Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 59/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Częstochowie z 2017-05-08

Sygn. akt I C 59/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 maja 2017 r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Jacek Włodarczyk

Protokolant: Ewa Lenartowicz

po rozpoznaniu w dniu 28 kwietnia 2017 r. w Częstochowie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. B.

przeciwko pozwanej B. Ł.

o ustalenie i zapłatę

orzeka:

1.  zasądza od pozwanej B. Ł. na rzecz powódki B. B. 2.000 (dwa tysiące) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 kwietnia 2017 r.;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej 1.000 (jeden tysiąc) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nie obciąża powódki w pozostałej części kosztami procesu na rzecz pozwanej;

5.  odstępuje od obciążenia stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Sygnatura akt I C 59/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 9.02.2017 r., powódka B. B. wniosła o stwierdzenie, że pozwana B. Ł. w dniu 7 grudnia 2016 r., naruszyła jej dobra osobiste, tj. nietykalność cielesną przez szarpanie, popychanie, uderzenie dwukrotnie prawą ręką w lewy policzek, oraz znieważyła ją nazywając „szmatą”, „dziwką”, „pojebem”, „chorą psychicznie”. W pkt 2 wniosła o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 15.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu, a w pkt 3 o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 3.600 zł. W uzasadnieniu powódka wskazała, że w dniu 7 grudnia 2016 r., około godziny 08:39, została pod swoim domem zaatakowana przez pozwaną, która znieważyła ją wielokrotnie oraz dwa razy uderzyła otwartą ręką w twarz, a także szarpała ją. Zdarzenie miało miejsce na oczach dzieci powódki, która wówczas była w zaawansowanej ciąży. Zachowanie pozwanej naruszyło dobra osobiste powódki w postaci zdrowia, wolności, czci, oraz nietykalność mieszkania ( mir domowy). Uzasadniając wysokość żądanego zadośćuczynienia podała, że naruszenie dóbr osobistych było rażące, pozwana była agresywna, zdarzenie miało miejsce na oczach małoletnich dzieci stron, powódka doświadczyła agresji mimo, że była w tak zaawansowanej ciąży ( 8 miesiąc).

Pozwana B. Ł. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów procesu. Pozwana przyznała, że w dniu 7 grudnia 2016 r. doszło do zdarzenia, podczas którego uderzyła w twarz powódkę. Jednak istotne są okoliczności tego zajścia. Doszło do niego po tym, jak dzień wcześniej były mąż pozwanej zabrał od niej ich wspólne małoletnie dzieci i mimo deklaracji nie odwiózł ich do domu wieczorem. Pozwana obawiając się uprowadzenia dzieci przez byłego męża, w dniu 7 grudnia 2016 r., zawiadomiła o takim podejrzeniu policję. Pozwana bardzo bała się o los swoich dzieci, nie wiedziała gdzie one są. Zaczęła ich szukać ze swoim sąsiadem. Pojechali do domu rodziców byłego męża pozwanej, lecz tam nikogo nie było. Przejeżdżali w pobliżu domu siostry byłego męża pozwanej (powódki) i wówczas pozwana zobaczyła samochód, w którym były jakieś dzieci, sądziła, że to są jej dzieci. Powódka ubliżała jej, szarpała ją i wówczas broniąc się, pozwana uderzyła ją w twarz. Okazało się, że dzieci pozwanej były w domu powódki. Zdaniem pozwanej okoliczności zdarzenia czynią żądanie powódki niezasadnym.

1.  Ustalenia faktyczne.

W sprawie niesporne było, że pozwana jest rozwódką od 15.07.2014 r. Mężem pozwanej był brat powódki M. N. (1). Ze związku z pozwaną M. N. (1) ma dwie córki. W dniu 7 grudnia 2016 r., około godziny 8:39, pozwana przejeżdżała samochodem należącym do swojego sąsiada i kolegi T. K. (1), drogą przechodzącą przy nieruchomości powódki w Z.. Zobaczyła przed wjazdem na nieruchomość samochód, z którego wysiadła powódka. W samochodzie było dwoje dzieci. Pozwana poleciła T. K. zatrzymać samochód, podbiegła do powódki. W czasie kłótni uderzyła jeden raz powódkę otwartą dłonią w twarz. Po uderzeniu powódka poszła do swego domu, z którego wybiegły dzieci pozwanej. Pozwana zabrała swoje dzieci i odjechała z nimi do domu. Nie wchodziła na teren posesji powódki otoczonej ogrodzeniem.

( dowód: okoliczności niesporne wykazane dodatkowo dowodami z zeznań: świadka T. K. (1)-k. 56, stron: B. B.-k. 56-58, B. Ł. –k. 58-59, płyta z nagraniem zdarzenia –k. 12).

Sporne w sprawie było to jak doszło do tego, że dzieci pozwanej nocowały u powódki, czy pozwana wiedziała gdzie one się znajdują, oraz czy w czasie zdarzenia ubliżała powódce i ją szarpała.

W zakresie spornym ustalenia są następujące:

W dniu 6.12.2016 r., M. N. (1) przyjechał do pozwanej, aby zobaczyć się z córkami. Zabrał je ze sobą, miał je przywieźć do domu ok. godz. 20:00. M. N. (1) zawiózł córki do powódki, gdzie odbywało się przyjęcie z okazji Św. M.. M. N. mieszka i pracuje w W., postanowił wracać do domu ok. 17:00. Córki zostawił u powódki i odjechał. O godzinie 20:00 córki pozwanej nie wróciły do domu. Pozwana kilka razy rozmawiała przez telefon ze starszą córką K., mającą wówczas 12 lat. Przekazywała córce, że mają być do niej odwiezione. Nie zgadzała się by po nie pojechać. Córki pozwanej nie wróciły na noc do domu. Rano 7 grudnia 2016 r., pozwana zgłosiła na policji uprowadzenie córek, podając, że uprowadził je ich ojciec. Policja odmówiła wszczęcia poszukiwań, ponieważ ustalono, że ojciec dziewczynek ma pełną władzę rodzicielską. Pozwana podejrzewała, że jej były mąż zabrał dzieci do W.. Nie dzwoniła jednak do niego. Dzwoniła do córek, ale nie odbierały telefonu. Pozwana była bardzo zdenerwowana, roztrzęsiona. Poprosiła swego sąsiada o pomoc. Pojechała z T. K. (1) szukać dzieci. Kazała mu jechać do domu rodzinnego byłego męża, ale tam nikogo nie było. Wracając stamtąd zatrzymała się przy domu siostry męża. W czasie sprzeczki powódki z pozwaną obie sobie ubliżały, ale awanturę zaczęła powódka i to ona uderzyła bez powodu pozwaną. Pozwana nie wiedziała jak przebiegają granice nieruchomości powódki, ale nie wchodziła poza ogrodzenie.

(dowód: częściowo zeznania świadka T. K. (1)-k. 56, częściowo zeznania stron: B. B.-k. 56-58, B. Ł. –k. 58-59, płyta z nagraniem zdarzenia –k. 12, informacja z Komisariatu Policji –k. 43-46).

2.  Ocena dowodów.

W zakresie spornym, sąd dał wiarę zeznaniom pozwanej co do tego, że nie wiedziała 7.12.2016 r., że jej córki są u powódki, natomiast odmówił wiary jej zeznaniom, że w ogóle nie wiedziała, że córki były dzień wcześniej u powódki. Podobnie sąd nie dał wiary zeznaniom powódki, iż pozwana doskonale wiedziała, że jej córki spędziły noc u powódki i znajdowały się tam rano 7.12.2016 r. Jeśli chodzi o zeznania pozwanej to nie sposób dać im wiary co do tego, że zupełnie nie była świadoma tego, że córki spędziły wieczór u powódki. Pozwana mogła nie wiedzieć, że jej były mąż zabrał dzieci do powódki, ale gdy już sama odbyła z nimi kilka rozmów telefonicznych to jest nie możliwe, że domagając się aby je odwieziono do domu, nie pytała ich gdzie aktualnie się znajdują. Byłoby to nie logiczne, nie racjonalne, sprzeczne z doświadczeniem życiowym. Z zeznań pozwanej wynika, że jest skonfliktowana z mężem, zatem jest wiarygodne, że gdy rano 7.12.2016r. dzwoniła do córek, a one nie odbierały telefonów, mogła podejrzewać, że to były mąż gdzieś je zabrał, np. do W..

Co do zeznań powódki, to z zachowania pozwanej następnego dnia wynika, że nie wiedziała, iż jej córki spędziły całą noc u powódki i były tam rano 7.12.2016r. Jak pisano wyżej, pozwana na pewno na chwilę ostatniego kontaktu telefonicznego z córkami, około 21:00 w dniu 6.12.2016r., wiedziała, że są u powódki. Jednak nie wiedziała gdzie spędziły całą noc. Gdyby to wiedziała, nie jechałaby z T. K. (1) do domu rodzinnego byłego męża, tylko od razu pojechałaby do powódki po dzieci. Z tej przyczyny nie dano w tym zakresie wiary zeznaniom powódki.

Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki, że nie ubliżała pozwanej podczas zajścia, jak i nie dał wiary zeznaniom pozwanej, że nie ubliżała powódce, tylko jej ubliżano. Zapis z kamery przebiegu zdarzenia nie ma dźwięku. Jednak z zachowania obu kobiet, szczególnie pozwanej, wynika, że towarzyszyły im wielkie emocje. Pozwana była bardzo ekspresyjna, wymachiwała rękami, była wzburzona. Nie sposób uwierzyć zeznaniom pozwanej, że pod wpływem emocji uderzyła powódkę, ale nie ubliżała jej, tylko tłumaczyła by nie wtrącała się w jej sprawy z bratem powódki. To sprzeczne z doświadczeniem życiowym i ekspresyjnym zachowaniem pozwanej. Z drugiej strony zeznania świadka T. K. (1) potwierdzają te fragmenty zeznań pozwanej, z których wynika, że powódka wyzywała ją, ubliżała jej. Skoro zdarzeniu towarzyszyły tak wielkie emocje, powódkę uderzono, to wydaje się oczywiste, że nie zwracała się do powódki w sposób grzeczny i kulturalny. T. K. (1), który wspierał pozwaną w poszukiwaniach dzieci, czyli uważał ją za pokrzywdzoną w tym zajściu, z pewnością wolał nie słyszeć słów, których używała wobec powódki, słyszał tylko obelgi jednej strony. Z tej przyczyny nie dano wiary jego zeznaniom w tej części, w której zapewniał, że nie słyszał z ust pozwanej żadnych obelżywych słów adresowanych do powódki.

Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka M. N. (1), który wg wniosku dowodowego powódki miał być przesłuchany na okoliczność przebiegu zdarzenia, dopuszczenia się napaści pozwanej na powódkę –k. 41v. M. N. (1) w dniu 7.12.2016r. nie był obecny podczas omawianego zdarzenia, co jest niesporne. Zatem nie ma wiedzy „bezpośredniej” co do przebiegu zdarzenia i „napaści pozwanej”. Z tego powodu oddalono w/w wniosek dowodowy.

3.  Ocena prawna.

Stosownie do art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

W sprawie o ochronę dób osobistych w pierwszej kolejności należy poddać ocenie, czy i jakie dobro zostało naruszone, a następnie ocenić – na zarzut pozwanego – czy pomimo naruszenia tych dóbr nie zachodzi podstawa do wyłączenia jego odpowiedzialności ze względu na brak bezprawności działania. Naruszenie dóbr osobistych oraz bezprawność są oczywiście kategoriami całkowicie samodzielnymi, niezależnymi i każda z nich podlega oddzielnej kwalifikacji i ocenie (por.: wyrok Sądu Najwyższego z 19 grudnia 2002r. z uzasadnieniem, II CKN 167/01, nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2009r., I PK 210/08, M.P.Pr. 2009/12/642; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2011r., II CSK 431/10, LEX nr 784917; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 8 listopada 2013r., I ACa 426/13, LEX nr 1396869).

Ocena, czy dobro osobiste człowieka zostało zagrożone bądź naruszone, musi być dokonana przy stosowaniu kryteriów obiektywnych, a więc przy użyciu pewnych wzorców obiektywnych. Istotne jest bowiem nie subiektywne odczucie osoby żądającej ochrony prawnej, ale obiektywna reakcja opinii publicznej. Ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być natomiast dokonywana według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby. O dokonaniu naruszenia dobra osobistego decyduje więc obiektywna ocena konkretnych okoliczności, nie zaś subiektywne odczucie osoby zainteresowanej, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1976r., II CR 692/75, OSNC 1976, z. 11, poz. 251; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 sierpnia 1996r., I ACr 341/96, LEX nr 30722; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2002r., II CKN 953/00, LEX nr 55098; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 11 stycznia 2007r., I ACa 833/06, LEX nr 298413, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 31 grudnia 2009r., III APa 24/09, OSP 2011/3/35).

Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach wskazywał, że obowiązujące prawo nie chroni przed każdym, jakimkolwiek naruszeniem dóbr osobistych. Przyznaje ją wówczas, gdy naruszenie dobra osobistego jest jednocześnie naruszeniem prawa podmiotowego przez bezprawne działanie, przy czym bezprawność działania określa się ogólnie jako sprzeczność z przepisami prawa lub zasadami współżycia społecznego. Bezprawne w rozumieniu art. 24 k.c. jest działanie sprzeczne z jakąkolwiek normą prawną bez względu na to czy chodzi o przepisy prawa cywilnego, karnego czy inne przepisy prawa, w tym także o charakterze procesowym, jeżeli sprzeczność ta prowadzi do naruszenia dobra osobistego. Jako przyczyny wyłączające bezprawność działania wymienia się: działanie w ramach porządku prawnego, wykonywanie prawa podmiotowego, obronę interesu zasługującego na ochronę, zezwolenie uprawnionego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000r., I CKN 1149/98, LEX nr 50831; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2004r., V CK 609/03, LEX nr 109404).

Ponadto, dla zasądzenia świadczeń z art. 448 k.c. nie jest wystarczające ustalenie bezprawności naruszenia dobra osobistego, ale konieczne jest ustalenie działania zawinionego. Odpowiedzialność naruszyciela zależna jest od wykazania jego winy (art. 415 k.c.).

Przenosząc te rozważania na kanwę niniejszej sprawy trzeba na wstępie podkreślić, że zdarzenie, do którego doszło w dniu 7.12.2016r., było wynikiem nagannego zachowania przede wszystkim pozwanej, ale i w znacznym stopniu powódki. Trudno bowiem etycznie zaakceptować zachowanie obu kobiet. Pozwana wiedziała, że jej były mąż zabrał ich dzieci i że nie przywiózł ich do domu o 20:00 w dniu 6.12.2016r. Mimo to, mając kontakt telefoniczny z córkami, nie ustaliła z nimi, gdzie spędzą noc, u kogo, domagała się jedynie by je przywieziono do niej. Wiedząc, że są u powódki, nie ustaliła od córek numeru telefonu powódki, nie zażyczyła sobie by poprosiły ją do telefonu, wreszcie nie zadzwoniła do byłego męża. Wiedziała, że córki nie wróciły na noc i nawet następnego dnia nie zadzwoniła do byłego męża by ustalić co się dzieje z jej dziećmi. Zachowanie powódki także budzi najwyższy sprzeciw etyczny. Powódka sama będąc matką, podeszła zupełnie biernie do faktu, iż będą nocować u niej córki pozwanej, choć powinny wrócić do domu. Nie zrobiła niczego, aby nawiązać kontakt z pozwaną, w celu ustalenia czy mogą u niej nocować dzieci pozwanej, kto i kiedy je odbierze. Nie wykonała żadnego telefonu, nie wykazała żadnego zrozumienia sytuacji pozwanej, po prostu doskonale wpisała się w konflikt swojego brata z pozwaną i byłą bratową zignorowała. Gdyby nie fakt, że takie przedmiotowe zachowanie obu kobiet dotyczyło dwójki małoletnich dzieci, możnaby poprzestać na stwierdzeniu, że jest wynikiem braku kultury i dojrzałości. Jednak zważywszy, że zachowania te dotykały dzieci trzeba wyrazić najwyższe oburzenie tak skrajnie nieodpowiedzialnym i nieetycznym postępowaniem obu kobiet.

Niewątpliwie w dniu 7.12.2016r. pozwana była wzburzona, targały nią emocje, obawiała się, że były mąż wywiózł ich dzieci. Nie oznacza to jednak, że zachowanie pozwanej wobec powódki nie było bezprawne i zawinione.

Z zapisu z kamery widać, że powódka nie zaatakowała pozwanej, tylko to pozwana podbiegła do powódki i w zasadzie na „dzień dobry” uderzyła ją w twarz. Naruszyła w ten sposób dobro osobiste powódki w postaci nietykalności cielesnej. Szarpanie, które także miało miejsce i popychanie, miały charakter wzajemny, ale zostały zainicjowane zachowaniem pozwanej, zatem i one naruszały nietykalność cielesną powódki. Pozwana ubliżając powódce naruszała jej cześć-godność osobistą, przy czym i także w tym wypadku naruszenie to miało charakter wzajemny, ale zdarzenie zostało zainicjowane przez pozwaną. Nie doszło natomiast do naruszenia przez pozwaną miru domowego-nietykalności mieszkania. Z zapisu z kamery widać bowiem, że pozwana nie wkroczyła na ogrodzony teren nieruchomości powódki. Zatrzymała się przed otwartą furtką. Respektowała więc mir domowy powódki.

Reasumując, pozwana naruszyła dobra osobiste powódki w postaci nietykalności cielesnej oraz godności osobistej.

Sąd oddalił w całości roszczenie z pkt 1 pozwu, ponieważ powódka nie ma interesu prawnego w żądaniu stwierdzenia naruszenia wymienionych w nim dóbr osobistych. Katalog roszczeń służących w wypadku naruszenia dóbr osobistych jest określony w art. 24 k.c. Powódka mogłaby więc np. domagać się np. przeprosin od pozwanej. Żądanie stwierdzenia naruszenia, czyli ustalenia naruszenia dobra osobistego nie znajduje oparcia w art. 24 k.c., jak i nie może być realizowane z uwagi na brak interesu prawnego w ustaleniu- art. 189 k.p.c. Sąd w tym zakresie w pełni podziela pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 listopada 2016r., w sprawie I ACa 596/16, przyjmując go za własny.

Oceniając roszczenie o zadośćuczynienie, określone w pkt 2 żądania pozwu, sąd uwzględnił je w kwocie 2000 zł, oddalając w pozostałej części. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia brano pod uwagę po pierwsze okoliczności jakie doprowadziły do zdarzenia, a jak pisano wyżej, spowodowały je nieetyczne zachowania obu kobiet. Po drugie uwzględniono rodzaj dóbr osobistych naruszonych przez pozwaną i charakter ich naruszenia. Zdarzenie miało dla powódki przebieg dotkliwy, poniżający, ale na szczęście zarazem było jednorazowe i nie publiczne. Natomiast z całą stanowczością należy potępić każdą formę fizycznego, cielesnego naruszania cudzych dóbr osobistych. Po trzecie, wzięto pod uwagę stopień zawinienia pozwanej. Tutaj uwzględniono emocje, którymi się kierowała, wzburzenie w którym pozostawała, fakt, że chciała za wszelką cenę odnaleźć swoje dzieci, co stopień winy zmniejsza.

Reasumując, w ocenie Sądu żądana kwota 15.000 zł była zdecydowanie wygórowana, stąd należne zadośćuczynienie określono na 2.000 zł.

Orzeczono na podstawie art. 448 k.c.

Odsetki ustawowe za opóźnienie zasądzono od dnia następnego po wezwaniu pozwanej do zapłaty, którym było doręczenie odpisu pozwu. Orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c.

4.  Koszty procesu.

Z uwagi na wynik postępowania, a więc oddalenie powództwa w całości w zakresie żądania z pkt 1, oraz w zdecydowanej większości z pkt 2, przy stosunkowym rozliczeniu kosztów, koszty procesu powinny obciążać powódkę na rzecz pozwanej. Wynagrodzenie adwokackie co do roszczenia z pkt 1 to 720 zł i w całości obciążałoby powódkę. Koszty zastępstwa procesowego co do roszczenia z pkt 2 to po 3617 zł. Roszczenie z pkt 2 zostało uwzględnione w 13,33%. Zatem w tym zakresie koszty procesu obu stron łącznie to 7.234 zł. Po stosunkowym rozliczeniu w zakresie roszczenia z pkt 2, powódkę obciążałyby koszty procesu na rzecz pozwanej w kwocie 2.652,71 zł. Takie rozstrzygnięcie, które pochłaniałoby całość zasądzonego zadośćuczynienia, wypaczałoby sens rozstrzygnięcia o ochronie dóbr osobistych. Sprawca naruszenia, w istocie stałby się w sensie materialnym zwycięzcą. Dlatego, stosując przepis art. 102 k.p.c. sąd zasądził od powódki na rzecz pozwanej tylko część należnych kosztów procesu w kwocie 1.000 zł, nie obciążając nimi powódki w pozostałej części. Odmienne rozstrzygnięcie było sprzeczne z powszechnym poczuciem sprawiedliwości.

Obu stron nie obciążono także ponoszeniem kosztów sądowych, od których powódka była zwolniona, gdyż w przeciwnym wypadku w istocie znacznie uszczupliłyby one zasądzone zadośćuczynienie. Orzeczono na podstawie art. 113 ust 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005r.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka W�jcik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Częstochowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Jacek Włodarczyk
Data wytworzenia informacji: