Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 676/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2015-12-11

Sygn. akt I ACa 676/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 grudnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jarosław Marek Kamiński

Sędziowie

:

SA Małgorzata Dołęgowska

SA Elżbieta Bieńkowska (spr.)

Protokolant

:

Małgorzata Sakowicz - Pasko

po rozpoznaniu w dniu 27 października 2015 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. G.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 14 maja 2015 r. sygn. akt I C 544/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. G. kwotę 267.283,75 (dwieście sześćdziesiąt siedem tysięcy dwieście osiemdziesiąt trzy i 75/100) złotych z ustawowymi odsetkami od kwoty 150.000 (sto pięćdziesiąt tysięcy) złotych od dnia 25 marca 2013 roku i od kwoty 117.283,75 (sto siedemnaście tysięcy dwieście osiemdziesiąt trzy i 75/100) złotych od dnia 5 marca 2015 roku; oddala powództwo w pozostałej części;

b)  w punkcie III w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Białymstoku kwotę 13.365 (trzynaście tysięcy trzysta sześćdziesiąt pięć) złotych tytułem brakującej opłaty od pozwu oraz kwotę 2.760 (dwa tysiące siedemset sześćdziesiąt) złotych tytułem części wydatków (łącznie kwotę 16.125 złotych);

c)  w punkcie IV w ten sposób, że zasądza od powoda A. G. na rzecz pozwanego (...) S.A. w W. kwotę 2.309,44 (dwa tysiące trzysta dziewięć i 44/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

II.  oddala apelację powoda;

III.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego (...) S.A. w W. kwotę 14.400 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powód A. G., po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa, w związku z amputacją nogi, która na skutek nieprawidłowości w leczeniu w(...) w S. została przeprowadzona w dniu 27 lutego 2009 r. w (...)w H., wnosił o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 500.000 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 150.000 zł (25.03.2013 r.) od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz od kwoty 300.000 zł od dnia rozszerzenia powództwa (05.03.2015 r.) do dnia zapłaty. Nadto wnosił o zasądzenie kwoty 189.440 zł tytułem zwrotu kosztów opieki z ustawowymi odsetkami od dnia 6.03.2015 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 2.000 zł tytułem comiesięcznej renty płatnej do 10 każdego miesiąca, począwszy od dnia 06.03.2015 r. do dnia zapłaty wraz z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności. Żądał także skapitalizowanej renty w kwocie 71.000 zł tytułem zwiększonych potrzeb od dnia 30 kwietnia 2009 r. do dnia 01 marca 2015 r. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty.

Pozwany (...) S.A. w W. wnosił o oddalenie powództwa w całości. Wskazywał na wygórowany charakter żądanej przez powoda kwoty tytułem zadośćuczynienia oraz niewykazania, że doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu był w całości skutkiem zaniedbania ze strony personelu medycznego obu wskazanych w pozwie placówek medycznych. Wskazywał także na ograniczenie jego odpowiedzialności wynikającej z umów ubezpieczenia zawartych z (...) w H. oraz (...)w S. z uwagi na ustalenie sumy ubezpieczenia na kwotę 46.500 euro.

Wyrokiem z dnia 14 maja 2015 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 467.283,75 zł wraz z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym od kwoty 150.000 złotych od dnia 25 marca 2013 roku i od kwoty 300.000 złotych od dnia 5 marca 2015 roku oraz od kwoty 17.283,75 złotych od dnia 11 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II), nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Białymstoku – kwotę 18.891,15 złotych tytułem brakujących kosztów sądowych (pkt III), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.443,40 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt IV) oraz odstąpił od obciążenia powoda pozostałymi brakującymi kosztami sądowymi obciążającymi stronę powodową, które przejął na rachunek Skarbu Państwa (pkt V).

Sąd ustalił, że w dniu 16 lutego 2009 r. powód uczestniczył w wypadku drogowym, w którym doznał licznych obrażeń ciała i w stanie ogólnym ciężkim został przewieziony na (...)w S.. W szpitalu tym u powoda rozpoznano m. in. liczne złamania żeber po stronie prawej odmo - krwiaka opłucnej po stronie prawej, rozerwania płuca prawego, rozerwanie przepony po stronie prawej, pęknięcie wątroby, krwiak opłucnej lewej. Podczas pobytu w placówce przeprowadzono szereg doraźnych czynności mających na celu ustabilizowanie funkcji życiowych powoda, jak również zaopatrzono złamanie otwarte podudzia prawego, unieruchamiając złamanie w gipsie. Dnia 17 lutego 2009 r. powód w stanie ogólnym ciężkim został przekazany do (...) w H.. W dniu 25 lutego 2009 r. w wyniku przeprowadzenia konsultacji ortopedycznej polegającej na wycięciu w gipsie okienka stwierdzono „zainfekowanie i zmacerowanie skóry, obrzęk tkanki podskórnej i mięśni oraz wyciek cuchnącej i krwistej treści”. W wyniku tego powoda zakwalifikowano do zabiegu amputacji goleni prawej, który wykonano w dniu 27 lutego 2009 r. Dalsze leczenie powoda odbywało się na Oddziale (...) w H. oraz na Oddziale (...) z pododdziałem (...), na którym powód przebywał od 27 kwietnia 2009 r. do 6 sierpnia 2009 r.

W dniu 30 kwietnia 2012 r. powód zgłosił szkodę pozwanemu ubezpieczycielowi, u którego polisę nr (...) posiadała zarówno (...) w S., jak i (...) w H. - polisa nr (...). Po zasięgnięciu opinii konsultanta medycznego strona pozwana odmówiła spełnienia świadczenie w zakresie polisy (...) w S., natomiast w zakresie polisy (...) w H. wszczęła postępowanie likwidacyjne, w ramach którego na rzecz powoda w dniu 22.08.2012 r. wypłacona została kwota 60.000 zł.

Powód w niniejszej sprawie kwestionował prawidłowość zastosowanego leczenia podudzia prawego, łącząc niezastosowanie właściwej metody z utratą kończyny. Podkreślał, że utrata kończyny nie jest związana z wypadkiem, któremu uległ, a stanowi wyłączną konsekwencję działania personelu szpitali, w których po wypadku przebywał. Podkreślał, że przed wypadkiem był w pełni sprawnym młodym człowiekiem, po amputacji doznaje licznych ograniczeń. Musiał korzystać z pomocy innych osób, przy myciu, ubieraniu się. W nocy miał skurcze i potrzebował pomocy w ich rozcieraniu. Obecnie korzysta z protezy jednak robią mu się rany na kikucie. Zmuszony jest korzystać z opatrunków żelowych, które związane są z dodatkowymi kosztami.

Pozwany wskazywał na prawidłowość przeprowadzonego leczenia, którą w jego ocenie odzwierciedlała przeprowadzona procedura przez Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w B. zakończona umorzeniem postępowania wobec niestwierdzenia błędu w sztuce.

Stanowisko pozwanego znalazło również odzwierciedlenie w pierwszej ze sporządzonych w sprawie opinii biegłego z zakresu chirurgii, ortopedii i traumatologii, który wskazał na prawidłowe i zgodne ze sztuką medyczną zaopatrzenie złamania powoda w opatrunek gipsowy. Według Sądu opinia ta nie była jednak przekonująca. Nie zawierała bowiem umotywowania wniosków końcowych pozwalających na uznanie, iż w tych konkretnych okolicznościach i przy ciężkim (co podkreślał biegły) stanie powoda jedynie taką metodę dało się zastosować. Wątpliwości Sądu co do trafności opinii wynikały również z doświadczenia życiowego i elementarnej wiedzy z zakresu gojenia ran wskazującej, iż szczelne zamknięcie otwartej rany znacznie utrudnia gojenie. Założona zatem przez biegłego prawidłowość procesu leczniczego budziła wątpliwości Sądu. W efekcie Sąd dopuścił dowód z opinii kolejnego biegłego.

W przeprowadzonej przez (...)w K. opinii zwrócono uwagę, iż z dokumentacji medycznej nie wynika, aby dokonano oceny przepływu naczyniowego złamanej kończyny. Biegli wskazali, iż tego typu oceny nie dało się oczywiście przeprowadzić w okresie, kiedy powód znajdował się we wstrząsie krwotocznym z nierównanym ciśnieniem tętniczym, wówczas bowiem ocena taka jest nieadekwatna. Z tego powodu – jak wskazuje opinia - leczenie złamania u nieprzytomnego powoda opatrunkiem gipsowym było postępowaniem nieprawidłowym. Po pierwsze z powodu braku kontaktu z powodem niemożliwym było uzyskanie jakichkolwiek informacji na temat czucia lub zaburzeń czucia w złamanym podudziu. Ocena ukrwienia kończyny możliwa była wyłącznie po wyprowadzeniu powoda ze wstrząsu. Wreszcie założenie opatrunku gipsowego obejmującego złamane podudzie powodowało narastanie obrzęku tkanek i pogarszanie ukrwienia w jego obrębie prowadząc do zmian martwiczych, czego powód z powodu nieprzytomności nie mógł zgłosić. Prawidłowym postępowaniem – jak wskazuje opinia – byłaby stabilizacja podudzia w otwartej longecie gipsowej lub zastosowanie wyciągu bezpośredniego za kostki, zatem wybranie wariantu postępowania, który pozwalałby monitorować ukrwienie podudzia. Biegli nie mieli zatem wątpliwości, iż pozostawienie złamanego podudzia w gipsie do dnia 27 lutego 2009 r. było postępowaniem nieprawidłowym. Opinia kategorycznie wskazała, że kluczowym zaniedbaniem z punktu widzenia wtórnego niedokrwienia kończyny było postępowanie lekarzy w (...) w S.. Martwica tkanek podudzia prawego pojawiła się w kilka godzin po zamknięciu przepływu krwi opatrunkiem gipsowym. Biegli jednocześnie wykluczyli istnienie martwicy przed zaopatrzeniem kończyny, wówczas bowiem amputację – jak wskazali – należałoby przeprowadzić niezwłocznie po jej stwierdzeniu.

Biorąc pod uwagę upływ czasu od chwili założenia gipsu do pojawiających się zaburzeń ukrwienia postępowanie lekarzy szpitala w H. jedynie przyczyniło się do zmian niedokrwiennych. Konsultacja ortopedyczna powoda winna zostać przeprowadzona niezwłocznie po przyjęciu powoda do szpitala w H., podczas której należało zdecydować o rozcięciu gipsu po obu stronach w celu kontroli ukrwienia. W przypadku powoda istniały wyłącznie wskazania do stabilizacji złamania łuską gipsową lub leczenia do wyciągu lub wyprowadzenia go ze wstrząsu krwotocznego, po czym należało przeprowadzić repozycję złamania i stabilizację odłamów zespoleniem metalowym posiadanym przez szpital.

Opinię powyższą Sąd podzielił w całości, albowiem w jego ocenie nie nasuwała ona żadnych zastrzeżeń ani wątpliwości. Jednocześnie, jako spóźniony oddalił wniosek dowodowy pozwanego o zażądanie całości dokumentacji medycznej powoda z placówek medycznych (...) w S. i H..

Oceniając tak ustalony stan faktyczny, Sądu wskazał, że odpowiedzialność pozwanego w niniejszej sprawie miała charakter kontraktowy (art. 822 § 1 k.c.), wtórny wobec odpowiedzialności cywilnej szpitala, która w niniejszej sprawie opierała się na zasadzie deliktu. Sąd wskazał, że odpowiedzialność kontraktowa pozwanego miała źródło w dwóch umowach zawartych na dwóch różnych podstawach prawnych. Mianowicie odpowiedzialność z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej reguluje ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w art. 34 ust. 1. Przy czym ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność za wyrządzenie szkody opartą na podstawie winy i na podstawie ryzyka. Stosownie zaś do treści § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2007 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej (Dz. U. z 2008 r. Nr 3, poz. 10) ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń zdrowotnych objęta jest odpowiedzialność za szkody wyrządzone w następstwie działania lub zaniechania ubezpieczonego w okresie ochrony ubezpieczeniowej, podczas udzielania świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych na podstawie umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej.

Sąd podkreślił też, że odpowiedzialność ubezpieczyciela miała charakter akcesoryjny. Ubezpieczyciel ponosi bowiem odpowiedzialność tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca. Przy czym zakres ochrony ubezpieczeniowej wyznacza przewidziana w umowie suma gwarancyjna, stanowiąca górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Zatem aby ustalić odpowiedzialności pozwanego przesądzić należało odpowiedzialność jednostek leczniczych za błąd w sztuce lekarskiej, którego powód upatrywał w błędnej diagnostyce i leczeniu, a w konsekwencji w utracie kończyny poprzez jej amputację.

Zdaniem Sądu zakres odpowiedzialności szpitali biorących udział w procesie leczenia powoda należało ocenić na podstawie przepisu art. 430 k.c., w świetle którego przesłankami odpowiedzialności są: powierzenie na własny rachunek wykonania czynności podwładnemu, zawiniony czyn niedozwolony podwładnego, szkoda wyrządzona przy wykonywaniu powierzonej podwładnemu czynności, związek przyczynowy między czynem niedozwolonym podwładnego a szkodą.

W powyższym kontekście Sąd, po uprzednim przywołaniu ugruntowanych poglądów orzecznictwa odnośnie regulacji z art. 430 k.c., powołując się na wnioski płynące z drugiej opinii biegłych, doszedł do wniosku, że źródłem szkody w niniejszej sprawie było działanie (...) w S.. To ten szpital dokonując zaopatrzenia otwartego złamania w opatrunek gipsowy doprowadził bowiem do powstania zmian martwiczych. Działanie szpitala w H. natomiast, jakkolwiek nieprawidłowe, nie powodowało martwicy (ta bowiem jak wynika z opinii powstała już w kilka godzin po założeniu opatrunku gipsowego), mogło co najwyżej przyczynić się do jej zakresu.

Zaistnienie zatem zdarzenia ubezpieczeniowego i przesądzenie, iż stanowi ono delikt (...) w S. aktualizowało odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela sprawcy szkody. W ocenie Sądu akcesoryjność tej odpowiedzialności wiązała się jednak z niemożliwością uwzględnienia roszczenia ponad kwotę sumy gwarancyjnej wynikającej z umów łączących pozwanego z placówką medyczną – 467.283,75 zł.

W tych okolicznościach Sąd w całości uznał za zasadne roszczenie powoda o zadośćuczynienie znajdujące oparcie w przepisie art. 445 k.c. Przy ustalaniu natomiast odpowiedniej sumy zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze nieodwracalność skutków jakim jest utrata kończyny w tak młodym wieku. Powód jako młoda osoba utracił pełnię i swobodę ruchu stając się osobą niepełnosprawną w sposób od siebie niezależny i niezawiniony. Sąd zwrócił też uwagę na własne spostrzeżenia, wynikające z bezpośredniej obserwacji powoda na sali rozpraw. Przede wszystkim na to jakie ograniczenia ruchowe wynikają z faktu, iż powód porusza się przy pomocy protezy i kul łokciowych. Sprawiało to powodowi wyraźną trudność, zwłaszcza zajmowanie miejsca za stołem dla stron.

Zmianę zachowania powoda oraz ograniczenie jakich obecnie doznaje potwierdzili też świadkowie, H. P. oraz K. G. i P. G.. Świadkowie ci zeznali, iż powód obecnie przebywa w domu, ma depresję, wymaga pomocy. Wcześniej był bardzo energicznym młodym człowiekiem, amatorsko grał w piłkę nożną, uczestniczył w turniejach, chętnie poruszał się samochodem. Obecnie ograniczył kontakty towarzyskie. Zeznania te co do funkcjonowania powoda Sąd uznał za wiarygodne. Zauważył jednak, iż świadkowie ci nie rozgraniczali, które z zachowań powoda pozostają konsekwencją wypadku, a co pozostaje w ścisłym związku przyczynowym z amputacją nogi powoda.

Z kolei na okoliczność właściwego protezowania kończyny powoda oraz stosowania leczenia kikuta, Sąd odwołał się do opinii biegłego z zakresu rehabilitacji. Biegły ten wskazał, iż od wiosny 2010 r. powód korzystał z protezy tymczasowej, a następnie od jesieni 2010 r. korzysta z protezy stałej konwencjonalnej. Zaletą tej protezy jest oszczędzanie stawu kolanowego natomiast wadą jest duży ciężar, spory dyskomfort noszenia, kłopotliwe zakładania oraz konieczność ciągłego stosowania skarpet kikutowych. Biegły nie miał wątpliwości, iż jakość wskazanej protezy jest bardzo słaba, a chodzenie w niej jest bardzo niewygodne i powoduje bolesne otarcia rany kikuta. Powód zmuszony jest korzystać ze skarpet żelowych w cenie około 220 zł za jedną jej trwałość to ok. 3 miesięcy. W ocenie biegłego lepiej spełniają funkcję skarpety żelowe typy E. jednak ich cena to kwota około 2.000 zł za sztukę. Biegły wskazał również na również na koszty wynikłe ze stosowania materiałów opatrunkowych, który ocenił na kwotę 100-150 zł miesięcznie, przy stosowaniu protezy konwencjonalnej. Zwrócił także uwagę na potrzebę posiadania nowoczesnej protezy podudziowej, nowoczesnej i indywidualnie dobranej, a przede wszystkim lżejszej. Jej koszt w ocenie biegłego to kwota około 15.000 zł. Oceniając zakres opieki, jakiej wymagał powód, biegły wskazywał na jej konieczność obecnie w wymiarze 2 godzin, co wynika z faktu, iż obecne powód jest praktycznie jednoręki. Bezwzględny wymóg opieki wiązał się ze stanem powoda po wypadku, jednak wówczas korzystał z pomocy personelu szpitalnego, większą samodzielność powód uzyskał po uzyskaniu umiejętności chodzenia w protezie stałej.

W konsekwencji, zdaniem Sądu, kwotą która zrekompensuje młodemu człowiekowi brak nogi będzie zadośćuczynienie w wysokości 450.000 zł. Jest to odczuwalna ekonomicznie wartość, którą powód, jak wskazał, chce spożytkować na ułatwienie sobie życia chociażby poprzez odpowiedni dobór protezy czy zakup samochodu z automatyczną skrzynią biegów. Wskazane zadośćuczynienie należy się z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, tj. 25 marca 2013 r. oraz od kwoty 300.000 zł od dnia rozszerzenia powództwa, tj. 5 marca 2015 r. zgodnie z żądaniem pozwu oraz przepisami art. 481 § 1 k.c. oraz art. 455 k.c.

W pozostałej części żądanie powoda Sąd uwzględnił jedynie w części wyznaczonej granicą odpowiedzialności pozwanego, a zatem do kwoty 17.283,75 zł wynikającej ze zwrotu kosztów opieki, na podstawie art. 444 § 1 k.c. Sąd nie miał bowiem wątpliwości, iż powód takiej opieki wymagał i potrzebował, z tym jednak, że nie w zakresie przez niego żądanym. Konieczność opieki nad powodem wynikała bowiem nie tylko z faktu utraty nogi, ale również z faktycznej jednoręczności. W zakresie opieki związanej z odpowiedzialnością (...) w S. Sąd bazował na wnioskach opinii biegłego z zakresu rehabilitacji wskazując, iż do momentu uzyskania protezy stałej, a zatem do jesieni 2010 r. powód był całkowicie zależny od innych osób. Stopniowe uczenie się korzystania z protezy wpływało na wzrost samodzielności powoda. Zatem w ocenie Sądu do czasu w miarę swobodnej możliwości korzystania z protezy powód stawał się coraz bardziej samodzielny okres ten nie trwał dłużej, niż do końca 2011 r. Wówczas powód wymagał pomocy w zakresie 8 godzin. Brak było podstaw w ocenie Sądu do uznania zasadności żądania opieki w wymiarze 8 godzin do dnia 1 marca 2012 r. Nie kwestionując, iż taki zakres opieki mógł być powodowi potrzebny, z pewnością nie był on związany z amputacją kończyny. Zasadnym było jednak ustalenie stawki za godzinę opieki zgodnie z żądaniem pozwu na kwotę 8 zł za godzinę.

Natomiast dalsze żądanie powoda, jako przekraczające zakres odpowiedzialności pozwanego podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.c., zaś w zakresie zwolnienie powoda od ponoszenia brakujących kosztów sądowych na mocy art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelacje od tego wyroku wywiodły obie strony.

Pozwany, zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie pkt I ponad zasądzoną na rzecz powoda kwotę 267.283,75 zł oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, zarzucił:

1) naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności pominięcie, że powód otrzymał od pozwanego kwotę 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia w postępowaniu likwidacyjnym oraz brak dokonania własnych ustaleń w zakresie górnej granicy odpowiedzialności pozwanego, co w rezultacie nie doprowadziło do wyjaśnienia istoty sprawy,

2) naruszenie prawa materialnego:

- art. 805 § 1 k.c. w zw. z art. art. 822 k.c. i art. 824 § 1 k.c. poprzez ustalenie, że granicę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowi kwota 467.283,75 zł, a nie kwota 267.283,75 zł, obejmująca kwotę 167.283,75 zł z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej(...)w S. oraz kwota 100.000 zł wyodrębniona z kwoty 300.000 zł jako podlimit kwotowy określający odpowiedzialność (...) SA za szkody z tytułu jednego zdarzenia z dobrowolnej umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej(...)w S.,

- art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyznanie powodowi zawyżonej kwoty tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W oparciu o te zarzuty, pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa ponad kwotę 267.283,75 zł oraz rozstrzygnięcie o kosztach procesu stosownie do wyniku sprawy, a także zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu za postępowanie apelacyjne, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Jako ewentualny zgłosił wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Domagał się również dopuszczenia dowodu z dokumentów w postaci potwierdzenia pokrycia ubezpieczeniowego oraz ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej lekarzy, przedstawicieli innych zawodów medycznych oraz zakładów opieki zdrowotnej ustalonych Uchwałą Nr (...) z dnia 28 czerwca 2007 r. Zarządu (...) Spółki Akcyjnej w W. na okoliczność ustalenia, że w ramach umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej pomiędzy (...) SA w W. a (...) w S. (nr umowy (...)) ustalona została suma gwarancyjna na kwotę 300.000 zł, a w ramach tej sumy były wyodrębnione 3 limity kwotowe, w tym z tytułu jednego ryzyka, z tytułu ryzyka szkód wyrządzonych wskutek przeniesienia chorób zakaźnych - klauzula 4 i z tytułu ryzyka szkód wyrządzonych pracownikom, powstałych w następstwie wypadków przy pracy - klauzula 8 - każdy po 100.000 zł.

Powód natomiast, skarżąc wyrok w części oddalającej powództwo co do niezasądzonej części zadośćuczynienia, kosztów opieki i renty, zarzucił mu:

1) naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów, brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przyjęcie dowolnej, niezgodnej z doświadczeniem życiowym oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i przyjęcie, że odpowiedzialnym za zdarzenie jest jedynie SP ZOZ S., pomimo wyraźnych wskazań przez biegłych, że pracownicy (...) również odpowiadają za zdarzenie,

2)naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 430 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że pozwany ubezpieczyciel (...) jest wyłącznie odpowiedzialny za zdarzenie, a tym samym niezasądzenie na rzecz powoda dalszych żądań tytułem zadośćuczynienia,

3)naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 430 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że pozwany ubezpieczyciel (...) jest wyłącznie odpowiedzialny za zdarzenie, a tym samym zasądzenie na rzecz powoda kosztów opieki, które nie odzwierciedlają w pełni kosztów poniesionej nad powodem opieki osób najbliższych,

4)naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 444 § 2 k.c. w zw. z art. 430 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że pozwany ubezpieczyciel (...)jest wyłącznie odpowiedzialny za zdarzenie i oddaleniem roszczeń rentowych powoda.

Wskazując na powyższe zarzuty, powód wnosił o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie na jego rzecz dalszej kwoty 40.000 zł tytułem dopłaty do zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 5 marca 2015 r. do dnia zapłaty, kwoty 77.436,25 zł tytułem zwrotu kosztów opieki wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 2.000 zł tytułem comiesięcznej renty w związku ze zwiększonymi potrzebami płatnej do 10 dnia każdego miesiąca od dnia 5 marca 2015 r. wraz z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności. Wnosił też o zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie, natomiast apelacja powoda była niezasadna.

W pierwszej kolejności trzeba zaznaczyć, iż na obecnym etapie postępowania, zasada odpowiedzialności pozwanego została już prawomocnie przesądzona. Wskazuje bowiem na to jednoznacznie treść zarzutów i wniosków apelacyjnych strony pozwanej, - pozwany kwestionował jedynie wysokość zasądzonego zadośćuczynienia i rozstrzygnięcie o kosztach. W efekcie szczegółowe odnoszenie się do poczynionych w tym przedmiocie, bezspornych, ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego jest zbędne. Sąd Apelacyjny w całości więc je podziela i przyjmuje za własne.

Odnosząc się do apelacji pozwanego, jako dalej idącej, z uwagi m.in. na zakres zaskarżenia, Sąd Apelacyjny przede wszystkim przychylił się do zawartego w niej wniosku o uzupełnienie postępowania dowodowego i na podstawie art. 381 k.p.c. przeprowadził dowody z dokumentów w postaci potwierdzenia pokrycia ubezpieczeniowego oraz ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej lekarzy, przedstawicieli innych zawodów medycznych oraz zakładów opieki zdrowotnej ustalonych Uchwałą Nr (...)z dnia 28 czerwca 2007 r. (...)w W.. Wprawdzie skarżący, wbrew treści tego przepisu, nie uprawdopodobnił, że potrzeba powołania się na te dowody wynikła później, w związku z czym nie mógł on ich powołać w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, to w ocenie Sądu Apelacyjnego dopuszczenie wyżej przywołanych dowodów było uzasadnione. Ze sformułowania przepisu art. 381 k.p.c. nie wynika bowiem, że sąd drugiej instancji nie jest uprawniony do przeprowadzenia dowodów, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, i że w związku z tym powinien (ma obowiązek) je pominąć. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, ale może je także dopuścić (przeprowadzić), chociaż strona mogła je powołać wcześniej. Jest to zatem unormowanie pozostawiające ocenę celowości i możliwości dopuszczenia nowych faktów i dowodów w postępowaniu apelacyjnym uznaniu sądu drugiej instancji, uzależnionemu od okoliczności konkretnej sprawy (wyrok z dnia 20 maja 2003 r., sygn. akt PK 415/02, opubl. OSNP 2004, nr. 16, str. 276).

W niniejszej sprawie zaś dopuszczenie wnioskowanych dowodów było o tyle celowe, że w następstwie ich przeprowadzenia, Sąd Apelacyjny przyjął odmienny od ustalonego przez Sąd Okręgowy zakres kwotowy odpowiedzialności pozwanego. Jak słusznie bowiem podkreślono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku akcesoryjny charakter odpowiedzialności ubezpieczyciela oznacza, że ubezpieczyciel odpowiada tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca szkody. Nadto odpowiedzialność ubezpieczyciela z reguły jest ograniczana ze względu na stosowane przez ubezpieczycieli klauzule wyłączające lub ograniczające zakres przyznanej ochrony (zob. wyrok SN z dnia 19 października 2011 r., sygn. akt II CSK 96/11, opubl. OSNC 2012 nr 4, str. 55). Kwotowy zakres ochrony ubezpieczeniowej wyznacza też tzw. suma gwarancyjna, definiowana jako górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej. Jedynymi przepisami, które poruszają tę problematykę na gruncie polskiego systemu prawa są przepisy art. 824 § 1 k.c. oraz art. 7 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 392 z późn. zm.). Wynika z nich jednak tylko tyle, że ustalona w umowie suma gwarancyjna (lub suma ubezpieczenia) stanowi górną granicę odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. W orzecznictwie sądowym wyrażono natomiast stanowisko, zgodnie z którym zastrzeżenie sumy gwarancyjnej w umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może występować w wielu wariantach. Najbardziej rozpowszechnione jest rozróżnienie sumy gwarancyjnej stanowiącej górną granicę odpowiedzialności z tytułu jednego zdarzenia oraz sumy gwarancyjnej ograniczającej odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu wszystkich zdarzeń w okresie ubezpieczenia albo jakiejś części tego okresu (np. jednego roku). W razie zastrzeżenia sumy gwarancyjnej zgodnie z drugim wariantem wypłata odszkodowania związana z każdym zdarzeniem powoduje odpowiednie zmniejszenie limitu odpowiedzialności na przyszłość (wyczerpywanie się sumy ubezpieczenia). Wyczerpanie całej sumy gwarancyjnej spowoduje wygaśnięcie zobowiązania i dotknie wszystkie niezaspokojone roszczenia poszkodowanego, niezależnie od ich statusu, tzn. niezależnie od tego, czy w chwili wygaśnięcia były one już wymagalne, zostały uznane przez ubezpieczyciela czy nawet były przyznane prawomocnym orzeczeniem sądowym (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 14 czerwca 2013 r., sygn. akt I ACa 571/13, opubl. Lex nr 1356743).

W przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy słusznie ten fakt wyeksponował stwierdzając, że niemożliwym było uwzględnienie roszczenia powoda ponad kwotę sumy gwarancyjnej wynikającej z umów łączących pozwanego z placówką medyczną. Ustalona jednak przez ten Sąd łączna wysokość sumy gwarancyjnej na kwotę 467.283,75 zł nie uwzględniała tego, że w ramach umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (...) opiewających na kwotę 300.000 zł z sumy tej wyodrębnione zostały limity kwotowe określające odpowiedzialność ubezpieczyciela za poszczególne rodzaje szkód, w tym z tytułu jednego zdarzenia do kwoty 100.000 złotych. Okoliczność ta jednoznacznie wynika z załączonego do apelacji dowodu w postaci potwierdzenia pokrycia ubezpieczeniowego. Potwierdzają ją również ogólne warunki ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej lekarzy, przedstawicieli innych zawodów medycznych oraz zakładów opieki zdrowotnej, gdzie w § 7 ust. 2 wprost przewidziano możliwość wyodrębnienia limitów kwotowych za wymienione w nim szkody. Biorąc zaś pod uwagę fakt, iż odpowiedzialność ubezpieczyciela w niniejszej sprawie wiązała się tylko z jednym zdarzeniem, w ramach którego ustalony limit kwotowy wynosił 100.000 zł w powiązaniu też z tym, że (...)w S. łączyła z pozwanym również umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawarta w oparciu o przepisy rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2007 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej, która to z kolei opiewała na kwotę 167.283,75 zł, łączna wysokość sumy gwarancyjnej wynosiła więc 267.283,75 zł. Tym samym odpowiedzialność ubezpieczyciela winna być ograniczona do tej właśnie kwoty.

Powyższe determinowało ocenę zasadności apelacji powoda, domagającego się podwyższenia zasądzonej kwoty pieniężnej, a także dodatkowo zasądzenia świadczenia rentowego. Podkreślić bowiem należy, że pozwany odpowiada nie jako sprawca szkody, lecz wyłącznie w granicach umów ubezpieczenia z podmiotem, który dopuścił się deliktu. Wprawdzie powód argumentował, że odpowiedzialnym za szkodę jest również posiadający ubezpieczenie u pozwanego(...)w H., którego pracownicy zaniechali przeprowadzić w odpowiednim czasie konsultacji ortopedycznej, co w efekcie powiększyło zakres przeprowadzonej u niego amputacji nogi, tym niemniej twierdzenia te nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Jak bowiem wynika z w pełni miarodajnej i będącej postawą prawidłowych ustaleń faktycznych opinii biegłych z (...) w K. postępowanie (...) w H., jakkolwiek nieprawidłowe, to z uwagi na pojawienie się zaledwie w kilka godzin po zamknięciu przepływu krwi opatrunkiem gipsowym martwicy tkanek podudzia, jedynie przyczyniło się do zmian niedokrwiennych i w rezultacie utraty kończyny przez powoda. Z opinii biegłych wynika jednakże również, że prawidłowe postepowanie personelu medycznego szpitala w H. tj. przecięcie gipsu obustronne i niezwłoczne sprawdzenie prawidłowości ukrwienia kończyny stwarzałoby szansę na uratowanie kończyny, ale była to nikła szansa z uwagi na rozwijające się w ciągu kilku godzin objawy zespołu ciasnoty przedziałów i niedokrwienia tkanek miękkich i nerwów.

Opinia biegłych daję oczywiście podstawę do stwierdzenia nieprawidłowego, niezgodnego z aktualnie obowiązującą wiedzą medyczną i zasadami dobrej praktyki lekarskiej personelu szpitala w H.. Nie jest to jednak wystarczającą przesłanką odpowiedzialności tej placówki medycznej za szkodę związaną z utratą nogi przez powoda. Konieczną przesłanka tej odpowiedzialności jest bowiem także istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zaniechaniem w toku leczenia a wystąpieniem szkody.

W tzw. procesach lekarskich nie jest konieczne wykazanie związku przyczynowego o charakterze bezpośrednim i stanowczym, lecz wystarczy ustalenie odpowiedniego stopnia prawdopodobieństwa wystąpienia następstw typowych. Jednak nawet tak rozumiany związek określony w art. 361 § 1 k.c. musi zachodzić pomiędzy ewidentnie nieprofesjonalnym i niestarannym, a więc zawinionym zachowaniem strony pozwanej, a szkodą na zdrowiu powstałą u pacjenta. Nie jest zatem wystarczające istnienie jakiegokolwiek prawdopodobieństwa, ale wymagane jest istnienie odpowiednio wysokiego stopnia prawdopodobieństwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2014 roku, II CSK 296/2013).

Analiza opinii (...), mającej w sprawie kluczowa znaczenie, prowadzi do wniosku, że taki stopień prawdopodobieństwa nie występuje w niniejszym przypadku. Skoro bowiem autorzy tej opinii określi szansę na uratowanie kończyny powoda przed amputacją jako nikłą, to nie sposób przyjąć, że istnieje wysoki stopień prawdopodobieństwa pomiędzy nieprawidłowym postępowaniem personelu szpitala w H. a szkodą na zdrowiu powoda. O istnieniu związku przyczynowego w można byłoby mówić tylko wtedy, gdyby zostało wykazane z wystarczającą dozą prawdopodobieństwa, że podjęcie przez personel szpitala w H. działań polegających na uwolnieniu kończyny z opatrunku gipsowego doprowadziłoby do cofnięcia procesu chorobowego, którego skutkiem była amputacja nogi.

Podsumowując, brak było zatem podstaw do przyjęcia odpowiedzialności (...) w H..

W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny uznał apelację pozwanego za zasadną i na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. dokonał korekty zaskarżonego wyroku. Jednocześnie na mocy art. 385 k.p.c. w całości oddalił apelację powoda.

Konsekwencją takiego orzeczenia była też zmiana rozstrzygnięcia w zakresie kosztów poniesionych przez strony w trakcie postępowania przed Sądem I instancji oraz kosztów sądowych. W rezultacie Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok także i w ten sposób, że mając na względzie ostateczny wynik sporu – pozwany przegrał w ok. 34% - obciążył pozwanego nieuiszczonymi kosztami sądowymi proporcjonalnie do wyniku sprawy. Stosownie też do ostatecznego wyniku sprawy powoda zobowiązano do zwrotu na rzecz przeciwnika części poniesionych przez niego kosztów postepowania.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c. oraz art. 108 § 1 zd. 1 k.p.c.

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Basiel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Jarosław Marek Kamiński,  Małgorzata Dołęgowska
Data wytworzenia informacji: