Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II W 130/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim z 2015-07-17

Sygn. akt II W 130/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 lipca 2015 roku

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Dariusz Wiśniewski

Protokolant Helena Oniszczuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 15 czerwca oraz 3 i 17 lipca 2015 roku

sprawy:

P. O. , syna C. i R. z domu S., urodzonego dnia (...) w B.,

obwinionego o to, że:

I.  w dniu 28 lutego 2015 roku około godziny 23:24 w B. na ulicy (...) kierował samochodem osobowym marki B. o numerze rejestracyjnym (...), nie mając do tego uprawnienia,

to jest o czyn z art. 94 § 1 k.w.,

II.  w dniu 28 lutego 2015 roku około godziny 23:28 w B. przy ulicy (...),
na stacji paliw (...), w miejscu publicznym posiadał maczetę, a okoliczności jej posiadania wskazywały na zamiar jej użycia w celu popełnienia przestępstwa,

to jest o czyn z art. 50a § 1 k.w.,

I.  Obwinionego uznaje za winnego popełnienia obu zarzuconych mu czynów, z tym, że w zakresie czynu opisanego w punkcie I wniosku o ukaranie przyjmuje, iż kierował samochodem po drogach publicznych, i za to na mocy art. 50a § 1 k.w. w zw. z art. 9 § 2 k.w. wymierza mu karę 3.000 (trzy tysiące) złotych grzywny.

II.  Na mocy art. 50a § 2 k.w. orzeka przepadek maczety z kaburą, szczegółowo opisanej w wykazie dowodów rzeczowych na karcie 25 akt sprawy pod pozycją 1.

III.  Zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 100 (sto) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania w sprawie.

Sędzia:

II W 130/15

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 28 lutego 2015 roku po godzinie 23:00 w B. P. O. wsiadł za kierownicę należącego do jego matki samochodu osobowego marki B. o numerze rejestracyjnym (...) i pojechał, aby go zatankować. Poruszał się drogami publicznymi, to jest ulicami (...), potem objechał skrzyżowanie o ruchu okrężnym, łączące ostatnią z wymienionych z ulicą (...), i około godziny 23:24 dotarł do stacji paliw (...) przy ulicy (...). Nie posiadał wówczas uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Po zatankowaniu samochodu, P. O. udał się do budynku stacji, aby zapłacić za paliwo. W tym czasie przebywali tam: sprzedawca R. I. oraz grupa klientów, złożona z R. I., P. C., A. D. i S. D.. Pomiędzy R. I. i P. O. doszło do spięcia i ostrej wymiany zdań. Kłótnia przeniosła się z budynku stacji na zewnątrz. W pewnej chwili, P. O. udał się do samochodu, którym tam przyjechał, wyjął z niego maczetę, a następnie wrócił do R. I. i towarzyszących mu osób. Było to około godziny 23:28. Przyniesionym narzędziem zaczął wymachiwać przed adwersarzem, który zasłonił się lewą ręką. Ostrze trafiło w nią, powodując ranę ciętą palców. Widząc, że R. I. zaczął krwawić, P. O. wycofał się do samochodu i odjechał z miejsca zdarzenia.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: zeznania A. D. (k. 27o – 28, 75o – 76) oraz R. I. (k. 76), a także nagranie z kamer monitoringu (k. 4), dokumentację fotograficzną (k. 5 – 11), protokół zatrzymania rzeczy z materiałem poglądowym (k. 12 – 16), protokół oględzin rzeczy (k. 20), informację ze Starostwa Powiatowego w B. (k. 29), oraz kopię dokumentacji medycznej (k. 84 – 87).

P. O. przedstawiono zarzuty z art. 94 § 1 k.w. i art. 50a § 1 k.k. Obwiniony przyznał się do popełnienia tych czynów. Wyjaśnił (por. k. 19, 58o), że w dniu 28 lutego 2015 roku udał się samochodem swojej matki z miejsca zamieszkania na stację paliw (...) w B.. W tym czasie nie posiadał jeszcze prawa jazdy, był w trakcie jego wyrabiania, a otrzymał je dopiero w dniu 27 maja 2015 roku. Opisał trasę, którą wówczas przebył. Oświadczył, że kiedy tankował samochód, to w pobliżu przeszła grupa złożona z dwóch chłopaków oraz dwóch dziewczyn. Osoby te patrzyły się na niego i uśmiechały w „zaczepny” sposób. Zastał je później w budynku stacji, gdzie poszedł zapłacić za paliwo. Ponieważ dalej prowokowały go spojrzeniami, zapytał, o co im chodzi. Pomiędzy nim a jednym
z chłopaków doszło wtedy do ostrej wymiany zdań i wulgaryzmów. Jego adwersarz, znajdujący się pod wpływem alkoholu, zbliżył się do niego, machając przy tym rękoma. Poczuł się zagrożony, w związku z czym pobiegł do samochodu i wyciągnął z niego maczetę, którą kupił kilka lat wcześniej. Nie wyjmował jej z kabury, gdyż nie chciał jej użyć do zadawania ciosów, a jedynie przestraszyć nią – i w ten sposób uspokoić – chłopaka, który go obrażał. Jego przeciwnik zaczął wraz z kolegą i koleżankami wycofywać się do budynku stacji paliw. Przy wejściu doszło do zamieszania, podczas którego płazem umieszczonej w kaburze maczety uderzył tego chłopaka, z którym się pokłócił. Nie potrafił wytłumaczyć, jak doszło do przecięcia jego palców. Uznał, że osiągnął swój cel, w związku z czym wrócił do samochodu i odjechał. Obwiniony wyraził żal z powodu swojego zachowania. Stwierdził, że jest osobą nerwową, ale stara się unikać takich konfrontacji. Podkreślił, że nagranie z kamer monitoringu nie przedstawia całego zajścia, w tym tego, że był prowokowany. Przeprosił mężczyznę, którego uderzył.

Sąd zważył, co następuje:

Z nagrania zarejestrowanego przez kamery monitoringu zamontowane na stacji paliw (...) w B., sporządzonej dokumentacji fotograficznej, a także wyjaśnień samego obwinionego, jednoznacznie wynika, że w dniu 28 lutego 2015 roku po godzinie 23:00 P. O. kierował po drogach publicznych samochodem osobowym marki B. o numerze rejestracyjnym (...). W świetle informacji nadesłanej przez Starostwo Powiatowe w B. nie ma zaś wątpliwości co do tego, że w tej dacie P. O. nie posiadał prawa jazdy. Tym samym, obwiniony swoim zachowaniem zrealizował ustawowe znamiona wykroczenia z art. 94 § 1 k.w., a fakt, że uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi uzyskał trzy miesiące później, nie może go ekskulpować.

A. D. zeznała, że w dniu 28 lutego 2015 roku po godzinie 23:00 wracała z pizzerii (...) w B. razem z R. I., P. C. i S. D.. Po drodze zaszli na stację paliw (...), aby kupić papierosy. Kiedy przebywali w budynku tej placówki, w pewnym momencie wszedł tam znany jej z widzenia P. O.. Wymieniony od razu zaczął krzyczeć i grozić R. I.. Ona, S. D. oraz P. C. starali się go uspokoić. Potem wszyscy wyszli na zewnątrz. Obwiniony poszedł do samochodu, a po chwili wrócił do nich z maczetą. Zaczął nią wymachiwać przed R. I., który osłaniał się ręką. Kiedy wycofali się do budynku stacji paliw, P. O. wsiadł do samochodu i odjechał. A. D. oświadczyła, że nie wie, co było powodem tego zdarzenia. Zaprzeczyła, aby w jakikolwiek sposób zaczepiali lub prowokowali obwinionego, a później go atakowali. Przyznała, że wcześniej pili alkohol. Po zajściu R. I. miał rozciętą rękę, ale nie widziała, jak dokładnie do tego doszło.

R. I. zeznał, że w nocy 28 lutego 2015 roku pracował na stacji paliw (...) w B.. W pewnym momencie, przyjechał tam znany mu z widzenia P. O.. Wymieniony zatankował samochód i przyszedł zapłacić za paliwo. W tym czasie w budynku stacji były cztery inne osoby, dwóch chłopaków i dwie dziewczyny. Czuć było od nich alkohol, ale ich zachowanie nie budziło zastrzeżeń. Obwiniony uiścił należność za tankowanie. Kiedy wychodził, to pomiędzy nim a tamtymi osobami doszło do wymiany zdań. Świadek podkreślił, że nie widział, co było powodem tego spięcia, nie zauważył, kto je zaczął, ani nie słyszał, jakie słowa padły z obu stron. Potem wszyscy wyżej wymienieni wyszli na podwórko i stracił ich z pola widzenia. Po jakimś czasie adwersarze P. O. wrócili do budynku stacji. Jedna z dziewczyn poprosiła go o bandaż, bądź plaster. Po chwili te osoby oddaliły się. Obwinionego więcej nie widział.

Depozycje A. D. i R. I. zasługują na przymiot wiarygodnych. Są one spójne oraz konsekwentne, wzajemnie się uzupełniają i z pozytywnym skutkiem poddają się weryfikacji przez pryzmat zasad logiki i wskazań doświadczenia życiowego. Relacja wymienionych osób znajduje też oparcie w nagraniu zarejestrowanym przez kamery monitoringu zamontowane na terenie stacji paliw (...) i w sporządzonej dokumentacji fotograficznej. Obwiniony przedstawił w swoich wyjaśnieniach zbliżony przebieg zajścia, aczkolwiek starał się umniejszyć swoją winę, twierdząc, że był prowokowany, a po maczetę sięgnął, albowiem poczuł się zagrożony. Znamion tej prowokacji dopatrywał się jednak w niewłaściwych – w jego ocenie – spojrzeniach i uśmiechach, co należy uznać za absurdalne. Nagranie z kamer monitoringu nie pozostawia również wątpliwości co do tego, że w przebiegu całego zdarzenia to właśnie P. O. był osobą najbardziej agresywną. Wreszcie, sam obwiniony stwierdził, że nikt mu nie groził, ani nie próbował go zaatakować, a choć przez cały czas miał możliwość zakończyć tą awanturę poprzez udanie się do samochodu i odjechanie z terenu stacji paliw, to nie uczynił tego, gdyż „nie ma takiego zwyczaju” i „po prostu się nie cofa” – czego nie sposób pogodzić z jego zapewnieniami, że stara się unikać konfrontacji. Nie ulega zarazem wątpliwości, że teren stacji paliw stanowił miejsce publiczne, a P. O. nie tylko miał zamiar użycia maczety w celu popełnienia przestępstwa, ale de facto uczynił to, uderzając R. I. i powodując u niego ranę ciętą palców ręki lewej. Potwierdzeniem tej ostatniej okoliczności są zarówno zeznania wymienionych wyżej świadków, jak również zapisy w dokumentacji medycznej z (...) szpitala w B., gdzie R. I. zgłosił się w dniu 1 marca 2015 roku.

Nadmienić należy, że od P. O. zabezpieczono maczetę, którą posługiwał się w dniu 28 lutego 2015 roku.

W toku postępowania w charakterze świadka został także przesłuchany R. I., który jednak zasłonił się niepamięcią co do przebiegu zdarzenia, a zarazem stwierdził, że rękę skaleczył sam przy ostrzeniu noża (k. 22o – 23, 75o). W ocenie Sądu, nie można wykluczyć, iż wyżej wymieniony spożył krytycznego dnia większą ilość alkoholu, która spowodowała niepamięć wsteczną, chociaż jego postawa wskazywała raczej na niechęć do jakiejkolwiek współpracy z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości, być może spowodowaną obawą przed obwinionym.

Reasumując, zebrany materiał dowodowy dał podstawę do przyjęcia, że P. O. w dniu 28 lutego 2015 roku dopuścił się również czynu z art. 50a § 1 k.w.

Sąd wymierzył obwinionemu karę 3.000 złotych grzywny, uznając, że będzie ona adekwatna do stopnia jego winy i całokształtu okoliczności przypisanych mu wykroczeń. Przesłanką obciążającą była w szczególności uprzednia, dwukrotna karalność P. O. (k. 30 – 31). Uwadze Sądu nie umknął także fakt, że obwiniony nie tylko miał zamiar użycia maczety, ale użył jej i spowodował u innej osoby obrażenia ciała. Okolicznościami łagodzącymi były natomiast: przyznanie się do winy, wyrażenie żalu i przeproszenie R. I.. Ustalając wysokość kary grzywny, Sąd miał na uwadze sytuację majątkową i możliwości zarobkowe obwinionego, który deklarował dochody w wysokości około 1.500 złotych miesięcznie. Nadmienić wypada, że kwota 3.000 złotych stanowi dolną granicę grzywny za wykroczenie z art. 50a § 1 k.w.

Kierując się dyspozycją art. 50a § 2 k.w., Sąd orzekł obligatoryjny przepadek maczety z kaburą, zabezpieczonej od obwinionego.

O kosztach rozstrzygnięto zgodnie z art. 118 § 1 k.p.w., w tym o wysokości opłaty w myśl art. 3 ust. 1 i art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. z 1983 roku, Nr 49, poz. 223, z późn. zm.), a o kwocie zryczałtowanych wydatków postępowania – uwzględniając § 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania i wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2001 roku, Nr 118, poz. 1269).

Sędzia:

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Krystyna Poślednik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Dariusz Wiśniewski
Data wytworzenia informacji: