Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 2429/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2017-03-27

Sygn. akt I ACa 2429/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Bogdan Świerczakowski

Sędziowie: SA Katarzyna Polańska-Farion

SO (del.) Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

Protokolant: sekretarz sądowy Marta Puszkarska

po rozpoznaniu w dniu 14 marca 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji (...) (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 12 czerwca 2015 r., sygn. akt XVI GC 78/14

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie 2 (drugim) w części w ten sposób, że zasądza od Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (...) (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. dalszą kwotę 192.874,07 zł (sto dziewięćdziesiąt dwa tysiące osiemset siedemdziesiąt cztery złote siedem groszy) z ustawowymi odsetkami od dnia 2 sierpnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty,

b)  w punkcie 3 (trzecim) w ten sposób, że tytułem zwrotu kosztów procesu zasądza od Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (...) (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę 58.790 zł (pięćdziesiąt osiem tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt złotych);

2.  oddala apelację powoda w pozostałej części;

3.  oddala apelację pozwanego;

4.  zasądza od Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (...) (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę 13.637,90 zł (trzynaście tysięcy sześćset trzydzieści siedem złotych dziewięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Katarzyna Polańska-Farion Bogdan Świerczakowski Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

Sygn. akt I ACa 2429/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 22 października 2013 r. powód Przedsiębiorstwo (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. (wcześniej: Przedsiębiorstwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.) wniósł o zasądzenie od pozwanego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (...) (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 1 031 456,99 zł wraz z odsetkami liczonymi od dnia 16 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztami sądowymi, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód wskazał, iż powód jako podwykonawca zawał w dniu 10 maja 2010 r. umowę nr (...) ze spółką (...) S.A. z siedzibą w P. jako zamawiającym o wykonanie określonego zakresu robót na budowie układu przesyłowego z W. lewobrzeżnej do oczyszczalni (...) Etap II, która została zawarta w wykonaniu umowy z dnia 02 marca 2010 r. pomiędzy konsorcjum (...) S.A. i (...) z siedzibą w H. w (...)a MPWiK (pozwanym). Oświadczeniem z dnia 22 kwietnia 2010 r. (...) S.A. uzyskała zgodę na zawarcie umowy z powodem od Inwestora, tj. pozwanego, który nie wniósł uwag do przedstawionego mu projektu umowy i zatwierdził powoda jako podwykonawcę. Na podstawie umowy, pozwany był zobowiązany do zapłaty faktur częściowych i faktury końcowej, natomiast podstawą do wystawienia faktur było świadectwo płatności wystawione przez zamawiającego i obejmujące prace wykonane przez podwykonawcę. W dniu 10 września 2012 r. działający w imieniu i na rzecz pozwanego inżynier kontraktu wystawił końcowe świadectwo płatności nr (...), natomiast w pismach z dnia 22 listopada 2012 r. oraz z dnia 3 grudnia 2012 r. stwierdził, iż kwota 1 430 062,50 zł stanowi wartość robót i dostaw wykonanych łącznie przez firmy (...), określając część powoda w kwocie 680 062,92 zł. Ponadto ustalił, iż powodowi przysługuje kwota 158 520 zł. Zatem żądana przez powoda kwota wynosi łącznie 838 582,92 zł netto, co daje po doliczeniu podatku VAT, kwotę 1 031 456,99 zł.

W dniu 21 listopada 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie XVI GNc 1184/13 wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym zgodnie z żądaniem pozwu.

W ustawowym terminie pozwany wniósł sprzeciw od nakazu zapłaty zaskarżając go w całości i wnosząc o oddalenie powództwa.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany wskazał, że powód nie wywiązał się z warunków umowy, bowiem nigdy nie wystawił faktur VAT, co było warunkiem koniecznym do dokonania płatności. Skoro więc nie powstał obowiązek płatności na rzecz (...) S.A., nie ziścił się również obowiązek zapłaty bezpośrednio przez zamawiającego, a więc brak jest odpowiedzialności pozwanego jako inwestora. Brak jest też zasadności zobowiązania w kwocie 192 874,07 zł z tytułu naliczonego podatku VAT, wobec braku wystawienia faktury VAT, podatek nigdy nie został naliczony i zapłacony przez powoda. Ponadto, powód nie zgłosił wierzytelności w postępowaniu upadłościowym (...) S.A. Pozwany podniósł także, iż brak jest odpowiedzialności po jego stronie z tytułu art. 647 1 § 5 k.c. z tytułu braku zapłaty za sprzedaż towarów (rur H.) przez powoda na rzecz S., które to stanowi roszczenie z tytułu umowy sprzedaży, a nie z tytułu umowy o roboty budowlane. Wobec tego, roszczenie powoda w zakresie kwoty 680 062,92 zł + VAT jest również przedawnione, gdyż termin przedawnienia z tytułu umowy sprzedaży dokonanej w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa wynosi 2 lata. Nadto, umowa o podwykonawstwo pomiędzy powodem a (...) S.A. została zawarta przez strony w innej treści niż ta, która została zaakceptowana przez pozwanego. Różnica dotyczy wynagrodzenia oraz przedmiotu robót do wykonania przez powoda, o tych zmianach pozwany nie został poinformowany. Jednocześnie w trakcie realizacji umowy głównej, powód z tytułu zrealizowanych robót w wykonaniu umowy o podwykonawstwo otrzymał od (...) S.A. oraz od pozwanego z tytułu wynagrodzenia kwotę przewyższającą kwotę zaakceptowanego wynagrodzenia, która została ustalona na kwotę 44.153.300 zł. Pozwany twierdzi nawet, że umowa o podwykonawstwo wraz z zawarciem w odmiennej treści od tej zaakceptowanej, wygasła. Pozwany wskazał także, iż inżynier, który wystawił przejściowe świadectwo płatności nie był jego pełnomocnikiem i nie miał uprawnień do składania oświadczeń woli w jego imieniu, jego oświadczenia wymagały natomiast uzyskania zgody pozwanego w formie pisemnej.

Wyrokiem z dnia 12 czerwca 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 838 582,92 zł z ustawowymi odsetkami od 2 sierpnia 2013 r. do dnia zapłaty (pkt 1), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 45 589 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt 3).

Podstawa faktyczna wyroku jest następująca.

W dniu 22 grudnia 2009r „V. „ S.A.(lider) i (...) (partner konsorcjum) zawarły umowę konsorcjum, którego przedmiotem działalności było złożenie pozwanemu oferty, a następnie zawarcie umowy i realizacja inwestycji o nazwie ,,(...) Etap II – w zakresie wykonania kolektorów lewobrzeżnych wraz z obiektami kubaturowymi i siecią krzyżującą się z trasą mostu P. w rejonie węzła M. z komorami kaskadową i połączeniową w rejonie ul. (...).” W umowie strony określiły, że do partnera należeć będzie wykonanie robót mikrotunelingowych z wyłączeniem dostawy rur. Lider konsorcjum miał wykonać wszelkie pozostałe prace (§ 8 umowy).

W dniu 2 marca 2010 r. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (...) W. z siedzibą w W. jako zamawiający zawarł z konsorcjum, w skład którego wchodziły: (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w P. oraz (...) z siedzibą w H. w (...)jako wykonawcą umowę w ramach kontraktu nr (...), której przedmiotem było wykonanie zamówienia o nazwie ,,(...) W. lewobrzeżnej do oczyszczalni (...) Etap II – w zakresie wykonania kolektorów lewobrzeżnych wraz z obiektami kubaturowymi i siecią krzyżującą się z trasą mostu P. w rejonie węzła M. z komorami kaskadową i połączeniową w rejonie ul. (...).” Zgodnie z punktem 4.4 ogólnych warunków kontraktu wykonawca był w pełni odpowiedzialny za działania lub uchybienia każdego podwykonawcy, na podwykonawców wymagana była zgoda inżyniera, który miał być powiadamiany przez wykonawcę o rozpoczęciu prac przez każdego podwykonawcę z 28-o dniowym wyprzedzeniem. Zgodnie z klauzulą 14.3 ogólnych warunków po zakończeniu każdego miesiąca wykonawca przedłoży inżynierowi w sześciu egzemplarzach i w postaci zatwierdzonej przez inżyniera, rozliczenie wykazujące szczegółowo kwoty, do których otrzymania wykonawca uważa się za uprawnionego, wraz z dokumentami uzasadniającymi, zawierającymi także raport o postępie pracy podczas tego miesiąca oraz ze wskazaniem wartości szacunkowej tych prac wykonanych w przedziale miesiąca. Następnie zamawiający potwierdza otrzymanie i zatwierdzenie zabezpieczenia wykonania. Potem, w ciągu 28 dni od otrzymania każdego rozliczenia i dokumentów uzasadniających, inżynier wystawiał zamawiającemu przejściowe świadectwo płatności, podające kwotę, którą inżynier określa jako należną z uzasadnieniem. Podobne zasady dotyczyły ostatecznego rozliczenia, z tym że termin do złożenia wstępnej wersji rozliczenia ostatecznego dla wykonawcy strony określiły na 56 dni od otrzymania świadectwa wykonania. Jeżeli inżynier miał wątpliwości co do wersji przedstawionej przez wykonawcę winien mu wykonawca dostarczyć informacji i dokonać stosownych zmian w wersji wykonawcy. Uzgodniona wersja ma charakter ostateczny (pkt 14.11 warunków). Następnie inżynier w ciągu 28 dni wystawi zamawiającemu ostateczne świadectwo płatności wskazujące kwotę, która jest ostatecznie należna. Inżynier kontraktu w świadectwie potwierdza wykonanie określonych prac i ich wartość.

Następnie 10 maja 2010 r. (...) S.A. w P. jako zamawiający zawarł z (...) spółką z o.o. w W. (wcześniej: Przedsiębiorstwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.) jako podwykonawcą umowę o roboty budowlane nr (...), przedmiotem której było powierzenie części prac objętych w/w Kontraktem, podwykonawcy, tj. powodowi. W § 1 tej umowy szczegółowo wymieniono zakres robót, które powód przyjął do wykonania. Obejmowały one prace poza robotami mikrotunelingowymi. W § 5 pkt 1 w/w umowy za wartość wynagrodzenia przyjęto kwotę 48 692 000,00 zł netto, natomiast zgodnie z pkt 2 w/w wynagrodzenie powiększone miało zostać o podatek VAT. Wynagrodzenie to obejmowało zarówno ceny materiałów jak i robót. Zgodnie z § 7 rozliczenie przedmiotu umowy miało nastąpić na podstawie faktur częściowych oraz faktury końcowej, natomiast podstawę do wystawienia faktury miało stanowić świadectwo płatności wystawione na rzecz zamawiającego, obejmujące prace wykonane przez podwykonawcę. Jako termin realizacji umowy wskazano 3 sierpnia 2010 r. W dniu 11 maja 2010 r. aneksem nr (...) do w/w umowy w § 1 pkt 1 ustalono, iż podwykonawca w ramach umowy zobowiązuje się wykonać roboty, na które składa się cały zakres przedmiotowy robót objęty umową zawartą pomiędzy konsorcjum firm, w skład których wchodził zamawiający, tj. (...) S.A. jako lider a Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (...) W., z wyłączeniem: wymienionych w pkt A w określonym zakresie kolektorów zrzutowych do W. z komorą pomiarową, kaskadową i połączeniową, w pkt B w określonym zakresie wymienionych komór, w pkt C robót mikrotunelingowych wykonanych przez firmę (...) zgodnie z umową konsorcjum oraz w pkt D wykonanie, ustawienie i utrzymanie tablicy informacyjnej o projekcie oraz tablicy pamiątkowej. Ponadto, w § 1 pkt 3 wynagrodzenie z kwoty 48 692 000 zł zmieniono na kwotę 48 400 000 zł. Aneksem nr (...) zawartym w dniu 27 lipca 2010 r. zmieniono termin zakończenia robót na dzień 19 stycznia 2011 r. W aneksie nr (...) z dnia 19 stycznia 2011 r. strony ustaliły natomiast w pkt 1, że powód przyjmuje do wykonania roboty określone w załączniku nr 1 do niniejszego Aneksu dotyczące następujących elementów: konstrukcji kanału połączeniowego, komory kaskadowej, komory połączeniowej, studni (...), komory (...). Szczegółowy zakres robót oraz wynagrodzenie za poszczególne elementy określał załącznik nr 1 do niniejszego Aneksu. W pkt 4 wynagrodzenie powoda za wykonanie tych robót określono w wysokości 3 289 167 zł.

Dnia 22 kwietnia 2010 r. wskutek przedstawienia przez (...) S.A. projektu umowy podwykonawstwa, tj. umowy o roboty budowlane nr (...) pozwanemu będącemu inwestorem, pozwany zatwierdził powoda jako podwykonawcę, nie wnosząc żadnych uwag do przedstawionego wzoru. Wzór ten nie odpowiadał treści umowy zawartej pomiędzy liderem konsorcjum a powodem w zakresie ceny bowiem określał je na kwotę 44 153 300 zł netto oraz różnił się zakresem prac jakie miał wykonać powód. Umowa pomiędzy powodem a (...) S.A. wygasła z dniem 28 lutego 2011 r. Od maja 2011r. na budowie wszelkie prace wykonywała tylko powódka, która wygrała przetarg na dokończenie inwestycji.

Przedmiotem kontraktu była budowa obiektów kanalizacyjnych. Kontrakt obejmował wykonanie kolektorów (...) metodą mikrotunelingu wraz z komorami oraz fragmentem kolektora B. (...), budowę kanału zrzutowego (...) metodą wykopu otwartego wraz z komorami oraz kanału (...) metodą wykopu otwartego, wykonanie niezbędnej infrastruktury technicznej. Powód jako podwykonawca brał udział w robotach w zakresie wykonania kolektorów lewobrzeżnych o średnicy 2000 i 2800. Prace powoda obejmowały takie czynności jak: wykonywanie komór startowych i odbiorczych, usuwanie urobku, montaż kolektorów w wykopach otwartych, nadzór i obsługę budowy oraz kierownictwo robót i budowy. W procesie budowy kolektora wiercenia w systemie mikrotunelingu wraz z wbudowywaniem rur wykonywała firma (...), a wszystkie inne czynności niezbędne dla procesu wiercenia wykonywał powód. Powód zajmował się także dostawą rur do robót w mikrotunelingu, wykonaniem łuków rur oraz dostawą i montażem studni zintegrowanych. Dostarczał rury marki H., które następnie montowane były przez firmę (...). Powód wykonał także następujące prace: kolektorów lewobrzeżnych DN 150/250, studni zintegrowanych, kanału (...), wodociągu do zakładu MPWiK (...), przyłącza gazowego średniego ciśnienia, przyłącza telekomunikacyjnego przewiert. W/w roboty nie były wykonywane w systemie mikrotunelu.

W dniu 18 maja 2011 r. kontrakt nr (...) został wypowiedziany przez zamawiającego z zachowaniem 14-dniowego okresu wypowiedzenia, który upłynął w dniu 2 czerwca 2011 r. Roboty pozostałe niezbędne do realizacji całej inwestycji wykonał powód po wygraniu przetargu w tym przedmiocie. W dniu 20 sierpnia 2012 r. wystawiono świadectwo przejęcia robót, w którym całość robót będących przedmiotem przejęcia uznano za zasadniczo ukończoną na dzień 14 sierpnia 2012 r., który jest dniem zakończenia inwestycji.

Wynagrodzenie z tytułu kontraktu miało charakter ryczałtowy i nie wyliczano konkretnie wartości każdej wykonanej pracy. Rozliczanie następowało według pozycji przejściowych świadectw płatności. W każdym świadectwie potwierdzane było wykonanie określonych robót oraz ustalono ich wartość. Dnia 10 września 2012 r. inżynier kontraktu wystawił przejściowe świadectwo płatności będące końcowym świadectwem płatności Nr (...) dla kontraktu nr (...). Jako wartość robót objętych niniejszym końcowym świadectwem płatności ( (...)) ustalono kwotę 1.588.582,50 zł, natomiast łączna wartość robót wykonanych w ramach kontraktu wyniosła 66.030.131,90 zł.

Końcowe rozliczenie obejmowało 5% ustalonego wynagrodzenia, 95% zostało rozliczone we wcześniejszych przejściowych świadectwach płatności w szczególności w (...) (...). Zostało wystawione po zakończeniu procedury odbioru końcowego i wydanego świadectwa przejęcia robót. Przedmiotem rozliczenia były roboty ukończone w ramach robót wykonywanych w trakcie obowiązywania kontraktu, czyli przed terminem wypowiedzenia kontraktu przez zamawiającego. Świadectwo to obejmowało roboty w postaci kolektorów (...)i (...), kolektorów lewobrzeżnych (...), kanału (...), studni zintegrowanych, wodociągu do Zakładu (...), przyłącza gazowego średniego ciśnienia do Zakładu (...), przyłącza telekomunikacyjnego w zakresie przewiertu. Prace w zakresie kolektora (...) i (...) były wykonane na dzień 30 listopada2010 r.,

Kwota 1 430 062,50 zł stanowiła wartość robót i dostaw łącznie wykonanych przez firmy (...), natomiast kwota 158 520 zł stanowiła wartość robót wykonanych wyłącznie przez podwykonawcę robót – firmę (...). Powodowi należały się kwoty z poz. 12 i 13 końcowego świadectwa płatności odpowiednio w wysokości 680 062,92 zł oraz pozostała kwota z (...) w wysokości 158 520,00 zł. Udział powoda w robotach stanowiących przedmiot końcowego świadectwa płatności w zakresie pkt 12 i 13, który obejmował kolektory lewobrzeżne (...) i (...), polegał na dostarczeniu rur (...) i (...) do mikrotunelingu oraz dostarczaniu i zamontowaniu łuków rur (...) i (...). Kwota 158 520 zł stanowiła natomiast wynagrodzenie za wykonane wyłącznie przez powoda roboty w zakresie: kolektorów lewobrzeżnych (...), studni zintegrowanych, kanału (...), wodociągu do zakładu MPWiK (...), przyłącza gazowego średniego ciśnienia, przyłącza telekomunikacyjnego.

Po udzielonej przez inżyniera kontraktu, informacji, pozwany nie miał żadnych zastrzeżeń, ani żadnych dodatkowych pytań do Inżyniera. Roboty objęte (...) zostały wykonane w całości oraz odebrane przez zamawiającego. Kwoty wynikające z końcowego świadectwa płatności nie zostały zapłacone przez pozwanego ani na rzecz (...) S.A., ani na rzecz powoda.

W trakcie realizacji kontraktu oraz umowy o podwykonawstwo, dokonywano częściowego rozliczenia kontraktu, najpierw za pośrednictwem (...) S.A., potem po przejęciu całości robót przez powoda dokonywano płatności przez pozwanego jako Inwestora bezpośrednio na rzecz powoda. Pozwany nie miał wątpliwości, co do wcześniejszych dokonanych płatności, a także zakresu robót wykonanych przez powoda. Pomimo wystawienia przez inżyniera kontraktu końcowego świadectwa płatności, do jego rozliczenia nie doszło.

W dniu 22 lutego 2013 r. powód informował pozwanego o uprawnieniu do wynagrodzenia w łącznej wysokości 838 582,92 zł wynikającym z (...) oraz wyraził wolę wystawienia faktury za wykonane prace obejmujące tę kwotę. W odpowiedzi na niniejsze pismo, pozwany odmówił zapłaty należności i poinformował powoda, iż to (...) S.A. jest wykonawcą i to ona winna wystawić fakturę za zrealizowane roboty w ramach kontraktu. Do dnia wniesienia niniejszego powództwa, pozwany nie uiścił w/w należności na rzecz powoda.

Łącznie powód z tytułu realizacji tej inwestycji wystawił faktury na kwotę 52 643 763,64 zł, z czego zapłacono na jego rzecz 43 467 366,59 zł. Pozwany zapłacił bezpośrednio powodowi kwotę 40 463 926,67 zł.

W dniu 6 czerwca 2011r. została ogłoszona upadłość z możliwością zawarcia układu (...) S.A. Powód nie zgłosił swojej wierzytelności objętej niniejszym pozwem nadzorcy sądowemu w prowadzonym postępowaniu upadłościowym (...) S.A. Powód w 2010 r. był większościowym akcjonariuszem (...) S.A.

Dnia 15 marca 2013 r. do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy złożony został wniosek o zawezwanie do próby ugodowej dotyczący zapłaty kwoty 1 031 456,99 zł wraz z odsetkami. Do ugody pomiędzy stronami nie doszło.

Sąd Okręgowy wskazał, że stosunek prawny, z którym związane jest roszczenie powoda to umowa z dnia 10 maja 2010 r.(...) o roboty budowlane w rozumieniu art. 647 i nast. k.c. zawarta pomiędzy powodem (...) spółka z o.o. a liderem konsorcjum będącego generalnym wykonawcą, tj. spółką (...) S.A. w P.. W jej ramach powód jako podwykonawca wykonać miał określone w umowie zmienianej następnie aneksami roboty budowlane, w trakcie realizacji inwestycji, której pozwany był inwestorem.

Umowa o roboty budowlane zawarta pomiędzy stronami wynikała z zawartej pomiędzy pozwanym Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (...) W. z siedzibą w W., tj. zamawiającym a konsorcjum, w skład którego wchodziły: (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w P. oraz (...) z siedzibą w H. w (...), tj. wykonawcą umowy z dnia 2 marca 2010 r. w ramach kontraktu nr (...), której przedmiotem było wykonanie zamówienia o nazwie ,,(...) W. lewobrzeżnej do oczyszczalni (...) Etap II – w zakresie wykonania kolektorów lewobrzeżnych wraz z obiektami kubaturowymi i siecią krzyżującą się z trasą mostu północnego w rejonie węzła M. z komorami kaskadową i połączeniową w rejonie ul. (...).”

Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany w toku procesu inwestycyjnego wyraził zgodę na podwykonawcę w osobie powoda oraz na treść umowy wraz z aneksami zawartej pomiędzy liderem konsorcjum a powodem w dniu 10 maja 2010 r. W ocenie Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że wykonawca przedstawił pozwanemu projekt nie odpowiadający treści umowy zawartej ostatecznie pomiędzy podwykonawcą a wykonawcą. Różnice dotyczyły zakresu prac i wysokości wynagrodzenia. Zgodna inwestora na zawarcie umowy przez wykonawcę z podwykonawcą może zostać wyrażona w różnoraki sposób. Może zostać wyrażona w sposób bezpośredni, tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie w zakresie tego zakresu umowy, który został określony w projekcie przedstawionym pozwanemu, ale może być także ujawniona w sposób dorozumiany przez czynności faktyczne, takie jak akceptacja podwykonawcy na budowie, dopuszczenie go do pracy oraz zapłata na jego rzecz wynagrodzenia. Warunkiem przyjęcia, że zgoda w tak sposób została udzielona jest znajomość przez inwestora istotnych elementów umowy zawartej z podwykonawcą. Pozwany pomimo, że nie miał przedstawionej na piśmie pełnej wysokości wynagrodzenia, a także zakresu robót wykonywanych przez powoda, które to elementy ulegały zmianom, to jednak wyraził zgodę na elementy ponad treść przedstawionego mu projektu, bowiem zgadzał się na wykonywanie prac ponad treść umowy przez powoda, a przede wszystkim jak sam podnosi w toku tego postepowania zapłacił mu wynagrodzenie większe niż wynikało z treści umowy, na która się zgodził.

Pozwany realizował inwestycję poprzez swoich przedstawicieli, którzy posiadali wiedzę o treści umów i wypłacanych kwotach: kierownika projektu, kierownika działu finansowego, niezależnego inżyniera kontraktu i innych osób. Osoby te w toku wykonywania prac, a nawet dłużej, bo do czasu wystawienia końcowego świadectwa płatności nie kwestionowały wykonywania prac przez powoda, ich zakresu, ani tego, że pozwany uiszcza środki pieniężne na rzecz wykonawcy ponad kwoty wynikające z umowy. Oznacza to, że pozwany godził na wykonywany przez powoda zakres prac oraz wysokość wynagrodzenia. W ocenie Sądu Okręgowego trudno przyjąć, że inwestor wypłacał z pełną świadomością środki pieniężne ponad określone w umowie i godził się na wykonywanie prac przez podmiot do tego nieuprawniony. Z art. 647 § 2 zdanie drugie k.c. wynika, że wyrażenie przez inwestora zgody w sposób bierny objawia się brakiem zgłoszenia na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń w terminie 14 dni od przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu, wraz z częścią dokumentacji dotyczącą wykonania robót określonych w umowie lub projekcie. Do przyjęcia, że zgoda inwestora nastąpiła przez „przemilczenie” niezbędne jest zatem przedstawienie mu umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z odpowiednią częścią dokumentacji. Przedłożenie inwestorowi do akceptacji umowy (jej projektu) musi mieć charakter „kierunkowy”, tzn. nastąpić „w celu” wyrażenia zgody na jej zawarcie. Najistotniejszym warunkiem skuteczności tak wyrażonej zgody inwestora jest znajomość treści umowy zawartej między wykonawcą a podwykonawcą. Natomiast wyrażenie zgody przez inwestora w sposób czynny nie jest objęte procedurą z art. 647 § 2 zdanie drugie k.c. i może nastąpić w sposób wyraźny pisemnie bądź ustnie, albo poprzez inne zachowanie, które w sposób dostateczny ujawnia wolę inwestora (art. 60 k.c.). Może zatem nastąpić to poprzez czynności faktyczne, w sposób dorozumiany, na przykład przez tolerowanie obecności podwykonawcy na placu budowy, dokonywanie wpisów w jego dzienniku budowy, odbieranie wykonanych przez niego robót, oraz dokonywanie podobnych czynności. Przyjmuje się przy tym, że „czynna” zgoda inwestora, wyrażona również konkludentnie, na zawarcie umowy z podwykonawcą, będzie mogła być uznana za skuteczną tylko wówczas, jeżeli ma on wiedzę o istotnych elementach tej umowy, tzn. o przedmiocie prac, jakie ma wykonać podwykonawca oraz o przysługującym mu wynagrodzeniu, bowiem te elementy kreują zakres jego solidarnej odpowiedzialności.

W ocenie Sądu Okręgowego podnoszone zarzuty co do ważności umowy wykonawcy z podwykonawcą i związania nią pozwanego zostały podniesione jedynie na użytek niniejszej sprawy. Przedmiotowa umowa była źródłem praw i obowiązków dla jej stron, a także z mocy art. 647 1 § 5 k.c. dla pozwanego jako inwestora, w zakresie zapłaty należnego wykonawcy wynagrodzenia.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie ma istotnego znaczenia okoliczność, że umowa główna pomiędzy pozwanym – inwestorem, a konsorcjum jako wykonawcą została wypowiedziana przez inwestora. Wypowiedzenie umowy nie niweczy bowiem odpowiedzialności inwestora wobec podwykonawcy, gdyż nie niweczy zobowiązania gwarancyjnego i nawet zapłata pełnego wynagrodzenia na rzecz wykonawcy nie zwalnia go od obowiązku zapłaty na rzecz podwykonawcy, rodzi jedynie nowy stosunek zobowiązaniowy pomiędzy inwestorem a wykonawcą. Zarzut więc pozwanego, że płacił wynagrodzenie podwójnie za te same prace na rzecz wykonawcy i powoda jest bez znaczenia dla jego odpowiedzialności wobec podwykonawcy. Sąd nie podzielił stanowiska pozwanego, że niewystawienie faktury przez powoda na rzecz pozwanego stanowi o braku zobowiązania wobec podwykonawcy. Faktura jest dokumentem rozliczeniowym o charakterze księgowym, jej wystawienie lub brak nie stanowi o istnieniu zobowiązania. Może ona, wobec jej treści, pomóc w określeniu warunków zawartej umowy (treści, wynagrodzenia, daty zapłaty itp.), ale nie stanowi ona źródła zobowiązania. Źródłem tym w niniejszej sprawie jest umowa podwykonawstwa, która jest ważna, wywołuje skutki z niej wynikające, rodzi obowiązki po obu stronach i to z niej wynika bezpośrednie zobowiązanie dla pozwanego w postaci obowiązku zapłaty za wykonane prace.

Okoliczność, że rozliczenie inwestycji odbywało się za pośrednictwem (...) S.A., na rzecz której powód wystawiał faktury, nie zmienia zasad odpowiedzialności określonych w art. 647 1 § 5 k.c. i stanowi jedynie o księgowym sposobie rozliczenia inwestycji przez strony.

Odnosząc się do zarzutu pozwanego, że powód nie zgłosił wierzytelności wobec (...) S.A. w toku postępowania upadłościowego do listy wierzytelności i świadczy to braku istnienia tej wierzytelności Sąd Okręgowy wskazał, że nie jest obowiązkiem wierzyciela zgłaszanie wierzytelności do listy wierzytelności dłużnika i z pewnością niezgłoszenie jej nie przesądza o jej nieistnieniu. Prace objęte żądaniem pozwu zostały wykonane w okresie obowiązywania umowy pomiędzy inwestorem i wykonawcą oraz pomiędzy wykonawcą i podwykonawcą. W toku postepowania ustalone zostało bowiem, że zostały wykonane z pewnością na dzień 30 listopada 2010 r. i co do zasady objęte były przejściowym świadectwem płatności nr 8, w oparciu o które zapłacone w 95 %. Oznacza to, że jedynie końcowe świadectwo płatności zostało wystawione po zrealizowaniu inwestycji i po okresie obowiązywania umów, ale zobowiązanie pozwanego do zapłaty dotyczy robót objętych umową i wykonanych w czasie jej obowiązywania. W konsekwencji wierzytelność jaka powstała po stronie powoda była wierzytelnością, która mogła być zgłoszona do listy wierzytelności (...) S.A. jako dłużnika powoda , ale nie zgłoszenie jej nie niweczy zobowiązania pozwanego z tytułu odpowiedzialności z art. 647 1 § 5 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego powód co do zasady miał podstawy do żądania zapłaty za wykonane prace od pozwanego jako inwestora będąc podwykonawcą konsorcjum zawierającego umowę o wykonanie robót w dniu 2 marca 2010 r. na przedmiotowej inwestycji. Zakres wykonanych prac i ich wartość w toku postępowania została wykazana w oparciu o końcowe świadectwo płatności z dnia 10 września 2012 r. oraz dokumenty (pismo z dnia 22 listopada 2012 r., pismo z dnia 3 grudnia 2012 r.) potwierdzające korespondencję pomiędzy pozwanym a inżynierem kontraktu w tym przedmiocie. Inżynier kontraktu był podmiotem niezależnym, obiektywnym, nadzorującym realizację kontraktu w oparciu o umowę stron i ogólne warunki jej wykonania, wyłonionym w drodze przetargu przez pozwanego. Z mocy zapisów umowy i jej ogólnych warunków realizacji był podmiotem zaangażowanym w proces rozliczeń między stronami poprzez określnie na podstawie posiadanych dokumentów zakresu prac wykonanych w danym okresie rozliczeniowym i ich wartości. Inżynier kontraktu w ramach swoich uprawnień wynikających z umowy analizował dokumenty inwestycji i miał uprawnienia do określenia podmiotów wykonujących poszczególne prace oraz ich zakres.

Strony umowy mogą sprecyzować kompetencje inżyniera kontraktu w bardzo szerokim zakresie. W szczególności, nie ma przeszkód, aby inżynier kontraktu działał w imieniu inwestora (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6.02.2015r. IICSK 327/14 lex 1652381).

Jak wskazał Sąd Okręgowy sama okoliczność wykonania spornych prac i dostarczenia rur H. nie była sporna, zwłaszcza w świetle tego, że cała inwestycja została odebrana i funkcjonuje od 2012 r., a kwota dochodzona pozwem stanowi niezapłacone 5% wynagrodzenia za wykonane prace. W zakresie natomiast tego, kto wykonał prace objęte żądaniem pozwu i ich wartości Sąd Okręgowy oparł się na treści końcowego świadectwa płatności z dnia 10 września 2012 r. i korespondencji pomiędzy pozwanym a inżynierem kontraktu wskazanej wyżej, dotyczącej wyjaśnienia wątpliwości pozwanego co do zasadności żądań powoda oraz zeznaniach inżyniera kontraktu potwierdzonych bezpośrednio przez świadków powoda - przedstawiciela powoda na inwestycji oraz dyrektora inżynierii środowiska u powoda. Inżynier kontraktu jednoznacznie określił, kto wykonał poszczególne prace i o jakiej wartości, natomiast świadkowie potwierdzili wskazane przez inżyniera okoliczności. Zadaniem pozwanego w toku procesu było wykazanie, że to nie powód wykonał prace o wartości objętej żądaniem pozwu, a biorąc pod uwagę, że wtedy wykonawcą poza powodem była firma (...), wykazać należało, że wykonał je lider konsorcjum oraz że wynagrodzenie to przewyższa kwotę wynagrodzenia ryczałtowego określonego w zaakceptowanej przez pozwanego umowie o podwykonawstwo. Pozwany nie sprostał temu zadaniu. W toku procesu postawił tezę, że powód nie wykonał tych prac, ale nie wskazał na czym opiera to przekonanie, nie wskazał , kto te prace wykonał i że za nie zapłacił. Świadkowie pozwanego nie potrafili jednoznacznie wskazać kto wykonał przedmiotowe prace, przyznając, że rury H. dostarczył powód, a w zakresie kwoty 158 000 zł, świadkowie nie potrafili wskazać jakiegokolwiek powodu odmowy dokonania zapłaty powodowi. Zmiany personalne na budowie, które powodowały, że nie było osoby kontrolującej projekt ze strony pozwanego od początku do końca, nie mogą być wystarczającą podstawą nie dokonania rozliczenia wykonanych prac po zakończeniu inwestycji. Również dokumenty przedstawione przez pozwanego nie wskazują jednoznacznie, że powód nie wykonał robót określonych w umowie z liderem konsorcjum. Sąd Okręgowy podkreślił, że ta umowa określała jednoznacznie, że firma (...) miała wykonywać prace mikrotunelingowe, powód zaś prace pozostałe. Taki zakres prac potwierdza końcowe świadectwo płatności i wyjaśnienia inżyniera kontraktu, a dokumenty przedstawione przez pozwanego nie obalają tego twierdzenia. Wskazują one, że rozliczenia między pozwanym a konsorcjum nie były jednoznaczne, że budziły wątpliwości i strony nie mogły się w tym zakresie porozumieć, ale jednocześnie nie zawierają żadnych zarzutów co do tego, że prac o wartości żądanej pozwem nie wykonał powód. Wnioskowany przez pozwanego dowód z opinii biegłego również nie zmierzał do wyjaśnienia tej kwestii. Kwota zapłacona przez pozwanego liderowi konsorcjum nie daje odpowiedzi na pytanie, czy prace objęte żądaniem wykonał powód i czy za ich wykonanie zostało mu zapłacone. Okoliczność, że pozwany zapłacił konsorcjum większe wynagrodzenie niż wynikało z umowy o wykonawstwo zawartej między konsorcjum, a pozwanym może świadczyć np. o tym, że nie do końca pozwany kontrolował przebieg inwestycji ale nie może prowadzić do tego, że skoro w ogóle zapłacono więcej niż wynikało z treści umowy pomiędzy pozwanym a konsorcjum, to powód jako podwykonawca nie może domagać się zapłaty wynagrodzenia mieszczącego się w granicach wynagrodzenia ryczałtowego określonego w umowie podwykonawstwa ostatecznie zaakceptowanej przez pozwanego za wykonane przez siebie prace. Odpowiedzialność pozwanego wobec podwykonawcy ma charakter subsydiarny i nawet już raz dokonana zapłata za wykonane prace wykonawcy, nie zwalnia inwestora od zapłaty podwykonawcy za wykonane przez niego roboty budowlane.

Ostatecznie więc zdaniem Sądu Okręgowego należało przyjąć, że żądanie powoda co do zapłaty za wykonane prace wobec niewykazania przez pozwanego, że żądana kwota przewyższa wysokość ustalonego w umowie o podwykonawstwo wynagrodzenia ryczałtowego i że prace te nie zostały wykonane przez powoda, w oparciu o treść art. 647 1 § 5 k.c. jest zasadne.

W ocenie Sądu Okręgowego zasadne jest także żądanie zapłaty za dostarczone rury H.. Przedmiotem umowy pomiędzy pozwanym a konsorcjum (...) S.A. i S. było kompleksowe wykonanie zadania w postaci budowy układu przesyłowego z W. lewobrzeżnej do oczyszczalni (...) Etap II – w zakresie wykonania kolektorów lewobrzeżnych wraz z obiektami kubaturowymi i siecią krzyżującą się z trasą mostu P. w rejonie węzła marymoncka z komorami kaskadową i połączeniową w rejonie ul. (...). Wykonanie inwestycji obejmowało dostarczenie materiałów jak i wykonanie koniecznych prac. Dostarczenie rur było więc elementem robót budowlanych wykonywanych przez powoda w ramach całego zadania i nawet jeśli powód nie sam montował rury, lecz robiła to firma (...), to nie zmienia to charakteru czynności jaką było zamówienie rur przez powoda i traktowanie jej jako elementu robót budowlanych polegającego na zakupie materiałów niezbędnych do prawidłowej realizacji umowy. Wobec powyższego nie należy stosować do czynności zamówienia rur przepisów o sprzedaży lecz o roboty budowlane, a w konsekwencji zastosowanie ma do oceny upływu okresu przedawnienia ma okres 3 letni dotyczący umowy o roboty budowlane, przy czym termin ten rozpoczął bieg od dnia rozprawy w sprawie o zawezwanie do próby ugodowej. Taki sposób określenia początku biegu terminu przedawnienia wynika z tego, że pozwany nie odpowiada za opóźnienie wykonawcy tylko za swoje własne zobowiązanie o charakterze gwarancyjnym.

Inwestor nie odpowiada za opóźnienie w zapłacie wynagrodzenia podwykonawcy według terminów, w jakich powinno ono zostać zapłacone przez wykonawcę (np. określonego w fakturach lub umowie podwykonawczej), lecz za własne opóźnienie, dla którego decydujące jest ustalenie, w jakim terminie inwestor powinien zaspokoić skierowane w stosunku do niego roszczenie podwykonawcy o zapłatę wynagrodzenia. W niniejszej sprawie bieg terminu przedawnienia rozpoczął się od dnia wymagalności roszczenia powoda, czyli od dnia rozprawy o zawezwanie do próby ugodowej, a więc od 2 sierpnia 2013 r.; od tego bowiem dnia pozwany z całą pewnością wiedział o niezaspokojonym roszczeniu powoda kierowanym wobec niego. Skoro pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w dniu 22 października 2013 r., to przyjąć należy, że termin przedawnienia dochodzenia zapłaty za zakup rur nie upłynął.

Sąd wskazał, że nie są zasadne zarzuty pozwanego dotyczące niezachowania procedury domagania się zapłaty przez powoda poprzez niewystawienie faktury, co skutkować miało brakiem wymagalności roszczenia powoda. Powód zachował obowiązującą w realizacji tej inwestycji procedurę rozliczeń, bowiem fakturę na kwotę odpowiadającą żądaniu pozwu i wartości swego wynagrodzenia wystawił i przedstawił stronie umowy, czyli (...) S.A. Powoda nie łączyła bezpośrednia umowa z pozwanym i w trakcie realizacji całej inwestycji faktury dotyczące swego wynagrodzenia przedstawiał liderowi konsorcjum, a konsorcjum wystawiało faktury pozwanemu jako inwestorowi. Taka procedura była realizowana w trakcie obowiązywania umowy i wynikała z jej treści, z uwagi więc na to, że żądanie powoda dotyczy wynagrodzenia za prace wykonywane w czasie obowiązywania umowy, powinna być zachowana również co do spornej kwoty. Jej wymagalność jest odrębnym zagadnieniem i skoro dotyczy ona tego, kiedy powód mógł domagać się zapłaty wynagrodzenia od powoda, to należy dzień ten określić tak jak w przypadku początku biegu przedawnienia, co zostało omówione wyżej.

W ocenie Sądu Okręgowego zachowanie powoda dochodzącego wynagrodzenia w niniejszej sprawie nie nosi cech nadużycia prawa. Pozwany wskazuje na okoliczności pozaprocesowe, takie jak wiedza powoda o złej sytuacji finansowej konsorcjum, niezgłoszenie wierzytelności do listy wierzytelności, które powodować mają, że roszczenie powoda nie zasługuje na ochronę. Wziąć jednak trzeba pod uwagę, że powód był wykonawcą inwestycji do końca, doprowadził prace do odbioru końcowego i oddania inwestycji do użytkowania. Jego zachowanie nosiło więc cechy lojalności, uczciwości kupieckiej, a żądanie zapłaty wynagrodzenia za wykonane prace trudno uznać za nadużycie prawa. Jednocześnie wszystkie podnoszone przez pozwanego zachowania powoda mieszczą się w granicach obowiązujących przepisów i nie są wymierzone w pozwanego, tylko nakierowane na realizację własnych interesów. W ocenie Sądu Okręgowego żądanie powoda jest w ostatecznej ocenie zasadne zarówno co do kwoty 158.520, 00 zł, jak i 680.062,92 zł w oparciu o wskazane wyżej przepisy.

Sąd Okręgowy oddalił powództwo w zakresie żądania zasądzenia podatku VAT doliczonego do tej kwoty stojąc na stanowisku, że kwota wynagrodzenia określona została w umowie brutto, a więc już z doliczonym podatkiem VAT, skoro żądanie pozwu obejmuje wynagrodzenie określone w umowie to należy przyjąć, że zostało wyrażone w wartości brutto, nie ma więc powodów, by dodatkowo powiększać je o podatek VAT po raz drugi.

Podstawą rozstrzygnięcia o odsetkach był art. 481 i nast. k.c. Odsetki zostały zasądzone od dnia 2 sierpnia 2013 r., a więc od dnia wymagalności roszczenia. Z uwagi na to, że powód domagał się w pozwie odsetek od dnia 16 sierpnia 2012 r. również w części zasadzenia odsetek od dnia 16 sierpnia 2012 r. do 2 sierpnia 2013 r. powództwo podlegało oddaleniu jako niezasadne. O kosztach postępowania Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o treść art. 100 k.p.c.

Apelacje od powyższego wyroku wniosły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części pkt 2 oddalającej powództwo co do kwoty 192.874,07 zł roszczenia głównego i odsetek ustawowych od tej kwoty za okres od 16 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz w zakresie oddalenia roszczenia o zapłatę odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty 838.582,92 zł za okres od dnia 16 sierpnia 2012 r. do dnia 2 sierpnia 2013 r.

Zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu przez Sąd, że kwota wynagrodzenia określona w umowie pomiędzy powodem a V. została określona w wysokości brutto tj. z podatkiem VAT, podczas, gdy z treści tej umowy - § 5 ust. 1 oraz § 5 ust. 2 bezsprzecznie wynika, że do kwoty wynagrodzenia należało doliczyć VAT w ustawowej wysokości, a więc kwota wynagrodzenia była określona w wysokości netto, co potwierdzają także przeprowadzone dowody z zeznań świadków oraz dowody z dokumentów. Powód zarzucił także błędne przyjęcie przez Sąd, że roszczenie powoda stało się wymagalne dopiero w dniu rozprawy o zawezwanie do próby ugodowej tj. 1 sierpnia 2013 r. ponieważ tego dnia pozwany z całą pewnością wiedział o niezaspokojonymi roszczeniu kierowanym do niego, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego bezsprzecznie wynika, że pozwany miał świadomość tak co do wysokości roszczenia powoda, jak i faktu, że roszczenie nie było zaspokojone najpóźniej w dniu 14 sierpnia 2012 r., kiedy przedstawiciel pozwanego – inżynier kontraktu wystawił świadectwo przyjęcia i pozwany objął wybudowany w obiekt w użytkowanie.

Powód wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 192.874,07 zł oraz odsetek ustawowych od tej kwoty od dnia 16 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda odsetek ustawowych od kwoty 838.582,92 zł także za okres od 16 sierpnia 2012 r. do 2 sierpnia 2013 r. Wniósł także o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Na wypadek nieuwzględnienia powyższego wniosku, domagał się uchylenia wyroku w zaskarżonej i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

Pozwany zaskarżył wyrok także w części - w zakresie punktu 1 oraz 3, zarzucając obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie: art. 647 1§ 1 i 2 k.c. w zw. z art. 60 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. poprzez ich błędną interpretację i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie prowadzące do uznania, że pozwany akceptował zakres oraz wartość robót wykonywanych przez powoda wykraczających poza zakres projektu umowy przedstawionej mu do akceptacji przez wykonawcę, a także poprzez przyjęcie, że inwestor może wyrazić zgodę na zawarcie umowy z podwykonawcą w dowolnej formie i zgoda ta nie jest obwarowana żadnymi dodatkowymi obowiązkami, a w szczególności nie są potrzebne dodatkowe akty staranności, podczas, gdy zgoda na zatrudnienie podwykonawcy może być udzielona wyłącznie, jeżeli inwestor uzyskał wcześniej informację dotyczące okoliczności, które wyznaczają zakres jego odpowiedzialności solidarnej. Zarzucił nieprawidłowe zastosowanie i zakwalifikowanie zachowania pozwanego jako zgody dorozumianej czynnej, podczas gdy w przedmiotowym stanie faktycznym nie mogło dojść do uzewnętrznienia przez pozwanego woli zaakceptowania powoda jako podwykonawcy, a to ze względu na istotne braki informacyjne oraz ze względu na fakt, że powód jako podwykonawca był spółką dominującą w stosunku do wykonawcy – (...) S.A., co de facto w związku z postawą powoda uniemożliwiało ustalenie zakresu rozliczeń obydwu podmiotów z uwagi na występujące między nimi rozliczenia wewnętrzne o których pozwany nie posiadał wiedzy i do których nie był dopuszczany oraz pozwany nie mógł w sposób dorozumiany zaakceptować warunków umowy podwykonawczej faktycznie zawartej przez powoda, gdyż pozwany pozostawał w przekonaniu, że umowa została zawarta w treści zaakceptowanej, więc akceptacja powoda jako podwykonawcy na placu budowy wynikała z przeświadczenia, że powód wykonuje roboty na podstawie faktycznie zaakceptowanej umowy podwykonawczej. Zarzucił też, że Sąd Okręgowy błędnie zinterpretował art. 647 1§ 5 k.c. mimo, że podstawą czynności prawnej stanowiącej przedmiot powództwa, była umowa sprzedaży, nie zaś umowa o roboty budowlane. Pozwany zarzucił naruszenie art. 554 k.c. w zw. z art. 120 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe przyjęcie, że roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu oraz art. 353 1 k.c. poprzez błędne uznanie, że roszczenie powoda mimo nie wywiązania się z warunków umowy, w zakresie dotyczącym trybu płatności za wykonane roboty budowlane określonej kontraktem stało się wymagalne.

Pozwany wskazał nadto na błędne ustalenie stanu faktycznego poprzez przyjęcie, że pozwany nie do końca kontrolował przebieg inwestycji w tym realizację robót budowlanych i jej rozliczenie oraz błędne uznanie, że wynagrodzenie umowne zostało wskazane w kwocie brutto czego konsekwencją jest zasądzenie kwoty 838.582,92 zł i zarzucił naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez błędne bezpodstawne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego co uniemożliwiło ustalenie stanu faktycznego sprawy w zakresie dowiedzenia w jakiej części powód otrzymał wynagrodzenie za wykonane roboty. Zarzucił nadto sprzeczność ustaleń ze zgromadzonym materiałem dowodowym w zakresie ustalenia, że nie wiadomo kto dostarczył na budowę rury H. oraz kto je montował w sytuacji, gdy świadkowie zeznali, że rury te dostarczył powód, a montował je S. - członek konsorcjum. Mając powyższe na uwadze pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części, tj. w zakresie punktów 1 i 3 poprzez oddalenie powództwa w całości, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie punktów 1 i 3 i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania. Wniósł o zasądzenie od powoda kosztów za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja powoda zasługiwała na częściowe uwzględnienie, natomiast apelacja pozwanego okazała się niezasadna w całości.

Na uwzględnienie zasługiwał zarzut ujęty w punkcie 1 apelacji powoda (k. 499), dotyczący błędnego ustalenia Sądu I instancji co do tego, że kwota wynagrodzenia należnego powodowi została w umowie między powodem a wykonawcą robót określona jako kwota brutto. Skutkiem powyższego ustalenia było uznanie, że wynagrodzenie należne powodowi, którego wysokość Sąd Okręgowy ustalił na łączną kwotę 838 582,92 zł, zawiera już w sobie podatek VAT, a w konsekwencji – oddalenie powództwa co do kwoty 192 874,07 zł, którą powód określał właśnie jako podatek VAT od należnego mu wynagrodzenia. Należało zgodzić się z powodem, że powyższe ustalenie cechuje się dowolnością i nie znajduje oparcia w zgromadzonych dowodach. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku (strona 19 uzasadnienia) w żaden sposób nie wynika, na jakich dowodach oparł się Sąd I instancji czyniąc zakwestionowane przez powoda założenie. Sąd Okręgowy postawił kategoryczną i jasno wyartykułowaną tezę co do tego, że wynagrodzenie należne powodowi, ustalone w umowie między nim a głównym wykonawcą robót, zostało wyrażone kwotą brutto, ale jednocześnie nie wskazał, z jakich dowodów miałoby to wynikać. Tymczasem zasada swobodnej oceny dowodów, wyrażona w art. 233 § 1 k.p.c. nie oznacza bynajmniej oceny zupełnie dowolnej, nieskrępowanej żadnymi ograniczeniami. Granicami swobodnego uznania sędziowskiego w zakresie oceny dowodów są między innymi zasady logicznego rozumowania, naturalne związki przyczynowo-skutkowe z nich wynikające, wskazania doświadczenia życiowego czy udokumentowana wiedza naukowa. Konieczność oceny poszczególnych dowodów z uwzględnieniem wskazanych wyżej czynników jest jednak obowiązkiem wtórnym do obowiązku podstawowego, bez którego prawidłowe ustalenie stanu faktycznego w danej sprawie jest niemożliwe – a którym jest przyporządkowanie do każdego poczynionego ustalenia dowodów, z których ma ono wynikać. Tymczasem w odniesieniu do zakwestionowanego przez powoda ustalenia Sąd Okręgowy tego obowiązku nie dopełnił, ograniczając się do postawienia tezy, ale nie powołując żadnych dowodów na jej uzasadnienie. Konfrontacja zebranych dowodów z powyższym ustaleniem Sądu I instancji prowadzi do wniosku, że jest to ustalenie błędne.

Przede wszystkim z § 5 ust. 1 i 2 umowy z 10 maja 2010 r., nr (...), zawartej przez powoda-podwykonawcę z (...) S. A.-generalnym wykonawcą, z której to umowy Sąd Okręgowy trafnie wywiódł odpowiedzialność pozwanego - inwestora wobec powoda, jasno wynika, że do określonej kwoty wynagrodzenia należało doliczyć podatek VAT (umowa – k. 102-105). Innymi słowy – wynagrodzenie wskazane w umowie, należne powodowi, to kwota netto. Już wobec takiej treści jednego z najważniejszych w sprawie dowodów trudno zrozumieć, dlaczego Sąd Okręgowy poczynił ustalenie zupełnie sprzeczne z przedmiotowym dowodem; zwłaszcza że jednocześnie nie wskazał innych dowodów, z których to ustalenie miałoby wynikać, a z uzasadnienia wyroku (strona 9) wynika, że powołana umowa została uznana przez Sąd Okręgowy za w pełni wiarygodny dowód. Przedmiotowa umowa nie była jednak bynajmniej jedynym dowodem potwierdzającym trafne stanowisko powoda, że łączna kwota 838 582,92 zł, należna mu tytułem wynagrodzenia, jest kwotą netto. Z przejściowego świadectwa płatności nr 10 (końcowego) i dołączonego do niego Arkusza A (k. 141-145) wprost wynika, że kwoty wyszczególnione w tych dokumentach nie zawierają podatku VAT. Warto i tutaj zauważyć, że Sąd Okręgowy poczynił na podstawie powołanych dokumentów ustalenia faktyczne i uznał je za całkowicie wiarygodne (strony 7 i 9 uzasadnienia wyroku). W rozumowaniu Sądu I instancji zauważalna jest więc ewidentna sprzeczność i niekonsekwencja. Z jednej strony Sąd ten nie kwestionował dokumentów, z których jasno wynika, że określone w nich wynagrodzenie powoda jest wynagrodzeniem netto i poczynił na podstawie tych dokumentów ustalenia faktyczne, a z drugiej – w końcowej części uzasadnienia zawarł stwierdzenie, że wynagrodzenie powoda wynikające z umowy jest wynagrodzeniem brutto; co istotne – nie przytaczając na poparcie tego twierdzenia żadnych konkretnych dowodów. Taki tok rozumowania bez wątpienia należy uznać za sprzeczny z treścią art. 233 § 1 k.p.c., bo w istocie do naruszenia tego przepisu sprowadza się zarzut zawarty w punkcie 1 apelacji powoda, jakkolwiek powód formułując przedmiotowy zarzut nie wskazał konkretnych przepisów, naruszonych przez Sąd Okręgowy. Kolejnymi dowodami przemawiającymi za stanowiskiem powoda co do tego, że wynagrodzenie należne powodowi, wynikające z umowy nr (...) oraz końcowego świadectwa płatności nr (...) to wynagrodzenie netto, są zeznania świadków J. K. i P. S.. Świadek J. K., pełniący funkcję inżyniera kontraktu, odnosząc się bezpośrednio do treści drugiego z powołanych dokumentów zeznał, że kwota wynagrodzenia należnego powodowi to kwota netto (k. 436). Z kolei P. S. zeznał, że kwota wynikająca z końcowego świadectwa płatności, należna powodowi, to kwota ponad 1 miliona złotych brutto (k. 438), co jest zbieżne z wysokością roszczenia powoda w niniejszym procesie, który konsekwentnie przez cały czas jego trwania wskazywał, że kwota główna dochodzona pozwem to kwota brutto. W ocenie Sądu Apelacyjnego zeznania świadków są jedynie dowodami pomocniczymi, uzupełniającymi, ale jednocześnie zbieżnymi z całkowicie wiarygodnymi dokumentami, o których mowa wyżej, a z których przecież wprost wynika, że do podanego wynagrodzenia powoda podatek VAT miał być dopiero doliczony. Oceniając całokształt zgromadzonego materiału dowodowego nie sposób więc podzielić tezy Sądu Okręgowego, jakoby wynagrodzenie określone w umowie między powodem a (...) S. A. było wynagrodzeniem brutto i to tym bardziej – co po raz kolejny warto podkreślić – że Sąd I instancji w ogóle nie wyjaśnił, na czym opiera przedmiotowe twierdzenie.

Niezależnie od powyższego trzeba zauważyć, że powód konsekwentnie od samego początku postępowania wskazywał, że kwoty dochodzone przez niego tytułem wynagrodzenia są kwotami netto, a oprócz nich dochodzi również podatku VAT obliczonego od tych kwot w wysokości 192 874,07 zł (pozew – k. 2-10). Pozwany w kolejnych pismach procesowych bynajmniej nie kwestionował, że kwoty wynikające z umowy nr (...) czy końcowego świadectwa płatności to kwoty netto, do których dopiero powinien być doliczony VAT. Nie podnosił w żadnym razie zarzutu, że powód domaga się niejako podwójnie naliczonego VAT-u; bronił się za to innymi zarzutami – zarzutem przedawnienia roszczenia powoda czy zarzutem niewystawienia przez niego faktury, co zdaniem powoda warunkowało byt roszczenia powoda. Mając powyższe na uwadze nie sposób zrozumieć, dlaczego Sąd Okręgowy ustalił, że wynagrodzenie wynikające z umowy i końcowego świadectwa płatności, które to dokumenty były niekwestionowane przez same strony, a i przez Sąd uznane za wiarygodne, to wynagrodzenie brutto. Sąd Okręgowy, czyniąc powyższe ustalenie, naruszył art. 229 i 230 k.p.c. W tym miejscu należy zaznaczyć, że powód wprawdzie nie wskazał wprost tych przepisów jako naruszonych przez Sąd I instancji, ale argumentacja zawarta na stronie trzeciej apelacji (k. 500), a już zwłaszcza w przedostatnim akapicie na tej stronie sprowadza się de facto do naruszenia przez Sąd Okręgowy właśnie tych przepisów. Powyższe uwagi są o tyle istotne, że wedle stanowiska powszechnie przyjmowanego w orzecznictwie sądów powszechnych, a wynikającego z uchwały Sądu Najwyższego (7, zasada prawna) z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07 sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Bez sformułowania przez apelującego zarzutów odnoszących się do naruszenia przepisów procedury cywilnej, sąd odwoławczy nie może z urzędu rozpoznać uchybień w tym zakresie popełnionych przez sąd niższej instancji, chyba że są to naruszenia powodujące nieważność postępowania. Jednocześnie trzeba podkreślić, że zarzuty apelacji – odmiennie niż ma to miejsce w wypadku skargi kasacyjnej – nie muszą zawierać wskazania konkretnych przepisów prawa procesowego, naruszonych przez sąd I instancji; wystarczy, że są sformułowane na tyle jasno, że możliwe jest ich odniesienie do konkretnych przepisów procedury. Wprawdzie w sytuacji, gdy apelujący jest reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika praktyką jest, że zarzuty apelacji zazwyczaj zawierają wskazanie konkretnych przepisów, których naruszenie skarżący zarzuca sądowi I instancji, ale w żadnym razie nie jest to warunek konieczny, jeśli chodzi o skuteczność i poprawność apelacji. Wracając natomiast do głównego wątku rozważań należy wskazać, że zgodnie z art. 229 k.p.c. nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości. Z kolei stosownie do treści art 230 k.p.c. gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Użycie w ostatnim z powołanych przepisów formy ,,może” wskazuje na to, że niewypowiedzenie się przez stronę co do pewnych faktów nie oznacza dla sądu automatyzmu co do uznania tych faktów za przyznane; w każdym wypadku sąd powinien przeprowadzić analizę wszystkich zgromadzonych dowodów (,,mając na uwadze wyniki całej rozprawy”) i dopiero jeśli nie kłóci się to z dowodami uznanymi za wiarygodne, może uznać dane fakty za przyznane. W niniejszej sprawie, jak trafnie wskazał powód, pozwany w ogóle nie kwestionował tego, że w wynagrodzenie powoda wynikające z umowy nr (...) wyrażone zostało kwotą netto. Nie zwalczał tego twierdzenia powoda, a na swoją obronę podnosił zupełnie inne argumenty. Co więcej – z omówionych już wyżej przez Sąd Apelacyjny dowodów w postaci dokumentów i zeznań świadków wprost wynikało, że do wynagrodzenia należnego powodowi VAT miał być dopiero doliczony. Skoro więc pozwany milczał w tej kwestii, a zgromadzone dowody potwierdzały stanowisko powoda, to należało uznać, że przedmiotowa umowa określała wynagrodzenie powoda w kwocie netto. Pozwany bowiem w sposób dorozumiany przyznał ten fakt (art. 230 k.p.c.), a przyznanie to – w świetle zebranych dowodów – nie budziło wątpliwości (art. 229 k.p.c.). Oczywiście nic nie stało na przeszkodzie odmiennemu ustaleniu, bo ani milczenie strony, ani wprost wypowiedziane przez nią przyznanie konkretnego faktu nie są dla sądu wiążące, ale w takim wypadku sąd powinien wyjaśnić (i wskazać w tym zakresie konkretne dowody) dlaczego poczynił ustalenie przeciwne do tego, które wynikałoby z przyznania faktu przez stronę. Z takiego obowiązku Sąd Okręgowy nie wywiązał się, ograniczając się jedynie do postawienia tezy o wynikającym rzekomo z umowy wynagrodzeniu powoda określonym kwotą brutto, mimo że było to sprzeczne nie tylko z dorozumianym przyznaniem tego faktu przeciwnego przez pozwanego, ale przede wszystkim – z dowodami, które Sąd Okręgowy uznał za w pełni wiarygodne i na podstawie których poczynił ustalenia faktyczne. Rozumowanie Sądu I instancji było więc sprzeczne z zasadami logiki.

Ustalenie Sądu Okręgowego, że kwota wynagrodzenia dochodzona przez powoda (w sumie 838 582,92 zł), wynikająca z umowy nr (...) jest kwotą brutto okazało się błędne. Na podstawie zgromadzonych dowodów i z wykorzystaniem reguł rozumowania określonych w art. 229 i 230 k.p.c. Sąd Apelacyjny ustala niniejszym, że jest to kwota netto. Pozostałe ustalenia Sądu Okręgowego nie budziły wątpliwości; Sąd Apelacyjny w pełni je podziela i przyjmuje za własne. Wobec powyższego zasądzeniu na rzecz powoda podlegała dalsza kwota 192 847,07 zł, stanowiąca podatek VAT od kwoty należnego powodowi wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, wynoszącego w sumie 838 582,92 zł.

Niezasadny okazał się natomiast zarzut sformułowany w 2 punkcie apelacji powoda. Wbrew stanowisku skarżącego nie sposób zgodzić się, że jego roszczenie stało się wymagalne już w dniu 14 sierpnia 2012 r., w związku z czym na rzecz powoda należało zasądzić odsetki od dochodzonej kwoty już od dnia 16 sierpnia 2012r. Apelacja powoda w zakresie, w jakim domagał się zasądzenia odsetek od kwoty zasądzonej przez Sąd Okręgowy za okres od 16 sierpnia 2012 r. do 2 sierpnia 2013 r. oraz zasądzenia odsetek od dalszej kwoty 192 874,07 zł za ten sam okres, podlegała oddaleniu. Zgodnie z art. 455 k.c. jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wymagalność roszczenia określona w powołanym przepisie to stan, w którym wierzyciel ma prawną możliwość żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności. Roszczenia mogą uzyskać przymiot wymagalności w dniu oznaczonym przez ustawę lub przez czynność prawną (umowę), albo w dniu wynikającym z właściwości zobowiązania. Stan uaktywnienia się wierzytelności stanowi początek biegu przedawnienia. Oznacza to, że – o ile termin spełnienia świadczenia nie wynika z ustawy, samej czynności prawnej czy właściwości zobowiązania – po dojściu do wiadomości dłużnika wezwania wierzyciela o spełnienie świadczenia, ma on obowiązek spełnienia tego świadczenia i powinien to uczynić niezwłocznie, ale nie natychmiast. Dopiero więc upływ okresu "niezwłoczności" powoduje, że roszczenie wynikające ze zobowiązania bezterminowego staje się wymagalne.

W niniejszej sprawie termin zapłaty wynagrodzenia należnego powodowi niewątpliwie nie został określony ustawowo. Trudno też przyjąć, że wynika on z właściwości zobowiązania – sam powód zresztą bynajmniej nie podnosił takiego argumentu. Strony procesu nie zawierały żadnej umowy, która określałaby termin płatności wynagrodzenia należnego powodowi. Powód zawarł umowę o roboty budowlane z głównym wykonawcą (...) S.A.; to z tym podmiotem był związany umową, natomiast wynagrodzenia od pozwanego dochodził na podstawie przepisu ustawy statuującego solidarną odpowiedzialność inwestora i wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy. Wreszcie wskazać należy, że powód nie wystawił faktury określającej termin zapłaty należnego mu wynagrodzenia. Fakt ten był zresztą przedmiotem sporu między stronami, ale nie co do tego, czy faktura została wystawiona czy nie – bo to okoliczność niesporna; a jedynie co do tego, czy niewystawienie faktury sprawiło, że tak naprawdę nie powstało zobowiązanie pozwanego względem powoda. Mając zatem na uwadze treść art. 455 k.c. oraz poczynione wyżej uwagi należy stwierdzić, że w niniejszej sprawie termin wymagalności roszczenia powoda, z którym to terminem ściśle wiąże się data, od której powodowi należne są odsetki od dochodzonej kwoty głównej, należało ustalić z uwzględnieniem tego, kiedy do pozwanego dotarło wezwanie do zapłaty.

Nieistotne było, kiedy pozwany dowiedział się o niezaspokojeniu roszczenia powoda przez głównego wykonawcę robót (...) S.A., ale kiedy został wezwany przez powoda do zaspokojenia tego roszczenia. Ma to o tyle istotne znaczenie, że powód był związany stosunkiem umownym nie z pozwanym - inwestorem, ale z generalnym wykonawcą robót budowlanych i to zasadniczo ten podmiot powinien zapłacić za roboty wykonane przez powoda. Nie sposób zatem mówić o wymagalności roszczenia powoda względem pozwanego, dopóki ten ostatni podmiot nie został wprost wezwany do zapłaty, skoro tak naprawdę podmiotem, który w pierwszej kolejności powinien zaspokoić roszczenie, był generalny wykonawca. Z artykułu 647 1 § 5 k.c. wynika wprawdzie solidarna odpowiedzialność inwestora i głównego wykonawcy robót budowlanych względem podwykonawcy, ale nie zmienia to faktu, że modelową sytuacją jest ta, w której to główny wykonawca, związany stosunkiem umownym z podwykonawcą, płaci mu wynagrodzenie. Ma tego prawo od niego oczekiwać zarówno inwestor, jak i podwykonawca, jest to sytuacja prawidłowa i pożądana. Norma wyrażona w powołanym przepisie została ustanowiona w celu ochrony podwykonawcy, gdy nie dochodzi właśnie do zaistnienia tejże pożądanej i prawidłowej sytuacji – czy to z przyczyn zawinionych przez głównego wykonawcę, czy też od niego niezależnych. Inwestor powinien jednak zostać wprost wezwany do zapłaty wynagrodzenia przez podwykonawcę, aby można mówić, że skierowane do niego roszczenie podwykonawcy stało się wymagalne. Powód tymczasem w apelacji (strona 4 i 5, k. 501-502) położył nacisk wyłącznie na to, kiedy pozwany dowiedział się o niezaspokojeniu roszczenia powoda przez głównego wykonawcę robót i nie próbował wykazać – nawet nie podniósł w tym zakresie twierdzenia – kiedy został bezpośrednio wezwany przez powoda do zapłaty. Powód powołuje się na zeznania świadków i pisma wymieniane przez strony na przedsądowym etapie sporu, ale z tych dowodów wynika tylko tyle, że w określonym czasie pozwany wiedział o problemach finansowych (...) S. A., a nie to, że zostało do niego skierowane jasno i wprost wyrażone żądanie powoda dotyczące zapłaty. Tymczasem dla wymagalności roszczenia powoda względem pozwanego miała znaczenie nie tyle wiedza tego ostatniego o braku płatności przez głównego wykonawcę, chociaż jest oczywiste, że siłą rzeczy musiała ona zaistnieć, ile wprost skierowane do pozwanego żądanie zapłaty. Takie stwierdzenie oparte jest o treść art. 455 k.c., który wymagalność roszczenia bezterminowego łączy z dojściem do dłużnika żądania spełnienia świadczenia, a nie z jego wiedzą o niewykonaniu zobowiązania przez podmiot (w niniejszej sprawie był nim główny wykonawca robót) który zasadniczo powinien je wykonać.

Sąd Okręgowy prawidłowo określił więc termin wymagalności roszczenia powoda i trafnie połączył go z terminem posiedzenia w sprawie z wniosku powoda o zawezwanie do próby ugodowej w przedmiocie zapłaty kwoty dochodzonej niniejszym pozwem. Posłużył się wprawdzie stwierdzeniem, że począwszy od 2 sierpnia 2013 r. pozwany ,,wiedział o niezaspokojonym roszczeniu powoda”, ale w rzeczy samej Sąd ten nie łączył powstania wymagalności roszczenia powoda z samą wiedzą pozwanego o braku zapłaty powodowi przez głównego wykonawcę – ta wiedza niewątpliwie istniała już wcześniej – ale z dojściem do pozwanego żądania zapłaty, na co wskazuje dalsza część zdania: ,,kierowanym wobec niego [czyli pozwanego – uwaga Sądu Apelacyjnego]”. Sąd Okręgowy prawidłowo zastosował więc art. 455 k.c. i ustalił, że roszczenie powoda względem pozwanego stało się wymagalne dopiero wtedy, gdy powód wprost wezwał pozwanego do zapłaty. Brak jest dowodów potwierdzających wcześniejszy niż data wyznaczenia posiedzenia w sprawie o zawezwanie do próby ugodowej termin dojścia do pozwanego żądania powoda. Sam powód w szczególności nie przedstawił takich dowodów, konsekwentnie i nietrafnie w świetle art. 455 k.c. łącząc termin wymagalności swojego roszczenia nie z wezwaniem pozwanego do zapłaty, a jedynie z powzięciem przez niego wiedzy o niezapłaceniu wynagrodzenia przez głównego wykonawcę robót.

Podsumowując ten wątek rozważań należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy prawidłowo zasądził odsetki od kwoty głównej począwszy od dnia 2 sierpnia 2013 r. Żądanie powoda dotyczące zasądzenia odsetek od daty wcześniejszej nie zasługiwało na uwzględnienie, gdyż nie przedstawił on dowodów pozwalających na ustalenie, że jego roszczenie skierowane do powoda stało się wymagalne wcześniej niż w dniu wyznaczenia posiedzenia w sprawie o zawezwanie do próby ugodowej.

Brzmienie wyroku w zakresie odsetek wynika ze zmiany - z dniem 1 stycznia 2016 r. - treści art. 481 k.c. Mając na uwadze przedmiotową zmianę Sąd Apelacyjny zasądził od kwoty głównej odsetki ustawowe za okres od 2 sierpnia 2013 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz odsetki ustawowe za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 a), a na podstawie art. 385 k.p.c. jak w punkcie 2 wyroku.

Zmiana zaskarżonego wyroku co do istoty sprawy skutkowała jego zmianą także w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu za I instancję, o których Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. Ostatecznie na rzecz powoda została zasądzona cała dochodzona przez niego kwota główna, to jest 1 031 456,99 zł wraz z odsetkami od 2 sierpnia 2013 r. do dnia zapłaty. Powództwo zostało oddalone jedynie w zakresie odsetek od kwoty głównej za okres od 16 sierpnia 2012 r. do 1 sierpnia 2013 r. Powód uległ więc tylko co do nieznacznej części swojego żądania, zasadne było więc obciążenie pozwanego obowiązkiem zwrotu powodowi całości poniesionych przez niego kosztów procesu. Na koszty procesu poniesione przez powoda w postępowaniu przed Sądem I instancji złożyły się opłata od pozwu w wysokości 51 573 zł (art. 13 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych), opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika powoda w wysokości 7 200 zł (§ 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych). W sumie powód w postępowaniu przed Sądem Okręgowym poniósł koszty procesu w wysokości 58 790 zł i taką też kwotę należało zasądzić na jego rzecz od pozwanego tytułem zwrotu kosztów procesu za I instancję.

Na podstawie powołanych przepisów Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie 1 b) wyroku.

Odnośnie do apelacji pozwanego należy wskazać, że żaden z podniesionych w niej zarzutów nie zasługiwał na uwzględnienie. Jeśli chodzi o zarzuty błędnych ustaleń faktycznych, oznaczone numerami 6 i 9, to stanowią one jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami poczynionymi przez Sąd Okręgowy. Zarzuty te w istocie odnoszą się do rzekomego naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z powołanym przepisem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie zarówno Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych ugruntowany jest pogląd, że zgodnie z którym skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia wskazanego wyżej przepisu wymaga wykazania, że sąd I instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest więc wystarczające samo przekonanie skarżącego o innej, niż przyjął to Sąd Okręgowy, wadze i doniosłości poszczególnych dowodów, tudzież ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd I instancji. Jak wskazuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 r., II CKN 817/00).

Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy należy wskazać, że sformułowany przez pozwanego zarzut błędnych ustaleń faktycznych, które siłą rzeczy muszą wynikać z niewłaściwej oceny zgromadzonych dowodów, sprowadza się jedynie do polemiki z ustaleniami Sądu I instancji. Pozwany nie podjął nawet próby wskazania, na czym ewentualnie polegać miały błędy w rozumowaniu Sądu Okręgowego, które miały doprowadzić – zdaniem skarżącego – do ustaleń faktycznych niezgodnych z rzeczywistością. Apelacja pozwanego w tym zakresie stanowi tak naprawdę jedynie proste zaprzeczenie w stosunku do poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń. Pozwany dał wyraz temu, że nie zgadza się z konkretnymi ustaleniami Sądu Okręgowego, ale nie przedstawił żadnych argumentów na poparcie swojego stanowiska; nie wskazał w czym miały przejawić się uchybienia tego Sądu, jeśli chodzi o ocenę zgromadzonych dowodów i poczynienie na ich podstawie ustaleń faktycznych. W ocenie Sądu Apelacyjnego analiza zgromadzonych dowodów prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy dokonał właściwej ich oceny, wyciągnął z niej poprawne logicznie wnioski i w konsekwencji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, z jednym tylko wyjątkiem w postaci ustalenia, że wynagrodzenie powoda określone w umowie z głównym wykonawcą robót było wynagrodzeniem brutto, a nie netto. Wyjątek ten został już omówiony wyżej, zresztą przedmiotowe błędne ustalenie Sądu Okręgowego było kwestionowane przez powoda, a nie przez pozwanego.

Zarzut oznaczony numerem (...) okazał się bezprzedmiotowy. Jego rozpoznanie byłoby celowe w wypadku ustalenia, że Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, iż kwota wynagrodzenia powoda wynikająca z umowy nr (...), zawartej z głównym wykonawcą robót, to kwota brutto. Jak już zostało omówione wyżej, przedmiotowe ustalenie Sądu I instancji okazało się błędne. Sąd Apelacyjny skorygował je ustalając, że wynagrodzenie należne powodowi, wynikające z rzeczonej umowy, zostało określone kwotą netto, a nie brutto. Analiza powyższego zarzutu, jako opartego na z gruntu błędnym założeniu, jest więc bezcelowa.

Zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., oznaczony numerem (...), także nie zasługiwał na uwzględnienie. Pozwany w toku postępowania, odmiennie niż to wywiódł w apelacji, wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości na okoliczność wypłacenia powodowi przez niego wraz z głównym wykonawcą łącznie wynagrodzenia ustalonego w zaakceptowanej przez pozwanego wersji umowy o podwykonawstwo, to jest ponad kwotę 44 153 300 zł netto. Okoliczność ta tymczasem nie była sporna między stronami. Powód w odpowiedzi na sprzeciw pozwanego od nakazu zapłaty, datowanej na 14 marca 2014r., przyznał, że faktycznie w sumie otrzymał wynagrodzenie wyższe niż wskazana kwota. Nie było więc potrzeby prowadzenia postępowania dowodowego na tę okoliczność (art. 229 k.p.c.). Sąd Okręgowy trafnie więc oddalił przedmiotowy wniosek dowodowy, skoro dotyczył on okoliczności przyznanej przez powoda. Dopuszczenie w takiej sytuacji wnioskowanego przez pozwanego wniosku z opinii biegłego byłoby postępowaniem oczywiście zbędnym i generującym niepotrzebne koszty.

Nietrafne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego, sformułowane w punktach 1-5 apelacji pozwanego. Sąd Okręgowy prawidłowo wskazał, że roszczenie dochodzone przez powoda w niniejszej sprawie ma swoje źródło w umowie o roboty budowlane nr (...), zawartej przez powoda jako podwykonawcę z (...) S. A. jako głównym wykonawcą robót, zaś przepisem, z którego bezpośrednio wynika odpowiedzialność pozwanego - inwestora wobec powoda jest art. 647 1 § 5 k.c. Sugestie pozwanego, jakoby roszczenie powoda miało umocowanie w umowie sprzedaży (choćby nawet w niewielkim zakresie, który dotyczy zwrotu ceny rur marki H. dostarczonych na budowę) w ogóle nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonych dowodach i w ocenie Sądu Apelacyjnego stanowią jedynie niczym nieuzasadnioną, gołosłowną polemikę z ustaleniami Sądu I instancji i wyrażonymi przez ten Sąd zapatrywaniami prawnymi. Umowa zawarta przez powoda i głównego wykonawcę robót (...) S. A. to wręcz modelowy przykład umowy o roboty budowlane. Wniosek ten nasuwa się już po lekturze treści samej umowy. W niniejszej sprawie bynajmniej nie zaistniała sytuacja graniczna, budząca wątpliwości, w której umowa będąca źródłem roszczenia powoda byłaby sformułowana niejasno czy zawierała postanowienia niepozwalające na jej jednoznaczne zakwalifikowanie do żadnej z kategorii umów nazwanych, określonych w kodeksie cywilnym. W tej sytuacji wywodów apelacji pozwanego nie sposób traktować inaczej jak tylko niepopartych niczym twierdzeń, oczywiście sprzecznych ze zgromadzonymi dowodami, które zasadniczo – z wyjątkiem w zakresie jednego ustalenia, o czym była już mowa przy okazji rozważań dotyczących apelacji powoda – zostały prawidłowo ocenione przez Sąd Okręgowy.

W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, że pozwany był inwestorem w odniesieniu do przeprowadzanych robót budowlanych, (...) S. A. była ich głównym wykonawcą, a powód jednym z podwykonawców. Skoro tak, to nie ma najmniejszych podstaw do podważenia wniosku Sądu Okręgowego co do oparcia odpowiedzialności pozwanego względem powoda w niniejszej sprawie o art. 647 1 § 5 k.c. zgodnie z którym inwestor i wykonawca ponoszą solidarną odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. Zarzut naruszenia tego przepisu sprowadza się tak naprawdę do kwestionowania prawidłowych ustaleń faktycznych Sądu I instancji, przy czym stanowisko pozwanego w tym zakresie w sposób oczywisty nie znajduje pokrycia w zgromadzonych w sprawie dowodach.

Nie sposób także zgodzić się z twierdzeniem, że Sąd Okręgowy naruszył art. art. 647 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 60 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. Sąd I instancji w sposób jasny, logiczny i przekonujący wyjaśnił, dlaczego ustalił, iż pozwany wyraził w sposób dorozumiany zgodę na zawarcie przez głównego inwestora umowy z powodem i ostatecznie akceptował wartość i zakres robót wykonanych przez powoda. Uwagi poczynione przez Sąd Okręgowy w tym zakresie zasługują na pełną aprobatę. Sąd Apelacyjny podziela je w zupełności wskazując jednocześnie, że bezcelowym jest ich powielanie w tym miejscu, gdyż sprowadzałoby się to de facto do niepotrzebnego cytowania uzasadnienia zaskarżonego wyroku. W tym zakresie wystarczające jest zatem odesłanie do wywodów tegoż uzasadnienia.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie 3 wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono jak w punkcie 4 wyroku. Podstawą rozstrzygnięcia w tym zakresie był art. 100 zd. 1 k.p.c. Powód poniósł koszty postępowania apelacyjnego w wysokości 20 301 zł (opłata od apelacji – 14 901 zł, ustalona na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych; wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 5400 zł, ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych). Pozwany poniósł koszty postępowania apelacyjnego w wysokości 46 330 zł (opłata od apelacji – 41 930 zł, wynagrodzenie pełnomocnika – 5400 zł; koszty ustalone na podstawie powołanych wyżej przepisów). Łączna kwota kosztów postępowania apelacyjnego poniesionych przez strony to 66 331 zł. Powód przegrał postępowanie przed Sądem II instancji w zakresie kwoty 105 730,38 zł – tyle bowiem wynosi kwota skapitalizowanych odsetek od kwoty głównej dochodzonej pozwem za okres od 16 sierpnia 2012 r. do 1 sierpnia 2013 r., która ostatecznie nie została zasądzona na rzecz powoda (pismo powoda – k. 570). Powód przegrał sprawę przed Sądem II instancji 10%, tyle bowiem wynosi stosunek kwoty 105 730,38 zł do kwoty głównej dochodzonej pozwem, to jest 1 031 456,99 zł. Powód powinien więc ponieść 10% łącznej kwoty kosztów procesu za II instancję, to jest 6 663,10 zł. Różnica między kwotą kosztów poniesionych przez powoda w postępowaniu apelacyjnym (20 301 zł) a kwotą, jaką powinien on ponieść (6 663,10 zł), to jest 13 637,90 zł, podlegała zasądzeniu na jego rzecz od pozwanego tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Katarzyna Polańska-Farion Bogdan Świerczakowski Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewelina Walczuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Bogdan Świerczakowski,  Katarzyna Polańska-Farion ,  Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska
Data wytworzenia informacji: