Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II C 592/17 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-09-02

II C 592/17

UZASADNIENIE

A. S. w pozwie wniesionym 5 maja 2017 r. przeciwko Wojewódzkiemu Szpitalowi (...) w Ł. (po zmianie Wojewódzkie Wielospecjalistyczne Centrum (...) w Ł.) oraz (...) S.A w W. wniosła o zasądzenie od pozwanych solidarnie na swą rzecz kwoty 200.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz
z odsetkami ustawowymi naliczanymi od 25 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty, a także sumy 39.551,33 zł tytułem odszkodowania za zwiększone potrzeby wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 25 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty na którą złożyły się kwoty 34.804,00 zł z tytułu kosztów opieki osób trzecich, 748,55 zł z tytułu poniesionych kosztów dojazdu oraz 3.998,78 zł z tytułu zwrotu kosztów leczenia.

Powódka motywowała swoje roszczenie wskazując, iż poniosła szkodę w wyniku błędu medycznego pozwanego szpitala w toku leczenia doznanego urazu - rozejścia się złamanej kości po uprzednio przeprowadzonej repozycji wieloodłamowego złamania. W związku z odczuwanymi dolegliwościami przeprowadziła prywatnie badania diagnostyczne, które wykazały pozostawienie w uprzednio operowanym miejscu odłamu kostnego w bezpośredniej bliskości pęczka nerwowo- naczyniowego. Następstwa zdrowotne wskazanego błędu skutkowały, w ocenie powódki, niepełnosprawnością poszkodowanej ustaloną w stopniu umiarkowanym. Prowadziło to do cierpienia, które zmieniło życie powódki wywołując krzywdę uzasadniającą przyznanie jej zadośćuczynienia. Dodatkowo poszkodowana poniosła także koszty opieki, której wymagała a także odpłatnego leczenia i związanych z tym dojazdów.

Podstawą odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela było natomiast objęcie
w dacie zdarzenia pozwanego szpitala ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej.

W związku z powyższym powódka wniosła także o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za szkody mogące powstać w przyszłości. Nadto o zasądzenie od nich solidarnie na swą rzecz zwrotu kosztów postępowania oraz przyznanie kosztów nieopłaconej w całości ani w części pomocy prawnej udzielonej jej przez działającego
z urzędu profesjonalnego pełnomocnika

(Pozew, k. 2- 14)

(...) S.A. w odpowiedzi na pozew wniosło o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od strony powodowej na swą rzecz kosztów procesu.

Wskazano,że roszczenie dochodzone w sprawie zostało już uprzednio zgłoszone jako szkoda ubezpieczycielowi, ale przeprowadzone postępowanie likwidacyjne wykazało brak podstaw odpowiedzialności pozwanego. Powódka była prawidłowo zdiagnozowana i leczona. Natomiast występujący u powódki zespół Sudecka stanowi powikłanie wcześniejszego urazu, zatem dolegliwości powódki nie powstały na skutek pozostawienia odłamka kostnego.

Poza tym ubezpieczyciel wniósł o przypozwanie do sprawy Szpitala im. (...) w Ł.

(Odpowiedź na pozew, k. 100- 101)

Także(...) w Ł., w odpowiedzi na pozew wniósł w dniu 30 czerwca 2017 r., o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu. Zakwestionował powództwo, tak co do zasady, jak i wysokości.

Szpital podniósł, iż wobec powódki podjęto prawidłowe czynności medyczne, stosowne do jej stanu zdrowia w chwili zgłoszenia się do szpitalu. Przeprowadzono właściwą diagnostykę. Ujawniony odłam kostny nie uciskał pęczka nerwowo- naczyniowego, dlatego usuwanie go byłoby zbędnym narażeniem chorej na powikłanie związane z otwarciem złamania. Nadto nie ma żadnych przesłanek do twierdzenia, iż zespół Sudecka wystąpił w związku z pozostawieniem odłamu kostnego. Podniesiono że dolegliwości powódki mieszczą się w granicach powikłań po doznanym urazie. Ich przyczyną jest bowiem pourazowa choroba zwyrodnieniowa stawu; pozostawiony odłam kostny nie miał na to wpływu a jego ostateczne usunięcie nie wpłynęło na poprawę stanu powódki.

Z ostrożności podniesiono także, że wysokość dochodzonego zadośćuczynienia jest rażąco niewspółmierna wobec wielkości ewentualnej krzywdy. Zakwestionowano także wysokość dochodzonego odszkodowania podnosząc, iż poszkodowana miała możliwość korzystania z usług medycznych świadczonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Zakwestionowano też żądanie zwrotu kosztów opieki osób trzecich określając jego wymiar jako niewspółmierny oraz wskazując, iż powódka w określonym zakresie poniosłaby je niezależnie od poprawności postępowania medycznego podobnie jak koszty leków przeciwbólowych, opatrunków i maści, czy kosztów przejazdów. Zakwestionowano też datę początkową żądania odsetek oraz dochodzenie odpowiedzialności za szkodę mogącą powstać w przyszłości wskazując, iż powódka nie wykazała wystąpienia po swojej stronie interesu prawnego dla tego żądania wskazując na zakreślony ustawowo minimalny termin ich przedawnienia.

(Odpowiedź na pozew, k. 110- 114)

W toku procesu, strona powodowa zmodyfikowała swoje roszczenie w dniu 30 sierpnia 2017 r. wnosząc o zasądzenie od pozwanych dochodzonych kwot in solidum. (Oświadczenie strony powodowej e- protokół Re- Court od 00:02:00 do 00:03:00, k. 227)

Postanowieniem z 30 sierpnia 2017 r. Sąd oddalił wniosek o przypozwanie wskazanego w odpowiedzi na pozew szpitala, z uwagi na ustalenie poczynione w oparciu o oświadczenie strony pozwanej w przedmiocie tożsamości podmiotów- rozbieżności obejmującej jedynie ich nazwę. Niezasadne było przypozwanie podmiotu biorącego udzial w procesie jako pozwany.

(Postanowienie, k. 229)

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

17 grudnia 2013 roku A. S. spadła z drabiny doznając urazu lewej kończyny dolnej - złamania kości piętowej. W związku z tym w okresie od dnia
17 do 20 grudnia 2013 r. była hospitalizowana w (...) w Ł.. Przyjęta w trybie ostrego dyżuru skierowana została na Oddział Chirurgii Urazowo- Ortopedycznej
i Nowotworów Narządu Ruchu, gdzie 19 grudnia 2013 r. poddana została leczeniu operacyjnemu- zamkniętej repozycji oraz wewnętrznej stabilizacji złamania pięty wiązką drutów Kirschnera. W przebiegu pooperacyjnym nie odnotowano powikłań; rana goiła się dobrze. W dniu 20 grudnia 2013 r. A. S. wypisano do domu w stanie dobrym. Zalecono m.in. odpoczynek z uniesioną operowaną kończyną- zakaz jej dalszego obciążania w związku z czym chodzenie o kulach.

(Karta czynności ratunkowych, k. 178; zaświadczenie z (...), k. 71; karta informacyjna, k. 69 i 70; dokumentacja, k. 165, 179- 181 oraz zeznania B. S. e- protokół Re- Court od 00: 36:36 do 00:50:39, k. 228- verte i 229)

W okresie rekonwalescencji A. S. zamieszkiwała z matka- B. S.. Pod nieobecność matki, poruszała się po mieszkaniu o kulach nie wykorzystując przy tym lewej nogi. Poza lokalem przemieszczała się na wózku inwalidzkim.

W okresie pooperacyjnym A. S. co 2- gi dzień miała zmianę opatrunku. Co najmniej raz- w początkach stycznia 2014 r. odbyła wizytę kontrolną w czasie której wykonano jej prześwietlenie objętej urazem kończyny. Wyniki nie budziły zastrzeżeń.

7 stycznia 2014 r. A. S. potknęła się w drodze do toalety i niefortunnie stanęła na swej lewej nodze. Ze względu na silny ból wezwała pogotowie.

(Przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw.
z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verteoraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte)

W Izbie Przyjęć Szpitala (...) w Ł. przeprowadzono badanie lekarskie, w tym wykonano prześwietlenie. Wstępnie rozpoznano wówczas rozejście się zespolenia lewej kości piętowej. Ostatecznie A. S. została przesłana transportem medycznym do (...) w Ł. jako ośrodka pierwotnie leczącego złamanie. Jako powód skierowania do ośrodka leczącego wskazano rozejście się zespolenia.

(Karta informacyjna, k. 68)

W Izbie Przyjęć (...) w Ł. wykonano ponownie prześwietlenie rentgenowskie i stwierdzono, iż odłamy złamania były w takim samym położeniu jak na wcześniejszym zdjęciu pozabiegowym. Zalecono kontrolę po 7 dniach w przyszpitalnej poradni ortopedycznej, bezwzględny zakaz obciążania operowanej kończyny, chodzenie o 2 kulach, elewację kończyny w spoczynku, pielęgnację skóry wokół drutów Kirschnera oraz wskazaną farmakoterapię.

(Karta informacyjna, k. 67)

Następna wizyta odbyła się 15 stycznia 2014 r. Przeprowadzono wówczas kontrolne prześwietlenie rentgenowskie, stwierdzono zbieżne wobec zdjęcia pozabiegowego ustawienie zrastających się odłamów. Zalecono kolejną wizytę za 3 tygodnie oraz zakazano obciążania kończyny.

W toku dalszych wizyt kontrolnych w (...) w Ł. A. S. zgłaszała dolegliwości bólowe, które w opinii sprawującej nad nią opiekę lekarzy nie wykraczały poza zakres dolegliwości następujących po wcześniejszym leczeniu operacyjnym.

Kolejne wizyty odbyły się w dniach 3 lutego 2014 r., 18 lutego 2014 r., 11 marca 2014 r.,
23 kwietnia 2014 r. Każdorazowo A. S. wykonywano wówczas prześwietlenie rentgenowskie lewej kończyny dolnej. Nadto podczas wizyty dniu 11 marca 2014 r. usunięto jej zespolenie w postaci drutów Kirschnera. Bolesność tego zabiegu wzbudzała sprzeciw pacjentki. Lekarz prowadzący nie skierował wówczas powódki na zabiegi rehabilitacyjne, zalecił natomiast ruch.

(Przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw. z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verte oraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte; ponadto historia choroby, k. 191- 194- verte)

W dniu 21 maja 2014 r. powódka zgłosiła się do Izby Przyjęć pozwanego szpitala w związku z występującym obrzękiem lewej kończyny dolnej. Wykonano wówczas kolejne prześwietlenie kości piętowej. Stwierdzono wieloodłamowe złamanie lewej pięty w zaawansowanym procesie zrostu. Badanie wykazało także widoczny plamisty zanik kości. Stwierdzono, iż chora nie wymagała leczenia na Oddziale Ortopedii. Powódka miła wówczas wyznaczoną, planową wizytę w poradni ortopedycznej pozwanego szpitala na 28 maja 2014 roku. Powódka nie uzyskała bardziej szczegółowych informacji w związku ze stwierdzonym plamistym zanikiem kości.

(Karta informacyjna, k. 66 oraz 195 i 196 a także z dokumentacja, k. 190 i 190- verte)

Po 21 maja powódka poszukiwała już porady lekarskiej w innych miejscach, poza strukturami pozwanego szpitala. Na podstawie skierowania na rehabilitację z poradni specjalistycznej (...), uzyskanego z powodu stwierdzonego ograniczenia zgięcia grzbietowego stawu skokowego i dolegliwości bólowych, w okresie od dnia 26 maja 2014 r. do dnia 16 czerwca 2014 r. A. S. odbywać miała rehabilitację na odziale dziennym w (...) Centrum Medycznym Szpitala (...) w Ł. w wymiarze 1 x 10 dni zabiegowych. Korzystanie ze świadczenia okazało się jednak niemożliwe z uwagi na skalę towarzyszących zabiegom dolegliwości bólowych.

W dniu 13 czerwca 2014 r. powódka wykonała prywatnie badanie ultrasonograficzne lewego stawu skokowego u lekarza J. S.. Wykazało ono istnienie odłamu kostnego w bliskim położeniu pęczka nerwowo- naczyniowego. Dlatego też wstrzymano wszelkie dalsze leczenie fizjoterapeutyczne i skierowano ją na konsultację w warunkach szpitalnych.

(Przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw. z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verte oraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte oraz zeznania A. Ł., e- protokół Re- Court od 00:09:10 do 00:24:00, k. 467- verte i 468; karta informacyjna, k. 43)

Ostatnia wizyta powódki w poradni pozwanego szpitala miała miejsca w dniu 28 maja 2014 roku. Powódka informował wówczas lekarza prowadzacego, że jest w trakcie rehabilitacji. ( k. 193)

Na podstawie badania tomografem z 23 czerwca 2014 roku wykonanego w szpitalu (...) medycznego i usg z 30 czerwca 2014 r. wykonanego w (...) Gabinecie Otopedycznym M. D., stwierdzono u powódki występowanie wyrośli kostnej uciskającej tkanki miękkie oraz cechy zespołu Sudecka. Przyjęto wówczas, iż wobec wywiadu i dolegliwości wskazane jest usunięcie pourazowej kostnej wyrośli kości piętowej.

W dniu 7 lipca 2014 r. w gabinecie G. S., u powódki stwierdzono, iż objawy zespołu Sudecka nakładają się na objawy uciskowe ze strony fragmentu kostnego odłamu napinającego tkanki. Odnotowano zasadność hirudoterapii, zaś przy dalszym braku poprawy , do rozważenia zabieg operacyjny wycięcia dolegliwego fragmentu kostnego.

(Dokumentacja diagnostyczna, k. 49 i 50)

W tym okresie A. S. nikt nie wyjaśnił specyfiki zespołu Sudecka.
W związku z brakiem możliwości finansowych poddania się stosownemu zabiegowi operacyjnemu prywatnie A. S. ponownie skorzystała ze świadczeń (...) w Ł..

(Przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw. z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verte oraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte)

W okresie od 27 sierpnia do dnia 2 września 2014 r. powódka ponownie była hospitalizowana w Oddziale Chirurgii Urazowo- Ortopedycznej i Nowotworów Narządu Ruchu pozwanego szpitala. W wykonanym w dniu przyjęcia przeswietleniu stwierdzono zniekształcenie kości piętowej, zmiany zwyrodnieniowe w stawie skokowo- piętowym i skokowo- piszczelowym, rozrzedzenie struktury kostnej kości piętowej oraz kości stępu. W dniu 1 września 2014 r. powódka przeszła operacyjne usunięcie wyrośli kostnej bez powikłań. W dniu2 września 2014 r. A. S. została wypisana w stanie dobrym.

(Karta informacyjna, k. 48)

Mimo usunięcia problemu wskazywanego jako źródło dolegliwości A. S., dolegliwości te nie ustały. Powódka w późniejszym czasie ponownie poddawana była leczeniu, w tym operacyjnemu. Ponosiła przy tym wszystkie wydatki- koszty leczenia nie podlegające refundacji w ramach świadczeń publicznych

(Przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw. z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verte oraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte)

I tak w okresie od 13 października do 10 listopada 2014 r. A. S. odbywała w P. M. S. w C. rehabilitację związaną z powikłaniem po przebytym urazie. Pomimo długiej, intensywnej i ukierunkowanej rehabilitacji nie udało się uzyskać poprawy stanu jej lewego stawu skokowego. Wątpliwości fizjoterapeuty budził zbyt duży odstęp czasu między momentem usunięcia stabilizacji złamania a rozpoczęciem rehabilitacji.

(Zaświadczenie, k. 34)

W toku rehabilitacji , w trakcie jednej z sesji ćwiczeń , powódka doświadczyła dolegliwości, które skłoniły prowadzących fizjoterapeutów do wezwania pogotowia.

(Przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw. z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verte oraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte)

W konsekwencji tego w dniu 20 stycznia 2015 r. powódka była badana w Izbie Przyjęć SP ZOZ (...) w Ł.. Odmówiono jej wówczas przyjęcia do szpitala, gdyż nie wymagała hospitalizacji w trybie pilnym. Prześwietlenie rentgenowskie nie wykazało świeżych zmian pourazowych. Rozpoznano dodatkowo uraz pięty oraz zastosowano leczenie zachowawcze.

(Karta porady ambulatoryjnej, k. 28 oraz wyniki badań, k. 26 i 27)

A. S. korzystała ponadto w tym okresie ze świadczeń (...) Szpitala (...) w Ł. w zakresie badań diagnostycznych.

(Zaświadczenie lekarskie, k. 23 oraz historia choroby, k. 24 i 25)

Następnie, w dniu 30 marca 2015 r. w ramach świadczeń w Centrum Medycznego (...) s.j. w Ł., u powódki rozpoznano płaskostopie podłużne i skierowano do zabiegu operacyjnego. Ponadto A. S. pozostawała pacjentką (...) od 11maja 2015 r. W trakcie leczenia została w dniu 21 września 2015 r. zakwalifikowana do zabiegu operacyjnego usztywnienia stawu podskokowego.

(Zaświadczenia lekarskie, k. 17, 19 i 22 oraz historia choroby, k. 20 i 20- verte)

Zarazem, począwszy od dnia 4 maja 2015 r. co najmniej do dnia 14 grudnia 2015 r.

A. S. pozostawała pod cykliczną opieką (...).

(Karty wizyt, k. 210- 214)

Przeprowadzone w dniu 29 maja 2015 r. w jednostce (...) badanie EMG wykazało normalne przewodnictwo we włóknach ruchowych lewostronnych nerwów piszczelowego
i strzałkowego. (Dokumentacja, k. 18)

Następnie, w okresie między 20 a 21 grudnia 2016 r. pozostawała hospitalizowana w Klinice (...). W dniu 20 grudnia 2016 r. wykonano u niej zabieg artrodezji stawu skokowo- piętowego (pourazowa artroza stawu). W dniu 21 grudnia 2016 r. usunięto jej zespolenie metalowe z lewej kości piętowej. Przy wypisie zalecono pacjentce m.in. kontrolę w poradni oraz zdjęcie szwów po 14 dniach.

(Karta informacyjna, k. 15 i 16)

W dniu 18 stycznia 2016 r. A. S. przeszła w (...) ponowną artrodezję stawu skokowego.

(Zaświadczenie Lekarskie, k. 16)

W związku z powyższym A. S. uznała, iż w (...) w Ł. w trakcie hospitalizacji w dniu 7 stycznia 2014 r. zbagatelizowano jej stan oraz, iż zbyt późno rozpoczęto jej rehabilitację.

(Przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw. z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verte oraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte)

W pozwanym szpitalu u powódki przeprowadzono pełną i właściwą diagnostykę, wdrożono prawidłowe leczenie, w tym prawidłowo prawidłowo zabieg operacyjny oraz uzyskano prawidłowe ustawienie odłamów. W kontrolnym pooperacyjnym prześwietleniu rentgenowskim ustawienie złamania było zadowalające, w szczególności obraz rtg z dnia 15 stycznia 2014 r. nie pozwala na potwierdzenie rozejścia miejsca zespolenia (widoczna szczelina złamania nie świadczy o rozejściu się miejsca tego złamania). Przeprowadzone u A. S. zabiegi operacyjne nie miały związku z nieprawidłowym postępowaniem w (...) w Ł.. Były one następstwem samego wypadku, spowodowanych doznanym urazem, wtórnych zmian zwyrodnieniowych lub dalszych następstw wcześniejszych zabiegów operacyjnych.

Wystąpienie zespołu Sudecka nie jest skutkiem nieprawidłowego leczenia, jednocześnie przyczyną wystąpienia tego zespołu nie jest istnienie u powódki odłamu kostnego. Etiologia zespołu Sudecka nie jest dokładnie znana. Przypuszcza się, że jest to nieprawidłowa aktywność nerwów współczulnych unerwiających uszkodzoną część ciała. Do najczęstszych czynników rozwoju zespołu Sudecka należą złamania kości oraz urazy stawów. Nadto bezpośrednia bliskość odłamu kostnego wobec pęczka nerwowo- naczyniowego nie jest równoznaczna z jego uciskiem. Obrzęk, bolesność uciskowa oraz ból samoistny są typowymi objawami zespołu Sudecka. Odłam kostny mógł się na nie nakładać przez miejscowy ucisk tkanek miękkich i przyczynić się do nasilenia objawów bólowych- zwłaszcza miejscowych spowodowanych uciskiem. Przy zespole Sudecka obrzęk i dolegliwości bólowe mogą utrzymywać się przez bardzo długi okres - nawet do roku. Obrzęk oraz bolesność nie były i nie są przeciwskazaniami do wykonywania zabiegów fizykoterapeutycznych. Wręcz przeciwnie - były bezwzględnym wskazaniem do kinezyterapii.

U powódki nie było bezpośrednich wskazań do operacyjnego usunięcia odłamu kostnego.

W związku z przebytym urazem u poszkodowanej wystąpił trwały uszczerbek na zdrowiu w wymiarze 15% z powodu złamania kości piętowej z przemieszczeniem i zmianami wtórnymi generującymi zaburzenia czynnościowe miernego stopnia. Nie ma jednak podstaw do wiązania stwierdzonego uszczerbku z przeprowadzonym postępowaniem medycznym.

W pierwszym tygodniu po wypadku A. S. odczuwała dolegliwości bólowe w granicach 8- 10 pkt 10-punktowej skali VAS. W kolejnych 2- 3 tygodniach dolegliwości mogły wynosić 6- 8 pkt w/w. skali. W kolejnych 4- 8 tygodniach dolegliwości mogły osiągnąć ok. 4- 6 pkt skali. Potem osiągnęły zasadniczo stały poziom 2- 4 pkt. Ok. 20 tygodnia na kolejne 20 tygodni dolegliwości mogły wzrosnąć do poziomu 6- 8 pkt. Potem ponownie uległy zmniejszeniu do ok 2- 4 pkt. W okresie po artrodezie lewego stawu skokowego dolegliwości ponownie okresowo wzrosły do poziomu 6- 8 pkt. Po upływie 12 tygodni zaczęły się zmniejszać do obecnego poziomu 1-2.

Obecny stan A. S. należy uznać za utrwalony. Nie można rokować poprawy stanu jej zdrowia i powrotu do stanu sprzed dnia 17 grudnia 2013 r..

Poniesione przez poszkodowaną koszty leczenia oraz rehabilitacji miały związek z wypadkiem z dnia 17 grudnia 2013 r.

W okresie bezpośrednio powypadkowym- do 3 miesięcy poszkodowana wymagała ok. 3- 4 godzin dziennie pomocy w codziennych czynnościach życiowych. W kolejnych 4- 6 miesiącach zakres wymaganej pomocy wynosił 2- 3 godziny dziennie. Potem ów zakres wynosił jedynie 1- 2 godziny potrzebnej dziennie pomocy.

W okresie artrodezy zakres potrzebnej dziennie pomocy wzrósł do 3- 4 godzin na ok. 8 tygodni, zaś potem do ok. 2- 3 godzin na kolejne 8 tygodni. W chwili obecnej A. S. potrzebuje pomocy przy niektórych czynnościach w wymiarze ok. 1 godziny dziennie.

(Opinie biegłego sądowego R. M.: główna, k. 274- 289; pierwsza pisemna uzupełniająca, k. 317- 322; druga pisemna uzupełniająca, k. 364- 366)

Odłamów kostnych w wieloodłamowym złamaniu kości pięty jest dużo. Ich repozycję przeprowadzono u powódki zgodnie z zasadami sztuki medycznej uzyskując prawidłowe ustawienie. Złamania kości piętowej, z uwagi na jej budowę, są bardzo trudne w leczeniu i nie ma metody gwarantującej całkowity powrót do stanu sprzed złamania. Między 30 a 70% pacjentów po takim złamaniu, jakie wystąpiło u powódki, nawet po leczeniu operacyjnym, nie uzyskuje pełnej sprawności uszkodzonej kończyny.

Odłam kostny, początkowo nie był widoczny na zdjęciach wykonywanych u powódki. Mógł przemieścić się później. Był widoczny na zdjęciu z lutego 2014 roku, ale nie było błędem zaniechanie kierowania wówczas (w marcu, kwietniu) powódki na zabieg operacyjny. Nie zawsze odłam jest wskazaniem do interwencji chirurgicznej. W maju 2014 r., mimo zgłaszanych dolegliwości bólowych przez powódkę, lekarz mógł oczekiwać na skutki rehabilitacji (powódka była już wtedy poddawana rehabilitacji). Ostrzyknięcie linokainą nie przyniosłoby żadnego efektu , gdyby było zlecone przez lekarza szpitala (...). Nie przyniosło także efektu, gdy przeprowadzono je gdzie indziej. Wolny odłam kostny nie przyczynił się do powstania zespołu Sudecka, ani jego rozwoju. Przyczynił się jednak do zwiększenia objawów bólowych i mógł przyczynić się do spowolnienia leczenia zespołu Sudecka.

Na leczenie zespołu Sudecka wpływ mogła mieć natomiast rehabilitacja. Po usunięciu drutów Kirschnera w dniu 11 marca 2014 r. i zagojeniu rany można było u powódki rozpocząć już rehabilitację. Nie gwarantowałoby to uniknięcia wystąpienia u powódki zespołu Sudecka, których przyczyn upatruje się, mimo nieznanej do końca etiologii, w zaburzeniach powodowanych samym urazem i unieruchomieniem. Wcześniejsza rehabilitacja przyczyniłaby się jednak do zmniejszenia dolegliwości bólowych, poprawy funkcjonowania stawu i z dużym prawdopodobieństwem przyczyniłaby się także do leczenia skutków odwapnienia kości czyli zespołu Sudecka. Z pewnością powódce należało zlecić rehabilitację podczas wizyty kontrolnej 11 marca 2014 roku lub w kwietniu. W jej przypadku nie było okoliczności, które byłyby przeciwwskazaniem do podjęcia rehabilitacji. Pacjentka została narażona na większe dolegliwości bólowe z powodu ponad dwumiesięcznego oczekiwania na decyzję o rehabilitacji.

Skierowań na rehabilitacje nie wydaje się w ramach izb przyjęć, które przeprowadzają podstawową diagnostykę i kwalifikują do leczenia szpitalnego lub ambulatoryjnego.

Uszczerbek 15% spowodowany był wieloodłamowym złamaniem skutkującym usztywnieniem stawu skokowego. Przedłużone leczenie z powodu zespołu Sudecka i powikłań nie wpłynęło na wysokość uszczerbku trwałego.

(Ustna opinia uzupełniająca biegłego sądowego R. M., e- protokół Re- Court od 00:03:59 do 00:47:25, k. 426- verte- 428)

W trakcie rekonwalescencji, z uwagi na komplikacje w jej przebiegu, względem oczekiwań A. S. została skierowana do poradni psychologicznej.

(Skierowanie, k. 35; przesłuchanie powódki, e- protokół Re- Court od 00:27:03 do 00:42:00, k. 468 i 468- verte w zw. z wyjaśnieniami informacyjnymi, e- protokół Re- Court od 00:06:58 do 00:33:00, k. 227- verte- 228- verte oraz uzupełniającymi wyjaśnieniami informacyjnymi, k. 409- verte oraz zeznania B. S. e- protokół Re- Court od 00: 36:36 do 00:50:39, k. 228- verte i 229)

Wpływ długości leczenia na kondycję poszkodowanej był jednoznacznie negatywny i doprowadził do pojawienia się poważnych zaburzeń jej funkcjonowania psychologicznego, które wymagały specjalistycznego leczenia.. Od chwili skierowania na rehabilitację, która okazała się niemożliwa, stan emocjonalny A. S. pogarszał się istostnie i systematycznie, zaś sama chora musiała finalnie poddać się długiemu leczeniu psychologicznemu.

Diagnoza zaburzenia, które stanowi wyraz poważnych zaburzeń nerwicowych wskazuje na utrwalone i trudne do zredukowania objawy powstałe w sferze psychicznej na skutek przedłużającego się procesu leczenia.

(Opinia biegłej sądowej M. M., k. 445- 454)

W dacie świadczenia pomocy medycznej A. S. przez szpital (...) w (...) S.A. w W. obejmował go ochroną ubezpieczeniową w zakresie OC. Po zgłoszeniu szkody przez A. S. ubezpieczyciel decyzją z dnia 23 sierpnia 2016 r. odmówił wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego

(Załączone akta szkody)

Uchwałą nr(...) Zarządu Województwa (...) z 21 grudnia 2016 roku (Dziennik Urzędowy Województwa (...) z 23 grudnia 2016 roku poz. 5768) nadano Statut Wojewódzkiemu Wielospecjalistycznemu Centrum (...) w Ł., postanawiając jednocześnie, że do dnia wejścia w życie uchwały będzie on działał pod nazwą Wojewódzki Szpital (...) w Ł.. (okoliczność znana powszechnie z urzędu)

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o przywołany materiał dowodowy, którego wiarygodność nie budziła wątpliwości. Dotyczy to tak złożonych w sprawie, niekwestionowanych przez strony dokumentów lub ich kopii, zeznań powódki, jak i opinii biegłego. Opinia jest jasna, kategoryczna, nie budzi wątpliwości Sądu. W zakresie zeznań świadka A. Ł., Sąd nie uznał za miarodajne twierdzenie, że dokumentacji medycznej prowadzonej dla powódki zawarł on dyspozycje w przedmiocie skierowania na rehabilitacje. Sąd wziął tu pod uwagę przesłuchanie powódki, która kategorycznie wskazała, iż mimo sygnalizowania kwestii rehabilitacji, A. Ł. nie wystawił jej ostatecznie stosownego skierowania. Pozwala przyjąć to, iż w tym zakresie popełnił on błąd. Same z kolei twierdzenia lekarza prowadzącego iż była temu równoznaczna krótka odręczna adnotacja „rehabilitacja” nie pozwala przyjąć, iż skutecznie wystawił on owo skierowanie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo jest zasadne jedynie w części dotyczącej zadośćuczynienia, ale i w tym zakresie, nie w kwocie jakiej żądała powódka.

Powódka dochodziła zapłaty świadczeń mających skompensować jej szkody doświadczone w wyniku błędów diagnostycznych i medycznych popełnionych przez pozwany szpital i udzielającego mu wówczas ochrony ubezpieczeniowej pozwanego ubezpieczyciela.

Legitymacja bierna pozwanego szpitala, mimo zmiany nazwy (k. 228v) pod którą funkcjonuje w okresie przedmiotowego postępowania pozostawała poza sporem.

Charakter relacji odpowiedzialności pozwanych podmiotów, mając na uwadze rozbieżne podstawy ich odpowiedzialności ma przymioty przyjętej przez doktrynę i orzecznictwo solidarności nieprawidłowej- odpowiedzialności in solidum (vide: A. Herbert [w:] K.c. Komentarz pod red M. Fras i M. Habdasa; źródło: LEX Omega)

Odpowiedzialność pozwanego szpitala należy rozważać w oparciu o przepis art. 430 k.c. , zgodnie z którymkto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powołany przepis statuuje odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy.

Zatem przyjęcie odpowiedzialności strony pozwanej na podstawie art. 430 k.c. wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż członek personelu wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych (art. 415 k.c.). Przesłanką odpowiedzialności zwierzchnika jest wina podwładnego, a normalnym jej następstwem – szkoda wyrządzona osobie trzeciej. Do przyjęcia winy osoby, o której mowa w art. 430 k.c., nie jest potrzebne wykazanie, iż osoba ta naruszyła przepisy dotyczące bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzkiego; wystarczy, jeżeli wina tej osoby polega na zaniechaniu zasad ostrożności i bezpieczeństwa, wynikających z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku (tak wyrok SN z dnia 30 kwietnia 1975 r., II CR 140/75, niepubl.). Zastosowanie art. 430 k.c. nie wymaga jakiejkolwiek winy zwierzchnika. Zwierzchnik odpowiada na zasadzie ryzyka i nie może się ekskulpować, wskazując na brak winy w nadzorze lub w wyborze.

Między osobą powierzającą wykonanie czynności a tym, komu czynność powierzono, musi istnieć stosunek zwierzchnictwa i podporządkowania. Zwierzchnikiem jest ten, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy jej wykonywaniu podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek. Przyjmuje się, że chodzi o pojęcie podporządkowania ogólnoorganizacyjnego. W konsekwencji, stosunkiem podporządkowania obejmuje się także działania zatrudnionych w zakładzie fachowców, którym przysługuje stosunkowo szeroki zakres samodzielności w podejmowaniu decyzji np. w odniesieniu do działania lekarzy w zakresie diagnozy i terapii. Także lekarz, mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta, jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu zakładu opieki zdrowotnej, a także ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek w zakresie np. grafika operacji, dyżurów, a czynności lecznicze wykonuje na rachunek zakładu. Dotyczy to zarówno spółek handlowych zajmujących się świadczeniem usług medycznych jak i publicznych oraz niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, jeżeli lekarz działa na rachunek zakładu, czy spółki. Praktyka orzecznicza bowiem szeroko zakreśla ramy dla relacji zwierzchnik – podwładny i uznaje istnienie stosunku podległości, kierując się często potrzebą ochrony istotnych interesów osób poszkodowanych. Argumentem przesądzającym za odpowiedzialnością z art. 430 k.c. zawsze będzie okoliczność, że dana czynność była podejmowana w interesie i na rachunek własny zwierzchnika.

Wobec tego zakład opieki zdrowotnej (szpital) bądź spółka ponosi odpowiedzialność za błędy organizacyjne i zaniedbania personelu medycznego oraz za naruszenie standardów postępowania i procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, skutkiem czego są poważne szkody doznane przez pacjenta (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 12 października 2006 r., I ACa 377/06, LEX nr 526714; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 4 marca 2009 r., I ACa 12/09, LEX 845994).

Spowodowanie szkody na osobie, w warunkach błędu w sztuce medycznej, jest specyficzną postacią deliktu prawa cywilnego, którego zaistnienie wymaga spełnienia przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli szkody, winy i adekwatnego związku przyczynowego.

Z kolei podstawą odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela opierała się na regulacji art. 822 k.c.Zgodnie bowiem z jego § 1 przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Na podstawie § 2 powołanego przepisu umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o których mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie wypadku, który miał miejsce w okresie ubezpieczenia. W myśl § 4 uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Podsumowując powyższe, odpowiedzialność pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego będzie zatem wchodziła w grę w razie zaistnienia określonego wypadku ubezpieczeniowego. W tym miejscu konieczne jest zatem przesądzenie odpowiedzialności ubezpieczonej placówki medycznej.

Przenosząc poczynione rozważania na grunt rozpatrywanej sprawy należy zatem ustalić wystąpienie zawinionej szkody po stronie powódki spowodowanej błędem medycznym podmiotów za których odpowiedzialność ponosi strona pozwana.

Powódka swe roszczenie na twierdzeniu o zawinionym zaniechaniu należytego leczenia bolesnych dolegliwości objętej urazem kończyny, zaniechaniem decyzji o operacyjnym usunięciu pozostałego odłamu kostnego, co miało w perspektywie spowodować wystąpienie zespołu Sudecka i opóźnieniem w podjęciu decyzji o wdrożeniu leczenia rehabilitacyjnego (k. 228)

Mając na uwadze ustalenia poczynione na podstawie powołanych wyżej dowodów, w tym przede wszystkim opinii biegłego, Sąd uznał, iż pozwany szpital nie popełnił błędów diagnostycznych, a jeśli chodzi o leczenie – zarzut postawić mu można jedynie co do zaniechania skierowania pacjentki na rehabilitację bezpośrednio po wyjęciu drutów stabilizujących. Jak ustalono, prawidłowe było rozpoznanie złamania oraz leczenie polegające na uzyskaniu prawidłowego ustawienia odłamów i ich ustabilizowaniu w trybie operacyjnym. Prawidłowo także zinterpretowano badanie rtg wykonane po pechowym stąpnięciu w dniu 7 stycznia 2014 r., nie rozpoznając wówczas rozejścia się zespolenia.

W tym miejscu należy podkreślić, iż powódka, czego być może dobrze sobie nie uświadamiała, doznała bardzo poważnego urazu. Do takich bowiem należą wieloodłamowe złamania kości piętowej, co wyjaśniał biegły wskazując na budowę i strukturę tej kości i podkreślając, że nawet 70% prawidłowo leczonych pacjentów, po złamaniu tego typu nie wraca do pełnej sprawności jak przed urazem. Co bezsporne, żaden z podmiotów po stronie pozwanej nie ponosił odpowiedzialności za sam wypadek powódki z 17 grudnia 2013 r. żaden z nich nie może także ponosić odpowiedzialności za związane z wypadkiem i doznanym urazem powikłania, do których należy zespół Sudecka. Jak ustalono mechanizm jego powstania nie jest w pełni zbadany. Aktualna wiedza medyczna, co Sąd ustalił na podstawie opinii biegłego ortopedy, nie pozwala wiązać zespołu Sudecka z obserwowanym u powódki wolnym odłamem kostnym. W tym miejscu należy zarazem podkreślić, iż Sąd odnotował konkluzję biegłego w ramach jego opinii ustnej, iż dolegliwości bólowe generowane przez ów odłamek mogły korelować z tymi, którymi źródłem był waśnie zespół Sudecka, względnie spowalniać jego leczenie. Niemniej na podstawie ustalonych okoliczności brak jest podstaw aby przypisać w tym zakresie odpowiedzialność pozwanemu szpitalowi w granicach rozpoznawanego powództwa. Sąd przeanalizował wnikliwie twierdzenia strony powodowej o opóźnieniu pozwanej placówki szpitalnej w podjęciu decyzji o operacyjnym usunięciu pozostałego odłamka. Abstrahując w tym miejscu od problematycznej kwestii dokładnej genezy jego umiejscowienia się w miejscu z którego go ostatecznie operacyjnie usunięto, należy przyjąć za twierdzeniami strony powodowej, iż pracownicy pozwanego szpitala nie podjęli decyzji o jego operacyjnym usunięciu niezwłocznie po stwierdzeniu jego obecności na wykonywanych kontrolnie prześwietleniach RTG ( biegły wskazał na rtg z II 2014). Decyzję w tym zakresie, choć zrealizowano w pozwanej jednostce podjął inny z podmiotów, z którego usług korzystała powódka. W tym miejscu należy jednak zwrócić uwagę , na stwierdzenie biegłego, iż nie ma jednej uniwersalnej metody leczenia następstw tego rodzaju złamań, zaś wystąpienie odłamu nie stanowi samoistnej przesłanki do kolejnej, a zwłaszcza natychmiastowej, interwencji chirurgicznej. Odłam kostny nie naruszał struktur neurologicznych (jego bliskość pęczka nerwowego nie jest jednoznaczna z uciskiem), a co najważniejsze, decyzja o kolejnym zabiegu operacyjnym, nie pozbawionym ryzyka, nie może być podejmowana pochopnie, a zwłaszcza przed uzyskaniem pewności, czy pacjent po rekonwalescencji, a zwłaszcza po rehabilitacji, mimo wolnego odłamu, nie jest wolny od odczuwalnych zaburzeń czynnościowych. Zdarza się bowiem nierzadko, że mimo np. zrostu w ustawieniu odbiegającym nieco od fizjologicznego, pacjent odzyskuje sprawność, a zaburzenia czynnościowe (np. złamanej kończyny) nie występują. Podejmowanie w takiej sytuacji zbędnego z punktu widzenia jego zdrowia i funkcjonowania, ryzyka operacyjnego zabiegu, którego celem byłoby uzyskanie ustawienie idealnego, czy tylko bardzie zbliżonego do fizjologicznego, byłoby działaniem sprzecznym z dobrem pacjenta. Z tego właśnie powodu, nie można stawiać pozwanemu szpitalowi zarzutu, że nie skierował powódki, w marcu, lutym, kwietniu 2014 roku na zabieg usunięcia odłamu. Prowadzący ja lekarz powinien wstrzymać się z taką decyzją do czasu, aż po wyjęciu stabilizacji, powódka zacznie kończynę uruchamiać i kiedy ocenić będzie można w pełni skuteczność leczenia złamania. Zgodnie z opinią biegłego ortopedy, w okresie, gdy powódka pozostawała jeszcze pod opieką pozwanego szpitala (poradni), w tym zakresie lekarz prowadzący mógł wciąż liczyć na poprawę jej stanu funkcjonalności poprzez rehabilitację. Jak ustalono, w marcu, po wyjęciu drutów, lekarz przyjmujący powódkę w poradni zalecił ruch jako podstawową formę rehabilitacji po unieruchomieniu, a w maju 2014 roku, podczas ostatniej wizyty powódki u pozwanego, powódka był już w trakcie zabiegów rehabilitacyjnych. Do 26 maja 2014 roku za wcześnie było jeszcze zatem na zalecanie powódce zabiegu operacyjnego usunięcia wolnego odłamu kostnego. Po 26 maja 2014 roku powódka zaś do poradni pozwanego już się nie zgłaszała i zgłosiła się do szpitala dopiero wówczas, gdy wyznaczyć chciała termin operacji zaleconej jej już w innej placówce. Pomijając kwestię tego, że zabieg ten nie przyniósł ostatecznie spektakularnych efektów, zakładać należy, że skoro były, po nieudanej próbie rehabilitacji kinezyterapią, do niego po rozważaniu korzyści i ryzyk, wskazania, to zapewne zalecono by go także u pozwanego, gdyby tylko powódka u pozwanego kontynuowała leczenie. I choć nie można czynić powódce zarzutu z tego, że cierpiąc poważne dolegliwości, których spodziewała się nie mieć już po standardowych 6 tygodniach od złamania, szukała potwierdzenia prawidłowości leczenia u innych lekarzy niż personel pozwanego, to jednak nasuwa się w tym miejscu spostrzeżenie, że w sytuacji braku jednolitej praktyki leczenia takich urazów, działanie powódki, korzystającej ze świadczeń większej liczby ośrodków naraz, mogło dodatkowo generować problemy w tym zakresie w sytuacji prezentowania odmiennych poglądów przez personel poszczególnych jednostek i braku ciągłości w ocenach stanu kończyny i podejmowanych decyzjach. Rozbieżność praktyki personelu pozwanej wobec oczekiwań i preferencji powódki, nawet jeśli były one uwarunkowane skalą dolegliwości bólowych podczas rekonwalescencji, nie stanowi podstawy dla odpowiedzialności strony pozwanej w tym zakresie, w sytuacji gdy była to praktyka dopuszczalna i prawidłowa.

Niezależnie od powyższego powódka zasadnie, jak się okazało, zarzucała stronie pozwanej także opóźnienie z wdrożeniem rehabilitacji. Jak ustalono, na podstawie opinii biegłego, istotnie rehabilitację i to w zakresie większym niż tylko zwykły ruch, należało wdrożyć u powódki niezwłocznie po usunięciu drutów Kirschnera, to jest zlecić ją już w marcu 2014 r. Nie wiadomo wprawdzie, czy pozwoliłoby to uniknąć wystąpienia powikłania złamania w postaci zespołu Sudecka (za to więc nie może odpowiadać pozwany), lecz przyczyniłoby się z dużą dozą prawdopodobieństwa do zmniejszenia dolegliwości bólowych, poprawy funkcjonowania stawu, a w konsekwencji krótszego leczenia zespołu Sudecka, skoro tej już powódkę dotknął. Tymczasem lekarz pozwanego szpitala nie zlecił powódce rehabilitacji najwcześniej, jak mógł i powinien to uczynić ,ograniczając się tylko do zalecenia ruchu. Jak już wskazywano wcześniej, w marcu 2014 roku powódka nie otrzymała w pozwanej placówce skierowania na rehabilitację. Była o niej mowa dopiero w czasie ostatniej wizyty w poradni, to jest w maju 2014 roku, gdy powódka dysponował już wynikiem badania rtg ujawniającym widoczny zanik plamisty kości, z tym, zż w tym czasie powódka była już w trakcje rehabilitacji, ale zleconej w innym zupełnie miejscu. (k. 43). O ile zrozumiałe jest, iż po rozpoczęciu rehabilitacji na podstawie skierowania od innego podmiotu, pozwany szpital nie był zobowiązany działać w tym zakresie, o tyle bezspornie zaistniała ok. 2- miesięczna zwłoka z wdrożeniem rehabilitacji , przy braku wówczas przeciwwskazań do jej wdrożenia, obciąża stronę pozwaną. To opóźnienie spowodowało proporcjonalne wydłużenie okresu dalszego leczenia i rekonwalescencji, przedłużając czas odczuwania przez powódkę dolegliwości bólowych, a w konsekwencji także cierpień psychicznych skutkujących nawet wykazanymi opinia psychologiczną poważnymi zaburzeniami wynikającymi z przekroczenia możliwości adaptacyjnych powódki.

Podsumowując powyższy wywód - jedyne wykazane w niniejszym postępowaniu zaniechanie obciążające pozwany szpital wiąże się z opóźnieniem w skierowaniu powódki na rehabilitację. Zaniechaniem tego, gdy było to już możliwe i wskazane strona pozwana wydłużyła okres rekonwalescencji powódki. Zlecenie rehabilitacji powódce w marcu nie zmieniłoby wprawdzie losów leczenia powódki w kontekście ich etapów i skuteczności. Rehabilitacja została później przerwana na rzecz wykonania kolejnych zabiegów, w tym związanych także ze zmianami zwyrodnieniowymi, by być dalej kontynuowana po ich wykonaniu. W ocenie Sądu, sekwencja kolejnych wydarzeń byłaby przy założeniu skierowania powódki na rehabilitacje już w marcu analogiczna jak to miało w rzeczywistości miejsce. Jedyną, ale istotną różnicą, byłoby to, że poszczególne etapy tej sekwencji nastąpiłyby odpowiednio wcześniej, a więc i łączne cierpienia powódki związane z długotrwałym leczeniem skutków urazu (poważnego i trudnego w leczeniu złamania) i jego powikłań (zespołu Sudecka) trwałyby odpowiednio krócej. Wydłużenie procesu tego leczenia, którego przy dołożeniu należytej staranności można było uniknąć, jest postępowaniem, za które strona pozwana i jej ubezpieczyciel winni ponieść odpowiedzialność, zwłaszcza, że jak wskazują wnioski opinii biegłej psycholog, nietypowo długi czas rekonwalescencji złamania nogi powódki, w tym także omawiany czas jego niepotrzebnego opóźnienia, wywarł jednoznacznie negatywny wpływ prowadząc do pojawienia się poważnych zaburzeń jej funkcjonowania psychologicznego.

Mając to na uwadze, Sąd odniósł się do roszczeń strony powodowej zasądzenia poszczególnych świadczeń.

Strona powodowa dochodziła zasądzenia na swą rzecz tak zadośćuczynienia, jak i odszkodowania.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do żądania zasądzenia zadośćuczynienia, Sąd zważył, iż jego materialnoprawną podstawę stanowi przepis art. 445 §1 k.c. w zw. z art. 444 §1 k.c. Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które mogą powstać w przyszłości. Ma w swej istocie ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć. Dzięki niemu winna zostać przywrócona równowaga, zachwiana wskutek popełnienia przez sprawcę czynu niedozwolonego. Ma ono charakter całościowy i winno stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Wielkość zadośćuczynienia zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy, w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku. Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany winien otrzymać sumę pieniężną, o tyle w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Nie ma natomiast podstaw do uwzględnienia żądania w takiej wysokości, by przyznana kwota stanowiła ponadto, ze względu na swoją wysokość represję majątkową. (vide: uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z dnia 8 grudnia 1973 roku, OSNCP 1974 ,poz. 145)

W przedmiotowej sprawie strona powodowa dochodziła pierwotnie zapłaty kwoty 200.000 zł z tytułu zadośćuczynienia. Zgodnie z wcześniejszym wywodem, żądanie jest usprawiedliwione co do zasady, ale nie co do wysokości. Żądana kwota byłaby usprawiedliwiono, gdyby strona pozwana odpowiadała w całości za stan zdrowia powódki i jej cierpienia doznawane po 17 grudnia 2013 roku. Na stan ten złożył się jednak przede wszystkim nieszczęśliwy wypadek skutkujący skomplikowanym złamaniem trudnej w leczeniu kości, a także powikłanie tego urazu w postaci zespołu Sudecka. Już sam tylko zespół Sudecka wydłużył cierpienia powódki o wiele miesięcy w stosunku do standardowego czasu rekonwalescencji po złamaniu. Przedłużenie tego czasu o dwa miesiące, choć oczywiście istotne z punktu widzenia osoby cierpiącej, nie jawi się jednak jako najgorsze. Dlatego też, weryfikując zasadność żądania zadośćuczynienia co do wysokości, Sąd mając na uwadze zakres sformułowanych twierdzeń strony powodowej i jego stosunek do wyniku postępowania dowodowego, dokonał jego stosownej korekty. Sąd przyjął, iż adekwatna do kompensaty dwumiesięcznego wydłużenia rekonwalescencji powódki będzie kwota 10.000 zł.

Badając natomiast żądanie odszkodowawcze powódki rozważyć je należało na podstawie art. 444 § 1zd. 1k.c., zgodnie z dyspozycją którego, w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.

Odnosząc jednak powyższe rozważania do poczynionych wcześniej ustaleń nie sposób przyjąć aby wykazano, iż zaistniałe opóźnienie we wdrożeniu leczenia rehabilitacyjnego wygenerowało jakiekolwiek koszty. Powódka bezspornie w drodze swej rekonwalescencji poniosła znaczne nakłady finansowe, jednakże, co wskazano powyżej strona pozwana nie ponosi odpowiedzialności za samo zdarzenie będące źródłem szkody i niezawinione powikłanie urazu. W obliczu zaś niewykazania podnoszonych błędów w leczeniu- niestwierdzenia rozejścia się odłamków po repozycji, niezasadnej zwłoki z decyzją o operacyjnym usunięciu odłamka kostnego oraz spowodowaniu opisanymi zaniedbaniami wystąpienia powikłania w postaci zespołu Sudecka nie sposób przyjąć odpowiedzialności strony pozwanej za związane z nimi koszty prywatnych świadczeń medycznych i inne towarzyszące im koszty leczenia, które poniosła powódka. Dość wskazać, że przy założeniu wydania powódce skierowania na rehabilitacje w marcu 2014 roku, chcąc skorzystać z niej bezzwłocznie, powódka i tak poniosłaby zapewne koszty. Doświadczenie życiowe wskazuje, że NFZ nie zapewnia bowiem, poza wyjątkowymi przypadkami konieczności uruchamiania po rozległych operacjach w warunkach szpitalnych, rehabilitacji z dnia na dzień.

Dlatego też roszczenie zapłaty świadczenia odszkodowawczego nie było tu zasadne.

Tak więc na rzecz powódki należało zasądzić od pozwanych in solidum jedynie zadośćuczynienie w wysokości 10.000 zł. W pozostałym zakresie- roszczenia zapłaty kwoty 180.000 zł zadośćuczynienia oraz kwoty 39.551,33 zł tytułem odszkodowania powództwo podlegało oddaleniu.

Ustalony w niniejszym postępowaniu zakres odpowiedzialności strony pozwanej przemawia przy tym przeciw ustaleniu jej odpowiedzialności na przyszłość Jak ustalono bezspornie powódka w dalszym ciągu wymaga rehabilitacji, jednakże strona pozwana nie ponosi za to odpowiedzialności. Jak już nadmieniono, nie wykazano aby w następstwie opóźnienia z wdrożeniem rehabilitacji wystąpiły niekorzystne następstwa zdrowotne, bądź w dalszej perspektywie czasu mogły być generowane jakiekolwiek komplikacje. Tym samym nie ma podstaw dla ustalenia odpowiedzialności pozwanych za ewentualne przyszłe szkody. W tym też zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Rozstrzygając następnie o należnych odsetkach, Sąd oparł się na art. 481 k.c. Ustalając, zgodnie z jego § 1 datę w jakiej pozwani popadli w opóźnienie, Sąd przyjął, zgodnie z twierdzeniami pozwu iż (...) S.A. w W., mając na uwadze datę negatywnej decyzji ubezpieczeniowej było już, zgodnie z art. 817 § 1 k.c., opóźnione w jego spełnieniu w dniu 25 sierpnia 2016 r.

Z kolei wobec pozwanego szpitala przyjęto za moment popadnięcia w opóźnienie w dniu7 czerwca 2017 r., czyli dniu następnym po doręczeniu mu odpisu przedmiotowego pozwu, kiedy to niewątpliwie był już świadomy roszczeń strony powodowej. Zarazem wobec pozwanego szpitala roszczenie odsetkowe należało oddalić za okres od dnia 25 sierpnia
2016 r. do dnia 7 czerwca 2017 r. O wysokości odsetek orzeczono w oparciu o art. 481 § 2 k.c.

Rozstrzygając, następnie o kosztach, Sąd zważył, iż zgodnie z art. 100 zd. 1 k.p.c. należało dokonać ich stosunkowego rozdzielenia obciążając ich proporcjonalną większością powódkę. Mając jednak na uwadze specyfikę sprawy- konieczność specjalistycznego ustalenia etiologii danych dolegliwości, nakładania się dolegliwości bólowych z różnych źródeł oraz ustalone zaniechania w informowaniu powódki na temat jej leczenia przez pozwany szpital, Sąd zdecydował zastosować swoje nadzwyczajne uprawnienie przewidziane w art. 102 k.p.c. i nie obciążać A. S. kosztami procesu. Zarazem na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r.o kosztach sądowych w sprawach cywilnych(t.j. Dz.U.2019.785) w zw. z przywołanym art. 100 zd. 1 k.p.c. Sąd odwrotnie proporcjonalnie do zakresu uwzględnienia stanowiska procesowego strony nakazał pobrać od pozwanych kwoty po359,39 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Ponadto działającej z urzędu pełnomocniczce powódki należało na podstawie § 8 pkt 7 w zw. z §4 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r.
w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzęduw jego formie obowiązującej na dzień wniesienia pozwu (Dz.U.2016.1714) należało zwrócić niepokryte koszty pomocy prawnej udzielonej z urzędu w wysokości 8.856,00 zł.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć powódce przez jej pełnomocnika.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Nowakowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: