Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1068/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2016-04-27

Sygn. akt I ACa 1068/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 kwietnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Ewelina Jokiel

Sędziowie:

SA Barbara Lewandowska (spr.)

SA Marek Machnij

Protokolant:

sekretarz sądowy Agata Karczewska

po rozpoznaniu w dniu 27 kwietnia 2016 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa R. T.

przeciwko J. C., R. C. i A. S.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powoda i pozwanych J. C. i R. C.

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 22 maja 2015 r. sygn. akt XV C 296/14

I/ zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie IV (czwartym) w ten sposób, że zasądza od pozwanych J. C., R. C. i A. S. na rzecz powoda R. T. kwoty po 5.000 (pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 12 lutego 2015 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w stosunku do każdego z tych pozwanych w pozostałej części,

b)  w punkcie VII (siódmym) w ten sposób, że nie obciąża powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi;

II/ nakazuje pobrać od każdego z pozwanych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku kwoty po 250 (dwieście pięćdziesiąt) złotych tytułem nieuiszczonych opłat sądowych;

III/ oddala apelację powoda w pozostałej części;

IV/ oddala apelację pozwanych w całości;

V/ zasądza od każdego z pozwanych na rzecz powoda kwoty po 700 (siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

VI/ nie obciąża powoda kosztami postępowania odwoławczego.

SSA Marek Machnij SSA Ewelina Jokiel SSA Barbara Lewandowska

I ACa 1068/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 maja 2015 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał pozwanej J. C. złożenie oświadczenia następującej treści:

„Przeprosiny.

Przepraszam Pana R. T. za bezprawne naruszenie jego czci oraz wizerunku na moim profilu w serwisie internetowym (...) w dniach od 25.02.2014 r. do 07.03.2014 r., poprzez udostępnienie linku do artykułu: „ Afera w (...)! Pedofile rządzili domami dziecka” zawierającego miniaturę zdjęcia, prezentującą okoliczności jego życia prywatnego, opublikowanego bez jego zgody wraz z komentarzem do niego. J. C. w formie:

a)  wpisu (postu) użytkownika: J. C., opublikowanego na portalu internetowym (...), na głównej stronie profilu użytkownika: J. C., na czas 10 dni w ramce o domyślnej, standardowej szerokości dla postów umieszczanych przez użytkowników na portalu (...) na jednorodnym białym tle, sporządzonego czarną czcionką C. o rozmiarze 10 pkt, natomiast słowo (...) wydrukowane niebieską wytłuszczoną czcionką (bold) kroju C. o rozmiarze 14 pkt, umieszczone w odrębnym wersie od reszty oświadczenia, wyjustowane do środka, z zastosowaniem widocznego odstępu pomiędzy wierszami, bez jakichkolwiek komentarzy, uzupełnień, czy odniesień się do jego treści,

b)  listu poleconego zawierającego wskazaną wyżej treść oświadczenia podpisanego przez pozwaną czytelnie pełnym imieniem i nazwiskiem, przesłanego na adres powoda (punkt I).

Ponadto Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał pozwanemu R. C. złożenie oświadczenia następującej treści:

„Przeprosiny.

Przepraszam Pana R. T. za bezprawne naruszenie jego czci oraz wizerunku na moim profilu w serwisie internetowym (...) w dniach od 26.02.2014 r. do 07.03.2014 r. poprzez udostępnienie linku do artykułu: „Afera w (...)! Pedofile rządzili domami dziecka” zawierającego miniaturę zdjęcia, prezentującą okoliczności jego życia prywatnego, opublikowanego bez jego zgody. R. C. w formie:

a)  wpisu (postu) użytkownika R. C., opublikowanego na portalu internetowym ‘(...)”, na głównej stronie profilu użytkownika R. C., na czas 9 dni w ramce o domyślnej, standardowej szerokości dla postów umieszczanych przez użytkowników na portalu (...) na jednorodnym białym tle, sporządzonego niebieską czcionką C. o rozmiarze 10 pkt, natomiast słowo (...) wydrukowane niebieską wytłuszczoną czcionką (bold) kroju C. o rozmiarze 14 pkt, umieszczone w odrębnym wersie od reszty oświadczenia, wyjustowane do środka, z zastosowaniem widocznego odstępu pomiędzy wierszami, bez jakichkolwiek komentarzy, uzupełnień, czy odniesień się do jego treści,

b)  listu poleconego zawierającego wskazaną wyżej treść oświadczenia podpisanego przez pozwanego czytelnie pełnymi imieniem i nazwiskiem, przesłanego na adres powoda (punkt II).

Tym samym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał pozwanej A. S. złożenie oświadczenia następującej treści:

„Przeprosiny.

Przepraszam Pana R. T. za bezprawne naruszenie jego czci oraz wizerunku na moim profilu w serwisie internetowym (...) w dniach od 25.02.2014 r. do 07.03.2014 r. poprzez udostępnienie linku do artykułu : „Afera w (...)! Pedofile rządzili domami dziecka” zawierającego miniaturę zdjęcia, prezentującą okoliczności jego życia prywatnego, opublikowanego bez jego zgody. A. S. w formie:

c)  wpisu (postu) użytkownika: A. S., opublikowanego na portalu internetowym (...), na głównej stronie profilu użytkownika A. S., na czas 10 dni w ramce o domyślnej, standardowej szerokości dla postów umieszczanych przez użytkowników na portalu (...) na jednorodnym białym tle, sporządzonego niebieską czcionką C. o rozmiarze 10 pkt, natomiast słowo (...) wydrukowane niebieską wytłuszczoną czcionką (bold) kroju C. o rozmiarze 14 pkt, umieszczone w odrębnym wersie od reszty oświadczenia, wyjustowane do środka, z zastosowaniem widocznego odstępu pomiędzy wierszami, bez jakichkolwiek komentarzy, uzupełnień, czy odniesień się do jego treści,

a)  listu poleconego zawierającego wskazaną wyżej treść oświadczenia podpisanego przez pozwaną czytelnie pełnym imieniem i nazwiskiem, przesłanego na adres powoda (punkt III).

W pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone (punkt IV). Sąd Okręgowy zasądził przy tym od pozwanych na rzecz powoda kwoty po 600 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych (punkt V), zniósł między stronami koszty zastępstwa procesowego (punkt VI), nakazał ściągnąć od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku kwotę 3.750 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych (punkt VII) oraz orzekł, że wyrok w stosunku do pozwanej A. S. jest wyrokiem zaocznym (punkt VIII).

Rozstrzygnięcie zapadło w następującym stanie faktycznym ustalonym przez Sąd pierwszej instancji:

Powód R. T. był dyrektorem (...) Integracyjno-Rodzinnego w (...). Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w (...) składane były anonimowe zawiadomienia, z których wynikało, ze wychowawcy w (...) Integracyjno-Rodzinnym w (...) dopuszczają się wobec wychowanków czynów pedofilskich. W placówce przeprowadzono kontrole, które nie potwierdziły takich zarzutów. Żona powoda A. T. kontaktowała się z pracownikami placówki, którym oświadczała, że zrobi wszystko, aby zniszczyć powoda i żeby stracił pracę. Powód osobiście informował pracowników o zamiarach swojej żony oraz o istniejącym pomiędzy nimi konflikcie. Pomiędzy powodem a jego wówczas żoną A. T. toczyły się liczne postępowania sądowe. A. T. zarzucała powodowi, że jest chory psychicznie, że jest alkoholikiem, narkomanem, pedofilem, i sprawcą przemocy. W związku z zarzutami, jakie kierowała pod adresem powoda, z powodem i z jego przełożonymi kontaktowali się funkcjonariusze policji. Praca i zachowanie powoda były weryfikowane przez podmioty zewnętrzne. Wyrokiem z dnia 20 lutego 2014 r. Sad Okręgowy w Gdańsku rozwiązał małżeństwo powoda z A. T. przez rozwód bez orzekania o winie stron.

W dniu 24 lutego 2014 r. na łamach portalu internetowego www.(...) został zamieszczony artkuł prasowy autorstwa P. P. pt. „Afera w (...)! Pedofile rządzili domami dziecka”. Tekst zawierał m.in. następujący fragment: „Wielki skandal w (...). W mieście aż huczy od doniesień o pedofilii w rodzinnych domach dziecka. Opiekunowie mieli macać wychowanki po pupach, pić z dziewczętami alkohol i imprezować. Co gorsza jeden z dyrektorów miał obnażać się przed nastolatkami. Ci sami mężczyźni nadal pracują z dziećmi. Jak ustalił (...) afera pedofilska wyszła na jaw, gdy zbulwersowana osoba, najprawdopodobniej blisko związana z placówkami podległymi pod Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, opisała w nich, jak opiekunowie, którzy mieli pomagać skrzywdzonym przez los dzieciom, bezczelnie je wykorzystywali. Na świeczniku znalazł się między innymi R. T. (lat 37). Był dyrektorem (...) I. R.o w (...). W jego placówce miało dochodzić do wielu nieprawidłowości. R. T. był podobno bardzo blisko z niektórymi ze swoich nastoletnich podopiecznych. Miał częstować dziewczyny alkoholem, imprezować z nimi i obmacywać. Nasi reporterzy zdobyli zdjęcia, które miał robić i zbierać dyrektor. Fotografie mówią same za siebie. Tak nie pozuje z wychowankami opiekun! Wiele z nich przytula i robi im zdjęcia w kontrowersyjnych pozach. R. T. z braku dowodów nie został ukarany w sadzie, ale w tajemniczych okolicznościach stracił jednak pracę. Niestety jak ustaliliśmy, wciąż opiekuje się nieletnimi. Prowadzi fundację i jest dyrektorem dwóch domów opieki dla dzieci”. Artykuł ukazał się w formie papierowej i w formie elektronicznej.

W dniu 25 lutego 2014 r. pozwana A. S. udostępniła fragment powyższej publikacji ze strony www.(...) na łamach portalu internetowego (...). W tym samym dniu pozwana J. C. na łamach portalu internetowego (...), w ramach swojego konta na tym portalu o nazwie (...) zamieściła wpis o treści: „W końcu dobiorą się do dupy tego pedofila”. Pod tym wpisem udostępniła link do artykułu opublikowanego na portalu www.fakt. pl. Po lewej stronie od jej wpisu i linku do materiału prasowego w ramce widniało jedno ze zdjęć ilustrujących materiał prasowy ze strony www.(...) , przedstawiające zamazaną postać powoda. W dniu 26 lutego 2014 r. fragment tej publikacji na swoim profilu udostępnił pozwany R. C..

Powód powziął wiadomość o treści artykułu oraz jego udostępnieniach przez pozwanych od swoich znajomych. Pozwana J. C. jest siostrą byłej żony powoda A. T.. Pozwany R. C. jest szwagrem powoda. Przez długi czas relacje powoda z pozwanymi były dobre. Ich charakter uległ zmianie w momencie, gdy powód popadł w konflikt ze swoją ówczesną małżonką. Wówczas wszelkie kontakty pomiędzy stronami zostały zerwane. Żadne z pozwanych przed udostępnieniem artykułu na swoim profilu nie skontaktowało się z powodem w celu zweryfikowania prawdziwości twierdzeń zawartych w artykule. Powód uzyskał maksymalnie od 5 użytkowników portalu informacje, że zapoznali się oni z treścią artykułu. Inne osoby spośród użytkowników nie rozpowszechniły artykułu.

Pismem z dnia 7 marca 2014 r. powód złożył zgłoszenie do (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. o zamieszczeniu na portalu internetowym wpisu naruszającego jego dobra osobiste, wzywając adresata do niezwłocznego usunięcia wpisu. W dniu 8 marca 2014 r. powód otrzymał od niezidentyfikowanego numeru telefonicznego wiadomość tekstową o treści: „No R. to (...) (...) (...) O. (...).

Powód bardzo boleśnie przeżył stawiane mu publicznie zarzuty. Wpłynęło to negatywnie na jego życie zawodowe, przełożeni zaczęli go kontrolować, a pozyskane przez nich informacje na temat powoda podważyły ich zaufanie do niego. Z powodem została rozwiązana umowa o pracę, na podstawie której był zatrudniony na stanowisku dyrektora (...) Integracyjno-Rodzinnego w (...). Aktualnie powód jest dyrektorem (...) dla Dzieci. Publikacja artykułu stanowiła kontynuację negatywnych dla powoda zdarzeń, które miały miejsce jeszcze przed nią. Z wpisami zamieszczonymi przez pozwanych zapoznała się pracownica (...) Integracyjno-Rodzinnego w (...) A. K., która informację o publikacji artykułu uzyskała od osoby trzeciej. Następnie z własnej inicjatywy weszła na profile pozwanych i wówczas zapoznała się z treścią zamieszczonych przez nich wpisów. Zanim weszła na profile pozwanych, zapytała powoda o ich dane osobowe. Szukała powiązań pomiędzy pozwanymi a powodem.

Mając na uwadze powyższe okoliczności faktyczne Sąd Okręgowy ocenił powództwo jako usprawiedliwione co do zasady, wskazując, że pozwani opisanym działaniem naruszyli dobro osobiste w postaci czci powoda. Udostępnili bowiem publikację zawierającą zarzuty skierowane wobec powoda o rzekomym wykorzystywaniu seksualnym podopiecznych placówki, której powód był dyrektorem. Wprawdzie w artykule nie wskazano danych osobowych powoda, a jego imię i inicjał nazwiska, jednak zdaniem Sądu orzekającego możliwe było zidentyfikowanie go przez osoby, które go znały, bowiem artykuł zawierał dodatkowe informacje., w tym nazwę placówki opiekuńczo-wychowawczej, stanowisko zajmowane tam przez powoda i jego wiek. Identyfikację powoda ułatwiał przy tym również jego wizerunek zamieszczony na profilu, wprawdzie zamazany, ale umożliwiający łatwe rozpoznanie powoda przez osoby go znające.

Sąd orzekający zważył, że samo przekazanie przez użytkownika internetu innej osobie linku do artykułu prasowego nie stanowi co do zasady naruszenia dóbr osobistych i nie jest bezprawne, jednak inaczej jest w sytuacji, gdy osoba przekazująca działa w określonym celu i jest świadoma możliwości wystąpienia negatywnych skutków takiego działania oraz możliwości wyrządzenia krzywdy innej osobie, której dotyczy przekazywana informacja. Na tle okoliczności przedmiotowej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że pozwani działali bezprawnie, gdyż jako osoby pozostające w bliskiej relacji rodzinnej z powodem, znające się bardzo dobrze, podjęli celowe działanie, aby powoda przedstawić w negatywny sposób. Pozwani udostępniając publikację działali w określonym celu, wiedząc o tym, że pozwany był mężem siostry pozwanej J. C. i że jego małżonka jest z nim w bardzo złych relacjach oraz kieruje wobec niego określone oskarżenia, że pomiędzy małżonkami toczyły się rozliczne postępowania, w których A. T. podejmowała działania zmierzające do poniżenia powoda i dokuczenia mu. W tych warunkach, zdaniem Sądu orzekającego, działania pozwanych polegające na udostępnieniu publikacji, a w przypadku pozwanej J. C. dodatkowo na zamieszczeniu wpisu o treści: (...) zmierzało do pognębienia powoda, upokorzenia go lub dokuczenia mu w taki sposób. Udostępniając artykuł pozwani mieli na celu umożliwienie zapoznania się z jego treścią większej części użytkowników portalu.

Sąd orzekający zważył, że gdyby strony były dla siebie osobami obcymi, to wobec braku okoliczności szczególnych przyjąłby prawdopodobnie, że udostępnienie publikacji przez pozwanych nie było bezprawne, ponieważ za dopuszczalne należy traktować udostępnianie artykułów prasowych przez osoby niebędące dziennikarzami – bez potrzeby weryfikacji prawidłowości zawartych w tych artykułach twierdzeń, zwłaszcza gdy obejmują one bulwersujące treści. Jednakże pozwani bardzo dobrze znali powoda, posiadali wiedzę na temat jego życia prywatnego, wiedzieli także o konflikcie rodzinnym na tle rozwodu i postanowili te informacje wykorzystać w celu dokuczenia powodowi i postawienia go w pejoratywnym świetle. Zdaniem Sądu pierwszej instancji działanie pozwanych było nacechowane celowością. Sąd orzekający nie dał wiary pozwanym co do twierdzenia, że nie wiedzieli o rzeczywistych relacjach powoda z jego byłą żoną, bowiem konflikt rodzinny trwał przez wiele lat, podczas których toczyło się kilka postępowań sądowych pomiędzy skłóconymi małżonkami, co przemawia za tezą, że pozwani byli zorientowani w sytuacji.

Zdaniem Sądu pierwszej instancja(...) pozwanych stanowiło nadużycie prawa i nie miało usprawiedliwienia. Z tej przyczyn Sąd nie podzielił stanowiska pozwanych, że udostępniając sporny materiał prasowy działali w uzasadnionym interesie społecznym. W ocenie Sądu Okręgowego pozwani świadomie bowiem rozpowszechniali wiadomości, które powinny budzić ich wątpliwości w świetle posiadanych informacji o powodzie, zwłaszcza wobec ich wiedzy o tym, że do czasu publikacji artykułu żaden z zarzutów wobec powoda nie został potwierdzony.

Sad pierwszej instancji uznał, że pozwani powinni powoda przeprosić na naruszenie jego dóbr osobistych w analogicznej formie, w jakiej doszło do tego naruszenia. Sąd orzekający uwzględnił w tej części powództwo, modyfikując jedynie w ograniczonym zakresie treść żądanego przez powoda oświadczenia, tak, aby uwzględniało ono fakt, że pozwani ponoszą odpowiedzialność jedynie za udostepnienie artykułu ze świadomością, że zawarte w nim treści prawdopodobnie nie są zgodne z prawdą i za zamieszczenie wizerunku powoda na portalu bez zgody powoda. Pozwani nie ponoszą natomiast, w ocenie Sądu meriti, odpowiedzialności za treść samego artykułu, bowiem nie oni byli autorami tekstu ani nie stawiali samodzielnie powodowi żadnych zarzutów. Pozwana J. C. została nadto zobowiązana również do przeproszenia powoda za treść dodatkowo zamieszczonego komentarza na swoim profilu na portalu (...) w miejscu, w którym udostępniła innym osobom link do spornego artykułu. Sąd orzekający zważył bowiem, że pozwana nie twierdziła ani nie dowodziła w procesie prawdziwości zdania obejmującego przedmiotowy komentarz.

Za niezasadne natomiast – z uwagi na skalę naruszenia dóbr osobistych powoda oraz zakres doznanej przez niego krzywdy – uznał Sąd pierwszej instancji roszczenie majątkowe powoda, który domagał się zasądzenia na jego rzecz od każdego z pozwanych zadośćuczynienia w wysokości po 25.000 zł. Według oceny Sądu orzekającego interes pokrzywdzonego wystarczająco zaspokaja złożenie przez pozwanych stosownych przeprosin skierowanych pod adresem powoda, natomiast zadośćuczynienie pieniężne stanowiłoby dla pozwanych środek zbyt dotkliwy. Sąd orzekający zważył na brak podstaw do obciążania pozwanych odpowiedzialnością za skutki opublikowania spornego artykułu w gazecie w wydaniu papierowym i elektronicznym, podobnie jak za działania podejmowane wobec powoda przez inne podmioty w związku z doniesieniami jego małżonki lub innych osób niezwiązanych z pozwanymi. W ocenie Sądu meriti krąg osób, które mogły zapoznać się z artykułem na skutek działań pozwanych, był stosunkowo niewielki, skoro z zeznań samego powoda wynikało, że wskutek udostępnienia przez pozwanych linku do artykułu zapoznało się z nim maksymalnie 5 osób, a rozważania powoda na temat potencjalnego kręgu znacznie większej liczby odbiorców miały charakter jedynie hipotetyczny i nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym. Powód przyznał, że sam nie jest użytkownikiem (...) i nie ma wiedzy o sposobie korzystania z niego. Nie potrafił też wskazać konkretnych osób, które miałyby zapoznać się z treścią artykułu o powodzie na skutek działania pozwanych, poza kręgiem ich bezpośrednich znajomych. Tezy powoda o ogromnej skali odbiorców treści artykułu tą drogą nie potwierdziły też dowody z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków.

Z tych względów roszczenie majątkowe powoda Sąd Okręgowy oddalił w oparciu o art.23 k.c. w zw. z art.24 § 1 k.c. w zw. z art.448 k.c. a contrario. Wyrok w stosunku do pozwanej A. S. miał charakter zaoczny wobec wystąpienia w tym zakresie warunków przewidzianych w art.339 § 1 k.p.c. O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art.98 § 1 k.p.c. w związku z art.108 § 1 k.p.c., art.100 k.p.c., art.13 ust.1 i art.26 ust.1 pkt 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Powód obciążony został kosztami nieuiszczonej opłaty sądowej od roszczenia majątkowego, o które rozszerzył powództwo, a które nie zostało w całości uwzględnione.

Od przedstawionego wyroku apelacje wniosły obie strony, tj. powód i pozwani J. C. oraz R. C..

Powód w swojej apelacji, dotyczącej części oddalającej powództwo o roszczenie majątkowe wobec każdego z pozwanych, zarzucił:

1)  obrazę prawa procesowego w postaci przepisu art.233 w zw. z art.228 § 1 i art.231 k.p.c., która mogła mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia, poprzez ustalenie, że sporne wpisy pozwanych na portalu (...) dotarły wyłącznie do kręgu znajomych pozwanych, podczas gdy z wiedzy powszechnej wynika znajomość standardowej praktyki użytkowników mediów społecznościowych dalszego kolportowania otrzymywanych materiałów, zwłaszcza tych o spektakularnym charakterze,

2)  naruszenie prawa materialnego w postaci przepisu art.24 w zw. z art.448 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie polegające na niezasadnym oddaleniu żądań zapłaty zadośćuczynień,

3)  naruszenie prawa procesowego w postaci przepisu art.102 k.p.c., która mogła mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia, poprzez obciążenie powoda kosztami procesu pomimo tego, że przemawiały przeciw powyższemu szczególnie uzasadnione względy.

Wskazując na te zarzuty powód wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w tej części, poprzez zasądzenie od każdego z pozwanych na rzecz powoda kwoty 25.000 zł z odsetkami od dnia 12.02.2015 r. do dnia zapłaty, zasądzenie od każdego z pozwanych na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w I instancji wg norm przepisanych, zmianę zaskarżonego wyroku w pkt VII poprzez nakazanie ściągnięcia opłaty od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa po 1.250 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu, a także o zasądzenie od każdego z pozwanych na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Natomiast pozwani J. C. i R. C. w swojej apelacji, skierowanej wobec części uwzględniającej w stosunku do nich powództwo, zarzucali:

1)  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 6 k.c. w zw. z art.24 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię, polegającą na niewykazaniu przez powoda w jaki sposób pozwani naruszyli jego dobra prawne przy jednoczesnym utożsamieniu działania pozwanych z działaniem wydawcy gazety (...) i podmiotu odpowiedzialnego za internetowe wydanie na stronie www.(...) ,

2)  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 328 § 2 k.p.c. mogące mieć wpływ na wynik sprawy poprzez przyznanie przez Sąd, że „powód nie potrafił wskazać żadnych konkretnych skutków związanych wyłącznie z działaniem pozwanych” z jednoczesnym przyjęciem, że pozwani naruszyli dobra osobiste powoda, pomimo niewskazania takiego naruszenia przez powoda przy jednoczesnym niewskazaniu przez Sąd dowodów i okoliczności, na podstawie których, w ocenie Sądu, przyjąć można, że pozwani naruszyli dobra osobiste powoda,

3)  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art.233 § 1 k.p.c. mogące mieć wpływ na wynik sprawy, polegające na dokonaniu dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów poprzez niewyjaśnienie przez Sąd Okręgowy, dlaczego pomimo podzielenia argumentacji pozwanych, Sąd uznał, że pozwani winni przeprosić powoda,

4)  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że pozwani działali w celu pognębienia i upokorzenia oraz dokuczenia powodowi oraz w celu przedstawienia powoda w negatywny sposób wobec braku potwierdzenia tej okoliczności w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym,

5)  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na nieuzasadnionym przyjęciu, że pozwani „winni byli rozważyć (…), czy ich działanie nie spowoduje naruszenia dóbr osobistych powoda” wobec braku takiego obowiązku po stronie pozwanych, którzy jako osoby niemające do czynienia z terminologią prawniczą nie muszą mieć i nie mają świadomości takiego naruszenia.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwani wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku w punktach I, II i V poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na ich rzecz kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz opłaty od pełnomocnictwa, ewentualnie – o uchylenie zaskarżonego wyroku w tej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, pozostawiając temu sądowi do rozstrzygnięcia kwestię zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanych jest niezasadna. Sąd Apelacyjny podzielił istotne ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, uznając je za podstawę także dla własnego rozstrzygnięcia.

Nietrafny jest stawiany w apelacji zarzut naruszenia art.328 § 2 k.p.c. Podkreślić trzeba, że naruszenie powyższego przepisu może być zarzucone skutecznie jedynie w wypadku wykazania, że Sąd pierwszej instancji tak dalece nie sprostał wymogom sporządzenia uzasadnienia wydanego przez siebie wyroku, że niemożliwe jest odtworzenie sposobu rozumowania tego Sądu, przez co całkowicie uniemożliwiona zostaje kontrola instancyjna orzeczenia. Ze względów oczywistych zarzutu takiego nie sposób postawić zaskarżonemu rozstrzygnięciu. Przepis art.328 § 2 k.p.c. stanowi, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Analiza pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku jednoznacznie wskazuje, że spełnia ono wszystkie wymienione wyżej wymogi. Brak akceptacji skarżących dla wniosków wyciągniętych przez Sąd pierwszej instancji z oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego został przez nich błędnie utożsamiony z wadliwością sporządzonego pisemnego uzasadnienia wyroku.

Skarżący podnosili zarzut, że Sąd Okręgowy z jednej strony stwierdził, iż powód nie potrafił wskazać skutków związanych wyłącznie z działaniem pozwanych, natomiast z drugiej strony, pomimo braku takiego wskazania, Sąd ten przy wyrokowaniu uznał, że do naruszenia dóbr osobistych powoda jednak doszło i częściowo uwzględnił powództwo. Zarzut ten całkowicie pomija jednak to, że Sąd pierwszej instancji bardzo szczegółowo rozważył i wskazał, na czym według jego oceny polegało naruszenie oraz jakiego dobra osobistego powoda, natomiast wytknięcie powodowi braku jasnego wyartykułowania konkretnych skutków związanych wyłącznie z działaniem pozwanych nastąpiło przy analizie skutków tego naruszenia, a w konsekwencji – ocenie rozmiarów doznanej przez powoda krzywdy. To, że powód nie potrafił jednoznacznie wskazać ani udowodnić omawianych wyżej skutków działania pozwanych spowodowało, że Sąd orzekający nie podzielił stanowiska pokrzywdzonego w tym zakresie, uznając jego tezy za nieudowodnione, w następstwie zaś takiej oceny uwzględnił powództwo jedynie w części i tylko co do roszczenia niemajątkowego.

Wbrew odmiennemu zapatrywaniu pozwanych Sąd pierwszej instancji nie naruszył też przy ocenie dowodów zasad przewidzianych w art.233 § 1 k.p.c. przez to, że z ocenianych dowodów wyprowadził wnioski nieakceptowane przez skarżących. Należy przy tym podnieść, że stwierdzenie przez Sąd pierwszej instancji, iż pozwani „winni byli rozważyć (…) czy ich działanie nie spowoduje naruszenia dóbr osobistych powoda”, nie może być zaliczone do ustaleń faktycznych, którym skarżący zarzucają błąd. Nie odnosi się bowiem do sfery faktów, lecz ich oceny, z którą konsekwentnie polemizują pozwani w toku procesu i w apelacji. Ocena ta, zdaniem Sądu Apelacyjnego, spełnia wszelkie kryteria wymienione w przepisie art.233 § 1 k.p.c. i zasługuje na aprobatę. Skarżący w swojej apelacji nie zdołali podważyć ustaleń Sądu pierwszej instancji poprzez wykazanie w rozumowaniu Sądu błędów faktycznych, tj. braku oparcia dokonanych ustaleń w treści przeprowadzonych w sprawie dowodów, bądź wad w logice rozumowania. Zawarta w apelacji pozwanych polemika ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji jest gołosłowna, ukierunkowana na zastąpienie oceny tego Sądu własnymi zapatrywaniami skarżących, a w istocie odnosi się nie tyle do faktów – które w zasadniczej mierze pomiędzy stronami nie są sporne, lecz ich oceny w kontekście szerszych okoliczności sprawy. Sąd Okręgowy, wbrew stanowisku pozwanych, uznał bowiem, że w konkretnych okolicznościach ustalonych w niniejszym sporze zachowanie skarżących nosiło znamiona czynu godzącego w dobra osobiste powoda, czego konsekwencją było częściowe uwzględnienie powództwa – w zakresie nakazania pozwanym przeproszenia powoda w sposób określony w wyroku.

Podzielając co do zasady oceny wyrażone przez Sąd pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w zaskarżonym wyroku naruszenia prawa materialnego w postaci przepisów art. 24 § 1 l.c. w związku z art.6 k.c., które – zdaniem Sądu Apelacyjnego – zostały w niniejszej sprawie prawidłowo zastosowane w odniesieniu do zasady rozstrzygnięcia. Pozwani, kwestionując zaskarżony wyrok, opierali się zasadniczo na zarzucie błędnego utożsamienia przez Sąd pierwszej instancji naruszenia dóbr osobistych powoda przez inne podmioty – wydawcę papierowego wydania gazety (...) oraz osób prowadzących jego elektroniczną wersję w postaci strony www.(...) – z działaniem pozwanych, którzy jedynie czerpali informacje o powodzie zawarte w publicznie dostępnych materiałach prasowych publikowanych przez te media, natomiast nie byli ich autorami. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzut ten jest niesłuszny.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, że Sąd pierwszej instancji w pełni miał na uwadze to, że w stanie faktycznym przedmiotowej sprawy nakładają się na siebie dwa zdarzenia wywołujące skutki z sferze dóbr osobistych powoda, przy czym sprawcami każdego z tych zdarzeń są różne podmioty, a pozwani mogą ponosi odpowiedzialność tylko za to zdarzenie ustalone w sprawie, którego byli sprawcami. Odpowiedzialność cywilna pozwanych względem powoda uwarunkowana jest zatem pozytywną odpowiedzią na pytanie, czy powielanie naruszających dobra osobiste informacji opublikowanych przez inny podmiot, może prowadzić do przypisania odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych nie tylko autorowi tych informacji, ale i osobom jedynie je przetwarzającym, powielającym, przekazującym dalszemu kręgowi potencjalnych odbiorców. Zdaniem Sądu Apelacyjnego trafna jest ocena Sądu pierwszej instancji, że odpowiedzialność takich osób (tu – pozwanych), pomimo że nie one są autorami publikacji źródłowej, może zachodzić w konkretnych okolicznościach danego stanu faktycznego i że taka sytuacja miała miejsce w niniejszym sporze.

Sąd Okręgowy miał na względzie to, że materiał prasowy opublikowany w wydaniu papierowym gazety (...) i na stornie internetowej tej gazety pod adresem www.(...) z uwagi na charakter mediów, w jakich doszło do tej publikacji, bez wątpienia był dostępny dla szerokiej publiczności. Nie oznacza to jednak braku odpowiedzialności pozwanych za ich działanie. W dobie współczesnej, gdzie powszechne jest stałe dostarczanie opinii publicznej ogromnej ilości różnego rodzaju informacji oraz szybkość takiego przekazu, znaczenie należy przypisać także wyselekcjonowaniu spośród tej masy informacyjnej konkretnej informacji, nadanie jej przymiotu szczególnie interesującej, a w niniejszej sprawie także jaskrawo bulwersującej, zwrócenie na nią uwagi określonemu kręgowi odbiorców, co do których zachodzi prawdopodobieństwo, że nie wszyscy są czytelnikami (...). Takie działanie podjęli pozwani, adresując wzmocniony w ten sposób przekaz do szerokiego grona osób korzystających z portalu społecznościowego (...) poprzez zamieszczenie na swoich profilach linku do kontrowersyjnego materiału prasowego oraz zdjęcia powoda. Za opartą na faktach notoryjnych należy uznać tezę o bardzo szerokim, masowym oddziaływaniu tego medium społecznościowego, które w ostatnich latach stało się powszechnie stosowanym na całym świecie narzędziem błyskawicznego komunikowania się miedzy ludźmi.

Oczywiste jest przy tym, że zasięg oddziaływania przekazu dokonanego przez pozwanych ma charakter szczególny. Nie jest tak łatwy, jak wejście na stronę internetową www.(...) , bowiem udział w komunikacji przy pomocy (...) wymaga uprzedniego zarejestrowania się na tym portalu. Jak wynika przy tym z załączonych do akt wydruków profili pozwanych na portalu (...) (K.52-78), wejście na profil danej osoby i zobaczenie, co udostępnia ona na tym profilu, wymaga znalezienia się w gronie „znajomych” tej osoby. Jednak taki sposób przekazywania sobie ciekawych (z jakiegokolwiek względu) informacji jest bardzo szeroko rozpowszechniony i prosty oraz powszechnie stosowany. Informacja zamieszczona pod przekazywanym sobie „linkiem” (odnośnikiem, z którego skorzystanie umożliwia natychmiastowe wejście na odpowiednią stronę i zapoznanie się z treścią informacji) może być zatem skierowana potencjalnie do znacznej liczby użytkowników portalu (...), udostępniana kolejnym znajomym, komentowana, kojarzona z innymi o podobnej tematyce etc.

Rację ma Sąd pierwszej instancji, gdy podnosi, że zważywszy na ważkość społeczną tematyki publikacji prasowej objętej dalszym działaniem pozwanych oraz jego sensacyjną formę, właściwą dla prasy „bulwarowej”, łatwo przykuwającą uwagę odbiorcy, przekazanie innym osobom, czy zwrócenie ich szczególnej uwagi na informacje o pedofilskich czynach pracowników lokalnych placówek opiekuńczych posiada znaczną siłę rażenia. Gdyby pozwani byli jedynie zwykłymi czytelnikami gazety fakt i przekazywali sobie oraz udostępniali innym osobom informację o przestępstwach przeciwko dzieciom w celu ostrzeżenia ich o możliwym zagrożeniu, czyli gdyby ich działanie było motywowane ważnym interesem społecznym, zapewne ocena ich zachowania byłaby odmienna. Ważny interes społeczny, gdyby został przez nich wykazany, mógłby w końcowej ocenie Sądu być podstawą do obalenia domniemania bezprawności działania pozwanych.

Jednak w przedmiotowej sprawie zasadnie w świetle dokonanych ustaleń faktycznych Sąd pierwszej instancji uznał zachowanie pozwanych jako intencjonalne, skierowane na pognębienie powoda i zaszkodzenie mu rozpowszechnieniem spornej informacji. Co do wrogiego zamiaru pozwanej J. C. wobec powoda nie może być najmniejszej wątpliwości w sytuacji, gdy odesłanie do publikacji dotyczącej powoda i jego zdjęć w (...) opatrzyła wulgarnym osobistym komentarzem, podkreślającym poczucie satysfakcji z rozpowszechnienia spornej informacji. Zgodzić się należy z prawidłowością oceny Sądu pierwszej instancji, że podobne intencje, ukierunkowane na wyrządzenie krzywdy powodowi, przez opublikowanie i przekazanie potencjalnym innym użytkownikom (...) twierdzeń godzących w cześć i dobre imię powoda, nawet jeśli nie zostały wyrażone tak bezpośrednio jak w przypadku pozwanej J. C., należy przypisać również pozostałym powodom. Takie domniemanie faktyczne wynika z bezspornego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji ścisłych powiązań rodzinnych pomiędzy stronami z uwagi na trwający przez kilka lat silny konflikt pomiędzy powodem a jego była zoną A. T.. Zasadnie też Sąd pierwszej instancji jako niewiarygodne ocenił deklaracje pozwanych, że nie mieli wiedzy ani świadomości o tym konflikcie w sytuacji, gdy pozwana J. C. jest siostrą A. T., to jest byłą szwagierką powoda, pozwany R. C. jest mężem J. C., czyli szwagrem byłej żony powoda, a pozwana A. S. jest szwagierką J. C.. Zważywszy na długotrwałość konfliktu małżeńskiego powoda, fakt prowadzenia z udziałem byłych już małżonków licznych procesów sądowych, ustalony przez Sąd pierwszej instancji fakt odgrażania się byłej żony powoda w miejscu jego pracy, że go zniszczy i uprzedzenie współpracowników przez powoda o sile antagonizmu i groźbach byłej żony, podzielić trzeba ocenę Sądu pierwszej instancji, że pozwani zamieszczali sporne odesłania do publikacji prasowej dotyczącej powoda, o treści dla niego hańbiącej, znając osobiście podmiot tej publikacji i mając łatwą możliwość choćby próby skonfrontowania informacji w artykule z rzeczywistością.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie można zgodzić się ze skarżącymi co do ich twierdzenia, że jako osoby niebędące prawnikami czy nieznające prawa nie mieli takiej powinności. Każda bowiem osoba dorosła i racjonalnie myśląca powinna bowiem – bez potrzeby znajomości prawa – postępować w sposób, który nie będzie krzywdził innej osoby. Nakaz taki wynika bowiem choćby z ogólnych, powszechnie akceptowanych społecznie norm współżycia. Zaniechanie przez powodów podjęcia jakiejkolwiek próby upewnienia się, czy powód jest przestępcą, wobec braku jakichkolwiek wcześniejszych sygnałów o jego skazaniu za przestępstwo pedofilii czy prowadzenia przeciwko niemu choćby postępowania w związku z takim zarzutem, należy oceniać jako świadome powielanie i przekazywanie szerszemu kręgowi osób na F. informacji, co do prawdziwości której pozwani nie mieli najmniejszych przesłanek. Skorzystanie z możliwości sprawdzenia wiarygodności tej informacji winno być uznane przez sprawców za konieczne szczególnie wobec charakteru przypisywanego powodowi czynu, który w odczuciu społecznym stanowi ciężkie i wyjątkowo odrażające przestępstwo, a jego sprawca jest z zasady powszechnie napiętnowany. Dodatkowy szczególnie negatywny wydźwięk informacja przekazywana przez pozwanych miała ze względu na charakter pracy powoda i pełnioną przez niego funkcję dyrektora placówki opiekuńczej.

Z przedstawionych względów, w ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwanym zasadnie Sąd pierwszej instancji przypisał odpowiedzialność za naruszenie w powyższy sposób dóbr osobistych powoda, wyżej wskazanych. Jak wskazano, Sąd pierwszej instancji trafnie oddzielił podstawowe skutki negatywne dla powoda, odwołującego się do przykrości, jakie spotkały go w związku ze sporną publikacją prasową, na spowodowane przede wszystkim przez autora i wydawcę tytułu prasowego, w którym ukazał się omawiany artykuł i zdjęcia. Zasadnie jednak Sąd meriti zważył na działanie pozwanych, którzy znając osobiście powoda jako do niedawna członka rodziny i nie mając wiarygodnych przesłanek do uznania publikowanych o nim informacji w (...) za prawdziwe, celowo i z zamiarem dokuczenia powodowi, zatem w sposób zawiniony, podjęli opisane przez Sąd działanie wzmacniające negatywny przekaz prasowy niszczący wizerunek publiczny powoda, zamieszczając na swoich profilach internetowych na portalu (...) odesłanie mające zainteresować tematem powoda i jego rzekomych przestępstw przeciwko osobom małoletnim szerszy krąg użytkowników (...).

Trafnie przy tym również Sąd Okręgowy przy uwzględnieniu powództwa dostrzegł celowość odpowiedniej korekty nakazanego pozwanym oświadczenia z przeprosinami powoda, tak aby ich przedmiotem było dalsze udostępnienie materiału i zwrócenie na niego uwagi innym użytkownikom (...), a nie, jak tego chciał powód, przeproszenie za treści zamieszczone w (...), których pozwani nie byli autorami.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny w całości podzielił stanowisko i ocenę Sądu pierwszej instancji co do tego, że w niniejszej sprawie zachodzi odpowiedzialność pozwanych za naruszenie czci i dobrego imienia powoda co do zasady, wobec czego w oparciu o przepis art.385 k.p.c. apelacja pozwanych uległa oddaleniu w całości.

Za częściowo zasadną, z przyczyn wyżej przedstawionych, Sąd Apelacyjny uznał przy tym apelację powoda, domagającego się uwzględnienia również jego roszczenia majątkowego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wprawdzie bowiem powód nie wykazał, by opisywane przez niego ujemne skutki ukazania się spornej publikacji prasowej wystąpiły na skutek działania pozwanych, a nie – wydawcy gazety i portalu (...), jednak krzywda wyrządzona powodowi w sposób zawiniony poprzez działanie pozwanych zasługiwała na częściowe zrekompensowanie również poprzez świadczenie pieniężne, w wysokości po 5.000 zł od każdego z pozwanych, na podstawie przepisu art.448 k.c. Należało bowiem mieć na względzie, że w okolicznościach faktycznych ustalonych w sprawie pozwani świadomie i z zamiarem dokuczenia powodowi, nie mając – z racji wcześniejszych bliskich powiązań rodzinnych pomiędzy stronami – żadnych racjonalnych przesłanek potwierdzających wiarygodność treści zawartej w materiale prasowym, wyselekcjonowali krzywdzące powoda informacje i umieścili na swoich profilach na portalu (...) dostępne dla szerszego grona użytkowników tego portalu odesłanie do treści podanych w tonie sensacji i zniesławiających pokrzywdzonego.

Jednocześnie roszczenia pieniężne powoda w kwotach po 25.000 zł kierowane wobec każdego z pozwanych Sąd Apelacyjny ocenił jako nadmiernie wygórowane. Słusznie bowiem Sąd pierwszej instancji zważył, że powód w istocie nie wykazał w procesie tak szerokiego rozmiaru ujemnych skutków działania pozwanych, jak to przedstawiał, bowiem znaczna większość tych następstw, rzutujących na ocenę rozmiaru doznanej krzywdy, jak związane z problemami w pracy i środowisku zawodowym powoda, a także koniecznością udziału w postępowaniu karnym, które zostało umorzone, należy ocenić jako pozostające w związku przyczynowym z działaniami innych niż pozwani podmiotów – wcześniej byłej żony powoda, a następnie wydawcy (...) i autorów publikacji. Natomiast za niewątpliwe normalne następstwo ustalonego w sprawie działania pozwanych należy uznać poczucie dyskomfortu psychicznego i wyrządzenia powodowi krzywdy poprzez zamieszczenie odesłania do materiału prasowego i związaną z tym świadomość, że zawarte w nim nieprawdziwe informacje o powodzie mogą dotrzeć do szerszego kręgu użytkowników (...), w tym – do osób znających powoda i mogących go łatwo zidentyfikować po danych naprowadzanych przez pozwanych.

Celowość działania pozwanych w okolicznościach ustalonych prawidłowo przez Sąd pierwszej instancji uzasadniała zatem, w ocenie Sądu Apelacyjnego, częściową zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od każdego z pozwanych na rzecz powoda kwot po 5.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od daty zgłoszonej w piśmie procesowym powoda rozszerzającym powództwo o roszczenie majątkowe, tytułem zadośćuczynienia za naruszenie w powyższy sposób jego dóbr osobistych. Zdaniem Sądu Apelacyjnego powyższe kwoty od każdego z pozwanych należycie spełnią swoją funkcję kompensacyjną, dając powodowi poczucie wielowymiarowego, pełnego naprawienia doznanej krzywdy. W ocenie Sądu kwoty powyższe w stosunkach pomiędzy przeciętnie sytuowanymi osobami fizycznymi nie są nadmiernie wygórowane, a jednocześnie dla obu stron stanowią wymierną wartość ekonomiczną. Mając to na uwadze, na zasadzie art.448 k.c. w związku z art.386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił w tej części zaskarżony wyrok, oddalając jednocześnie powództwo – i apelację powoda – w pozostałym zakresie.

Za zasadne uznał nadto Sąd pierwszej instancji argumenty apelacji, wskazujące na celowość – wobec charakteru sporu i rodzaju naruszenia – zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu poprzez zastosowanie przepisu art.102 k.p.c. i nieobciążanie powoda tymi kosztami na rzecz pozwanych jako sprawców dokonanego naruszenia. Z tych względów, na zasadzie art.386 § 1 k.p.c. w związku z art.102 k.p.c., Sąd Apelacyjny zmodyfikował również orzeczenie o kosztach procesu przed Sadem pierwszej instancji. W analogiczny sposób i z tych samych względów Sad Apelacyjny nie obciążył powoda kosztami postępowania apelacyjnego co do części, w jakiej koszty te by go obciążały z uwagi na wynik procesu, bowiem powód wygrał spór w zakresie roszczenia majątkowego jedynie w 20%, a pozwani – w 80%.

Zgodnie z treścią art.113 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn.: Dz.U. z 2014 r., poz.1025 ze zm.) Sąd Apelacyjny nakazał pobrać od każdego z pozwanych należną część nieuiszczonej opłaty sądowej od roszczenia majątkowego, w wysokości po 250 zł (5% od kwoty 5.000 zł), tj. od części, w jakiej powództwo zostało uwzględnione.

Powodowi należał się ponadto od każdego z pozwanych współuczestników sporu częściowy zwrot poniesionych kosztów postępowania odwoławczego, a mianowicie kwot po 250 zł tytułem części uiszczonej opłaty sądowej od apelacji (stosownie do wysokości kwot zasądzonych) oraz po 450 zł z tytułu odpowiedniej do skali wygranej powoda części kosztów zastępstwa procesowego, tj. łącznie po 700 zł, w oparciu o art.108 § 1 k.p.c. w związku z art.100 k.p.c. oraz na podstawie § 6 pkt 3 w zw. z § 13 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn.: Dz.U. z 2013 r., poz.461).

SSA Barbara Lewandowska SSA Ewelina Jokiel SSA Marek Machnij

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Najda
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewelina Jokiel,  Marek Machnij
Data wytworzenia informacji: