Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VIII C 1429/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 2015-10-13

Sygn. akt VIII C 1429/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 października 2015 r.

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi Wydział VIII Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Katarzyna Nowicka-Michalak

Protokolant: sekr. sąd. Kamila Zientalak

po rozpoznaniu w dniu 13 października 2015 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa I. M.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

1.  zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz I. M. kwotę 21.418,48 zł (dwadzieścia jeden tysięcy czterysta osiemnaście złotych i czterdzieści osiem groszy) z ustawowymi odsetkami od kwoty 14.274,88 zł (czternaście tysięcy dwieście siedemdziesiąt cztery złote i osiemdziesiąt osiem groszy) od dnia 07 czerwca 2011 r. do dnia zapłaty i od kwoty 21.418,48 zł (dwadzieścia jeden tysięcy czterysta osiemnaście złotych i czterdzieści osiem groszy) od dnia 28 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 2.417,00 zł (dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  ustala, że pozwany będzie ponosił odpowiedzialność za skutki wypadku powódki z dnia 17 grudnia 2010 r. które ujawnią się w przyszłości;

4.  nakazuje pobrać od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi kwotę 1.744,26 zł (jeden tysiąc siedemset czterdzieści cztery złote i dwadzieścia sześć groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt VIII C 1429/14

UZASADNIENIE

W dniu 6 czerwca 2014 roku powódka I. M., reprezentowana przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wytoczyła przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. powództwo o zapłatę kwoty 8.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 6.274,88 zł tytułem odszkodowania na zwiększone potrzeby, obie kwoty z ustawowymi odsetkami od dnia 7 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty. Wniosła ponadto o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku z dnia 17 grudnia 2010 roku, które ujawnią się w przyszłości oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, że w dniu 17 grudnia 2010 roku na ulicy (...) w W. doszło do zdarzenia, w czasie której powódka poślizgnęła się na oblodzonej jezdni, na skutek czego upadła i doznała obrażeń ciała w postaci złamania lewej ręki w okolicach nadgarstka. Przedmiotowego dnia miejsce zdarzenia nie było posypane solą, ani piaskiem, na poboczach zalegał zaś śnieg, co utrudniało ruch pieszym. Po wypadku powódka została przewieziona do szpitala, gdzie została jej udzielona pomoc medyczna, w tym założony gips. Łącznie ręka powódki była unieruchamiana trzykrotnie, musiała być nadto ponownie łamana z uwagi na zły zrost kości. W trakcie leczenia powódka miała wdrożone zabiegi rehabilitacyjne. W związku ze zdarzeniem powódka odczuwała notoryczny ból ręki, a także kręgosłupa oraz głowy, co wiązało się z koniecznością zażywania leków przeciwbólowych. Ponadto powódka wymagała pomocy osób trzecich zarówno przy wykonywaniu czynności życia codziennego, jak i związanej z dojazdem na wizyty lekarskie. Pomoc ta była niezbędna w wymiarze ok. 4 godzin dziennie w okresie 90 dni od wypadku, a następnie przez okres kolejnych 5 miesięcy w wymiarze 2 godzin dziennie. Pomimo przebytego leczenia powódka nadal odczuwa skutki zdarzenia w postaci silnych bólów ręki, które utrudniają jej codzienne funkcjonowanie. Złamana kończyna jest obolała, niesprawna oraz drętwieje. Powódka nie może dźwigać cięższych przedmiotów, odczuwa także ograniczoną ruchomość ręki.

Powódka zgłosiła roszczenie ubezpieczonemu – Gminie A. pismem z dnia 2 marca 2011 roku. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany ubezpieczyciel odmówił uczynienia zadość roszczeniom powódki podnosząc, że przedmiotowe zdarzenie było nieszczęśliwym wypadkiem, za który ubezpieczony nie ponosi żadnej winy. W ocenie powódki stanowisko ubezpieczyciela jest nieprawidłowe, ubezpieczony, jako zarządca drogi, odpowiedzialny był bowiem za utrzymanie jej we właściwym stanie w okresie zimowym, w szczególności za podjęcie działań, które zapewniłyby bezpieczeństwo pieszym. Ubezpieczony uchybił powyższemu obowiązkowi, w szczególności nie posypał nawierzchni drogi solą lub piaskiem, na skutek czego powódka doznała szkody.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana Towarzystwo (...) z siedzibą w W., reprezentowana przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany nie kwestionując zaistnienia zdarzenia na skutek którego powódka doznała szkody, podważył przesłanki swojej odpowiedzialności. Podniósł, że powódka nie wykazała na czym miałaby polegać wina ubezpieczonego, jednocześnie z pisma Gminy A. wynika, że feralnego dnia prace związane z należytym utrzymaniem powierzchni dróg były wykonane w sposób prawidłowy, dostosowany do panujących warunków atmosferycznych, zgodnie z opracowanym harmonogramem. Ponadto powódka, jako osoba znająca miejsce, w którym doszło do wypadku, a także warunki poruszania się w jego obrębie, z uwagi na panujące warunki atmosferyczne zobowiązana była do zachowania szczególnej ostrożności, czego jednak nie uczyniła. Niezależnie od powyższego pozwany wskazał, że powódka nie udowodniła wysokości dochodzonego w sprawie zadośćuczynienia i odszkodowania. Pozwany zakwestionował ponadto – jako bezzasadne – roszczenie powódki o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość, a także żądanie zasądzenia odsetek ustawowych od ewentualnie zasądzonych świadczeń od daty sprzed wyrokowania.

Na rozprawie w dniu 2 grudnia 2014 roku pełnomocnicy stron podtrzymali dotychczasowe stanowiska w sprawie.

Pismem procesowym opatrzonym datą 31 marca 2015 roku pełnomocnik powódki rozszerzył powództwo w zakresie żądania zapłaty zadośćuczynienia o kwotę 8.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia rozszerzenia powództwa do dnia zapłaty.

W odpowiedzi na powyższe pismo pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Podniósł, że rozszerzenie powództwa na etapie późniejszym, aniżeli wniesienie pozwu, należy uznać za spóźnione. Powódka nie wskazała przy tym, aby zaszły nowe okoliczności zwiększające rozmiar jej krzywdy. Ponadto zakwestionował przyjętą przez powódkę stawkę roboczogodziny akcentując, że osoba świadcząca pomoc na rzecz poszkodowanej nie miała zawodowych kwalifikacji.

Na rozprawie w dniu 13 października 2013 roku pełnomocnicy stron podtrzymali zgłoszone w sprawie stanowiska.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 17 grudnia 2010 roku, około godziny 12:20, powódka I. M. poruszała się pieszo ulicą (...) w W., zmierzając w stroną przystanku autobusowego. Z uwagi na brak chodników oraz zalegający na poboczach śnieg, powódka zmuszona była poruszać się po jezdni, której powierzchnia przykryta była warstwą ubitego śniegu, a nadto miejscowo oblodzona. Pomimo panujących warunków atmosferycznych jezdnia w dniu zdarzenia nie została posypana solą, ani piaskiem.

W pewnym momencie powódka poślizgnęła się na fragmencie oblodzonej jezdni i upadła na plecy, na skutek czego doznała obrażeń ciała. Moment upadku powódki widziała stojąca nieopodal W. J., która podbiegła do poszkodowanej chcąc udzielić jej pomocy. Po krótkiej rozmowie z powódką, w czasie której I. M. uskarżała się na ból ręki, W. J. zadzwoniła po pogotowie.

Ulica (...) jest drogą gminną bez wyprofilowanych poboczy i zatok komunikacyjnych dla pieszych. Z uwagi na szerokość ulicy jest ona traktowana jako ciąg pieszo-jezdny. Z uwagi na niewielki ruch ulica ta jest odśnieżana wyłącznie dla utrzymania przejezdności. W imieniu Gminy A. czynności te wykonuje Zakład (...) w W.. Przed zdarzeniem czynności takie były podejmowane w dniach 12 i 13 grudnia 2010 roku.

(dowód z przesłuchania powódki k. 235-236 w zw. z k. 275, k. 275, zeznania świadka W. J. k. 274v., pismo Urzędu Gminy w A. k. 35, k. 36, oświadczenie k. 16, oświadczenie powódki k. 182, k. 184)

Z miejsca zdarzenia powódka została przewieziona do szpitala im. S. w Ł., gdzie po przeprowadzonym badaniu RTG stwierdzono u niej złamanie nasady dalszej lewej kości promieniowej. Po przeprowadzeniu repozycji zachowawczej założono powódce gips ramienny na okres 6 tygodni. Ponadto zlecono lek przeciwzakrzepowy oraz kontrolę RTG w poradni ortopedycznej. Następnego dnia, z uwagi na odczuwalny obrzęk złamanej kończyny oraz dolegliwości bólowe, powódka ponownie udała się do szpitala, gdzie po przecięciu gipsu założono powódce bandaż elastyczny. W czasie wizyty kontrolnej w poradni ortopedycznej w dniu 11 stycznia 2011 roku, u powódki stwierdzono przemieszczenie odłamów pod gipsem. Po dokonaniu repozycji w znieczuleniu dożylnym poszkodowanej założono gips ramienny na okres kolejnych 6 tygodni. Podczas następnych wizyt kontrolnych powódka uskarżała się na bóle ręki, obrzęk nadgarstka oraz ograniczone ruchy złamanej kończyny. W dniu 16 marca 2011 roku I. M. zdjęto opatrunek gipsowy i po przeprowadzonym badaniu RTG, zlecono ćwiczenia usprawniające nadgarstka i łokcia. Z uwagi na utrzymujące się ograniczenie bólowe ruchów nadgarstka w dniu 13 kwietnia 2011 roku powódce zlecono zabiegi rehabilitacyjne.

Zabiegi rehabilitacyjne – 6 cykli po 10 dni zabiegowych – powódka odbyła w Poradniach (...) w A. i Miejskiej Przychodni (...) w Ł. w okresie od dnia 27 czerwca 2011 roku do dnia 20 lutego 2012 roku. Leczenie ortopedyczne powódki zakończono w dniu 10 maja 2012 roku. Podczas ostatniej wizyty kontrolnej u powódki stwierdzono okresowo występujące dolegliwości bólowe.

W trakcie leczenia powódka zażywała leki i maści przeciwbólowe (D. i K.), stosowała również opatrunek S.. Wartość wskazanych medykamentów wyniosła ok. 143,60 zł.

(dowód z przesłuchania powódki k. 235-236 w zw. z k. 275, dokumentacja lekarska k. 17-34, k. 109-123, k. 201-224)

W wyniku zdarzenia z dnia 17 grudnia 2010 roku, z ortopedycznego punktu widzenia, powódka doznała złamania nasady dalszej kości promieniowej lewej z przemieszczeniem grzbietowym odłamów typu C. wygojonego zadowalająco po repozycji złamania z niewielkim zniekształceniem nadgarstka i osłabieniem siły chwytu ręki lewej. Pomimo przeprowadzonego leczenia rehabilitacyjno-ortopedycznego u powódki pozostały widoczne zniekształcenie dalszego końca lewego przedramienia, dolegliwości bólowe przy ucisku po stronie promieniowej i skrajnym zgięciu dłoniowym lewego nadgarstka oraz zanik mięśni, które to dolegliwości mają charakter nieodwracalny. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki, związany z opisanym urazem, będący następstwem wyłącznie przedmiotowego zdarzenia, należy ocenić na 8% (pkt 122a). Zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki był średniego stopnia, co wynikało z długości noszenia opatrunku gipsowego oraz konieczności wykonania repozycji złamania. Powódka w okresie pierwszych 3 miesięcy po zdarzeniu, w związku z unieruchomieniem lewej kończyny górnej, wymagała całkowitej pomocy osób trzecich przy prowadzeniu gospodarstwa domowego w zakresie przygotowywania posiłków, utrzymania porządku i załatwiania spraw poza domem w wymiarze 2 godzin dziennie oraz częściowej pomocy przy pielęgnacji podstawowej w wymiarze 2 godzin dziennie, czyli łącznie w wymiarze 4 godzin dziennie. Po zdjęciu gipsu w dniu 16 marca 2011 roku powódka, ze względu na utrzymujące się dolegliwości bólowe oraz ograniczenie ruchomości w stawie łokciowym i nadgarstkowym, wymagała całkowitej pomocy osób trzecich przy prowadzeniu gospodarstwa domowego w wymiarze 2 godzin dziennie przez okres 3 miesięcy. Od dnia 17 czerwca 2011 roku pomoc taka nie była już powódce potrzebna. Aktualnie powódka nie wymaga dalszego leczenia ortopedycznego. W przyszłości powódka może jednak wymagać okresowego leczenia rehabilitacyjnego w przypadku zaostrzenia się dolegliwości bólowych w miejscu złamania kończyny. Ponadto u powódki może pojawiać się okresowe nasilenie dolegliwości bólowych, co będzie wymagało stosowania leków przeciwbólowych. Rokowania na przyszłość co do stanu zdrowia powódki są pomyślne.

(pisemna opinia biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii k. 240-251)

Powódka I. M. ma 78 lat. Pomimo przeprowadzonego leczenia nadal odczuwa skutki zdarzenia w postaci m.in. dolegliwości bólowych. Na skutek zdarzenia powódka stała się zależna od pomocy osób trzecich, utraciła sprawność, którą posiadała wcześniej. Pomimo przebytego leczenia I. M. nie powróciła do dawnej formy i nadal korzysta z pomocy osób trzecich.

Bezpośrednio po zdarzeniu powódka korzystała z pomocy sąsiadki, która wykonywała za nią wszystkie czynności związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Powódka wymagała również pomocy przy dojazdach na wizyty lekarskie.

(dowód z przesłuchania powódki k. 235-236 w zw. z k. 275, zeznania świadka B. P. k. 236)

W chwili przedmiotowego zdarzenia, Gmina A., a więc podmiot odpowiedzialny za utrzymanie miejsca zdarzenia w należytym stanie, był ubezpieczony – w zakresie odpowiedzialności cywilnej – w pozwanym Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W..

(polisa k. 177, okoliczności bezsporne)

O przedmiotowym zdarzeniu I. M. powiadomiła zarządcę drogi – Gminę A., zgłosiła również roszczenie pozwanemu (data wpłynięcia zgłoszenia szkody – 8 marca 2011 roku), wzywając do wypłaty należnego jej świadczenia pieniężnego. Pismem opatrzonym datą 6 czerwca 2011 roku ubezpieczyciel odmówił przyznania powódce odszkodowania. Tożsame stanowisko pozwany podtrzymał w pismach z dnia 5 lipca 2012 roku, 28 września 2012 roku i 19 listopada 2012 roku stanowiących odpowiedź na odwołania powódki.

Pismem z dnia 12 marca 2014 roku powódka wezwała pozwanego do ponownego rozpatrzenia sprawy i wypłaty kwoty 43.414,88 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania. Decyzją z dnia 10 kwietnia 2014 roku pozwane Towarzystwo podtrzymało swoje dotychczasowe stanowisko.

(pismo powódki k. 12, k. 15, 42-43, k. 44-45, k. 46-47, k. 48, k. 183, pismo pozwanego k. 37, k. 38, k. 39, k. 40, k. 49, k. 165-166, k. 169-170, k. 173, wezwanie do zapłaty k. 50-55, okoliczności bezsporne)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił bądź jako bezsporny, bądź na podstawie powołanych wyżej dowodów, w tym dowodów z dokumentacji medycznej, przesłuchania powódki oraz zeznań świadków B. P. i W. J., a także opinii biegłego z zakresu ortopedii D. S..

Oceniając pisemną opinię biegłego sądowego, Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania zawartych w jej treści wniosków, opinia ta była bowiem rzetelna, jasna, logiczna oraz w sposób wyczerpujący objaśniająca budzące wątpliwości kwestie. Wydając opinię biegły oparł się na zgromadzonym w aktach sprawy materiale dowodowym, w tym na dokumentacji medycznej powódki, której zawartość biegły uwzględnił podczas opracowywania opinii. Wydanie opinii poprzedzało przy tym przeprowadzenie badania I. M., którego wyniki biegły uwzględnił przy formułowaniu wniosków końcowych opinii. Wydana przez biegłego ortopedę pisemna opinia nie była kwestionowana przez strony procesu.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo było zasadne w przeważającej części i zasługiwało na uwzględnienie w zakresie kwoty 21.418,48 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 14.274,88 zł od dnia 7 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 21.418,48 zł od dnia 28 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty, jak również w zakresie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Zgodnie z treścią art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę.

W przedmiotowej sprawie zdarzeniem rodzącym odpowiedzialność odszkodowawczą strony pozwanej jest zdarzenie z dnia 17 grudnia 2010 roku, w konsekwencji którego powódka I. M. doznała urazu lewej kończyny górnej. Z uwagi na fakt objęcia Gminy A., ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej przez Towarzystwo (...) Spółkę Akcyjną w W., to strona pozwana zobowiązana jest do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony (art. 822 § 1 k.c.).

Pozwane Towarzystwo nie kwestionowało swej legitymacji procesowej biernej, kontestowało natomiast podstawę swojej odpowiedzialności, nie zgadzało się również z wysokością dochodzonego przez powódkę roszczenia.

Rozważania w powyższym zakresie należy rozpocząć od wskazania, iż odpowiedzialność Gminy A., a więc podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie drogi, na której doszło do zdarzenia, w należytym stanie, kształtuje przepis art. 415 k.c., jest to więc odpowiedzialność na zasadzie winy. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Odpowiedzialność ta, co wprost wynika z przytoczonego przepisu, jest przy tym odpowiedzialnością na zasadzie winy.

Prawo cywilne rozróżnia, analogicznie jak prawo karne, dwie postacie winy: winę umyślną, dolus i nieumyślną – niedbalstwo, culpa. Wina umyślna zachodziła będzie wtedy, gdy sprawca chce ( dolus directus) wyrządzić drugiemu szkodę (czyli: ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza) lub co najmniej świadomie godzi się na to ( dolus eventualis – por. Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania..., s. 200; G. Bieniek (w:) Komentarz..., s. 218; Z. Banaszczyk (w:) Kodeks..., s. 1214). Wina nieumyślna zachodziła będzie wówczas, gdy sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach mamy do czynienia z niedbalstwem ( culpa), bowiem w prawie cywilnym, odmiennie niż w prawie karnym, obie postaci winy nieumyślnej sprowadza się do niedbalstwa (por. Z. Masłowski (w:) Kodeks..., s. 983; W. Dubis (w:) Kodeks..., s. 699). Z kolei pojęcie niedbalstwa wiąże się w prawie cywilnym z niezachowaniem wymaganej staranności. Dlatego chcąc dokonać oceny, kiedy mamy do czynienia z winą w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. Jaki to jest miernik – wskazuje przepis art. 355 k.c., odnoszący się do odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej (por. Agnieszka Rzetecka-Gil, Komentarz do art.415 Kodeksu cywilnego). Przypisanie określonej osobie niedbalstwa uznaje się za uzasadnione wtedy, gdy osoba ta zachowała się w określonym miejscu i czasie w sposób odbiegający od właściwego dla niej miernika należytej staranności. O stopniu niedbalstwa świadczy stopień staranności, jakiego w danych okolicznościach można wymagać od sprawcy; niezachowanie podstawowych, elementarnych zasad ostrożności, które są oczywiste dla większości rozsądnie myślących ludzi stanowi o niedbalstwie rażącym. Poziom ww. elementarności i oczywistości wyznaczają okoliczności konkretnego stanu faktycznego, związane m.in. z osobą sprawcy, ale przede wszystkim zdarzenia obiektywne, w wyniku, których powstała szkoda (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 25.07.2013 r., V ACa 472/12, LEX nr 1356490; wyrok SN z dnia 10.08.2007 r., II CSK 170/07, LEX nr 465906). Ocena, czy zachowanie danej osoby należy kwalifikować w kategoriach niedbalstwa wymaga zatem stworzenia modelu należytej staranności dla każdego omawianego przypadku i przyrównania zachowania tejże osoby do takiego teoretycznego wzorca. Ów wzorzec winien być przy tym formułowany na poziomie obowiązków dających się wyegzekwować, nieoderwanych od doświadczeń i konkretnych okoliczności (wyrok SN z dnia 23.10.2003 r., V CK 311/02, LEX nr 82272). Przenosząc powyższe na grunt omawianej sprawy powtórzyć należy, że ubezpieczony – Gmina A. – jako zarządca drogi, na której doszło do zdarzenia, zobowiązany jest m.in. do utrzymywania nawierzchni dróg, który to obowiązek wynika wprost z art. 20 pkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (j.t. Dz.U. 2015, poz. 460 ze zm.). Ponadto w myśl art. 3 ust. 2 pkt 11 ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (j.t. Dz.U. 2013, poz. 1399 ze zm.), obowiązkiem gminy jest zapewnienie czystości i porządku na swoim terenie oraz tworzenie warunków niezbędnych do ich utrzymania, a w szczególności zapobieganie zanieczyszczaniu ulic, placów i terenów otwartych, w szczególności przez: zbieranie i pozbywanie się, z zastrzeżeniem art. 5 ust. 4, błota, śniegu, lodu oraz innych zanieczyszczeń uprzątniętych z chodników przez właścicieli nieruchomości oraz odpadów zgromadzonych w przeznaczonych do tego celu pojemnikach ustawionych na chodniku. Jak wynika z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, krytycznego dnia ubezpieczony nie wywiązał się z w/w obowiązków, albowiem ulica (...), na której doszło do zdarzenia była ostatni raz odśnieżana w dniach 12 i 13 grudnia 2010 roku , co też ubezpieczony wprost przyznał w piśmie opatrzonym datą 18 maja 2011 roku (k. 35). Powyższe koresponduje z relacją I. M. oraz świadka W. J., które zgodnie zeznały, że w dniu zdarzenia nawierzchnia jezdni pokryta była śniegiem oraz błotem pośniegowym, pod którymi znajdował się zamarznięty lód. Nie ma zatem racji pozwany podnosząc w odpowiedzi na pozew, że dnia 17 grudnia 2010 roku prace związane z należytym utrzymaniem powierzchni dróg były wykonane w sposób prawidłowy, dostosowany do panujących warunków atmosferycznych, zgodnie z opracowanym harmonogramem. Prace takie w ogólne nie zostały tego dnia podjęte pomimo, że jak ubezpieczony sam przyznał, brak chodników na ulicy (...), „w okresie zimowym, wtedy kiedy nagromadzony jest śnieg na poboczach, zmusza osoby przechodzące tą ulicą do korzystania z jezdni, a ta z kolei na pewno jest śliska z uwagi na ruch samochodów” (pismo k. 36). W świetle przytoczonych twierdzeń Gminy A. oczywistą jawi się konstatacja, iż ubezpieczony w dniu zdarzenia zaniechał wykonania swoich ustawowych obowiązków pomimo, że panujące warunki atmosferyczne, w szczególności zalegający na jezdni śnieg i błoto pośniegowe, a także znajdujący się pod nimi lód, uzasadniały ich podjęcie. W konsekwencji ubezpieczonemu można przypisać winę nieumyślną w postaci niedbalstwa. Bez wątpienia bowiem rację ma powódka podnosząc w uzasadnieniu pozwu, że w okresie zimowym, zarządca drogi zobowiązany jest do szczególnego zwrócenia uwagi na warunki atmosferyczne i stan nawierzchni na zarządzanej drodze, a w konsekwencji do podjęcia działań, które zapewnią pieszym bezpieczeństwo, w szczególności do posypania nawierzchni jezdni piaskiem lub solą oraz do uprzątnięcia zamarzającej wody/śniegu. Powtórzenia wymaga, że powódka, z uwagi na panujące warunki atmosferyczne i zalegający na poboczach śnieg, nie miała możliwości pokonania odcinka do przystanku autobusowego w inny sposób, aniżeli przejścia go jezdnią, o czym ubezpieczony miał pełną świadomość (vide pismo k. 35). Chybionym jest przy tym argumentacja pozwanego, że powódka, jako osoba zamieszkała przy ulicy (...), doskonale znała miejsce, w którym doszło do wypadku, w tym warunki poruszania się na oznaczonym obszarze zachodzące w odniesieniu do pieszych, wobec czego, w kontekście panujących warunków atmosferycznych, zobowiązana była do zachowania szczególnej ostrożności przy pokonywaniu jezdni ulicy (...). Pozwany nie wykazał bowiem w żaden sposób (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.), aby powódka uchybiła zasadom oraz przepisom, jakie obowiązują pieszych podczas poruszania się po drodze, powyższe nie wynika również z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego. Wręcz przeciwnie, depozycje powódki oraz świadka W. J. implikują jednoznaczny wniosek, że powódka idąc ulicą (...) poruszała się wolno. Nie do przyjęcia jest przy tym koncepcja, w której to na pieszego przerzuca się niejako odpowiedzialność za zaistnienie zdarzenia powodującego szkodę w sytuacji, w której podmiot odpowiedzialny za utrzymanie nawierzchni drogi w należytym stanie, nie wywiązuje się z tej powinności. Niewątpliwie bowiem to uchybienie przez ubezpieczonego w/w obowiązkom stanowiło bezpośrednią i pierwotną przyczynę przedmiotowego zdarzenia, a ewentualne niezachowanie ostrożności przez pozwaną, które w omawianej sprawie w ogóle nie zostało dowiedzione, może być rozpatrywane wyłącznie w kategoriach przyczynienia się do zdarzenia. Reasumując Sąd uznał, że pomiędzy zaniechaniem ubezpieczonego Gminy A., a szkodą w postaci obrażeń powódki, jakich doznała na skutek upadku, istnieje adekwatny związek przyczynowo-skutkowy, co rodzi odpowiedzialność na zasadzie winy, a tym samym, stanowi podstawę odpowiedzialności pozwanego.

Stosownie do treści art. 444 § 1 k.p.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Natomiast, jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty (§ 2 art. 444 k.c.).

Ponadto, w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 k.c.).

Zgodnie z ugruntowanym w doktrynie i orzecznictwie poglądem, zadośćuczynienie stanowi sposób naprawienia szkody niemajątkowej na osobie, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Inaczej niż przy odszkodowaniu, w przypadku zadośćuczynienia, ustawodawca nie wprowadza jasnych kryteriów ustalania jego wysokości. Wskazuje jedynie ogólnikowo, iż suma przyznana z tego tytułu winna być odpowiednia.

W judykaturze i piśmiennictwie podkreśla się, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i jako takie musi mieć odczuwalną wartość ekonomiczną, jednocześnie nie może być nadmierne. Wskazuje się na potrzebę poszukiwania obiektywnych i sprawdzalnych kryteriów oceny jego wysokości, choć przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji stron (tak m.in. SN w wyroku z dnia 12 września 2002 roku, IV CKN 1266/00, LEX 80272). Do podstawowych kryteriów oceny w tym zakresie zalicza się stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego oraz zawodowego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania z pomocy innych osób, czy wreszcie stopień przyczynienia się poszkodowanego i winy sprawcy szkody (tak m.in. SN w wyroku z dnia 4 czerwca 1968 roku, I PR 175/68, OSNCP 1968, nr 2, poz.37; w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 8 grudnia 1973 roku, III CZP 37/73, OSNCP 1974, nr 9, poz.145; w wyroku z dnia 12 września 2002 roku, IV CKN 1266/00, niepubl; w wyroku z dnia 19 sierpnia 1980 roku, IV CR 238/80, OSNCP 1981, nr 5, poz.81; w wyroku z dnia 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03, OSNC 2004 r, nr 4, poz.40).

Zważyć przy tym należy, iż doznanej przez poszkodowanego krzywdy nigdy nie można wprost, według całkowicie obiektywnego i sprawdzalnego kryterium przeliczyć na wysokość zadośćuczynienia. Charakter szkody niemajątkowej decyduje, bowiem o jej niewymierności (por. wyrok SN z dnia 9 lutego 2000 roku, III CKN 582/98, niepubl.), zaś pojęcie „odpowiedniej sumy zadośćuczynienia” użyte w art. 445 § 1 k.c. ma charakter niedookreślony (por. wyrok SN z dnia 28 września 2001 roku, III CKN 427/00, LEX 52766).

Dlatego też w orzecznictwie wskazuje się, że oceniając wysokość należnej sumy zadośćuczynienia Sąd korzysta z daleko idącej swobody (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 lipca 2000 roku, II CKN 1119/98, LEX 50884).

Kryterium pozwalającym na pewną obiektywizację rozmiaru szkody doznanej przez I. M. stanowi w niniejszej sprawie stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, który wynosi 8%. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, jego wymiar powinien jednak uwzględnić wszystkie zachodzące w przedmiotowej sprawie okoliczności, zwłaszcza takie jak nasilenie cierpień, trwałe następstwa, czy wiek powódki oraz jej wcześniejszy stan zdrowia.

Powódka ma 78 lat, jest emerytką. Nadal odczuwa skutki przebytego urazu w postaci dolegliwości bólowych, zaniku mięśni i osłabienia siły chwytu lewej ręki, które to dolegliwości mają w opinii biegłego ortopedy charakter trwały. U powódki pozostało ponadto widoczne zniekształcenie dalszego końca lewego przedramienia. Pomimo przebytego leczenia ortopedyczno-rehabilitacyjnego powódka nie powróciła do pełnej sprawności i nadal korzysta z pomocy osób trzecich. Zdaniem biegłego nie można wykluczyć powrotu silniejszych dolegliwości bólowych w przyszłości, co może wymagać powtórzenia zabiegów rehabilitacyjnych oraz stosowania leków przeciwbólowych. Z ortopedycznego punktu widzenia zakres cierpień psychicznych oraz fizycznych powódki był średniego stopnia i wynikał z faktu długotrwałego noszenia opatrunku gipsowego, a także ponownej repozycji złamania, co naraziło powódkę na kolejne cierpienia.

Jednocześnie, należy mieć na uwadze, iż zadośćuczynienie powinno być umiarkowane i utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Uwzględniając rodzaj i rozmiar doznanej przez I. M. krzywdy, jak też dyrektywę przyznawania umiarkowanego zadośćuczynienia, w ocenie Sądu, w przypadku powódki odpowiednim zadośćuczynieniem jest kwota 16.000 zł, a więc dochodzona przez powódkę przedmiotowym pozwem. Zasądzając w/w kwotę Sąd nie podzielił argumentacji strony pozwanej, iż momentem właściwym dla zgłoszenia wszelkich roszczeń przez powódkę była data wytoczenia powództwa. Niewątpliwie bowiem w dacie tej I. M. nie znała stopnia trwałego uszczerbku na swym zdrowiu (powódka na etapie postępowania likwidacyjnego nie była badana przez lekarza orzecznika powołanego przez ubezpieczyciela), który to stopień, co podniesiono wyżej, stanowi pewną obiektywizację doznanej przez powódkę szkody. W szczególności powódka mogła nie mieć świadomości, iż konsekwencje przedmiotowego zdarzenia w postaci widocznego zniekształcenia dalszego końca lewego przedramienia, dolegliwości bólowych przy ucisku po stronie promieniowej i skrajnym zgięciu dłoniowym lewego nadgarstka oraz zaniku mięśni i osłabienia siły chwytu lewej ręki, mają nieodwracalny charakter oraz będą towarzyszyć powódce do końca życia. W ocenie Sądu nie można wykluczyć, że I. M. mając pełną świadomość realnych skutków wypadku, któremu uległa, w sposób odmienny sformułowałaby roszczenie pozwu w zakresie zadośćuczynienia. Niepewność tych skutków uzasadniała zatem rozszerzenie pozwu na dalszym etapie niniejszego postępowania.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego koszty. Korzystanie z pomocy innej osoby i koszty z tym związane stanowią koszty w rozumieniu powoływanego przepisu.

Z opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii wynika, że I. M. wymagała opieki innych osób, na konieczność taką wskazywała ponadto sama powódka.

Z punktu widzenia ortopedycznego, powódka wymagała pomocy innych osób w wykonywaniu czynności życia codziennego oraz przy prowadzeniu gospodarstwa domowego w łącznym wymiarze 4 godzin dziennie przez 3 miesiące po wypadku (4 godziny x 90 dni = 360 godzin), a także w okresie kolejnych 3 miesięcy – w wymiarze 2 godzin dziennie (2 godziny x 90 dni = 180 godzin) przy prowadzeniu gospodarstwa domowego. Po tym czasie pomocy osób trzecich już nie wymagała. Łącznie powódka wymagała zatem pomocy osób trzecich przez okres 540 godzin.

Uwzględniając wskazaną przez pełnomocnika powódki w treści pozwu stawkę za jedną godzinę pomocy, tj. 9,50 zł, powódka mogła się domagać z omawianego tytułu odszkodowania w kwocie 5.130 zł (540 godzin x 9,50 zł = 5.130 zł). Zaznaczenia wymaga przy tym, że stawka wskazana przez powódkę jest tożsama ze stawkami stosowanymi przez (...) Komitet Pomocy (...), które to stawki stosowane są na rynku usług opiekuńczych i to przez stowarzyszenie charytatywne, nie ma więc podstaw do twierdzenia, iż kwota 9,50 zł za jedną godzinę pomocy ma zawyżony charakter, zwłaszcza, że nie uwzględnia ona świadczenia pomocy w weekendy oraz dni świąteczne (wysokość stawki podlega wówczas podwyższeniu o 100%). W konsekwencji żądanie powódki w zakresie kwoty 5.130 zł Sąd uznał za w pełni zasadne. Relewantnym jest przy tym zaznaczenie, iż dla uwzględnienia żądania poszkodowanego o zwrot kosztów opieki niezbędne jest jedynie ustalenie samej potrzeby otrzymania świadczenia medycznego, a nie rachunkowe wykazanie rzeczywistego poniesienia tych kosztów (por. m.in. wyrok SA w Warszawie z dnia 8 maja 2013 r., I ACa 1385/12, LEX nr 1375887; wyrok SA w Łodzi z dnia 30 kwietnia 2013 r., I ACa 30/13, LEX nr 1321978; wyrok SA w Szczecinie z dnia 27 września 2012 r., I ACa 292/12, LEX nr 1237835; wyrok SN z dnia 8 lutego 2012 r., V CSK 57/11, LEX nr 1147804). W tym miejscu przytoczenia wymaga również pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 29 października 2013 roku (I ACa 573/13, LEX nr 1394245), w pełni akceptowany przez Sąd Rejonowy, zgodnie z którym, wykonywanie opieki przez osobę niewykwalifikowaną (np. członka rodziny) nie zmienia charakteru przyznanych na tą opiekę kwot oraz nie uchyla obowiązku zakładu ubezpieczeń wynikającego z zawartej umowy o odpowiedzialności cywilnej ze sprawcę wypadku (tak też SN w wyroku z dnia 4 marca 1969 r., I PR 28/69, OSNC 1969/12/229). W konsekwencji chybiony jest argument pozwanego, iż właściwą stawką za roboczogodzinę – z uwagi na fakt świadczenia opieki przez sąsiadkę powódki – jest stawka 6,14 zł/6,61 zł, zwłaszcza, że jak już wskazano wyżej, przyjęta przez powódkę stawka 9,50 zł nie uwzględnia faktu świadczenia pomocy w dni świąteczne oraz weekendy.

W ocenie Sądu, powódka w ramach odszkodowania mogła się ponadto domagać zwrotu poniesionych przez nią kosztów leczenia oraz kosztów związanych z dojazdem na wizyty lekarskie. Koszty te Sąd ustalił w oparciu o twierdzenia powódki, przedłożone przez nią rachunki oraz treść opinii biegłego, przyjmując, że poniesione przez powódkę koszty leczenia związane z zakupem leków oraz opaski wyniosły 143,60 zł (koszty znajdujące potwierdzenie w przedłożonych przez powódkę fakturach), zaś koszty dojazdów – 144,88 zł. Sąd przyjął przy tym, że powódka wymagała pomocy w dojazdach na wizyty lekarskie na konieczność takiej pomocy – poza powódką – wskazywał bowiem biegły w pisemnej opinii. Jednocześnie Sąd uznał, że przytoczona przez powódkę kwota 144,88 zł nie jest wygórowana, zwłaszcza przy przyjęciu, iż pomoc taka była udzielana powódce sześciokrotnie.

W pozostałym zakresie (tj. w zakresie kwoty 856,40 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia) żądanie powódki Sąd uznał za nieudowodnione, w szczególności nieznajdujące oparcia w przedłożonych przez nią fakturach.

Zasadą prawa cywilnego jest, że dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne.

Termin wymagalności świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów określa, art. 817 § 1 k.c., zgodnie z którym ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Zaś, gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1 (§ 2 art. 817 k.c.). Niespełnienie świadczenia w terminie powoduje po stronie dłużnika konsekwencje przewidziane w art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe (§ 2 art. 481 k.c.).

Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, decyzją z dnia 6 czerwca 2011 roku, po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, ubezpieczyciel odmówił powódce wypłaty świadczenia pieniężnego, już zatem w tym dniu strona pozwana zgromadziła wszelkie dokumenty niezbędne do przeprowadzenia procesu likwidacji szkody. Powódka mogła zatem żądać odsetek – w zakresie pierwotnie dochodzonej kwoty – począwszy od dnia 7 czerwca 2011 roku.

Wobec powyższego, Sąd zasądził odsetki od kwoty 14.274,88 zł od dnia 7 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty.

Odsetki od rozszerzonej części powództwa, tj. od kwoty 8.000 zł, Sąd zasądził natomiast od dnia 28 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty, jak wynika bowiem z pisma procesowego pozwanego opatrzonego datą 15 maja 2015 roku, stanowisko powódki w zakresie rozszerzenia powództwa otrzymał on w dniu 27 kwietnia 2015 roku.

Dokonując ustaleń w zakresie żądania odsetek Sąd nie podzielił stanowiska wyrażonego przez stronę pozwaną, w myśl którego, w przypadku roszczeń o zadośćuczynienie odsetki winny być naliczane dopiero od dnia wyrokowania. Mając świadomość istniejących w judykaturze rozbieżności stanowisk w powyższym zakresie, Sąd Rejonowy podziela pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 5 lutego 2013 roku (I ACa 1137/12, LEX nr 1286561), zgodnie z którym, wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia – z uwagi na charakter tego świadczenia, które może kompensować zarówno krzywdę istniejącą już w dacie wezwania do zapłaty, jak i trwającą jeszcze w toku przewodu sądowego – może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Okoliczności niniejszej sprawy zaś, zdaniem Sądu Rejonowego, uzasadniały zasądzenie odsetek ustawowych zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 455 k.c., przy uwzględnieniu treści art. 817 k.c. Zdarzenie powodujące szkodę miało bowiem charakter jednorazowy, upływ czasu pomiędzy wezwaniem do zapłaty a wyrokowaniem nie zwiększał zatem rozmiaru krzywdy w stopniu uzasadniającym odsetki od daty późniejszej, niż wezwanie do zapłaty, a zatem istniały przesłanki do zastosowania przepisu art. 817 § 1 k.c. Nie było zatem przeszkód, aby od dnia 7 czerwca 2011 roku (a więc od dnia następującego po dniu wydania przez pozwanego decyzji w zakresie żądanego przez powódkę świadczenia pieniężnego) w zakresie kwoty 14.274,88 zł oraz od dnia 28 kwietnia 2015 roku w zakresie kwoty 8.000 zł – a nie dopiero od daty wyrokowania – zasądzić także odsetki za opóźnienie od należnego powódce świadczenia pieniężnego, świadczenie to bowiem w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi, w dniu w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.) powinno być oprocentowane od tego dnia z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.), a nie od dnia wyrokowania (por. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005/240). Należy ponadto podkreślić, iż pozwany, jako podmiot profesjonalny, dysponował możliwościami ustalenia uszczerbku na zdrowiu powódki, a tym samym brak było przeszkód do wypłaty zadośćuczynienia we właściwej kwocie w terminie zakreślonym przez art. 817 § 1 k.c. W ocenie Sądu Rejonowego relewantnym jest także zaznaczenie, że wyrok przyznający zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, nie zaś konstytutywnego. Zobowiązanie z tego tytułu ma charakter bezterminowy, przekształcenie go w zobowiązanie terminowe następuje zaś w drodze wezwania wierzyciela skierowanego do dłużnika do spełnienia świadczenia, jeśli tylko wezwanie to zawiera wskazanie żądanej kwoty (por. m.in. wyrok SA w Białymstoku z dnia 11 grudnia 2013 r., I ACa 584/13, LEX nr 1409085; wyrok SA w Poznaniu z dnia 26 września 2013 r., I ACa 693/13, LEX nr 1388893; wyrok SN z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, LEX nr 274209). Skoro zatem Sąd na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego rozstrzyga, czy doznane cierpienie i krzywda oraz potencjalna ich możliwość wystąpienia w przyszłości miały swoje uzasadnienie w momencie zgłoszenia roszczenia, zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowiłoby nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniające go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenie Sądu znoszącego obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres ( por. wyrok SA w Gdańsku z dnia 26 lipca 2013 r., I ACa 321/13, LEX nr 1362680). Na koniec wskazać należy, iż w obecnej sytuacji ekonomicznej, w warunkach niskiej i stabilnej inflacji odsetki nie mają już charakteru waloryzacyjnego, tym samym zasądzenie odsetek za okres poprzedzający wyrokowanie nie prowadzi do podwójnego odszkodowania (por. cyt. wyrok SA w Łodzi).

Sąd uwzględnił również żądanie w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za mogące ujawnić się w przyszłości skutki wypadku.

Ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku opiera się na podstawie art. 189 k.p.c. , zgodnie z którym powód może żądać ustalenia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. W ocenie Sądu powódka posiada interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, co potwierdziło powołane wyżej stanowisko biegłego. Pomimo przeprowadzonego leczenia ortopedycznego I. M. nie powróciła do sprawności przed wypadkiem i w dalszym ciągu odczuwa następstwa przedmiotowego zdarzenia, co przejawia się m.in. nasilonymi dolegliwościami bólowymi, zanikiem mięśni oraz osłabieniem siły chwytu lewej ręki. Powołany w sprawie biegły ortopeda jednoznacznie stwierdził, że u powódki istnieje prawdopodobieństwo zaostrzenia się w/w dolegliwości, co będzie pociągać za sobą konieczność odbycia ponownego leczenia rehabilitacyjnego. Należy przy tym zauważyć, iż zasądzenie określonego świadczenia w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji orzeczenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17.04.1970 r., III PZP 34/69, OSNC 1970/12/217). Należy równocześnie zaznaczyć, iż wbrew twierdzeniom strony pozwanej, również pod rządami art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. Wprowadzenie nowej regulacji w art. 442 1 § 3 k.c. - jak zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 24.02.2009 r., (III CZP 2/09, OSNC 2009/12/168) - oznacza, że nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie, prowadząc do zaktualizowania się odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. W tym stanie rzeczy kolejny proces odszkodowawczy może toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę, kiedy zazwyczaj pojawiają się poważne trudności dowodowe. Przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości zwalnia natomiast poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym odpowiedzialność taka już ciąży. Z tych względów Sąd Najwyższy w powołanej wyżej uchwale przyjął, że pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. Sąd Rejonowy podziela to stanowisko oraz argumentację przytoczoną dla jego uzasadnienia. Z tych względów po stronie powódki – poszkodowanej, istnieje interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość i mając to na uwadze Sąd orzekł jak w punkcie III sentencji wyroku.

O obowiązku zwrotu kosztów procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności stron za wynik sprawy, na podstawie art. 98 k.p.c.

Strona powodowa wygrała proces w zasadzie w całości – powódka uległa jedynie w zakresie ok. 4% – a zatem należy się jej od pozwanego zwrot kosztów procesu w całości (art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 2 k.p.c.).

Na koszty procesu poniesione przez powódkę w łącznej wysokości 2.417 zł złożyły się: koszty zastępstwa procesowego radcy prawnego w kwocie 2.400 zł (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu - Dz.U. 2013, poz. 490, j.t.) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.

Mając na uwadze powyższe, Sąd zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki I. M. kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Zgodnie z przepisem art. 113 ust. 1 i ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w związku z art. 98 k.p.c., Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 1.744,26 zł, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, na które złożyły się: nieuiszczona przez powódkę opłata od pozwu w kwocie 1.114 zł (5% od wartości przedmiotu sporu) oraz wynagrodzenie biegłego D. S. w kwocie 630,26 zł.

Z tych względów, orzeczono jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Karajewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Nowicka-Michalak
Data wytworzenia informacji: