Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 461/13 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2014-01-23

Sygn. akt II Ca 461/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

23 stycznia 2014r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Bogumił Goraj

Sędziowie

SO Tomasz Adamski

SO Aurelia Pietrzak (spr.)

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 23 stycznia 2014r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: P. S.

przeciwko: K. P.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 12 marca 2013r. sygn. akt. I C 2164/12

I/ oddala apelację;

II/ zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1.200 zł (jeden tysiąc dwieście)

tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

II Ca 461/13

UZASADNIENIE

Powód P. S. w pozwie przeciwko K. P. wniósł o zapłatę kwoty 29.950 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 6 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanej zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu podał, że pożyczył pozwanej pieniądze w kwocie 29.950 zł. Pierwsza pożyczka miała miejsce w dniu 2 września 2009 r., kiedy powód za porozumieniem z pozwaną opłacił dwie raty w sumarycznej wysokości 10.000 zł za I semestr studiów. Druga pożyczka miała miejsce w dniu 26 października 2010 r., gdy powód opłacił pozwanej dwa semestry studiów w kwocie 19.950 zł. Strony nie określiły terminu zwrotu, powód wypowiedział umowy pismem z dnia 17 października 2011 r., usiłował także załatwić sprawę pożyczek w sposób polubowny, jednakże wezwania pozostały bez odpowiedzi. Powód wskazał, że odsetek żąda po upływie 6 tygodni od wypowiedzenia umowy pożyczki.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym Sąd Rejonowy w Bydgoszczy orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

Pozwana w sprzeciwie wniosła o oddalenie powództwa. Wskazała, że nigdy nie zawierała z powodem umowy pożyczki, zaś przelewy pieniędzy pomiędzy rachunkami stanowiły rozliczenia pomiędzy jej ojcem a powodem z tytułu świadczonych na rzecz powoda usług.

Pismem z dnia 8 października 2012 r. pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej pozwanej z urzędu. W uzasadnieniu wskazała, że powód pozostawał w związku z pozwaną od 2006 r. do 2011 r. Wiedział, że pozwana planuje podjąć studia na wydziale lekarskimi i że nie posiada żadnego źródła dochodów. Ponadto powód będący przedsiębiorcą nie zadbał o spisanie umowy na piśmie, fakt pożyczki nie wynika też z treści przelewów. Pozwana wskazała, że nie jest sporne, że powód opłacił pozwanej studia, ale nie przesądza to o zawarciu umowy pożyczki, pozwana podkreśliła, że wpłata ta miała charakter darowizny. Powód pozostając w związku z pozwaną zamierzał jej sfinansować studia, a nie zawierać z nią umowę pożyczki. Dopiero po rozstaniu powód zaczął twierdzić, że była to pożyczka.

Powód w piśmie z dnia 3 stycznia 2013 r. podtrzymał swoje stanowisko. Wskazał, że istnieje sprzeczność pomiędzy stanowiskiem pozwanej zawartym w sprzeciwie a pismami pełnomocnika z urzędu, gdyż pozwana nie twierdziła, że dostała darowiznę, a takie twierdzenia pojawiły się w piśmie pełnomocnika. Wskazał, że przekazanie środków bezpośrednio na konto uczelni wynikało z tego, że pozwana oczekiwała przelewu za pracę na W. B.i nie mając we wrześniu 2009r. jeszcze tych pieniędzy poprosiła o pomoc powoda. Powód wskazał, że nie miał tak dobrej sytuacji majątkowe i aby pożyczyć pozwanej pieniądze musiał zlikwidować lokatę bankową, na której znajdowały się wszystkie jego oszczędności. Brak zawarcia umowy pożyczki na piśmie wynikał z wzajemnego zaufania, chociaż strony nie pozostawały w bardzo zażyłych relacjach, nie miały skonkretyzowanych planów na przyszłość, co by uzasadniało takie przysporzenie. W ocenie powoda skoro pozwana za drugi semestr zapłaciła sama, oznacza to, że przekazane wcześniej kwoty nie mogły być darowizną, bo powód posiadając środki opłaciłby także drugi semestr.

Wyrokiem z dnia 12 marca 2013 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w sprawie o sygn. akt I C 2164/12 oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 2.952 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego pozwanej z urzędu.

Swoje Sąd Rejonowy ustalił i zważył, co następuje:

Powód P. S. i pozwana K. P. pozostawali w związku około pięć lat, do 2010 r.

W dniu 2 września 2009 r. powód przelał na rachunek (...) Uniwersytetu (...) kwotę 10.000 zł za pierwszy semestr wieczorowych studiów na kierunku lekarskim, jakie miała podjąć pozwana. W tym czasie pozwana pracowała w W. B..

Pozwana za drugi semestr studiów w W. zapłaciła ze środków uzyskanych za pracę wW. B.

W 2010 r. pozwana próbowała przenieść się na studia lekarskie do B.. Okazało się, że skoro w W. była na studiach płatnych, to może się przenieść tylko na odpłatne studia w B..

W dniu 26 października 2010 r. powód przelał na rachunek Uniwersytetu (...)w T. (...)kwotę 19.950 zł tytułem opłaty za dwa semestry studiów na kierunku lekarskim. Nie było potrzeby opłacenia obu semestrów na raz, ale zapłata w ratach byłaby droższa.

Powód przed przekazaniem kolejnych kwot nie żądał od pozwanej zwrotu wcześniej przekazanych 10.000 zł. Dopóki strony pozostawały w związku powód nie domagał się także zwrotu pozostałych pieniędzy wpłaconych na opłacenie studiów pozwanej. Powód mówił, że przekazanie tych kwot pozwanej, to dobra inwestycja.

Strony rozstały się w listopadzie 2010 r.

W chwili dokonywania wpłat na poczet studiów pozwanej strony nie uzgodniły, że pieniądze te mają być do zwrotu, nie określiły warunków i terminu zwrotu.

Powód prowadzi od ponad 10 lat działalność gospodarczą, zatrudnia pracowników, jest płatnikiem podatku VAT. W latach 2009-2010 jego przychód roczny wynosił co najmniej 400.000 zł. W tym czasie powód inwestował w firmę.

W chwili przekazywania środków w 2009 r. powód posiadał lokatę w wysokości ponad 47.000 zł i po jej likwidacji zapłacił 10.000 zł za studia pozwanej.

W 2010 r. na rachunku, z którego dokonano przelewu na studia pozwanej znajdowały się środki w wysokości ponad 22.000 zł.

W trakcie trwania związku powód przekazywał pozwanej wartościowe prezenty w postaci telefonów komórkowych, laptopa, aparatu fotograficznego, drukarki. Powód w znacznej mierze finansował wyjazdy wakacyjne stron, sfinansował pozwanej naprawę jej samochodu. Para nie mieszkała razem, co było wyrazem wspólnej decyzji stron.

Powód pismem z 17 października 2011 r. wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 33.550 zł, na którą składały się kwoty 10.000 zł tytułem pożyczki za I semestr studiów, 19.950 zł tytułem pożyczki na opłatę za III i IV semestr studiów oraz kwota 3.600 zł tytułem pożyczki na remont samochodu O. (...).

Powód proponował pozwanej zawarcie ugody co do zapłaty kwoty 33.550 zł proponując odległy końcowy termin spłaty.

Stan faktyczny w sprawie Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony, zeznań świadków L. i R. P., częściowo A. S., częściowo P. P., zeznań pozwanej oraz częściowo zeznań powoda. Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania autentyczności dokumentów dostarczonych przez strony, nie była ona także podważana przez strony.

Sąd dał wiarę zeznaniom rodziców pozwanej uznając je za rzeczowe i logiczne. Świadkowie Ci nie mieli bezpośredniej wiedzy o uzgodnieniach stron co do charakteru przekazanej kwoty, ale wprost wskazali, że wedle ich wiedzy pieniądze te nie miały charakteru pożyczki. Świadek L. P. wskazała, że powoda stać było na taki gest, aby jego ówczesna dziewczyna nie wyjechała za granicę, aby zarobić na studia. Natomiast świadek R. P. podał, że powód relacjonował mu, że jest to dobra inwestycja. Świadek ten podał też, że powód zaczął domagać się zwrotu pieniędzy dopiero po rozstaniu pary.

Sąd I instancji jedynie częściowo uznał za wiarygodne zeznania świadka A. S., matki powoda. Podała ona, że wiedzę o tym, że była to pożyczka czerpała od powoda. Wskazała nadto, że o charakterze przekazanych pieniędzy nigdy nie rozmawiała z pozwaną. Sąd uznał zatem, że zeznania te w części w jakiej świadek twierdziła, że przekazane kwoty to była pożyczka nie są wiarygodne, gdyż nie są oparte na bezpośredniej wiedzy świadka. Świadek przyznała zresztą, że wszystko na ten temat wie tylko od syna. Podobnie Sąd ocenił zeznania świadka P., który podał, że o ewentualnych uzgodnieniach stron ma wiedzę pochodzącą tylko od powoda.

Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom powoda w tej części, w jakiej wskazywał on, że zawarł z pozwaną z jej inicjatywy umowy pożyczki. Twierdzenia powoda nie zostały bowiem poparte dowodami, poza świadkami ściśle związanymi z powodem i mającymi wiedzę od niego, zaś pozwana zaprzeczyła takiemu charakterowi przekazywanych kwot. W pozostałej części co do zasady zeznania powoda były zbieżne z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

Sąd I instancji uznał za wiarygodne i rzeczowe zeznania pozwanej, która zaprzeczyła, jakoby zawierała z powodem umowy pożyczki i podała, że żądanie zwrotu pojawiło się dopiero po rozstaniu. Powód nie przedstawił bowiem żadnego dowodu wskazującego jednoznacznie, iż doszło do zawarcia takich umów. Powód nie zaprzeczył także, że w trakcie związku dawał pozwanej wartościowe przedmioty, w dużej mierze finansował wyjazdy.

W przedmiotowej sprawie nie było sporne, że powód w 2009 i 2010 r. przekazał łącznie kwotę 29.950 zł na opłacenie studiów medycznych pozwanej. Sporne pozostawało natomiast, jaki charakter miało przekazanie tych kwot, w szczególności, czy była to pożyczka, darowizna, czy też przysporzenie z innego tytułu.

Bezspornym było również to, że nie doszło do zawarcia jakiejkolwiek umowy na piśmie. Sąd Rejonowy wyjątkowo na podstawie art. 74 § 2 k.c. dopuścił dowód z zeznań świadków i stron uznając, że przez swoje wnioski dowodowe obie strony wyraziły na to zgodę.

Mając na uwadze przepisy art. 6 k.c. i 232 k.p.c. Sąd I instancji wskazał, powód miał obowiązek wykazania, że przy przekazywaniu spornych sum doszło do uzgodnienia, iż mają one podlegać zwrotowi, jednak temu wymogowi nie sprostał. Po pierwsze nie zawarto umowy na piśmie, po drugie żaden z powołanych w sprawie świadków nie miał bezpośredniej wiedzy na temat uzgodnienia zwrotu tych sum, a po trzecie pozwana, czyli jedyna oprócz powoda osoba posiadająca całą wiedzę o uzgodnieniach stron, zaprzeczyła jakoby umówiono się na zwrot tych kwot.

Sąd I instancji zauważył ponadto, że przekazane pozwanej kwoty były dość znaczne, ale nie można wykluczyć możliwości darowania znacznych sum pieniędzy, szczególnie między osobami będącymi w związku. Powód z pozwaną wprawdzie wspólnie nie gospodarowali, ale jak przyznał powód, była to wspólna decyzja, a ponadto strony były razem w związku przez pięć lat. Nie można zatem takiego związku nazwać luźnym, czy nic nieznaczącym, bo nie przetrwałby on takiego czasu. Nie wyłącza takiej sytuacji także kolejna poszlaka podawana przez powoda, to jest, że przekazane kwoty wyczerpywały praktycznie wszystkie jego oszczędności. Powód nie pamiętał dokładnie swoich przychodów z tamtego czasu, ale przyznał, że wynosiły co najmniej 400.000 zł rocznie oraz że w tamtym czasie sporo inwestował w firmę. Nie było też kwestionowane, że powód prowadzi tę działalność od lat i zatrudnia pracowników. Okoliczności te wskazują na to, że choć powód może nie miał spieniężonych oszczędności, to był to jego wybór związany z inwestowaniem. Tylko przedsiębiorca znajdujący się w dobrej kondycji finansowej inwestuje. Powód w 2009r. miał co najmniej prawie 50.000 zł oszczędności, zaś w 2010 r. co najmniej 22 tysiące oszczędności.

Zdaniem Sądu Rejonowego, dowodu na fakt zawarcia pożyczki nie może też stanowić argumentacja powoda o możliwościach majątkowych pozwanej i próbach pozyskiwania pieniędzy na studia, gdyż są to także tylko przypuszczenia powoda. Nie było sporne, że w 2009 r. we wrześniu pozwana nie miała środków na rozpoczęcie studiów. Środki na kolejny semestr uzyskała z pracy w Anglii oraz pomocy rodziny. Gdyby jednakże rodzina mogła jej sfinansować studia, powód nie miałby żadnych powodów do przekazywania pozwanej dalszych 20.000 zł.

W ocenie Sądu I instancji o zasadności powództwa nie może także świadczyć różna argumentacja pozwanej wskazana w osobistym sprzeciwie oraz piśmie sformułowanym przez pełnomocnika z urzędu. Pozwana wyjaśniła, dlaczego zawarła takie argumenty w sprzeciwie podając, że kiedy dostała pieniądze od powoda, to jej ojciec wskazał jej, że się dodatkowo z powodem rozliczy. Nie było sporne, że powód współpracował z ojcem pozwanej, który wykonywał dla niego pewne usługi, przy czym część z nich była odpłatna.

Także treść e-maila brata pozwanej nie stanowi dowodu na zawarcie umowy pożyczki, gdyż nie wynika z niego wprost fakt, że strony zawarły umowę pożyczki. Ponadto Sąd Rejonowy i tak nie mógłby na jego podstawie czynić ustaleń faktycznych, gdyż naruszałoby to zasadę bezpośredniości.

Ponadto nie ma żadnego dowodu na to, że powód wzywał pozwaną do zwrotu jakiejkolwiek z przekazanych kwot w trakcie trwania związku. Prowadzi to, zdaniem Sądu Rejonowego, do wniosku, iż między stronami doszło raczej do zawarcia i wykonania umowy darowizny.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 490, dalej: rozporządzenie).

Apelację od wyroku wniósł powód, zaskarżając go w całości i zarzucając naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez nadanie waloru pełnej wiarygodności zeznaniom świadków R. P. i L. P. oraz pozwanej pomimo rozbieżności w twierdzeniach i zeznaniach poszczególnych świadków strony pozwanej oraz samej pozwanej, nadanie wyłącznie częściowego waloru wiarygodności zeznaniom świadków A. S. i P. P.oraz powoda pomimo faktu, iż prezentowana przez nich wersja jest spójna, konsekwentna i jasna, brak ustalenia, iż strony ustaliły zwrot pożyczki pomimo przyznania tego przez pozwaną

Wskazując na te zarzuty skarżący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i orzeczenia zgodnie z żądaniem pozwu oraz zasądzenia kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna.

Sąd Rejonowy prawidłowo i wnikliwie ustalił stan faktyczny, które to ustalenia Sąd Okręgowy przyjmuje za własne i czyni je podstawą swojego rozstrzygnięcia bez potrzeby ponownego ich przytaczania. Również analiza materiału dowodowego została przeprowadzona prawidłowo, zebrane dowody zostały ocenione właściwie – bez naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., zaś pisemne motywy rozstrzygnięcia precyzyjnie wskazują, z jakich przyczyn część dowodów została uznana za wiarygodne, zaś pozostałym Sąd I instancji odmówił dania wiary i w jakim zakresie.

Zarzuty apelacji sprowadzały się zasadniczo do naruszenia przywołanego powyżej art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem wyrażanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego ( vide: wyrok z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79; wyrok z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98; wyrok z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00; wyrok z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00). Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być zatem skuteczny jedynie w przypadku wykazania, że ocena dokonana przez Sąd jest sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia, bądź też rozstrzygnięcie nie zostało oparte na całym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. W rozpoznawanej sprawie z taką sytuacją nie mamy do czynienia. Z całą pewnością skarżący tego nie wykazał, a formułowane przez niego zarzuty mają charakter polemiki ze słusznymi ustaleniami Sądu I instancji.

Sąd Okręgowy podziela tym samym prezentowane w orzecznictwie stanowisko, że kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 16 października 2013 r., I ACa 449/13).

Przyznać należy rację skarżącemu, że ważny jest kontekst, w jakim padały twierdzenia pozwanej. Tytułem przykładu można wskazać, że z zeznań pozwanej złożonych w toku postępowania przed Sądem I instancji wynika, że kiedy dowiedziała się o przyjęciu na studia wieczorowe w W., to powód wraz z jej matką pojechali do stolicy złożyć dokumenty i powód wpłacił kwotę 10.000 zł za I semestr nauki. Pozwana o tym nie wiedziała, nie było to z nią uzgodnione. Kiedy zaś ta informacja do pozwanej dotarła, to powiedziała powodowi, który był świadom jej stanu finansowego, że zwróci mu te pieniądze. Na co powód zareagował w ten sposób, że, nie chce odzyskać tych należności, gdyż traktuje je jako inwestycję w pozwaną. Skoro później powód twierdził jednak, że pieniądze stanowiły pożyczkę, to powinien ten fakt wykazać. Nie można przy tym zgodzić się z twierdzeniem skarżącego, że nietaktownym byłoby żądanie spisania stosownej umowy z pozwaną z uwagi na łączące ich relacje. Przykładowo można wskazać, że nie jest niczym niecodziennym podpisywania umów o rozdzielności majątkowej przez osoby wstępujące czy pozostające w związku małżeńskim. Jeśli zaś powód twierdzi, że przekazane pieniądze stanowiły dla niego znaczną wartość, to tym bardziej powinien w trosce o swój interes zadbać o zachowanie wymogów formalnych przewidzianych przepisami prawa dla umowy pożyczki (art. 720 k.c.). Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że powód jest doświadczonym przedsiębiorcą i choćby z tej dziedziny swojej działalności powinien czerpać wiedzę na temat tego, jaką wartość przedstawia umowa ustna, a jaką pisemna. Za spisaniem umowy przemawiały również inne okoliczności, na które powołuje się powód, a mianowicie to, że traktował on związek z pozwaną jako „luźny”, nie planował zawarcia z nią małżeństwa.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, że Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny materiału dowodowego, właściwie zastosował art. 6 k.c. i oddalił powództwo jako nieudowodnione.

W konsekwencji Sąd Okręgowy apelację jako bezzasadną oddalił (art. 385 k.p.c.). O kosztach zaś postępowania apelacyjnego orzekł na mocy art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Wanda Ślużyńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Data wytworzenia informacji: