Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III AUa 92/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2018-09-27

Sygn. akt III AUa 92/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Urszula Iwanowska (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Aleksandra Mitros

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 27 września 2018 r. w Szczecinie

sprawy K. S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w R.

przy udziale (...) Spółki Akcyjnej w T.

o ustalenie podlegania ubezpieczeniu społecznemu

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 18 października 2017 r. sygn. akt VI U 362/17

oddala apelację.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska SSO del. Aleksandra Mitros

Sygn. akt III AUa 92/18

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 7 lutego 2017 r., numer (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w R. stwierdził, że K. S. nie podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym w okresie od
1 czerwca 2008 r. do 28 lutego 2009 r. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy
o pracę nakładczą zawartej z (...) S.A. w T..

W odwołaniu od powyższej decyzji K. S. podniósł, że wykonywał pracę nakładczą w okresie wskazanym w zaskarżonej decyzji, a umowa nie miała charakteru pozornego.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy podtrzymał stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji wskazując, że umowa o pracę nakładczą zawarta pomiędzy ubezpieczonym a firmą (...) S.A. spełnia kryteria nieważnej czynności prawnej, tym samym nie może wywoływać skutków w sferze ubezpieczeń społecznych.

Wyrokiem z dnia 18 października 2017 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie.

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

K. S. w okresie przed 1 maja 2008 r. rozpoczął prowadzenie działalności gospodarczej i prowadził ją nieprzerwanie, co najmniej do dnia 28 lutego 2009 r. Ubezpieczony w dniu 1 maja 2008 r. podpisał ze spółką
(...) S.A. w T. umowę o pracę nakładczą, celem zaoszczędzenia na składakach ubezpieczeniowych. Umowa została zawarta na czas nieokreślony. Na jej mocy nakładca powierzył ubezpieczonemu prace polegające na przygotowaniu, kompletowaniu i dystrybucji materiałów reklamowych dostarczonych przez nakładcę. Za skompletowanie i wysłanie jednej przesyłki wykonawcy miało przysługiwać wynagrodzenie w wysokości 19,00 zł brutto. Strony określały minimalną miesięczną ilość pracy jako 20 sztuk kompletów reklamowych miesięcznie, co pozwalało na uzyskanie wynagrodzenia w wysokości 380,00 zł tj. 50% najniższego wynagrodzenia wymaganego rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 31 grudnia 1975 r.

Począwszy od dnia 8 lipca 2008 r. na konto ubezpieczonego co miesiąc wpływała kwota 320,90 zł tytułem wynagrodzenia za wykonywanie pracy nakładczej. Płatnik składek zgłosił ubezpieczonego do ubezpieczeń społecznych z tytułu pracy nakładczej wskazując podstawę wymiaru składek: 06/2008 – 0,00 zł, 07/2008 – 01/2009 – 380,00 zł, 02/2009 – 833,13 zł.

W dniu 28 lutego 2009 r. (...) S.A. w T. wystawiła świadectwo pracy nakładczej ubezpieczonemu.

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie nie zasługiwano na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że przedmiotem sporu pozostawało ustalenie, czy zawarta przez ubezpieczonego ze spółką (...) S.A. w T. umowa o pracę nakładczą była ważna i stanowiła tytuł do ubezpieczenia społecznego. Natomiast bezspornym pozostawało, iż w okresie od 1 czerwca 2008 r. do 28 lutego 2009 r. ubezpieczony prowadził działalność gospodarczą.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t. j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1778 ze zm.; powoływana dalej jako: ustawa systemowa), osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą obowiązkowo podlegają ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Z kolei art. 9 ust. 2 ustawy (w brzmieniu obowiązującym do dnia 28 lutego 2009 r.) przewidywał, że osoba spełniająca warunki do objęcia obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi z kilku tytułów, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 2, 4-6 i 10, jest objęta obowiązkowo ubezpieczeniami z tego tytułu, który powstał najwcześniej. Może ona jednak dobrowolnie, na swój wniosek, być objęta ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi także z pozostałych, wszystkich lub wybranych tytułów lub zmienić tytuł ubezpieczeń, z zastrzeżeniem ust. 7.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy sąd pierwszej instancji wskazał, że niewątpliwie ubezpieczony, jako osoba prowadząca działalność gospodarczą podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom z tego tytułu, ponieważ działalność ta została podjęta wcześniej niż zawarcie umowy o pracę nakładczą. Każdy inny tytuł dawał mu możliwość ubezpieczenia dobrowolnego i ubezpieczony z tego rozwiązania skorzystał zawierając umowę o pracę nakładczą.

Sąd Okręgowy podniósł, że umowa o pracę nakładczą została zawarta na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 31 grudnia 1975 r. w sprawie uprawnień pracowniczych osób wykonujących pracę nakładczą (Dz. U z 1976 r., nr 3, poz. 19). Istotnym elementem takiej umowy jest wysokość otrzymywanego wynagrodzenia. Zgodnie z § 3 rozporządzenia, w umowie strony określają minimalną miesięczną ilość pracy, której wykonanie należy do obowiązków wykonawcy. Minimalna ilość pracy powinna być tak ustalona, aby jej wykonanie zapewniało uzyskanie co najmniej 50% najniższego wynagrodzenia określonego przez Ministra Pracy i Polityki Socjalnej na podstawie art. 77 4 pkt 1 Kodeksu pracy, zwanego dalej "najniższym wynagrodzeniem".

Sąd meriti miał na uwadze, że w przedmiotowej umowie ilość pracy została określona w ten sposób, iż wykonawca ma skompletować i wysłać co najmniej 20 przesyłek reklamowych miesięcznie, co zapewni mu wynagrodzenie zgodnie z § 3 rozporządzenia w sprawie uprawnień pracowniczych osób wykonujących pracę nakładczą w kwocie 380,00 zł miesięcznie. Niewątpliwie zatem warunki umowy odpowiadały warunkom przewidzianym w rozporządzeniu, a wynagrodzenie opiewało na kwotę najniższego wynagrodzenia określonego w art. 25 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (t. j. Dz. U. z 2017 r., poz. 874).

Następnie Sąd Okręgowy podniósł, że w zaskarżonej decyzji organ rentowy zarzucił nieważność umowy z uwagi na jej pozorność, wskazując na treść art. 83 § 1 k.c. zgodnie, z którym nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. W ocenie organu strony nie przystąpiły do faktycznego wykonywania umowy, stąd można mówić o ich zawarciu dla pozoru.

Jednocześnie sąd wyjaśnił, że charakter pozorny będzie miała umowa o pracę nakładczą, na podstawie której strony nie realizowały konstrukcyjnych cech (elementów) tego zobowiązania dotyczących rozmiaru wykonywanej pracy w ilości gwarantującej wynagrodzenie w wysokości co najmniej połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę. W konsekwencji, umowa taka nie stanowi uprawnionego tytułu podlegania obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym osób wykonujących pracę nakładczą (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2012 r., I UK 288/11).

Sąd Okręgowy uznał, że w okolicznościach niniejszej sprawy ubezpieczony nie wykazał, iż wykonywał umowę o pracę nakładczą. Sąd wskazał, że odwołanie od decyzji organu rentowego, inicjujące postępowanie, pełni rolę pozwu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 1998 r., II UKN 105/98, OSNP 1999/16/529). Sąd dokonuje oceny zaskarżonej decyzji oraz zasadności odwołania i orzeka co do istoty. Przepis artykułu 3 k.p.c. określa jedną z podstawowych zasad postępowania cywilnego, a mianowicie zasadę kontradyktoryjności. Stanowi on, iż strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dawać wyjaśnienia, co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Oznacza to, że ciężar dostarczania w postępowaniu materiału procesowego spoczywa na stronach i uczestnikach postępowania. To strony mają dążyć do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, nie mogą być bierne i liczyć na skorzystanie w dalszym toku postępowania ze środka odwoławczego, w którym zarzucić mogłyby sądowi niewyjaśnienie rzeczywistej treści stosunków faktycznych i prawnych. Na podstawie art. 232 k.p.c. na stronach ciąży obowiązek wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą one skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód nie wskazany przez stronę. Należy zatem przyjąć, że strona ma obowiązek wyraźnego powołania konkretnego środka dowodowego. Na poparcie powyższego stanowiska sąd meriti przywołał orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 7 października 1998 r., II UKN 244/98 (OSNAP 1999/20/662), w którym stwierdzono, że Sąd nie ponosi odpowiedzialności za wynik postępowania dowodowego. Ponadto zgodnie z poglądem zawartym w orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96 (OSNC 1997/6-7/76), podzielanym przez sąd meriti, „rzeczą sądu nie jest zarządzanie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy”. Stąd też ciężar udowodnienia faktów prawotwórczych – wskazujących na istnienie tytułu ubezpieczenia w związku z faktycznym wykonywaniem umowy o pracę nakładczą w spornym okresie i osiąganiem z tego tytułu co najmniej połowy minimalnego wynagrodzenia, spoczywał na ubezpieczonym.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że ubezpieczony poza samą umową o pracę nakładczą, potwierdzeniem wpłat wynagrodzenia oraz swoimi zeznaniami jako strony, nie przedstawił innych dowodów, które potwierdzałyby fakt wykonywania przez niego umowy o pracę nakładczą oraz zasady jej wykonywania. W ocenie tego sądu, niewątpliwie samo zawarcie umowy nie potwierdza jej wykonywania, również wypłata wynagrodzenie nie jest dowodem na faktyczne wykonanie pracy. Z kolei, świadek R. H. nie była w stanie potwierdzić wykonywania umowy o pracę nakładczą przez ubezpieczonego, a dowód z przesłuchania ubezpieczonego ma charakter jedynie uzupełniający. Przewidziany w art. 299 k.p.c. dowód z przesłuchania stron (ewentualnie ograniczony do przesłuchania tylko jednej z nich) ukształtowany został, jako uzupełniający i fakultatywny, nie może on zastąpić innych dowodów. Dowód z przesłuchania stron ma charakter subsydiarny i stanowi jedynie formę uzupełnienia postępowania dowodowego, w wypadku, gdy pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 299 k.p.c.). Nie może on zastąpić innych dowodów. Wobec powyższego sąd pierwszej instancji podzielił stanowisko organu rentowego wyrażone w zaskarżonej decyzji.

W przypadku odmiennej oceny ważności przedmiotowej umowy, niezależnie od wywodów powyżej poczynionych, zdaniem Sądu Okręgowego, umowę tę można uznać za zmierzającą do obejścia prawa, co w myśl art. 58 § 1 k.c., także czyni ją nieważną. Zatem sąd podkreślił, że ubezpieczony wyjaśnił, iż zawarł umowę o pracę nakładczą w celu zaoszczędzenia na składkach ubezpieczeniowych. Podał, iż zawarcie takiej umowy było dla niego korzystne. Wysokość składek na ubezpieczenie społeczne opłaconych z tytułu umowy o pracę nakładczą była przeciętnie kilkadziesiąt razy mniejsza od wysokości składek na ubezpieczenie społeczne, które ubezpieczony opłacałby z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Strony umowy jedynie formalnie stworzyły podstawę do opłacania niższych składek. Umowa na mocy, której ubezpieczony miał rozdać niewielką ilość ulotek, za kwotę połowy najniższego miesięcznego wynagrodzenia jawi się już prima facie jako zmierzająca do obejścia prawa. Sąd ten podkreślił, że w przypadku stosunku zobowiązaniowego, zasadą pozostaje ekwiwalentność świadczeń. Natomiast w tym przypadku proporcja ta pozostawałaby znacznie zaburzona. Potwierdza to w istocie, iż strony nie miały zamiaru wykonywać tej umowy zgodnie z jej postanowieniami, a jedynie zagwarantować ubezpieczonemu niższe składki na ubezpieczenia społeczne, co też sam ubezpieczony przyznał (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2012 r., I UK 101/12).

Ponadto Sąd Okręgowy wskazał, że wszelkich ustaleń w sprawie dokonał na podstawie zgromadzonej dokumentacji. Sąd uznał za niewiarygodne zeznania świadka i przesłuchanie ubezpieczonego w zakresie w jakim twierdzili, iż wykonywał on umowę o pracę nakładczą. Świadek jak sama przyznała nigdy nie była świadkiem naocznym wykonywania umowy o pracę nakładczą przez ubezpieczonego. Z kolei, twierdzenia ubezpieczonego nie znajdowały potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym.

Stąd też, na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. sąd pierwszej instancji oddalił odwołanie ubezpieczonego.

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim w całości nie zgodził się K. S., który działając przez pełnomocnika, w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego przez błędną wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie:

- art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 58 § 1 k.c. poprzez uznanie, że umowa o pracę nakładczą ma charakter pozorny, gdyż strony na jej podstawie nie zamierzały realizować konstrukcyjnych cech (elementów) tego zobowiązania, a następnie uznaniu, że umowa ta zmierza do obejście prawa, co także czyni ją nieważną podczas, gdy ta sama czynność prawna nie może być równocześnie uznana za nieważną z powodu jej pozorności (art. 83 k.c.) oraz z powodu dokonania jej z obejściem prawa (art. 58 § 1 k.c.), gdyż są to wady wzajemnie wykluczające się.

Czynność zmierzająca do obejścia prawa nie może być jednocześnie czynnością pozorną z tego choćby względu, że pierwsza zostaje rzeczywiście dokonana, druga zaś jest jedynie symulowana. Nie jest więc możliwe obejście prawa przez dokonanie czynności prawnej pozornej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2016 r., II UK 460/15);

- art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 pkt 5, art. 9 ust. 2 i art. 18 ust. 8 ustawy systemowej w związku art. 2 Konstytucji RP przez niewłaściwe zastosowanie tych przepisów polegające na przyjęciu, że umowa o pracę nakładczą zawarta przez ubezpieczonego miała na celu obejście przepisów prawa ubezpieczeń społecznych, bowiem konsekwencją jej zawarcia było opłacanie zdecydowanie niższej składki na ubezpieczenia społeczne, niż należne z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej, podczas gdy cel tej umowy nie zmierzał do obejścia prawa, bowiem nie można za obejście prawa traktować wywołania skutku w postaci nabycia dodatkowego tytułu do ubezpieczenia społecznego zgodnie z konstytucyjną zasadą pewności prawa; ubezpieczony działał w zaufaniu do obowiązujących przepisów prawa, a nie w celu ich obejścia, co zresztą nie zostało stwierdzone w ramach postępowania dowodowego;

- art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. poprzez stwierdzenie, że to na ubezpieczonym spoczywa ciężar udowodnienia faktów prawotwórczych - wskazujących na istnienie tytułu ubezpieczenia z związku z faktycznym wykonywaniem umowy o pracę podczas, gdy to Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, który przyjął zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego i nie kwestionował tytułu tego zgłoszenia oraz przyjmował składki, spoczywa ciężar dowodu, że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r. I UK 269/06, Legalis nr 96616);

II. naruszenie przepisów prawa procesowego:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, a przez to sprzeczność istotnych ustaleń sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegające na uznaniu, że ubezpieczony w okresie od 1 czerwca 2008 r. do lutego 2009 r. nie podlegał ubezpieczeniom społecznym, gdyż rzekomo nie wykonywał pracy w tym okresie podczas, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że praca ta była wykonywana.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zmianę zaskarżonej decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych polegającej na uznaniu, że skarżący podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym w okresie od 1 czerwca 2008 r. do 28 lutego 2009 r. oraz zasądzenie kosztów procesu za pierwszą instancję w tym zastępstwa procesowego wg. norm przypisanych,

- zasądzenie kosztów procesu za drugą instancję w tym zastępstwa procesowego wg norm przepisanych,

- przyjęcie w poczet materiału dowodowego dowodów załączonych do apelacji.

W uzasadnieniu skarżący między innymi podniósł, że Sąd błędnie wywiódł, iż strony umowy jedynie formalnie stworzyły podstawy do opłacania niższych składek. Sam fakt, że ubezpieczony co sam przyznał zawarł taką umowę gdyż było to dla niego korzystne nie może jednocześnie prowadzić do wniosku, że przedmiotowej pracy nakładczej w ogóle nie wykonywał. Ubezpieczony zawarł korzystną dla siebie umowę zgodną z prawem i wykonywał ją zgodnie z jej postanowieniami. Natomiast fakt, że w konsekwencji jej zawarcia opłacał niższą składkę na ubezpieczenie nie może automatycznie prowadzić do wniosku, że jego celem było obejście prawa czy też, iż umowa ta ma charakter pozorny.

Następnie apelujący podniósł, że sąd pierwszej instancji stwierdził, iż ubezpieczony poza umową o pracę nakładczą, potwierdzeniem wpłat wynagrodzenia oraz swoimi zeznaniami nie przedstawił innych dowodów na okoliczność wykonywania owej pracy. W konsekwencji sąd błędnie przyjął, że praca ta nie była przez ubezpieczonego w ogóle wykonywana. W ocenie skarżącego argument, że świadkowie nie byli w stanie potwierdzić dokonywania przez ubezpieczonego wykonywania pracy nakładczej nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem świadek R. H. zeznał, że ubezpieczony między innymi wykonywał pracę na rzecz Gestio, dostawał od firmy materiały oraz wysyłał raporty. Zdaniem ubezpieczonego względy logiki przemawiają za tym, że praca polegająca na przygotowywaniu i kompletowaniu materiałów reklamowych z zasady nie jest wykonywana publicznie, a więc trudno oczekiwać bardziej jaskrawych zeznań niż te przedstawione powyżej na okoliczność wykonywania przez ubezpieczonego tej pracy. Natomiast zeznania samego ubezpieczonego zostały całkowicie przez sąd pierwszej instancji zignorowane.

Apelujący wskazał, że na okoliczność wykonywania pracy przez niego wskazują też inne dowody:

- informacja od (...) S.A z dnia 6 stycznia 2009 r. w sprawie przyznania ubezpieczonemu urlopu wypoczynkowego wraz z zastrzeżeniem, że nie otrzyma materiałów do pracy nakładczej,

- świadectwo pracy nakładczej z dnia 28 lutego 2009 r.,

- raport wykonania pracy nakładczej z czerwca 2008 r.

W ocenie skarżącego powyższe wskazuje, że praca była przez ubezpieczonego wykonywana, strony bowiem realizowały swoje prawa i obowiązki wynikające z umowy. Pracownik świadczył pracę w czasie oraz miejscu wyznaczonym przez pracodawcę, pracodawca pracę tę nadzorował oraz wypłacał pracownikowi wynagrodzenie.

Ponadto zdaniem odwołującego się sąd błędnie zastosował również sam art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. stwierdzając, że ciężar udowodnienia faktów prawotwórczych - wskazujących na istnienie tytułu ubezpieczenia z związku z faktycznym wykonywaniem umowy o pracę nakładczą w spornym okresie i osiąganiem z tego tytułu co najmniej połowy minimalnego wynagrodzenia, zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego, podczas gdy organ rentowy nie kwestionował tytułu tego zgłoszenia oraz przyjmował składki, spoczywa na ubezpieczonym, a nie na organie rentowym, który winien wykazać, że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06, Legalis nr 96616). Skarżący zwrócił uwagę, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych przedstawił jedynie mocno hipotetyczne zarzuty odnoszące się w większości do przypadków z innych spraw nie zaś bezpośrednio do sytuacji ubezpieczonego w przedmiotowej sprawie, a już z pewnością w żaden sposób nie zostało nawet uprawdopodobnione, aby praca nakładcza nie była przez ubezpieczonego w ogóle wykonywana. Powyższy argument został już przytoczony w odwołaniu od spornej decyzji ZUS jednak został zupełnie przez sąd pierwszej instancji zignorowany.

Dalej skarżący podniósł, że działał w zaufaniu do obowiązujących przepisów prawa, szczególnie, że sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych przed 2009 r. wskazywał na taką możliwość. Centrala ZUS w W., (pismo znak (...) z dnia 10 lutego 2006 r.) informowała zainteresowanych, że brak jest określenia minimalnej podstawy wymiaru składek dla osób wykonujących pracę nakładczą. To samo potwierdził 10 sierpnia 2006 r. członek zarządu ZUS I. F. (pismo (...)), a także (...) Oddział w R., Inspektorat w R. 3 października 2006 r., ZUS Oddział Wojewódzki w W. oraz w S. i C..

Nadto apelujący wskazał także, że sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2012 r., I UK 101/12, jednak – według odwołującego się – trzeba zauważyć, że na gruncie tamtego stanu faktycznego umowa została uznana za pozorną gdyż „strony zmniejszając ilość pracy i zwiększając stawkę „dopasowały” umowę do przepisów o ubezpieczeniu społecznym.” Stanowisko takie zostało potwierdzone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2014 r., I UK 240/13, w którym stwierdzono, że na gruncie orzeczenia z dnia 5 lipca 2012 r., I UK 101/12, wykonywanie pracy w niewielkim rozmiarze nie pozwala przyjąć pozorności umowy, a tylko instrumentalne wykorzystanie regulacji celem obejścia przepisów prawa dla unikania płacenia składek z działalności gospodarczej”. Skarżący podkreślił, że w przedmiotowej sprawie sytuacja taka nie miała miejsca. Ubezpieczony podpisał umowę o pracę nakładczą w dniu 1 maja 2008 r. i przez cały okres jej obowiązywania, umowa ta nie była zmieniana ani dopasowywana do zmieniających się regulacji. Nie miało tu więc miejsca instrumentalne, wykorzystanie regulacji. Natomiast fakt, że sytuacje takie miały miejsce w stosunku do innych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w (...) S.A. nie może odnosić się do ubezpieczonego w przedmiotowej sprawie.

Na potwierdzenie swojego stanowiska ubezpieczony wskazał, że zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 23 października 2013 r., I UK 111/13, „Jeśli sąd nie podważy ważności umowy o pracę nakładczą na podstawie art. 83 § 1 k.c., to stanowi ona tytuł podlegania ubezpieczeniom społecznym wskazany w art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Wykonawcy zaś, podlegającemu równolegle ubezpieczeniom z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności przysługiwało do dnia 1 marca 2009 r. (przed dodaniem ust. 2b do art. 9 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych na podstawie art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - Dz. U. nr 8, poz. 38) prawo wyboru ubezpieczenia z tytułu pracy nakładczej niezależnie od wysokości uzyskiwanego z niej wynagrodzenia.” W zaskarżonym wyroku natomiast Sąd zakwestionował przedmiotową umowę na podstawie dwóch wzajemnie wykluczających się przepisów. Nie zostało stwierdzone ani tym bardziej udowodnione czy umowa o pracę zmierzała do obejścia prawa czy też jest nie ważna z uwagi na jej rzekomą pozorność. Z uwagi, że nie jest możliwe obejście prawa przez dokonanie czynności prawnej pozornej umowa ta nie została więc przez sąd pierwszej instancji podważona na podstawie art. 83 § 1 k.c. zatem zgodnie z poglądem prezentowanym przez Sąd Najwyższy w przytoczonym wyżej wyroku (I UK 111/13) jest ona ważna niezależnie od wysokości uzyskiwanego z niej wynagrodzenia.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja ubezpieczonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wyjaśnić należy, że do dnia 28 lutego 2009 r., w myśl art. 9 ust. 2 ustawy systemowej, osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą, która jednocześnie wykonywała umowę o pracę nakładczą, podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z tego tytułu, który powstał najwcześniej. Mogła ona jednak dobrowolnie, na swój wniosek, być objęta tymi ubezpieczeniami także z drugiego tytułu lub zmienić tytuł ubezpieczeń.

W ocenie Sądu Apelacyjnego umowa o pracę nakładczą zawarta przez apelującego zmierzała do obejścia ustawy i jako taka stanowi nieważną czynność prawną na podstawie art. 58 § 1 k.c. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 listopada 2004 r., I PK 42/04 (OSNP 2005/14/209) stwierdził, że czynności mające na celu obejście ustawy (in fraudem legis) zawierają jedynie pozór zgodności z ustawą. Czynność prawna mająca na celu obejście ustawy polega na takim ukształtowaniu jej treści, która z punktu widzenia formalnego (pozornie) nie sprzeciwia się ustawie, ale w rzeczywistości (w znaczeniu materialnym) zmierza do zrealizowania celu, którego osiągnięcie jest przez nią zakazane. Chodzi tu zatem o wywołanie skutku sprzecznego z prawem (podobnie uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2005 r., II UK 141/04, OSNP 2005/15/235). Nadto w wyroku z dnia 6 marca 2014 r., I UK 293/13 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że gdy umowa o pracę nakładczą jest przez strony wykonywana, nie może być mowy o jej pozorności w rozumieniu art. 83 § 1 k.c. Nie wyklucza to jednak możliwości badania, czy umowa ta była sprzeczna z prawem, zmierzała do jego obejścia lub naruszała zasady współżycia społecznego (art. 58 § 1 i 2 k.c.). Dalej Sąd Najwyższy wyjaśnił, że czym innym jest sprzeczność czynności prawnej z prawem, a czym innym obejście prawa. Jeżeli w umowie o pracę nakładczą strony określiły ilość pracy zapewniającą uzyskanie przez wykonawcę, co najmniej połowy najniższego wynagrodzenia (§ 3 ust. 1 rozporządzenia z 1975 r.), to taka umowa nie może być uznana za sprzeczną z prawem z tego względu, że nie była w takim rozmiarze realizowana. Może ona jednak być uznana (podobnie jak umowa, której wykonywanie było formalnie poprawne) za umowę mającą na celu obejście prawa, a więc umowę, której treść z formalnego punktu widzenia nie sprzeciwia się ustawie, ale w rzeczywistości zmierza do zrealizowania celu, którego osiągnięcie jest przez nią zakazane, np. gdy umowę o pracę nakładczą zawarto wyłącznie w celu niepłacenia wyższych składek na ubezpieczenia społeczne z tytułu równocześnie prowadzonej działalności gospodarczej.

Możliwość zastosowania instytucji wynikającej z przepisu art. 9 ust. 2 ustawy systemowej istnieje jedynie wówczas, gdy u danej osoby rzeczywiście występuje zbieg tytułów podlegania ubezpieczeniu społecznemu. Brak jest podstaw do zakwestionowania umowy o pracę nakładczą, gdy dany podmiot prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą, jednocześnie podejmuje dodatkowe zatrudnienie w oparciu o taką umowę i decyduje się następnie na podleganie ubezpieczeniu z tytułu zawartej umowy o pracę nakładczą, a zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę nakładczą ma jednocześnie dla danego podmiotu realny wymiar. Wykluczone jest natomiast stosowanie omawianej instytucji w sytuacji, kiedy zbieg tytułów ubezpieczenia ma na celu obejście prawa i płacenie składek na ubezpieczenie w zaniżonych kwotach.

W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że ubezpieczony podjął się wykonywania umowy o pracę nakładczą, z tytułu której uzyskiwał symboliczny dochód, kierując się jedynie chęcią uniknięcia wyższych składek od prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Podkreślenia wymaga, że apelujący dokonał czynności, która jedynie z formalnego punktu widzenia nie sprzeciwiała się przepisom ustawowym. Analiza okoliczności niniejszej sprawy wskazuje jednakże, że w rzeczywistości czynność ta zmierzała do wywołania zakazanego przez ustawę celu, tj. uniknięcie wynikającego z ustawy obciążenia polegającego na odprowadzaniu składek na ubezpieczenie społeczne z tytułu prowadzonej pozarolniczej działalności gospodarczej i tylko z takim zamiarem została ona zawarta. Rzeczywiste znaczenie dla apelującego miało wyłącznie prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej, a zawarta umowa o pracę nakładczą miała służyć tylko opłacaniu bardzo niskich składek ubezpieczeniowych.

Zauważyć należy, że w przedłożonej umowie przewidziano wynagrodzenie o znikomej wysokości, odwołujący miesięcznie otrzymywał kwoty w granicach 320 zł. Na okoliczność świadczonej pracy odwołujący nie potrafił przedstawić żadnych dowodów, poza własnymi twierdzeniami. Nie jest nawet wiadomym, jakiego rodzaju reklamy znajdowały się na materiałach, które rzekomo ubezpieczony miał rozsyłać (czy też rozdawać – jak zeznał przed Sądem Okręgowym). Apelujący sam przyznał, że nawet nie wiedział, czy nakładca weryfikował wykonaną przez niego pracę. Wynagrodzenie osiągane przez apelującego wynosiło miesięcznie około 320 zł, a więc było ono znikomej wysokości. Tak ukształtowany stosunek wskazuje, że apelujący podejmował jedynie czynności w takim zakresie, aby nie narazić się na zarzut pozorności zawartej umowy.

Kolejnym argumentem za uznaniem, że umowa o pracę nakładczą miała umożliwiać jedynie opłacanie składek w niższej wysokości, jest to, że wynagrodzenie otrzymywane z tego tytułu w porównaniu do dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej, było marginalne. Przedłożone przez ubezpieczonego do akt sprawy zestawienie przelewów na konto apelującego od nakładcy (...) S.A. wskazuje, że na rachunek apelującego wpływały znaczne kwoty pieniężne rzędu nawet kilkunastu tysięcy złotych (w ciągu kilku miesięcy stan konta ubezpieczonego z kwoty -12.000 zł wzrósł do kwoty 41.000 zł). Oznacza to, że intencją apelującego było zawarcie umowy o pracę nakładczą jedynie w celu opłacenia składek w niższej – symbolicznej – wysokości, niż jakby podstawą obliczenia składek była prowadzona przez apelującego działalność gospodarcza.

Nadto z ustaleń niniejszej sprawy wynika, że nakładca – firma (...) S.A. zawierała tożsame umowy również z innymi osobami na terenie całego kraju. Tym samym (...) S.A. w ten sposób uczyniła sobie źródło istnienia, bowiem żądała od wykonawców opłaty w określonej wysokości (300 zł, a od czerwca 2008 r. 740 zł) za samą możliwość umieszczenia firmy wykonawcy w bazie prowadzonej przez nakładcę zwanej (...).

Wyczerpując argumentację, sąd odwoławczy zauważa także, że takie zachowanie stron niniejszego postępowania nie zasługuje na akceptację również z punku widzenia zasad systemu ubezpieczeń społecznych. Korzyść w postaci opłacania składek w niższej wysokości odbywa się kosztem innych uczestników systemu, zwłaszcza tych, którzy takich praktyk nie podejmują i sumiennie opłacają składki od prowadzonej przez nich działalności gospodarczej, częstokroć w znacznie wyższe wysokości.

Powyższe rozważania wskazują, że ostatecznie zarzuty naruszenia prawa materialnego i procesowego podnoszone przez apelującego okazały się nieuzasadnione i dlatego Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację w całości.

SSA Barbara Białecka SSA Urszula Iwanowska del. SSO Aleksandra Mitros

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Beker
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Urszula Iwanowska,  Barbara Białecka ,  Aleksandra Mitros
Data wytworzenia informacji: