Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

X C 4839/18 - uzasadnienie Sąd Rejonowy w Olsztynie z 2020-04-24

Sygn. akt X C 4839/18

UZASADNIENIE

Powodowie B. J., A. J. i małoletnia G. J. wnieśli o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. tytułem zadośćuczynienia za zmarnowany urlop: na rzecz B. J. kwoty 6.590,00 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 28 listopada 2017 r. do dnia zapłaty, na rzecz A. J. kwoty 6.361,00 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 28 listopada 2017 r. do dnia zapłaty oraz na rzecz G. J. kwoty 1.354,00 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 28 listopada 2017 r. do dnia zapłaty. Ponadto powodowie domagali się zasądzenia od pozwanego na ich rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powodowie podali, że w dniu 29 sierpnia 2017 r. B. J. zawarł z pozwanym umowę o świadczenie usług turystycznych, zgodnie z którą pozwany zobowiązał się do zapewnienia powodom, a także małoletniemu M. J. i J. J. (1) – matce powoda, pobytu w hotelu (...) by A. (...) w okresie od 05 października 2017 r. do 19 października 2017 r. wraz z przelotem, w systemie all inclusive, w zamian za zapłatę ceny w łącznej wysokości 25.986,00 zł. Umowa przewidywała m.in. ubezpieczenie kosztów rezygnacji, tj. zwrot 100% ceny wycieczki. Powodowie wskazali, iż następnego dnia po przylocie zostało zorganizowane spotkanie, podczas którego rezydentka TUI – A. L. poinformowała uczestników imprezy o występowaniu w hotelu przypadków zakażenia wirusem o potocznej nazwie „bostonka” oraz o tym, aby „uważać na dzieci”. Powodowie zarówno przy zawarciu umowy, jak i przed wylotem nie zostali zawiadomieni przez pozwanego o powyższym niebezpieczeństwie. Trzeciego dnia pobytu w hotelu ich 15 - miesięczny syn M. dostał bardzo wysokiej temperatury ciała, dochodzącej do 38,5° C. Wezwany lekarz stwierdził rozległe rany na pośladkach i podbrzuszu dziecka, diagnozując początkową fazę choroby bostońskiej, zwanej chorobą dłoni, stóp i jamy ustnej. Wdrożenie przez powodów leczenia, zaordynowanego przez pediatrę, spowodowało delikatną poprawę stanu zdrowia syna. Niestety w międzyczasie objawy „bostonki” ujawniły się u starszej córki powodów – małoletniej G., która gorączkowała przez 48 godzin. Ostatecznie temperatura ciała spadła i wirus choroby bostońskiej nie rozwinął się u niej z taką siłą jak u młodszego brata. Po powrocie do kraju małoletni M. J. zmagał się w dalszym ciągu z problemami skórnymi, będącymi następstwem bostonki, w postaci schodzącego naskórka oraz początkowej fazy schodzenia paznokci u stóp.

Powodowie podali, iż sytuacja, związana z chorobą dzieci, w sposób negatywny odbiła się na powodach B. i A. J., którzy przez ¾ części urlopu byli zestresowani, gdyż obawiali się o zdrowie swoich dzieci. Poczucie lęku potęgował fakt, że choroba była nieznana powodom, ponadto przebywali oni za granicą, z dala od bliskich i zaufanych lekarzy. Zamiast cieszyć się upragnionym urlopem w ciepłym kraju, zmuszeni byli przez cały czas asystować chorym dzieciom i sprawować opiekę nad nimi w sposób nie narażający ich na powikłania, zaś innych gości hotelu na zarażenie. Powodowie podkreślili, że hotel, w którym wykupili pobyt, był obiektem, który dysponował wieloma formami spędzania wolnego czasu dla rodzin z małymi dziećmi. W związku z koniecznością stałej opieki nad dziećmi na skutek zaniedbań pozwanego, powodowie zmuszeni byli zrezygnować z kąpieli z dziećmi w basenach i morzu, jak również zaniechać uczestniczenia w zajęciach zorganizowanych. Poczucie krzywdy wzmaga fakt, że cena wycieczki nie należała do najniższych, a powodowie nie mieli możliwości odpocząć, nie korzystali z atrakcji, za które zapłacili. Większość czasu spędzali w pokoju hotelowym, spożywając posiłki poza restauracją. Powodowie zarzucili, iż pozwany nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków, wynikających z art. 11a ustawy o usługach turystycznych, tj. nie przekazał im przed wyjazdem pisemnej lub ustnej informacji o występowaniu przypadków wirusa choroby bostońskiej w miejscu zakwaterowania. Przekazanie takiej informacji dopiero w miejscu destynacji nastąpiło zdecydowanie za późno. Powodowie zostali pozbawieni możliwości samodzielnego zadecydowania o tym, czy podjąć ryzyko narażenia dzieci na zakażenie wirusem, czy pozostać w domu.

Powodowie podali, iż za pobyt w hotelu (...) by A. (...) zapłacili: za pobyt B. J. kwotę 8.787,00 zł., za pobyt A. J. – 8.482,00 zł. oraz za pobyt G. J. kwotę 1.806,00 zł. Wskazali, iż dochodzone pozwem roszczenia stanowią równowartość ¾ ww. ceny za pobyt każdego z powodów, w związku z faktem, że przez ¾ urlopu nie mogli korzystać z wypoczynku, gdyż w wyniku zachorowania małoletnich dzieci cała rodzina zmuszona była zasadniczo pozostawać w pokoju hotelowym.

Pozwany, (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany potwierdził fakt zawarcia umowy o świadczenie usług turystycznych na organizację imprezy turystycznej o numerze rezerwacji (...). Podniósł, iż fakt, że ktoś zachoruje, jest zjawiskiem losowym oraz że nie posiadał informacji o panującym (...) wirusie. Ponadto poza dziećmi powodów pozwany nie posiadał informacji o innym przypadku zachorowania na chorobę bostońską, zarówno we wcześniejszym, jak i późniejszym okresie. Z ostrożności procesowej pozwany zakwestionował wysokość dochodzonego przez powodów świadczenia, wskazując, że odszkodowanie powinno być liczone w oparciu o rzeczywiście poniesioną szkodę. Należy mieć na względzie, że impreza turystyczna ma charakter „pakietowy”, co oznacza, że w jej skład wchodzą różne usługi, wykonywane przez różne niezależne podmioty. W związku z tym odszkodowanie powinno być liczone nie od kwoty całej imprezy turystycznej, ale od kwoty konkretnej usługi. Wskazał, iż powodowie nie wnoszą zastrzeżeń w stosunku do usługi przelotu w obie strony, transferu na trasie lotnisko-hotel-lotnisko i ubezpieczenia. Zdaniem pozwanego, kwota odszkodowania powinna być liczona od usługi zakwaterowania, której koszt wynosił łącznie kwotę 18.370,00 zł. Koszt zakwaterowania B. J. wynosił 6.765,84 zł., z czego ¾ to 5.074,38 zł. Koszt zakwaterowania A. J. wynosił 5.485,10 zł., z czego ¾ to 4.113,83 zł., a koszt zakwaterowania małoletniej G. J. to kwota 439,00 zł., z czego ¾ to 329,25 zł. (k. 74-76)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód B. J. zawarł w dniu 29 sierpnia 2017 r. z pozwanym (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. umowę o świadczenie usług turystycznych o numerze rezerwacji (...). Uczestnikami imprezy turystycznej byli: zgłaszający B. J. oraz jego żona A. J., jego małoletnie dzieci: córka G. J., urodzona (...), i syn M. J., urodzony (...), a także J. J. (1) – matka B. J.. Cena imprezy wynosiła 25.986,00 zł. Jej przedmiotem był pobyt w okresie od 05 października 2017 r. do 19 października 2017 r. (...)w obiekcie hotelarskim T. F. L. A. Resort & S. by A.. Umowa przewidywała rodzaj posiłków all inclusive, przelot samolotem i ubezpieczenie. W ofercie podano, że obiekt znajduje się blisko piaszczystej plaży i znanego kurortu A. N., oraz że jest to wymarzone miejsce dla rodzin. Dla najmłodszych gości na terenie hotelu przygotowano place i pokoje zabaw, kluby z animacjami, m. dyskotekę, basen oraz brodzik ze zjeżdżalniami. Z kolei dla dorosłych przewidziano możliwość skorzystania z ciekawego programu sportowego i zaplecza wellness, w tym jacuzzi, łaźnia parowa, sala fitness, siłownia, aerobik, gimnastyka w wodzie, trening siłowy, zajęcia fitness, korty tenisowe, squash. Atutami obiektu są również nowoczesne pokoje, basen w kształcie laguny, rozległy ogród oraz wysoki standard wypoczynku. Powodowie w ramach zawartej umowy o usługę turystyczną posiadali: ubezpieczenie podstawowe w cenie pakietu ( (...)), ubezpieczenie kosztów rezygnacji zwrot 100% ( (...)), ubezpieczenie optymalne rodzinne, dodatkową ochronę (...) Pakiet Optymalny, gwarancję niezmienności ceny oraz rezerwację miejsc w samolocie.

Zgodnie z pkt 8 (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., w czasie imprez turystycznych, organizowanych przez (...) opiekę nad klientami przejmują pracownicy (...) W. of (...) (miejscowy rezydent lub placówka przedstawicielska (...)), albo pełnomocnik właściciela kwatery. W myśl pkt 15 (...) zobowiązało się zrealizować umowę z zachowaniem należytej staranności, przy jednoczesnym uwzględnieniu zawodowego i profesjonalnego charakteru prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej.

(dowód: umowa o świadczenie usług turystycznych z załącznikami k.12-22, Warunki Imprez (...) k. 23-26, Ogólne Warunki Ubezpieczenia k. 27-41, wyciągi z systemu rezerwacyjnego k. 83-86)

Następnego dnia po przybyciu do hotelu (...) by A. na Cyprze odbyło się spotkanie organizacyjne z rezydentką – A. L., w trakcie którego poinformowała ona uczestników imprezy turystycznej o zachorowaniach na chorobę bostońską na terenie hotelu. Przekazała ona, aby szczególną uwagę zwracać na dzieci i na utrzymanie higieny osobistej. Rezydentka w trakcie spotkania poinformowała również, że zarazić się można poprzez kąpiel w basenie i przez kontakt bezpośredni. Radziła, żeby częściej myć ręce oraz zwracać uwagę, czy dzieci nie mają kontaktów z innymi zarażonymi dziećmi. Przed wyjazdem na Cypr nikt z ramienia pozwanego nie informował powodów o zachorowaniach na chorobę bostońską w hotelu (...) by A. na Cyprze.

W trzecim dniu pobytu powodów w hotelu, tj. 08 października 2017 r., małoletni syn B. i A. M. J. zaczął gorączkować, temperatura sięgała do 38,5°C, a chwilami nawet do 39°C. Był niespokojny, płaczliwy, na jego ciele, m.in. na pośladkach, na rękach i nogach pojawiła się wysypka, a potem otwarte rany w okolicach pośladków i na plecach, z których sączyły się płyn i krew. Wezwany następnego dnia lekarz pediatra stwierdził chorobę bostońską. Przepisał leki i dał zalecenia. Ich zastosowanie przyniosło poprawę stanu zdrowia po kilku dniach. Zaleceniem lekarza było izolowanie dziecka oraz niezakładanie bielizny wraz z pieluchą w celu stopniowego zasychania ran. Izolowanie M. J. wiązało się z koniecznością przebywania w pokoju hotelowym. M. był kapryśny, miał gorączkę, odczuwał ból. Opiekę nad dzieckiem głównie sprawowała jego matka – A. J.. Czasami wychodziła z nim na spacer jego babka – J. J. (1). Po około 2 dniach po zachorowaniu M. J., na chorobę bostońską zapadła również jego starsza siostra – małoletnia powódka G. J.. Dostała wysokiej gorączki. Do niej również został wezwany lekarz, który potwierdził chorobę bostońską o łagodniejszym przebiegu. U niej choroba objawiała się tym, że miała pęcherzyki w jamie ustnej, co uniemożliwiało spożywanie posiłków. Przez pierwsze dni jedynie piła wodę i spożywała płynne pokarmy. G. J. zgodnie z zaleceniami lekarza była również izolowana. W związku z tym nie korzystała ona z atrakcji w hotelu, z uwagi na obawy o jej stan zdrowia i o ewentualną możliwość zarażenia innych dzieci, przebywających w hotelu. Dopiero pod koniec pobytu G. J. skorzystała z niektórych atrakcji. W sumie korzystała ona z atrakcji hotelowych przez pierwsze trzy dni po przyjeździe i trzy dni przed wyjazdem. Objawy choroby u M. J. ustępowały powoli, a leczenie jej skutków nie zakończyło się przed wyjazdem z (...).

W trakcie swojego pobytu, ze względu na chorobę, powodowie nie mogli skorzystać z organizowanych przez pozwaną wycieczek fakultatywnych, nie mogli w pełni korzystać ze słońca. Przez większą część pobytu spożywali posiłki w pokoju, donosząc jedzenie z restauracji. B. i A. J. byli zestresowani chorobą dzieci. Stres potęgował fakt, że byli w obcym kraju, daleko od rodziny i zaufanych lekarzy, brak było łatwego dostępu do leków i kosmetyków. Byli sfrustrowani i zmęczeni. Chorymi dziećmi zajmowała się głównie ich matka – powódka A. J.. Mimo pomocy ze strony teściowej i męża była ona bardzo przemęczona, między innymi z uwagi na brak snu. W nocy zajmowała się dziećmi, a w dzień próbowała odsypiać, co było utrudnione z uwagi na to, że dzieci lgnęły do matki. Powód B. J. opiekował się dziećmi, aby mogła ona odpocząć i przespać się. Powodowie mogli w pełni korzystać z urlopu przez pierwsze trzy dni i przez ostatnie dni przed wyjazdem. Ani rezydent pozwanego, ani personel hotelu, nie informowali powodów o podjętych środkach ostrożności. Oczekiwania powodów, związane z urlopem, nie zostały w żaden sposób spełnione.

Hotel, w którym przebywali powodowie, był obiektem przede wszystkim dla rodzin z dziećmi. Wyjazd na urlop (...) był zorganizowany w tym celu, by dzieci skorzystały ze słońca, wody w innym kraju. Jego celem był również relaks i odpoczynek rodziców. J. J. (1) pojechała wspólnie z powodami, aby pomóc w sprawowaniu opieki nad dziećmi. Oprócz powodów w hotelu przebywały również inne osoby z Polski. Powodowie nie nawiązywali z nimi relacji z uwagi na zaleconą izolację dzieci.

Przed wyjazdem na urlop M. J. nie chodził do żłobka, przebywał w domu pod opieką matki – A. J.. Z kolei G. J. uczęszczała do przedszkola. Dzieci przed wyjazdem były zdrowe. Po powrocie do kraju powodowie nie powzięli żadnych informacji o tym, aby ktokolwiek z bliskich lub dzieci z przedszkola w tym czasie chorował na chorobę bostońską.

(dowód: protokół szkód na osobie i mieniu k. 42, zeznania świadka J. J. (1) k. 92-93, zeznania świadka A. L. k. 212-213, zeznania powoda B. J. k. 151v.-152, zeznania powódki A. J. k.160v.-161)

Pismem z dnia 25 października 2017 r. powód B. J. złożył reklamację, domagając się zwrotu kosztów zakupu leków oraz rekompensaty finansowej za nieudaną część pobytu w hotelu. Pismem z dnia 30 października 2017 r. ubezpieczyciel poinformował powodów o przyznaniu zwrotu kosztów zakupu leków, jednocześnie wyjaśnił, że ubezpieczenie nie obejmuje zadośćuczynienia. Pozwany z kolei pismem z dnia 27 listopada 2017 r. odmówił wypłaty zadośćuczynienia za nieudany pobyt w hotelu (...) by A., wskazując, iż opisywany przez powodów przypadek był jednostkowy. Natomiast protokół, sporządzony przez rezydenta, nie jest dowodem, że do zakażenia doszło na terenie hotelu. Pozwany na skutek reklamacji powoda B. J. decyzją z dnia 02 lutego 2018 r. podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko, odmawiając wypłaty zadośćuczynienia.

(dowód: reklamacja k. 43-45, 49-51, decyzja Ubezpieczyciela o wypłacie odszkodowania k. 46, decyzja pozwanego k. 47-48, 52)

Zachorowania, również na taką chorobę jak bostonka, zdarzają się, szczególnie w ośrodkach, przeznaczonych dla rodzin z dziećmi. W przypadku zgłoszenia przez turystę w trakcie pobytu zachorowania na chorobę zakaźną, rezydent ma obowiązek zawiadomienia menagera i dział wspierający tzw. Business Suport, który wszczyna procedury i informuje rezydentów o dalszym postępowaniu. A. L. – rezydentka pozwanego w hotelu (...) by A. (...)w 2017 r. – informowała o zachorowaniach świeżo przybyłych turystów. Tak było przede wszystkim wówczas, gdy trzeba było szybko informować, a przypadek zachorowania był nagły i nie zdążono jeszcze wywiesić pisemnej informacji w hotelu. Wiedząc, że nie wszyscy czytają ogłoszenia, miała ona praktykę informowania swoich gości o takich przepadkach, w tym również o zachorowaniu na bostonkę.

(dowód: zeznania świadka A. L. k. 212-213, informacje z internetu k. 54, 55)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo powodów B. J. i A. J. zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części, a roszczenie małoletniej powódki G. J. – w całości.

Stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów, których prawdziwości nie kwestionowano i których wiarygodność nie budziła wątpliwości Sądu. Ponadto Sąd poczynił ustalenia faktyczne na podstawie dowodów osobowych w postaci zeznań świadków J. J. (1) i A. L. oraz przesłuchania stron, tj. pełnoletnich powodów. Zeznania świadków Sąd ocenił jako w pełni wiarygodne, bowiem korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym, zgromadzonym w sprawie. W bezpośrednim kontakcie brzmiały przekonująco i szczerze. Świadek J. J. (1) była gościem hotelu, w którym razem z nią przebywali powodowie. Okoliczności sprawy zna z bezpośredniego oglądu. Świadek A. L. zeznawała w sposób spójny i logiczny, podając rzeczowe informacje odnośnie samego hotelu i obowiązujących procedur. Sąd dał wiarę, że z uwagi na upływ czasu i ilość turystów, którymi zajmuje się ona jako rezydent, świadek mogła nie pamiętać okoliczności, związanych z pobytem powodów w hotelu i występującą u dzieci chorobą bostońską.

Podobnie i z tych samych przyczyn Sąd ocenił zeznania powodów, dając im wiarę. Należy stanowczo podkreślić, że wprawdzie dowód z przesłuchania stron ma charakter subsydiarnego środka dowodowego, jednakże podlega on ocenie Sądu tak samo jak każdy innych dowód, nie ma zatem żadnych podstaw, aby automatycznie wykluczyć dokonywanie ustaleń faktycznych na jego podstawie. Treść zeznań powodów w pełni koresponduje z zeznaniami świadka J. J. (1); znajduje także potwierdzenie w załączonym do akt materiale w postaci protokołu szkód na osobie i mieniu.

W niniejszej sprawie pozwany nie przejawił w zasadzie żadnej inicjatywy dowodowej, ograniczając się jedynie do zarzutu niewykazania okoliczności, stanowiących osnowę pozwu i do zaprzeczania tym okolicznościom, nie próbując wykazać stosownymi środkami dowodowymi odmiennego stanu rzeczy, niż wynikający z zaoferowanych przez powodów dowodów. Odnośnie postawy pozwanego warto w tym miejscu zauważyć, że pomimo dwukrotnego zobowiązania przez Sąd – odmówił przedstawienia listy imion, nazwisk, adresów zamieszkania uczestników imprezy turystycznej w hotelu (...) by A. (...). Taka postawa nie może zasługiwać na aprobatę. Odmowę przedstawienia powyższych danych Sąd ocenił jako chęć uniknięcia złożenia przez innych uczestników imprezy turystycznej zeznań korzystnych dla powodów, tj. potwierdzających uchybienia organizatora usługi turystycznej. Możliwość dokonania przez Sąd takiej interpretacji postawy pozwanego wynika wprost z art. 233 § 2 k.p.c. Sąd miał na uwadze, że powodowie nie mogli mieć kontaktów z innymi turystami, przebywającymi na urlopie w hotelu, bowiem zgodnie z zaleceniami lekarza pediatry musieli pozostawać w odosobnieniu w celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się choroby bostońskiej.

Bezsporne w sprawie było, że strony łączyła umowa z dnia 29 sierpnia 2017 r. o świadczenie usług turystycznych oraz że doszło do zachorowania małoletniej powódki G. J. i syna pełnoletnich powodów na chorobę bostońską w czasie ich pobytu w obiekcie pozwanego w okresie zorganizowanej przez niego imprezy turystycznej. Sporny był natomiast fakt, kiedy doszło do zarażenia dzieci powyższą chorobą, tj. czy miało to miejsce przed wyjazdem (...), czy w hotelu (...) by A. (...). Powodowie konsekwentnie utrzymywali, że miało to miejsce w powyższym obiekcie i że źródło zakażenia pochodziło właśnie stamtąd. Z przyczyn podanych powyżej, Sąd dał im wiarę. W konsekwencji wiarygodne były również twierdzenia powodów, dotyczące nienależytego wykonania przez pozwanego umowy o usługę turystyczną, w związku z czym doszło do nieudanego wypoczynku. To z kolei prowadzi do wniosku, że powodom należy się stosowne zadośćuczynienie.

Umowa o świadczenie usług turystycznych, z której powodowie wywodzili swoje roszczenie i której fakt zawarcia był w niniejszej sprawie bezsporny, została uregulowana w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (Dz.U. z 2017 r., poz. 1553). W rozdziale 3 powyższej ustawy zawarte zostały przepisy, regulujące ochronę klienta, stanowiące implementację do prawa polskiego postanowień unijnej dyrektywy 90/314 z dnia 13 czerwca 1990r. w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji i wycieczek (Dz. Urz. L 158,23/06/1990 P. (...).

Zgodnie z art. 11a ust. 1 powołanej ustawy o usługach turystycznych, organizator turystyki odpowiada za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług turystycznych, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest spowodowane wyłącznie: 1) działaniem lub zaniechaniem klienta; 2) działaniem lub zaniechaniem osób trzecich, nieuczestniczących w wykonywaniu usług przewidzianych w umowie, jeżeli tych działań lub zaniechań nie można było przewidzieć ani uniknąć, albo 3) siłą wyższą.

Z powyższego wynika szeroko zakreślony zakres odpowiedzialności organizatora, albowiem odpowiada on nie tylko za działania własne, ale również działania osób, z pomocą których zobowiązanie wykonuje. Organizator imprezy turystycznej nie może zwolnić się z odpowiedzialności poprzez powołanie się na brak winy w nadzorze nad tymi osobami lub brak winy w ich wyborze. Jedyną podstawą prawną do wyłączenia jego odpowiedzialności jest wykazanie zaistnienia ściśle określonych w ustawie przesłanek egzoneracyjnych. Ustawodawca, mając na celu ochronę klienta imprezy turystycznej, wprowadził ustawowe domniemanie odpowiedzialności organizatora za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umówionej usługi turystycznej. Tym samym, uczestnik imprezy, dochodzący ochrony swoich praw z tego tytułu musi jedynie wykazać, że świadczenia objęte umową nie zostały wykonane albo zostały wykonane niezgodnie z jej treścią oraz że stanowiło to przyczynę powstania po jego stronie szkody majątkowej lub niemajątkowej. Zakres okoliczności, za jakie odpowiada organizator turystyki, musi uwzględniać wysoki miernik staranności, jakiego należy wymagać od profesjonalisty (art. 355 § 2 k.c.).

W orzecznictwie i doktrynie ugruntował się już pogląd (podzielany również przez Sąd orzekający w niniejszym postępowaniu), że przepis art. 11a ust. 1 ustawy o usługach turystycznych może być podstawą odpowiedzialności organizatora turystyki za szkodę niemajątkową klienta w postaci tzw. zmarnowanego urlopu (por. uchwała Sądu Najwyższego z 19 listopada 2010 roku, III CZP 79/10). W uzasadnieniu uchwały z dnia 19 listopada 2010 r. Sąd Najwyższy wyjaśnił m.in., że niematerialny charakter szkody w postaci „zmarnowanego urlopu” nie może budzić wątpliwości, gdyż w majątku poszkodowanego nie dochodzi z tego tytułu do jakiegokolwiek uszczerbku. Jest poza tym oczywiste, że przyjemność oczekiwana w związku z podróżą (urlopem), a nieuzyskana w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania zawartej umowy, pozostaje wyłącznie w sferze wrażeń i uczuć, jest więc zjawiskiem czysto psychicznym, pozbawionym elementu majątkowego lub komercyjnego. Zgodnie z unijnym prawem, turysta ma prawo żądać od organizatora wyjazdu wynagrodzenia za naruszenie prawa do niezakłóconego wypoczynku. Takie dobra jak odpoczynek, regeneracja sił, unikanie stresu, komfort psychiczny, przyjemność ze spędzenia czasu w wybrany sposób, podróż bez zakłóceń, bez nieprzyjemności, zasługują z całą pewnością na ochronę. (vide: wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 19 grudnia 2018 r., sygn. akt IX Ca 978/18)

Zgodnie z poglądami, wyrażonymi przez Sąd Najwyższy, przepis art. 11 a ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych może być podstawą odpowiedzialności organizatora turystyki za szkodę niemajątkową klienta w postaci tzw. zmarnowanego urlopu (por. uchwała SN z dnia 19 listopada 2010 r., sygn. III CZP 79/10, LexPolonica nr 2412173 oraz wyrok SN z dnia 24 marca 2011 r., sygn. I CSK 372/10 LexPolonica nr 2505492). W uzasadnieniu powyższego zapatrywania Sąd Najwyższy podkreślił, że przytoczony przepis stanowi regulację szczególną wobec art. 471 k.c., zatem nie ma żadnych przeszkód, aby w reżimie odpowiedzialności kontraktowej zasądzać odszkodowania za szkody o charakterze niemajątkowym. Jednocześnie Sąd Najwyższy zauważył, że taka interpretacja analizowanego przepisu pozostaje w zgodzie z dyrektywą Rady z dnia 13 czerwca 1990 r. w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji i wycieczek (90/314/EWG) (Dz. Urz. UE L 1990.158.59), implementowanej przez wszystkie państwa Unii Europejskiej, także przez Polskę. Podstawowe znaczenie w tym zakresie miało uchwalenie art. 11a, będącego odpowiednikiem art. 5 ust. 1 i 2 dyrektywy, statuującego odpowiedzialność organizatora imprezy turystycznej (podróży) za szkody wyrządzone klientowi (konsumentowi) w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Powyższa argumentacja została również w pełni zaakceptowana przez przedstawicieli doktryny (por. Glosa Mirosława Nesterowicza, OSP 2012/1 str. 14; Glosa Katarzyny Kryli, Przegląd Sądowy 2011/9 str. 137 oraz Glosa Jerzego Gospodarka, OSP 2012/1 s. 8).

Klient ma prawo żądać od organizatora turystyki wykonania umowy. Odpowiedzialność kontraktowa biura podróży wynika z faktu zawarcia umowy, o czym stanowi art. 11a ust. 1 ustawy o usługach turystycznych. Odpowiedzialność jest oparta na zasadzie ryzyka, gdyż organizator turystyki, chcąc się uwolnić od odpowiedzialności, musi udowodnić jedną z trzech wymienionych w powołanym artykule przesłanek egzoneracyjnych.

Przesłanki, uzasadniające zasądzenie zadośćuczynienia na podstawie art. 11a, są zbieżne z przesłankami zasadności odszkodowania z tym, że w odróżnieniu od odszkodowania, w drodze zadośćuczynienia rekompensacie mogą podlegać – wywołane niewykonaniem umowy – ujemne doznania psychiczne, związane z cierpieniem, bólem lub zakłóceniem spokoju psychicznego podczas urlopu. Podstawową przesłanką uwzględnienia powództwa o zadośćuczynienie za zmarnowany urlop jest zatem niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania przez organizatora wypoczynku. Ponadto koniecznym jest wykazanie, że w związku z uchybieniami touroperatora strona powodowa doznała krzywdy w postaci cierpienia psychicznego lub fizycznego.

Legitymacja czynna do dochodzenia zadośćuczynienia za zmarnowany urlop przysługuje każdemu z klientów biura podróży oddzielnie. Co prawda umowę o świadczenie usług turystycznych zawarł powód B. J., jednakże umowa ta zawarta była także na rzecz A. J. i G. J. i im także przysługiwało roszczenie, wywodzone z tej podstawy.

Pojęcie „zmarnowanego urlopu”, jako zdarzenia uzasadniającego odpowiedzialność odszkodowawczą organizatora turystyki, nie jest zdefiniowane ustawowo. Podążając za słownikiem języka polskiego - urlop to dni wolne od pracy, dłuższy wypoczynek, który może przysługiwać każdej osobie fizycznej, bez względu na jej właściwości osobiste, majątkowe, wiek czy stan zdrowia. Urlop wykorzystywany jest częstokroć w celu udziału w zorganizowanej imprezie turystycznej. Urlop zmarnowany to natomiast urlop powodujący powstanie strat moralnych, objawiających się poczuciem dyskomfortu, niepokoju, obaw, niedogodności, których turysta nie powinien odczuwać z uwagi na charakter umowy, zwalniającej go od wszelkich trosk, związanych z urlopem, a także rozczarowaniem, niespełnieniem przyrzeczeń wakacji oferowanych przez przedsiębiorstwo turystyczne, utratą przyjemności z podróży.

W ocenie Sądu, powodowie udowodnili roszczenie co do zasady. Zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdził, że na skutek nienależytego wykonania umowy przez stronę pozwaną powodowie doznali szkody niemajątkowej. Wykupując u pozwanego imprezę turystyczną, wybierali się na nią z nadzieją, że będzie to wspaniale spędzony czas odpoczynku i regeneracji po trudach dnia codziennego. Aby cieszyć się wakacjami w pełni, wykupili opcję all inclusive, chcąc beztrosko korzystać z lokalnego jedzenia oraz różnego rodzaju napojów. Niestety po przyjeździe na miejsce urlopu zaistniały okoliczności, które nie pozwoliły na realizację planów i osiągnięcie powyższego celu. Cała sytuacja, związana z zachorowaniem dzieci, spowodowała, że powodowie w znacznej części utracili radość i przyjemność z urlopu, nie odpoczęli w takiej mierze, w jakiej miało to nastąpić. Pobyt na Cyprze okazał się być przeżyciem nastręczającym dużo stresu, nerwów, nieprzyjemności.

Biorąc pod uwagę powyższe, nie ma wątpliwości, iż szkoda niemajątkowa w postaci szeregu ujemnych przeżyć w związku z zachorowaniem dzieci na panującą w hotelu chorobę bostońską, doznanymi niedogodnościami i silnym stresem, a także w rzeczywistości skróceniem rzeczywistego czasu odpoczynku, z uwagi na możliwość korzystania z pełnej oferty hotelu jedynie przez kilka dni, wystąpiła. Sąd w oparciu o zasady doświadczenia życiowego i logiki doszedł do przekonania, iż nie ma podstaw do uznania, że twierdzenia powodów były nieprawdziwe. Niewątpliwie występująca u dzieci choroba bostońska spowodowała to, że powodowie nie mogli spędzać czasu tak, jak planowali, co przełożyło się na sposób spędzenia wakacji przez całą rodzinę.

Pozostaje jeszcze kwestia wysokości świadczenia im należnego.

Powodowie podali, iż za pobyt w hotelu (...) by A. (...) zapłacili: za pobyt B. J. kwotę 8.787,00 zł., za pobyt A. J. – 8.482,00 zł. oraz za pobyt G. J. kwotę 1.806,00 zł. Wyjaśnili, iż dochodzone pozwem roszczenia stanowią równowartość ¾ ww. ceny za pobyt każdego z nich, w związku z faktem, że przez ¾ urlopu nie mogli korzystać z wypoczynku. Wobec tego domagali się zasądzenia na rzecz B. J. kwoty 6.590,00 zł., na rzecz A. J. kwoty 6.361,00 zł. oraz na rzecz G. J. kwoty 1.354,00 zł.

Strona pozwana zakwestionowała zarówno wysokość dochodzonego świadczenia, jak i sposób jego wyliczenia.

Należy podnieść, że brak norm, które regulowałyby sposób ustalenia wysokości świadczenia, jakim jest zadośćuczynienie za zmarnowany urlop. Niewątpliwie rozmiar szkody niemajątkowej jest kwestią ocenną. Nie da się zmierzyć negatywnych przeżyć, ujemnych doznań psychicznych, związanych z cierpieniem, bólem lub zakłóceniem spokoju psychicznego podczas urlopu, brakiem oczekiwanego komfortu psychicznego i innych, które wiążą się z wypoczynkiem. Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny. Oznacza to, że – z jednej strony – powinno ono przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, a z drugiej strony – nie może być nadmierne. Trzeba również mieć na uwadze, że ww. świadczenie nie może mieć charakteru represyjnego. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia uwzględnia się: rodzaj naruszonego dobra, zakres (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałość skutków naruszenia i stopień ich uciążliwości. Ocena rozmiaru szkody niemajątkowej nie polega na jej porównaniu z jakimś abstrakcyjnym wzorcem, czy abstrakcyjnie ujmowanymi odczuciami.

Sąd ocenił żądane świadczenie jako wygórowane w przypadku powodów B. J. i A. J..

Powodowie nie kwestionowali, że poza chorobą bostońską i brakiem stosownych informacji na ten temat przed ich przybyciem do obiektu pozwanego(...), umowa została wykonana w sposób właściwy. Fakt ten należy zatem uznać za bezsporny. Powodowie w sposób bezpieczny dotarli z Polski do hotelu (...) i powrócili do kraju. Ponadto komfort życia w hotelu nie odbiegał w żaden sposób od opisu, zaprezentowanego powodom przy zawieraniu umowy o świadczenie usług turystycznych. Powodowie mieli zapewnione wyżywienie all inclusive, jak również mieli możliwość korzystania z bogatej, a ważnej dla nich oferty kulturalnej i sportowej. Z całą pewnością powodowie, udając się (...) nastawiali się na możliwość skorzystania z oferty pozwanego, która z uwagi na chorobę bostońską dzieci została bardzo mocno ograniczona. Jednakże należy wskazać, że powodowie niewątpliwie korzystali z pogody i panującego w tej części świata klimatu, mieli możliwość poznania egzotycznego kraju, jego przyrody. Przez pierwsze trzy dni, kiedy dzieci były zdrowe, mogli korzystać z bogatej oferty pozwanego.

Ostatecznie Sąd uznał, że adekwatną tytułem zadośćuczynienia za zmarnowany urlop dla powoda B. J. jest kwota 3.000,00 zł., a dla powódki A. J. kwota 3.500,00 zł. Świadczenia w takich wysokościach w ocenie Sądu w pełni zrekompensują doznaną szkodę i nie są wygórowane. Różnicując świadczenie, Sąd miał na uwadze, że to A. J., jako matka była bardziej obciążona opieką nad dziećmi. Z zeznań stron i świadka J. J. (1) wynika, że opiekę nad dziećmi głównie sprawowała ona, natomiast powód B. J. pomagał jej, jednakże to A. J., jako matka była bardziej obciążona.

W ocenie Sądu, adekwatną kwotą zadośćuczynienia za zmarnowany wypoczynek dla małoletniej powódki G. J. jest dochodzona przez nią kwota 1.354,00 zł.

W konsekwencji Sąd zasądził tytułem zadośćuczynienia: 3.000,00 zł. na rzecz B. J., kwotę 3.500,00 zł. na rzecz A. J. oraz kwotę 1.354,00 zł. na rzecz G. J.. (pkt 1, 2, 3 sentencji wyroku). W punkcie 4 wyroku Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., zasądzając je od dnia 28 listopada 2017 r. do dnia zapłaty. Pozwany pismem z dnia 27 listopada 2017 r. odmówił bowiem spełnienia świadczenia na rzecz powodów, które zostało mu zgłoszone pismem z dnia 25 października 2017 r. W ocenie Sądu, okres pomiędzy otrzymaniem sprecyzowanego żądania, a udzieleniem odpowiedzi przez pozwanego, był wystarczający do podjęcia decyzji o wypłacie świadczenia.

O kosztach procesu, należnych powodowi B. J. i powódce A. J., Sąd orzekł na mocy art. 100 zd. 2 k.p.c. Przepis ten stanowi, że w razie częściowego uwzględnienia żądań Sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Sprawa o zadośćuczynienie należy do kategorii tych, w których należna suma zależy od oceny sądu. Jeżeli zachodzą przesłanki, przewidziane w art. 100 zd. 2 k.p.c., sąd, wkładając na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów procesu, zasądza od niej na rzecz jej przeciwnika tylko należne koszty procesu, nie zasądza natomiast od przeciwnika tych kosztów, które przy stosunkowym rozdzielaniu należałyby się drugiej stronie. W takim przypadku zatem pozwany zwraca powodowi należne mu w sprawie koszty procesu od uwzględnionej części powództwa, nie może natomiast żądać od powoda kosztów procesu od części oddalonej (wyrok SN z dnia 23 października 1969 r., I CR 186/69, Biul. SN 1970, nr 8–9, s. 151). W związku z tym, na podstawie powołanego art. 100 zd. 2 k.p.c., Sąd zasądził od pozwanego:

- w punkcie 5 wyroku na rzecz powoda B. J. kwotę 1.010,54 zł.; powód poniósł koszty procesu w łącznej kwocie 2.220,97 zł. (opłata od pozwu 330,00 zł., opłata od pełnomocnictwa 17,00 zł., wynagrodzenie pełnomocnika 1.800,00 zł. i koszt tłumaczenia 73,97 zł.), wygrał w 45,50%, zatem należy mu się zwrot kwoty 1.010,54 zł. (2.220,97 zł. x 45,50% = 1.010,54 zł.),

- w punkcie 6 wyroku na rzecz powódki A. J. kwotę 1.164,90 zł.; powódka poniosła koszty procesu w łącznej kwocie 2.118,00 zł. (opłata od pozwu 318,00 zł., wynagrodzenie pełnomocnika 1.800,00 zł.), wygrała w 55%, zatem należy jej się zwrot kwoty 1.164,90 zł. (2.118,00 zł. x 55% = 1.164,90 zł.).

O kosztach procesu na rzecz powódki G. J. Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Powódka poniosła koszty w postaci opłaty od pozwu (68,00 zł.) oraz wynagrodzenia pełnomocnika (270,00 zł.), co daje w sumie kwotę 338,00 zł. Skoro zatem powódka G. J. wygrała niniejszy proces w całości, należy jej się pełny zwrot kosztów, o czym orzeczono w punkcie 7 wyroku.

Sędzia Agnieszka Brzoskowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Roman
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Olsztynie
Data wytworzenia informacji: