Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 363/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2013-08-22

(...)

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Eugeniusz Skotarczak

Sędziowie:

SSA Maria Iwankiewicz

SSO del. Tomasz Żelazowski (spr.)

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 22 sierpnia 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Z. S., K. P. i A. P.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódek i pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 6 marca 2013 r., sygn. akt I C 1294/12

I. zmienia zaskarżony wyrok w całości ten sposób, że:

1. zasądza od pozwanego na rzecz powódki Z. S. kwotę 80.000 zł (osiemdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2012 r. do dnia zapłaty;

II. zasądza od pozwanego na rzecz powódki A. P. kwotę 40.000 zł (czterdzieści tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2012 r. do dnia zapłaty;

III. zasądza od pozwanego na rzecz powódki K. P. kwotę 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2012 r. do dnia zapłaty;

IV. oddala powództwo każdej z powódek w pozostałej części;

V. zasądza od pozwanego na rzecz powódki Z. S. kwotę 2160 (dwa tysiące sto sześćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

VI. znosi wzajemnie między powódkami A. P. i K. P., a pozwanym koszty zastępstwa procesowego;

VII. nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzez Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim kwotę 6930 (sześć tysięcy dziewięćset trzydzieści) złotych tytułem części opłat od których powódki były zwolnione;

VIII. oddala apelacje w pozostałych częściach;

IX. zasądza od pozwanego na rzecz powódki Z. S. kwotę 1900 (jeden tysiąc dziewięćset) złotych, na rzecz powódki A. P. kwotę 1881 (jeden tysiąc osiemset osiemdziesiąt jeden) złotych, na rzecz powódki K. P. kwotę 1089 (jeden tysiąc osiemdziesiąt dziewięć) złotych, w każdym przypadku tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Maria Iwankiewicz Eugeniusz Skotarczak Tomasz Żelazowski

I ACa 363/13

UZASADNIENIE

W dniu 28 września 2012 powódki Z. S., A. P. i K. P. wniosły pozew przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W. domagając się:

1. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki Z. S. kwoty 100.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za śmierć męża

2. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki A. P. kwoty 80.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za śmierć ojca

3. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki K. P. kwoty 40.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za śmierć dziadka

W uzasadnieniu powódki wskazały , że H. S. zmarł w dniu 25 listopada 2004 w wyniku wypadku samochodu F. (...) nr ej. (...) kierowanego przez J. T., która za swój czyn została skazana wyrokiem Sądu Rejonowego w Lubartowie z dnia 27 czerwca 2005 w sprawie II K 220/05 . Pojazd w dniu zdarzenia był ubezpieczony w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym.

Pozwany (...) SA w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powódek z ich żądaniem w całości.

Wyrokiem z dnia 6 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził od pozwanego na rzecz powódki Z. S. kwotę 60.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2012 r. do dnia zapłaty (punkt I wyroku); na rzecz powódki A. P. kwotę 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2012 r. do dnia zapłaty (punkt II wyroku); na rzecz powódki K. P. kwotę 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2012 r. do dnia zapłaty (punkt III wyroku); a w pozostałej części powództwo Z. S., A. P. i K. P. oddalił (punkt IV wyroku). W punktach V i VII Sąd Okręgowy rozstrzygnął o kosztach postępowania sądowego w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powódek Z. S., A. P. i K. P. kwotę 2.900 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa adwokackiego; nie obciążył powódek obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu oraz nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz kwotę 4.400 zł tytułem zwrotu części opłat od uiszczenia których powódki były zwolnione.

Rozstrzygnięcie zostało poprzedzone następującymi ustaleniami faktycznymi. H. S. zginął w dniu 25 listopada 2004 roku. Właściciel pojazdu, z którym poruszał się sprawca wypadku posiadał zawarł umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych z pozwanym (...) SA w W.. H. S. w chwili śmierci miał 61 lat. Zamieszkiwał w G. przy ul. (...) z żoną Z. S.. Było to bardzo zgodne małżeństwo – małżonkowie razem przeżyli 37 lat . H. S. zajmowała się robieniem opłat, jego żona – domem i dziećmi. H. S. od około pięciu lat już nie pracował, korzystał ze świadczenia przedemerytalnego a od półtora roku był już na emeryturze. Był zdrowy, na nic się nie uskarżał. Jego żona też była już na emeryturze od stycznia 1998 roku .

Z małżeństwa tego pochodzą trzy córki. Najstarsza córka A. S. od urodzenia do dziś mieszka w G. Krótko po ślubie mieszkała z rodzicami a następnie z mężem przy ul. (...) w G. (około 10 - 15 minut autobusem od rodziców). Dwie pozostałe córki mieszkały w 2004 i mieszkają nadal poza G. – w P. (aktualnie w K.) i pod S..

Małżeństwo A. nie układało się – mąż nie zaspokajał potrzeb materialnych rodziny, często był bez pracy, nadużywał alkoholu, w domu miały miejsce interwencje sąsiadów i policji. Zdarzało się, że A. P. z córką K. nocowała u rodziców. Rodzice udzielali jej pomocy, ojciec wspierał ją finansowo i duchowo. Rozwód został orzeczony krótko po śmierci H. S.. A. P. przychodziła do rodziców porozmawiać jak tylko miała czas – w tygodniu pracy co dwa trzy dni, przychodziła w weekendy, na święta. Czasem razem z rodzicami jechała na święta do siostry. Cała rodzina spotykała się na imieninach rodziców w ich domu.

K. P. w chwili śmierci dziadka miała 16 lat. Od dziecka dużo czasu spędzała u rodziców matki, czasem uczyła się u nich, jadła, chodziła z H. S. na spacery i zakupy, także gdy podrosła i chodziła do liceum, które znajdowało się niedaleko domu dziadków. U dziadków zapominała o problemach między rodzicami. H. S. chwalił swą najstarszą wnuczkę za postępy w nauce. Dziadek zastępował K. ojca, był dla niej wzorem. Babcia ze strony ojca zmarła wcześniej a z drugim dziadkiem nie utrzymywała kontaktów.

Z. S. krótko po zdarzeniu zgłosiła śmierć męża (...) SA w W. i otrzymała z tytułu odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej i zwrot kosztów pogrzebu odszkodowanie w kwocie 39.025 złotych . A. P. i K. P. nie zgłaszały wówczas szkody.

W pismach z datą 19 grudnia 2011 wpłynęło do (...) SA w W. żądanie Z. S. zapłaty na jej rzecz kwoty 100.000 złotych z tytułu zadośćuczynienia za śmierć męża, żądanie A. P. zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 80.000 złotych z tytułu śmierci ojca i K. P. w kwocie 40.000 złotych z tytułu śmierci dziadka. Pozwany w piśmie z dnia 16 stycznia 2012 odmówił zapłaty .

W oparciu o tak ustalone okoliczności faktyczne Sąd Okręgowy uznał, że powództwo, oparte na art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c., okazało się częściowo uzasadnione. Zadaniem sądu było ustalenie czy powódki istotnie należały od najbliższych członków rodziny zmarłego. Przy czym nie powinno ulegać wątpliwości, że do osób tych należała powódka Z. S.. Natomiast roszczenia A. P. i K. P. są również usprawiedliwione co do zasady. Z zeznań wszystkich świadków przesłuchanych na rozprawie w dniu 6 marca 2013 , którym sąd daje wiarę albowiem wzajemnie się uzupełniają, są niesprzeczne z zeznaniami samych powódek, wynika, że więź pomiędzy H. S. a najstarsza córką tj. A. P. i jej córką a wnuczką zmarłego była bardzo silna.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się natomiast w twierdzeniach pozwu i w ustalonym stanie faktycznym aby sprawca wypadku dopuścił się naruszenia dóbr osobistych powódek w postaci prawa do miłości, pamięci o osobie zmarłej czy też intymności i prywatności życia i nie rozumie uzasadnienia pozwu w tym zakresie.

Przystępując do miarkowania wysokości zadośćuczynienia Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem dla Z. S. za śmierć męża jest kwota 60.000 złotych. Małżeństwo H. i Z. S., jak wynika z zeznań świadków było odbierane przez otoczenie jako nadzwyczaj zgodne. Małżonkowie mogli jeszcze długie lat żyć w zdrowiu i spokoju, cieszyć się z uroków emerytury.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji fakt, iż otrzymała przed laty z tytułu śmierci męża świadczenie w wysokości jak podaje około 30.000 złotych z tytułu pogorszenia się jej sytuacji życiowej po śmierci H. S. nie ma większego znaczenia przy rozpoznawaniu niniejszej sprawy albowiem podstawą prawną tego świadczenia był artykuł 446 § 3 k.p.c. a zasądzone na jego podstawie świadczenie stanowiło rekompensatę szkody majątkowej, aczkolwiek szeroko rozumianej , to jednak stojącej w opozycji do szkody niemajątkowej określanej mianem krzywdy za którą kodeks przewiduje zapłatę zadośćuczynienia, co było przedmiotem niniejszego procesu .

W pozostałej części sąd powództwo Z. S. o zadośćuczynienie oddalił uznając roszczenie za zawyżone.

Odpowiednim zadośćuczynieniem dla A. P. za śmierć ojca w ocenie Sądu Okręgowego jest kwota 20.000 złotych. W pozostałej części sąd powództwo A. P. oddalił uznając roszczenie za znacznie zawyżone. Sąd ocenił, że sam zgon H. S. nie pozbawił A. P. rodzinnego domu, do którego mogła wracać w razie potrzeby albowiem nadal mieszka tam jej matka, z którą była również bardzo związana. Swoje zmartwienia mogła z czasem dzielić z dorastająca córką.

Natomiast zdaniem sądu odpowiednim zadośćuczynieniem dla K. P. za śmierć dziadka powinna być kwota 10.000 złotych. Powódka ma dzięki dziadkowi miłe wspomnienia z dzieciństwa. Na pewno bardzo przeżyła jego śmierć ale stopień pokrewieństwa i wiek powódki w chwili zgonu H. S. przemawia w ocenie sądu pierwszej instancji za umniejszeniem żądanego przez nią zadośćuczynienia tak aby było proporcjonalne do roszczeń zasądzonych dla pozostałych powódek, dlatego sąd ponad kwotę zasądzoną oddalił powództwo.

Sąd dał wiarę zeznaniom wszystkich przesłuchiwanych świadków albowiem ich zeznania są wzajemnie zgodne i nie wykraczają poza wiedzę jaka mogła być im dostępna z tytułu powiązań towarzyskich i rodzinnych z H. S..

O odsetkach sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu uznając je za niesprzeczne z treścią art. 455 k.c.

O kosztach procesu co do zasady sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., mając na uwadze, że powódki wygrały proces w 40 %. Dlatego zasądził od pozwanego na ich rzecz kwotę 2.900 złotych , tj. 40 % x ( 7.200 + 3 x 17 ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego.

Zważywszy na charakter dochodzonego roszczenia sąd nie uznał za zasadne obciążanie powódek obowiązkiem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego pozwanemu.

Ponieważ powódki były zwolnione od kosztów sądowych to na podstawie art. 113 par 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Okręgowy nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w G. kwotę 4.400 złotych tj. 40 % x 11.000 , tytułem zwrotu części opłaty sądowej od uiszczenia której powódki były zwolnione.

Apelację od wyroku złożyły obie strony.

Powódki zaskarżyły wyrok Sądu Okręgowego w G. w części tj. co do punktów IV w całości oraz V ponad zasądzoną tam kwotę.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciły:

- naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnie i niewłaściwe zastosowanie, tj. art. 23 k.c., art. 24 § 1 k.c. i art. 448 k.c. poprzez przyjęcie stanowiska, iż zasądzona tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódki Z. S. kwota 60.000 zł jest tą „odpowiednią", w sytuacji gdzie Sąd I instancji trafnie podkreśla, iż krzywda powódki powstała na skutek tragicznej śmierci jej męża, przez co powódka doznała silnego wstrząsu psychicznego destabilizującego w sposób trwały jej sferę psychiczną, co było spowodowane silną więzią uczuciową jaka łączyła powódkę z jej zmarłym mężem, co potęgowało odczuwanie smutku po utracie najbliższej osoby, powódka nie mogła odnaleźć się w nowej sytuacji po śmieci męża, zdarzenie to miało charakter nagły i nie było wywołane indywidualnymi cechami H. S. np. chorobą, pamięć o zmarłym w domu rodzinnym jest ciągle żywa, podczas gdy adekwatną kwotą zadośćuczynienia byłaby kwota co najmniej 100.000 zł.;

- naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, tj. art. 23 k.c., art. 24 § 1 k.c. i art. 448 k.c. poprzez przyjęcie stanowiska, iż zasądzona tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódki A. P. kwota 20.000 zł jest tą „odpowiednią", w sytuacji gdzie Sąd I instancji trafnie podkreśla, iż krzywda powódki powstała na skutek tragicznej śmierci jej ojca przez co powódka w skutek śmierci ojca H. S. doznała silnego wstrząsu psychicznego destabilizującego w sposób trwały jej sferę psychiczną co było spowodowane silną więzią uczuciową jaka łączyła ojca i córkę, pomoc jakiej udzielał powódce zmarły ojciec przekraczała zwyczajnie przyjęte normy bowiem wspierał ją zarówno materialnie jak i pomagał w utrzymaniu domu, a także w wychowaniu dziecka powódki, przez co stał się im niezwykle bliski, zdarzenie to miało charakter nagły i nie było wywołane indywidualnymi cechami H. S. np. chorobą, pamięć o zmarłym w domu rodzinnym jest ciągle żywa, zmarły do zaistniałego zdarzenia nie przyczynił się w żadnym stopniu, podczas gdy adekwatną kwotą zadośćuczynienia byłaby kwota co najmniej 80.000 zł.;

- naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, tj. art. 23 k.c., art. 24 § 1 k.c. i art. 448 k.c. poprzez przyjęcie stanowiska, iż zasądzona tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódki K. P. kwota 10.000 zł jest tą „odpowiednią", w sytuacji gdzie Sąd I instancji trafnie podkreśla, iż krzywda powódki powstała na skutek tragicznej śmierci jej dziadka, małoletnia powódka doznała silnego wstrząsu psychicznego destabilizującego w sposób trwały jej sferę psychiczną co było spowodowane silną więzią uczuciową jaka łączyła małoletnią powódkę z jej zmarłym dziadkiem, który z powodu problemów w jej domu rodzinnym był praktycznie jej jedynym pozytywnym męskim wzorcem, przez co nie jako zastępował jej ojca, co spotęgowało odczuwanie smutku po utracie jednej z najbliższych osób, powódka nie mogła odnaleźć się w nowej sytuacji po śmieci dziadka, zdarzenie to miało charakter nagły i nie było wywołane indywidualnymi cechami H. S. np. chorobą, pamięć o zmarłym w domu rodzinnym jest ciągle żywa, podczas gdy adekwatną kwotą zadośćuczynienia byłaby kwota co najmniej 40.000 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty powódki wniosły o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki Z. S. kwotę 100.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 28.09.2012 roku do dnia zapłaty,

2. zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zasadzenie od pozwanej na rzecz powódki A. P. kwoty 80 000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 28.09.2012 roku do dnia zapłaty,

3. zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz małoletniej powódki K. P. kwotę 40.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2012 do dnia zapłaty,

4/. zasądzenie od pozwanego na rzecz powódek kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje według norm przepisanych.

Apelację od pkt I, II, III, V, VI i VII wyroku złożył pozwany (...) S.A. w W., zarzucając mu:

1) naruszenie prawa materialnego tj. art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. poprzez błędne ich zastosowanie poprzez zasądzenie zadośćuczynienia na ich podstawie pomimo braku ustawowego wskazania takiej możliwości, przy jednoczesnym istnieniu instytucji zadośćuczynienia za śmierć w najbliższej objętej innym przepisem prawa, nie mającym jednak zastosowania do powódek;

2) naruszenie prawa materialnego tj. art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003r, o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z dnia 16 lipca 2003r. z późn.zm.), poprzez niezastosowanie (niewłaściwe zastosowanie) tzn. przyjęcie możliwości naprawienia szkody osobom nie bezpośrednio poszkodowanym;

3) naruszenie prawa procesowego tj. art 100 k.p.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie i zasądzenie na rzecz powódek zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w zamian proporcjonalnego rozliczenia kosztów bądź zniesienia ich pomiędzy stronami.

Wskazując na powyższe zarzuty, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części tj. w pkt I, II, III, V, VI i VII i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódek na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się częściowo zasadne, przy czym pozwanego w minimalnym zakresie. Wstępnie zaznaczenia wymaga, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Sąd I instancji, wbrew stanowisku pozwanego zasadnie zastosował w sprawie przepis art. 448 k.c. Nie można natomiast zgodzić z wnioskami Sądu odnośnie wysokości zadośćuczynienia w ustalonym stanie faktycznym.

W pierwszej kolejności rozpatrzenia wymagały zarzuty sformułowane w apelacji pozwanego, albowiem zmierzały do podważenia samej zasady jego odpowiedzialności. Zgodnie z treścią art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się. Nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, zgodnie z którym w realiach rozpoznawanej sprawy nie znajdzie zastosowania wspomniana wyżej regulacja. W jego bowiem ocenie jedyną istniejącą ustawową normą prawa materialnego umożliwiającą zasądzenie zadośćuczynienia jest przepis art. 446 § 4 k.c., który wszedł wżycie z dniem 3 sierpnia 2008 r. W związku z zasadą nie działania prawa wstecz nie może on znaleźć zastosowania odnośnie skutków wypadku mającego miejsce przed tą datą. Taka argumentacja zdaje się nie dostrzegać istnienia normy art. 448 k.c., która również określa roszczenie o zadośćuczynienie, oczywiście w przypadku spełnienia przesłanek w tym przepisie wymienionych. Ugruntowane jest stanowisko, że najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęta została koncepcja, że więź emocjonalna łącząca osoby bliskie jest dobrem osobistym podlegającym ochronie na gruncie art. 23 i 24 k.c. (por. wyrok z dnia 25 lutego 2004 r., II CK 17/03, z dnia 22 lipca 2004 r., II CK 479/03, z dnia 6 lutego 2008 r., II CSK 459)07, LEX nr 585760, z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, LEX nr 950584). Dobro to może być więc naruszone przez spowodowanie śmierci osoby najbliższej. Zgodzić się bowiem należy, że więzi małżonków i więzi rodziców z dziećmi, czy idąc dalej z innymi członkami rodziny, istniejące w prawidłowo funkcjonującej rodzinie zasługują na status dobra osobistego, podlegającego ochronie z art. 24 § 1 k.c. Doznany w związku z tym uszczerbek polega nie tylko na osłabieniu aktywności prowadzącej do pogorszenia sytuacji życiowej i motywacji do przezwyciężania trudności, lecz jest także następstwem naruszenia tej relacji między osobą zmarłą a jej najbliższymi (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10, LEX nr 846563, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2010 r., II CSK 248/10, LEX nr 785681, z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09, OSNC-ZD 2010/3/91, OSP 2011/2/15 oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, BSN 2010, nr 10 s. 11.). Sąd Najwyższy wielokrotnie wyraził wprost zapatrywanie, że spowodowanie śmierci osoby bliskiej mogło stanowić naruszenie dóbr osobistych najbliższych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. (np. wyrok z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10, LEX nr 846563, wyrok z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11, LEX nr 1164718, wyrok z dnia 20 grudnia 2012 r., III CZP 93/12. W tym więc względzie nie sposób podzielić zapatrywania skarżącego, który w apelacji starał się wykazywać, że tak rozumiana więź pomiędzy osobami bliskimi w ogóle nie jest dobrem osobistym z tej przyczyny, że nie każdej wartości niematerialnej można przypisać na tyle doniosłe znaczenie, by podlegała ochronie.

Zupełnie pozbawione podstaw jest też wyciąganie wniosków odnośnie braku możliwości zastosowania art. 488 k.c. do zdarzeń mających miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. z samego faktu, że wprowadzenia przez ustawodawcę z ta datą, wyrażonego wprost w art. 446 § 4 k.c. roszczenia o zasądzenie odpowiedniej sumy pieniężnej za doznana krzywdę. Doprowadziło to bowiem jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania, a w konsekwencji wzmocnieniu pozycji najbliższego członka rodziny. Dodanie art. 446 § 4 k.c. jest nie tylko wyrazem woli ustawodawcy potwierdzenia dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie przepisów obowiązujących przed wejściem w życie tego przepisu, ale także dokonania zmiany ogólnej reguły wynikającej z art. 448 k.c. przez zawężenie kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10, LEX nr 848128, wyrok Sądu Najwyższego z 10 listopada 2010 r., II CSK 248/10, LEX nr 785681). Nie ma zatem wątpliwości, że zmiana taka nie wyklucza, lecz wręcz potwierdza, możliwość przyznania członkowi rodziny zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w z. z art. 23 k.c. i art. 24 k.c., gdy śmierć osoby bliskiej nastąpiła na skutek deliktu przed dniem 3 sierpnia 2008 r.

Nie można zgodzić się ze skarżącym, że jego odpowiedzialność jest wyłączona z uwagi na brzmienie przepisu art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U.2003.124.1152) w brzmieniu sprzed dnia 11 lutego 2012 r. W orzeczeniach, których przedmiotem była kwestia stosowania art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Sąd Najwyższy wprawdzie nie wypowiadał się wprost o odpowiedzialności ubezpieczycieli, ale skoro pozwanymi w tych sprawach byli właśnie ubezpieczyciele, a Sąd Najwyższy uznawał istnienie roszczenia z art. 448 k.c. i odpowiedzialności, to nie sposób uznać, że odpowiedzialność ta dotyczy tylko sprawcy szkody (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 r., sygn. akt I CSK 314/11, LEX nr 1164718, uchwały z dnia 13 lipca 2011 r., sygn. akt III CZP 32/11 i z dnia 22 października 2010 r., sygn. akt III CZP 76/10). Z art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) wynika, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Nie może więc ulegać wątpliwości, że skoro posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu szkodę, której następstwem jest między innymi śmierć, to w ramach zawartej umowy ubezpieczenia ubezpieczyciel przejmuje odpowiedzialność sprawcy. Z przepisów tej ustawy nie wynika natomiast, by była wyłączona odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkodę w postaci naruszenia dóbr osobistych osób najbliższych osoby zmarłej wywołane śmiercią na skutek wypadku spowodowanego przez kierującego pojazdem mechanicznym, za którą on sam ponosi odpowiedzialność. W ramach zawartej umowy ubezpieczenia ubezpieczyciel przejmuje odpowiedzialność sprawcy, taka jest bowiem istota ubezpieczania się od odpowiedzialności cywilnej (art. 9 ust. 1 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, art. 822 k.c.). Omawiany przepis nie może stanowić podstawy do wyłączenia lub ograniczenia odpowiedzialności ubezpieczyciela za niektóre skutki zdarzenia spowodowanego przez sprawcę objętego umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zawartej z tym ubezpieczycielem. Kwestia ta została ostatecznie przesądzona w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2012 r. (sygn. akt III CZP 93/12, M.Prawn. 2013/2/58), w której odniesiono się wprost do rozpatrywanego zagadnienia. Sąd Najwyższy wskazał jednoznacznie, że artykuł 34 ust. 1 ustawy z 22.5.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - w brzmieniu sprzed 11.2.2012 r. - nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 KC. Takie też stanowisko znalazło potwierdzenie w orzecznictwie Sądów Apelacyjnych (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 września 2012 r., sygn. akt I ACa 739/12, LEX nr 1223205, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 6 marca 2013 r., sygn. akt I ACa, LEX nr 1316180, wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 lutego 2013 r., sygn. akt I ACa 922/12, LEX nr 1305938, wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 27 lutego 2013 r., sygn. akt I ACa 864/12, LEX nr 1292643 czy wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 lutego 2013 r., sygn. akt I ACa 992/12, LEX nr 1289431). Sąd rozpoznający niniejsza sprawę stanowisko to podziela.

Niezasadna okazała się również argumentacja pozwanego odnosząca się do kwestii oparcia roszczenia przez powódki A. P. i K. P. wyłącznie na fakcie pokrewieństwa ze zmarłym w kontekście, jak należy rozumieć, naruszenia dobra osobistego, jakim jest prawo do życia w rodzinie. W ocenie skarżącego jest to niewystarczające bez jednoczesnego wykazania, że powódki łączyła ze zmarłym więź ekonomiczna, wspólne zamieszkanie, czy faktyczne pożycia. Jak już wyżej wskazano dobrem osobistym naruszonym przez sprawcę wypadku jest więź rodzinna. W tym wiec zakresie nie jest uprawnione wprowadzanie jakiegokolwiek kryterium formalnego odnoszącego się do pojęcia rodziny. Nie można więc automatycznie, niejako z góry, na podstawie brzmienia jakiejkolwiek definicji rodziny określać krąg osób ją tworzących. Marginalnie w tym miejscu należy wskazać, że nie sposób uznać, że nawet przy zastosowaniu proponowanej przez apelującego definicji, żona, córka, czy wnuczka do tego kręgu nie należą. Decydująca jest jednak nie kwesta formalna, nie tworzenie wspólnego gospodarstwa w sensie ekonomicznym, a konkretna, rzeczywiście istniejąca więź emocjonalna. Co oczywiste przywołana w apelacji na podstawie wyroku Sądu najwyższego definicja nie ma w żadnym przypadku normatywnego charakteru. Niewątpliwie natomiast więzi małżonków, więzi rodziców z dziećmi, czy więzi dziadków z wnuczkami istniejące w prawidłowo funkcjonującej rodzinie zasługują na status dobra osobistego, podlegającego ochronie z art. 24 § 1 k.c., a spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dóbr osobistych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Oczywiście nie każdą więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy. Osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna zatem wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie. Należy podkreślić, że osoba dochodząca zadośćuczynienia za spowodowanie śmierci osoby najbliższej nie jest poszkodowana jedynie pośrednio. Nie może być kwestionowane, że ten sam czyn niedozwolony może wyrządzać krzywdę różnym osobom, źródłem krzywdy jest zatem czyn niedozwolony, którego następstwem jest śmierć. Krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia, dla osób mu bliskich zaś jest to naruszenie dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej, szczególnie bliskiej w relacjach rodzinnych.

W rozważanej sprawie pozwany nie kwestionował poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych. Te zaś uprawniają do stwierdzenia, że pomiędzy zmarłym a powódkami istniało nie tylko pokrewieństwo, ale szczególna więź emocjonalna, która wskutek śmierci została zerwana, co w konsekwencji prowadziło do przedstawionych wcześniej skutków w postaci poczucia krzywdy, poczucia straty, poczucia samotności, bólu, czy bezradności. Tym samym ponad wszelką wątpliwość doszło do naruszenia dóbr osobistych każdej z powódek. Co do zasady więc powództwo okazało się zasadne. Zarzuty pozwanego zawarte w apelacji w żadnym przypadku nie mogły prowadzić do uznania, że jego odpowiedzialności jest wyłączona.

Częściowo zasadne natomiast okazały się apelacje każdej z powódek. Analiza podniesionych zarzutów prowadzi do wniosku, że sprowadzały się one do jednej kwestii, a mianowicie naruszenia art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c. i art. 24 k.c. poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwotach nieodpowiednich. Wstępnie podkreślenia wymaga, że korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być dokonywane tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmierne (nieodpowiednie), tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 lutego 2013 r., sygn. akt

I ACa 1040/12, LEX nr 1289408). Taka sytuacja, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zaistniała w niniejszej sprawie. Uwzględniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i niewadliwie poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne, zasądzone w zaskarżonym wyroku kwoty na rzecz każdej z powódek uznać należało za niewspółmierne do doznanej krzywdy. Zauważyć należy, że naprawienie szkody niemajątkowej, tzw. krzywdy, może polegać na przyznaniu poszkodowanemu odpowiedniej sumy pieniężnej. Wyrażenie "odpowiednia suma" pozostaje w związku z tym, że ze względu na istotę krzywdy nie da się jej wyliczyć w sposób ścisły, w przeciwieństwie do szkody rzeczowej. Nie zachodzi zatem w takich przypadkach niemożliwość albo nadmierne utrudnienie ustalenia wysokości szkody, o czym mowa w art. 322 k.p.c. Wyłączone jest zatem w takich przypadkach stosowanie tego przepisu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04, LEX nr 146356). Kodeks cywilny nie wskazuje żadnych kryteriów, jakimi należy się kierować przy określeniu wysokości zadośćuczynienia, jednakże judykatura przyjmuje, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1266/00). Wysokość tego świadczenia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia". Wysokość sumy pieniężnej, stanowiącej zadośćuczynienie za krzywdę, powinna być zatem ustalona po uwzględnieniu wszelkich zachodzących okoliczności, zwłaszcza mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Krzywda utożsamiana jest z negatywnymi przeżyciami w sferze psychicznej człowieka, objawia się przede wszystkim w dotkliwych ujemnych przeżyciach psychicznych, bólu, żalu, poczucia straty, osamotnienia, braku oparcia otrzymywanego dotychczas od bliskiej osoby. Uwzględnieniu przy tym wymaga intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rolę w rodzinie pełnioną przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., sygn. akt III CSK 279/10, niepubl.). Ocenić należy również indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu, a także poziom jego dotychczasowego życia, który będzie rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane cierpienia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 marca 2013 r., sygn. akt I ACa 1351/12, LEX nr 1313321). Ponadto zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie zatem rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "stopy życiowej" ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego wymiar (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 19 kwietnia 2013 r., sygn. akt I ACa 121/13, LEX nr 1311920). W każdym jednak przypadku ocena wszystkich powyższych okoliczności powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego

Jak już wskazano w niniejszej sprawie Sąd pierwszej instancji te okoliczności miał na uwadze, ocenił materiał dowodowy zgodnie z, wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c., zasadą swobodnej oceny dowodów, jednakże zasądził kwoty nieadekwatne do tych ustaleń. W przypadku powódki podkreślenia wymaga, że zmarły był jej mężem. Wspólnie pozostawali w związku małżeńskim przez bardzo długi okres czasu (37 lat), co już samo w sobie rzutuje na rozmiar doznanej krzywdy, na niezwykle silne poczucie straty, pojawiającej się pustki, pewnej bezradności i poczucia skrzywdzenia. Okoliczności te podkreślały wszystkie słuchane w sprawie osoby. Podkreślenia wymaga, że z zeznań powódek wynikało również jednoznacznie, iż małżeństwo to było wyjątkowo zgodne. Zmarły przy tym wyręczał powódkę w wielu czynnościach załatwiał sam wiele spraw, którymi po śmierci musiała męża musiała się zająć. Ustalając wysokość zadośćuczynienia mieć należało na względzie również wiek małżonków. Zmarły miał 61 lat, już nie pracował, od półtora roku był na emeryturze. Z. S. również była już na emeryturze. Oznacza to, ze przez wiele jeszcze lat mogli się cieszyć wspólnym życiem, dzielić radości i troski. Powódka zasadnie liczyć mogła na pomoc i wsparcie męża także w aspekcie psychicznym i to przez długi okres czasu. Ta silna więź wykształcona przez wiele lat została zerwana. Ból po stracie męża był więc szczególnie dotkliwy. Nie bez znaczenia pozostaje też okoliczność, że mąż powódki był osobą zdrową nie uskarżająca się na nic. Same zdarzenie natomiast miało charakter nagły, niespodziewany, nie dający jakichkolwiek szans na przystosowanie się, na oswojenie z ewentualną nową sytuacją, z samotnością, z koniecznością samodzielnego życia, samodzielnego radzenia sobie w codziennym życiu. Odbiło się to zresztą na zdrowiu powódki Z. S., która musi zażywać leki. Co istotne, Sąd I instancji wszystkie te aspekty dostrzegł, co jednak nie znalazło odzwierciedlenia w treści wydanego rozstrzygnięcia. W ocenie Sądu Apelacyjnego więc dostrzegając nie tylko sam w sobie fakt, że zmarły był małżonkiem powódki, ale przede wszystkim szczególną, bardzo silną więź, szerokie perspektywy zgodnego i długiego wspólnego życia i to w okresie, w którym obecność i wsparcie drugiej osoby jest szczególnie potrzebne istniała konieczność podwyższenia przyznanego zadośćuczynienia do kwoty 80.000 zł, które odzwierciedlać będzie rzeczywistą krzywdę i w sposób właściwy spełni swoją rolę kompensacyjną, nie prowadząc przy tym w żadnym przypadku do wzbogacenia powódki Z. S., a ponadto odpowiadać będzie wysokości przyznawanych świadczeń w innych sprawach przy zbliżonych okolicznościach faktycznych, ale jednocześnie przy uwzględnieniu specyfiki tego konkretnego przypadku. Zauważenia wymaga, że Sąd I instancji w zasadzie w ogóle nie uzasadnił, z jakiego względu uznaje żądanie zawarte w pozwie za wygórowane i to prawie o połowę.

Podobnej oceny dokonać należało odnośnie wysokości przyznanego świadczenia na rzecz powódki A. S.. Jest ona córką zmarłego, a więc osobą bezwzględnie najbliższą, osobą odczuwająca ból po stracie ojca w sposób szczególny. Uczucie to potęgowane jest poczuciem straty przy uwzględnieniu tworzenia zgodnej rodziny przez wiele lat, wychowywania się i odrastania w prawidłowo układających się relacjach, w których rola ojca jest istotna. Jej sytuacja w znacznym stopniu zbliżona jest do sytuacji żony zmarłego. Nie ma więc sensu powtarzać w tym miejscu tych samych okoliczności związanych z nagłością zdarzenia, wstrząsem psychicznym doznanym wskutek śmierci, poczuciem osamotnienia, czy pustki i pewnej bezradności. Dla oceny w tym zakresie istotna jest, dostrzeżona zresztą przez Sąd I instancji kwestia szczególnej roli ojca w życiu córki. Chodzi tutaj nie o wiek dziecięcy, czy młodzieńczy, ale także o okres życia we własnej rodzinie. Paradoksalnie bowiem znaczenie ojca w życiu Powódki A. S. wzrosło. Związane było to z sytuacja panująca w jej małżeństwie. Mąż powódki bowiem pozostawał bez pracy, nadużywał alkoholu, w domu dochodziło do konfliktów, interwencji policji. W takiej sytuacji zmarły stanowił dla powódki szczególne wsparcie. Chodzi tutaj nie o pomoc w aspekcie materialnym, jak słusznie zauważył Sąd, ale podkreślane przez wszystkie słuchane osoby, więzi emocjonalne, o wsparcie duchowe, o oparcie psychiczne w trudnych chwilach, o tworzenie więzi rodzinnych w sytuacji, w której tych potrzeb nie zaspokajało zawarte małżeństwo. To w domu rodziców powódka znajdowała schronienie i pomoc, a rolę szczególną zajmował tutaj ojciec. Więzi te więc można określić jako szczególne, ponadprzeciętne w porównaniu do więzi występujących w typowych rodzinach przy uwzględnienie z jednej strony wieku córki, a z drugiej faktu, że pozostaje w związku małżeńskim, posiada własna rodzinę. Uprawnione więc było ze strony powódki, w sytuacji, w jakiej się znajdowała, oczekiwanie, że wsparcie to trwać będzie jeszcze długo. Obecnie natomiast, to ona sama będzie musiała stanowić pomoc i oparcie dla matki. Zasadnie Sąd I instancji wskazał wprawdzie, że wskutek śmierci ojca więzi rodzinne nie zostały przerwane, że realizowane będą właśnie z matką a zintensyfikują się z córką, jednakże okoliczności te nie mogły uzasadniać zmniejszenia zadośćuczynienia w takim stopniu, w jakim uczynił to Sąd. W ocenie Sądu Apelacyjnego te szczególne więzi ze zmarłym i w konsekwencji poczucie krzywdy uzasadniało podwyższenie zasądzonej kwoty do wysokości 40.000 zł. W ten sposób świadczenie stanowić będzie realną i odczuwalna rekompensatę nie powodując wzbogacenia powódki.

Za rażąco zaniżone uznać także należało zadośćuczynienie przyznane powódce K. P.. Rację ma skarżąca wskazując, że sam stopień pokrewieństwa nie może być w tym zakresie decydujący. Istotna jest faktyczna więź emocjonalna łącząca ją z dziadkiem. Nie można też podzielić stanowiska Sądu I instancji odnośnie wieku powódki w chwili śmierci, jako okoliczności uzasadniającej zmniejszenie świadczenia. Niewątpliwie strata, jaką odczuwała była relatywnie mniejsza, niż w przypadku żony, czy córki, jednakże także w tym przypadku uwzględniania wymagała okoliczność, że pomiędzy nią a zmarłym wytworzyły się więzi silniejsze niż w typowych przypadkach relacji dziadka i wnuczki przy uwzględnieniu właśnie jej wieku. Ponownie powtórzyć należałoby argumentację odnoszącą się do nieudanego związku A. P. i w konsekwencji sytuacji panującej w domu. Powódka nie mogła liczyć na ojca, nie mógł stanowić on dla niej wzorca do naśladowania. Przeciwnie stanowił czynnik dezintegrujący rodzinę i to w wieku, w którym powódka wymagała go w szczególności. W tej sytuacji to dom dziadków stanowił pewnego rodzaju enklawę, dawał poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Jak zeznały wszystkie słuchane osoby powódka u dziadków jadła, spała, uczyła się. Bardzo istotną rolę odgrywał w tych relacjach zmarły, który w pewnych sytuacjach zastępował powódce ojca, który sam stawał się dla małoletniej wzorcem, który z wnuczka spędzał wiele czasu, który wiązał z nią duże nadzieje. W takich okolicznościach wiek powódki w chwili śmierci powinien być uwzględniany jako uzasadniający przyjęcie, że poczucie bólu, straty, pustki, pozbawienia pewnego oparcia i pomocy było silniejsze niż w typowych sytuacjach. Wiek ten pozwalał na pełne zrozumienie rzeczywistej straty, a drugiej strony utrudniał pogodzenie się z nową sytuacją, z okolicznością, że dziadek nie będzie już spełniał swojej roli, wydłużał okres bólu i poczucia krzywdy. Wszystkie te okoliczności uzasadniały w ocenie Sądu Apelacyjnego podwyższenie wysokości zadośćuczynienia na rzecz powódki K. P. do kwoty 20.000 zł.

Podstawę zasądzenia odsetek ustawowych stanowił przepis art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Istnieją wprawdzie rozbieżności stanowisk co do początkowego terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, W rozważanej sprawie Sąd Apelacyjny podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lutego 2011 r. (sygn. akt I CSK 243/10, LEX nr 848109), zgodnie z którym, jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 i art. 448 k.c. możliwości przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Tym samym obowiązek jego niezwłocznego spełnienia powstaje po wezwaniu dłużnika i że od tego momentu należą się odsetki za opóźnienie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., OSNCP 1971,poz. 103). Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 14 lutego 2013 r. (sygn. akt I ACa 1092/12, LEX nr 1280446) wskazał, że zadośćuczynienie należy traktować jak wierzytelność bezterminową, a więc świadczenie to powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 k.c.).

Mając na uwadze częściowe uwzględnienie apelacji powódek, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., orzec należało jak w sentencji.

Rozstrzygając kwestie kosztów procesu zarówno w postępowaniu przed Sądem I instancji, jak i w postępowaniu apelacyjnym odnieść się również należało do podniesionego przez pozwanego zarzutu naruszenia przepisu art. 100 k.p.c. poprzez brak stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, ewentualnie ich wzajemnego zniesienia, przy jednoczesnym braku podstaw do odstąpienia od obciążania powódek kosztami poniesionymi przez skarżącego. Wstępnie zauważenia wymaga, że wobec zmiany wysokości zasądzonych kwot całkowitej modyfikacji podlegało również rozstrzygnięcie w zakresie kosztów procesu. Niewątpliwie jednak ich określenie w wyroku było wadliwe. Jego podstawę zarówno w postępowaniu przed sądem I instancji, jak i w postępowaniu apelacyjnym stanowiły przepisy art. 108 k.p.c. i art. 100 k.p.c. Zgodnie z pierwszym z nich, sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Jednocześnie art. 100 stanowi, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Podkreślić należy, że co do zasady jeżeli strona powodowa żądała zadośćuczynienia pieniężnego w wysokości wygórowanej, to musi liczyć się z tym, że stopień przegrania przez nią sprawy, zgodnie z kodeksowymi zasadami orzekania o kosztach procesu, będzie zasadniczym czynnikiem końcowego orzeczenia o tych kosztach (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2012 r., sygn. akt I CZ 43/12, LEX nr 1284711). Konieczne jest w tym miejscu podkreślenie, że w ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno w przypadku występowania po stronie wygrywającej proces współuczestnictwa materialnego, jak i formalnego, obowiązek strony przegrywającej zwrotu stronie pozwanej poniesionych przez nią kosztów procesu obejmuje pełny zwrot kosztów odrębnego ustanowienia przez każdy podmiot znajdujący się po stronie wygrywającej proces, profesjonalnego pełnomocnika, i to nawet, jeśli odrębnie ustanowionym przez poszczególne podmioty pełnomocnikiem jest w istocie ta sama osoba (postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 8 stycznia 2013 r., sygn. akt I ACa 565/12, LEX nr 1312136). Sądowi znane jest orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2010 r. (sygn. akt I PZ 24/10, LEX nr 1218198) prezentujące pogląd odmienny, jednakże go nie podziela, nie znajdują jurydycznego dla niego oparcia. Wreszcie uwzględnienia wymaga przepis art. 105 § 1 k.p.c., zgodnie z którym współuczestnicy sporu zwracają koszty procesu w częściach równych. Sąd może jednak nakazać zwrot kosztów odpowiednio do udziału każdego ze współuczestników w sprawie, jeżeli pod tym względem zachodzą znaczne różnice. Regulacja ta dotyczy wyłącznie zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi przez stronę przegrywającą. Ma ona zatem zastosowanie jedynie w odniesieniu do sytuacji, w której współuczestnictwo występuje po stronie przegrywającej proces, nie zaś w sytuacji odwrotnej, tj. gdy współuczestnictwo zachodzi po stronie wygrywającej. W takim wypadku zastosowanie mają ogólne zasady o kosztach procesu i każda ze stron wygrywających proces ma prawo żądać zwrotu kosztów niezbędnych do celowej obrony (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2012 r., sygn. akt I CZ 105/12, LEX nr 1232739). Ostatecznie więc Sąd uwzględniając wartość przedmiotu sporu dla każdej z powódek, ustalał poniesione zarówno przez nią, jak i przez pozwanego koszty procesu związane z każdą ze spraw, oczywiście odpowiednio do stopnia, w jakim każda ze stron proces wygrała i przegrała. Na koszty poniesione przez obie strony na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego składały się wyłącznie koszty zastępstwa procesowego ustalone w przypadku powódek Z. S. i A. P. na podstawie na podstawie § 6 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 z późniejszymi zmianami), natomiast w przypadku powódki K. P. § 6 pkt. 5 tego rozporządzenia. Z kolei w przypadku pozwanego koszty zastępstwa procesowego ustalone zostały w oparciu o § 6 pkt. 6 i 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 z późniejszymi zmianami).

Dla powódki Z. S. (i odpowiednio w sprawie z jej powództwa dla pozwanego) wynosiły one 3.600 zł , dla powódki A. P. – 3.600 zł oraz dla powódki K. P. – 2.400 zł. Z. S. wygrała sprawę w 80%, a pozwany w 20%. Oznacza to, że po wzajemnym skompensowaniu pozwany winien zwrócić powódce kwotę 2.160 zł. W przypadku pozostałych dwóch powódek każda z nich wygrała sprawę w 50%, co oznacza, że tożsame koszty poniesione przez nie oraz przez pozwanego wyniosły tyle samo, co uzasadniało wzajemne ich zniesienie.

Za zasadny uznać należało przy tym zarzut apelacji związany z odstąpieniem przez Sąd I instancji od obciążenia powódek obowiązku zwrotu pozwanemu kosztów zastępstwa procesowego. Przede wszystkim decyzja Sądu w tym zakresie nie została w żaden sposób umotywowana. W uzasadnieniu wyroku nie znalazło się nie tylko przytoczenie okoliczności przemawiających za takim rozstrzygnięciem, ale nawet nie została wskazana podstawa prawna decyzji w tym zakresie. Należy zaznaczyć, że zgodnie z art. 102 k.p.c. wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Regulacja ta stanowi wyjątek od wynikającej z treści art. 98 k.p.c. zasady odpowiedzialności stron za wynik procesu. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje stanowisko, że kwestia zastosowania art. 102 k.p.c. pozostawiona jest sądowi orzekającemu, z odwołaniem się do jego kompetencji, bezstronności, doświadczenia i poczucia sprawiedliwości. Ocena w tym zakresie ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowany własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności i może być podważona przez sąd wyższej instancji jedynie wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2012 r., sygn. akt I CZ 66/12, niepubl.). Nie ulega wątpliwości, że do wypadków szczególnie uzasadnionych należą okoliczności zarówno związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zalicza się np. charakter żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenie dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, do drugich sytuację majątkową i życiową strony. Oczywistym jest przy tym, że dla zastosowania omawianej normy nie jest wystarczające powołanie się jedynie na ostatnią z tych okoliczności, nawet jeżeli była podstawą zwolnienia od kosztów sądowych (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2012 r., sygn. akt I CZ 34/12 niepubl.). Jak już wskazano wyżej Sąd I instancji nie przedstawił jakichkolwiek motywów swojego rozstrzygnięcia, co w sposób oczywisty uniemożliwia jego weryfikację. W ocenie jednak Sądu Apelacyjnego takie szczególne okoliczności nie zaistniały. Z przedstawionych wcześniej wywodów wynika jednoznacznie, że same okoliczności stanowiące podstawę zwolnienia od kosztów sądowych nie są w tym względzie wystarczające. Podkreślenia przy tym wymaga, że zwolnienie to miało charakter częściowy i już na etapie postępowania apelacyjnego powódki poniosły koszty opłat od apelacji, co uzasadnia twierdzenie, że ich sytuacja finansowa sama w sobie, choć i tak niewystarczająca nie mogła zostać uznana z okoliczność wypełniającą przesłankę stosowania art. 102 k.p.c. Co istotne same powódki nie formułowały w tym względzie jakichkolwiek wniosków i nie przedstawiały jakiejkolwiek argumentacji w tym względzie. Sąd Apelacyjny takich szczególnych, zupełnie wyjątkowych okoliczności nie dostrzega. Nie jest w tym zakresie wystarczające, czy to powołanie się na sam przedmiot procesu, którym jest zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, czy też na uznaniowy charakter rozstrzygnięcia Sądu. Nie można bowiem, niejako automatycznie konstruować wniosku o konieczności stosowania art. 102 k.p.c. tylko w oparciu o kryterium rodzaju sprawy, czy też jej przedmiotu. Decydować muszą okoliczności konkretnego przypadku, a jak wskazano wyżej w tym względzie nie zostały przedstawione żadne argumenty przemawiające za odstąpieniem od ogólnej zasady rządzącej zwrotem kosztów procesu. Podkreślić trzeba, że powódki zastępowanie były przez profesjonalnego pełnomocnika, a tym samym wysokość żądania winna być oceniana rozsądnie, z uwzględnieniem ich sytuacji, uwzględnieniem okoliczności sprawy, z uwzględnieniem orzecznictwa sądów itp.

Podstawę orzeczenia w pkt. VII wyroku stanowił przepis art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz.U.2010.90.594 z późniejszymi zmianami), zgodnie z którym kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Stąd też uwzględniając stopień, w jakim przegrała sprawę zobowiązana jest zwrócić na rzecz Skarbu Państwa część nieuiszczonych kosztów sądowych (opłat sądowych).

Takie same zasady, jak w przypadku kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego, znalazły zastosowanie przy rozstrzyganiu o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym. Powódka Z. S. poniosła koszty w postaci opłaty od apelacji w wysokości 2.000 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.800 zł ustalone na podstawie § 6 pkt. 5 i § 13 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 z późniejszymi zmianami). Uwzględniając, że powódka wygrała sprawę w 50% należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.900 zł (pozwany nie złożył odpowiedzi na apelację powódek, jak również nie złożył wniosku o przyznanie mu kosztów procesu w drugiej instancji). W przypadku powódki A. P. poniesione przez nią koszty (opłata od apelacji – 3.000 zł i koszty zastępstwa procesowego – 2.700 zł ustalone na podstawie § 6 pkt. 6 i § 13 ust. 1 pkt. 2 wspomnianego rozporządzenia) zamknęły się kwotą 5.700 zł. Wygrała ona sprawę w 33%, co oznacza uwzględnienie kosztów procesu w wysokości 1.881 zł. Powódka K. P. wygrała sprawę także w 33%. Na poniesione przez tę powódkę koszty składała się opłata od apelacji w wysokości 1.500 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.800 zł ustalone na podstawie § 6 pkt. 5 i § 13 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia, a tym samym należało zasądzić od pozwanego na rzecz K. P. kwotę 1.089 zł tytułem kosztów procesu.

SSO (del.) T. Żelazowski SSA E. Skotarczak SSA M. Iwankiewicz

(...)

(...)

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Eugeniusz Skotarczak,  Maria Iwankiewicz
Data wytworzenia informacji: