Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II K 700/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2016-12-23

Sygn. akt II K 700/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 grudnia 2016 roku

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Rafał Nalepa

Protokolant: sekr. sądowy Joanna Kotala

przy udziale Prokuratora: xxx

po rozpoznaniu w dniach 21 grudnia 2016 roku i 23 grudnia 2016 roku sprawy

Ł. G. (1)

s. E. i J. z domu P.

ur. (...) w P. (...)

oskarżonego o to, że:

w dniu 07 stycznia 2016 roku w P. (...) województwa (...), dokonał przywłaszczenia pieniędzy na szkodę osoby najbliższej S. G. (1) w ten sposób, że wypłacił pieniądze w kwocie 35 500,00 złotych ze wspólnej lokaty, a następnie pieniądze te wpłacił na lokatę założoną przez siebie, do której pokrzywdzona nie została upoważniona i nie ma prawa dysponowania tymi pieniędzmi, w wyniku czego S. G. (1) poniosła szkodę w wysokości 17 750 złotych,

tj. o czyn z art. 284§1 i 4 kk

orzeka

1.  uznając, iż oskarżony Ł. G. (1) dopuścił się czynu wyczerpującego dyspozycję art. 284§1 kk na podstawie art. 66§1 i 2 kk, art. 67§1 kk postępowanie karne wobec niego warunkowo umarza na okres próby 1 (jednego) roku;

2.  na podstawie art. 67§3 kk w zw. z art. 39 pkt 7 kk zasądza od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 1000 (jednego tysiąca) złotych;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 70 (siedemdziesięciu) złotych tytułem zwrotu wydatków oraz wymierza mu opłatę w kwocie 100 (stu) złotych.

UZASADNIENIE

Oskarżony Ł. G. (1) i pokrzywdzona S. G. (1) w dniu 26 września 2015 r. zawarli związek małżeński. W dniu 3 listopada 2015 r. udali się wspólnie do oddziału banku (...) Spółka Akcyjna w P. (...) przy ul. (...) (zwanego dalej bankiem) w którym założyli lokatę 6-cio miesięczną i dokonali wpłaty gotówki w kwocie 35.500 złotych. Oboje małżonkowie zostali upoważnieni do dokonywania operacji na rachunku bankowym do obsługi lokaty. Gotówka pochodziła z prezentów ślubnych oskarżonego i pokrzywdzonej. W drodze do banku małżonkowie odwiedzili znajomą U. P. (1), pracującą jako dróżnik kolejowy na stanowisku przy dworcu PKP w P. (...), którą poinformowali, iż idą wpłacić pieniądze do banku na lokatę.

(wyjaśnienia oskarżonego Ł. G. (1) – k. 99v-100, zeznania świadków S. G. (1) – k.100-101, 3-4v, 19v, 28-28v, 30, U. P. (1) – k. 101v, 63-63v, umowa - k. 50-51)

Po ślubie oskarżony wraz z pokrzywdzoną zamieszkiwali w jej mieszkaniu w P. (...) S. G. zakupiła je z wykorzystaniem kredytu przed zawarciem małżeństwa z oskarżonym. W dniu 3 stycznia 2016 r. Ł. G. znajdował się pod wpływem alkoholu. Pokrzywdzona, która była wtedy w 9-tym miesiącu ciąży zwróciła mu uwagę prosząc o zaprzestanie spożywania alkoholu. Oskarżony zareagował agresywnie, zaczął krzyczeć i wyzywać ją wulgarnie. Doszło do awantury w przebiegu której uderzył S. G. w twarz. Wówczas pokrzywdzona kazała opuścić oskarżonemu jej mieszkanie. Zadzwoniła do matki Ł. G., poinformowała ją, że wszczął awanturę i ją uderzył, prosząc aby zabrała oskarżonego i jego rzeczy do rodzinnego domu, gdyż wobec takiego zachowania nie będzie z nim mieszkać. Oskarżony dobrowolnie opuścił mieszkania pokrzywdzonej i zamieszkał ze swoją matką w Z. (...).

( częściowo wyjaśnienia oskarżonego Ł. G. (1) – k. 99v-100, zeznania świadka S. G. (1) – k.100-101, 3-4v, 19v, 28-28v , 30)

W dniu 3 stycznia 2016 r. oskarżony znajdując się pod wpływem alkoholu powrócił do mieszkania pokrzywdzonej i dobijał się do drzwi. S. G. będąca w 9-tym miesiącu ciąży, widząc że jej mąż jest zdenerwowany i pod wpływem alkoholu nie zdecydowała się go wpuścić do mieszkania. W dniu 4 stycznia 2016 r. S. G. pojechała do miejsca zamieszkania swoich rodziców w C.. Obawiając się, że oskarżony może pod jej nieobecność wrócić do jej mieszkania wymieniła zamki w drzwiach.

W dniu 7 stycznia 2016 r. oskarżony nie informując o tym S. G. udał się do banku i wydał polecenie przelewu wszystkich środków ze wspólnej lokaty na jego rachunek bankowy o numerze (...) do którego pokrzywdzona nie miała upoważnienia. W godzinach wieczornych 7 stycznia 2016 r. S. G. kanałami elektronicznymi uzyskała podgląd do lokaty i zauważyła, że oskarżony zerwał lokatę i dokonał przelewu gotówki na swój własny rachunek bankowy. W dniu 8 stycznia 2016 r. skontaktowała się z oskarżonym żądając wyjaśnienia tej sytuacji i zwrotu gotówki. Oskarżony odmówił zwrotu pieniędzy, oświadczył, iż teraz są „bezpieczne” i przeznaczy je „dla dziecka”. S. G. kilkukrotnie prosiła oskarżonego o zwrot połowy przelanej z lokaty gotówki, jednak ten odmawiał . W dniu 13 kwietnia 2016 r. złożyła w KMP w P. (...)zawiadomienie o przywłaszczeniu ich wspólnych pieniędzy.

W chwili obecnej toczy się postępowanie o rozwód między oskarżonym a pokrzywdzoną z powództwa Ł. G..

( częściowo wyjaśnienia oskarżonego Ł. G. (1) – k. 99v-100, zeznania świadka S. G. (1) – k.100-101, 3-4v, 19v, 28-28v , 30, zestawienie operacji bankowych – k. 7-8)

W dniu 22 grudnia 2016 r. oskarżony w dwóch transzach dokonał wpłaty na rachunek bankowy S. G. kwoty 17.750 złotych.

(dowody wpłat – k. 104-105)

Oskarżony Ł. G. (1) ukończył 32 lata. Wykształcenie wyższe. Żonaty. Na utrzymaniu ma dziecko w wieku 1 roku. Zatrudniony jako kierowca z wynagrodzeniem w wysokości 2.300 złotych. Posiada majątek w postaci gotówki w kwocie 17.750 złotych. Nie karany.

(dane podane przez oskarżonego – k. 57, 99, dane o karalności – k. 60)

Na rozprawie oskarżony nie przyznał się do zarzutu. Wyjaśnił, że wypłacił pieniądze z wspólnej lokaty jako „zabezpieczenie”, gdyż pokrzywdzona wyrzuciła go z mieszkania i nie miał z nią kontaktu. Oświadczył, też że bał się, że pokrzywdzona wypłaci pieniądze z tej lokaty. Dodał, że żona nigdy nie zapowiadała, że tak zrobi. Na koniec przesłuchania stwierdził, że pokierowało nim to, że S. G. odgrażała się, że ma znajomości, zniszczy go i pozbawi pracy. Pytał pracownika banku czy jest możliwość, aby zastrzec, aby do wypłaty pieniędzy z lokaty wymagana była obecność dwóch osób, ale takiej możliwości nie było. Nie wydał pieniędzy przelanych ze wspólnej lokaty, gdyż miały być podzielone w sprawie o podział majątku małżeńskiego. Powiedział żonie, że jak go zamelduje w jej mieszkaniu, to pieniądze wrócą na lokatę. Pokrzywdzona nie wpuszczała go do mieszkania. Nie wypłacał, ani nie przelewał pieniędzy na rachunku bankowym pokrzywdzonej, mimo że był do niego upoważniony. Żona pracowała w Policji, odgrażała się, że go zniszczy a skazanie oznaczało dla niego utratę zatrudnienia w urzędzie gminy. W trakcie trwania małżeństwa żyli z jego pensji, pokrzywdzona zarobioną przez siebie gotówkę odkładała. Odłożyła około 20.000 złotych. Został wyrzucony z mieszkania bez osobistych rzeczy. W mieszkaniu pokrzywdzonej zostały ich prezenty ślubne, których mu nie wydała. Zwracał się do niej o to w kwietniu 2016 r. Dysponuje pieniędzmi wypłaconymi ze wspólnej lokaty (k. 99v-100).

Nie ma problemów z kontrolowaniem spożywania alkoholu. Nie uderzył pokrzywdzonej, to żona go uderzyła podczas kłótni. Nigdy nie kwestionował, że pieniądze na lokacie są wspólne. Zadeklarował, że w każdej chwili może zwrócić pokrzywdzonej połowę tej kwoty. Odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie sądu, dlaczego wcześniej na żądanie S. G. nie zwrócił jej połowy sumy lokaty. Następnie wyjaśnił, że o tym, iż żona domaga się od niego połowy ich oszczędności, dowiedział się dopiero z akt sprawy (k. 101-101v).

Materiał dowodowy sprawy co do faktu pochodzenia gotówki w kwocie 35.500 złotych z prezentów ślubnych małżonków G. oraz ich wpłaty na wspólną lokatę w dniu 3 listopada 2015 r. w banku jest niesporny. Ustalenia w tych kwestiach pochodzą ze zgodnych oświadczeń oskarżonego, pokrzywdzonej S. G. oraz umowy zawartej z bankiem na okoliczności założenia lokaty. Potwierdzają je również zeznania świadka U. P., które sąd uznał za wiarygodne. Bezsporny jest również fakt zerwania lokaty w dniu 7 stycznia 2016 r. przez oskarżonego Ł. G. i przelewu całości zgromadzonych na niej środków na rachunek bankowy oskarżonego bez wiedzy i zgody S. G.. W tych kwestiach sąd oparł się na zgodnych depozycjach oskarżonego, pokrzywdzonej oraz wykazie operacji bankowych.

Tłem takiego postępowania oskarżonego był konflikt małżeński oskarżonego i S. G. uwieńczony awanturą w dniu 3 stycznia 2016 r. i wyprowadzeniem się oskarżonego z mieszkania pokrzywdzonej, co jest również okolicznością leżącą poza sporem, wynikającą ze zbieżnych relacji oskarżonego i świadka S. G.. Co prawda okoliczność ta ma większe znaczenie przede wszystkim w postępowaniu rozwodowym, które jest w toku, jednak sąd w niniejszym postępowaniu zdecydował się dla pełnego obrazu postępowania oskarżonego dokonać ustaleń w zakresie powodów awantury pomiędzy stronami do której doszło w dniu 3 stycznia 2016 r. od której „wszytko się zaczęło”. Sąd dał wiarę relacjom świadka S. G., iż w dniu 3 stycznia 2016 r. oskarżony w ilościach nadmiernych spożywał alkohol i pod jego wpływem wszczął awanturę w przebiegu której ubliżał swojej żonie i uderzył ją w twarz. Zeznania te są bowiem konsekwentne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Trudno bowiem przyjąć, iż powodem podjęcia tak drastycznej decyzji o nakazaniu oskarżonemu opuszczenia jej mieszkania przez pokrzywdzoną była sprzeczka małżeńska o typowym przebiegu, jakie mają miejsce w każdym związku małżeńskim. Zwykłe, typowe sprzeczki adekwatnie do ich przebiegu i znaczenia dla dalszego przebiegu pożycia małżonków nie wynikają z poważnych naruszeń zasad współżycia między małżonkami. Jak pokazuje doświadczenie życiowe znajdują finał w co najwyżej w „cichych dniach”, kiedy skłóceni małżonkowie nie rozmawiają ze sobą, kończąc się zwykle pojednaniem. Innymi słowy, żeby doszło do „wyrzucenia” jednego z małżonków ze wspólnego mieszkania musi on dopuścić się rażącego naruszenia zasad współżycia małżeńskiego. W realiach sprawy takim wydarzeniem było właśnie nadmierne spożycie alkoholu przez oskarżonego, ubliżanie żonie i co najgorsze uderzenie jej podczas awantury (a pokrzywdzona znajdowała się wówczas w ciąży). Ciężar gatunkowy przewinienia oskarżonego musiał więc być znaczny, skoro S. G. kazała mu „wynieść się z ich mieszkania” do którego do dnia zakończenia sprawy karnej nie powrócił. Analizując relacje świadka S. G., a także obserwując bezpośrednio na rozprawie jej zachowanie wobec swojego męża, sąd nie miał podstaw aby przyjąć, że reagowała ona przesadnie, nieadekwatnie na drobne naruszenia przez oskarżonego zasad współżycia małżeńskiego, co mogłoby dać podstawę do przyjęcia, iż zeznała ona w tym zakresie nieprawdę po to jedynie aby obciążyć oskarżonego i uzyskać nad nim przewagę w toczącym się postępowaniu rozwodowym. Wręcz przeciwnie jej relacje są wyważone, racjonalne i daleko im od nadmiernego nacechowania emocjami, co zawsze rodzi wątpliwości co do zgodności z prawdą. Tym samym sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami świadka S. G. wyjaśnienia oskarżonego uznano za niewiarygodne, stanowiące wyraz linii obrony polegającej na uzasadnieniu sprzecznej z prawem decyzji o zagarnięciu wspólnego mienia, rzekomo nieuzasadnionym postępowaniem pokrzywdzonej polegającym na wyrzuceniu z mieszkania „Bogu ducha winnego” oskarżonego.

Oskarżony podawał na rozprawie różne powody, uzasadniające w jego przekonaniu, likwidację wspólnej lokaty i przekazanie całości gotówki na jego prywatne konto. Pierwszym z nich było wymuszenie na S. G. zameldowania w jej mieszkaniu, drugim zabezpieczenie tej gotówki przed jej zagarnięciem przez S. G., trzecim było zrewanżowanie się żonie za to, że odgrażała się mu, że ma znajomości i go zniszczy i spowoduje zwolnienie z pracy. Żaden z tych powodów nie dawał oskarżonemu prawa do zadysponowania całością wspólnej gotówki wchodzącej w skład majątku dorobkowego małżonków G.. Nie wymaga chyba szerszego komentarza to, że pokrzywdzona jako jedyna właścicielka własnego mieszkania mogła nim swobodnie dysponować w tym także w zakresie wyrażenia zgody na zameldowanie swojego męża a żaden przepis cywilny, rodzinny ani administracyjny nie dawał oskarżonemu prawa do zadysponowania ich wspólnym mieniem w razie odmowy zameldowania go czy też aby wymusić zameldowanie w mieszkaniu pokrzywdzonej. To zaś, że pokrzywdzona odmówiła zameldowania oskarżonego po jego wybrykach nie było niczym szczególnym a wręcz uznać to należy za działanie racjonalne, na które, niestety nie zdobywa się wcześniej zbyt wiele kobiet.

Jeśli chodzi o rzekome działanie w celu zabezpieczenia gotówki przed jej „zagarnięciem” przez S. G. i wyjęciem jej z poza składników majątkowych objętych podziałem, to stwierdzenia oskarżonego w tej kwestii są wewnętrznie sprzeczne, skoro na rozprawie wyjaśnił jednocześnie, iż S. G. nigdy po ich rozstaniu nie zapowiadała „słowem”, że ma zamiar likwidacji lokaty. Z zeznań pokrzywdzonej nie wynika również, iżby „czynem” to jest wydając dyspozycje bankowi do wykonania przelewu środków z lokaty na własne konto uwiarygodniała obawy oskarżonego przywłaszczenia ich dorobku. Twierdzenia te należy więc uznać za wytwór wyobraźni oskarżonego, poczyniony po to, aby podjąć nieudolną próbę uniknięcia odpowiedzialności karnej. Z resztą oskarżony popadał tutaj w drugą niekonsekwencje. Otóż, mimo twierdzenia że postępując tak zabezpieczył gotówkę po to, aby uczestniczyła w podziale, na rozprawie oświadczył, że jest gotów „w każdej chwili” oddać S. G. połowę kwoty lokaty. Na pytanie dlaczego, stojąc na takim stanowisku, nie zareagował na żądanie zwrotu połowy gotówki ze strony pokrzywdzonej odmówił udzielenia odpowiedzi. Niewiarygodne są twierdzenia oskarżonego, iż pokrzywdzona żądała od niego zwrotu całej kwoty, gdyż pozostają w sprzeczności konsekwentnymi zeznaniami świadka S. G., która domagała się od niego wyraźnie zwrotu połowy pieniędzy. Z resztą, choć nie ma ku temu podstaw, nawet gdyby tak było, to oskarżony mógł zwrócić S. G. połowę ich oszczędności, co świadczyłoby o uczciwości jego zamiarów i zwalniałoby go z odpowiedzialności za przywłaszczenie.

Świadek S. G. zeznała, iż oskarżony tłumaczył jej zatrzymanie gotówki, tym że będzie ona przeznaczona na ich dziecko, co również nie tłumaczyło jego postępowania, gdyż gotówka na lokacie stanowiła majątek dorobkowy stron a nie dziecka. Owszem małżonkowie mogli podjąć decyzję o jej przeznaczeniu na potrzeby dziecka ale jedynie w wykonaniu ich porozumienia w tym względzie, a nie jednostronnej decyzji oskarżonego przekraczającej zakres zwykłego zarządu. Sąd pomija już okoliczność, iż z akt nie wynika jakież to potrzeby dziecka stron wymagały finansowania tak znaczną kwotą na którą opiewała lokata. Oczywiście gdyby oskarżony został zobowiązany do płacenia alimentów na dziecko, to musiałby jej płacić z własnych zasobów a nie wspólnego majątku stron, gdyż było to jego osobiste zobowiązanie, które bynajmniej nie dotyczyło S. G., która nie byłaby rzecz jasna dłużnikiem alimentacyjnym tylko oskarżony.

Najbliższe prawdy i szczere jest stwierdzenie oskarżonego z rozprawy, iż kierowało nim po prostu to, że żona zapowiedziała, że go zniszczy i niejako „w kontrze” na takie jej groźby „wyczyścił” ich wspólne konto oszczędnościowe, pozbawiając ją możliwości korzystania z tych środków, jak również pożytków w postaci odsetek od zdeponowanych środków. Jeśli doda się do tego, to iż małżonkowie popadli w konflikt a oskarżony został wyeksmitowany z mieszkania swojej żony, ta przyczyna wypłaty gotówki, czyli chęć odegrania się na przeciwniku za „doznaną niesprawiedliwość” jest w świetle wskazań doświadczenia życiowego jak najbardziej uzasadniona.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Zgodnie z treścią art. 284 § 1 kk kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Oskarżony Ł. G. w dniu 7 stycznia 2016 r. dokonał przelewu gotówki w kwocie 35.500 złotych, stanowiącej majątek dorobkowy jego oraz pokrzywdzonej S. G. na własny rachunek bankowy do którego współwłaścicielka gotówki nie miała upoważnienia. Po tym dniu systematycznie aż do 22 grudnia 2016 r. odmawiał pokrzywdzonej S. G. zwrotu należnej jej połowy z tej sumy, czyli 17.750 złotych. Tak postępując wyczerpał dyspozycję art. 284 § 1 kk.

Rzecz stanowiąca współwłasność sprawcy jest w rozumieniu przepisów prawa karnego co do przestępstw przeciwko mieniu rzeczą cudzą i tenże pogląd odnosi się nie tylko do art. 284 k.k., lecz także do przestępstwa rozboju, czy też wyrębu drewna w lesie, jak i pozostałych przestępstw przeciwko mieniu. Cudzą rzeczą będzie więc także dla każdego z małżonków rzecz wchodząca w skład ich majątku wspólnego (por uzasadnienie wyroku SA w Warszawie z dnia 30 października 2013 r. w sprawie AKa 322/13 LEX nr 1392064).

Wynika więc z tego, iż oskarżony w ramach zwykłego zarządu nie miał prawa rozporządzić całością oszczędności, które w takim samym stopniu należały do niego jak i jego małżonki (równe udziały w majątku małżeńskim nie były kwestionowane). Owszem, gdyby oskarżony dokonał obrotu tą gotówką realizując cele związane z dobrem obojga małżonków, zaspokajaniem potrzeb ich rodziny (np. inwestując na giełdzie, kupując nieruchomość dla obu współwłaścicieli), nie można było przyjąć, iż działał w celu włączenia tych środków pieniężnych do własnego majątku. W tym przypadku za pieniądze zostałyby nabyte inne dobra, które jako ekwiwalent weszłyby do majątku małżeńskiego. Twierdzenia oskarżonego, iż likwidację lokaty uzasadniała obawa zagarnięcia gotówki przez pokrzywdzoną okazały niczym nie popartymi spekulacjami stworzonymi po to, aby podeprzeć linię obrony. Analiza dyspozycji dokonanej przez oskarżonego i jego dalszego zachowania świadczy, iż tak jednak nie było, gdyż środki zostały wpłacone na jego prywatny rachunek do którego pokrzywdzona nie miała dostępu, a tylko oskarżony, który mógł nimi swobodnie rozporządzać z wyłączeniem drugiego współwłaściciela, którego żądania zwrotu połowy sumy ignorował przez okres 11 miesięcy. Tak postępując oskarżony wyraził swoją wolę postępowania ze sporną gotówką jako wyłączny właściciel, wbrew swoim uprawnieniom majątkowym a celem jego postępowania było to, żeby jego żona została tych środków pozbawiona w rewanżu za eksmitowanie do z mieszkania.

Nie ma tutaj znaczenia dla ustalenia, że oskarżony postąpił ze sporną gotówką jak wyłączny właściciel, który chciał ją włączyć do swojego majątku, to Ł. G. tej kwoty nie wydał w ten czy inny sposób i był w stanie ją zwrócić pokrzywdzonej, gdyż przepis art. 284 § 1 kk nie wymaga dla realizacji jego znamion wyzbycia się przywłaszczonego majątku (posiadacz wynajętego pojazdu, który po zakończeniu wynajmu odmawia jego zwrotu przez okres niemalże roku używa go i zwraca po tym czasie, nie przestaje być sprawcą przywłaszczenia tylko dlatego, że go zwrócił). Samo to, że oskarżony bez wiedzy i zgody swojej żony zlikwidował założoną na podstawie ich porozumienia lokatę oszczędnościową i odmawiał jej zwrotu należnych pieniędzy, świadczy o tym że nie tylko czuł się ich wyłącznym właścicielem ale i tak postępował.

Oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim. Wiedział bowiem, że sporna gotówka w całości nie należy do niego i z tą świadomością, włączył ją do swojego majątku, pozbawiając możliwości korzystania z niej swoją żoną przez okres ponad 11 miesięcy, chcąc w ten sposób ją przywłaszczyć.

Zgodnie z art. 66 § 1 kk sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa.

Niniejsze przestępstwo skierowane zostało przeciwko mieniu, więc najbardziej istotnym z punktu widzenia oceny jego społecznej szkodliwości było to, czy pokrzywdzona została definitywnie pozbawiona części swojego majątku. Oczywistym jest, iż bardziej dla pokrzywdzonego dotkliwe jest to, kiedy traci trwale część swojego majątku i nie może go odzyskać od tego kiedy, co prawda po jakimś czasie, ale jednak go odzyskuje. Z ustaleń wynika, iż S. G. została „jedynie” czasowo pozbawiona gotówki a oskarżony zwrócił jej należną część w toku postępowania. Społeczna szkodliwość zarzucanego oskarżonemu czynu nie może być uznana za znaczną, choć nie można jej, chociażby w świetle długiego okresu działania sprawcy, ignorowania wielu próśb pokrzywdzonej, motywacji działania sprawcy (chęć rewanżu) uznać jej za znikomą. Sama pokrzywdzona oświadczyła, iż usatysfakcjonuje ją zwrot połowy sumy lokaty, co też nastąpiło, więc cel postępowania jakim było uwzględnienie jej interesów został osiągnięty (art. 2 § 1 pkt 3 kpk). Nie można też zapomnieć o tym, iż w czasie postępowania sądowego oskarżony naprawił szkodę, co świadczy o tym, iż postępowanie karne odniosło wobec niego częściowy efekt resocjalizacyjny, dający możliwość postawienia pozytywnej prognozy kryminologicznej na przyszłość, iż nie wkroczy na drogę przestępstwa mimo odstąpienia od ukarania go. Zwłaszcza, ze oskarżony jest osobą nie karaną, posiadającą stałe zatrudnienie, co wskazuje, iż niniejszy występek miał charakter jednorazowego wybryku, który nie powtórzy się w przyszłości.

Biorąc pod uwagę powyższe oraz to, iż zarzucany czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności nie przekraczająca 3 lat zdecydowano się na zastosowanie wobec niego dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania, co jest również zgodne z filozofią polityki karnej, która legła u podstaw znowelizowanego ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015, poz 396) Kodeksu Karnego który obowiązuje od 1 lipca 2015 r. W uzasadnieniu projektu wskazanej ustawy, jako podstawowe założenie strategii polityczno – kryminalnych wymieniono łagodzenie karania i odejście od stosowania kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania i wymierzenia w jej miejsce kar łagodniejszego rodzaju lub też zastosowanie instytucji probacyjnych czyli również warunkowego umorzenia postępowania

Rozstrzygnięcie takie sąd wydał, mając także na względzie, to iż pozwoli oskarżonemu na kontynuowanie zatrudnienia na dotychczasowym stanowisku.

Na podstawie art. 67 § 3 kk w zw z art. 39 pkt 7 kpk zasądzono od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwotę 1.000 złotych tytułem świadczenia pieniężnego, jako jedyny realny, wobec warunkowego zawieszenia postępowania, element represji karnej za popełniony czyn oraz żeby uzmysłowić mu a także społeczeństwu, iż zaprezentowane przez niego działania miały charakter bezprawny i nie mogą być tolerowane.

Orzeczenie o kosztach wydano na podstawie art. 627 kpk w zw z art. 629 kpk nie znajdując podstaw do zwalniania oskarżonego z ich ponoszenia. Opłatę wymierzono oskarżonemu w oparciu o art. 7 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Mirosława Krzaczyńska-Motyl
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Rafał Nalepa
Data wytworzenia informacji: