Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V Ca 3982/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2015-10-15

Sygn. akt V Ca 3982/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Podedworny

Sędziowie:

SO Adrianna Szewczyk-Kubat (spr.)

SR del. Andrzej Vertun

Protokolant:

stażysta protokolant sądowy Kamila Jankowska

po rozpoznaniu w dniu 15 października 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa H. J.

przeciwko K. L. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego dla W. w W.

z dnia 20 maja 2014 r., sygn. akt I C 1440/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od K. L. (1) na rzecz H. J. kwotę 3690 (trzy tysiące sześćset dziewięćdziesiąt) złotych z ustawowymi odsetkami od kwoty 2000 (dwa tysiące) złotych od dnia 31 grudnia 2012 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 1690 (jeden tysiąc sześćset dziewięćdziesiąt) złotych od dnia 21 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty a w pozostałym zakresie powództwo oddala i znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania w sprawie;

2.  w pozostałym zakresie oddala apelację,

3.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania w instancji odwoławczej.

Sygn. akt V Ca 3982/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 11 czerwca 2013 r. H. J. wniosła o zasądzenie od K. L. (1) kwoty 6.800 zł, w tym kwoty 4.800 zł „zwrotu pobranego z góry wynagrodzenia” i 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty 4.800 zł od dnia 19 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty i zasądzeniem na jej rzecz kosztów procesu. Wskazała, że pozwana była jej pełnomocnikiem umocowanym do reprezentowania w sprawie przeciwko synowi K. J. (1) o dożywocie, a w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia tej sprawy w kolejnej o alimenty oraz o „odwołanie darowizny". Tytułem zaliczki powódka zapłaciła pozwanej 5.000 zł z ustalonej kwoty 9.225 zł brutto jej wynagrodzenia. W dniu 19 grudnia 2012 r. wypowiedziała pozwanej pełnomocnictwo wobec utraty do niej zaufania i zażądała zwrotu pieniędzy przekazanych pozwanej, jednakże nie otrzymała zwrotu wpłaconych kwot. Żądanie zadośćuczynienia H. J. uzasadniła z kolei narażeniem jej przez pozwaną na ,,wielomiesięczny stres i osłabieniem stanu zdrowia spowodowane nerwowymi przeżyciami”.

W odpowiedzi na pozew K. L. (1) wniosła o oddalenie powództwa
i zasądzenie kosztów procesu. Podniosła, że współpraca pomiędzy nią a H. J. rozpoczęła się najpierw od trzech spotkań, po czym powódka zleciła pozwanej w pierwszej kolejności przygotowanie pozwu o alimenty wraz z wnioskiem o zabezpieczenie, co też uczyniła.

W toku procesu strony podtrzymały swoje stanowiska.

Wyrokiem z dnia 20 maja 2014 r. w sprawie I C 1440/13 Sąd Rejonowy dla W.w W. oddalił powództwo i zasądził od H. J. na rzecz K. L. (2) kwotę 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu -wynagrodzenia pełnomocnika pozwanej.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny i przeprowadził rozważania prawne:

Aktem notarialnym obejmującym umowę dożywocia, sporządzonym dnia 12 maja 2005 r., Rep. A Nr 447/2005, przez notariusza Z. K. prowadzącą kancelarię notarialną w W. przy ul. (...) lok.(...) K. J. (1) w zamian za przeniesienie własności nieruchomości położonej w W. przy ulicy (...) objętej księga wieczystą prowadzoną w systemie informatycznym Kw. Nr (...) zobowiązał się przyjąć H. J., swoją matkę, na domownika, dostarczać jej wyżywienie, ubranie, mieszkanie, zapewnić jej odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić jej własnym kosztem pogrzeb odpowiadający miejscowym zwyczajom.

Dnia 8 października 2009 r. H. J. aktem notarialnym Rep. (...) Nr (...) przed tym samym notariuszem zrzekła się nieodpłatnie przysługującego jej z umowy dożywocia prawa. Uczyniła to na prośbę syna K. J. (1), który zaciągając kredyt bankowy chciał uzyskać lepszą zdolność kredytową. Pomimo tego K. J. (1) w dalszym ciągu przekazywał matce na konto co miesiąc kwotę 3.500 zł, później 4.000 zł, opłacał kierowcę pozostawiając go do dyspozycji matki.

Sytuacja zmieniła się w 2012 r. gdy K. J. (1) związał się z nową partnerką tancerką I. J. (1). Na imieninach H. J. doszło do przykrego dla niej incydentu z udziałem nowej partnerki jej syna, w związku z czym H. J. oświadczyła synowi, że nie życzy sobie kolejnych wizyt I. J. (2) w swoim domu i zażądała pisemnego zagwarantowania dalszego przekazywania jej co miesiąc świadczeń takich jak dotychczas. K. J. (1) w dniu 31 października 2012 r. przekazał matce projekt umowy renty, ale jednocześnie od dnia następnego pozbawił jej możliwości korzystania z kierowcy. H. J. odczuła dotkliwie tę stratę, kierowca świadczył jej bowiem też znaczną pomoc w cięższych pracach domowych. Drugi projekt umowy renty H. J. odebrała ze skrzynki pocztowej. Obydwa projekty zawierały zobowiązanie K. J. (1) zapłaty matce kwoty 4.000 zł renty miesięcznie, pierwszy od dnia 1 listopada 2012 r., drugi od dnia 1 grudnia 2012 r., w drugim projekcie dodatkowo znalazło się oświadczenie K. J. (1) o poddaniu się egzekucji co do obowiązku zapłaty renty.

W związku z tym, że K. J. (1) zwlekał z zawarciem umowy renty, H. J. udała się po poradę prawną początkowo do radcy prawnego, później, za namową swojej byłej synowej K. J. (2), do K. L. (1), w jej przekonaniu adwokata. K. L. (1) jest adwokatem wykonującym obecnie zawód radcy prawnego w ramach kancelarii. Jest wpisana zarówno na listę adwokatów, jak i na listę radców prawnych. Posiada nieprzerwane prawo do używania zarówno tytułu adwokata jak i radcy prawnego. K. L. (1) od jakiegoś czasu była związana z K. J. (2) umową o świadczenie usług prawnych. Na spotkaniach ze swoim pełnomocnikiem K. J. (2) przedstawiała też problemy teściowej prosząc o radę.

Pierwsze spotkanie H. J. z K. L. (1), w którym uczestniczyła także K. J. (2), miało miejsce w kancelarii pozwanej na początku grudnia 2012 r., trwało ponad godzinę.

W dniu 10 grudnia 2012 r. miało miejsce drugie spotkanie w kancelarii pozwanej, w którym uczestniczyła, oprócz stron, także pracownik kancelarii (...) w charakterze protokolanta. To spotkanie także trwało ponad godzinę. W tym dniu H. J. udzieliła radcy prawnemu K. L. (1) pełnomocnictwa do występowania w jej imieniu przed sądami powszechnymi we wszelkich sprawach i instancjach, organami egzekucyjnymi, organami administracji publicznej, organami jednostek samorządu terytorialnego, spółkami, spółdzielniami, stowarzyszeniami, fundacjami, organami prokuratury i policji. Strony uzgodniły, że K. L. (1) będzie prowadziła dla powódki dwie sprawy przeciwko K. J. (1) - pierwszą o alimenty, drugą o odwołanie darowizny. Wynagrodzenia za oba postępowania zostały ustalone na kwotę 3.075 zł brutto i 6.160 zł brutto. Nadto strony umówiły się, że za każde stawiennictwo w sądzie H. J. zapłaci K. L. (1) kwotę 500 zł netto.

H. J. w dniu 10 grudnia 2012 r. wpłaciła K. L. (1) zaliczkę w kwocie 2.000 zł, w dniu 14 grudnia 2012 r. w domu powódki pozwana pobrała bez pokwitowania kwotę 3.000 zł, reszta wynagrodzenia miała zostać zapłacona w styczniu 2013 r. Na pierwszym spotkaniu H. J. zostawiła prywatne listy, fotografie domów, fotografie syna z narzeczoną. Na drugim spotkaniu została omówiona szczegółowo jej sytuacja osobista, rodzinna i majątkowa.

Podczas pobytu w domu H. J. jej pełnomocnik ocenił jej warunki mieszkaniowe, zestawił je ze stanem biurowca podarowanego przez H. J. starszemu synowi. To spotkanie też trwało około godziny.

Po dniu 14 grudnia 2012 r. H. J. kilkakrotnie próbowała skontaktować się telefonicznie z radcą prawnym K. L. (1), głównie by poinformować ją, że nie jest w stanie przedstawić faktur potwierdzających jej wydatki. Wcześniej na drugim spotkaniu H. J. prosiła też K. L. (1) o zatrudnienie w jej kancelarii swojej wnuczki studiującej prawo, na co pozwana się nie zgodziła.

Pismem z dnia 19 grudnia 2012 r. H. J. wypowiedziała radcy prawnemu K. L. (1) pełnomocnictwo wzywając ją do zwrotu kwoty 2.000 zł do dnia 30 grudnia 2012 r., zaś pozostałej kwoty do dnia 20 stycznia 2013 r., po potrąceniu wynagrodzenia za dwie konsultacje. S. wypowiedzenia przesłała mailem w dniu 19 grudnia 2012 r. pozwanej K. J. (2), która w imieniu byłej teściowej prowadziła z K. L. (1) korespondencję mailową. W tym samym dniu, również drogą elektroniczną, radca prawny K. L. (1) zawiadomiła K. J. (2), że przygotowała już pozew o alimenty i zwróci powódce tylko różnicę, która wynika z faktury, jaką wyśle pocztą.

W dniu 22 grudnia 2012 r. H. J. otrzymała pozew przeciwko K. J. (1) o alimenty sporządzony w jej imieniu przez K. L. (1). Pozew był datowany na dzień 14 grudnia 2014 r. Razem z pozwem H. J. otrzymała dwie faktury Vat nr (...) z dnia 17 grudnia 2012 r. na kwotę 3.690 zł za „sprawę sądową o alimenty" i nr (...) z dnia 20 grudnia 2012 r. na kwotę 1.107 zł. W obu fakturach znalazła się też pozycja do zapłaty, w której została wpisana cyfrowo omyłkowo kwota 1.845 zł, słownie zaś prawidłowa kwota wynikającą z faktur. W dniu 19 marca 2013 r. K. L. (1) zwróciła H. J. kwotę 203 zł tytułem różnicy pomiędzy pobranymi zaliczkami a należnościami z faktur nr (...) za obsługę prawną.

W dniu 11 lutego 2013 r. H. J. złożyła skargę do Okręgowej Izby Radców Prawnych w W. na radcę prawnego K. L. (1) zarzucając nienależyte wywiązanie się z umowy polegające na sporządzeniu pozwu o alimenty zawierającego nieprawdę w kwestii: daty zlikwidowania warsztatu, który prowadziła, braku dobrowolnej płatności na jej rzecz przez syna K. J. (1), wysokości tego świadczenia, zachowania obecnej partnerki syna wobec niej, częstotliwości pobytów w sanatorium, wydatków na gaz i komunikację miejską, konieczności pokrywania wydatków z pożyczek rodziny, rzekomo złego stanu technicznego jej domu. H. J. wnosiła w skardze o „interwencję i pomoc w odzyskaniu" wpłaconych przez nią pieniędzy. Postanowieniem z dnia 15 maja 2013 r. zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych w W. odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie dotyczącej radcy prawnego K. L. (1).

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Dokumenty stanowiące podstawę ustalenia stanu faktycznego w ocenie Sądu Rejonowego należało uznać za wiarygodne, albowiem ich autentyczność i moc dowodowa nie były kwestionowane przez żadną ze stron, zaś Sąd ten nie znalazł podstaw aby czynić to z urzędu.

Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom powódki i świadka K. J. (2) co do zapłaty kwoty 150 zł za pierwsze spotkanie z pozwaną. Pozwana tej okoliczności zaprzeczyła wskazując dodatkowo, że w jej kancelarii nie stosuje się stawek za czynności prawników w takiej wysokości. Stawki za godzinę pracy wynoszą bowiem 300 zł + Vat. W tej sytuacji okoliczność przekazania kwoty 150 zł pozwanej powinna udowodnić powódka zgodnie z art. 6 kc i art. 232 kpc. Powódka na tę okoliczność przedstawiła swoje zeznanie i świadka, byłej synowej, zaangażowanej także w prowadzenie spraw powódki i również, jak ona, obecnie pozostającej w złych relacjach z pozwaną.

Sąd Rejonowy podkreślił dalej, że pozwana jest radcą prawnym, prowadzi kancelarię prawną, w ramach której w sposób zorganizowany, ciągły i zarobkowo prowadzi działalność usługową polegającą na załatwianiu określonych czynności dla innych. Jest obowiązana do rzetelnego ewidencjonowania swoich wszystkich przychodów i wydatków. Wprawdzie wszystkie kwoty, jakie powódka wpłaciła pozwanej, zostały przyjęte przez nią bez wystawienia pokwitowania, niemniej jednak pozwana nie zaprzeczyła ich przyjęciu za wyjątkiem owych 150 zł. Z przyjętych zaliczek pozwana też rozliczyła się z powódką. W świetle tych okoliczności, wobec braku dowodu nie budzącego wątpliwości, co do zapłaty przez powódkę pozwanej kwoty 150 zł, niemożliwym było uznanie, że rzeczywiście zapłata ta nastąpiła.

Sąd Rejonowy stwierdził, iż stan faktyczny w pozostałym zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy był ostatecznie między stronami niesporny. Powódka w swoich zeznaniach przyznała, że jako priorytetową traktowała sprawę o alimenty lub rentę i wszystko jedno jej było, czy pozew przeciwko synowi będzie dotyczył renty czy alimentów. Przyznała również, a wynikało to także z wszystkich innych dowodów przeprowadzonych w toku postępowania sądowego, że zależało jej na pilnym przeprowadzeniu takiego postępowania sądowego, skierowanego przeciwko synowi K. J. (1), które przywróciłoby jej w możliwie krótkim terminie dofinansowanie ze strony syna. Pozwana sądziła, opierając się na relacji powódki, że K. J. (1) zaprzestał łożenia na utrzymanie matki. Tymczasem, jak obecnie twierdziła powódka, jej syn w dalszym ciągu przekazywał jej pieniądze, nawet zwiększając o 500 zł miesięczne świadczenie. Z notatek z drugiego spotkania stron sporządzonych przez pracownika kancelarii (...) wynikało, że powódka jednak wskazywała, że jej syn zaprzestał przekazywania jej pieniędzy: ,,2011 rok przestał płacić, popsuło się regularne płacenie", „K. chce płacić 4 tyś.", ,,l przestał płacić". Zapewne ta kwestia nie do końca została wyjaśniona przez strony, niemniej jednak w świetle zeznań takich jak wyżej przedstawione twierdzenia powódki, pozwana mogła zasadnie uznać, że powódka mając miesięcznie 806 zł emerytury stanowiącej jej jedyne źródło dochodu, przyzwyczajona do dość zamożnego życia zapewnianego dotychczas przez starszego syna, obecnie znalazła się w sytuacji dramatycznej. Powódka przyznała też, że doszło do wykonania usługi na jej rzecz przez radcę prawnego K. L. (1). Sąd Rejonowy wskazał, że z zarzutu, iż zleciła pozwanej jako priorytetową sprawę o „dożywocie” (uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli), powódka wycofała się zeznając „pierwsza sprawa miała być o alimenty (...) zaakceptowałam, że sprawa będzie o alimenty". Okoliczność tę potwierdził także mail napisany do pozwanej w imieniu powódki przez K. J. (2) „miały być założone dwie sprawy. Pierwsza o alimenty/rentę. Druga o odzyskanie domu. Mama chciałaby, aby w pierwszej kolejności zająć się pierwsza sprawą i przygotować pismo dotyczące zabezpieczenia alimentów/renty." Tak więc ostatecznie powódka zarzuciła pozwanej nienależyte wykonanie zleconej jej usługi w zakresie prowadzenia sprawy o alimenty przeciwko K. J. (1) polegające na zamieszczeniu w pozwie nieprawdziwych informacji, z tego wywodziła, że nie powinna zapłacić za usługę wykonaną wadliwie.

W ocenie Sądu Rejonowego H. J. i K. L. (1) zawarły umowę zlecenia - umowę o świadczenie usług prawnych, w formie ustnej na początku grudnia 2012 r. Ustaliły również wynagrodzenie pozwanej za prowadzenie przez radcę prawnego K. L. (1) dwóch spraw dla powódki : o alimenty na kwotę 2.500 zł + Vat, czyli 3.075 zł brutto oraz o odwołanie darowizny na kwotę 5.000 zł + Vat, czyli 6.160 zł brutto, łącznie 9.225 zł brutto, dodatkowo za każde wystąpienie w sądzie 500 zł + Vat.

Sąd Rejonowy wskazał, iż istota umowy zlecenia, zgodnie z treścią art. 734 kc wyraża się w tym, że przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Należy ona do kategorii umów z zakresu szeroko rozumianego pośrednictwa. Dający zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Powinien jednak zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia; w razie odpłatnego zlecenia obowiązany jest uiścić przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom, a jeżeli wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, powinien także naprawić szkodę. Umowę zlecenia zalicza się do zobowiązań starannego działania, a nie zobowiązań rezultatu, a więc odpowiedzialność kontraktowa przyjmującego zlecenie powstanie wówczas, gdy przy wykonaniu zlecenia nie zachował wymaganej staranności, niezależnie od tego, czy oczekiwany przez dającego zlecenie rezultat nastąpił, czy nie. Wykazanie przez zleceniobiorcę należytej staranności przy wykonaniu umowy zwolni go tym samym z odpowiedzialności wobec zleceniodawcy. Należytą staranność zleceniobiorcy należy oceniać przez pryzmat art. 355 kc. W odniesieniu do przyjmującego zlecenie prowadzącego w tym zakresie działalność gospodarczą lub zawodową, a więc profesjonalnie (zawodowo) trudniącego się dokonywaniem czynności danego rodzaju, należytą staranność ocenia się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności (art. 355 § 2 k.c.). Istotne znaczenie odgrywa wówczas założenie posiadania przez zleceniobiorcę odpowiedniej wiedzy, umiejętności, doświadczenia, zdolności przewidywania, znajomości stosunków danego rodzaju, których dotyczy zlecenie.

W ocenie Sądu Rejonowego powódka miała prawo wypowiedzieć umowę zlecenia łączącą ją z pozwaną w każdym czasie oraz bez względu na okoliczności, bez potrzeby zaistnienia ku temu ważnej przyczyny. ]ej wypowiedzenie nastąpiło ze skutkiem natychmiastowym na dzień 19 grudnia 2012 r. i wywołało skutki prawne znosząc stosunek prawny łączący strony na przyszłość.

Powódka, była w myśl art. 746 § 1 k.c. zobowiązana do uiszczenia przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom. Pozwana nie sformułowała pod adresem powódki żądania naprawieniem szkody wywołanej ewentualnie wypowiedzeniem zlecenia bez ważnej przyczyny, więc kwestia przyczyny wypowiedzenia pełnomocnictwa nie miała znaczenia dla wzajemnych rozliczeń stron w kontekście regulacji ujętej w art. 746 § 1 kc. Za wykonane na rzecz powódki czynności do dnia 19 grudnia 2012 r. pozwana wystawiła dwie faktury. Pierwsza dotyczyła sprawy o alimenty. Wynagrodzenie to obejmowało kwotę 3.075 zł za sporządzenie pozwu, co jest zgodne z ustaleniami stron oraz dodatkowo kwotę 615 zł za spotkania dotyczące alimentów. Pozwana rozliczyła pozwaną za około 1, 5 godz. poświęconej na omówienie jej przyszłej sprawy o alimenty (stawka w kancelarii za godzinę spotkania z klientem wynosi 300 zł + Vat). Druga faktura obejmowała spotkania z pozwaną dotyczące odwołania darowizny oraz analizę trzech aktów notarialnych przedstawionych pozwanej, co zajęło 3 godziny. Wynagrodzenie należne pozwanej z tego tytułu równe było zatem kwocie 900 zł + Vat, czyli 1.107 zł. Skoro powódka tytułem zaliczek uiściła pozwanej kwotę 5.000 zł i pozwana zwróciła jej 203 zł, zdaniem Sądu Rejonowego doszło do definitywnego i prawidłowego rozliczenia stron.

Pozew o alimenty został sporządzony w dniu 14 grudnia 2012 r. , taka data została na nim umieszczona i podana przez pozwaną. W świetle tej okoliczności Sąd Rejonowy nie przyjął, tak jak wywodziła powódka, że pozew ten został napisany przez pozwaną szybko po wypowiedzeniu jej pełnomocnictwa tylko po to, by zatrzymać pieniądze przekazane jej wcześniej w formie zaliczki. Sąd Rejonowy wskazał, że pozwana już odpowiadając na maila K. J. (2) z dnia 19 grudnia 2012 r. zawierającego informację o wypowiedzeniu pełnomocnictwa przez powódkę, wskazywała, że pozew o alimenty został już napisany. Pozew stanowi zaś materiał wyjściowy dla postępowania sądowego i powinien zawierać, oprócz żądania strony, także przedstawienie faktów i dowodów na ich poparcie. Stan faktyczny w sprawie ustala jednakże zawsze Sąd opierając się o dowody prezentowane przez obydwie strony postępowania lub, w wyjątkowych wypadkach, przeprowadzone z urzędu. Zarzuty dotyczące zamieszczenia w pozwie informacji nieprawdziwych z całą pewnością nie były przyczyną wypowiedzenia przez powódkę pełnomocnictwa, skoro pozew powódka otrzymała już po wypowiedzeniu pełnomocnictwa. Sytuacja osobista, zdrowotna, majątkowa powódki została w pozwie przedstawiona w kontekście jej żądania alimentów. Pozwana opierając się o informacje i dokumenty dostarczone przez powódkę przedstawiła stan faktyczny sprawy mając na uwadze to, że powinien wykazywać potrzebę alimentacji powódki przez starszego syna. Twierdzenia zawarte w pozwie nie zawsze znajdują potwierdzenie w trakcie przewodu sądowego, tak np. jest też w sprawie niniejszej z twierdzeniem powódki o ,,zaniechaniu" przez pozwaną sprawy dożywocia. Sąd Rejonowy wskazał, iż twierdzenia pozwu o alimenty przygotowanego przez pozwaną dla powódki nie zostały zweryfikowane w sprawie sądowej. Były one natomiast uprawnione w kontekście relacji samej powódki i jej zachowania. Sąd ten podkreślił, iż pamiętać należy, że zapisy pozwu nie oddają dokładnie w 100 % opisu sytuacji przedstawionego przez klienta pełnomocnikowi, nie jest to zapis idealnie oddający jego słowa, przedstawienia stanu faktycznego dokonuje bowiem prawnik na potrzeby konkretnego postępowania sądowego, także poprzez pryzmat własnej znajomość tematu i odbioru problemu klienta nacechowanego zawsze też swoimi możliwościami poznawczymi. W świetle okoliczności przedstawionych wyżej nie sposób było uznać, że pozwana nie dołożyła należytej staranności prowadząc sprawy powódki i w związku z tym nie należało jej się wynagrodzenie. Sąd Rejonowy stwierdził, iż powództwo o zapłatę kwoty 4.800 zł było więc bezzasadne i podlegało oddaleniu.

Sąd ten wskazał także, iż powódka żądała kwoty 2.000 zł od pozwanej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną zamieszczaniem w pozwie nieprawdziwych informacji. Wskazywała przy tym, że po otrzymaniu pozwu rozchorowała się, podupadła na zdrowiu. Zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Zadośćuczynienie to forma rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą jego żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, wynikająca z naruszenia dóbr osobistych. Powódka nie udowodniła, by pozwana naruszyła jej jakiekolwiek dobro osobiste, by pomiędzy sporządzeniem pozwu o alimenty przez pozwaną, a stanem zdrowia powódki w drugiej połowie grudnia 2012 r. istniał jakikolwiek związek przyczynowy, a zdrowie powódki uległo rzeczywiście pogorszeniu i to na skutek otrzymania pozwu przygotowanego przez pozwaną.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy pozew H. J. przeciwko K. L. (1) o zadośćuczynienie także oddalił jako bezzasadny.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Dz.U.2013.461 j.t.).

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez zasądzenie kwot zgodnie z żądaniem pozwu. Orzeczeniu zarzuciła:

1)  nie wzięcie przez Sąd Rejonowy pod uwagę niektórych, ale bardzo istotnych okoliczności, które powinny mieć wpływ na sentencję wyroku,

2)  brak wymaganej i koniecznej wnikliwość sądu, przez co zostały popełnione błędy we wnioskowaniu zawarte w uzasadnieniu wyroku.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki jest częściowo uzasadniona.

W ocenie Sądu Okręgowego zarzuty powódki sprowadzały się do naruszenia art. 233 k.p.c. Niezależnie od powyższego, Sąd Okręgowy jako sąd meriti zobowiązany był do oceny zasadności rozstrzygnięcia pod kątem zgodności z przepisami materialnoprawnymi.

W ocenie Sądu Odwoławczego zebrany w sprawie materiał dowodowy oraz zasady logiki i doświadczenia życiowego nie pozwalały przyjąć za Sądem Rejonowym, iż pozew co prawda opatrzony datą 14 grudnia 2012 r., ale doręczony powódce w dniu 22 grudnia 2012 r., w istocie powstał przed dokonaniem przez powódkę wypowiedzenia łączącego strony stosunku prawnego. W tej kwestii należało przede wszystkim podkreślić, że przeciwko takiemu uznaniu przemawiało samo porównanie daty otrzymania przez pozwaną oświadczenia o wypowiedzeniu umowy, co jest bezsporne i daty otrzymania pozwu o alimenty przez powódkę.

Ponadto dla oceny wiarygodności twierdzenia powódki zawartego w mailu o sporządzeniu pisma istotne znaczenie miały również zeznania świadka D. S., pracownika kancelarii, który opisując pracę w kancelarii, zeznał, iż pisma do klientów i Sądu wysyłane są z dnia na dzień, bowiem taka zasada panuje w kancelarii. Sąd Odwoławczy zauważył, iż skoro sprawa była traktowana jako bardzo pilna, takie ustalenia faktyczne poczynił też Sąd I instancji, należało uznać, iż nie było wiarygodne, aby pozew sporządzony w dniu 14 grudnia 2012 r., tj. przed wypowiedzeniem umowy przez powódkę został wysłany dopiero po wypowiedzeniu umowy w dniu 19 grudnia 2012r. i doręczony dopiero 22 grudnia 2012 r.

Sąd Okręgowy zważył też, iż po dowiedzeniu się w drodze e-mail o wypowiedzeniu pełnomocnictwa, pozwana oświadczając, iż przygotowała już pozew w tej sprawie, nie załączyła do swojego maila tego pozwu, czy to w drodze mailowej czy skanu, lub chociażby jego projektu, który świadczyłby o wykonaniu zleconej umowy.

Wobec powyższych okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż skoro z porównania dat wypowiedzenia i doręczenia pozwu wynikało, że powstał on po dokonanym wypowiedzeniu, to na pozwanej ciążył zgodnie z art. 6 k.c. obowiązek dowiedzenia, że było inaczej i temu obowiązkowi w sposób nie budzący wątpliwości pozwana nie sprostała.

Dodatkowo należało zważyć, że zgromadzony materiał dowodowy pozwalał na bardzo ogólne ustalenia co do treści umowy łączącej strony. Wiadomymi bowiem była stawka wynagrodzenia i przedmiot umowy, natomiast nie zostało wykazane, jakich dokładnie czynności miała podjąć się pozwana w ramach ustalonego wynagrodzenia. Przykładowo, powódka miała zapłacić pozwanej za „sprawę o alimenty” kwotę 2.500 zł plus Vat. Jednakże nie wiadomo, do czego zobowiązała się pozwana w ramach tej kwoty, czy tylko do przygotowania pozwu, czy również do przygotowywania w toku postępowania pism procesowych, skoro stawiennictwo na rozprawach było już liczone odrębnie. Tymczasem w ocenie Sądu Okręgowego pozwana jako podmiot profesjonalny powinna była właściwie udokumentować treść umowy, jak również otrzymywane na jej poczet należności, czego niewątpliwie nie uczyniła.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, że pozwana zobowiązana była zwrócić zgodnie z art. 744 k.c. zaliczkę wpłaconą na poczet wykonania zlecenia, albowiem nie wykazała, jakie czynności konkretnie były objęte przekazaną jej kwotą i przede wszystkim, że do ich wykonania doszło przed wypowiedzeniem umowy przez powódkę.

Sąd Okręgowy natomiast uznał za udowodnione, iż odbyły się trzy spotkania z powódką, mające charakter porad prawnych, za które pozwanej należało się zgodnie z cennikiem wynagrodzenie w wysokości 300 zł + VAT ( 1 107 brutto) za godzinną poradę, przy czym należało wskazać, że przedstawiona przez pozwaną informacja o w/w wynagrodzeniu za godzinne spotkanie, aczkolwiek również w żaden sposób nie udokumentowana przez pozwaną, nie była kwestionowana przez stronę powodową, co pozwoliło na zastosowanie art. 230 k.p.c. Sąd Okręgowy dał wiarę pozwanej, co do ilości spotkań, bowiem liczbę tę potwierdzili zgodnie świadkowie w niniejszej sprawie i nie było to sporne, natomiast i świadkowie oraz powódka określali czas spotkań na ok. godziny każde. Dlatego też Sąd Okręgowy przyjął do rozliczeń taką właśnie godzinową podstawę.

Wobec powyższego należało uwzględnić twierdzenia pozwanej w zakresie kwoty 900 zł (300 zł x 3) + VAT, łącznie 1107 zł brutto zgodnie ze stosowanymi stawkami kancelarii. Powódka uiściła zaliczkę w sumie w kwocie 5.000 zł, a pozwana zwróciła powódce z tego tytułu 203 zł. Wobec tego, Sąd Okręgowy orzekł o zwrocie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 3.690 zł.

Ponieważ w piśmie z dnia 19 grudnia 2012 r. wypowiadając pełnomocnictwo powódka zażądała zwrotu kwoty 2.000 zł do dnia 30 grudnia 2012 r. oraz pozostałej kwoty do dnia 20 stycznia 2013 r., Sąd Okręgowy zasądził odsetki ustawowe od kwoty 2.000 zł od dnia 31 grudnia 2012 r. oraz kwoty 1.690 zł od dnia 21 stycznia 2013 r.

Sąd Okręgowy nie uznał za zasadną apelację w części dotyczącej zadośćuczynienia.

Powódka wnosząc pozew zadośćuczynienie nawet nie wskazała, dlaczego żąda takiej, a nie innej wysokości zadośćuczynienia. Ponadto nie przedstawiła żadnych dowodów na okoliczność naruszenia dóbr osobistych, w szczególności zdrowia, chociażby w postaci dokumentacji medycznej, kosztów wizyt lekarskich, rachunków za leki. Jedyne dokumenty i informacje pochodzące w tej kwestii od powódki odnosiły się do tego, że jeszcze przed zawarciem z pozwaną umowy, powódka cierpiała na pewne schorzenia. Wobec tego w ocenie Sądu Okręgowego należało przyjąć, iż powódka nie wykazała, aby po grudniu 2013r. jej stan zdrowia, czy stan psychiczny uległ pogorszeniu, a pogorszenie to pozostawało w normalnym związku przyczynowym z okolicznościami związanymi z wykonywaniem zawartej umowy, a następnie jej rozwiązaniem, nie wykazując spełnienia przesłanek określonych w art. 361 k.c.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał apelację za uzasadnioną w części dotyczącej zwrotu zaliczki i zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., o kosztach procesu orzekając w oparciu o art. 100 k.p.c. i przyjmując, że powódka wygrała sprawę w ok. połowie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Damian Siliwoniuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Zbigniew Podedworny,  Andrzej Vertun
Data wytworzenia informacji: