Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 853/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2014-11-21

Sygn. akt IV Ka 853/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2014 roku

Sąd Okręgowy w Krakowie, Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Jadwiga Żmudzka (spr.)

Sędziowie: SSO Grażyna Pawela-Gawor

SSO Rafał Lisak

Protokolant: st. prot. Marta Kruk

przy udziale Marii Zębali Prokuratora Prokuratury Okręgowej,

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2014 roku, sprawy

Z. B.

oskarżonego o przestępstwo z art. 157 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego,

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa - Krowodrzy w Krakowie z dnia 27 maja 2014r. sygn. akt IX K 1155/13/K,

uznając apelację za oczywiście bezzasadną zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy i zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 230 (dwieście trzydzieści) złotych tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

SSO Grażyna Pawela – Gawor SSO Jadwiga Żmudzka SSO Rafał Lisak

Sygn. IV Ka 853/14

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 21 listopada 2014 roku

Z. B. został oskarżony o to, że:

w dniu 28 kwietnia 2013 roku w miejscowości J. woj. (...) poprzez uderzenie pięścią w twarz A. K. spowodował u niego obrażenia ciała w postaci urazu twarzoczaszki ze złamaniem wyrostka kłykciowego żuchwy po stronie prawej, co naruszyło czynności narządów ciała u A. K. na okres powyżej siedem dni trwający w rozumieniu art. 157 § 1 k.k.

tj. o przestępstwo z art. 157 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie, wyrokiem z dnia 27 maja 2014 roku sygn. IX K 1155/13/K orzekł w tym przedmiocie następująco:

I. oskarżonego Z. B. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, stanowiącego występek z art. 157 § 1 kk i za to na mocy powołanego przepisu wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II. na mocy art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie wymierzonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza ustalając okres próby na 2 (dwa) lata,

III. na mocy art. 71 § 1 kk wymierza oskarżonemu karę 60 (sześćdziesięciu) stawek dziennych grzywny ustalając na mocy art. 33 § 3 kk wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięć) złotych,

IV. na zasadzie art. 627 kpk, art. 2 ust. 1 pkt 2 i art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz.U. z 1983r. nr 49, poz. 223 ze zm.) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 364,79 (trzysta sześćdziesiąt cztery, 79/100) złotych tytułem zwrotu kosztów sądowych, w tym kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem opłaty i kwotę 184,79 (sto osiemdziesiąt cztery, 79/100) złotych tytułem wydatków.

Wyrok ten zaskarżył obrońca oskarżonego i zarzucił mu:

1) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że to właśnie działanie oskarżonego doprowadziło do powstania u pokrzywdzonego obrażeń kwalifikowanych jako „średni uszczerbek na zdrowiu", podczas gdy w istocie brak jednoznacznych przesłanek uzasadniających tego rodzaju stwierdzenie, a tym samym zrealizowanie przez oskarżonego znamion w/w typu czynu zabronionego;

2) naruszenie przepisów postępowania które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia a to przepisu art. 92 k.p.k. w związku z art. 410 k.p.k. poprzez orzeczenie jedynie na podstawie kilku spośród przeprowadzonych dowodów - zeznaniach pokrzywdzonego A. K. oraz przychylnych mu świadków - S. S., N. Z. oraz I. S. i zdyskwalifikowaniu zeznań świadka M. W. w zakresie w jakim potwierdzały one wersję oskarżonego, podczas gdy Sąd winien orzec na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w postępowaniu;

3) naruszenie przepisów postępowania w stopniu mogącym mieć wpływ na treść orzeczenia a to przepisu art. 366 k.p.k. poprzez niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy, przede wszystkim niepoczynienie wystarczających i jednoznacznych ustaleń co do źródła obrażeń pokrzywdzonego, a które powodują brak możliwości przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za czyn zarzucany w akcie oskarżenia;

4) naruszenie przepisów postępowania w stopniu mogącym mieć wpływ na treść orzeczenia a to przepisu 424 § 1 k.p.k. poprzez nie wyjaśnienie w treści uzasadnienia wyroku przyczyn, dla których oparł rozstrzygnięcie li tylko na dowodach z zeznań pokrzywdzonego i sympatyzujących z nim świadków (podważonych z resztą przez obronę) i traktowanie tych dowodów jako wyłącznego punktu odniesienia co do oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, co nie czyni w wystarczającym stopniu zadość obowiązkowi wyjaśnienia na jakich Sąd oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych;

5) obrazę przepisów postępowania, a to wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. zasady "in dubio pro reo", poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego i nie uwzględnienie wątpliwości świadczących na jego korzyść;

6) obrazę przepisów postępowania poprzez naruszenie wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady swobodnej oceny dowodów przez sąd, a polegającej na dowolnym ich interpretowaniu, nie popartym wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a prowadzącym w efekcie do zniekształcenia istotnych okoliczności sprawy.

W oparciu na powyższe zarzuty apelujący obrońca wniósł o zmianę wyroku w całości i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.

Ponadto z ostrożności procesowej, w wypadku gdyby Sąd II instancji nie uwzględnił powyższych zarzutów i uznał winę oskarżonego, przedmiotowemu wyrokowi obrońca oskarżonego zarzucił na podstawie art. 438 pkt. 4 k.p.k. - rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozbawienia wolności w wysokości 6 miesięcy, wyrażającą się w nadmiernej surowości, w świetle dyrektyw sądowego wymiaru kary. W przypadku uwzględnienia jedynie ostatniego zarzutu wniósł o warunkowe umorzenie postępowania.

Sąd Okręgowy rozważył, co następuje:

Wszystkie zarzuty podniesione w apelacji obrońcy oskarżonego są nietrafne i apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie jako oczywiście bezzasadna.

Kontrola instancyjna prowadzi do wniosku, że Sąd Rejonowy przeprowadził bardzo obszerne postępowanie dowodowe i wyjaśnił wszystkie istotne okoliczności sprawy, tym samym zarzut naruszenia art. 366 k.p.k. jest bezzasadny. Sąd I Instancji, jak wynika z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, dokonał wnikliwej oceny zebranego materiału dowodowego. Ocena ta jest oceną swobodną, pozbawioną cech dowolności, sprzeczności, niejasności, zaś wszystkie dowody ocenione zostały z zachowaniem zasad logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego oraz wskazań wiedzy. Tym samym ocena dowodów jako zgodna z dyspozycją art. 7 k.p.k. z ochrony tego przepisu korzysta.

Sąd Rejonowy badał zarówno okoliczność korzystne jak i niekorzystne dla oskarżonego, zgodnie z wymogiem art. 4 k.p.k. przeprowadził bowiem dowody przemawiające zarówno za sprawstwem oskarżonego, jak i przeczące takiemu sprawstwu. Mógł zaś uwzględnić tylko te okoliczności, które wynikały z dowodów uznanych przez siebie za wiarygodne.

Przechodząc do szczegółowej oceny zarzutów podniesionych w apelacji przez obrońcę oskarżonego, w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mającego wpływ na jego treść. Zarzut ten należy oceniać łącznie z zarzutem naruszenia art. 7 k.p.k., gdyż jak wynika z treści uzasadnienia apelacji, obydwa te zarzuty sprowadzają się do twierdzenia obrońcy o niezasadnym odmówieniu przez Sąd Rejonowy waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego i oparcie ustaleń faktycznych o zeznania pokrzywdzonego i części świadków. Zgodnie z utrwalonym poglądem wyrażanym w orzecznictwie, podzielonym przez Sąd Odwoławczy, błąd ustaleń faktycznych istotnych w orzekaniu zachodzi, gdy treść dokonanych ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd, nie odpowiada zasadom logiki, doświadczenia życiowego i wskazaniom wiedzy, kłóci się z zasadami rozumowania, a błąd ten mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut takiego błędu nie jest uzasadniony, gdy sprowadza się do samego zakwestionowania stanowiska Sądu czy do polemiki z jego ustaleniami. Sama możliwość przeciwstawiania ustaleniom Sądu odmiennego poglądu nie uprawnia zatem do wniosku o popełnieniu przez Sąd wskazanego błędu (wyr. SA w Krakowie z 14 maja 2008 roku, II AKa 50/08, KZS 2008/7-8/64). W kwestii zarzutu z art. 7 k.p.k. przypomnieć należy, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, a także stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego i jednocześnie zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (wyrok SN z 20.09.2007r., SNO 57/07, LEX nr 471827).

Obrońca oskarżonego w uzasadnieniu apelacji podniósł, że konsekwencja wyjaśnień oskarżonego świadczy o ich wiarygodności, nie zaś o konstruowaniu przyjętej linii obrony. Wskazywał przy tym na notatkę służbową sporządzoną przez oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu, której treść była zbieżna ze złożonymi następnie wyjaśnieniami. Obrońca z faktu datowania tej notatki na dzień 27 kwietnia 2013 roku wyprowadza wniosek, że była ona sporządzana impulsywnie, a Z. B. miał na celu jak najdokładniejsze przedstawienie istotnych okoliczności sprawy. Tezę tę potwierdza, zdaniem obrońcy fakt, że oskarżony o obrażeniach pokrzywdzonego dowiedział się dopiero po jej sporządzeniu - więc na tym etapie nie było możliwe zaplanowanie z góry linii obrony. Obrońca zaznaczał przy tym, że oskarżony z racji wykonywanej pracy dążąc do wyjaśnienia sprawy starał się każdorazowo w sposób jasny, logiczny i jak najbardziej szczegółowy opisywać przebieg zdarzeń, stąd powtarzalność treści w składanych przez niego wyjaśnieniach.

Z powyższymi wnioskami obrońcy nie sposób się zgodzić. Po pierwsze słusznie dostrzegł Sąd Rejonowy, że wyjaśnienia oskarżonego były konsekwentne i składane bardzo starannie z zachowaniem odpowiedniej kolejności. Taki sposób relacjonowania zdarzenia powinien wzbudzić czujność Sądu, albowiem może on świadczyć o przedstawianiu ustalonej z góry, nieprawdziwej wersji zdarzeń. Sam fakt jednak powtarzalności wyjaśnień nie może oczywiście samoistnie świadczyć o ich niewiarygodności. W niniejszej sprawie okoliczność ta była jednak tylko jedną z wielu, które złożyły się na dokonaną przez Sąd meriti ocenę wyjaśnień oskarżonego. Przede wszystkim, co pominął w swych rozważaniach obrońca, wyjaśnienia oskarżonego były niespójne w części dotyczącej rzekomego ataku pokrzywdzonego, który, jak wynika z wyjaśnień oskarżonego miał mieć miejsce przed lokalem, natomiast bezpośrednio po tym zdarzeniu pokrzywdzony miał być z lokalu wyprowadzony. Najważniejszy jednak, dla oceny wyjaśnień oskarżonego, jest fakt, że żaden z naocznych obserwatorów przedmiotowego zdarzenia nie potwierdził, że pokrzywdzony przejawiał wobec oskarżonego Z. B. agresję fizyczną, z uznanych za wiarygodne zeznań wynika natomiast, że zgłaszał do niego pretensje, że mu wcześniej nie pomógł w konflikcie z przyjezdnymi oraz obrzucił go przekleństwami. Znamiennym jest, że przebiegu wydarzeń w postaci opisywanej przez oskarżonego nie potwierdzili nie tylko znajomi pokrzywdzonego w osobach N. Z. i I. S., ale także M. W., który nie potwierdził wyjaśnień oskarżonego, że pokrzywdzony rzucił się na niego z pięściami i bił go. W zakresie natomiast, w jakim oskarżony twierdził, że nie uderzył pokrzywdzonego, jego wyjaśnienia stoją w sprzeczności z zeznaniami N. Z. i I. S. oraz pokrzywdzonego A. K.. Również S. S. zeznał, że po przybyciu na miejsce zdarzenia dowiedział się, że pokrzywdzony został uderzony pięścią w twarz przez Z. B.. Odnosząc się do notatki służbowej sporządzonej przez oskarżonego, na którą powołuje się obrońca, to nie świadczy ona o prawdziwości relacji w niej zapisanej, jako że oskarżony, jako ochroniarz, zdawał sobie sprawę z konsekwencji ujawnienia, że uderzył gościa lokalu, który ochraniał i dlatego nie ujawnił, jak naprawdę wyglądało to zdarzenie. Związek przyczynowy między tym uderzeniem a skutkiem w postaci złamania wyrostka kłykciowego żuchwy, potwierdza wiarygodna opinia sądowo - lekarska. Trudno podzielić także zapatrywania obrońcy, że jedynie informacja o obrażeniach odniesionych przez pokrzywdzonego mogłaby skłonić oskarżonego do przedstawienia niezgodnej z prawdą wersji zdarzeń w notatce służbowej. Przeciwnie, oskarżony jako pracownik ochrony od początku miał świadomość, że jego zachowanie w stosunku do pokrzywdzonego było negatywne i zabronione przez prawo. Miał on zatem interes w tym, aby już bezpośrednio po zdarzeniu przedstawiać okoliczności przedmiotowego zajścia w sposób dla niego korzystny.

W uzasadnieniu apelacji obrońca oskarżonego wskazywał również na sprzeczności w zeznaniach świadków w zakresie tego, którą ręką oskarżony uderzył pokrzywdzonego, oraz w które miejsce wymierzony był cios. Obrońca nadmieniał przy tym, że oskarżony jest osobą praworęczną. Wskazywał także, że wbrew twierdzeniom Sądu pierwszej instancji sytuacja nie była dynamiczna, gdyż sprowadzała się do jednego ciosu, stąd dynamizm ten nie zaistniał i nie mógł wpływać na dokładność spostrzegania przez świadków okoliczności zdarzenia. Wbrew powyższym twierdzeniom, należy podzielić wywody poczynione przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku co do szybkości i dynamizmu zdarzenia, co skutkowało tym, że świadkowie nie mieli możliwości dokładnie zaobserwować, którą ręką oskarżony zadał pokrzywdzonemu cios. Nie sposób zgodzić się z tezą obrońcy, że całe zdarzenie sprowadzało się do jednego ciosu. Przeciwnie, przedmiotowy cios poprzedzało szereg wydarzeń, do których uczestniczące w nim osoby miały wysoce emocjonalny stosunek. Chodzi tutaj o scysję na parkingu przed wejściem, powrót uczestników do lokalu oraz kolejne wyjście na parking, rozdzielenie przez ochroniarzy, wyproszenie z klubu i wreszcie zajście pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym. Ponadto, w niniejszej sprawie świadkowie, w tym pokrzywdzony, faktycznie nie zeznawali stanowczo, co do tego, którą ręką i w jaki miejsce oskarżony uderzył pokrzywdzonego. Wiarygodnie jednak i spójnie zeznawali co do tego, że taki cios był zadany przez oskarżonego w twarz. Wbrew twierdzeniom obrońcy, właśnie przez fakt, że oskarżony zadał tylko jeden cios, zważywszy na dynamizm sytuacji, szczegóły dotyczące tego ciosu umknęły naocznym obserwatorom. Nie sposób natomiast podzielić sugerowanej przez oskarżonego tezy, że skoro u pokrzywdzonego obrażenia nastąpiły po prawej stronie szczęki, to uderzenie musiało być zadane lewą ręką, a co za tym idzie, oskarżony ciosu tego nie zadał, gdyż jest praworęczny. Po pierwsze, nie można wykluczyć, że oskarżony, mimo iż jest praworęczny, wyprowadził cios lewą ręką. Po drugie zaś, również uderzenie prawą ręką nie wyklucza powstania obrażeń po prawej stronie u pokrzywdzonego. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że całkowicie możliwym jest uderzenie przez człowieka prawą ręką w prawą część twarzy innego człowieka.

Nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy wskazana przez obrońcę sprzeczność rozpoznania z treścią epikryzy w szpitalnej karcie informacyjnej (w karcie informacyjnej wskazano, że pokrzywdzony został skierowany z SOR-u z powodu złamania lewego wyrostka kłykciowego żuchwy k. 11). Sprzeczność ta wynika jedynie z omyłki. Rozpoznanie w rzeczonej karcie informacyjnej – złamanie niskie prawego wyrostka kłykciowego bez przemieszczenia, jest prawidłowe. Z opinii biegłego, jak i z zeznań pokrzywdzonego wynika jednoznacznie, że przedmiotowe złamanie dotyczyło prawej strony szczęki.

Nie jest zgodne z prawdą twierdzenie obrońcy oskarżonego, że Sąd meriti zakwestionował zeznania świadka M. W. jedynie na tej podstawie, że starał on się ukryć fakt zatrudnienia w (...). Przeciwnie, Sąd Rejonowy wskazał, że zeznania te były w znaczącej części niewiarygodne, gdyż były nielogiczne oraz sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonego i pozostałych świadków. Tych argumentów Sądu I Instancji obrońca się nie przytoczył. Jego twierdzenia zatem podparte są wybiórczą lekturą uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia oraz nie mogą znaleźć oparcia w materiale dowodowym sprawy, uznanym za wiarygodny.

Obrońca oskarżonego kwestionował także uznanie za wiarygodne zeznań S. S.. Po pierwsze, należy przypomnieć, że Sąd meriti ustalił, wbrew jednej z wersji prezentowanej przez tego świadka, że był on pracownikiem w (...). Po drugie, Sąd ten dostrzegł również fakt umniejszania swej roli w przepychankach przed lokalem przez pokrzywdzonego, co podpierane było zeznaniami S. S.. Negatywne zachowanie pokrzywdzonego względem oskarżonego zostało przez Sąd Rejonowy ustalone oraz uwzględnione, co jasno wynika z pisemnego uzasadnienia wyroku. Odnosząc się zaś do wypowiedzianych przez oskarżonego słów, wskazywanych przez apelującego "nie pozwolę, żeby gówniarz mnie obrażał", co podał S. S. w swoich zeznaniach, to nie Sąd Rejonowy, lecz obrońca oskarżonego wyrwał je w swej argumentacji z kontekstu. Świadek ten zeznał bowiem, że wyżej wymienione słowa padły w odpowiedzi na pytanie, które zadał on oskarżonemu o to, dlaczego ten uderzył pokrzywdzonego „Po całym zdarzeniu kiedy zamykałem zmianę, zapytałem Z. dlaczego uderzył A., on odpowiedział „nie pozwolę na to aby gówniarz mnie obrażał” (k. 38). Co więcej, nie jest zgodna z prawdą teza obrońcy oskarżonego, że to na podstawie tego zdania Sąd Rejonowy wnioskował o sprawstwie oskarżonego. Otóż zeznania świadka S. S. stanowiły jedynie uzupełnienie i potwierdzenie zeznań naocznych świadków wydarzenia w osobach A. K. oraz N. Z. i I. S., którzy wskazywali na fakt uderzenia pokrzywdzonego pięścią w twarz przez oskarżonego.

Co do rozbieżności zeznań pokrzywdzonego w zakresie jego udziału w przepychance przed wejściem do lokalu, należy zaznaczyć, że zostały one dostrzeżone przez Sąd Rejonowy. Nie miały one jednak wpływu na dokonanie przez Sąd I Instancji ustaleń w zakresie popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu. Fakt umniejszania przez pokrzywdzonego w tym zakresie swej roli nie stanowił o braku wiarygodności jego zeznań co do okoliczności skutkujących powstaniem u niego urazu - złamania szczęki. Zeznania pokrzywdzonego bowiem w tej kluczowej kwestii korespondowały z innymi, wskazanymi uprzednio, dowodami w sprawie. Data złożenia przez pokrzywdzonego zawiadomienia o przestępstwie nie daje podstawy do przyjęcia, że wersja oskarżonego jest prawdziwa. Przypisany oskarżonemu czyn miał miejsce w nocy 28 kwietnia 2013 roku. Już tego samego dnia, w oparciu o informację od ojca pokrzywdzonego Policja miała informację o uderzeniu pokrzywdzonego, jednakże odstąpiła od przeprowadzenia rozmowy z pokrzywdzonym gdyż spał. Formalne zawiadomienie o przestępstwie pokrzywdzony złożył w dniu 30 kwietnia 2013r. w trakcie przesłuchania go. Początkowo pokrzywdzony nie wiedział o złamaniu szczęki, dopiero po przespanej nocy mocno bolała go cała twarz, co spowodowało, że pojechał do szpitala, gdzie stwierdzono złamanie żuchwy.

Twierdzenie obrońcy, że to zwłoka pokrzywdzonego uniemożliwiła utrwalenie zapisu nagrań z monitoringu jest oczywiście sprzeczne z uznanym za wiarygodny materiałem dowodowym, z którego wynika, że A. C. była odpowiednio wcześnie zobowiązana do zabezpieczenia monitoringu i przekazania go Policji, z czego się nie wywiązała. Niezabezpieczenie monitoringu nie daje żadnej podstawy do uwolnienia oskarżonego od odpowiedzialności karnej, jako że istnieje szereg innych uznanych za wiarygodne dowodów, dających pełną podstawę do przypisania oskarżonego sprawstwa i winy.

Podsumowując, powyższe zarzuty naruszenia art. 7 k.p.k. oraz błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenie, nie zasługiwały na uwzględnienie, gdyż skarżący nie wykazał błędów w rozumowaniu, czy też dowolności w ocenie dowodów, Sądu Rejonowego.

W zakresie naruszenia art. 5 § 2 k.p.k., zdaniem obrońcy oskarżonego podnoszone przez niego w apelacji okoliczności świadczą o tym, że w sprawie wystąpiły wątpliwości, które Sąd winien rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego. Przypomnieć w tym zakresie należy, że dla oceny, czy nie został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są bowiem miarodajne tego rodzaju wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. Gdy zaś konkretne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo (wyrok SA w Gdański z 23.08.2012 roku, II AKa 254/12, Legalis nr 748829, post. SN z 8.01.2007 r., II KK 176/06, OSNwSK 2007/1/84). Przy analizie materiału dowodowego, Sąd meriti nie powziął jakichkolwiek wątpliwości, których wyjaśnienie nie byłoby możliwe, dlatego twierdzenie skarżącego, że wątpliwości, które pojawiły się w sprawie Sąd Rejonowy rozstrzygnął na niekorzyść oskarżonego, jest bezpodstawne.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k., podkreślenia wymaga, że żaden z tych przepisów nie nakłada na Sąd orzekający obowiązku czynienia ustaleń faktycznych w oparciu o wszystkie przeprowadzone dowody. Nie jest to bowiem możliwe w sytuacji, gdy dowody takie są ze sobą sprzeczne, a tak jest w niniejszej sprawie. Wówczas Sąd I Instancji obowiązany jest jednym z nich dać wiarę, a innym waloru wiarygodności odmówić, zaś ocenę swoją uzasadnić, zgodnie z wymogami art. 7 k.p.k., co też Sąd Rejonowy przekonywająco uczynił, zatem w niniejszej sprawie nie może być mowy o naruszeniu wskazanych przepisów.

Podnoszony przez obrońcę oskarżonego zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 424 § 1 k.p.k. okazał się nietrafny. Zasadnie twierdzi się w judykaturze, że podniesienie tego zarzutu może być skuteczne jedynie wówczas, gdy treść uzasadnienia nie pozwala na przeprowadzenia kontroli procesu rozumowania sądu wydającego wyrok (wyr. SA w Krakowie z dnia 1 marca 2005 r., II AKa 23/05). W niniejszej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Sporządzone przez Sąd Rejonowy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia zawierało wszystkie elementy wskazane w art. 424 k.p.k., natomiast sposób jego redagowania pozwalał na zrozumienie argumentacji wniosków oraz motywów jakimi się kierował Sąd a quo. Co więcej, sam skarżący w treści zarzutu, jak i w uzasadnieniu apelacji nie formułuje tez przeciwnych. Stąd też zarzut ten nie podlegał uwzględnieniu.

Brak jest podstaw do warunkowego umorzenia postępowania karnego, wymienionych w art. 66 k.k.

Przechodząc do oceny zarzutu związanego z wymiarem orzeczonej przez Sąd I instancji kary, należy w pierwszej kolejności wskazać, iż rażąca niewspółmierność kary to taka, która „rzuca się w oczy” i nie nadaje się do zaakceptowania (por. wyrok SA w Krakowie z 14.10.2008 r., II AKa 132/008, KZS 2008, Nr 11, poz. 64; wyrok SA w Krakowie z 28.5.2010 r., II AKa 82/10, KZS 2010, Nr 6, poz. 45). O rażącej niewspółmierności kary lub środka karnego można mówić wówczas, gdy kara, wymierzona za przypisane oskarżonemu przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (por. wyrok SN z 30.6.2009 r., WA 19/09, R-OSNKW 2009, poz. 1255; wyrok SA w Lublinie z 13.10.2009 r., II AKa 118/09, niepubl.).

Zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary podniesiony w apelacji, nie jest trafny. Wymierzona przez Sąd I instancji kara 6 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby w wymiarze 2 lat oraz kara 60 stawek dziennych grzywny 10 zł każda, jest adekwatna zarówno do stopnia zawinienia, jak i stopnia społecznej szkodliwości czynu, zdatna jest do osiągnięcia tych wszystkich celów, o jakich mowa w art. 53 § 1 k.k. Nie ma podstaw twierdzenie obrońcy, że Sąd Rejonowy wymierzając karę dał prymat zasadzie prewencji generalnej, kierując się chęcią odstraszenia potencjalnych sprawców, orzekając niewspółmiernie do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu, bez uwzględnienia okoliczności osobistych. Sąd a quo rozważył wszystkie okoliczności przemawiające na korzyść sprawcy oraz, co należy podkreślić, wymierzył mu karę blisko dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Obrońca wskazywał, że wymierzenie oskarżonemu kary jest nieadekwatne do okoliczności sprawy i połączył z tym argumentem wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stopień winy oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości czynu, katalog okoliczności łagodzących i obciążających, przydając im właściwą rangę i znaczenie. Wymierzona oskarżonemu kara jest celowa, zasłużona i sprawiedliwa. Tym samym zarzut rażącej niewspółmierności kary nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd Odwoławczy stwierdził, iż nie zaistniały w sprawie żadne okoliczności określone w art. 440 k.p.k. ani żadne przesłanki wskazane w art. 439 § 1 k.p.k., podlegające uwzględnieniu, niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów.

W tej sytuacji, na zasadzie art. 437 § 1 k.p.k. i art. 636 § 1 k.p.k., uznając apelację za oczywiście bezzasadną, zaskarżony wyrok utrzymano w mocy, zasądzając od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 230 zł za postępowanie odwoławcze, na co złożyło się: 20 zł tytułem ryczałtu za doręczenie korespondencji w postępowaniu odwoławczym, 120 zł tytułem opłaty od kary pozbawienia wolności, 60 zł tytułem opłaty od kary grzywny, 30 zł za udzielenie informacji z Krajowego Rejestru Karnego. Oskarżony jest w stanie uiścić te koszty, będąc młodym człowiekiem, ze średnim wykształceniem, zdatnym do wykonywania pracy.

SSO Grażyna Pawela-Gawor SSO Jadwiga Żmudzka SSO Rafał Lisak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bożena Kierc
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Jadwiga Żmudzka,  Grażyna Pawela-Gawor ,  Rafał Lisak
Data wytworzenia informacji: