji, licząc od ukończenia przez ubezpieczonego 16 roku życia (lipiec-sierpień w roku 1972 oraz lipiec-sierpień 1973 r. po 2 miesiące) oraz ferii (po 2 tygodnie w roku 1972, 1973 i 1974), gdyż pracy tej nie wystarczało na co najmniej cztery godziny dziennie każdego dnia. Ponadto jak wskazuje ubezpieczony w kwestionariuszu dotyczącym okresów składkowych i nieskładkowych, w okresie od 14 września 1970 r. r. do 23 czerwca 1976 r. uczył się w szkole ponadpodstawowej (t. I k. nr 3 akt ZUS), a to oznacza, że po czerwcu 1974 r. kontynuował naukę, a tym samym nie mógł pracować w gospodarstwie rolnym.

W odpowiedzi na apelację J. C., działając przez pełnomocnika, wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w kwocie 360 zł wskazując, że apelacja organu rentowego jest bezzasadna.

Ubezpieczony w pełni podzielił ustalenia faktyczne i argumentację prawną przedstawioną przez sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. W ocenie ubezpieczonego przeprowadzona przez ten sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie przez organ rentowy zarzuty stanowią w istocie jedynie nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami sądu.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego okazała się uzasadniona.

Na wstępie wyjaśnić trzeba, że Sąd Apelacyjny jako sąd odwoławczy nie ogranicza się do kontroli sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który rozpoznaje sprawę od początku. Sąd ten musi przedstawić przyjęte ustalenia faktyczne, które może poczynić na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji, może także ten materiał uzupełnić lub powtórzyć już przeprowadzone dowody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60; uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999/7–8/124).

Jakkolwiek sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, to ustalenia na nim oparte, a w konsekwencji wnioski, okazały się błędne.

Przede wszystkim należy podkreślić, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie dawał podstaw do uznania, że w okresie 14 września 1971 r. do 14 lipca 1976 r. J. C. wykonywał pracę w gospodarstwie rolnym jego rodziców w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie i uwzględnienia tego okresu jako okresu uzupełniającego przy ustalaniu prawa do emerytury w szczególnych warunkach.

Stosownie do treści art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy emerytalnej, przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości, uwzględnia się również, traktując je jak okresy składkowe, przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia. Jednocześnie Sąd Apelacyjny wskazuje, że przepis art. 10 ust. 1 pkt 3 zawiera jedynie wskazówkę ogólną, iż przy ustalaniu prawa do emerytury, uwzględnia się również przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jednakże charakter tej pracy tj. jej stałość określa art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (j. t. Dz. U. z 2013 r., poz. 1403 ze zm.) mający zastosowanie do domowników pozostających we wspólnocie gospodarczej z rolnikiem, a zatem i do dzieci rolników.

Jak trafnie zauważył sąd pierwszej instancji, w judykaturze wykształcił się pogląd, że o uwzględnieniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym, sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składki na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalno-rentowych, przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: po pierwsze - wykonywanie czynności rolniczych powinno odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w definicji legalnej "domownika" z art. 6 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników i po drugie - czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1997 r., II UKN 96/96, OSNAP 1997/23/473 czy wyrok tego Sądu z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00, OSNP 2002/16/394, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2016 r., III UK 172/15, LEX nr 2114500). Jednocześnie w orzecznictwie kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi jeszcze oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego (por. powołany wyżej wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2016 r., III UK 172/15).

Sąd Apelacyjny, jako sąd merytoryczny dokonał zatem ponownej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i ustalił, że:

J. i C. C. prowadzili gospodarstwo rolne w obrębie wsi G. o powierzchni 1,22 ha w okresie od 2 lipca 1958 r. do 1 października 1979 r., które obejmowało 0,05 ara nieużytków oraz 0,13 ara nieruchomości zabudowanej.

Gospodarstwo zostało przekazane na rzecz Skarbu Państwa w zamian za rentę rolnicząJ. C. (1) w dniu 1 października 1979 r.

dowód: wykaz zmian gruntowych k. 79-84 zbioru dokumentów dla

gospodarstwa

decyzja z dnia Naczelnika Gminy w G. k. 67 zbioru

dokumentów dla gospodarstwa

zeznanie świadka J. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

W gospodarstwie tym, poza J. i C. C. zamieszkiwały ich dzieci:

- Z. C. od 14 maja 1951 r. do 18 stycznia 1975 r.

- S. C. od 20 grudnia 1953 r. do 15 października 1976 r.

- J. C. od 13 września 1955 r. do 31 sierpnia 1981 r.

- K. D. (z domu C.) od 30 września 1949 r. do 29 grudnia 1967 r.

dowód: zaświadczenie Urzędu Gminy w G. k. 64

zeznanie świadka A. K.– e-protokół z dnia 1 grudnia

2015 r.

Brat ubezpieczonego Z. w okresie od 23 kwietnia 1971 r. do 12 kwietnia 1973 r. odbył zasadniczą służbę wojskową, a w dniu 14 lipca 1973 r. zawarł związek małżeński.

dowód: książeczka wojskowa k. 86-87

odpis skrócony aktu małżeństwa k. 88

Matka ubezpieczonego C. C. (urodzona (...)) podjęła zatrudnienie w PGR w G. od 1 lutego 1981 r.

dowód: zaświadczenie pracodawcy k. 18 tom II akt emerytalnych J.

C.

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 2 marca 2017 r.

Ojciec ubezpieczonegoJ. C. (1) (urodzony w dniu (...)) od 1 kwietnia 1954 r. podjął zatrudnienie w Zakładzie Budowlano- (...) przy PGR w G., następnie od 1 kwietnia 1963 r. w Przedsiębiorstwie (...) w R. jako murarz, a od 1 lipca 1972 r. w (...) Kombinacie (...) S. (oddalonym od G. około 23 km), jako murarz.

dowód: kwestionariusz dotyczący okresów zatrudnienia k. 2 tom I akt

rentowych

świadectwo pracy k. 4 tom I akt rentowych

zaświadczenie k. 5 tom I akt rentowych

Od dnia 14 października 1979 r. rodzice ubezpieczonego otrzymywali rentę z tytuł zatrudnienia, do której prawo przysługiwało J. C. (1).

dowód: decyzja z dnia 21 listopada 1979 r. k.7 akt KRUS

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 2 marca 2017 r.

J. C. w okresie od 1 września 1970 r. do 23 czerwca 1976 r. uczęszczał do w szkoły ponadpodstawowej w R. oddalonym około 25 km od domu.

dowód: zeznanie świadka J. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

Ubezpieczony wyjeżdżał do szkoły około 7.00 rano, a wracał około 15.00-16.00.

dowód: zeznanie świadkaJ. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

zeznanie świadka A. K. – e-protokół z dnia 1 grudnia

2015 r.

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

Rodzice ubezpieczonego koło domu sadzili buraki, ziemniaki, był tam też ogród i pole około 90 arów. Mieli też pole około 1,5 ha na którym była pszenica, czy żyto.

W gospodarstwie była krowa, dwie świnie, indory, kury.

dowód: zeznanie świadkaJ. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

zeznanie świadka A. K. – e-protokół z dnia 1 grudnia

2015 r.

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

Przy domu, w ogrodzie, pracowali wszyscy po powrocie z pracy (ojciec, brat S.), ze szkoły i matka ubezpieczonego.

dowód: zeznanie świadka J. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r. i z dnia

2 marca 2017 r.

J. C. jak wszyscy pomagał rodzicom w gospodarstwie.

dowód: zeznanie świadka A. K. – e-protokół z dnia 1 grudnia

2015 r.

Ubezpieczony woził taczką obornik do ogrodu przez drogę, musiał hakać buraki, ziemniaki, musiał narąbać drzewa, zwieźć siano (które ojciec kosił), zamiatał ulicę.

W gospodarstwie pracowali ojciec po pracy na budowie, matka, ubezpieczony po szkole.

Dla zwierząt i drobiu trzeba było przygotować i podać codziennie karmę. Dla zwierząt trzeba było uparować ziemniaki. Trzeba było posprzątać.

dowód: zeznanie świadka J. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

zeznanie świadka A. K. – e-protokół z dnia 1 grudnia

2015 r.

W czasie wakacji było więcej pracy, bo kiedy kosili snopy trzeba było wiązać, zboże zwozić do stodoły.

dowód: zeznanie świadka J. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

zeznanie świadkaA. K. – e-protokół z dnia 1 grudnia

2015 r.

Przed podjęciem pracy J. C. dwukrotnie zdawał na studia, ale nie dostał się.

dowód: zeznanie ubezpieczonego – e-protokół z dnia 2 marca 2017 r.

Ubezpieczony w dniu 9 maja 2001 r. wystąpił z wnioskiem o ustalenie kapitału początkowego i w załączonym do niego kwestionariuszu dotyczącym okresów składkowych i nieskładkowych z dnia 19 października 2000 r. jako pierwszą pozycję wskazał: od 1 września 1970 r. do 23 czerwca 1976 r. – nauka w szkole ponadpodstawowej.

dowód: wniosek o ustalenie kapitału początkowego k. 1 tom I akt ZUS

kwestionariusz k. 3 tom I akt ZUS.

J. G. chodził razem z ubezpieczonym do szkoły w G., a potem wyuczył się zawodu kierowcy i pracował jako kierowca w PGR. J. G. woził dyrektora, a potem jeździł półciężarówką.

dowód: zeznanie świadka J. G. – e-protokół z dnia 1 grudnia 2015 r.

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że treść zeznań świadków zawarta w skróconym protokole (k. 21-23) odbiega od treści zeznaniach faktycznie przez nich złożonych na rozprawie w dniu 1 grudnia 2015 r. (e-protokół). Protokół bowiem odzwierciedla tylko te treści, które przemawiały na korzyść ubezpieczonego i uzasadniały przyjęcie, że faktycznie prowadził on gospodarstwo rolne rodziców pracując w nim cały rok codziennie nie mniej niż 4 godziny w spornym okresie.

Natomiast zeznania świadków nie były na tyle stanowcze, konkretne i przekonywujące, aby takie wnioski wyprowadzić.

Świadek J. G. zeznając o pracy w gospodarstwie wskazał jakie prace wykonywał ubezpieczony, a jakie prace w gospodarstwie trzeba było zrobić. Następnie, gdy sędzia dopytywała świadka wskazując czy ubezpieczony takie (konkretne) prace wykonywał wówczas świadek potwierdzał to. Jednocześnie sąd odwoławczy miał na uwadze, że chociaż świadek jest osobą obcą dla ubezpieczonego to starał się zeznawać na jego korzyść, wskazując np. że dostawa mleka rowerem do oddalonej o 150 m zlewni zajmowała ubezpieczonemu codziennie rano jedną godziną. Nawet dostarczanie tego mleka pieszo takiego czasu by nie zajęło. A trzeba przecież uwzględnić, że było to rutynowe codzienne odstawienie mleka do zlewni. Nadto świadek ewidentnie nie mógł zeznawać o pracy ubezpieczonego skoro twierdził, że w gospodarstwie najwięcej pracował ubezpieczony i jego siostra, skoro siostra z tego gospodarstwa odeszła już w 1967 r. Jednocześnie zeznał, że w tym czasie matka ubezpieczonego pracowała jako księgowa w kółku rolniczym, a z dokumentacji obrazującej zatrudnienie C. C. wynika, że pracę podjęła dopiero w 1981 r. i okoliczność tę przyznał sam ubezpieczony.

Z kolei świadek A. K., nie miała wiedzy na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zeznając, że nie pamięta kto w tym okresie mieszkał w gospodarstwie, kto czym się zajmował, jakie prace wykonywał ubezpieczony poza plewieniem i zwożeniem zboża w czasie wakacji.

W tej sytuacji zeznania tylko ubezpieczonego, który akcentował jak wiele prac wykonywał przy oporządzaniu drobiu i zwierząt, w ogrodzie i w polu, stwarzając wręcz wrażenie, że gospodarstwo było prowadzone tylko przez niego, podczas gdy bezspornie, mama nie pracowała, a ojciec także uczestniczył w pracy w gospodarstwie przy obrządku i w polu, a być może także bracia, który byli zameldowani w gospodarstwie do 1973 r. i 1976 r. należało uznać za niewiarygodne.

Zeznania te, w tym zakresie, są tym bardziej niewiarygodne, że ubezpieczony wskazał, iż przed jego zaangażowaniem w pomoc rodzicom w gospodarstwie pracował brat S., ojciec i matki, a po opuszczeniu gospodarstwa przez ubezpieczonego ciężar jego prowadzenia spoczął tylko na matce. Przy czym, w zeznaniach złożonych przez sądem pierwszej instancji ubezpieczony zeznał, że matka chodziła o kuli po wypadku, czego jednak nie potwierdzili świadkowie, a w uzupełniającym zeznaniu wskazał, że matka przejęła prowadzenie tego gospodarstwa. Nadto również okoliczność, że ubezpieczony starał się o przyjęcie na studia, a więc musiał włożyć więcej pracy w naukę wskazuje, że codzienne obowiązki w gospodarstwie nie mogły wykraczać za zwykłą pomoc rodzicom.

Mając na uwadze powyższą ocenę zeznań złożonych w sprawie przez świadków i ubezpieczonego Sąd Apelacyjny dał wiarę tym zeznaniom tylko w zakresie w którym się pokrywały i korespondowały z dokumentacją zgromadzoną w aktach sprawy. Przy czym, dokumentację tę w całości uznano za wiarygodną, ponieważ była ona stworzona na inne potrzeby niż niniejsze postępowania, w rzeczywistym czasie wskazanym w dokumentacji, przez uprawnione do tego osoby.

Przeprowadzona ocena materiału dowodowego oraz ustalony stan faktyczny sprawy nie pozwalają na uznanie, żeJ. C. w spornym okresie wykonywał pracę w gospodarstwie rolnym rodziców w rozumieniu przytoczonych wyżej przepisów. Niewątpliwie ubezpieczony zamieszkiwał w G. i spełniał przesłankę odpowiedniego wieku, jednakże charakter jego pracy w przedmiotowym gospodarstwie ograniczał się w istocie do doraźnej pomocy w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dzieci jako członków rodziny rolnika. Tego rodzaju pomoc nie stanowi zaś stałej pracy w gospodarstwie rolnym zaliczanej do stażu ubezpieczeniowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2000 r., II UKN 535/99, OSNP 2001/21 poz. 650; wyrok tego Sądu z dnia 7 maja 2015 r., II UK 172/14, LEX nr 1746873, a także powoływany już wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2016 r., III UK 172/15).

Należy podkreślić, że przedmiotowe gospodarstwo miało niewielki areał (1,04 ha upraw, niewielki inwentarz) i nie stanowiło źródła utrzymania dla wieloosobowej rodziny, skoro ojciec (a z czasem także bracia) był zaangażowany w pracy zawodowej, w której miesięcznie otrzymywał wynagrodzenie przekraczające roczny dochód z gospodarstwa (porównaj zaświadczenie o wynagrodzenie k. 6 tom I akt rentowych i oświadczenie k. 8 tom I akt rentowych). Wbrew sugestiom ubezpieczonego materiał dowodowy oceniony z uwzględnieniem doświadczenia życiowego i logiki nie pozwala na uznanie, że tylko J. C., uczący się w szkole średniej i z aspiracjami do studiowania, przy pomocy rodziców prowadził gospodarstwo. Nadto świadekA. K. stanowczo i wielokrotnie powtórzyła, że to ubezpieczony pomagał rodzicom, na co też wskazują czynności, o których zeznała. Mając też na względzie ilość inwentarza w gospodarstwie, nie można uznać za wiarygodne twierdzenie, że wymagał on codziennej pracy w czasie przekraczającym 4 godziny i to pracy tylko ubezpieczonego. Ponadto także obszar obsiewany zbożem był niewielki, również ogród nie należał do dużych. Okoliczności te prowadzą do wniosku, że uprawy z tak małego obszaru, biorąc pod uwagę ogród warzywny oraz niewielką produkcję zwierzęcą, mogły wystarczyć jedynie na pokrycie potrzeb utrzymywanego inwentarza i ewentualnie zaspokojenie części potrzeb rodziny. Dodatkowo świadczy o tym fakt, że ojciec pracował zawodowo, co byłoby wykluczone przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego, które stanowiło by podstawowe źródło utrzymania rodziny. Zatem, zeznania ubezpieczonego o rozmiarze czasowym świadczonej przez niego pomocy w prowadzeniu gospodarstwa rolnego rodziców nie zasługują na uwzględnienie

Zatem ani obszar upraw prowadzonych przez rodziców, ani liczebność zwierząt i ptactwa w gospodarstwie nie uzasadniały przyjęcia, że gospodarstwo wymagało w tym zakresie tak znacznego nakładu pracy, że uczący się syn musiał zajmować się obejściem codziennie, przez co najmniej 4 godziny. Wręcz przeczy logice uznanie, że J. C. pobierając naukę, w szkole średniej, do której codziennie dojeżdżał, przy obecności rodziców, a w szczególności niepracującej matki oraz braci, musiał niemalże sam zajmować się całym gospodarstwem – karmieniem i oporządzeniem inwentarza, uprawą warzyw i zboża. Uprawa roli przy niewielkiej powierzchni gruntów uprawnych nie wymagała przy tym codziennego wykonywania obowiązków, jak również udział w żniwach, czy też wysiewie, oraz dbaniu o ogród warzywny przy domu, co też jest rzeczą powszechną wśród dzieci rolników (i nie tylko, bowiem także w rodzinach, gdzie uprawniane były rodzinne ogrody działkowe, czy ogrody przydomowe) i w żadnym wypadku, w okolicznościach niniejszej sprawy, nie może być uznane za wykonywanie pracy w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy. Oceny tej nie zmienia szczegółowe wyliczenie wszystkich czynności wykonywanych w gospodarstwie.

Sąd Apelacyjny nie dał wiary zeznaniom ubezpieczonego o rozmiarze świadczonej przez niego pracy w gospodarstwie rodziców z przyczyn wskazanych powyżej.

Reasumując, w ocenie sądu odwoławczego, ubezpieczony w spornym okresie zamieszkiwał w gospodarstwie rolnym rodziców, jak również pomagał im w prowadzeniu tego gospodarstwa wykonując pewne obowiązki, była to jednak pomoc zwyczajowa, a nie stała praca w wymiarze, który miałby wpływ na zwiększenie jego stażu emerytalnego. Zatem należało uznać, że ubezpieczony nie spełniła podstawowej przesłanki posiadania co najmniej 25 letniego stażu ubezpieczeniowego, uprawniającego do otrzymania emerytury w wieku obniżonym.

Sąd Apelacyjny uznał, że sąd pierwszej instancji dokonał dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, czym naruszył art. 233 § 1 k.p.c., przyjmując, że J. C. praktycznie prowadził gospodarstwo rolne rodziców, pomijając oczywistą okoliczność, że w niedużym gospodarstwie poza rodzicami zamieszkiwał także jego brat S., wcześniej także Z. - jak zeznali świadkowie - wszyscy uczestniczyli w prowadzeniu tego gospodarstwa. Zatem zarówno liczba osób zamieszkujących i pracujących w gospodarstwie, jak i jego niewielkie rozmiary, nie pozwalają na przyjęcie, że ubezpieczony uczęszczając do szkoły, jednocześnie codziennie pracował w gospodarstwie w wymiarze przekraczającym połowę wymiaru czasu pracy. Takie ustalenie jest nie tylko sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym, ale także z doświadczeniem życiowymi i zasadami logiki.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i na podstawie art. 477 ( 14) § 1 k.p.c. oddalił odwołanie J. C. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 16 września 2015 r.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska del. SSO Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Beker
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Urszula Iwanowska,  Barbara Białecka ,  Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk
Data wytworzenia informacji: