V ACa 697/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2018-10-04
Sygn. akt V ACa 697/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 października 2018r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Tomasz Pidzik (spr.) |
Sędziowie: |
SA Jadwiga Galas SR del. Dorota Zienkiewicz |
Protokolant: |
Anna Fic |
po rozpoznaniu w dniu 4 października 2018r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa A. K., A. B., G. K., K. L. i B. B.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 13 czerwca 2017r., sygn. akt II C 493/14
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanej na rzecz powodów A. K., A. B. i B. B.kwoty po 900 (dziewięćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Jadwiga Galas |
SSA Tomasz Pidzik |
SSR del. Dorota Zienkiewicz |
Sygn. akt VACa 697/17
UZASADNIENIE
Powodowie G. K., A. K., K. K. (obecnie L.), B. B.oraz A. B. wnosili o zasądzenie od pozwanej (...) S.A. w S. w łącznej kwoty 240.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wynikającą ze śmierci R. K. tj. na rzecz: G. K. kwoty 70.000 złotych wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 21 lutego 2014 r., A. K.kwoty 70.000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 21 lutego 2014 r., K. K. kwoty 70.000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 21 lutego 2014 r., B. B. kwoty 20.000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 21 lutego 2014 r., A. B. kwoty 10.000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 21 lutego 2014 r. Nadto powodowie G. K. i A. K. wnosili o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kwot po 30.000 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 21 lutego 2014 r. z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej wskutek śmierci R. K..
Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.
Wyrokiem z dnia 13 czerwca 2017 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej na rzecz: powódki G. K. kwotę 100.000 zł z ustawowymi odsetkami od 13 czerwca 2017 r. oraz kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego; powodaA. K. kwotę 70.000 zł z ustawowymi odsetkami od 13 czerwca 2017 r. oraz kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, a w pozostałej części jego powództwo oddalił; powódki K. L. kwotę 70.000 zł z ustawowymi odsetkami od 13 czerwca 2017 r. oraz kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego; powódki B. B. kwotę 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od 13 czerwca 2017 r. oraz kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego; powoda A. B. kwotę 10.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 13 czerwca 2017 r. oraz kwotę 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Nadto Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka Zamiejscowego w Rybniku) kwotę 13.500 zł tytułem należnej opłaty sądowej od zasądzonego roszczenia na rzecz powodów, odstępując od obciążenia powoda A. K. resztą nieuiszczonej opłaty oraz kwotę 3.337,64 zł tytułem kosztów opinii biegłych. Wyrok ten wydano w następująco ustalonym stanie faktycznym:
W dniu 21 listopada 2013 r. w Rybniku około godziny 5:00 nad ranem kierujący samochodem osobowym marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) M. B. jadąc ulicą (...) w kierunku centrum R. potrącił przechodzącego przez jezdnię ze strony prawej na lewą R. K.. Samochód poruszał się drogą jednojezdniową, dwukierunkową, przebiegającą lekkim łukiem w lewo. W chwili wypadku panowało całkowite zachmurzenie, nawierzchnia jezdni była mokra. Miejsce zdarzenia oświetlone było lampami ulicznymi. M. B. poruszał się z prędkością co najmniej 70 km/h w terenie zabudowanym, gdzie panuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, nie zachowując jednocześnie szczególnej ostrożności – nie obserwował należycie i uważnie przedpola jazdy, przez co jego reakcja była opóźniona. R. K. przekraczał jezdnię na oznaczonym przejściu dla pieszych. W wyniku uderzenia upadł na przeciwległy pas ruchu, gdzie najechał na niego jadący w kierunku przeciwnym samochodem osobowym marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) C. P.. W wyniku zaistniałego zdarzenia R. K. poniósł śmierć na miejscu. U kierujących pojazdami nie stwierdzono obecności alkoholu etylowego w wydychanym powietrzu, nie stwierdzono również obecności środków odurzających we krwi obu kierowców. Wyrokiem z dnia 15 czerwca 2016 r., sygn. akt III K 163/14 Sąd Rejonowy w Rybniku uznał M. B. winnym nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego R. K. doznał wielonarządowych obrażeń ciała skutkujących jego śmiercią na miejscu zdarzenia, a to przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. W toku postępowania na podstawie opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych ustalono, iż kierujący samochodem O. (...) M. B. zachował się na jezdni nieprawidłowo. Przekraczając prędkość dopuszczalną, zbliżając się do skrzyżowania i oznakowanego przejścia dla pieszych nie zachował on szczególnej ostrożności, nie obserwował należycie przedpola jazdy, przez co spóźnił się z reakcją na pojawienie się stanu zagrożenia w postaci znajdującego się na oznaczonym przejściu pieszego, nie ustępując mu pierwszeństwa. Ustalono również, iż fakty te pozostawały w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym z zaistnieniem wypadku, gdyby bowiem kierujący rozpoczął reagowanie w chwili, w której pieszy znalazł się w polu jego widzenia, to miałby możliwość zatrzymania pojazdu przed poszkodowanym, zarówno z prędkości jazdy, jak i z prędkości dopuszczalnej (dla tej wartości nawet bez konieczności awaryjnego hamowania). Nieprawidłowe zachowanie się M. B. kierującego samochodem O. (...) było bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku. Całość winy za powstanie wypadku komunikacyjnego, którego ofiarą śmiertelną był R. K.przypisano M. B..
Ustalił dalej Sąd Okręgowy, iż zmarły w dniu 21 listopada 2013 r., w wyniku wypadku komunikacyjnego R. K. był mężem powódki G. K., która w chwili śmierci miał 54 lata. Powódka pozostawała ze zmarłym w związku małżeńskim od roku 1984. Powodowie zamieszkiwali wspólnie w domu rodzinnym. Zmarły pracował w przedsiębiorstwie (...), obsługiwał śmieciarkę. Z tytułu wykonywanej pracy uzyskiwał wynagrodzenie w wysokości około 1.700 zł miesięcznie. Ponadto podejmował różnego rodzaju prace dorywcze, np. na budowie, z których uzyskiwał dodatkowe dochody, średnio w wysokości około 700-1.500 zł w skali miesiąca. R. K. parał się różnymi pracami, dzięki czemu był w stanie zapewnić utrzymanie rodzinie. Uzyskiwany przez zmarłego dochód pozwalał na zaspokojenie podstawowych potrzeb rodziny. Dodatkowo, R. K. zbierał i przynosił węgiel z lokalnych hałd, co pozwalało na ogrzanie mieszkania. Roczne dochody rodziny wynosiły około 19.000-20.000 zł. Miesięczne wydatki rodziny wynosiły około 2.400 zł. Powódka nie potrafi poradzić sobie ze śmiercią męża, nie wyobraża sobie dalszego życia bez jego obecności. Powódka przez prawie 30 lat pozostawała ze zmarłym w związku małżeńskim, założyli rodzinę, opiekowali się sobą nawzajem, cały czas spędzali ze sobą. R. K. był dla powódki nieocenionym wsparciem, które niespodziewanie straciła. Był nie tylko mężem, ale i najlepszym przyjacielem, wzorowym ojcem. Zaistniała sytuacja miała znaczący wpływ na stan psychiczny powódki, która przez pierwsze tygodnie po śmierci męża nie była w stanie podołać swoim codziennym obowiązkom, nie potrafiła odnaleźć się w rzeczywistości, która stała się dla niej zbyt trudna do zniesienia. Jej jedyną motywacją do życia były jej dzieci i wnuk, których kocha i dla których chce żyć. Tym niemniej, utrata męża doprowadziła powódkę do załamania psychicznego, spowodowała ogólną apatię i bezradność. Do chwili obecnej powódka ma kłopoty z koncentracją, wahania nastroju oraz cierpi na bezsenność. Ponadto, po śmierci męża powódka znalazła się w trudnej sytuacji finansowej, gdyż to zmarły R. K.generował dochody dla domu i rodziny, opłacał wszystkie bieżące rachunki, zarządzał budżetem domowym. Obecnie obowiązki te przeszły na powódkę, co jest dla niej szczególnie trudne, jeśli wziąć pod uwagę, iż jest ona osobą niedosłyszącą i dotychczas niepracującą. Powódka mimo trudności podjęła pracę jako sprzątaczka, uzyskuje z tego tytułu dochód w wysokości 1.000 zł miesięcznie. Pozwala to na regulowanie bieżących opłat, ponadto dzięki pracy powódka jest w stanie lepiej radzić sobie z przykrymi myślami i uczuciami, które dalej występują u niej na skutek utraty męża. Uprzednio powódka uzyskiwała rentę rodzinną w wysokości 1.970 zł miesięcznie. Powódka korzysta z leków uspokajających, które pomagają jej uporać się z trudnościami psychicznymi powstałymi na skutek utraty męża. Zmarły był ojcem powoda A. K., który w dalszym ciągu nie może pogodzić się ze śmiercią R. K., osoby dla niego najbliższej oraz wzoru do naśladowania. R. K. pomagał synowi z uwagi na fakt, iż powód jest osobą niedosłyszącą. A. K.zawsze mógł liczyć na ojca, a żadna jego prośba o pomoc nie zostawała bez odpowiedzi. Powód nie może odżałować śmierci ojca, nie godzi się z jego utratą, przez co jest w złym stanie psychicznym i ma problemy z funkcjonowaniem w życiu codziennym.R. K. angażował powoda w różnego rodzaju prace, których się podejmował, celem przyuczenia go do pracy np. na budowie oraz pomocy w pozyskaniu zatrudnienia. Powód wraz z ojcem regularnie zbierali węgiel z hałd, dzięki czemu rodzina miała możliwość ogrzania mieszkania. Po śmierci ojca powód A. K.czuje wielką pustkę w sercu i obawia się o przyszłość swoją oraz rodziny, której spoiwem był tragicznie zmarły. Martwi się jaka będzie ich przyszłość gdy zabrakło kochającego ojca będącego jednocześnie głową rodziny. Wśród najbliższych zmarłego zawsze panowała atmosfera miłości i szczęścia, w którą miał on wielki wkład. W momencie śmierci R. K. powód nie pracował. Początkowo nie potrafił odnaleźć się na rynku pracy. Jednak od roku 2015 do chwili obecnej powód pracuje. Na początku wykonywał różne prace dorywcze bez umowy, uzyskiwał z tego tytułu około 1.500 zł. Obecnie pracuje przy sortowaniu śmieci, uzyskuje z tego tytułu najniższe wynagrodzenie krajowe. Powód przekazuje matce około 200-300 zł miesięcznie tytułem opłat mieszkaniowych, w razie potrzeby kupuje ponadto produkty spożywcze. Powód kupuje opał potrzebny do ogrzania mieszkania (około 1,5 tony rocznie), nie zbiera węgla jak niegdyś czynił to z ojcem, bowiem nie umie sobie poradzić z powracającymi wspomnieniami. Zmarły wspierał finansowo powoda, regularnie przekazywał mu pieniądze, bowiem ze względu na niedosłuch powód miał problemy ze znalezieniem pracy. R. K. był również ojcem powódki K. K.. Zmarły był dla niej wielkim wsparciem i jest jej bardzo trudno odnaleźć się w nowo zastanej rzeczywistości, w której na skutek tragicznego wypadku nie może już cieszyć się towarzystwem i wsparciem ukochanego ojca. Do dnia dzisiejszego powódka cierpi na bezsenność, dręczą ją koszmary. Powódka bardzo ceniła sobie czas spędzany z ojcem, rozmowy, wspólne oglądanie telewizji. Od roku 2015 powódka nie mieszka już w domu rodzinnym, wyszła za mąż i założyła własną rodzinę. W trudnych momentach związanych ze śmiercią ojca wspierał ją mąż. Powódka nie leczy się u psychologa, nie ma potrzeby brania leków. Zmarły wspierał finansowo powódkę. Ze względu na jego śmierć podjęła ona pracę, aby uzyskać niezbędne do życia środki. Zmarły był ojczymem powódki B. B.. Powódka, podobnie jak jej przyrodnie rodzeństwo i reszta najbliższej rodziny zmarłego, do dnia dzisiejszego nie może dojść do siebie po śmierci ojca. R. K. traktował ją jak własną córkę, na równi z pozostałymi dziećmi, pomimo faktu, iż pochodzi ona z poprzedniego związku matki. Był dla powódki ukochanym ojcem i przyjacielem. Taka bliska relacja z ojczymem była dla niej tym bardziej ważna i cenna zważając na fakt, iż biologiczny ojciec nie utrzymywał z nią kontaktu. Zmarły był nieocenionym wsparciem dla powódki zarówno w trudnych momentach, jak i na co dzień. Powódka jest w bardzo złym stanie psychicznym na skutek tragicznej utraty ojca. Powódka zażywa leki na uspokojenie ponieważ nie umie sobie poradzić z emocjami, kiedy np. widzi zdjęcia ojca lub wspomina wspólnie spędzone z nim chwile. Traumatyczne wspomnienie widoku martwego ojca do dziś spędza powódce sen z powiek. W chwili śmierci powódka była w ciąży, celem podtrzymania ciąży otrzymała leki, gdyż ze względu na traumatyczne przeżycie mogły zaistnieć problemy zdrowotne. Podobnie jak reszta najbliższej rodziny, powódka codziennie odwiedza cmentarz, brakuje jej rozmowy z ojcem. R. K.był teściem powoda A. B.. Zięć zmarłego do dziś nie pogodził się z utratą teścia. Teść stanowił dla niego wsparcie, pomagał przy remontach, przejmował opiekę nad dzieckiem w razie zaistnienia potrzeby. Powód był bardzo zżyty z teściem, miał z nim lepszy kontakt niż z własnym ojcem. Powód bardzo cenił wspólnie spędzany z teściem czas, czy to przy obowiązkach czy przy wspólnym wypoczynku. Mieli wspólne zainteresowania. Teść pomógł powodowi w organizacji wesela, pomógł w uzyskaniu pożyczki, był ważną osobą w życiu powoda. Powód nie może dojść do siebie na skutek tragicznego odejścia R. K..
Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że pozwana uznała swoją odpowiedzialność co do zasady i po analizie dokumentacji szkody decyzjami z dnia 21 lutego 2014 r. przyznała na rzecz: powódki G. K. kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c., kwotę 20.000 zł tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c., kwotę 4.814,01 zł tytułem zwrotu kosztów związanych z pogrzebem; powoda A. K. kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c.; powódki K. K. kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c.; powódki B. B. kwotę 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c. i powoda A. B. kwotę 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c. Pozwana wypłacając wskazane świadczenia uwzględniła 30% stopień przyczynienia się poszkodowanego do wypadku, polegający na niezachowaniu należytej ostrożności przy przechodzeniu przez jezdnię, co wynika z ustaleń poczynionych w toku sprawy karnej prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Rybniku o sygn. akt. III K 163/14. Odnośnie do żądania zgłoszonego przez powoda A. K. pozwana wskazała, iż nie znalazła podstaw do wypłaty odszkodowania tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wnioskodawcy po śmierci R. K..
Sąd Okręgowy dokonując oceny zebranego materiału dowodowego wskazał, że spór między stronami dotyczył wysokości zadośćuczynienia oraz odszkodowania należnego powodom. Odwołując się w szczególności do opinii biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii M. K. oraz B. A. dotyczących wpływu śmierci R. K. na zdrowie psychiczne powodów oraz doznanych przez nich cierpień psychicznych związanych z jego śmiercią oraz pozostałych dowodów Sąd Okręgowy uznał za zasadne powództwo G. K. o odszkodowanie na podstawie art. 446 § 3 k.c. za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej oraz powództwo wszystkich powodów o zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej na podstawie art. 446 § 4 k.c. Sąd ten nie uwzględnił jedynie żądania powoda A. K. o przyznanie odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej.
Wskazał dalej Sąd Okręgowy, że niewątpliwie powodowie jako członkowie rodziny zmarłego są legitymowani do domagania się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w wyniku śmierci męża, ojca i teścia oraz odszkodowania w związku ze śmiercią męża i ojca, a pozwana ponosi odpowiedzialność jako ubezpieczyciel. W toku postępowania pozwana nie kwestionowała podstawy swojej odpowiedzialności. Przesłankami dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą ze śmierci najbliższego członka rodziny są zdarzenia powodujące śmierć najbliższego członka rodziny, zaistnienie krzywdy oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a krzywdą. W niniejszej sprawie poza sporem pozostaje fakt, iż powodowie stracili ojca, męża i teścia wskutek wypadku komunikacyjnego z dnia 21 listopada 2013 r., a także, że zdarzenie to stanowiło dla nich krzywdę. Okolicznością sporną w niniejszej sprawie był rozmiar doznanej przez powodów krzywdy, a co zatem idzie wysokość należnego zadośćuczynienia oraz odszkodowania. Pozwana odmówiła przyznania powodom zadośćuczynienia ponad wypłacone kwoty wskazując, że przyznane kwoty wskazane powyżej pomniejszone zostały w zgodzie z art. 362 k.c. o 30% stopień przyczynienia się poszkodowanego do wypadku, polegający na niezachowaniu należytej ostrożności przy przechodzeniu przez jezdnię, co wynika z ustaleń poczynionych w toku sprawy karnej prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Rybniku o sygn. akt. III K 163/14. Odnośnie do żądania zgłoszonego przez powoda A. K.pozwana wskazała, iż nie znalazła podstaw do wypłaty odszkodowania tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wnioskodawcy po śmierci R. K..
Odnosząc się do argumentacji pozwanej Sąd Okręgowy uznając ja za niezasadną wskazał, że w kontekście prawomocnego wyroku karnego wydanego przez Sąd Rejonowy w Rybniku w sprawie III K 163/14 brak jest podstaw do uznania wysuniętego przez pozwaną zarzutu, zgodnie z którym zmarły przyczynił się do powstania wypadku komunikacyjnego. W toku postępowania przed sądem karnym wykazano bowiem jednoznacznie, iż winę za spowodowanie wypadku komunikacyjnego ponosi M. B., który na skutek kierowania pojazdem z nadmierną prędkością oraz niezachowania zasad należytej ostrożności na drodze spowodował wypadek komunikacyjny nie ustępując pierwszeństwa przechodzącemu na oznaczonym przejściu dla pieszych R. K., który na skutek doznanych w wypadku obrażeń ciała poniósł śmierć. Ustalenia te stały się podstawą wydania prawomocnego wyroku skazującego M. B. za nieumyślne spowodowanie wypadku komunikacyjnego. W świetle powyższych wniosków wyrażonych w prawomocnym wyroku stwierdził Sąd Okręgowy, iż sąd karny nie uwzględnił opinii biegłego w części odnoszącej się do przyczynienia się poszkodowanego do zaistnienia wypadku, przypisując winę w całości M. B.. Tym samym pomniejszenie przyznanych powodom kwot o 30% stopień przyczynienia się poszkodowanego do wypadku Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadnione.
W zakresie odszkodowania za szkodę majątkową doznaną przez G. K., wywołaną śmiercią męża Sąd Okręgowy ustalił je na kwotę 30.000 zł. Powódka, podobnie jak w tamtym czasie reszta powodów, utrzymywała się z dochodów uzyskiwanych przez R. K.. Nie pracowała, zajmowała się domem oraz najbliższymi. Zmarły zapewniał stały dopływ środków finansowych, był żywicielem rodziny, w dodatku dostarczał również węgiel na opał. Niewątpliwie powódka G. K. polegała finansowo na mężu. Po jego śmierci pobierała rentę rodzinną w wysokości 1.900 zł, następnie podjęła pracę w charakterze sprzątaczki za wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 1.000 zł. Koszty utrzymania rodziny wynosiły około 2.400 zł, kwotę tę pokrywano dzięki środkom uzyskiwanym przez zmarłego na skutek różnych prac, których się podejmował, poza stałym zatrudnieniem. Na skutek nagłej śmierci R. K. sytuacja finansowa powódki uległa poważnemu rozchwianiu, na co dodatkowo wpływ miał jej bardzo zły stan psychiczny, utrudniający podjęcie pracy. Powódka co prawda odnalazła z czasem siłę do podjęcia pracy, co jednak nie zmienia faktu, iż sytuacja ekonomiczna powódki uległa znacznemu pogorszeniu i daleka jest od dawnej stabilizacji, zapewnianej przez R. K.. Dochód uzyskiwany przez powódkę jest znacząco niższy od środków, które regularnie pozyskiwał zmarły, podejmując się różnego rodzaju prac. Co więcej, możliwość polepszenia się warunków życia powódki w przyszłości jest w zaistniałych okolicznościach znacznie ograniczona. Z pewnością utrata męża w wieku produkcyjnym stanowi dla niezamożnej żony pogorszenie jej sytuacji życiowej w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. Pozbawiona została bowiem choćby doraźnej pomocy czy to finansowej czy życiowej, a w przyszłości również wsparcia na starość. Mając te okoliczności na względzie Sąd Okręgowy przyjął, że odpowiednią kwotą dla G. K.jest odszkodowanie w wysokości 30.000 zł, przy uwzględnieniu dotychczas wypłaconych przez pozwaną świadczeń. Dodając, że taka kwota odszkodowania spełnia kryterium świadczenia ekonomicznie odczuwalnego i nie jest równocześnie wygórowana.
Z kolei odnośnie do wniosku o odszkodowanie za szkodę majątkową doznaną przez A. K., wywołaną śmiercią ojca Sąd Okręgowy uznał, iż nie zasługuje on na uwzględnienie. Rzeczywiście, zmarły angażował powoda do różnego rodzaju prac, przyuczał go potrzebnych umiejętności, chodził wraz z powodem zbierać węgiel. Stanowiło to nieocenioną pomoc dla powoda, który cierpi na niedosłuch i miał początkowo problemy ze znalezieniem zatrudnienia. Tym nie mniej należy zauważyć, iż powód jest człowiekiem dorosłym, obecnie pracuje i pozyskuje niezbędne do życia środki, z których jest w stanie płacić matce kwoty z tytułu zamieszkiwania u niej, dokonywać niezbędnych zakupów itp. A zatem nawet jeśli wziąć pod uwagę, iż zmarły swoją postawą mobilizował powoda do pracy oraz wspierał go finansowo przekazując regularnie niewielkie kwoty, to nie sposób uznać, że na skutek jego śmierci sytuacja życiowa powoda uległa znacznemu pogorszeniu. Jest on bowiem osobą samodzielną, dorosłą, zarabiającą na siebie, zdolną do odnalezienia się na rynku pracy i samodzielnego kształtowania własnej sytuacji ekonomicznej. W świetle powyższych konkluzji wniosek powoda A. K.o przyznanie odszkodowania z art. 446 § 3 k.c. Sąd Okręgowy uznał za niezasadny, przychylając się jednocześnie do argumentacji pozwanej w tym względzie.
Odnosząc się do kwestii zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c., Sąd Okręgowy uznał, że wszyscy powodowie tracąc w wypadku bardzo bliską im osobę doznali krzywdy, która ma charakter niematerialny. Rodzina Państwa K. żyła w zgodzie, wzajemne relacje poszczególnych członków ze zmarłym były bardzo dobre. Zmarły był dla nich najbliższą osobą, wzorem do naśladowania, odpowiedzialnym mężem i ojcem, a także przyjacielem. Powodowie spędzali z nim wiele czasu, zarówno na wykonywaniu rodzinnych obowiązków, jak i rozmowach oraz wspólnym spędzaniu czasu wolnego. Powódka G. K. pozostawała ze zmarłym w związku małżeńskim przez niespełna 30 lat, była z nim bardzo zżyta, spędzali razem każdą wolną chwilę, wspierali się. Powódka do dziś nie jest w stanie wyobrazić sobie dalszego życia bez męża, podobnie jak reszta najbliższej rodziny regularnie odwiedza grób zmarłego, usiłując odnaleźć chociaż częściowe ukojenie, wspomina wszystkie razem spędzone chwile, rozmowy, wspólne przedsięwzięcia. R. K. był wzorowym ojcem dla powodów A. K. K. K. (obecnie L.) oraz B. B., którą w pełni zaakceptował jak własne dziecko. Był dumny ze swoich dzieci, wspierał je, pomagał finansowo, spędzał z nimi wolny czas. Również dla powoda A. B. był osobą bardzo bliską, niejednokrotnie pomagał zięciowi przy remontach, w razie zaistnienia potrzeby przejmował opiekę nad dzieckiem, dzielił z zięciem wspólne zainteresowania, o których często rozmawiali. Istotne pogorszenie stanu psychicznego powodów na skutek tragicznej śmierci R. K. nie ulega wątpliwości, tym bardziej w kontekście wzajemnej bliskości panującej w rodzinie państwa K.. Zła kondycja psychiczna powodów powstała na skutek tego traumatycznego dla nich wydarzenia znalazła potwierdzenie w wydanych w sprawie opiniach biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii.
Uwzględniając te okoliczności stwierdził Sąd Okręgowy, że powodowie wskutek straty męża, ojca i teścia doznali krzywdy uzasadniającej zadośćuczynienie w żądanych kwotach, a to: 70.000 zł na rzecz G., A. i K. K. (L.), 20.000 zł na rzecz B. B.oraz 10.000 zł na rzecz A. B.. Wysokość tego zadośćuczynienia zdaniem Sądu nie jest symboliczna ani nie przewyższa rozmiarów krzywdy, jakiej doznali powodowie, ale jest utrzymana w rozsądnych granicach z uwzględnieniem dotychczas wypłaconych przez pozwaną świadczeń.
Na rzecz wszystkich powodów Sąd Okręgowy zasądził odsetki od dnia 13 czerwca 2017 r. tj. od dnia wyrokowania odwołując się do stanowiska orzecznictwa.
O kosztach procesu orzekł Sąd Okręgowy na mocy art. 98 § 1 k.p.c.
Na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c., mając na uwadze wynik procesu, zasądził Sąd Okręgowy od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka Zamiejscowego w Rybniku stosowną kwotę tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych. Na zasadzie art. 102 k.p.c. Sąd Okręgowy zaniechał obciążenia powoda A. K. kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa, uznając, iż ze względu na jego obecną sytuację ekonomiczną poniesienie przez niego niniejszej opłaty byłoby dla niego nadmiernym obciążeniem.
Apelację od tegoż wyroku wniosła pozwana zaskarżając go w części zasądzającej na rzecz: powoda A. K. kwotę 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 czerwca 2017 r. tj. ponad niezaskarżoną niniejszą apelacją kwotę 40.000 zł; powódki B. B. kwotę 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 czerwca 2017 r. i powoda A. B. kwotę 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 czerwca 2017 r. zarzucając:
naruszenie prawa procesowego mające wpływ na treść wyroku, a to art. 233 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. oraz art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. polegające na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów i dokonaniu ich oceny zupełnie dowolnie, niezgodnie z zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego i zasad logicznego rozumowania oraz na błędnym rozłożeniu ciężaru dowodu w sprawie, a nadto uznanie za udowodnione okoliczności nie mających stosowanego potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Błędna ocena materiału dowodowego połączona z błędnym rozkładem ciężaru dowodzenia przejawiła się w wyciagnięciu nieprawidłowych wniosków z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji przebiegu wypadków drogowych oraz ruchu drogowego, a polegających na przyjęciu, że poszkodowany R. K. nie przyczynił się do powstania skutków wypadku, a zatem szkody i krzywdy powodów a w konsekwencji błędne ustalenie stanu faktycznego sprawy mające istotny wpływ na treść wyroku, polegające na przyjęciu, że R. K. nie przyczynił się do skutków wypadku komunikacyjnego, a w konsekwencji szkody i krzywdy powodów;
naruszenie prawa materialnego, a to art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegająca w szczególności na niewłaściwej interpretacji pojęcia „odpowiednia suma” i przyjęciu niepełnych kryteriów oceny wysokości należnego powodom zadośćuczynienia. Sąd pierwszej instancji przy wykładni przepisu pominął okoliczności takie jak m.in. fakt dalszego funkcjonowania powodów w zżytej i kochającej się rodzinie, wzajemne wsparcie powodów przy przeżywaniu żałoby po śmierci R. K. oraz brak negatywnych konsekwencji w zakresie kondycji psychicznej powodów (jednoznacznie potwierdzony wnioskami opinii biegłych specjalistów z dziedziny psychologii i psychiatrii). Powyższe skutkowało przyznaniem powodom rażąco wygórowanych kwoty pieniężnych tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej, przekraczających rozsądne granice wyznaczane przeciętną stopą życiową społeczeństwa. W świetle okoliczności niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości, iż maksymalna kwota, którą można uznać za współmierną do doznanej przez powoda A. K. krzywdy (pomijając nawet okoliczność przyczynienia się R. K. do zdarzenia) to kwota 40.000 złotych. Pozwana wskazała nadto, że nie znajduje żadnego uzasadnienia dla przyznania kwoty 20.000 zł na rzecz pasierbicy B. B. oraz kwoty 10.000 zł na rzecz jej męża A. B.. Przyznanie roszczonych przez powodów kwot, biorąc pod uwagę środowisko w którym funkcjonują powodowie, rodzaj i charakter więzi łączących ich z poszkodowanym, oraz charakter krzywdy przez nich doznanej nie znajduje uzasadnienia w regułach prawidłowej wykładni art. 446 § 4 k.c. oraz art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą w szczególności na niewłaściwej interpretacji pojęcia „najbliższy członek rodziny”. Powyższe skutkowało przyznaniem powodom B. i A. B. zadośćuczynienia tytułem krzywdy doznanej w związku ze śmiercią osoby, z którą nie łączyła ich szczególna bliskość, czy bardzo silna więź uczuciowa.
Podnosząc te zarzuty pozwana wnosiła o oddalenie powództwa w zakresie przewyższającym przyznaną na rzecz powoda A. K.kwoty 40.000 zł tj. co do zaskarżonej kwoty 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 czerwca 2017 r. do dnia zapłaty, oddalenie powództwa w zakresie kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 czerwca 2017 r. zasądzonej na rzecz B. B. oraz w zakresie kwoty 10.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 czerwca 2017 r. zasądzonej na rzecz A. B., a także zasądzenie kosztów procesu w stosunku do stopnia wygrania sprawy przez każdą ze stron, przy uwzględnieniu ostatecznego wyniku sprawy; względnie o uchylenie orzeczenia Sądu pierwszej instancji w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania. Nadto pozwana wnosiła o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie kosztów procesu.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
apelacja pozwanej nie jest zasadna.
W sprawie niniejszej podzielić należy w całości ustalony przez Sąd pierwszej instancji stan faktyczny, który znajduje oparcie w zebranym materiale dowodowym trafnie, w granicach zakreślonych art. 233 § 1 k.p.c., ocenionym.
W prawidłowo zaś ustalonym stanie faktycznym podzielić należy rozstrzygnięcie, w zaskarżonym zakresie, tak co do zasadność, jak i wysokości, zasądzonych na mocy art. 446 § 4 k.c. kwot tytułem zadośćuczynienia na rzecz powodów A. K., B. B. i A. B. od pozwanej.
Odnosząc się kolejno do zarzutów apelacji pozwanej należy stwierdzić, iż brak podstaw, w okolicznościach sprawy, do podzielenia zarzutu błędnych ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji w zakresie braku przyjęcia przyczynienia się zmarłego R. K. do zaistniałego wypadku w stopniu skutkującym zmniejszeniem wysokości kwot zasądzonych tytułem zadośćuczynienia. Sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, iż wobec wskazania w wydanym w sprawie karnej wyroku kto ponosi winę za spowodowanie wypadku komunikacyjnego brak jest podstaw do przyjęcia przyczynienia się poszkodowanego do wypadku. Z wiążących ustaleń wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku wynika bowiem, iż zmarłyR. K. został potrącony na przejściu dla pieszych, a sprawca wypadku został skazany przez sąd karny przy przyjęciu, iż jechał on z nadmierną prędkością, nie zachowując szczególnej ostrożności i nie obserwując należycie i uważnie przedpola jazdy, przez co spóźnił się z reakcją na pojawienie się stanu zagrożenia, jak również nie ustępując pierwszeństwa na oznakowanym przejściu dla pieszych. W złożonych opiniach do których odwołuje się pozwana w apelacji wskazano co prawda na nieprawidłowość w zachowaniu zmarłego mającą polegać na braku zachowania szczególnej ostrożności przy przechodzeniu przez jezdnię jednakże nie sposób przecież pominąć tego, iż z art. 26 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz. U. z 2017 r. poz. 1260 z późn. zm.) jednoznacznie wynika, że kierujący, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Podnosząc powyższe nie może budzić wątpliwości to, że samo spowodowanie wypadku drogowego jak i jego następstwa obciążają kierującego pojazdem. Jego surowa odpowiedzialność wynika nie tylko z przepisu art. 436 § 1 k.c., przewidującego odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, ale ma także uzasadnienie w świetle powyższych okoliczności. Tym samym nieuzasadnione byłoby przyjęcie, że zachowanie zmarłego stanowiło przyczynienie się do zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego i uzasadniało zmniejszenie należnego powodom zadośćuczynienia. Takie założenie zdaniem Sądu Apelacyjnego byłoby nie do zaakceptowania w świetle art. 362 k.c., jak i z punktu widzenia poczucia sprawiedliwości. Wejście na przejście dla pieszych w terenie zabudowanym nie narusza zasad panujących w ruchu drogowym zwłaszcza w sytuacji, gdy zbliżający się samochód był w znacznej odległości (według biegłych ok. 82 m, bądź 54 m), a z opinii biegłych wynika, iż niezależnie od prędkości z jaką poruszał się samochód (dozwoloną 50 km/h, czy niedozwoloną ok. 70 km/h) kierujący pojazdem o ile należycie obserwowałby przedpola jazdy to miałby możliwość zatrzymania się przed pojazdem (opinia K. M. z sprawy karnej k. 233 akt oraz opinia A. Z. k. 291 akt) wobec czego to zachowanie kierującego pojazdem stanowiło główną przyczynę zdarzenia. W ugruntowanym stanowisku orzecznictwa podnosi się, że pieszy przechodzący przez jezdnię w miejscu oznaczonym powinien mieć zapewnione maksymalne bezpieczeństwo. Wprawdzie przechodzący przez jezdnię obowiązany jest zachować szczególną ostrożność i przed wejściem na jezdnię upewnić się, czy nadjeżdżające pojazdy znajdują się w bezpiecznej odległości, jednak obowiązek tym większej szczególnej ostrożności ciąży na kierowcy, który musi zawsze liczyć się z możliwością pojawienia się na jezdni osoby pieszej, jest więc obowiązany zmniejszyć szybkość do granic pozwalających w razie potrzeby na natychmiastowe zatrzymanie pojazdu. W związku z tym kierowca ma obowiązek obserwowania nie tylko jezdni, ale również przylegającego do jezdni w miejscu przejścia chodnika, aby upewnić się, czy nikt nie wkracza na jezdnię, a jeżeli wkracza, to natychmiast hamować, zanim przechodzień znajdzie się na torze jazdy samochodu.
Niezależnie od powyższego należy zwrócić także uwagę, że w art. 362 k.c. ustawodawca nie przewidział automatyzmu w redukcji należnych roszczeń. Obowiązek naprawienia szkody ulega bowiem „odpowiedniemu zmniejszeniu” stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron. Termin „odpowiedni” należy tak rozumieć, że będą sytuacje w których sąd zmniejszy zakres odszkodowania proporcjonalnie do stopnia przyczynienia się, w innych sytuacjach redukcja odszkodowania będzie mniejsza niż stopień przyczynienia się, a w jeszcze innych mimo przyczynienia się, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, może dojść do rezygnacji ze zmniejszenia wysokości odszkodowania na co wskazuje się w orzecznictwie. Z taką też sytuacją mamy do czynienia w okolicznościach niniejszej sprawy skoro zmarły R. K. został potrącony na przejściu dla pieszych, a sprawca wypadku jechał z nadmierną prędkością, nie zachowując szczególnej ostrożności i nie obserwując należycie i uważnie przedpola jazdy, przez co spóźnił się z reakcją na pojawienie się stanu zagrożenia, jak również nie ustąpił pierwszeństwa na oznakowanym przejściu dla pieszych. Przypomnieć należy w tym miejscu, że do okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c., zaliczają się m.in. wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej krzywdy i ewentualne szczególne okoliczności danego przypadku, a więc zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne. Samo przyczynienie ma charakter obiektywny, a elementy subiektywne mają znaczenie dopiero na etapie „miarkowania” odszkodowania. Natomiast porównanie stopnia winy stron, jak również sytuacja, w której tylko sprawcy można winę przypisać, mają niewątpliwie istotne znaczenie przy określaniu ewentualnego „odpowiedniego” zmniejszenia obowiązku odszkodowawczego. Niewątpliwe w sprawie niniejszej mamy do czynienia z sytuacją, iż to przypisania kierującemu samochodem winy za spowodowanie wypadku co świadczy jednoznacznie o stopniu jego winy. Wskazane okoliczności w pełni powodują brak podstaw do zmniejszania wysokości zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powodów z uwagi na zarzucany zmarłemu brak ostrożności w przechodzeniu przez jezdnię z przyczyn już wyżej wskazanych.
Podnosząc powyższe stwierdzić należy brak podstaw do podzielenia zarzutów apelacji pozwanej dotyczących kwestionowania braku uwzględnienia co do przyznania powodowi A. K. oraz powodom B. B.i A. B. odpowiednich sum tytułem zadośćuczynienia przyczynienia się zmarłego do powstania szkody.
W zakresie zarzutów apelacji pozwanej dotyczących zasądzenia na rzecz powodów rażąco wysokiego zadośćuczynienia i braku ich „odpowiedniości” podkreślić należy, iż zadośćuczynienie musi mieć wysokość odczuwalną w taki sposób, aby w mniemaniu poszkodowanego, szkoda została naprawiona a w związku z tym wywołała pewne odczucie sprawiedliwości, dlatego też powinna być odpowiednio wysoka. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. nie jest zależne od pogorszenia sytuacji życiowej osoby bliskiej w wyniku śmierci bezpośrednio poszkodowanego, lecz ma na celu złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc członkom jego rodziny w dostosowaniu się do zmienionej sytuacji życiowej. Zadośćuczynienie to ma bowiem zrekompensować krzywdę wynikającą z naruszenia dobra osobistego, którym jest prawo do życia w pełnej rodzinie i ból spowodowany utratą najbliższej osoby. W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości oraz umiejętność odnalezienia się w niej. Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy.
Mając więc na względzie powyższe przesłanki rzutujące na wysokość zadośćuczynienia przewidzianego w art. 446 § 4 k.c. trzeba zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że zasądzone na rzecz powodów kwoty są adekwatne do doznanej przez nich wskutek śmierci R. K. w następstwie wypadku. Kwoty te uwzględniają charakter ich relacji ze zmarłym ojcem, częstotliwość ich wzajemnych kontaktów, rolę pełnioną przez zmarłego w życiu powodów oraz stopień dostosowania się powodów do zmienionej rzeczywistości. W konsekwencji, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w sprawie niniejszej przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd pierwszej instancji uwzględnił wszystkie okoliczności istotnie rzutujące na jego wysokość, respektując przy tym ustaloną w judykaturze zasadę, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego.
Ponadto należy zauważyć, iż zgodnie z dominującym poglądem w doktrynie i orzecznictwie wielkość krzywdy odniesionej przez poszkodowanego zawsze zależy od konkretnych okoliczności faktycznych sprawy. Z tego względu ustalenie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia pieniężnego zostało przez ustawodawcę pozostawione uznaniu Sądu, który w każdej sprawie indywidualnie orzeka o wysokości zadośćuczynienia. Ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Tylko rażące zawyżenie bądź rażące zaniżenie wysokości zadośćuczynienia daję podstawę do skutecznego zaskarżenia wyroku Sądu pierwszej instancji w tym zakresie. Innymi słowy ingerencja przez sąd odwoławczy w rozstrzygniecie sądu rozpoznającego sprawę w pierwszej instancji dopuszczalna jest jedynie w razie rażącego zaniżenia lub zawyżenia zasądzonej kwoty.
Pozwana kwestionując wysokość zasądzonych powodom tytułem zadośćuczynienia kwot podnosiła, że powodowie pomimo śmierci ojca/teścia w dalszym ciągu tworzą zgodną i kochającą się rodzinę, mogą liczyć na wzajemną pomoc i wsparcie, a po przeżyciu tragedii nie pozostali osamotnieni. Nadto wskazywała na brak jakichkolwiek negatywnych skutków zdarzenia w psychice powodów od którego to zdarzenia minęły 4 lata oraz podnosiła, iż Sąd pierwszej instancji nie zastosował zasady umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia odpowiedniej do stopy życiowej społeczeństwa.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego wbrew wskazanym twierdzeniom pozwanej w okolicznościach sprawy brak podstaw do zmniejszenia zasądzonych tytułem zadośćuczynienia kwot. Pozwana podnosząc, iż powodowie pomimo tragicznej śmierci R. K. tworzą nadal zgodna i kochającą się rodzinę pomija wskazywane przez strony i w opinii biegłych negatywne skutki śmierci R. K.dla powodów. W opiniach sądowych psychiatryczno-psychologicznych dotyczących powodów wskazano na znaczny rozmiar bólu i cierpienia po śmierci ojca/teścia, ale przy braku negatywnych skutków w psychice powodów. Jednocześnie jednak z dowodów tych wynika, iż wzajemne relacje między członkami rodziny zmarłego zmieniły się. Przed śmiercią R. K. relacje te były częste, powodowie wspólnie spędzali czas ze zmarłym („robiliśmy grilla”), zmarły spacerował z wnukiem (synem małżonków B.) (k. 443 akt). Obecnie zaś wzajemne kontakty są rzadsze, często kilkominutowe (k. 462 akt). Powodowie rzeczywiście wspierali się wzajemnie po śmierci co nie oznacza jednak, iż doznany przez nich rozmiar krzywdy jest mniejszy niż to przyjął Sąd pierwszej instancji.
Wbrew stanowisku pozwanej sam upływ czasu między datą śmierci osoby najbliższej, a datą wyrokowania nie może wpływać na uznanie, że rozmiar krzywdy powinien być oceniany jako istotnie mniejszy. Stwierdzić należy, że rozmiar krzywdy nie ulega zmniejszeniu przez upływ czasu. W związku z oddaleniem się w czasie zdarzenia sprawczego redukcji wskutek naturalnych procesów psychologicznych może ulegać jedynie skala cierpienia - pustki i osamotnienia oraz konieczności adaptacji do nowej sytuacji odczuwanego przez pokrzywdzonego. Podzielić należy tu stanowisko orzecznictwa, że czasowy moment wytoczenia powództwa nie uprawnia do twierdzenia, że sąd nie powinien uwzględniać skali cierpienia jakiej doznał pokrzywdzony w okresie bezpośrednio następującym po zdarzeniu sprawczym tylko z tej przyczyny, że czas zatarł niektóre jego skutki. W okolicznościach sprawy zaś nie budzi wątpliwości znaczne cierpienie powodów bezpośrednio po śmierci R. K., którego skutki powodowie odczuwają nadal, tym bardziej, iż przecież wypadek miał miejsce przed domem powodów i powodowie codziennie widzą miejsce w którym doszło do jego śmierci co niewątpliwie ma wpływ na ogrom cierpień powodów wpływający na wymiar zadośćuczynienia i co powodowie podkreślali w toku badania do opinii sądowej psychiatryczno-psychologicznej.
Niewątpliwie także zasadnie podnosi pozwana, że rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio rzutuje na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka „przeciętnej stopy życiowej” społeczeństwa ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować inne czynniki kształtujące jego rozmiar. Podnosząc powyższe za stanowiskiem orzecznictwa nie sposób uznać jednak, że zasądzone na rzecz powodów zadośćuczynienie wzbogaciło powodów. Uwzględnić należy bowiem rolę jaką odgrywał zmarły w życiu powodów wspierając ich finansowo, w tym w szczególności w życiu syna A. K., który nie pracował i jest osobą niedosłyszącą. Nie sposób także pominąć tego, iż przecież zadośćuczynienie ma charakter całościowy i winno obejmować swoim zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby najbliższej, zarówno już doznane, jak i te które mogą powstać w przyszłości, a co Sąd pierwszej instancji uwzględnił.
Nie sposób podzielić także zarzutu apelacji pozwanej dotyczącego uznania powodów B. B. i A. B. przez Sąd pierwszej instancji za „najbliższych członków rodziny” zmarłego R. K.. Pozwana zasadnie w apelacji wskazała, iż krąg osób uprawnionych do zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. jest taki sam jak w art. 446 § 3 k.c., a do „najbliższych członków rodziny” należy zaliczyć wyłącznie członków rodziny zmarłego, przy czym muszą być to najbliżsi członkowie tej rodziny. Jest to węższy krąg podmiotów niż osoby bliskie, bo ograniczony do członków rodziny, której jednak nie należy definiować wyłącznie za pomocą kryterium relacji małżeńskich i pokrewieństwa. W orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się, że do uprawnionych należy zaliczyć małżonka i dzieci zmarłego, innych krewnych, powinowatych, ale także osoby niepowiązane formalnymi stosunkami prawnorodzinnymi (np. konkubent, jego dziecko), jeżeli zmarły utrzymywał z nimi stosunki rodzinne, pozostając faktycznie w szczególnej bliskości powodowanej bardzo silną więzią uczuciową. Konkretyzacja, kto jest w danym wypadku najbliższym członkiem rodziny, należy do sądu.
Czyniąc te uwagi nie sposób uznać jednak za pozwaną, iż powodowie B. B. i A. B. nie mogą być uznani za „najbliższych członków rodziny” skoro nie mieszkali wspólnie ze zmarłym, a nadto powód A. B. będący mężem pasierbicy zmarłego B. B. nie może być traktowany jako zięć zmarłego. Sąd pierwszej instancji trafnie wskazał na bardzo bliskie relacje tych powodów ze zmarłym, który traktował B. B. jak własną córkę, a nie pasierbicę oraz utrzymywał silne wzajemne rodzinne relacje z jej mężem A. B.. Na podzielenie nie zasługuje twierdzenie pozwanej o sporadycznych kontaktach zmarłego z tymi powodami mających mieć charakter wizyt rodzinnych. Pozwana pomija bowiem fakt, iż przecież powodowie mieszkali przy tej samej ulicy co zmarły w klatce obok, a zmarły jak to określiła B. B.„scalał rodzinę” i za życia zmarłego kontakty między tymi powodami, a zmarłym były codzienne skoro to powódka G. K.zajmowała się dzieckiem małżonków B., którego zmarły traktował jak wnuka, a co wynika z przesłuchania powodów. O pozostawaniu w zażyłych stosunkach świadczy też pomoc finansowa świadczona przez zmarłego powodom. O wzajemnych bardzo bliskich relacjach małżonków B. ze zmarłym, które to relacje uznać należy za serdeczne, świadczy także ich zachowanie po śmierci zmarłego przejawiające się w trosce o pozostałych powodów, a A. B. w postępowaniu karnym był traktowany jako pokrzywdzony i reprezentant rodziny zeznając jako pierwszy świadek w postępowaniu przygotowawczym. Pamiętać należy także, iż wypadek drogowy zdarzył się praktycznie pod oknami ich mieszkania, a powodowie widzieli zmarłego po wypadku co niewątpliwe miało wpływ na przeżywane przez nich emocje. W konsekwencji w okolicznościach niniejszej sprawy nie może budzić wątpliwości, iż powodowie B. B. i A. B. pozostawali ze zmarłym R. K.w szczególnej bliskości rodzinnej powodowanej bardzo silną więzią uczuciową i trafnie Sąd pierwszej instancji uznał ich za uprawnionych do otrzymania zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. Zauważyć należy w tym miejscu, iż pozwana faktu tego początkowo nie kwestionowała co do zasady skoro wypłaciła dobrowolnie tym powodom część kwot dochodzonych tytułem zadośćuczynienia na co wskazał Sąd pierwszej instancji.`
W konsekwencji poczynionych rozważań brak jest podstaw do podzielenia tak zarzutów prawa procesowego jak i prawa materialnego podniesionych przez pozwaną i mając powyższe na uwadze należało oddalić apelację pozwanej jako niezasadną na mocy art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na mocy art. 98 k.p.c. zasądzając od pozwanej na rzecz każdego z powodów kwoty po 900 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w sprawie niniejszej skoro ten sam pełnomocnik reprezentuje powodów będących współuczestnikami formalnymi to, zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 8 października 2015 r., III CZP 58/15 (OSNC 2016/10/113), współuczestnikom formalnym reprezentowanym przez jednego pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym, należy się zwrot kosztów procesu obejmujący jego wynagrodzenie ustalone odrębnie w stosunku do każdego współuczestnika, które jednakże sąd powinien obniżyć, jeżeli przemawia za tym nakład pracy pełnomocnika, podjęte czynności oraz charakter spraw. Sprawa niniejsza, w zakresie postępowania apelacyjnego, nie była skomplikowana, a okoliczności stanowiące podstawę odniesienia się powodów do zarzutów apelacji pozwanej były w znacznej mierze wspólne, jednorodne także były argumenty prawne uzasadniające stanowisko każdego z powodów w postępowaniu apelacyjnym. Z tego względu do rozliczenia kosztów procesu przyjęto w odniesieniu do każdego z powodów kwotę po 900 zł tj. odpowiadającą 1/3 stawki opłat w tej sprawie w postępowaniu apelacyjnym.
SSA Jadwiga Galas |
SSA Tomasz Pidzik |
SSR del. Dorota Zienkiewicz |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Tomasz Pidzik, Jadwiga Galas , Dorota Zienkiewicz
Data wytworzenia informacji: