Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 357/13 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Lublinie z 2014-05-28

Sygn. akt I C 357/13

0.a.W Y R O K

0.b.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2014 r.

Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Tchórzewski

Protokolant: Katarzyna Radek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 maja 2014 r. w Lublinie

sprawy z powództwa Przedsiębiorstwa (...) S.A. w P.

przeciwko Skarbowi Państwa- (...) P.

o zapłatę kwoty 271778,- zł z odsetkami ustawowymi od dnia 4.01.2013 r.

I.  zasądza od pozwanego Skarbu Państwa- (...) P. na rzecz powoda Przedsiębiorstwa (...) S.A. w P. kwotę 128155,48 (sto dwadzieścia osiem tysięcy sto pięćdziesiąt pięć 48/100) zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4 stycznia 2013 r.;

II.  oddala powództwo w pozostałej części;

III.  zasądza od pozwanego Skarbu Państwa- (...) P. na rzecz powoda Przedsiębiorstwa (...) S.A. w P. kwotę 5963,- (pięć tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt trzy) zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

I C 357/13 UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 5.04.2013 r. (k.68) Przedsiębiorstwo (...) S.A. w P., zwane dalej spółką, wniosło o zasądzenie od (...) P., zwanego dalej nadleśnictwem, kwoty 271778,- zł z odsetkami ustawowymi od dnia 4.01.2013 r., tytułem niezasadnie potrąconej kary umownej z należności objętej fakturą VAT nr (...).

W odpowiedzi na pozew z dnia 10.10.2013 r. (k.73) pozwany wniósł o oddalenie powództwa, podnosząc zasadność potrącenia przedmiotowej kwoty z wynagrodzenia spółki związanego z opóźnionym wykonaniem umowy o roboty budowlane.

Sad Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny.

W 2012 r. nadleśnictwo uzyskało możność skorzystania ze środków finansowych z Funduszu Leśnego na remont szeregu dróg wewnętrznych w L., zarówno wywozowych, o nawierzchni szutrowej, jak też wybudowanej kilkadziesiąt lat wcześniej „dojazdowej drogi pożarowej nr (...)” o nawierzchni bitumicznej, od granicy pasa drogowego drogi wojewódzkiej nr (...), do krawędzi drogi powiatowej nr (...), o długości 14,1086 km. W trybie przetargów publicznych wyłoniono wykonawców poszczególnych budów, w przypadku wskazanej drogi pożarowej została nim spółka. W dniu 11.06.2012 r. nadleśnictwo i spółka podpisały umowę nr (...), zgodnie postanawiając, że:

w terminie do 4 dni spółce zostanie przekazany plac budowy i w terminie do 7 dni od tego przekazania nastąpi rozpoczęcie robót (§4)

dzień 31.10.2012 r. jest dniem zakończenia robót (§4)

termin realizacji zamówienia może ulec zmianie m.in. w przypadku występowania warunków atmosferycznych uniemożliwiających wykonanie robót (§4)

za wykonanie przedmiotu umowy nadleśnictwo zapłaci spółce wynagrodzenie ryczałtowe 5523943,23 zł netto, płatne jednorazowo w terminie 30 dni od dostarczenia faktury przez spółkę (§2)

przedmiotem odbioru końcowego miał być przedmiot umowy zgodny z kosztorysem ofertowym oraz dokumentacją projektową (§8)

spółka zgłosi pisemnie nadleśnictwu zakończenie robót; dokonanie tego zgłoszenia stanowi podstawę do pisemnego żądania spółki od nadleśnictwa dokonania czynności związanych z odbiorem robót; nadleśnictwo w terminie do 14 dni od otrzymania zawiadomienia wyznaczy datę odbioru końcowego robót, wyznaczając komisję odbiorową; komisja z czynności sporządzi protokół; ujawnienie w trakcie czynności odbiorowych braku wykonania przedmiotu umowy przez spółkę daje prawo nadleśnictwu odstąpienia od odbioru i skutkować będzie ponowieniem zgłoszenia zakończenia robót (§8)

formą odszkodowania za niewłaściwe wykonanie umowy przez każdą ze stron będą kary umowne; w przypadku zwłoki w wykonaniu umowy spółka zapłaci nadleśnictwu karę w wysokości 0,2% wynagrodzenia za każdy dzień zwłoki (§10)

nadleśnictwo ma prawo potrącenia naliczonych kar umownych z wynagrodzenia spółki (§10).

Z uwagi na skalę przedsięwzięcia związanego z przebudową ponad 14-to kilometrowej drogi o nawierzchni bitumicznej – największego projektu budowlanego realizowanego przez nadleśnictwo, przed ogłoszeniem o zamówieniu publicznym przeprowadzono i zakończono wszystkie prace związane z wycinką i pozyskaniem drewna w obrębach lasu przyległych do drogi oraz sąsiednich tak, że podczas budowy nie zachodziła faktyczna potrzeba korzystania przez przewoźników zewnętrznych z ciągu drogi nr (...), dla wywozu drewna z lasu. O zakazie organizowania takiego wywozu po drodze nr (...) zostali poinformowani wszyscy leśnicy leśnictw przyległych do drogi nr (...). Nadleśnictwo podjęło także działania organizacyjne gwarantujące innym podmiotom, wykonującym przebudowy innych dróg wewnętrznych w kompleksie leśnym, dojazdy do placów ich budów z pominięciem drogi nr (...), bezpośrednio z dróg publicznych.

W terminie objętym umową spółce został przekazany plac budowy drogi pożarowej nr (...), na całej jej długości oraz plac przeznaczony na składowanie materiałów budowlanych i park maszyn spółki. Spółka na wjazdach z dróg publicznych umieściła oznakowanie pionowe wskazujące na niedopuszczalność ruchu pojazdów nie należących do spółki, nie przedsięwzięła jednak żadnych innych działań odgradzających przejęty plac budowy od dróg publicznych i licznych, krzyżujących się dróg wewnętrznych, uniemożliwiających wjazd osób postronnych na plac budowy, mimo że przedmiotowa droga nr (...), nie mająca charakteru drogi publicznej, pozwalała na łatwe skomunikowanie dróg publicznych i sąsiednich miejscowości. W konsekwencji, z przedmiotowej drogi, przy braku sprzeciwu pracowników spółki (kierownika budowy i innych osób nadzorujących), poza okresami kładzenia warstw bitumicznych, incydentalnie korzystały różne osoby trzecie, na ryzyko spółki.

Spółka przystąpiła do wykonywania prac budowlanych w terminie, jednakże w początkowych miesiącach trwania budowy postęp prac był niewielki (zdarzały się kilkudniowe okresy braku jakichkolwiek prac i obecności pracowników spółki), w przeciwieństwie do budowy kolejnej drogi wewnętrznej nadleśnictwa, wykonywanej przez spółkę w ramach odrębnej umowy. Dopiero po zakończeniu tej budowy w lipcu 2012 r., pracownicy nadleśnictwa stwierdzili w okresie września-października 2012 r. znaczące zwiększenie tempa prac spółki na budowie drogi nr (...). Z uwagi na precedensowy charakter budowy na drodze nr (...), związany ze skalą organizacyjną i finansową przedsięwzięcia, sekretarz nadleśnictwa T. W. (1) oraz pracownik nadleśnictwa G. M., z polecenia Nadleśniczego M. P. regularnie, w odstępach kilkudniowych, kontrolowali postęp i jakość prac na całym odcinku drogi nr (...). Z czynności tych każdorazowo sporządzali notatki urzędowe dla Nadleśniczego, będące podstawą wystąpień do spółki, ewentualnie do inspektora nadzoru G. D. (1) (§5 umowy), który weryfikował na bieżąco zastrzeżenia wskazanych pracowników nadleśnictwa, wydając w razie potrzeby stosowne polecenia kierownikowi budowy M. S. (§5 umowy). Wymiana informacji pomiędzy inspektorem nadzoru z ramienia nadleśnictwa, a kierownikiem budowy z ramienia spółki, była utrwalana w dzienniku budowy prowadzonym wyłącznie w tym celu, nie był on oficjalnym dokumentem wymaganym na tej budowie, miał charakter prywatnego dokumentu przedstawicieli stron procesu budowlanego. W toku wskazanych czynności wizytacyjnych, w dniu 16.07.2012 r. pracownicy nadleśnictwa stwierdzili „brak wyraźnych postępów prac” i wobec wskazywanego przez innych pracowników nadleśnictwa braku pracowników spółki na placu budowy drogi nr (...) przez nawet przez okresy kilku dni, pismem z dnia 16.07.2012 r. Nadleśniczy zwrócił spółce uwagę na stwierdzone uchybienie w wykonywaniu umowy, przypominając o terminie jej zakończenia i zastrzegając brak podstaw do jego wydłużenia. Analogiczne stanowisko nadleśnictwo zajęło w kolejnym piśmie z dnia 19.10.2012 r.. dostarczonym spółce w dniu 23.10.2012 r., w którym zakończono dopiero wykonywanie pierwszych warstw wiążących z betonu asfaltowego na kilkudziesięciu zjazdach z drogi nr (...).

Do dnia 26.10.2012 r. zakończono układanie warstw bitumicznych w ciągu drogi nr (...), spółka rozpoczęła układanie warstwy ścieralnej (ostatecznej) z betonu asfaltowego na zjazdach, jednakże po wykonaniu prac na części z kilkudziesięciu zjazdów, w dniu 27.10.2012 r. (5 dni przed upływem umówionego terminu zakończenia prac) zostały one wstrzymane – wyłącznie w zakresie prac bitumicznych - przez inspektora nadzoru nadleśnictwa „ze względu na opady śniegu i niskie temperatury”. Mimo, że opisana decyzja dotyczyła wyłącznie prac bitumicznych, przedstawiciele spółki zaprzestali wykonywania wszelkich prac na drodze nr (...), zwożąc sprzęt do parku maszyn (fakt przyznany przez kierownika budowy). Dopiero w dniu 30.10.2012 r. spółka ponownie przystąpiła do wykonywania prac związanych z uzupełnianiem i plantowaniem skarp oraz ścianą czołową jednego z przepustów, a po zgodzie inspektora nadzoru z dnia 31.10.2012 r. mogła formalnie wznowić prace bitumiczne. Spółka, ze względu na sezonowy charakter jej działalności, co do zasady realizuje zadania budowlane również w niedziele i święta, nie wyłączając święta Wszystkich Zmarłych, jednakże w 2012 r. nie wznowiono produkcji masy bitumicznej bezpośrednio po uzyskaniu zgody na kontynuowanie prac w dniu 31.10.2012 r., wykonywano wyłącznie prace poprawkowe na poboczach i skarpach, produkcję masy i jej układanie wznowiono dopiero w kolejnych dniach tak, że dopiero w okresie 10-13.11.2012 r. zostały ostatecznie położone warstwy bitumiczne na wszystkich zjazdach, w tym wykonywane „poprawkowo”, przy usuwaniu nierówności na najdłuższym zjeździe, o długości 47m.

Pismem z dnia 29.10.2012 r., złożonym w nadleśnictwie w dniu 30.10.2012 r. spółka wniosła o wydłużenie terminu robót do dnia 8.11.2012 r. z uwagi na opisane „niekorzystne warunki atmosferyczne”, lecz pismem z dnia 30.10.2012 r. nadleśnictwo nie wyraziło na powyższe zgody.

Pismem z dnia 2.11.2012 r. Nadleśniczy Nadleśnictwa P. M. P. poinformował spółkę o rozpoczęciu naliczania kar umownych za brak terminowego zakończenia robót i brak pisemnego zgłoszenia, pismo to doręczono spółce w dniu 12.11.2012 r. Podczas wizytacji placu budowy w dniu 2.11.2012 r. przez pracowników nadleśnictwa T. W. (1) i G. M. stwierdzono stan realizacji prac przez spółkę:

wykonywanie prac porządkowych

uzupełnianie poboczy na mijankach i zjazdach

brak wykonania uzupełnień i poszerzeń poboczy na mijankach i zjazdach do wielkości przyjętych w projekcie

brak usunięcia pniaków po ściętych drzewach, które wbrew zasadom sztuki budowlanej wykonawca „wbudował” w pobocza, skarpy, zjazdy

wykonywanie uzupełnień skarp dla osiągnięcia spadków zgodnych z projektem

brak naprawy nierówności nawierzchni na odcinku ponad 6 km

brak naprawy licznych spękań nawierzchni na zjazdach i mijankach

niezgodne z projektem wykonanie zjazdów od strony nawierzchni drogi, wadliwe wykonanie jednego z parkingów

wadliwe (niezgodne z projektem) wykonanie poboczy po obu stronach drogi, na całej jej długości oraz na zjazdach, skutkujące koniecznością ich pogłębiania i ponownym układaniem kruszywa na całej długości drogi (ponad 14 km), po obu stronach jezdni.

W dniu 8.11.2012 r. przedstawiciele nadleśnictwa wraz z przedstawicielami wykonawcy stwierdzili już tylko konieczność poprawy nawierzchni parkingu i jednego ze zjazdów (o dł. 47 m) oraz brak zakończenia prac przy uzupełnianiu skarp i pobocza.

W dniu 9.11.2012 r. kierownik budowy zgłosił inspektorowi nadzoru „zakończenie robót”, a przedstawiciele spółki złożyli stosowne pismo w nadleśnictwie.

W dniu 10.11.2012 r. inspektor nadzoru nadleśnictwa stwierdził – wbrew informacji kierownika budowy – kontynuowanie przez spółkę wykonywania prac bitumicznych oraz części robót poprawkowych i prac porządkowych.

W dniu 13.11.2012 r. przedstawiciele nadleśnictwa wraz z przedstawicielami wykonawcy stwierdzili kontynuowanie prac porządkowych placu budowy, uzupełnianie skarp i uszczelnianie łączeń elementów drogi, kontynuowanie prac przy usuwaniu pniaków z poboczy i skarp oraz prace poprawkowe przy poboczach.

Tego samego dnia kierownik budowy zgłosił inspektorowi nadzoru „zakończenie robót”, co ten potwierdził wpisem w dzienniku budowy w dniu 14.11.2012 r.

W dniu 20.11.2012 r. przedstawiciele nadleśnictwa T. W. (1) i G. M. stwierdzili w trakcie wizytacji placu budowy wykonanie prac przez spółkę, zakończenie budowy.

Pismem z dnia 21.11.2012 r. Nadleśniczy Nadleśnictwa P. M. P. poinformował spółkę o ustaleniach faktycznych na placu budowy po dniu 9.11.2012 r. i braku formalnego zgłoszenia o gotowości do odbioru po faktycznym zakończeniu wszystkich robót w dniu 13.11.2012 r. oświadczając, że do tego momentu nadleśnictwo będzie naliczać „odsetki karne”. W odpowiedzi na powyższe, pismem z tej samej daty, spółka „ponownie zgłosiła zakończenie robót”.

Nadleśniczy Nadleśnictwa P. M. P. powołał komisję odbiorową, która odebrała prace wykonane przez spółkę bez uwag i w dniu 4.12.2012 r. do nadleśnictwa wpłynęła faktura VAT nr (...) opiewająca na wynagrodzenie spółki ustalone w umowie, z terminem płatności 30 dni.

W dniu 5.12.2012 r. Nadleśniczy Nadleśnictwa P. M. P. podpisał notę księgową oraz oświadczenie o wyliczeniu kar umownych i ich potrąceniu „z należności przysługujących Wykonawcy”, dokumenty wysłano pocztą do spółki w dniu 12.12.2012 r.

Pismem z dnia 17.12.2012 r., złożonym w nadleśnictwie w dniu 20.12.2012 r. spółka wniosła o odstąpienie od potrącenia kary umownej z wynagrodzenia objętej przedmiotową notą i oświadczeniem Nadleśniczego, jednak pismem z dnia 31.12.2012 r. nadleśnictwo odmówiło uwzględnienia wniosku.

W dniu 3.01.2013 r. na rachunek bankowy spółki wpłynęła kwota wynagrodzenia ustalonego w umowie z dnia 11.06.2012 r., pomniejszonego o sumę kar umownych wyliczonych na kwotę 271778,- zł, za opóźnienie 20 dni.

Podkreślić należy, że opisany powyżej stan faktyczny był w istocie bezsporny między stronami, a ostry spór prowadzony pomiędzy pełnomocnikami stron w początkowej fazie procesu tylko pozornie odnosił się do faktów stanowiących podstawę powództwa, natomiast miał swe źródło w zbędnie emocjonalnym wyrażaniu stanowisk procesowych przez pełnomocników, końcowo prowadzącym do niezasadnego kwestionowania, przez stronę pozwaną prawidłowości wykazania umocowania pełnomocnika stającego w sprawie w imieniu spółki – z jednej strony oraz z drugiej strony do niezasadnego kwestionowania poprawności dowodów z dokumentów strony pozwanej, przez pełnomocnika powódki. Przesłuchanie przedstawicieli stron na rozprawie w dniu 15.05.2014 r. również wskazało, że podchodzą oni (w tym zwłaszcza prezes zarządu spółki S. B. (1)) bardzo emocjonalnie do sporu zaistniałego na tle wykonania przedmiotowej umowy, przenosząc obecnie zarzuty na płaszczyznę polityczną i społeczną (w aspekcie zarzutu prób pozaprawnego wpływania na inwestora przez osoby trzecie, mające lobbować na rzecz interesów spółki, czy zarzutów kierowanych do inwestora - uosabiającego dla prezesa spółki Państwo - o polityce Państwa mającej świadomie zmierzać do „unicestwiania polskich przedsiębiorców” itp.).

Przed analizą dowodów należy, zatem wskazać, że wbrew zarzutom pełnomocnika pozwanego, tutejszy Sąd był właściwy dla rozpoznania sprawy, a dalszy pełnomocnik spółki wykazał w sposób wymagany przepisami k.p.c. swe umocowanie do występowania w jej imieniu, w tym procesie. Z kolei dowody z dokumentów przedstawionych w formie kopii przez pozwanego mogły stanowić pełnowartościowe źródło dowodowe w sprawie, wbrew szeroko formułowanym i uzasadnianym zarzutom strony powodowej. O ile, bowiem rację ma pełnomocnik powódki, że fotokopie, czy kserokopie dokumentów prywatnych i urzędowych nie są „dokumentami” w rozumieniu art. art. 244 i 245 k.p.c., to w świetle judykatury Sądu Najwyższego wskazuje się konsekwentnie, że teza ta jest poprawna tylko wtedy, gdy takie kopie dokumentów nie zostały w ogóle potwierdzone za zgodność, co najmniej przez samą stronę (por. uchwałę SN z 29.03.1994 r. III CZP 37/94 OSN 1994/11/206; tak też red. K.Piasecki „Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz” Tom1, C.H.Beck W-wa 1996, s.457, t.3). Zapoznanie się przez pełnomocnika spółki z aktami sprawy pozwoliłoby stronie na stwierdzenie, że każda kserokopia dokumentu zgłoszona jako dowód w sprawie – załączniki do odpowiedzi na pozew przeznaczone dla Sądu (k.88-158), w sposób niespotykany w obecnej praktyce prowadzenia postępowań cywilnych przez strony, w sposób staranny i konsekwentny została potwierdzona za zgodność z oryginałem przez Nadleśniczego Nadleśnictwa P. M. P., a klauzule potwierdzeń strona opatrzyła datą, podpisem i imienną pieczątką osoby potwierdzającej prawdziwość kopii złożonej do akt sprawy z oryginałem dokumentu; w toku dalszych czynności strona pozwana złożyła zresztą do akt sprawy oryginały zakwestionowanych dokumentów (por. k.210-233). W świetle szerokich, jurydycznych wywodów zawartych w uzasadnieniu cytowanej uchwały, zarzuty pełnomocnika powódki sformułowane w tym kontekście w piśmie z dnia 23.10.2013 r. (k.173) w ogóle nie przystają do stanu niniejszej sprawy i zbędnie zmierzały do zaburzenia toku postępowania dowodowego zwłaszcza, że strona nie formułowała innych zarzutów przeciwko przedmiotowym dokumentom. Nota bene, takich klauzul poświadczających zgodność kopii z oryginałem (czyli wiarygodność dokumentu) brakuje w ogóle na części kopii dokumentów złożonych przez pełnomocnika powódki przy pozwie ( vide k.40-67) i w realiach sprawy hipotetycznie można było rozważać zastosowanie wniosku zawartego w punkcie 4 pisma przygotowawczego pełnomocnika powódki z dnia 23.10.2013 r. (k.174), w przedmiocie pominięcia dowodu z niepoświadczonych kopii dokumentów, właśnie w stosunku do dowodów wnioskowanych przez samą stronę. Nie mniej jednak, w świetle określonej postawy procesowej strony pozwanej, która nie kwestionowała wiarygodności wskazanych kopii, mimo braku klauzul poświadczenia, Sąd przyjął – w całokształcie materiału dowodowego – że również one stanowią wiarygodne odwzorowanie dokumentów zobrazowanych w ich treści.

Poza niezasadnym in casu zarzutem powódki przywołanym powyżej, strony nie wysuwały innych zarzutów odnośnie prawdziwości i autentyczności dokumentów prywatnych i urzędowych przedstawianych w sprawie w formie kopii i odpisów, zatem mogły one posłużyć do weryfikacji dowodów osobowych, pod kątem stworzenia łańcucha dowodów niesprzecznych wewnętrznie, wzajemnie się dopełniających.

Tymi dokumentami w sprawie były: faktura (k.17), wyciąg z rachunku (k.18), umowa nr (...) (k.21-25), pisma nadleśnictwa (k.26, 27, 29, 31, 32, 34, 36, 39), pisma spółki (k.30, zgłoszenie zakończenia robót k.33, 35, 38, 149, 155), dziennik budowy (k.40-67), protokół z przekazania placu budowy (k.89), notatki (k.92, 94, 96, 98, 102, 104, 106, 108, 110, 112, 114, 116, 118, 120, 122, 124, 126, 139, 141, 143, 145, 147, 151), nota księgowa z oświadczeniem o potrąceniu (k.157-158), odpis KRS (k.183-185), mapa k.279.

Jak wskazano wcześniej, fakty ustalane w sprawie nie były sporne między stronami, spór tyczył się ich wpływu na prawa stron umowy do złożenia kontrahentom stosownych oświadczeń woli.

W trybie oceny dowodów podanym uprzednio Sąd uznał za wiarygodne wszystkie dowody w postaci zeznań świadków M. S., P. Z., Z. O. (k.245), T. W. (1), G. M., P. P. (1), T. W. (2), G. D. (1) (k.282) oraz przedstawicieli stron M. P. i S. B. (1) (k.282), gdyż dowody te nie były wzajemnie sprzeczne, zeznające osoby potwierdzały i uzupełniały fakty podawane przez innych zeznających, mające dodatkowe oparcie w dokumentach złożonych do akt sprawy, pozwalając na wysuwanie wniosków zgodnych z zasadami doświadczenia życiowego i logicznym rozumowaniem. Sąd nie obdarzył jedynie wiarą zeznań S. B. w niewielkiej części, w której wywodził on brak możności realnego zabezpieczenia placu budowy przed samochodami wywożącymi drewno z lasu, jak również w części wskazującej na prowadzenie przez pozwanego gospodarki leśnej w rejonie placu budowy w sposób utrudniający terminowe wykonywanie prac budowlanych oraz w części, w której wskazywał on kategorycznie na zakończenie wszelkich prac bitumicznych do dnia 8.11.2012 r. W tym kontekście zeznaniom tym przeczyły inne, liczne, zgodne ze sobą dowody w postaci dokumentów i zeznań świadków. Strona pozwana przekonująco wskazała na tryb przygotowań organizacyjnych związanych z inwestycją na drodze nr (...), związanych między innymi z zakończeniem pozyskiwania drewna i jego wywozu przed podpisaniem umowy ze spółką, Nadleśniczy M. P. i świadkowie strony pozwanej wiarygodnie uzasadnili brak potrzeby korzystania z placu budowy przekazanego powódce przez wykonawców innych robót budowlanych w tym rejonie, czy przez podmioty zewnętrzne wywożące drewno ( vide mapa z siecią dróg wewnętrznych k.279, w połączeniu z zeznaniami M..P. wskazującymi na miejsca prowadzenia innych prac na drogach wewnętrznych nadleśnictwa, k.282). Świadkowie zeznający w sprawie (np. P. P.) potwierdzali fakt wykorzystywania wskazanej drogi wewnętrznej przez osoby nieuprawnione do komunikacji między drogami publicznymi, lecz okoliczność ta obciążą wyłącznie spółkę, która nie zabezpieczała właściwie i realnie placu budowy przekazanego jej protokolarnie (dla przypomnienia – placu budowy, który nigdy nie był drogą publiczną). Zeznaniom strony powodowej o zakończeniu prac bitumicznych przed datą pierwszego zgłoszenia zakończenia robót przeczą wpisy inspektora nadzoru nadleśnictwa w dzienniku budowy z 10.11.2012 r. o kontynuowaniu takich prac, niekorygowane wpisami kierownika budowy spółki ( vide k.66), jak też zeznania T. W., G. D., G..M. (j.w.) i notatka służbowa z ich czynności w dniu 8.11.2012 r. na placu budowy (k.143).

W niecytowanym zakresie, Sąd pominął inne dowody, jako zbędne dla wyrokowania w sprawie.

Sąd zważył, co następuje.

Jak przywołano wcześniej, powódka oparła swoje roszczenie na odpowiedzialności pozwanego za zawinione, niewłaściwe wykonanie umowy z 11.06.2012 r., co skutkować miało powstaniem szkody majątkowej po stronie powódki, w wysokości odpowiadającej różnicy pomiędzy kwotą wynagrodzenia objętego umową, a kwotą wypłaconą. Oparcie powództwa na określonej podstawie faktycznej jest wiążące dla Sądu i strony przeciwnej (art. 321 § 1 k.p.c.).

W myśl art. 471 k.c. dłużnik ma obowiązek naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Bezspornie ustalono także w sprawie, że do dnia przewidzianego w umowie stron, wykonawca robot budowlanych nie ukończył w całości dzieła objętego umową z 11.06.2012 r. i w świetle postanowień umowy zamawiający mógł obciążyć go karą umowną za każdy dzień zwłoki, w wymiarze 0,2% wartości wynagrodzenia, zaś przedmiotowe postanowienie umowne znajdowało normatywne oparcie w treści art. 483 k.c.

Spór w sprawie tyczył kwestii:

możności przypisania zwłoki spółce w wykonaniu umowy

daty, do której zakończono prace objęte umową

kwoty, od której nadleśnictwo mogło wyliczyć wysokość kary umownej.

Sąd podzielił stanowisko pozwanego, że niedotrzymanie terminu wykonania umowy przez spółkę pozostawało bez związku z warunkami atmosferycznymi w okresie ostatnich 5 dni października 2012 r. Istotnie wystąpiły wówczas opady śniegu i spadek temperatury powietrza, które uniemożliwiały kontynuację prac bitumicznych na zjazdach z drogi, lecz ustalono bezspornie w sprawie, że poziom ich nasilenia nie uniemożliwiał wykonawcy prowadzenia innych, licznych prac związanych choćby z poprawieniem wadliwie wykonanych poboczy, skarp, zjazdów, jak też związanych z porządkowaniem placu budowy o długości ponad 14 km. Zawierając stosowną umowę spółka, doświadczony podmiot z branży budownictwa drogowego, miała pełną świadomość uwarunkowań klimatycznych w kraju, w okresie jesiennym i winna była tak planować wszelkie prace, by zabezpieczyć się przez niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, nie wykraczającymi poza typowe zjawiska dla okresu przełomu października/listopada. W dniach 27-31.10.2012 r. nie wystąpiły zjawiska o cechach nietypowych, porównywalnych z klęską żywiołową niemożliwą do prognozowania. Przeciwnie, był to typowy dla tej pory roku krótkotrwały okres ochłodzenia, z opadami śniegu bez cech ekscepcji. Jeżeli nawet uniemożliwiał spółce kontynuowanie określonej kategorii prac (bitumicznych), to w świetle dowodów przeprowadzonych w sprawie kategorycznie ustalono, że możliwe było prowadzenie w tym czasie innych prac związanych z wykonaniem przedmiotu umowy. Nie można tracić z pola widzenia faktu, że te inne prace związane były również z koniecznością poprawiania przez spółkę oczywistych “fuszerek”, w postaci zabudowanych w pas drogi i skarp pniaków ściętych drzew (przy oczywistym obowiązku ich usunięcia przez wykonawcę drogi) oraz niezgodnego z dokumentacją projektową wykonania utwardzonych poboczy na całej, ponad 14-kilometrowej długości drogi, związanego z próbą “oszczędzenia” znacznej ilości materiału budowlanego (kruszywa), którego koszt obciążał wykonawcę. Tylko z powodu własnych błędów, lub świadomie podjętych, wadliwych decyzji, zaniedbań, spółka w ostatnich dniach okresu umowy miała nadal otwarty tak szeroki front różnych robót bitumicznych i ziemnych. Obciąża to spółkę tym bardziej, że od miesiąca lipca nadleśnictwo sygnalizowało swoje obawy i zastrzeżenia, co do terminowości i jakości wykonywanych prac, lojalnie ostrzegając kontrahenta, że fakty te nie będą mogły być uwzględniane przy ewentualnym wniosku o przedłużenie terminu wykonania umowy przez spółkę. Warunki atmosferyczne pod koniec października 2012 r. w żaden sposób nie oddziaływały na wykonywanie poboczy i skarp, usuwanie pniaków i prace porządkowe, a mimo to, spółka ukończyła je dopiero 13.11.2012 r., czyli 13 dni po upływie terminu z umowy. Zważyć, również należy, że wbrew przyjętej praktyce spółki, nie podjęła ona od razu kontynuowania przerwanych prac bitumicznych, mimo świadomości upływu terminu. Prace bitumiczne przerwano 27 października, a zezwolono na ich wznowienie 31 października, de facto przerwa wynosiła tylko 5 dni w trakcie trwania umowy. Zostały ukończone między 10, a 13.11.2012 r. (wpisy w dzienniku budowy, k.66), a więc trwały przez okres ponad 200% przerwy spowodowanej warunkami atmosferycznymi. Oznacza to, że nawet bez przerwy spowodowanej opadami śniegu spółka nie zdołałaby ich zakończyć do dnia przewidzianego w umowie i bezpodstawnie wiąże ich wydłużenie wyłącznie ze zjawiskiem zewnętrznym. Konkludując, strona pozwana skutecznie udowodniła w sprawie, że opóźnienie w wykonaniu przedmiotu umowy związane jest wyłącznie z określonym zachowaniem spółki i nosi cechy zawinionej zwłoki, co w świetle zapisów umowy uprawniało nadleśnictwo do naliczenia kar umownych za okres zwłoki i bezpośrednie potrącenie tej kwoty z wynagrodzenia należnego wykonawcy, działanie to, co do zasady, znajdowało oparcie w treści art. 498 k.c. i było skuteczne w świetle art. 499 k.c.

Sąd nie podzielił jednak stanowiska pozwanego, że stan zwłoki trwał do dnia “ponownego” pisemnego zgłoszenia zakończenia robót w dniu 21.11.2012 r.

Bezspornym jest to, że w dniu 9.11.2012 r. spółka pisemnie powiadomiła nadleśnictwo o zakończeniu robot budowlanych i na podstawie § 8 ust. 2 umowy spółka zasadnie miała prawo domagać się od kontrahenta dokonania czynności związanych z odbiorem robót, w terminie do 14 dni od daty zgłoszenia. Żadne postanowienie umowy, ani przepis prawa powszechnie obowiązującego, nie zwalniały nadleśnictwa z wypełnienia przedmiotowego obowiązku. Karygodnie wbrew postanowieniom umowy nadleśnictwo nie podjęło wskazanych działań, domagając się ponowienia zgłoszenia “po zakończeniu prac”. Wskazać należy, że tryb ponowienia został przez strony unormowany w postanowieniach § 8 ust. 5 umowy i mógł być dokonany wyłącznie wtedy, gdy “w trakcie prac odbiorowych”, czyli podjętych w trybie wcześniejszych postanowień umowy, przez komisję powołaną przez nadleśnictwo, zostałoby stwierdzone niewykonanie robót w terminie zgłoszenia. Okolicznością bezsporną, przyznawaną przez stronę pozwaną jest to, że nadleśnictwo zaniechało wypełnienia postanowień umowy w tej części, Nadleśniczy zignorował formalne zgłoszenie spółki, zlecając ustalenie stanu faktycznego (telefonicznie) pracownikom nadleśnictwa, nie powołano żadnej komisji odbiorowej, która skutecznie mogłaby sprawdzić prawidłowość zgłoszenia z dnia 9.11.2012 r. Podkreślić należy, że w myśl postanowień § 8 ust. 6 umowy tylko przy stwierdzeniu wadliwości zgłoszenia przez komisję, w protokole podpisanym przez wszystkich jej członków, spółka miała obowiązek ponowienia zgłoszenia, po dokończeniu przedmiotu zamówienia. W tym aspekcie istotne również jest oświadczenie strony pozwanej oraz świadka G. D. (k.282), że nigdy nie został on umocowany do składania jakichkolwiek oświadczeń woli w imieniu nadleśnictwa, ani do reprezentowania go poza zakresem nadzorowania wykonywania prac przez spółkę, w kontaktach z kierownikiem budowy. Tym samym, wpis świadka do dziennika budowy z dnia 10.11.2012 r. polecający spółce ponowienie zgłoszenia zakończenia prac, w świetle cytowanych postanowień kontraktu z dnia 11.06.2012 r. był bezskuteczny w części nakazującej spółce dokonanie określonych czynności z umowy, świadek nie miał umocowania do wydania takiego zalecenia, gdyż nie był “komisją odbiorową” z § 8 umowy. Tym samym, równie bezskuteczne było żądanie nadleśnictwa z dnia 21.11.2012 r. “ponowienia” zgłoszenia przez spółkę, gdyż to właśnie nadleśnictwo w tym czasie było w stanie zaniechania, miało obowiązek wykonać postanowienia z § 8 ust. 2 i 3 umowy w stosunku do formalnie poprawnego zgłoszenia z dnia 9.11.2012 r. Bezspornym jest przy tym również to, że przy prawidłowym wykonaniu umowy przez nadleśnictwo i wyznaczeniu terminu odbioru robot w sposób przewidziany w umowie, tak jak to ostatecznie uczyniono, stwierdzono by w dacie odbioru zakończenie wszystkich prac, bez uwag. Prace te zakończono, bowiem faktycznie w dniu 13.11.2012 r., czyli po dacie pisemnego zgłoszenia, lecz Nadleśniczy M. P. zeznał jednoznacznie, że z przyczyn określonej metodyki postępowania przyjętej w przedsiębiorstwie, miał obowiązek dokonywania czynności w ostatnich dniach terminów zakreślonych w umowach i istotnie, po “powtórnym” zgłoszeniu spółki wyznaczył termin odbioru robot w ten sposób. Przestrzeganie postanowień umowy przez nadleśnictwo w taki opisany sposób musiałoby skutkować, zatem stwierdzeniem, że roboty zostały zakończone, co prawda w dniu po zgłoszeniu przez spółkę, ale przed dniem czynności komisji odbiorowej. Ubocznie należy przy tym zważyć, że w świetle umowy z dnia 11.06.2012 r. oraz obowiązujących przepisów prawa cywilnego (por. art. 647 k.c. w zw. z art. 658 k.c.) niedopuszczalnym było jednostronne przyjmowanie przez nadleśnictwo, że warunkiem odbioru robot jest ich bezusterkowe wykonanie, gdyż ewentualne ujawnienie wad dzieła uruchamiałoby roszczenia z gwarancji i rękojmi, nie wpływając na fakt wykonania robot przez wykonawcę. Bezspornym jest, że poza pracami bitumicznymi i uporządkowaniem placu budowy, pozostałe prace wykonywane przez spółkę po dacie pisemnego zgłoszenia ich zakończenia, miały właśnie charakter prac usuwających wady robót. Stosowne zgłoszenie z dnia 9.11.2012 r. obligowało, zatem nadleśnictwo do wdrożenia procedury odbiorowej, a stan zwłoki spółki ustał z chwilą bezspornego zakończenia prac związanych z pracami bitumicznymi i uprzątnięciem placu budowy, czyli 13.11.2012 r. (por. wyrok SN z 7.03.2013 r. II CSK 476/12). W tej sytuacji, przy niewątpliwie zawinionym, niewłaściwym wykonaniu umowy przez nadleśnictwo w omawianej części, należało przyjąć, że powodowa spółka w sposób ustalony w umowie zgłosiła zakończenie robot, a roboty te (o charakterze podstawowym, nie naprawczym) faktycznie ukończyła w dniu 13.11.2012 r. Pozostawała, zatem w zwłoce przez okres 13 dni, a nie 20, jak przyjęło to nadleśnictwo. Zasadnym, zatem było złożenie oświadczenia przez Nadleśniczego o potrąceniu kar umownych z wynagrodzenia spółki, za okres zwłoki 13 dni.

Sąd podzielił również zarzut powodowej spółki, że kara umowna nigdy nie może być utożsamiana z wynagrodzeniem należnym jakiemukolwiek podmiotowi, zatem nie podlega opodatkowaniu VAT (por. stanowisko organu podatkowego cytowane w uzasadnieniu pozwu). Podstawą do wyliczenia kary umownej w sprawie winna, zatem być kwota wynagrodzenia netto, gdyż przyjęcie sposobu liczenia za nadleśnictwem prowadziłoby w istocie do automatycznego opodatkowania kary umownej, należnej od spółki, stawką podatku VAT.

Mając powyższe na względzie, nadleśnictwo mogło zasadnie naliczyć spółce karę umowną w kwocie 143622,52 zł i w myśl art. 498§ 2 k.c. wierzytelność powódki w zakresie tej kwoty wygasła w drodze potrącenia z kwotą wynagrodzenia spółki, a tym samym odpadła podstawa do wywodzenia zasadności roszczenia akcesoryjnego (odsetek). W pozostałym zakresie (128155,48 zł) pozwanemu nie przysługiwała wierzytelność względem spółki i w tej części nie mogła zostać potrącona z należnego spółce wynagrodzenia.

Zgodnie z art. 499 k.c. potrącenie odbywa się przez oświadczenie złożone drugiej stronie. Ta instytucja prawa materialnego, normowana w art. 498 k.c., powoduje definitywne wygaszenie wierzytelności wyższej o wierzytelność niższą w drodze jednostronnego oświadczenia woli. W aspekcie procesowym strona stosunku cywilnoprawnego może podnieść zarzut potrącenia wierzytelności w oparciu o oświadczenie złożone poza procesem.

W oparciu o przywołane przepisy pozwany mógł zatem skutecznie wygasić wierzytelność powoda w zakresie kwoty 143622,52 zł, natomiast powódka zasadnie domagała się zasądzenia kwoty 128155,48 zł, z odsetkami od dnia następnego po terminie płatności wskazanym w fakturze VAT. Dalej idące żądanie powódki podlegało oddaleniu.

Powódka wygrała proces w 47%, co prima facie nakazywałoby, w świetle art. 100 k.p.c., na wzajemne zniesienie kosztów procesu pomiędzy stronami. Sąd zważył jednak, że powódka poniosła koszty postępowania w wysokości łącznej 20806,- zł (opłaty 13589,- zł i 17,- zł, wynagrodzenie pełnomocnika 7200,- zł), zaś pozwany w kwocie 7200,- zł (wynagrodzenie pełnomocnika procesowego). Taka dysproporcja poniesionych kosztów procesu wyklucza możność ich zniesienia (post. SN z 10.05.1985 r. II CZ 56/85) i należało dokonać ich stosunkowego rozdziału w oparciu o wskazany przepis. Pozwanego obciąża, zatem obowiązek pokrycia łącznych kosztów procesu stron (28006,- zł) w wysokości 47%, czyli do kwoty 13163,- zł, co nakazywało zasądzić od pozwanego, na rzecz powódki kwotę 5963,- zł (w pozostałej części pozwany pokryje wynagrodzenie należne Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa za sprawowane, za stronę, zastępstwo procesowe).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Pomorska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Tchórzewski
Data wytworzenia informacji: