II Ca 1368/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2016-09-21

Sygnatura akt II Ca 1368/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 września 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Beata Tabaka (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Krzysztof Wąsik

SR (del.) Anna Krawczyk

Protokolant: starszy protokolant sądowy Krystyna Zakowicz

po rozpoznaniu w dniu 21 września 2016 roku w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. D. (1)

przeciwko K. D.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu z dnia 4 kwietnia 2016 roku, sygnatura akt I C 1447/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że nadaje mu brzmienie:

„I. zasądza od pozwanego K. D. na rzecz powódki A. D. (1) kwotę 500 (pięćset) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 5 listopada 2015 roku do dnia zapłaty;

II. w pozostałym zakresie powództwo oddala;

III. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powódce z urzędu przez radcę prawnego B. M..”;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powódce z urzędu przez radcę prawnego B. M. w postępowaniu odwoławczym.

SSR Anna Krawczyk SSO Beata Tabaka SSO Krzysztof Wąsik

UZASADNIENIE

Powódka A. D. (1) wniosła o zasadzenie na jej rzecz od pozwanego K. D. kwoty 5 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia
1 października 2015 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz zasądzenia na je rzecz od pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesu według norm przepisanych.

Pozwany K. D. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2016 r. Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w pkt 1 oddalił powództwo, w pkt 2 zasądził od powódki A. D. (1) na rzecz pozwanego K. D. kwotę 617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w pkt 3 odstąpił od obciążania powódki kosztami sądowymi, w pkt 4 przyznał radcy prawnego B. M. kwotę
738 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 15 kwietnia 2013 roku pozwany wraz z bratem A. D. (2), ojcem G. D. oraz matką H. D. przyjechali autem typu Van, siedmioosobowym, na ul. (...) w O., gdzie mieszkała powódka, celem odwiezienia wspólnego dziecka A. D. (2) i powódki, N. D.. H. D. siedziała z tyłu pojazdu i z niego nie wychodziła w trakcie zdarzenia. Samochodem kierował G. D.. Powódce oddano 3-letnią wówczas N. D.. Pomiędzy powódką a byłym mężem, jego ojcem i bratem doszło do kłótni, ponieważ powódka wezwała wcześniej Policję podając, że A. D. (2) nie ma uprawnień do kierowania samochodem. To przede wszystkim G. D. i A. D. (2) kłócili się z powódką. Teść powódki twierdził, że powódka pochodzi z rodziny patologicznej, nazwał ją kurwą oraz szmatą, a powódka kazała mu spierdalać i nie wpierdalać się w jej sprawy. Do A. D. (2) powódka skierowała słowa: „Ja się już ciebie chuju nie boję, bo mam swoją rodzinę”, on także obrażał ją i wyzywał. Mężczyźni twierdzili, że matka powódki źle się prowadzi i jest kurwą, co ją bardzo zabolało. Pozwany, w trakcie kłótni między powódką a jego ojcem, skierował do powódki słowa „zamknij ryj ty suko” vel „zamknij mordę ty szmato”, a następnie popchnął ją. Powódka miała na rękach córkę. W wyniku popchnięcia powódka razem z córką wpadła na zaparkowany za nią samochód. Nie upadła na ziemię ani nie doznała żadnych obrażeń fizycznych. Powódka nie używała podczas awantury słów wulgarnych wobec pozwanego. Już po zdarzeniu i odjeździe rodziny D., powódka za namową swojej kuzynki W. K. wezwała Policję na miejsce zdarzenia. Wyrokiem z dnia 28 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w sprawie o sygn. akt II K 379/13 K. D. został skazany za popełnienie czynu z art. 216 § 1 k.k. i art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. polegającego na tym, że znieważył powódkę przy użyciu słów powszechnie uznanych za obelżywe oraz pchnął ją, przez co naruszył jej nietykalność cielesną. Wyrok ten uprawomocnił się w dniu 25 listopada 2014 roku. W życiu codziennym powódka również używa słów wulgarnych. Gdy mieszkała wraz z byłym mężem i jego rodziną, w tym pozwanym, posługiwała się słownictwem wulgarnym wobec swojego ówczesnego męża A. D. (2). Słowa takie jak „kurwa” i „chuj” kierowali do siebie nawzajem. Z pozwanym, przed zdarzeniem z dnia 15 kwietnia 2013 roku, powódka utrzymywała poprawne stosunki towarzyskie i nie kłóciła się z nim. Od czasu zdarzenia powódka unika pozwanego, schodzi mu z drogi. Zdziwiło ją zachowanie pozwanego w dniu zdarzenia, nie spodziewała się takiej jego reakcji i tego, że jest do takiej reakcji zdolny. Obecna żona pozwanego była kiedyś bardzo bliską koleżanką powódki. Powódka pozostaje od rozwodu, tj. około 2010 roku, w złych stosunkach z byłym mężem A. D. (2), przeciwko któremu wytacza sprawy o pozbawienie go władzy rodzicielskiej, o ograniczenie jego widzeń, w dniu zdarzenia dzwoniła na Policję, by zawiadomić o nieposiadaniu przez niego uprawnień do kierowania pojazdami, on natomiast żądał wówczas od niej zaświadczenia lekarskiego dotyczącego zdrowia córki, oraz rodzicami G. D. i H. D.. Mają problemy z komunikacją, nie mogą się dogadać. G. D. obrażał ją wielokrotnie i nadal używa wobec niej słów wulgarnych. Sąsiedzi powódki wytoczyli jej sprawę sądową dotyczącą opieki nad dziećmi, zdarza jej się z nimi kłócić. W okresie od 1 sierpnia 2005 roku do 5 sierpnia 2005 roku powódka przebywała w Klinice (...) w K. z rozpoznaniem histopatologicznym: w części polipowato w części torbielowo uformowana obrzękła błona śluzowa górnych dróg oddechowych z obfitym przewlekłym naciekiem zapalnym. Powódka od nieokreślonego miesiąca 2015 roku podjęła leczenie u lekarza psychiatry. Początkowo uczęszczała na wizyty 3 razy w miesiącu, a obecnie tylko raz w miesiącu. Przyjmowała leki psychotropowe, obecnie ich nie przyjmuje, ponieważ jest w ciąży. Stwierdzono u niej depresję i zaburzenia lękowe. Powódka pozostaje obecnie w związku z mężczyzną, jest z nim w siódmym miesiącu ciąży i zamierza się z nim pobrać. Jej córka N. D. ze związku z A. D. (2) ma obecnie 6 lat, ma jeszcze jedną córkę, K., w wieku 3,5 roku. Nie pracuje zawodowo, jest zarejestrowana w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna. Na dzieci powódka otrzymuje alimenty, łącznie w kwocie 640,- złotych, otrzymuje również środki z MOPS-u w kwocie około 150,- złotych miesięcznie. Jej obecny partner otrzymuje zarobki w kwocie 1000,- złotych netto miesięcznie. K. D. uzyskuje zarobki w kwocie około 1300,- złotych miesięcznie, ma na utrzymaniu dwoje dzieci oraz żonę, która nie otrzymuje dochodów.

Analizując zgromadzony materiał dowodowy Sąd I instancji dał wiarę zebranym dowodom w zakresie ustalonego stanu faktycznego, w tym bowiem zakresie, dowody uzupełniając się wzajemnie, stanowiły logicznie powiązaną całość. Zeznający w niniejszej sprawie świadkowie i strony przedstawiali nieco odmienne wersje przebiegu zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2013 roku, okoliczności dotyczące relacji łączących uczestników konfliktu oraz jego następstw. Podejmując się oceny dowodów ze źródeł osobowych, Sąd I instancji miał przede wszystkim na uwadze łączące świadków i strony relacje rodzinne oraz długoletnie konflikty. O ile w ogólnym zarysie zeznania te były spójne, o tyle różniły się one w szczegółach. Sąd nie dał wiary świadkowi W. K., kuzynce powódki, w zakresie, w jakim twierdziła ona, że powódka w życiu codziennym nie używa w ogóle słów wulgarnych. Świadek ten, w ocenie Sądu, chciała w ten sposób „wybielić” postać powódki na tle rodziny pozwanego. Okoliczności tej przeczą zeznania pozostałych świadków oraz pozwanego. Jak wynika z wiarygodnych zeznań pozwanego, podczas wspólnego zamieszkiwania stron powódka posługiwała się słownictwem wulgarnym nawet w stosunku do ówczesnego męża. Nawzajem kierowali do siebie słowa „chuju”, czy „kurwo”. Z relacji G. D. wynika, że w trakcie konfliktu tak on jak i powódka kierowali do siebie słowa wulgarne. Z żadnej relacji nie wynika nadto, że pozostawała ona jedynie bierną stroną zajścia - K. D. nie uczestniczył w konflikcie od początku, a dołączył do niego dopiero w pewnym momencie. Już choćby z jego słów kierowanych do powódki „zamknij mordę ty suko” wynika, że zdarzenie miało charakter dynamiczny, a powódka aktywnie uczestniczyła w kłótni. To ona wręcz była zdziwiona, iż to K. D. użył wobec niej słów wulgarnych, bo jak zeznała, nie słyszała, by tak wcześniej mówił. To pozwany, co wynika z relacji powódki i H. D., jest osobą, która w życiu codziennym nie posługuje się takim słownictwem, to on jako jedyny z rodziny D. nie wszedł wcześniej w konflikt z powódką, nie kłócił się z nią, nawet gdy zamieszkiwali wspólnie i ona była w konflikcie z jego bratem. Sąd wskazał, iż wprawdzie świadkowie w osobach A. D. (2), G. D. i H. D. oraz pozwany zanegowali, by ten popchnął A. D. (1), jednakże tym zeznaniom przeczy treść prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu z dnia 28 kwietnia 2014 roku w sprawie o sygn. akt II K 379/13. Zgodnie z treścią art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Wprawdzie nie oznacza to, że dowód ten jest zupełnie niepodważalny, ale stwarza on domniemanie prawdziwości podjętych w nim ustaleń i strona, aby im zaprzeczyć, musi wykazać okoliczności przeciwne zgodnie z treścią art. 6 k.c. W ocenie Sądu I instancji pozwany nie dowiódł w sposób pewny, by do popchnięcia powódki w trakcie zdarzenia nie doszło. Sąd I instancji nie podjął się nadto ustalenia, na podstawie zeznań powódki i jej kuzynki, W. K., że to w wyniku zachowania K. D. i zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2013 roku miała ona problemy psychiczne, wymagała leczenia psychiatrycznego i popadła w depresję. Twierdzenia te to zupełnie dowolny osąd. Sąd I instancji zaznaczył, iż ani powódka ani jej kuzynka nie mają wiedzy medycznej, która pozwoliłaby im na wysuwanie takich twierdzeń, a jedynym dowodem w tym zakresie mogła być opinia biegłego psychiatry, której to strona powodowa nie powołała. Nadto należy zauważyć, że o wiele bardziej prawdopodobnym jest, iż to zachowania G. D. oraz A. D. (2) spowodowały rozstrój zdrowia psychicznego powódki, były to bowiem zachowania ostrzejsze i długotrwałe, tym bardziej mogły negatywnie oddziaływać na powódkę. Wobec tego należy stwierdzić, że zgodnie z treścią art. 6 k.c., okoliczność ta nie została należycie wykazana i nie mogła być przez Sąd ustalona w niniejszym postępowaniu. Także co do zaobserwowania zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2013 roku przez sąsiadów powódki, Sąd nie poczynił ustaleń faktycznych w tym zakresie. Wskazanej okoliczności zaprzeczył pozwany. Pytana o dane sąsiadów powódka, doskonale pamiętała ich nazwiska jeszcze w dniu rozprawy, tj. 4 kwietnia 2016 roku, a mimo to na żadnym etapie postępowania nie zgłosiła wniosków dowodowych o ich przesłuchanie. Należy zatem stwierdzić, że powódka nie uczyniła zadość treści art. 6 k.c. także w tym zakresie. Powódka zaprzeczyła, by na miejscu zdarzenia była obecna H. D., ponieważ nie widziała jej w samochodzie. Słuchany tego samego dnia, tuż po powódce, K. D. oświadczył, że powódka mogła nie widzieć jego matki, bowiem ta znajdowała się z tyłu vana, a odbierając dziecko A. D. (1) otworzyła środkowe drzwi pojazdu. Nadto jak zeznała sama H. D., nie wychodziła ona z samochodu w trakcie zdarzenia. W ocenie Sądu zeznania te są wiarygodne. Jasno wyjaśniają dlaczego powódka mogła nie zauważyć matki pozwanego, a pozwany na temat tej okoliczności wypowiedział się spontanicznie, bez konsultowania się z kimkolwiek, w szczególności ze swoim pełnomocnikiem. Mając na uwadze przytoczone okoliczności, Sąd I instancji odmówił wiarygodności dowodom we wskazanym tam zakresie.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, iż powództwo jest bezzasadne. Sąd przytoczył treść art. 448 k.c. Sąd Rejonowy wskazał, iż w niniejszej sprawie pozwany nie kwestionował faktu naruszenia przez niego swoim zachowaniem dobra osobistego powódki poprzez użycie wobec niej słów wulgarnych, jednakże kwestionował by do tego zdarzenia doszło w sposób publiczny oraz by ją popchnął, to jest naruszył także jej nietykalność cielesną. Powódka podnosiła, iż czuła się bardzo poniżona pod wpływem wulgarnych wyzwisk pozwanego oraz mocno przeżyła całe zdarzenie i nadal boi się pozwanego, a także nie mogąc sobie poradzić z zaistniałą sytuacją podjęła leczenie psychiatryczne. Sąd Rejonowy wskazał, iż w realiach niniejszej sprawy krąg odbiorców całego zdarzenia był ograniczony w zasadzie jedynie do uczestników tego zdarzenia, tj. A., G., H., K. i A. D. (1) oraz W. K., kuzynki powódki. Wprawdzie A. D. (1) wskazywała także innych obserwatorów zdarzenia, ale nie udowodniła podnoszonej przez siebie okoliczności zgodnie z regułą zawartą w art. 6 k.c. Stopień przeżywanej przykrości przez powódkę był niewielki. Sąd Rejonowy na podstawie ustaleń faktycznych doszedł do przekonania, iż powódka również używała słów wulgarnych w stosunku do uczestników zdarzenia - zarówno wówczas jak i wcześniej, kiedy jeszcze ze sobą mieszkali. Słów wulgarnych używała z wzajemnością zarówno w stosunku do byłego męża jak i teścia, a więc członków swojej rodziny. Sąd zaznaczył, iż między nią, a rodziną D. istniał długotrwały konflikt, w którym pozwany nie uczestniczył aż do dnia zdarzenia. Spośród uczestników zdarzenia był w tym konflikcie najmniej aktywny, włączył się do niego po chwili i jedynymi słowami, jakie wypowiedział były słowa „zamknij mordę ty suko” podczas gdy jego brat i ojciec używali słów znacznie bardziej agresywnych i obraźliwych. Chociaż powódka leczy się psychiatrycznie, to w ocenie Sadu I instancji nie można stwierdzić, że leczenie to jest wynikiem zachowania pozwanego, a nie innych jeszcze zdarzeń, zupełnie od niego niezależnych. Leczenie zostało podjęte dopiero w nieokreślonym czasie 2015 roku, a pozew w niniejszej sprawie wniesiono we wrześniu 2015 roku. Tymczasem wyrok skazujący K. D. uprawomocnił się 25 listopada 2014 roku. W ocenie Sądu I instancji zachowanie pozwanego nie wpłynęło na problemy powódki. Sąd wskazał, iż okoliczność ta nie została wykazana żadnym dowodem i niezrozumiałym jest złożenie przez powódkę powództwa dopiero we wrześniu 2015 roku, tj. w niespełna rok po uprawomocnieniu się wyroku skazującego. Jak wynika nadto z akt niniejszej sprawy to przede wszystkim G. D. oraz A. D. (2) obrażali powódkę i jej rodzinę słowami wulgarnymi, które bardzo ją dotknęły. K. D. przeprosił również powódkę i zgłosił gotowość publicznego jej przeproszenia. Powódka podnosiła, że przeprosiny te były nieszczere. Sąd uznał, iż twierdzenie to było jednak nieuzasadnione. Pozwany zaprzeczył temu na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2016 roku i potwierdził możliwość przeproszenia powódki w innej jeszcze, publicznej formie. W ocenie Sądu I instancji istotnie doszło do znieważenia pozwanej, jednak znieważenie to nie miało charakteru jej poniżającego w oczach innych osób, jak sama twierdziła. Zdaniem Sądu I instancji słowa pozwanego nie uzasadniały roszczeń majątkowych powódki. Skoro powódka nie dochodziła zadośćuczynienia od pozostałych uczestników zdarzenia, w tym od G. D., który to nie po raz pierwszy używał wobec niej wulgarnych słów, to nieuzasadnione w ocenie Sądu są takie roszczenia kierowane wobec najmniej aktywnego uczestnika zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2015 roku, K. D., który także nigdy wcześniej nie wchodził w konflikty z powódką, a także po tym zdarzeniu nie miał z nią więcej kontaktu. Zdaniem Sądu I instancji przeprosiny pozwanego, a także zgłoszona przez niego gotowość publicznego przeproszenia powódki winna stanowić dla niej wystarczającą satysfakcję i kompensatę jej krzywdy.

Sąd I instancji na zasadzie art. 102 k.p.c. nie obciążył powódki kosztami procesu.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła powódka A. D. (1), zaskarżając je w części dotyczącej pkt 1 i 2. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c. i art. 24 § 1 i 2 k.c. poprzez uznanie, iż nie jest zasadnym zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki żądanej kwoty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Skarżąca zarzuciła Sądowi I instancji błędy w ustaleniach faktycznych polegające na przyjęciu, iż powódka w życiu codziennym używa słów wulgarnych, podczas gdy z materiału dowodowego w szczególności z zeznań W. K. wynika, iż powódka słów takich nie używa, przyjęciu, iż problemy psychiczne powódki nie wynikają z zachowania pozwanego jakiego dopuścił się on wobec powódki w dniu 15 kwietnia 2013r. podczas gdy z zebranego materiału wynika, ze na skutek zdarzenia powódka zapadła w depresję, a także pojawiły się u niej zaburzenia lękowe przez co zmuszona była podjąć leczenie psychiatryczne i do dnia dzisiejszego pozostaje pod opieką psychiatry, przyjęciu, iż jedynymi świadkami zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2013 r. byli H. D., A. D. (2), G. D. i W. K., podczas gdy z zebranego materiału wynika, iż zdarzenie to zostało zaobserwowane także przez sąsiadów powódki tj. Ł. S., B. S., Ł. W., E. W. i H. F.. Dalej skarżąca zarzuciła naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie za niewiarygodne zeznań świadka W. K. w części w jakiej świadek ten twierdził, iż powódka nie używa słów wulgarnych oraz w zakresie w jakim świadek ten utrzymywał, iż zdarzenie z dnia 15 kwietnia 2013 r. było przyczyną pogorszenia stanu zdrowia psychicznego powódki, uznanie za niewiarygodne zeznania świadków A. D. (2) i G. D. w części w jakiej zeznali oni, że powódka używa na co dzień słów wulgarnych podczas gdy z zeznań wynika że stoją one w sprzeczności z zeznaniami W. K. oraz świadka H. D.. W związku z podniesionymi zarzutami skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez zasądzenie od pozwanego K. D. na rzecz powódki A. D. (1) kwoty 5 000zł tytułem zadośćuczynienia, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo uzasadniona.

Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne w zakresie przebiegu zdarzenia z 15 kwietnia 2013 na podstawie zeznań świadków oraz przesłuchania stron. Czyniąc te ustalenia winien Sąd mieć na uwadze, iż zgodnie z art. 11 k.p.c ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Zatem z prawomocnego wyroku karnego w sprawie II K 379/13 wynika, że pozwany został skazany za to, że 15 kwietnia 2013 znieważył powódkę przy użyciu słów powszechnie uznanych za obelżywe oraz pchnął ją przez co naruszył jej nietykalność cielesną co stanowi występek z art. 216 § 1 k.k i art. 217 k.k w zw z art. 11 § 2 k.k. Wyrok skazujący przesądza zatem zarówno okoliczności popełnienia występku jak i bezprawność czynu pozwanego oraz jego winę umyślną. Ocena zatem, że ustalania przyjęte w wyroku skazującym mogą być podważane a dowód przeciwny ustaleniom tego wyroku może przeprowadzić strona, w tym wypadku pozwany, zgodnie z art. 6 k.c jest niedopuszczalnym twierdzeniem. Pozwany nie mógł udowadniać, że nie popchnął powódki czy nie użył w stosunku do niej słów uznanych za obelżywe skoro w opisie czynu takie ustalenia się znalazły. Niewątpliwym jest zatem, że pozwany zarówno znieważył powódkę słowami powszechnie uznanymi za obelżywe jak i to, że ją popchnął. Spełniona zatem została przesłanka z art. 448 k.c w postaci naruszenia dobra osobistego, którym w tym przypadku jest naruszenie czci powódki w jej aspekcie wewnętrznym co określane jest mianem godności osobistej. Przez co należy rozumieć wyobrażenie jednostki o własnej wartości i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi. Tego naruszenia można dokonać nawet w kontakcie jedynie z osobą pokrzywdzoną. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 18 listopada 2005 r sygn. IV CK 213/05 „ dla stwierdzenia naruszenia godności osobistej nie jest konieczne, aby zarzut sformułowany pod adresem danej osoby był rozpowszechniony, a nawet - by w ogóle dotarł do wiadomości innych osób” . Inaczej jest jeśli chodzi o naruszenie czci zewnętrznej rozumianej jako dobre imię, reputacja, ocena innych osób, to do naruszenia tego rodzaju czci dochodzi wtedy, gdy dyskredytująca jednostkę wypowiedź dotrze do osób trzecich, zostanie upubliczniona. Oba jednak aspekty czci podlegają ochronie prawnej. Zatem do stwierdzenia naruszenia dobra osobistego wystarczy naruszenie godności osobistej jak to miało miejsce w niniejszej sprawie. Nie ma więc znaczenia czy oprócz naruszenia czci wewnętrznej co niewątpliwie miało miejsce w niniejszej sprawie doszło także do naruszenia czci zewnętrznej aktualizującej się wtedy gdyby znieważenie powódki dotarło do szerszego grona słuchaczy w tym jej sąsiadów. Ustalenie w niniejszej sprawie publicznej formy znieważenia mogłoby jedynie wpływać na wysokość przyznanego zadośćuczynienia, co zostało uwzględnione w niniejszej sprawie. Powódka nie udowodniła jednak, iż do znieważenia doszło w obecności jej sąsiadów a zatem jest to element stanu faktycznego, który nie będzie wpływał podwyższająco na wysokość przyznanego jej zadośćuczynienia. Ponadto wskazać należy, że pozwany naruszył także nietykalność cielesną pozwanej. Zgodnie ze wskazanym powyżej przepisem w razie naruszenia dobra osobistego sąd może ale nie musi przyznać pokrzywdzonemu stosowne zadośćuczynienie. Zatem poczynione ustalania faktyczne winny wskazywać na całokształt okoliczności w których doszło do inkryminowanego zdarzenia mających znaczenie dla oceny zasadności przyznania zadośćuczynienia. Sąd Rejonowy ustalił, iż do zdarzenia doszło po tym jak powódka zawiadomiła Policje, iż były mąż powódki i ojciec ich dziecka poruszał się samochodem przyjeżdżając po dziecko bez wymaganych w tym zakresie uprawnień. Fakt braku uprawnień był prawdziwy. Do awantury wywołanej przez byłego męża powódki doszło w godzinach późno popołudniowych gdy odwiózł dziecko do matki. Były mąż i teść nie tylko poruszyli kwestię zawiadomienia Policji wyrażając ogromne wzburzenie, używając słów powszechnie uznanych za obelżywe ale także swoją złość wyładowywali obrażając w obecności powódki jej matkę. W takich okolicznościach doszło do wdania się w awanturę przez pozwanego chociaż dotychczasowy przebieg zdarzenia w zupełności nie był skierowany do niego i przeciwko niemu. Bez powodu zatem skierował do powódki obelżywe słowa a także popchnął ją gdy stała z dzieckiem na ręku. Jego zachowanie nie ma żadnego wytłumaczenia ani usprawiedliwienia. Z pewnością nie można przyjąć by pozwany występował w obronie osoby pokrzywdzonej lub interesu społecznie uzasadnionego. Nie jest zatem w zasadzie istotne czy powódka w stosunkach ze swoim mężem zachowywała się nienagannie ani też w jaki sposób rozmawiała ze swoim mężem. Istotne jest w jakich relacjach pozostawała z pozwanym a według obu stron były one przed zajściem poprawne. Pozwany zaatakował powódkę słownie i czynnie bez uzasadnionego powodu. Odnosząc się do zarzutu apelacyjnego mającego na celu wykazanie wadliwej oceny zeznań świadka W. K., iż powódka w życiu codziennym nie używa wulgaryzmów to zarzut ten o tyle nie ma znaczenia w sprawie, że w przebiegu przedmiotowego zdarzenia powódka nie używała w stosunku do pozwanego wulgarnych słów. Z kolei ocena dowodów z przesłuchania świadków: ojca i brata pozwanego w kontekście tego, iż pozwana takimi słowami posługuje się na co dzień jest o tyle niewiarygodna, że świadkowie ci w odniesieniu do faktów objętych prawomocnym wyrokiem zeznawali odmiennie. Zatem obdarzenie ich walorem wiarygodności nie było uzasadnione. Skoro zatem powódka została przez pozwanego znieważona i popchnięta bez powodu to w ocenie Sądu Okręgowego zachodzą podstawy do przyznania jej zadośćuczynienia pieniężnego. Przeproszenie powódki przez pozwanego było niewystarczające a z kolei deklarowane przez pozwanego przeproszenie powódki w prasie byłoby nie tylko nieadekwatne do okoliczności zdarzenia ale z pewnością o wiele bardziej kosztowne niż sądził pozwany. Pozwany dopuścił się wobec powódki nie tylko naruszenia jej czci ale także naruszył jej nietykalność cielesną a zatem jego zachowanie wbrew temu co twierdzi pozwany było dla niej dotkliwe a w ocenie Sądu Okręgowego wysoce naganne. Powódka w chwili popchnięcia trzymała dziecko na ręce, które nie dość że było narażone na skutki związane z przewróceniem się matki to jeszcze było świadkiem zdarzenia niezrozumiałego dla niego. Choć zasądzenie stosownego zadośćuczynienia ma charakter fakultatywny i z tego względu zaliczyć należy tę instytucje do sfery sędziowskiego uznania to jednak nie można podzielić stanowiska pozwanego, że ocena żądania powódki dokonana przez Sąd Rejonowy jest prawidłowa a w szczególności, iż przeproszenie powódki, która tego przeproszenia nie uznała za wystarczające, będzie w stopniu adekwatnym kompensowało krzywdę przez nią odniesioną. Na podstawie art. 448 k.c kompensowana jest krzywda, a więc szkoda niemajątkowa wywołana naruszeniem dobra osobistego, polegająca na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego. Niewątpliwie zachowanie pozwanego wywołało cierpienia psychiczne powódki albowiem skierowanie do niej wulgarnych określeń narusza część człowieka i nikt nie ma prawa odzywania się do niej w taki sposób jak to uczynił pozwany. Zauważyć jednak należy, że próba przerzucenia na pozwanego konieczności konsultacji psychiatrycznej a nawet zażywania lekarstw psychotropowych nie została przez powódkę udowodniona. Słusznie zauważył Sąd Rejonowy znaczną czasową odległość pomiędzy zdarzeniem a wizytą powódki u lekarza. Związek pomiędzy tymi zdarzeniami nie został w sposób adekwatny wykazany. Dlatego nie można przyjąć, że powódka doznała długotrwałej krzywdy z powodu zachowania pozwanego. Taka ocena przekłada się na wysokość przyznanego jej zadośćuczynienia, która w stosunku do żądanej przez powódkę kwoty nie jest znaczna. Z drugiej strony odpowiada krzywdzie doznanej w zdarzeniu, które z udziałem pozwanego miało charakter choć jednorazowy to jednak spowodowało naruszenie dwóch dóbr chronionych prawem. Zadośćuczynienie pieniężne ma przede wszystkim charakter kompensacyjny jak wskazano powyżej. Nie można jednak pominąć także jego charakteru represyjnego, odstraszającego. Jednorazowość zachowania pozwanego nie umniejsza krzywdy powódki skoro zachowanie to było wysoce naganne. Działał z niskich pobudek oceniając, iż może w stosunku do powódki tak się zachować bo jak zeznał takie słowa są na porządku dziennym w kontaktach powódki z jej byłym mężem. Zasądzone zadośćuczynienie ma z jednej strony stanowić dla powódki wymierną finansową rekompensatę doznanej krzywdy a z drugiej strony poprzez dotknięcie sfery finansowej pozwanego stanowić wystarczającą dla niego dolegliwość. Dlatego tez przyznanie kwoty 500 zł będzie łączyło oba te aspekty ochrony dóbr osobistych.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i orzekł jak w sentencji na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c.

Wobec merytorycznej zmiany wyroku, zmianie podlegało także orzeczenie o kosztach procesu, o których orzeczono na zasadzie art. 100 zd drugie k.p.c albowiem wysokości przyznanego zadośćuczynienia zależała od oceny sądu.

Także o kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na tej samej zasadzie albowiem zgodnie z art. 100 zd drugie k.p.c sąd może obciążyć kosztami jedną stronę jeżeli określenie należnej sumy zależało od oceny sądu. Powódka wygrała proces co do zasady a jedynie nie utrzymała się co do wysokości dochodzonej kwoty. Na zasądzone od pozwanego koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika ustanowionego w sprawie dla powódki ustalone na podstawie § 8.3 w zw z § 16. 1.1 oraz § 4. 3 rozporządzenia Ministra sprawiedliwości z 22.10.2015 w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej w zw. z z § 6 tego rozporządzenia.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Beata Tabaka SSR Anna Krawczyk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Arkadiusz Jania
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Beata Tabaka,  Krzysztof Wąsik ,  Anna Krawczyk
Data wytworzenia informacji: