Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 795/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2016-10-11

Sygn. akt. IV Ka 795/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 października 2016 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Dorota Nowińska

Protokolant Justyna Gdula

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Ryszarda Walkiewicza

po rozpoznaniu w dniu 11 października 2016 r.

sprawy:

1.  P. Z.

syna B. i J. z domu K.

urodzonego (...) w Ż.;

oskarżonego o przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

2.  M. W. (1)

syna D. i M. z domu (...)

urodzonego (...) w O.

oskarżonego o przestępstwo z art. 217 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Oleśnicy

z dnia 27 kwietnia 2016 r. sygn. akt II K 469/15

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Oleśnicy

do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

1.  P. Z. został oskarżony o to, że w dniu 9 stycznia 2015 r. we W. w autobusie linii 504 działając wspólnie i w porozumieniu z M. W. (1) dokonał pobicia K. M. w ten sposób, że popychał go i szarpał, czym spowodował u pokrzywdzonego obrażenia w postaci stłuczenia okolicy potylicznej i okolicy lewego policzka z bolesnością miejscową, przy czym czynu tego dokonał publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

2.  M. W. (1) został oskarżony o to, że w dniu 9 stycznia 2015 r. we W. w autobusie linii 504 działając wspólnie i w porozumieniu z P. Z. dokonał pobicia K. M. w ten sposób, że popychał go i szarpał oraz uderzał rękoma w okolice tylnej części głowy policzka i skroni, czym spowodował u pokrzywdzonego obrażenia w postaci stłuczenia okolicy potylicznej i okolicy lewego policzka z bolesnością miejscową, przy czym czynu tego dokonał publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2016 r., sygn. akt II K 469/15, Sąd Rejonowy w Oleśnicy:

I.  uznał oskarżonego M. W. (1) za winnego tego, że w dniu 9 stycznia 2015 r. we W. w autobusie linii 504 naruszył nietykalność cielesną K. M. popychając go i szarpiąc oraz uderzając rękoma w okolice tylnej części głowy, policzka i skroni, w wyniku czego pokrzywdzony doznał stłuczenia okolicy potylicznej i okolicy lewego policzka z bolesnością miejscową, to jest przestępstwa z art. 217 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 217 § 1 k.k. wymierzył mu karę 3 (trzech) miesięcy ograniczenia wolności zobowiązując go w tym czasie do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym;

II.  uniewinnił oskarżonego P. Z. od popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu;

III.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył oskarżonemu M. W. (1) na poczet orzeczonej kary ograniczenia wolności okres zatrzymania w sprawie w dniu 11 stycznia 2015 r., przyjmując, iż jeden dzień zatrzymania jest równy dwóm dniom kary ograniczenia wolności;

IV.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego M. W. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w łącznej kwocie 240 (dwieście czterdzieści) złotych, w tym wymierzył mu opłatę w wysokości 60 (sześćdziesięciu) złotych;

V.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. w zakresie kosztów postępowania należnych od oskarżonego P. Z. kosztami tymi obciążył Skarb Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości Prokurator na niekorzyść obu oskarżonych zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mający wpływ na jego treść, polegający na niesłusznym uznaniu przez Sąd, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie oskarżonym P. Z. i M. W. (1) zarzucanego im czynu, podczas gdy prawidłowa analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku przeciwnego.

Podnosząc powyższy zarzut Prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Apelujący słusznie kwestionuje prawidłowość ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji, jak też ocenę całokształtu dowodów zebranych w niniejszej sprawie, a dotyczących przebiegu zdarzenia z dnia 9 stycznia 2015 r. Oceniając trafność zaskarżonego rozstrzygnięcia w kontekście zarzutu apelacji stwierdzić należy, iż lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku i zestawienie przedstawionych w nim wywodów ze zgromadzonym w toku postępowania materiałem dowodowym nie pozwalają na aprobatę stanowiska Sądu I instancji, wyrażonego w treści zaskarżonego orzeczenia. Wadliwość zaskarżonego wyroku jest widoczna zarówno na płaszczyźnie oceny materiału dowodowego, jak i dokonywania ustaleń faktycznych.

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego wyraźnie wskazuje, że ustalając przebieg krytycznego zdarzenia Sąd Rejonowy w sposób oczywisty wykroczył poza granice swobody, zakreślone treścią art. 7 k.p.k. W konsekwencji dokonane przez Sąd I instancji ustalenia nie odpowiadają zebranym w sprawie dowodom, a nade wszystko nie są wynikiem rzetelnej, wszechstronnej oraz wnikliwej ich analizy. Jednocześnie zaś konkluzje Sądu meriti nie stanowią wyniku rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających przede wszystkim na niekorzyść oskarżonych (art. 4 k.p.k.).

Analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku prowadzi do przekonania, że w opinii Sądu meriti przeprowadzone postępowanie nie dostarczyło przekonujących dowodów potwierdzających sprawstwo oskarżonego P. Z.. Uniewinniając tego oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu Sąd Rejonowy uznał, że zeznający w sprawie świadkowie mieli wątpliwości co do tego, czy zachowanie tego oskarżonego polegało na uczestniczeniu w ataku na pokrzywdzonego, czy też na odciąganiu oskarżonego M. W. (1) od pokrzywdzonego i łagodzeniu sytuacji, a zeznania pokrzywdzonego bezpośrednio świadczące o popełnieniu czynu przez oskarżonego P. Z. nie mogły być wystarczającą podstawą do przypisania mu czynu, albowiem „przedstawił on w swoich zeznaniach subiektywny obraz zaistniałego zdarzenia”.

Powyższa argumentacja dotknięta jest błędami natury logicznej i faktycznej i nie może się ostać.

Oceniając bowiem zeznania pokrzywdzonego K. M. Sąd I instancji stwierdził, iż zasadniczo zasługują one na wiarę, albowiem od początku były konsekwentne, spójne i zgodne zarówno z zeznaniami innych świadków zdarzenia jak i z innymi dowodami zebranymi w sprawie i podkreślił, że pokrzywdzony wskazywał bezsprzecznie, iż został zaatakowany przez oskarżonych. Podobnie jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadków J. K., M. W. (2) oraz J. P. (obecnie V. P.) i w oparciu o te dowody poczynił ustalenia faktyczne w sprawie.

Jest to zatem ocena dowodów pozbawiona konsekwencji i w realiach przedmiotowej sprawy nie daje się zaakceptować. Stwierdzenie Sądu Rejonowego, iż jedynym dowodem obciążającym są zeznania pokrzywdzonego nie jest przy tym zgodne ze stanem dowodowym sprawy o tyle, że fakt udziału P. Z. w pobiciu pokrzywdzonego wynika jednoznacznie z relacji świadków J. K. i M. W. (2) z postępowania przygotowawczego. Osoby te przesłuchiwane w postępowaniu przygotowawczym wyraźnie przecież twierdziły, że oskarżony P. Z. także brał aktywny udział w biciu pokrzywdzonego.

J. K. w toku postępowania przygotowawczego zeznała: „zobaczyłam jak ci mężczyźni wstali i jeden z tych mężczyzn popchał tego młodego chłopaka a drugi podszedł do tego drugiego i zaczął okładać pięściami młodego chłopaka” (k. 16). Świadek M. W. (2) zeznała, że „obydwoje zaczęli go bić”, „był bity przez obydwu mężczyzn naraz” (k. 32).

Dopiero przed Sądem nieco odmiennie przedstawiły one rolę oskarżonego P. Z. w zdarzeniu, ale jednocześnie przecież podtrzymały uprzednio złożone zeznania. J. K. zeznała, iż „nie widziała, aby drugi z oskarżonych w jakikolwiek sposób fizycznie atakował pokrzywdzonego”, ale jednocześnie podała, że składając zeznania w postępowaniu przygotowawczym zdarzenie „pamiętała na świeżo” (k. 116). M. W. (2) zeznała zaś przed Sądem: „w pewnym momencie było ich dwóch, ale nie pamiętam, czy ten drugi mężczyzna pomagał sprawcy, czy ich rozdzielał” i także wskazała, że składając zeznania po raz pierwszy, lepiej pamiętała zdarzenie (k. 115 verte). Świadek V. P. w postępowaniu przygotowawczym wskazał zaś, że nie widział, aby drugi z mężczyzn bił pokrzywdzonego, ale nie wykluczył takiej sytuacji, bo nie widział całego zdarzenia. Przed Sądem zeznał natomiast, iż drugi mężczyzna odciągał pierwszego i uspokajał go.

Analiza treści tych zeznań w konfrontacji z pisemnymi motywami zaskarżonego wyroku wskazuje, że Sąd Rejonowy zastosował metodę oceny poszczególnych źródeł dowodowych w sposób wyselekcjonowany - bez powiązania treści z nich płynących z pozostałym materiałem dowodowym ujawnionym na tożsamym etapie postępowania. Sąd Rejonowy nie rozważył w należyty sposób treści zeznań tych świadków pomimo tego, iż obdarzył je wiarą, a przecież wobec tych rozbieżności należało poddać je bardzo wnikliwej ocenie. Sąd Rejonowy przesłuchując ww. świadków podczas rozprawy nie dążył do wyjaśnienia wskazanych wyżej rozbieżności i nie wyjaśnił ich również w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Przy tego typu odmiennościach w zeznaniach Sąd winien natomiast wskazać, którą część zeznań świadków uznał za wiarygodną, a którą nie. Sąd Rejonowy nie dokonał dogłębnej analizy zebranych w sprawie dowodów z dokładnym wskazaniem, które z okoliczności wskazywanych przez poszczególnych świadków uznał za udowodnione, a którym odmówił przymiotu wiarygodności i dlaczego. Za nieuzasadnione uznać należy wnioski Sądu I instancji, jakoby zeznania te zawierały rozbieżności jedynie w zakresie okoliczności towarzyszących przebiegowi samego momentu zadawania ciosów pokrzywdzonemu. Rozbieżności te doprowadziły przecież do uniewinnienia oskarżonego P. Z., a zatem są one kluczowe dla rozstrzygnięcia w sprawie.

Uznanie tych niespójnych i zawierających w sobie sprzeczności zeznań ww. świadków - co do udziału i roli oskarżonego P. Z. w zdarzeniu - jako wiarygodnych stanowi obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na treść wydanego wyroku.

Odrębną kwestią jest prawidłowość oceny wskazywanych przez świadków powodów zmiany treści swych zeznań. Owe powody również powinny zostać przez sąd wnikliwie ocenione - gdyż wynik tejże analizy każdorazowo będzie determinował problematykę wiarygodności danego dowodu. Tego rodzaju oceny Sąd I instancji również nie przeprowadził. Pozwala to stwierdzić, że Sąd I instancji dopuścił się obrazy art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. ograniczając się do obszernego zacytowania fragmentów zeznań - bez jakiejkolwiek próby analizy przyczyn, które poszczególne osoby wskazywały jako powód zmiany relacji. Finalnie ww. dowody nie zostały przez Sąd zdyskredytowane, bowiem jak to wynika z uzasadnienia Sąd uznał te zeznania za w pełni wiarygodne - co z punktu widzenia zasad racjonalnego rozumowania jest nie do zaakceptowania.

Zastanawiające jest również, dlaczego Sąd Rejonowy nie dał wiary stanowczym zeznaniom pokrzywdzonego, że obaj oskarżeni brali udział w jego pobiciu, natomiast uznał za wiarygodne te same depozycje w zakresie, w którym wskazywał na sprawstwo M. W. (1). Pokrzywdzony konsekwentnie wskazywał zaś, że został uderzony przez oskarżonego M. W. (1) dwukrotnie, a za drugim razem był przytrzymywany przez oskarżonego P. Z..

W toku postępowania przygotowawczego tuż po zdarzeniu zeznał, że „mężczyzna siedzący z mojej lewej strony uderzył mnie drugi raz w okolice policzka i skroni, natomiast mężczyzna siedzący z tyłu też wstał, złapał mnie za rękę, pchał mnie, szarpał (…), pchał mnie na tego drugiego mężczyznę, który próbował mnie po raz kolejny uderzyć, lecz mu się nie udało” (k. 13). Przed Sądem zeznał: „Jak ja chciałem wstać to oskarżony W. zamachnął się drugi raz, z tyłu przytrzymał mnie Pan Z., miałem wrażenie, że on mnie popychał na Pana W.. Uderzył mnie Pan W., Pan Z. tylko mnie trzymał. Nie miałem wrażenia, aby Pan Z. chciał mnie obronić. Myślę, że chciał mnie przytrzymać, aby ułatwić drugiemu z oskarżonych zadawanie ciosów, testem tego pewny. (…) Zbliżając się do przystanku oskarżony W. trzeci raz usiłował mnie uderzyć, ale ja już wstałem i go odepchnąłem. Wtedy oskarżony Z. mnie puścił”, i dalej „jak W. usiłował mi zadać trzeci cios, to ja byłem jeszcze przetrzymywany przez Z.” (k. 93-94).

Zdaniem Sądu Odwoławczego, by zdyskredytować zeznania pokrzywdzonego nie jest wystarczające, lakoniczne stwierdzenie, że „przedstawił on w swoich zeznaniach subiektywny obraz zaistniałego zdarzenia”. Argumenty Sądu I instancji wyjaśniające odrzucenie wersji wydarzeń zaprezentowanej przez pokrzywdzonego są zdawkowe, a uzasadnienie w tym zakresie sporządzone zostało powierzchownie, a co za tym idzie niezgodnie z wymaganiami określonymi w art. 424 k.p.k.

Przy analizie dowodów z zeznań pokrzywdzonego i świadków Sąd I instancji pominął elementarną okoliczność, że w początkowej fazie postępowania relacje pokrzywdzonego i wszystkich świadków były ze sobą absolutnie spójne w kwestii wskazania kręgu osób biorących aktywny udział w pobiciu. Tym samym zatem w ówczesnej fazie procesu nie zaktualizował się problem odosobnienia dowodu obciążającego w postaci zeznań pokrzywdzonego i braku innych dowodów potwierdzających dany stan rzeczy. Przeciwnie - analiza relacji wszystkich wskazanych wyżej osób prowadzi do przekonania, że posiadają one charakter stanowczy, zeznania wskazujące na udział obu oskarżonych zostały sformułowane w sposób kategoryczny.

Ponadto Sąd I instancji przy ocenie zeznań ww. świadków - szczególnie z postępowania przygotowawczego - winien wziąć również pod uwagę te okoliczności, które sam ustalił, a mianowicie to, że oskarżony P. Z. usiadł za pokrzywdzonym i zaczepiał go słownie, a nadto to, że złapał pokrzywdzonego za rękę i popchnął go w stronę oskarżonego M. W. (1). Niewątpliwie budzi wątpliwości takie zachowanie osoby, która chcąc „załagodzić” sytuację siada za pokrzywdzonym, a następnie pcha go w kierunku napastnika.

W związku z powyższym nie ulega wątpliwości, że Sąd I instancji dokonał zbyt pochopnej konstatacji uniewinniając oskarżonego P. Z. od zarzucanego mu czynu. Rozumowanie Sądu meriti w aspekcie widocznych mankamentów postępowania dowodowego nie wytrzymuje krytyki. Bezspornie bowiem Sąd meriti przy rozpoznaniu przedmiotowej sprawy nie kierował się normami zobowiązującymi go do badania i uwzględniania wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, w szczególności wskutek niepełnej oceny zeznań świadków.

Tym samym w sposób nieuprawniony Sąd Rejonowy powołał się na art. 5 § 2 k.p.k., wskazując w końcowej części uzasadnienia powody, dla których wydany został wyrok uniewinniający wobec P. Z.. O wątpliwościach i konieczności zastosowania zasady in dubio pro reo nie może być mowy, jeżeli sąd rozpoznający sprawę sprosta wszelkim wymogom w zakresie poprawności i kompletności postępowania dowodowego i oceny wszystkich miarodajnych dla rozstrzygnięcia dowodów oraz w logiczny sposób zaprezentuje swoje stanowisko - (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 1999 r. IV KR 173/79 OSNPG 1980/2 poz. 24 str. 11., postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2011 r. III KK 93/2011 Biuletyn Prawa Karnego (...)). Tego rodzaju sytuacja, zważywszy na rangę i charakter wymienionych uchybień, nie ma miejsca niniejszej w sprawie, gdyż istniejące na obecnym etapie postępowania niejasności są wyłącznie efektem znacznych deficytów w kompletności materiału dowodowego oraz sposobu przeprowadzeniu jego oceny, a nie realnego zaistnienia wątpliwości, o jakich stanowi art. 5 § 2 k.p.k. Jest rzeczą oczywistą, że sąd orzekający dokonuje wyboru wersji zdarzenia. Jednakże decyzja ta musi być poprzedzona niezwykle wnikliwą i skrupulatną analizą wszystkich dowodów zarówno osobowych, jak i rzeczowych, przeprowadzoną w sposób wolny od uproszczeń, z zachowaniem obiektywizmu. Dopiero wówczas jest możliwy wybór jednej wersji i szczegółowe, obowiązkowe uzasadnienie, dlaczego odrzucono wersję odmienną. Tych kryteriów Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie jednak nie spełnił.

Wątpliwości Sądu Okręgowego budzi również ocena opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej L. K.. Opinia ta została sporządzona w toku postępowania przygotowawczego i Sąd I instancji przeprowadził dowód z tej opinii poprzez ujawnienie jej na rozprawie. Na podstawie tej opinii oraz zeznań pokrzywdzonego ustalił, że w następstwie zdarzenia pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci stłuczenia okolicy potylicznej i okolicy lewego policzka z bolesnością miejscową. Również na podstawie opinii uznał, że opisane działanie oskarżonego M. W. (1) z siłą, o jakiej świadczą obrażenia, nie naraziło pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu, w znaczeniu art. 156 § 1 lub art. 157 § 1 k.k.

O tym, czy narażenie takie w rzeczywistości ma miejsce, decyduje całokształt okoliczności zdarzenia, będących wynikiem analizy czynności wykonawczych i pozostającymi z nimi w ścisłym związku ewentualnymi skutkami, pozwalającymi na uznanie, że charakter zdarzenia stwarzał realne narażenie zaistnienia jednego ze skutków wskazanych w art. 158 § 1 k.k. Ocena, czy zachowanie oskarżonego w realiach konkretnej sprawy, naraziło pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania skutków, o których mowa w art. 158 § 1 k.k., należy zawsze do sądu. Dokonując tej oceny należy mieć na względzie liczbę, siłę i miejsce zadawania ciosów.

Z okoliczności zdarzenia wynika zaś w sposób niewątpliwy, iż pokrzywdzony został zaatakowany przez oskarżonego, popychany, szarpany i – co najważniejsze - dwukrotnie uderzony przez niego pięścią w głowę. Po zdarzeniu pokrzywdzony odczuwał ból głowy w tylnej części oraz ból w szczęce. Stanowisko Sądu wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, iż takie zachowanie oskarżonego (kwestią sporną pozostaje, czy działającego wspólnie i w porozumieniu ze współoskarżonym, o czym była mowa wyżej) nie narażało pokrzywdzonego na wystąpienie skutków poważniejszych niż przez niego doznanych, w szczególności tych, o których mowa w art. 157 § 1 k.k., nie przekonuje, gdyż poza przytoczeniem opinii biegłego nie zostało ono poparte jakąkolwiek własną analizą Sądu dotyczącą okoliczności zdarzenia.

Niezależnie od powyższego, nawet przy przyjęciu kwalifikacji prawnej z art. 217 § 1 k.k., wątpliwości budzi dokonana przez Sąd I instancji ocena czynu oskarżonego M. W. (1) pod kątem spełnienia przesłanek pozwalających na uznanie go za występek o charakterze chuligańskim (co prokurator zarzucał oskarżonemu), a właściwie brak takiej oceny, albowiem Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zupełnie to pominął, a przecież kwalifikacja czynu z art. 217 § 1 k.k. nie wyklucza zastosowania przepisu art. 57a § 1 k.k.

Zgodnie z art. 115 § 21 k.k. występkiem o charakterze chuligańskim jest występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego.

Sąd I instancji ustalił, że oskarżony M. W. (1) zachowaniem mu przypisanym godził w nietykalność cielesną pokrzywdzonego. Oceniając stopień winy i społecznej szkodliwości czynu uznał, że oskarżony „działał w sposób celowy, od początku jego zachowanie było agresywne i z relacji świadków szukał on zaczepki”, „działał umyślnie w zamiarze bezpośrednim”, „bez żadnego powodu” (k. 142). Te wszystkie cechy pozwalały zaś na ocenę jego czynu jako okazującego rażące lekceważenie porządku prawnego, podjętego bez powodu lub z oczywiście błahego powodu w rozumieniu art. 115 § 21 k.k. Oczywista jest także sprawa publicznego charakteru tego czynu, dokonanego w autobusie, a więc w miejscu swobodnie dostępnym dla nieoznaczonych indywidualnie osób, w którym każdy ma prawo czuć się bezpiecznie i swobodnie. To wszystko prowadzi do konkluzji, że występek z art. 217 § 1 k.k. przypisany oskarżonemu może mieć charakter chuligański, co Sąd Rejonowy winien był ocenić, a czego zaniechał.

Mając zatem na uwadze podniesione wyżej okoliczności Sąd Okręgowy zobligowany był do uchylenia zaskarżonego wyroku w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji winien ponownie przeprowadzić postępowanie dowodowe w dotychczasowym zakresie, uwzględniając kwestie podniesione w niniejszym uzasadnieniu i dążąc do wyjaśnienia wszystkich stwierdzonych sprzeczności. Dowody, które nie miały wpływu na uchylenie wyroku, mogą zostać ujawnione w trybie art. 442 § 2 k.p.k. Sąd Rejonowy w szczególności winien przesłuchać oskarżonych, pokrzywdzonego oraz świadków zdarzenia z uwzględnieniem uwag Sądu Okręgowego i rozważyć przesłuchanie biegłego z zakresu medycyny sądowej na rozprawie. Po zgromadzeniu materiału dowodowego i wyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności sprawy Sąd winien przy wyrokowaniu uwzględnić (stosownie do zasady obiektywizmu) wszelkie ujawnione w sprawie okoliczności, a finalnie zgromadzony materiał dowodowy poddać kompleksowej i wnikliwej ocenie, respektując reguły wynikające z art. 7 k.p.k. oraz bacząc, by ocena ta nie nosiła cech dowolności. W zależności od ewentualnych końcowych wniosków co do sprawstwa i winy oskarżonych, winien przeprowadzić rzetelną analizę zarzucanego im czynu pod kątem ustawowych znamion czynu z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. i ewentualnie rozważyć możliwość zakwalifikowania go z art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. W pisemnym uzasadnieniu wyroku (zawierającym wszystkie elementy określone w art. 424 k.p.k.), Sąd Rejonowy winien przedstawić tok rozumowania i to w taki sposób, aby można było skontrolować słuszność tego rozumowania i jego zgodność z materiałem dowodowym.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bogumiła Skrzypek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Dorota Nowińska
Data wytworzenia informacji: