Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 687/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2018-10-03

Sygn. akt III Ca 687/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 3 listopada 2018 r. wydanym przez Sąd Rejonowy w Kutnie w sprawie sygn. akt I Ns 562/16 z wniosku M. W. i W. W. (1) z udziałem R. Z. i Gminy M. K. o stwierdzenie nabycia nieruchomości przez zasiedzenie:

1.  stwierdził, że M. W. i W. W. (1) nabyli, na zasadach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej, z dniem 2 maja 2016 r., udział wynoszący 1/2 części prawa własności nieruchomości położonej w K., przy ul. (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr (...), objętej księgą wieczystą nr (...), a to w miejsce udziału wynoszącego 1/2 części, przysługującego T. W. (1),

2.  przyznał i wypłacił ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kutnie na rzecz r. pr. J. S. kwotę 4.428 zł, tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną uczestnikowi postępowania z urzędu,

3.  pozostawił strony przy poniesionych kosztach postępowania.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

C. i W. małżonkowie W., rodzice wnioskodawcy W. W. (1) i jego siostry T. W. (1), byli współwłaścicielami nieruchomości położonej w K., przy ul. (...), składającej się z działki o nr ewidencyjnym 32, o powierzchni 0,0740 ha, dla której prowadzona jest księga wieczysta o nr (...). W dziale II księgi wieczystej C. W. i W. W. (1) są wpisani, jako właściciele z udziałem wynoszącym po 1/2 części. Ujawniona w księdze wieczystej dawna działka o nr (...) o powierzchni łącznej 0,0740 ha faktycznie składała się z dwóch części: (1) za ogrodzeniem nieruchomości małżonków W. oraz (2) poza ogrodzeniem, obejmującej ciąg komunikacyjny tj. ul. (...). Obecnie działka ewidencyjna nr (...) położona przy ul. (...) o powierzchni 0,0565 ha, odpowiada części placu archiwalnego oznaczonego nr 32 o powierzchni 0,0580 ha w części wizualnie odpowiadającej nieruchomości użytkowanej przez wnioskodawców, zaś działka ewidencyjna o nr (...) i powierzchni 0,0163 ha odpowiada części placu archiwalnego nr 32 pod ulicą o powierzchni 0,0160 ha. Na działce nr (...) znajduje się budynek wzniesiony przez rodziców wnioskodawcy.

Działka oznaczona nr (...), o powierzchni 0,0163 ha jest użytkowana przez Gminę M. K.. Przed Urzędem Wojewódzkim w Ł. toczy się postępowanie wszczęte przez Wojewodę (...) w sprawie stwierdzenia nabycia z mocy prawa przez Gminę M. K., na podstawie art. 73 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 13 października 1998 r. - Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną własności części nieruchomości zajętej pod drogę publiczną (drogę gminną, ul. (...)), położnej w K., oznaczonej w ewidencji gruntów, jako działka nr (...) o pow. 163 mkw. Postanowieniem z dnia 16 stycznia 2006 r. postępowanie zostało zawieszone z urzędu do czasu przedłożenia postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłej C. W.. Do chwili obecnej postępowanie jest zawieszone.

Wnioskodawca mieszka na nieruchomości położonej w K., przy ul. (...) od 1962 r., tj. od ukończenia budowy znajdującego się na niej domu. Pierwotnie na nieruchomości mieszkali jego rodzice, on i jego siostra. W dniu 25 października 1969 r. W. W. (1) zawarł związek małżeński z M. W., z domu M.. Po ślubie M. W. sprowadziła się do męża. Od tej pory małżonkowie zamieszkiwali razem z rodzicami wnioskodawcy i mieszkają tam nieprzerwanie do chwili obecnej. W (...) urodziła się córka wnioskodawców K. B. (1), z domu W., która na terenie nieruchomości spędziła dzieciństwo, i która traktuje jako należącą do jej rodziców.

Do 1976 r. na nieruchomości mieszkała również siostra wnioskodawcy T. W. (1). Wówczas poznała B. Z. w 1976 r.. Wkrótce po wyprowadzce z nieruchomości wyjechała z K.. Z B. Z. miała syna R. Z.. Ostatecznie zamieszkała w L., gm. D., gdzie mieszkała do śmierci. T. W. (1) nie utrzymywała kontaktu z rodziną i jej nie odwiedzała. Wyjątkiem był pogrzeb jej matki, na który wnioskodawca ją zaprosił, gdyż w rzeczach matki odnalazł adres siostry. Nieustalone pozostaje, czy T. W. (1) była obecna na pogrzebie ojca w 1981 r.. Pod koniec życia T. W. (1) leczyła się psychiatrycznie, nie była ubezwłasnowolniona. Zmarła, jako panna w dniu 9 maja 2008 r.. Jak wynika z postanowienia wydanego w dniu 28 kwietnia 2016 r. przez Sąd Rejonowy w Działdowie, w sprawie I Ns 63/16 spadek po niej nabył syn R. Z., w całości.

W. W. (1) zmarł 2 stycznia 1982 r., postanowieniem z dnia 26 lipca 1985 r. w sprawie I Ns 338/85 stwierdzono, że spadek po nim na podstawie ustawy nabyli: żona C. W., córka T. W. (1) i syn W. W. (1) – każdy z nich po 1/3 części.

C. W. zmarła 1 maja 1986 r.. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Kutnie z dnia 28 września 2016 r., wydanym w sprawie I Ns 225/16 stwierdzono, że spadek po niej na podstawie ustawy nabyli: syn W. W. (1) oraz córka T. W. (1) – w udziałach wynoszących po ½ części.

Brak jest ustaleń z okresu pogrzebu matki wnioskodawcy C. W. dotyczących ewentualnego porozumienia w zakresie władania nieruchomością miedzy W. W. (1), a jego siostrą T. W. (1).

Jeszcze za życia C. W., M. W. i W. W. (1) przejęli faktyczny zarząd nieruchomością przy ul. (...). Małżonkowie dbali o nieruchomość, przeprowadzali konieczne remonty i naprawy, malowali wewnątrz dom, co dwa lata smołowali dach, co trzy lata wymieniali papę na dachu. W latach 80-tych wymienili ogrodzenie na nieruchomości i wybudowali garaż. W latach 90-tych podłączyli kanalizację. Małżonkowie decyzje odnośnie wszystkich koniecznych napraw podejmowali samodzielnie. Stan ten po śmierci C. W. nie uległ zmianie. Małżonkowie ponosili samodzielnie wszelkie opłaty związane z utrzymaniem nieruchomości, m.in podatek od nieruchomości, opłaty za wywóz nieczystości, prąd i wodę. Kiedy w śladzie ul. (...) prowadzono linię wodociągową wnioskodawca ze szwagrem M. M. (2) wykonali wykop, by umożliwić przyłączenie wody do domu. Wnioskodawca poniósł wszystkie związane z tym koszty, a pokwitowania zostały wystawione na jego nazwisko. Na nieruchomości wnioskodawcy M. M. (2) zbudował sobie szopę, w której prowadził mały warsztat. Później przestał używać szopy, która się rozpadła.

Wnioskodawca w 1993 r. zawarł umowę o dostarczanie do nieruchomości wody, w 2000 r. zawarł umowę o dostarczanie energii elektrycznej, a ponadto organizował on i finansował wywóz z nieruchomości nieczystości stałych, od co najmniej 1997 r., oraz nieczystości płynnych. Uiszczał także podatek od nieruchomości, co najmniej od 1989 r..

T. W. (1) od czasu wyprowadzki w 1976 r. nie uczestniczyła w zarządzie i utrzymaniu nieruchomości. Nie interesowała się jej stanem, nie czerpała z nieruchomości pożytków i nie ponosiła wydatków wiążących się z jej utrzymywaniem.

Bliscy znajomi rodziny wnioskodawcy, tj. jego szwagier M. M. (2) i kolega Z. C. w ogóle nie wiedzieli o tym, że wnioskodawca ma siostrę.

Córka wnioskodawcy pierwszy raz zobaczyła T. W. (1) na pogrzebie C. W., w 1986 r.. Na ślub córki w 2000 r. W. W. (1) nie zaprosił siostry z uwagi na wieloletni brak kontaktów.

Aktualnie dom znajdujący się na nieruchomości jest w złym stanie technicznym. Został wykonany z pustaków z żużlu, które szybko ulegają degradacji, przez co w domu postępuje osiadanie ścian, a jedna jest już pęknięta. Okna były wymienione w jednym z pokoi i kuchni. Reszta okien nadaje się do wymiany. W niektórych przybita jest dykta i szmaty. W budynku wykonywane są tylko niezbędne prace konserwacyjne, by umożliwić dalsze zamieszkiwanie. Wnioskodawcy nie mają pieniędzy, żeby wyremontować budynek. Utrzymują się z emerytury, M. W. leczy się na reumatyzm, porusza się o kulach, nie wychodzi z domu od ok. 10 lat, jej stan zdrowia utrudnia zgromadzenie środków na inwestycje na nieruchomości.

T. W. (1) zmarła w dniu 9 maja 2008 r.. O śmierci siostry wnioskodawca dowiedział się od dwóch nieznanych mu młodych ludzi, którzy niespodziewanie zjawili się u niego w domu. Kiedy pojechał do D., gdzie siostra zmarła i miała zostać pochowana, nie wiedział, z kim ma się spotkać. Z uwagi na rzadkie spotkania, nie byłby w stanie poznać siostrzeńca, gdyby ktoś go podwiózł na przystanek. Pogrzeb T. W. (1), finansował wnioskodawca i on też postawił pomnik na cmentarzu.

W 2016 r. R. Z. przejeżdżając przez K. odwiedził wuja. Był wówczas z żoną, wziął numer telefonu od wnioskodawcy i odjechali. Następnie R. Z. ujawnił się w ewidencji gruntów, jako posiadacz spornej działki. Wcześniej nie zgłaszał roszczeń, co do nieruchomości objętej wnioskiem.

R. Z. urodził się (...) w Ł., leczy się psychiatrycznie, jednak jest w remisji. Przyjmuje leki, jego stan zdrowia jest dobry.

Sąd I instancji odmówił wiary zeznaniom świadka I. S. i oparł się na nich jedynie posiłkowo. Świadek podała, że T. W. (1) znała od 2002 r., ale nie znała wnioskodawcy, ani jego rodziców, a więc świadek mogła jedynie przedstawić relacje przekazane jej przez T. W. (1) i ewentualnie R. Z.. Nie ma podstaw do przyjęcia za świadkiem, że na konsolacji po T. W. (1), W. W. (1) oświadczył, że będzie mieszkał na nieruchomości „w zamian” za to, że nieruchomością będzie się zajmował. Świadek raz wskazywała, że była przy rozmowie, w której padło to stwierdzenie, choć uczestniczeniu w takiej rozmowie zaprzeczał wnioskodawca, a za chwilę wskazywała, że „z tego co wiem, to wujek oferował, że zajmie się domem” – co sugeruje czerpanie tej informacji ze źródeł pośrednich. Dla oceny zeznań świadka miało znaczenie to, że świadek z jednej strony dość dokładnie relacjonuje rozmowę swoją, W. W. (1) i R. W., ale nie potrafiła przywołać daty pogrzebu T. W. (1), która miała być jej dobrą znajomą. Świadka należało uznać za niemiarodajne źródło informacji też dlatego, że nie miała podstawowej wiedzy o datach istotnych dla ustalenia stanu władania nieruchomością. Twierdziła, że T. W. (1) mieszkała tam 15 lat przed ich poznaniem, czyli ok. 1987 r., zaś wnioskodawca mieszka na nieruchomości od końca lat 90.. Sąd Rejonowy mając na uwadze, że świadek jest dla wnioskodawców osoba obcą ocenił, że swoje wiadomości czerpała od T. W. (1), trudno ocenić, czy wiadomości przekazywane świadkowi przez T. W. (1) były dalekie od precyzji i w niewielkim stopniu nawiązywały do faktycznego przebiegu wydarzeń, czy też świadek nieprawidłowo przekazuje prawidłowo jej podane informacje. Sąd I instancji zwrócił uwagę na oczywistą sprzeczność tych informacji z datą wyprowadzki zmarłej z nieruchomości, co nastąpiło jeszcze przed śmiercią W. W. (1), a co potwierdzali wszyscy z świadkowie zorientowani w relacjach rodzinnych. Nikt poza I. S. nie twierdził, że W. W. (1) mieszka na nieruchomości od końca lat 90. Te omyłki i przeinaczenia zawarte w zeznaniach świadka wpłynęły negatywnie na ocenę przez Sąd Rejonowy pozostałej części jej depozycji. Świadek zeznała także, że w prywatnej rozmowie T. W. (1) miała oświadczyć, że R. Z. w razie potrzeby może liczyć na możliwość zamieszkania na nieruchomości na ul. (...), gdyż jest ona częściowo jej własnością. Sąd Rejonowy zauważył, że nawet, jeśli zmarła złożyła tego rodzaju oświadczenie, to twierdzeń tych nie potwierdzają inne dowody. Świadek wskazywała także, że W. W. (1) w czasie stypy po siostrze oświadczył, że nieruchomość jest wspólna, a on na niej mieszka w zamian za jej utrzymywanie, ale znaczenie tych relacji może być rozważane tylko w kontekście zagadnienia uznania niewłaściwego i przerwania biegu zasiedzenia.

Sąd Rejonowy stwierdził, że należy odrzucić tezę zawartą w odpowiedzi na wniosek, zgodnie, z którą T. W. (1) wyprowadziła się z rodzinnej nieruchomości dopiero po śmierci C. W.. Gdyby tak było, to nie zachodziłaby potrzeba dokonywania ustaleń odnośnie sposobu powiadomienia jej o pogrzebie, a K. B. (1) nie miałaby powodu, by zeznać, że ciocie zobaczyła po raz pierwszy przy tej właśnie okazji. Sąd I instancji nadmienił, że także uczestnik R. Z. stwierdził, iż swoje wiadomości na temat relacji na nieruchomości przy ul. (...) i ewentualnych uzgodnień, co do władania nią, czerpał wyłącznie od matki.

Przed zamknięciem rozprawy uczestnik złożył do akt sprawy dokumenty jego autorstwa: kierowane do Urzędu Skarbowego oświadczenie z dnia 19 października 2015 r. o byciu posiadaczem samoistnym nieruchomości położonej przy ul. (...) w K., oraz informacji w sprawie podatku od nieruchomości. Sąd Rejonowy ocenił te dokumenty, jako niewpływające na treść rozstrzygnięcia w obecnej sprawie. Samo ich złożenie stanowi jedynie działanie nakierowane na zgromadzenie dokumentów mogących znaleźć użytek w postępowaniu dotyczącym nieruchomości, jednakże oświadczenie R. Z. w obecnym postępowaniu sądowym ma walor dowodowy dokumentu prywatnego.

Wobec tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy uznał, że wniosek o stwierdzenie nabycia nieruchomości przez zasiedzenie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd I instancji, jako punkt wyjścia do omówienia kwestii zasiedzenia przyjął stan prawny omawianej nieruchomości, który pod względem formalnym, tj. nie uwzględniającym deklaratoryjnego postanowienia w przedmiocie zasiedzenia, wyglądał tak, że właścicielami nieruchomości byli: W. W. (4) do 3/6 części - tj. od 1981 r. do 1/6 części, po ojcu (obliczone jako 1/3 z udziału wynoszącego 1/2 cześć) oraz od 1986 r. do 2/6 części (obliczone jako połowa z 4/6 części, które po śmierci W. W. (1) ojca przypadały C. W.) oraz z porządku dziedziczenia po W. W. (1), C. W. i T. W. (1) wynika, że formalnie udziały spadkowe T. W. (1) przypadające jej jedynemu spadkobiercy R. Z. wynoszą również 3/6 części.

Zgodnie z art. 172 § 1 i 2 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat 20, jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze. Natomiast po upływie lat 30 posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Za posiadacza samoistnego w świetle art. 336 k.c. uznaje się tego, kto nią faktycznie włada jak właściciel.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w sprawach o zasiedzenie między współwłaścicielami, czyli dotyczącymi zasiedzenia udziału, nie znajduje zastosowania domniemanie z przepisu art. 339 k.c., że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Orzecznictwo sądowe zgodnie przyjmuje, że samo niewykonywanie uprawnień właścicielskich przez jednego ze współwłaścicieli nie jest równoznaczne z objęciem tego udziału w posiadanie samoistne przez tych współwłaścicieli, którzy swe uprawnienia wykonują w sposób aktywny.

Sąd I instancji ocenił, że w obecnym postępowaniu nie ma podstaw do przyjmowania, jak chce tego uczestnik, że w odniesieniu do spornej zachodzi stan współposiadania, wykonywanego przez obu współposiadaczy samoistnych, uniemożliwiający zasiedzenie udziału.

Sąd Rejonowy uznał, że w sprawie nie budzi wątpliwości, że T. W. (1) wyprowadziła się z rodzinnej nieruchomości w 1976 r., zaś R. Z. urodził się w (...) r., poza K. (w Ł.), co jest datą poniekąd korelującą z datą wyprowadzki. Brak jest jakichkolwiek dowodów, by przyjmować, że T. W. (1) uczestniczyła w bieżącym zarządzaniu nieruchomością lub uczestniczyła w podejmowaniu decyzji wykraczających poza bieżący zarząd, jak np. dokonywanie remontów czy wykonanie przyłącza wodociągowego. Brak jest podstaw do przyjmowania, że czerpała z nieruchomości zyski, czy też ponosiła związane z utrzymaniem nieruchomości koszty. Powyższe oznacza, że chwilą wyprowadzki T. W. (1) wyzbyła się władania rodzinną nieruchomością we wszelkich formach. Stąd jej posiadanie nieruchomości, na które powołuje się uczestnik postępowania mogło wynikać z powołania do dziedziczenia po jej rodzicach.

Sad I instancji wskazał, że posiadanie, co prawda jest stanem faktycznym, ale wchodzi w skład spadku i przechodzi na spadkobierców. Nie jest przy tym, co do zasady potwierdzenie tego zdarzenia przez np. osobiste objęcie nieruchomości we władanie, czy przystąpienie do zarządu nieruchomością. W niniejszej sprawie jest niesporne, że T. W. (1) była obecna co najmniej na pogrzebie swojej matki, w 1986 r., a być może także na pogrzebie ojca w 1981 r. Jest czytelne, że żadne z tych zdarzeń nie zmieniło faktycznych stosunków na nieruchomości ponad to, że T. W. (1) nie wykonywała już posiadania, zaś już po śmierci W. W. (5) ojca małżeństwo W. J. i M. W. przejęło na siebie ciężar zarządzania nieruchomością. Z uwagi na sposób sformułowania we wniosku inicjującym postępowanie w sprawie podstawy faktycznej zgłaszanego żądania, zakres inicjatywy dowodowej uczestnika oraz na pozostałe okoliczności sprawy, Sąd Rejonowy uznał, że zbędne było rozważanie hipotezy o przejęciu we władanie udziału T. W. (1) odziedziczonego po ojcu już w 1981 r. – co hipotetycznie mogłoby prowadzić do stwierdzenia zasiedzenia poszczególnych udziałów (1/6, 2/6) przypadających T. W. (1) w różnych datach. Kluczowa dla rozstrzygnięcia jest natomiast okoliczność, że przejęcie władania udziałem współwłaściciela może nastąpić nie tylko wbrew jego woli, ale też w drodze porozumienia – ustąpienie z udziału. Tego rodzaju porozumienie nie wymaga zachowania formy szczególnej, wobec czego wymogi formalne określa w tym przypadku jedynie przepis art. 60 k.c., stanowiący, że wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny.

W niniejszej sprawie Sąd I instancji ocenił, że pomiędzy wnioskodawcą a jego siostrą doszło do zawarcia porozumienia odnośnie sposobu władania nieruchomości odziedziczonej po rodzicach. Co prawda brak jest dowodów umożliwiających odtworzenie porozumienia rodzeństwa zawartego przy okazji pogrzebu w 1986 r., niemniej znając dalsze losy nieruchomości i M. W. i T. W. (1) treść tego porozumienia może być zrekonstruowana. Czytelne jest, że w chwili śmierci C. W. mijało 10 lat od chwili wyprowadzenia się przez T. W. (1) z rodzinnej nieruchomości, a w istocie od czasu zerwania relacji z rodziną w K.. Nie została zakwestionowana relacja wnioskodawcy, zgodnie, z którą adres T. W. (1) posiadała tylko jego matka. Dla tegoż dziesięcioletniego okresu lat 1976-1986 brak jakiegokolwiek śladu zainteresowania ze strony T. W. (1) rodzinną nieruchomością. Dlatego należy przyjąć, że jej zachowanie po pogrzebie matki w 1986 r., stanowiące powrót do sytuacji cechującej się brakiem jakichkolwiek kontaktów z rodziną i brakiem zainteresowania nieruchomością stanowi przejaw ustąpienia z posiadania. Uzasadnione jest zatem przyjęcie, że z chwilą śmierci C. W. małżonkowie W. W. (1) i M. W. przejęli we władanie udział we współposiadaniu samoistnym przypadający T. W. (1). W tym czasie nie mogli mieć uzasadnionego okolicznościami przekonania o tym, że do udziału przysługuje im niewadliwy tytuł prawny, co uzasadnia przypisanie im złej wiary. Niemniej przez okres następujących 30 lat władanie nieruchomością nie zostało przerwane, ani na płaszczyźnie faktycznej, ani przez podjęcie czynności, o których mowa w przepisie art. 123 § 1 k.c., stosowanym odpowiednio do przerwania biegu zasiedzenia (art. 175 k.c.).

Brak wiadomości o tym, aby czy to T. W. (1) czy to R. Z. skorzystali z przysługujących im środków prawnych. Nawet mając na względzie, że termin zasiedzenia ma charakter materialnoprawny, zaś po jego upływie nie jest możliwe jego przerwanie, należało ocenić, iż po stronie siostry wnioskodawcy, jak również jego siostrzeńca nie zachodziły przeszkody po temu, by przerwać bieg zasiedzenia.

Sąd Rejonowy omawiając przepis art. 123 § 1 pkt 2 k.c., wskazał, że przerwanie biegu przedawnienia następuje przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje. Sąd I instancji nadmienił, że w literaturze przedmiotu nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy możliwe jest przerwanie biegu zasiedzenia przez uznanie niewłaściwe, zresztą tego rodzaju przyznanie może dotyczyć dwóch rozbieżnych elementów stanu faktycznego mogącego prowadzić do zasiedzenia, tj. samoistności posiadania, oraz występowania w dobrej lub złej wierze.

Sąd Rejonowy uznał, że odpowiednie stosowanie przepisów o przedawnieniu do przepisów o zasiedzeniu uzasadnia przyjęcie, że wykluczone jest przerwanie przez tzw. uznanie niewłaściwe zasiedzenia dokonywanego w złej wierze poprzez samo przyznanie, że posiadanie jest wykonywane bez oparcia w niewadliwym tytule prawnym do rzeczy. Istotą zasiedzenia jest utrzymywanie się przez określony normatywnie, długi okres w posiadaniu rzeczy cudzej. Dodatkowo zasiadywanie w złej wierze z założenia oznacza, że zasiadujący nie ma uzasadnionego okolicznościami przekonania o tym, że do posiadanej rzeczy przysługuje mu tytuł prawny. Dlatego ewentualne uznanie niewłaściwe stwierdzające jedynie, że władanie jest wykonywane na rzeczy cudzej stanowiłoby jedynie przyznanie istnienia stanu faktycznego, który po przekroczeniu określonego progu długotrwałości przekształca relacje prawne na rzeczy i powoduje, że posiadanie tego, kto zasiedział zyskuje ochronę posesoryjną oraz petytoryjną tj. znajdującą oparcie w prawie własności. Nawet więc gdyby przyjmować, że wnioskodawca wiedząc o zbliżającym się upływie terminu przedawnienia zwodził siostrzeńca, to kontynuował on jedynie dotychczasowy stan rzeczy na nieruchomości, wyrażający się we władaniu nią także w zakresie odpowiadającym udziałowi spadkowemu T. W. (1). Jak już wskazano, R. Z. nie był pozbawiony narzędzi po temu, by taki stan rzeczy przerwać.

Sąd Rejonowy nadmienił, że nie ma podstaw, by rozważać skutki prawne hipotetycznego oświadczenia, którego treścią byłoby przyznanie, że władanie samoistne dotyczy tylko udziału własnego, a nie udziału po T. W. (1). Zeznania wszystkich świadków oraz uczestnika jednoznacznie wskazują, że wnioskodawca samodzielnie władał pełnią udziałów w nieruchomości i w zakresie dotyczącym udziału po siostrze nie zasięgał niczyich rad, nie pytał się nikogo o zgodę, i wykonywał także w odniesieniu do tego udziału wszelkie uprawnienia właścicielskie. Nie sposób przyjmować, że osoba, która wykonuje na nieruchomości wszystkie inwestycje i prace bieżące, która ponosi koszty utrzymania nieruchomości i uiszcza daniny publicznoprawne jest posiadaczem zależnym od osoby, która nigdy nie zajęła czytelnego stanowiska odnośnie losu nieruchomości. Za stanowisko takie nie sposób poczytywać faktu, że uczestnik R. Z. usiłował sondować wuja w sprawie uzyskania bliżej niesprecyzowanych, korzyści z pozostawania formalnym współwłaścicielem nieruchomości.

Sąd Rejonowy reasumując uznał, że M. W. i W. W. (1) nabyli, na zasadach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej, z dniem 2 maja 2016 r., udział wynoszący 1/2 części prawa własności nieruchomości położonej w K., przy ul. (...), oznaczoną w ewidencji gruntów, jako działka nr (...), objętą księgą wieczystą (...), w miejsce udziału wynoszącego 1/2 przysługującego T. W. (1), zaś za początek biegu 30-letniego terminu zasiedzenia przyjęto datę otwarcia spadku po C. W..

Wysokość wynagrodzenia przyznanego pełnomocnikowi ustanowionemu dla uczestnika Sąd Rejonowy zastosował § 11 pkt. 1 i § 4 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2015 r. poz. 1805), w brzmieniu obowiązującym w dacie wszczęcia postępowania.

Apelację od powyższego postanowienia wniósł uczestnik postepowania R. Z., zaskarżając wydane rozstrzygnięcie w części tj. w zakresie punktu 1 i zarzucając mu:

I.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że córka wnioskodawców K. B. (2) z domu W. „traktuje nieruchomość, jako należącą do jej rodziców” w sytuacji, gdy ani z zeznań tegoż świadka, ani z zeznań świadka P. B., ani też z przesłuchania wnioskodawcy twierdzenie takie nie wynika, a już na pewno wniosku takiego nie sposób wysnuć z dokumentów w postaci odpisów skróconych aktów małżeństwa, które na tę okoliczność przywołał Sąd pierwszej instancji,

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że nie zachowały się relacje z czasu pogrzebu C. W., dotyczące ewentualnego porozumienia dotyczącego władania nieruchomością podczas, gdy R. Z. podał, że pamięta jak jego matka T. W. (1) w czasie pogrzebu dopytywała wnioskodawcę: „Co dalej z tym domem?”, a fakt zawarcia przez rodzeństwo W. porozumienia w przedmiocie zarządzania nieruchomością potwierdziła przyjaciółka T. W. (1) - świadek I. S. oraz wnioskodawca,

3.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że „małżonkowie dbali o nieruchomość, przeprowadzali konieczne remonty i naprawy”, „wykonywali wszystkie inwestycje” w sytuacji, gdy Sąd Rejonowy ustalił, że „dom znajdujący się na nieruchomości jest w złym stanie technicznym”, „w niektórych (oknach - przyp. apelującego) przybita jest dykta i szmaty. W budynku wykonywane są tylko niezbędne prace konserwacyjne, by umożliwić dalsze w nim zamieszkiwanie”,

4.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że „na nieruchomości wnioskodawcy jego szwagier M. M. (2) zbudował sobie szopę, w której prowadził mały warsztat”, w sytuacji gdy nieruchomość objęta wnioskiem o zasiedzenie nie stanowi wyłącznej własności wnioskodawcy, a już na pewno nie stanowiła jego własności w dacie posadowienia na niej szopy przez świadka M. M. (2),

5.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego nie wynikających i uznanie, że T. W. (1) od czasu wyprowadzki w 1976 roku w żaden sposób nie uczestniczyła w zarządzie i utrzymaniu nieruchomości, nie interesowała się jej stanem, w sytuacji, gdy z zarówno z zeznań świadka I. S., jak i z przesłuchania R. Z. wynika, że T. W. (1) powierzyła zarząd przypadającą jej częścią we własności nieruchomości swojemu bratu W. W. (1), sama, z uwagi na chorobę psychiczną i ciężką sytuację materialną, nie była w stanie osobiście wykonywać tych czynności,

6.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego nie wynikających i uznanie, że bliscy znajomi rodziny wnioskodawcy tj. jego szwagier M. M. (2) i kolega Z. C. w ogóle nie wiedzieli o tym, że wnioskodawca ma siostrę, w sytuacji, gdy z zeznań świadka M. M. (2) wynika, że nie tylko wiedział on, że wnioskodawca ma siostrę, ale poznał ją, gdy przyjeżdżała do domu rodzinnego, zaś świadka Z. C. nie sposób uznać za osobę bliską wnioskodawcy albowiem świadek ten nie był w najmniejszym stopniu zorientowany w sytuacji dotyczącej nieruchomości, nie wiedział kto opłaca rachunki, czy nieruchomość jest skanalizowana, podał, że wpadał do wnioskodawcy „na piwko” i nie był u niego od co najmniej 2013 r., a na pytanie: czy w rozmowach z wnioskodawcą pojawiło się imię T., odpowiedział Przewodniczący, a nie świadek, co zostało zarejestrowane w e- protokole,

7.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że W. W. (1) nie zaprosił siostry na ślub córki w 2000 roku z uwagi na brak kontaktów, w sytuacji, gdy z przesłuchania wnioskodawcy wynika, że nie zaprosił on siostry „bo nie chciał”,

8.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających, sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i uznanie, że w 2016 roku R. Z. przejeżdżając przez K. odwiedził wuja, wziął wówczas numer telefonu od wnioskodawcy i wraz z towarzyszącą mu żoną, odjechali w sytuacji gdy uczestnicy postępowania nie utrzymywali rodzinnych relacji i pojawienie się R. Z. w domu jego wuja jedynie po to by uzyskać numer telefonu sprzeczne jest z zasadami logicznego rozumowania, a nadto R. Z. podał, że rozmawiał wtedy z wnioskodawcą na temat uregulowania sytuacji prawnej po zmarłych C. i W. W. (1), prosił o podjęcie przez wuja niezbędnych działań,

9.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że nie ma podstaw do przyjmowania za świadkiem I. S., że na konsolacji po T. W. (1) W. W. (1) oświadczył, że będzie mieszkał na nieruchomości „w zamian” za to, że nieruchomością będzie się zajmował w sytuacji, gdy z zeznań świadka I. S. i z korespondującego z nimi przesłuchania R. Z. jasno wynika, że wnioskodawca deklarację taką poczynił, przyznał także, że w trakcie jego rozmowy z siostrzeńcem, która miała miejsce po pogrzebie siostry, obecna była jakaś kobieta,

10.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania polegający na uznaniu, że świadek I. S. w jednym miejscu wskazywała, że była przy rozmowie, w której padło stwierdzenie, że W. W. (1) będzie mieszkał na nieruchomości „w zamian” za to, że nieruchomością będzie się zajmował, ale za chwilę wskazywała, że „z tego co wiem, to wujek oferował, że zajmie się tym domem”, co w ocenie sądu sugeruje czerpanie tej informacji ze źródeł pośrednich, podczas gdy z zeznań świadka jasno wynika, iż była ona świadkiem opisywanej rozmowy i wiedza świadka odnośnie deklaracji wnioskodawcy wywodzi się z tej właśnie konwersacji, powyższe potwierdził także R. Z. oraz wnioskodawca podając, że przy tej rozmowie obecna była jakaś kobieta,

11.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że świadek I. S. nie była w stanie przywołać daty pogrzebu T. W. (1), podczas, gdy świadek zeznała, że było to w 2008 roku,

12.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny polegający na uznaniu, że świadka I. S. należało uznać za niemiarodajne źródło informacji także dlatego, że nie miała podstawowej wiedzy o datach istotnych dla ustalenia stanu władani nieruchomością, twierdziła, że T. W. (1) mieszkała tam 15 lat przed ich poznaniem, czyli około 1987 roku, w sytuacji, gdy świadek zeznała, że T. W. (1) mieszkała tam „dobre 15 lat przed ich poznaniem”, co jasno wskazuje, że świadek podał, iż miało to miejsce co najmniej 15 lat przed ich poznaniem, a nie w 1987 roku, jak zinterpretował to Sąd Rejonowy,

13.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i uznanie, że oczywiste omyłki lub przeinaczenia zawarte w zeznaniach świadka T. W. (1) nie mogły wpływać pozytywnie na ocenę pozostałej jej depozycji, w sytuacji gdy z zeznań tegoż świadka jasno wynika, iż była ona dobrze zorientowana w ustaleniach dokonanych pierwotnie przez T. W. (1) a następnie przez R. Z. odnośnie sposobu zarządzania nieruchomością przy (...) w K., co więcej zeznania jej są spójne, logiczne i uzupełniają się wzajemnie z twierdzeniami R. Z., a częściowo także z przesłuchaniem W. W. (1),

14.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że nie sposób przyjąć za świadkiem I. S., że T. W. (1) oświadczyła, że R. Z. w razie potrzeby może liczyć na możliwość zamieszkania na nieruchomości na ul. (...), gdy twierdzeń tych nie potwierdzają inne dowody, sytuacji gdy R. Z. potwierdził, iż T. W. (1) oświadczenie takie niejednokrotnie składała, co więcej uczestnik, określając treść oświadczenia swojej matki użył słów tożsamych, do tych którymi treść oświadczenia opisał świadek I. S.,

15.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że R. Z. stwierdził, iż swoje wiadomości na temat relacji na nieruchomości przy ul. (...) i na temat ewentualnych uzgodnień, co do władania tą nieruchomością czerpał wyłącznie od matki, w sytuacji gdy z przesłuchania R. Z. jasno wynika, iż podał on, że na powyższe tematy rozmawiał z wnioskodawcą,

16.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i uznanie, że nie przedstawiono żadnych dowodów po temu, by przyjmować, że T. W. (1) uczestniczyła w bieżącym zarządzaniu nieruchomością w sytuacji, gdy ze zgodnych zeznań świadka I. S. i R. Z. wynika, że T. W. (1) powierzyła zarząd jej częścią nieruchomości bratu W. W. (1), który czynił to w zamian za możliwość korzystania z całej nieruchomości,

17.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i uznanie, że z chwilą wyprowadzki T. W. (1) wyzbyła się władania rodzinna nieruchomością e wszelkich formach, w tym w postaci posiadania samoistnego, zależnego a nawet prekarium, w sytuacji gdy ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w postaci zeznań świadka I. S. i przesłuchania R. Z. wynika, że T. W. (1) jedynie powierzyła czasowo zarząd swoją częścią nieruchomości W. W. (1),

18.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że już po śmierci W. (winno być W.) W. ojca małżeństwo W. J. i M. W. przejęło na siebie ciężar zarządzania nieruchomością, w sytuacji gdy z zeznań świadka I. S. oraz z przesłuchania R. Z. wynika, że rodzeństwo W. czyniło między sobą ustalenia dotyczące sposobu zarządzania rodzinną nieruchomością,

19.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że dla okresu lat 1976-1986 brak jakiegokolwiek śladu zainteresowania ze strony T. W. (1) rodzinną nieruchomością, w sytuacji gdy świadek M. M. (2) zeznał, że siostra wnioskodawcy po tym jak wyprowadziła się z K. (1976 rok), przyjeżdżała do domu w odwiedziny,

20.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i uznanie, że zachowanie T. W. (1) po pogrzebie jej matki w 1986 roku stanowiące w istocie powrót do sytuacji cechującej się brakiem jakichkolwiek kontaktów z rodziną i brakiem jakiegokolwiek zainteresowania nieruchomością lub władania nią, stanowi przejaw ustąpienia z posiadania, a w konsekwencji przyjęcie przez Sąd niezasadnego założenia, że z chwilą śmierci C. W. małżonkowie W. W. (1) i M. W. przejęli we władanie udział we współposiadaniu samoistnym przypadający T. W. (1), w sytuacji, gdy wniosku takiego nie sposób wysnuć ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności przeczy powyższemu przesłuchanie R. Z. i zeznania świadka I. S.,

21.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i uznanie, że wnioskodawca władał nieruchomością także w zakresie odpowiadającym udziałowi spadkowemu T. W. (1), w sytuacji, gdy w zakresie tegoż udziału wnioskodawca był jedynie zarządcą, działającym na zlecenie T. W. (1) a następnie R. Z.,

22.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i uznanie, że fakt, iż T. W. (1) ani R. Z. nie podjęli przysługujących im kroków prawnych by przerwać termin zasiedzenia, świadczy o ich ustąpieniu z udziału w przedmiotowej nieruchomości, w sytuacji, gdy uczestnik postępowania i jego matka nie podejmowali żadnych działań zmierzających do przerwania biegu zasiedzenia albowiem czując się właścicielami przysługującej im części nieruchomości zarząd powierzyli W. W. (1),

23.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tejże oceny w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i uznanie, że w niniejszej sprawie nie ma podstaw po temu, by rozważać skutki prawne hipotetycznego oświadczenia, którego treścią byłoby przyznanie, że władanie samoistne dotyczy nie tylko udziału własnego, a nie udziału po T. W. (1), w sytuacji gdy z zarówno z zeznań świadka I. S., jak i z przesłuchania R. Z. wynika, iż w zakresie udziału po T. W. (1) wnioskodawca sprawował jedynie zarząd nieruchomością,

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

1.  art. 172 § 1 i 2 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że W. W. (1) i M. W. posiadali udział w nieruchomości przypadający pierwotnie T. W. (1) a następnie R. Z. jako posiadacze samoistni, w sytuacji gdy posiadanie wnioskodawców w powyższym zakresie miało charakter posiadania zależnego opartego na porozumieniu dotyczącym zarządu nieruchomością w imieniu T. W. (1) a następnie R. Z.,

2.  art. 336 k.p.c. przez jego błędne zastosowanie i uznanie, iż W. W. (1) i M. W. samodzielnie władali udziałem T. W. (1) w przedmiotowej nieruchomości, w sytuacji, gdy z zeznań świadka I. S. i przesłuchania R. Z. jasno wynikało, iż w powyższym zakresie posiadanie wnioskodawców ma charakter zależny albowiem oparte jest na stosunku prawnym wynikającym z powierzenia przez T. W. (1) i R. Z. zarządu ich częścią nieruchomości współwłaścicielowi, który na nieruchomości tej przebywał i w związku z tym miał faktyczną możliwość wykonywania powierzonych mu zadań, co więcej na samodzielny charakter posiadania w zakresie udziału po T. W. (1) nie wskazuje także pozostały zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności żaden ze wskazanych przez wnioskodawców świadków nie wskazał, iż właścicielem nieruchomości są wnioskodawcy, świadek M. M. (2) nazwał wnioskodawcę jedynie „gospodarzem” na nieruchomości, w konsekwencji nawet najbliższe otoczenie wnioskodawców, nie uznawało ich za właścicieli nieruchomości przy (...) w K.,

3.  art. 337 k.p.c. przez jego błędne niezastosowanie i uznanie, iż fakt,, że T. W. (1) wyprowadziła się z nieruchomości objętej wnioskiem, nie przebywała na niej i nie wykonywała już posiadania świadczy o tym, iż wyzbyła się władania rodzinną nieruchomością, a władanie w zakresie przysługującego jej udziału przejęli małżonkowie W. w sytuacji, gdy T. W. (1) oddała wnioskodawcy w posiadanie zależne przysługującą jej część nieruchomości, w zamian za możliwość korzystania przez W. W. (1) z całej działki i całego budynku,

4.  art. 338 k.p.c. przez jego błędne niezastosowanie i uznanie, iż w zakresie udziału po T. W. (1) wnioskodawcy władali tymże udziałem samodzielnie, w sytuacji, gdy zarząd omawianą częścią nieruchomości został im powierzony przez T. W. (1) a następnie R. Z. i w tymże zakresie byli oni jedynie dzierżycielami,

5.  art. 60 k.c. przez jego błędne zastosowanie i uznanie, że brak zainteresowania przedmiotową nieruchomością ze strony T. W. (1) w okresie lat 1976-1986 stanowił przejaw ustąpienia z posiadania i przejęcie przez wnioskodawców we władanie udziału T. W. (1) we współposiadaniu samoistnym, w sytuacji, gdy T. W. (1) po wyprowadzeniu się z rodzinne nieruchomości, odwiedzała rodziców i brata, a po ich śmierci powierzyła zarząd (...).

W związku z podniesionymi zarzutami uczestnik postępowania wniósł o zmianę postanowienia w zaskarżonym zakresie i oddalenie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia oraz pozostawienie stron przy poniesionych kosztach, ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia wniosku wskazanego w pkt 1, wnoszę o uchylenie przedmiotowego postanowienia w zaskarżonej części i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania. Ponadto uczestnik R. Z. wniósł o zwolnienie siebie od kosztów sądowych w całości, w szczególności od opłaty od apelacji oraz zasądzenie na rzecz pełnomocnika R. Z. kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym albowiem koszty te nie zostały w całości ani w części uiszczone. Uczestnik postępowania złożył wniosek o:

1.  dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentów: listu M. W. do T. W. (1), wypisu z orzeczenia Komisji Lekarskiej ds. inwalidztwa i zatrudnienia,

2.  w przypadku kwestionowana przez wnioskodawców, że list sporządziła M. W., wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu badania pisma ręcznego, na okoliczność ustalenia, czy list zatytułowany (...) złożony do akt niniejszej sprawy został sporządzony przez M. W.,

3.  dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron (uczestników postępowania) z ograniczeniem tegoż dowodu do przesłuchania M. W., na okoliczność ustalenia, czy to wnioskodawczyni napisała złożony przez uczestnika postępowania list zatytułowany (...), jakie sprawy urzędowe, a także na okoliczność ustalenia faktu, czy wnioskodawcy utrzymywali z T. W. (1) kontakt listowy, jeżeli tak, to czego dotyczyły poruszane kwestie, czy wnioskodawcy składali T. W. (1) sprawozdania z zarządu nieruchomością, w szczególności czy relacjonowali, jakie w imieniu T. W. (1) podejmowali działania na przedmiotowej nieruchomości, czy zasięgali jej opinii w przedmiocie nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie, czy ustalali z T. W. (1), że będą zajmować się nieruchomością w zamian za możliwość z korzystania z części należnej T. W. (1)

Wnioskodawcy wnieśli o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od uczestnika na swoją rzecz solidarnie kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu, jako bezzasadna.

Zdaniem Sądu Okręgowego, postanowienie Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako taki musi się ostać. Podniesione przez apelującego zarzuty błędnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie – naruszenia art. 233 k.p.c. nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela w pełni ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne. Sąd w uzasadnieniu odniesienie się zbiorowo do podniesionych, licznych zarzutów naruszenia art. 233 k.p.c..

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że - co do zasady - Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

Takiego działania skarżącego zabrakło w rozpoznawanej sprawie, bowiem uczestnik niezasadnie podniósł zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy opierając się na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach, uznał, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. W szczególności należy wskazać, że większość podniesionych przez skarżącego zarzutów dotyczyła niuansów życia rodzinnego wnioskodawców i uczestnika R. Z. oraz jego mamy T. W. (1), które nie mają żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie. Rozważanie okoliczności takich, jak: kto wiedział o tym, że W. W. (1) ma siostrę, jak bardzo jego relacje ze znajomymi są zażyłe, czy T. W. (1) była zaproszona na ślub siostrzenicy, albo prowadzenia małego warsztatu w szopie przez M. M. (2), czy w końcu kwestia językowo – stylistycznego sformułowania przez Sąd I instancji dotyczącego daty wyprowadzki T. W. (1) z rodzinnego domu około 15 lat przed rokiem 1987, są w ocenie Sądu Okręgowego całkowicie bezprzedmiotowe na gruncie niniejszej sprawy.

Jak słusznie podkreślił w swoim uzasadnieniu Sąd Rejonowy zasiedzenie jest to instytucja kodeksu cywilnego, która służy korygowaniu rzeczywistego prawa posiadania z istniejącym prawem własności, tzn. sankcjonuje trwający od dłuższego czasu faktyczny stan posiadania. Zasiedzenie wiąże się z utratą własności przez dotychczasowego właściciela, który nie otrzymuje od osoby nabywającej w drodze zasiedzenia nieruchomość żadnego wynagrodzenia, ani też ekwiwalentu. Ze sformułowania art. 172 k.c. wynika, że do nabycia w drodze zasiedzenia prawa własności nieruchomości konieczne jest łączne spełnienie dwóch przesłanek: samoistnego posiadania oraz upływu odpowiedniego okresu czasu, którego długotrwałość zależy od dobrej lub złej wiary posiadacza. Wobec faktu, że nie jest rzeczą Sądu Odwoławczego powielanie wywodu Sądu I instancji, którego argumentację Sąd Okręgowy w pełni podziela, w ramach niniejszego uzasadnienia należy wskazać, że niemożliwe jest przerwanie biegu zasiedzenia przez uznanie niewłaściwe tj. przyznanie okoliczności władania nieruchomością bez tytułu prawnego, ponieważ w istocie do tego sprowadza się instytucja zasiedzenia – utrzymywanie się przez określony czas w posiadaniu rzeczy cudzej.

Powyższej oceny również nie są w stanie zmienić twierdzenia T. W. (1), jakoby informowała syna, że zawsze może zamieszkać na spornej nieruchomości, czy powierzeniu zarządu swoim udziałem wnioskodawcy, czy oświadczenia, które miał złożyć wnioskodawca o władaniu wyłącznie swoim udziałem w nieruchomości. Uczestnik po pierwsze ani nie przedstawił żadnego dowodu, który miałby potwierdzać te okoliczności, ani też nawet gdyby przyjąć, że tak rzeczywiście było, to słowa nie są w stanie zmienić okoliczności, że na przestrzeni kilkudziesięciu lat Terasa W., tj. od wyprowadzki z rodzinnego domu w ogóle nie interesowała się nieruchomością, nie czyniła na nią nakładów, ani też nie podejmowała żadnych czynności, które uzewnętrzniałby jej wolę władania nią jako właściciel. Powyższa sytuacja również nie uległa zmianie w związku ze śmiercią i pogrzebami rodziców wnioskodawcy i T. W. (1), bowiem rodzeństwo w dalszym ciągu praktycznie rzecz biorąc nie miało ze sobą żadnego kontaktu. Powyższe potwierdza również okoliczność, że R. Z. nie miał żadnego kontaktu z wujem do czasu, kiedy przyjechał do niego, wziąć numer telefonu, a sam wnioskodawca stwierdził, że nie byłby w stanie poznać siostrzeńca, gdyby nie to, że ktoś go podwiózł na przystanek.

Zgodnie z podstawową w postępowaniu cywilnym zasadą kontradyktoryjności, stosownie do treści art. 3 k.p.c. i art. 232 k.p.c., to strony są zobowiązane do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, stając się dysponentem postępowania dowodowego, zaś Sąd jest zwolniony od odpowiedzialności za jego wynik, albowiem Sąd nie ma obowiązku działać w tym zakresie z urzędu, (zob. m.in. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r., II CKN 70/96, OSNC 1997, Nr 8, poz. 113, z dnia 16 grudnia 1997 r., II UKN 406/97, OSNAPUS 1998, Nr 21, poz. 6 oraz z dnia 7 października 1998 r., II UKN 244/98, OSNAPUS 1999, Nr 20, poz. 662). Strona, na której spoczywa ciężar dowodu, ponosi ryzyko ujemnych skutków braku aktywności; w szczególności braku wniosków dowodowych mających na celu udowodnienie słuszności dochodzonych roszczeń lub podnoszonych zarzutów, wpływa na określony wynik postępowania. W przedmiotowej sprawie poza gołosłownymi twierdzeniami uczestnik R. Z. nie przedstawił żadnego dowodu na okoliczność, że on lub jego matka T. W. (1) wykazali jakiekolwiek zainteresowanie sporną nieruchomością. Nawet, jeśli T. W. (1) rzeczywiście powierzyłaby zarząd swoim udziałem bratu, to wówczas uczestnik powinien był przedstawić jakiekolwiek dowody potwierdzające, że jego matka interesowała się stanem nieruchomości, czy partycypowała w kosztach, innymi słowy w jakikolwiek sposób nadzorowała zarząd sprawowany przez brata, co w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie nastąpiło. Z tych względów Sąd Rejonowy słusznie zaznaczył, że wnioskodawca przez minimum 30 lat samodzielnie władał pełnią udziałów w nieruchomości i w zakresie dotyczącym udziału po siostrze nie zasięgał niczyich rad, nie pytał się nikogo o zgodę oraz wykonywał także w odniesieniu do tego udziału wszystkie i wszelkie uprawnienia właścicielskie, związane zarówno z wykonywanymi remontami, inwestycjami oraz samodzielnie ponosił wszelkie koszty związane z jej utrzymaniem. Powyższych okoliczności, wbrew argumentacji uczestnika, nie podważa bynajmniej fakt, że dom posadowiony na spornej nieruchomości jest w złym stanie technicznym, ponieważ to nie wynika z bezczynności wnioskodawców, ale z ich obecnej trudnej sytuacji zdrowotno – ekonomicznej.

W tym miejscu należy wskazać, że wnioski dowodowe złożone przez uczestnika R. Z. na etapie postępowania apelacyjnego podlegały oddaleniu, jako spóźnione. Na podstawie art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Nowe fakty i dowody, o jakich mowa w powołanym wyżej przepisie, to takie, które nie były stronie znane do czasu wyrokowania przez sąd pierwszej instancji. Oznacza to, że nowymi faktami i dowodami są tylko te, o których strona powzięła informację dopiero po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji. W postępowaniu odwoławczym można nadto powołać się na fakty i dowody, o których strona wiedziała wcześniej (a więc przed wydaniem wyroku przez sąd niższej instancji), ale jedynie wówczas, gdy ich powołanie na wcześniejszym etapie procesu nie było konieczne. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 1 grudnia 2016 r. w sprawie V ACa 189/16, LEX nr 2171135). Zdaniem Sądu w rozpoznawanej sprawie zgłoszone przez uczestnika wnioski dowodowe nie mogą być uwzględnione, jako nie spełniające kryteriów, o jakich mowa w art. 381 k.p.c., jego wnioski dowodowego nie są bowiem nowe, lecz w rzeczywistości spóźnione. O żadnym przedłożonym dokumencie nie można powiedzieć, że możliwość ich przedłożenia powstała już po wydaniu postanowienia przez Sąd I instancji. Na marginesie należy jedynie nadmienić, że okoliczność niepełnosprawności T. W. (1), stwierdzona orzeczeniem Komisji Lekarskiej nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie, natomiast złożony list jest niepodpisany oraz nieopatrzony żadną datą, a nawet gdyby go przyjąć to może on stanowić dowód jedynie tego, że wnioskodawcy zajmowali się sprawami formalnymi związanymi z zarządem nieruchomością.

Przechodząc do podniesionych zarzutów naruszenia prawa materialnego należy wskazać, że Sąd Odwoławczy podziela ocenę prawną dochodzonego przez powódkę roszczenia dokonaną przez Sąd Rejonowy, zarówno co do przyjętej podstawy prawnej oceny jego zasadności, jak i wyników tej oceny.

Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że Sąd I instancji przy orzekaniu nie naruszył żadnej z dyrektyw zawartej w przepisach art. 172 k.c. oraz art. 336 – 338 k.c.. Apelacja w zakresie podniesionych zarzutów prawa materialnego w głównej mierze sprowadzała się do twierdzenia, że wnioskodawcy nie byli posiadaczami samoistnymi udziału T. W. (1) w przedmiotowej nieruchomości. Problemem spornym był więc charakter tego posiadania, w szczególności czy można mówić o posiadaniu samoistnym, stanowiącym warunek sine qua non nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie.

Zgodnie z treścią art. 172 k.c. do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie koniecznym jest posiadanie samoistne przez odpowiedni okres czasu, wymagany przepisami ustawy. Z kolei czas ten jest uzależniony od okoliczności towarzyszących wejściu w posiadanie nieruchomości przez zainteresowanego, tj. w wypadku zaistnienia dobrej wiary wynosi 20 lat, zaś przy posiadaniu w złej wierze ulega wydłużeniu do 30 lat.

Zaznaczyć w tym miejscu należy, że powyższe terminy zasiedzenia zostały wprowadzone ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. z 1990 r., nr 55, poz. 321), która weszła w życie z dniem 10 października 1990 r. i na mocy art. 9 tej ustawy mają one zastosowanie także do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy oraz nie został zakończony przed datą wejścia w życie powyższej ustawy, tj. przed dniem 1 października 1990 r.. A zatem, jeżeli termin zasiedzenia upłynął przed dniem 1 października 1990 r. stosować należy art. 172 k.c. w brzmieniu pierwotnym, przewidującym krótsze terminy, tj. 10 i 20 lat w wypadku braku dobrej wiary posiadacza samoistnego.

W niniejszej sprawie problematyczny była kwestia władania sporną nieruchomością jako całością, w tym również udziałem przypadającym T. W. (1), który po niej odziedziczył uczestnik R. Z.. Jak się przyjmuje w doktrynie i orzecznictwie posiadanie jest stanem faktycznym, określonym rodzajem władztwa nad rzeczą. W rozumieniu tego przepisu, na posiadanie składają się dwa elementy: element fizyczny ( corpus) oraz element psychiczny ( animus). Pojęcie corpus oznacza, że pewna osoba znajduje się w sytuacji, która daje jej możliwość władania rzeczą w taki sposób, jak mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo, przy czym nie jest konieczne efektywne wykonywanie tego władztwa. A. zaś oznacza wolę wykonywania względem rzeczy określonego prawa dla siebie. Wola ta wobec otoczenia wyraża się w takim postępowaniu posiadacza, które wskazuje na to, że uważa się on za osobę, której przysługuje do rzeczy określone prawo (por. J. Ignatowicz Komentarz, t. I, 1972, s. 768 i n., A. Kunicki System Prawa Cywilnego, t. II, 1977, s. 830). Zamiar władania rzeczą „dla siebie” pozwala odróżnić posiadanie od dzierżenia.

W art. 336 k.c. zaś wyróżniono dwa rodzaje posiadania: posiadanie samoistne i zależne. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią włada jak właściciel, wyrażając tym samym wolę wykonywania w stosunku do niej prawa własności. Posiadaczem zależnym natomiast jest ten, kto włada rzeczą w zakresie innego prawa, niż prawo własności, na przykład użytkowania (art. 252 k.c.); zastawu (art. 306 k.c.), najmu (art. 659 k.c.), dzierżawy (art. 693 k.c.), użyczenia (art. 710 k.c. – por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1968 r., sygn. II CR 412/68, Lex nr 6418). Nie rości więc on sobie do rzeczy prawa własności, lecz zachowuje się tak jak uprawniony z innego prawa, z którym łączy się określone władztwo nad rzeczą. Dopuszczalne jest przekształcenie przez posiadacza posiadania samoistne w zależne i odwrotnie, przy założeniu, że zmieniona wola zostanie dostatecznie uzewnętrzniona (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1971 r., sygn. III CRN 516/70, publ. OSPiKA 1971, nr 11, poz. 207).

Powyższe zagadnienia były już przedmiotem analizy Sądu Okręgowego w dotychczasowej części uzasadnienia, a więc nie ma potrzeby powtarzania poczynionego już wywodu. Należy jedynie nadmienić, iż w żaden sposób w przedmiotowej sprawie uczestnik postepowania nie wykazał, aby jego matka T. W. (2) rzeczywiście powierzyła zarząd swoim udziałem bratu, albowiem w żaden sposób nie wykazywała ona inicjatywy związanej z kontrolą tego zarządu, współdecydowaniem o pracach wykonywanych na nieruchomości, ani też nie partycypowała w kosztach związanych z utrzymaniem nieruchomości, nie powzięła również żadnych kroków prawnych zmierzających do utrzymania się w posiadaniu swojego udziału, jak np. złożenie wniosku o dział spadku. Innymi słowy Sąd Odwoławczy stanął na stanowisku, że zarówno T. W. (1), jak i jej spadkobierca R. Z. przez długotrwały czas nie wykonywali na udziale w spornej nieruchomości swoich uprawnień właścicielskich, w odróżnieniu od wnioskodawców, którzy bez wątpienia całą nieruchomością położoną w K. przy ul. (...), od 1976 r. władali jak właściciele, co ostatecznie doprowadziło do nabycia przez nich w drodze zasiedzenia, udziału w wysokości ½ przysługującego uprzednio T. W. (1).

Na końcu należy wskazać, że również Sąd Rejonowy nie naruszył treści art. 60 k.c., poprzez uznanie, że zachowanie T. W. (1) było przejawem ustąpienia z posiadania, a tym samym przejęcia przez wnioskodawców jej udziału we władanie. Sąd Okręgowy w pełni podziela tą ocenę prawną, czemu niejednokrotnie dał wyraz z powyższej części uzasadnienia. Wszak, zgodnie z art. 60 k.c. oświadczenie woli może być złożone nie tylko przy użyciu języka, ale także przez wszelkie inne zachowania mogące pełnić funkcję znaku, czyli przez przekaz niewerbalny. W braku reguł znaczeniowych pozwalających zinterpretować zachowanie, nabiera ono określonego znaczenia, przy tym znaczenia oświadczenia woli o jakiejś treści, wyłącznie w pewnym kontekście, czyli w okolicznościach. W przypadku oświadczeń woli składanych w postaci niejęzykowej istotne jest istnienie okoliczności pozwalających ustalić znaczenie konkretnego znaku. Znakiem uniwersalnym, szczególnym przypadkiem dorozumianego oświadczenia woli, pozostaje milczenie strony, a w przypadku przedmiotowej sprawy zaniechanie wykonywania jakichkolwiek uprawnień właścicielskich.

Reasumując należy bez wątpienia stwierdzić, ze Sąd Rejonowy słusznie ocenił, co w pełni podtrzymuje Sąd Odwoławczy, że wnioskodawcy nabyli przez zasiedzenie udział w nieruchomości przysługujący T. W. (1).

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., oddalił apelację, jako bezzasadną.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej uczestnikowi R. Z. z urzędu Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z § 8 pkt 5 w zw. z § 16 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. (Dz. U. 2016 r. poz. 1715) w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu.

O pozostałych zaś kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. ustalając, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: