Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 426/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-07-04

Sygn. akt III Ca 426/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 września 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, w sprawie z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G. przeciwko D. P. o zapłatę, zasądził od pozwanej na rzecz strony powodowej kwotę 454 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie odnośnie kwoty 444 zł od dnia 16 maja 2017 r. (pkt 1). Dalej idące powództwo zostało oddalone (pkt 2). Ponadto Sąd przyznał pozwanej zwrot kosztów procesu w wysokości 45 zł, nakładając obowiązek uiszczenia tej należności na stronę powodową (pkt 3).

Z apelacją od opisanego wyroku wystąpiła spółka (...), a wytyczony zakres zaskarżenia obejmował pkt 2 dotyczący oddalenia powództwa. Zgłoszone zarzuty sprowadzały się do:

1) naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 36a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, zmienionej ustawą z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym oraz niektórych innych ustaw poprzez błędne zastosowanie i w konsekwencji błędne uznanie przez Sąd I instancji, że ustalona w umowie pożyczki prowizja przekracza maksymalna wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu, podczas gdy w dacie zawarcia umowy pożyczki ww. przepis nie obowiązywał i Sąd nie mógł go zastosować;

2) naruszenia przepisów postępowania, mogących mieć wpływ na wynik sprawy, a zwłaszcza art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 3 k.c. polegające na rozstrzygnięciu sprawy w oparciu o przepis prawa, który w dacie orzekania nie miał zastosowania do rozstrzyganej przez Sąd I instancji sprawy, a nie było żadnych przepisów prawa intertemporalnego pozwalających ww. przepis Sądowi I instancji zastosować;

3) naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c., art. 720 k.c., art. 65 § 2 k.c. oraz w zw. z art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy o kredycie konsumenckim, co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do błędnego przyjęcia, że strony nie mogły w granicach swobody umów postanowić, że wynagrodzeniem powoda za udzielenie kapitału stronie pozwanej będzie prowizja w wysokości ustalonej przez strony w umowie pożyczki, podczas gdy przepisy kodeksu cywilnego pozostawiają stronom umowy pożyczki dowolność co do ustalenia formy odpłatności w umowie pożyczki, a mając na uwadze przepisy ustawy z 2011 r. formą odpłatności może być również prowizja w ustalonej w umowie pożyczki wysokości;

W konkluzji strona skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanej kwoty 1.129,84 zł oraz wystąpiła o przyznanie zwrotu kosztów procesu za obie instancje. Z kolei wniosek ewentualny opiewał na uchylenie wadliwego orzeczenia i przekazanie sprawy ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację pozwana D. P. zwróciła się o jej oddalenie oraz obciążenie oponenta kosztami postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie. Mając na uwadze, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu uproszczonym i Sąd drugiej instancji nie przeprowadzał postępowania dowodowego, to stosownie do art. 505 13 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku zostaje ograniczone jedynie do wyjaśnienia jego podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa.

Wbrew stanowisku skarżącej Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia wskazanych w apelacji unormowań prawnych, gdyż właściwie je zinterpretował, rozgraniczył i zastosował, nie popełniając w tym zakresie żadnych błędów ani uchybień. Na wstępie zgodzić się jednak wypada ze stroną skarżącą, która powołując się na art. 316 § k.p.c., trafnie spostrzegła, iż – co do zasady – sąd wydając wyrok bierze pod uwagę stan rzeczy, a więc również stan prawny, obowiązujący w chwili zamknięcia rozprawy. O tym jednak, jakie normy prawne mają zastosowanie do rozstrzyganego stanu faktycznego, decydują przepisy prawa materialnego regulujące konkretny stosunek prawny. One także decydują, czy w sytuacji zmiany stanu prawnego, sąd do rozstrzyganego stosunku prawnego powinien zastosować przepisy nowe czy dawne (por. np. postanowienie SN z dnia 2 lipca 2004r., II CK 421/03, opubl. baza prawna LEX nr 174137). Z art. 3 k.c. wynika natomiast zasada, że w zakresie stosunków cywilnoprawnych ustawa nie ma mocy wstecznej, chyba że co innego wynika z jej brzmienia lub celu. Przywołany w apelacji przepis art. 36a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim na mocy przepisów intertemporalnych stosuje się do umów o kredyt konsumencki zawartych po 11 marca 2016 r. Wynika to wprost z nowelizacji rzeczonej ustawy, dokonanej na mocy art. 9 ust. 2 i art. 11 pkt 1 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r. poz. 1357) oraz na mocy art. 54 pkt 3 ustawy z 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 1830). Rzeczonemu wymogowi czasowemu bez wątpienia nie odpowiadała umowa stron podpisana w dniu 11 lutego 2016 r. Zapatrywania zaprezentowane w tej materii przez apelanta jakkolwiek słuszne, nie mogą jednak pociągnąć za sobą korzystnych da niego skutków. Mianowicie strona skarżąca w niewłaściwy sposób odczytała intencje Sądu I instancji oraz argumenty, które legły u podstaw wydania kontrolowanego orzeczenia. Podkreślenia wymaga, iż treść nowego art. 36a może stanowić przesłankę dokonywanej w toku procesu oceny, czy konkretne koszty umowne mieściły się w dozwolonej stronom swobodzie kształtowania treści stosunku prawnego, czy też nie. Taki kierunek interpretacji wskazał bowiem Sąd Najwyższy w niepublikowanym wyroku z dnia 4 listopada 2005 r. (V CK 162/05). Oczywiste jest, że będzie to jedynie jedna ze wskazówek, podlegająca ocenie na tle całokształtu postanowień umownych (tak też SN w wyroku z dnia 23 czerwca 2005 r., II CK 742/04, opubl. baza prawna LEX nr 180873). Dokładnie w tym właśnie kierunku podążał Sąd Rejonowy, który powołał się na tą linię orzeczniczą w sposób posiłkowy, celem wzmocnienia siły wywodu. Tym samym wspomniany art. 36a bynajmniej nie stanowił głównej podstawy rozstrzygnięcia, jak uważała skarżąca powódka. Dyskwalifikacja sporej części zgłoszonego żądania nastąpiła zaś z nieco innych przyczyn, które jasno i klarownie wyłożył Sąd I instancji.

Na aprobatę nie zasługują również podniesione przez skarżącego zarzuty naruszenia prawa materialnego, tj. art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c. w zw. z art. 720 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 3 ust. 2 pkt 1) ustawy o kredycie konsumenckim , które sprowadzają się do zakwestionowania dokonanej przez Sąd I instancji oceny prawnej, iż postanowienie umowy pożyczki o ustaleniu prowizji jako sprzeczne z ustawą jest nieważne. Co do meritum przypomnienia wymaga, iż opłata prowizyjna za udzielenie pożyczki (art. 720 k.c.) z całą pewnością nie należy do istoty umowy pożyczki. Zastrzeżenie prowizji w umowie pożyczki nie jest bowiem jej konstytutywnym i doniosłym elementem przedmiotowym, ponieważ typowym wynagrodzeniem dla pożyczkodawcy z tytułu korzystania z jego kapitału przez pożyczkobiorcę są odsetki, nie zaś prowizja, będąca niczym innym jak odzwierciedleniem kosztów zawarcia samej umowy. W końcu nie może podlegać również dyskusji, iż postanowienia umowne dotyczące tejże opłaty nie zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną pozwaną. Są one częścią standardowej umowy, którą powodowa spółka stosuje do wszystkich klientów. Nie podlegają one negocjacji choćby na sposób zawierania umowy. Opłata ta od razu jest potrącana z całkowitej kwoty pożyczki w dniu zawarcia umowy. Powód w umowie nie wskazał w jaki sposób została wyliczona kwota prowizji, jest ona podana kwotowo, bez wskazania składników i wyliczenia co składa się na całkowity koszt tej opłaty. W ocenie Sądu Okręgowego ustalenie tej opłaty na poziomie zbliżonym do wysokości środków pieniężnych, które pożyczkodawca udostępnił pozwanej na podstawie umowy pożyczki narusza zasady współżycia społecznego. Pamiętać przy tym trzeba, że art. 353 1 k.c. deklarując swobodę zawierania umów, wskazuje, że treść lub cel swobodnie ułożonego stosunku prawnego nie może sprzeciwiać się między innymi zasadom współżycia społecznego. Wprowadzone w tym przepisie ograniczenia w swobodnym umownym ukształtowaniu treści zobowiązania nakazują więc każdorazowo badanie nie tylko treści, ale i celu zobowiązania przy ocenie, czy strony dokonały czynności prawnej we wskazanych granicach wyznaczonych im przez zasadę swobody umów. Wprawdzie pozwana posiadała swobodę w zakresie zawarcia umowy pożyczki ze stroną powodową, nie oznacza to jednak, że swoboda ta nie była ograniczona jakimikolwiek ramami i że podmiot gospodarczy udzielający pożyczki może w sposób zupełnie dowolny kształtować prawa i obowiązki swojego kontrahenta oznaczone w umowie zawartej poprzez zastosowanie gotowego wzorca umownego, narzucając – przy wykorzystaniu swojej silniejszej pozycji – postanowień umownych, które będą rażąco niekorzystne dla konsumenta. Dokładnie taki właśnie przypadek wystąpił w przedmiotowej sprawie. Zastrzeżenie w umowie pożyczki, zawieranej zwłaszcza w obrocie konsumenckim, kosztów obciążających biorącego pożyczkę w postaci opłat, marż i prowizji w nadmiernej wysokości nie mającej uzasadnienia w kosztach rzeczywiście poniesionych trzeba ocenić jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Powód nie wykazał, że wprowadzenie prowizji w wysokości dochodzonej w pozwie (1.148 zł) znajduje odzwierciedlenie w realnie poniesionych przez niego kosztach związanych z realizacją pożyczki, jak również nie sprecyzował jakie konkretnie niezbędne obciążenia po jego stronie wygenerował proces zawarcia umowy. W świetle zaś zasad doświadczenia życiowego i reguł obrotu gospodarczego nie sposób przyjąć, że rzetelnie prowadzona działalność gospodarcza generuje sporne koszty na tak wysokim poziomie. Uznać zatem trzeba, iż tak rażące zachwianie ekwiwalentnością świadczeń stron umowy jest społecznie nieakceptowalne, pożyczkodawcy przysparza bowiem korzyści nie dających się uzasadnić żadnymi racjami. Zawarty w umowie zapis był niczym innym jak dodatkowym źródłem dochodu pożyczkodawcy, na co ewidentnie wskazuje wysokość opłaty w odniesieniu do kwoty pożyczki, nawet przy założeniu, że jej łączną sumę powiększała prowizja (2.148 zł – 53%). Jeszcze bardziej jaskrawie wygląda to przy wielkości faktycznie udostępnionych środków, gdyż pozwana dostała do ręki 1.000 zł, podczas gdy pobrana od niej prowizja wynosiła aż 115% jej wartości. Sąd Rejonowy prawidłowo zatem uznał to postanowienie umowne za regulujące obowiązki klientki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające jej interesy. Niezależnie od powyższego, ukształtowanie wynagrodzenia należnego pożyczkodawcy w oparciu o ustanowienie opłaty za udzielenie pożyczki w omawianej wysokości stanowi także obejście bezwzględnie obwiązującego przepisu art. 359 § 2 1 k.c. ograniczającego wysokość odsetek maksymalnych. Dokładnie rzecz biorąc była to próba ukrycia rzeczywistego oprocentowania pożyczki połączona jednocześnie z mylącym dla kontrahentki manewrem przejawiającym się w zapisie o zerowym oprocentowaniu. Prowizja w postaci przyjętej przez strony w niniejszej sprawie w praktyce nie różniła się przecież od zastrzeżenia odsetek, gdyż zobowiązaniu do zapłaty tejże opłaty nie odpowiadało przy tym żadne inne zobowiązanie powoda jak tylko oddanie kapitału do dyspozycji pozwanej. Bez znaczenia pozostaje to, iż omawiana opłata została ukształtowana w taki sposób, iż nadano jej cechę samodzielności i zdefiniowano ją w postaci konkretnej kwoty należnej za cały okres, a nie poprzez określenie stopy procentowej, pozwalającej tę kwotę należną dopiero ustalić, albowiem nie zmienia to istoty tego zobowiązania. Przy takim ujęciu opisane zastrzeżenie umowne dotyczące prowizji jest również nieważne w oparciu o art. 58 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 359 § 2 1 k.c. Obrazu rzeczy nijak też nie zmienia to, iż owym czasie – adekwatnym dla zawarcia umowy luty 2016 r. – umieszczone we wspomnianej ustawie regulacje nie zawierały maksymalnego progu prowizji. Brak ustawowych ograniczeń nie może być przecież rozumiany jako pełna swoboda, a wręcz dowolność w kształtowaniu tego typu opłat, a zwłaszcza ich zastrzeganiu w nadmiernie wygórowanej wysokości. Poza tym skarżący nie dostrzega, że istota omawianego problemu nie sprowadza się do oceny samej dopuszczalności ustalenia w umowie pożyczki opłat dodatkowych obciążających kredytobiorcę, ale ich wysokości w relacji do wartości przekazanego jemu do dyspozycji kapitału. Z tych też przyczyn nie mógł zostać uznany za skuteczny zabieg zastosowany przez skarżącego, a polegający na wyliczeniu kosztów pożyczki z zaliczeniem prowizji do kwoty udzielonej pożyczki. Pozwana tylko teoretycznie pożyczyła 2.148 zł, gdyż 1.148 zł w ogóle nie dostała – od razu potrącono prowizję. W rzeczywistości pozwana pożyczyła 1.000 zł (resztę pochłonęła prowizja), bo tyle dostała do ręki. Obrazowo rzecz ujmując stwierdzić należy, że po to, aby pozwana mogła pożyczyć kwotę 2.148 zł, i faktycznie dysponować tak przeniesionymi na własność środkami pieniężnymi (istota umowy pożyczki), zobligowana była do zaciągnięcia dodatkowej kwoty pożyczki w wysokości 1.148 zł, by od razu zapłacić prowizję (właśnie w wysokości 1.148 zł) za zaciągnięcie tej właściwej, tj. służącej potrzebom konsumenta pożyczki. Z tego też względu od rzeczywistej kwoty pożyczki trzeba więc wyliczać dopuszczalne koszty pożyczki, które w tym przypadku zdecydowanie zawyżono.

W tak ukształtowanych realiach rażące naruszenie interesu w wymiarze ekonomicznym jest oczywiste, właśnie z uwagi na niespotykaną skalę dysproporcji świadczeń wzajemnych stron wynikających z umowy, przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek obiektywnej relacji ekwiwalentności. Oba te świadczenia nie pozostają w żadnej relacji. Wspomniany zabieg obliczony był na ukrycie faktycznych kosztów zaciągnięcia zobowiązania przez pozwaną, co oznaczało obejście prawa, które słusznie dostrzegł Sąd Rejonowy.

Wreszcie na koniec nie można przeoczyć, iż Sąd meriti prawidłowo rozliczył dług pozwanej z uwzględnieniem wpłaconych na jego poczet – i niekwestionowanych przez skarżącego – kwot, co skutkowało wydaniem orzeczenia w pełni odpowiadającego prawu.

Z tych powodów, jak również wobec bezzasadności zarzutów apelacyjnych, złożony środek odwoławczy podlegał oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Zważywszy na wynik kontroli instancyjnej kosztami postępowania apelacyjnego, po myśli art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., należało obciążyć przegraną spółkę (...), której apelacja nie ostała się w żadnej mierze. W rezultacie D. P. przyznano pełen zwrot kosztów na poziomie 152 zł, na co złożyły się opłata od pełnomocnictwa – 17 zł oraz wynagrodzenie jej pełnomocnika – 135 zł. Wielkość tego ostatniego elementu była determinowana przez brzmienie § 10 ust. 1 pkt 1 i § 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: