Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 77/14 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kielcach z 2014-03-12

Sygn. akt II Ca 77/14

POSTANOWIENIE

Dnia 12 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Monika Kośka

Sędziowie: SSO Mariusz Broda

SSO Beata Piwko

Protokolant: protokolant sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 10 marca 2014 r. sprawy

z wniosku E. S.

z udziałem M. M. (1)

o zmianę postanowienia o stwierdzenie nabycia spadku

na skutek apelacji uczestniczki

od postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 28 maja 2013 r. sygn. akt VIII Ns 781/12

postanawia: oddalić apelację, zasądzić od M. M. (1) na rzecz E. S. 180 (sto osiemdziesiąt) złotych kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 77/14

UZASADNIENIE

Wnioskiem z dnia 13 lipca 2012 roku E. S. wniosła o zmianę zapadłego w sprawie VII Ns 68/12 prawomocnego postanowienia w sprawie nabycia spadku po zmarłym w dniu 10 grudnia 2011 roku J. K. (1), które stwierdza, iż cały spadek na podstawie ustawy nabyła M. M. (1), poprzez stwierdzenie, iż spadek ten na podstawie testamentu własnoręcznego nabyły po jednej drugiej wnioskodawczyni E. S. i uczestniczka M. M. (1) oraz o zasądzenie od uczestniczki na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania według norm przepisanych.

W odpowiedzi uczestniczka M. M. (1) wniosła o oddalenie wniosku i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Postanowieniem z dnia 28 maja 2013 roku Sąd Rejonowy w Kielcach Wydział VIII Cywilny zmienił stwierdzenie nabycia spadku po J. K. (1) orzeczone prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Kielcach z dnia 27 marca 2012 roku, sygn. akt VII Ns 68/12 i stwierdził, że spadek po J. K. (1) s. M. i J. zmarłym w dniu 10 grudnia 2011 roku w C., a ostatnio stale zamieszkałym w K., na podstawie testamentu własnoręcznego z dnia 31 stycznia 2011 roku nabyły: pasierbica E. S. z domu K. c. A. i W. oraz córka M. M. (1) z domu K. c. J. i W. po ½ części każda z nich, zasądził od uczestniczki M. M. (1) na rzecz wnioskodawczyni E. S. kwotę 127 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania, nakazał pobrać od uczestniczki M. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kielcach kwotę 300,88 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił, iż spadkodawca J. K. (1) pozostawał w związku małżeńskim z W. K. i mieli oni wspólnie jedną córkę M.. W. K. miała córkę z pierwszego małżeństwa- E., którą spadkodawca wychowywał wraz z żoną od 6 roku życia, traktując córkę i pasierbicę w jednakowy sposób. W dniu 28 kwietnia 2010 roku z inspiracji E. S. W. K. i J. K. (1) sporządzili testamenty notarialne, w którym nawzajem powołali się w całości do spadku. W. K. zmarła w styczniu 2011 roku. Na spotkaniu rodzinnym zorganizowanym po pogrzebie wywiązała się rozmowa, w czasie której J. K. (1) uświadomił sobie, iż po śmierci żony, na skutek jego dziedziczenia po żonie z mocy testamentu, jego pasierbica E. S. zostanie pozbawiona praw do majątku rodzinnego zarówno po nim jak i po jego żonie. J. K. (1) umówił się wówczas na wizytę u notariusz T. C. (1), gdzie w dniu 31 stycznia 2011 roku udał się wraz z E. S. i jej mężem. Notariusz odbyła wówczas rozmowę ze spadkodawcą i pouczyła go, jakie ma możliwości rozrządzenia majątkiem. Spadkodawca powiedział wówczas, że ma dwie „dziewuchy” i chciałby je podzielić względnie po równo. Następnie na kartce papieru udostępnionej mu przez notariusz napisał własnoręczny testament, przy czym notariusz wskazała mu, jakie elementy musi zawierać ten dokument, aby był ważny. Testament sporządzony przez J. K. (1) zawierał datę, miejsce sporządzenia oraz wskazywał, że spadek po nim mają nabyć po ½ E. S. i M. M. (1), został podpisany przez spadkodawcę. Po sporządzeniu tego dokumentu J. K. (1) wskazał, że jeszcze przyjdzie do notariusz, żeby rozporządzić, jakie dobra mają przypaść wnioskodawczyni i uczestniczce. Po powrocie do domu dokument ten został włożony do szuflady pod telewizorem. Uczestniczka M. M. (1) znała treść testamentu i wiedziała, gdzie był przechowywany. W lipcu 2011 roku J. K. (1) pokazał H. P. tenże dokument w czasie odwiedzin w szpitalu, upewniając się, że jest formalnie poprawny. Do śmierci spadkodawcy E. S. i jej rodzina miała z nim bardzo dobre relacje, spadkodawca nigdy nie powiedział wnioskodawczyni, że sporządzony testament zniszczył, czy też odwołał.

J. K. (1) zmarł w dniu 10 grudnia 2011 roku w C.. Po jego śmierci wnioskodawczyni w obecności M. M. (1) udała się do mieszkania ojca i stwierdziła, że w szufladzie brak jest testamentu, natomiast M. M. (1) zapewniła, że będzie go szukała. Po kilku miesiącach M. M. (1) oświadczyła wnioskodawczyni, że testament nie został odnaleziony, a J. K. (1) zapewne zniszczył testament.

W dniu 20 stycznia 2012 roku M. M. (1)złożyła w Sądzie Rejonowym w Kielcach wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po J. K. (1), nie wskazała przy tym E. S.jako uczestniczki postępowania, a w zapewnieniu spadkowym nie ujawniła, że spadkodawca pozostawił testamenty. Prawomocnym postanowieniem z dnia 27 marca 2013 roku orzeczono, że spadek po J. K. (1)w całości nabyła jego córka M. M. (1). Po koniec marca 2012 roku E. S.dowiedziała się, iż w sprawie I Ns 946/11 Sądu Rejonowego w Kielcach postępowanie zostało podjęte z udziałem następcy prawnego J. K. (1)M. M. (1)

Na postawie wyżej wskazanego stanu faktycznego Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż wniosek E. S. zasługuje na uwzględnienie. Sąd wskazał, że wobec braku dokumentu, który miał stanowić testament własnoręczny J. K. (1), konieczne było ustalenie za pomocą wszelkich środków dowodowych, czy dokument ten był testamentem własnoręcznym i jaka była jego treść. Sąd I instancji podkreślił, że testament własnoręczny sporządzony przez J. K. (1) spełniał wszystkie wymagania określone w art. 949 § 1 k.c., a dokumentu tego nie można uznać za sporządzonego „na próbę”. Sąd podniósł także, że jego zdaniem nie doszło do odwołania testamentu, gdyż gdyby istotnie spadkodawca miał taki zamiar, to z pewnością choć część z osób, które wiedziały o sporządzeniu testamentu, widziało by także o jego odwołaniu. Sąd wskazał także, iż w sprawie nie ujawniły się okoliczności określone w art. 945 § 1 k.c. skutkujące nieważnością testamentu, a w szczególności nie można było przyjąć, iż spadkodawca sporządził testament pod wpływem groźby, czy też „wymuszenia” przez E. S. czy też A. P. (1).

Apelację od powyższego postanowienia wniosła uczestniczka M. M. (1) zaskarżając je w całości. Postanowieniu uczestniczka zarzuciła rażące naruszenie art. 946 k.c. poprzez nie uwzględnienie praw testatora do odwołania testamentu, rażącą sprzeczność istotnych ustaleń Sądu Rejonowego w zebranym w sprawie materiałem dowodowym, ze skutkiem nieuprawnionego uwzględnienia bezpodstawnego wniosku E. S. oraz naruszenie przepisów prawa procesowego, a to art. 679 k.p.c. poprzez zmianę postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po J. K. (1) wbrew rzeczywistemu stanowi prawnemu. W konsekwencji uczestniczka wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia i oddalenie wniosku E. S., ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni E. S. wniosła o oddalenie apelacji w całości i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestniczki M. M. (1) jako niezasadna podlegała oddaleniu.

Sąd Okręgowy w całości podzielił ustalenia faktyczne dokonane w sprawie przez Sąd Rejonowy, czyniąc je jednocześnie podstawą swojego orzeczenia. Sąd I instancji, w wyniku prawidłowo przeprowadzonego postępowania dowodowego, ustalił wszystkie istotne dla niniejszej sprawy okoliczności, które znajdowały odzwierciedlenie w zaoferowanym przez strony materiale dowodowym.

Na wstępie wskazać należy, iż zarzuty skarżącej sprowadzają się w istocie do kwestionowania prawidłowości oceny dowodów dokonanej przez sąd I instancji, która to prowadziła do niezasadnego, zdaniem apelującej, przyjęcia, że spadkodawca sporządził ważny testament własnoręczny, a nie jego projekt oraz w razie, gdy testament ten został ważnie sporządzony, że spadkodawca go nie odwołał.

Zgodnie z ugruntowanym poglądem orzecznictwa i doktryny istnieją przesłanki skutecznego podważenia przeprowadzonej przez sąd oceny dowodów. Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 28 maja 2013 r., sygn. akt VI ACa 1466/12: „ Jeśli tylko z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Jedynie wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.” (tak też wyrok SN z 27 września 2002 r. sygn. II CKN 817/00, Lex nr 56906; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16 lutego 2011 r., sygn. I ACa 21/11). W orzecznictwie podkreśla się, że kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (tak: postanowienie SN z 10 stycznia 2002 r. sygn. II CKN 572/99, Lex nr 53136).

Wbrew twierdzeniom apelacji, z zebranego materiału dowodowego Sąd wyciągnął właściwe, logiczne wnioski. Odnosząc się kolejno, do zarzutów podnoszonych w uzasadnieniu apelacji wskazać należy, iż nie ma racji skarżąca twierdząc, iż Sąd I instancji pominął fakt, iż świadek T. C. (1)nazwała sporządzony przez spadkodawcę dokument „projektem testamentu”, gdyż z protokołu zeznań świadka nie wynika takie sformułowanie (k. 79). Zauważyć przy tym należy, iż Sąd I instancji odnosił się do zeznań świadka T. C. (1)nie w kontekście woli spadkodawcy sporządzania w konkretnym momencie testamentu, ale do okoliczności związanych z treścią dokumentu sporządzonego w jej obecności w kontekście cech, jakie posiadać winien ważny testament własnoręczny (k. 6 uzasadnienia postanowienia). W odniesieniu zaś do tychże zeznań w kontekście woli testowania spadkodawcy świadek zeznała, iż dokument ten nie był sporządzany „na próbę” (k. 79, k. 10 uzasadnienia wyroku). Co więcej, z jednej strony świadek wskazała, ze spadkodawca chciałby podzielić córki po równo, natomiast po sporządzeniu już testamentu dodał, że przemyśli jeszcze co której przypadnie. Takie oświadczenie spadkodawcy, sąd I instancji słusznie uznał za ewentualną chęć dokonania rozrządzeń poszczególnych przedmiotów za rzecz pasierbicy, bądź też córki, co nie mogło niwelować ogólnego zamiaru podzielenia ich „względnie po równo”, a więc zgodnie z zapisem testamentu. Na marginesie należy wskazać, że te ewentualne dalsze rozrządzenia nie musiałyby polegać na zmianie już sporządzonego testamentu, a mogłyby przybrać formę np. zapisu zwykłego, czy windykacyjnego.

W odniesieniu zaś do okoliczności dotyczącej okazywania przedmiotowego testamentu przez spadkodawcę swojego szwagrowi H. P. w czasie jego pobytu w szpitalu, stwierdzić należy, iż nie ma racji skarżąca twierdząc, iż Sąd Rejonowy nie miał podstaw by taką okoliczność ustalić, gdyż wskazała na nią jedynie świadek A. P. (1). Jak słusznie bowiem wskazuję Sąd I instancji, okoliczność ta została potwierdzona także przez świadka B. D. (k. 198v). Co więcej szereg świadków wskazanych przez sąd w uzasadnieniu postanowienia testament ten widziało i choć nie ze szczegółami, to jednak potrafiło wskazać na jego treść. Rozbieżności w szczegółach dotyczących treści testamentu, czy jego formy zostały dostrzeżone prze Sąd Rejonowy i poddane trafnej ocenie. Rację na Sąd Rejonowy wskazując, że twierdzenia świadków o rozporządzeniu „po połowie(T. C. k. 75, A. P. k.82, E. P. k. 83, M. S. k. 83, K. P. k. 86)”, czy „po 50%(wyjaśnienia wnioskodawczyni k. 47v)) są w istocie tożsame, a okoliczność, czy tożsamość spadkobierczyń była potwierdzona numerem dowodu osobistego, czy paszportu nie jest istotna. Zeznania A. P. nie mogą zostać zdyskredytowane tylko dlatego, że świadek stwierdziła, że testament był notarialny, a opisując go wskazała, że była to pojedyncza kartka zawierająca pismo ręczne (k. 82). Wreszcie sama skarżąca nie zaprzeczyła faktowi sporządzenia spornego testamentu powołującego ją i wnioskodawczynię do spadku po połowie (wyjaśnienia k. 49, zeznania k. 250-251). Jej ocena, że był to jedynie projekt testamentu, czy notatki określające wymogi formalne są o tyle niewiarygodne, że dokument ten szczegółowo identyfikował osoby spadkobierców (ze wskazaniem dokumentów tożsamości) oraz był podpisany przez spadkodawcę.

Polemizuje również skarżąca w uzasadnieniu apelacji ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, który uwzględnienie wniosku oparł na ustaleniu, iż spadkodawca nie odwołał przedmiotowego testamentu, wskazując iż sąd błędnie założył, iż spadkodawca poinformowałby rodzinę, gdyby testament miał zamiar odwołać. Skarżąca pominęła przy tym, iż wyżej wskazany argument był jedynym z wielu, jakie sąd I instancji podniósł, by dowieść prawidłowości swoich ustaleń, a w szczególności sąd odniósł się do faktu, iż od daty sporządzenia testamentu przez spadkodawcę, aż do jego śmierci nie zaszły żadne okoliczności, które mogłyby wywołać u spadkodawcy chęć odwołania testamentu.

Sąd Rejonowy w bardzo logiczny sposób odparł przy tym wszelkie argumenty, które mogłyby stanowić, iż relacje spadkodawcy z rodziną wnioskodawczyni po śmierci W. K. zmieniły się, zarówno co domniemanej irytacji spadkodawcy zachowaniem córki wnioskodawczyni Katariny S., jak i ewentualnego nazywania uczestniczki postępowania „dziedziczką rodu K.”. Jak słusznie bowiem zauważył Sąd I instancji o określeniu tym zeznał jedynie świadek J. K. (2) (k. 140v), lecz nawet jeżeli takie stwierdzenie wyraził spadkodawca, to nie musiał on mieć na myśli majątku, ale jedynie fakt, iż istotnie to M. M. (1) była jedyną córką spadkodawcy i W. K.. Co więcej świadek ten wskazywał, iż w czasie rozmowy ze spadkodawcą, J. K. (1) wskazywał, że pamiątki powinny zostać w rodzinie, natomiast już domysłem świadka było to, że spadkodawca mówiąc o rodzinie miał na myśli jedynie swoją biologiczną córkę M..

W odniesieniu także do zarzutu, jakoby sąd I instancji błędnie ustalił, iż relacje wnioskodawczyni i jej rodziny ze spadkodawcą uległy pogorszeniu po śmierci matki, wskazać należy, iż Sąd Okręgowy również te ustalenia w pełni podziela. Przede wszystkim nie znajduje potwierdzenia w protokole zeznań świadka M. S. (2) twierdzenie uczestniczki, iż świadek ten zeznał, iż „J. K. (1) kategorycznie oświadczył, że nie ma zamiaru nigdy więcej odwiedzać państwa S. w Szwecji” (k. 326). Wniosku takiego bynajmniej nie można wyprowadzać z zeznań M. S. (2), w których wskazał on, że po pobycie rodziny S. w P. na przełomie czerwca i lipca 2011 roku ojciec zdecydował, że tym razem nie pojedzie wraz z E. S. i jej rodzinę do Szwecji, a tak zazwyczaj bywało („ojciec uważał, że nie pojedzie z nami tym razem” – k. 84v). Co więcej, z zeznań tego świadka wynika, iż jego zdaniem relacje J. S. i wnioskodawczyni były bardzo dobre – „moją żonę i swoją córkę traktował tak samo, chociaż w moim odczuciu wydaje mi się, że moją żonę traktował lepiej” (k. 83v).

Zdaniem Sądu Okręgowego, jedynie polemiczny charakter, a przy tym stanowiący tylko domysły uczestniczki, ma zarzut dotyczący motywów postępowania wnioskodawczyni E. S. w kontekście dziedziczenia po sobie małżonków K.. Okoliczność ta wynika jedynie z zeznań świadka G. L. i K. M., którym to jednak w tym zakresie Sąd I instancji nie dał wiary należycie swoje stanowisko uzasadniając.

Niezrozumiałe przy tym jest twierdzenie, że wnioskodawczyni miała zakładać, że J. K. (1) umrze wcześniej niż jego żona, skoro cierpiał on od już wielu lat na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, bez zaostrzeń, podczas, gdy W. K. miała nie tylko problemy okulistyczne, ale przede wszystkim onkologiczne, które w powszechnym mniemaniu szybciej prowadzą do śmierci, niż choroba przewlekła.

Zgodzić trzeba się z Sądem I instancji, iż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż J. K. (1) był osobą skrytą, nieskłonną do zwierzeń i w odniesieniu do zeznań świadka G. L., trudno uznać je za wiarygodne. G. L., był bowiem dla J. K. (1) osobą obcą, sąsiadem sprzed wielu lat (świadek wskazał, że od 2001r nie zamieszkuje już na nieruchomości, na której mieszka spadkodawca-k.86), z którym jednak nigdy nie utrzymywał kontaktów towarzyskich. Także, jak słusznie wskazał sąd I instancji świadek M. L. wskazała, że jedynie jeden raz widziała G. L. udającego się z wizytą do J. K. (1). Co więcej, uznać należy, iż nawet gdyby uznać zgodnie z twierdzeniem skarżącej, iż J. K. (1) po tragicznej śmierci żony, odsunięty od rodziny zmarłej, szukał towarzystwa i powiernika, to przecież nie można zapominać, iż spadkodawca miał wielu przyjaciół „niezaangażowanych w sprawy rodzinne”, którym mógłby się zwierzać, jak chociażby D. K., K. K. (3), M. U., czy K. P. (2). Zdaniem Sądu Okręgowego nie jest wykluczone, że spadkodawca spotykał G. L. po śmierci żony, jednakże brak jest podstaw by uznać za wiarygodne zeznania tego świadka w odniesieniu do wyżej wskazanych okoliczności.

Sąd II instancji nie podziela również zarzutu odnoszącego się do argumentacji Sądu Rejonowego w zakresie wiarygodności zeznań uczestniczki. Sąd I instancji słusznie bowiem uznał, iż podważa wiarygodność uczestniczki fakt niezgłoszenia przez nią w czasie składania zapewnienia spadkowego w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku po J. K. (1) zarówno testamentu własnoręcznego, jak i testamentu notarialnego. Nie można zgodzić się ze skarżącą, że postępowanie takie wynikało tylko z niewiedzy i faktu, że w czasie tego postępowania uczestniczka nie była reprezentowana przez fachowego pełnomocnika. Okoliczność ta przemawia bowiem na niekorzyść uczestniczki, bo skoro powołuje się ona na niewiedzę, to w odpowiedzi na pytanie sądu zadane w czasie składania zapewnienia spadkowego o ewentualne pozostawienie przez spadkodawcę testamentu, tym bardziej winna o testamencie notarialnym wspomnieć. Co więcej, niezrozumiałe pozostaje odwoływanie się w apelacji do błędnego ustalenia Sądu Rejonowego, w zakresie okoliczności, iż tylko uczestniczka wiedziała, gdzie testament własnoręczny był przechowywany, w sytuacji, gdy Sąd okoliczności takiej nie ustalił, wskazując jedynie, iż M. M. (1) wiedziała, gdzie testament ten był przechowywany (k. 4 uzasadnienia wyroku), nie wykluczając przy tym, iż i inne taką wiedzę posiadały, co wynika jednoznacznie z zeznań wnioskodawczyni, czy świadków M. S. (2) (k. 84), Katariny S. (k. 81), czy K. P. (2) (k. 86v).

Sąd Okręgowy w całości podziela również argumentację Sądu Rejonowego w odniesieniu do kwestii wiarygodności świadków w kontekście różnic wynikających z zeznań, a dotyczących wyglądu, czy też treści samego testamentu. Słusznie wskazał Sąd Rejonowy, że budziłoby wątpliwości, gdyby treść testamentu była przez świadków podawana w sposób jednakowy, gdyż sugerować by to mogło, iż świadkowie uzgadniali między sobą treść swoich zeznań. Co więcej, świadkowie, którzy mieli okazję widzieć przedmiotowy testament, zapoznawali się z nim jedynie pobieżnie, z uwagi na powagę tego dokumentu i związaną ze swego rodzaju niezręcznością spowodowaną zapoznawaniem się z treścią woli spadkodawcy co do podziału majątku na wypadek jego śmierci.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji przeprowadził skrupulatną analizę każdego z dowodów, dokonując konfrontacji ich treści. Proces oceny dowodów, a zwłaszcza przyczyn dla których poszczególnym dowodom Sąd I instancji odmówił wiarygodności został w sposób wyczerpujący i rzetelny przedstawiony w uzasadnieniu do zaskarżonego wyroku. Niekorzystna dla skarżącej ocena dowodów i powzięcie przez Sąd Rejonowy odmiennych ocen niż te, które obejmowało stanowisko procesowe skarżącej, nie mogło w tej sytuacji uzasadniać sformułowania zarzutu rażącej sprzeczności istotnych ustaleń sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

Podsumowując, Sąd Rejonowy z dokładnością zgromadził w sprawie odpowiedni materiał dowodowy, a następnie ustalił na jego podstawie wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności. Dokonując natomiast oceny zgromadzonego materiału dowodowego nie naruszył reguł swobodnej oceny dowodów wyznaczonych treścią przepisu art. 233 § 1 k.p.c., a w szczególności zasad logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego.

Na podstawie przeprowadzonej w należyty sposób oceny dowodów i prawidłowego wyprowadzenia z tychże dowodów wniosków, nie sposób nie zgodzić się z poglądem Sądu Rejonowego, iż w dacie 31 stycznia spadkodawca J. K. (1) sporządził ważny testament własnoręczny, w którym powołał do spadku po ½ swoją córkę oraz pasierbicę, oraz że testamentu tego nigdy nie odwołał, co z kolei uzasadnia zmianę stwierdzenia nabycia spadku po J. K. (1) w myśl art. 679kpc.

Wywody apelacji (oraz załącznika do protokołu rozprawy odwoławczej) zaś polemizując z ustaleniami Sądu I instancji w istocie sprowadzają się do manipulacji pojedynczymi sformułowaniami wyrwanymi z kontekstu zeznań poszczególnych świadków i użycia ich w oderwaniu od tego kontekstu. Korzystając z tej samej metody podczas rozprawy odwoławczej w wystąpieniu pełnomocnik uczestniczki zawarł stwierdzenie, że świadek M. S. (2) miał zeznać, że jego zdaniem spadkodawca mógł odwołać testament, podczas, gdy niefortunny zapis jego zeznań w tej części wskazuje raczej na treść odwrotną. Dosłownie zapis ten brzmi: „Według mnie teśie mógł zniszczyć testamentu”(k. 84). Końcówka fleksyjna (użycie celownika) słowa „testament” wskazuje raczej na zdanie przeczące niż twierdzące, a zapis „teście” mógł powstać poprzez zbitkę słów „teść nie”.

Wskazać również należy, iż Sąd Okręgowy w całości podziela także argumentację prawną Sądu I instancji, która to nie była kwestionowana przez składającego apelację.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za II instancję oparto na przepisie art. 520 § 3 k.p.c.. Koszty zastępstwa procesowego w wysokości 180 złotych Sąd Okręgowy ustalił na podstawie § 8 pkt 2 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku, Dz. U. z 2013 r. , poz. 461.

SSO. M. Kośka SSO B. Piwko SSO M. Broda

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ilona Kwiatkowska Tiesler
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację:  Monika Kośka,  Mariusz Broda ,  Beata Piwko
Data wytworzenia informacji: